niedziela, 16 sierpnia 2020

[WOW] Rozdział 44 - "To właśnie przez to"

 Dedykacja: Dla Kamili Sztuk i Ady Skowrońskiej - za Wasze miejsce w rankingu 😊
oraz dla Agnieszki Gołygowskiej - dziękuję za Twoje zaangażowanie 💓


◈◈◈

No i jeszcze 6! 😮


◈◈◈

                Hermiona zadrżała, patrząc jak pędzący z olbrzymią prędkością tłuczek, minął głowę Dracona dosłownie o kilka cali.
Nienawidziła tej głupiej, niebezpiecznej gry.
Pogoda była paskudna. Przez cały czas siąpił lodowaty deszcz, a zawodnicy mokli coraz bardziej, gdyż przy prędkości ich mioteł, nie działały żadne czary chroniące.
Westchnęła ciężko i z niepokojem obserwowała, jak Draco ostro nurkuje w dół za złotą piłeczką. Miała nadzieje, że wreszcie złapie tego cholernego znicza i ten przeklęty mecz wreszcie się skończy.

- Malfoy, dziś świetnie gra – zauważyła, siedząc obok niej Parvati.
- To prawda – zgodziła się Hermiona, mimo wszystko ciesząc się, że jej chłopak robił to co lubił.
Skoro Qudditch był jego pasją i hobby, to nie miała innego wyboru, jak się z tym pogodzić.
- Dean strasznie się wścieka. Spójrz tylko na niego – Patil z niesmakiem pokręciła głową, widząc jak kapitan drużyny Gyrffindoru, opieprza ostro swoich przemokniętych zawodników.
- Pogadałaś z nim? – Hermiona spojrzała kątem oka na przyjaciółkę.
- Codziennie próbuje do mnie zagadać, ale nie mam na to ochoty. Niech spada! – denerwowała się Parvati.
- Dlaczego masz do niego żal o coś, co zrobił, nim zorientował się, że być może coś się będzie działo pomiędzy wami? – zapytała spokojnie Hermiona.
Parvati spojrzała na nią z ukosa.
- Niech nie zgrywa idioty! Na pewno wiedział!
- A jeśli nie? To tak, jakby ja nigdy nie dała szansy… Wiesz komu – Granger rozejrzała się dookoła, ale na szczęście wszyscy byli mocno zaaferowani meczem. – Dobrze wiesz, jak wyglądała kiedyś nasza relacja. Ba! Jak to wszystko wyglądało jeszcze ledwo kilka miesięcy temu… – tłumaczyła jej spokojnie Hermiona.
- Chcesz mi powiedzieć, że przesadzam, odsyłając Thomasa na drzewo? – dopytywała Parvati.
- Nie… A w zasadzie to tak! Właśnie to ci chcę powiedzieć! – Hermiona uśmiechnęła się przekornie do przyjaciółki.
Parvati odwróciła głowę w stronę boiska i zaczęła śledzić wzrokiem lecącego z kaflem pod pachą, Deana.
- Może masz rację…? - przyznała niechętnie.
Hermiona poklepała ją po ramieniu.
- Pogadaj z nim. A jeśli potem nadal będzie cię wkurzał, to zamkniemy go w starym składziku na miotły razem z Irytkiem – zażartowała.
Patil, parsknęła śmiechem, ale po chwili obie podniosły się z miejsc, patrząc jak Draco i Seamus ramie w ramie ruszają w pogoń za złotą piłeczką.
Jeszcze chwila…
Hermionie na kilka sekund zamarło serce.
Tak! – chciałaby móc wykrzyknąć, ale nie powinna tego robić, siedząc pomiędzy wyjącymi z zawodu gryfonami.
Draco złapał znicz. Slytherin wygrał mecz.

- Będziesz mu musiała mocno pogratulować – wyszeptała jej do ucha wyraźnie rozbawiona Parvati.
- Zapewne dopiero jutro, bo dziś będzie opijał zwycięstwo razem z drużyną – parsknęła Hermiona, ale mimo wszystko też się uśmiechnęła.
Cieszyła się z jego sukcesu. Pomimo padającego deszczu, widziała prawdziwe szczęście wypisane na jego twarzy, gdy unosił dłoń, w której trzepotała się złota piłeczka.
Jej serce zalała fala gorąca. I wtedy zrozumiała, że jest szczęśliwa razem z nim.

 
◈◈◈

                Tak, jak przypuszczała, drużyna Slytherinu nawet nie pojawiła się tego dnia na kolacji. Hermiony wcale to nie zdziwiło. Zapewne, bardzo uroczyście, z pomocą kilku galonów whisky, świętowali swoje pierwsze miejsce w rankingu o puchar Qudditcha. Jeśli wygrają swój ostatni mecz z Krukonami, to Draco zapiszę się w historii Hogwartu, jako jeden z tych kapitanów, którzy poprowadzili swoich zawodników do zwycięstwa. Miała nadzieję, że właśnie tak się stanie. Szczerze mu tego życzyła.


◈◈◈

                Po kolacji, Hermiona wróciła do swojego dormitorium, wykąpała się i przebrała w zwiewną, satynową koszulkę nocną.
Biorąc pod uwagę, że była sobota, zdecydowała się nalać sobie lampkę tego wspaniałego wina. Sięgnęła po książkę, chcąc powtórzy rozdział o zaklęciach przywracających pamięć. Miała zamiar pogadać jutro z Draco, o tym, kiedy najlepiej będzie załatwić tę sprawę z Nottem. Nie chciała dłużej tracić czasu.
- Panno Granger! Mamy jakiś problem na korytarzu! – zawołała nagle Violet.
Hermiona szybko sięgnęła po swoją różdżkę i przywołała swój szlafrok, a zaraz później wsunęła stopy w kapcie i zbiegła po schodach.


◈◈◈

                Otworzyła przejście i od razu zasłoniła oczy. Na całym korytarzu ktoś rozrzucił peruwiański proszek natychmiastowej ciemności. Hermiona zakasłała i machnęła różdżką, chcąc usnąć zadymienie, ale wiedziała, że to chwilę potrwa.
Nie miała pojęcia, co za żartowniś to zrobił, ale szczerze się wkurzyła. Będzie musiała teraz z dziesięć minut stać tutaj i machać różdżką, by pozbyć się tego całego dymu.
Gdy skończyła, okazało się, że oczywiście na korytarzu nikogo nie było. Zmięła w ustach przekleństwo, przekonana, że to zapewne jakieś dzieciaki z młodszych roczników, postanowiły się zabawić w sobotni wieczór.

- Daj mi proszę znać Violeto, jeśli ktoś się tu jeszcze dziś pojawi. Zaczęła się już cisza nocna – poprosiła Hermiona i wróciła do swojego dormitorium, zamykając za sobą przejście.

Nie miała ochoty dłużej czytać i zdecydowała się, że pójdzie dziś wcześnie spać, a rano wstanie i jeszcze raz ogranie sprawę z zaklęciami zapomnienia.
Jednym łykiem skończyła swoje wino i w całkiem przyjemnym humorze, udała się do swojej sypialni.


◈◈◈  

                Zdjęła kapcie i szlafrok, rzucając go niedbale na krzesło obok łóżka, po czym ułożyła się wygodnie w bordowej pościeli i schowała różdżkę pod poduszkę. Zawsze sypiała w ten sposób. Była to pozostałość z ich wyprawy po horkrusy, gdy co wieczór, kładąc się spać, nie była pewna, czy w nocy nikt ich nie zaatakuje.
Odetchnęła lekko i zamknęła oczy. Ciekawe, czy Draco będzie miał jutro ochotę, żeby się z nią spotkać? A może cały dzień będzie leczył kaca, po całonocnej popijawie?
Nagle jej uwagę coś rozproszyło. Uniosła się lekko i spojrzała w kąt pokoju. Zdawało jej się, czy szlafrok na krześle sam się przesunął?
Już miała sięgać po różdżkę, gdy nagle łóżko tuż obok niej się ugięło, a zaraz później czyjąś dłoń zakryła jej usta i popchnęła ją z powrotem na posłanie.


◈◈◈

Przeszył ją dreszcz przerażenia. Ktoś tu był! Ktoś niewidzialny właśnie przygważdżał ją swoim ciałem do materaca!
Ponowiła próbkę, sięgnięcia po różdżkę, gdy kątem oka, w ciemności zauważyła, jak jej magiczny atrybut wyfruwa z pod poduszki i ląduje w drugim końcu pokoju.
I wtedy to poczuła.

Prawdziwa ulga spłynęła na jej serce, gdy jej nos wyłapał znajome nuty. Jego woda kolońska.
- Jak myślisz, co ci teraz zrobię? – wyszeptał jej zmysłowo do ucha.
Hermiona rozluźniła się, gdy wreszcie zdjął palce z jej ust.
- Chcesz żebym dostała zawału, ty wariacie? – sapnęła.
- Chcę żebyś dostała czegoś zupełnie innego... – wymruczał dwuznacznie.
- Ten peruwiański proszek ciemności to twoja sprawka? Ty mały, podstępny…
Nie dał jej dokończyć, delikatnie łapiąc jej dolną wargę pomiędzy swoje zęby.
Hermiona jęknęła i na oślep sięgnęła dłonią, chcąc ją wpleść w jego włosy.
Draco pogłębił pocałunek, a ona poczuła, jak jej ciało znów zalewa się żarem, przygotowując się na to, co on mu zaoferuje.
- Nie świętujesz z drużyną? – zapytała, odrywając się na chwilę.
- Bez ciebie to żadne święto – wyznał, przenosząc swoje usta na jej szyję.
- Gratuluję ci… Byłeś dziś wspaniały!
- Zaraz pokażę ci, jak bardzo jestem – obiecał.
- Zdejmij zaklęcie. Chcę cię widzieć – poprosiła.
- Nic z tego!

(Scena 18+)

Hermiona uświadomiła sobie, że Draco odsuwa się od niej i fuknęła z irytacją pod nosem. Właśnie zrozumiała, że to miała być jego zemsta za tę akcję w szatni pod prysznicem.
Poczuła jego chłodne palce na swoich udach. Sunął nimi powoli w górę. Nie miała pojęcia w jakiej znajdował się teraz pozycji, ale chyba siedział gdzieś tuż obok jej lewego biodra i…

- Och! – wyrwało się jej, gdy doświadczyła jego dotyku w swoim najwrażliwszym miejscu.
A więc o to mu chodziło, tak? Planował ją torturować tym, że nie będzie widziała, jaki będzie jego następny krok? Mściwa bestia!
Mimowolny jęk, wydobył się z jej gardła, gdy przeniósł obie dłonie na jej biodra, a następnie szybkim pociągnięciem pozbawił ją majtek.
Co on kombinował?

- Dra… - chciała coś powiedzieć, o coś go zapytać, jednak to stało się zupełnie niemożliwe, gdy zdecydowanym ruchem rozsunął jej bardziej nogi.
Po krótkiej chwili jego oddech owioną najintymniejszą części jej ciała.
Zadrżała z emocji i jęknęła przeciągle, a zaraz potem krzyknęła i szarpnęła się, gdy przejechał językiem po jej kobiecości.
Nie miała wątpliwości, że jej chłopak, zjawił się tej nocy w jej sypialni, tylko i wyłącznie po to, by ją wykończyć.
Jej ciało wiło się, a jęki narastały z każdą sekundą. Nie mogła wprost uwierzyć, że może odczuwać coś, aż tak intensywnie. To wykraczało poza granice jej wyobraźni.
To co jej robił było idealne. Doskonale wiedział, gdzie nacisnąć silniej językiem, tak by posłać ją na skraj obłędu. Perfekcyjnie odgadywał, gdzie w danej chwili najbardziej go potrzebowała.
- Ja zaraz… Zaraz! - wychrypiała, chcąc go ostrzec, że jeśli za sekundę nie przestanie, to ona rozpadnie się pod nim na miliardy skrawków czystej rozkoszy.
Draco jednak nie zamierzał jej tego odmawiać.
Jeszcze kilka ruchów zwinnego języka, a Hermiona doszła, wykrzykując jego imię w najsilniejszym orgazmie, jakiego w życiu doświadczyła.
Wiła się pod nim i szlochała w uniesieniu, nie potrafiąc myśleć o niczym innym, jak tylko o tym, że to było coś wspaniałego. Najwspanialszego!

Zorientowała się, że jego ręce opuszczają jej biodra i jak przypuszczała, Draco usiadł gdzieś obok.
Rzuciła się na oślep, próbując go zlokalizować. Na szczęście się udało, bo już po chwili zakleszczyła ręce na jego barkach i pchnęła go gwałtownie, chcąc mieć pewność, że opadnie na materac.
- Jesteś dzika… - szepnął, gdy jej dłonie zaczęły gorączkowo błądzić po jego ciele, chcąc sprawdzić, co musi zrobić, by móc go posiąść i doprowadzić do stanu, w który on przed chwilą ją wprawił.
 
                Dosłownie zerwała z niego koszulkę, odrzucając ją gdzieś w kąt pokoju, a zaraz potem sięgnęła do jeansów. Była zła, że nie założył czegoś mniej problematycznego, ale i tak nie miała zamiaru przestać.
Musiała coś zrobić, by pokazać mu, że wyprawianie z nią takich czarów, nie może obejść się bez konsekwencji. Już ona zaraz sprawi, że on też będzie szlochał przed nią z rozkoszy!
Trzema szybkimi pociągnięciami, pozbawiła go spodni, razem z bielizną. Przez krótką chwilę, przez jej myśli przebiegło pytanie, czy jego bokserki znów były dziś czarne? Uznała jednak, że to i tak nie ma kompletnie żadnego znaczenia.
Poszukała swoją dłonią jego penisa, od razu łapiąc go mocno w swoją dłoń. 
Głośne syknięcie, pozwoliło jej stwierdzić, że Draconowi spodobało się to, co zrobiła.
Przejechała po całej jego długości kilka razy, pieszcząc go zapamiętale. Zmieniła pozycję, chcąc się pochylić i wziąć go w usta, ale on jej na to nie pozwolił.
Pociągnął ją wyżej, trzymając mocno jej ramiona, a zaraz później, znów przeniósł swoje ręce na jej biodra, sprawiając, że znalazła się tuż nad nim.
Hermiona pochyliła się, a Draco sam ułatwił jej dostęp swoich ust, całując ją gorąco.
Wstrząsnął nią dreszcz, gdy poczuła na jego wargach swój własnych smak, ale ani trochę jej to nie przeszkadzało.
Zmusił ją, by zdjęła wreszcie koszulkę nocną, a jego duże dłonie od razu zamknęły się na jej jędrnych piersiach. Masował je przez chwilę, a ona znów sięgnęła pomiędzy ich ciała, by pieścić jego nabrzmiałą męskość. 
Ustawiła go u swego wejścia, gotowa na więcej, a Malfoy gwałtownym ruchem pociągnął ją w dół, wchodząc płynnie do jej rozgrzanego wnętrza.
Hermiona doświadczyła dreszczu ekstazy, czując jak obłędnie twardy penis wślizguje się w nią bez żadnych oporów. 
Zajęczała głośno i od razu, kierowana jakąś wewnętrzną siłą, zaczęła go przyjmować w sobie centymetr po centymetrze, synchronizując ruchy swoich ud, z delikatnymi podrzutami jego bioder.
Skupiona na wsłuchiwaniu się w jego pojękiwanie i odgłosy wydawane przez ich połączone z sobą ciała, nagle poczuła coś twardego pod swoim kolanem.
Szybko zrozumiała, że to najpewniej jego różdżka, o której chyba zapomniał. Sięgnęła po nią i krótkim machnięciem zdjęła z niego zaklęcie kameleona.
- Wiedźma… - bardziej stęknął niż powiedział.
Hermiona westchnęła z zachwytu, widząc jego wykrzywioną rozkoszą twarz, na którą padała z okna księżycowa poświata. To ona mu to robiła. To ona wprawiała go w ten stan.

                Odrzuciła różdżkę i skoncentrowała się na przyśpieszeniu rytmu. Chciała, jak najszybciej doprowadzić go do spełnienia. On jednak miał w zanadrzu kolejny, iście ślizgoński plan, bowiem sięgnął do jej obrzmiałej po miłości oralnej łechtaczki i zaczął pieścić ją intensywnie w takt ich wspólnego rytmu.
Przygryzła wargę, wiedząc co to oznaczało…
Poruszali się w szalonym tempie, pędząc wspólnie ku jednemu celowi – rozkoszy największej z możliwych.
Ona doszła pierwsza – zamroczona siłą drugiego orgazmu, wygięła się, a później opadła na niego całą sobą.
Draco wbił palce w jej łopatki i poruszył się jeszcze kilka razy nim wyjęczał chrapliwe „Hermiona!”, prosto w jej włosy.

Stoczyła się z niego, opadając na posłanie, próbując złapać oddech. Dwa orgazmy dosłownie ścięły ją z nóg, dlatego cieszyła się, że może teraz leżeć.
Draco bez skrępowania, zgarnął ją w swoje ramiona, przytulając swój podbródek do jej skroni. Westchnęła w jego szyję, pogodzona z myślą, że kompletnie oszalała na jego punkcie. Momentami nie poznawała samej siebie.
Byli spoceni i rozgrzani, a ich oddechy mieszały się ze sobą.

(Koniec sceny 18+)


◈◈◈

- Planujesz mnie wykończyć? – zipał, a jego serce waliło niczym oszalałe.
- I kto to mówi? – zaśmiała się cicho.
- Czyżbyś miała mi coś do zarzucenia? – spytał, przeplatając delikatnie jej włosy swoimi palcami.
- Absolutnie nic! - Odetchnęła głęboko, ze szczerym uśmiechem. 
- Przepraszam za ten numer z proszkiem, ale musiałem cię jakoś skłonić do otwarcia przejścia – zaśmiał się, a jego śmiech przepłynął przez nią całą. 
- Nie bałeś się, że ustawiłam jakąś pułapkę na intruzów?
- Zaprosiłaś mnie już tutaj. Domyśliłem się, że dodałaś mnie do swoich zaklęć ochronnych…
Teraz to Hermiona się zaśmiała. Ten mały spryciarz, przejrzał ją na wylot!

- Zostaniesz do rana? – zapytała.
- Jeśli chcesz…
- Bardzo! – uniosła się i musnęła delikatnie jego usta.
- Ale tylko pod warunkiem, że obiecasz mnie nie wykończyć!
- Niczego nie obiecuję! – znów się roześmiała i z powrotem ułożyła wygodnie na jego ramieniu.

Leżeli chwilę w ciszy, rozkoszując się swoim ciepłem, bliskością i subtelnym dotykiem swoich nagich ciał.
- Masz taką gładką skórę… - wymruczał, sunąc palcami wzdłuż jej kręgosłupa.
- A ty boskie mięśnie – odbiła komplement, dotykając delikatnie jego brzucha.
- Nie mogę się tobą nasycić – wyznał bez skrępowania. – Jesteś niczym jakaś ulubiona używka! 
- A masz taką? Ulubioną używkę? – spytała, czując, że to dobry moment na taką rozmowę.

Naprawdę nie chciała, by Parkinson miała rację, mówiąc, że nie łączy ich nic poza świetnym pieprzeniem. Chciała dowiedzieć się o nim czegoś więcej. Poznać go choć trochę lepiej.
- Poza seksem? – zażartował.
Hermiona parsknęła i uszczypnęła go w ramię.
- Chodziło mi o to, co najbardziej lubisz. Na przykład, co najbardziej lubisz pić?
Draco zamilkł na chwilę.
- Kawę. Czarną i gorzką. No i oczywiście whisky…
- Zdziwiłabym się, gdybyś wymienił mleko! – docięła mu.
- A ty? Jaki jest twój ulubiony napój?
- Też kawa. Czarna z łyżeczką cukru. I ostatnio bardzo lubię wino, zwłaszcza to od ciebie… - przyznała.
- Zdziwiłbym się gdybyś wymieniła sok z dyni! – zripostował.
Znów go uszczypnęła, ale też roześmiała się szczerze.
- A co lubisz jeść? – spytała.
- Jak każdy, prawilny Smok, oczywiście świeże dziewice – odparł nonszalancko.
Hermiona nie mogła nie zachichotać. Cudownie było leżeć w jego ramionach i tak żartować.
- A poza tym mocno niedostępnym rarytasem, to co? – drążyła.
- Jestem dość mięsożerny. Dobry stek, zawsze mnie cieszy – przyznał.
- Prawdziwy z ciebie twardziel. Whisky i steki…
- I dziewice. Nie zapominaj o najważniejszym! 
- A ze słodyczy?
- Nie przepadam, ale jak już, to czekolada… Taka z wielkimi orzechami.
- Masz dobry gust – przyznała.
- No co ty nie powiesz… - Draco połaskotał ją po żebrach, a ona pisnęła cicho, próbując powstrzymać jego dłoń.
- Co planujesz robić po szkole? – odważyła się zapytać.
Miała wrażenie, że nieco się spiął tym pytaniem.
- Jeszcze nie wiem. Chyba… Założę jakąś własną firmę. Nie chcę pracować w ministerstwie – przyznał.
Hermiona to zrozumiała. Na Malfoyu wciąż ciążył wyrok Wizengamotu. Nie mógł liczyć na dobrą posadę, chyba, że zdołałby sobie ją kupić za porządną łapówkę.  

- A dlaczego postanowiłeś zapuszczać włosy? 
To nurtowało ją od momentu, gdy Pansy o tym wspomniała.
- Skąd to pytanie? – zdziwił się.
- Pansy wspomniała, że był ku temu jakiś powód… - wyjaśniła.
- Parkinson myśli, że zrobiłem to, bo to taka tradycja rodu Malfoyów. Mój ojciec i dziadek, nosili długie włosy.
- Jej myślenie jest błędne? – Uniosła głowę, chcąc spojrzeć mu w oczy, co okazało się trudne, bowiem księżycowa poświata niestety ich nie obejmowała.
Draco milczał przez chwilę, a Hermiona odniosła wrażenie, że był dziwnie spięty.

- Jeśli nie chcesz… - zaczęła mówić.
Malfoy westchnął cicho, po czym podciągnął się i odwrócił w stronę jej nocnej lampki.
Zapalił ją i usiadł.
Hermiona spojrzała na niego niepewnie i również podniosła się do siadu.
- Daj dłoń – poprosił dziwnie miękko, jednocześnie zgarniając swoje blond pióra na jedno ramie.
Ku jej zaskoczeniu, położył ją na swoim karku, tuż przy dolnej linii włosów.
Hermiona w pierwszej chwili nie zrozumiała o co chodzi, sunąć palcami po gładkiej skórze. Nagle jednak coś jakby delikatnie uszczypnęło ją w opuszkę palca wskazującego.
- To zaklęcie – stwierdziła w lekkim szoku.
- Owszem. Zaklęcie maskujące – wyznał dziwnie ochryple.
- Ale… Dlaczego? – Jeszcze raz dotknęła tego miejsca, a Draco wzdrygnął się lekko.

Wyszeptał coś cicho, a Hermiona z niemym przerażeniem zaczęła obserwować, jak na jego karku pojawiają się czerwone linie, układające się w regularny wzór.
Zauważyła czaszkę, różdżkę trzymaną przez dłoń w stalowej rękawicy, ptaki… I już wiedziała. Widziała już ten wzór kilka lat temu… W domu Syriusza.

- To herb… - jęknęła, czując jak coś ściska jej gardło.
- Herb rodowy Blacków - sprecyzował. - Prezent na szesnaste urodziny od ciotki Belli.
- Och nie! – wyrwało jej się i nim zorientowała się co robi, już mocno tuliła go do siebie, a słone łzy spłynęły jej po policzkach.

Ta przebrzydła suka nie tylko naznaczyła ją jako szlamę. Napiętnowała też własnego siostrzeńca, wypalając mu herb rodzinny jego matki na karku. Cieszyła się, że ta przeklęta dziwka już nie żyła, bo jak nic zrobiłaby teraz wszystko, by ją osobiście dopaść.

- Zaklęcia maskujące są dobre, ale jest wielu czarodziei, którzy potrafią je rozpoznać. No i nie zawsze mogę ich użyć… Długie włosy czasem pomagają – tłumaczył niskim, przepełnionym goryczą głosem.
Hermiona otarła łzy i przesunęła się tak, by móc spojrzeć mu w oczy.
- Nie można go usunąć? Przecież moja blizna…
Draco przecząco pokręcił głową.
- Próbowałem wszystkiego. Rodzinna księga klątw nie pomogła.
Uniosła się i znów objęła go mocno.
- Znajdę sposób! Przysięgam! – zapewniła gorliwie, z czułością całując go w skroń.
- Czyżbym ci się nie podobał z długimi włosami? – zaśmiał się, ale Hermiona wiedziała, że zrobił to tylko dla zachowania pozorów.
- Bardzo mi się podobasz! – Niezbyt delikatnie pchnęła go na materac i przerzuciła nad nim swoje biodro, chcąc znaleźć się bliżej.
Usiadła na nim i pochyliła się, by móc pocałować go z uczuciem.
- Szczerze mówiąc, to chyba właśnie w nich się zakochałam… 



◈◈◈

Kolejny dzień maratonu! :)

Ale mam frajdę, że mi się udaje to pociągnąć dalej - no i oczywiście, że ze mną jesteście! 
Przypominam, że to 3 publikacja w 3 dni - mój rekord :D

Jeśli ktoś nie wiem co dalej - oświadczam - od 1 do 4 dni pojawi się pierwszy rozdział mini-opowiadania "Rozejm" :) Już Was Zapraszam!

Pytania: venetiia.noks@gmail.com

I do zobaczenia wkrótce! :)


V. 

PS.
Przypominam: Jeśli nie będziecie tak super komentować, jak dotychczas, to moja wena może nagle umrzeć 💀i wtedy ten maraton nigdzie nie dobiegnie 😲
Tak tylko sobie dywaguje, bez presji 😛








51 komentarzy:

  1. Chyba pierwsza :D
    Rozdział super - nie spodziewałabym się po Bellatrix takiego okrucieństwa wobec swojego siostrzeńca :/
    Ciekawe jak Draco zareaguje na wyznanie Hermiony że się w nim zakochała :P
    Czekam z niecierpliwością na dalsze rozdziały - mam nadzieję że zagadka dotycząca Ginny i Theodora w końcu się rozwiąże...
    Ale coś czuje że to Zabini maczał palce w ich rozdzieleniu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W kolejnym rozdziale, będziemy oglądać wspomnienia Notta :)

      Usuń
    2. moje oczy na ten twój komentarz zrobiły się wielkie jak 5 złotych - nie mogę się doczekać !! :)

      Usuń
  2. Na to wyznanie czekałam ❤ jest coraz ciekawiej, coraz więcej się dzieje.. zawsze czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy 😁 już nieraz pisałam, ze Draco jest uroczy po prostu w swoim uczuciu do Hermiony 🙈 uwielbiam go..

    OdpowiedzUsuń
  3. A już miałam iść spać ale powiadomienie z wattpada przyszło. Cudowny rozdział taaaaki słodki 😌 dobrej nocy i do następnego 🙂

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział :) komentuje pierwszy raz ale nie mogłam się już powstrzymać :) jestem z Tobą już od dobrych kilku lat ale zawsze w ukryciu... pomyślałam, że czas na zmiany :) dlatego spodziewaj się peanów na swoją cześć z mojej strony :) pozdrawiam G.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział;) Ciekawe jak Draco zareaguje na jej wyznanie ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze że zaczynają się takie przeróżne pytania osobiste zawsze to jakaś odskocznia od głównego wątku, a to że się poznają lepiej a nie tylko uprawiają seks (choc mi to nie przeszkadza. 😈) to wpływa pozytywnie na ich relacje i jeszcze możemy dużo sie o noch dowiedziec w tym opowiadaniu 😏

    Gratuluję tak szybko dodawanych opowiadań oby tak dalej. 😎😎💚

    Pozdrawiam 😚

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy rozdział, chociaż przyznam, że przez scenę seksu tylko przeleciałam wzrokiem. Bardzo dobrze napisana, ale równie dobrze mogłoby jej jak dla mnie nie być.
    Zdecydowanie bardziej podobała mi się druga część rozdziału, gdzie ze sobą po prostu rozmawiali.
    Gdzieś w komentarzu mignęło mi, że w kolejnym rozdziale będą wspomnienia Notta. Bardzo jestem ciekawa czego się dowiemy.
    Czekam na więcej ^_^

    OdpowiedzUsuń
  8. Mogłabym codziennie się tak budzić, z nowym rozdziałem do przeczytania. Cudo! Chociaż serce mi krwawi, że juz tak blisko końca...

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mogę się doczekać wspomnień Notta i jego histrorii z Ginny.
    Jeśli chodzi o długie włosy u Malfoya to ja jednak zawsze jestem team "artystyczny nieład" itp.🤷‍♀️ Ale podobno nie można mieć wszystkiego więc akceptuje. 🤣
    Pozdrawiam! ❤

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba już pisałam o tym jak zachwyca mnie Twój kunszt w łapaniu złożonych charakterów? Draco w tym rozdziale jest tak cudownie złożony-czyste szczęście na boisku, zachwyt kobieta (pierwsza na serio?), a w tle gorycz kogoś kto musiał dorosnąć za wczesnie, nie tylko ze względu na wojnę. A kreślisz te subtelności w tak delikatny sposób.. Ach❤️

    OdpowiedzUsuń
  11. Ojejuuuu najukochańszy rozdział ever!!!!! 🥰🥰🥰🥰🥰🥰 Tak mi cieplutko na serduszku jak nie wiem! Stwierdzam, że to mój ulubiony rozdział!
    A to jak wspomniałaś O tym herbie automatycznie zrobiło mi się przykro 😔 Mam nadzieję że znajdą na to sposób
    Jak pojawił się wątek tego proszku to już się bałam że Higgs cóż zaplanował żeby porwać Hermione, ale na szczęście to nie to uff
    Już nie mogę się doczekać kolejnego!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja jak zwykle mam zaleglosci, ale nie spodziewalam sie ze tak poszalejesz w rozdzialami, a ja, o dziwo, w weekend mam wiecej na glowie niz powinnam haha :D
    Scena +18 to juz chyba nie musze mowic, ze swietna, naprawde..nie wiem jak to robisz ale takie fragmenty napisane przez Ciebie czyta sie mega przyjemnie i czeka sie na wiecej
    Bardzo fajnie ze porozmawiali troche wiecej. Co prawda ulubione picie i jedzenie alw zawsze to jakis krok w przod a nie w tyl :D
    Bellatrix to jednak zla kobieta byla, wlasnego siostrzenca tak paskudnie naznaczyc..tak jak Hermiona, ciesze sie ze ona nie zyje
    No i koncowka! Kurde, wyznala mu, ze sie zakochala. Jestem bardzo ciekawa jak Draco zareaguje. Pewnie bedzie wniebowziety. Skonczyc w takim momencie! Ale podtrzymuje mnie na duchu fakt,ze moze nie bede musiala dlugo czekac na kolejny rozdzial :D
    Tak wiec, uciekam komentowac dwa pozostale opowiadania, bo troche mi tego zostalo haha, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no i bardzo dziekuje za dedykacje pod poprzednim rozdzialem! Zapomnialam na poczatku napisac :D

      Usuń
  13. Tak bardzo mi się podoba ta rozmowa między Draco, a Hermioną! A jeszcze bardziej to, że to ta faza gdzie się poznają. W sumie to takie głupoty - jedzenie, kim być w przyszłości. Ale w końcu chyba musieli o tym pogadać, bo by wyszło, że Parkinson ma rację.
    Jestem dumna z twojego rekordu. Powinnaś go śrubować nadal 🤪
    Ale czasem warto poczekać, no nie?

    Tak bardzo czekam na "Rozejm", że nawet nie zadajesz sobie z tego sprawy!

    Duuużo weny do WOW! Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  14. Niezmiernie się cieszę z kolejnego rozdziału WOW, miła niespodzianka z rana.
    Bardzo podoba mi się ich relacja w tym opowiadaniu, w tym rozdziale po raz kolejny Draco się przed nią otwiera. To takie znaczącę.
    Teraz tylko czekać pierwszy rozdział "Rozejmu", mega mnie intryguje ten Twój pomysł:P
    Pozdrawiam:)
    PS Dużo weny:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie nadążam komentować, takie tempo :D ale jak najbardziej jestem za :D
    Muszę przyznać, że właśnie przeczytałam jedną z moich fantazji :D taki kryjący się w cieniu mężczyzna...
    Świetnie, że ze sobą tak rozmawiają, są szczerzy, chcą ze sobą świętować te dobre chwile, ale też starają się wspierać w tych gorszych, każde z nich się wycierpiało podczas wojny i każde z nich próbuje sobie z tym poradzić.
    Mam nadzieję, że utrzymasz to tempo, bo apetyt rośnie :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Seksownie, przyjemnie. Cudownie się to wszystko czyta, ale widzę dużo do nadrobienia więc tutaj króciutko. Wielka szkoda, że jeszcze tylko kilka ostatnich rozdziałów, ale cieszę się, że nowości ciągle przybywa. Dużo weny życzę! 🤩

    OdpowiedzUsuń
  17. Super. Lubię takie rozdziały jak ten. Jest to dla mnie tak cudowna odskocznia, szczególnie że jestem teraz w szpitalu i twojej rozdziały umilają mi pobyt 🙂 tak nie wiele zostało, że obawiam się co dalej, tak bardzo przyzwyczaiłam się do tego opowiadania. Nie mniej czekam na kolejne stronice! Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Matko, ale wstyd ... nie było mnie tu jakieś 3-4 tygodnie a tyle się wydarzyło!!!
    Pojawiło się tak wiele nowych rodziałów i nowe opowiadnania. Aż musiałam wszystko zacząć czytać od poczatku! Hermiona, Draco i ich perypetie super się rozgrywają...słodko, kwaśno i z pazurem. Cieszę się że znaleźli swój kawałek nieba w swoich ramionach. Mam nadzieję że mimo tak niewielu rozdziałów do konća jeszcze nas zaskoczą jako para.Jeśli chodzi o Notta, mam nadzieję że już nie długo odzyska pamięć i zafunduje prawdziwą ślizgońską zemstę temu kto mu ją odebrał... najlepiej z Draco i Hermioną.
    Trochę mi przykro że zostało już tylko 6 rozdziałów do końca. Ale jak to się mówi... nic nie może wiecznie trwać. Pocieszajaće jest jednak to iż wiem że to nie jest twoje ostatnie opwiadanie!

    Jesteś naprawdę super autorką i już nie moge się doczekać kolejnego rozdziału! Pozdrawiam i życzę dużżżżżżżżo weny!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Ajaj zrobiło się gorąco :D ale i jak romantycznie. Z tym herbem- kurcze nie spodziewałam się kompletnie takiego powodu zapuszczania włosów. Ciekawa jaka będzie reakcja Draco na wyznanie Hermiony...
    Pozdrawiam kochana
    A no i zeby wena dopisywala! :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Ale mnie zaskakujesz! Codziennie wchodzę na bloga i takie niespodzianki na mnie czekają! :)
    Musze przyznać, że to jest jeden z moich ulubionych rozdziałów WOW, jak nie najulubieńszy. Świetnie wyszło Ci poprowadzenie akcji w tym rozdziale. Na początku myślałam, że to Higgs zakradł się do komnat Hermiony, ale jednak skończyło się tak, jakbym sobie tego życzyła - gorącą sceną z Draco. :D No i ten fragment o włosach! Kurde, genialny pomysł! Teraz łączy ich coś jeszcze - oboje zostali oszpeceni przez Bellatrix. To naprawdę fajny motyw. Ale absolutnym bangiem było wyznanie Hermiony! No taka jestem ciekawa reakcji Draco. O matko! :D
    Już nie mogę się doczekać tych wszystkich rozdziałów, które na nas czekają! Jestem pod ogromnych wrażeniem Twojej weny i zaangażowania. Życzę, aby nigdy nie wygasła!
    Buziaki ogromne i uściski wysyłam jak zawsze! :*

    OdpowiedzUsuń
  21. Mój mąż cały czas pyta: co ty tam czytasz? co ty tam czytasz? A ja czytam maraton 😂
    Jest super! Uwielbiam Draco w tym opowiadaniu, takie połączenie słodyczy i męstwa. ❤️

    OdpowiedzUsuń
  22. Oooo! I ten jego pomysł z wkradnięciem się do dormitorium Hermiony, to było super!

    OdpowiedzUsuń
  23. to wyznanie na końcu ....😍czekałam na to, na to słowo na K... Chciałabym by Draco powiedział jej też coś podobnego :) Nie mogę się doczekać, żeby przekonać się czy tak będzie. :)
    Bellatrix... jak ja jej nienawidzę. obrzydliwa, obłąkana babsko.. To co zrobiła jest ohydne. A czyn Draco( usunięcie blizny Hermiony) własnie nabrał dla mnie nowego znaczenia. Wiedział, jakie to brzemię taka widoczna blizna i chciał dla ukochanej się jej pozbyć. Piękny, romantyczny gest.
    Nurtuje mnie jeszcze jedno pytanie, bo już dwa razy Draco zabronił jej seksu oralnego, czy będzie wyjaśnione dlaczego? ;)
    Pozdrawiam, życzę weny i nie mogę doczekać się jutra na kolejną odsłonę maratonu ❤️

    OdpowiedzUsuń
  24. Świetny rozdział, fajnie dowiedzieć sie wiecej o Draco i w ogole super ze sie razem poznaja troche bardziej. Nie moge sie doczekac wspomnien Notta! 😁

    Pozdrowionka,

    Lumos Maxima ✨

    OdpowiedzUsuń
  25. widzę, że nie żartowałaś z tempem publikacji rozdziałów! wow, lektury, a lektury mam <3 rozdział super. Historia Draco i jego długich włosów jest fantastyczna :) rozdział przyjemnie się czytało :) szkoda, że to tak dużymi krokami do końca historii się zbliżamy. wiem, że jeszcze dwa opowiadania równolegle, ale to jakoś tak przemówiło do mnie :)

    jednak tam wyczuwam presję do komentarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Czasami już nie wiem czy komentować na blogu czy może lepiej na wattpadzie :D
    Byłabym na Ciebie bardzo zła, gdyby ten rozdział się nie pojawił! Strasznie nie lubię, kiedy autorki pomijają rozwój relacji postaci i nagle z dwójki rozgniewanych nastolatków robi się cudownie zakochana para. Tu jest inaczej - może i zaczęli "od dupy strony", ale wiemy, że próbują się poznać i to jest cudne!
    Tak mnie rozczuliła ta rozmowa między nimi i ta lekka niezręczność w niej, że kompletnie zapomniałam o scenie erotycznej.

    Oby Twoja wena trzymała się dobrze! Mocno ściskam! :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Nadrobiłam już wszystko! Uf... Moje oczy potrzebują odpoczynku od komputera :D
    Nie mogę uwierzyć, że zostało już tylko 6 rozdziałów... Aż mi się łezka zbiera w oczach.
    No, a co do rozdziału, ciekawe czy Parvatii stworzy związek z Deanem i jak Dean zareaguje na to, że Hermiona jest w związku z Draco? :D Jak Ron zareaguje? Bo mam nadzieję, że niedługo wszyscy się dowiedzą :D
    No i naznaczenie Draco... Z rozdziału na rozdział coraz bardziej się nad nim rozczulam. Ten chłopak miał tak przekichane w życiu, że zasługuje od teraz na wszystko co najlepsze i wiem, że Hermiona mu to da :D Mam nadzieję, że Granger znajdzie sposób na usunięcie herbu... Bo jak nie ona to kto? Bellatrix użyła pewnie czegoś nie z księgi klątw myśląc, że właśnie tam Draco będzie szukał sposobu na pozbycie się tego... Serio no on miał całe życie pod górę nie wspominając już o obdzieraniu go ze skóry...
    Nie wiem jak zniosę to, że to opowiadanie się niedługo skończy... Już mi smutno, ale widzę, że pojawiły się nowe zakładki - w tym zakładka na nowe opowiadanie! Wiesz może ile będzie miało rozdziałów? A ile już z nich masz napisane? :D
    Trzymam kciuki za Twoją wenę i przepraszam, że się tak opuściłam z czytaniem i komentowaniem, ale nadrobiłam dzisiaj wszystkie rozdziały i komentarze!
    Ściskam Cię mocno i czekam!!!!! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozejm to mini-opowiadanie na 10 rozdziałów (na razie tyle wymyśliłam)
      Teraz nie mów żegnaj! - to duże dramione - przewiduję minimum 40 rozdziałów, ale może się powiększyć.
      Przepraszam, że nie odpisuje dziś Wszystkim, ale mam dużo na głowie.
      Buzaki!

      Usuń
  28. O matko! Wchodzę dziś na bloga, a tutaj tyle nowości! Myślałam, że tylko żartujesz z tym maratonem! Czytam poprzednie rozdziały, zostawiam komentarze i wrócę tutaj napisać parę zdań do tego rozdziału.
    Do usłyszenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo podoba mi się ta poznawcza rozmowa między nimi. Nie przypuszczałam,że za długimi włosami kryje się coś takiego.
      Ciekawa jestem reakcji Dracona. Pozytywnie zaskoczyło mnie to, że nasza racjonalna Hermiona pierwsza mówi mu o miłości i zakochaniu się.
      Magicznie pozdrawiam

      Usuń
  29. Ojej ale okropnie się opuściłam w komentowaniu. A teraz w tym maratonie to już w ogóle.
    Rozdział wspaniały ... jakoś podświadomie czekałam aż trafią razem do łóżka i spędza ze sobą noc. Moje tkliwe serduszko ma słabość do takich momentów. No i moment w którym przerwałaś - oj Autorko Autorko oposiadanie zmierza do końca a Ty nie masz nad nami litości!
    Mam nadzieję że nie tylko nasze komentarze nakarmią Twoja wenę ale także urlop który liczę że można uznać za udany!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  30. Cudowny rozdział, ale JAK MOŻNA TAK ZAKOŃCZYĆ?? Muszę znać reakcję Draco, bo na pewno następny rozdział będzie chwytajacy za serce

    OdpowiedzUsuń
  31. Czytam sobie i czytam i zastanawiam się co Parvati postanowi w kwestii Deana. Może da w końcu chłopakowi szanse tak jak Hermiona wspomniała. Mecz całkiem spoczko.Następnie Draco wkradający sie podstępem do Hermiony jeszcze lepsze .Scena erotyczna naprawdę świetna czytałam ja z zapartym tchem i myślałam,że już nic w tym rozdziale bardziej mi sie nie spodoba no coż,czego można sie po Tobie spodziewać jak nie wisienki na torcie w postaci ostatniej sceny z herbem Blacków w roli głównej . Kobieto powyłam sie jak ten przysłowiowy wilk. Ta scena mocno mną wstrząsnęła. Dziękuję,że za każdym razem zaskakujesz mnie coraz bardziej :*
    Niech Twoja wena nigdy sie nie konczy :*

    OdpowiedzUsuń
  32. Ależ maraton! A ja tylko wyjechałam na weekend i już tyle zaległości ! :D
    Niezmiernie się cieszę, ze mam co czytać przed snem :)

    Rozdział uroczy! Czekam na reakcje Draco :)
    A to naznaczenie było okropne! Tyle się wycierpiał w życiu a Ty mu jeszcze dokładasz :p a tak serio - to był super oryginalny pomysł, oby Hermiona znalazła jakieś zaklęcie..

    Pozdrawiam!
    P.

    OdpowiedzUsuń
  33. Bardzo dziękuję za dedykacje! Przepraszam, że dziś dużo później niż zwykle tu jestem, ale miałam dziś bardzo przykry dzień, niestety musiałam pożegnać babcie, dlatego nie miałam czasu ani głowy do tego, żeby czytać cokolwiek. Ale znalazłam pewnego rodzaju ukojenie w tym rozdziale i uwierz, pomogło mi się to jakoś rozluźnić i wyciszyć. Bardzo mnie cieszy, że Pansy nie miała racji w kwestii związku Hermiony z Draco i że on pokazuje to właśnie w taki sposób, że jej ufa i powiedział o tym zaklęciu maskującym. Nie każdy zdobyłby się na taką odwagę a to znaczy, że ich relacja jest bardzo poważna jeśli się na to zdecydował. To jak Hermiona mu kibicowała ale nie mogła się do tego przyznać z obawy przed resztą też było słodkie, jest jego dziewczyną i w dodatku cieszy się z wygranej Slizgonów, świat stanął na głowie 🙈
    Ściskam Cię mocno i czekam na kolejną porcje wrażeń ☺️

    OdpowiedzUsuń
  34. No nie.. W takim momencie.. Piękny rozdział, martwię się tylko czy to wszytko nie jest za piękne😕 pozdrawiam i życzę dużo weny ❤️

    OdpowiedzUsuń
  35. Kolejna piękna, romantyczna scena, mam jakieś wrażenie, że po takich słodkościach będzie musiał nastąpić jakiś dramatyzm...oby tylko nie dotyczył relacji naszych głównych bohaterów. ;)
    Czy mi się wydaje, czy Hermiona właśnie pierwszy raz otwarcie przyznała się do tego, że kocha Dracona? I to jeszcze wyznała mu to...ohh ciekawe co on na to, jak zawsze musisz przerwać w najbardziej ekscytującym momencie i teraz będę musiała czekać ciekawa reakcji Dracona. :D Widzę też, że coraz bliżej do próby zwrócenia wspomnień Nottowi, chciałabym już mieć to za sobą, a z drugiej strony tak jak już pisałam wcześniej boję się jego reakcji, bo to będzie musiało być niewiarygodnie przykre, jeżeli nie dramatyczne...nie wyobrażam sobie co zrobi biedny Theo, bo na pewno nie będzie w stanie spokojnie kontynuować nauki w Hogwarcie, bo takich informacjach....
    Póki co z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział Rozejmu, który niesłychanie przypadł mi do gustu. :)

    Jak zawsze gorąco pozdrawiam i ściskam ! :*

    OdpowiedzUsuń
  36. Mam wrażenie, że ten rozdział jest najbardziej cukrowo-lukrowym w całym opowiadaniu :D Ale to jest taki dobry rodzaj słodyczy, z dobrej cukierni. Bardzo podoba mi się poziom na którym jest ich relacja - te początki związku, miesiąc miodowy, zaczynają siebie lepiej poznawać - jestem bardzo ciekawa jak zachowają się po wyznaniu Hermiony :). Z drugiej strony gdzieś tam wisi nad nimi ten cały bałagan, Nott z zanikami pamięci i oślizgłe, stale coś kombinujące gady widziałam, że napisałaś, że w następnym rozdziale będą już wspomnienia Notta - zaopatrzę się lepiej w chusteczki :D Jest mi go naprawdę szkoda, jemu też by się przydał happy end.
    No nic, czekam na następny :) Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  37. Hermiona dała Parvati bardzo dobrą radę. Ta zemsta za prysznic chyba nie do końca się udała, ale chyba nikomu to nie przeszkadza ;) Tak mi szkoda Dracona, w takim młodym wieku zostać naznaczonym i to przez własną ciotkę. Ciekawa jestem czy Hermiona znajdzie na to sposób oraz jak zareaguje Draco po jej ostatnich słowach. Już nie mogę się doczekać przywracania wspomnień Notta.
    Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  38. Ale zaskakujesz! Bardzo się cieszę z takiej częstotliwości dodawania rozdziałów ☺️ tak, hermiona nareszcie wypowiedziała te słowa!! Ooh 😻 liczę na równie cudowną odpowiedź Dracona!

    Jednak okrucieństwo Bellatrix.. Tak, była okrutną i świrniętą laską, ale bardzo dobrze zagraną i napisaną postacią wg mnie. Więc takie zagranie to totalnie w jej stylu.

    Dużo weny i zdrówka 😇

    OdpowiedzUsuń
  39. Ale masz tempo! :D Muszę Cię jakoś dogonić z komentowaniem, ale super, że nas tak rozpieszczasz! <3

    Wyczytałam, że niedługo pogrzebiemy w pamięci Notta i o jacie, ale nie mogę się doczekać, chociaż coś czuje, że to będą to smutne wspomnienia… a jeszcze jak on sam sobie (a w sumie z pomocą kogoś) przypomni to się załamie. A Nott nam niczym nie podpadł plus dał dużo ciepła dla Ginny, no żal chłopaka :c

    I żal Draco! Pamiętam, że kiedyś bardzo mnie intrygowało czemu zapuszcza włosy, a tak w ciągu publikowania rozdziałów jakoś sobie zapomniałam, a to dość ciekawa kwestia. I smutna, ale że całkowicie wierzę, że Bellatrix była do tego zdolna.

    To opowiadanie jest chyba rekordowa opatrzone w sceny w +18, nie dajesz nam ochłonąć :D No i znów się powtórzę, ale cóż zrobić – no słodcy są, żyją pełnią życia i sobą, można pozazdrościć. Ale emocje podskoczyły przy ostatniej kwestii Hermiony… toż to wyznanie miłosne, ale jak zareaguje Draco? Czy dla niego na pewno jest to tak oczywiste, że ona go kocha i chce się wiązać na poważnie? Oby! Meega jestem ciekawa jego reakcji, ah! Dawno nie było takiego urwanego w (nie)dobrym momencie rozdziału! :D

    Czekam na więcej, więcej, niech maraton trwa w najlepsze! I tradycyjnie życzę, by weny nie zabrakło, pozdrawiam! <3

    A i idę czytać zaraz Rozjem, bo też bardzo czekałam! <3

    OdpowiedzUsuń
  40. Chociaż nie wprowadza zbyt dużo do akcji, to strasznie podoba mi się ten rozdział <3 jest idealnym przerywnikiem między wydarzeniami związanymi ze śmiercią Ginny. Od razu wiedziałam, że to Draco stoi za tym proszkiem :D niezła zemsta, chociaż Hermiona pewnie nie narzekała. No i ich rozmowa - cudo, w końcu naprawdę zaczynają się poznawać. No i Draco naprawdę otwiera się przed nią, domyslałam się, że włosy mają za zadanie coś ukryć, ale aż tego się nie spodziewałam.. Mam nadzieję, że Hermiona jakoś temu zaradzi, szczególnie, że teraz oficjalnie jest już w nim zakochana :D
    Lecę czytać rozejm, i mam nadzieję, że jutro też uraczysz nas kolejnym rozdziałem! Dużo weny,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  41. ❤❤❤❤ BARDZO BARDZO ale to BARDZO MOCNO DZIĘKUJĘ ZA DEDYKACJE ❗❗❗ byłam tu i w kolejnych rozdziałach i tak mnie zafascynowało to wszystko że nie zauważyłam do tej pory dedykacji dla mnie 😅☺ jestem w szoku bo zwykle kiedy wchodzę na stronę i widzę nowy rozdział to za nim uda mi się go przeczytać to już ktoś coś napisał 😪😆😅 a tu takie wyróżnienie za to że po prostu czytam Twoje dzieła ale uwierz mi jest co czytać i to spokojnie nadaje się na książkę 😍 z resztą to cokolwiek innego Twojego autorstwa bo masz dziewczyno talent 🤩 heh jeszcze raz bardzo dziękuję i przepraszam że dopiero teraz ale nie widziałam dedykacji 😞 fabuła jest tak niesamowita że nic po za nią na początku mnie nie interesuje a jak widzisz od kilku dni nie mam nawet kiedy napisać komentarza i po prostu nie mogłam ponownie spokojnie przeczytać wszystkiego (czyli Twoich komentarzy do rozdziału) teraz nadrabiam 😄 tak się cieszę że o mnie pomyślałaś jesteś kochana ❗🥰
    Buziaki i duzio weny 😊😘😘😘

    OdpowiedzUsuń
  42. Rozdział przejściowy ale przyjemny :) fajnie się dowiedzieć czemu zapuścił włosy. Ciotunię to miał świetną. I te sceny seksu 🥰 uwielbiam je. Masz talent do ich pisania. Czytanie ich sprawia mi czystą przyjemność 😚

    OdpowiedzUsuń
  43. Aż brak słów 😍😍😍😍

    OdpowiedzUsuń
  44. Jakie to wszystko smutne :( szkoda mi Teo, Ginny, Malfoya :( liczę na na prawdę veeeeeeeery happy ending 👌🏻 Bo chyba serce mi pęknie 🙈

    OdpowiedzUsuń