środa, 23 września 2020

4. Teraz nie mów... nie rób tego!

 Dedykacja: Dla ognistych nerwusek 💥😁



💞💞💞


- A to podła, brudna, wstrętna świnia! – wściekła się Ginny, patrząc na fotografię.

Hermiona podparła się na łokciu i ziewnęła lekko. To był naprawdę długi dzień.

- Co powiedział, gdy zobaczył, że masz te zdjęcia? – zapytała Ruda, dolewając wina do ich kieliszków.

- Że to fotomontaż – Hermiona skrzywiła się, na wspomnienie konfrontacji z byłym narzeczonym.

            Weszła do jego gabinetu, a on przywitał ją szerokim uśmiechem, mówiąc coś o cudownej niespodziance. Wstał i chciał ją pocałować na powitanie. Wtedy rzuciła mu tymi zdjęciami w twarz.
            Długo mocno i gorliwie się wszystkiego wypierał. Dopiero, gdy powiedziała mu, że te zdjęcia osobiście przyniosła jej Marietta Edgecombe, to trochę zmiękł. Później była wściekłość, błyszczące od łez oczy, wyrzucanie jej, że była zbyt zimna i powściągliwa, za mądra i za wymagająca. Następnie przyszła kolej na podkreślanie wszelkich jej wad i wybielanie siebie, a na końcu błaganie jej na kolanach o wybaczenie i zapewnienia o dozgonnej miłości. Prawdziwy festiwal żenady.

- Nie sądziłam, że George będzie do tego zdolny! Zawsze wydawał mi się taki honorowy… - Ginny z dezaprobatą pokręciła głową.

- No cóż… Ja też nie! Sama nie wiem co teraz czuję. Chyba nawet nie umiem tego wszystkiego jakoś nazwać, ani odpowiednio opłakać…– przyznała szczerze Hermiona.

- Bo nie masz za czym rozpaczać! To skończony drań! I jeszcze z kim się prowadzał? Przecież ta mała dziwka nie ma za grosz rozumu!

- Chyba właśnie to mu się w niej podobało. Przy niej nie czuł się głupszy – Hermiona uśmiechnęła się smutno.

- To jest mój brat i poniekąd go kocham, ale od zawsze zastanawiałam się, co was tak właściwie łączy? Ty zawsze tak twardo stąpasz po ziemi, jesteś racjonalna i poukładana, a Geroge kocha chaos, rozrywkę i życie na krawędzi…

- Nie chce mi się teraz nad tym myśleć. Po prostu muszę to przeboleć, przespać i zapomnieć…

- Nie martw się! Wyjaśnię wszystko rodzicom i moim braciom, szczerze i bez ogródek. Nikt nie będzie cię o nic obwiniał!

- A Ron? – zapytała cicho.
Giny skrzywiła się nieco.

- Obawiam się…

- On wiedział, prawda? – Hermiona poczuła, że to być może zabolało ją nawet bardziej, niż zdrada narzeczonego.

- Chyba tak…

- A Harry?

- Podejrzewam, że też… - Ginny opuściła smutno głowę.

- Widać męska solidarność była ważniejsza od naszej przyjaźni – Hermiona zacisnęła powieki, nie chcą się rozpłakać.
To chyba bolało bardziej niż zdrada narzeczonego.

- Tak strasznie mi przykro!

- Dajmy już temu spokój Gin, to ponury temat...

- Masz rację, najlepiej napijmy się jeszcze wina – Ginny z nikłym uśmiechem podała jej kieliszek.

- Dzięki. Harry nie ma nic przeciwko temu, że dziś u mnie zostaniesz? – zapytała.

- Nie. Sam mi poradził, bym to zrobiła.

- Dziękuję. Nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy! - Hermiona uścisnęła dłoń przyjaciółki.

- Przestań! – w oczach Ginny błysnęły łzy – Wolałabym już wyrzec się wszystkich moich braci, niż zrezygnować z naszej przyjaźni!
Ich uwagę nagle rozproszyło głośne stukanie w szybę.

- To pewnie sowa – stwierdziła Ginny wstając.

- Jeśli to od Georga, to spal list w kominku – nakazała chłodno Hermiona.
Jednak po chwili jej przyjaciółka weszła do salonu, trzymając na ramieniu wielkiego samca puszczyka uralskiego.

- Ale piękne ptaszysko! –  Ginny nie kryła swojego zachwytu.

- Nie muszę zgadywać, do kogo należy… -  powiedziała Hermiona  podchodząc do sowy.
Na kopercie z daleka lśnił wybity na zielono rodowy herb Malfoyów.

- Ty przeczytaj list, a ja dam temu przystojniakowi jakiś przysmak, nim odleci – Ginny zabrała ptaka do kuchni, a Hermiona z zainteresowaniem rozerwała kopertę.

            Od prawie tygodnia czekała na jakąś wiadomość od niego, w sprawie rozwodu. To trochę irytujące, że przysłał ją właśnie dzisiaj, gdy ledwo kilka godzin wcześniej zakończyła swój kolejny związek…
Rozwinęła pergamin i mimowolnie uśmiechnęła się na widok jego pisma. Rozpoznałaby je nawet na końcu świata.



            Najdroższa żono!

 Po przemyśleniu dokładnie całej sprawy i przeanalizowaniu wszystkich opcji, stwierdziłem, że ostatecznie nie jestem jednak skłonny dać ci rozwodu.
Dokładne tło tej sytuacji przedstawi Ci mój prawnik, który skontaktuje się z tobą w ciągu najbliższych dwóch dni.
Ufam, że ten list zastał cię w dobrym zdrowiu.

Twój oddany mąż.
D. L. Malfoy.




- Ginny! – krzyknęła kompletnie zdezorientowana.

Chyba wypiła dziś za dużo wina, bo wprost nie mogła uwierzyć, w to co właśnie przeczytała. To musiał być jakiś niesmaczny żart. Nawet zastanowiła się przez chwilę, czy dziś przypadkiem nie wypadał pierwszy kwietnia, ale nie! Był już przecież siedemnasty czerwca!

- Hej, co tam? – jej przyjaciółka wróciła do salonu i ze zdziwieniem popatrzyła na Hermionę, stojąca na środku pokoju i kurczowo zaciskająca dłonie na papierze.

- Możesz mi to jeszcze raz przeczytać? Bo chyba mam jakieś urojenia… - Hermiona zamknęła oczy i energicznie potrząsnęła głową.

- Jasne… - Ginny odebrała od niej list i jeszcze raz odczytała go na głos.

- Powiedz, że to mi się śni! – poprosiła cicho, ciągle mocno zaciskając powieki.

- O  Merlinie! Hermiona! On odmówił ci rozwodu! Wiesz, co to oznacza? – Ginny wyglądała na bardzo podekscytowaną.

- Że znalazł jednak jakiś sposób, by załatwić anulowanie małżeństwa?

- Nie! To oznacza, że nadal jesteś jego żoną!

- Nie jestem jego żoną! - zawołała, wreszcie otwierając oczy.

- Wiesz, jakie on ma prawa jako twój mąż? – spytała cicho Ginny.

- Żadne! To nie jest mój mąż! – zdenerwowała się Hermiona.

- A nakaz małżeński? Jeśli oficjalnie o to wystąpi, będziesz musiała z nim zamieszkać, pokazywać się publicznie, używać jego nazwiska, a nawet urodzić mu dziedzica… - Ruda zachichotała, wkładając list od Malfoya z powrotem do koperty.

Hermiona ukryła twarz w dłoniach. To był jeden z najgorszych dni w jej życiu. To właśnie dziś dwóch najważniejszych dla niej mężczyzn, tak bardzo ją zawiodło…

- Dlaczego on mi to robi? – jęknęła z rozpaczą i podeszła do kanapy, by móc na nią opaść bezwładnie.

- Na pewno ma dobry powód…

- Nie ma wystarczająco dobrych powodów, by nadal chciał być moim mężem!

- Ha! Sama przed chwilą mówiłaś, że to nie jest twój mąż! – wytknęła jej Ginny.

- Nie łap mnie za słówka! On nie ma prawa mi tego odmówić! – denerwowała się.

- Przykro mi kochanie, ale się mylisz. Ma takie prawo. Co więcej, jeśli on powie przed Wizengamotem, że nie chce rozwodu, to najpewniej go wcale nie dostaniecie…

- To go zabiję i zostanę wdową! – Hermiona znów zerwała się z miejsca, krążąc nerwowo po swoim salonie.
Poprzednie uczucia smutku i rozczarowania, zastąpiła teraz czystej postaci złość.

- Choć zapewne byłabyś najładniejszą wdową w Azkabanie, to radziłabym ci to jeszcze raz przemyśleć… – Ruda nie mogła sobie podarować kpiącego chichotu, ale jedno spojrzenie przyjaciółki, natychmiast ją uciszyło.

- On da mi ten rozwód! – Hermiona uderzyła złożoną pięścią o drugą dłoń.

- A po co ci on teraz? – mruknęła Ginny sama do siebie.

- Jak to po co? Może na przykład po to, by ktoś mi nie wmawiał, że mam używać nazwiska Malfoy! Albo po to, by przypadkiem nie przyszło mu na myśl przejąć połowy udziałów w mojej księgarni, skoro mu się prawnie należą!

- Hermiona… To jeden z najbogatszych ludzi na świecie. To on powinien teraz drżeć o swój majątek, a nie ty - przypomniała jej Ginny.

- Nie chce jego majątku! Nie chcę jego nazwiska! Nie chcę mieć z nim cokolwiek wspólnego! – piekliła się, naprawdę bliska łez.

- Kiedyś chciałaś… - szepnęła Ruda.
Szybko jednak tego pożałowała, dziwiąc się, że spojrzenie przyjaciółki, natychmiast nie przemieniło jej w kamień.

- On da mi ten rozwód, albo zamienię mu życie w piekło! – poprzysięgła.

- Hermiona, usiądź! – Ginny podeszła, złapała ją za dłoń i siłą posadziła na kanapie.

- Dolej mi wina – poprosiła słabo przyjaciółkę, ukrywając twarz w dłoniach.

- Jasne. A teraz mnie posłuchaj przez chwilę, dobrze?

- Dobrze… - zgodziła się bez entuzjazmu.

- Malfoy na pewno nie odmawia ci tego rozwodu bez dobrego powodu. Przecież oficjalnie jest zaręczony! Skoro jednak nie chcę tego jak najszybciej zakończyć i zatuszować tej sprawy, to najwyraźniej wydarzyło się coś, co sprawiło, że doszedł do wniosku, że trwanie waszego małżeństwa bardziej mu się opłaca.

- On robi mi to na złość, albo zemsty, albo z nienawiści do mnie! – Hermiona wiedziała, że długo już nie pohamuje łez.

- Nie sądzę… Malfoy, to świetny biznesmen. Założę się, że ma jakiś interes w tym, żebyście się jednak nie rozwiedli – upierała się Ginny.

- Nic mnie to nie obchodzi! Gdyby nie ten problem z dokumentami przedślubnymi, to nawet byśmy się ponownie nie spotkali! Tak by było dla mnie lepiej…  - Hermiona znów wstała i zaczęła spacerować.

- Wysłuchaj chociaż, co będzie miał ci do powiedzenia. To zapewne rozjaśni ci w głowie!

- Mam jasno w głowie! – warknęła – Chce wziąć rozwód i zapomnieć o nim, jak i o twoim głupim, niewiernym bracie!

Ginny również wstała.
- Gdy mi opowiadałaś o zdradzie Georga, byłaś trochę zła, zawiedziona i rozgoryczona. Gdy mi opowiadasz o małżeństwie z Malfoyem, aż iskrzysz od emocji! Wściekasz się i płaczesz, ledwo po kilku słowach, które skreślił do ciebie na kartce…

- Ginny…

- Jak chcesz o nim zapomnieć, skoro przez sześć lat, to ci się nie udało? – zapytała cicho.

- To nie tak! - Hermiona szybko otarła łzy.

- Właśnie tak! Nie twierdzę, że nie kochałaś Georga, ale sama wiesz, że nie kochałaś go tak bardzo, jak kiedyś...

- Przestań! – syknęła.

- Nie! Nigdy nic nie mówiłam, a nawet więcej… Nie przeszkadzało mi to, że mojego brata nie darzysz tak silnym uczuciem, bo i tak uważałam, że w życiu nie znajdzie lepszej dziewczyny niż ty i powinien się cieszyć z tego co ma! – przyjaciółka patrzyła na nią twardo.

- Ginny… Ja nie…- jęknęła Hermiona, znów zalewając się łzami.

- Wcale ci nie wmawiam, że wciąż kochasz Malfoya! Chcę ci tylko uświadomić, że macie ze sobą nierozliczoną przeszłość i może najwyższy czas, coś z tym zrobić? – Ginny podeszła i położyła jej rękę na ramieniu.

- Niby jak? Mam udawać jego żonę? – otarła łzy wierzchem dłoni.

- Ty jesteś jego żoną! Zrozumiesz to wreszcie? – Ruda zaśmiała się cicho.

- Jestem… Wbrew woli nas obojga! – jęknęła Hermiona, podchodząc do stolika po swoje wino.

- Najwyraźniej nie obojga, skoro on odmawia ci rozwodu – przypomniała jej Ruda.

- Ale nie zatrzymał mnie wtedy, sześć lat temu! Nie powiedział słowa. Nie chciał, bym nią była… - Hermiona poczuła, że głos zaczyna jej się łamać.

- Widocznie teraz jednak tego chce. Musisz pójść do niego i dowiedzieć się, o co chodzi. Jestem pewna, że nie robi tego tylko dlatego, żeby ci dokuczyć! – Ginny uśmiechnęła się do niej ciepło.

- Już ja do niego pójdę! Pójdę i tak mu nagadam, że popamięta! – Hermiona poczuła, jak znów budzi się w niej złość.

- Swoją drogą, ciekawe skąd on już wie o tym, że znów jesteś wolna… – zastanowiła się głośno Ginny.

- Co? – Hermiona popatrzyła na nią jak na ósmy cud świata.

- Wątpię, żeby odmówił ci rozwodu, gdybyś nadal była zajęta. To chyba nie przypadek, że dostałaś tę sowę dopiero po tym, jak już zerwałaś swoje zaręczyny…

- Ty chyba żartujesz! Serio myślisz, że jakoś maczał w tym palce?

Ginny wzruszyła ramionami.
- To jest Malfoy. On szybko usuwa przeszkody, jeśli stają mu na drodze.

- Jeśli naprawdę wtrącił się pomiędzy mnie, a Georga, to przysięgam, że własnoręcznie wyrwę mu z głowy wszystkie te jego blond kłaki…! - warczała z furią, Hermiona

- I to mi się podoba! Taką cię lubię! Działanie, a nie płakanie! – Ginny stuknęła swoją lampką w jej kieliszek i napiła się wina.

- Oj zadziałam Ginny! Słowo daję, że zadziałam od razu jutro, z samego rana! Tak mu dokopię, że osobiście zaniesie mnie na rękach do Wizengamotu! – odgrażała się.

- Chcesz żeby nosił cię na rękach? To słodkie! A przeniósł cię wtedy przez próg, kiedy…

Hermiona znów uciszyła przyjaciółkę samym spojrzeniem.
- Już ja mu pokażę! Chyba zapomniał z kim ma do czynienia! – pomstowała rozwścieczona.

- Tak zrób! – zachęcała Gin – Idź do niego i mu wygrani! – podjudzała, cicho licząc na to, że konfrontacja z Malfoyem sprawi, że Hermiona być może wreszcie coś zrozumie.

            Ginny żałowała trochę swojego brata, wiedząc, że George szczerze kocha byłą narzeczoną. Nie miała jednak zamiaru wstawiać się za nim u przyjaciółki. Hermiona zasługiwała na odnalezienie własnego szczęścia i pani Potter, powoli dochodziła do wniosku, że nadarza się ku temu dobra okazja. Była naprawdę bardzo ciekawa, jak to wszystko się dalej potoczy.


💞💞💞

- Na który z twoich domów, mam wystawić nakaz małżeński? – zapytał Blaise, podsuwając mu jakiś kolejny dokument do podpisu.

- Wciąż nie wierzę, że to robię… - burczał Draco, parafując papier.

- A ja wprost zanoszę się z radości, że to robisz! – zawołał entuzjastycznie Blaise.

- Jesteś pewien, co do ich zerwania? – Malfoy sięgnął po swoją filiżankę kawy.

- Tak. Nasi ludzie potwierdzili, że jego kochanka była u Hermiony wczoraj popołudniu. A wieczorem w barze na Nokturnie, Weasley zalewał się w trupa, bredząc coś o zmarnowanym życiu. I na koniec, zauważono, że żona Pottera przyjechała na noc do mieszkania Granger.

- Ciekawi mnie, czemu ty nigdy nie używasz jej imienia? – zagadnął mimochodem Draco.

- Co za bzdury wygadujesz? Często mówię o niej po prostu, „Hermiona”! – zdziwił się Blaise.

- Chodziło mi o Ginny. Od zawsze określasz ją jako: „tę rudą dziennikarkę z Proroka”, „siostrę Wesleya”, albo ostatnio coraz częściej nazywasz ją właśnie „żoną Pottera…”.

- Głupoty! Wydaje ci się! – sarknął Blaise, wyraźnie zirytowany.

- Tak? Więc to powiedz!

- Co? – Zabini, nerwowym gestem sięgnął po swoją kawę.

- Nie udawaj idioty! – skarcił go Draco.

- A ty nie szukaj tematów zastępczych! Na który dom ma być ten nakaz? – cedził przez zęby Blaise.

- Na rezydencję w Hampstead.

- Serio? Myślałem, że nie lubisz tam mieszkać.

- Nie lubię tam mieszkać samemu. Z nią, będziemy potrzebować chyba nieco więcej miejsca – mruczał Draco.

- A myślałem, że wystarczy wam stara komórka na narzędzia… – szydził Blaise.

- To źle myślałeś! Mam podpisać coś jeszcze? – ironizował Draco.

- W sumie to fajny dom! Masz tam basen i duży park… I mnóstwo sypialni! Nie będziecie się nudzić… - Zabini uśmiechał się z przekorą.

- Jeśli to wszystko, to możesz wreszcie stąd spadać!

- Pozostaje jeszcze kwestia finansów. Założyłem już konto na jej pełne nazwisko, teraz musisz tylko zdecydować ile kasy przeniesiesz do jej skrytki – Blaise popatrzył na niego pytająco.

Draco zamyślił się chwilę, machinalnie bawiąc się swoim wiecznym piórem.

- Sześć milionów galeonów. Po milion za każdy jeden rok małżeństwa – zdecydował.

Zabini uśmiechnął się figlarnie, najwyraźniej zadowolony.
Nagle odezwał się interkom na biurko Dracona.

- Przepraszam panie Malfoy, ale pani Granger właśnie przyszła i domaga się… - mówiła roztrzęsionym głosem sekretarka.

- Wpuść mnie natychmiast! – krzyknęła Hermiona.

Draco uśmiechnął się pod nosem. Nie miał wątpliwości, że zjawi się dziś w jego biurze. Nie mogło być inaczej, po tym jak wysłał jej wczoraj sowę. Dobrze, że nie wiedziała gdzie obecnie mieszkał, bo zapewne przyszłaby do niego z tą awanturą już wczoraj wieczorem.

- Poproś ją do środka – poinformował sekretarkę.

Ledwo zdążył się wyprostować, a drzwi otworzył się z impetem i Hermiona wmaszerowała do gabinetu z dumnie uniesioną głową.
Zabini spojrzał na nią, po czym szybko odwrócił się do przyjaciela i wyszeptał tylko:

- Wow! – Uniósł kciuk w górę i uśmiechnął się rozpromieniony.

Hermiona miała minę pogodną, niczym chmura gradowa, ale wyglądała bardzo ładnie w bordowej sukience przed kolano i czarnym żakiecie. Włosy miała upięte w lekko roztrzepany kok.

- Malfoy! – warknęła, podchodząc do jego biurka.

- Granger… - Draco wstał i posłał jej łagodny uśmiech.

- A ja nazywam się Zabini!  – wtrącił, nie kryjąc rozbawienia Blaise.

Hermiona spojrzała na niego z pogardą i szybkim ruchem sięgnęła do swojej torebki. Wyjęła z niej jego wczoraj list i ostentacyjnie rzuciłam nim na biurko.

- Możesz mi powiedzieć, co to jest? – zapytała, wyraźnie rozeźlona.

- Zdaje się, że list – Draco uśmiechnął się cynicznie.

Hermiona zmierzyła go wściekłym spojrzeniem.
- Naprawdę chcesz w to grać? Już zapomniałeś, jak to jest dostać ode mnie w twarz?

Zabini parsknął śmiechem, a Malfoy zmusił się do utrzymania rozbawienia na twarzy. Szczerze w duchu, musiał przyznać, że doskonale pamiętał te dwa razy, gdy mu przyłożyła. Pierwszy raz w trzeciej klasie, a drugi…

            Korytarz był ciemny, choć dudnienie muzyki docierało nawet tutaj. Był zadowolony, że zgodziła się z nim wyjść… Dobrze się zapowiadało!
Nie zamierzał tracić czasu na zbędne gierki. Był pewien, że szybko ulegnie…
 
Szybkim ruchem przyparł ją do ściany i pochylił się, by skosztować tych pyskatych ust.
Nim jednak zdążył to zrobić, odepchnęła go i wymierzyła mu siarczysty policzek.

- Uważaj Malfoy! – syknęłam przez zęby. – Nie jestem kolejną naiwniarą, która za tobą poleci! Jeden wspólny taniec nie sprawił, że zmieniłam o tobie zdanie, ty wstrętny gadzie!
Po czym trąciła go ramieniem i odeszła z dumnie uniesioną głową, głośno postukując obcasami.


            Draco otrząsnął się ze wspomnień, usiadł w swoim fotelu i wskazał jej drugie krzesło.

- Usiądź. Porozmawiamy na spokojnie… - zaproponował.

Hermiona zignorowała jego propozycję, po czym wyjęła ze swojej torebki plik dokumentów.

- Co to? – zainteresowała się Blaise.

- Papiery potrzebne do złożenia pozwu rozwodowego. Specjalnie pojechałam po nie z samego rana do ministerstwa.
Draco zaśmiał się cicho. Musiał przyznać, że imponowała mu swoim zdecydowaniem.

- To jak domniemam jest ten twój prawnik? – Hermiona znów z niechęcią popatrzyła na Zabiniego.

- Tak, to ja! Blaise Marlon Armando  Zabini, do usług! – Blaise złapał ją za dłoń i złożył na niej pocałunek, nim zdążyła mu się wyrwać.
Hermiona oschłym gestem, wytarła dłoń o sukienkę, krzywiąc się z niesmakiem.

- Wypełnisz te papiery Zabini i popołudniu podrzucisz mi je do podpisu – nakazała, zamykając torebkę.

- Przykro mi, ale tego nie zrobię – Blaise uśmiechnął się do niej przepraszająco.

- To nie była prośba! – fuknęła na niego.

- Jakkolwiek to nie brzmiało, nie mogę tego zrobić. Papiery rozwodowe, zawsze muszą być własnoręcznie wypełnione przez małżonków. Tak stanowi prawo – wyjaśnił jej.

- Świetnie! Żaden problem! – Hermiona ze wściekłością chwyciła pióro leżące na biurku Dracona i sięgnęła po pierwszą kartę.

Draco nagle wstał i złapał ją za nadgarstek, nim zdążyła napisać choć jedną literę.
Spojrzała na niego zaskoczona, na chwilę tracąc swój rozwścieczony wyraz twarz.

- Wyraziłem się chyba jasno, piszą ci w liście, że nie zamierzam dać ci rozwodu? – Draco popatrzył jej prosto w oczy.
Jego wzrok był chłodny i poważny.

Hermiona otworzyła usta, chcąc coś odpowiedzieć, ale nic sensownego nie przyszło jej teraz do głowy. Jego spojrzenie i to, w jaki sposób zaciskał swoje palce na jej przegubie, zupełnie zbiły ją z tropu. Stali i w ciszy patrzyli sobie w oczy tak długo, aż wyraźnie rozbawiony Zabini, odchrząknął głośno, chcąc zwrócić na siebie ich uwagę.
Draco puścił ją i wyrwał pióro z jej ręki, a Hermiona automatycznie zrobiła krok w tył.

- Smok zapewne napisał ci też, że skontaktuje się z tobą, w celu omówienia szczegółów? – zagadnął Blaise, chcąc jakoś przerwać ciszę, która powoli robiła się krępująca.

- Nie będę niczego omawiała. Wypełnimy te papiery teraz! – oznajmiła sztywno Hermiona.

Draco usiadł w swoim fotelu i jak gdyby nigdy nic, sięgnął po dokumenty, które przyniosła.
Wstrzymała na chwilę oddech, wyraźnie zaintrygowana tym, że tak szybko się poddał, ale blondyn płynnym ruchem przedarł cały plik kartek na pół, a później od razu umieścił je w koszu na śmieci, stojącym obok jego biurka.
Hermiona, aż zacisnęła pięści ze wściekłości

- Skoro sprawę dokumentów mamy z głowy, przejdziemy teraz do konkretów – oznajmił cierpko Draco.

- Nie mam pojęcia dlaczego to robisz, ale… - Hermiona czuła, że głos zaczyna jej się łamać.

- Jeśli się na chwilę uspokoisz i posłuchasz, to wtedy się dowiesz, dlaczego! – warknął na nią Malfoy.

- Proponuję, żebyś przeszła do mojego gabinetu, Hermiono. Przedstawię ci najważniejsze sprawy i wyjaśnię, jak to wygląda od strony prawnej, a potem ty i Draco, będziecie mogli swobodnie omówić resztę szczegółów.
Blaise wstał i zebrał do teczki dokumenty, które wcześniej podpisywał Draco.

- I tak nie zmienię zdania! – upierała się przy swoim.

- Zobaczymy… - Draco posłał jej złośliwy uśmieszek.

- Zdecydujesz, gdy usłyszysz co mam ci do przedstawienia, zgoda? – Blaise delikatnym gestem ujął ją za ramię i pociągnął lekko w stronę wyjścia.

- Ja… - Hermiona spojrzała niepewnie na Malfoya, ale on już nie patrzył na nią, tylko w zamyśleniu stukał piórem o blat biurka.

            Nie wiedziała czemu, ale poczuła nagłą chęć, by podejść i go objąć. Oczywiście absolutnie nie mogła tego zrobić. Westchnęła cicho i pozwoliła Zabiniemu wyprowadzić się z gabinetu. Przecież jej nie ubędzie, jeśli przynajmniej pozna powody, dla których Draco tak usilnie odmawiał jej tego rozwodu.


💞💞💞

Cześć

Mam nadzieję, że nerwowa Hermiona Was nie przeraziła 😂 - zapewniam, że ten wybuch był wynikiem szoku, a w reszcie historii będzie nieco bardziej stonowana 😋

Co do Rozejmu - tak, wiem, że chcecie go dziś wieczorem... Pomyślę nad tym jeszcze 😎


Buźki! 💋😘

 

111 komentarzy:

  1. Hahahahahha, jak dostał w twarz :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba mu się podobało skoro wspominał, i pewnie jeszcze nie raz dostanie...😋😉

      Usuń
    2. Musiałby strasznie przeskrobać coś, żeby dostał od Hermiony :) szybciej Lwica z Rozejmu przyłożyłaby Draco :)

      Usuń
    3. Szkoda... ja bym chętnie przeczytała ze Draco dostawał w twarz po jakimś pocałunku w czasie wymiany zdań między nimi 😉😋

      Usuń
  2. Alleluja! Zabieram się za czytanie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspaniałe! Nic dodać nic ująć! Czekam na więcej... (P.S. Może jestem ostro szajbnięta, ale nie mogę wytrzymać bez tych opowiadań. CUDO♥️)😍

      Usuń
    2. To jest just całkowicie normalne i ma swoją nazwę #venetiiomaniaczki 🥰

      Usuń
    3. a co najlepsze - jest nas już wiele ;)

      #venetiiomaniaczki

      Usuń
  3. Rozdział jak zawsze cudowny 😊. Rozmowa Hermiony i Ginny była bardziej stonowane niż Draco i Zabiniego. Ale dobrze że Ginny jest przy Hermionie.. Co do Harrego i Rona bo jestem wkurzona jak mogli się na to godzić. Hermiona mnie nie przeraziła bardzo dobrze że jest taka waleczna, myślę że jej mąż nie będzie się nudził 🤣🤣. Co do naszej pary widać że ich ciągnie do siebie... A wspomnienia dodając jeszcze więcej do tego opowiadania.

    Co do Rozejmu to ja zawsze czekam😊 i liczę na twoje dobre serce 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie też Harry i Ron wkurzyli - męska solidarność pffff - a co z ich najlepsza przyjaciółką?
      Oni się przyciągają jak magnez - 2 różne bieguny - idealne dla siebie :)

      Usuń
  4. Ohhhh, super :) z każdy rozdziałem mam apetyt na więcej:) a wściekła Hermiona jest urocza ;). Co to poprzedniego rozdziału Rozejmu to poprostu mistrzostwo i mam nadzieję, że jednak będzie mały Malfoy, aż jestem ciekawa reakcji Hermiony na wieść o ciąży;) pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ginny i Zabini to jedna, diabelska dusza w dwóch osobach 😂 „Żona Pottera” (swoją drogą, między nimi może być już jakaś historia skoro Diabeł nie może nawet wypowiedzieć jej imienia...?) to też śmieszek heheszek, w dodatku widzący dokładnie tę samą możliwość, co Zabini! Cieszę się, że podkreśliłaś siłę przyjaźni jej i Miony i to, że George’a Ginny kocha tylko poniekąd 😂😂😂

    Ron, Harry... wy gnidy parszywe! Więcej nie mam do dodania, bo szkoda strzępić klawiatury na tę miernotę 😂

    Widzę emocje, widzę Zabiniego-bakłażana, jestem szczęśliwa :P

    Pozdrowionka! (wciąż pamiętamy o czwartku!)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale cuuudo :D
    Ależ poprawiłaś mi tym dzień :D
    Pod wczorajszym postem pojawił się #Venetiiaterapeutka :D Podpisuję się rękami i nogami pod tym :D
    Ale to było cudowne, zabawne, z gustem, w punkt :D
    Uwielbiam wściekającą się Hermionę i to jak zadziałał na nią dotyk Draco :D
    Oj UWIELBIAM TNMŻ!!! I to już teraz, a to dopiero początek :D
    PS. Ależ ja tęskniłam za TAKĄ Ginny i TAKIM Diabełkiem :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Hermiona, nie opieraj się! I tak wszyscy wiemy, że pokochacie się i będziecie żyli długo i szczęśliwie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Środa to taki smutny dzień - ni to blisko weekendu, ni to świeżo po weekendzie... Człowiek już zmęczony, a jeszcze bez motywacji w postaci piąteczku piątunia. Osłodź ten trudny dzień, dodaj i Rozejm i WOW! <3 :)

    OdpowiedzUsuń
  9. CUDOWNE!! ❤️ Od razu poprawił mi się humor :)
    P.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja chcę jeszcze❤️❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  11. Rewelacja! 😄
    Nerwowa Hermiona jest ekstra! 😄 Napięcie aż iskrzy ⚡ ⚡

    Dużo weny i zdrówka 😇

    OdpowiedzUsuń
  12. Niedługo stanę się TNMŻmaniaczką 😂 Oczywiście zaraz po byciu WOWmaniaczką 😂

    Nerwy Hermiony w stu procentach uzasadnione. Kto by się na jej miejscu nie zdenerwował?
    Intrygująca kwestia Blaise'a i Ginny. Czyżby coś ich (kiedyś) łączyło?

    Pozdrowionka :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Ha! Uwielbiam to! hahahahahaha No płacze ze śmiechu :D Kocham to opowiadanie całym sercem! A na kolejnej ankiecie, co wolelibyśmy przeczytać pierwsze to chyba bym nie odpowiedziała, bo bym ie była w stanie wybrać pomiędzy Rozejmem a TNMŻ! Zobacz, co ze mną robisz! :D
    Bardzo podobał mi się list, normalnie widziałam oczami wyobraźni jak Draco to pisze i się śmieje do pergaminu! Awww!
    Ginny już pokazała po której stronie stanie - wybierze Hermionę! Jest całym swoim sercem za nią i za Draco :D Oh! Tak samo Blaise! Bosko!
    Wspomnienie jak dostał w twarz - oj! Urocze! :D Nie sądziłam, że Hermiona to taka waleczna lwica w tym opowiadaniu, ale podoba mi się! Draco chyba też wspomina to z uczuciem! :D Awww!
    Widzę, że nie tylko ja wróciłam uwagę na to, że Blaise nie mówi do Ginny po imieniu - na pewno coś się za tym kryje i wiem, że na pewno też się o tym dowiemy :D Przebieram moimi pandzimi nóżkami z niecierpliwości :D
    No i zakończenie - "Nie wiedziała czemu, ale poczuła nagłą chęć, by podejść i go objąć." ! Topię się jak masełko na słońcu! Wincyj, wincyj, wincyyyyj! Chce więcej :D
    A za wieczornym Rozejmem jestem jak najbardziej za!
    Ściskam, bardzo, bardzo, bardzo ... BARDZO mocno! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się wydaje że coś musiało być pomiędzy Ginny nas Blaise...

      Usuń
    2. A może dalej coś jest? :D

      Usuń
    3. Venik nie nadąży pisać jak będzie w takim tempie publikować :D
      Ale ja też codziennie rano piszę do niej "co dziś dla mnie masz? albo jestem gotowa na coś nowego!" :D

      Usuń
    4. No pisze takie cuda to dziewczyna nie ma wytchnienia :D Nie dziwię się, że codziennie chcesz coś nowego - my też chcemy :D
      Rozbestwiliśmy się przez takie dodawanie :D I ciężko teraz nas będzie oduczyć :D

      Usuń
    5. Mam ostatnio jakąś fazę - im więcej piszę, tym bardziej chce publikować, a żeby mieć co publikować, to muszę pisać i błędne koło się zamyka :D Rozejm już tuż przed metą - jeszcze wyjdzie, że skończego przez WOW choć go zaczełam, jak WOW miało 43 rozdziały :D

      Usuń
    6. Spokojnie jesteśmy w stanie znieść tą fazę - niech trwa wiecznie :D Zobacz jakie jesteśmy wyrozumiałe! :D No widzisz już dwa opowiadania masz na ostatniej prostej a to wszystko dzięki częstym publikacjom :D

      Usuń
    7. My jesteśmy za tym żebyś nam dodawałam co chwilę nasza kochana Venetiio 👸🥰 ja pomyślę Rozejm WOW TNMŻ oraz Rozejm oczami Draco to już nie mogę się doczekać ❤

      Usuń
    8. osobiście już zakochałam się w TNMŻ - od dawna jestem zakochana w WOW i Rozejmie..
      ale na sama myśl o Rozejmie oczami Draco - mam dreszcze i chce jeszcze !!!!! :)

      dzień bez rozdział - dniem straconym ! - więc całej masy weny życzę :)

      Usuń
    9. Mam dreszcze i proszę o jeszcze! :D :D

      Usuń
    10. Ja spokojnie sobie czekam,
      i wcale nie dociekam.
      Wiele mam euforii
      nie mniej niż teorii :) :D

      Usuń
    11. Zakochałam się od pierwszego rozdziału
      Moje serce potrzebuje chyba jakiegoś podziału
      Między Rozejm, który uwielbiam szczerze
      pełen bohaterów o pokręconym charakterze,
      Draco i Neville uosobienia męskości
      mego serca wieczne radości
      Wspaniała Hermiona - wzór zalet wszelkich
      w tym wszystkich cnót anielskich
      Pansy - wspaniała, Pansy - przyjaciółka
      która harować potrafi niczym pszczółka
      nad naszej dwójki uświadamianiem
      i pełnym serca oddaniem.
      A teraz od TNMŻ nie mogę się oderwać!
      Pomysły Twoje Venetiia pragnę tylko adorować
      Z każdym rozdziałem szczęście nam dostarczasz
      dzień nam cudownie rozpoczynasz i dokańczasz
      Uśmiechu pozbyć się nie mogę
      gdy widzę komentujących pełną załogę
      czekającą tylko z niecierpliwością
      na najmniejszy nawet spoiler - będący wspaniałością,
      naszych podejrzewań i teorii podsycaniem
      i dalszym Twoich dzieł admirowaniem
      Venetiio Tyś naszą fanfickową terapeutką
      najlepszą na co dzień humorystką,
      dramatopisarką i literatką :D


      Usuń
  14. Nie mogę się przestać śmiać, błagam powiedzcie mi, że nie tylko ja czytając fragment -
    -Malfoy..
    -Granger
    -a ja nazywam się Zabini - miałam w głowie te scenę ze Shreka 2 - mom, dad, Fiona, DONKEY! - boże płaczę ze śmiechu, świetnie się zaczyna ta historia! :D Blaise to mój hero, a Hermiona pokazująca pazurki jak najbardziej do mnie przemawia, czekam na więcej! <3 buziaki ;*
    PS chyba pierwszy raz odkąd publikujesz parę rzeczy na przemian, gdybyś zapytała, co chcemy następne, ni cholery nie byłabym w stanie powiedzieć :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie to samo mi przyszło na myśl z tą sceną ze Shreka xD

      Usuń
    2. Mnie ta scena skojarzyła się z innym Dramione pod tytułem "Obsługa Klienta". Tak uwielbiam ten fragment, że po prostu musiałam się nieco zainspirować. Brzmi mniej więcej tak:

      - Granger.

      - Malfoy.

      - Zabini.

      - Zabini, po jaką cholerę postanowiłeś się nam przedstawić?

      - Chciałem się tylko do was jakoś dopasować.

      Usuń
    3. Taa. Mi też się skojarzyło z tą sceną ze Shreka. 😂
      Elojza

      Usuń
    4. VENIK i dalej się śmieje ale z Twojego fragmentu głośniej 🤣🤣🤣🤣 to było MEGA 🥰 normalnie już mnie boki bolą 😆 to było genialne 😍 ogólnie cały ROZDZIAŁ SUPER ❤❗ Chce więcej 😃 proszę o więcej😘😘😘

      Usuń
  15. A już myślałam, że 3 raz dostanie w twarz! Rozmowa z Ginny cudo :D ciesze się, że miała takie podejście do tej całej sytuacji.
    No i Zabbini :D cud, miód i orzeszki.
    Ni ma czasu na więcej... Może następnym razem

    Adirella

    OdpowiedzUsuń
  16. - Malfoy! – warknęła, podchodząc do jego biurka.

    - Granger… - Draco wstał i posłał jej łagodny uśmiech.

    - A ja nazywam się Zabini! – wtrącił, nie kryjąc rozbawienia Blaise.
    Aż mi się scena ze Shreka przypomniała xD Kocham Diabełka! Ten jak coś pierdzielnie to tylko płakać ze śmiechu oczywiście. Ale, ale panie Zabini, pan tu czegoś nie mówi xD Komuś tu się "żona Pottera" spodobała. I ktoś tu się bardzo do tego nie chce, ciekawe jak długo jeszcze, ale myślę, że i tak wszyscy już wiedzą skoro Draco mu dokucza z tego powodu. Ciekawe co się u nich podziało, że Ginny skończyła z Harrym a Blaise też ożenił się z kimś innym a jednak coś musiało się między nimi zdarzyć, skoro Blaise nawet nie potrafi użyć jej imienia. Draco z tym listem nieźle dowalił. Serio chyba lepiej byłoby, gdyby ją zaprosił do siebie nawet do biura o jej przekazał te wieści wprost, choć też gwarancji nie ma, że by go nie zabiła na miejscu xD Ja się dziwię, że ona go w nocy nie próbowała znaleźć i go zabić xD Ciekawe jakież to warunki chce jej postawić, że jest taki pewien, że Hermiona się zgodzi z nim zostać. George to palant do kwadratu! Serio żałosne to było i nie wiem jak bardzo jest głupi, że myślał, że Hermiona mu wybaczy i jak gdyby nigdy nic mi wybaczy o znowu będą razem... Ginny za to jest wspaniałą przyjaciółką, widać, że zawsze można a nią liczyć, nawet wtedy, gdy mogłaby przecież stanąć po stronie brata i próbować go tłumaczyć. Za to Rona i Harrego powinna posłać w cholere za to, że ją oszukiwali. Tacy najlepsi przyjaciele tfu...
    Pozdrawiam cieplutko i czekam na kolejny rozdział! ❤️

    OdpowiedzUsuń
  17. A ja w tym rozdziale kocham:
    - Ciekawi mnie, czemu ty nigdy nie używasz jej imienia? – zagadnął mimochodem Draco.

    - Co za bzdury wygadujesz? Często mówię o niej po prostu, „Hermiona”! – zdziwił się Blaise.

    - Chodziło mi o Ginny. Od zawsze określasz ją jako: „tę rudą dziennikarkę z Proroka”, „siostrę Wesleya”, albo ostatnio coraz częściej nazywasz ją właśnie „żoną Pottera…”.

    - Głupoty! Wydaje ci się! – sarknął Blaise, wyraźnie zirytowany.

    - Tak? Więc to powiedz!

    - Co? – Zabini, nerwowym gestem sięgnął po swoją kawę.

    - Nie udawaj idioty! – skarcił go Draco.

    - A ty nie szukaj tematów zastępczych! Na który dom ma być ten nakaz? – cedził przez zęby Blaise.


    I ta szybka zmiana tematu Zabiniego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też zauważyłam, coś musi tam być na rzeczy :P

      Usuń
    2. Czyli jesteśmy zgodne - COŚ BYŁO albo COŚ JEST między nimi :D Bo to, że COŚ BĘDZIE jest oczywiste :D

      Usuń
    3. Było, ale nie było :P O!

      Usuń
    4. Oho! Moja teoria - Zabini ma teraz za złe Ginny, że zanosiło się, ale nic nie było, więc udaje, że nie istnieje a nie mówiąc o niej/do niej po imieniu jest mu łatwiej :D

      Usuń
    5. Ja uwielbiam też Hermiona spojrzała na niego z pogardą i szybkim ruchem sięgnęła do swojej torebki. Wyjęła z niej jego wczoraj list i ostentacyjnie rzuciłam nim na biurko.

      - Możesz mi powiedzieć, co to jest? – zapytała, wyraźnie rozeźlona.

      - Zdaje się, że list – Draco uśmiechnął się cynicznie.

      Hermiona zmierzyła go wściekłym spojrzeniem.
      - Naprawdę chcesz w to grać? Już zapomniałeś, jak to jest dostać ode mnie w twarz?
      Z Hermiona Granger (teraz Malfoy) się nie zadziera ❤🥰

      Usuń
    6. Mój ulubiony fragment (oprócz powyższych oczywiście)

      Najdroższa żono!

      Po przemyśleniu dokładnie całej sprawy i przeanalizowaniu wszystkich opcji, stwierdziłem, że ostatecznie nie jestem jednak skłonny dać ci rozwodu.
      Dokładne tło tej sytuacji przedstawi Ci mój prawnik, który skontaktuje się z tobą w ciągu najbliższych dwóch dni.
      Ufam, że ten list zastał cię w dobrym zdrowiu.

      Twój oddany mąż.
      D. L. Malfoy.

      Mina Miony - musiała być bezcenna :)

      no i Ginny - Zabb - czuje niedokończone sprawy / niespełnione miłostki ;p

      Usuń
    7. Szczerze powiedziawszy to wszystkie zacytowane fragmentu są GENIALNE 😍 Stworzyły coś tak ekscytującego że ja do tej pory czytam ten rozdział a zaczęłam o jakiejś 13 😅 szczerze to już nawet nie wiem o której zaczęłam ale nie mogę skończyć 😜🤣🤣🤣😘😘😘

      Usuń
  18. Łohooo. Hermiona niczym huragan, podoba mi się! Ciekawe czy Draco już zastanawia się czy jest szansa, że Hermiona z nim zostanie? Zaczął od razu z grubej rury, nie byłby Malfoyem gdyby zaproponował jej to delikatniej xd

    OdpowiedzUsuń
  19. Mustang z Dzikiej Doliny - Złaź ze mnie no już!

    Jeśli myślisz że pokonasz mnie
    To jesteś w błędzie
    Nim zrobisz coś ostrzegam cię
    Niełatwo będzie
    Ale skoro tego bardzo chcesz
    Próbuj bracie lecz się strzeż

    Złaź ze mnie no już
    I drogą swą idź
    Nie ruszaj mnie bo
    Swobodnie chcę żyć
    No wynoś się precz
    Lub pokaż w końcu coś
    Bo ja już tego mam naprawdę dość
    Złaź ze mnie no już

    To tylko jest taka gra
    My w nią gramy
    Lecz bardzo małą szansę w niej masz
    Jej wynik znamy
    Ale skoro tego bardzo chcesz
    Próbuj bracie lecz się strzeż
    [...]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Songsterka jak zwykle w formie :D

      Usuń
    2. Aaa nie lubię tej bajki, bo płaczę na niej jak dziki bóbr!
      Dzięki kochana za kolejny piękny song i czas poświęcony na poszukiwanie tego, co by pasowało!
      Wielkie buziaczki!

      Usuń
    3. Ja kocham ją całym sercem, ale też płaczę jak bóbr za każdym razem :D

      To dla mnie przyjemność 😁😘

      Usuń
    4. Mustang to moja ukochana bajka! Znam wszystkie nutki i też zawsze płaczę straszliwie ❤️ Na Netflixie jest teraz nowa wersja, ale według mnie jest paskudna. Ten stary klimat rysowanych bajek jest o wiele lepszy.

      Usuń
    5. Ta nowa wersja leci też w telewizji na Pulsie 2... Jak pierwszy raz to zobaczyłam, to moją pierwszą myślą było "co tu się odje*ało?!". Nie przyjmuję jej w ogóle! Jedyny Mustang, jakiego kocham, to właśnie ten z pierwotnej bajki. To smutne, że odchodzi się od rysowanych bajek, bo właśnie tak jak mówisz, ten klimat jest lepszy. Będę do tej bajki wracać zawsze, tak jak Mustang wracał do swojego stada.
      "🎶 Będę wracał...wracał co sił 🎶"

      Usuń
    6. No dokładnie, też będę wracać ❤️ Chciałam tą miłością do Mustanga zarazić dzieciaki znajomych, ale niestety w erze nowoczesnych bajek mi się to nie udało. Puściłam rodzeństwu - chłopak 6 lat i dziewczyna - 12. Wyłączyli po 20 minut, bo młody narzekał że mu się nie podoba, ale Jagoda chociaż stwierdziła "Ciociu, mi się podoba i na pewno obejrzę, ale brat mi nie pozwala" 😁 Więc chociaż mam nadzieję 😂

      Usuń
    7. Aż mi się smutno zrobiło... Rozumiem, że każdy ma swój gust, a tym bardziej dzieci, ale przecież Mustang niemal co chwila trzyma w napięciu i jest bardzo ciekawy... A przede wszystkim z przekazem. Tak samo jak, np. Król Lew, czy Mój Brat Niedźwiedź. Ale cóż... Trzeba z tym jakoś żyć.

      Usuń
    8. No niestety... Ale przynajmniej miałyśmy świetne bajki w dzieciństwie! Chociaż z tego trzeba się cieszyć 😉 Ale tak szczerze, to jak puszczałam im Mustanga, to tak się zastanawiałam czy to nie jest za mocna bajka dla dzieciaków skoro ja prawie 30 letnia baba na niej płaczę 😂 Ale ja o niej mogłabym pracę magisterską napisać - tyle tam archetypów, tyle pytań egzystencjalnych! No cudo ❤️

      Usuń
    9. Mnie przeraża ten nowy wygląd bajek, rysowane były dużo lepsze😒 Te nowe produkcje są strasznie przejaskrawione i jakieś takie... nijakie, TO JUŻ NIE TE CZASY XD

      Usuń
    10. Wiek nie ma znaczenia, choćby się i 80 lat miało, to i tak będzie chwytać za serce 😆

      No dokładnie 😂 może wykorzystam ją jako tekst kultury na maturze, jeżeli będzie pasować do tematu 😜

      Usuń
    11. Dokładnie Dębska, jakość dzisiejszych bajek jest kompletnie inna i bardziej nieodpowiednia dla dzieci.

      Usuń
    12. Jako mama dzieciaka w wieku bajkowym, napiszę Wam - dzisiejsze bajki to DNO! Są okropne, nie mają zadnej moralnej treści, są głupkowate i nieśmieszne.

      Do dziś pamiętam, jak jako dziecko oglądałam 24h maraton Tomma&Jerryego na Cartoon N. :D Jeny! Cały dzień w piżamie przed TV. Rodzice byli zdruzgotani, ale byłam taka szczęśliwa, że dali mi spokój i tylko donosili przekąski :D

      A klasyki typu Król lew, Pocahontas, Piękna i Bestia, Księżniczka łabędzi... No uwielbiam! Ach!
      A już Shrek - kto nie kocha tej bajki?
      Byłam już starsza, jak to weszło, ale do dziś oglądam na poprawę humorcia! :D

      Usuń
    13. Miałam tak samo 😂 od 8 do 15 potrafiłam bez przerwy oglądać bajki na różnych programach, jako dziecko.

      Shrek dużo zyskał tym, że jest tam wiele odniesień do innych filmów polskich. I ogólnie uważa się, że tłumaczenie polskie jest najśmieszniejsze ze wszystkich 😝 dawne bajki, to było coś.

      Usuń
    14. Ja z tych „starszych, ale nie kompletnie starych” bajek uwielbiam jeszcze Iniemamocnych - mistrzowski humor, chociaż nie zawsze konkretnie dla dzieci 😂

      Usuń
    15. Potwory i Spółka, to też jest mega 😊

      Usuń
    16. Tak, urok starych bajek ❤️ My zasiadaliśmy z braćmi przed telewizorem zawsze po szkole i robiliśmy maratony. Jeszcze oglądaliśmy na RTL7 Cartoon N i pamiętam, że nagrywaliśmy na VHS 😁 A jak był dzień, w którym nie mogłam oglądać, to był straszliwy dramat, płacz i lamenty 😂 A dzisiaj szkoda gadać. Nawet Listonosza Pata przerobili, Boba Budowniczego! 🤯 Mój chrześniak ogląda, a ja się łapie za głowę jak wspominam te stare wersje. A widziałyście nowego Króla Lwa? 😩

      Usuń
    17. Tak się cieszę że urodziłam się w latach 90'tych ❤❤❤ uwielbiam wszystkie wymienione klasyki ❗ Król Lew to moja pierwsza bajka na której płakałam z największym szlochem w dziejach ale wiem że nie jestem jedyną 😊😁🥰😘

      Usuń
    18. To ja jestem jakaś dziwna, bo płaczę tylko na dobrych książkach. Jeszcze mi się nie zdarzyło płakać na filmie. 😶
      Elojza

      Usuń
    19. Ja znów na odwrót - prawie nigdy nie płaczę na książkach! Jedyną łzę uroniłam nad sceną HP, jak Harry prosi Lily by była blisko i ostatnio nad własnymi "Snami" na scenie rozstania - a tak, to np. strasznie mnie dziwi, jak mówicie, że ktoś płakał na GJS albo na DŚ :D Gdzie i na czym? Tam nie ma nic do płaczu! :D
      A filmy... Wyję okrutnie na wielu :D A jak mam dzien, gdzie chce sobie ulżyć płaczem, to włączam filmiki, jak żołnierze wracają do domu z misji i ich dzieci ich witają z płaczem - wyję wtedy na głos :D

      Usuń
    20. O tak tak te filmiki to moja zmora ❤ kiedy nie chce płakać a trafiam na nie w necie to nie ma szans żebym się nie wzruszyła... 😭😭🥺🥺😊 rozczulają na maksa 🥰🥰🥰

      Usuń
    21. W książkach zdążyło mi się ale o wiele mniej niż w filmie chyba moja wyobraźnia nie jest wystarczająco obrazowa do tych wzruszających momentów... Ja jestem typem który potrzebuje tego czegoś w relacji aktorów i do tego idealnie pasującego dźwięku a najlepiej melodii... kiedy słyszę jakąś MEGA adekwatną do emocji nutę to normalnie w kinie słychać mnie w każdym rzędzie (dobrze że rzadko chodzę to jeszcze mnie wpuszczają 😅🤣) ahhh taka płaczka ze mnie że szok... przecież na tym blogu już nawet nie wiem ile razy płakałam a od kiedy byłam w ciąży to nie mogę tego już zatrzymać 🥺🥺🥺😭😅😆😄😁

      Usuń
    22. I to że tutaj płacze świadczy o Twoim talencie rzadko przy czytaniu słucham muzyki a mimo to ronie łzy 🥺😅 uwielbiam to miejsce ❤😄😘

      Usuń
    23. Te filmiki z żołnierzami to wyciskacz łez max !!
      Na podium sa jeszcze dzieci ktorym zakładają pierwszy raz okulary albo sluchawki i pierwszy raz widza albo słyszą swoje mamy ....

      Usuń
    24. Albo filmiki, jak dzieci dostają pierwszy raz szczeniaczki i tak płaczą nad tym ❤❤❤

      Usuń
    25. Ooo tak dla mnie te wszystkie należą do największych wyciskaczy łez... są mega rozczulająco-wzruszające ❤

      Usuń
    26. W GJS to akurat jest nad czym płakać. Moment, kiedy Hermiona musi się rozstać z Draconem jest bardzo wzruszający i zaliczam się do tych osób, co przy tym płakały. Albo potem jak Draco został ranny i był jedną nogą w grobie, to też było mocne. I nie wmawiaj nam Venetiio, że tam nie ma nad czym płakać, bo jest :D

      Usuń
    27. Heh no naprawdę, nie sądziłam, że to będzie wzruszające, jak to pisałam :) Jedynie, że smutne lub dramatyczne. Cieszę się, jednak pojawiły się aż takie emocje :)

      Usuń
    28. Ja płaczę na każdym w filmie, w którym ginie jakiś pies, nie mam nerwów do tego 😅 Przy czytaniu mogę być wciągnięta na maksa i przeżywać emocje, ale baaardzo rzadko, praktycznie wcale nie płaczę. Za to bardzo silnie czuję zażenowanie za bohaterów 😂😂😂 Jeśli jest scena, gdzie ktoś jest mocno zawstydzony czymś, to to second-hand embarrassment jest straszny u mnie 😂

      Usuń
    29. Ja niestety płaczę nad wszystkim co wzruszające albo pełne bólu. Obojętnie czy czytam czy oglądam.
      Tak się wczuję w bohaterów, ze łzy same lecą, nawet nie wiem kiedy

      Usuń
  20. "- Malfoy! – warknęła, podchodząc do jego biurka.

    - Granger… - Draco wstał i posłał jej łagodny uśmiech.

    - A ja nazywam się Zabini! – wtrącił, nie kryjąc rozbawienia Blaise."

    Ten moment mi przypomina scenę ze Shreka 😂
    "- Shrek!
    - Fiona!
    - Fiona?
    - Mamo!
    - Harold!
    - I ja! - osioł" 🤣

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam taką Hermionę, bo to wypisz wymaluj ja. 🤣 Akcja przyśpiesza, wspaniale. Taki Zabini jest moim ulubieńcem, Ginny to świetna przyjaciółka, a taki Draco jest bardzo pociągający, prawie jak mój Mąż. Czekam na kolejne rozdziały. Pozdrawiam. 😊

    OdpowiedzUsuń
  22. I dodam tylko - made my day better !!!

    dziękuje Veniku za ten rozdział - chyba jednak przeżyje tą koszmarna środę w pracy dzięki Tobie :*

    OdpowiedzUsuń
  23. Oficjalnie i niezaprzeczalnie zostaje nową #venetiomaniaczką. Trafiłam tu ostatnio przypadkiem przez wattpad i zdecydowanie zostanę na dużej. Wiesz jak ciężko jest nadrabiać stare opowiadania i jednocześnie być na bieżąco z nowymi zwłaszcza kiedy czlowiek pracuje na caly etat?! Nie żebym narzekała z tego powodu bo Twoje publikacje "robią" mi dzień. Od razu czas w pracy mija szybciej. Jeśli chodzi o rozdział to czytam zdanie "Ufam, że ten list zastał cię w dobrym zdrowiu" i od razu mam wrażenie, ze przenosimy sie do takiej XVIII-wiecznej Anglii 😅

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maniery magicznej arystokracji dziś, to taka Anglia w XVI w. :D Aranżowane małżeństwa i zasady, tradycje itp. Wypisz wymaluj :)
      Witaj na blogu - dzięki, że jesteś! Pozdrawiam Serdecznie! :)

      Usuń
  24. Boze, uwielbiam to opowiadanie!
    Wiedzialam ze Ginny predzej ktoremus ze swoich braci nakopie do czterech liter niz sie odwroci od Hermiony :D swoja droga, swietna postac! Dojrzala, ale to jednak caly czas ta sama ruda wariatka :D rady w punkt, no i nie da sie przy kiej nudzic
    A Ron i Harry... ciezko mi sie wypowiedziec, bo jeszcze nie wiem w jaki sposob ich wykreowalas w tym opowiadaniu, ale juz samo to, ze wiedzieli ze Hermiona jest zdradzana i nic jej nie powiedzieli,stawia ich w bardzo zlym swietle :/ Co jak co, ale Hermiona w takiej sytuacji powinna byc najwazniejsza
    Zabini juz pokazuje swoje poczucie humoru, w scenie ktora jest w kilku komentarzach wyzej :D ale dobrze ze jest, przynajmniej potrafi rozladowac napieta atmosfere :D
    Hermiona jaki wybuch! Az sama zaczelam sie jej bac...Nie spodziewalam sie, ale tez rozumiem ze szok zrobil swoje :D chociaz Draco byl juz chyba tym zachowaniem zmeczony i poirytowany haha :D
    Mam szczera nadzieje ze nowy rozdzial pojawi sie bardzo szybko :D
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  25. Zabini jest perełka, ale to taka czarna urocza perełka, która rozbawi do łez. Zawsze! Uwielbiam całym moim naćpanym serduszkiem.
    Wściekła Hermiona, ooooo tak! Tez lubię i już widzę jego mine, gdy dostał w twarz! Ha! On tu figo fago a ona mu z liścia, się biedny musiał zdziwić 😂
    Lubiłam kiedyś George, lubiłam Pottera i nawet tolerowałam Rona. Już ich nie lubię. Ale tłumaczenie Georga tez usłyszałam najpierw, ze fotomontaż, a potem ze to żart był. I w sumie jak w Rozejmie Harry z Ronem sobie przekichali tak tutaj tylko poprawili.
    Uprzedzam, jeśli mój komentarz nie ma sensu, to ja go później wytłumaczę jak ktoś chce 😂 tylko jak mi faza trochę minie. I o Rozejm kolejny rozdział bardzo proszę dzisiaj 🙏🏻

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Vegas!
      Czarna Perełka - rozwaliła mnie na łopatki! Nie wiem co Ci tam serwują, ale przemyć mi trochę, jak będe pisała tu kwestie Zabiniego :D Przyda się!
      Dużo zdrówka kochana!
      Rozejm - dla Twojego zdrowia - dziś wieczorem :)

      Usuń
    2. Dziękuje dziękuje ❤️
      Morfiny mam dużo bo przestała na mnie działać wiec mogę się podzielić. W sumie Zabini jak był mały mógł wpaść w taki kociołek morfiny i mu zostało bycie sobą :D
      Wiec czekam do wieczora z utęsknieniem ;)

      Usuń
    3. Trzymamy kciuki za Ciebie Vegas ❤️ cudnie, że Venik dba o zdrowie swoich poddanych :D

      Usuń
    4. Vegas trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia ❗❤😘 i tak tak Pando nasza Królowa Venetia jest łaskawa dla nas (bije pokłony 🧎‍♀️🙇‍♀️ ) 😍😘😘😘

      Usuń
  26. Wybuchnęłam niekontrolowanym śmiechem na scene krzyku swoich nazwisk i Zabiniego ;)
    rozdział cudny, ale krótki ;(
    czekam na następny bo nie moge doczekać się reakcji Hermiony na nakaz mieszkania z Draco i tego jak będzie wrzeszczeć na Zabiniego.

    OdpowiedzUsuń
  27. Hihi już widzę, że Rozejm będzie wieczorem - kocham ❤️ #rozejmoholiczki

    Co do rozdziału, to zachwycona jestem jak zawsze! Na początku zdziwiłam się, że forma tego listu była tak bez emocji, ale emocje się pojawiły jak Hermiona wpadła do gabinetu! Kwestia niczym że Shreka - cudo 😁 Ciekawe jak ten wątek z Zabinim i Ginny się rozwinie... No i co ten nasz śmieszek powie Hermione? No doczekać się nie mogę! 😁 Dziękuję za rozdział i za częstotliwość z jaką wstawiasz te swoje cudowne perełki ❤️ Pozdrawiam wszystkie #venetiiomaniaczki ❤️

    OdpowiedzUsuń
  28. Moja ulubiona Hermiona rozwścieczona jak lew i to na Malfoya no idealnie. 😁 Blaise to bedzie miał z nich polewkę 😂 pozdrawiam. 😉

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja miło tu zajrzeć i CYK nowy rodzial! Rozpieszczasz nas! ❤️😀
    Taki Diabeł i taka Ginny są genialni! Jestem ciekawe, co to było, a nie było i co się miedzy nim kroiło 🧐
    George to palant. Taki skarb i za ladiryndami się oglada. Ale dobrze Smok skorzysta, sprawa oczywista 😀
    Super, że Ginny i Hermiona są tak blisko. Bedzie kto ja miał popychać w ramiona Dracona 😀
    Hermiona wściekła, pokazała , że pazura nie straciła. Ale baby, to baby. Chciała chronić Draco, wiec poprosiła o rozwód, a pózniej, ze nie poszedł. Pewnie chłopak z twarzą chciał wyjąc.. baby ach tw baby 🙈 kto nas zrozumie?! 😁

    Jak sie mnie ktoś zapyta czemu sie smieje do telefonu, to chyba odp:
    -Ćpam Venettie 😂
    #venettiomaniaczki #Teamrozejmoholiczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ćpan Venetiie 😂😂😂😂😂😂😂 Padłam 😂😂😂😂😂😂

      Usuń
    2. Ewelka make my day 🤣😂🤣😂🤣😂😂

      Usuń
    3. O widzę że mamy nowe wytłumaczenie dla naszych pracodawców (choć pewnie po tym tekście przestaną nimi być 😅🤣🤣) ale to jest to co w sumie wszystkie #venetiomanki robimy każdego dnia 😆😁 Ćpamy Venetiie 😄😁😊
      BRAWO Ewelka007 ☺❤❗

      Usuń
  30. Opowiadanie cudowne - już nie mogę doczekać się dalszej części! Ściskam i życzę dalszej weny :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ahh już czuję, że zakochałam się w tym opowiadaniu tak jak w Rozejmie :D Czy to zdrowo mieć takie obsesje? Pewnie nie, ale za to ile mam radości od kiedy prawie codziennie mogę przeczytać tutaj coś nowego. Odwalasz kawał dobrej roboty, poprawiając humor tylu osobom :P
    Festiwal żenady - to chyba rzeczywiście najlepszy epitet, jaki określi zachowanie George'a, ale też Rona i Harry'ego. Mam nadzieję, że przyjaźń między nimi będzie już skończona, bo naprawdę zachowali się okropnie. Dobrze, że chociaż Ginny wciąż jest po stronie Hermiony i widzi głupotę swoich braci i męża.
    Scena w biurze Draco była genialna. Zabini jest mistrzem tekstów, które powalają mnie na łopatki, chociaż Draco depcze mu po piętach :D Napięcie między Malfoy'em a Hermionem jest tak wyczuwalne, że aż czułam te przeskakujące między nimi iskierki. Mam nadzieję, że będzie coraz więcej ich wspólnych scen. Te drobne gesty, no i wspomnienie Draco - mistrzostwo! Nie mogę doczekać się też, co zaoferuje Blaise, ale mam nadzieję, że Herm się na to zgodzi.
    Do Rozejmu?.. #teamrozejmoholiczki #venetiiomaniaczki <3
    Pozdrawiam!
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  32. Kocham to opowiadanie! Zabini jest moim ulubiencem, kocham go takiego! 😍😂 Nie mogę się doczekać następnycb rozdziałów ☺️

    OdpowiedzUsuń
  33. Mój dzisiejszy błąd? - podczas przerwy sprawdzić czy jest coś nowego od wspaniałej Venetii, za mało czasu by przeczytać do końca i przez resztę pracy zastanawiać się co było dalej a potem jak najszybszy powrót do domu by przekonać się co się wydarzyło a na koniec chcieć więcej i więcej i ...
    Ginny i Blaise w tym opowiadaniu to taki wzór idealnych przyjaciół :) A humor Zabiniego jest CUDOWNY i oby było go jak najwięcej :)
    Jestem ciekawa jak Hermiona zareaguje na propozycję swojego męża :P
    czekam z utęsknieniem na ciąg dalszy...

    OdpowiedzUsuń
  34. Rozmowa Hermiony z Ginny - zajebista.
    Rozmowa Zabiniego z Malfoyem - jeszcze lepsza:P
    I wchodzi Hermiona i jestem rozwalona na łopatki. Śmiałam się w głos. Mega podoba mi się, że to opowiadanie jest takie emocjonalne. Zarówno dla nich jak i dla czytelników.

    OdpowiedzUsuń
  35. To opowiadanie z rozdziału na rozdział jest coraz lepsze.
    Ginny tutaj będzie bardzo dobra obserwatorka. Zna Mione jak własną kieszeń. Ciekawi mnie co tam się wydarzyło między nią i Blaisem 🤔🤔
    Kocham to, że Miona ma pazurki!❤

    OdpowiedzUsuń
  36. Ależ wciąga to opowiadanie, mogłabym czytać i czytać. Złość Hermiony jest w pełni uzasadniona. Jestem ciekawa jak w ogóle wyglądają jej relacje z Harrym i Ronem, a ich zachowanie jest niedopuszczalne. Ciekawość mnie zżera o co chodzi Zabiniemu z Ginny.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  37. W koncu moge w spokoju nadrobic 😁

    Rozmowa przy winku z Ginny - jak ja uwielbiam taka Gin! I ciesze sie, ze jest tu prawdziwa przyjaciolka, ktora potrafi odseparowac rodzine z krwi od "rodziny z wyboru" 😉
    Blaise jest absolutnie bezblędny! Uwielbiam go! ❤ "A ja nazywam sie Zabini" - 😂😂😂😂😂😂 Boski! On mi zawsze pasuje na prawnika, i moze jeszcze uzdrowiciel wchodzi w gre 😁 I tez jestem ciekawa, o co chodzi z nienazywaniem Ginny "Ginny" tylko "zona Pottera" itd 🤔 Czyzby niespelniona milosc? 😁 Hope so! I ze sie moje misiaczki odnajda 😍😍😍😂

    Mała

    OdpowiedzUsuń
  38. Aż musiałam obczaić co to za rasa sowy 😁 tęskniłam za taka zgubny, gdy czytałam rozejm :) oby w tym opowiadaniu była sobą z książek j.k. Rowling, jakoś taka ja kocham najbardziej :-) ohhhh i oczywiście Blaise, cudowny, kochany, dowcipny, zadziorny Zabini za nim tez tęskniłam ❤️ Genialne opowiadanie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I mój ulubiony fragment
      „- Malfoy! – warknęła, podchodząc do jego biurka.

      - Granger… - Draco wstał i posłał jej łagodny uśmiech.

      - A ja nazywam się Zabini! – wtrącił, nie kryjąc rozbawienia Blaise.” Płakałam ze śmiechu 😂😂😂

      Usuń
  39. już sama nie wiem ktore twoje opowiadanie najbardziej uwielbiam. Wszystkie!!! A to jest fantastyczne!!!

    an - tosia

    OdpowiedzUsuń
  40. Zabini XD <3 uwielbiam te scenę jak ze Shreka.
    Ale Hermiona jest nerwuską, jednak w jej sytuacji to zrozumiałe 😂
    Ciekawe co się stało między Ginny a Blaisem, że Blaise nie chce nawet wymówić jej imienia 🤔

    OdpowiedzUsuń