Dedykacja: Dla Mojej Olki - Na poprawę nastroju tak ogólnie. Ty wiesz, że 😈+🐼=💝
Betowała Neska 💜
💍💍💍
Przejechali
przez główną bramę dworu, a Hermiona nie mogła oderwać wzroku od okna. Wszystko
wyglądało zupełnie inaczej, niż w marcu, gdy siłą ją tu przywleczono wraz z jej
przyjaciółmi. Odruchowo dotknęła swojego nadgarstka, a niechcąca się wygoić
blizna po słowie „szlama”, zamrowiła ją na całej długości, choć w ciągu
dnia tradycyjnie trzymała ją pod zaklęciem glamor, które sprawiało, że
była niewidoczna.
Wzięła głęboki oddech i zaczęła we własnej świadomości
przekonywać samą siebie, że to nie budynek wyrządził jej krzywdę, tylko
człowiek. Nie musi nienawidzić tego miejsca z powodu tamtego wydarzenia. Jednak
wspomnienia były nadal bardzo żywe, a strach i panika zaczęły wkradać się do
jej wnętrzności. Na dodatek zaczęła się obawiać, że Malfoy coś zauważy. A
przecież nie chciała przed nim okazywać słabości.
O wiele szybciej niż by sobie tego życzyła, powóz zatrzymał
się przed głównym wejście do domu. Wspaniałe, dwuskrzydłowe, wysokie, dębowe
drzwi były już szeroko otwarte, pomimo mrozu panującego na zewnątrz.
- Nie musisz zabierać płaszcza, skrzaty dostarczą go potem
wprost do twojej szafy – wyjaśnił, wstając i zakładając na siebie sweter.
Wyuczonym gestem poprawił swoje włosy i uniósł lekko kąciki ust w mikro
uśmiechu, który chyba miał wydać się jej zachęcający. – Gotowa?
- A jakie mam wyjście? – zapytała, wstając i biorąc głęboki oddech.
- Moglibyśmy zamieszkać w innym z naszych domów, ale i tak
musielibyśmy się tu codziennie pojawiać, by wypełniać swoje obowiązku – Draco
patrzył na nią uważnie.
- W takim razie to bez sensu. Dam sobie radę – Hermiona
skumulowała całe swoje siły, by wziąć się w garść.
- Jeszcze jedno – Malfoy zmierzył całą jej postać oceniającym
spojrzeniem, a Hermiona wzdrygnęła się lekko, czując na sobie jego wzrok. –
Mama zadbała o twoją nową garderobę. Musisz się ubierać, jak przystało na
narzeczoną z wyższych sfer.
Hermiona zacisnęła szczękę i rzuciła mu wrogie spojrzenie.
Nie żeby nie spodziewała się tego, że każą jej nosić inne ubrania, po
incydencie z sukienką na Balu z okazji Święta Duchów, ale całą sobą buntowała
się przed tym, by Malfoyowie mogli teraz decydować o kompletnie każdym aspekcie
jej życia.
- Mogę się odpowiednio ubierać na eleganckie przyjęcia, ale
na co dzień chcę chodzić tak, jak mi się podoba.
- Niestety Granger, jeansy są zabronione w moim domu – Draco
uśmiechnął się do niej cynicznie.
- Sam nosisz jeansy hipokryto! – zawołała w oburzeniu,
patrząc na jego spodnie.
- Tak, ale nikt nie ślini się na widok mojego tyłka, gdy mam
je na sobie. W tym domu będzie przewijało się sporo mężczyzn i lepiej unikać
sytuacji, by widzieli w tobie coś kuszącego na tyle, by spróbować się
zbliżyć – wyjaśnił rzeczowym tonem.
Hermiona otworzyła usta, ale kompletnie nie wiedziała co ma
mu odpowiedzieć. Czy on właśnie sugerował, że jest na tyle atrakcyjna, że
faceci gapią się na jej pośladki, gdy nosi jeansy?
- Chyba nigdy nie miałeś okazji słyszeć, co Lavander i
Parvati mówią o twoim tyłku w jeansach – odpowiedziała burkliwie, nawet na
niego nie patrząc.
Malfoy parsknął szczerym śmiechem, wyraźnie ubawiony tym, co
właśnie powiedziała.
- W takim razie umówmy się, że solidarnie ja też nie będę
nosił jeansów na czas twojego pobytu w domu. Zgoda?
- Mam nadzieję, że jakoś przetrwasz takie poświęcenie –
odgryzła się z wrednym uśmiechem.
- Czego się nie robi dla ważnej sprawy – Blondyn posłał jej
chłodny uśmieszek.
- Chodźmy już – poprosiła, starając się opanować swoje
zdenerwowanie.
- Zapraszam – Draco wyszedł z powozu jako pierwszy i znów
zaofiarował jej swoją dłoń, by pomóc jej wysiąść.
Hermiona spojrzała na wprost i dostrzegła, że w głębi domu
stoi już coś na kształt komitetu powitalnego. Na szczęście nie dostrzegła wśród
zebranych Narcyzy ani Lucjusza.
- Nasza służba chce ci się przedstawić. Z moimi rodzicami
zobaczymy się dopiero podczas kolacji – wyjaśnił.
- W porządku – Hermiona zdobyła się na nikły uśmiech, gdy
Malfoy bez pytania włożył jej dłoń pod swoje ramię i wprowadził ją do swojego
domu, jako oficjalną narzeczoną.
💍💍💍
Hermiona
szybko doliczyła się w czekającym na nich komitecie powitalnym ośmiu skrzatów
domowych, dwóch kobiet i trzech mężczyzn. Zrozumiała, że to zapewne służący, o
których Malfoy wspominał Parvati w czasie balu. Choć wydawało jej się, że
zapamiętała, że miało ich być tylko czterech…?
Młody mężczyzna, ubrany w elegancki garnitur i krawat wyszedł
im na spotkanie z szerokim uśmiechem. Nie wyglądał na kogoś ze służby, a duży
rodowy pierścień na jednym z jego palców, sugerował, że jest czarodziejem z
rodziny czystej krwi. Hermiona nie mogła oderwać od niego wzroku. Miał
jasnobrązowe, długie włosy, zawiązane z tyłu czarną wstążką oraz wesołe zielone
oczy, które wzbudzały natychmiastową sympatię każdego, kto na niego spojrzał.
- Witaj w domu lordzie Malfoy! – mężczyzna wyciągnął do niego
swoją dłoń.
- Witaj Travers. Poznaj proszę – moja narzeczona Hermiona
Dagworth-Granger – przedstawił swobodnie Draco, jak gdyby był od dawna
przyzwyczajony, do nazywania jej swoją narzeczoną.
- Joachim Travers, bardzo mi miło – mężczyzna złapał dłoń
Hermiony, po czym wycisnął na niej kwiecisty pocałunek.
- Mnie również – odpowiedziała, ledwo się hamując przed
wytarciem dłoni o jeansy.
- Joachim jest sekretarzem mojego ojca – wyjaśnił jej Draco.
– Pomaga we wszystkich sprawach dotyczących naszych rodzinnych biznesów.
- Jestem do pani dyspozycji, jeśli mógłbym w czymś pomóc,
panno Dagworth-Granger – zapewnił jowialnie, uśmiechając się do niej uroczo.
- Dziękuję – odpowiedziała ostrożnie. Mężczyzna wydał jej się
naprawdę sympatyczny, ale nie mogła zapominać, że był to człowiek Malfoyów. Nie
mogła ufać nikomu, kto był z nimi zbyt blisko.
- Paniczu! – starsza, siwowłosa kobieta, ubrana w tradycyjne
szaty czarownicy, przepchnęła się obok Joachima, jakby nie mogąc doczekać się
powitania z Draco.
- Dzień dobry Matyldo – Draco objął staruszkę wolnym
ramieniem i ucałował w policzek, niczym ulubioną babcię.
- Tak się cieszę, że znów jesteś w domu! – W oczach staruszki
naprawdę błyszczały łzy.
- Ja też. Poznaj proszę, to jest moja narzeczona - Hermiona.
- Prześliczna panna! Tak bardzo się cieszę! – Matylda złapała
Hermionę za rękę, uśmiechając się do niej ciepło.
- Dzień dobry… - wyjąkała nieco skonsternowana tym radosnym
powitaniem Hermiona.
- Witaj w domu kochanie! Jestem Matylda, ochmistrzyni dworu i
dawna niania Dracona – kobieta mocniej uścisnęła jej dłoń, a jej oczy nadal
błyszczały od łez radości.
- Bardzo mi miło panią poznać – wypaliła szybko Hermiona.
- Mów mi proszę po imieniu kochanie!
- Chętnie, jeśli będzie to działać w obie strony –
zaproponowała Hermiona.
- Oczywiście serdeńko! – Matylda puściła wreszcie jej dłoń i
otarła łzy, a Hermiona kątem oka spojrzała na Malfoya. Jak to możliwe, że
wyrósł na takiego nieczułego drania, kiedy wychowywała go taka przemiła i
ciepła osoba? To musiała być jakaś głęboko zakorzeniona wada charakteru.
- Poznaj resztę – Draco poprowadził ją kilka kroków w stronę
pozostałych. – Alvin jest naszym ogrodnikiem. – Wysoki mężczyzna w średnim
wieku ukłonił się i uśmiechnął do Hermiony.
- Bardzo mi miło – powiedziała kurtuazyjnie, przenosząc wzrok
na niskiego, krępego i widocznie wesołego mężczyznę.
- Bernard jest odpowiedzialny za stan techniczny dworu i
innych naszych posiadłości – wyjaśnił Draco.
- Miło mi panienkę poznać!
- Wzajemnie – odpowiedziała, czując się dziwnie zarażona
wesołością mężczyzny.
- A to Estera, pokojówka mojej mamy – Draco wskazał jej na
wysoką, młodą, chudą dziewczynę o ciemnych oczach i mocnej linii szczęki, która
patrzyła na nią z ledwo skrywaną nienawiścią.
Hermiona w sekundę domyśliła się, że najpewniej pokojówka
również należy do grona fanek młodego panicza Malfoya. Cóż… Specjalnie jej to
nie zdziwiło. To jasne, że nawet w jego domu musiała natknąć się na kobietę,
która zamierzała traktować ją niczym rywalkę.
- Witaj – Hermiona odezwała się pierwsza, a pokojówka w
odpowiedzi tylko skinęła krótko głową.
- A oto nasze wszystkie skrzaty – Draco wskazał jej na małą
grupkę, stojąc tuż obok. Strzałka i Śmiałek uśmiechali się do niej pogodnie.
Pozostała szóstka miała bardziej niepewne miny.
- Zarządca skrzatów - Pekan – Draco wskazał
na najwyższego ze stadka, który wyszedł z szeregu i ukłonił się nisko.
- Miło mi cię poznać – odezwała się uprzejmie Hermiona.
- Pekanowi również miło poznać narzeczoną panicza. Panienka
pozwoli, że Pekan przedstawi pozostałe skrzaty. Moja żona – Pinia, jest
skrzatem zajmującym się obecną Lady Malfoy – elf wskazał na stojącą obok niego
skrzatkę, ubraną podobnie jak reszta w eleganckie białe szaty z dużym, zielonym
„M” na piersi. – Mój syn Migdał jest skrzatem zajmującym się Lordem Malfoyem
Seniorem. Następnie elf wskazał na najmniejszego i zdaje się najmłodszego
skrzata, jakiego Hermiona w życiu widziała. – A moja córka, Pistacja jest
przygotowywana, by zostać skrzatem pierworodnego dziedzica pani i panicza
Malfoya.
- O Merlinie, co to za bzdura! - Hermiona nie mogła się
powstrzymać, by nie gruchnąć śmiechem. Naprawdę? Malfoyowie mieli już nawet
skrzata, szykowanego dla ich kolejnego spadkobiercy? To było niedorzeczne!
Nagłe szarpnięcie za ramię wytrąciło ją z rozbawienia i z
zaskoczeniem spojrzała na Draco, który gromił ją wzrokiem, wymownie wskazując z
powrotem na skrzaty. Mała Pistacja miała oczy pełne łez, patrząc na Hermionę
błagalnie, a jej matka Pinia zaszlochała cicho, wyraźnie zdruzgotana tym, że
przyszła pani Malfoy nie chce służby jej córki dla swojego dziecka.
- Och nie! Wcale nie chodziło mi o ciebie! – zawołała w
panice Hermiona, pochylając się do przodu, by znaleźć się na wysokości
skrzatów. – Nie miałam na myśli tego, że Pistacja się nie nadaje do tej roli
lub sobie z nią nie poradzi! Chodziło mi tylko o to…
Draco przyciągnął ją do tyłu, by znów stanęła prosto przy
jego boku.
- Zarówno moja narzeczona, jak i ja jesteśmy przekonani, że
Pistacja będzie idealna, by służyć w przyszłości naszemu potomkowi. Prawda
kochanie? – wycedził cierpko przez zęby.
- Absolutnie tak! Na pewno będziesz najlepsza! – zapewniła
gorliwe Hermiona, czując jak ze stresu zaczyna się pocić. Naprawdę nie chciała
urazić małego skrzata i miała nadzieję, że Pistacja nie będzie przeżywała tej
sceny lub co gorsza, karała się za nią.
- Nie tylko Pistacja nie może się doczekać kolejnego, małego
Malfoya! – zwołała głośno Matylda ze szczerym uśmiechem.
Hermiona zacisnęła szczękę i również zdobyła się na uśmiech.
Myślałby kto, że świat potrzebuje kolejnego cynicznego dupka, jakby Draco plus
jego ojczulek, jeszcze nie wystarczyli. Tym razem, jednak powstrzymała się,
przed wypowiedzeniem tego na głos.
Pekan szybko przedstawił Hermionie, dwa pozostałe skrzaty
kuchenne, po czym ku jej uldze, wszystkie się aportowały. Joachim, ogrodnik,
pokojówka i technik dworu, również pożegnali się szybko i odeszli i tak
Hermiona została sama z Malfoyem i wciąż uśmiechniętą Matylda u podnóża
wielkich schodów w głównym holu.
- Wasze komnaty są już przygotowane, zgodnie z wytycznymi
twojej matki – wyjaśniła.
- To wspaniale, Matyldo. Kolacja o siódmej? –
upewnił się.
- Tak. Twoi rodzice zdecydowali, że dziś zjecie tylko w
rodzinnym gronie, a goście przyjdą jutro.
- Przekaż im, że już przyjechaliśmy i
odpoczywamy w swoich pokojach – poprosił Draco, prowadząc Hermionę w stronę
schodów.
- Jak sobie życzysz. W razie czego, wezwijcie mnie przez
swoje skrzaty – Matylda pomachała do nich z radością, patrząc na to, jak
wchodzą razem po schodach.
💍💍💍
- Faktycznie macie dużo służby – mruknęła Hermiona, gdy znaleźli
się na korytarzu prowadzącym do rozległego skrzydła dworu.
- Joachim nie jest służącym, to śmierciożerca. Pokazał się tu
dzisiaj tylko po to, by cię ocenić. Nie wierz w jego fałszywą sympatię lub
propozycję przyjaźni. Był w Hogwarcie na
jednym roku z Rowlem i na pewno doniesie mu o wszystkim na twój temat – Draco
wyglądał na poirytowanego.
- W porządku. Zapamiętam. I przeprasza za tę wpadkę z
Pistacją…
Malfoy zatrzymał się i wypuścił jej dłoń z zagięcia swojego
łokcia, stając tak by na nią spojrzeć.
- Jak na kogoś, kto chciał bronić praw skrzatów domowych,
bardzo mało o nich wiesz, prawda? – ironizował.
- Nieprawda! Zrobiłam badania!
- Jasne, zapewne były to badania dotyczące ich zniewolenia.
Jednak nie wiesz nic o ich uczuciach, emocjach i hierarchii w jakiej na co
dzień żyją. Pistacja od urodzenia jest uczona, że pewnego dnia zostanie
prywatnym skrzatem, co więcej skrzatem pierworodnego dziecka jej państwa. To
spore wyróżnienie. Czy wyobrażasz sobie, jak musiała się poczuć, gdy ją wyśmiałaś
po usłyszeniu tego? Gdyby nie była wolna, zapewne właśnie sama by się teraz
okładała jakimś pogrzebaczem w ramach kary!
- Nie wyśmiewałam jej, tylko pomysł, by mieć skrzata dla
dziecka, którego nawet jeszcze nie ma w planach! – zawołała.
- Oni o tym nie wiedzą, idiotko! Zraniłaś ją i jej rodzinę na
dzień dobry! Teraz wszyscy myślą, że przyszła pani Malfoy nimi gardzi i ich nie
chce! – warczał.
- To oświeć ich, że z przyszłą panią Malfoy pogadają sobie,
jak ta cała farsa się skończy! – syknęła, zła, że krytykuje ją za coś
podobnego.
Malfoy rzucił jej niechętne spojrzenie, po czym odwrócił się
na pięcie i pomaszerował przed siebie, nawet na nią nie czekając. Hermiona nie
miała większego wyboru, jak tylko pójść za nim. Zapewne i tak szedł, pokazać
jej komnatę, w której od dziś zamieszka.
💍💍💍
Ten
pokój był wielkości salonu wspólnego Gryffindoru. Piękne, kremowe ściany i
biały, zwiewny baldachim nad największym łóżkiem, jakie w życiu widziała. Jedna
ściana w całości składała się z regału wypełnionego książkami. Poza łóżkiem, w
pokoju znajdowała się jeszcze niewielka, elegancka, jasnobrązowa sofa,
stoliczek kawowy oraz biurko, w komplecie z wygodnym fotelem. Gustowna toaletka
z wielkim lustrem, stojąca w rogu, była już zastawiona kosmetykami i
flakonikami perfum. Duże, szklane drzwi prowadziły na rozległy taras, a po
drugiej stronie pokoju dwie pary białych drzwi należały do dużej łazienki z
porcelanową wanną i prysznicem, w którym zmieściłby się hipogryf oraz do
garderoby wielkości jej całego dormitorium w Hogwarcie. To była naprawdę
przesada, by żyć w takich warunkach, ale Hermiona nie zamierzała narzekać.
Miała większe problemy niż nadmiaru luksusu.
- Nie oczekiwałam, aż tyle… - przyznała przed Draco, mając
nadzieję, że jej pochlebne słowa o wystroju komnaty, trochę złagodzą jego
wkurzenie o sytuację ze skrzatami domowymi. Naprawdę nie chciała zaczynać ich
wspólnego mieszkania od kłótni.
- Ta sypialnia od zawsze przeznaczona była dla narzeczonej
przyszłego dziedzica majątku. W dawnych czasach, nie wolno było im gościć we
dworze bez przyzwoitki i całej świty. Dziś nikt już się tym nie przejmuje –
Draco uśmiechnął się do niej dwuznacznie.
- To znaczy, że twój pokój jest w pobliżu? – Hermiona miała
nadzieję, że blondyn nie wyczuje niepokoju w jej głosie.
- Tuż obok. Nasze komnaty są połączone wspólnym tarasem –
Draco wskazał jej na szklane drzwi. – Nie martw się jednak. Nie będę zakłócał
twojego spokoju bez wyraźnej konieczności.
- Mam nadzieję, że to w ogóle nie będzie konieczne –
sarknęła, odwracając się od niego i patrząc na regał z książkami.
- Przed przyjęciem zaręczynowym, zapewne będziemy mieli nieco
więcej wspólnych obowiązków – wyjaśnił rzeczowo.
- Rozumiem. Masz mi do przekazania coś jeszcze? – zapytała z
nutą zniecierpliwienia. Naprawdę miała już dość jego towarzystwa, jak na jeden
dzień. Jej emocje i odczucia, jakie ją przepełniały w jego obecności, były zbyt
dziwne i niezrozumiałe dla niej samej, by chciała specjalnie to przedłużać.
- Nic pilnego. Możesz się rozgościć i wypocząć. Przyjdę po
ciebie kilka minut przed siódmą, byśmy zdążyli punktualnie na kolację. Jeśli
czegoś potrzebujesz, wezwij Strzałkę.
- Dobrze. Ja… Dziękuję… - wymówiła niepewnie, nie mając tak
naprawdę pojęcia, co powinna mu powiedzieć.
- Nie ma za co Granger. To nie tak, że to ja robię tobie
jakąś przysługę – Malfoy skrzywił się cierpko pod nosem, po czym ruszył do
drzwi.
- Dziękuję za to, że tego nie utrudniasz – wyszeptała.
- Wzajemnie. I jeśli możesz, wybierz strój na kolację ze
swojej nowej garderoby. Moja matka dostałaby kociej grypy, gdyby zobaczyła cię
w tych spodniach – Draco uśmiechnął się do niej wrednie.
- W porządku – Hermiona uniosła kąciki ust w lekkim uśmiechu.
Omówili już sprawę jeansów, więc nie było sensu się o to spierać.
Malfoy wyszedł i zamknął za sobą drzwi, a Hermiona poczuła,
że dopiero w tej chwili wraca jej pełen oddech. Jeszcze raz rozejrzała się po
komnacie. No nic, może jakoś da radę wytrwać ten rok. Zawsze to lepiej być
zmuszanym do życia w przepychu, niż do zamknięcia w brudnym lochu.
💍💍💍
Kąpiel w
dużej wannie z dodatkiem drogich olejków eterycznych, odprężyła ją na tyle, że
zupełnie zapomniała stresować się kolacją z rodzicami Malfoya. Wszystko wróciło
do niej, dopiero gdy usiadła przed toaletką, a Strzałka pojawiła się z
propozycją pomocy w ujarzmieniu jej włosów w wygodny kok. Stwierdziła, że musi
się zgodzić, bowiem jej loki dziś wyjątkowo nie chciały współpracować. Zrobiła
delikatny makijaż i przejrzała pobieżnie swoją garderobę, na której dokładne
zwiedzanie potrzebowałaby zapewne z trzy dni. W końcu wybrała ładną, koktajlową
sukienkę w kolorze ciemnego beżu, a Strzałka szybko znalazła odpowiednie do
niej buty na obcasie. Gdy Hermiona uznała, że jest gotowa, przypomniała sobie,
że jeszcze nic nie napisała w dwukierunkowym dzienniku, który dostała od
Kingsleya. Szybko sięgnęła po swoją różdżkę i przywołała notes oraz pióro i
usiadła przy biurku. Dziennik otworzył się po dotknięciu go końcówką jej
różdżki i Hermiona nie tracąc czasu zaczęła pisać.
„Wszystko w porządku. Dotarliśmy bezpiecznie do dworu.
Poznałam wszystkich służących w nim ludzi i skrzaty oraz Joachmia Traversa,
który zdaniem Malfoya może mnie mieć na oku z polecenia Rowla. Mieszkam w
skrzydle dworu przeznaczonym dla Malfoya i jego narzeczonej. Wszyscy ze służby,
sądzą, że nasze zaręczyny są prawdziwe. Zaraz idę na kolację i wtedy pierwszy
raz spotkam się z Lucjuszem i Narcyzą. Dam znać, jeśli coś się wydarzy.
Pozdrowienia.
Hermiona”.
Skończyła pisać i zamknęła dziennik, po czym transmutowała go
tak, by przypominał egzemplarz Historii Hogwartu i schowała go do szuflady
biurka, którą również obłożyła silnym zaklęciem zamykającym. Ledwo schowała
różdżkę, do specjalnego paska, wysoko na jej udzie, gdy rozległo się pukanie do
drzwi. Hermiona wzięła głęboki oddech i ruszyła by otworzyć. Nie było już
odwrotu.
💍💍💍
Malfoy
miał na sobie czarne szaty czarodzieja – niezbyt wymyślne, ale bez wątpienia
drogie i gustowne. Gdy stanęła w drzwiach bez skrępowania przesunął spojrzeniem
po jej ciele od stóp do głów, wyraźnie ją oceniając. Musiała zebrać całą
resztkę swoich sił, by się teraz gwałtownie nie zaczerwienić.
- Widzę, że jesteś gotowa – stwierdził krótko.
- Skoro widzisz, to po co to mówisz? – zapytała go cierpko.
Malfoy uśmiechnął się pod nosem, po czym odsunął się od drzwi
i ugiął swoje ramię, w oczekującym geście. Hermiona z cichym westchnieniem
wyszła z pokoju i złapała go pod rękę, jak na grzeczną damę czystej krwi
przystało.
- Muszę coś wiedzieć, nim znajdziemy się przy stole z twoimi
rodzicami?
- Jeśli nie będziesz wiedziała, jakiego widelca użyć, zawsze
możesz zapytać – zażartował.
- Umiem jeść sztućcami! – oburzyła się.
- Zobaczymy – Draco posłał jej złośliwy uśmieszek.
- Coś jeszcze? – dopytywała, gdy schodzili razem ze schodów.
- Moja mama nie znosi, gdy ktoś narzeka na jej wybór menu,
więc jeśli coś ci nie będzie smakować, zachowaj tę opinię dla siebie.
- Jasne – odpowiedziała, choć węzeł stresu, który czuła w
swoim żołądku, nie gwarantował jej, że będzie w ogóle w stanie cokolwiek
przełknąć.
- Lepiej nie zaczynaj z moim ojcem rozmowy o Śmierciożercach i
Czarnym Panu – burknął.
- Nie upadłam na głowę, żeby próbować czegoś podobnego! –
zapewniła go szybko.
- I nie obrażaj mnie z premedytacją przy moich rodzicach. Mojej mamie na
pewno by się to nie spodobało.
- Zapewne nie, skoro ona również uważa cię za nieskazitelnego
księcia – Hermiona posłała mu złośliwy uśmiech.
- Nie. Matka jest bardziej niż świadoma moich wszystkich wad,
co wcale nie oznacza, że lubi słuchać, gdy inni je wykorzystują przeciwko mnie
– wyjaśnił rzeczowo.
- Czy to wszystko? – zapytała nerwowo Hermiona, widząc, że
zbliżają się do dużych drzwi, za którymi najpewniej była jadalnia.
- Nie wspominaj o niczym mugolskim. Tak na wszelki wypadek.
- Zgoda – ucięła, gdy drzwi same się przed nimi otworzyły.
Hermiona ze zdumieniem odkryła, że pod jedną ze ścian stoi
naprawdę duży stół – wielkości takiego, jak stoły domowe w Hogwarcie, jednak na
samym środku jadalni znajdował się średniej wielkości stolik i cztery krzesła.
Bardziej przypominał on miejsce w dobrej restauracji niż centralny punkt
jadalni w eleganckim domu.
Narcyza i Lucjusz siedzieli już naprzeciwko siebie, a kryształowe puchary były wypełnione ciemnoczerwonym winem.
- Dobry wieczór matko, ojcze – odezwał się Draco, gdy tylko
przekroczyli próg jadalni.
- Dobry wieczór – powtórzyła Hermiona.
- Witajcie moi drodzy! – Narcyza wstała od stołu i ruszyła w
ich stronę z promiennym uśmiechem.
- Czyżbyśmy się spóźnili? – zagadnął Draco, gdy matka
podeszła bliżej.
- Ależ nie! Zeszliśmy z twoim ojcem trochę wcześniej, by
wypić aperitif przed kolacją – Narcyza z elegancją ucałowała syna w oba
policzki, a Draco posłusznie pochylił się, by jej na to pozwolić, bowiem mimo
wysokich obcasów, jego matka wciąż była sporo niższa.
- Pamiętasz Hermionę? – zapytał w ramach prezentacji.
- Oczywiście, że tak. Dobry wieczór, panno Dagworth-Granger.
Miło nam cię gościć w naszym domu – Narcyza wyciągnęła dłoń do Hermiony, a ona
ujęła ją z wymuszonym uśmiechem, w duchu zastanawiając się, czy nie powinna
dygnąć przed majestatem lady Malfoy.
- Dziękuję bardzo, mnie również jest miło – wydukała
Hermiona, poirytowana słyszalnym drżeniem w jej głosie.
- To duża zmiana nastawienia od momentu, gdy widzieliśmy się
po raz ostatni – padło zza pleców Narcyzy
i po chwili Lucjusz Malfoy stanął tuż obok żony, uśmiechając się
złośliwie do Hermiony.
- Przemyślałam i przedyskutowałam ten temat z przyjaciółmi i
stwierdziłam, że opór nie przyniesie nikomu żadnych korzyści – odpowiedziała
cierpko Hermiona, dumnie unosząc głowę. Nie miała zamiaru pozwolić mu z siebie
drwić.
- Cieszy mnie to. Witamy w naszym dworze panno
Dagworth-Granger – Lucjusz skinął jej lekko głową.
- Dziękuję. Nadal jednak wolę samo nazwisko Granger lub po
prostu proszę zwracać się do mnie po imieniu – zaproponowała, starając się
brzmieć pewnie.
- Z przyjemnością, jeśli ty również będziesz mówiła do nas
bez zbędnych form grzecznościowych! – poprosiła Narcyza.
Hermiona zdobyła się tylko na krótkie skinienie w ramach
potwierdzenia. Mogła się zmusić do mówienia do matki Draco po imieniu, ale była
pewna, że nigdy nie przejdzie jej przez gardło imię Lucjusza. Nie była w stanie
tak bardzo skrócić dystansu pomiędzy nią, a tym człowiekiem.
- Możemy zaczynać? Tęskniłem za jedzeniem we dworze –
przyznał Draco.
- Oczywiście! Zapraszamy do stołu – Narcyza szybko ujęła
ramię męża i pozwoliła mu się poprowadzić z powrotem na swoje miejsce, a
Hermiona i Draco spojrzeli krótko na siebie, upewniając się, że wszystko w
porządku, nim ruszyli za nimi.
💍💍💍
Kolacja
była bardzo wytworna. Składała się z dwóch przystawek, wykwintnej zupy, dwóch
dań głównych i dwóch deserów. Choć porcje wszystkiego były małe i pięknie
skomponowane, Hermiona miała wrażenie, że pęknie jeśli zmusi się do zjedzenia
czegoś jeszcze. Wino serwowane do kolacji było idealnie dobrane do każdej z
potraw, a rozmowa przy stole przebiegała gładko i bez specjalnych wpadek. Draco
przejął na siebie ciężar konwersacji, najpierw opowiadając o ich egzaminach
końcowych, a później o wszystkich nowo zaręczonych parach Slytherinu. Lucjusz i
Narcyza, co jakiś czas wtrącali krótkie pytania, w tym, czasem takie skierowane
bezpośrednio do Hermiony. Starała się odpowiadać rzeczowo i niezbyt długo,
mając nadzieję, że to wystarczy, by nie uznali jej za niegrzeczną. Przy ostatnim
deserze, Narcyza wreszcie poruszyła temat, o którym Hermiona chciała najmniej
słuchać – przyjęcie zaręczynowe.
- Od jutra naprawdę musimy wziąć się do pracy, bo nie zostało
zbyt dużo czasu. Zaraz po kolacji, podeślę ci przez Strzałkę cały harmonogram
twoich zajęć na jutrzejszy dzień. Codziennie wieczorem będziesz otrzymywała
nowy plan dnia – Narcyza uśmiechnęła się do niej uprzejmie.
- Rozumiem, jednak jak wspominałam w liście, w kwestii
przyjęcia całkowicie zdaję się na panią…
- Miałaś mi mówić po imieniu, kochanie – przypomniała jej
Narcyza. – I tak, podjęłam już wiele decyzji dotyczących orkiestry, jedzenia i
ogólnego planu przyjęcia, ale koniecznie muszę poznać twoją opinię na temat
kwiatów i dekoracji oraz kilku innych wiążących kwestii. No i oczywiście jutro
wpadnie stylistka, byśmy mogły wybrać wszystkie twoje suknie na bal.
- Suknie? – zapytała niepewnie Hermiona.
- Owszem. Zwykle na każdym balu wśród arystokracji, każda
panna ma dwie suknie. Jedną do kolacji, a drugą na tańce, gdyż młodzi tańczą najwięcej
i musi im być wygodnie – tłumaczyła Narcyza.
- To… praktyczne – odpowiedziała grzecznie Hermiona, w duchu
zastanawiając się po co ktoś odwala takie fanaberie.
- Ty na swój bal zaręczynowy potrzebujesz czterech różnych
sukien.
- Czterech?! – zawołała z niedowierzaniem Hermiona, a
siedzący naprzeciwko niej Draco, nieelegancko parsknął śmiechem w swój
kieliszek z winem.
Narcyza zgromiła syna surowym wzrokiem, po czym znów zwróciła
się do Hermiony.
- Tak, czterech. Pierwszą na ceremonię zaręczyn, drugą na
pierwszy taniec, trzecią na sesję zdjęciową i czwartą na resztę przyjęcia.
Hermiona poczuła się przytłoczona nadmiarem informacji, jakie
właśnie otrzymała. To będzie jeszcze jakaś ceremonią pomiędzy nią i Malfoyem,
na oczach tych wszystkich zaproszonych gości? Mają razem zatańczyć pierwszy
taniec? Będą im robić wspólne zdjęcia? To był obłęd!
- Po co nam sesja zdjęciowa? – zapytał Draco. – Przecież
będzie artykuł w „Proroku” z przyjęcia. Na pewno zrobią jakieś zdjęcia w
trakcie trwania imprezy.
- Sesja zdjęciowa jest do archiwum rodzinnego – wyjaśniła mu Narcyza, sięgając po swoje wino.
Hermiona zauważyła, jak Draco pytająco spogląda na swojego
ojca, a Lucjusz w zamian wzrusza tylko ramionami.
- Mamo, rozmawialiśmy o tym…
- Wiem, ale to nie zmienia faktu, że goście zadawaliby
pytania, gdybyśmy nie zrobili tej sesji. Wszystko odbędzie się zgodnie z
tradycją – ucięła kategorycznie Narcyza.
- Synu zastanawiam się czy przemyślałeś moją propozycję –
zagadnął Lucjusz.
- Rozważam to ojcze, ale wiesz, że odpowiedź mogę dać ci
dopiero w marcu – wyjaśnił Draco.
- Skoro tak wolisz – Malfoy senior skrzywił się pod nosem.
- Uzgodniliśmy niedawno, że Draco będzie mógł sam wybrać
własną ścieżkę kariery – wyjaśniła jej
Narcyza.
- A ty jakie masz plany na dalszą edukację, panno Granger? –
Lucjusz popatrzył wprost na nią, a Hermiona poczuła, jak przechodzą ją od tego
ciarki.
- Ja… Oczywiście nie wiem, jak poszły moje egzaminy…
Draco znów parsknął śmiechem, za co zebrał kolejne karcące
spojrzenie od matki.
- Załóżmy, że zdobędziesz wszystkie niezbędne noty, jakich
potrzebujesz. Co chciałabyś robić w przyszłości? – drążył Lucjusz.
- Planowałam rozpocząć szkolenie z Magomedycyny. Dobrze się
składa, bo nabory są zawsze od października, więc… - Chciała powiedzieć, że
wtedy będzie już po wszystkim i cały ten ich układ się skończy, jednak nie
sądziła, że to zabrzmi dobrze. -… Więc będę miała dużo czasu, by móc się do
tego jak najlepiej przygotować.
- Magomedycyna… Czy znamy kogoś, kto to studiował z naszego
środowiska? – zastanawiała się na głos pani Malfoy.
- Twoja siostra jest położną, czyżbyś o tym zapomniała
skarbie? – Lucjusz posłał żonie wredny uśmieszek.
Hermiona poczuła, jak siedząca obok niej Narcyza dosłownie
zamarła. Wiedziała, że siostrą, o której Lucjusz wspomina jest Andromeda, która
od wielu lat nie była już uznawana za część rodziny Blacków, ani tym bardziej
za kogoś spokrewnionego z Malfoyami.
- Teraz pamiętam, że Andy faktycznie robiła jakieś kursy
magomedyczne. Może będzie okazja porozmawiać z nią o tym, gdy spotkamy się
wszyscy na przyjęciu? – Narcyza uśmiechnęła się chłodno do męża, po czym
spojrzała na Hermionę z o wiele bardziej przyjemnym wyrazem twarzy.
- Bardzo chętnie. Andromeda jest doprawdy wspaniała. Obecnie
bardzo cieszy się z tego, że ma wnuka… - wypaliła Hermiona, nim zdążyła
przemyśleć, czy naprawdę warto było o tym wspomnieć.
- Syn wilkołaka – prychnął pogardliwie Lucjusz.
- Mały Teddy jest metamorfomagiem. To bardzo rzadka i bardzo
potężna magiczna umiejętność – wycedziła zimno Hermiona.
- Sam profesor Lupin poza swoim wilkołactwem, też jest
naprawdę niezłym czarodziejem. I chyba jedynym nauczycielem Obrony przed Czarną
Magią, od którego zdołaliśmy się czegoś nauczyć – wtrącił Draco, a Hermiona
automatycznie uśmiechnęła się do niego z wdzięcznością. Nie sądziła, że może on
mieć teraz tak dobre zdanie o Remusie, po tym jak wypowiadał się o nim, na ich
trzecim roku.
- Rodzina Lupin odesłała list zwrotny z informacją, że oni i
Andromeda pojawią się na przyjęciu – wyjaśniła Narcyza.
- Czy dużo osób odmówiło? – zainteresował się Draco.
- Mniej niż się spodziewaliśmy. To tylko kilka mało
znaczących nazwisk. Rodzina Greengrass chyba też to planowała, ale ostatecznie
przyjdą. Gloria jednak nie ukrywała, że byli bardzo zawiedzeni tym, że nie
wybrałeś na narzeczoną żadnej z ich córek. Niemniej kiedy Nott zaręczył się z
Astorią, a Graham Montague z Daphne, sama wyciągnęła jakieś naciągane wnioski o
tym, że najpewniej nie chciałeś wchodzić w drogę swoim kolegom. Taktownie nie
wyprowadzałam jej z błędu – Narcyza zachichotała, co wprawiło Hermionę w
niemałą konsternację. Naprawdę nie sądziła, że ta wytworna dama może zrobić coś
tak trywialnego jak chichotanie.
- Edmund Parkinson za każdym razem, gdy spotka mnie w klubie,
przypomina mi, że nie po to powiedział nam o prawie małżeński przed jego
przegłosowaniem, by Draco mógł zgarnąć pannę Dagworth-Granger dla siebie, lecz
po to, by jak najszybciej zaręczył się z jego Pansy.
- Och Merlinie, nie! Nigdy bym tego nie aprobowała. Absolutnie
nie znoszę tej impertynenckiej, zarozumiałej pannicy! – oznajmiła dobitnie
Narcyza.
- To jest nas dwoje – Lucjusz podniósł swój kielich z winem w
geście toastu.
- Troje – Draco uśmiechnął się do rodziców i sięgnął po swoje
wino.
Hermiona nie mogła wprost uwierzyć w to co widzi. Malfoyowie
wcale nie byli tylko sztywnymi snobami, z przysłowiowymi kijami w tyłkach. To
było dla niej bardzo zaskakujące odkrycie. Pochłonięta własnymi myślami,
dopiero po kilku sekundach zauważyła, że uwaga wszystkich skupiła się na niej.
- No dalej Granger, dobrze wiem, że też jej nie znosisz –
zachęcił Malfoy, trzymając wyczekująco swój kielich z winem.
Hermiona z uśmiechem sięgnęła po swoje wino i spełniła toast,
stukając się ze wszystkimi.
- Wypijmy lepiej za biednego Higgsa. Oby jakoś wytrzymał z tą
furiatką – zaproponował Draco.
- Mnie tam najbardziej żal panny Bulstrode – westchnęła
Narcyza. – Nie jest specjalnie urodziwa ani inteligentna, ale nawet ona
zasługuje na więcej niż taki Gregory Goyle.
- To oni też się zaręczyli? Nie wiedziałam – przyznała
Hermiona.
- Owszem i z tego co Greg mówił, ich przyjęcie zaręczynowe
odbędzie się w jakiejś dyskotece – zaśmiał się Draco.
- Możecie się z tego jakoś wykręcić? – spytała z lekką paniką
Narcyza.
- Raczej nie, bo poprosił mnie bym poświadczył za niego –
westchnął Draco.
- Cóż poradzić. A ty kogo wybrałeś, by poświadczył za ciebie?
– zapytał Lucjusz.
- Zabiniego.
- To taki uroczy chłopak! Dlaczego jeszcze nie jest
zaręczony? Przecież Alma mówiła, że mieli dużo propozycji – zastanawiała się
Narcyza.
- Blaise jest wierny swoim przekonaniom. Nie zaręczy się z
nikim, do kogo nic nie czuje – wytłumaczył Draco.
- Szkoda, że on i Tracey nie chcą być razem – wtrąciła
mimochodem Hermiona.
- Obydwoje są zaangażowani uczuciowo gdzie indziej, dlatego
wspólnie uznali, że to by u nich nie zagrało – przyznał Malfoy, a Hermiona
zdziwiła się, że tak swobodnie mówi przed nią i rodzicami o sprawa swoich
przyjaciół.
- A ty Hermiono zdecydowałaś się już kto za ciebie poświadczy
na ceremonii? – zagadnęła ją Narcyza.
- Ja… Nie wiedziałam, że to konieczne – przyznała ze wstydem.
- Myślałem, że będziesz chciała Ginny Weasley – Draco
wyglądał na zdziwionego jej odpowiedzią.
Hermiona zastanowiła się chwilę. Oczywiście, że Ginny była
jej najlepszą przyjaciółką i powinna być jej pierwszym wyborem, na każdej
możliwej ceremonii, w jakiej będzie potrzebowała świadka. Jednak z drugiej
strony, Ginny była też siostrą Rona… Zawsze obie sądziły, że to Hermiona kiedyś
zostanie jej szwagierką, a Ruda będzie wtedy jej druhną honorową. Czy mogła ją
poprosić o coś podobnego teraz, gdy naprzeciwko niej nie stanie Ron tylko inny
mężczyzna? To było zbyt pokręcone.
- Nie sądzę bym wybrała Ginny – przyznała cicho.
- Jeśli nie sprawi ci to większej różnicy, to ułatwiłoby nam
gdybyś wybrała, którąś z dziewczyn czystej krwi. W większości mamy połączenia
Fiuu z ich domami rodzinnymi i nie trzeba by było na nowo organizować
transportu na przymiarki i próby, a poza tym one znają wszystkie nasze tradycje…
- namawiała ją Narcyza.
Hermiona zastanowiła się chwilę. Astoria Greengrass odpadała
z oczywistych względów – świadczenie za nią w czasie zaręczyn z Malfoyem, na
pewno doszczętnie złamałoby jej i tak popękane serce. Pansy Parkinson nigdy nie
była opcją, a Hermiona nigdy nie pozwoliłaby jej świadomie stanąć za swoimi
plecami, w obawie, że wbije w nie sztylet. Daphne była siostrą Astorii, a
ponadto Hermiona nie była do końca pewna, jaki dokładnie jest stosunek do niej
starszej z sióstr Greengrass. Jedynym rozsądnym rozwiązaniem byłoby poproszenie
o to Tracey, z nadzieją, że się zgodzi.
- Poproszę Tracey Davis – zdecydowała.
Narcyza zaklaskała z entuzjazmem, a Draco skinął krótko w
geście zgody. Widać on też uważał, że to najrozsądniejsza opcja.
- Skoro pierwsze ustalenia zostały poczynione, czas do łóżek,
bo od jutra czeka nas dużo pracy – Narcyza uśmiechnęła się do nich pogodnie i
Hermiona właśnie zrozumiała, że Malfoyowie w czasie kolacji czuli się w jej
towarzystwie dość swobodnie. Sama musiała przyznać, że i ona przestała się
denerwować i wreszcie się odprężyła. Jeśli to wszystko miało wyglądać w podobny
sposób przez cały rok, to Hermiona była pewna, że z łatwością mogłaby się do
tego przyzwyczaić.
Heeeeej!
Jestem dziś wykończona po dniu spędzonym z moją nadaktywną córką, więc rozdział ciut szybciej, bo nie wiem czy dotrwam do północy 😜
Osoby, które go wstępnie czytały wyraziły swoje szczere zdziwienie postawami państwa Malfoyów - zapewniam, że mam wyjaśnienie dlaczego są tacy - pojawi się ono w retrospekcjach Draco, które według moich najdokładniejszych wyliczeń będą trwać od 25 do 30 rozdziału opowiadania i będą w całości z jego pespektywy opowiadały o wszystkich splotach wydarzeń, które doprowadziły do tego, że zaręczył się z Hermioną Granger.
W razie pytań zawsze zapraszam: venetiia.noks@gmail.com





Pierwsza?
OdpowiedzUsuńBardzo zaskakujące relacje u Malfoy'ów, ale ja kupuję ich w 100% 💚 Nie mogę zdecydowanie doczekać się perspektywy Draco - no serio, co on tam sobie myśli pod tą blond czupryną 🤔 Od czego zależy wybór kariery przez Draco? I oczywiście starania o młodego Malfoy'a - już nie mogę się doczekać 😍
UsuńDruga ❤️❤️
OdpowiedzUsuńTrzecia 🤣
OdpowiedzUsuńZabieram się do czytania ❤
OdpowiedzUsuńA mi podobają się tacy Malfoyowie! Genialni są i już nie mogę doczekać się kolejnych rozdziałów z Narcyzą! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich 🥰 zawsze pokazywani jako chłodna rodzina i taka dystyngowana A tutaj jakie rozmowy przy kolacji. Poproszę o więcej
UsuńOpiszę, co sprawiło, że zżyli się bardziej i nieco wyluzowali :)
UsuńJuż się boję co to będzie. Znaczy myślę że to coś związane z Voldemortem ale pewnie Venik jak zawsze zaskoczy
UsuńDruga? 💙💙💙💙💙💙
OdpowiedzUsuńMi również tacy Malfoyowie się podobają! Jestem mega ciekawa jak to się rozwinie :D I nie mówię tu tylko o relacji Draco-Hermiona, ale właśnie jej relacje z rodzicami Draco. Super przedstawiłaś te ich "ploteczki". Ale w sumie jakiś pierwszych "głębszych" relacji Draco i Hermiony też się nie mogę doczekać 😂
OdpowiedzUsuńJak mi się szkoda zrobiła tej skrzatki! Ale w sumie nie dziwie się rekacji Hermiony- ona po prostu wie (przynajmniej na razie) ze nie ma mowy o dziedzicu z jej strony. :D Bardzo mi się podoba, że wtrącasz w to opowiadanie tyle wątków ze skrzatami.
Jako, że obroniłam się w tym tygodniu to nadrobiłam zaległości na tym blogu. Mam trochę więcej czasu, więc będę się teraz pilnować by zacząć znowu komentować!
Pozdrawiam kochana!
Mi się też smutno zrobiło ona tak się cieszy z3 będzie opiekować się kolejnym potomkiem Malfoya A tu Hermiona jej zabrania już nie mogę doczekać się aż będą się starać o potomka 😂😂
UsuńJestem bardzo zaskoczona państwem Malfoy , nie mniej muszę przyznać, że w bardzo pozytywny sposób! Aż nie mogę się doczekać fragmentów w których Hermiona będzie spędzać czas sama z Narcyza, a może nawet zdąży się że rozmowa z Lucjuszem... Rozdział bardzo mi się podobał i muszę przyznać że coraz bardziej wciągam się w to opowiadanie! Ale aż mi się żal zrobiło tej małej skrzatki mimo iż Herm nie chciał jej urazić. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału! I mam pytanie czy jest przewidziane, że Hermiona zaprzyjaźni się z Blaisem lub Teodorem? Przyznam że bardzo lubię jak w opowiadaniach Herm rozpoczyna przyjaźń z jednym z najlepszych przyjaciół Draco i nawiązuje z nimi swoją więź czy jakaś prywatną relacje, a nie patrzy tylko przez pryzmat tego że to znajomi Dracona.
OdpowiedzUsuńOj też jestem ciekawa odpowiedzi Venik
UsuńJa stawiam na Zabiniego
Gdy planowałam to opowiadanie pozwoliłam dziewczynom z EGS wybrać tu drugą parę i postawiły na Blinny, tym samym w planowanym na przyszłość "W Twoim Świecie" będzie Tuna :D
UsuńJako, że Blinny - wiadomo, że to Blaise będzie przyjacielem Hermiony i najlepszym przyjacielem Draco. Tracey Davis będzie przyjaciółką. Reszta będzie mniej lub bardziej trudna w odbiorze, ale ogólnie koniec końców to nie oni są tu czarnymi charakterami :D
Oooo czyli jednak Blaise i Herm będą przyjaciółmi. Super! Dziękuję za odpowiedź 💚❤️
UsuńTak myślałam że to będzie Blaise
UsuńTheo wydaje się dupkiem i nie będzie z nim łatwo
Ale rozdział 🥰🥰 ploteczki Malfoyów wygrały 😂😂
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać zakupów Narcyzy i Hermiony i mam nadzieję że suknie będą takie że Draco nie pozwoli jej ich założyć żeby inni faceci nie mogli się na nią gapić😂😂😂
I czekamy na miniaturkę ❤❤❤
OdpowiedzUsuńJa też!!! 💚💚💚
UsuńParskającemu śmiechem Draco zdobył moje serce 😆🥰
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu przy przedstawianiu skrzatów gdy zobaczyłam imiona Strzałka i Śmiałek przy sobie to pomyślałam o reniferach świetego Mikołaja 🤣, wiecie Rudold czerwononosy i te sprawy idealne skojarzenie w lato 😆
Mega mi się podobają tacy Malfoyowie. Widać, że chcą pomóc Hermionie się zaaklimatyzować i jakiś ułatwić tą sytuacje. I Draco też, bo za pewne widza, że ich jedynak czuje coś więcej niż miętę do Gryfonki 😉
Bardzo zdziwił mnie fakt, że Hermiona nie chce mieć Ginny blisko w trakcie zaręczyn i poprosi Tracey. Z tych czystokrwistych dziewczyn to najlepsza opcja ale i tak szok na jej decyzje.
Jestem bardzo ciekawa jakie to zadania czekają Hermione w ciągu kolejnych dni.
I te 4 suknie 😂 zmęczyłam się na samą myśl o przebieraniu 😅
Hermionie przyda się ktoś taki jak Tracey, pomoże jej w dostosowaniu się do tego świata
UsuńLiczę że te suknie będą takie że im kopara opadnie 😂😂 skoro Draco zazdrosny nawet o jeansy 😂😂
Super, podoba mi się ta miła atmosfera, spodziewałam się grobowej ciszy i wielu niezręczności. Może nie będzie tak zle jak się Hermionie wydawało, chociaż najgorsze pewnie przed nia, spotkania z tymi wszystkimi smierciozercami...
OdpowiedzUsuńPaństwo Malfoy absolutnie na plus! Pokochałam Narcyzę z miejsca, a i Lucjusz jest naprawdę mega spoko 😁 Nie spodziewałam się, że będzie się tak zachowywał. Nie spodziewałam się, że obydwoje będą na takim luzie. Tak jak Hermiona to podsumowała, myślałam, że będzie kij w dupie i sztywna atmosfera a tu mega pozytywne zaskoczenie. Szczególnie mnie rozwalił moment z tym toastem za wspólną niechęć do Pansy xD
OdpowiedzUsuńA Draco pięknie wypunktował Hermione i jej wiedzę o skrzatach domowych. To było mega nie na miejscu, żeby "wyśmiać" biedną Pistacje. No cholera, przecież to nie jej wina, że została przygotowana do pełnienia takiej roli... Hermiona może być świadoma tego, że to jest zwykły układ i że to się może skończyć w dwojaki sposób, ale biedna skrzatka nie ma o tym bladego pojęcia i na pewno ją bardzo zabolało to, co się stało. Hermiona serio powinna zwracać więcej uwagi na swoje zachowanie, bo mimo przekonania Draco co do jej umiejętności przystosowania się do każdej sytuacji, noga może się jej powinąć przez coś takiego.
Myślałam, że Hermiona wybierze Ginny na swoją świadkową... W takiej sytuacji spodziewała się, że będzie chciała mieć ją przy sobie, by ktoś bliski ją wspierał a tu kolejne zaskoczenie. Znaczy wiem, że to może by było niezręczne, bo to siostra Rona i wgl, no ale jest jej najbliższą przyjaciółką... Ale wierzę, że Tracey również dobrze poradzi sobie z tym zadaniem.
Przesyłam buziaki i nie mogę się doczekać co tam dla nas nowego przygotowałaś 😍 Pozdrowienia dla córy i męża ❤️
No malfoyowie mnie zaskoczyło tym jak się zachowywali i że Herm też jakoś przeżyła ta kolację 😂 ale no z tym skrzatem to faktycznie trochę odwaliła ale że są takie uczuciowe teraz musi uważać co mówi. Dobrze że jakoś się nasza parka dogaduje ale też mam nadzieję że będzie jakiś dym 😈
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 😌
Ja już czekam jak to będzie na tych balach. Pewnie nie jedną plotkę usłyszymy 😂😂
UsuńA to napewno 😂 i te laski które będą patrzeć na Herm z nienawiścią tak jak ta służka 😂
Usuńspoiler 🙏 spoiler 🙏 spoiler 🙏
OdpowiedzUsuńDokładnie ❤
UsuńSpoiler ❤🙏❤❤🙏❤
💚 Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam MOC 💪🏻
#wenadlaprzyrzeczona💚
#wenadlaOPC-ROS 💚
#wenadlaTNMŻ 💚
#wenadlanowości 💚
#WENADLAVENIKA
Rozdzial przeczytany wczoraj,ale jak komentarz dzisiaj 🤔 chyba potrzebowałam,zeby bardziej pracowały mi szare komórki 🤣🤣
OdpowiedzUsuńRodzice Malofoya właśnie zyskali w moich oczach i w tym wydaniu są mega spoko 😁
Rodzinne ploteczki wygrały sytuację i mam nadzieję,ze utrzymają swoje stosunk i okaże się,że jednak mają ze sobą cos wspólnego 🙃
Cóż Hermiona faktycznie popełniła gafę względem skrzatów domowych 🙄🙄 strasznie zrobilo mi się szkoda małej Pistacji(swoją drogą imię super ❤)układ układem,ale powinna to uszanować,przeciez biedne skrzaty są tego komplenie nieświadome 🙈
Kolejne zaskoczenie w kwestii wyboru świadków...od początku stawiałam na Ginny,a tu proszę...Ale w sumie patrząc na to z drugiej strony to logiczne,bo jednak Ginny to siostra Rona,więc to byłoby conjamniej trudne...
Miejmy nadzieję, że Tracy się zgodzi i bedzie z Tego jakaś fajna relacja 🙏
Za ten rozdzial dziękuję i czekam na kolejny i każdą inną historie,którą dla nas przygotowałaś ❤💚🧡💜
Pozdrawiam 🚀🚀🚀🚀
No własnie świadkowie ciekawy wybór i pytanie co na to Ginny 🥰
UsuńHermiona popełnia gafy musi zrozumieć że nie wszystkie skrzaty są jak Stworek
Jestem ciekawa co się stało z rodziną Malfoyów że tak zmienili zdanie zrozumiałam wszystkich ale nie Lucjusza 😂
I myślę że skrzaty nie bez powodu są tak często w opowiadaniu pewnie odegrała jeszcze ważna role
Właśnie co nieco to Ginny...Ale jeśli m sie pojawić wątek Blinny to zapewne nie dane jej będzie dlugo gniewać sie na Hermione,jeśli w ogóle bedzie 🤔🤔
UsuńLucjusz jest tu najbardziej zaskakujący ze swoją dobrocią🤔🙃
Ja tym się nie zdziwiła jak by się okazało że ktoś to czymś napoił lub podmienił 😂😂
UsuńWszystkiego się dowiecie w swoim czasie :)
UsuńOoo tak Normalny Lucjusz nigdy nie jest taki slodki 🤣🤣
UsuńVeniiku wiesz przeciez ze musimy pogdybać 🤣😜
UsuńWłaśnie trzeba coś robić w oczekiwaniu na kolejny rozdział 😂
UsuńZdecydowanie 😜 a wyciągnie wszelkich wniosków dobrze Nam wychodzi 🤣🤣
UsuńHeh no nie zawsze tak z tymi wnioskami do końca, ale gdybajcie dziewczyny - jak zgadniecie coś, to na pewno szybko to zmienię, żeby pokazać, że wcale nie zgadłyście :D
UsuńBardziej w przenosi myślałam z "Nam wychodzi"😜🤣 stąd mój usmiech. A umila nam to czas oczekiwania 😉😉
UsuńVenik pozwól nam się cieszyć ze chociaż raz coś nam sie udało zgadnąć
UsuńOj taaak!🙏🙏🙏 tyle przy tym fajnych przemyśleń 😁😁
UsuńHeh no cóż... Jak się uda, to na pewno dam znać :) Jak wspomniałam Lucjusz ma powody, by się tak zachowywać :D Dowiecie się tego z retrospekcji :)
UsuńWczoraj nie udało mi się doczekać rozdziału, padłam 🙂. Jak to bywa przed urlopem miałam niewiele snu, za to dużo obowiązków. Musiałam odespać. Ale do rzeczy - rozdział super. Podoba mi się głębsze wejście w relacje Malfoyów. Pokazuje to ich z innej strony. Nie mogę doczekać się perspektywy Draco, żeby przekonać się, czy Państwo Malfoyowie mają w sobie iskrę dobroci. A może nawet więcej niż iskrę 🤔?
OdpowiedzUsuńJa też nie mogę się doczekać ale myślę że nie mogliby tak długo i dobrze grać
Usuń💚 Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam MOC 💪🏻
#wenadlaprzyrzeczona💚
#wenadlaOPC-ROS 💚
#wenadlaTNMŻ 💚
#wenadlanowości 💚
#WENADLAVENIKA
Ale ucieszyłam się, że jest rozdział ♥️♥️♥️
OdpowiedzUsuńDraco, jest idealny, dżentelmen w każdym calu. Jego żarty i parskanie wygrały 😍 widać, że chce się zająć Hermiona aby czuła się bezpiecznie i było jej jak najłatwiej.🤩🤩🤩
Hermiona, mam nadzieję, że jej gafy będą zdarzały się coraz rzadziej. Żal mi byli Pistacji, Hermiona już miała nauczkę jak zachowywała się jej osobista służka 😔 4 suknie - mam nadzieję, że takie, że Draco wyskoczy z butów 😍😍😍 a potem... Cóż może potem pomoże jej jakąś zdjąć 🙈😈
Państwo Malfoy o dziwo mili. Spodziewałam się po Lucjusz gorszego zachowania, ale Narcyza zdobyła moje serce. Myślę że ta sesja i to wszystko, ponieważ ona wie, co Draco czuje do Hermiony, w końcu to dzięki niej Lucjusz poszedł do Kingsleya. 🥰🥰🥰 Fajnie poczytać bliżej o ich relacjach, ploteczkach - jak normalna rodzina. Myślę że w nich jest więcej dobra niż się spodziewamy ♥️♥️♥️
Jak zawsze nie zawiodłaś rozdziałem i jestem mega ciekawa co będzie dalej ♥️♥️♥️
Z tym zdejowaniem sukni to jestem za 😈😈😈 gorące sexy Dramionków 😍🔥😍🔥😍🔥
UsuńWłaśnie ściągane sukni może być bardzo ciekawe 🔥🔥🔥
UsuńJa to w ogóle umrę z tęsknoty za nowym rozdziałem 😭😭😭
OdpowiedzUsuńWłaśnie trzeba czekać cały tydzień 😭😭
Usuń😭😭😭
UsuńByłam tak zaczytana "Gdy jesteśmy sami" że nie zauważyłam nowego rozdziału 😂 Mam nadzieję, ż Herm będzie się dobrze czuła w towarzystwie Malfoy'ów a oni niczego nie kombinują 🧐 Pozdrawiam i miłych wakacji ❤️
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona tym rodziałem. Nie wiem co takiego w sobie ma, ale bardzo mnie urzekł.
OdpowiedzUsuńScena z Pistacją i Hermioną jest taka w punkt. Wydaje mi się, że nie czytałam jeszcze nigdzie sceny by Hermioną zachowała się tak głupio i nieprzemyślanie. I to mi się bardzo podoba - nawet najinteligentniejszym zdążają się wpadki. (BTW zawsze w sumie mnie wkurzał wątek WSZY pod tym względem, że uważam, że Hermiona sobie coś ubzdurała w kwestii tego niewolnictwa, a tu Draco ładnie ją wyjaśnił). Druga kwestia to cała kolacja. Tu też Malfoy'owie sądzę, że ukazani są tak... neutralnie. Nie jako wielcy zwolennicy Czarnego Pana i zabójcy szlam, ani nie jako super-happy rodzinka, która tak tylko w towarzystwie zdystansowana, a w domu love everywhere. Nie wiem czy taki był zamysł, ale tak ich jak na razie odebrałam.
No i przyłączam się do ich toastu 🍷
A i jak jeszcze napisałaś, że to opowodanie będzie mniej więcej tak długie jak TNMŻ to poczułam się szczęśliwa 😂💓
Życzę weny! Buziaki! 😚
Nie spodziewałam się takiego zachowania po Malfoyach. Myślałam, że będą raczej chłodni i bardziej zdystansowani, a tu takie miłe zaskoczenie 🥰 Nie mogę się doczekać retrospekcji, jestem bardzo ciekawa perspektywy Draco, jego motywacji i podejścia do tej całej sytuacji. Dużo weny i miłych wakacji ❤️
OdpowiedzUsuńPisałam w zapowiedziach, że klimat opowiadania trochę będzie przypominał "Aukcję" LoveBitca8 - więc właśnie na tym to podobieństwo polega - na relacji Malfoyów, motywach Draco i całej oprawie w dworze :)
UsuńWciągnęłam się w przetłumaczoną "Aukcję" i jest świetna, czekam niecierpliwie na kolejne rozdziały. Dziękuję za polecenie i wyczekuję kolejnych rozdziałów od Ciebie Venik. Cuda cuda cuda tworzycie 💚
UsuńJa akurat czekam aż Vera przetłumaczy całe opowiadanie
UsuńNa początku nie zwróciłam uwagi, że jest przetłumaczone tylko 10 rozdziałów. Pochłonęłam je w zawrotnym tempie i nie mogę się doczekać kolejnych przetłumaczonych rozdziałów. Z jednej strony poczekałabym na przetłumaczoną całość, ponieważ uwielbiam możliwość zrobienia sobie samemu maratonu opowiadania, ale nie wiem czy dam radę czekać...
UsuńCoś komuś wiadomo kiedy kolejne?
🍀❤️Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam Moc 💪
#WENADLAOPC-ROS🍀❤️
#WENADLATNMŻ🍀❤️
#WENADLAPRZYRZECZONA🍀❤️
#wenadlanowości🍀❤️
#WENADLAVENIIKA🍀❤️
Popieram!
OdpowiedzUsuń💚 Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam MOC 💪🏻
#wenadlaOPC-ROS 💚
#wenadlaTNMŻ 💚
#WENADLAPRZYRZECZONA 💚
#wenadlanowości 💚
#WENADLAVENIKA 💚
Tak, tak, prosimy 🙏
OdpowiedzUsuńprosimy 🙏🙏🙏
OdpowiedzUsuńSpoiler :)
OdpowiedzUsuń- Zamknij się! Obiecałeś mnie nie skrzywdzić i co? Już pierwszego dnia próbujesz mnie zabić!
Draco wybuchł szczerym śmiechem, przywołując do siebie jeden z drewnianym podnóżków i siadając obok materaców i na wpółżywej, leżącej na nich Hermiony.
- To wcale nie był duży dystans, a ja biegłem naprawdę najwolniej jak tylko potrafiłem. To nie moja wina, że ruszasz się jak śnięta ramora w smole – dokuczał jej z rozbawieniem.
- Jak tylko odzyskam oddech i sięgnę po swoją różdżkę, ty będziesz ruszał się jak mocno użądlona fretka! – obiecała złośliwie.
Ku jej rozdrażnieniu, Malfoy znów zaczął się z niej śmiać.
- Dobrze wiesz Granger, że nie możesz tak wolno biegać, jeśli chcesz kiedykolwiek mieć szansę uciec jakiemuś śmierciożercy.
Hermiona skrzywiła się sama do siebie. Niestety ten drań miał rację. Nie mogła zrezygnować z treningu po pierwszym razie. Nie mogła się tak łatwo poddać.
- Nie mam pojęcia, czy dam radę dziś jeszcze w ogóle ruszać nogami, nie mówiąc już o tańczeniu.
- Weź ciepłą kąpiel z dodatkiem eliksiru regeneracyjnego, a powinno być dobrze – poradził, kończąc pić własną wodę i wstając.
- Choć nie przyznam się do tego nigdy nikomu, to posłucham twojej rady Malfoy, bo brzmi rozsądnie – Hermiona z jękiem podniosła się z materacy.
- Musisz wiedzieć, że mam bardzo dużo rozsądnych rad – oznajmił z wyższością.
- To poczekaj, aż ktoś cię o nie poprosi! – warknęła, czując jak protestują jej mięśnie nóg. Powoli, starając się nie jęczeć na głos, pokuśtykała w stronę wyjścia, ciesząc się, że przynajmniej pierwszą rzecz z harmonogramu ma już za sobą.
- Granger jeszcze jedno – zawołał za nią Malfoy.
- Co? – zapytała wrogo, odwracając się do niego.
Dopiero po sekundzie zorientowała się, że on właśnie celuje do niej trzymaną w ręce różdżką. Przestraszona chciała spróbować sięgnąć po własną, jednak nie zdążyła, gdy on szepnął cicho:
- Legilimens…
Ooo kurcze!!😱😱😱😱 i teraz będziemy przebierać nogami do niedzieli 🤣🤣😜ciekawe czy Hermiona zdąży zablokować myśli przed Draco🤔🤔 to mądre, że sprawdza jej bariery w najmniej odpowiednim dla niej momencie...
UsuńKurcze teraz jescze bardziej bede czekać 😁😁
No teraz to ja nie wytrzymam do niedzieli 😭 ale sama tego chciałam 😂 ja to jednak jestem masochistką chyba 🤦🏻
UsuńO Merlinie co tu się wlansie 😵
UsuńCzy on chce .. ale po co! Tego się w ogóle nie spodziewałam 🤭 Pobiegali sobie potem nauka tańca ale w przerwie małe buszownako w głowie Hermiony? Malfoy! Po co?!?
Ja nie wytrzymam do niedzieli Venetiia błagam 😭😭
może jakoś Cię przekonamy do szybszego dodania rozdziału 😭
tak na urodzinki jako prezent 😆🥳
W ramach urodzinek mogę Ci wysłać kolejny rozdział na maila, jeśli chcesz :)
UsuńO tak bardzo chętnie 🥳😭🤗
UsuńCzy to jest jakieś szkolenie. Draco jako nauczyciel Hermiony, ale to dobrze bo będzie miała do czynienia z różnymi ludźmi i nie każdy tak się zmienił jak rodzina Malfoyów
UsuńNo to pozamiatałaś 🤯🤯🤯
UsuńCo też on uczynił i co tam też zobaczył 😱😱😱 swoje oczy może 🙈🙈🙈
ja pergole jak tu wytrzymać jak dzisiaj wtorek dopiero 😭😭😭😭
Z jednej strony kocham spoilery z drugiej nienawidzę gdy nie mogę poznać całości rozdziału ale z tej trzeciej bez nich to ani rusz 🤷♀️🤔🤐😅😘😘😘
W tym świecie całe moje życie jest na krawędzi 🙈😅😁😘
Dzięki Neska 😘😘😘
Skończyć w takim momencie?! Najgorzej🙈. Co dalej? O Boże! A niedziela tak daleko.
OdpowiedzUsuńNo cóż, samą tego chciałam. A trzeba było nie prosić o spoiler 🙃.
Nastka spojler trafiony w punk jak zawsze. Naprawdę nie wiem co jest w jej rozkładzie dnia ale mam złe przeczucie do Legilimens.
OdpowiedzUsuń❤️🍀 Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam Moc 💪
#WENADLAOPC-ROS ❤️🍀
#WENADLATNMŻ ❤️🍀
#WENADLAPRZYRZECZONA ❤️🍀
#wenadlanowości ❤️🍀
#WENADLAVENIIKA ❤️🍀
Hej! To był bardzo interesujący rozdział, spodziewałam się, że Malfoyowie będą "milsi", ale takiego obrotu spraw się nie spodziewałam. Jak zawsze mnie zaskakujesz 😍 jestem ciekawa tych retrospekcji, miło, że będzie perspektywa Draco. Czekam na więcej!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 😊
Chyba każdy czeka na te retrospekcje. W końcu może odkryjemy czym się kieruje Draco i cała rodzina Malfoyów
Usuń🔥❤️
OdpowiedzUsuń❤💚Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam MOC 💪🏻
#wenadlaprzyrzeczona💚
#wenadlaOPC-ROS 💚
#wenadlaTNMŻ 💚
#wenadlanowości 💚
#WENADLAVENIKA
I stało się ❗❗❗ Przyjechała na włości 😁
OdpowiedzUsuńJakie urocze przywitanie przez służbę 😅
Matylda jak najbardziej będzie milusia i pomocna gorzej z służącą Narcyzy 😤😆
Zobaczymy czy będzie jakkolwiek znaczące to że nie pała do Hermiony jakąkolwiek sympatią🤔😉
Sytuacją z rodziną skrzatów a konkretnie z Pistacją pokazałaś naturalne błędy Hermiony 😊 całkowicie normalne zachowanie z jej przekonaniem co do przyszłości z Draco ale to wszystko do czasu 😊 mam nadzieję że już nie długo poczujemy te pierwsze iskierki 🥰🥰🥰🥰
Ahhh bo u Draco znowu ten dystans 🙈🙈🙈
Trzyma ją jak przy koronie 2 metry od siebie 🤣😅😆
Mam nadzieję że jeszcze troszkę a przeczytam niedzy wierszami z jego perspektywy oczywiście że jak by mógł to ich dystans nie był by większy niż 2cm 😍😍😍😆💗💗💗
Rozmowa przy kolacji całkiem przyjemna 😊 od początku zastanawiałam się jacy będą rodzice Draco wobec Hermiony.. zaskakujące jest dla mnie nastawienie Narcyzy myślałam że będzie trzymać udawaną uprzejmość 😉
Teraz ciekawi mnie nastawienie Lucjusza 🤔 był tutaj kulturalnie wredny 😅 docinki z klasą to jego specjalność 😆 ale może to tylko wszystko tylko maska z ich strony i oboje nie są zadowoleni z tego układu ale nie mają wyjścia chcąc ratować siebie w każdej sytuacji jaka wyniknie na wojnie 🤔🤔 nie wiem na prawdę nie wiem 🙈🙈🙈😅
Merlinie jaka Ty jesteś w tym niesamowita Venik 😍😍😍😍
Ciągle tworzysz w mojej głowie nowe scenariusze tego co może być 🤯🥰🥰🥰 świetnie się czuje czytając każdy kolejny rozdział 😍 Uwielbiam Cię za Twój talent i niezwykłą wyobraźnię 💗❗❗❗
Ściskam mocno❗❗❗😘
Przesyłam duzio energii i mocy dla WENY 💗🎉❗
Jestem zachwycona Malfoyami Seniorami 🥰😍 jeśli będą tacy genialni cały czas to chyba oszaleje z niecierpliwości czekając na każdy następny rozdział ☺️😁
OdpowiedzUsuńFajnie, że pokazałaś zarówno Narcyze jak i Lucjusza w takiej luźniejszej odsłonie a nie tylko jako zadufanych w sobie snobów ☺️
Aż 4 sukienki? 😂 To ile musi trwać takie przyjęcie, że jest w nim czas na przebieranie się 3 razy 🙈
Jestem bardzo ciekawa tych retrospekcji które zapowiadassz 😁 nie mogę się doczekać aż sporo się tutaj wyjaśni 🤗
No i rodząca się przyjaźń Miony z Tracy... To może być bardzo interesująca i zabawna znajomość 🤗
Życzę dużo weny i czekam na miniaturki i oraz nowe rozdziały!❤️
Za pomocą magii przebierają się w góra 2 minuty :P
UsuńZa pomocą magii? A gdzie cała zabawa? Przecież Draco jest dżentelmenem, który pomoże damie w opałach 😝.
UsuńWłaśnie Jak może Draco nie pomóc, jak w Rozejmie 🔥🤩
UsuńAhahaha już widzę jak go Narcyza dopuszcza do przebierania Hermiony 😂 optymistki 😛 Na drugi koniec dworu go odeślą i niech grzecznie czeka
UsuńTo przynajmniej mam nadzieję że jak ja zobaczy to zzielenienie z zazdrości 🔥🔥
UsuńAle o co ma być zazdrosny? To jego narzeczona - cały wieczór przy jego boku :D Powiem Wam tylko, że retrospekcje będą się zaczynać mniej więcej od słów, że "To był najgorszy dzień w jego życiu" :P
UsuńW ogóle to nie pomaga 🙂. Co jak co, ale budować napięcie to umiesz 😝.
UsuńHeh Andzia, to wszystko tylko dlatego, że Was tak mocno kocham :)
Usuńchodzi mi o spojrzenia innych mężczyzn. Draco to chyba typ ze nie można oddychać tym samym powietrzem co jego narzeczona 😝😝
UsuńJa już zaczynam mu współczuć 😢 biedny Draco stoi koło niego kusi podsuwa pragnienia a on bidulek może tylko udawać że mu to wszystko nie pasuje że niestety ale nie ma wyboru 😅 ehh
UsuńTak mi to szkoda 😉
Hermiona przeżywa to zupełnie nie świadoma... niby to tylko sny o zabojczych oczach więc taka biedna nie jest jakby jej się śniło inna część ciała to może by była bardziej głodna 😁🤣🤣
Te powolne zmiany w ich umysłach są cudowne ale ja chcę żeby juz wiedzieli o tym co juz dawno czują 😍😍😍😍
Ha ha ha 🤣🤣🤣
UsuńSzkopa wygrałaś 😂😂😂
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń💚 Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam Moc 💪
#WENADLAOPC-ROS💚
#WENADLATNMŻ💚
#WENADLAPRZYRZECZONA💚
#wenadlanowości💚
#WENADLAVENIIKA💚
💚 Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam MOC 💪🏻
#wenadlaprzyrzeczona💚
#wenadlaOPC-ROS 💚
#wenadlaTNMŻ 💚
#wenadlanowości 💚
#WENADLAVENIKA💚
OdpowiedzUsuń💚 Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
I przesyłam MOC 💪🏻
#wenadlaprzyrzeczona💚
#wenadlaOPC-ROS 💚
#wenadlaTNMŻ 💚
#wenadlanowości 💚
#WENADLAVENIKA💚
💚Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam Moc 💪
#wenadlaOPC-ROS💚
#wenadlaTNMŻ💚
#wenadlaPRZYRZECZONA💚
#wenadlanowości💚
#WENADLAVENIIKA💚
💚❤️Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam Moc 💪
#wenadlaOPC-ROS💚
#wenadlaTNMŻ💚
#wenadlaPRZYRZECZONA💚
#wenadlanowości💚
#WENADLAVENIIKA💚
💚Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam MOC 💪🏻
#wenadlaprzyrzeczona💚
#wenadlaOPC-ROS 💚
#wenadlaTNMŻ 💚
#wenadlanowości 💚
#WENADLAVENIKA💚
❤ Codzienna dawka energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam Moc 💪
wenadlaOPC-ROS❤
#wenadlaTNMŻ❤
wenadlaPRZYRZECZONA❤
#wenadlanowości ❤
#WENADLAVENIIKA❤
Venik a może masz coś dla nas na rozpoczęcie weekendu? ❤🙏❤🙏❤🙏❤🙏❤
OdpowiedzUsuńA mam :P Neska już zabetowała XV :)
Usuńsuper :) Czekamy z niecierpliwością ❤❤❤❤
Usuń❤️ Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek ❤️
OdpowiedzUsuńPrzesyłam Moc 💪💪🔥
#WENADLAOPC-ROS🌺🌹❤️
#WENADLATNMŻ🌺🌹❤️
#WENADLAPRZYRZECZONA🌺🌹❤️
#wenadlanowości🌺🌹
Bardzo miła atmosfera przy stole :)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze bardzo dziękuję za dedykowany rozdział! Ja wiem… Doceniam bardzo wsparcie w tamtym okresie… Ale przecież Ty wiesz!
OdpowiedzUsuńŻałuję, że dopiero teraz nadrabiam to… Bo uśmiałam się na tym rozdziale :D
Mam trochę mieszane odczucia co do Narcyzy i Lucjusza… ale po pierwszym kontakcie jestem zachwycona :D Nie sądziłam, że nie lubią Pansy… A motyw z toastem - cudny!
No I jeszcze komentarz o Milcencie i Goylu… hahaha no przepadłam :D
Jestem ciekawa kogo Tracey darzy uczuciem…. Jestem bardzo tym zaintrygowana… hmmmm - mam kilka potencjalnych osób, ale nie wiem czy któraś się sprawdzi.
Co do Blaise… Oh! Mam nadzieję, że biedaczek znajdzie ukojenie w ukochanych ramionach :D
No I coś mi mówi, że Narcyza ma inne zdanie na temat tej “umowy” pomiędzy jej synkiem a Hermioną… Myślę, że ona się nastawia na ślub - ale nie dziwię się jej! Ja też!
Bardzo sympatyczny rozdział:) Państwo Malfoy wkradli się w moje łaski hah mam nadzieję, że dostaniemy ich więcej. Czyżby w przyszłości szykowała się jakaś romantyczna scena na wspolnym tarasie Draco i Hermiony? 🧐Lecę czytac dalej
OdpowiedzUsuńTakich wyluzowanych państwa Malfoy w życiu nie widziałam! 😄 I fakt, że są blisko z Draco jest cudowny! Cieszę się, że nie są wiernymi poplecznikami voldemorta i że szanują Hermionę. A chichocząca Narcyza to Hit! 😄 Blaise darzy uczuciem Ginny? A Tracy kogo? Myślę, że kogoś z jasnej strony, może samego Harrego? 😄 Ale by było!
OdpowiedzUsuńMalfoyowie pozytywnie tu zaskakują, a Narcyza bardzo dokładnie podchodzi do tej ceremonii zaręczyn, tak jakby trochę liczyła, że ten ślub się później jednak odbędzie 😅
OdpowiedzUsuńMalfoyowie wzbudzają we mnie same pozytywne odczucia. Narcyza bardzo poważnie podchodzi do zaręczyn 😄, ona coś wie 🤣.
OdpowiedzUsuń