Dedykacja:
Dla Magdy, Gokax i Ann :)
i dla wszystkich, których tak ja mnie góry przywitały deszczem :(
◈◈◈
Odliczanie trwa... 9! :)
◈◈◈
Malfoy długo wyglądał, jakby przed chwilą oberwał w głowę tłuczkiem. Patrzył na nią kompletnie oszołomiony, najwyraźniej dopiero trawiąc jej słowa.
- Właśnie tak! Ginny była w trzecim miesiącu ciąży! Najprawdopodobniej z nim! – wyrzuciła z siebie Hermiona, nie mogąc się dłużej powstrzymać.
- Salazarze…
- Myślę, że właśnie przez to, zabrano mu wspomnienia – wyszeptała, czując jak zbliżają się do niej łzy.
Przygarnął ją do siebie i objął mocno. Wtulił twarz w jej włosy i westchnął głęboko.
- Przysięgam ci, że nie miałem o tym pojęcia! – powiedział z mocą.
- Wiem… - Hermiona ukryła twarz w zagłębieniu jego szyi i pozwoliła sobie na kilka łez.
Draco tulił ją do siebie, głaszcząc delikatnie jej włosy, a ona zastanawiała się nad tym, czego się właśnie dowiedziała. Ktoś z premedytacją rozdzielił Theodora i Ginny. Ten kto to zrobił, musiał być naprawdę zły. Tylko kto? Zabini? A może Higgs, na jego polecenie? Miała tyle myśli, tyle opcji… Wiedziała, że musi się dowiedzieć, co dokładnie się wydarzyło i jedyną osobą, która będzie mogła jej szybko udzielić tej informacji, będzie nie kto inny, a właśnie sam Theodore Nott.
Zastanawiała się czy powinna rzucić na niego zaklęcie przywracania pamięci, czy może jednak lepiej będzie zdobyć ten eliksir?
Jej łzy wyschły, a myśli powoli się rozmywały. Draco nadal trzymał ją w ramionach i delikatnie gładził jej plecy. Doprawdy nie wiedziała kiedy, po prostu odpłynęła w objęcia snu…
◈◈◈
- Obudź się, skarbie… - usłyszała szept w swoim uchu.
- Co? – uniosła głowę i zamrugała zdziwiona, nie wiedzą gdzie dokładnie jest.
- Uroczo jest patrzeć, jak marszczysz nos przez sen, ale za chwilę zaczyna się kolacja – powiedział, czułym gestem odgarniając jej włosy z twarzy.
- Och! Przepraszam! Nawet nie wiem, kiedy zasnęłam! – Potarła twarz dłońmi, nadal kompletnie zdezorientowana.
Czyżby przespała całe popołudnie wtulona w jego ramiona? Przecież wcale nie była zmęczona! A może…? Może to jej psychika tego potrzebowała? Tej chwili na oderwanie się od tego koszmaru dookoła?
Uniosła głowę i spojrzała mu w oczy. Patrzył na nią z czułością i troską. Nie miała żadnych wątpliwości, że jest tu z nią całym sobą. Żadna inna dziewczyna nie zaprzątała teraz jego myśli. To nie była gra. To nie była zabawa. On czuł do niej coś prawdziwego. A ona do niego. To było już nieodwracalne.
- Myślę, że lepiej żebyśmy się jednak pokazali na kolacji…- wyszeptał, wciąż nie odrywając od niej swojego spojrzenia.
Hermiona wiedziała, że musi to przerwać, albo zaraz po prostu to zrobi. W dwóch słowach, wyzna mu swoje uczucia. Nie mogła… Nie powinna.
Odetchnęła głęboko i odwróciła głowę.
- Masz rację. Naprawdę przepraszam. Rozmyślałam o nieszczęściu Ginny i o Theo i… - spróbowała się podnieść, czując jak jej zdrętwiałe kończyny, dopiero co budzą się do życia.
- Przestań! Nic takiego się nie stało. Potwierdzam, że to nadal był mój najlepszy szlaban! – zaśmiał się, również wstając i prawie od razu znów obejmując ją w talii.
- Miałam jeszcze do ciebie tyle pytań… - burknęła, przeciągając się i zakrywając usta dłonią, by zamaskować ziewnięcie.
- A ja niestety mam jeszcze tyle dni szlabanu, by mieć okazje ci na nie wszystkie odpowiedzieć! – zakpił, obejmując ją mocniej.
- A no tak! Super, że mogę cię teraz ukarać kiedy zechcę! – wyszczerzyła się wrednie.
- Szkoda, że było ci dzisiaj smutno… - szepnął, pochylając się i delikatnie muskając ustami jej ucho.
- Już mi lepiej – przyznała, głaszcząc palcami jego policzek.
Draco znów popatrzył jej w oczy, po czym pochylił się i pocałował ją lekko, a Hermiona westchnęła cicho. Naprawdę wariowała na jego punkcie. Teraz nie miała już co do tego, żadnych wątpliwości.
Pogłębiła pocałunek, przenosząc dłonie na jego ramiona, a on trzymał ją blisko siebie, czule sunąc swoimi dłońmi po jej plecach.
To był ich najbardziej spokojny, ale jednocześnie najbardziej zmysłowy pocałunek. Nie potrzebowali teraz słów. Obydwoje wiedzieli, że chcąc być razem. Na razie mieli tylko to – tylko tę silną potrzebę by być blisko siebie. Ale to wystarczało.
Draco oderwał się od niej i również westchnął, jakby przeżywał właśnie coś bardzo przyjemnego.
- Dzięki, że chcesz mi pomóc… - wyszeptała w jego usta.
- Cieszę się, że chcesz przyjąć moją pomoc… – odpowiedział, po czym znów ją pocałował.
Hermiona ponownie pogłębiła pocałunek, czując napływ znajomych fal ciepła i pożądania.
Uwielbiała sposób w jaki trzymał ją w swoich ramionach. Tak mocno, tak władczo… Nie wiedziała czemu, ale czuła, że to jest właściwe. Przy Ronie, nigdy nie przeżywała podobnych emocji.
- Musimy iść… – zamruczała, odrywając się od niego.
- Zaraz – odmruknął.
- W zasadzie, to nie jestem specjalnie głodna! – jęknęła, gdy usta blondyna znalazły się na jej szyi.
- Ja też… Ani trochę! – zgodził się Draco, wsuwając swoją dłoń pod jej szkolną, białą bluzkę, by móc dotrzeć do piersi.
Znów poczuła, jak skacze jej tętno, a oddech przyśpiesza. Właśnie zaczynała gorączkowo zastanawiać się, czy wystarczy im fotel, czy jednak powinna przetransmutować go w coś większego, gdy tuż obok ich stóp zmaterializował się srebrzysty kot.
Draco i Hermiona oderwali się od siebie, obydwoje wyraźnie zaskoczeni.
- Panno Granger, proszę przyjść niezwłocznie do mojego gabinetu! – nakazał patronus głosem dyrektorki.
Draco westchnął zrezygnowany i wyjął dłoń spod bluzki swojej dziewczyny, a Hermiona zachichotała. Widać dziś nie będzie im dane…
- Mam nadzieję, że tym razem nie stało się nic złego – powiedziała, dobywając swojej różdżki.
- Też mam taką nadzieję – przyznał, jednocześnie za pomocą zaklęcia odsyłając wino i papierosy.
Hermiona sprzątnęła fotel i stolik i odebrała z rąk Malfoya górę swojej szkolnej szaty.
- Jutro znów czekaj na mnie po obiedzie, pod wielką salą – przypomniała mu, wchodząc do klasy astronomii i odczarowując drzwi.
- A ty jutro przypadkiem nie pocieszaj znów jakiegoś idioty, tak dla jego własnego dobra! - ostrzegł.
Hermiona zaśmiała się i zatrzymała się tuż przy drzwiach.
- Bo serio zacznę myśleć, że jesteś o mnie zazdrosny! – prowokowała.
Draco podszedł do niej i bez skrępowania stanowczo przyciągnął ją do siebie.
- Ja po prostu strasznie nie lubię się dzielić! – wyznał bez zawahania.
- Zawsze podejrzewałam, że okropny z ciebie egoista… – zakpiła, składając lekkiego buziaka na jego policzku.
- No cóż… Miałaś rację!
Draco przytrzymał jej głowę i nieomal brutalnie zmiażdżył jej usta pocałunkiem.
Oderwał się od niego i uśmiechnęła się przekornie.
- To działa w obie strony. Pamiętaj, że strasznie zaborcza ze mnie wiedźma! – wyjawiła ze słodkim uśmiechem.
Blondyn uśmiechnął się do niej złośliwie, ale Hermiona wiedziała, że tak naprawdę ucieszyło go to, że też była o niego zazdrosna.
Pocałowali się krótko na pożegnanie, obydwoje bardzo zadowoleni z dzisiejszego popołudnia.
To był już nie tylko seks. Potrafili też normalnie ze sobą rozmawiać… No prawie normalnie. W każdym razie, był to jakiś krok naprzód.
◈◈◈
- Dies diem docet – wymówiła hasło Hermiona, a kamienna Chimera przesunęła się i umożliwiła jej dostanie się do gabinetu dyrektora Hogwartu.
Profesor McGonagall siedziała za dawnym biurkiem Dumbledore’a i wszystkich poprzednich dyrektorów Hogwartu.
- Dobry wieczór, pani dyrektor – przywitała się Hermiona.
- Witaj moja droga. Wezwałam cię tak pilnie, bo Kingsley podrzucił tu dla ciebie paczkę przez kominek. Mówił mi, że to bardzo ważne. Są też jakieś dokumenty… - McGonagall wskazała jej na duże kartonowe pudło i leżącą na nim teczkę.
- Wspaniale! – ucieszyła się Hermiona.
Przypuszczała, że to najpewniej nakaz auroski na rejestry jubilera, oraz pudełka na próbki do badań DNA. Miała zamiar przebadać w środę wszystkich ślizgonów. Wiedziała, że niby mieli oni alibi, ale i tak chciała mieć pewność, że Nott, Ress czy Bletchley nie mieli z tym absolutnie nic wspólnego. Wciąż stała przed problemem, jak zdobyć próbkę od Terenca Higgsa…
◈◈◈
Stukała palcami w szklany blat, bardziej niż zdenerwowana. Starzec najwidoczniej specjalnie się z tym ociągał, zapewne zdziwiony, że Hermiona wcale nie okazała się wariatką, która tylko go straszyła, że zdobędzie ten nakaz aurorski.
- Może się pan pośpieszyć? Przecież prawo wymaga rzetelnego prowadzenia rejestracji zamówień prywatnych, na przedmioty wykonane z użyciem magicznych technik jubilerskich! – warczała pod nosem.
- Już, już panienko! Już prawie znalazłem! – zapewniał mężczyzna, przerzucając strony w wielkiej, oprawionej brązową skórą księdze.
Hermiona nerwowo spojrzała na zegarek. Nie chciała się spóźnić na szlaban z Draconem. Zapewne od razu wypytywałby ją gdzie była i co robiła. Ufała mu… Z każdym dniem bardziej, ale miała wrażenie, że wciąż nie powiedział jej wszystkiego. To nic, dziś znów go przyciśnie!
- Jest! – ucieszył się jubiler i obrócił księgę w jej stronę.
- Bilani Aszebi – przeczytała Hermiona i o mało co nie uderzyła się w czoło otwartą dłonią. - Nie sprawdza pan dokumentów, przy składaniu zamówienia?! – zaatakował go ostro.
- Ja nie… Tak! Oczywiście, że tak! Sprawdzam! – starzec wyglądał na nieco przestraszonego, jej nagłym wybuchem.
- No właśnie widzę! Bilani Aszebi! Na pewno ten kretyn wymyślił to na poczekaniu, a pan nawet się nie zdziwił, że to tak idiotycznie brzmi, prawda? – oskarżała go dalej Hermiona.
- Zapewniam panienkę, że moje usługi…
- Dość! Czy mężczyzna, który to zamawiał był młody, czarnoskóry i irytująco wysoki? – zapytała.
Starze bojąc się najwyraźniej jej kolejnego wybuchu, przytaknął tylko krótkim skinieniem.
- Podziękowałabym panu, gdyby było za co! – ofuknęła go Hermiona, nerwowym gestem zakładając swoje rękawiczki i kierując się do wyjścia.
- Przecież chciałem pomóc… – burknął starzec.
- Niech mnie pan nie rozśmiesza! Jeśli naprawdę chce mi pan pomóc, a na dodatek pomóc również sobie, to radzę nie wspominać nikomu o tej sprawie! Inaczej aurorzy mogą się naprawdę zainteresować, dlaczego nie sprawdza pan dokumentów zleceniodawców! – poinformowała sucho po czym wyszła, zatrzaskując za sobą mocno drzwi.
◈◈◈
Stanęła przed sklepem jubilerskim i odruchowo spojrzała w stronę domu, w którym podobno mieszkał Higgs. Tak bardzo była pewna, że to on kryje się za tym zamówieniem u jubilera! A to jednak Zabini… Czyli miała rację, sądząc, że Blaise też był w to zamieszany. Czy naprawdę mógł być on tak mocno zainteresowany Ginny, że postanowił odebrać Theo pamięć i w ten sposób ich rozdzielić? Ale co stało się potem? Czy Ginny odmówiła mu czegoś, a Blaise z zemsty postanowił ją zabić? Tak bardzo chciała się tego dowiedzieć! Najpierw jednak musiała znaleźć sposób na pogadanie z Nottem. Miała nadzieję, że Draco jej jakoś w tym pomoże. Zdecydowała się na rzucenie zaklęcia przywracającego pamięć. Na jej rodziców podziałało od razu, choć byli potem skołowani przez kilka dni. Nott zapewne zniesie to lepiej, skoro po pierwsze był młodszy, po drugie pozostawał pod wpływem zaklęcia przez krótszy czas, a po trzecie wycięto mu tylko niektóre fragmenty wspomnień. Wszystko powinno się udać.
Postanowiła przyśpieszyć kroku, by jak najszybciej znaleźć się w zamku. Jej podopieczny zapewne już czekał na odbycie swojego kolejnego szlabanu.
◈◈◈
Wbiegła do głównego holu, nieco zziajana. Na jej nieszczęście, Malfoy już tam był. Czekał, a raczej przechadzał się nerwowo, jakby coś nie pozwoliło mu ustać w miejscu.
- Cześć! Przepraszam…
Draco spojrzał na nią ze złością i znów w znany jej bardzo dobrze sposób, zacisnął swoje szczęki.
- Gdzieś ty do cholery jasnej była?! – zaatakował ją ostro.
Hermiona rozejrzała się po korytarzu. Na szczęście, większość uczniów skończyła już jeść obiad i rozeszła się do swoich dormitoriów, dlatego stali przed wielką salą zupełnie sami.
- Ważne, że już jestem! A teraz zapraszam na twój szlaban, Malfoy! – warknęła, próbując zachować pozory opanowania, po czym z dumnie uniesioną głową ruszyła w stronę schodów.
Nie miała ochoty się z nim kłócić, ale wyraźnie czuła, że ślizgon był na nią zły. Zapewne o to, że bez jego wiedzy, sama poszła do Hogsmeade. Od początku wiedziała, że nie będzie zadowolony.
Draco szedł zaraz za nią, ale nie odzywał się do niej i ani razu nie próbował zrównać z nią swojego kroku. Hermiona miała tylko nadzieję, że nie spędzą całego, dzisiejszego popołudnia na kłótni. Kompletnie nie miała na to ochoty. To co znalazła w rejestrach jubilera, dało jej nową siłę do działania. Czas na odkrycie kolejnych kart.
◈◈◈
Draco zapewne był zdziwiony, widząc, gdzie go prowadzi. Nie była to wieża astronomiczna, ani pokój życzeń. Nie wciągnęła go też do żadnej ze starych, nieużywanych klas. Hermiona szła przodem, lekko rozbawiona, czując, jak z każdym korkiem, idący za nią Malfoy, coraz mocniej się spina. Dobrze… Będzie mogła go potem odpowiednio rozluźnić!
Wreszcie dotarli pod portret Violety. Ona i Gruba dama, łypnęły niepewnie na wysokiego blondyna.
- Malfoy, będzie dziś odbywał szlaban w moim dormitorium. Postanowiłam przestawić kilka regałów z książkami – wyjaśniła im pokrótce Hermiona, zaraz później cicho podając hasło.
Violeta nadal z podejrzliwą miną odsłoniła wreszcie przejście.
- Zapraszam Malfoy, robota na ciebie czeka! – ponagliła go Hermiona, zdobywając się na złośliwy uśmieszek.
◈◈◈
Nie zatrzymała się na ciemnej klatce schodowej, tylko ruszyła dalej na górę. Bardzo korciło ją, by odwrócić się przez ramię i zobaczyć jego minę, powstrzymała się jednak przed tym.
Weszła do swojego salonu, odłożyła torebkę i zaczęła rozpinać kurtkę.
- Rozgość się, a ja pójdę się przebrać – rzuciła krótko i skierowała się do swojej sypialni.
Po cichu liczyła, że Draco przyjdzie tam za nią. Nie zrobił tego jednak i Hermiona doszła do wniosku, że nadal jest na nią wkurzony.
Przebrała się w wygodną, beżową sukienkę i spięła włosy za pomocą zaklęcia.
Gdy wróciła do salonu, Malfoy siedział na jej kanapie. Był milczący i wciąż wyraźnie poirytowany.
Miała ochotę parsknąć śmiechem. Nie chciała go jednak bardziej zdenerwować.
Hermiona nerwowo spojrzała na zegarek. Nie chciała się spóźnić na szlaban z Draconem. Zapewne od razu wypytywałby ją gdzie była i co robiła. Ufała mu… Z każdym dniem bardziej, ale miała wrażenie, że wciąż nie powiedział jej wszystkiego. To nic, dziś znów go przyciśnie!
- Jest! – ucieszył się jubiler i obrócił księgę w jej stronę.
- Bilani Aszebi – przeczytała Hermiona i o mało co nie uderzyła się w czoło otwartą dłonią. - Nie sprawdza pan dokumentów, przy składaniu zamówienia?! – zaatakował go ostro.
- Ja nie… Tak! Oczywiście, że tak! Sprawdzam! – starzec wyglądał na nieco przestraszonego, jej nagłym wybuchem.
- No właśnie widzę! Bilani Aszebi! Na pewno ten kretyn wymyślił to na poczekaniu, a pan nawet się nie zdziwił, że to tak idiotycznie brzmi, prawda? – oskarżała go dalej Hermiona.
- Zapewniam panienkę, że moje usługi…
- Dość! Czy mężczyzna, który to zamawiał był młody, czarnoskóry i irytująco wysoki? – zapytała.
Starze bojąc się najwyraźniej jej kolejnego wybuchu, przytaknął tylko krótkim skinieniem.
- Podziękowałabym panu, gdyby było za co! – ofuknęła go Hermiona, nerwowym gestem zakładając swoje rękawiczki i kierując się do wyjścia.
- Przecież chciałem pomóc… – burknął starzec.
- Niech mnie pan nie rozśmiesza! Jeśli naprawdę chce mi pan pomóc, a na dodatek pomóc również sobie, to radzę nie wspominać nikomu o tej sprawie! Inaczej aurorzy mogą się naprawdę zainteresować, dlaczego nie sprawdza pan dokumentów zleceniodawców! – poinformowała sucho po czym wyszła, zatrzaskując za sobą mocno drzwi.
◈◈◈
Stanęła przed sklepem jubilerskim i odruchowo spojrzała w stronę domu, w którym podobno mieszkał Higgs. Tak bardzo była pewna, że to on kryje się za tym zamówieniem u jubilera! A to jednak Zabini… Czyli miała rację, sądząc, że Blaise też był w to zamieszany. Czy naprawdę mógł być on tak mocno zainteresowany Ginny, że postanowił odebrać Theo pamięć i w ten sposób ich rozdzielić? Ale co stało się potem? Czy Ginny odmówiła mu czegoś, a Blaise z zemsty postanowił ją zabić? Tak bardzo chciała się tego dowiedzieć! Najpierw jednak musiała znaleźć sposób na pogadanie z Nottem. Miała nadzieję, że Draco jej jakoś w tym pomoże. Zdecydowała się na rzucenie zaklęcia przywracającego pamięć. Na jej rodziców podziałało od razu, choć byli potem skołowani przez kilka dni. Nott zapewne zniesie to lepiej, skoro po pierwsze był młodszy, po drugie pozostawał pod wpływem zaklęcia przez krótszy czas, a po trzecie wycięto mu tylko niektóre fragmenty wspomnień. Wszystko powinno się udać.
Postanowiła przyśpieszyć kroku, by jak najszybciej znaleźć się w zamku. Jej podopieczny zapewne już czekał na odbycie swojego kolejnego szlabanu.
◈◈◈
Wbiegła do głównego holu, nieco zziajana. Na jej nieszczęście, Malfoy już tam był. Czekał, a raczej przechadzał się nerwowo, jakby coś nie pozwoliło mu ustać w miejscu.
- Cześć! Przepraszam…
Draco spojrzał na nią ze złością i znów w znany jej bardzo dobrze sposób, zacisnął swoje szczęki.
- Gdzieś ty do cholery jasnej była?! – zaatakował ją ostro.
Hermiona rozejrzała się po korytarzu. Na szczęście, większość uczniów skończyła już jeść obiad i rozeszła się do swoich dormitoriów, dlatego stali przed wielką salą zupełnie sami.
- Ważne, że już jestem! A teraz zapraszam na twój szlaban, Malfoy! – warknęła, próbując zachować pozory opanowania, po czym z dumnie uniesioną głową ruszyła w stronę schodów.
Nie miała ochoty się z nim kłócić, ale wyraźnie czuła, że ślizgon był na nią zły. Zapewne o to, że bez jego wiedzy, sama poszła do Hogsmeade. Od początku wiedziała, że nie będzie zadowolony.
Draco szedł zaraz za nią, ale nie odzywał się do niej i ani razu nie próbował zrównać z nią swojego kroku. Hermiona miała tylko nadzieję, że nie spędzą całego, dzisiejszego popołudnia na kłótni. Kompletnie nie miała na to ochoty. To co znalazła w rejestrach jubilera, dało jej nową siłę do działania. Czas na odkrycie kolejnych kart.
◈◈◈
Draco zapewne był zdziwiony, widząc, gdzie go prowadzi. Nie była to wieża astronomiczna, ani pokój życzeń. Nie wciągnęła go też do żadnej ze starych, nieużywanych klas. Hermiona szła przodem, lekko rozbawiona, czując, jak z każdym korkiem, idący za nią Malfoy, coraz mocniej się spina. Dobrze… Będzie mogła go potem odpowiednio rozluźnić!
Wreszcie dotarli pod portret Violety. Ona i Gruba dama, łypnęły niepewnie na wysokiego blondyna.
- Malfoy, będzie dziś odbywał szlaban w moim dormitorium. Postanowiłam przestawić kilka regałów z książkami – wyjaśniła im pokrótce Hermiona, zaraz później cicho podając hasło.
Violeta nadal z podejrzliwą miną odsłoniła wreszcie przejście.
- Zapraszam Malfoy, robota na ciebie czeka! – ponagliła go Hermiona, zdobywając się na złośliwy uśmieszek.
◈◈◈
Nie zatrzymała się na ciemnej klatce schodowej, tylko ruszyła dalej na górę. Bardzo korciło ją, by odwrócić się przez ramię i zobaczyć jego minę, powstrzymała się jednak przed tym.
Weszła do swojego salonu, odłożyła torebkę i zaczęła rozpinać kurtkę.
- Rozgość się, a ja pójdę się przebrać – rzuciła krótko i skierowała się do swojej sypialni.
Po cichu liczyła, że Draco przyjdzie tam za nią. Nie zrobił tego jednak i Hermiona doszła do wniosku, że nadal jest na nią wkurzony.
Przebrała się w wygodną, beżową sukienkę i spięła włosy za pomocą zaklęcia.
Gdy wróciła do salonu, Malfoy siedział na jej kanapie. Był milczący i wciąż wyraźnie poirytowany.
Miała ochotę parsknąć śmiechem. Nie chciała go jednak bardziej zdenerwować.
- Napijesz się herbaty? – zapytała, wyjmując swoją różdżkę.
- Nie – burknął, nawet na nią nie patrząc.
- To może whisky?
Za pomocą zaklęcia przywołała swoją torebkę, cieszą się, ze zdążyła w wiosce kupić butelkę ognistej. Na pewno się teraz przyda, dla rozluźnienia atmosfery.
- Może być – odpowiedział oschle.
Hermiona postawiła butelkę na stolę i przywołała dwie szklanki, po czym usiadła obok niego, tak blisko, że ich uda się zetknęły.
Pochyliła się nad stolikiem, chcąc nalać alkoholu.
Poczuła jego dłoń na swoich plecach i to, jak delikatnie przesuwa swoimi palcami wzdłuż jej kręgosłupa.
- Jesteś nieznośna! – oznajmił szorstko.
Odwróciła się przez ramię i uśmiechnęła przekornie.
- Właśnie za to mnie lubisz!
- Wcale nie! – zaprotestował, łapiąc ją w talii i przysuwając do siebie.
Pocałował ją lekko w kark, a Hermiona westchnęła cicho, czując jak jej ciało się spina. Uwielbiała czuć dotyk jego ust na swojej skórze.
- Powiesz mi gdzie i po co byłaś? – zadał to pytanie wprost do jej ucha.
- Później… - wymruczała, zadowolona, że on znów jest tak blisko.
Powoli przesunęła dłoń po jego udzie, chcąc sięgnąć dalej.
Nagle Draco złapał ją za nadgarstek i odsunął się nieco.
- Nie sądzisz chyba, że seks wszystko załatwi…? - zapytał.
Odwróciła się do niego nieco poirytowana i obcesowo wyrwała swoją rękę z jego uścisku.
- A skąd pomysł, że miałam zamiar go z tobą uprawiać? – zawarczała.
Draco złapał ją mocniej i pociągnął tak, że nagle znalazła się na jego kolanach.
Szarpnęła się, próbując się wyrwać, zła, że tak się zachowywał.
- Skąd? Może stąd, że masz przyśpieszony oddech, zarumienione policzki, a twoje sutki…
Bez wahania wsunął jej rękę w dekolt i wcisnął palce pod jej stanik, mocno naciskając na sterczącą brodawkę.
- Wiedziałem, że są gotowe… Założę się też, że jeśli włożę dłoń między twoje uda, to mogę się poparzyć, taka jesteś tam teraz gorąca… - szeptał, wciąż trzymając ją mocno, w czasie gdy Hermiona szarpała się i gubiła gdzieś oddech.
To było niesamowite, że on samym głosem potrafił robić z nią coś tak perwersyjnego. Miał absolutną rację podejrzewając, że jest tam gorąca. Gorąca, morka i gotowa…
Nagle jednak Draco puścił ją i zepchnął ze swoich kolan, po czym sam wstał.
Spojrzała na niego zirytowana, próbując jakoś wyregulować oddech.
Malfoy odwrócił się w jej stronę i zmierzył ją uważnym wzrokiem. Zdjął swoją górną cześć szaty i pozostał w białej koszuli, zielonym krawacie i czarnych spodniach. Jego włosy znów były dziś związane czarnym rzemykiem. Odrzucił szatę na kanapę i sięgną po szklankę z whisky, wychylając ją jednym haustem.
Widać było, że wciąż coś go złościło.
Hermiona odetchnęła głęboko i również wstał. Podeszła bliżej i stanęła tuż przed nim.
- Po to cię tu przyprowadziłam. Po to, by powiedzieć ci co wiem i zobaczyć, czy da się to jakoś połączyć z tym, co ty wiesz… – powiedziała, patrząc mu prosto w oczy.
- Gdy zobaczyłem, że wracasz z wioski i do tego zupełnie sama… - jego twarz wykrzywił nieprzyjemny grymas zawodu.
- Jest środek dnia! – Hermiona gestem wskazała na okno, jakby to miało w czymś pomóc.
- To wcale nie oznacza, że wolno ci tak ryzykować! – syknął.
Hermiona westchnęła ciężko.
- Nie chcę się z tobą kłócić! Miałam tego nadmiar, przez wszystkie poprzednie lata! Możemy po prostu usiąść i normalnie pogadać? – zaproponowała.
Draco skinął lekko głową i wrócił na kanapę. Hermiona również usiadła, ale była wyraźnie zniechęcona. Zupełnie inaczej wyobrażała sobie to popołudnie.
◈◈◈
Jeszcze tylko 9 rozdziałów i koniec :) Aż trudno uwierzyć!
Jako, że nadal jestem poza domem, to mogę nie odpowiedzieć na wasze komentarze czy maile - z góry przepraszam! Obiecuję wszystko nadrobić ;)
Jako, że nadal jestem poza domem, to mogę nie odpowiedzieć na wasze komentarze czy maile - z góry przepraszam! Obiecuję wszystko nadrobić ;)
Buzaki!
V.
FIRST?
OdpowiedzUsuńJakie to niesamowite, że wstałam, otworzyłam przeglądarkę, a tu rozdział już z samego rana <3 Oczywiście pochłonęłam go jak gąbka i spełniona, zasnęłam ponownie. Brawo ja :D
UsuńBardzo podoba mi się tutaj relacja Draco i Hermiony, kiedy spędzają czas sami. Zachowują się doroślej, a troska Draco o Hermionę wręcz rozgrzewa moje serduszko.
Czy anagram Bilani Aszebi to tak naprawdę Blaise Zabini? Tylko jaki interes miał Zabini w podrabianiu spinki Notta? Tę teorię muszę obgadać z tobą na privie, bo mam kilka guessów ;D
Dziekuję za tak piękny prezent na początek tygodnia <3
Pozdrawiam cieplutko! :*
Vera Verto
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZostało już tylko 9 rozdziałów do końca! Z jednej strony cieszę się, że poznamy rozwiązanie całej sprawy, a z drugiej będzie to pożegnanie z bohaterami, ale wszystko co dobre szybko się kończy. ;)
UsuńRozdział bardzo mi się podobał, był taki przyjemny, a to jak Draco zachowuje się w stosunku do Hermiony, sprawia, że się uśmiecham. Widać, że mu na niej zależy, co oczywiście działa w obie strony. Cieszę się, że tutaj trafiłam! :D
Wszystkieeeeeego dobrego! ;)
Omg, a już myślałam, że ruszę się z łóżka... Lecę czytać!
OdpowiedzUsuńMiałam tak samo.
UsuńBilani Aszebi, jubilerskie alter ego :P Podoba mi się relacja Draco i Hermiony, mam wrażenie, że w niewielu opowiadaniach mają sceny, w których rozmawiają na takie poważne tematy. A Zabini może pomagał Nottowi, a nie szkodził... Cóż, się okaże. Nie mogę uwierzyć, że juz tylko 9 rozdziałów, będę tęsknić :(
Usuńlecę czytać :)
OdpowiedzUsuńhmmm - podoba mi się bardzo, że jednocześnie jest cukierkowo - i jednak nie jest - bo są te tarcia - w końcu mimo tego, że wiele ich łączy to jednak troszkę też dzieli - jak wzajemne oczekiwania - że Hermiona będzie siedzieć grzecznie w zamku - a ona jednak chce być niezależna - i chyba nie chce być traktowana jak porcelanowa lalka - chodź jednocześnie to słodkie - że on się tak martwi - mam mieszane odczucia - bo rozumiem każda ze stron i obie mogę tłumaczyć bo po części obie strony mają rację;)
Usuńswoja drogą Blais wymyślił sobie zabawny anagram ;)
sytuacja się zacieśnia - i niby wiem jakie będzie rozwiązanie (tzn przypuszczam) ale jednak najciekawsze będą chyba szczegóły, retrospekcje i motywy..
ciesz się wyjazdem i nie pozwól nam długo czekać na kolejną część !
buziaki !
Idealna odskocznia w ten deszczowy poranek i prawdopodobnie dzień. Powoli sprawy nabierają sensu fakty się łącza w logiczna całość zarówno dla bohaterów jak i czytelników. Pomiędzy kochankami zaczyna iskrzyć na innej płaszczyźnie już mniej związanej z sama fizycznością. Ich emocje zmieniają się jak w kalejdoskopie. Muszą oni jednocześnie być ze sobą szczerzy ale też rozsądni i ostrożni w swoich działaniach i potrzebach. Czekamy na więcej jak zawsze z nieustanna niecierpliwością. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny.
Pozdrawiam
A myślałam, że chociaż raz uda mi się być pierwszą gdy wstałam i zobaczyłam nowy rozdział. No trudno się mówi. Ogólnie to dopiero dzisiaj skończyłam miniaturkę - bardzo fajna! Cieszę się na taki przerywnik. :)
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału - to czekam bardziej na następny, gdyż ten tylko rozpoczął to co się pojawi następnym razem. Wtedy może Draco powie w końcu coś więcej. :) Pozdrawiam!
O matkoooo jeszcze tylko 9 rozdziałów aż nie mogę w to uwierzyć poważnie!!! Tak mi się teraz przykro zrobiło 😭. No ale jednocześnie nie mogę się doczekać jak to opowiadanie się skończy mehh widać że niezdecydowana kobieta hahaa. Już chce kolejny rozdział bo ten zakończył się tak przygnębiająco ☹. Smutno mi teraz bo nie lubię jak się kłócą mehhh. Oby następny był weselszy 😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ! Miłej wycieczki !!!! 😇
Akurat weszłam i mogłam przeczytać i ostatnia część miniaturki i nowy rozdział, więc poniedziałek zaczął się idealnie! Bardzo czekam na rozwiązanie całej sprawy, bo ciekawość już mnie zżera. Draco i Hermiona idealni, bardzo fajnie, że ich relacja nie jest przesłodzona i pojawiają się sprzeczki
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Majka
Świetny rozdział;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Rozdział jak zwykle genialny. Bardzo podoba mi się współpraca Draco i Hermiony przy śledztwie. Super jest też to, że zdarzają się im kłótnie i przez to ich relacja jest taka prawdziwa, a nie tylko mega cukierkowa.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że już nie długo dowiemy się czegoś więcej o relacji Ginny i Teodora, no i oczywiście tego co z tym wszystkim miał wspólnego Zabini (mój mózg wytworzył już tyle teorii, że nie mogę się doczekać żeby sprawdzić czy któraś z nich jest prawdziwa). Ciekawi mnie też kto stoi za atakiem na Susan i liczę na to, że badania DNA dadzą nam na to odpowiedź.
Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy i pozdrawiam.
Natalia M.
Tak coś czułam, że to Zabini mógł zamówić te spinki a nie Nott i jednak mi się dobrze wydawało! Blaise jest mściwą bestią i całkiem niewykluczone, że to serio on coś zrobił Ginny i usunął pamięć Theo, ale na pewno nie działał sam! Jezu nawet nie wiesz jak mnie ciekawość zżera. A ten jubiler dziadziuś mnie rozwalił xD Coś tu jest na rzeczy także z nim, jakieś ciemne interesy, autorzy powinni się nim zainteresować xD A co do naszych kochanych gołąbeczków, cieszę się, że w końcu zaczęli ze sobą normalnie rozmawiać a nie załatwiają sprawy tylko przez seks (nie zrozum mnie źle, uwielbiam sceny erotyczne które piszesz, ale no sama wiesz, relacje nie mogą się kręcić tylko dookoła jednego), bo to już zaczęło się robić troszeczkę nudne i zachowywali się jak zwierzęta xD Dlatego ogromnie cieszę się, że zaczęli ze sobą rozmawiać a nawet się kłócić bo przecież nie może być cały czas cukierkowo i kolorowo a to też pokazuje, że im wzajemnie na sobie zależy.
OdpowiedzUsuńKurcze, jeszcze tylko 9 rozdziałów, aż trudno się żegnać z tym opowiadaniem chociaż jestem mega ciekawa rozwiązania tego wszystkiego i poznania szczegółów!
Ściskam mocno i czekam na kolejny! 😘
Noo, ich relacja weszła na zupełnie inny tor. Są teraz, jakby to powiedzieć - dojrzalsi? :) Podoba mi się to, mam nadzieję, że tego nie zepsujesz jakimś dramatem bądź kłótnią. :D
OdpowiedzUsuńDużo weny życzę, ściskam i do następnego rozdziału! :)
Ależ niespodzianka ;) weszłam przypadkiem, a tu nowy rozdział i to już od rana :D
OdpowiedzUsuńSuper, że zaczęli rozmawiać i mają siebie, nie tylko z tej fizycznej strony, ale mogą na sobie polegać.
Zabini... z jednej strony go bardzo nie lubię w tym opowiadaniu, z drugiej trochę mi go szkoda. Odrzucenie przez Ginny, zazdrość o Theo. Pije z wyrzutów sumienia, ale nie wiem jeszcze czy wynikają one przez to że usuwając pamięć Theo spowodował samobójstwo Ginny, czy właśnie ta zazdrość spowodowała, że ją zabił, bo ona nigdy by go nie chciała...
Ale zbliżamy się do końca, więc rozwiązanie tej zagadki coraz bliżej ;)
Widać że jest to dojrzała rozmowa obojga ludzi i ich związek wkracza w nowa fazę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę dalszej weny :)
W końcu mam czas, żeby napisać komentarz i zacznę od tego, że aż ciężko uwierzyć, że to już tylko 9 rozdziałów. Relacja Draco i Hermiony kwitnie i choć nie zawsze może być między nimi bardzo dobrze, cieszę się, że pojawiają się między nimi emocje poza seksem - także te negatywne. No i widać, że zależy im na sobie, bo przecież inaczej nie kłóciliby się na taki temat :) A ze śmiercią Ginny wciąż trzymasz w napięciu, miałam nadzieję, że w tym rozdziale w końcu uda się wycisnąć wszystko z Draco. Tego, że Zabini jest w to zamieszany, byłam w sumie pewna, czuję jednak, że to naprawdę jest coś większego. Oby kolejny rozdział znowu nieco więcej rozjaśni. No i pogodzi Draco i Hermionę! :D
OdpowiedzUsuńŻyczę miłego wyjazdu, góry w deszczu też potrafią być piękne :)
Asia
Rozdział bardzo mi się podobał, super, że poświęciłaś go na ukazanie ich rozmowy, relacji :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie wróciłam z wakacji, a Tobie życzę żeby pogoda się poprawiła!
P.
Kurde...Przepraszam, strasznie mi głupio, nawet nie pamietam kiedy ostatni raz tutaj byłam, juz nawet nie wspominając nic o komentowaniu :/ Gorący okres w życiu i tak wyszło
OdpowiedzUsuńWątek Draco i Hermiony zmierza w bardzo dobrym kierunku z tego co widzę, ale mam wrażenie, że nie cały czas będzie między nimi tak kolorowo. Coś sie pewnie w końcu popierdzieli znając życie :D Ale mam też wrażenie, że to Hermiona jest tą osobą, która nosi spodnie w tym związku haha
Co to jubilera..Cały czas sie zastanawiam czy to Zabini. Jakoś mimo wszystko nie do końca mi on pasuje. Już bardziej, że ktoś zmusił go/kazał mu to zrobić. Wiem, że nie jest zbyt dobrą postacią, ale mimo wszystko. Czekam aż Draco powie o nim coś więcej, pewnie wie bardzo dużo.
No i Hermiona jaka despotka u tego jubilera haha, aż ja się jej przez chwilę pobałam, krzyczała, warczała, myślałam, że za chwile mu przyłoży xd
I co do ostatniej sceny, w sumie sie nie dziwie ze Draco był zły. Sama dobrze wie, że ktos sie na nią czai, a wychodzi, nikomu nie dając znać..A on przeciez by oszalal gdyby cos zlego jej sie stalo. Wiec dobrze, niech sie pozlosci teraz troche na nia, nalezy jej sie :D
Mam nadzieje, ze bedzie troche lepiej z moim komentowaniem
Pozdrawiam!
fajny rozdział, podoba mi się ich relacja, coraz bliżej końca! aż trudno uwierzyć skoro dopiero co było 20! kiedy to zleciało? liczę, że Bilani Aszebi to anagram do Zabini :) chociaż może zbyt oczywiste. czekam na ciąg dalszy! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich relacje. Fajnie, że razem rozwiązują tę zagadkę- i że sobą po prostu rozmawiają. Jak zobaczyłam to "Bilani Aszebi"- miałam takie "Serio Zabini, przecież tu czuć przekręt na kilometr!" :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
P.S. Kocham góry- w jakich jesteś? Trzymam kciuki, żebyś do końca wyjazdu miała już same słońce! :D
Zdecydowanie za krótko!!
OdpowiedzUsuńNajchętniej przeczytałabym pozostałe rozdziały na raz ^^` moja cierpliwość ostatnio cuś się psuju...
A co do samego rozdziału to Draco jest strasznie... Uroczy. Ciekawe połączenie, szczególnie jak pomyśle o pierwszych rozdziałach :D wspólne rozwiązanje zagadki! To jest to :)
Mam postanowienie, że przed ostatnim rozdziałem. Przeczytam wszystko jeszcze raz ^^ jakoś nie mogę pożegnać się z tymi bohaterami (w sensie tej ich "wersji?")
Adirella
P.S. Chętnie przeczytam kryminał w Twoim wykonaniu ^^`
Jak szybko to zaczyna się już wyjaśniać aż łezka się w oku kręci 😢 ale słodziaki tak się zachowują hihi ale już rozmawiają na powazne tematy
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. 😉
Mega mi się podobało 😁😁.
OdpowiedzUsuńWątek śmierci Ginny na prawdę bardzo się rozkręca i aż nie mogę uwierzyć że zostało już tylko 9 rozdziałów i zaraz poznamy całą tajemnicę!!😲😲.
I nasi kochani bohaterowie..relacja nabiera tempa i robi się już bardzo poważna. Podobają mi się ich rozmowy. Lekko kąśliwe uwagi,ale nie przesadzone.
Po prostu cud miód i orzeszki 😁😁🤣🤣
Pozdrawiam,
Rakietka ❤
No coraz bardziej ciekawi mnie jak rozwiąże się sprawa Ginny, ale uwielbiam czytać fragmenty z naszymi zakochancami, miód na serce ❤️
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać aż wyznają sobie miłość ❤️
OdpowiedzUsuńCo do wątku śledztwa ... mimo, ze jubiler pwoiedzial ze był to wysoki chłopak itd to ja nadal uważam ze to zły trop. Podrzucony może. ?
Przekonam się już wkrótce mam nadzieje 🥰
Hej, cudowny rozdział i to napięcie podczas patrzenia sobie w oczy, niby wiedzą co do siebie czują, ale jeszcze sobie tego wprost nie powiedzieli...
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa czego nie powiedział Hermionie Draco odnośnie Ginny, co takiego może ukrywać...może ma to jakiś związek z jego przeszłością.
Nie potrafię wykombinować jaką rolę w tym wszystkim odgrywa Higgs i skąd on się w ogóle wziął..no nic pozostaje czekać na kolejne rozdziały, aż nie mogę uwierzyć, że powoli zbliżamy się do końca, pamiętam doskonale jak czytałam rozdział 14 - jak ten czas szybko leci ! ;)
Pozdrawiam i całuję ! :*
Po pierwsze dziękuję za dedykacje! Nie dodałam szerszego komentarza na temat miniaturki w całości ale to dla tego że zabieram się by napisać do Cb maila w tej kwestii no i jakoś chyba się jeszcze wstydzę mych głębokich przemyśleń😅.
OdpowiedzUsuńWidzę że nasza para w WOW wchodzi za to w etap "docierania" i tym razem nie tego fizycznego😜(choć liczę że do tego też jeszcze będzie nam dane zaznać). Cieszy mnie za to szacunek i dojrzałość które sa obecne w tej ralacji.
Hmm przyznaję że tyle mam jeszcze pytań a przed nami tylko 9 rozdziałów. Pewnie szykuje się konkretne natężenie zdarzeń! Czy planujesz może jakąś wielką dyskusję po wszystkim?
Na pewno byłabym chętna na udział.
Dziękuję za wszystkie teksty które uprzyjemnily mój wyjazd, mam nadzieję że pomimo początkowego deszczu Twój Tak ze się uda!
Pozdrawiam!
Myślałam już, żeby kiedyś zrobić Q&A o wszystkich moich opowiadaniach, bo czasem mnie ktoś podpytuje o jakieś już dawno zapomniane rzeczy z już ukończonych historii i dlatego może, jak skończę WOW i Sny, to wtedy zrobimy taką wielką, wspólną dyskusję :D
UsuńSzkoda,że opowiadanie dobiega końca, ale w końcu wszystko stanie się jasne ;) Ciągle zastanawiam się kto jest w to wszystko zamieszany oprócz Zabiniego i Higgsa. Może następny rozdział to wyjaśni? :D Mam taką nadzieję po tej końcówce. Relacja Draco i Hermiony jest taka prawdziwa. Cały czas nie będzie cukierkowo-słodko, są też zgrzyty. Czekam na ciąg dalszy :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Oh, liczyłam na wyznania miłości na szlabanie, a nie ataki złości :D
OdpowiedzUsuńSmutne jest to odliczanie do końca! Ale jednocześnie dowiemy się wszystkiego, co zaplanowałaś :) oczywiscie mam swoją wersje wydarzeń. Czekam na więcej :)
Dużo weny i zdrówka :)
Pomimo że, jest tak dużo tych rozdziałów, to ciągle wydaje się za mało. Szkoda, że to już powoli koniec tej historii. Rozdział przyjemny, informacje o relacji Theo i Ginny smutne. Miejmy nadzieję, że poradzi sobie z tym, jak wróci mu pamięć. Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału, dużo weny życzę i mam nadzieję nowe historię. ☺
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że ich relacja nie opiera się jedynie na pożądaniu, wręcz przeszli juz raczej to etapu kiedy sama obecność wystarcza ❤ cudownie, oby tak dalej choć mam wrażenie, że szykujesz dla nas jeszcze jakaś bombę😁 podejrzewam, że Draco miał coś wspólnego z wymazaniem pamięci Notta 🤔
OdpowiedzUsuńDziewięć odcinków mojego serialu jeszcze będzie! Czekam wielkie booom!
OdpowiedzUsuńwiem, że masz wakacje - i korzystaj ile wlezie - ale ja też mam niby urlop i leżę z anginą w łóżku ;(
OdpowiedzUsuńwięc jadę po bandzie litości - i ładnie proszę o kolejny rozdział ;p
Rozdział przeczytany w dniu premiery, ale spóźniona dopiero teraz komentuje. Pracka wykańcza i właśnie dobrze, że mam Twojego bloga na chwile wytchnienia :D
OdpowiedzUsuńTeż nie mogę uwierzyć, że jeszcze tylko 9 rozdziałów, wo panie kiedy to zleciało, naprawdę! No i zbliżamy się do rozwiązania naszego wątku kryminalne, chociaż patrząc na tą ciekawą relację pomiędzy Hermioną, a Draco to zaczynam się bardziej interesować jak ich związek zostanie tu przedstawiony już w samej końcówce.
Troska Draco jest taka kochana i mimo że biedak się denerwuje, to się rozpływam na tą jego czułością i opiekuńczością.. ciekawe czy coś jeszcze wie o śmierci Ginny.
Jak zawsze czekam na więcej i pozdrawiam! :D
Wspaniały rozdział! Taki zupełnie inny od tych poprzednich, widać jak między nimi zaczyna się dziać coś poważniejszego, że i jemu i jej nie chodzi tylko o seks. No po prostu się rozpłynęłam.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, co Draco jeszcze ukrywa przed Hermioną, bo coś na pewno...
No i Zabini.... Nie wiem co myśleć już o tym wszystkim. W sensie oczywiście mam jakieś swoje wizje tego wszystkiego, ale jestem ciekawa, co Ty wymyśliłaś.
Już czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością, ściskam Cię mocno :*
Tak bardzo czekam na nowy rozdział 😘 jeśli będziesz miała czas to pomyśl o nas ♥️ Pozdrawiam ☀️😁
OdpowiedzUsuńUzależniają się od siebie coraz bardziej, a te szlabany tylko im w tym pomagają. To takie słodko gorzkie, zbliżają się do siebie kiedy wokół dzieje się tyle złego. Zastanawiam się czy to możliwe żeby za wszystkim stała tylko jedna osoba(albo grupa osób) czy to zbieg okoliczności po prostu? Robi się coraz bardziej intrygująco. Idę nadrabiać resztę zaległości:)
OdpowiedzUsuńBilani Aszebi... Tylko Blaise mógł wymyślić coś takiego xdd
OdpowiedzUsuńIch relacja coraz bardziej przypomina normalny związek. To nie jest już tylko seks. Chociaż czytając jak Draco mówi do Hermiony skarbie czułam jakby coś mnie ominęło xd to urocze jak o nią martwi ale Hermiona jest dużą dziewczynką umie o siebie zadbać
Draco jest cudowny 😍
OdpowiedzUsuńSmutek, że Blaise jest tym złym :( Blinny to moja druga po dramione ulubiona para :( No cóż za to hermiona jest szalona i genialna :) nie można mieć wszystkiego 😁
OdpowiedzUsuń