niedziela, 29 listopada 2020

66. Teraz nie mów... popełniasz błąd!

 Dedykacja: Dla Maargery - bo czekała razem z innymi 😋



💞💞💞


- Na pewno wolno ci pływać? – spytała z powątpiewaniem Luna, patrząc jak Ginny nurkuje.

- Pewnie nie, ale i tak nie zamierzam z tego zrezygnować – Ginny uśmiechnęła się do niej przekornie.

Luna obejrzała się na kąpiących się w brodziku Tilly i Juniora.

- Umieram z niepokoju o Hermionę – wyszeptała, nerwowo wyginając palce.

Siedziała na brzegu basenu, z nogami w wodzie, w czarnym bikini pożyczonym z szafy Hermiony. Gdy Draco zadzwonił z informacją, że jego żona zniknęła i pilnie poprosił, by zajęły się przez całe popołudnie dziećmi, Ginny od razu wstała z łóżka i postanowiła wraz z Luną i maluchami iść popływać, tak by zająć czymś dzieci, no i własne myśli, bo obie bardzo to przeżywały.

- Nawet mi nie mów… Obgryzłabym paznokcie ze stresu, gdybym jeszcze w ogóle miała co obgryzać. Jestem przerażona tym wszystkim, co się ostatnio dookoła nas wyprawia – przyznała Ginny.

- To prawda, czyste szaleństwo – Luna posłała jej słaby uśmiech.

- A co u ciebie? – Ginny przyjrzała jej się uważnie.

- Normalnie. Praca, przedszkole…

- Luna! Nie kombinuj… Wiesz o co pytam!

- Thomas, ten Amerykanin przysłał mi dziś bukiet kwiatów i eleganckie zaproszenie, bym odwiedziła go kiedyś w Stanach – przyznała z delikatnym uśmiechem. – Napisał też do mnie na AurumTel. Trochę powymienialiśmy się wiadomościami. Jest bardzo miły…

Ginny skrzywiła się pod nosem i spojrzała na Tilly i Juniora.

- Taaa, jasne. Wiesz, kto jeszcze jest bardzo miły? – spytała, patrząc jej prosto w oczy.

- Nie zaczynaj Gin, proszę cię! – ostrzegła. – Mam szczerą nadzieję, że on jednak jakoś dogada się z żoną i…

Luna urwała, warknęła i ukryła twarz w dłoniach.

Ginny zachichotała złośliwie i podpłynęła do blondynki, łapiąc ją za kostkę i szarpiąc za jej nogę.

- Ty go lubisz! Ty go lubisz! – zaśpiewała.

- Zamknij się, albo cię utopię! – Luna wyszarpała nogę i przechyliła się, by wepchnąć głowę przyjaciółki pod wodę.

- To było do przewidzenia. Ten facet to prawdziwy przystojniak… Do tego jest taki słodki, troskliwy, męski… Ach! – Ginny zaśmiewała się w najlepsze i znów uciekła z poza zasięgu ramion Luny.

- Jego żona naskoczyła na mnie w łazience w czasie przyjęcia... – przyznała z niechęcią.

- Serio? Co za idiotka! Od początku jakoś jej nie polubiłam, sama nie wiem dlaczego – przyznała Ginny.

- Obiecałam trzymać się z daleka, dlatego idąc za własnym postanowieniem, w sobotę będę miała randkę… Thomas przyjdzie tu na weekend i pójdziemy razem na kolację.

Ginny spojrzała na nią uważnie, po czym lekko pokręciła głową.

- Hermiona prawie wyszła za mąż za mojego brata, by zapomnieć. Zobaczymy, jak daleko ty się posuniesz… - zadrwiła.

- Idę na jedną kolację, a nie do ołtarza! – zaperzyła się Luna.

- I tak uważam, że popełniasz cholerny błąd Kicaku!

- Z czym? – padło pytanie, a obie dziewczyny gwałtownie się odwróciły w stronę Zabiniego i Notta, którzy właśnie weszli na salę z basenem i to Diabeł zainteresował się o czym mówią.

- Och cześć! – Luna zmusiła się do uśmiechu, a Ginny podpłynęła do brzegu.

- Tata! – Junior i Tilly wyskoczyły z basenu i polecieli uściskać ojca, mimo, że obydwoje zmoczyli przy tym jego garnitur

- Kiedy wróciliście? – spytała Ginny, dokładnie przyglądając się Zabiniemu.

- Dwadzieścia minut temu. Dowiedzieliśmy się, że coś nie tak z Hermioną i złapaliśmy ekspresowy świstoklik. Dzwoniłem do Smoka, ale powiedział mi tylko, że wciąż jej szukają i się rozłączył, wyraźnie roztrzęsiony.

- Ktoś jej przysłał kwiaty, które okazały się być świstoklikiem – wyjaśniła Luna.

- Kurwa, już w nic nie można ufać! – Blaise potarł twarz i opadł na leżak.

- Nie trzeba im jakoś pomóc? – spytał Theodore, gdy dzieciaki już go puściły i poleciały z powrotem do brodzika.

- Draco powiedział, że jak coś, to da nam znać, a na razie mamy czekać – wyjaśniła niemrawo Ginny.

- Dzięki, że zajęłyście się dziećmi – Theodore uśmiechnął się, patrząc prosto na Lunę.

- To żaden problem. Przy okazji Junior nauczył mnie nurkować… - Luna uśmiechnęła się delikatnie i odwróciła od niego wzrok.

- A z czym Lovegood popełnia błąd? – wrócił do swojego pytania Blaise.

Ginny od razu zauważyła, jak jej przyjaciółka się spina i rzuca jej ostrzegawcze spojrzenie.

- Z niczym ciekawym…- zaczęła Luna.

- Z umawianiem się na randki z nieznajomym! Boję się o nią i próbuję ją przed tym przestrzec!  – wyjaśniła dramatycznie Ruda.

- Nieznajomym? – powtórzył głucho Theodore, rzucając Lunie krótkie spojrzenie.

- Chodzi o tego Amerykanina, Thomasa. Znasz go Zabini? – zapytała Ginny z uśmieszkiem.

- Thomasa Howarda? Jasne! To spoko gość… - Zabb spojrzał ukradkiem na Notta, który gwałtownie zacisnął szczękę.

- Tak bardzo spoko, że pasowałby do naszej Luny? Wiesz, nie oddamy jej byle komu… – tłumaczyła z wrednym uśmieszkiem Ginny.

- Na cierpliwość wielkie Roweny, Gin! Idziemy tylko na kolację, przestań od razu wyobrażać sobie nie wiadomo co! – poprosiła Luna, wpadając w irytację i czerwieniąc się ogniście.

- Na kolację? Przyjedzie tu specjalnie ze Stanów, by zabrać cię na jedną kolację? – spytał z ciekawością Zabini, wciąż ukradkiem zerkając na Theodora, który skupiał teraz całą swoją uwagę na dzieciach.

- Ma tu coś do załatwienia – wyjaśniła Luna, wstając i idąc w stronę leżaka.

- Na pewno nic w naszej firmie! – wyszczerzył się Blaise.

- To może coś prywatnie – blondyna złapała za swój szlafroczek i szybko założyła go na siebie, nerwowo zawiązując.

- Bardzo prywatnie, bo najpewniej chodzi mu tylko i wyłącznie o ciebie – zachichotała Ginny. – Jak myślicie panowie? Możemy ją z nim puścić? – Ruda spojrzała prosto na Notta, który mimo, że nadal nie spuszczał wzroku z dzieci, wyglądał teraz trochę, jakby właśnie dokuczała mu migrena.

- Dziękuję bardzo za twoją troskę Ginny, ale sama zdecyduję o tym z kim mogę wyjść na kolację, bez koniecznych rekomendacji! – Luna rzuciła przyjaciółce gniewne spojrzenie. – Idę po wodę. Przynieść coś komuś? – spytała.

- Mnie nie – odburknął ponuro Nott, nawet na nią nie patrząc.

- Dla mnie sok, Kicaku, dzięki! – Ginny wyszczerzyła się do niej.

- A dla mnie whisky, jeśli to nie problem – poprosił Diabeł.

-  Żaden – zapewniła Luna, po czym wyszła.

- Skoro taki spoko gość z tego przystojniaka ze Stanów, to chyba przestanę jej psioczyć i raczej będę ją zachęcać do tych randek – powiedziała Ginny, chichocząc irytująco.

- Idę się przebrać i też popływam! – zdecydował Theodore, gwałtownie wstając i patrząc wrogo na Ginny.

- Spoko Nottie, przypilnujemy dzieci. Do zobaczenia  za chwilę! – pożegnał go Blaise.

Obydwoje patrzyli, jak Theo podchodzi do dzieci i chwilę z nimi rozmawia, po czym po minucie znika za drzwiami. Dopiero, gdy Ginny miała pewność, że jej nie usłyszy, pozwoliła sobie się roześmiać.

- Jesteś okrutną wiedźmą! – podsumował jej zachowanie Diabeł.

- Tylko dobrą przyjaciółką. Chyba, że… On dogadał się z tą…? - Ginny ukradkowo spojrzała na dzieci dalej chlapiące się w brodziku.

- Nie. Ona ma już nowego fagasa i uroczy domek na przedmieściach.

- Szybka jest – skrzywiła się Ginny.

- Dobrze. Może mu to coś ułatwi. W każdym razie powiedział, żebym złożył pozew rozwodowy, bo ona na pewno do niego nie wróci…

- Może jak się trochę podenerwuje, to nie będzie zwlekał zbyt długo z działaniem w sprawie Lunci.

- Daj mu czas Ruda, widać, że jest rozbity tym wszystkim. A jestem pewien, że ta sytuacja z amerykańcem i blondyną na pewno nie poprawi mu humoru.

- No dobrze, mogę odpuścić… ale tylko trochę – Ginny mrugnęła do niego. – A  kwestii pozwów… Mógłbyś napisać takie ściemnione pismo do moich rodziców, że mam zamiar ich pozwać o próbę otrucia? – zapytała.

- Jesteś pewna? – Zabini nie krył zaskoczenia.

- Tak. Matka podała mi w szpitalu herbatę. Pamiętam, jak przez mgłę, że potem kazała mi coś podpisać… A dalej, obudziłam się już w Norze. Po czym znów coś wypiłam i tyle wiem… – przyznała, wzdychając ciężko.

- Dobrze, że twój najmłodszy brat jest rozsądny, bo mogli ci poważnie zaszkodzić…

- Tak, muszę mu wysłać podziękowania. To jak, napiszesz to dla mnie? Myślę, że to wstrząśnie matką na tyle, że się wreszcie opamięta i da sobie spokój – wyjaśniła.

- Skoro tego sobie życzysz – Blaise posłał jej słaby uśmiech.

- A kiedy my… Pogadamy? – spytała poważnie.

- Jak tylko wróci Draco z Hermioną i będziemy wiedzieć, że u nich wszystko dobrze – powiedział spokojnie.

- Spoko, pasuje mi to – Ginny uśmiechnęła się do niego.

Blaise odwzajemnił ten uśmiech, mając szczerą nadzieję, że nie zauważy ona, jak bardzo był spięty na samą myśl o tej rozmowie.



💞💞💞


                Kenny był naprawdę miłym rozmówcą. Od razu też zamówił też do pokoju kolację. Hermiona trochę oponowała, pamiętając, że nie ma przy sobie prawdziwych pieniędzy, ale Kenny zapewnił, że ten rachunek pokryje firma Dracona, więc postanowiła na to przystać, zwłaszcza, że była wściekle głodna. Zjedli, napili się wina, a ona z przyjemnością słuchała o tym, jak Kenny z zaangażowaniem opowiada o swoim życiowym partnerze – Edwinie.

Najpierw usłyszeli ciężki odgłos wielu szybkich kroków, a zaraz później rozległo się głośne pukanie do drzwi. Kenny wstał, by otworzyć, a Hermiona również podniosła się z miejsca.
Draco wpadł do pokoju, jakby go hipogryf gonił i zanim zdążyła się zorientować, już tonęła w uścisku jego ramion.

- Salazarze… Odchodziłem od zmysłów… - wyszeptał jej do ucha, tuląc ją do siebie mocno.

- To był Dante Getty. Kwiaty, świstoklik prosto do jego mieszkania. Spetryfikowałam go i uciekłam – wyrzucała z siebie w chrapliwym oddechu, mocno wbijając palce w ramiona męża.

- Zabiję go  – mruknął, opierając swoje czoło o jej i oddychając z ulgą. – Zrobił ci coś? – Draco otworzył oczy i spojrzał na nią uważnie.

- Nic. Od razu powaliłam go zaklęciem – uśmiechnęła się lekko.

- Moja dzielna dziewczynka – zaśmiał się i cmoknął ją w czoło.

- Musimy zadać pani kilka pytań – wtrącił mężczyzna stojący przy drzwiach, a jego kolega przytaknął.

- Tak, oczywiście… - Hermiona oderwała się od Dracona, choć on cały czas obejmował ją mocno w talii.

- Przeniesiemy się do naszego apartamentu na ostatnim piętrze i tam będziemy mogli swobodnie porozmawiać – zdecydował Draco.

- Dobrze – aurorzy pierwsi wyszli z pokoju Kennyego.

- Dziękuję ci bardzo za pomoc, Ken. Uratowałeś mi skórę – zaśmiała się, wyciągając dłoń do mężczyzny.

- Nie ma za co, Hermiono. Cieszę się, że mogłem ci pomóc.

- Tak, wielkie dzięki Cheers, masz za to gwarantowaną premię – Draco również uścisnął jego dłoń.

- Nie ma takiej potrzeby, panie Malfoy. Naprawdę dobrze się stało, że miałem spotkanie akurat w tym pubie, gdzie znalazła się przypadkiem pana żona i że odważyłem się przywitać…

- Nie rozgłaszaj tej historii po firmie, dla dobra śledztwa aurorów – powiedział sucho Draco.

- Oczywiście! Nikomu nic nie powiem! – zapewnił gorliwie Cheers.

- Świetnie. Zobaczymy się w Londynie. Jeszcze raz serdecznie dziękujemy za pomoc – Malfoy poprowadził Hermionę w stronę drzwi.

- Dzięki Kenny! Skontaktuje się z tobą za kilka dni! – obiecała, mając na myśli rozmowę na temat lokalu w Hogsmeade.

- Jasne, będę czekał! Powodzenia! – pożegnał ich Kenny.

Wyszli na korytarz, akurat w momencie gdy aurorzy wsiedli do windy. Hermiona chciała przyśpieszyć, by ich dogonić, ale Draco przytrzymał ją nieco. Gdy tylko drzwi windy się zasunęły, Malfoy gwałtownie przyparł ją do najbliższej ściany i mocno pocałował.

- A to za co? – zaśmiała się, gdy się od niej odsunął.

- Nie rób mi tego nigdy więcej – wyszeptał, patrząc jej prosto w oczy i gładząc ją delikatnie po policzku.

- Mam nigdy więcej nie dać się porwać świstoklikiem? Jasne! Żaden problem, po prostu już nigdy więcej nie wezmę niczego do ręki – ironizowała, ale z uśmiechem.

- Przykleję cię do siebie zaklęciem trwałego przylepca i już nigdy mi nie znikniesz – uśmiechnął się do niej przekornie, prowadząc ją do windy.

- I będziesz ze mną chodził wszędzie? Och nie! A jak będę chciała kupić seksowną bieliznę? Albo poobgadywać cię z Ginny?

- Najlepiej wyglądasz bez bielizny, a z Rudą, możecie obgadywać przy mnie Diabła, chętnie się przyłączę – Malfoy wcisnął przycisk, by przywołać windę.

- Draco… Miażdżysz mi dłoń. Naprawdę nigdzie ci nie ucieknę! – Hermiona była rozbawiona tym, jak mocno ją trzymał.

- Przepraszam promyczku… Ale gdy Bones powiedziała, że porwał cię świstoklik, na myśl mi przyszły same najgorsze scenariusze…- westchnął i potarł twarz nerwowym gestem.

- W sumie dobrze, że to był tylko Getty. Ten idiota chyba myślał, że mnie oczaruje i będę skłonna z nim porozmawiać… Gdy świstoklik mnie przenosił, byłam prawie pewna, że to sprawka Georga, albo Lindy Ferson i czeka mnie coś naprawdę paskudnego – przyznała, gdy wsiadali do windy.

- Rozgniotę tego australijskiego śmiecia, jak małego robaka! – powiedział mściwie Draco.

Hermiona nie odezwała się, tylko uśmiechnęła lekko pod nosem.

- Nic nie powiesz? – zdziwił się blondyn.

- Chciałam ci pozwolić zrobić z niego marmoladę, ale rozmiażdżony robak też brzmi dobrze – zachichotała.

Draco znów przyciągnął ją do siebie i pocałował z czułością.

- Robisz się coraz bardziej ślizgońska… - zabrzmiało to, jakby był z tego dumny.

- Widzisz, jaki masz na mnie zły wpływ? – wyszeptała tuż przy jego ustach.

- Tak… I strasznie mi się to podoba – przyznał z uśmiechem.

- Kontaktowałeś się z domem? Wszystko u nich dobrze? – spytała, gdy drzwi się otworzyły i wysiedli na ich piętrze.

- Tak. Theo i Blaise złapali szybki świstoklik i jeszcze dziś mają wrócić. A Luna i Ginny wspólnie zajęły się dziećmi…

- To dobrze. Strasznie się martwiłam – przyznała. – Będziemy mogli szybko znaleźć się w domu?

-  Prześpimy się kilka godzin i z samego rana skorzystamy z świstoklika w mojej firmie.

- Szukałam tam dziś pomocy – przypomniało się jej.

- Co? – Draco spojrzał na nią zdziwiony.

- Pojechałam pod twój biurowiec i powiedziałam ochroniarzowi kim jestem, licząc, że mnie wpuści i pozwoli skorzystać z AurumTela, by do ciebie zadzwonić.

- I co? – zainteresował się Draco.

- Zwyzywał mnie od oszustek i kazał się wynosić.

- Naprawdę? Kurwa, kogo ten Ryan tam zatrudnia… - Draco z dezaprobatą pokręcił głową, po czym spojrzał na czekających pod drzwiami aurorów i concierga, który był tam,  by otworzyć dla nich apartament.

Hermiona miała nadzieję, że przesłuchanie przebiegnie szybko i wkrótce będzie mogła zasnąć spokojna i bezpieczna, no i jeszcze mocno wtulona w ramiona męża.


💞💞💞


                Przespała się tylko kilka godzin. Obudziła się z poczuciem, że jej za ciasno i za gorąco. To Draco tak mocno ją przytulał, że prawie brakowało jej od tego tlenu. Chyba naprawdę bał się, że zaraz znów mu gdzieś zniknie. Delikatnie wyplątała się z jego uścisku i poszła do łazienki. Czuła, że nie da rady już zasnąć, a zresztą z powodu różnicy czasu, wrócą do kraju w sam raz późnym wieczorem, więc spokojnie będzie mogła się wyspać w swoim łóżku. Przeszła do salonu, by napić się wody. Właśnie kończyła, gdy dobieg ją desperacki krzyk.

- Hermiona? Hermiona gdzie ty jesteś?!

- Już idę! – odkrzyknęła.

Gdy weszła do sypialni, Draco siedział na łóżku, wyraźnie ciężko oddychając i pocierając oczy.

- Przyśnił ci się koszmar? – spytała, siadając obok niego i delikatnie dotykając jego przedramienia.

- Nie. Obudziłem się i ciebie nie było i w pierwszej chwili nie ogarnąłem, czy już cię znalazłem, czy jednak nie… - mruczał, odpędzając od siebie resztki snu.

Hermiona zaśmiała się i przysunęła bliżej.

- Znalazłam się. To urocze, że aż tak się martwiłeś…

Draco złapał ją w talii i przyciągnął do siebie tak mocno, aż wsunęła mu się na uda.

- Nie wybaczyłbym sobie, gdyby coś ci się stało – wyszeptał w jej włosy.

- Wszystko w porządku. Muszę po prostu założyć bariery na księgarnie, tak by nie można było tam uaktywniać świstoklików – mówiła, gładząc go po włosach, gdy oparł się czołem o jej bark.

- Chcę żebyś miała tam ochroniarza… Na stałe – wymruczał w jej szyję.

- To przecież nie bank... – zaśmiała się.

- I tak chcę żebyś była maksymalnie bezpieczna – uniósł się i pocałował ją lekko.

Pozwoliła mu na to i sama pogłębiła pocałunek, doskonale wiedząc, gdzie ich to za chwilę zaprowadzi. Nie przeszkadzało jej to. Uwielbiała być w jego ramionach, rozpieszczana i spełniona.

- Ochrona to zły pomysł… - wymruczała, gdy Draco zaczął unosić w górę jej satynową koszulkę, jednocześnie całują jej szyję.

- Przekonam cię, że jednak dobry – obiecał, pozbywając się wreszcie jej piżamki i od razu zamykając w dłoniach jej nagie piersi.

- Przekonuj – jęknęła, gdy ułożył swoje usta wokół jej sutka.

I nim odrzucił kołdrę, by zdjąć z siebie bokserki, ona doskonale już wiedziała, że Draco jak zwykle na pewno osiągnie swój cel.


💞💞💞


                Po udanym seksie, Hermiona ułożyła się w zagięciu jego ramienia, oddychając cicho w jego szyję, a on wtulił twarz w jej włosy, oddychając jej zapachem. Była dla niego niczym narkotyk, coś bez czego nie umiałby już żyć. Nie, kiedy drugi raz zachłysnął się nią całym sobą i przepadł bez reszty w jej oczach, ustach, ramionach i duszy. Drugi raz, by tego nie zniósł.

Pokłócili się. Po tym, jak zabrał ją do hotelu, gdzie przez dwa dni mogli bez reszty oddawać się sobie nawzajem, pokłócili się o to, czy ona wróci do Hogwartu na kolejny rok nauki. Planowała to. Chciała w pełni zakończyć edukację, choć wcale nie musiała tego robić, bo jako bohaterka wojenna i genialna dziewczyna – o czym wiedzieli wszyscy, po prostu dostała dyplom ukończenia szkoły z maksymalnymi wynikami od samego ministra magii. Wszyscy siedemnastolatkowie aktywni w czasie wojny, dostali podobne. Jej jednak to nie wystarczyło. Chciała dokonać tego sama. Złościł go ten pomysł. Bo jeśli ona wyjedzie do Hogwartu, wtedy jemu zostanie widywanie jej raz w tygodniu, na krótko, w czasie jej wyjścia do Hogsmeade. Nie chciał tego! Chciał móc się nią w pełni nacieszyć. Widzieć ją codziennie, albo prawie codziennie. Zasypiać i budzić się przy niej. Całować ją, kiedy tylko przyjdzie mu na to ochota, a nie czekać z utęsknieniem na sobotę, by wykraść ledwo kilka godzin bliskości w wynajętym pokoju nad starą gospodą. Dwa dni temu odebrał wreszcie swój apartament w centrum. Urządzony i przygotowany na to, by mógł w nim zamieszkać… Chciałby ją tam mieć przy sobie…
I o to pokłócili się przed tygodniem. Wyszła z hotelu, mocno trzaskając za sobą drzwiami, a on wkurwiony na jej nieracjonalne decyzje, postanowił nic z tym nie robić. Liczył, że zrozumie, jak głupio chce postąpić, po czym przyjdzie i go przeprosi. Po trzech dniach był już bardzo spięty, po pięciu wkurwiony i cholernie stęskniony, a po siedmiu był skłonny pójść do niej na kolanach i powiedzieć, że może robić co chce, tylko niech z niego nie rezygnuje… Na samą myśl, że mogłaby wrócić do Weasleya lub zadać się z jakimkolwiek innym facetem, coś ściskało go bardzo boleśnie w klatce piersiowej, a poziom irytacji szybował pod niebiosa. Nie chciał jej stracić. Nie kiedy zrozumiał… Że ją kocha. Kocha tak, jak jeszcze nigdy, nikogo w swoim życiu nie pokochał.
Zebrał się w sobie, choć nie było to łatwe. Kupił kwiaty – białe lilie, bo kiedyś mu wyznała, że to jej ulubione, gdy on wspomniał, że jego matka kocha specjalną odmianę różowych róż. Zdobył adres jej rodzinnego domu, licząc na to, że nie zamieszkała na razie u żadnego z przyjaciół. I poszedł tam… Drżąc z niepokoju, co zrobi, jeśli mu powie, że to koniec i nie chce go więcej znać.

Jej rodzinny dom był uroczy. Ściany w kolorze piaskowca, spadzisty dach, duże okna… Nie miał w sobie żadnego podobieństwa do monumentalnego dworku jego rodziców. Dwa różne światy. Pchnął metalową furtkę i podszedł do drzwi. Serce biło mu głucho, ale nie mógł postąpić inaczej. Przez chwilę szukał metalowej kołatki, ale gdy jej nie znalazł, zapukał mocno.
Odpowiedziała mu cisza, a on ledwo zdusił w sobie jęk zawodu. Czyli, że jej tu nie było… Salazarze! Musiał ją znaleźć!  Pytanie tylko, jak? Szkoda, że Zabini leżał na oddziale zamkniętym, bo on na pewno znał jakiegoś detektywa, który za odpowiednią opłatą, szybko by ją dla niego wyśledził.
Dla zasady zapukał jeszcze raz, a gdy dalej nikt nie odpowiedział, odwrócił się i miał zamiar odejść.
Nagle jednak za rogu domu wyszła Hermiona. Miała na sobie krótkie szorty i białą bluzeczkę na ramiączkach, bo dzień był upalny. Włosy spięte luźno na czubku głowy, odsłaniały jej śliczną szyję. W dłoni trzymała dużą, zieloną konewkę.

- Dzień dobry, pan do mnie? – zapytała, nie rozpoznając go w mugolskiej bejsbolówce i markowych okularach przeciwsłonecznych.
Zsunął je z nosa i odwrócił się w jej stronę.
- Draco? – sapnęła, wyraźnie tym zaskoczona.
- Cześć. Przeszkadzam? – zapytał, wskazując na konewkę.
- Och cześć! Nie, nie… Podlewałam kwiaty za domem. Trochę się zaniedbały przez moją nieobecność – wypaliła, szybko odstawiając konewkę, zdejmując grube rękawiczki i otrzepując ręce o szorty.
- Możemy porozmawiać? – spytał, patrząc na nią uważnie.
- Tak, jasne… Wejdźmy do środka – zaproponowała, podchodząc szybko do drzwi i otwierając je kluczem.
Gdy przeszła obok niego, poczuł jej znajomy zapach i już wiedział, że jeśli będzie trzeba, będzie ją błagał na kolanach o kolejną szansę.
Dom był urządzony ładnie… A w zasadzie, lepszym określeniem było – przytulnie. Od razu mu się spodobał.
- Usiądź w salonie, a ja może zrobię herbaty…?
- Pójdę z tobą – zaproponował. – Kwiaty są dla ciebie – dodał, wręczając jej bukiet.
- Dziękuję bardzo, są śliczne – Hermiona posłała mu blady uśmiech.
Weszli razem do kuchni, a ona od razu zabrała się za zaparzanie herbaty, nawet nie patrząc w jego stronę.
Nie wytrzymał tego długo. Podszedł, złapał ją za biodra i odwrócił twarzą do siebie.
- Przepraszam… - wyszeptał, po czym pocałował ją z czułością i tęsknotą, bo te siedem dni, zrodziło w jego sercu tęsknotę, jakiej nie czuł nigdy przedtem.
- Ja też – powiedziała, wtulając się w niego mocno.
- Nie mam prawa dyktować ci, co masz robić ze swoim życiem – wyszeptał w jej włosy, gładząc delikatnie jej plecy i chłonąc jej ciepło i zapach całym sobą.
- Nie ja… Przemyślałam to. Miałeś rację mówiąc, że ten rok nic mi nie da i tylko stracę czas – oderwała się od niego i spojrzała mu w oczy.
Pochylił się i pocałował ją znowu, tym razem mocniej, o wiele żarliwiej.
- Nie chcę byś… zniknęła z mojego życia – wyszeptał pomiędzy pocałunkami.
- I ja nie chcę z niego zniknąć – zapewniła, wkładając dłonie pod jego koszulkę.
Więcej deklaracji nie było im trzeba. Kilka chwil później leżeli na wielkim łóżku w dawnej sypialni jej rodziców i kochali się tam przez wiele następnych  godzin, bardzo namiętnie.
A tydzień później zabrał ją spontanicznie na festiwal literacki, na który zawsze chciała pojechać i to właśnie tam wyznał jej miłość, a ona odpowiedziała mu tym samym.


Hermiona zamruczała cicho przez sen, a Draco otrząsnął się ze swoich wspomnień. Wtedy pierwszy raz w swoim życiu, o coś zawalczył i był skłonny pójść na ustępstwa. Dlaczego więc nie zatrzymał jej zaraz po ich ślubie? Czy dlatego, że tak bardzo go zraniła, rezygnując w kilka chwil po tym, jak mówiła mu, że jest dla niej wszystkim, że go kocha i ma na świecie już tylko jego? Do dziś tego nie rozumiał…
Ale teraz znów była obok, tak blisko. Znów należała do niego. I tym razem nie pozwoli jej odejść ani tym bardziej odebrać jej sobie. Bo ona znów stałą się całym jego życiem.
Odwrócił się, tak by przytulić ją mocniej do siebie.

- Jesteś moim skarbem – szepnął cicho. – I kocham cię nad własne życie – dodał w myślach, nie chcąc by przypadkiem to usłyszała.
Bo jeśli ma jej to powiedzieć, to dopiero zaraz po tym, jak ona wyzna mu to samo.


💞💞💞


                Pojechali do firmy taksówką, nie chcąc robić problemów z wynajętymi samochodami czy limuzynami. Już w progu biurowca przywitał ich spanikowany i wyraźnie blady Ryan.

- Hermiono, tak bardzo cię przepraszam… - zaczął od razu na ich widok. – Nie wiem co odbiło temu człowiekowi, ale Dolly zerwała z nim zaręczyny… Nasza rodzina nie ma już z nim nic wspólnego!

- Nie przejmuj się Ryan, nikt cię nie wini – zapewnił go Draco.

- Mimo wszystko strasznie mi przykro, bo przecież Hermiona poznała go u nas w domu…

- Najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło – zapewniła go Hermiona z delikatnym uśmiechem.

Weszli do lobby biurowca, a Draco spojrzał na czterech stojących za wysokim kontuarem ochroniarzy.

- Który z was odmówił wczoraj mojej żonie pomocy? – spytał cierpko, mierząc ich wrogim spojrzeniem.

Hermiona nie mogła sobie podarować delikatnego uśmiechu widząc jak pan „królowa angielska” kuli się w sobie ze strachu.

- Norbert miał wczoraj dyżur – przełożony ochroniarzy wskazał palcem winowajcę. – Jednak chcę żeby pan wiedział, że on nie zna pana żony i…

- I to daje mu prawdo odmówić pomocy potrzebującej kobiecie? – zawarczała Hermiona. – A gdyby tak jakaś dziewczyna chciała się tu ukryć przed bandytami, też kazałaby jej się wynosić, strasząc policją?

Ochroniarze popatrzyli na nią niepewnie.

- Bałem się, że ta pani może tu chcieć wejść, by coś ukraść… - wydukał ochroniarz.

- Świetnie! Najpierw nazwał mnie oszustką, a teraz jeszcze złodziejką! – Hermiona z niedowierzaniem pokręciła głową.

- I nie dałbyś rady powstrzymać kobiety mniejszej od siebie o półtora głowy przed kradzieżą? – spytał chłodno Ryan.

- Ja nie wiedziałem… Przepraszam – jąkał się ochroniarz.

- Dość tego! Ten człowiek już tu nie pracuje! – zarządził Anderson.

- Cała firma ochroniarska już tu nie pracuje, Ry. Nikt kto tłumaczy brak pomocy samotnej kobiecie w środku nocy tym, że jej nie rozpoznał, albo że się jej bał, na dodatek wyzywa ją od oszustek, nie dając dojść do słowa, nie przystaje do standardów, jakie chcę widzieć w mojej firmie. Podpiszesz kontrakt z inną ochroną – zdecydował Draco.

- Ale… panie Malfoy…. – szef ochroniarzy wyglądał na zszokowanego tą decyzją.

- To była wyjątkowa sytuacja, ale twój człowiek powinien zapytać o co chodzi i spróbować jakoś pomóc. Mógł zadać jakieś pytanie, choćby o nazwisko dyrektora tej firmy, albo po prostu sprawdzić, czy Hermiona jest czarownicą. Żona opowiedziała mi dokładnie, jak się względem niej zachował. Skoro wasza firma zatrudnia ludzi na takim poziomie, to nie macie tu czego szukać! – warczał Draco.

- Zabierzcie swoje rzeczy, kadry przygotują wypowiedzenie umowy – poinformował cierpko Ryan.

- A ty! – Draco wskazał Norberta palcem. – Masz szczęście, że nic jej się nie stało, bo gdyby było inaczej, twoja rodzina właśnie wybierałaby trumnę na twój pogrzeb! – zapewnił.

- Wystarczy, Draco. Chodźmy, chcę już być w naszym domu – poprosiła Hermiona, łapiąc go za dłoń.

- Załatwię tu wszystko i przyjdę się jeszcze na górę z wami pożegnać – poinformował ich Ryan.

- Dobrze – Draco trochę się uspokoił i zaprowadził Hermionę do windy.

Gdy tylko drzwi się zamknęły, wtuliła się w jego bok i westchnęła cicho.

- Trochę mi teraz źle z tym, że ci ludzie stracili przeze mnie pracę…

- Stracili ją, bo źle wykonywali swoje obowiązki. Nie martw się, zadbam by Ryan wypłacił im odprawy. Wszystkim poza tym dupkiem, który ci nie pomógł! – zapowiedział.

- Dobrze… Dopiero niedawno wstałam z łóżka, ale cieszę się, że u nas właśnie zapada noc, bo chętnie się położę do naszego łóżka – przyznała szczerze.

Draco uśmiechnął się pod nosem i cmoknął ją w czoło. Powiedziała „nasz dom” i „nasze łóżko” – drobiazgi, a jednak bardzo poprawiło mu to humor. Bo skoro określała coś jako „nasze”, to oznaczało, że była skłonna do tego, by na stałe przywyknąć do jego stylu życia, domu, pieniędzy i do tego, że już na zawsze z nim pozostanie.

💞💞💞

Na zakończenie weekendu - bo usłyszałam, że czekaliście 😋
Z powodu bardzo poważnego braku czasu, teraz publikacje będę nie częściej niż co drugi dzień... Mam nadzieję, że utrzymam tempo minimum trzech w tygodniu, ale wszystko się okaże! 
Wielkie dzięki za Wasze odwiedziny i komentarze!

Venetiia Noks. 

130 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Dziękuję za dedykację ❤

      Usuń
    2. Szczęściara! 😍😍😍🥰

      Usuń
    3. To fakt Kinia ! 🥰🥰

      Usuń
    4. 'Już na zawsze z nim pozostanie' No Ja mam nadzieję !! ❤ Rozczula mnie Draco gdy się tak martwi o Herm, to że ją tak mocno przutyla, jeszcze ten strach jak nie zastał jej w łóżku obok siebie ! Jego miłość jest tak oczywista ! A ja tak czekam na te slowa !!! 😍😍
      Ginny to okrutna intrygantka, tak dogryzac Nottiemu 😂🙈 Ale myślę że jak jak będzie miał motywację to może szybciej przejdzie do działania, chociaż z drugiej strony dopiero co dowiedział się tych wszystkich rzeczy... więc oby do to jeszcze nie dobilo 🙈
      Cudnie było przeczytać taki rozdział na zakończenie tego tygodnia 🥰🥰

      Weny dla Ciebie Veniku pisz nam dalej !!🥰🥰

      Usuń
    5. Ginny będzie chciała popchnąć go do działania 😁

      Usuń
    6. Ginny to jest prawdziwy diabeł wcielony ! 😈❤ dlatego taka dobra będzie z nich para! Ja to nie mogę doczekać się seksów u nich, tam będzie taak gorąco 🙉🔥🔥

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. O Merlinku jak słodko ❤❤❤❤
      Biedny Theo, ale niech się wreszcie ogarnie, bo Amerykanin sprzątnie mu Lunkę sprzed nosa :/

      Usuń
  3. Blinny, Luneo (zwana Tuną), i Malfoyki! Jeju, jak ja kocham to opowiadanie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Luneo jak to fajnie brzmi w tą stronę 😍 zawsze dla mnie to była Tuna 😄

      Usuń
    2. O kurczę Luneo jak to super brzmi 😁 chyba zacznę tak teraz na nich mówić 😁

      Usuń
    3. Powiem Ci Ann, że mnie także zaczyna się bardziej podobać ta wersja 😄😄

      Usuń
    4. Mi się Tuna kojarzyła trochę z tuńczykiem 😂
      A Luneo jakoś tak ciepło 😁

      Usuń
    5. Hahaha mnie też właśnie! 🤣🤣
      Takze zgadzam sie Luneo zdecydowanie lepiej ! 🤗🤗

      Usuń
    6. Potwierdzam! Luneo brzmi super!

      Usuń
    7. Czyli odteraz mamy
      #theamluneo

      Usuń
    8. Tuna też mi się zawsze kojarzy z tuńczykiem! :D

      Usuń
    9. Luneo kojarzy mi się z Foreo 😂❤️

      Usuń
  4. Już myślałam że palce mnie rozbolą od ciągłego odświeżania strony 😂 czytam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda co rude to wredne 😂 ale niech ich wkurza dopóki razem nie będą. Czekam niecierpliwie na rozmowę Ginny i Diabła oni też niech się ogarną.
      Tak się cieszę że Hermionie nic nie jest. Co za kretyn. Myślał, że jak ją porwie to się w nim zakocha 😤 syndrom sztokholmski nie tutaj. Ciekawa jestem co zrobi Draco by się na nim zemścić, na pewno tak tego nie zostawi! Tak jak nie odpuścił tej cholernej firmie ochroniarskiej. I bardzo dobrze! Banda niekompetentnych idiotów.

      Usuń
  5. Kocham! :*
    Nie wiem czy bardziej ten rozdział czy Ciebie Venik :D
    Przede wszystkim to wspomnienie! I ta końcówka! serducho mi się wzruszyło :D
    Mam nadzieje, że Theoś szybko się pozbiera po tej przygodzie i że dzieciaki jakoś sobie dadzą radę po stracie matki :(
    Ginny jest bezbłędna :D Ale chyba czeka ją ciężka rozmowa z Diabełkiem :/ BO to uparciuch jeden jest...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I oczywiście Venik rozumiemy brak czasu :)
      Będziemy tęsknić za codziennymi rozdziałami, ale na pewno będziemy czekać z niecierpliwością na wszystko co nam dajesz :D
      #wenadlaVenika

      Usuń
    2. Zgadzam się z Ann. My będziemy tęsknić i czekać na kolejne rozdziały ❤❤❤

      Usuń
    3. Zdecydowanie jestem z dziewczynamj ! Będziemy tęsknić i czekac ❤❤

      Usuń
    4. Mamy jeszcze 2 blog 😘😈🔥 jakoś przetrwamy 😉🥰

      Usuń
    5. Wiernie czekać, odświeżać i komentować! 😁

      Usuń
  6. Doczekałam się 🙂
    Aj Luna, nie drażnij Theo 😍

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny rozdział :)
    To wspomnienie było rozczulające i to że Hermiona w końcu mówi o domu nasz. Oby dzieci dobrze zniosły utratę matki, a Theo i Luna szybko się zeszli. Niby ten Thomas zapowiada się nie najgorzej, ale Theo jest o wiele lepszy dla niej. Uwielbiam Ginny u jej reakcje na randkę Luny. A potem to jak poprosiła Diabła o to pismo do rodziców, oby w końcu to coś dało.
    A Draco z Hermioną mogliby w końcu wyznać sobie miłość, ile oni jeszcze zamierzają z tym czekać?
    Brak czasu oczywiście rozumiemy i jakoś damy radę z mniejszą ilością publikacji, chociaż mamy nadzieję że uda Ci się jak najczęściej dodawać rozdziały :)
    #wenadlaVenika
    #tubkaczasudlaVenika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak wspomnienie było bardzo rozczulajace ! ❤ Właśnie tez czekam na to 'kocham Cię ! Chociaz ich zachowanie pokazuje więcej niż jakiekolwiek słowa 🥰🥰❤

      Usuń
    2. Mnie też to rozczuliło ❤❤❤
      Mam nadzieję, że jesteśmy coraz bliżej tego wyznania ❤

      Usuń
    3. Oby oby, ciągle na to czekam ☺

      Usuń
    4. Widać jak na dłoni że się kochają, ale żadne nie powie, oby to było już niedługo

      Usuń
  8. Jak ja kocham to opowiadanie ❤ super rozdział i to cudowne jak Draco martwi się o Hermione, chciałabym żeby już wyznali sobie te uczuciaaaaa

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zastanawiałam się czy wstawisz dzisiaj rozdział i nie zawiodłam się❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️ Oczywiście był cudownyyyyy i z niecierpliwością czekam na następny❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️ Ciekawa jestem czy dasz następną szansę Tammy i Luna skończy w związku z Thomasem, czy jednak rozwiniesz wątek Theo i Luny. Jestem strasznie ciekawa jak potoczy się rozmowa Ginny i Blaise'a, bo aż mnie skręca z niewiedzy. Cieszę się, że Hermiona się odnalazła❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
    Przesyłam MOC od #venetioholiczek
    #WENADLAWOW
    #WENADLAOPC-ROS
    #WENADLAZNAKOMITOŚCI
    #WENADLATNMŻ
    #WENADLAVENIKA
    PS:Czekam na małe Diabełki i małe Smoczki😈🐲💜
    PS2: Czekam na wyznanie miłości❤️❤️❤️❤️❤️❤️ i w sumie, cieszę się, że Dray czeka, aż to usłyszy od Miony, bo to jednak ona z nich zrezygnowała i niech teraz postara się to naprawić!!! Życzę mnóstwo weny i czasu Veniku❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️, trzymaj się ciepło! Pozdrawiam Morsmordre 💜🐲💜

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam nadzieję, że Tammy już nam zniknie z horyzontu... Zachowała się karygodnie i tak strasznie żal mi dzieciaków 😭 ale z matką, która myśli tylko o sobie chyba byłoby dla nich gorzej...

      Usuń
    2. Tammy jest tutaj okropnym człowiekiem.. zostawiła własne dzieci bo jej tak było wygodniej 🙈

      Usuń
  11. Biedny Teoś 🥺 Ginni Ty ognista lisico daj mu się odnaleźć w nowej sytuacji 😂 Luna Ty ciapo zostaw amerykańca dla Suzan lepiej ;) szkoda mi reszty ochroniarzy :/ ciekawe czy złapią Dantego i to będzie już jego koniec czy będzie jeszcze jakiś wielki come back 😁😁😁 wysyłam czas w butelce ! I wenę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Draco przez Hermionę to chyba z pół firmy wymieni 😂 ale dobrze im tak jak nie potrafią pomóc 😤 Theo Wałcz o Lunę oczywiście powoli żebyś mógł sobie również poradzić z rozwodem 😌

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo czekaliśmy!!!
    Dzięki Venik ❤️
    Rozdział jak zawsze CUDOWNY❤️

    OdpowiedzUsuń
  14. Chwila, chwila! Ja tu czekałam na to, że Draco faktycznie rozgniecie Dante jak cholernego robaka a tu nic? Rozmowa z Aurorami i poszli "spać" xD Draco, gdzie twoja porywczość? Gdzie twoje spełnienie gróźb?! Nie no, ja liczę, że faktycznie kiedyś jak go spotka to go ładnie sklepie xD Za to firmą ochroniarską się zajął jak należy! Wszyscy wylecieli na zbity pysk xD No i dobrze, jak można nie udzielić pomocy kobiecie w potrzebie?! Zresztą Hermiona powiedziała czyją jest żoną, myślę, że tylko czarownica mogła powiedzieć cis takiego, bo to jest jednak firma, która się zajmuje magicznymi produktami... No ale co było, to było xD Byłam zdziwiona, czemu Draco nie był zazdrosny o Kena w poprzednim rozdziale a tu się okazało, że jest gejem😁 Chociaż jednego faceta mniej w kolejce do serca Hermiony a jego polubiłam już od razu w sumie. Mam nadzieję, że interes z księgarnią wypali!
    Biedny Theo😔 Żeby mi tak Ruda dokuczała? No tak się nie godzi xD No ale może go to zmotywuje do działania😁 W sumie nie bez powodu poleciał się przebrać, żeby popływać 😏 Może będzie chciał do siebie Lunę w inny sposób przekonać do siebie 🙈 A myślę, że miałby się czym pochwalić. Lunka, idź na tą randkę jak już musisz ale wracaj do Theo! Przecież nawet Gin zauważyła, że na niego lecisz! A on już wszystkie sprawy z Tammy załatwił! Jest wolny jak ptak! Znaczy będzie jak się rozwiedzie, ale to już niedługo😁 Oby tylko Tammy niczego nie odjebała a coś czuję, że pewnie odjebie jak już się będzie między Tuną układać.
    Blaise i Ginny też się jakoś dogadują. Mam nadzieję, że Diabeł przestanie się już zadręczać tym co się stało i obwiniać się, że straciła dziecko przez niego. Ona już się pogodziła mniej więcej z tym co się stało i nie obwinia go o to. Sama powiedziała, że zareagowała zbyt gwałtownie i tyle. "Jestem przerażona tym wszystkim, co się ostatnio dookoła nas wyprawia – przyznała Ginny." gdybyś ty Gin wiedziała kto jest za to odpowiedzialny xD Venik Was tak dręczy! Cała tajemnica została ujawniona😁
    Pozdrawiam cieplutko i życzę mnóstwo weny a przede wszystkim spokoju i więcej wolnego czasu ❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może odpowiedni ludzie się nim zajęli, bo Draco przecież musiał zająć się roztrzęsioną żoną😃

      Usuń
    2. W sumie szkoda rąk Draco, żeby się paprać i brudzić ręce taką łajzą😁

      Usuń
  15. Kinia, a może spoiler?
    #Kinianaszabohaterka

    OdpowiedzUsuń
  16. O rany:))) uwielbiam to opowiadanie!!❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  17. Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC
    #wenadlaWOW
    #wenadlaOPC-ROS
    #wenadlaTNMŻ ❤

    OdpowiedzUsuń
  18. Ich miłość to marzenie chyba każdej kobiety 💜
    Uwielbiam to, że czytając to opowiadanie tak łatwo przenieść się w jego realia, to jest fantastyczne 💚💚💚

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokladnie ! Od pierwszego zdania wchodzi się w ten świat całkowicie i zapomina o wszystkim innym ! 😍😍

      Usuń
  19. 🥺😍😜😧😭🥺😍 to skrót moich emocji po tym rozdziale! Ale jak zwykle, KOCHAM! Życzę weny i więcej czasu i zbroję się w cierpliwość, żeby jakoś wytrzymać czas bez rozdziału.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ginny to taki diabeł w seksownym bikini. Nic dziwnego, że tak się Bleais zauroczył. I choć jestem zachwycona to oni trochę zajmują się wszystkimi do około a sami trochę odwlekają konfrontacje. Ale może po prostu nie chcą myśleć o własnych problemach. Dramione cud, miód, malina. Tylko myślałam, że korzystając z okazji wrócą po te figurki do jej rodziców. Chociaż nie dziwię się, że nie mieli do tego głowy.

    OdpowiedzUsuń
  21. Jestem!! Rozdział cuuudowny!! ❤❤❤. Cieszę się,że Hermiona jest cała i zdrowa. Coraz bardziej przyzwyczaja się do bycia żona Draco'na. Czekam aż w końcu wyznają sobie miłość ❤❤,ale pewnie to jescze potrwa...
    Luna i Theo,trochę mnoe bawia6,wiem że teraz cierpią,ale mam nadzieję że Ruda-Swatka da sobie z tym radę 🤣🤣.
    Dziękuję za Ten rozdział i czekam na następny ❤❤.
    Ściskam Rakieta 🚀🚀💞

    OdpowiedzUsuń
  22. Och Teoś jak widzę już go skręca na myśl randki Luny😝🥰 Ciekawa jestem jak ta cała sytuacja się potoczy, czy Teo zawalczy o Lunę czy może jeszcze Tammy wkroczy znów do akcji...
    I nasze cudowne dramione❤️ Już nie mogę się doczekać aż wyznają sobie swoje uczucia 😍 Dla mnie Draco bardzo dobrze zrobił zwalniając firmę ochroniarską, bo żeby nie udzielić pomocy kobiecie to serio wstydźcie się panowie!!!
    Już z utęsknieniem czekam na kolejny rozdział❤️❤️❤️
    Dużo zdrówka i weny Veniku!🥰

    OdpowiedzUsuń
  23. Miałam kiepski i mocno pracujący weekend. A twój rozdział poprawił mi samopoczucie na koniec dnia, weekendu i tygodnia. Dziękuję 😘
    Rozdział jest wspaniały 💚💛💙❤️

    OdpowiedzUsuń
  24. Świat stanął mi na głowie, ale Venetiia dostarczyła mi za to kojący rozdział. Bardzo dziękuję, jest cudowny. Jak każdy za krótki 😉 ale mega mi się spodobał. Ginny no, troszku mniej złośliwości do Theo, za to ciekawy pomysł z pozwem. Wytrwale czekam na kolejne rozdziały i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  25. ❤Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC
    #wenadlaWOW
    #wenadlaOPC-ROS
    #wenadlaTNMŻ

    OdpowiedzUsuń
  26. No cóż.. idealne zwieńczenie ciężkiego weekendu. Padło kolejne kocham -chodz w myślach.. ach mam nadzieję że już niedługo się doczekamy go na głos !!!
    A Dante niech spada na drzewo razem z Tobiasem!
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  27. Ginny to mała przebiegła jędza... zaczynam zauważać niepokojące podobieństwo miedzy mną a nią 😂
    Aż mi się szkoda zrobiło Theo... mam nadzieję że to da mu do zrozumienia że ma się ogarnąć i w końcu spróbować z Luna!
    Nie mogę sie doczekać rozmowy Blaise’a i Ginny chociaż czuję że to będzie wyciskacz!
    No i Draco! Boże kocham go tutaj ❤️
    Gdzie te seksy? Czekam na seksy! 😈🔥🍆🐼

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pando my wszyscy czekamy 😈🔥😈

      Usuń
    2. Dokładnie ! Zwłaszcza po spojlerze, że ma to być dluuga scena ! 😍 Takie lubimy najbardziej 😈😈
      #teamchcemyseksy

      Usuń
  28. Będziemy tęsknić za naszym rozpieszczaniem :( piękne czasy, kiedy rozdziały były codziennie :( nie żebym narzekała, nie xd po prostu to opowiadanie jest tak uzależniające, że ciężko się od niego oderwać ❤️
    Draco jest strasznie rozczulający, bardzo emocjonalny.. Widać że bardzo się zaangażował i bardzo zakochał.. ❤️
    Dużo weny i dużo czasu kochana, będziemy czekać tyle ile będzie trzeba ☺️😘

    OdpowiedzUsuń
  29. ❤Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC
    #wenadlaWOW
    #wenadlaOPC-ROS
    #wenadlaTNMŻ

    OdpowiedzUsuń
  30. Ochroniarz burak, dobrze że wyleciał i mam nadzieję że Dante dostanie tak po dupie, że dwa razy się zastanowi zanim postawi mogę na tym samym kontynencie co Hermiona!
    Draco, osioł trochę sobie poczeka na wyznanie, bo Hermiona oślica zdaje się mieć takie samo podejście jak on🤣🤣🤣
    Ginny jest wredna i za to ją kocham, szkoda że pozew dla mamusi jest tylko udawany, ciekawe czy Molly się opamięta wreszcie.

    Choćby miały być i raz w tygodniu, poczekamy ile trzeba, na takie historie warto! Mnóstwo weny, czasu i zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
  31. ❤Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC
    #wenadlaWOW
    #wenadlaOPC-ROS
    #wenadlaTNMŻ

    OdpowiedzUsuń
  32. A jakiś mini spoler? Dałoby radę??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mini spoiler - w następnym rozdziale będzie długa scena seksu 😜

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. 🔥❤️🔥❤️🔥❤️

      Usuń
    4. No i jak tu wytrzymać do kolejnego rozdziału, chyba wolałabym o tym nie wiedzieć.

      Usuń
  33. Oooo będzie gorącoo 😛😛😛

    OdpowiedzUsuń
  34. Super rozdział;))taki uroczy;))
    Nie spodziewałam się, że adorator Luny będzie taki zaangażowany, że aż że Stanów do niej przyleci. Ginny pastwiska się nad Teo wywołała mój śmiech xd on to ma takie teraz stresujące chwilę i tylko mu dokładają. Biedny;((
    Pomyśl z pozwem super;) moze Molly się opamięta chociaż szczerze wątpię. Ten pozwem powinien być prawdziwy a nie tylko udawany.
    Reakcja Dracona na odzyskanie żony taka przeurocza;)) Na prawdę musiał odchodzić tam od zmysłów. Teraz to już w ogóle będzie jej pilnował jak największego skarbu. Biedny oni to nie mają lekkiego życia. Ciągle coś im fundujesz;p
    Wspomnienia z ich przeszłości takie odkrywcze. Uwlebiam poznać ich z tamtego czasu. Zawsze coś ciekawego się dowiemy;) i to wyznanie ... mam wielką nadzieję,
    że wyznanie miłości najstapi w najbliższym czasie. Hermiona powinna w końcu się ogarnąć:)
    Postac Kennego to takie miłe zaskoczenie. I nie będzie kolejnym amantem, którejś z dziewczyn.
    Z wielką niecierpliwością czekam na dalej;)) życzę tez większej ilości czasu, zdrowia i dobrego samopoczucia;))
    Buzka;**

    OdpowiedzUsuń
  35. Draco Ty zazdrosny, troskliwy, porywczy Ślizgonie! Dlaczego jej nie powiesz, że ja kochasz nad życie? 🙈 Ciekawa jestem dlaczego teraz tak bardzo mu zależy, by to Hermiona pierwszą powiedziała. To, że ostatnim razem byl on nie przekonuje mnie 😁 taka licytacja w miłości i związku przecież nie ma sensu..
    Liczę, że już coraz bliżej jesteśmy ❤️😇 przecież oni swoimi gestami i zachowaniem ewidentnie pokazują jak im na sobie zależy!

    Dużo weny i zdrówka 😇

    OdpowiedzUsuń
  36. Nie no Ginny to jednak jest prowokatorka 😁 mam nadzieję jednak, że te przegadywanki skłonią wreszcie Teo do działania! Na seksy tuny czekam 😁😍🔥😈❤️
    Awwwww Dracooooooo kochający Draco ❤️😍 miłość wylewa się u nich z każdego zakamarka ciała. Wspomnienie jest takie cudowne, a do tego pokazuje że miłość, która ich łączy teraz, 6 lat temu była równie mocna ❤️ po prostu kocham Draco, a on kocha Hermionę i niech jej to powie, bo trzeba pracować nad małym Malfoyem! 😁
    Weny weny kochana 😘

    OdpowiedzUsuń
  37. ❤ Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC ❤
    #wenadlaWOW ❤
    #wenadlaOPC-ROS ❤
    #wenadlaTNMŻ ❤
    #WENADLAVENIKA ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  38. Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC ❤
    #wenadlaWOW ❤
    #wenadlaOPC-ROS ❤
    #wenadlaTNMŻ ❤
    #WENADLAVENIKA ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  39. Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC ❤
    #wenadlaWOW ❤
    #wenadlaOPC-ROS ❤
    #wenadlaTNMŻ ❤
    #WENADLAVENIKA ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  40. Suoer rozdział! Draco zejdzie na zawał przy tylu zmartwieniach z Hermiona hahah, a Theo chyba musi się popieszyc, żeby nikt mu nie zabrał sprzed nosa ukochanej

    OdpowiedzUsuń
  41. Spojler! Oślizgłe TRIO w natarciu!

    - Ja mogę je odebrać. Jadę dziś tylko do banku, by złożyć wymówienie i zabrać swoje rzeczy – wyjaśnił
    Theodore.
    - Serio? Zmieniasz pracę? – zdziwiła się Ginny.
    - Tak, będę teraz drugim podnóżkiem Malfoya, bo jeden już ma – Theo z wrednym uśmieszkiem
    wskazał na Zabba.
    - Wal się Nott! Teraz ja awansuję na jego podłokietnik, a podnóżkiem będziesz ty sam – żartował
    Blaise.
    - Za to ile wam płacę, powinniście chcieć być i moim wycieraczkami – dogadał im Draco, składając
    gazetę.
    - O tak nasz panie i władco. Cokolwiek rozkażesz! – Diabeł skłonił się pokornie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie zabawne spoilery to ja rozumiem ;) cisza przed burzą zapewne 😂🤣😂

      Usuń
    2. ahahahahahahahahahahahahahahaha PADŁAM :D

      Usuń
    3. Tych to nie opuszcza poczucie humoru. 😀

      Usuń
    4. Kocham tych naszych ślizgonów 🤣🐍❤

      Usuń
    5. Ślizgoni tutaj rządzą ! 🐍🐍🐍
      Kocham tą Trójce ❤

      Usuń
    6. Obślizgłe Gady Association❤️❤️❤️

      Usuń
    7. 😂😂😂❤️❤️❤️

      Usuń
    8. Haha xD No domyślam się, że mało to im raczej Draco nie płaci, także też bym chciała być takim podnóżkiem xD

      Usuń
    9. 🤣🤣🤣🤣🤣...🤗🤗🤗

      Usuń
    10. Hah takie spojlery to ja lubię;p

      Usuń
  42. Ślizgoński humor dobry na wszystko 😁

    OdpowiedzUsuń
  43. Humorek Wężyków poprawia najgorszy dzień 🤣😛😛

    OdpowiedzUsuń
  44. Szczerze to mi to pasuje. Nie zawsze mam codziennie czas zajrzeć na bloga by sprawdzić czy coś wyrzuciłaś. Opieka nad niemowlakiem i młodym psem zajmuje mi 90% dnia. Pozostały czas muszę rozłożyć na obowiązki domowe i narzeczonego. Dla mnie już praktycznie nic nie zostaje. Ale nie zamieniła bym swojego życia za nic.
    Co do rozdziału to cieszę się że wszystko skończyło się dobrze. Martwi mnie tylko że Herm będzie czekać z powiedzieniem Draco o swoich uczuciach jak on pierwszy to zrobi. I tak nic nie będą wiedzieć na pewno.
    Co do Teo, to może wieść,że ktoś zainteresował się Luną na poważnie skłoni to do zrobienia pierwszego kroku. Podobno jest on najtrudniejszy.
    Mam nadzieję że nie będzie zwlekać.

    OdpowiedzUsuń
  45. Ale słodko 😍
    Kochany,romantyczny, troskliwy i zamartwiający się Draco 😍❤ więcej takiego uroczego Smoka!
    Martwi mnie, że chce on poczekać z wyznaniem miłości do momentu aż sama Miona mu to powie 😏 przecież to błędne koło bo ona czeka aż on wyzna jej pierwszy swoje uczucia 😣
    Hahaha jaki Nottie 😅 zazdrosny! Niech zawalczy trochę o Lune 😉
    Czekam bardzo na rozmowę Blaisa z Ginny...mam nadzieje ze potoczy się wszystko dobrze i będą razem!
    Dużo weny I czasu na pisanie! 😊
    Rozdział cudowny!

    OdpowiedzUsuń
  46. Theo jak będzie się w takim tempie zbierał do walki o Lunę to zdecyduje się chyba na jakiś krok jak ona będzie stała przed ołtarzem z Tomem :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Ginny i Zabini świetnie się dogadali jeśli chodzi o wzbudzenie zazdrości u Theo ;D
    Draco teraz będzie pewnie świrował na punkcie bezpieczeństwa Hermiony... ale może to i dobrze żeby znowu jakieś dramy nie było.
    Super rozdział :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  48. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  49. SERDECZNIE ZAPRASZAMY!
    na kolejną część Pijackiej Eskapady :D
    pod oryginalnym postem ;)

    OdpowiedzUsuń
  50. Nadrabiam!

    Ginny jest bezbłędna, uwielbiam 😂❤️ Ale pokazuje też, że ma nosa do ludzi, bo między Luną a Theo dosłownie iskrzy 😈 Tylko jak na moje, mógłby się bardziej zacząć starać... Z drugiej strony, wciąż jest żonaty, a drama z Tammy wyszła stosunkowo niedawno.

    Jestem ciekawa, jak Dracze pokaże Hermionie, jak bardzo się stęsknił i martwił... 😝 Mam nadzieję, że mini-spojler dotyczył właśnie tego!

    Trochę się stresuję rozmową Blinny, bo albo wyjdą z tego seksy, albo jakaś gigantyczna drama. Ginny w końcu wciąż nie wie o tym, co przed laty zrobił jej Potter...

    OdpowiedzUsuń
  51. ❤Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC
    #wenadlaWOW
    #wenadlaOPC-ROS
    #wenadlaTNMŻ

    OdpowiedzUsuń
  52. ❤Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC
    #wenadlaWOW
    #wenadlaOPC-ROS
    #wenadlaTNMŻ

    OdpowiedzUsuń
  53. Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC
    #wenadlaWOW
    #wenadlaOPC-ROS
    #wenadlaTNMŻ❤️❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  54. Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC
    #wenadlaWOW ❤
    #wenadlaOPC-ROS ❤
    #wenadlaTNMŻ ❤
    #WENADLAVENIKA ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  55. Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC
    #wenadlaWOW
    #wenadlaOPC-ROS
    #wenadlaTNMŻ 🌹🌹🌹

    OdpowiedzUsuń
  56. Czekamy na kolejny rozdział TNMŻ 🙏🏼❤🙏🏼❤🙏🏼❤🙏🏼

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo bardzo czekamy ❤️🙏🙏🙏

      Usuń
    2. Nawet bardzo, bardzo, bardzo czekamy ❤️

      Usuń
    3. Czekamy jak na Mikołaja, Gwiazdkę i noc Oskarowa w jednym❤️❤️❤️

      Usuń
    4. Łączę się w oczekiwaniu 💖
      Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
      I przesyłam MOC
      #wenadlaWOW
      #wenadlaOPC-ROS
      #wenadlaTNMŻ 💓💓💓

      Usuń
  57. Ginny,Diabelska Istoto!!!!!
    Biedny Tej osiwieje ze zgryzoty!
    Liczyłam na porządne baty dla Dante,ale co się odwlecze....😘🥰😍

    OdpowiedzUsuń
  58. Zawsze czekamy ❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  59. Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC
    #wenadlaWOW
    #wenadlaOPC-ROS
    #wenadlaTNMŻ❤️❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  60. CZEKAMY I BARDZO BARDZO PROSIMY O NASTĘPNY!!

    OdpowiedzUsuń
  61. Zawsze czekamy❤❤❤❤

    OdpowiedzUsuń