Betowała: Addie Della Robbia
☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★
Siedziała na
skale, patrząc na przepiękny wschód słońca. Tuż za nią wciąż
słodko spał Malfoy. Odwróciła się przez ramię i patrzyła, jak
spokojnie wyglądała jego pogrążona we śnie twarz. Teraz miała
doskonałą okazję pozachwycać się tym, jaki był przystojny.
Odwróciła się, by móc patrzeć, jak słońce wynurza się z
morza...
Nagle jednak do jej
uszu dotarło dziwne warczenie. Poderwała się na równe nogi i
odwróciła akurat w momencie, gdy wielka, czarna puma rzucała się
na Malfoya, by zagryźć go we śnie.
– Nie! Zostaw go!
– krzyknęła głośno, po czym chciała pobiec, by odgonić
zwierzę, jednak coś ścisnęło ją na wysokości pasa, nie
pozwalając jej ruszyć się z miejsca. – Nie zabijaj go! –
błagała, szlochając, gdy puma wbijała swoje wielkie, ostre zęby
w bladą szyję Malfoya.
– Kogo? –
Usłyszała ciche pytanie, a później poczuła, że ktoś delikatnie
potrząsał jej ramieniem.
Otworzyła oczy i
zobaczyła tuż nad sobą wyraźnie zaniepokojonego Draco. Jednak gdy
spostrzegł, że się obudziła, uśmiechnął się wrednie.
– Żyję,
Granger, nie musisz za mną rozpaczać. To był tylko sen.
Hermiona usiadła i
potarła twarz rękoma. Merlinie! Jak dobrze, że to tylko głupi
koszmar... Szybko jednak się zreflektowała i spojrzała na Malfoya
z żądzą mordu w oczach.
– Wcale mi się
nie śniłeś! – skłamała.
– To
dlaczego krzyczałaś ,,Draco, ukochany, nie umieraj! Nie zostawiaj
mnie, proszę!”? – kpił z niej rozbawiony.
– Na pewno
tego nie krzyczałam! Nawet przeklęta imperiusem
nie powiedziałabym, że cię kocham! To słowo nie przeszłoby mi
nigdy przez gardło! – zdenerwowała się.
– Nie musisz
go mówić, wystarczy, że to okazujesz, skarbie. – Draco był tak
obrzydliwie pewny siebie, że Hermiona miała ochotę rzucić się na
niego i udusić go na miejscu.
Jednak stało się
coś, co chwilowo odwiodło ją od tych planów. Znów usłyszała to
warczenie, takie samo, jak w jej śnie.
Szybko obejrzała
się za siebie, ale na szczęście żadnej pumy, lamparta czy nandu
tam nie było. Spostrzegła za to, że ten dźwięk docierał do nich
od strony morza. To ryk silnika! Motorówka! Ktoś po nich płynął.
Zerwała się na
równe nogi, prawie w tej samej chwili, co Draco i obydwoje zaczęli
desperacko wymachiwać rękoma. Nareszcie nadchodził ratunek!
– Ty idioto, co
tak długo?! – przywitał przyjaciela Draco, gdy tylko znaleźli się
na pokładzie dużej motorówki. Oprócz Zabiniego i sternika byli w
niej jeszcze Harry i Lavender.
– Miona! –
Potter przytulił ją z całej siły, a Lavender szybko
okryła ją grubym kocem i podała jej butelkę wody.
– Nic mi nie
jest, ale dobrze, że już jesteście... – Hermiona usiadła
pomiędzy przyjaciółmi i z ulgą oparła głowę na ramieniu
Harry'ego.
– Też się
cieszę, że cię widzie, stary! – Zabini objął Malfoya i
przyjacielsko poklepał go po ramieniu, a ku zdziwieniu wszystkich
Draco odwzajemnił ten gest, po czym również sięgnął po koc i
wodę.
Motorówka z
powrotem ruszyła w stronę Maui, a szum jej silnika był tak głośny,
że nie było możliwości prowadzenia rozmowy. Wszyscy jednak byli
szczęśliwi, że udało im się ich uratować.
☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★
Prysznic w ich
domku wydawał jej się w tej chwili lepszy od wizyty w najbardziej
luksusowym mugolskim SPA, a jedzenie, jakie im dostarczono, smakowało
lepiej niż najwykwintniejsze dania z najlepszych restauracji. Byli
uratowani, cali i zdrowi. Więcej do szczęścia nie było jej
potrzeba... No, może poza łóżkiem, bo wciąż jedną jego połowę
zajmował ten nieznośny Malfoy.
– Nie
obchodzi mnie, że wygrałeś. I tak nie zamierzam spać na kanapie –
burknęła, kładąc się po drugiej stronie.
– Ależ,
żoneczko moja droga, nawet nie śmiałbym cię tam wyganiać –
kpił Malfoy, który leżał na łóżku owinięty w biały, puszysty
szlafrok. W dłoni trzymał szklaneczkę whisky.
– Dopiero teraz
do mnie dotarło, ile mieliśmy szczęścia...
– Dlatego,
że połączono nas jako małżeństwo? Ja nadal uważam, że to jest
okropne – zakpił.
Hermiona spojrzał
na niego krzywo i prychnęła pod nosem.
– Dlatego, że to
coś na tej wysepce nas nie pożarło. Jednak ten jeden raz w życiu
przyznam ci rację Malfoy. Gdyby przydzielono mi na tę misję
kogokolwiek innego, to na pewno ta cała przygoda nie miałaby
miejsca. To wszystko, jak zwykle, jest twoja wina!
– Tak, tak.
Naprawdę bardzo się cieszę, że wciąż żyjesz, Granger. Okrutnie
i niewyobrażalnie się cieszę... – ironizował.
Hermiona już miała
mu coś odpyskować, gdy nagle usłyszeli pukanie do drzwi.
– Idź otworzyć
– nakazała mu.
– Sama idź, ja
odpoczywam – burknął, nie ruszając się z miejsca.
– Idź. Zamówiłam
nam masażystkę do pokoju – skłamała z uśmiechem.
– W takim
wypadku... – Draco szybko ruszył do drzwi.
Skrzywił się
jednak, gdy zobaczył, kto za nimi stał.
– Czego chcesz? –
zapytał uśmiechniętego Keone, lekarza z wyspy.
– Sprawdzić, czy
nic wam nie dolega – odpowiedział tubylec, wymijając go i
wchodząc do środka.
– Kto to? –
zapytała Hermiona, wstając z łóżka i przechodząc do salonu.
– To ja. Witaj,
Hermiono, jak się czujesz? – Keona, uśmiechnął się uprzejmie.
– Dziękuję,
dobrze... – odpowiedziała zaskoczona, bowiem kompletnie nie
spodziewała się jego wizyty, zwłaszcza po tym, jak Blaise
dopilnował, by obsługa hotelowa nie dowiedziała się o ich pobycie
na bezludnej wyspie. Obawiali się, że historią dwójki rozbitków
mogłyby się zainteresować lokalne media.
– Pewnie
jesteście zaskoczeni, że o wszystkim wiem...
– Nawet bardzo –
warknął Draco.
– Przepraszam,
że wcześniej wam nie powiedziałem, ale takie mamy procedury.
Jestem agentem CIMA*.
– Och! –
wyrwało się zaskoczonej Hermionie, więc Keona również był czarodziejem!
– To by
wyjaśniało, dlaczego od razu dosiadłeś się do Granger w barze. –
Draco uśmiechnął się triumfująco.
– Dosiadłem
się w barze do Hermiony, bo była najpiękniejszą kobietą na sali
– odpowiedział z uśmiechem Keona, a Hermiona również się
uśmiechnęła i spłonęła rumieńcem.
– Nie no,
zaraz puszczę pawia – burknął wściekle Draco, siadając na
kanapie i mierząc agenta obcego wywiadu niechętnym spojrzeniem.
– Nadzorujesz
naszą misję? – zapytała Hermiona.
– Mam za
zadanie tylko was obserwować...
– Nie poszło
ci najlepiej, skoro musieliśmy cały dzień i noc marznąć na
jakiejś bezludnej wysepce – prychnął Draco.
– Niestety,
nie zauważyłem w porę waszego zniknięcia. Bardzo mi przykro.
Przyszedłem tu jednak, bo muszę was o coś zapytać. Czy
spotkaliście na tej wyspie jakieś dziwne stworzenia?
Draco i Hermiona
spojrzeli na siebie niepewnie.
– Owszem,
zaatakowało nas coś przypominającego lamparta... – Hermiona
odezwała się pierwsza.
Keona skrzywił się
pod nosem i pokiwał głową.
– Tego się
obawiałem. Kilka lat temu na tej wyspie nasi eksperci prowadzili
szereg eksperymentów...
– Świetnie
– skwitował kwaśno Draco. – Jeden z nich o mały włos nas nie
pożarł!
– To musiał
być dziki Nandu. To cud, że żyjecie... – wyznał cicho Hulihee.
– To cud, że
ty nadal żyjesz. Powinienem cię zabić gołymi rękami! – Draco
poderwał się z kanapy.
– Źle się
stało, że zostaliście narażeni na coś takiego... Jednak nie
mogliśmy tego w żaden sposób przewidzieć! – bronił się
nieudolnie Keona.
– Malfoy,
przestań! To nie jego wina, że trafiliśmy na tę wyspę –
wtrąciła się Hermiona.
– Wiedziałem,
że będziesz go bronić, Granger! Jeden komplement na temat twojej
urody i już jesz mu z ręki – dokuczał jej Draco.
– Ty
bezczelny gburze, naprawdę zaczynam żałować, że to zwierzę cię
nie pożarło!
– Na
szczęście przestraszyło się twoich kudłów i zwiało!
– Przepraszam,
że się wtrącam... – przerwał im Keona lekko rozbawiony.
– To się nie
wtrącaj! – warknął Draco.
– Zamknij
się wreszcie, Malfoy! – zażądała Hermiona, zaciskając pięści
ze złości.
– Chciałem
tylko zapytać Hermionę, czy przyjdzie na dzisiejsze Luau.
– Na jakie
au? – zapytał Draco.
– Luau –
poprawiła go Hermiona. – Hawajska impreza z jedzeniem i tańcami –
wyjaśniła.
– Właśnie
tak. Dziś wieczorem odbędzie się impreza na plaży. Będzie
prawdziwa regionalna uczta, konkurs Limbo i pokaz tańca Hula.
– Brzmi
fantastycznie. – Hermiona uśmiechnęła się rozpromieniona.
– Nigdzie
nie idziemy, Granger, jestem zmęczony – gderał Draco.
– To
zostaniesz w pokoju, ja idę! – zdecydowała.
– Świetnie! Każę
ci przysłać spódnicę z rafii i lei.
– Wspaniale,
bardzo ci dziękuję. – Widać było, że Hermiona już nie mogła
się doczekać tradycyjnej hawajskiej imprezy.
– No to do
zobaczenia. – Keona wyciągnął rękę na pożegnanie, a Hermiona
ujęła ją z uroczym uśmiechem.
Draco zmierzył ich
spojrzeniem spode łba, po czym wyszedł z pokoju. Wiedział, że
jego plany odpoczynku właśnie wzięły w łeb. Nie pozwoli jej tam
pójść samej! Nie miał zamiaru pozostawać dłużej na wyspie,
tylko dlatego, że ona miała ochotę się zabawiać z jakimś
tubylcem. Pójdzie tam i będzie jej pilnował. Postanowione!
☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★
Gdy Hermiona wyszła
z łazienki, Draco musiał przyznać, że wyglądała nieziemsko.
Nigdy nie powiedziałby tego głośno, ale spódniczka z trawy,
błękitna góra kostiumu kąpielowego oraz kwiatowe wieńce na jej
klatce piersiowej i wplecione we włosy sprawiały, że wyglądała
niezwykle ponętnie i kobieco. Musiał bardzo się wysilić, by
zdobyć się na swój wredny, firmowy uśmieszek.
– Wyglądasz
jak źle zagospodarowany klomb w parku – dogryzł jej.
– A ty jak
mój wujek Joe przebrany na Halloween – odgryzła się, patrząc na
jego kwiecistą koszulę, jasne szorty i sandały.
– Zabini
uznał, że tak mugole ubierają się na to ich całe au.
– Luau –
znów go poprawiła. – W sumie to prawda, ale to nie zmienia faktu,
że mógłbyś robić za atrakcję w domu dziwadeł, Malfoy, nawet
bez tego stroju. – Hermiona wrednie zachichotała.
– W tym
domu, w którym główną atrakcją jest zdjęcie twojej porannej
fryzury, Granger? – odciął się.
– Koniec
przegadywanek, musimy już iść. Nie chcę przegapić pokazu tańca
i występu połykacza ognia.
– Nudy –
burknął pod nosem.
– Nikt nie
każe ci tam iść. Powiem wszystkim, że dostałeś jakiejś
tropikalnej choroby i spędzisz cały wieczór w kiblu – zaśmiała
się z wizji własnej wyobraźni.
– To wciąż
byłoby ciekawsze niż wieczór w twoim towarzystwie, Granger.
Trudno. Chodźmy już pooglądać pół nagich Hawajczyków
tańczących z kijami.
– Te kije i tak
się ruszają lepiej od ciebie, Malfoy.
– I mają w
sobie więcej seksapilu niż ty, Granger – zripostował
natychmiast.
Hermiona zaśmiała
się pod nosem. Zapowiadała się naprawdę ciekawa noc. Zwłaszcza,
że miała zamiar dużą jej część spędzić w towarzystwie agenta
Huliheena.
*Central Intelligence Magic Agency.
☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★
Kochani!
Ja chyba naprawdę dostanę jakiejś zapaści twórczej, jeśli Wy nie zaczniecie komentować. Postanowiłam nie robić więcej żadnych zabaw typu pdf - za komentarze, ale żeby na 4000 wyświetleń był 1 komentarz, to już zaczyna być śmieszne. Czy aż tak Wam się nie podoba, że nie jesteście w stanie nawet tego napisać? :) Komentują prawie zawsze te same osoby (RogatyRogacz, Genezis, Panda, Ja to Ja, Potterheadka Forever, Martwiała, Evie P.) Za co bardzo, bardzo im dziękuję, ale przecież widzę, że blog ma dużo odwiedzin i naprawdę mnie martwi wasza niechęć do komentowania. Nie będę prawiła moralizatorskich gadek o komentarzach, jako pokarmie dla weny (choć to prawda), ale proszę Was rozważcie to co napisałam. Czasem jedno słowo, a potrafi poprawić autorowi humor na wiele kolejnych godzin pisania :) Jeśli ktoś, nie chce wypowiadać się publicznie, to zawsze możecie napisać swoje spostrzeżenia do mnie na maila: venetiia.noks@gmail.com, będzie mi naprawdę bardzo miło.
Następna w kolejce do publikacji czeka "Prawdziwa Twarz cz.II", mam nadzieję, że pojawi się już niedługo.
Duże Pozdrowionka dla Wszystkich!
Ja chyba naprawdę dostanę jakiejś zapaści twórczej, jeśli Wy nie zaczniecie komentować. Postanowiłam nie robić więcej żadnych zabaw typu pdf - za komentarze, ale żeby na 4000 wyświetleń był 1 komentarz, to już zaczyna być śmieszne. Czy aż tak Wam się nie podoba, że nie jesteście w stanie nawet tego napisać? :) Komentują prawie zawsze te same osoby (RogatyRogacz, Genezis, Panda, Ja to Ja, Potterheadka Forever, Martwiała, Evie P.) Za co bardzo, bardzo im dziękuję, ale przecież widzę, że blog ma dużo odwiedzin i naprawdę mnie martwi wasza niechęć do komentowania. Nie będę prawiła moralizatorskich gadek o komentarzach, jako pokarmie dla weny (choć to prawda), ale proszę Was rozważcie to co napisałam. Czasem jedno słowo, a potrafi poprawić autorowi humor na wiele kolejnych godzin pisania :) Jeśli ktoś, nie chce wypowiadać się publicznie, to zawsze możecie napisać swoje spostrzeżenia do mnie na maila: venetiia.noks@gmail.com, będzie mi naprawdę bardzo miło.
Następna w kolejce do publikacji czeka "Prawdziwa Twarz cz.II", mam nadzieję, że pojawi się już niedługo.
Duże Pozdrowionka dla Wszystkich!
Venetiia.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPo raz drugi pierwsza! Dobrze, że akurat mam chwilę wolnego, żeby wreszcie przeczytać, bo już czułam się jak na odwyku bez możliwości przeczytania Twoich opowiadań. Zapowiada się bardzo ciekawa impreza, nie powiem. Wydaje mi się, że Hermionie nie będzie dane spędzić czasu z agentem CIMA, gdyż nasz ukochany Draco na to nie pozwoli pod przykrywką, że nie chce spędzić tutaj więcej czasu z nią. Ach jacy oni są słodcy. I te ich docinki.... takich lubię ich najbardziej, nawet nie zdają sobie sprawy jak bardzo uroczo to wygląda z perspektywy osoby trzeciej.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą odnośnie komentowania w 100%! Jak ja się przełamałam do napisania, to inni też by mogli, przecież ich nie pogryziesz :P Chociaż nie powiem, ja na początku też miałam te obawy, ale jak wszyscy widzą mam się dobrze! :)
(prawie) cierpliwie czekam na jakikolwiek kolejny rozdział :)
Witam! Zaglądam tutaj od niedawna i przeczytałam wszystko moze w kilka dni... twoje opowiadanie jest jak czekolada - chcesz zjeść kostkę, zjadasz tabliczkę i masz ochotę na więcej i więcej! Między nowymi wodami w kółko czytam miniaturki. 'Masz ogromny talent, o Hermionie i Draco przeczytałam wiele opowiadań ale żadne nie wciągnęło mnie jak te Twoje! Sa genialne, naprawde!
OdpowiedzUsuń* miedzy nowymi rozdziałami
UsuńOpowiadanie jest naprawdę genialne, zresztą jak wszystkie, które piszesz. Odzywki Hermiony i Draco rozsmieszają mnie do łez, a cała fabuła jest bardzo oryginalna. Mam nadzieję, że niedlugo doczekam się nowego rozdziału :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJak ja uwielbiam tę ich gry słowne i przekomarzanki. Mogłabym to czytać bez przerwy (Zaraz po scenach przemocy i innych takich :D... Jestem złym człowiekiem). Już się nie mogę doczekać kolejnego rozdziału.
OdpowiedzUsuńDużooo, dużoooo i jeszcze więcej weny.
Pozdrawiam,
Lilith ❤
Hej, jak zawsze cudnie, uwielbiam te ich przekomarzanki 😃 Dwóch Światów jeszcze nie skomentowałam, bo nie byłam w stanie na razie napisać żadnego kreatywnego komentarza... postaram się to zmienić 😊
OdpowiedzUsuńHej, jak zawsze cudnie, uwielbiam te ich przekomarzanki 😃 Dwóch Światów jeszcze nie skomentowałam, bo nie byłam w stanie na razie napisać żadnego kreatywnego komentarza... postaram się to zmienić 😊
OdpowiedzUsuńDobrze, że ich zgarnęli z tej wyspy, ale zastanawiam się jak pociągniesz wątek tych dzikich zwierząt z wyspy. Czyżby tym razem rozdział był troche dłuższy, czy tylko mi się tak wydaje? Bardzo przyjemnie się czytało, No i czekam na "Prawdziwą Twarz"
OdpowiedzUsuńTwoja stara czytelniczka Dannie
Nie komentowałam nigdy chyba, nie rozumiem dlaczego, dlatego bardzo przepraszam i jak znowu będę sobie robiła powtórkę z twoich opowiadań to to nadrobię :* życzę weny, bo piszesz świetnie - rzadko się wkręcam w fanfiction, ale twoje są cudowne!!!
OdpowiedzUsuńKolejny rozdział bardzo fajny szczególnie rozmowy Hermiony i Dracona. Czekam na dalsze rozdziały i gratuluje weny :)
OdpowiedzUsuńPrzygodę z twoją twórczością zaczęłam od Dwa światy i Miniaturek, teraz jestem w trakcie czytania Gdy jesteśmy sami. Bardzo spodobał mi się twój styl pisania. Jest oryginalny. Opowiadania masz bardzo ciekawie rozwinięte - są logiczne i pełne - a teraz trudno o takie. Z niecierpliwością czekam na kolejne opowiadania. Sny wybranych zapowiadają się moją kolejną ulubiona historią :)
OdpowiedzUsuńOk aż mi się głupio zrobiło, bo zawsze wszystko komentowałam, a ostatnie rozdziały snów wybranych jakoś mi umknęły :c Przepraszam :( Rozdział jest naprawdę świetny, zresztą tak jak i całe to opowiadanie. Świetna akcja, świetni bohaterowie no po prostu wow. Nie wiem tylko czemu, może to jedynie moje zdanie, kłótnie Draco i Hermiony są takie... dziecinne? Może tak powinno być, bo w końcu są na etapie kiedy po prostu się przekomarzają, a nie kłócą. Czasem jednak przydałoby się, żeby któreś z nich mocno pocisnęło drugiemu xd Jakoś brakuje mi zawistnej atmosfery :D Tak czy inaczej, cuuuudo! :* Zapraszam cię do mnie. Wiem, że zaczęłaś jedno moje opowiadanie, ale jakby co to mam jeszcze drugie niedawno skończone (Long Way Down). Pozdrawiam cię serdecznie, ściskam, życzę weny, wszystkiego najlepszego! :D paptki i do nexta.
OdpowiedzUsuńdark-family-dtb.blogspot.com
Ich relacje i kłótnie staną się zupełnie inne i to już wkrótce :) Oczywiście dalej będą tacy złośliwi, ale pojawią się też ostrzejsze argumenty :D Opowiadanie jest zakończone, więc mogę Was zapewnić, że słodkie wakacje wkrótce się skończą, a opowiadanie zyska troszeczkę na powadze :)
UsuńNie spodziewałabym się, ze jest agentem i to czarodziejem! :O
OdpowiedzUsuńŚwietnie, robi się coraz ciekawiej. Draco zazdrosny? Nie mogę się doczekać co się stanie na imprezie :)
OdpowiedzUsuńRozdział Prawdziwej twarzy też z wielką chęcią przeczytam, mam nadzieję, że już niedługo.
Pozdrawiam
No ładnie, ładnie. Mamy tutaj jeszcze przystojnego agenta. Coś mi się wydaje, że Draco ma konkurencję :D Myślałam, że trochę dłużej pomęczysz ich na tej wyspie, ale może to i lepiej. Jeszcze rzeczywiście by ich to coś ponownie zaatakowało.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne i ludzie komentować! Bo Venik się obrazi, a tego nikt nie chce.
No ale co zrobić, są ludzie i parapety :D
Skoro komentarze są tak porządane- z przyjemnością daję znać ;) Przyznam szczerze, że odrobinę obawiałam się kolejnego wpisu, bo kilka poprzednich (41 rozdział Dwóch światów, poprzednia część Snów i ostatnia Syndromów) brzmiały zbyt mało dojrzale jak na Ciebie. Zaczęłam nawet zastanawiać się, czy to możliwe żeby autorka tak wybitnie napisanego, przemyślanego, wyważonego "Gdy jesteśmy sami" mogła pisać odrobinę zbyt słodko i infantylnie, i czy to już paranoja podejrzewać, że oddałaś pałeczkę na blogu młodszej siostrze. xD Na szczęście ten rozdział znów budzi we mnie nadzieję, a że Prawdziwa twarz jest najbardziej intrygującym mnie jak dotąd dramione, mój apetyt na kolejny rozdział wzrósł jakieś 3 razy ;) Nie mogę się już doczekać!
OdpowiedzUsuńxoxo
Niestety nie mam ani młodszej, ani żadnej siostry 😊. Te opowiadania mają taką specyfikę infantylno-słodką, bo powstawały w naprawdę romantyczny momentach mojego życia. Natomiast "Prawdziwa Twarz" będzie moim najmroczniejszym wyobrażeniem o dramione,jakie mam. Będzie wątek romantyczny, ale żadnego lukru, mogę Wam to obiecać. Nawet beta ma za zadanie studzić wszystkie moje romantyczne zapędy 😜
UsuńI naprawdę ostatnie Syndromy były takie słodkie? Bo po ich publikacji, dostałam maila z pretensjami od czytelniczki, z pytaniem, dlaczego Hermiona się nie zakochała ostatecznie w Draco i że to właśnie było bardzo mało romantyczne 😉
UsuńI dziękuję bardzo za komentarz! :)
UsuńCześć, jakiś czas temu odkryłam twoje blogi i niedawno znów się na nie natknęłam. Codziennie sprawdzam, czy jest coś nowego. Uwielbiam twoją twórczość, sposób jaki piszesz i te różne rodzaje Dramione w rozdziałach i miniaturkach. Właśnie przeczytałam kolejny świetny rozdział. Masz do tego talent. Jak wreszcie wróci mi wena i znajdę czas, zacznę pisać swoje opowiadania o Dramione i innych. To jednak trochę potrwa, bo chcę je opublikować po zakończeniu ich w Wordzie. Jeśli chciałabyś je kiedyś przeczytać, to dam znać kiedy się pojawią. Jeszcze raz gratuluję wspaniałej i ciekawej (mnie trochę zainspirowała) twórczości.
OdpowiedzUsuńKoniecznie podrzuć linka, jak już zaczniesz prowadzić bloga :) Będę czekać ;) Powodzenia!
UsuńDziękuje za komentarz :)
Świetny rozdział, mam mnóstwo do nadrobienia, a bardzo mało czasu...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i weny życzę :))
Opowiadania nie uciekną :) Dziękuje za to, że mimo pośpiechu znalazłaś chwilę na zostawienie komentarza :)
UsuńNa początku chciałabym Ci bardzo podziękować za wymienienie mnie w przypisach. Nie spodziewałam się! :)
OdpowiedzUsuńDoczekaliśmy się ratunku, ale czuję, że dopiero następny rozdział będzie NAPRAWDĘ przełomowy. Hermiona w takim stroju (swoją drogą, naprawdę wygląda lepiej niż Dracon), a obok niej dwóch przystojnych, pełnych wigoru mężczyzn... Zapowiada się gorąco!
Czekam i na kolejny rozdział "Snów..." i "Prawdziwej Twarzy" :)
Życzę miłego wieczoru!
Martwiała
Już jestem! Ris też przeczytałem ale nie było czasu na jedno słowo komentarza :/ znajdę go to się poprawie a teraz tak na szybko:
OdpowiedzUsuń1. Może nie pierwszy ale głęboko wierzę że najważniejszy! Xd
2. Ja Draco i Hermionę traktuje jak normalne małżeństwo już dlatego mnie zezloscilo ostatnie zdanie - ze ona chce spędzić czas z tym kimś tam mało ważnym xd
3. Dracon mógłby się wziąć do roboty bo kobieta mu się marnuje xd
4. Jeszcze nie mam żadnego 2.0 na studiach a chodzę raczej na wszytko :D
RR
Oł je Venik mnie wymienił :))))))) Jestem zaszczycona :)))) A co do rozdziału to oczywiście bardzo fajny jak zwykle zresztą :) Ojjj już tylko czekać na jakąś akcję na tej hawajskiej potańcówce XD Czekam też z niecierpliwością na Prawdziwą Twarz :)
OdpowiedzUsuńZAWSZE pisząca komentarze PF XD
PF, w PRL-u byłabyś przodownikiem pracy :D Dziękuję Ci kochana, za Twoje zaangażowanie :)
UsuńAleż proszę zawsze do usług:)
Usuńco tak szybko ich z wyspy zabrali? myślałam że jeszcze się pokłócą na niej bardziej :D no czekam na imprezę i tańce haha :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
I co do przodownika pracy , to może w internetach tak , ale w realu raczej nie :)
OdpowiedzUsuńHmm, na początku byłam z lekka sceptycznie nastawiona do tego opowiadania, ale po tym rozdziale wciągnęło mnie totalnie i nadal nie chce puścić. Gratuluję takiej wyobraźni oraz życzę dużo weny :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)
Nawet nie wiedziałam, że ktoś mnie tutaj zauważa, a tu taka niespodzianka :) Rozdział jest super (jak zawsze). Zazdrosny Malfoy jest słodki i mało draconowaty, ale nie narzekam (pfff, ja?) Nie podoba mi się ten Keona (mama musiała go nie kochać, skoro ma takie imię). Psuje mi tu wszystko. Znaczy, tak właściwie, to Tobie wszystko psuje, ale co tam.
OdpowiedzUsuńŻyczę baaaardzo dużo weny
dramione-ja-to-ja.blogspot.com
rozdział świetny! staram się komentować każdy rozdział ale nie zawsze wychodzi:(
OdpowiedzUsuńweny,
MJ
Uwielbiam sny właśnie za ten słodko-lukrowy klimat, Draco jest czasem tak bardzo nieporadny, i zagubiony w świecie mugoli aż miło patrzeć ;) i dobrze, że ma przy sobie Hermione. Jednym słowem super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Świetny rozdział:) czekam z niecierpliwością na 'prawdziwą twarz '!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdział :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie skończyłam czytać po raz drugi "Gdy jesteśmy sami" uwielbiam to opowiadanie <3
Długo mnie nie było. Bardzo tego żałuję, bo tu się tyle dzieje.
OdpowiedzUsuńSny zwycięzców wymiatają! Lubię romantyczną-nierozmantyczną Ciebie, niby nie chcą, niby chcą i pełno sarkazmu. Czekam aż wrócą z wakacji, co wtedy się stanie? Mam nadzieję, że Draco będzie ją bardzo zaborczo pilnował na imprezie.
"Prawdziwa twarz" mnie zaskoczyła, jestem jej bardzo ciekawa. Mam nadzieję, że powalisz nas na kolana swoim pomysłem i talemntem pisarkim.
Pozdrawiam,
Kinga
kiniabook.blogspot.com
Świetny rozdział tylko że ja jestem niepoprawną romantyczną i wciąż czekam niecierpliwie na to aż coś zacznie się dziać pomiędzy Draco a Hermioną. Życzę powodzenia w dalszym pisaniu. Pozdrawiam i do następnego. Pa 😃
OdpowiedzUsuńJak ja się cieszę że znowu piszesz ;3 kocham Twoje wszystkie opowiadania!! Wszysciusienkie! A to zaczyna się niesamowicie ;3 mam nadzieję że skończysz je tak jak poprzednie :3
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle cudny. Co tu więcej mówić?
OdpowiedzUsuńNie mam żadnych zastrzeżeń co do rozdziału. Jedynie mam nadzieje, że pewien tleniony blondas przejrzy na oczy i przestanie wygadywac bzdury bo musi wsiąść pod uwagę, że jeśli sprawy miały by się po toczyć w kierunku i że cie nie opuszcze to może sobie nieźle na grabić i liczyć na wyrozumiałość i wspaniałomyślność pewnej brunetki.
Gratuluje rozdziału po raz kolejny i czekam na dalszą część opowiadania.
😘
Nie mam czasu na dłuższą wypowiedz wiec bedzie krotko:
OdpowiedzUsuńCiesze sie ze napisalas cos tak lekkiego i przyjemnego do czytania.
Kocham Dramione wiec dziekuje ze poswiecasz im swoj czas!
Uwielbiam wszystkie twoje opowiadania. Jako pierwsze przeczytałam "Gdy jesteśmy sami" i co tu dużo mówić, wciągnęłaś mnie na stałe :)
OdpowiedzUsuńCzytam każdy rozdział i przyznaje się bez bicia jest to mój pierwszy komentarz. Bardzo Cię za to przepraszam!
Rozdział jak zwykle fantastyczny, nasz zakochany w sobie arystokrata robi się zazdrosny, uroczo :3
Z niecierpliwością czekam na dalszy rozwój akcji!
Jakiś podejrzany dla mnie ten agent. Rozdział jak zwykle genialny. Czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Midnight Rose
A ja nawet nie wiedziałam że dalej piszesz, świetny pomysł na opowiadanie i mam nadzieje ze kolejNe części będą choć trochę dłuższe :-) dla mnie twój styl i twoje pomysły są bombowe. Może nie jestem jakimś mega wybrednym czytelnikiem ale uwielbiam :-)
OdpowiedzUsuńciekawe jak Draco sobie poradzi z zazdrością - bo czywiscie sam się nie chce przyznac do tego ;-) Kiedy kolejny rozdzial?
OdpowiedzUsuńZazdrosny Malfoy :D Coś czuję, że będzie się działo :D
OdpowiedzUsuńDobra uciekam czytać 12 :)
Pozdrawiam ;*
Czytam i jestem zachwycona szkoda ze nie masz więcej publikacji i ze nie są dłuższe No ale nie można mieć wszystkiego ☺️
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A kiedy ma się ukazać prawdziwą twarz ? Narazie przeczytałem wszystkie Twoje Dramione i jestem zachwycony
OdpowiedzUsuńW chwili obecnej ukazało się pięć rozdziałów. Znajdziesz je w odpowiedniej zakladce, w górze strony zaraz pod nagłówkiem szablonu 😊 niestety nie potrafię powiedzieć kiedy będzie gotowa całość opowiadania. Pozdrawiam.
UsuńAaa dopiero zaczynam czytac i jejku mega śmieszne i lekkie dramione . świetnie jak wszystkie! :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że ich znaleźli. Ciekawe jak potoczy się impreza 😂
OdpowiedzUsuń