Dedykacja: Dla Maargery - bo czekała razem z innymi 😋
💞💞💞
- Na pewno wolno ci pływać? – spytała z powątpiewaniem Luna,
patrząc jak Ginny nurkuje.
- Pewnie nie, ale i tak nie zamierzam z tego zrezygnować – Ginny uśmiechnęła
się do niej przekornie.
Luna obejrzała się na kąpiących się w brodziku Tilly i Juniora.
- Umieram z niepokoju o Hermionę – wyszeptała, nerwowo wyginając palce.
Siedziała na brzegu basenu, z nogami w wodzie, w czarnym bikini pożyczonym z
szafy Hermiony. Gdy Draco zadzwonił z informacją, że jego żona zniknęła i pilnie
poprosił, by zajęły się przez całe popołudnie dziećmi, Ginny od razu wstała z
łóżka i postanowiła wraz z Luną i maluchami iść popływać, tak by zająć czymś
dzieci, no i własne myśli, bo obie bardzo to przeżywały.
- Nawet mi nie mów… Obgryzłabym paznokcie ze stresu, gdybym jeszcze w ogóle
miała co obgryzać. Jestem przerażona tym wszystkim, co się ostatnio dookoła nas
wyprawia – przyznała Ginny.
- To prawda, czyste szaleństwo – Luna posłała jej słaby uśmiech.
- A co u ciebie? – Ginny przyjrzała jej się uważnie.
- Normalnie. Praca, przedszkole…
- Luna! Nie kombinuj… Wiesz o co pytam!
- Thomas, ten Amerykanin przysłał mi dziś bukiet kwiatów i eleganckie zaproszenie,
bym odwiedziła go kiedyś w Stanach – przyznała z delikatnym uśmiechem. –
Napisał też do mnie na AurumTel. Trochę powymienialiśmy się wiadomościami. Jest
bardzo miły…
Ginny skrzywiła się pod nosem i spojrzała na Tilly i Juniora.
- Taaa, jasne. Wiesz, kto jeszcze jest bardzo miły? – spytała, patrząc jej prosto
w oczy.
- Nie zaczynaj Gin, proszę cię! – ostrzegła. – Mam szczerą nadzieję, że on
jednak jakoś dogada się z żoną i…
Luna urwała, warknęła i ukryła twarz w dłoniach.
Ginny zachichotała złośliwie i podpłynęła do blondynki, łapiąc ją za kostkę i
szarpiąc za jej nogę.
- Ty go lubisz! Ty go lubisz! – zaśpiewała.
- Zamknij się, albo cię utopię! – Luna wyszarpała nogę i przechyliła się, by
wepchnąć głowę przyjaciółki pod wodę.
- To było do przewidzenia. Ten facet to prawdziwy przystojniak… Do tego jest taki
słodki, troskliwy, męski… Ach! – Ginny zaśmiewała się w najlepsze i znów uciekła
z poza zasięgu ramion Luny.
- Jego żona naskoczyła na mnie w łazience w czasie przyjęcia... – przyznała z
niechęcią.
- Serio? Co za idiotka! Od początku jakoś jej nie polubiłam, sama nie wiem
dlaczego – przyznała Ginny.
- Obiecałam trzymać się z daleka, dlatego idąc za własnym postanowieniem, w sobotę
będę miała randkę… Thomas przyjdzie tu na weekend i pójdziemy razem na kolację.
Ginny spojrzała na nią uważnie, po czym lekko pokręciła głową.
- Hermiona prawie wyszła za mąż za mojego brata, by zapomnieć. Zobaczymy, jak
daleko ty się posuniesz… - zadrwiła.
- Idę na jedną kolację, a nie do ołtarza! – zaperzyła się Luna.
- I tak uważam, że popełniasz cholerny błąd Kicaku!
- Z czym? – padło pytanie, a obie dziewczyny gwałtownie się odwróciły w stronę
Zabiniego i Notta, którzy właśnie weszli na salę z basenem i to Diabeł zainteresował
się o czym mówią.
- Och cześć! – Luna zmusiła się do uśmiechu, a Ginny podpłynęła do brzegu.
- Tata! – Junior i Tilly wyskoczyły z basenu i polecieli uściskać ojca, mimo,
że obydwoje zmoczyli przy tym jego garnitur
- Kiedy wróciliście? – spytała Ginny, dokładnie przyglądając się Zabiniemu.
- Dwadzieścia minut temu. Dowiedzieliśmy się, że coś nie tak z Hermioną i
złapaliśmy ekspresowy świstoklik. Dzwoniłem do Smoka, ale powiedział mi tylko,
że wciąż jej szukają i się rozłączył, wyraźnie roztrzęsiony.
- Ktoś jej przysłał kwiaty, które okazały się być świstoklikiem – wyjaśniła Luna.
- Kurwa, już w nic nie można ufać! – Blaise potarł twarz i opadł na leżak.
- Nie trzeba im jakoś pomóc? – spytał Theodore, gdy dzieciaki już go puściły i
poleciały z powrotem do brodzika.
- Draco powiedział, że jak coś, to da nam znać, a na razie mamy czekać –
wyjaśniła niemrawo Ginny.
- Dzięki, że zajęłyście się dziećmi – Theodore uśmiechnął się, patrząc prosto na
Lunę.
- To żaden problem. Przy okazji Junior nauczył mnie nurkować… - Luna
uśmiechnęła się delikatnie i odwróciła od niego wzrok.
- A z czym Lovegood popełnia błąd? – wrócił do swojego pytania Blaise.
Ginny od razu zauważyła, jak jej przyjaciółka się spina i rzuca jej
ostrzegawcze spojrzenie.
- Z niczym ciekawym…- zaczęła Luna.
- Z umawianiem się na randki z nieznajomym! Boję się o nią i próbuję ją przed
tym przestrzec! – wyjaśniła dramatycznie
Ruda.
- Nieznajomym? – powtórzył głucho Theodore, rzucając Lunie krótkie spojrzenie.
- Chodzi o tego Amerykanina, Thomasa. Znasz go Zabini? – zapytała Ginny z
uśmieszkiem.
- Thomasa Howarda? Jasne! To spoko gość… - Zabb spojrzał ukradkiem na Notta,
który gwałtownie zacisnął szczękę.
- Tak bardzo spoko, że pasowałby do naszej Luny? Wiesz, nie oddamy jej byle
komu… – tłumaczyła z wrednym uśmieszkiem Ginny.
- Na cierpliwość wielkie Roweny, Gin! Idziemy tylko na kolację, przestań od
razu wyobrażać sobie nie wiadomo co! – poprosiła Luna, wpadając w irytację i
czerwieniąc się ogniście.
- Na kolację? Przyjedzie tu specjalnie ze Stanów, by zabrać cię na jedną kolację?
– spytał z ciekawością Zabini, wciąż ukradkiem zerkając na Theodora, który
skupiał teraz całą swoją uwagę na dzieciach.
- Ma tu coś do załatwienia – wyjaśniła Luna, wstając i idąc w stronę leżaka.
- Na pewno nic w naszej firmie! – wyszczerzył się Blaise.
- To może coś prywatnie – blondyna złapała za swój szlafroczek i szybko
założyła go na siebie, nerwowo zawiązując.
- Bardzo prywatnie, bo najpewniej chodzi mu tylko i wyłącznie o ciebie –
zachichotała Ginny. – Jak myślicie panowie? Możemy ją z nim puścić? – Ruda
spojrzała prosto na Notta, który mimo, że nadal nie spuszczał wzroku z dzieci, wyglądał
teraz trochę, jakby właśnie dokuczała mu migrena.
- Dziękuję bardzo za twoją troskę Ginny, ale sama zdecyduję o tym z kim mogę
wyjść na kolację, bez koniecznych rekomendacji! – Luna rzuciła przyjaciółce gniewne
spojrzenie. – Idę po wodę. Przynieść coś komuś? – spytała.
- Mnie nie – odburknął ponuro Nott, nawet na nią nie patrząc.
- Dla mnie sok, Kicaku, dzięki! – Ginny wyszczerzyła się do niej.
- A dla mnie whisky, jeśli to nie problem – poprosił Diabeł.
- Żaden – zapewniła Luna, po czym
wyszła.
- Skoro taki spoko gość z tego przystojniaka ze Stanów, to chyba przestanę jej
psioczyć i raczej będę ją zachęcać do tych randek – powiedziała Ginny, chichocząc
irytująco.
- Idę się przebrać i też popływam! – zdecydował Theodore, gwałtownie wstając i patrząc
wrogo na Ginny.
- Spoko Nottie, przypilnujemy dzieci. Do zobaczenia za chwilę! – pożegnał go Blaise.
Obydwoje patrzyli, jak Theo podchodzi do dzieci i chwilę z nimi rozmawia, po
czym po minucie znika za drzwiami. Dopiero, gdy Ginny miała pewność, że jej nie
usłyszy, pozwoliła sobie się roześmiać.
- Jesteś okrutną wiedźmą! – podsumował jej zachowanie Diabeł.
- Tylko dobrą przyjaciółką. Chyba, że… On dogadał się z tą…? - Ginny ukradkowo
spojrzała na dzieci dalej chlapiące się w brodziku.
- Nie. Ona ma już nowego fagasa i uroczy domek na przedmieściach.
- Szybka jest – skrzywiła się Ginny.
- Dobrze. Może mu to coś ułatwi. W każdym razie powiedział, żebym złożył pozew
rozwodowy, bo ona na pewno do niego nie wróci…
- Może jak się trochę podenerwuje, to nie będzie zwlekał zbyt długo z
działaniem w sprawie Lunci.
- Daj mu czas Ruda, widać, że jest rozbity tym wszystkim. A jestem pewien, że
ta sytuacja z amerykańcem i blondyną na pewno nie poprawi mu humoru.
- No dobrze, mogę odpuścić… ale tylko trochę – Ginny mrugnęła do niego. – A kwestii pozwów… Mógłbyś napisać takie ściemnione
pismo do moich rodziców, że mam zamiar ich pozwać o próbę otrucia? – zapytała.
- Jesteś pewna? – Zabini nie krył zaskoczenia.
- Tak. Matka podała mi w szpitalu herbatę. Pamiętam, jak przez mgłę, że potem
kazała mi coś podpisać… A dalej, obudziłam się już w Norze. Po czym znów coś
wypiłam i tyle wiem… – przyznała, wzdychając ciężko.
- Dobrze, że twój najmłodszy brat jest rozsądny, bo mogli ci poważnie
zaszkodzić…
- Tak, muszę mu wysłać podziękowania. To jak, napiszesz to dla mnie? Myślę, że
to wstrząśnie matką na tyle, że się wreszcie opamięta i da sobie spokój –
wyjaśniła.
- Skoro tego sobie życzysz – Blaise posłał jej słaby uśmiech.
- A kiedy my… Pogadamy? – spytała poważnie.
- Jak tylko wróci Draco z Hermioną i będziemy wiedzieć, że u nich wszystko dobrze
– powiedział spokojnie.
- Spoko, pasuje mi to – Ginny uśmiechnęła się do niego.
Blaise odwzajemnił ten uśmiech, mając szczerą nadzieję, że nie zauważy ona, jak
bardzo był spięty na samą myśl o tej rozmowie.
💞💞💞
Kenny
był naprawdę miłym rozmówcą. Od razu też zamówił też do pokoju kolację.
Hermiona trochę oponowała, pamiętając, że nie ma przy sobie prawdziwych
pieniędzy, ale Kenny zapewnił, że ten rachunek pokryje firma Dracona, więc postanowiła
na to przystać, zwłaszcza, że była wściekle głodna. Zjedli, napili się wina, a ona
z przyjemnością słuchała o tym, jak Kenny z zaangażowaniem opowiada o swoim życiowym
partnerze – Edwinie.
Najpierw usłyszeli ciężki odgłos wielu szybkich kroków, a zaraz później
rozległo się głośne pukanie do drzwi. Kenny wstał, by otworzyć, a Hermiona
również podniosła się z miejsca.
Draco wpadł do pokoju, jakby go hipogryf gonił i zanim zdążyła się zorientować,
już tonęła w uścisku jego ramion.
- Salazarze… Odchodziłem od zmysłów… - wyszeptał jej do ucha, tuląc ją do
siebie mocno.
- To był Dante Getty. Kwiaty, świstoklik prosto do jego mieszkania.
Spetryfikowałam go i uciekłam – wyrzucała z siebie w chrapliwym oddechu, mocno
wbijając palce w ramiona męża.
- Zabiję go – mruknął, opierając swoje
czoło o jej i oddychając z ulgą. – Zrobił ci coś? – Draco otworzył oczy i
spojrzał na nią uważnie.
- Nic. Od razu powaliłam go zaklęciem – uśmiechnęła się lekko.
- Moja dzielna dziewczynka – zaśmiał się i cmoknął ją w czoło.
- Musimy zadać pani kilka pytań – wtrącił mężczyzna stojący przy drzwiach, a
jego kolega przytaknął.
- Tak, oczywiście… - Hermiona oderwała się od Dracona, choć on cały czas
obejmował ją mocno w talii.
- Przeniesiemy się do naszego apartamentu na ostatnim piętrze i tam będziemy
mogli swobodnie porozmawiać – zdecydował Draco.
- Dobrze – aurorzy pierwsi wyszli z pokoju Kennyego.
- Dziękuję ci bardzo za pomoc, Ken. Uratowałeś mi skórę – zaśmiała się,
wyciągając dłoń do mężczyzny.
- Nie ma za co, Hermiono. Cieszę się, że mogłem ci pomóc.
- Tak, wielkie dzięki Cheers, masz za to gwarantowaną premię – Draco również
uścisnął jego dłoń.
- Nie ma takiej potrzeby, panie Malfoy. Naprawdę dobrze się stało, że miałem
spotkanie akurat w tym pubie, gdzie znalazła się przypadkiem pana żona i że
odważyłem się przywitać…
- Nie rozgłaszaj tej historii po firmie, dla dobra śledztwa aurorów –
powiedział sucho Draco.
- Oczywiście! Nikomu nic nie powiem! – zapewnił gorliwie Cheers.
- Świetnie. Zobaczymy się w Londynie. Jeszcze raz serdecznie dziękujemy za
pomoc – Malfoy poprowadził Hermionę w stronę drzwi.
- Dzięki Kenny! Skontaktuje się z tobą za kilka dni! – obiecała, mając na myśli
rozmowę na temat lokalu w Hogsmeade.
- Jasne, będę czekał! Powodzenia! – pożegnał ich Kenny.
Wyszli na korytarz, akurat w momencie gdy aurorzy wsiedli do windy. Hermiona
chciała przyśpieszyć, by ich dogonić, ale Draco przytrzymał ją nieco. Gdy tylko
drzwi windy się zasunęły, Malfoy gwałtownie przyparł ją do najbliższej ściany i
mocno pocałował.
- A to za co? – zaśmiała się, gdy się od niej odsunął.
- Nie rób mi tego nigdy więcej – wyszeptał, patrząc jej prosto w oczy i gładząc
ją delikatnie po policzku.
- Mam nigdy więcej nie dać się porwać świstoklikiem? Jasne! Żaden problem, po
prostu już nigdy więcej nie wezmę niczego do ręki – ironizowała, ale z
uśmiechem.
- Przykleję cię do siebie zaklęciem trwałego przylepca i już nigdy mi nie
znikniesz – uśmiechnął się do niej przekornie, prowadząc ją do windy.
- I będziesz ze mną chodził wszędzie? Och nie! A jak będę chciała kupić
seksowną bieliznę? Albo poobgadywać cię z Ginny?
- Najlepiej wyglądasz bez bielizny, a z Rudą, możecie obgadywać przy mnie Diabła,
chętnie się przyłączę – Malfoy wcisnął przycisk, by przywołać windę.
- Draco… Miażdżysz mi dłoń. Naprawdę nigdzie ci nie ucieknę! – Hermiona była
rozbawiona tym, jak mocno ją trzymał.
- Przepraszam promyczku… Ale gdy Bones powiedziała, że
porwał cię świstoklik, na myśl mi przyszły same najgorsze scenariusze…-
westchnął i potarł twarz nerwowym gestem.
- W sumie dobrze, że to był tylko Getty. Ten idiota chyba myślał, że mnie
oczaruje i będę skłonna z nim porozmawiać… Gdy świstoklik mnie przenosił, byłam
prawie pewna, że to sprawka Georga, albo Lindy Ferson i czeka mnie coś naprawdę
paskudnego – przyznała, gdy wsiadali do windy.
- Rozgniotę tego australijskiego śmiecia, jak małego robaka! – powiedział
mściwie Draco.
Hermiona nie odezwała się, tylko uśmiechnęła lekko pod nosem.
- Nic nie powiesz? – zdziwił się blondyn.
- Chciałam ci pozwolić zrobić z niego marmoladę, ale rozmiażdżony robak też
brzmi dobrze – zachichotała.
Draco znów przyciągnął ją do siebie i pocałował z czułością.
- Robisz się coraz bardziej ślizgońska… - zabrzmiało to, jakby był z tego
dumny.
- Widzisz, jaki masz na mnie zły wpływ? – wyszeptała tuż przy jego ustach.
- Tak… I strasznie mi się to podoba – przyznał z uśmiechem.
- Kontaktowałeś się z domem? Wszystko u nich dobrze? – spytała, gdy drzwi się
otworzyły i wysiedli na ich piętrze.
- Tak. Theo i Blaise złapali szybki świstoklik i jeszcze dziś mają wrócić. A
Luna i Ginny wspólnie zajęły się dziećmi…
- To dobrze. Strasznie się martwiłam – przyznała. – Będziemy mogli szybko znaleźć
się w domu?
- Prześpimy się kilka godzin i z samego
rana skorzystamy z świstoklika w mojej firmie.
- Szukałam tam dziś pomocy – przypomniało się jej.
- Co? – Draco spojrzał na nią zdziwiony.
- Pojechałam pod twój biurowiec i powiedziałam ochroniarzowi kim jestem,
licząc, że mnie wpuści i pozwoli skorzystać z AurumTela, by do ciebie
zadzwonić.
- I co? – zainteresował się Draco.
- Zwyzywał mnie od oszustek i kazał się wynosić.
- Naprawdę? Kurwa, kogo ten Ryan tam zatrudnia… - Draco z dezaprobatą pokręcił
głową, po czym spojrzał na czekających pod drzwiami aurorów i concierga, który był
tam, by otworzyć dla nich apartament.
Hermiona miała nadzieję, że przesłuchanie przebiegnie szybko i wkrótce będzie
mogła zasnąć spokojna i bezpieczna, no i jeszcze mocno wtulona w ramiona męża.
💞💞💞
Przespała
się tylko kilka godzin. Obudziła się z poczuciem, że jej za ciasno i za gorąco.
To Draco tak mocno ją przytulał, że prawie brakowało jej od tego tlenu. Chyba
naprawdę bał się, że zaraz znów mu gdzieś zniknie. Delikatnie wyplątała się z
jego uścisku i poszła do łazienki. Czuła, że nie da rady już zasnąć, a zresztą
z powodu różnicy czasu, wrócą do kraju w sam raz późnym wieczorem, więc
spokojnie będzie mogła się wyspać w swoim łóżku. Przeszła do salonu, by napić
się wody. Właśnie kończyła, gdy dobieg ją desperacki krzyk.
- Hermiona? Hermiona gdzie ty jesteś?!
- Już idę! – odkrzyknęła.
Gdy weszła do sypialni, Draco siedział na łóżku, wyraźnie ciężko oddychając i
pocierając oczy.
- Przyśnił ci się koszmar? – spytała, siadając obok niego i delikatnie
dotykając jego przedramienia.
- Nie. Obudziłem się i ciebie nie było i w pierwszej chwili nie ogarnąłem, czy
już cię znalazłem, czy jednak nie… - mruczał, odpędzając od siebie resztki snu.
Hermiona zaśmiała się i przysunęła bliżej.
- Znalazłam się. To urocze, że aż tak się martwiłeś…
Draco złapał ją w talii i przyciągnął do siebie tak mocno, aż wsunęła mu się na
uda.
- Nie wybaczyłbym sobie, gdyby coś ci się stało – wyszeptał w jej włosy.
- Wszystko w porządku. Muszę po prostu założyć bariery na księgarnie, tak by
nie można było tam uaktywniać świstoklików – mówiła, gładząc go po włosach, gdy
oparł się czołem o jej bark.
- Chcę żebyś miała tam ochroniarza… Na stałe – wymruczał w jej szyję.
- To przecież nie bank... – zaśmiała się.
- I tak chcę żebyś była maksymalnie bezpieczna – uniósł się i pocałował ją
lekko.
Pozwoliła mu na to i sama pogłębiła pocałunek, doskonale wiedząc, gdzie ich to
za chwilę zaprowadzi. Nie przeszkadzało jej to. Uwielbiała być w jego
ramionach, rozpieszczana i spełniona.
- Ochrona to zły pomysł… - wymruczała, gdy Draco zaczął unosić w górę jej
satynową koszulkę, jednocześnie całują jej szyję.
- Przekonam cię, że jednak dobry – obiecał, pozbywając się wreszcie jej piżamki
i od razu zamykając w dłoniach jej nagie piersi.
- Przekonuj – jęknęła, gdy ułożył swoje usta wokół jej sutka.
I nim odrzucił kołdrę, by zdjąć z siebie bokserki, ona doskonale już wiedziała,
że Draco jak zwykle na pewno osiągnie swój cel.
💞💞💞
Po
udanym seksie, Hermiona ułożyła się w zagięciu jego ramienia, oddychając cicho
w jego szyję, a on wtulił twarz w jej włosy, oddychając jej zapachem. Była dla
niego niczym narkotyk, coś bez czego nie umiałby już żyć. Nie, kiedy drugi raz
zachłysnął się nią całym sobą i przepadł bez reszty w jej oczach, ustach,
ramionach i duszy. Drugi raz, by tego nie zniósł.
Pokłócili się. Po tym, jak zabrał ją do hotelu, gdzie przez dwa dni mogli
bez reszty oddawać się sobie nawzajem, pokłócili się o to, czy ona wróci do
Hogwartu na kolejny rok nauki. Planowała to. Chciała w pełni zakończyć
edukację, choć wcale nie musiała tego robić, bo jako bohaterka wojenna i
genialna dziewczyna – o czym wiedzieli wszyscy, po prostu dostała dyplom
ukończenia szkoły z maksymalnymi wynikami od samego ministra magii. Wszyscy
siedemnastolatkowie aktywni w czasie wojny, dostali podobne. Jej jednak to nie
wystarczyło. Chciała dokonać tego sama. Złościł go ten pomysł. Bo jeśli ona
wyjedzie do Hogwartu, wtedy jemu zostanie widywanie jej raz w tygodniu, na
krótko, w czasie jej wyjścia do Hogsmeade. Nie chciał tego! Chciał móc się nią
w pełni nacieszyć. Widzieć ją codziennie, albo prawie codziennie. Zasypiać i
budzić się przy niej. Całować ją, kiedy tylko przyjdzie mu na to ochota, a nie
czekać z utęsknieniem na sobotę, by wykraść ledwo kilka godzin bliskości w
wynajętym pokoju nad starą gospodą. Dwa dni temu odebrał wreszcie swój
apartament w centrum. Urządzony i przygotowany na to, by mógł w nim zamieszkać…
Chciałby ją tam mieć przy sobie…
I o to pokłócili się przed tygodniem. Wyszła z hotelu, mocno trzaskając za sobą
drzwiami, a on wkurwiony na jej nieracjonalne decyzje, postanowił nic z tym nie
robić. Liczył, że zrozumie, jak głupio chce postąpić, po czym przyjdzie i go
przeprosi. Po trzech dniach był już bardzo spięty, po pięciu wkurwiony i
cholernie stęskniony, a po siedmiu był skłonny pójść do niej na kolanach i
powiedzieć, że może robić co chce, tylko niech z niego nie rezygnuje… Na samą
myśl, że mogłaby wrócić do Weasleya lub zadać się z jakimkolwiek innym facetem,
coś ściskało go bardzo boleśnie w klatce piersiowej, a poziom irytacji szybował
pod niebiosa. Nie chciał jej stracić. Nie kiedy zrozumiał… Że ją kocha. Kocha
tak, jak jeszcze nigdy, nikogo w swoim życiu nie pokochał.
Zebrał się w sobie, choć nie było to łatwe. Kupił kwiaty – białe lilie, bo
kiedyś mu wyznała, że to jej ulubione, gdy on wspomniał, że jego matka kocha
specjalną odmianę różowych róż. Zdobył adres jej rodzinnego domu, licząc na to,
że nie zamieszkała na razie u żadnego z przyjaciół. I poszedł tam… Drżąc z niepokoju,
co zrobi, jeśli mu powie, że to koniec i nie chce go więcej znać.
Jej rodzinny dom był uroczy. Ściany w kolorze piaskowca, spadzisty dach, duże
okna… Nie miał w sobie żadnego podobieństwa do monumentalnego dworku jego
rodziców. Dwa różne światy. Pchnął metalową furtkę i podszedł do drzwi. Serce
biło mu głucho, ale nie mógł postąpić inaczej. Przez chwilę szukał metalowej
kołatki, ale gdy jej nie znalazł, zapukał mocno.
Odpowiedziała mu cisza, a on ledwo zdusił w sobie jęk zawodu. Czyli, że jej tu
nie było… Salazarze! Musiał ją znaleźć! Pytanie tylko, jak? Szkoda, że Zabini leżał na
oddziale zamkniętym, bo on na pewno znał jakiegoś detektywa, który za
odpowiednią opłatą, szybko by ją dla niego wyśledził.
Dla zasady zapukał jeszcze raz, a gdy dalej nikt nie odpowiedział, odwrócił się
i miał zamiar odejść.
Nagle jednak za rogu domu wyszła Hermiona. Miała na sobie krótkie szorty i białą
bluzeczkę na ramiączkach, bo dzień był upalny. Włosy spięte luźno na czubku
głowy, odsłaniały jej śliczną szyję. W dłoni trzymała dużą, zieloną konewkę.
- Dzień dobry, pan do mnie? – zapytała, nie rozpoznając go w mugolskiej
bejsbolówce i markowych okularach przeciwsłonecznych.
Zsunął je z nosa i odwrócił się w jej stronę.
- Draco? – sapnęła, wyraźnie tym zaskoczona.
- Cześć. Przeszkadzam? – zapytał, wskazując na konewkę.
- Och cześć! Nie, nie… Podlewałam kwiaty za domem. Trochę się zaniedbały przez
moją nieobecność – wypaliła, szybko odstawiając konewkę, zdejmując grube
rękawiczki i otrzepując ręce o szorty.
- Możemy porozmawiać? – spytał, patrząc na nią uważnie.
- Tak, jasne… Wejdźmy do środka – zaproponowała, podchodząc szybko do drzwi i
otwierając je kluczem.
Gdy przeszła obok niego, poczuł jej znajomy zapach i już wiedział, że jeśli
będzie trzeba, będzie ją błagał na kolanach o kolejną szansę.
Dom był urządzony ładnie… A w zasadzie, lepszym określeniem było – przytulnie. Od
razu mu się spodobał.
- Usiądź w salonie, a ja może zrobię herbaty…?
- Pójdę z tobą – zaproponował. – Kwiaty są dla ciebie – dodał, wręczając jej
bukiet.
- Dziękuję bardzo, są śliczne – Hermiona posłała mu blady uśmiech.
Weszli razem do kuchni, a ona od razu zabrała się za zaparzanie herbaty, nawet
nie patrząc w jego stronę.
Nie wytrzymał tego długo. Podszedł, złapał ją za biodra i odwrócił twarzą do
siebie.
- Przepraszam… - wyszeptał, po czym pocałował ją z czułością i tęsknotą, bo te
siedem dni, zrodziło w jego sercu tęsknotę, jakiej nie czuł nigdy przedtem.
- Ja też – powiedziała, wtulając się w niego mocno.
- Nie mam prawa dyktować ci, co masz robić ze swoim życiem – wyszeptał w jej
włosy, gładząc delikatnie jej plecy i chłonąc jej ciepło i zapach całym sobą.
- Nie ja… Przemyślałam to. Miałeś rację mówiąc, że ten rok nic mi nie da i
tylko stracę czas – oderwała się od niego i spojrzała mu w oczy.
Pochylił się i pocałował ją znowu, tym razem mocniej, o wiele żarliwiej.
- Nie chcę byś… zniknęła z mojego życia – wyszeptał pomiędzy pocałunkami.
- I ja nie chcę z niego zniknąć – zapewniła, wkładając dłonie pod jego
koszulkę.
Więcej deklaracji nie było im trzeba. Kilka chwil później leżeli na wielkim
łóżku w dawnej sypialni jej rodziców i kochali się tam przez wiele następnych godzin, bardzo namiętnie.
A tydzień później zabrał ją spontanicznie na festiwal literacki, na który
zawsze chciała pojechać i to właśnie tam wyznał jej miłość, a ona odpowiedziała
mu tym samym.
Hermiona zamruczała cicho przez sen, a Draco otrząsnął się ze swoich wspomnień.
Wtedy pierwszy raz w swoim życiu, o coś zawalczył i był skłonny pójść na
ustępstwa. Dlaczego więc nie zatrzymał jej zaraz po ich ślubie? Czy dlatego, że
tak bardzo go zraniła, rezygnując w kilka chwil po tym, jak mówiła mu, że jest
dla niej wszystkim, że go kocha i ma na świecie już tylko jego? Do dziś tego
nie rozumiał…
Ale teraz znów była obok, tak blisko. Znów należała do niego. I tym razem nie
pozwoli jej odejść ani tym bardziej odebrać jej sobie. Bo ona znów stałą się
całym jego życiem.
Odwrócił się, tak by przytulić ją mocniej do siebie.
- Jesteś moim skarbem – szepnął cicho. – I kocham cię nad własne życie – dodał
w myślach, nie chcąc by przypadkiem to usłyszała.
Bo jeśli ma jej to powiedzieć, to dopiero zaraz po tym, jak ona wyzna mu to
samo.
💞💞💞
Pojechali
do firmy taksówką, nie chcąc robić problemów z wynajętymi samochodami czy limuzynami.
Już w progu biurowca przywitał ich spanikowany i wyraźnie blady Ryan.
- Hermiono, tak bardzo cię przepraszam… - zaczął od razu na ich widok. – Nie
wiem co odbiło temu człowiekowi, ale Dolly zerwała z nim zaręczyny… Nasza
rodzina nie ma już z nim nic wspólnego!
- Nie przejmuj się Ryan, nikt cię nie wini – zapewnił go Draco.
- Mimo wszystko strasznie mi przykro, bo przecież Hermiona poznała go u nas w
domu…
- Najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło – zapewniła go Hermiona z
delikatnym uśmiechem.
Weszli do lobby biurowca, a Draco spojrzał na czterech stojących za wysokim
kontuarem ochroniarzy.
- Który z was odmówił wczoraj mojej żonie pomocy? – spytał cierpko, mierząc ich
wrogim spojrzeniem.
Hermiona nie mogła sobie podarować delikatnego uśmiechu widząc jak pan „królowa
angielska” kuli się w sobie ze strachu.
- Norbert miał wczoraj dyżur – przełożony ochroniarzy wskazał palcem winowajcę.
– Jednak chcę żeby pan wiedział, że on nie zna pana żony i…
- I to daje mu prawdo odmówić pomocy potrzebującej kobiecie? – zawarczała
Hermiona. – A gdyby tak jakaś dziewczyna chciała się tu ukryć przed bandytami,
też kazałaby jej się wynosić, strasząc policją?
Ochroniarze popatrzyli na nią niepewnie.
- Bałem się, że ta pani może tu chcieć wejść, by coś ukraść… - wydukał
ochroniarz.
- Świetnie! Najpierw nazwał mnie oszustką, a teraz jeszcze złodziejką! –
Hermiona z niedowierzaniem pokręciła głową.
- I nie dałbyś rady powstrzymać kobiety mniejszej od siebie o półtora głowy
przed kradzieżą? – spytał chłodno Ryan.
- Ja nie wiedziałem… Przepraszam – jąkał się ochroniarz.
- Dość tego! Ten człowiek już tu nie pracuje! – zarządził Anderson.
- Cała firma ochroniarska już tu nie pracuje, Ry. Nikt kto tłumaczy brak pomocy
samotnej kobiecie w środku nocy tym, że jej nie rozpoznał, albo że się jej bał,
na dodatek wyzywa ją od oszustek, nie dając dojść do słowa, nie przystaje do
standardów, jakie chcę widzieć w mojej firmie. Podpiszesz kontrakt z inną
ochroną – zdecydował Draco.
- Ale… panie Malfoy…. – szef ochroniarzy wyglądał na zszokowanego tą decyzją.
- To była wyjątkowa sytuacja, ale twój człowiek powinien zapytać o co chodzi i
spróbować jakoś pomóc. Mógł zadać jakieś pytanie, choćby o nazwisko dyrektora
tej firmy, albo po prostu sprawdzić, czy Hermiona jest czarownicą. Żona
opowiedziała mi dokładnie, jak się względem niej zachował. Skoro wasza firma
zatrudnia ludzi na takim poziomie, to nie macie tu czego szukać! – warczał
Draco.
- Zabierzcie swoje rzeczy, kadry przygotują wypowiedzenie umowy – poinformował
cierpko Ryan.
- A ty! – Draco wskazał Norberta palcem. – Masz szczęście, że nic jej się nie
stało, bo gdyby było inaczej, twoja rodzina właśnie wybierałaby trumnę na twój
pogrzeb! – zapewnił.
- Wystarczy, Draco. Chodźmy, chcę już być w naszym domu – poprosiła Hermiona,
łapiąc go za dłoń.
- Załatwię tu wszystko i przyjdę się jeszcze na górę z wami pożegnać –
poinformował ich Ryan.
- Dobrze – Draco trochę się uspokoił i zaprowadził Hermionę do windy.
Gdy tylko drzwi się zamknęły, wtuliła się w jego bok i westchnęła cicho.
- Trochę mi teraz źle z tym, że ci ludzie stracili przeze mnie pracę…
- Stracili ją, bo źle wykonywali swoje obowiązki. Nie martw się, zadbam by Ryan
wypłacił im odprawy. Wszystkim poza tym dupkiem, który ci nie pomógł! –
zapowiedział.
- Dobrze… Dopiero niedawno wstałam z łóżka, ale cieszę się, że u nas właśnie
zapada noc, bo chętnie się położę do naszego łóżka – przyznała szczerze.
Draco uśmiechnął się pod nosem i cmoknął ją w czoło. Powiedziała „nasz dom” i
„nasze łóżko” – drobiazgi, a jednak bardzo poprawiło mu to humor. Bo skoro
określała coś jako „nasze”, to oznaczało, że była skłonna do tego, by na stałe
przywyknąć do jego stylu życia, domu, pieniędzy i do tego, że już na zawsze z
nim pozostanie.
💞💞💞
Na zakończenie weekendu - bo usłyszałam, że czekaliście 😋
Z powodu bardzo poważnego braku czasu, teraz publikacje będę nie częściej niż co drugi dzień... Mam nadzieję, że utrzymam tempo minimum trzech w tygodniu, ale wszystko się okaże!
Wielkie dzięki za Wasze odwiedziny i komentarze!
Venetiia Noks.
Jestem ❤❤
OdpowiedzUsuńDziękuję za dedykację ❤
UsuńSzczęściara! 😍😍😍🥰
UsuńTo fakt Kinia ! 🥰🥰
Usuń'Już na zawsze z nim pozostanie' No Ja mam nadzieję !! ❤ Rozczula mnie Draco gdy się tak martwi o Herm, to że ją tak mocno przutyla, jeszcze ten strach jak nie zastał jej w łóżku obok siebie ! Jego miłość jest tak oczywista ! A ja tak czekam na te slowa !!! 😍😍
UsuńGinny to okrutna intrygantka, tak dogryzac Nottiemu 😂🙈 Ale myślę że jak jak będzie miał motywację to może szybciej przejdzie do działania, chociaż z drugiej strony dopiero co dowiedział się tych wszystkich rzeczy... więc oby do to jeszcze nie dobilo 🙈
Cudnie było przeczytać taki rozdział na zakończenie tego tygodnia 🥰🥰
Weny dla Ciebie Veniku pisz nam dalej !!🥰🥰
Ginny będzie chciała popchnąć go do działania 😁
UsuńGinny to jest prawdziwy diabeł wcielony ! 😈❤ dlatego taka dobra będzie z nich para! Ja to nie mogę doczekać się seksów u nich, tam będzie taak gorąco 🙉🔥🔥
UsuńJestem
OdpowiedzUsuńVenik ❤❤❤❤
UsuńO Merlinku jak słodko ❤❤❤❤
UsuńBiedny Theo, ale niech się wreszcie ogarnie, bo Amerykanin sprzątnie mu Lunkę sprzed nosa :/
Blinny, Luneo (zwana Tuną), i Malfoyki! Jeju, jak ja kocham to opowiadanie!
OdpowiedzUsuńLuneo jak to fajnie brzmi w tą stronę 😍 zawsze dla mnie to była Tuna 😄
UsuńO kurczę Luneo jak to super brzmi 😁 chyba zacznę tak teraz na nich mówić 😁
UsuńPowiem Ci Ann, że mnie także zaczyna się bardziej podobać ta wersja 😄😄
UsuńMi się Tuna kojarzyła trochę z tuńczykiem 😂
UsuńA Luneo jakoś tak ciepło 😁
Hahaha mnie też właśnie! 🤣🤣
UsuńTakze zgadzam sie Luneo zdecydowanie lepiej ! 🤗🤗
Potwierdzam! Luneo brzmi super!
UsuńCzyli odteraz mamy
Usuń#theamluneo
Tuna też mi się zawsze kojarzy z tuńczykiem! :D
UsuńLuneo kojarzy mi się z Foreo 😂❤️
UsuńJuż myślałam że palce mnie rozbolą od ciągłego odświeżania strony 😂 czytam!
OdpowiedzUsuńTo prawda co rude to wredne 😂 ale niech ich wkurza dopóki razem nie będą. Czekam niecierpliwie na rozmowę Ginny i Diabła oni też niech się ogarną.
UsuńTak się cieszę że Hermionie nic nie jest. Co za kretyn. Myślał, że jak ją porwie to się w nim zakocha 😤 syndrom sztokholmski nie tutaj. Ciekawa jestem co zrobi Draco by się na nim zemścić, na pewno tak tego nie zostawi! Tak jak nie odpuścił tej cholernej firmie ochroniarskiej. I bardzo dobrze! Banda niekompetentnych idiotów.
Kocham! :*
OdpowiedzUsuńNie wiem czy bardziej ten rozdział czy Ciebie Venik :D
Przede wszystkim to wspomnienie! I ta końcówka! serducho mi się wzruszyło :D
Mam nadzieje, że Theoś szybko się pozbiera po tej przygodzie i że dzieciaki jakoś sobie dadzą radę po stracie matki :(
Ginny jest bezbłędna :D Ale chyba czeka ją ciężka rozmowa z Diabełkiem :/ BO to uparciuch jeden jest...
I oczywiście Venik rozumiemy brak czasu :)
UsuńBędziemy tęsknić za codziennymi rozdziałami, ale na pewno będziemy czekać z niecierpliwością na wszystko co nam dajesz :D
#wenadlaVenika
Zgadzam się z Ann. My będziemy tęsknić i czekać na kolejne rozdziały ❤❤❤
UsuńZdecydowanie jestem z dziewczynamj ! Będziemy tęsknić i czekac ❤❤
UsuńMamy jeszcze 2 blog 😘😈🔥 jakoś przetrwamy 😉🥰
UsuńWiernie czekać, odświeżać i komentować! 😁
UsuńDokładnie Ann! ❤️
UsuńDoczekałam się 🙂
OdpowiedzUsuńAj Luna, nie drażnij Theo 😍
Jestem ! Lecę czytać 😍
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział :)
OdpowiedzUsuńTo wspomnienie było rozczulające i to że Hermiona w końcu mówi o domu nasz. Oby dzieci dobrze zniosły utratę matki, a Theo i Luna szybko się zeszli. Niby ten Thomas zapowiada się nie najgorzej, ale Theo jest o wiele lepszy dla niej. Uwielbiam Ginny u jej reakcje na randkę Luny. A potem to jak poprosiła Diabła o to pismo do rodziców, oby w końcu to coś dało.
A Draco z Hermioną mogliby w końcu wyznać sobie miłość, ile oni jeszcze zamierzają z tym czekać?
Brak czasu oczywiście rozumiemy i jakoś damy radę z mniejszą ilością publikacji, chociaż mamy nadzieję że uda Ci się jak najczęściej dodawać rozdziały :)
#wenadlaVenika
#tubkaczasudlaVenika
O tak wspomnienie było bardzo rozczulajace ! ❤ Właśnie tez czekam na to 'kocham Cię ! Chociaz ich zachowanie pokazuje więcej niż jakiekolwiek słowa 🥰🥰❤
UsuńMnie też to rozczuliło ❤❤❤
UsuńMam nadzieję, że jesteśmy coraz bliżej tego wyznania ❤
Oby oby, ciągle na to czekam ☺
UsuńWidać jak na dłoni że się kochają, ale żadne nie powie, oby to było już niedługo
UsuńJak ja kocham to opowiadanie ❤ super rozdział i to cudowne jak Draco martwi się o Hermione, chciałabym żeby już wyznali sobie te uczuciaaaaa
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się czy wstawisz dzisiaj rozdział i nie zawiodłam się❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️ Oczywiście był cudownyyyyy i z niecierpliwością czekam na następny❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️ Ciekawa jestem czy dasz następną szansę Tammy i Luna skończy w związku z Thomasem, czy jednak rozwiniesz wątek Theo i Luny. Jestem strasznie ciekawa jak potoczy się rozmowa Ginny i Blaise'a, bo aż mnie skręca z niewiedzy. Cieszę się, że Hermiona się odnalazła❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuńPrzesyłam MOC od #venetioholiczek
#WENADLAWOW
#WENADLAOPC-ROS
#WENADLAZNAKOMITOŚCI
#WENADLATNMŻ
#WENADLAVENIKA
PS:Czekam na małe Diabełki i małe Smoczki😈🐲💜
PS2: Czekam na wyznanie miłości❤️❤️❤️❤️❤️❤️ i w sumie, cieszę się, że Dray czeka, aż to usłyszy od Miony, bo to jednak ona z nich zrezygnowała i niech teraz postara się to naprawić!!! Życzę mnóstwo weny i czasu Veniku❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️, trzymaj się ciepło! Pozdrawiam Morsmordre 💜🐲💜
Ja mam nadzieję, że Tammy już nam zniknie z horyzontu... Zachowała się karygodnie i tak strasznie żal mi dzieciaków 😭 ale z matką, która myśli tylko o sobie chyba byłoby dla nich gorzej...
UsuńTammy jest tutaj okropnym człowiekiem.. zostawiła własne dzieci bo jej tak było wygodniej 🙈
UsuńBiedny Teoś 🥺 Ginni Ty ognista lisico daj mu się odnaleźć w nowej sytuacji 😂 Luna Ty ciapo zostaw amerykańca dla Suzan lepiej ;) szkoda mi reszty ochroniarzy :/ ciekawe czy złapią Dantego i to będzie już jego koniec czy będzie jeszcze jakiś wielki come back 😁😁😁 wysyłam czas w butelce ! I wenę :)
OdpowiedzUsuńO tak niech zostawi Thomasa dla Suzan 😁
UsuńDraco przez Hermionę to chyba z pół firmy wymieni 😂 ale dobrze im tak jak nie potrafią pomóc 😤 Theo Wałcz o Lunę oczywiście powoli żebyś mógł sobie również poradzić z rozwodem 😌
OdpowiedzUsuńBardzo czekaliśmy!!!
OdpowiedzUsuńDzięki Venik ❤️
Rozdział jak zawsze CUDOWNY❤️
Chwila, chwila! Ja tu czekałam na to, że Draco faktycznie rozgniecie Dante jak cholernego robaka a tu nic? Rozmowa z Aurorami i poszli "spać" xD Draco, gdzie twoja porywczość? Gdzie twoje spełnienie gróźb?! Nie no, ja liczę, że faktycznie kiedyś jak go spotka to go ładnie sklepie xD Za to firmą ochroniarską się zajął jak należy! Wszyscy wylecieli na zbity pysk xD No i dobrze, jak można nie udzielić pomocy kobiecie w potrzebie?! Zresztą Hermiona powiedziała czyją jest żoną, myślę, że tylko czarownica mogła powiedzieć cis takiego, bo to jest jednak firma, która się zajmuje magicznymi produktami... No ale co było, to było xD Byłam zdziwiona, czemu Draco nie był zazdrosny o Kena w poprzednim rozdziale a tu się okazało, że jest gejem😁 Chociaż jednego faceta mniej w kolejce do serca Hermiony a jego polubiłam już od razu w sumie. Mam nadzieję, że interes z księgarnią wypali!
OdpowiedzUsuńBiedny Theo😔 Żeby mi tak Ruda dokuczała? No tak się nie godzi xD No ale może go to zmotywuje do działania😁 W sumie nie bez powodu poleciał się przebrać, żeby popływać 😏 Może będzie chciał do siebie Lunę w inny sposób przekonać do siebie 🙈 A myślę, że miałby się czym pochwalić. Lunka, idź na tą randkę jak już musisz ale wracaj do Theo! Przecież nawet Gin zauważyła, że na niego lecisz! A on już wszystkie sprawy z Tammy załatwił! Jest wolny jak ptak! Znaczy będzie jak się rozwiedzie, ale to już niedługo😁 Oby tylko Tammy niczego nie odjebała a coś czuję, że pewnie odjebie jak już się będzie między Tuną układać.
Blaise i Ginny też się jakoś dogadują. Mam nadzieję, że Diabeł przestanie się już zadręczać tym co się stało i obwiniać się, że straciła dziecko przez niego. Ona już się pogodziła mniej więcej z tym co się stało i nie obwinia go o to. Sama powiedziała, że zareagowała zbyt gwałtownie i tyle. "Jestem przerażona tym wszystkim, co się ostatnio dookoła nas wyprawia – przyznała Ginny." gdybyś ty Gin wiedziała kto jest za to odpowiedzialny xD Venik Was tak dręczy! Cała tajemnica została ujawniona😁
Pozdrawiam cieplutko i życzę mnóstwo weny a przede wszystkim spokoju i więcej wolnego czasu ❤️
Może odpowiedni ludzie się nim zajęli, bo Draco przecież musiał zająć się roztrzęsioną żoną😃
UsuńW sumie szkoda rąk Draco, żeby się paprać i brudzić ręce taką łajzą😁
UsuńKinia, a może spoiler?
OdpowiedzUsuń#Kinianaszabohaterka
O rany:))) uwielbiam to opowiadanie!!❤️❤️
OdpowiedzUsuńCodzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam MOC
#wenadlaWOW
#wenadlaOPC-ROS
#wenadlaTNMŻ ❤
Ich miłość to marzenie chyba każdej kobiety 💜
OdpowiedzUsuńUwielbiam to, że czytając to opowiadanie tak łatwo przenieść się w jego realia, to jest fantastyczne 💚💚💚
Dokladnie ! Od pierwszego zdania wchodzi się w ten świat całkowicie i zapomina o wszystkim innym ! 😍😍
Usuń🥺😍😜😧😭🥺😍 to skrót moich emocji po tym rozdziale! Ale jak zwykle, KOCHAM! Życzę weny i więcej czasu i zbroję się w cierpliwość, żeby jakoś wytrzymać czas bez rozdziału.
OdpowiedzUsuńGinny to taki diabeł w seksownym bikini. Nic dziwnego, że tak się Bleais zauroczył. I choć jestem zachwycona to oni trochę zajmują się wszystkimi do około a sami trochę odwlekają konfrontacje. Ale może po prostu nie chcą myśleć o własnych problemach. Dramione cud, miód, malina. Tylko myślałam, że korzystając z okazji wrócą po te figurki do jej rodziców. Chociaż nie dziwię się, że nie mieli do tego głowy.
OdpowiedzUsuńJestem!! Rozdział cuuudowny!! ❤❤❤. Cieszę się,że Hermiona jest cała i zdrowa. Coraz bardziej przyzwyczaja się do bycia żona Draco'na. Czekam aż w końcu wyznają sobie miłość ❤❤,ale pewnie to jescze potrwa...
OdpowiedzUsuńLuna i Theo,trochę mnoe bawia6,wiem że teraz cierpią,ale mam nadzieję że Ruda-Swatka da sobie z tym radę 🤣🤣.
Dziękuję za Ten rozdział i czekam na następny ❤❤.
Ściskam Rakieta 🚀🚀💞
Och Teoś jak widzę już go skręca na myśl randki Luny😝🥰 Ciekawa jestem jak ta cała sytuacja się potoczy, czy Teo zawalczy o Lunę czy może jeszcze Tammy wkroczy znów do akcji...
OdpowiedzUsuńI nasze cudowne dramione❤️ Już nie mogę się doczekać aż wyznają sobie swoje uczucia 😍 Dla mnie Draco bardzo dobrze zrobił zwalniając firmę ochroniarską, bo żeby nie udzielić pomocy kobiecie to serio wstydźcie się panowie!!!
Już z utęsknieniem czekam na kolejny rozdział❤️❤️❤️
Dużo zdrówka i weny Veniku!🥰
Miałam kiepski i mocno pracujący weekend. A twój rozdział poprawił mi samopoczucie na koniec dnia, weekendu i tygodnia. Dziękuję 😘
OdpowiedzUsuńRozdział jest wspaniały 💚💛💙❤️
❤️
OdpowiedzUsuńŚwiat stanął mi na głowie, ale Venetiia dostarczyła mi za to kojący rozdział. Bardzo dziękuję, jest cudowny. Jak każdy za krótki 😉 ale mega mi się spodobał. Ginny no, troszku mniej złośliwości do Theo, za to ciekawy pomysł z pozwem. Wytrwale czekam na kolejne rozdziały i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń❤Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam MOC
#wenadlaWOW
#wenadlaOPC-ROS
#wenadlaTNMŻ
No cóż.. idealne zwieńczenie ciężkiego weekendu. Padło kolejne kocham -chodz w myślach.. ach mam nadzieję że już niedługo się doczekamy go na głos !!!
OdpowiedzUsuńA Dante niech spada na drzewo razem z Tobiasem!
Buziaki
OWO.UWU.
OdpowiedzUsuńKris.
Ginny to mała przebiegła jędza... zaczynam zauważać niepokojące podobieństwo miedzy mną a nią 😂
OdpowiedzUsuńAż mi się szkoda zrobiło Theo... mam nadzieję że to da mu do zrozumienia że ma się ogarnąć i w końcu spróbować z Luna!
Nie mogę sie doczekać rozmowy Blaise’a i Ginny chociaż czuję że to będzie wyciskacz!
No i Draco! Boże kocham go tutaj ❤️
Gdzie te seksy? Czekam na seksy! 😈🔥🍆🐼
Pando my wszyscy czekamy 😈🔥😈
UsuńDokładnie ! Zwłaszcza po spojlerze, że ma to być dluuga scena ! 😍 Takie lubimy najbardziej 😈😈
Usuń#teamchcemyseksy
Będziemy tęsknić za naszym rozpieszczaniem :( piękne czasy, kiedy rozdziały były codziennie :( nie żebym narzekała, nie xd po prostu to opowiadanie jest tak uzależniające, że ciężko się od niego oderwać ❤️
OdpowiedzUsuńDraco jest strasznie rozczulający, bardzo emocjonalny.. Widać że bardzo się zaangażował i bardzo zakochał.. ❤️
Dużo weny i dużo czasu kochana, będziemy czekać tyle ile będzie trzeba ☺️😘
❤Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam MOC
#wenadlaWOW
#wenadlaOPC-ROS
#wenadlaTNMŻ
Ochroniarz burak, dobrze że wyleciał i mam nadzieję że Dante dostanie tak po dupie, że dwa razy się zastanowi zanim postawi mogę na tym samym kontynencie co Hermiona!
OdpowiedzUsuńDraco, osioł trochę sobie poczeka na wyznanie, bo Hermiona oślica zdaje się mieć takie samo podejście jak on🤣🤣🤣
Ginny jest wredna i za to ją kocham, szkoda że pozew dla mamusi jest tylko udawany, ciekawe czy Molly się opamięta wreszcie.
Choćby miały być i raz w tygodniu, poczekamy ile trzeba, na takie historie warto! Mnóstwo weny, czasu i zdrowia!
❤Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam MOC
#wenadlaWOW
#wenadlaOPC-ROS
#wenadlaTNMŻ
A jakiś mini spoler? Dałoby radę??
OdpowiedzUsuńMini spoiler - w następnym rozdziale będzie długa scena seksu 😜
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń😍🔥😍🔥😍
Usuń🔥❤️🔥❤️🔥❤️
UsuńNo i jak tu wytrzymać do kolejnego rozdziału, chyba wolałabym o tym nie wiedzieć.
UsuńTaaaaaak 😍
UsuńOooo będzie gorącoo 😛😛😛
OdpowiedzUsuńSuper rozdział;))taki uroczy;))
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się, że adorator Luny będzie taki zaangażowany, że aż że Stanów do niej przyleci. Ginny pastwiska się nad Teo wywołała mój śmiech xd on to ma takie teraz stresujące chwilę i tylko mu dokładają. Biedny;((
Pomyśl z pozwem super;) moze Molly się opamięta chociaż szczerze wątpię. Ten pozwem powinien być prawdziwy a nie tylko udawany.
Reakcja Dracona na odzyskanie żony taka przeurocza;)) Na prawdę musiał odchodzić tam od zmysłów. Teraz to już w ogóle będzie jej pilnował jak największego skarbu. Biedny oni to nie mają lekkiego życia. Ciągle coś im fundujesz;p
Wspomnienia z ich przeszłości takie odkrywcze. Uwlebiam poznać ich z tamtego czasu. Zawsze coś ciekawego się dowiemy;) i to wyznanie ... mam wielką nadzieję,
że wyznanie miłości najstapi w najbliższym czasie. Hermiona powinna w końcu się ogarnąć:)
Postac Kennego to takie miłe zaskoczenie. I nie będzie kolejnym amantem, którejś z dziewczyn.
Z wielką niecierpliwością czekam na dalej;)) życzę tez większej ilości czasu, zdrowia i dobrego samopoczucia;))
Buzka;**
Draco Ty zazdrosny, troskliwy, porywczy Ślizgonie! Dlaczego jej nie powiesz, że ja kochasz nad życie? 🙈 Ciekawa jestem dlaczego teraz tak bardzo mu zależy, by to Hermiona pierwszą powiedziała. To, że ostatnim razem byl on nie przekonuje mnie 😁 taka licytacja w miłości i związku przecież nie ma sensu..
OdpowiedzUsuńLiczę, że już coraz bliżej jesteśmy ❤️😇 przecież oni swoimi gestami i zachowaniem ewidentnie pokazują jak im na sobie zależy!
Dużo weny i zdrówka 😇
Nie no Ginny to jednak jest prowokatorka 😁 mam nadzieję jednak, że te przegadywanki skłonią wreszcie Teo do działania! Na seksy tuny czekam 😁😍🔥😈❤️
OdpowiedzUsuńAwwwww Dracooooooo kochający Draco ❤️😍 miłość wylewa się u nich z każdego zakamarka ciała. Wspomnienie jest takie cudowne, a do tego pokazuje że miłość, która ich łączy teraz, 6 lat temu była równie mocna ❤️ po prostu kocham Draco, a on kocha Hermionę i niech jej to powie, bo trzeba pracować nad małym Malfoyem! 😁
Weny weny kochana 😘
❤ Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam MOC ❤
#wenadlaWOW ❤
#wenadlaOPC-ROS ❤
#wenadlaTNMŻ ❤
#WENADLAVENIKA ❤❤❤
Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam MOC ❤
#wenadlaWOW ❤
#wenadlaOPC-ROS ❤
#wenadlaTNMŻ ❤
#WENADLAVENIKA ❤❤❤
Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam MOC ❤
#wenadlaWOW ❤
#wenadlaOPC-ROS ❤
#wenadlaTNMŻ ❤
#WENADLAVENIKA ❤❤❤
Suoer rozdział! Draco zejdzie na zawał przy tylu zmartwieniach z Hermiona hahah, a Theo chyba musi się popieszyc, żeby nikt mu nie zabrał sprzed nosa ukochanej
OdpowiedzUsuńSpojler! Oślizgłe TRIO w natarciu!
OdpowiedzUsuń- Ja mogę je odebrać. Jadę dziś tylko do banku, by złożyć wymówienie i zabrać swoje rzeczy – wyjaśnił
Theodore.
- Serio? Zmieniasz pracę? – zdziwiła się Ginny.
- Tak, będę teraz drugim podnóżkiem Malfoya, bo jeden już ma – Theo z wrednym uśmieszkiem
wskazał na Zabba.
- Wal się Nott! Teraz ja awansuję na jego podłokietnik, a podnóżkiem będziesz ty sam – żartował
Blaise.
- Za to ile wam płacę, powinniście chcieć być i moim wycieraczkami – dogadał im Draco, składając
gazetę.
- O tak nasz panie i władco. Cokolwiek rozkażesz! – Diabeł skłonił się pokornie
Takie zabawne spoilery to ja rozumiem ;) cisza przed burzą zapewne 😂🤣😂
UsuńXD
Usuńahahahahahahahahahahahahahahaha PADŁAM :D
UsuńTych to nie opuszcza poczucie humoru. 😀
UsuńKocham tych naszych ślizgonów 🤣🐍❤
UsuńOślizgłe Węże Company.
UsuńŚlizgoni tutaj rządzą ! 🐍🐍🐍
UsuńKocham tą Trójce ❤
Obślizgłe Gady Association❤️❤️❤️
UsuńHahahahaa cudo ❤❤❤
Usuń😂😂😂❤️❤️❤️
UsuńHaha xD No domyślam się, że mało to im raczej Draco nie płaci, także też bym chciała być takim podnóżkiem xD
Usuń🤣🤣🤣🤣🤣...🤗🤗🤗
UsuńHah takie spojlery to ja lubię;p
UsuńŚlizgoński humor dobry na wszystko 😁
OdpowiedzUsuńHumorek Wężyków poprawia najgorszy dzień 🤣😛😛
OdpowiedzUsuńSzczerze to mi to pasuje. Nie zawsze mam codziennie czas zajrzeć na bloga by sprawdzić czy coś wyrzuciłaś. Opieka nad niemowlakiem i młodym psem zajmuje mi 90% dnia. Pozostały czas muszę rozłożyć na obowiązki domowe i narzeczonego. Dla mnie już praktycznie nic nie zostaje. Ale nie zamieniła bym swojego życia za nic.
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału to cieszę się że wszystko skończyło się dobrze. Martwi mnie tylko że Herm będzie czekać z powiedzieniem Draco o swoich uczuciach jak on pierwszy to zrobi. I tak nic nie będą wiedzieć na pewno.
Co do Teo, to może wieść,że ktoś zainteresował się Luną na poważnie skłoni to do zrobienia pierwszego kroku. Podobno jest on najtrudniejszy.
Mam nadzieję że nie będzie zwlekać.
Ale słodko 😍
OdpowiedzUsuńKochany,romantyczny, troskliwy i zamartwiający się Draco 😍❤ więcej takiego uroczego Smoka!
Martwi mnie, że chce on poczekać z wyznaniem miłości do momentu aż sama Miona mu to powie 😏 przecież to błędne koło bo ona czeka aż on wyzna jej pierwszy swoje uczucia 😣
Hahaha jaki Nottie 😅 zazdrosny! Niech zawalczy trochę o Lune 😉
Czekam bardzo na rozmowę Blaisa z Ginny...mam nadzieje ze potoczy się wszystko dobrze i będą razem!
Dużo weny I czasu na pisanie! 😊
Rozdział cudowny!
Theo jak będzie się w takim tempie zbierał do walki o Lunę to zdecyduje się chyba na jakiś krok jak ona będzie stała przed ołtarzem z Tomem :)
OdpowiedzUsuńGinny i Zabini świetnie się dogadali jeśli chodzi o wzbudzenie zazdrości u Theo ;D
OdpowiedzUsuńDraco teraz będzie pewnie świrował na punkcie bezpieczeństwa Hermiony... ale może to i dobrze żeby znowu jakieś dramy nie było.
Super rozdział :)
Pozdrawiam
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSERDECZNIE ZAPRASZAMY!
OdpowiedzUsuńna kolejną część Pijackiej Eskapady :D
pod oryginalnym postem ;)
polecam bez jedzenia i picia!
UsuńNadrabiam!
OdpowiedzUsuńGinny jest bezbłędna, uwielbiam 😂❤️ Ale pokazuje też, że ma nosa do ludzi, bo między Luną a Theo dosłownie iskrzy 😈 Tylko jak na moje, mógłby się bardziej zacząć starać... Z drugiej strony, wciąż jest żonaty, a drama z Tammy wyszła stosunkowo niedawno.
Jestem ciekawa, jak Dracze pokaże Hermionie, jak bardzo się stęsknił i martwił... 😝 Mam nadzieję, że mini-spojler dotyczył właśnie tego!
Trochę się stresuję rozmową Blinny, bo albo wyjdą z tego seksy, albo jakaś gigantyczna drama. Ginny w końcu wciąż nie wie o tym, co przed laty zrobił jej Potter...
❤Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam MOC
#wenadlaWOW
#wenadlaOPC-ROS
#wenadlaTNMŻ
❤Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam MOC
#wenadlaWOW
#wenadlaOPC-ROS
#wenadlaTNMŻ
Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam MOC
#wenadlaWOW
#wenadlaOPC-ROS
#wenadlaTNMŻ❤️❤️❤️❤️
Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam MOC
#wenadlaWOW ❤
#wenadlaOPC-ROS ❤
#wenadlaTNMŻ ❤
#WENADLAVENIKA ❤❤❤
Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam MOC
#wenadlaWOW
#wenadlaOPC-ROS
#wenadlaTNMŻ 🌹🌹🌹
Czekamy na kolejny rozdział TNMŻ 🙏🏼❤🙏🏼❤🙏🏼❤🙏🏼
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo czekamy ❤️🙏🙏🙏
UsuńBardzo mocno 😇💋
UsuńNawet bardzo, bardzo, bardzo czekamy ❤️
UsuńZawsze!
UsuńCzekamy jak na Mikołaja, Gwiazdkę i noc Oskarowa w jednym❤️❤️❤️
UsuńTak tak tak!
UsuńŁączę się w oczekiwaniu 💖
UsuńCodzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
I przesyłam MOC
#wenadlaWOW
#wenadlaOPC-ROS
#wenadlaTNMŻ 💓💓💓
Bardzo bardzo ❤
OdpowiedzUsuńBaaaaaaaaardzo czekamy <3
OdpowiedzUsuńGinny,Diabelska Istoto!!!!!
OdpowiedzUsuńBiedny Tej osiwieje ze zgryzoty!
Liczyłam na porządne baty dla Dante,ale co się odwlecze....😘🥰😍
Zawsze czekamy ❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuńCodzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam MOC
#wenadlaWOW
#wenadlaOPC-ROS
#wenadlaTNMŻ❤️❤️❤️❤️
CZEKAMY I BARDZO BARDZO PROSIMY O NASTĘPNY!!
OdpowiedzUsuńZawsze czekamy❤❤❤❤
OdpowiedzUsuń🔥❤️
OdpowiedzUsuń