Dedykacja: Dla Weroniki J. - z podziękowaniem za rozjaśnienie sytuacji 💖😊
Betowała Neska💕
💍💍💍
27
października 1998
Kompletnie się nie wyspała, ale
wątpiła, by ktokolwiek w całym zamku czuł się dzisiaj lepiej od niej. Niektórzy
nie spali z ekscytacji i nadmiaru emocji, inni ze zmartwienia i niepewności, a
jeszcze inni z rozpaczy. Hermiona wielokrotnie rzucając się po swojej pościeli,
zastanawiała się nad tym, jakie ma opcje. Naprawdę tylko albo ślub, albo
wygnanie ze świata magii? Wprost nie mogła w to uwierzyć…! Postanowiła, że
pierwszym etapem jej działania, powinno być dogłębne zbadanie tego prawa i
wszystkich jego zapisów. Planowała wysłać dziś kolejny list do Kingsleya z
prośbą o dostarczenie jej tekstu ustawy, który powinien już być dostępny w
całości w ministerstwie. To będzie jej zdanie do wykonania w ciągu kilku najbliższych
dni, nim pan Weasley zdoła ustalić, jakie Hermiona naprawdę miała opcje.
💍💍💍
Właśnie kończyła jeść swój pierwszy tost, gdy tuż przy jej stole pojawiła się
profesor McGonagall. Hermiona zdziwiła się, widząc wyraźnie zatroskaną minę
wicedyrektorki.
- Hermiono,
dyrektor Snape prosi cię do swojego gabinetu – powiedziała cicho.
Zdziwiła się, że nazwała ją po imieniu, zamiast zwyczajowo mianować ją „panną
Granger”, ale postanowiła nie pytać o to w tej chwili. Wystarczająco stresujące
było to, że Snape prosił ją o tej porze do siebie. Dyrektor od początku roku
ani razu nie rozmawiał z nią o sprawach Prefektów Naczelnych, zwykle wszystko
przekazując jej właśnie poprzez McGonagall. To naprawdę było niepokojące… O co mogło mu chodzić?
Ku zdziwieniu
Hermiony, pani profesor odprowadziła ją, aż do samego wejścia do gabinetu.
Pukając do drzwi, Hermiona obejrzała się przez ramię, widząc jak McGonagall
stoi w połowie schodów, wciąż patrząc na nią z niepokojem. Co na Godryka się tu działo?
- Wejść –
padła cierpka komenda.
Hermiona
pchnęła drzwi i weszła do środka. Zamarła jednak w pół ruchu, widząc kto poza
dyrektorem znajduje się w gabinecie.
Kingsley
Shacklebolt powitał ją małym uśmiechem i lekkim uniesieniem dłoni, stojąc pod
jednym z okien. Przy biurku, za którym dumnie siedział sam Snape stał nie kto
inny, tylko Lucjusz Malfoy. Oficjalnie – zreformowany śmierciożerca, biorący
udział w wojnie wbrew swojej woli. Naprawdę – lojalny sługus Voldemorta, przed
którym drżało wielu w magicznym świecie.
- Oto i ona!
No naprawdę, wyglądasz prawie identycznie, jak Ernest! – Hermiona dopiero w tej
chwili zauważyła czwartego mężczyznę. Wysokiego, szczupłego bruneta o nijakiej
twarzy i krzywym, pożółkłym uśmiechu, który właśnie szedł w jej stronę z
szeroko otwartymi ramionami.
- Dzień
dobry… - wyjąkała, patrząc z konsternacją to na Snape’a, to na Kingsleya.
- Wreszcie
cię odnaleźliśmy! Cóż za szczęśliwy dzień! – Mężczyzna złapał ją za ramiona, w
dziwnej parodii uścisku i szybko cmoknął ją w policzek.
Hermiona
jęknęła i odruchowo cofnęła się krok. Co to wszystko miało oznaczać?
- Zapraszam
panno Granger, usiądź z nami, a zaraz wszystko ci wyjaśnimy – Snape wskazał jej
jedno z dwóch pustych krzeseł przed swoim biurkiem.
Hermiona
podeszła tam, mając dziwne wrażenie, że ktoś wlał ołów w jej nogi. Nie miała
pojęcia, co się tu wyprawiało, ale całą sobą wyraźnie czuła, że nie było to nic
dobrego.
Mężczyzna,
który ją uściskał, szybko podszedł i opadł na drugie krzesło, częstując ją
czarującym uśmiechem.
- Zapewne
zastanawiasz się o co dokładnie chodzi? – zaczął spokojnie Snape.
- Nie
ukrywam, że bardzo – odpowiedziała Hermiona, patrząc z zaskoczeniem na każdego
z mężczyzn po kolei.
- Jestem
twoim wujkiem! – zawołał facet siedzący tuż obok niej.
- Moim
wujkiem? Kuzynem taty z Kornwalii? – zapytała z niedowierzaniem, patrząc na
ewidentnie magiczne szaty tego człowieka.
- Ależ nie!
Jestem twoim prawdziwym wujkiem! – zawołał z entuzjazmem.
- Panno
Granger, ten mężczyzna to Umberto Dagworth-Granger.
- Jest pan spokrewniony z Hektorem Dagworth-Grangerem?
Światowej sławy mistrzem eliksirów? – zapytała z zainteresowaniem.
- Owszem, był on moim pradziadkiem… oraz twoim
pra-pradziadkiem!
- Co? To niemożliwe!
- Możliwe panno Granger. Najnowsze odkrycie dokumentów w
Ministerstwie Magii, wskazuje że jest pani bezpośrednio spokrewniona z linią
Dagworth-Granger – wyjaśnił Snape.
- Jest to linia czystej krwi – dodał Lucjusz Malfoy,
odzywając się po raz pierwszy.
Hermionie nie udało się zdusić mimowolnego chichotu.
- Czystej krwi? To absolutnie nieprawdopodobne! Moi rodzice…
- To nie byli twoi rodzice, tylko podstawieni mugole! Jesteś
zaginionym dzieckiem mojego kuzyna Ernesta Dagworth-Grangera i jego żony
Miriam!
- Miriam Nott, kuzynki Thedora Notta seniora – znów wtrącił
Lucjusz.
Hermiona wiedziała, że to trochę histeryczne z jej strony,
ale nie mogła pohamować wybuchu głośnego śmiechu. Postanowiła też szybko i
dyskretnie się uszczypnąć, by upewnić się tylko, że to wcale jej się nie śni.
Co to za chora sytuacja…?
- Jak już mówiłam, to jest wykluczone. Moi rodzice mają w
domu setki zdjęć z dnia moich narodzin w szpitalu. Mam takie samo znamię na
łydce, jak moja mama oraz piegi na nosie, zupełnie jak tata i jeszcze…
- Ci ludzie zostali wynajęci, by udawać twoją rodzinę, bowiem
w czasie pierwszej wojny, twoi prawdziwi rodzice zostali zamordowani przez
złych czarnoksiężników. Wszystko zostało odpowiednio zaczarowane. Mój kuzyn i
jego żona, zdołali dobrze cię na czas ukryć…
Ci mugole mieli wyczyszczoną pamięć, tak by myśleli, że jesteś ich
prawdziwą córką - tłumaczył z szerokim uśmiechem Umberto, jakby wcale nie mówił
teraz o tragedii, jaka poniekąd dotknęła jego rodzinę.
- I ukryli mnie u ludzi, którzy też używali nazwiska Granger?
Cóż za genialny plan… - Hermiona z niedowierzaniem pokręciła głową, patrząc
pytająco na Kingsleya, który uśmiechnął się lekko pod nosem.
- Naprawdę tak było! Nasza rodzina szukała cię latami… -
ciągnął Umberto.
- Od mojego czwartego roku w Hogwarcie, każdy znał moje imię
i nazwisko, po serii artykułów w „Proroku”. Można mnie było bardzo łatwo
znaleźć! – syczała złowrogo w stronę mężczyzny.
- Dość tych dyskusji, przejdźmy do konkretów – wtrącił
wyraźnie zniecierpliwiony Malfoy.
- Proszę bardzo Lucjuszu – Umberto posłał w jego stronę promienny uśmiech, mocno zacierając ręce.
Hermiona wstała, czując jak każda komórka w jej ciele,
dosłownie krzyczy z niepokoju. Nie chciała słyszeć o niczym, co miało cokolwiek
wspólnego z Lucjuszem Malfoyem i jakimikolwiek konkretami, jakie miał jej do
przedstawienia.
- Ja przepraszam, ale nie mam zamiaru…
- Siadaj i to w tej chwili panno Granger! – rozkazał jej
surowo Snape.
Przygryzła wargę i postanowiła go posłuchać. Ta sytuacja na
pewno nie oznaczała niczego dobrego, ale wiedziała, że musi poznać szczegóły,
by móc się z tym zmierzyć.
- Według nowych dokumentów zatwierdzonych przez ministerstwo
magii. Nazywasz się Nina Miriam Dagworth-Granger i jesteś córką Ernesta
Dagworth-Grangera oraz Miriam Dagworth-Granger, z domu Nott.
- Nina? – powtórzyła głucho.
- Nina jest używana czasem, jako skrót od Hermiony. To,
dlatego tak cię nazwali w ukryciu – wtrącił znów Umberto.
- Możesz nadal używać imienia Hermiona, jeśli chcesz, ale
twoje nazwisko brzmi od teraz Dagworth-Granger. I jesteś od teraz uznawana za
czarownicę czystej krwi – tłumaczył jej nad wyraz spokojnie Lucjusz.
- Nie mam nic wspólnego z żadnym rodem czystej krwi! –
zawołała rozemocjonowana.
- Cisza! – skarcił ją surowo Snape.
- Jako że twoi rodzice nie żyją, twoim opiekunem prawnym jest
teraz twój wuj – Lucjusz wskazał dłonią na Umberta, który zaklaskał z
entuzjazmem niczym mały chłopczyk.
- Ten człowiek absolutnie nie jest ze mną w żaden sposób
spokrewniony! – upierała się.
Malfoy westchnął i potarł skroń w znużeniu, a Snape cicho
zachichotał.
- To będzie interesujące Lucjuszu! Najwyraźniej czeka cię dużo
rozrywki w najbliższym czasie… - zwrócił się do Malfoya.
- Może powinienem był go bić w dzieciństwie? Jak widać samo
pouczanie nie wystarczyło – odpowiedział Malfoy, dzieląc z Severusem nikły
przebłysk rozbawienia.
- Czy mogę dowiedzieć się, jak wygląda sedno tej parodii? –
zapytała Hermiona, naprawdę tracąc cierpliwość.
- Sedno sprawy jest takie, że jako ojciec Dracona Lucjusza
Malfoya, wystąpiłem z propozycją kontraktu małżeńskiego do twojego oficjalnego
opiekunka, Umberto Dagworth-Grangera.
Hermiona miała wrażenie, że ściany gabinetu nagle zaczęły się
do niej zbliża, a jakaś niewidzialna ręka ścisnęła ją mocno za gardło. Czy on
powiedział Dracon i małżeństwo w jednym zdaniu? Nie, na pewno nie. To tylko
kolejny jej dziwny sen.
- A ja się zgodziłem! Doprawdy dwie cudowne nowiny na raz!
Odnalezienie ciebie i połączenie naszej rodziny z najszlachetniejszym rodem
Malfoyów!
Hermiona znów zerwała się ze swojego miejsca.
- Nie mam zamiaru dłużej słuchać tych bzdur! Ten człowiek –
wskazała palcem na Umberta – Jest najprawdopodobniej oszustem i próbuje tylko
wyłudzić pieniądze. A ja wcześniej pozwolę się wygnać ze świata magii, niż
poślubię kogoś, kto mnie nienawidzi z całego serca i to od wielu lat! – Naprawdę
nie chciała płakać, ale łzy same wypłynęły na jej rozgrzane od emocji policzki.
- Wyjaśnijmy sobie jedno, panno Dagworth-Granger – Lucjusz
popatrzył jej prosto w oczy. – Moja rodzina szczyci się niezachwianą linią
czystej krwi od ponad dziesięciu wieków. Każdy następny dziedzic rodziny
Malfoyów, wybierał swoją żonę wśród najszlachetniejszych arystokratek ze
wszystkich części Europy. Mój syn dostał do wglądu długą listę czarownic
czystej krwi, którym w jego imieniu mogliśmy zaproponować małżeństwo, w myśl
nowo powołanego prawa. Pani nazwisko znalazło się na niej dosłownie w ostatnim
momencie, gdy tak cudownie odkryto pani prawdziwe pochodzenie. I to Draco
zdecydował, że to będzie właśnie pani. To jest jego decyzja, a nie moja wola –
zakończył spokojnie Lucjusz.
Hermiona gruchnęła panicznym, szyderczym śmiechem.
- Jego decyzja? A od kiedy to, on mógł zdecydować o
czymkolwiek bez ciebie, co? Jest ci bezwzględnie posłuszny, nawet jeśli
zmuszasz go do samych okropnych rzeczy!
- Dość tego! – Severus Snape z całej siły uderzył dłonią w
blat swojego biurka. – Nie będziesz okazywała takiego lekceważenia panu
Malfoyowi na moich oczach! To wkrótce będzie twój teść i winna mu będziesz
szacunek podobny temu, jaki okazywałabyś własnemu ojcu!
- O co w tym wszystkim chodzi? To jakiś spisek, czy tak?
Jakaś nowa misja dla Czarnego Pana? Chcecie mnie do czegoś zmusić? Wydobyć ode
mnie jakieś informacje? Dostać się przeze mnie do Harry’ego? – pytała w
histerii, a łzy już bez przeszkód lały się z jej oczu.
- Hermiono… - Kingsley odezwał się do niej po raz pierwszy.
Spojrzała na niego, wciąż nie dowierzając, że stał tam i tak
spokojnie na to wszystko pozwalał.
- Kingsley zrób coś… - wyszeptała w rozpaczy.
- Te dokumenty są autentyczne – powiedział cicho.
- Dobrze wiesz, że nie są! – zawołała.
- Powiedziałem, że są autentyczne, a nie że oddają prawdę –
Kingsley posłał jej nikły uśmiech.
Hermiona poczuła, że nogi jej się uginają i z powrotem opadła
na krzesło.
- Czyli, że…
- Tak. To właśnie ten idiota może teraz zdecydować o tym kogo
masz poślubić – Shacklebolt bez ogródek wskazał na Umberta, który, podskoczył w
miejscu z oburzenia, ale widząc minę aurora, nie odważył się głośno zaprotestować.
- To niemożliwe, ja… - ręce jej drżały, podobnie jak
podbródek i sama nie wiedziała, czy chce teraz śmiać się, płakać, wyć czy coś
rozbijać. Chyba jeszcze nigdy nie czuła się tak mocno rozdarta, jak teraz.
- Nie możesz odejść ze świata magii, dobrze o tym wiesz – Kingsley spojrzał krótko, ale wymownie na Lucjusza i dyrektora.
Od razu zrozumiała. Nie mogła odejść w środku wojny. Nie mogła
porzucić Zakonu w takiej chwili. I nie mogła opuścić Harry’ego, w czasie, gdy
losy ich świata i jego osobisty los, miały się wkrótce rozważyć.
- Musi być jakiś inny sposób… - wyszeptała zbolałym głosem.
- Nie ma. Twój wuj już się zgodził i podpisaliśmy kontrakt.
Wystarczą jeszcze tylko wasze podpisy. Ustalono, że twoja rodzina wniesie posag
w wysokości stu tysięcy galeonów, a twój wuj zgodził się byś po ukończeniu
szkoły zamieszkała w naszym dworze, tak by jeszcze przed ślubem zapoznać się ze
wszystkimi obowiązkami przyszłej pani Malfoy – wyjaśniał beznamiętnie Lucjusz.
- Sto tysięcy galeonów? Od niego? – Hermiona z
niedowierzaniem popatrzyła na niezbyt nowe szaty Dagworth-Grangera.
- Owszem, to będzie datek od naszej rodziny. Przymierze z
wspaniałym rodem Malfoyów, jest warte każdej ceny… – Umberto wyszczerzył się do
niej, a Hermiona szybko domyśliła się prawdy. Malfoyowie najpewniej będą tylko udawać, że
otrzymali od tego dziwaka jakiekolwiek pieniądze, a on będzie się mógł oficjalnie przechwalać
skoligaceniem z tak zacną rodziną.
- Czyli ja nie mam tu już nic do powiedzenia? Mam po prostu
wyjść za twojego syna i co dalej…? Może jeszcze urodzić mu dziedzica, byście
mogli go wychować na kolejnego zakochanego w sobie, egoistycznego,
rasistowskiego dupka? – spytała, nie kryjąc przerażenia na samą myśl o tym.
- O tym, jak będziecie wychowywać swoje dzieci, porozmawiasz
sobie z Draconem w odpowiednim dla was czasie – Lucjuszowi nie drgnęła nawet
powieka, gdy jej to mówił.
Hermiona prychnęła, dusząc w sobie dreszcz na wzmiankę o niej
i Draco decydujących o czymkolwiek razem.
Nagle coś do niej dotarło. Żądanie Draco, by zerwała z Ronem
i nie była widywana z innymi chłopakami. Fakt, że podszedł do niej w „Trzech
miotłach” i zachowywał się niczym jej chłopak… On o tym wszystkim wiedział! To
nie była tylko jakaś chora gra jego ojca! On brał w tym udział!
- Masz trochę ponad dwa tygodnie na przygotowanie się do
egzaminów końcowych, które odbędą się w połowie listopada. Od pierwszego
grudnia, przeniesiesz się wraz z narzeczonym do jego rodzinnego dworu –
oznajmił jej oschle Snape.
Hermiona z niedowierzaniem pokręciła głową. Wciąż do niej nie
docierało, że to się mogło dziać naprawdę.
- Wspaniale! – ponownie zerwała się ze swojego miejsca. – Czy
mogę zobaczyć ten kontrakt zaręczynowy? – zapytała spokojnie.
Lucjusz bez sprzeciwu wyjął z kieszeni swojej eleganckiej
szaty złożony zwój.
- To kopia, oryginały są już w ministerstwie gotowe do
zatwierdzenia – poinformował, popychając papier w jej stronę.
Hermiona szybko złapała pergamin i spróbowała go przedrzeć.
- Jest na nim zaklęcie niezniszczalności. Żeby oszczędzić ci
dalszych prób, nie będziesz mogła go również podpalić, zalać, ani porzucić.
Zawsze wróci – Lucjusz uśmiechnął się cynicznie.
Hermiona chwyciła zwój mocniej i przycisnęła go do piersi.
- Doskonale wiem co z nim zrobię – wyszeptała. – Wepchnę go
twojemu synowi do gardła tak głęboko, że zaraz to wszystko odwoła…
- Bądź moim gościem – Lucjusz zaśmiał się cicho i wskazał jej
drzwi.
Hermiona poczuła przypływ nowej energii, biegnąc do wyjścia i
szarpiąc za klamkę. Gnała przez zamek, zdeterminowana do tego, by osiągnąć swój
cel. Nie pozwoli mu wykorzystać jej w jakimkolwiek celu lub misji, która
popchnęła go do tego, by zgodzić się na ten chory, bezsensowny kontrakt.
💍💍💍
Za nic w
świecie nie potrafiła określić, jakie uczucia w niej teraz dominowały.
Wściekłość, panika, gorycz i niezrozumienie. Wszystko. Choć była pewna, że to
nie jest fizycznie możliwe. Pomysł, by
udławić Draco Malfoya tym śmiesznym kontraktem zaręczynowym, wydawał jej się
teraz dziwnie doskonały. Jak on śmiał wplątywać ją w takie bagno, sądząc że
grzecznie się na to wszystko zgodzi? Czy nie wiedział, że z nią się nie pogrywa
w ten sposób? Skończony palant!
Hermiona doskonale wiedziała, gdzie go dziś znajdzie.
Podwójne eliksiry były pierwszymi zajęciami dzisiejszego dnia, a jako że Malfoy
był w grupie zaawansowanej na lekcjach Slughorna, to mieli te zajęcia razem.
Chciała tylko jednego – usłyszeć od niego, że namówi ojca, by odwołał tą
żałosną farsę z zaręczynami i zgodą na nie, jej fałszywego wuja.
Biegła, a jej dzikie loki powiewały za nią, podobnie jak
czarne szaty. W dłoni tak mocno ściskała pergamin, że pobielały jej od tego
kłykcie. Dyszała z wściekłości, a jej gardło nadal było zaciśnięte. Widząc
otwarte drzwi sali eliksirów, nie zatrzymała się nawet na sekundę, gwałtownie
wpadając do środka. Kilku siedzących najbliżej Krukonów, aż podskoczyło widząc
jej wręcz namacalną furię. Draco stał w towarzystwie Notta i Zabiniego przy
swoim zwykłym stanowisku, i właśnie wyciągał ze swojej torby podręcznik,
śmiejąc się z czegoś, co powiedzieli jego koledzy.
Aż sapnęła z oburzenia. Już ona mu się zaraz pośmieje!
- Ty! – wrzasnęła podbiegając do niego. Odczuła drobną satysfakcję, widząc, jak uśmiech od razu zamarł na jego ustach.
- Granger…
- Ty pieprzony, skończony dupku! Mam ochotę cię teraz zabić!
– wykrzyczała, nie zwracając uwagi na to, że wszyscy dokoła nich dosłownie
zamarli w miejscu.
- Uspokój się… – powiedział cicho.
- Co?! Jak śmiesz mnie uspokajać po czymś takim?! – Hermiona
potrząsnęła głową z niedowierzaniem, gotowa na to, by udusić go gołymi rękoma.
- Możesz…
- Zamknij się, ty wstrętny gadzie! – Hermiona z całej siły
cisnęła w niego pogniecionym zwojem, irytując się, że refleks szukającego
pozwolił mu go złapać, zanim pacnął go w tą dumną, bladą twarz.
- Co to… - chciał wtrącić pytanie Nott.
- Masz to odwołać! Słyszysz?! I to natychmiast! – zażądała,
zaciskając pięści w akcie desperacji, by nie ulec pragnieniu i sięgnąć teraz po
różdżkę, tylko po to, by go ostro przekląć.
Malfoy spokojnie odłożył zwój na blat swojego stołu, po czym
uniósł głowę i spojrzał jej prosto w oczy.
- Nie.
- Myślisz, że to była prośba? – Hermiona zaśmiała się
histerycznie. – Żądam tego od ciebie, rozumiesz?! Masz to zrobić! W tej chwili
masz to odwołać albo przysięgam, że gorzko pożałujesz!
- Niczego nie odwołam – oznajmił bez chwili zawahania.
W odruchu desperacji Hermiona
złapała za stojącą na stole pustą fiolkę i z całej siły cisnęła nią w niego.
Blondyn ledwo zdołał unieść przedramię, by na czas się przed tym osłonić. Kilka
osób złapało się za usta w kompletnym szoku.
- Za co ty mnie tak nienawidzisz,
co?! Powiedz! Dlaczego chcesz zniszczyć mi życie Malfoy?! Mało ci gnębienia
mnie przez całe lata? Czego ty ode mnie
jeszcze chcesz? Czy to przez moje pochodzenie? Przecież wiesz, że nie miałam na
nie żadnego wpływu! Niczego ci nie zrobiłam! Zawsze schodziłam ci z drogi i w
ciszy znosiłam twoje wyzwiska, a ty… Ty przeklęty, podstępny… Dlaczego nie
możesz zostawić mnie w spokoju?! – Nieproszone łzy strumieniem wydostały się na
jej rozgrzaną twarz, gdy w akcie desperacji sięgnęła po nóż do siekania, by i
nim móc w niego rzucić.
- Hermiona! – Ernie Macmillan i
Padma Patil podbiegli do niej łapiąc ją za ramiona i powstrzymując przed
prawdziwym zranieniem Malfoya.
- Odwołaj to… - chciała krzyknąć,
ale zabrzmiało to bardziej jak zduszony, płaczliwy jęk, a nóż wysunął się z jej
palców i głucho uderzył o kamienną podłogę.
- Nie zrobię tego – Malfoy otrzepał
szatę z resztek szkła i wyprostował się, patrząc na nią zupełnie bez żadnych
emocji.
Chciała na niego dalej krzyczeć,
ale zamiast tego rozszlochała się na dobre. Co ona miała teraz zrobić? Co mu
jeszcze powiedzieć? Jak go przekonać?
- Już dobrze, panno Granger… –
Hermiona nie wiedziała skąd nagle tuż za nią znalazła się profesor McGonagall,
która zręcznie przejęła ją z uścisku Padmy.
- On nie może… - Ciałem Hermiony
wstrząsały spazmy od szlochu i urwanego oddechu.
- Spokojnie dziewczyno… Chodźmy do
mojego gabinetu, musisz się teraz trochę uspokoić – McGonagall rzuciła
Malfoyowi wrogie spojrzenie, po czym powoli poprowadziła ją w stronę wyjścia, w
asyście podtrzymującego ją z drugiej strony Erniego.
Gdy wychodzili za próg, Hermiona usłyszała głos Zabiniego:
- Stary, powiesz nam o co jej
chodziło?
- Później Blaise – odpowiedział
cicho Malfoy, a Hermiona gdzieś na krańcach swojej świadomości, była przekonana
o tym, że blondyn znów odprowadzał ją wzrokiem.
💍💍💍
Cześć! 😊
Doprawdy czułam całą sobą, że nie mogę Was zostawić bez publikacji kolejnego rozdziału "Przyrzeczonej" w tym tygodniu, a Neska zgodziła się ze mną i szybciutko zabetowała rozdział, tak by mógł się pojawić już dziś.
Uznałam, że z wylotem z harmonogramu ROS pogodzicie się najłatwiej, bo tam nie ma niczego odkrywczego. Zapewniam jednak, że opowiadanie nie jest porzucone i na pewno pojawi się w swoim czasie jego kontynuacja 😋
Od jutra Zapraszam Serdecznie na MARATON SFERY. Jak zapowiadałam - publikacje będą się odbywały dzień po dniu, aż do piątku 😍. Więcej na temat tego mini-dramione będziecie mogli się dowiedzieć zaraz po północy, bowiem wtedy pojawi się notka z informacjami wstępnymi.
W razie pytań - zawsze jestem dostępna pod adresem mailowym: venetiia.noks@gmail.com oraz fb i wattpadzie pod pseudonimem Venetiia Noks.
Do poczytania wkrótce! 😁
Buziaki!
V.
PS. Ewentualne spoilery, jak zawsze trzyma pod kluczem Neska 😆




Pierwsza!!!
OdpowiedzUsuńMerlinie, Salazarze i wszyscy magowie! Co to były za emocje! W tym momencie szkoda mi Hermiony... ale i ja wiem i Ty wiesz i wszyscy to wiemy, że nie bedzie tak źle... na koniec wszystkiego bedzie jeszcze dziękować, że tak wszystko sie ułożyło :D
UsuńJestem ciekawa rekacji Rona i Ginny na te „radosne nowiny” :D mam tylko nadzieję, że w przypływie radości nie uszkodzą Draco twarzy :D Juz przebieram nóżkami na kolejny rozdział ❤️😍
Też jestem ciekawa jak zareaguja. Pewnie Ginny będzie zawiedziona że nie będzie podwójnego ślubu A Ron będzie wściekły
UsuńI plany Rudasów poszły się kochać :D Wszystko muszą teraz zmieniać :D
UsuńA mogły być takie fajne zniżki 😂
UsuńHaha i nie będzie dwóch ślubów w jedynych pieniądzach 🤣
UsuńJak można zaproponować wspólne wesele? To zupełny brak klasy i ogłady...
UsuńDruga 😃
OdpowiedzUsuńWrrrr skasowało mi komentarz 🙄 od razu człowiek ma lepszy humor 😃 normalnie czułam jakbym stała obok Hermiony przez cały rozdział 😃 cudowne opowiadanie, kolejne na liście ulubionych 😃 a ten gif Malfoya idealnie pasuje do Draco znopowiadania 😃 poczekamy cierpliwie na ROS :-) oooo i SFERA zapowiada się intrygująco 😃 pubie maratony 😃 a teraz do rzeczy Neska spoiler prosimy 😃😃😃😃
UsuńZgadzam się gif z Malfoyem miodzio ❤
UsuńOraz Neska bardzo bardzo prosimy o spoiler 🙏❤🙏❤🙏❤🙏❤
Ukryłam się i SPOILER :)
UsuńNie ma na to naszej zgody 😂
UsuńTaaaak ten gif 😁 od razu miękną kolana 😍
UsuńTrzecia 🥰
OdpowiedzUsuńWow, matko znaczy jezu 😅
UsuńTyle emocjo ze aż musiałam chwile ochłonąć, nawet sama się histerycznym śmiechem zaniosłam na nowiny pochodzenia Hermiony. Tego zupełnie się nie spodziewałam, za pewne wyglądałam jak gumochlon wpatrując się w monitor i czytając te rewelacje. Jestem mega ciekawa reakcji Rona on chyba po tym zamieni się w Krwawego Barona 😅 Stoicki spokój Dracona wzbudza we mnie aż podenerwowanie 😅 i to jak Snape zasmial się z Lucka widząc wybuchowa reakcje Hermiony 😂 Boże jak ja kocham to opowiadanie
Neska błagam na kolanach o spojler. Nie zostawiaj nas tak, daj choć mały smaczek bo moja ciekawość jest większa niż głód Ronalda 😂
Lucky jako Malfoy śni mi się po nocach 😈
Dokładnie czekamy na reakcję Rona ale Hermiony była epicka
UsuńDraco dowiedział się że czeka go gorąca zona 😂😂
Oj tak Hermiona przeszła do sali eliksirów jak huragan niosąc ze sobą zniszczenia 😂 Chciałabym zobaczyć miny Zabiniego i Notta i w sumie ich relacje na wieść, że to przyszła żona Draco 😂 na pewno Malfoyowie nudzić się z nią nie będą 😂
UsuńTo pewnie był dla nie tylko dla nich ale dla całej klasy szok. Hermiona taka spokojna poukładana A tu chce niemal zabić Malfoya. Oj liczę że slizgoni będą się częściej pojawiać. I ciekawe mnie relacje Theo i Hermiony
UsuńW sumie może dlatego huragany zawsze mają kobiece imiona 🤣
UsuńNigdy nie wiadomo co w której siedzi 😁
😍😍🥰😘❤
OdpowiedzUsuńOMG, no normalnie brak słów🥰🥰🥰🥰🥰 każdy rozdział to jakaś nowa informacja i większe zaskoczenie. To opowiadanie tak szybko się rozkręca. Ja nie wiem jak my wytrzymamy cały tydzień do następnego
UsuńW pierwszej kolejności bardzo, bardzo dziękuję za dedykację. To niezwykle miłe ^_^
OdpowiedzUsuńJak już Ci pisałam w wiadomości, lubię opowiadania, w których akcja zaczyna się powoli, rozwija, buduje. W których dopiero po pewnym czasie elementy zaczynają się łączyć i tworzyć całość. Jak na razie opowiadanie tak właśnie się zaczyna, strzępki informacji, powolne zawiązywanie akcji - super, pozostawia to czytelnikowi pole do snucia własnych domysłów i podejrzeń, co od poniedziałku robię. Przeczytałam sobie jeszcze raz prolog i zastanawiam się, jaką gorszą alternatywę miał Lucjusz, że zgodził się na coś takiego, a właściwie to że, być może, doprowadził do czegoś takiego. Podejrzewam, że u rzekomym ustaleniu "czystości krwi" Hermiony jej faktyczne mugolstwo nie ma dla niego takiego znaczenia, a skoro nie ma, to sprawa musiała być poważna.
Druga rzecz mnie zastanawia to to, że Lucjusz powiedział, że obiecał Narcyzie, że do niczego nie będzie Dracona zmuszał, skoro Draco więc sam wybrał znienawidzoną dotychczas Hermionę, to chyba już nie jest tak znienawidzona, zwłaszcza patrząc na jego zachowanie wcześniej.
Konkludując, jestem bardzo, bardzo ciekawa o co tu chodzi i czemu doprowadziło to do konieczności bratania się Lucjusza ze swoim wrogiem, po co faktycznie wprowadzono to Qui pater est author 😉 i jakie tortury i inne mroczne wątki nas jeszcze czekają.
Bardzo podobają mi się gify w treści opowiadania, umila to czytanie i pomaga bardziej wyobrazić sobie bohaterów.
Na razie to Venik urządza na tortury A mianowicie każe nam czekać tyle do następnego rozdziału 🥰😂
UsuńTortury :D ach, te Venikowe tortury :D
UsuńTak! Bardzo się cieszę na maraton nowego opowiadania, ale nie wiem jak wytrzymam do następnej części Przyrzeczonej 🙄
Usuń❤️😉 świetny rozdział
OdpowiedzUsuńTego się nie spodziewałam 😳
OdpowiedzUsuńNikt się tego nie spodziewał :D
UsuńCieszę się! 😉
UsuńU Venik spodziewaj się niespodziewanego 😃
UsuńNajlepiej jest niczego nie zakładać w moim przypadku :D
UsuńU Ciebie pewne jest tylko happy end dla dramione ❤
UsuńJejku, ile emocji w tym rozdziale 😮😳 Kompletnie się tego nie spodziewałam, intryga Malfoya przekroczyła najśmielsze oczekiwania, rozwaliło mi to głowę 🤯🤯 A ten Umberto to strasznie śmieszna postać, inteligencją zdecydowanie nie grzeszy 😆 Szkoda mi Hermiony, bo widać, że bardzo to przeżywa 😪 A Draco taki stanowczy, podoba mi się to 😋 Czekam na Sferę (i oczywiście ROS), zapowiada się ciekawie!
OdpowiedzUsuńA mnie śmieszy ta historia, ale w taki dobrym względzie. Wszyscy zachowują się jak jacyś wariaci, ale później myślę, że wszystko zostanie wytłumaczone. Proszę o więcej!😂
OdpowiedzUsuńTEN STOICKI SPOKÓJ DRACONA, JA NIE MOGĘ :D :D
OdpowiedzUsuńJesteś ciekawa co on sobie pomyślał
UsuńMoże " i to mnie czeka do końca życia 😂😂 "
Joanna, ja mam wrażenie, że mu się to podoba :D :D :D
UsuńMyślę że jedynie wyobrażenie że będzie tak samo gorąca w sypialni i nie tylko isypialni 😉😂
UsuńZ nią na pewno się nie będzie nudził :D och, tyle sprzeczek jeszcze przed nami :D
UsuńZapewniam, że dramionkowych konfrontacji słownych będzie bardzo dużo :D
UsuńOj tak potyczki słowne dramione to jest to na co liczę 🤩
UsuńTen jego spokój w obliczu furii Hermiony mówi mi że on jest pewien tego co robi... w końcu to ślizgon oni nie robią nic pochopnie 😊
UsuńZamiast pracować jak na człowieka przystało, który wczoraj dostał awans i podwyżkę! (Sorry musiałam się pochwalić 😂) to ja czytam to cudowne dzieło.
OdpowiedzUsuńHermiona rzuć w niego nożem! Proszę! On wtedy przyszpili Cię do biurka i zobacz jaka zgoda będzie! Same plusy!
Lucjusz, drogi Lucek to chyba kilka razy za dużo klątwa dostał od Voldzia i mu trochę styki przepaliło. Albo Narcyza rzucała w niego wazonami podczas kłótni.
JA CHCE SCENĘ W KTÓREJ RON SIĘ O TYM DOWIADUJE! To będzie epickie! Jak mu para uszami pójdzie!
Jak zawsze czekam na więcej i więcej i więcej
Buźka!
Gratulacje Vegas!
UsuńGratulacje Kochana! Jestem pewna, że Ci się należało! 😉😉😉❤️❤️❤️❤️
UsuńGratulacje Vegas ❤
UsuńGratulacje Vegas! 😍
UsuńDziękuje dziewczyny ❤️
UsuńOczywiście, ze się należało, a patrząc ze pracuje w firmie 3 miesiące to jeszcze większa radość
Gratulacje Vegas! 💜 Z pewnością jesteś odpowiednią osobą na odpowiednim stanowisku. 😘
UsuńDziękuje Elojza ❤️
UsuńDziękuje Elojza ❤️
UsuńGratulacje Vegas ❤
UsuńMusimy się umówić na wspólne świętowanie, ja od dzisiaj obejmuje nowe stanowisko 🤣
Gratulacje!
Usuń🙉🙉🙉🙉🙉🙉 Hermiona z czystej linii 🙉 Lucjusz dobry i śmieszek 🙉 Hermiona dobrze zareagowała choć jeszcze kilka rzeczy mogła w niego rzucić 😂 ale że tak szybko przeniosą się do dworu 🤭 będzie się działo 😅
OdpowiedzUsuńO fak
OdpowiedzUsuńCo tu się zadziało?!?! W sumie to całkiem logiczne wytłumaczenie, dlaczego wezmą ślub :D przy wyjściu takiego dekretu raczej by nie mogli zadecydować sami.
Zawsze jak czytam, że Hermiona jest półkrwi, czystej krwi, albo porzuconą córką voldzia XDD to Hit największy xd mam mieszane uczucia. Bo lubię czytać poza kanonem prawie wszystko, ale to czasem dla mnie za dużo 😅 ale będę czytać Przyrzeczoną, bo nie wierzę żebyś Venetio jakoś to zniszczyła i zrobiła z tego lambadziarstwo 😅
Atak furii Hermiony boski! Idelanie ajk dla mnie to oddałaś 😁
Dużo weny i zdrówka 😇
Przecież tu chyba nie ma wątpliwości, że to wszystko ściema, a Hermiona nadal jest 100% mugolakiem :) I Draco nie będzie udawał, że jest inaczej, gdy będą bez świadków.
UsuńVenik powiedz nam jak ty wkładasz na te pomysły. Każdy to inny, tu udawane pochodzenie to po prostu bomba 🤩
UsuńUfff jak dobrze! 😄 Bo właśnie średnio mi brzmiało to wytłumaczenie jej pochodzenia. I cieszę się, że to ściema największa!! Bosko dziękuję za odpowiedź 😁😁😁
UsuńMalfoyowie chcą Malfoyowie mają 😂😂
UsuńDokładnie tak Joanno 😊
UsuńGdy Malfoy się za coś bierze to nawet największa ściema brzmi jak prawda 🤣
O moja matulu! Co tu się podziało, to mi mózg paruje 🤯 Na początku się śmiałam, jak pojawił się zaginiony wujek ze swoją jakże cudowną bajeczką i zaczął wciskać te kit, ale potem... Taka karuzela emocji teraz przeze mnie przechodzi, że nawet nie wiem co myśleć...😅
OdpowiedzUsuńNo bo że to bajeczka z tym wujkiem, całą tą czystością krwi to wiemy, że to bajka... No kuźwa serio, kto uwierzy w to, że po tylu latach nagle ją prawdziwa rodzina odnalazła. I tu cenna uwaga Hermiony, przecież po czwartym roku było tak głośno o Hermionie, że już wtedy powinni ją znaleźć, także trzeba przyznać, że sprytnie to sobie panowie opracowali. Ciekawe wgl co to za facet jest i ile mu Malfoy zapłacił za odgrywanie roli stęsknionego wujka, który w końcu zjednoczył się z bratanicą. Cóż, Kingsley też nie miał wyboru. Przecież to jedna z kluczowych postaci w wojnie. Nie mogą sobie pozwolić na to, żeby ją stracić. A widać, że on wciąż stoi po jej stronie mimo tego, że sam pozwolił na to, by jej życie przybrało taki obrót. Ale wracając do Lucjusza, rozwalił mnie tym tekstem na koniec. Nie wiem dlaczego Hermiona jest aż tak ważna o czym Draco zmusił Lucjusza do całej tej szopki, bo przecież to nie może być takie proste. Co, nagle Draco przyszedł i powiedział
"- Słuchaj tato, zakochałem się w Hermionie Granger. Weźmy wymyślmy jakieś popieprzone prawo, dzięki któremu będę się mógł z nią ożenić.
- Ok synku, dla Ciebie wszystko. Zaraz coś wymyślę, żebyś mógł poślubić szlame"
Serio, tu znowu musi być jakaś bomba, która wystrzeli nas jeszcze bardziej z butów, kiedy to ujawnisz.
A Draco... Tak bardzo mam mu ochotę przywalić za to wszystko... Nie wiem na co on liczył i czego się spodziewał... Myślał, że rzuci mu się w ramiona i będzie go całować i przytulać ze szczęścia, że wybrał ją sobie na żonę? Blaise i Theo powinni mu spuścić taki solidny wpierdziel za to. W końcu co się odwlecze, to nie uciecze (nie, żebym była za biciem dzieci, broń Boże!), może coś się dzięki temu w czerepku poprzestawia...
Ah, no i cały misterny plan Molly poszedł w pizdu xD Nie będzie podwójnego wesela 😅
Czekam ciecieprliwie na kolejny rozdział, bo jak tu teraz przestać myśleć o tym, co się wydarzy, no ale czekam też co tu dla nas przygotowałaś w tym maratonie 😍 Ściskam cieplutko ❤️
"- Słuchaj tato, zakochałem się w Hermionie Granger. Weźmy wymyślmy jakieś popieprzone prawo, dzięki któremu będę się mógł z nią ożenić.
Usuń- Ok synku, dla Ciebie wszystko. Zaraz coś wymyślę, żebyś mógł poślubić szlame"
SIKAM Z TEGO :D :D :D :D :D :D
Czekajcie na kolejne rozdziały, tam będzie prawie wszystko wyjaśnione!
Rozmawiałam z Venik już właśnie o tym i O MOJA MATULU! 😅
UsuńObiecuję, że w swoim czasie zobaczycie tę rozmowę Lucjusza z Draco :D
UsuńOj Kinia to na pewno tak musiało wyglądać, A jak Lucjusz się wahał to wystarczyło spojrzenie Narcyzy 😂😂
Usuń"- Słuchaj tato, zakochałem się w Hermionie Granger. Weźmy wymyślmy jakieś popieprzone prawo, dzięki któremu będę się mógł z nią ożenić.
Usuń- Ok synku, dla Ciebie wszystko. Zaraz coś wymyślę, żebyś mógł poślubić szlame"
Płaczę ze śmiechu 🤣🤣🤣
Kocham to Camille 😁
Święty Merlinie! Tego się nie spodziewałam! Jestem ciekawa co na to Ron jak tylko to usłyszy 🤯 Pozdrawiam ❤️
OdpowiedzUsuńUciekłam, ukryłam się :D spoilera nie będzie :D
OdpowiedzUsuńJak to nie? 😱😱😱
UsuńNie żartuj z tak poważnych rzeczy...
Proszę nie żartować 😂😂
UsuńAle ja nie żartuje :) ukryłam siebie i spoiler :)
UsuńWzywam posiłki na poszukiwania i ewentualną rewolucję! Pilnie poszukiwana Neska i spojler!
UsuńUśmiech nie schodzi mi z ust...
OdpowiedzUsuńSpotkanie w gabinecie Snape to istny sztos! Zachowanie Lucjusza, Snape i tego "wujka" to istne szaleństwo xD
Za to reakcja Hermiony to dopiero wybuch..w sumie można się tego było tego spodziewać. Myślę, że Draco też był świadomy, że łatwo nie będzie. A Nott i Zabini musieli mieć "ciekaw" miny jak wszyscy w klasie na widok tej sceny.
Chociaż muszę przyznać, że nie mogę aż się doczekać jaka będzie reakcja Ronalda na te rewelacje xD
Buźka:**
Cudo! Cudne! Cudowne! Reakcja Hermiony jest tak bosko realistyczna... Ah! Tylko ja jakoś nie umiem się przestawić i w mojej wyobraźni Draconem zawsze już będzie Tom Felton...
OdpowiedzUsuńObecny wygląd Toma Feltona to dla mnie obraza dla postaci Draco, a ten z filmów jest za wymoczkowaty. Każdy oczywiście ma swoją wizje, ale akurat nie jest konieczne pisanie o tym w komentarzach, bo o wiele bardziej interesuje mnie odbiór treści, a nie to jak ktoś wyobraża lub nie wyobraża sobie postać 😊
UsuńUnknown serio jak czytasz opowiadanie wyobrażasz sobie Feltona. Ja jak bym sobie to utożsamiala (Z jego aktualnym wyglądem) to bym musiała przestać czytać dramione
UsuńVenetia napisałam to tylko dlatego, że gify przedstawiają Lucky Blue (co oczywiście wyjasnilas w części 1) jeśli Cię tym w jakiś sposób uraziłam to przepraszam. Nie było to moim zamiarem. Joanna - tutaj jest mowa o szkole, więc raczej nie mam na myśli obecnego wyglądu (stylizacji na bezdomnego po 30-tce), tylko coś bliżej jego wyglądu w serialu "Z premedytacją". Bo zgadzam się z Tobą, że teraz to... no słabo.
UsuńW "Z premedytacją" Tom wyglądał super!😍 I właśnie takiego Draco sobie wyobrażałam w Dramione, ale kiedy zobaczyłam, że Lucky Blue wysypuje jako Draco w Breath Mints/Battle Scars to się z miejsca w nim zakochałam i teraz widzę tylko jego, ale jedynie w czasach szkolnych. W dorosłym życiu moja wizja Draco jest jeszcze inna 🙈
UsuńJa z kolei jakoś zawsze miałam problem z Tomem Feltonem 😅 nie pasował mi do książkowej postaci, a do dramione tym bardziej 🙈 choć z pewnością twórcy filmu brali pod uwagę, w większym stopniu, zdolności aktorskie Toma 😀 dzięki Venetii poznałam postać Lucky Blue i zdobył dzięki niej kolejną fankę na Instagramie 😂❤️
UsuńJa prdl Venik ty to potrafisz czytelników wbić w fotel. Nie moge się przestać śmiać a siedze w pracy. Boże jak ja cie kocham. Kobieto twoje pomysly doprowadza mnie kiedyś do szaleństwa. Chyba bede musiala wyladowac na odwyku ;) ale i tak nie przestanę czytać twoich opowiadan. Draco jaki spokojny. Ciekawe co z tego wszystkiego wyniknie. Jak rozumiem to jest tylko farsa a Hermiona jest 100 % mugolaczką <3
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie Venetiiomaniaczek 🥰
UsuńOj tak. Zaliczam się w 100% do tego klubu <3
UsuńSpodziewałam się, że skończy się kontraktem małżeńskim między Granger i Malfoyem, ale nie sądziłam, że tak to będzie wyglądać:D
OdpowiedzUsuńRozdział jest genialny!
Oj ale sie dzieje i jeszcze przerwane w takim momencie:P ohhhh juz sie nie mogę doczekać, genialny rozdział:)
OdpowiedzUsuńJakie emocje! Drżałam z podniecenia czytając! To opowiadanie naprawdę zapowiada się intrygująco!
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że będą razem w tym kontrakcie, ale że tak??? Siedzę zaszokowana!
Annie
Szok i niedowierzanie! Ściema totalna z tym pochodzeniem, czuć na kilometr niecne zamiary.. coś czuje ze to będzie bomba😂
OdpowiedzUsuńCzekam na rozwój sytuacji z niecierpliwością bo jestem strasznie ciekawa co się tutaj odwala 😂 dużo weny kochana! Zjawiam się jutro czytać kolejne dzieło 🥰
Ooo żesz Matko i córko i wszyscy święci!!!😱😱😱😱😱😱 janwiedzialam,że Ty nas zaskoczysz,ale żeby takie rzeczy??? Jakis krewny,śmierć rodzicicow I w.ogole to...Normalnie BOMBA EMOCJONALNA!Reakcja Hermiony mną sama wstrząsnęła,ale jest jak najbardziej właściwie...postawiona w sytuacji dokonanej w której właściwie nie może nic zrobić...
OdpowiedzUsuńJestem niesamowicie ciekawa reakcji Ginny i Rona jak sie o tym dowiedzą 🤔🤔 w ogóle rozmowy Lucjusza z Draco'nem w tym temacie I pierwszej NOEMALNEJ rozmowy Hermiony z Draco,jeśli się wreszcie dogadaja(a wierzę że tak będzie ❤💚) emocje nieziemskie! Czekam czekam na wszyatko i bardzo Ci dziękuję 🚀😍😍
Cudo, cudo... 💚💚💚💚💚💚
OdpowiedzUsuńJestem zakochana😍Zdecydowanie mój typ opowiadania❤️
OdpowiedzUsuńZupełnie się tego nie spodziewałam. Trochę żal mi Hermiony a z drugiej strony czekam aż dowiemy się czegoś więcej o uczuciach Draco. Bo to że dla miony wydaje się obojętny w 99% wcale taki nie jest. To opowiadanie jest coraz lepsze i mam wrażenie że coraz lepiej udaje mi się wciągnąć w jego klimat. Ventik brawo za pomysły! Ja nie wiem skąd ty je bierzesz ale jesteś cudowna !
OdpowiedzUsuńChyba muszę ochłonąć zanim coś sensownego napiszę 😂
OdpowiedzUsuńBajeczka z pochodzeniem Hermiony - pierwszorzędna 😂 no nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać jak to czytałam 😅 Nawet nie wyobrażam sobie jak musiała się czuć Hermiona... Można postradać zmysły. Mam nadzieję, że da popalić Draco, a to przebiegła szuja 😅 niby wiadomo nie od dziś, a za każdym razem zaskakuje 😅 nie mogę się doczekać następnego rozdziału, bo opowiadania tak trzyma w napięciu, że po nocach nie śpię tylko myślę, czym nas zaskoczysz 😀
Zaskoczyłaś mnie podwójnie. Po pierwsze historię o pochodzeniu Hermiony, po drugie, że tak szybko nas zaskoczyłaś taką bombą 🤣🤣🤣 Brawo, jestem z ciebie dumna! Strasznie krótki ten rozdział, znowu czuję niedosyt i wyczekuję na kolejne dzieła!
OdpowiedzUsuńOMG mam tyle pytań, po co ta cała bajeczka z pochodzeniem Hermiony i czemu Lucek zgodził się na kontrakt skoro wie ze to mugolka? Ale rozdział mega😍🔥 i ten stoicki spokój Malfoya, ciekawe co on sobie myśli w tej swojej głowie.
OdpowiedzUsuńVenetiia Ty już wiesz jak uwielbiam ten rozdział ❤
OdpowiedzUsuńTe emocje, które aż kipią z każdego zdania, które tak poruszają moje romantyczne i emocjonalne serducho 😍
Ta sytuacja w gabinecie, kiedy przedstawiają jej ściemę, King który na to tak spokojnie reaguje, bo jak wiemy gadał wcześniej z Malfoyem. "Wujek", który próbuje grać a wychodzi mu z tego farsa...
To zaprzeczenie, ta furia która kieruje w stronę Draco i ten jego spokój!!! Cudowności ❤
O mamo a ten gif 😍 te oczy!!! 🥰
Wspaniały Lucjusz, paradoksalnie uwielbiam go. Musi się za tym kryć jakiś niebagatelny zysk. Im dalej w to opowiadanie tym lepiej. Weny!
OdpowiedzUsuń💚 Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam MOC 💪🏻
#wenadlaOPC-ROS 💚
#wenadlaTNMŻ 💚
#WENADLAPRZYRZECZONA 💚
#wenadlanowości 💚
#WENADLAVENIKA 💚
SPOILER :) niezabetowany :)
OdpowiedzUsuń- Myślę, że to może być jeden z powodów – Kinsgley uważnie spojrzał na Hermionę.
- Co? – zapytała go, nie rozumiejąc wyrazu jego twarzy.
- Przepraszam cię za bezpośredniość tego pytania Hermiono, ale co dokładnie łączy cię z Draconem Malfoyem? – zapytał.
Hermiona otworzyła usta w nieukrytym szoku, po czym roześmiała się gorzko.
- Jak możesz w ogóle o to pytać? Dobrze wiesz, że nienawidzimy się wzajemnie od naszego pierwszego roku w Hogwarcie!
- Właśnie! Co ty sugerujesz, Kingsley? Przecież on jest ze Slytherinu! – zawołała z oburzeniem Minerwa.
Shacklebolt przewrócił oczami.
- Zapomniałem, że to bariera nie do pokonania. Poważnie, Minerwo… Sama dobrze znasz kilka mieszanych małżeństw z tych dwóch domów.
- Ale… Przecież nie nasza panna Granger! Ona nie ma absolutnie nic wspólnego z tym aroganckim, bezdusznym chłopakiem, prawda? – McGonagall spojrzała na nią wyczekująco.
- Oczywiście, że nie! – odpowiedziała szybko, w duchu modląc się, by się przypadkiem nie zaczerwienić.
Te jej wszystkie głęboko niepokojące sny o nim… Te nawiedzające ją we wspomnieniach niebiesko-szare oczy…
- W niedzielę dostałem od ciebie list. Wspominałaś o jego dziwnym zachowaniu w Trzech Miotłach – Kingsley przyglądał jej się uważnie.
- Tak… On… W piątek powiedział mi, że nie powinnam się pokazywać w wiosce z żadnym chłopakiem, a w sobotę podszedł do mnie i… w sumie trudno to wyjaśnić. Stanął obok i objął mnie ramieniem, jakbyśmy byli ze sobą jakoś bliżej zaznajomieni… - Hermiona czuła, że mimo jej najszczerszych chęci, policzki palą ją teraz żywym ogniem.
- Pewnie chciał uniknąć dalszych pogłosek na temat ciebie i Rona, przed ukazaniem się artykułu o waszych zaręczynach – domyślał się Kingsley.
- To dalej nie wyjaśnia twoich insynuacji o jakimś wyimaginowanym związku panny Granger z tym… typkiem! – prychnęła McGonagall, od razu zanurzając usta w alkoholu, jakby chcąc spłukać z języka samą wzmiankę o ślizgonie.
- Po prostu… Pomyślałem, że może to mieć też jakieś inne podłoże, skoro zdecydowali się wybrać właśnie Hermionę. Logiczne myślenie wskazuje, że wybór Ginny byłby dla nich łatwiejszy. To równie mocno uderzyłoby w Harry’ego, a im znacznie uprościłoby sprawę, bo panna Weasley już jest czarownicą czystej krwi.
- Nic mnie nie łączy z Draconem Malfoyem! – wykrzyknęła z mocą Hermiona, znów podrywając się z krzesła.
Kingsley beznamiętnie wzruszył ramionami.
Wyglada to jakby Draco i Hermionę coś kiedyś łączyło... A na nią rzucono Oblivate dlatego nic nie pamięta?
UsuńNo, no, no... Ja stawiam, że może Hermiona w czasie poszukiwaniami horkruksów może gdzie wpadła na śmierciożerców i Draco ją uratował, a nie chciał żeby to pamiętała? Stawiam na coś innego niż Oblivate, bo w zasadzie Hermiona ma jakieś "wspomnienia".
UsuńPo Venik nie wiadomo, czego można się spodziewać. A raczej wiadomo, że można się spodziewać niespodziewanego 😏
Boże McGonagall 😅 czy ty jesteś zazdrosna o Mione 😂 bo jak to tak waż z lwem to wręcz odrażające. Ona chyba liczy ze Hermiona czysta panna nieskazitelną zostanie 😂 A podejrzenia Kinsgleya są słuszne, ma facet oko. Malfoy się zakochał i dlatego chce Mionke a Narcyza widać ostra babka Lucjusza widać trzyma „na różdżce” skoro ten aż tak się postarał żeby uszczęśliwić pierworodnego. Boże nie mogę się doczekać tej rozmowy syn-ojciec 🤩
UsuńGenialne. Zakochałam się 😍 i nie mogę doczekać się na kolejne rozdziały!
OdpowiedzUsuń🔥❤️
OdpowiedzUsuńO kurde co tu się działo 😯 ile emocji! Jestem mega ciekawa jak to się potoczy wszystko! 😁 Draco powie Hermionie że to wszystko z miłości? 🙈😅
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo weny ☺️
Jakie tutaj są rewelacje to aż w głowie się nie mieści 🤪🤑🥳🤯🙃😉😆 siedzę i myślę co ta nasza Venetiia miała za wene żeby w jednym opowadniu i to na samym początku dać takie skomplikowane relacje 🤔🤔🤔 jedyne co mi przychodzi do głowy to to że
OdpowiedzUsuńJEST MISTRZYNIĄ TWORZENIA NAJLEPSZYCH HISTORII DRAMIONE JAKĄ ZNAM ❗❤
i dlatego każda jej nowa praca wnosi w nasze życie chaos 🌋 zamęt 🌪 dając przy tym tyle emocji że ja normalnie nie ogarniam 🔥🙆♀️😍😍😍😍
Przez każde opowiadanie myślałam że może po prostu jestem ograniczona i mam wąskie hryzonty ale teraz wiem że tak owszem mam ale Ty Venik poszerzyłaś mi je o jakieś 🤔 MILIONY LAT ŚWIETLNYCH 🙉🥰🥰🥰😅 Jak to możliwe że ja jeszcze żyje kiedy emocje we mnie skumulowane przy każdym zakończonym rozdziale powoli doprowadzają mnie o zawał 🙈 na bank nabawie się jakiś wrzodów przez te nerwy co tam się dalej wydarzy a przez brak kolejnych rozdziałów i rozwijanie moich wątpliwości czy uzupełnienie braków w pomysłach wylecą mi ostatnie włosy z głowy a zostało mi ich naprawdę nie wiele 🙊😅🤣
Jestem do głębi poruszona i strasznie się mecze czekając na kolejny rozdział 😱🙆♀️🙏🥰😘
Fragment Hemriony i Draco w pełnej odsłonie daje mi jeszcze większą świadomość że ja kompletnie nie mam pojęcia co Ty tym razem wymyśliłaś dla tej dwójki 🙉🙈🙊😍
Cudo❤❤❤❤❗
Czekam na więcej 😛❗🙏🙏🙏
Ps. Całe szczęście że mam do nadrobienia kilka rozdziałów SFERY 😍😍😍😍
Lecę czytać ❗😘😘😘
Super jak zawsze, czekam na kolejne ;)
OdpowiedzUsuńWciąż się zastanawiam skąd Ty bierzesz pomysły. To jest GENIALNE i boskie
OdpowiedzUsuńNieprawdopodobne a jednak !!! Jakie emocje !
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się jak to zostanie rozstrzygnięte skoro rodzice Hermiony nie żyją i jeśli ojciec Rona zostałby jej opiekunem to na pewno Hermiona zostałaby jego żoną, ale tego, że będą udawać, że Hermiona jest czystej krwi to nigdy bym tego nie przewidziała!! Nie dziwię się, że Hermiona zareagowała, tak jak zareagowała, bo naprawdę zrzucili na nią bombę
OdpowiedzUsuńTo Draco zdecydował że chce aby Hermiona została jego żoną!? To dlatego kazał Hermionie zerwać z Ronem, który swoją drogą ciekawe co zrobi, gdy się dowie, że jego dziewczyna ma zostać żoną jego wroga
Tyle emocji pięknie 😘
OdpowiedzUsuńDobra... kopara mi opadła do samej ziemi! Wyjaśniła nam się kwestia zachowania Draco, ale nie wyjaśniła się jeszcze kwestia jego wyboru. Tyle emocji. Rozzłoszczona, bezbronna Hermiona to nadchodzący tajfun, Draco uważaj :P. Ohhhh jak ja nie mogę doczekać się reakcji Rona na te nowiny <3 Cóż teraz troszkę goryczki i niechęci ze strony Hermiony, ale wiemy, że tak musi być żeby żyli potem długo i szczęśliwie i planowali wychowanie swoich dzieci <3
OdpowiedzUsuńNa początku miałam takie madafak co to było Hermiona jest rodu czystej krwi XD i ogólnie wiem, że Hermiona przeżywa teraz tragedię, ale ja czytając ten rozdział miałam ubaw po pachy ahahah genialne
OdpowiedzUsuńEeee no na blogu? Są 42 rozdziały tego opowiadania
OdpowiedzUsuń❤
OdpowiedzUsuńO. MÓJ. BOŻE.
OdpowiedzUsuńKompletnie się tego nie spodziewałam... ale to rozegrali...
Za to mega podobała mi się kwestia Lucjusza "może powinienem go bić w dzieciństwie?"😂😂 sztos!