Dla Vera Verto, Fangirl i _Cathleen_ - za refleks w dodawaniu komentarzy
oraz dla Kissing acid - bo bardzo czekała :)
◈◈◈
Jeszcze tylko 8! :)
◈◈◈
Dolała alkoholu do jego szklanki
i sięgnęła po drugą. Zawahała się chwilę. Nie przepadała specjalnie za whisky.
Po tym trunku, najczęściej tylko bolała ją głowa. Odsunęła szklankę i otworzyła
barek, wyjmując z niego kieliszek do wina i nieodkorkowaną butelkę.
- Mógłbyś? – zapytała, wskazując na wino.
- Jasne – Draco machnął różdżką, a butelka wróciła do barku.
Nim Hermiona zdążyła otworzyć usta i zaprotestować, on znów rzucił zaklęcie, a na stoliku pojawiła się to samo wino, które tak bardzo jej zasmakowało od chwili, gdy wyczarował je dla nich w Pokoju Życzeń.
- Dzięki, choć słyszałam, że jest bardzo drogie… - napomniała mimochodem.
- To nie ma znaczenia – mruknął, znów sięgając po whisky.
Hermiona uznała, że ma tego dość. Nie miała zamiaru trwać dłużej w takiej atmosferze.
Szybkim ruchem wyrwała szklankę z jego ręki i nim zdążył zaprotestować, usiadła na nim okrakiem z całej siły wpijając się w jego usta.
Draco na chwilę zesztywniał, ale już po sekundzie, wbijał palce w jej plecy i z determinacją oddawał pocałunki, chłonąc jej ciepło i zapach całym sobą.
Po kilku chwilach Hermiona oderwała się od niego i spojrzała mu głęboko w oczy.
- Rozejm? – zaproponowała, uśmiechając się uroczo.
- Jeszcze nie wiem… - szepnął, przyciągając jej głowę do kolejnego pocałunku.
Całowali się przez kolejną minutę, a ona z każda chwilą czuła, jak jego podniecenie wzrasta. Sama również była coraz bardziej wilgotna. Obawiała się jednak, że jeśli zrobią to teraz, to już o niczym nie pogadają, tylko padną kompletnie wyczerpani.
- Musimy porozmawiać… - wymamrotała, odrywając się od niego.
- Skoro musimy… - westchnął zrezygnowany, przenosząc swoje dłonie z jej pośladków na plecy i głaszcząc ją delikatnie.
- Ale nie w tej pozycji, bo w życiu się nie skoncentruję! – poinformowała samą siebie, schodząc z jego kolan.
Draco parsknął krótkim śmiechem i poluzował swój krawat. Widać jemu też zrobiło się za gorąco.
Hermiona za pomocą zaklęcia odkorkowała wino i sowicie napełniła swój kieliszek, od razu po niego sięgając. Malfoy obserwował ją kątem oka, ewidentnie rozbawiony.
- Teraz powiesz mi gdzie byłaś? – zapytał, opierając się wygodnie na jej kanapie.
- Za chwilę. Najpierw mam do ciebie kilka pytań – Hermiona za pomocą różdżki, przywołała ze swojego gabinetu wyszywaną koralikami torebkę.
- A jakże! Ty nie mająca pytań, to prawie coś, tak rzadkiego, jak sam kamień filozoficzny – ironizował.
Hermiona rzuciła mu lekko zirytowane spojrzenie, ale nie skomentowała jego uwagi. Sięgnęła do torebki i wyjęła z niej pierwszy artefakt.
- Wiesz do kogo należy? – spytała pokazując mu zielony krawat.
Draco popatrzył na nią zaskoczony.
- Skąd go masz?
- No właśnie nie wiem! Jakiś ślizgon kiedyś go u mnie zostawił, po naszej wspólnej nocy i nie wiem teraz czyj jest. Właśnie dlatego po kolei wszystkich pytam, bo chcę go oddać! – odpowiedziała, siląc się na nonszalancki ton.
Draco zmarszczył brwi, jakby próbując odgadnąć czy z niego kpi czy nie. Hermiona w końcu nie wytrzymała i gruchnęła śmiechem.
- Wiedźma! – warknął, delikatnie szczypiąc ją w udo.
- Znalazłam go w pokoju, w domu Ginny. Wiesz może czyj jest?
Draco wziął krawat do ręki i przyjrzał mu się uważnie z każdej strony. Po chwili westchnął cicho.
- Jest Theodora – stwierdził pewnie.
- Serio? – Hermiona zdziwiła się, że to wiedział.
- Na pewno. Widzisz? – wskazał jej na węzeł, a po chwili złapał za swój własny krawat i podsunął jej go bliżej, by mogła się przyjrzeć.
- Każdy jest zawiązany w inną stronę… - odkryła, po krótkich oględzinach.
- Ślizgoni mają taką zasadę, że zawsze wiążą swoje krawaty ręcznie, choć są do tego odpowiednie zaklęcia. Nie mam pojęcia skąd to się wzięło, ale wszystkie rody czystej krwi też to kultywują. Uczą nas tego, zaraz po tym, jak nauczymy się sami wiązać sznurówki… – tłumaczył.
- To ciekawe! Ale skąd wiesz, że to akurat krawat Notta?
- Bo zawiązał go ktoś leworęczny. A ze wszystkich znanych mi ślizgonów, tylko on taki jest.
Hermiona westchnęła cicho. Tego się w sumie spodziewała.
- Ciekawe czemu jej go dał?
- Podarowanie dziewczynie swojego krawata, to symbol. Jest jakaś legenda, która głosi, że robi się tak, gdy facet jest przekonany, że jego uczucia względem wybranki są naprawdę poważne – wyjaśnił pokrótce.
- Mógłbyś? – zapytała, wskazując na wino.
- Jasne – Draco machnął różdżką, a butelka wróciła do barku.
Nim Hermiona zdążyła otworzyć usta i zaprotestować, on znów rzucił zaklęcie, a na stoliku pojawiła się to samo wino, które tak bardzo jej zasmakowało od chwili, gdy wyczarował je dla nich w Pokoju Życzeń.
- Dzięki, choć słyszałam, że jest bardzo drogie… - napomniała mimochodem.
- To nie ma znaczenia – mruknął, znów sięgając po whisky.
Hermiona uznała, że ma tego dość. Nie miała zamiaru trwać dłużej w takiej atmosferze.
Szybkim ruchem wyrwała szklankę z jego ręki i nim zdążył zaprotestować, usiadła na nim okrakiem z całej siły wpijając się w jego usta.
Draco na chwilę zesztywniał, ale już po sekundzie, wbijał palce w jej plecy i z determinacją oddawał pocałunki, chłonąc jej ciepło i zapach całym sobą.
Po kilku chwilach Hermiona oderwała się od niego i spojrzała mu głęboko w oczy.
- Rozejm? – zaproponowała, uśmiechając się uroczo.
- Jeszcze nie wiem… - szepnął, przyciągając jej głowę do kolejnego pocałunku.
Całowali się przez kolejną minutę, a ona z każda chwilą czuła, jak jego podniecenie wzrasta. Sama również była coraz bardziej wilgotna. Obawiała się jednak, że jeśli zrobią to teraz, to już o niczym nie pogadają, tylko padną kompletnie wyczerpani.
- Musimy porozmawiać… - wymamrotała, odrywając się od niego.
- Skoro musimy… - westchnął zrezygnowany, przenosząc swoje dłonie z jej pośladków na plecy i głaszcząc ją delikatnie.
- Ale nie w tej pozycji, bo w życiu się nie skoncentruję! – poinformowała samą siebie, schodząc z jego kolan.
Draco parsknął krótkim śmiechem i poluzował swój krawat. Widać jemu też zrobiło się za gorąco.
Hermiona za pomocą zaklęcia odkorkowała wino i sowicie napełniła swój kieliszek, od razu po niego sięgając. Malfoy obserwował ją kątem oka, ewidentnie rozbawiony.
- Teraz powiesz mi gdzie byłaś? – zapytał, opierając się wygodnie na jej kanapie.
- Za chwilę. Najpierw mam do ciebie kilka pytań – Hermiona za pomocą różdżki, przywołała ze swojego gabinetu wyszywaną koralikami torebkę.
- A jakże! Ty nie mająca pytań, to prawie coś, tak rzadkiego, jak sam kamień filozoficzny – ironizował.
Hermiona rzuciła mu lekko zirytowane spojrzenie, ale nie skomentowała jego uwagi. Sięgnęła do torebki i wyjęła z niej pierwszy artefakt.
- Wiesz do kogo należy? – spytała pokazując mu zielony krawat.
Draco popatrzył na nią zaskoczony.
- Skąd go masz?
- No właśnie nie wiem! Jakiś ślizgon kiedyś go u mnie zostawił, po naszej wspólnej nocy i nie wiem teraz czyj jest. Właśnie dlatego po kolei wszystkich pytam, bo chcę go oddać! – odpowiedziała, siląc się na nonszalancki ton.
Draco zmarszczył brwi, jakby próbując odgadnąć czy z niego kpi czy nie. Hermiona w końcu nie wytrzymała i gruchnęła śmiechem.
- Wiedźma! – warknął, delikatnie szczypiąc ją w udo.
- Znalazłam go w pokoju, w domu Ginny. Wiesz może czyj jest?
Draco wziął krawat do ręki i przyjrzał mu się uważnie z każdej strony. Po chwili westchnął cicho.
- Jest Theodora – stwierdził pewnie.
- Serio? – Hermiona zdziwiła się, że to wiedział.
- Na pewno. Widzisz? – wskazał jej na węzeł, a po chwili złapał za swój własny krawat i podsunął jej go bliżej, by mogła się przyjrzeć.
- Każdy jest zawiązany w inną stronę… - odkryła, po krótkich oględzinach.
- Ślizgoni mają taką zasadę, że zawsze wiążą swoje krawaty ręcznie, choć są do tego odpowiednie zaklęcia. Nie mam pojęcia skąd to się wzięło, ale wszystkie rody czystej krwi też to kultywują. Uczą nas tego, zaraz po tym, jak nauczymy się sami wiązać sznurówki… – tłumaczył.
- To ciekawe! Ale skąd wiesz, że to akurat krawat Notta?
- Bo zawiązał go ktoś leworęczny. A ze wszystkich znanych mi ślizgonów, tylko on taki jest.
Hermiona westchnęła cicho. Tego się w sumie spodziewała.
- Ciekawe czemu jej go dał?
- Podarowanie dziewczynie swojego krawata, to symbol. Jest jakaś legenda, która głosi, że robi się tak, gdy facet jest przekonany, że jego uczucia względem wybranki są naprawdę poważne – wyjaśnił pokrótce.
Hermiona uśmiechnęła się lekko. Dobrze było wiedzieć, że Theo wcale nie mamił i nie okłamywał Ginny. To mogło być naprawdę coś romantycznego… I pięknego…
- Musicie dużo wydawać na wymianę garderoby, jeśli rozdajecie swoje krawaty na lewo i prawo! – zażartowała.
- Z tego co wiem, to żaden z kolegów z mojego rocznika nigdy tego nie praktykował. To jakiś stary zabobon i nie wiem czemu Nott się akurat na to zdobył.
- Serio, żaden? – Popatrzyła na niego przenikliwie.
Draco uśmiechnął się lekko pod nosem.
- Astoria Greengrass, raz próbowała ukraść mój krawat, ale szybko się zorientowałem i go odzyskałem.
Hermiona parsknęła śmiechem. Biedna desperatka!
- Czyli wreszcie przypisałam choć jeden przedmiot do właściciela – stwierdziła z ulgą Hermiona, po czym odłożyła krawat na stół i sięgnęła do torebki, po rękawicę do Qudditcha.
Podała ją Draconowi. Blondyn wyglądał na szczerze zaskoczonego jej widokiem.
- To niemożliwe… - szepnął.
- Co?
- To moja rękawica! Zginęła z mojego prywatnego składziku na sprzęt w Malfoy Manor w ubiegłe wakacje! – zawołał.
- Żartujesz? – Hermiona nie kryła szoku. Tego absolutnie się nie spodziewała.
- Nie! Przypuszczałem, że to Zabini mi ją ukradł. Chciał mieć taką samą, ale wytwórca, który ją dla mnie zrobił, jeszcze przed końcem wojny, zamknął swoją działalność. Zabb chciał ją nawet kilka razy odkupić, ale zawsze mu odmawiałem… W wakacje odwiedził mnie tylko raz, a było to akurat, w dzień po tym, jak znaleźliśmy rannego Theodora. Zorientowałem się, że rękawica zniknęła dopiero po pewnym czasie, ale później wypadło mi to z głowy, bo moja matka zaczęła chorować… - Draco zawahał się chwilę.
Odruchowo sięgnęła po jego dłoń i splotła razem ich palce.
- Wszystko będzie dobrze, zobaczysz! – zapewniła go z mocą.
- Od dawna chciałem cię o to zapytać... Dlaczego podsunęłaś Parkinson pomysł o tej klinice w Szwajcarii…? - zapytał, patrząc jej prosto w oczy.
Hermiona uśmiechnęła się delikatnie.
- Skąd o tym wiesz?
- Greengrass mi powiedziała. Myślała, że Pansy z tobą spiskuje. Podobno wyczytała to przypadkiem w jej pamiętniku.
Draco patrzył na nią przenikliwie, a ona uznała, że musi mu odpowiedzieć.
- Kingsley kiedyś mi wspomniał, że dawni członkowie Zakonu Feniksa, urządzają zbiórkę charytatywną, by zebrać fundusze, na umieszczenie w tym ośrodku państwa Longbottom. Podobno tylko tam mogą im odpowiednio pomóc. Pomyślałam, że skoro was stać… Przecież chyba nie sądziłeś, że naprawdę zamierzałam odesłać twoją mamę do Azkabanu?
- Oczywiście, że tak sądziłem! – odparł, uśmiechając się nieco cierpko. – Po powrocie do szkoły, ukazałaś oblicze prawdziwej, rasowej i najwredniejszej jędzy na świecie! Masz szczęście, że nie chciałem popaść w większe kłopoty, bo inaczej bym to rozegrał…
Hermiona pchnęła jego ramię, tak by oparł się o kanapę i pochyliła się nad nim.
- To ty masz szczęście, że nie odważyłeś się inaczej tego rozegrać, bo wtedy, by cię tu teraz nie było! – wymruczała tuż przy jego ustach.
Draco złapał w dłonie jej twarz i obdarzył jej wargi mocnym, namiętnym pocałunkiem.
- Dziękuję - wyszeptał, odrywając się od niej.
- Więc jednak nie kłamałeś, mówiąc, że umiesz podziękować…? - zakpiła, a zaraz potem pisnęła głośno, gdy tym razem uszczypnął ją w pośladek.
- Drań! – zawołała, klepiąc go w ramię i z powrotem siadając na swoje miejsce.
- Ale uroczy! – dodał z łobuzerskim uśmiechem.
- Niestety to prawda! – Hermiona westchnęła ciężko, udając, że to dla niej wyjątkowo trudne do zaakceptowania.
- Gdzie znalazłaś tę rękawice? – zapytał.
- Też w rzeczach Ginny – wyznała.
- Myślisz, że najpierw mi ją ukradł, a potem jej podarował? – zdziwił się Malfoy.
- Nie rozumiem czemu. Pewnie byłoby go stać, żeby kupić podobną, jeśli chciał jej ją dać w prezencie… - dywagowała Hermiona.
- Też wydaje mi się to dziwne – przyznał Draco.
- A powiesz mi, czym go trujesz? Da się to jakoś szybko zneutralizować? – zapytała, sięgając po swoje wino.
Draco spojrzał na nią skonsternowany.
- Chyba nie sądziłeś, że się nie domyślę? – Hermiona popatrzyła mu w oczy i wzruszyła ramionami.
Blondyn szybkim ruchem objął ją w talii i mocno przyciągnął do siebie.
- Zaraz pewnie udławię się własnym językiem, ale przysięgam, że nie znam drugiej tak sprytnej i domyślnej czarownicy, jak ty… - wyznał, delikatnie cmokając ją w szyję.
Hermiona uśmiechnęła się z satysfakcją. Cieszyła się, że przyznał to na głos. A zwłaszcza, że przyznał, że ona też jest czarownicą.
- Nie zmieniaj tematu, tylko mów! – nakazała, odsuwając go delikatnie.
- To tylko eliksir mizerności. Nic poważnego mu się od tego nie stanie – zapewnił.
- I ktoś w św. Mungu mu to podaje? – zdziwiła się.
- Za pieniądze mogą go nawet uśpić snem wiecznym, jeśli poproszę – burknął pod nosem.
- Dlaczego go odsunąłeś?
- Bo robił się niebezpieczny. A bez niego Higgs będzie potulniejszy.
- Myślisz, że oni maczali palce w sprawie Ginny? – spytała, czując jak łzy mimowolnie napływają jej do oczu.
- Jeśli Zabini je maczał, to na pewno Higgs z nim. Jest jak jego wierny asystent. Dobrze opłacany… Blaise dał nawet łapówkę w ministerstwie, by załatwić Terencowi tę posadę w Hogwarcie.
Draco westchnął i potarł dłonią twarz.
- Naprawdę? To nie McGonagall go wybrała? – zdziwiła się szczerze.
- McGonagall to nie Dumbledore. Nie ma takiej siły przebicia. A w ministerstwie po wojnie panuje mały chaos, o czym sama z pewnością już wiesz. Załatwili to bez większych problemów – wyjaśniał Draco, z kwaśną miną.
- A co mu powiedziałeś, że odwołał wtedy mój szlaban? – zapytała cicho.
Malfoy oderwał rękę sprzed oczu i spojrzał na nią.
- Zagroziłem, że pogadam z jego dostawcami i tym sposobem skończą się jego interesy.
- Nie zdziwił się, że mnie bronisz? - zastanawiała się.
- Powiedziałem mu, że sam chcę się tobą zająć i ma się trzymać z daleka. Obiecałem też, że będę mu płacił zamiast Zabiniego…
- Płacisz Higgsowi?! – wrzasnęła, zrywając się na równe nogi.
- Nie denerwuj się… To tylko chwilowe – wytłumaczył, łapiąc jej dłoń.
Opadła na kanapę i sięgnęła po wino.
- To chyba nic nie dało. On dalej coś kombinuje. Niedawno zaprosił mnie do swojego domu na herbatę i chyba był zły, że odmówiłam…
- Co?! – Teraz to Draco zerwał się na równe nogi.
- Przestań! Wiem, że mnie przed nim ostrzegałeś. Myślę jednak, że za bardzo mu zależy, żebym zniknęła. A to oznacza, że on naprawdę musiał mieć coś wspólnego ze śmiercią Ginny! – stwierdziła pewnie.
Malfoy usiadł i od razu sięgnął po whisky.
- Też tak uważam. I chyba ma też coś do Wooda…
Popatrzyła na niego niepewnie.
- Czemu tak sądzisz?
- To on mu podstawił puchar z trucizną. Sam widziałem, jak to zrobił – przyznał.
Hermiona była kompletnie zaskoczona. Była przekonana, że Oliver sam sobie dolał do soku trucizny, z powodu swoich wyrzutów sumienia, za to co spotkało Susan Bones.
- Jesteś pewien? – zapytała.
- Tak. Zagadał coś do niego, niby mimochodem trzymając własny napój, a potem szybko, gdy tamten nie patrzył, zabrał jego puchar, zostawiając swój – wyjaśniał Draco.
- Dlaczego mi nic wczoraj nie powiedziałeś?! – ofuknęła go ostro.
- A co to zmieni? Nie możesz teraz wsadzić do Azkabanu Higgsa. Jest ci najpewniej potrzebny, do rozwiązania tej całej sprawy…
- Racja – przyznała, oddychając z trudem.
To wszystko było takie pogmatwane! Czuła się ciężko z myślą, że ma jeszcze tyle spraw do rozwiązania nim pozna i zrozumie całą prawdę.
Sięgnęła znów do swojej torebki i wyjęła z niej spinkę do mankietów i jej zdjęcia.
- Wiesz co to? – spytała, pokazując mu na swojej dłoni szmaragdową ozdobę.
Draco przyjrzał się uważnie, a potem popatrzył jej w oczy.
- To też znalazłaś w rzeczach Weasley?
- Tak.
Malfoy zamknął oczy i wziął głęboki wdech.
- To oznacza, że on musiał ją naprawdę kochać – przyznał, najwyraźniej tym przejęty.
- Skąd takie wnioski? – zainteresowała się.
- Spinki do mankietów, to jego klejnoty rodowe. Dostał je po śmierci swojego dziadka. Są dla niego bardzo ważne. Najważniejsze – przyznał Draco.
Hermiona uśmiechnęła się lekko. Świadomość, że Theo traktował Ginny naprawdę poważnie była przyjemna. Chciała wiedzieć więcej. Usłyszeć, albo zobaczyć, jak to uczucie rodziło się pomiędzy nimi.
- Myślisz, że sam jej ją dał? – zapytała.
- Wszystko na to wskazuje – uznał Malfoy.
- Zastanawiające jest to, że mimo, iż ja mam tę… To Nott nadal ma dwie. Sprawdziłam to – Hermiona rozłożyła przed nim zdjęcia spinek.
Draco wziął jedno z nich do ręki i przyjrzał się uważnie.
- Włamałaś nam się do dormitorium, by móc je sfotografować? – zapytał lekko oszołomiony.
Roześmiała się i pokręciła głową.
- Nie. Parkinson przyniosła mi je pokazać. Liczyła, że jeśli mi pomoże, to szybko stąd wyjadę…
- Idiotka! – warknął Malfoy.
- Zakochana idiotka… - odpowiedziała Hermiona.
- Szkoda, że akurat we mnie! – uskarżał się.
Hermiona znów się roześmiała i delikatnie przesunęła dłonią po jego plecach.
- No nie mów, że przeszkadza ci to, że masz powodzenie! – zaszydziła.
Draco pochylił się lekko w jej stronę i uśmiechnął się uwodzicielsko.
- Nie, o ile mam je u interesujących wiedźm…
- No proszę, jaki wybredny! – wytknęła mu.
- Ciekawe jak to się stało, że teraz są aż trzy takie spinki – zmienił temat Draco.
- Mam na to pewną teorię – przyznała z lekkim zawahaniem.
- Opowiedz! – poprosił, wyraźnie zaintrygowany.
- Myślę, że Theo mógł dać jedną ze spinek Ginny. Blaise o tym wiedział. Po tym, jak zmodyfikowali mu wspomnienia, żeby nie zostawiać za sobą tropów, dokupił brakującą spinkę i podrzucił ją Theo – opowiadała.
Draco zmarszczył lekko brwi, jakby się nad czymś zastanawiając.
- Cóż, to możliwe…
- Wracając do twojego pytania, z początku naszej rozmowy. To właśnie byłam dziś załatwić w wiosce. Dostałam nakaz auroski na rejestry miejscowego jubilera i poszłam tam, by dowiedzieć się, kto zamówił replikę spinki.
- I dowiedziałaś się tego? – zapytał z niedowierzaniem.
- Tak.
- To był Zabini?
- To był Bilani Aszebi – odpowiedziała, nie powstrzymując parsknięcia śmiechem.
- Co? – spytał skonsternowany.
- To anagram od nazwiska Blaise Zabinie. Serio, jak już próbował coś zmyślić, mógł się bardziej postarać – szydziła Hermiona.
Draco również się roześmiał.
- Chyba chciał się upodobnić do Toma Marvolo Riddle’a z tym anagramem.
- Być może – zgodziła się z uśmiechem Hermiona.
- Czyli mamy pewność, że Zabini maczał swe obrzydliwe łapska w klątwie rzuconej na Theodora – podsumował Draco, wyraźnie pochmurny.
- Tak. Mogę się zgodzić, że to pewne…
- Co chcesz teraz zrobić? Przesłuchać Zabiniego?
- Ja… Najpierw wolałabym pogadać z Nottem.
Draco zamknął oczy, odchylił głowę i westchnął ciężko, jak gdyby coś wielkiego nagle zaległo mu na piersi.
- Tego się obawiałem. Chcesz przywrócić mu pamięć, prawda? – zapytał, patrząc na nią uważnie.
- Tak. Chcę przywrócić mu pamięć i przejrzeć jego wspomnienia – wyznała bez ogródek.
- A co jeśli to go załamie? – zapytał cicho.
Hermiona zawahała się chwilę, niepewna co właściwie powinna mu powiedzieć.
- To była moja najlepsza przyjaciółka. Była dla mnie, jak siostra. Przysięgłam nad jej grobem, że dowiem się całej prawdy… - wyszeptała, czując jak wzruszenie łapie ją za gardło.
- Rozumiem – odpowiedział, obejmując ją.
Hermiona westchnęła i oparła głowę o jego ramię, chcąc przez chwilę chłonąc jego bliskość i ciepło niczym eliksir spokoju.
Naprawdę to wszystko stało się dla niej nieco łatwiejsze, od kiedy miała jego.
Poczuła nagłą potrzebę, by mu za to podziękować, dlatego uniosła głowę, chcąc sięgnąć jego ust.
- Jeśli teraz mnie pocałujesz, to mogę się już nie powstrzymać… – ostrzegł z dziwnym napięciem w głosie, patrząc jej głęboko w oczy.
- Dobrze! – jęknęła głośno, przyciągając go do siebie.
Wiedziała, że i tak dowiedziała się dziś więcej, niż mogła sobie wymarzyć. Teraz chciała tylko na chwilę się od tego oderwać, a na razie nie znała na to lepszego sposobu, niż znalezienie się w jego ramionach.
◈◈◈
Hej! :)
Rozdział może wydać się krótki, bo jest złożony praktycznie z samego dialogu, ale jestem pewna, że dostarczył Wam ciekawych informacji :)Niestety wena mnie ostatnio trochę opuściła, ale mam jeszcze kilka rozdziałów zapasu - trzymajcie kciuki, żebym szybko dobrnęła do epilogu :)
W razie pytań: venetiia.noks@gmail.com lub na fb :)
Duże buziaki!
Pierwsza? :D
OdpowiedzUsuńP.
Wracam napisać komentarz :)
UsuńKilka rzeczy się zaczyna potwierdzać, kilka mnie zaskoczyło :D
Biedny Nott, ciekawa jestem jego reakcji gdy już przywrócą mu pamięć, jednakże mimo wszystko na jego miejscu chciałabym wiedzieć co się wydarzyło w jego życiu.
Rozdział bardzo mi się podobał i czekam na kolejne!
P.
Czyzbym w koncu byla pierwsza?
OdpowiedzUsuńKlaudia W
A jednak nie! Hahaha
UsuńJuz sie biore za czytanie!
Rozdział faktycznie składający się z samego dialogu, ale jakoś mi to nie przeszkadzało :D Takie przerywniki też są potrzebne, w dodatku z dialogów można wyciągnać więcej informacji niż ze zwykłych rozmyślan
UsuńBardzo się cieszę, że Nott faktycznie kochał Ginny i jej nie wykorzystał. Jest to jedna z moich ukochanych postaci i już nie będę wspominać o tym, jak bardzo uwielbiam łączenie jej z Zabinim, ale bardzo lubię gdy faktycznie znajduje miłość inną niż Harry. I cieszę się, gdy jest to jakiś Ślizgon
Rękawica od Draco - dziwna sprawa. Czyżby Zabini chciał go wplątać w tą całą zagadkę? Jeśli tak, to po co? Bardzo mnie to ciekawi
No i zastanawia mnie relacja Blaise-Higgs. Nie mam zielonego pojęcia, czemu Higgs jest na niego taki podatny i w jakim celu tak ze sobą spiskują. I jeśli faktycznie maczali palce w śmierci Ginny, to w jakim celu? Co im to dało? Tyle pytań haha i nadal brak odpowiedzi :D
Ciekawa też jestem jak Theodor zareaguje, gdy przywrócą mu wspomnienia..Może się biedny załamać i wcale bym się nie zdziwiła, gdyby tak było. Ale wtedy też, będzie chciał zemsty na tych potworach. I dobrze, nalezy im się za Ginny i za dziecko...
Komentarz dość krótki, bo taka piękna pogoda, że aż szkoda siedzieć w domu :D
Trzymam kciuki zeby wena wrocila i czekam na kolejny!
Pozdrawiam! :D
Ile informacji:) świetny dialog miedzy nimi - No i cudna niespodzianka w sobotę:)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że dialog się podobał :)
UsuńPozdrowionka! :)
Rozdział jak zwykle świetny. Jestem rozczulona relacja Draco i Hermiony, wszystko jest takie urocze i słodkie, ale jednocześnie ma w sobie trochę pazura i ostro ścianie. Normalnie niewiele brakuje i dostanę cukrzycy :D
OdpowiedzUsuńW końcu owiedzieliśmy się wielu nowych faktów i wszystkie puzzle powoli znajdują swoje miejsce, dlatego mam nadzieję, że już nie długo dowiemy się prawdy.
Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział i życzę ci dużo weny.
Pozdrawiam,
Natalia M.
Naprawdę, aż na cukrzycę Cię zbiera? Właśnie uważam, że to jedna z "najchłodniejszych" relacji jakie pisałam :D To wszystko opiera się tu prawie tylko i wyłącznie na pożądaniu :D Nie wiem co oznacza "ostro ścianie" - prosiłabym o wyjaśnienie, bo mnie zaintrygowało :)
UsuńPozdrowionka! :)
Wydaje mi się, że trochę nie do końca zrozumiałaś mój tok myślenia, chociaż w sumie to się nie dziwię, bo ja bardzo często używam skrótów myślowych i potem muszę tłumaczyć ludziom o co mi chodziło. Ta relacja rzeczywiście od początku opierała się na porządaniu i była bardzo toksyczna. Teraz Draco i Hermiona ze sobą współpracują i próbując rozwikłać tajemnicę morderstwa Ginny, pomagają sobie wzajemnie, idą po trupach do celu i zrobią wszystko by ochronić siebie nawzajem, a razem są w zasadzie razem są nie do zatrzymania. A ja bardzo lubię tego typu realcje i uważam, że taka współpraca zbliża ludzi i dla mnie to co robią bohaterowie (to wspólne knucie) jest po prostu słodkie i urocze i właśnie stąd wynika moja cukrzyca. A "ostro ścianie" to psikus mojej autokorekty, która jakimś cudem stworzyła to z wyrazu ”ostrości"
UsuńPozdrawiam,
Natalia M.
Wróciłam!!! Może tęskniłaś? 😂
OdpowiedzUsuńNie pamiętam, który rozdział komentowałam ostatnio... Przez to, że mojej uczelni się przypomniało, że powinniśmy odbyć praktyki zawodowe trzeba było szybko brać się za papierologię i jechać prosto na praktyki. Totalny zawrót głowy. Chociaż weekend mam wolny od pracy.
Musiałam Ci się wytłumaczyć z nieobecności w komentarzach 😆
Ale wracając do rozdziałów... Sprawa Ginny na finiszu. Praktycznie wiemy już wszystko, zostały jak napisałaś w tytule "drobne szczegóły". Jestem dumna z tego, że moja teoria z zazdrością kogoś o Theo i Ginny była częściowo trafna (chodź w mojej szalonej teorii zazdrośnikiem był Harry...😂). Chociaż jest jeszcze opcja, że nagle będzie zwrot akcji! I pojawi się ktoś jeszcze! I wszystko co wiemy okaże się iluzją! Haha, to by było trochę w Twoim stylu 😁
Dawno Ci nie życzyłam weny, więc dzisiaj życzę Ci jej wyjątkowo dużo!!!
Pozdrawiam 😁
Bardzo czekałam na ten rozdział. Tyle rzeczy się wyjaśniło i oni tacy znowu uroczy. Nie mogę uwierzyć, że zostało tylko kilka rozdziałów do końca. A historia nabiera tempa i "rumieńców".
OdpowiedzUsuńDużo weny i z niecierpliwością czekam na kolejną część:)
Buziaki:**
Nie mogłam doczekać się tego rozdziału i wyjaśnień pochodzenia przedmiotów. Bardzo podoba mi się, że za każdym z przedmiotów Teo stoi jakieś wyjaśnienie. Zaskoczyło mnie pochodzenie rękawicy :o Nie mogę doczekać się co będzie dalej i co Hermiona zrobi z pozyskanymi informacjami - niesamowicie ciekawi mnie jej zemsta! (bo mam nadzieję, że zemsta będzie i winnych dosięgnie jej sprawiedliwość).
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że urlop mija ci miło i pozytywnie :D
Życzę bardzo dużo weny (bardzo duuużo) i motywacji i wszystkiego dobrego <3
Buziaki :*
Vera
Rozdział sporo rozjaśnia, ciekawe jak potoczy się rozmowa z Nottem. Czekam na ciąg dalszy, jednak z drugiej strony jak pomyślę, że opowiadanie zbliża się do końca to chciałoby się to przeciągnąć, dużo weny w dalszym pisaniu, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo i w końcu wszystko zaczyna się powoli składać w całość :) Z jednej strony bardzo się cieszę, że Nott nie omamił Ginny i celowo nie skrzywdził, że to jednak była prawdziwa miłość, a z drugiej, moja romantyczna dusza płaczę teraz nad ich nieszczęściem. Zastanawiam się komu aż tak przeszkadzali, bo na tym etapie myślę, że nie tylko Zabini maczał w tym paluszki. Smutno też trochę, że opowiadanie się kończy, zawsze czuje się w takich momentach, jakbym nie miała co ze sobą zrobić :D Bardzo podobał mi się motyw ze spinką - taka mała rzecz, niby wszystko wygląda tak samo, a przecież (jeżeli dobrze pamiętam) Hermiona zorientowała się, że podmieniona spinka jest odwrócona. No i to fałszywe nazwisko - gdzieś kiedyś słyszałam, że na tym najłatwiej wpaść bo ludzie albo wymyślają właśnie takie głupotki, albo (nawet nieświadomie) podają imiona i nazwiska bohaterów fikcyjnych.
OdpowiedzUsuńNo nic - ciesz się urlopem ! Ja wróciłam z krótkich wakacji jeszcze bardziej zmęczona niż byłam (przydałyby się jakieś wakacje po wakacjach) :D
Dużo weny i pozdrawiam !
Jest w końcu jest! Nawet nie wiesz jak poprawił mi się humor jak zobaczyłam, że jest nowy rozdział! Nie masz pojęcia jak tego potrzebowałam. Theo kochał Ginny! W końcu mamy tego potwierdzenie (o ile Draco na prędce nie wymyślił tego wszystkiego aby upewnić Hermione w jej przekonaniach). Generalnie mega dziwna sprawa z tym Higgsem, czemu jest tak bardzo oddany Zabiniemu, czyżby miał na niego jakiegoś haka i teraz Terence musi się wywiązywać ze wszelkich obowiązków? Co takiego zrobił mu Wood, że dał mu tą truciznę, może się czegoś dowiedział i Higgs w ten sposób chciał go uciszyć. Sporo pytań się pojawia ale też dużo odpowiedzi. Relacja Draco z Hermioną jak zwykle super, martwią się o siebie na wzajem i opiekują się sobą, to znaczy, że naprawdę im na sobie zależy. Czemu mam wrażenie, że po tym wszystkim Draco też kiedyś wręczy Hermionie swój krawat i spinki na dowód miłości 🤔 Jestem mega ciekawa jak Theo zareaguje na odzyskane wspomnienia, na pewno nie będzie to dla niego przyjemne zważywszy na fakt, że stracił miłość swojego życia 😔
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno i czekam na kolejny w wielkim napięciu bo chce wiedzieć, co będzie dalej.
PS. Jak tam wyjazd? Wypoczęłaś trochę?
Super rozdział;) Czegoś się dowiedzieliśmy! 😀
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
W prywatnym, hogwartowym, zacisznym kącie, Hermiony rozgrywa się tajemna rozmowa pomiędzy kochankami o losach osób związanych z zabójstwem biednej Ginewry. Nowe domysły, fakty. Wszystko należy skleić w całość. Jak poradzi sobie z tym Mioną wkrótce się przekonamy.
OdpowiedzUsuńRozdział marzenie! Nareszcie skupia się w całości na sprawie Ginny. Od początku na to czekałam, byłam taka ciekawa wyjaśnień. :) Mam nadzieję, że się nie mylę i przyszły rozdział zacznie się dość gorąco. :P
OdpowiedzUsuńBuziaki i uściski! ;)
O kurka! Miesiąc pracy ciurkiem jako ratownik wodny skończony to w końcu mam czas i siłę nadrobić zaległości w mojej ulubionej historii :D Wszystko co się wydarzyło sprawia, że chylę przed Tobą czoła. Takiej intrygi oraz rozwiązań fabularnych dawno nie miałam okazji przeczytać. Wszystkie postacie są jak najbardziej wierne swoim przekonaniom i postępują według osobistego kompasu moralnego. Cieszy mnie, że nie pominęłaś żadnej osoby w rozwoju historii. Każda miała swój wkład w historię. Rozdział głównie przegadany, ale za to z jakimi informacjami! Koniec końców moje wszystkie kropeczki połączyły się elegancko ujawniając tożsamość ukochanego Ginny. Żal mi ściska serce, gdy czytam o tym, że ktoś usunął mu pamięć. Jednak trochę niepokoi mnie zachowanie Hermiony. Rozumiem, że straciła osobę bliską jej niczym siostra, ale nie wiem czy jest to wystarczający powód do zakłócania równowagi psychicznej chłopaka. Zwłaszcza, że po odkryciu prawdy sam może się załamać i dojdzie do następnego nieszczęścia. Rozczuliła mnie Twoja wstawka o dawaniu krawata. Jest ona taka subtelna oraz w jakiś sposób pocieszająca. Ucieszył mnie również fakt, że tę dwójkę połączyło prawdziwe uczucie, a nie przelotna miłostka. Czekam z wypiekami na twarzy na kolejne rozdziały i mam nadzieję, że będą one tak samo przemyślane jak reszta, bo coś czuję, że zakończenie intrygi zwali mnie z nóg nie da przez jeszcze długi czas dojść do siebie :) Pozdrawiam i życzę dużo weny :)
OdpowiedzUsuńTen rozdział też trafia na listę moich ulubionych, przez te wszystkie informację. Bardzo mi odpowiada ten spokój w nim zawarty. Wspólny czas naszych głównych bohaterów i w ogóle. Sprawa morderstwa.... przerażające to wszystko, ale na to czekałam. Teraz jeszcze mnie ciekawi reakcja Notta, jeżeli Hermiona zwróci mu pamięć. Ja uważam, że pomimo cierpienia, które na pewno go czeka, zasługuje na przywrócenie wspomnień. Ja na pewno bym wolała znać prawdę.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Twoją wenę, bo cała ta historia trafia na listę moich ulubionych i liczę, że każdy kolejny rozdział będzie równie dobry, a nawet lepszy. Bardzo cenię Dramione, które pokazuje wszystkie postaci jako dojrzałe osoby, które pomimo ogromnych trudności żyją dalej. Niestety bardzo często fanfiction w tej tematyce jest bardzo dziecinne, a przecież każda postać przeżyła najgorszą wojnę czarodziejów i ich charaktery musiały się zmienić...
Pozdrawiam 😁
Ale zrobiłaś miłą niespodziankę!:D Świetna chwila wytchnienia przed panikowaniem przez wyniki matur!
OdpowiedzUsuńSzkoda mi tego biednego Notta, bo jakby nie patrzeć, to on jest chyba w najgorszej sytuacji. Stracił ukochaną, dziecko, wyczyszczono mu pamięć, cierpi przez to fizycznie, a teraz jeszcze o wszystkim mu się przypomni... to okrutne!
Mam wrażenie, że rękawica była podrzucona do pokoju celowo - żeby zrzucić podejrzenia na Malfoya. Tylko co stało się później? Czy śmierć Ginny była nieszczęśliwym wypadkiem czy celowym działaniem?
Jednocześnie nie mogę doczekać się następnego i jakoś nie chcę, żeby się pojawiał. Będę strasznie tęsknić za tym opowiadaniem!
Pozdrawiam! ;*
Tylko 8 rozdziałów OMG
OdpowiedzUsuńOd początku wiedziałam, że Theo nie wykorzystał Ginny i obydwoje są ofiarami w tej sytuacji. I wiem też, że będzie mi go bardzo żal kiedy odzyska pamięć i dowie sie, że stracił nie tylko dziewczynę ale i dziecko i to wszystko wygląda jakby stał za tym jego przyjaciel. Rozdział niby rozwiązuje pewne kwestie ale trzyma w napięciu w dalszym ciągu. Czemu Higgs miałby chcieć pozbyć się Wiodą? Czyżby miał coś wspólnego z tym co stało się Susan? Chcę więcej!!!
Oh codziennie wchodziłam aby zobaczyc czy nie ma rozdziału tak długo czekałam 😞 ale w końcu jest 😃 chociaż w połowie się wyjaśniło do kogo należą te przedmioty i dlaczego mogły być jej podarowane. 😏
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę dużo wenyy. 😚
Kilka informacji się powierdziło. Kilka innych otworzyło nowe drzwi do rozmyślań! Kryminał w tym świecie to tylko czysta przyjemność... I mam nadzieję, żecto nie ostatni pomysł w Twojej głowie z takim motywem :D
OdpowiedzUsuńŚciskam cieplutko!
Adirella
O tak, dziękuje! Nareszcie ! ❤️❤️❤️❤️ Spodziewałam się dzisiaj dopiero rozdziału a tu proszę 😍
OdpowiedzUsuńUwielbiam, kocham i w ogóle hołubię taką ich relację :)
Jak normalnie rozmawiają, a Draco pomaga Hermionie. Szkoda, ze już tak blisko jesteśmy końca tej opowieści ale coś czuję, ze to dopiero będzie zakończenie z fajerwerkami ! Nie mogę się doczekać aż poznam o co chodzi Higgsowi. I czy to on czy Zabini jednak załatwił tak Notta. Ahhhhhh, 🤩
Życzę Weny 😘😘😘
Na samym początku chciałabym podziękować za dedykację, opłacało się ostatnim razem czatować na rodział! :D
OdpowiedzUsuńTym razem jestem ze sporym opóźnieniem, ale wakacje robią swoje!
Jeżeli chodzi o sam rozdział to zrobiło mi się bardzo smutno, nie tylko ze względu na zbliżający się koniec, ale też ze względu na Notta. Jeżeli jego uczucia do Ginny były szczere, to odzyskanie pamięci może go bardzo przytłoczyć.
Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć weny i czekać na dalszy koniec!
Wszystkiego dobrego! ;)
Bardzo dużo informacji! Świetny rozdział! Mam ogromną nadzieję, że kolejny nadejdzie szybciej! podoba mi się bardzo myśl o związku Ginny i Theo. Mimo, że w serii HP mało było o Theodorze to zawsze jakoś mi pasowała jego postać, więc cieszę się, że to on związał się z Gin a nie np. Zabini! Czekam z niecierpliwością!! Buziaki!
OdpowiedzUsuńAAAAAA!!! Kocham ten rozdział! Jak zresztą każdy inny!
OdpowiedzUsuń"Jeśli teraz mnie pocałujesz, to mogę się już nie powstrzymać… " absolutnie marzę teraz o tym żeby ktoś mi tak kiedyś powiedział <3
xoxo
Stella
No to w koncu moge skomentowac 😁
OdpowiedzUsuńOstatnio na swoim komputerze znalazlam swoje opowiadanie dramione, ktorego nigdy nie dokonczylam, ale i tak chcialam je przeczytac. Tak mnie to wciagnelo znowu w dramione 😂 ‘Gdy Jestesmy Sami’ bylo pierwszym jakie przeczytalam i chcialam je znowu przeczytac. Swietnie bylo od nowa je przeczytac i przypomniec sobie wszystko. Wszystkie Twoje opowiadania przeczytalam w nieco ponad tydzien, spedzalam prawie kazda wolna chwile nad czytaniem. Tyle spedzalam nad nimi czasu, ze fabula snila mi sie kilka razy 😂 Nie wiem ktore z nich jest moim ulubionym, ale jednego jestem pewna - jestes moja ulubiona autorka ff❤️ Nie wiesz jak sie ucieszylam gdy napisalas, ze myslisz nad kolejnmy opowiadaniem, szczerzylam sie do siebie jak nie wiem 😄 swietnie piszesz i masz super wyobraznie, nie wiem skad bierzesz te wszystkie pomysly, ale sa one naprawde niesamowite!
Z niecierpliwoscia czekam na nastepny rozdzial, nie wierze ze jestem teraz na biezaco 😁 Lece czytac Twoje miniatorki 😁
Lumos Maxima ✨
Nareszcie znalazłam trochę czasu na skomentowanie. Wiele się powyjaśniało w tym rozdziale. Zdziwiły mnie te ślizgońskie tradycje, ale odetchnęłam z ulgą, że Ginny i Theo byli ze sobą na poważnie. Ciągle niepokoi mnie ta sprawa ze spinkami. Hermiona opisała podejrzanego, jubiler przytaknął. Wszystko wskazuje na Zabiniego, ale mam wrażenie, że poszło za łatwo. Zobaczymy co będzie dalej, może tylko mam paranoję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Jeju jestem taka ciekawa, jak to wyglądało między Nottem a Ginny, szczególnie w tym czasie, kiedy Hogwart był pod protekcją śmierciożerców. Moim największym marzeniem jest rozbudowana druga linia czasowa z tym wątkiem (wiem, że to już niemożliwe :D ), ale czekam na wspomnienia Notta i w sumie wątek niespełnionej miłości Zabiniego też mnie bardzo ciekawi i myślę, że jeśli pokażesz przy tym jego stłamszoną, nieszczęśliwą, wrażliwą i tak naprawdę nieobliczalną stronę to będę ryczeć jak bóbr :(
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej relacja Draco i Hermiony wydaje mi się po prostu niezdrowa i toksyczna (choć z jednej strony intensywna i interesująca, ale nadal niezdrowa ), chociaż ich uwielbiam nadal, ale troszkę zaczynam żałować, że wygrał happy end, bo wydaje mi się, że sad end by (oczywiście tylko dla mnie ;) ) tu bardziej pasował, gdyby oni dojrzeli i zrozumieli, że taka relacja nie jest w stanie przetrwać. Taka moja refleksja na ten moment, choć mam nadzieję, że rozwinięcie ich relacji sprawi, że zmienię zdanie :D Życzę dużo weny w tym i w nowym opowiadaniu, na które czekam aż je opublikujesz, buziaki! <3
Strasznie jestem ostatnio do tyłu z komentowanie. Znaczy czytam wcześniej,komentuje dużo później 🤦♀️. Ale dużo się dzieje ostatnio...
OdpowiedzUsuńNadal z niecierpliwością czekam na każdy rozdział i cieszę się, że się pojawiają ❤❤.
Ten jedt cudny! Kolejny z resztą.
Bardzo dużo moich przemyśleń na temat Nott'a i Ginny jak widać okazało się trafne, choć i tak chciałabym dowiedzieć się co tak faktycznie było między nimi.
Relacja Draco i Hermiona,z każdym rozdziałem przechodzi na kolejne poziomy. Wydaje mi się bardziej dojrzała. Cały dialog wniósł bardzo wiele w całą historię. Mnóstwo wyjaśnił.
Moja Droga bomba jak zawsze!!😍😍😍.
Ściskam,Rakirtka🤗🤗
Słodka jest ta ich relacja ;) Super, że sprawa Ginny powoli nabiera rozpędu, ciekawe jak Nott zareaguje kiedy zostaną mu przywrócone wspomnienia...na pewno nie będzie to nic przyjemnego i zapewne będzie chciał się zemścić. Intryguje mnie, czy rzeczywiście Zabini zabił albo zlecił zabójstwo z zazdrości o Ginny, nie pozostaje mi nic innego jak oczekiwać kolejnych rozdziałów, a będzie mi teraz zdecydowanie trudniej, bo pokończyły mi się urlopy i wyjazdy, w związku z tym czas płynie wolniej i oczekiwanie na na Twoje nowe rozdziały także się przedłuży...oby tylko wena Cię nie opuściła całkiem, choć z drugiej strony smutno mi, że historia powoli dobiega końca. :) Ale nic straconego, przecież już szykuje się kolejna. :D Mam teraz trochę zajęcia, bo przeglądam blogi polecane przez Ankę C., o której pisałaś pod miniaturką i faktycznie można znaleźć perełki. :D Pozdrawiam gorąco !
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńNadrabiam!
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się relacja Draco i Hermiony, staje się coraz dojrzalsza, są dla siebie oparciem i razem są detektywami. Tak to odbieram i bardzo mi się podoba!
Nie wymyślam już teorii, tylko łączę
wszystko w jedną całość ☺️
Biedna Ginny i Teo. Bo okazuje się, że łączyło ich uczucie.
Powodzenia i dużo zdrowia :)
Coraz więcej się wyjaśnia. Draco i Hermiona to najlepsze połączenie detektywów 😋
OdpowiedzUsuńWspółczuję Ginny i Theo, naprawdę byli w sobie zakochani 😟 aż się boję co będzie z nim jak przywrócą mu pamięć.
Nie wierzę, że już zbliża się koniec 🥺 mogłabym to czytać cały czas <3
😍😞😘😁😏🤗😣😞❤
OdpowiedzUsuńNa prawdę Blaise 🤦🏼♀️ Wrrrr strasznie mnie rozczarowuje, nawet jeżeli był zakochany to go nie tłumaczy 🤬
OdpowiedzUsuń