piątek, 30 kwietnia 2021

Przyrzeczona - Rozdział IV

 Dedykacja: Dla Weroniki J. - z podziękowaniem za rozjaśnienie sytuacji 💖😊

Betowała Neska💕

💍💍💍


27 października 1998

 

            Kompletnie się nie wyspała, ale wątpiła, by ktokolwiek w całym zamku czuł się dzisiaj lepiej od niej. Niektórzy nie spali z ekscytacji i nadmiaru emocji, inni ze zmartwienia i niepewności, a jeszcze inni z rozpaczy. Hermiona wielokrotnie rzucając się po swojej pościeli, zastanawiała się nad tym, jakie ma opcje. Naprawdę tylko albo ślub, albo wygnanie ze świata magii? Wprost nie mogła w to uwierzyć…! Postanowiła, że pierwszym etapem jej działania, powinno być dogłębne zbadanie tego prawa i wszystkich jego zapisów. Planowała wysłać dziś kolejny list do Kingsleya z prośbą o dostarczenie jej tekstu ustawy, który powinien już być dostępny w całości w ministerstwie. To będzie jej zdanie do wykonania w ciągu kilku najbliższych dni, nim pan Weasley zdoła ustalić, jakie Hermiona naprawdę miała opcje.

 


💍💍💍




          Właśnie kończyła jeść swój pierwszy tost, gdy tuż przy jej stole pojawiła się profesor McGonagall. Hermiona zdziwiła się, widząc wyraźnie zatroskaną minę wicedyrektorki.

- Hermiono, dyrektor Snape prosi cię do swojego gabinetu – powiedziała cicho.

Zdziwiła się, że nazwała ją po imieniu, zamiast zwyczajowo mianować ją „panną Granger”, ale postanowiła nie pytać o to w tej chwili. Wystarczająco stresujące było to, że Snape prosił ją o tej porze do siebie. Dyrektor od początku roku ani razu nie rozmawiał z nią o sprawach Prefektów Naczelnych, zwykle wszystko przekazując jej właśnie poprzez McGonagall. To naprawdę było niepokojące… O co mogło mu chodzić?

Ku zdziwieniu Hermiony, pani profesor odprowadziła ją, aż do samego wejścia do gabinetu. Pukając do drzwi, Hermiona obejrzała się przez ramię, widząc jak McGonagall stoi w połowie schodów, wciąż patrząc na nią z niepokojem. Co na Godryka się tu działo?

- Wejść – padła cierpka komenda.

Hermiona pchnęła drzwi i weszła do środka. Zamarła jednak w pół ruchu, widząc kto poza dyrektorem znajduje się w gabinecie.

Kingsley Shacklebolt powitał ją małym uśmiechem i lekkim uniesieniem dłoni, stojąc pod jednym z okien. Przy biurku, za którym dumnie siedział sam Snape stał nie kto inny, tylko Lucjusz Malfoy. Oficjalnie – zreformowany śmierciożerca, biorący udział w wojnie wbrew swojej woli. Naprawdę – lojalny sługus Voldemorta, przed którym drżało wielu w magicznym świecie.

- Oto i ona! No naprawdę, wyglądasz prawie identycznie, jak Ernest! – Hermiona dopiero w tej chwili zauważyła czwartego mężczyznę. Wysokiego, szczupłego bruneta o nijakiej twarzy i krzywym, pożółkłym uśmiechu, który właśnie szedł w jej stronę z szeroko otwartymi ramionami.

- Dzień dobry… - wyjąkała, patrząc z konsternacją to na Snape’a, to na Kingsleya.

- Wreszcie cię odnaleźliśmy! Cóż za szczęśliwy dzień! – Mężczyzna złapał ją za ramiona, w dziwnej parodii uścisku i szybko cmoknął ją w policzek.

Hermiona jęknęła i odruchowo cofnęła się krok. Co to wszystko miało oznaczać?

- Zapraszam panno Granger, usiądź z nami, a zaraz wszystko ci wyjaśnimy – Snape wskazał jej jedno z dwóch pustych krzeseł przed swoim biurkiem.

Hermiona podeszła tam, mając dziwne wrażenie, że ktoś wlał ołów w jej nogi. Nie miała pojęcia, co się tu wyprawiało, ale całą sobą wyraźnie czuła, że nie było to nic dobrego.

Mężczyzna, który ją uściskał, szybko podszedł i opadł na drugie krzesło, częstując ją czarującym uśmiechem.

- Zapewne zastanawiasz się o co dokładnie chodzi? – zaczął spokojnie Snape.

- Nie ukrywam, że bardzo – odpowiedziała Hermiona, patrząc z zaskoczeniem na każdego z mężczyzn po kolei.

- Jestem twoim wujkiem! – zawołał facet siedzący tuż obok niej.

- Moim wujkiem? Kuzynem taty z Kornwalii? – zapytała z niedowierzaniem, patrząc na ewidentnie magiczne szaty tego człowieka.

- Ależ nie! Jestem twoim prawdziwym wujkiem! – zawołał z entuzjazmem.

- Panno Granger, ten mężczyzna to Umberto Dagworth-Granger.

- Jest pan spokrewniony z Hektorem Dagworth-Grangerem? Światowej sławy mistrzem eliksirów? – zapytała z zainteresowaniem.

- Owszem, był on moim pradziadkiem… oraz twoim pra-pradziadkiem!

- Co? To niemożliwe!

- Możliwe panno Granger. Najnowsze odkrycie dokumentów w Ministerstwie Magii, wskazuje że jest pani bezpośrednio spokrewniona z linią Dagworth-Granger – wyjaśnił Snape.

- Jest to linia czystej krwi – dodał Lucjusz Malfoy, odzywając się po raz pierwszy.

Hermionie nie udało się zdusić mimowolnego chichotu.

- Czystej krwi? To absolutnie nieprawdopodobne! Moi rodzice…

- To nie byli twoi rodzice, tylko podstawieni mugole! Jesteś zaginionym dzieckiem mojego kuzyna Ernesta Dagworth-Grangera i jego żony Miriam!

- Miriam Nott, kuzynki Thedora Notta seniora – znów wtrącił Lucjusz.

Hermiona wiedziała, że to trochę histeryczne z jej strony, ale nie mogła pohamować wybuchu głośnego śmiechu. Postanowiła też szybko i dyskretnie się uszczypnąć, by upewnić się tylko, że to wcale jej się nie śni. Co to za chora sytuacja…?

- Jak już mówiłam, to jest wykluczone. Moi rodzice mają w domu setki zdjęć z dnia moich narodzin w szpitalu. Mam takie samo znamię na łydce, jak moja mama oraz piegi na nosie, zupełnie jak tata i jeszcze…

- Ci ludzie zostali wynajęci, by udawać twoją rodzinę, bowiem w czasie pierwszej wojny, twoi prawdziwi rodzice zostali zamordowani przez złych czarnoksiężników. Wszystko zostało odpowiednio zaczarowane. Mój kuzyn i jego żona, zdołali dobrze cię na czas ukryć…  Ci mugole mieli wyczyszczoną pamięć, tak by myśleli, że jesteś ich prawdziwą córką - tłumaczył z szerokim uśmiechem Umberto, jakby wcale nie mówił teraz o tragedii, jaka poniekąd dotknęła jego rodzinę.

- I ukryli mnie u ludzi, którzy też używali nazwiska Granger? Cóż za genialny plan… - Hermiona z niedowierzaniem pokręciła głową, patrząc pytająco na Kingsleya, który uśmiechnął się lekko pod nosem.

- Naprawdę tak było! Nasza rodzina szukała cię latami… - ciągnął Umberto.

- Od mojego czwartego roku w Hogwarcie, każdy znał moje imię i nazwisko, po serii artykułów w „Proroku”. Można mnie było bardzo łatwo znaleźć! – syczała złowrogo w stronę mężczyzny.

- Dość tych dyskusji, przejdźmy do konkretów – wtrącił wyraźnie zniecierpliwiony Malfoy.

- Proszę bardzo Lucjuszu – Umberto posłał w jego stronę promienny uśmiech, mocno zacierając ręce.

Hermiona wstała, czując jak każda komórka w jej ciele, dosłownie krzyczy z niepokoju. Nie chciała słyszeć o niczym, co miało cokolwiek wspólnego z Lucjuszem Malfoyem i jakimikolwiek konkretami, jakie miał jej do przedstawienia.

- Ja przepraszam, ale nie mam zamiaru…

- Siadaj i to w tej chwili panno Granger! – rozkazał jej surowo Snape.

Przygryzła wargę i postanowiła go posłuchać. Ta sytuacja na pewno nie oznaczała niczego dobrego, ale wiedziała, że musi poznać szczegóły, by móc się z tym zmierzyć.

- Według nowych dokumentów zatwierdzonych przez ministerstwo magii. Nazywasz się Nina Miriam Dagworth-Granger i jesteś córką Ernesta Dagworth-Grangera oraz Miriam Dagworth-Granger, z domu Nott.

- Nina? – powtórzyła głucho.

- Nina jest używana czasem, jako skrót od Hermiony. To, dlatego tak cię nazwali w ukryciu – wtrącił znów Umberto.

- Możesz nadal używać imienia Hermiona, jeśli chcesz, ale twoje nazwisko brzmi od teraz Dagworth-Granger. I jesteś od teraz uznawana za czarownicę czystej krwi – tłumaczył jej nad wyraz spokojnie Lucjusz.

- Nie mam nic wspólnego z żadnym rodem czystej krwi! – zawołała rozemocjonowana.

- Cisza! – skarcił ją surowo Snape.

- Jako że twoi rodzice nie żyją, twoim opiekunem prawnym jest teraz twój wuj – Lucjusz wskazał dłonią na Umberta, który zaklaskał z entuzjazmem niczym mały chłopczyk.

- Ten człowiek absolutnie nie jest ze mną w żaden sposób spokrewniony! – upierała się.

Malfoy westchnął i potarł skroń w znużeniu, a Snape cicho zachichotał.

- To będzie interesujące Lucjuszu! Najwyraźniej czeka cię dużo rozrywki w najbliższym czasie… - zwrócił się do Malfoya.  

- Może powinienem był go bić w dzieciństwie? Jak widać samo pouczanie nie wystarczyło – odpowiedział Malfoy, dzieląc z Severusem nikły przebłysk rozbawienia.

- Czy mogę dowiedzieć się, jak wygląda sedno tej parodii? – zapytała Hermiona, naprawdę tracąc cierpliwość.

- Sedno sprawy jest takie, że jako ojciec Dracona Lucjusza Malfoya, wystąpiłem z propozycją kontraktu małżeńskiego do twojego oficjalnego opiekunka, Umberto Dagworth-Grangera.

Hermiona miała wrażenie, że ściany gabinetu nagle zaczęły się do niej zbliża, a jakaś niewidzialna ręka ścisnęła ją mocno za gardło. Czy on powiedział Dracon i małżeństwo w jednym zdaniu? Nie, na pewno nie. To tylko kolejny jej dziwny sen.

- A ja się zgodziłem! Doprawdy dwie cudowne nowiny na raz! Odnalezienie ciebie i połączenie naszej rodziny z najszlachetniejszym rodem Malfoyów!

Hermiona znów zerwała się ze swojego miejsca.




- Nie mam zamiaru dłużej słuchać tych bzdur! Ten człowiek – wskazała palcem na Umberta – Jest najprawdopodobniej oszustem i próbuje tylko wyłudzić pieniądze. A ja wcześniej pozwolę się wygnać ze świata magii, niż poślubię kogoś, kto mnie nienawidzi z całego serca i to od wielu lat! – Naprawdę nie chciała płakać, ale łzy same wypłynęły na jej rozgrzane od emocji policzki.

- Wyjaśnijmy sobie jedno, panno Dagworth-Granger – Lucjusz popatrzył jej prosto w oczy. – Moja rodzina szczyci się niezachwianą linią czystej krwi od ponad dziesięciu wieków. Każdy następny dziedzic rodziny Malfoyów, wybierał swoją żonę wśród najszlachetniejszych arystokratek ze wszystkich części Europy. Mój syn dostał do wglądu długą listę czarownic czystej krwi, którym w jego imieniu mogliśmy zaproponować małżeństwo, w myśl nowo powołanego prawa. Pani nazwisko znalazło się na niej dosłownie w ostatnim momencie, gdy tak cudownie odkryto pani prawdziwe pochodzenie. I to Draco zdecydował, że to będzie właśnie pani. To jest jego decyzja, a nie moja wola – zakończył spokojnie Lucjusz.

Hermiona gruchnęła panicznym, szyderczym śmiechem.

- Jego decyzja? A od kiedy to, on mógł zdecydować o czymkolwiek bez ciebie, co? Jest ci bezwzględnie posłuszny, nawet jeśli zmuszasz go do samych okropnych rzeczy!

- Dość tego! – Severus Snape z całej siły uderzył dłonią w blat swojego biurka. – Nie będziesz okazywała takiego lekceważenia panu Malfoyowi na moich oczach! To wkrótce będzie twój teść i winna mu będziesz szacunek podobny temu, jaki okazywałabyś własnemu ojcu!

- O co w tym wszystkim chodzi? To jakiś spisek, czy tak? Jakaś nowa misja dla Czarnego Pana? Chcecie mnie do czegoś zmusić? Wydobyć ode mnie jakieś informacje? Dostać się przeze mnie do Harry’ego? – pytała w histerii, a łzy już bez przeszkód lały się z jej oczu.

- Hermiono… - Kingsley odezwał się do niej po raz pierwszy.

Spojrzała na niego, wciąż nie dowierzając, że stał tam i tak spokojnie na to wszystko pozwalał.

- Kingsley zrób coś… - wyszeptała w rozpaczy.

- Te dokumenty są autentyczne – powiedział cicho.

- Dobrze wiesz, że nie są! – zawołała.

- Powiedziałem, że są autentyczne, a nie że oddają prawdę – Kingsley posłał jej nikły uśmiech.

Hermiona poczuła, że nogi jej się uginają i z powrotem opadła na krzesło.

- Czyli, że…

- Tak. To właśnie ten idiota może teraz zdecydować o tym kogo masz poślubić – Shacklebolt bez ogródek wskazał na Umberta, który, podskoczył w miejscu z oburzenia, ale widząc minę aurora, nie odważył się głośno zaprotestować.

- To niemożliwe, ja… - ręce jej drżały, podobnie jak podbródek i sama nie wiedziała, czy chce teraz śmiać się, płakać, wyć czy coś rozbijać. Chyba jeszcze nigdy nie czuła się tak mocno rozdarta, jak teraz.

- Nie możesz odejść ze świata magii, dobrze o tym wiesz – Kingsley spojrzał krótko, ale wymownie na Lucjusza i dyrektora.

Od razu zrozumiała. Nie mogła odejść w środku wojny. Nie mogła porzucić Zakonu w takiej chwili. I nie mogła opuścić Harry’ego, w czasie, gdy losy ich świata i jego osobisty los, miały się wkrótce rozważyć.

- Musi być jakiś inny sposób… - wyszeptała zbolałym głosem.

- Nie ma. Twój wuj już się zgodził i podpisaliśmy kontrakt. Wystarczą jeszcze tylko wasze podpisy. Ustalono, że twoja rodzina wniesie posag w wysokości stu tysięcy galeonów, a twój wuj zgodził się byś po ukończeniu szkoły zamieszkała w naszym dworze, tak by jeszcze przed ślubem zapoznać się ze wszystkimi obowiązkami przyszłej pani Malfoy – wyjaśniał beznamiętnie Lucjusz.

- Sto tysięcy galeonów? Od niego? – Hermiona z niedowierzaniem popatrzyła na niezbyt nowe szaty Dagworth-Grangera.

- Owszem, to będzie datek od naszej rodziny. Przymierze z wspaniałym rodem Malfoyów, jest warte każdej ceny… – Umberto wyszczerzył się do niej, a Hermiona szybko domyśliła się prawdy. Malfoyowie najpewniej będą tylko udawać, że otrzymali od tego dziwaka jakiekolwiek pieniądze, a on będzie się mógł oficjalnie przechwalać skoligaceniem z tak zacną rodziną.

- Czyli ja nie mam tu już nic do powiedzenia? Mam po prostu wyjść za twojego syna i co dalej…? Może jeszcze urodzić mu dziedzica, byście mogli go wychować na kolejnego zakochanego w sobie, egoistycznego, rasistowskiego dupka? – spytała, nie kryjąc przerażenia na samą myśl o tym.

- O tym, jak będziecie wychowywać swoje dzieci, porozmawiasz sobie z Draconem w odpowiednim dla was czasie – Lucjuszowi nie drgnęła nawet powieka, gdy jej to mówił.

Hermiona prychnęła, dusząc w sobie dreszcz na wzmiankę o niej i Draco decydujących o czymkolwiek razem.

Nagle coś do niej dotarło. Żądanie Draco, by zerwała z Ronem i nie była widywana z innymi chłopakami. Fakt, że podszedł do niej w „Trzech miotłach” i zachowywał się niczym jej chłopak… On o tym wszystkim wiedział! To nie była tylko jakaś chora gra jego ojca! On brał w tym udział!

- Masz trochę ponad dwa tygodnie na przygotowanie się do egzaminów końcowych, które odbędą się w połowie listopada. Od pierwszego grudnia, przeniesiesz się wraz z narzeczonym do jego rodzinnego dworu – oznajmił jej oschle Snape.

Hermiona z niedowierzaniem pokręciła głową. Wciąż do niej nie docierało, że to się mogło dziać naprawdę.

- Wspaniale! – ponownie zerwała się ze swojego miejsca. – Czy mogę zobaczyć ten kontrakt zaręczynowy? – zapytała spokojnie.

Lucjusz bez sprzeciwu wyjął z kieszeni swojej eleganckiej szaty złożony zwój.

- To kopia, oryginały są już w ministerstwie gotowe do zatwierdzenia – poinformował, popychając papier w jej stronę.

Hermiona szybko złapała pergamin i spróbowała go przedrzeć.

- Jest na nim zaklęcie niezniszczalności. Żeby oszczędzić ci dalszych prób, nie będziesz mogła go również podpalić, zalać, ani porzucić. Zawsze wróci – Lucjusz uśmiechnął się cynicznie.

Hermiona chwyciła zwój mocniej i przycisnęła go do piersi.

- Doskonale wiem co z nim zrobię – wyszeptała. – Wepchnę go twojemu synowi do gardła tak głęboko, że zaraz to wszystko odwoła…

- Bądź moim gościem – Lucjusz zaśmiał się cicho i wskazał jej drzwi.

Hermiona poczuła przypływ nowej energii, biegnąc do wyjścia i szarpiąc za klamkę. Gnała przez zamek, zdeterminowana do tego, by osiągnąć swój cel. Nie pozwoli mu wykorzystać jej w jakimkolwiek celu lub misji, która popchnęła go do tego, by zgodzić się na ten chory, bezsensowny kontrakt.


💍💍💍

                Za nic w świecie nie potrafiła określić, jakie uczucia w niej teraz dominowały. Wściekłość, panika, gorycz i niezrozumienie. Wszystko. Choć była pewna, że to nie jest fizycznie możliwe.  Pomysł, by udławić Draco Malfoya tym śmiesznym kontraktem zaręczynowym, wydawał jej się teraz dziwnie doskonały. Jak on śmiał wplątywać ją w takie bagno, sądząc że grzecznie się na to wszystko zgodzi? Czy nie wiedział, że z nią się nie pogrywa w ten sposób? Skończony palant!

Hermiona doskonale wiedziała, gdzie go dziś znajdzie. Podwójne eliksiry były pierwszymi zajęciami dzisiejszego dnia, a jako że Malfoy był w grupie zaawansowanej na lekcjach Slughorna, to mieli te zajęcia razem. Chciała tylko jednego – usłyszeć od niego, że namówi ojca, by odwołał tą żałosną farsę z zaręczynami i zgodą na nie, jej fałszywego wuja.

Biegła, a jej dzikie loki powiewały za nią, podobnie jak czarne szaty. W dłoni tak mocno ściskała pergamin, że pobielały jej od tego kłykcie. Dyszała z wściekłości, a jej gardło nadal było zaciśnięte. Widząc otwarte drzwi sali eliksirów, nie zatrzymała się nawet na sekundę, gwałtownie wpadając do środka. Kilku siedzących najbliżej Krukonów, aż podskoczyło widząc jej wręcz namacalną furię. Draco stał w towarzystwie Notta i Zabiniego przy swoim zwykłym stanowisku, i właśnie wyciągał ze swojej torby podręcznik, śmiejąc się z czegoś, co powiedzieli jego koledzy.
Aż sapnęła z oburzenia. Już ona mu się zaraz pośmieje!



 

- Ty! – wrzasnęła podbiegając do niego. Odczuła drobną satysfakcję, widząc, jak uśmiech od razu zamarł na jego ustach.

- Granger…

- Ty pieprzony, skończony dupku! Mam ochotę cię teraz zabić! – wykrzyczała, nie zwracając uwagi na to, że wszyscy dokoła nich dosłownie zamarli w miejscu.

- Uspokój się… – powiedział cicho.

- Co?! Jak śmiesz mnie uspokajać po czymś takim?! – Hermiona potrząsnęła głową z niedowierzaniem, gotowa na to, by udusić go gołymi rękoma.

- Możesz…

- Zamknij się, ty wstrętny gadzie! – Hermiona z całej siły cisnęła w niego pogniecionym zwojem, irytując się, że refleks szukającego pozwolił mu go złapać, zanim pacnął go w tą dumną, bladą twarz.

- Co to… - chciał wtrącić pytanie Nott.

- Masz to odwołać! Słyszysz?! I to natychmiast! – zażądała, zaciskając pięści w akcie desperacji, by nie ulec pragnieniu i sięgnąć teraz po różdżkę, tylko po to, by go ostro przekląć.

Malfoy spokojnie odłożył zwój na blat swojego stołu, po czym uniósł głowę i spojrzał jej prosto w oczy.

- Nie.

- Myślisz, że to była prośba? – Hermiona zaśmiała się histerycznie. – Żądam tego od ciebie, rozumiesz?! Masz to zrobić! W tej chwili masz to odwołać albo przysięgam, że gorzko pożałujesz! 

- Niczego nie odwołam – oznajmił bez chwili zawahania.

W odruchu desperacji Hermiona złapała za stojącą na stole pustą fiolkę i z całej siły cisnęła nią w niego. Blondyn ledwo zdołał unieść przedramię, by na czas się przed tym osłonić. Kilka osób złapało się za usta w kompletnym szoku.

- Za co ty mnie tak nienawidzisz, co?! Powiedz! Dlaczego chcesz zniszczyć mi życie Malfoy?! Mało ci gnębienia mnie przez całe lata?  Czego ty ode mnie jeszcze chcesz? Czy to przez moje pochodzenie? Przecież wiesz, że nie miałam na nie żadnego wpływu! Niczego ci nie zrobiłam! Zawsze schodziłam ci z drogi i w ciszy znosiłam twoje wyzwiska, a ty… Ty przeklęty, podstępny… Dlaczego nie możesz zostawić mnie w spokoju?! – Nieproszone łzy strumieniem wydostały się na jej rozgrzaną twarz, gdy w akcie desperacji sięgnęła po nóż do siekania, by i nim móc w niego rzucić.

- Hermiona! – Ernie Macmillan i Padma Patil podbiegli do niej łapiąc ją za ramiona i powstrzymując przed prawdziwym zranieniem Malfoya.

- Odwołaj to… - chciała krzyknąć, ale zabrzmiało to bardziej jak zduszony, płaczliwy jęk, a nóż wysunął się z jej palców i głucho uderzył o kamienną podłogę.

- Nie zrobię tego – Malfoy otrzepał szatę z resztek szkła i wyprostował się, patrząc na nią zupełnie bez żadnych emocji. 

Chciała na niego dalej krzyczeć, ale zamiast tego rozszlochała się na dobre. Co ona miała teraz zrobić? Co mu jeszcze powiedzieć? Jak go przekonać?

- Już dobrze, panno Granger… – Hermiona nie wiedziała skąd nagle tuż za nią znalazła się profesor McGonagall, która zręcznie przejęła ją z uścisku Padmy.

- On nie może… - Ciałem Hermiony wstrząsały spazmy od szlochu i urwanego oddechu.

- Spokojnie dziewczyno… Chodźmy do mojego gabinetu, musisz się teraz trochę uspokoić – McGonagall rzuciła Malfoyowi wrogie spojrzenie, po czym powoli poprowadziła ją w stronę wyjścia, w asyście podtrzymującego ją z drugiej strony Erniego.

Gdy wychodzili za próg, Hermiona usłyszała głos Zabiniego:

- Stary, powiesz nam o co jej chodziło?

- Później Blaise – odpowiedział cicho Malfoy, a Hermiona gdzieś na krańcach swojej świadomości, była przekonana o tym, że blondyn znów odprowadzał ją wzrokiem.




💍💍💍


Cześć! 😊

Doprawdy czułam całą sobą, że nie mogę Was zostawić bez publikacji kolejnego rozdziału "Przyrzeczonej" w tym tygodniu, a Neska zgodziła się ze mną i szybciutko zabetowała rozdział, tak by mógł się pojawić już dziś. 

Uznałam, że z wylotem z harmonogramu ROS pogodzicie się najłatwiej, bo tam nie ma niczego odkrywczego. Zapewniam jednak, że opowiadanie nie jest porzucone i na pewno pojawi się w swoim czasie jego kontynuacja 😋

Od jutra Zapraszam Serdecznie na MARATON SFERY. Jak zapowiadałam - publikacje będą się odbywały dzień po dniu, aż do piątku 😍. Więcej na temat tego mini-dramione będziecie mogli się dowiedzieć zaraz po północy, bowiem wtedy pojawi się notka z informacjami wstępnymi. 

W razie pytań - zawsze jestem dostępna pod adresem mailowym: venetiia.noks@gmail.com oraz  fb i wattpadzie pod pseudonimem Venetiia Noks.

Do poczytania wkrótce! 😁

Buziaki! 

V.

PS. Ewentualne spoilery, jak zawsze trzyma pod kluczem Neska 😆


114 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Merlinie, Salazarze i wszyscy magowie! Co to były za emocje! W tym momencie szkoda mi Hermiony... ale i ja wiem i Ty wiesz i wszyscy to wiemy, że nie bedzie tak źle... na koniec wszystkiego bedzie jeszcze dziękować, że tak wszystko sie ułożyło :D
      Jestem ciekawa rekacji Rona i Ginny na te „radosne nowiny” :D mam tylko nadzieję, że w przypływie radości nie uszkodzą Draco twarzy :D Juz przebieram nóżkami na kolejny rozdział ❤️😍

      Usuń
    2. Też jestem ciekawa jak zareaguja. Pewnie Ginny będzie zawiedziona że nie będzie podwójnego ślubu A Ron będzie wściekły

      Usuń
    3. I plany Rudasów poszły się kochać :D Wszystko muszą teraz zmieniać :D

      Usuń
    4. A mogły być takie fajne zniżki 😂

      Usuń
    5. Haha i nie będzie dwóch ślubów w jedynych pieniądzach 🤣

      Usuń
    6. Jak można zaproponować wspólne wesele? To zupełny brak klasy i ogłady...

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Wrrrr skasowało mi komentarz 🙄 od razu człowiek ma lepszy humor 😃 normalnie czułam jakbym stała obok Hermiony przez cały rozdział 😃 cudowne opowiadanie, kolejne na liście ulubionych 😃 a ten gif Malfoya idealnie pasuje do Draco znopowiadania 😃 poczekamy cierpliwie na ROS :-) oooo i SFERA zapowiada się intrygująco 😃 pubie maratony 😃 a teraz do rzeczy Neska spoiler prosimy 😃😃😃😃

      Usuń
    2. Zgadzam się gif z Malfoyem miodzio ❤
      Oraz Neska bardzo bardzo prosimy o spoiler 🙏❤🙏❤🙏❤🙏❤

      Usuń
    3. Ukryłam się i SPOILER :)

      Usuń
    4. Nie ma na to naszej zgody 😂

      Usuń
    5. Taaaak ten gif 😁 od razu miękną kolana 😍

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Wow, matko znaczy jezu 😅
      Tyle emocjo ze aż musiałam chwile ochłonąć, nawet sama się histerycznym śmiechem zaniosłam na nowiny pochodzenia Hermiony. Tego zupełnie się nie spodziewałam, za pewne wyglądałam jak gumochlon wpatrując się w monitor i czytając te rewelacje. Jestem mega ciekawa reakcji Rona on chyba po tym zamieni się w Krwawego Barona 😅 Stoicki spokój Dracona wzbudza we mnie aż podenerwowanie 😅 i to jak Snape zasmial się z Lucka widząc wybuchowa reakcje Hermiony 😂 Boże jak ja kocham to opowiadanie

      Neska błagam na kolanach o spojler. Nie zostawiaj nas tak, daj choć mały smaczek bo moja ciekawość jest większa niż głód Ronalda 😂

      Lucky jako Malfoy śni mi się po nocach 😈

      Usuń
    2. Dokładnie czekamy na reakcję Rona ale Hermiony była epicka
      Draco dowiedział się że czeka go gorąca zona 😂😂

      Usuń
    3. Oj tak Hermiona przeszła do sali eliksirów jak huragan niosąc ze sobą zniszczenia 😂 Chciałabym zobaczyć miny Zabiniego i Notta i w sumie ich relacje na wieść, że to przyszła żona Draco 😂 na pewno Malfoyowie nudzić się z nią nie będą 😂

      Usuń
    4. To pewnie był dla nie tylko dla nich ale dla całej klasy szok. Hermiona taka spokojna poukładana A tu chce niemal zabić Malfoya. Oj liczę że slizgoni będą się częściej pojawiać. I ciekawe mnie relacje Theo i Hermiony

      Usuń
    5. W sumie może dlatego huragany zawsze mają kobiece imiona 🤣
      Nigdy nie wiadomo co w której siedzi 😁

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. OMG, no normalnie brak słów🥰🥰🥰🥰🥰 każdy rozdział to jakaś nowa informacja i większe zaskoczenie. To opowiadanie tak szybko się rozkręca. Ja nie wiem jak my wytrzymamy cały tydzień do następnego

      Usuń
  5. W pierwszej kolejności bardzo, bardzo dziękuję za dedykację. To niezwykle miłe ^_^
    Jak już Ci pisałam w wiadomości, lubię opowiadania, w których akcja zaczyna się powoli, rozwija, buduje. W których dopiero po pewnym czasie elementy zaczynają się łączyć i tworzyć całość. Jak na razie opowiadanie tak właśnie się zaczyna, strzępki informacji, powolne zawiązywanie akcji - super, pozostawia to czytelnikowi pole do snucia własnych domysłów i podejrzeń, co od poniedziałku robię. Przeczytałam sobie jeszcze raz prolog i zastanawiam się, jaką gorszą alternatywę miał Lucjusz, że zgodził się na coś takiego, a właściwie to że, być może, doprowadził do czegoś takiego. Podejrzewam, że u rzekomym ustaleniu "czystości krwi" Hermiony jej faktyczne mugolstwo nie ma dla niego takiego znaczenia, a skoro nie ma, to sprawa musiała być poważna.
    Druga rzecz mnie zastanawia to to, że Lucjusz powiedział, że obiecał Narcyzie, że do niczego nie będzie Dracona zmuszał, skoro Draco więc sam wybrał znienawidzoną dotychczas Hermionę, to chyba już nie jest tak znienawidzona, zwłaszcza patrząc na jego zachowanie wcześniej.
    Konkludując, jestem bardzo, bardzo ciekawa o co tu chodzi i czemu doprowadziło to do konieczności bratania się Lucjusza ze swoim wrogiem, po co faktycznie wprowadzono to Qui pater est author 😉 i jakie tortury i inne mroczne wątki nas jeszcze czekają.
    Bardzo podobają mi się gify w treści opowiadania, umila to czytanie i pomaga bardziej wyobrazić sobie bohaterów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie to Venik urządza na tortury A mianowicie każe nam czekać tyle do następnego rozdziału 🥰😂

      Usuń
    2. Tortury :D ach, te Venikowe tortury :D

      Usuń
    3. Tak! Bardzo się cieszę na maraton nowego opowiadania, ale nie wiem jak wytrzymam do następnej części Przyrzeczonej 🙄

      Usuń
  6. ❤️😉 świetny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  7. Tego się nie spodziewałam 😳

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt się tego nie spodziewał :D

      Usuń
    2. U Venik spodziewaj się niespodziewanego 😃

      Usuń
    3. Najlepiej jest niczego nie zakładać w moim przypadku :D

      Usuń
    4. U Ciebie pewne jest tylko happy end dla dramione ❤

      Usuń
  8. Jejku, ile emocji w tym rozdziale 😮😳 Kompletnie się tego nie spodziewałam, intryga Malfoya przekroczyła najśmielsze oczekiwania, rozwaliło mi to głowę 🤯🤯 A ten Umberto to strasznie śmieszna postać, inteligencją zdecydowanie nie grzeszy 😆 Szkoda mi Hermiony, bo widać, że bardzo to przeżywa 😪 A Draco taki stanowczy, podoba mi się to 😋 Czekam na Sferę (i oczywiście ROS), zapowiada się ciekawie!

    OdpowiedzUsuń
  9. A mnie śmieszy ta historia, ale w taki dobrym względzie. Wszyscy zachowują się jak jacyś wariaci, ale później myślę, że wszystko zostanie wytłumaczone. Proszę o więcej!😂

    OdpowiedzUsuń
  10. TEN STOICKI SPOKÓJ DRACONA, JA NIE MOGĘ :D :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś ciekawa co on sobie pomyślał
      Może " i to mnie czeka do końca życia 😂😂 "

      Usuń
    2. Joanna, ja mam wrażenie, że mu się to podoba :D :D :D

      Usuń
    3. Myślę że jedynie wyobrażenie że będzie tak samo gorąca w sypialni i nie tylko isypialni 😉😂

      Usuń
    4. Z nią na pewno się nie będzie nudził :D och, tyle sprzeczek jeszcze przed nami :D

      Usuń
    5. Zapewniam, że dramionkowych konfrontacji słownych będzie bardzo dużo :D

      Usuń
    6. Oj tak potyczki słowne dramione to jest to na co liczę 🤩

      Usuń
    7. Ten jego spokój w obliczu furii Hermiony mówi mi że on jest pewien tego co robi... w końcu to ślizgon oni nie robią nic pochopnie 😊

      Usuń
  11. Zamiast pracować jak na człowieka przystało, który wczoraj dostał awans i podwyżkę! (Sorry musiałam się pochwalić 😂) to ja czytam to cudowne dzieło.
    Hermiona rzuć w niego nożem! Proszę! On wtedy przyszpili Cię do biurka i zobacz jaka zgoda będzie! Same plusy!
    Lucjusz, drogi Lucek to chyba kilka razy za dużo klątwa dostał od Voldzia i mu trochę styki przepaliło. Albo Narcyza rzucała w niego wazonami podczas kłótni.
    JA CHCE SCENĘ W KTÓREJ RON SIĘ O TYM DOWIADUJE! To będzie epickie! Jak mu para uszami pójdzie!
    Jak zawsze czekam na więcej i więcej i więcej
    Buźka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratulacje Kochana! Jestem pewna, że Ci się należało! 😉😉😉❤️❤️❤️❤️

      Usuń
    2. Dziękuje dziewczyny ❤️
      Oczywiście, ze się należało, a patrząc ze pracuje w firmie 3 miesiące to jeszcze większa radość

      Usuń
    3. Gratulacje Vegas! 💜 Z pewnością jesteś odpowiednią osobą na odpowiednim stanowisku. 😘

      Usuń
    4. Dziękuje Elojza ❤️

      Usuń
    5. Dziękuje Elojza ❤️

      Usuń
    6. Gratulacje Vegas ❤
      Musimy się umówić na wspólne świętowanie, ja od dzisiaj obejmuje nowe stanowisko 🤣

      Usuń
  12. 🙉🙉🙉🙉🙉🙉 Hermiona z czystej linii 🙉 Lucjusz dobry i śmieszek 🙉 Hermiona dobrze zareagowała choć jeszcze kilka rzeczy mogła w niego rzucić 😂 ale że tak szybko przeniosą się do dworu 🤭 będzie się działo 😅

    OdpowiedzUsuń
  13. O fak
    Co tu się zadziało?!?! W sumie to całkiem logiczne wytłumaczenie, dlaczego wezmą ślub :D przy wyjściu takiego dekretu raczej by nie mogli zadecydować sami.
    Zawsze jak czytam, że Hermiona jest półkrwi, czystej krwi, albo porzuconą córką voldzia XDD to Hit największy xd mam mieszane uczucia. Bo lubię czytać poza kanonem prawie wszystko, ale to czasem dla mnie za dużo 😅 ale będę czytać Przyrzeczoną, bo nie wierzę żebyś Venetio jakoś to zniszczyła i zrobiła z tego lambadziarstwo 😅
    Atak furii Hermiony boski! Idelanie ajk dla mnie to oddałaś 😁
    Dużo weny i zdrówka 😇

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież tu chyba nie ma wątpliwości, że to wszystko ściema, a Hermiona nadal jest 100% mugolakiem :) I Draco nie będzie udawał, że jest inaczej, gdy będą bez świadków.

      Usuń
    2. Venik powiedz nam jak ty wkładasz na te pomysły. Każdy to inny, tu udawane pochodzenie to po prostu bomba 🤩

      Usuń
    3. Ufff jak dobrze! 😄 Bo właśnie średnio mi brzmiało to wytłumaczenie jej pochodzenia. I cieszę się, że to ściema największa!! Bosko dziękuję za odpowiedź 😁😁😁

      Usuń
    4. Malfoyowie chcą Malfoyowie mają 😂😂

      Usuń
    5. Dokładnie tak Joanno 😊
      Gdy Malfoy się za coś bierze to nawet największa ściema brzmi jak prawda 🤣

      Usuń
  14. O moja matulu! Co tu się podziało, to mi mózg paruje 🤯 Na początku się śmiałam, jak pojawił się zaginiony wujek ze swoją jakże cudowną bajeczką i zaczął wciskać te kit, ale potem... Taka karuzela emocji teraz przeze mnie przechodzi, że nawet nie wiem co myśleć...😅
    No bo że to bajeczka z tym wujkiem, całą tą czystością krwi to wiemy, że to bajka... No kuźwa serio, kto uwierzy w to, że po tylu latach nagle ją prawdziwa rodzina odnalazła. I tu cenna uwaga Hermiony, przecież po czwartym roku było tak głośno o Hermionie, że już wtedy powinni ją znaleźć, także trzeba przyznać, że sprytnie to sobie panowie opracowali. Ciekawe wgl co to za facet jest i ile mu Malfoy zapłacił za odgrywanie roli stęsknionego wujka, który w końcu zjednoczył się z bratanicą. Cóż, Kingsley też nie miał wyboru. Przecież to jedna z kluczowych postaci w wojnie. Nie mogą sobie pozwolić na to, żeby ją stracić. A widać, że on wciąż stoi po jej stronie mimo tego, że sam pozwolił na to, by jej życie przybrało taki obrót. Ale wracając do Lucjusza, rozwalił mnie tym tekstem na koniec. Nie wiem dlaczego Hermiona jest aż tak ważna o czym Draco zmusił Lucjusza do całej tej szopki, bo przecież to nie może być takie proste. Co, nagle Draco przyszedł i powiedział
    "- Słuchaj tato, zakochałem się w Hermionie Granger. Weźmy wymyślmy jakieś popieprzone prawo, dzięki któremu będę się mógł z nią ożenić.
    - Ok synku, dla Ciebie wszystko. Zaraz coś wymyślę, żebyś mógł poślubić szlame"
    Serio, tu znowu musi być jakaś bomba, która wystrzeli nas jeszcze bardziej z butów, kiedy to ujawnisz.
    A Draco... Tak bardzo mam mu ochotę przywalić za to wszystko... Nie wiem na co on liczył i czego się spodziewał... Myślał, że rzuci mu się w ramiona i będzie go całować i przytulać ze szczęścia, że wybrał ją sobie na żonę? Blaise i Theo powinni mu spuścić taki solidny wpierdziel za to. W końcu co się odwlecze, to nie uciecze (nie, żebym była za biciem dzieci, broń Boże!), może coś się dzięki temu w czerepku poprzestawia...
    Ah, no i cały misterny plan Molly poszedł w pizdu xD Nie będzie podwójnego wesela 😅
    Czekam ciecieprliwie na kolejny rozdział, bo jak tu teraz przestać myśleć o tym, co się wydarzy, no ale czekam też co tu dla nas przygotowałaś w tym maratonie 😍 Ściskam cieplutko ❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "- Słuchaj tato, zakochałem się w Hermionie Granger. Weźmy wymyślmy jakieś popieprzone prawo, dzięki któremu będę się mógł z nią ożenić.
      - Ok synku, dla Ciebie wszystko. Zaraz coś wymyślę, żebyś mógł poślubić szlame"

      SIKAM Z TEGO :D :D :D :D :D :D
      Czekajcie na kolejne rozdziały, tam będzie prawie wszystko wyjaśnione!

      Usuń
    2. Rozmawiałam z Venik już właśnie o tym i O MOJA MATULU! 😅

      Usuń
    3. Obiecuję, że w swoim czasie zobaczycie tę rozmowę Lucjusza z Draco :D

      Usuń
    4. Oj Kinia to na pewno tak musiało wyglądać, A jak Lucjusz się wahał to wystarczyło spojrzenie Narcyzy 😂😂

      Usuń
    5. "- Słuchaj tato, zakochałem się w Hermionie Granger. Weźmy wymyślmy jakieś popieprzone prawo, dzięki któremu będę się mógł z nią ożenić.
      - Ok synku, dla Ciebie wszystko. Zaraz coś wymyślę, żebyś mógł poślubić szlame"
      Płaczę ze śmiechu 🤣🤣🤣
      Kocham to Camille 😁

      Usuń
  15. Święty Merlinie! Tego się nie spodziewałam! Jestem ciekawa co na to Ron jak tylko to usłyszy 🤯 Pozdrawiam ❤️

    OdpowiedzUsuń
  16. Uciekłam, ukryłam się :D spoilera nie będzie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to nie? 😱😱😱
      Nie żartuj z tak poważnych rzeczy...

      Usuń
    2. Proszę nie żartować 😂😂

      Usuń
    3. Ale ja nie żartuje :) ukryłam siebie i spoiler :)

      Usuń
    4. Wzywam posiłki na poszukiwania i ewentualną rewolucję! Pilnie poszukiwana Neska i spojler!

      Usuń
  17. Uśmiech nie schodzi mi z ust...
    Spotkanie w gabinecie Snape to istny sztos! Zachowanie Lucjusza, Snape i tego "wujka" to istne szaleństwo xD
    Za to reakcja Hermiony to dopiero wybuch..w sumie można się tego było tego spodziewać. Myślę, że Draco też był świadomy, że łatwo nie będzie. A Nott i Zabini musieli mieć "ciekaw" miny jak wszyscy w klasie na widok tej sceny.
    Chociaż muszę przyznać, że nie mogę aż się doczekać jaka będzie reakcja Ronalda na te rewelacje xD
    Buźka:**

    OdpowiedzUsuń
  18. Cudo! Cudne! Cudowne! Reakcja Hermiony jest tak bosko realistyczna... Ah! Tylko ja jakoś nie umiem się przestawić i w mojej wyobraźni Draconem zawsze już będzie Tom Felton...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obecny wygląd Toma Feltona to dla mnie obraza dla postaci Draco, a ten z filmów jest za wymoczkowaty. Każdy oczywiście ma swoją wizje, ale akurat nie jest konieczne pisanie o tym w komentarzach, bo o wiele bardziej interesuje mnie odbiór treści, a nie to jak ktoś wyobraża lub nie wyobraża sobie postać 😊

      Usuń
    2. Unknown serio jak czytasz opowiadanie wyobrażasz sobie Feltona. Ja jak bym sobie to utożsamiala (Z jego aktualnym wyglądem) to bym musiała przestać czytać dramione

      Usuń
    3. Venetia napisałam to tylko dlatego, że gify przedstawiają Lucky Blue (co oczywiście wyjasnilas w części 1) jeśli Cię tym w jakiś sposób uraziłam to przepraszam. Nie było to moim zamiarem. Joanna - tutaj jest mowa o szkole, więc raczej nie mam na myśli obecnego wyglądu (stylizacji na bezdomnego po 30-tce), tylko coś bliżej jego wyglądu w serialu "Z premedytacją". Bo zgadzam się z Tobą, że teraz to... no słabo.

      Usuń
    4. W "Z premedytacją" Tom wyglądał super!😍 I właśnie takiego Draco sobie wyobrażałam w Dramione, ale kiedy zobaczyłam, że Lucky Blue wysypuje jako Draco w Breath Mints/Battle Scars to się z miejsca w nim zakochałam i teraz widzę tylko jego, ale jedynie w czasach szkolnych. W dorosłym życiu moja wizja Draco jest jeszcze inna 🙈

      Usuń
    5. Ja z kolei jakoś zawsze miałam problem z Tomem Feltonem 😅 nie pasował mi do książkowej postaci, a do dramione tym bardziej 🙈 choć z pewnością twórcy filmu brali pod uwagę, w większym stopniu, zdolności aktorskie Toma 😀 dzięki Venetii poznałam postać Lucky Blue i zdobył dzięki niej kolejną fankę na Instagramie 😂❤️

      Usuń
  19. Ja prdl Venik ty to potrafisz czytelników wbić w fotel. Nie moge się przestać śmiać a siedze w pracy. Boże jak ja cie kocham. Kobieto twoje pomysly doprowadza mnie kiedyś do szaleństwa. Chyba bede musiala wyladowac na odwyku ;) ale i tak nie przestanę czytać twoich opowiadan. Draco jaki spokojny. Ciekawe co z tego wszystkiego wyniknie. Jak rozumiem to jest tylko farsa a Hermiona jest 100 % mugolaczką <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj w klubie Venetiiomaniaczek 🥰

      Usuń
    2. Oj tak. Zaliczam się w 100% do tego klubu <3

      Usuń
  20. Spodziewałam się, że skończy się kontraktem małżeńskim między Granger i Malfoyem, ale nie sądziłam, że tak to będzie wyglądać:D


    Rozdział jest genialny!

    OdpowiedzUsuń
  21. Oj ale sie dzieje i jeszcze przerwane w takim momencie:P ohhhh juz sie nie mogę doczekać, genialny rozdział:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jakie emocje! Drżałam z podniecenia czytając! To opowiadanie naprawdę zapowiada się intrygująco!
    Wiedziałam, że będą razem w tym kontrakcie, ale że tak??? Siedzę zaszokowana!
    Annie

    OdpowiedzUsuń
  23. Szok i niedowierzanie! Ściema totalna z tym pochodzeniem, czuć na kilometr niecne zamiary.. coś czuje ze to będzie bomba😂
    Czekam na rozwój sytuacji z niecierpliwością bo jestem strasznie ciekawa co się tutaj odwala 😂 dużo weny kochana! Zjawiam się jutro czytać kolejne dzieło 🥰

    OdpowiedzUsuń
  24. Ooo żesz Matko i córko i wszyscy święci!!!😱😱😱😱😱😱 janwiedzialam,że Ty nas zaskoczysz,ale żeby takie rzeczy??? Jakis krewny,śmierć rodzicicow I w.ogole to...Normalnie BOMBA EMOCJONALNA!Reakcja Hermiony mną sama wstrząsnęła,ale jest jak najbardziej właściwie...postawiona w sytuacji dokonanej w której właściwie nie może nic zrobić...
    Jestem niesamowicie ciekawa reakcji Ginny i Rona jak sie o tym dowiedzą 🤔🤔 w ogóle rozmowy Lucjusza z Draco'nem w tym temacie I pierwszej NOEMALNEJ rozmowy Hermiony z Draco,jeśli się wreszcie dogadaja(a wierzę że tak będzie ❤💚) emocje nieziemskie! Czekam czekam na wszyatko i bardzo Ci dziękuję 🚀😍😍

    OdpowiedzUsuń
  25. Cudo, cudo... 💚💚💚💚💚💚

    OdpowiedzUsuń
  26. Jestem zakochana😍Zdecydowanie mój typ opowiadania❤️

    OdpowiedzUsuń
  27. Zupełnie się tego nie spodziewałam. Trochę żal mi Hermiony a z drugiej strony czekam aż dowiemy się czegoś więcej o uczuciach Draco. Bo to że dla miony wydaje się obojętny w 99% wcale taki nie jest. To opowiadanie jest coraz lepsze i mam wrażenie że coraz lepiej udaje mi się wciągnąć w jego klimat. Ventik brawo za pomysły! Ja nie wiem skąd ty je bierzesz ale jesteś cudowna !

    OdpowiedzUsuń
  28. Chyba muszę ochłonąć zanim coś sensownego napiszę 😂

    Bajeczka z pochodzeniem Hermiony - pierwszorzędna 😂 no nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać jak to czytałam 😅 Nawet nie wyobrażam sobie jak musiała się czuć Hermiona... Można postradać zmysły. Mam nadzieję, że da popalić Draco, a to przebiegła szuja 😅 niby wiadomo nie od dziś, a za każdym razem zaskakuje 😅 nie mogę się doczekać następnego rozdziału, bo opowiadania tak trzyma w napięciu, że po nocach nie śpię tylko myślę, czym nas zaskoczysz 😀

    OdpowiedzUsuń
  29. Zaskoczyłaś mnie podwójnie. Po pierwsze historię o pochodzeniu Hermiony, po drugie, że tak szybko nas zaskoczyłaś taką bombą 🤣🤣🤣 Brawo, jestem z ciebie dumna! Strasznie krótki ten rozdział, znowu czuję niedosyt i wyczekuję na kolejne dzieła!

    OdpowiedzUsuń
  30. OMG mam tyle pytań, po co ta cała bajeczka z pochodzeniem Hermiony i czemu Lucek zgodził się na kontrakt skoro wie ze to mugolka? Ale rozdział mega😍🔥 i ten stoicki spokój Malfoya, ciekawe co on sobie myśli w tej swojej głowie.

    OdpowiedzUsuń
  31. Venetiia Ty już wiesz jak uwielbiam ten rozdział ❤
    Te emocje, które aż kipią z każdego zdania, które tak poruszają moje romantyczne i emocjonalne serducho 😍
    Ta sytuacja w gabinecie, kiedy przedstawiają jej ściemę, King który na to tak spokojnie reaguje, bo jak wiemy gadał wcześniej z Malfoyem. "Wujek", który próbuje grać a wychodzi mu z tego farsa...
    To zaprzeczenie, ta furia która kieruje w stronę Draco i ten jego spokój!!! Cudowności ❤
    O mamo a ten gif 😍 te oczy!!! 🥰

    OdpowiedzUsuń
  32. Wspaniały Lucjusz, paradoksalnie uwielbiam go. Musi się za tym kryć jakiś niebagatelny zysk. Im dalej w to opowiadanie tym lepiej. Weny!

    OdpowiedzUsuń
  33. 💚 Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC 💪🏻
    #wenadlaOPC-ROS 💚
    #wenadlaTNMŻ 💚
    #WENADLAPRZYRZECZONA 💚
    #wenadlanowości 💚
    #WENADLAVENIKA 💚

    OdpowiedzUsuń
  34. SPOILER :) niezabetowany :)


    - Myślę, że to może być jeden z powodów – Kinsgley uważnie spojrzał na Hermionę.
    - Co? – zapytała go, nie rozumiejąc wyrazu jego twarzy.
    - Przepraszam cię za bezpośredniość tego pytania Hermiono, ale co dokładnie łączy cię z Draconem Malfoyem? – zapytał.
    Hermiona otworzyła usta w nieukrytym szoku, po czym roześmiała się gorzko.
    - Jak możesz w ogóle o to pytać? Dobrze wiesz, że nienawidzimy się wzajemnie od naszego pierwszego roku w Hogwarcie!
    - Właśnie! Co ty sugerujesz, Kingsley? Przecież on jest ze Slytherinu! – zawołała z oburzeniem Minerwa.
    Shacklebolt przewrócił oczami.
    - Zapomniałem, że to bariera nie do pokonania. Poważnie, Minerwo… Sama dobrze znasz kilka mieszanych małżeństw z tych dwóch domów.
    - Ale… Przecież nie nasza panna Granger! Ona nie ma absolutnie nic wspólnego z tym aroganckim, bezdusznym chłopakiem, prawda? – McGonagall spojrzała na nią wyczekująco.
    - Oczywiście, że nie! – odpowiedziała szybko, w duchu modląc się, by się przypadkiem nie zaczerwienić.

    Te jej wszystkie głęboko niepokojące sny o nim… Te nawiedzające ją we wspomnieniach niebiesko-szare oczy…
    - W niedzielę dostałem od ciebie list. Wspominałaś o jego dziwnym zachowaniu w Trzech Miotłach – Kingsley przyglądał jej się uważnie.
    - Tak… On… W piątek powiedział mi, że nie powinnam się pokazywać w wiosce z żadnym chłopakiem, a w sobotę podszedł do mnie i… w sumie trudno to wyjaśnić. Stanął obok i objął mnie ramieniem, jakbyśmy byli ze sobą jakoś bliżej zaznajomieni… - Hermiona czuła, że mimo jej najszczerszych chęci, policzki palą ją teraz żywym ogniem.
    - Pewnie chciał uniknąć dalszych pogłosek na temat ciebie i Rona, przed ukazaniem się artykułu o waszych zaręczynach – domyślał się Kingsley.
    - To dalej nie wyjaśnia twoich insynuacji o jakimś wyimaginowanym związku panny Granger z tym… typkiem! – prychnęła McGonagall, od razu zanurzając usta w alkoholu, jakby chcąc spłukać z języka samą wzmiankę o ślizgonie.
    - Po prostu… Pomyślałem, że może to mieć też jakieś inne podłoże, skoro zdecydowali się wybrać właśnie Hermionę. Logiczne myślenie wskazuje, że wybór Ginny byłby dla nich łatwiejszy. To równie mocno uderzyłoby w Harry’ego, a im znacznie uprościłoby sprawę, bo panna Weasley już jest czarownicą czystej krwi.
    - Nic mnie nie łączy z Draconem Malfoyem! – wykrzyknęła z mocą Hermiona, znów podrywając się z krzesła.
    Kingsley beznamiętnie wzruszył ramionami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyglada to jakby Draco i Hermionę coś kiedyś łączyło... A na nią rzucono Oblivate dlatego nic nie pamięta?

      Usuń
    2. No, no, no... Ja stawiam, że może Hermiona w czasie poszukiwaniami horkruksów może gdzie wpadła na śmierciożerców i Draco ją uratował, a nie chciał żeby to pamiętała? Stawiam na coś innego niż Oblivate, bo w zasadzie Hermiona ma jakieś "wspomnienia".
      Po Venik nie wiadomo, czego można się spodziewać. A raczej wiadomo, że można się spodziewać niespodziewanego 😏

      Usuń
    3. Boże McGonagall 😅 czy ty jesteś zazdrosna o Mione 😂 bo jak to tak waż z lwem to wręcz odrażające. Ona chyba liczy ze Hermiona czysta panna nieskazitelną zostanie 😂 A podejrzenia Kinsgleya są słuszne, ma facet oko. Malfoy się zakochał i dlatego chce Mionke a Narcyza widać ostra babka Lucjusza widać trzyma „na różdżce” skoro ten aż tak się postarał żeby uszczęśliwić pierworodnego. Boże nie mogę się doczekać tej rozmowy syn-ojciec 🤩

      Usuń
  35. Genialne. Zakochałam się 😍 i nie mogę doczekać się na kolejne rozdziały!

    OdpowiedzUsuń
  36. O kurde co tu się działo 😯 ile emocji! Jestem mega ciekawa jak to się potoczy wszystko! 😁 Draco powie Hermionie że to wszystko z miłości? 🙈😅
    Życzę dużo weny ☺️

    OdpowiedzUsuń
  37. Jakie tutaj są rewelacje to aż w głowie się nie mieści 🤪🤑🥳🤯🙃😉😆 siedzę i myślę co ta nasza Venetiia miała za wene żeby w jednym opowadniu i to na samym początku dać takie skomplikowane relacje 🤔🤔🤔 jedyne co mi przychodzi do głowy to to że
    JEST MISTRZYNIĄ TWORZENIA NAJLEPSZYCH HISTORII DRAMIONE JAKĄ ZNAM ❗❤
    i dlatego każda jej nowa praca wnosi w nasze życie chaos 🌋 zamęt 🌪 dając przy tym tyle emocji że ja normalnie nie ogarniam 🔥🙆‍♀️😍😍😍😍
    Przez każde opowiadanie myślałam że może po prostu jestem ograniczona i mam wąskie hryzonty ale teraz wiem że tak owszem mam ale Ty Venik poszerzyłaś mi je o jakieś 🤔 MILIONY LAT ŚWIETLNYCH 🙉🥰🥰🥰😅 Jak to możliwe że ja jeszcze żyje kiedy emocje we mnie skumulowane przy każdym zakończonym rozdziale powoli doprowadzają mnie o zawał 🙈 na bank nabawie się jakiś wrzodów przez te nerwy co tam się dalej wydarzy a przez brak kolejnych rozdziałów i rozwijanie moich wątpliwości czy uzupełnienie braków w pomysłach wylecą mi ostatnie włosy z głowy a zostało mi ich naprawdę nie wiele 🙊😅🤣
    Jestem do głębi poruszona i strasznie się mecze czekając na kolejny rozdział 😱🙆‍♀️🙏🥰😘

    Fragment Hemriony i Draco w pełnej odsłonie daje mi jeszcze większą świadomość że ja kompletnie nie mam pojęcia co Ty tym razem wymyśliłaś dla tej dwójki 🙉🙈🙊😍
    Cudo❤❤❤❤❗
    Czekam na więcej 😛❗🙏🙏🙏
    Ps. Całe szczęście że mam do nadrobienia kilka rozdziałów SFERY 😍😍😍😍
    Lecę czytać ❗😘😘😘

    OdpowiedzUsuń
  38. Super jak zawsze, czekam na kolejne ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. Wciąż się zastanawiam skąd Ty bierzesz pomysły. To jest GENIALNE i boskie

    OdpowiedzUsuń
  40. Nieprawdopodobne a jednak !!! Jakie emocje !

    OdpowiedzUsuń
  41. Zastanawiałam się jak to zostanie rozstrzygnięte skoro rodzice Hermiony nie żyją i jeśli ojciec Rona zostałby jej opiekunem to na pewno Hermiona zostałaby jego żoną, ale tego, że będą udawać, że Hermiona jest czystej krwi to nigdy bym tego nie przewidziała!! Nie dziwię się, że Hermiona zareagowała, tak jak zareagowała, bo naprawdę zrzucili na nią bombę
    To Draco zdecydował że chce aby Hermiona została jego żoną!? To dlatego kazał Hermionie zerwać z Ronem, który swoją drogą ciekawe co zrobi, gdy się dowie, że jego dziewczyna ma zostać żoną jego wroga

    OdpowiedzUsuń
  42. Dobra... kopara mi opadła do samej ziemi! Wyjaśniła nam się kwestia zachowania Draco, ale nie wyjaśniła się jeszcze kwestia jego wyboru. Tyle emocji. Rozzłoszczona, bezbronna Hermiona to nadchodzący tajfun, Draco uważaj :P. Ohhhh jak ja nie mogę doczekać się reakcji Rona na te nowiny <3 Cóż teraz troszkę goryczki i niechęci ze strony Hermiony, ale wiemy, że tak musi być żeby żyli potem długo i szczęśliwie i planowali wychowanie swoich dzieci <3

    OdpowiedzUsuń
  43. Na początku miałam takie madafak co to było Hermiona jest rodu czystej krwi XD i ogólnie wiem, że Hermiona przeżywa teraz tragedię, ale ja czytając ten rozdział miałam ubaw po pachy ahahah genialne

    OdpowiedzUsuń
  44. Eeee no na blogu? Są 42 rozdziały tego opowiadania

    OdpowiedzUsuń
  45. O. MÓJ. BOŻE.
    Kompletnie się tego nie spodziewałam... ale to rozegrali...
    Za to mega podobała mi się kwestia Lucjusza "może powinienem go bić w dzieciństwie?"😂😂 sztos!

    OdpowiedzUsuń