poniedziałek, 31 sierpnia 2020

>Rozejm< ETAP 12

 Dedykacja: Dla wszystkich miłośniczek porywczych akcji 😈



💢💢💢

- Kto śmiał rzucił na mnie zaklęcie?! – zawołał z oburzeniem Potter.

Wszystkie głowy odwróciły się automatycznie w stronę Dracona, który choć stał kilka metrów dalej, o dziwo nie trzymał w dłoni różdżki.

- Ja to zrobiłam! – odezwała się Parvati podchodząc do swojego chłopaka.

Nim ktoś zdążył się choć zdziwić, Patil zamachnęła się i wymierzyła wybrańcowi siarczysty policzek, tak mocny, że głowa odskoczyła mu na bok.

- Jeszcze raz zobaczę, że tak traktujesz Hermionę, a mnie popamiętasz! Ona oddała wszystko za pokój w naszym świecie! Poświęciła się dla dobra nas wszystkich, a ty śmiesz jeszcze mieć do niej jakieś pretensje?! Ty skończony głąbie! – krzyczała, bez opamiętania okładając otwartymi dłońmi swojego chłopaka po głowie i ramionach.

Śmierciożercy zaczęli coraz głośniej chichotać, a Lucjusz Malfoy zakrył usta, najwyraźniej również próbując zdusić szyderczy śmiech.

Hermiona akurat ocierała łzy z twarzy, gdy poczuła jego ramie na swojej talii. Odruchowo oparła się o mocniej o Dracona, czując, że nogi wciąż ma jak z waty.

- Zaraz go poszatkuję na kawałki, przysięgam... – wyszeptał Malfoy z napięciem w głosie.

- Nie! Wszystko w porządku. To nic takiego! Nie róbmy z tego afery! – poprosiła, próbując się uspokoić i nabrać nieco pewniejszego tonu.

Parvati właśnie zakończyła swój atak, na wyraźnie skołowanego Pottera, po czym odwróciła się w stronę Hermiony.

- Bardzo cię przepraszam za niego Herm, to się więcej nie powtórzy, obiecuję ci… - powiedziała pewnie.

Harry stał pod ścianą, z opuszczoną głową, chyba dopiero dochodząc do siebie.

- Zabierz go do domu Parv, musi się uspokoić i ogarnąć – poradziła Hermiona, starając się opanować płacz.

Malfoy wciąż trzymał jedno ramię owinięte w jej talii, a prawą dłoń miał wciśniętą w kieszeń spodni. Hermiona była pewna, że zaciskał ją na różdżce.

- Przepraszam Hermiono, poniosło mnie… – Harry oderwał się od ściany i zrobił kilka niepewnych kroków w jej stronę.

- Chcesz zobaczyć Potter, co się stanie, jak mnie za chwilę poniesie? – spytał chłodno Draco.

- Nie – odpowiedział pewnie wybraniec. – Nie chcę, Malfoy. Ale liczę na to, że podamy sobie ręce na zgodę i obaj obiecamy sobie, że Hermiona nie będzie więcej lała przez nas łez – dodał, podchodząc z wyciągniętą dłonią.

Hermiona wyraźnie wyczuła, jak Draco zesztywniał. Chyba prośba Harry’ego mocno go zaskoczyła. Wyjął jednak dłoń z kieszeni i uścisnął rękę Pottera.
Wyglądało to tak, jakby mężczyźni mieli zamiar nawzajem połamać sobie palce.

- Gwarantuje ci, że przeze mnie nie zapłacze. A jeśli już… To na pewno nie ze smutku… – Draco hardo uniósł podbródek i uśmiechnął się do Pottera wręcz bezczelnie.

Harry zmrużył oczy, najwyraźniej czując nowy przypływ irytacji. Opanował się jednak i kiwnął krótko głową.

- Ja też nie dam jej więcej powodów do łez. Hermiona jest naszą wspólną siłą. Musimy o nią zadbać.

- Dzięki, Harry – powiedziała cicho, mimo wszystko mocniej opierając się o blondyna.

Nie mogła wprost uwierzyć, że po tak krótkim czasie, to przy nim poczuje się bezpieczniej, niż przy swoim wieloletnim, najlepszym przyjacielu. To było jak naprawdę okropny, nierealny, najkoszmarniejszy sen.

- Dbaj o nią, Malfoy – Harry rzucił mu ostatnie pełne nienawiści spojrzenie, po czym skierował się do wyjścia, unosząc dłoń w geście pożegnania względem pozostałych.

- Zamierzam – odpowiedział szorstko Draco, odprowadzając równie nienawistnym wzrokiem Wybrańca.


💢💢💢


 
               Oblicze stojącego niedaleko nich Lucjusza rozjaśnił perfidny uśmieszek. Hermiona starała się go zignorować i opanować nieco. Atak Pottera był dla niej totalnym szokiem i doprawdy nie mogła przejść nad tym do porządku. Przecież on nigdy się tak nie zachowywał. Co mu odbiło? Wciąż miała wrażenie, że być może to jej się tylko przyśniło…

Czy przyjaciel naprawdę miał do niej pretensje o to, że wypełniała swoje zobowiązania podjęte w rozejmie?
Gdy się na niego godziła, to oczywiście nie zakładała, że będą obejmował on konieczność wyjścia za mąż za Malfoya, mieszkania z nim w jednych komnatach, używania jego nazwiska i nawiązywania relacji z jego przyjaciółmi.
Niemniej to chyba mimo wszystko było lepsze, niż gdyby zafundowano jej tortury, gwałty, klątwy i na koniec śmierć?
Była bezpieczna, cała i zdrowa. Pracowała w ministerstwie, pomagając im odzyskać równowagę w świecie magii. Dlaczego więc Harry uważał, że zrobiła coś nieodpowiedniego?
Zresztą nie tylko on.
Ginny, Ron… Zapewne inne Feniksy też.

                Pewnie nie potrafili zrozumieć, czemu Malfoyowie ustawili ją na piedestale, a co więcej, uczynili ją jedną z nich. Ona sama też tego nie rozumiała, ale naprawdę nie chciała wpadać w rozpacz z powodu tego, że tak się właśnie stało.
Chciała tylko pomóc! Przydać się na coś i wziąć udział w czymś wzniosłym. Po latach beznadziei w okopach strasznej wojny, chciała znów przez chwilę poczuć, że żyje. I że istnieje w jej życiu jeszcze jakiś cel.
 
Czy ktoś mógł mieć do niej pretensje o to, że poślubiono jej przystojnego, bogatego i przesadnie dominującego mężczyznę? Przecież nie wiedziała, że tak się stanie! Nie zaplanowała tego, do cholery! Czy jej winą było to, że nie rozpaczała teraz z tego powodu, tylko próbowała się przystosować do sytuacji?

Oczywiście, że Śmierciożercy mogli robić to wszystko tylko po to, by ją w jakiś sposób wykorzystać. Była tego w pełni świadoma. Dopuszczała do siebie myśl, że Malfoy próbuje ją ugłaskać i do siebie przekonać, by potem szybko się jej pozbyć, gdy już nie będzie mu potrzebna.
Nie widziała jednak żadnej szansy na przeciwstawienie się temu, a przynajmniej jeszcze nic nie wpadło jej do głowy. Wiedziała jednak, że bunt i opór byłyby daremne. Zwykła strata czasu.
Zawsze była harda, waleczna i pełna pasji… Ale z czym miała teraz walczyć? I co by jej ta walka dała? Sama tego jeszcze nie rozgryzła.


💢💢💢
 

Wzdychała spazmatycznie, choć już nie płakała. Bardziej czuła, niż widziała, że Malfoy prowadzi ją w stronę kominka w atrium. Próbowała się jakoś opanować, ale nie było to łatwe. To co zrobił Harry z każdą chwilą wydawało jej się coraz gorsze. W ogóle go nie rozumiała.
Draco obejmował ją mocno ramieniem, a idąca obok Pansy ściskała jej dłoń.

- Puść ją na chwilę Panss – poprosił cicho Draco.

Szybko odwrócił ją przodem do siebie, objął mocno i wskoczył do kominka. Hermiona wtuliła głowę w jego ramię, próbując przetrwać podróż bez nowego potoku łez.

Pansy wylądowała w holu zaraz za nimi.

- Pójdę z wami i pomogę jej się przebrać – zaproponowała.

Hermiona nie usłyszała odpowiedzi Malfoya, ale musiała być twierdząca, bo kobieta weszła z nimi do komnat.

Pansy przygotowała jej kąpiel i wyszła z łazienki, gdy Hermiona leżała w wannie. Po jakimś czasie zapukała, wnosząc do środka dwuczęściową, satynową piżamę. Zaproponowała jej swoją pomoc przy ubraniu się, ale Hermiona odmówiła. Dała sobie radę sama, nawet nie rejestrując tego, co na siebie zakłada.

Pansy wysuszyła jej włosy zaklęciem i odprowadziła ją do łóżka.

- Chcesz bym poczekała, aż zaśniesz? – spytała z troską, przyklękając obok i łapiąc ją za dłoń.

- Nie, dziękuję. I tak bardzo mi pomogłaś. To był długi dzień – Hermiona uśmiechnęła się do niej słabo.

- Śpij dobrze, zobaczymy się jutro – Parkinson odwzajemniła jej uśmiech i delikatnie pogładziła ją po policzku, po czym wstała i wyszła

Hermiona westchnęła, czując napływ nowego potoku łez. Po ledwie czterech dniach od rozstania, przyjaciel, którego znała przez większą część swojego życia, prawie ją uderzył, choć nie dała mu do tego żadnego powodu. Natomiast podła ślizgonka, której nienawidziła prawie tak samo długo, układała ją teraz do snu z czułym uśmiechem. Świat wywrócił się do góry nogami i nic już nie miało sensu.


💢💢💢

Zamknęła oczy, ale otworzyła je słysząc delikatny trzask drzwi. Rozejrzała się po pokoju, ale nikogo nie zauważyła. Dopiero po chwili usłyszała szum prysznica w łazience.
Nagle dotarło do niej, że ledwo za tymi drzwiami stoi teraz nagi Draco Malfoy. Zachciało jej się nagle histerycznie śmiać. Uspokoiła się i odetchnęła lekko. Chyba naprawdę powoli zaczynała od tego wariować.

Słyszała jak wyszedł z łazienki i z cichym westchnieniem przechodził przez pokój.

- Nie śpisz? – najpewniej zauważył, że uniosła głowę, a zrobiła to tylko dlatego, bo kątem oka zarejestrowała, że Draco ubrany był tylko w same spodnie od piżamy.
Jego tors był nagi.
Cholera.

- Jeszcze nie – odpowiedziała cicho, ciesząc się, że głos jej nie zadrżał.

- Chcesz eliksir nasenny?

- Jeśli masz, to chętnie skorzystam – odparła, unosząc się na łokciu.

Draco przywołał za pomocą zaklęcia fiolkę i podszedł, by jej ją podać. Gdy się zbliżył, wyraźnie poczuła przyjemną woń jego szamponu.
By ukryć swoje zmieszanie, łyknęła szybko miksturę i oddała mu fiolkę. Malfoy w tym czasie wyczarował jej szklankę wody do popicia.

- Dzięki – westchnęła, odkładając wodę na nocną szafkę i opadając na poduszki. Zamknęła oczy, by dłużej przypadkiem nie zagapić się na jego wyraźnie zarysowane mięśnie.

- Nie ma za co. Jeśli chcesz, to pójdę do… - zaczął niepewnie.

- Nie. Pora spać – powiedziała, starając się nie zarumienić.

- Dobrze – mruknął.

Poczuła, jak wsuwa się na drugą stronę łóżka, ale wyraźnie było widać, że zachował tak duży dystans od niej, jak tylko było to możliwe.
Była mu za to poniekąd wdzięczna. A z drugiej strony żałowała. Bardzo potrzebowała teraz, by ktoś ją przytulił w tej jej całej gorzkiej rozpaczy.


💢💢💢

 

                Zaklęcie obudziło ją o czasie, bo pomimo kiepskiego nastroju wczoraj, pamiętała o tym, by je rzucić. Odwróciła się i spojrzała na śpiącego obok Malfoya.
Wyglądał na kompletnie odprężonego. Jedną rękę trzymał ugiętą za głową, a druga leżała przerzucona przez nagi, umięśniony brzuch.

Hermiona natychmiast poczuła, jak ogarnia ją suchość w ustach. Pośpiesznie odwróciła wzrok i wyskoczyła z łóżka.

I on się dziwił, że dostał dwadzieścia dwie butelki whisky od fanek? Gdyby mogły zobaczyć, to co ona teraz, to jak nic dostałby dwieście!

Właśnie kończyła robić makijaż, gdy ktoś zapukał do łazienki.
- Wejdź, już skończyłam – zawała wstając od toaletki.

- Cześć – Draco wszedł do środka i potarł zaspane oczy.

- Cześć. Widać, że nie jesteś rannym ptaszkiem – dokuczyła mu z rozmysłem.

- Nie bardzo – przyznał, ziewając szeroko.

Hermiona uśmiechnęła się i podeszła, chcąc go wyminąć w drzwiach.

- Lepiej się czujesz? – spytał, patrząc na nią z uwagą.

- Tak, dzięki. I ogólnie dziękuje za wczoraj. To był dość słaby wieczór… – przyznała, starając się unikać jego wzroku.

- Przypominam, że masz się trzymać z daleka od Pottera, jasne? – w jego głosie brzmiała stalowa nuta.

- Nie martw się. Po wczorajszym nie mam ochoty go widzieć – przyznała ciężko.

- Nie martwię się, tylko sprawdzam czy pamiętasz o zasadach? – burknął, szerzej otwierając drzwi i czekając aż wyjdzie.

- No tak, jasne – speszyła się nieco.
No faktycznie, zarzucenie mu, że się o nią martwi było wysoce nie na miejscu.

Hermiona wyszła z łazienki i westchnęła cicho. Liczyła, że dzisiejszy dzień będzie lepszy od poprzedniego.


💢💢💢

W czasie wspólnego śniadania w salonie, spokojnie omówili kilka kwestii dotyczących współpracy ich departamentów, po czym znów razem przenieśli się kominkiem do ministerstwa, na odchodne życząc sobie wzajemnie miłego dnia.

Gdy Hermiona weszła do swojego biura, Sebastian Pucey już tam był, a Claudia właśnie stawiała na komodzie w jej gabinecie nowy bukiet kwiatów. Hermiona przywitała się z nimi i podeszła sprawdzić od kogo był.
Skrzywiła się nieco pod nosem, gdy się okazało, że to przeprosinowy bukiet od Harryego. Nie ucieszył jej ani trochę, dlatego kazała Claudii go zabrać i postawić gdzieś na korytarzu.

Całe przedpołudnie spędziła na omawianiu wszystkich, najbliższych planów ze Stevenem Bletchleyem.
Na krótko przed porą obiadową, dostała krótką notkę od Pansy z informacją, że musiała ona pilnie wyjechać, ale odezwie się jak wróci. Ginny o dziwo również się nie pokazała.
Gdy nadeszła godzina przerwy, Hermiona postanowiła wstąpić do Malfoya i zapytać go, czy idzie na lunch, lub czy ma mu znowu coś przynieść.


💢💢💢


Okazało się, że w biurze nie było jego sekretarki, dlatego bez zbędnej zwłoki podeszła do drzwi i wkroczyła do jego gabinetu.

- Hej, chciałbyś może… - zaczęła mówić, ale zatrzymała się w pół kroku, widząc coś czego się w zupełności nie spodziewała.

Zapłakana Astoria Greengrass wtulała się w jego ramiona, a Draco obejmował ją, opierając swój podbródek na jej głowie.
Chyba dopiero po chwili zarejestrowali wejście Hermiony, bo obydwoje odwrócili się w jej stronę.

- Przepraszam! – powiedziała pośpiesznie, po czym natychmiast zamknęła drzwi i praktycznie wybiegła z jego biura.

Wyminęła szybko Sebastiana Puceya, który miał mały problem, by za nią nadążyć i bezzwłocznie przywołała windę. Czuła się dziwnie rozemocjonowana, tym co zobaczyła, a myśli galopowały jej w głowie.
Winda na szczęście nadjechała prawie od razu, a jej kraty właśnie się rozsunęły. Hermiona zrobiła pierwszy krok do środka, gdy usłyszała gdzieś w oddali:

- Stój Granger!

Nie musiała się odwracać, by wiedzieć, że to on. Mimowolnie pomyślała o tym, że już chyba zawsze, gdy będą ponosiły go nerwy, mimowolnie będzie wracał do używania jej panieńskiego nazwiska.

- To chyba pan Malfoy… - zaczął mówić Pucey, przytrzymując karty.

- Pan Malfoy pojedzie następną! – warknęła Hermiona, odciągają rękę ochroniarza i pozwalając, by winda się zamknęła nim Draco do nich dobiegnie.

Po chwili poczuła się trochę głupio, uciekając przed nim w ten sposób. Jeszcze nie daj Merlinie sobie pomyśli, że zrobiła to z zazdrości! Nie była przecież zazdrosna. Tylko zdzwiona. Zaskoczona. Tylko tyle.

Musiała sama przed sobą przyznać, że go nie rozumiała. Sam z premedytacją ranił w jej obecności Astorię, a przecież wczoraj powiedział, że nie chce… I Pansy też mówiła… A może to sobie przemyślał i jednak chce?
No przecież nie miała nic przeciwko temu! Nie miała! Nic, absolutnie nic! Wręcz sama go namawiała!

Pucey patrzył na nią kątem oka, najpewniej nieco zdziwiony jej zachowaniem. Hermiona jednak nie miała mu zamiaru niczego wyjaśniać.


💢💢💢



Wysiadła z windy w atrium i przez chwilę zastanowiła się co zrobić. Mogła pójść do stołówki dla pracowników, która podobno już działała, ale ni jak nie miała na to ochoty. Postanowiła jednak wyjść trochę na powietrze.

- Idę na mugolski Londyn – zdecydowała.

- Powiadomię zewnętrzną ochronę – od razu wtrącił Pucey.

- Nie ma takiej potrzeby! – odwarknęła, zmierzając w stronę budki telefonicznej.

- To potrwa sekundę! – zapewnił Sebastian.

- Wychodzisz sama? – usłyszała gdzieś z boku.

Serce na chwilę jej się zatrzymało, gdy powoli odwróciła się w stronę Rona.

- Ja…

- Może mógłbym pójść z tobą? – zapytał cicho, zbliżając się do niej, najpewniej z zamiarem wzięcia jej w ramiona.

- Proszę się natychmiast odsunąć panie Weasley! – ostrzegł go Pucey, celując w niego różdżką.

- A kim ty niby jesteś, by mi rozkazywać? – zawarczał Ron.

- Kimś, kto ma pilnować, by nie zbliżał się pan do pani Malfoy – powiedział spokojnie Sebastian.

Hermiona już miała coś wtrącić, gdy z windy właśnie wyszedł Draco. Zdążył zrobić kilka kroków, gdy dotarło do niego, co się dzieje. Jego wzrok pociemniał, a szczęka się zacisnęła.

Ron stał ledwo metr od niej, ale widok różdżki Puceya jednak powstrzymał go przed tym, by jej dotknąć.

Hermiona nerwowo przełknęła ślinę. Naprawdę nie miała ochoty na żadne kolejne afery…
 I tak już kilkoro gapiów stanęło dookoła nich.

- Już jestem, skarbie! Przepraszam, że musiałaś na mnie czekać! – Draco podszedł do niej szybko i bez chwili zawahania, przyciągnął ją do siebie, całując z czułością w policzek.  

- Drań! – warknęła pod nosem, próbując mu się wyszarpać.

Wiedziała, że Ron zaraz wybuchnie.
 
Faktycznie, pół sekundy później rudzielec ryknął wściekle i ruszył na Dracona z pięściami.
Ale nim zrobił choć pół kroku w jego stronę, Pucey powalił go zaklęciem.

- Ron! – krzyknęła, chcąc się rzucić mu na pomoc, ale Malfoy jej na to nie pozwolił, mocno trzymając ją w pasie.

Z tłumu wyłoniły się Fleur Weasley i Romilda Vane, obie natychmiast podbiegły do nieprzytomnego rudzielca.

Hermiona zamknęła oczy, czując jak łzy wymykają jej się z pod powiek. To był kolejny koszmarny sen! Dopiero po chwili zorientowała się, że Malfoy zaprowadził ją do budki telefonicznej. Przez łzy widziała, jak Ron odzyskuje przytomność i patrzy z niedowierzaniem, jak ona odjeżdża z innym...  

- Nienawidzę cię! Nienawidzę! – krzyknęła, odwracając się i uderzając pięściami w tors Dracona.

Malfoy wciąż trzymał dłonie na jej talii i w ciszy znosił jej histerię, szloch i uderzenia. 

- Im szybciej on z ciebie zrezygnuje, tym będzie łatwiej… Tobie też… - wyszeptał, gdy budka zatrzymała się na londyńskiej ulicy.

- Zamknij się! Zamknij się ty cholerny palancie!

- Musisz się z tym pogodzić…

- To samo powiedziałeś Astorii, że znów tak rozpaczliwie płakała? – wytknęła mu, uwalniając się obcesowo z jego uścisku i szybko ścierając łzy.

Draco westchnął ciężko i nerwowym gestem przeczesał palcami włosy.

- To nie było to, co myślisz, że widziałaś… - zaczął mówić.

Hermiona na chwilę zapomniała o łzach i otworzyła usta w szczerym szoku.

- O mój Boże! Ty naprawdę masz zamiar mi się tłumaczyć, niczym niewierny mąż przyłapany na zdradzie? Oszalałeś?! – wrzasnęła, znów uderzając obiema dłońmi w jego klatę.

- Uspokój się do cholery! – Draco najwyraźniej wreszcie stracił cierpliwość i mocno złapał ją za oba nadgarstki.

- Nie uspokajaj mnie, Malfoy! Masz szczęście, że nie mogę cię zranić zaklęciem, bo jakbym z tobą skończyła, to nie nadawałbyś się nawet na składniki do eliksirów! – syczała wściekle.

- Waleczna lwica. Moja ulubiona wersja ciebie – zakpił, przyciągając ją bliżej.

- Puść mnie, albo zaraz kopnę cię naprawdę boleśnie! – ostrzegła, mierząc go nienawistnym spojrzeniem.

- Uroki małżeństwa. Żona, która grozi mi średnio co pół minuty!

Malfoy nie puścił jej, ale poluzował swój uścisk.

- Złóż wniosek o rozwód, a podpiszę go własną krwią! – obiecała, wyrywając mu się po raz drugi i schylając się po swoją torebkę, która upadła w czasie szarpaniny.

Podniosła ją i szybko wyszła z budki, nie oglądając się za siebie.
 Prychnęła pod nosem, widząc, że zrównuje z nią swój krok.

Przystanęła i ledwo powstrzymała się od tupnięcia nogą ze złości.

- Mam zamiar iść coś zjeść, a jeśli poleziesz za mną, to jak nic stracę apetyt! – ofuknęła go.

Draco zaśmiał się i podszedł bliżej, stając tuż przed nią.

- Wiesz, że cały czas się zastanawiam, jak tyle złości może się kumulować w tak małym człowieczku?

- Malfoy! Na litość… Nie doprowadzaj mnie do skraju! – warczała.

- Do skraju czego? – zapytał dwuznacznie, sięgając dłonią po jeden z jej loków i przeplatając go delikatnie w palcach.

Hermiona wstrzymała oddech i sama już nie wiedziała, czy to z powodu kumulacji swojego oburzenia, czy z powodu tego jak blisko niej stał.
Miała ochotę jednocześnie mocno go spoliczkować, a zaraz potem przyciągnąć do siebie i…
Draco podniósł wzrok i popatrzył jej w oczy.
Merlinie, on miał naprawdę piękne oczy…
Co? Nie!

- Dość! – warknęła sama na siebie, robiąc gwałtowny krok w tył. 

Niestety nie przewidziała, że płytka chodnikowa za nią jest trochę skrzywiona. Jej obcas zaczepił o nią i poleciałaby do tylu, gdyby jej nie złapał.
Który to już raz ratował ją przed upadkiem?

Przyciągnął ją blisko siebie i objął mocno, zatapiając twarz w jej włosach, wzdychając cicho.
Hermiona oparła czoło o jego bark, spazmatycznie łapiąc powietrze.
Czuła się wewnętrznie poszarpana, nieszczęśliwa, złamana i rozbita.
Nie miała nic. Nie było już niczego.
Tylko ten ciepły uścisk. Choć maleńka chwila ukojenia w tym popieprzeniu.
Musiała to uczciwie przyznać przed samą sobą.
Nienawidziła go i potrzebowała go teraz, bo nie miała już nikogo poza nim.
Była na niego skazana. Na zawsze.
To było na swój sposób chore.

- Wszystko się ułoży lwico, zobaczysz… - wyszeptał jej do ucha.

- Chyba sam w to nie wierzysz… - odszepnęła z bólem.

W odpowiedzi uścisnął ją mocniej i cmoknął w czoło, jakby była tylko małą, zagubioną dziewczynką.

Uniosła lekko kąciki ust i odsunęła od niego. Coraz mocniej przyzwyczajała się do jego ciepła i zapachu i czuła, że to zaczyna robić się poniekąd niebezpieczne…

- Zjedzmy coś wreszcie, zanim przerwa nam się skończy – zaproponował, zdobywając się na nikły uśmiech.

- No to chodź wstrętny despoto… Postawię ci lunch i zapłacę za niego twoją kartą! – zakpiła, czując że poniekąd jest im potrzebne coś, na całkowite rozładowanie tej cholernie ciężkiej atmosfery.

Draco parsknął śmiechem, po czym od razu znów splótł ich dłonie razem i powoli ruszyli w stronę restauracji znajdującej się po drugiej stronie ulicy.

Nagle Hermiona poczuła wcale nie słabe uszczypnięcie w ramię.

- Aua! – oburzyła się, piorunując go wzrokiem.

- To za wstrętnego despotę, wredna gryfonico! – wyszczerzył się do niej.

- Kretyn! – odpowiedziała, chcąc zabrzmieć poważnie, ale już po chwili po prostu się roześmiała.

Dopiero, gdy weszli do restauracji i w ciszy przeglądali menu, Hermiona uświadomiła sobie, że tak bardzo skupiła się na całej tej konfrontacji z Malfoyem, że ani raz nie zastanowiła się nad tym, jak może się teraz czuć Ron…


💢💢💢


Cześć..

A nie mówiłam, że popieprzone? 😆

Nie pytajcie dlaczego - tak wyszło 😉

Rozdział - ostatni przed maratonem "Snów", dzięki Chiarze - bo taką mi wysłała wiadomość, że stwierdziłam, że no nie mogę Was zostawić na 8 dni bez wiedzy, któż to przeklął Pottera! 😛

"Sny" - jutro/dziś pod wieczór 😝

Buźki jak zwykle! 


V.

PS. Jak dobrze, że mam już gotowe rozdziały do maratonu... 🙈
Vera Verto... Ty wiesz o czym mowa, prawda? 💖





 



179 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz, jak mi umiliłaś ten wieczór! Szaleje ze stresu przed egzaminem, bo kolega mnie już tak nastraszył, że nawet nic zjeść nie mogłam bo żołądek mam związany w supeł. Ja swój maraton ze Snami już zaczęłam jak już wiesz odświeżając sobie wszystko od początku ale wyjaśnienie ostatniej sceny z Rozejmu i wgl nowy etap jest naprawdę miłą niespodzianką. Myślałam, że zostawisz Nas na tydzień bez żadnej informacji co to się dalej podziało a tu proszę! Nie Draco a Parvatii rzuciła zaklęcie! Zwrot akcji o 180°! Nie spodziewałam się, że to akurat ona będzie tą, która będzie wygarniać Potterowi to, jakim jest kretynem oskarżając Hermione o to, że chciała ich dobra. Serio kretyn powinien się cieszyć, że jego przyjaciółce nie dzieje się nic złego, że nikt jej nie skrzywdził do tej pory. Póki co, okazuje się, że na większe wsparcie i większą sympatię może liczyć ze strony dawnych wrogów niż od najbliższych przyjaciół. Niech sobie Potter te kwiatki wsadzi nie powiem gdzie. Prawie ją uderzył, najlepszy przyjaciel rzucił się na nią z łapami za to, że nie dzieje jej się krzywda i nie wiedziała, że układ z Lucjuszem będzie miał takie konsekwencje. Serio Ron wydaje się być bardziej kumaty i naprawdę mi go szkoda, że sytuacja rozwinęła się dla niego tak niekorzystnie. Ale Draco w jednym ma rację, im szybciej się z tym pogodzi, że już nigdy nie będzie jego i teraz należy do kogoś innego tym lepiej. No i już wiemy, że nawet jak Smoka w pobliżu nie ma, to i tak ma oczy szeroko otwarte na to, z kim spotyka się jego żona i ma pewność, że z Ronem ani z Potterem (po tym co zrobił Hermionie chyba długo go nie nazwę po imieniu) kontaktu mieć nie będzie, bo Sebastian tego dopilnuje. Draco też powinien oberwać! Co to do cholery miało znaczyć z Astorią?! Tu nie zwraca na nią uwagi, wręcz jej widok napawa go obrzydzeniem, mówi Hermionie, że nic go już z nią nie łączy i nigdy nie łączyło (wg Pansy), że jest jej wierny i będzie wierny a tu takie sceny się odstawiają! Jak gdyby nigdy nic sobie ją przytula. Weź ty się Malfoy zdecyduj, bo Cię zaraz za te twoje platynowe kudły wytargam bardziej niż Zabiniego za jego beznadziejne zachowanie wobec Pansy! Wgl co ma znaczyć jej zniknięcie? Czyżby wizyta u ginekologa? Oj coś czuję, że serio będzie bobasek który może zmusi ich rodziny do pogodzenia się i będą mogli być szczęśliwi z Blaisem. A Hermionie współczuję i tego, co musiała przejść z Potterem i tego, jaka jest ślepa i za wszelką cenę musi sobie wmówić, że wcale nie jest zazdrosna o Draco! Jak nie jest zazdrosna to po co go zaczęła okładać rękami? Dla zabawy, jakieś nowe hobby czy coś? No już uwierzę, że nie czuła ani trochę zazdrości na widok swojego męża przytulającego inną kobietę z którą w przeszłości coś go łączyło... Cieszę się jednak z tego, że Hermiona czuje się przy nim bezpiecznie i nawet go z łóżka nie wywaliła. A ten osioł... Zamiast ją przytulić, dodać jakoś otuchy to się odsunął jeszcze. Ej Draco, taki ty inteligentny jesteś ale nie do końca chyba. Zapomniałeś, którą kobietę powinieneś pocieszać.
      Czekam na maraton ze Snami i już nie mogę się doczekać nowości choć będę naprawdę ogromnie tęsknić za Rozejmem! Tydzień przerwy to naprawdę długo ale myślę, że Sny w jakiś sposób mi to wynagrodzą.
      Ściskam mocno i życzę weny!😘 I mega dziękuję za kolejny etap Rozejmu ❤️
      PS. Jak tam WOW? Wszystko ze wspomnieniami Theo już się wyklarowało tak jak chciałaś?

      Usuń
    2. Hehe wszystkie dziewczyny się wściekły, że Draco przytulił Astorię... Co by było, gdyby uprawiał z nią seks na biurku, a Hermiona by ich przyłapała? No sama nie wiem :D

      Usuń
    3. Żadnego seksu z Astorią! Tego ja bym nie wytrzymała! 😂😂

      Usuń
    4. O czym Ty teraz do mnie wgl mówisz?! Jaki seks z Astorią?! Rozszarpałabym go chyba za to. Jak już mówi o wierności to niech się tak zachowuje, skoro Hermionie też nie wolno mieć bliższych relacji z innymi mężczyznami, to czemu jedynie ona ma być tu pokrzywdzona. Niech się ta tleniona fretka zastanowi trochę 🤣

      Usuń
    5. Czasami mam wrażanie, że Ron czy Harry woleliby widzieć Hermione martwą niż szczęśliwą, blisko smierciożerców :o
      A o żadnym romansie nie chce słyszeć! Draco na pewno ma dobre wytłumaczenie. W końcu przytulas to nie zdrda...

      Powodzenia na egzaminie :D Mi się termin oddania pracy licencjackiej skończył wczoraj ^^' a jeszcze 2 rozdziały do dokończenia... Czymam kciuki!

      Usuń
    6. Adirella

      znowu zapomniałam się podpisać...

      Usuń
    7. Nie wiem co z Potterem i Ronem jest nie tak, ale chyba serio byliby szczęśliwsi, gdyby Hermiona była krzywdzona przez śmierciożerców, przecież jak to może być możliwe, że ona wgl mogła się zaśmiać w ich towarzystwie 🤯

      Oj, nie dziękuję xD w tym roku sesja miała iść jak po maśle a tu się okazało, że baba od literatury niemieckiej uwaliła 2/3 roku i niestety, obronę musiała odłożyć na wrzesień 😅 stwierdziła, że doskonale sobie zdaje sprawę z tego, że nie pisaliśmy tego sami tylko braliśmy odpowiedzi z internetu i tyle

      Też trzymam kciuki w takim razie, żeby Ci jakoś poleciało pisanie, bo niestety ale wiem jak to jest się z tym męczyć 😭

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Teraz mogę się troszkę bardziej rozpisać. To, że Parvati strzeliła Harrego zaklęciem- serio totalne zaskoczenie. Obstawiałam Draco, ale po kometarzach po rozdziale myślałam nad innymi- w mojej głowie to mógł być Lucjusz albo faktycznie ta "magia" co połączyła naszych gołąbeczków. Z feniksów myślałam o Kingsley'u. :D Co do Astorii- jak Hermiona tak wybiegła po tym jak ich "przyłapała"- miałam takie no przecież sama mu to zaproponowałaś. A jak za nią wybiegł to już mu momentlanie wybaczyłam. Choć szkoda, ze jej się nie wytłumaczył- to przez Rona! :D Musiał akurat teraz?
      Pozdrawiam kochana- już nie mogę się doczekać dzisiejszych Snów.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Na tym blogu w moich komentarzach pełno słowa „cudownie”, a to, dlatego że tak lubię czytać nowe części. Tutaj naprawdę mi żal Rona, bo on też ma prawo się oswoić z sytuacją i dowiedzieć, dlaczego ona wygląda tak, a nie inaczej. A może chciał to od niej usłyszeć, a później pozwolić jej odejść i odgrywać swoją rolę, pomimo bólu i złamanego serca. Może w tym opowiadaniu Ron jest dojrzały i wie, że miłość polega na tym, za czasami trzeba dać komuś odejść, żeby ukochana osoba była szczęśliwa. Harry przemyślał, chociaż tyle, Parvati ogromny plus za reakcje, co sobie facet myśli, wydaje mu się, że wszystko mu wolno... Liczyłam, że jak spojrzę na blog, to będą już Sny, ale to czy to, nie jest ważne, grunt to, że coś nowego. Życzę dalszego rozwijania genialnych historii. 😉

      Usuń
    2. Niestety, Ronowi też zacznie tu odbijać - zasadniczo tu nie ma w pełni zdrowych na umyśle postaci, bo dekada wojny im pomieszała w głowach :D

      Usuń
  4. Potrzebowałam tego w tym edytorskim i poprawkowym szale <3
    Jak ja wytrzymam bez tej dramy? Chyba tylko przypominając sobie do końca Sny :D
    Trzymaj się tam, bo ja nie wiem czy podołasz :D Nie wiesz w co się wpakowałaś XD

    Zarobiona, ale już bardziej odkopana niż zakopana

    Vera Verto

    PS. Ty już wiesz co!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli teraz ja jestem zakopana?

      Usuń
    2. Ah... Czytam :D
      Jak Draco wymienił za co uwielbia Rona, to płakałam 10 minut :D

      Usuń
  5. Byłam niemal przekonana że to Draco przeklnie Pottera. Cudowny i popieprzony rozdział ale bardziej cudowny☺️💕 pozdrawiam i do następnego 🙂 Buźka ☺️

    OdpowiedzUsuń
  6. Super..❤ myślałam, że dziś już nie będzie.
    Szkoda mi Rona. Zasługuje na rozmowę z Hermioną. 🙁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma co mu wspołczuć, Ron kretyn też jeszcze będzie :D

      Usuń
  7. Ale zrobiłaś wszystkim niespodziankę 😁 rozdział jak zawsze - PETARDA

    OdpowiedzUsuń
  8. Poprawiła mi humor o poranku, z resztą bardzo wczesnym 🙈 A nawet mi nie przyszło o głowy, że to Parvati mogłaby przekląć Pottr'a.
    Ale niemniej zachował się jak galant i zazdrosny imbecyl...
    Mimo aranżowanego małżeństwa Malfoy jest dżentelmenem w każdym calu i dba o żonę 🤣🤣. I nasza Hermiona ma bardzo wybuchowy charakterek jak trochę była zazdrosna o swojego męża. Cóż jest to w pewnym sensie chora relacja,ale i słodka

    Ppzdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, to dokładnie tak ma być - chora relacja, ale słodka i poniekąd romantyczna :D

      Usuń
    2. Ale cholernie mi się ta "Twoja choroba podoba 🤣🤣🤣

      Usuń
  9. W życiu bym nie wymyśliła, że to nie Draco zaatakował Pottera... I ta Astoria... I Ron, który w końcu się odezwał, na swoją niekorzyść... Telenowela jak się patrzy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc, to już wolę jak ktoś pisze, że opowiadanie się nie podoba, niż jak nazywa je telenowelą...

      Usuń
    2. Tego się bałam... No nic, nie miało to być obelgą, więc przepraszam jeśli Cię uraziło.

      Usuń
    3. To tylko takie moje prywatne odczucie. To trochę tak, jak po długim gotowaniu obiadu, ktoś ci powie "smakuje jest fast food" - no nie jest miło :)
      Możesz mieć swoje zdanie, jakkolwiek ono nie brzmi! Cieszy mnie każda opinia, ale akurat to porównanie bodzie we mnie, jak miecz Gryffindora w Nagini :D

      Usuń
  10. Gdybys tylko ujrzała mój uśmiech, gdy zobaczyłam kolejny rozdział... 😍 A rozdział jak zawsze petarda! Ale po jakiego ciorta Draco obściskiwal się z Astorią... A Hermionie nie pozwala nawet zbliżać się do Rona czy Harry’ego... Hipokryta! Mam nadzieję, że więcej tego moje oczy nie zobaczą... Nie wiem jak ja przetrwam tyle czasu bez Rozejmu 😩 Może przemyślisz to i w trakcie maratonu Snów jednak dodasz tez chociaż jeden rozdział coooo? 🙏🏻

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może dodam jeden rozdział gdzieś w połowie maratonu - zobaczę jeszcze :)

      Usuń
    2. Venetiio, myślę że to jest bardzo bardzo genialny pomysł. :D I myślę, że nie tylko ja tak myślę. XD

      Usuń
    3. Na pewno Wam dodam coś niedługo - lubię ten popieprzony rozejm i wasze opinie o nim :D

      Usuń
    4. Blanka - popieram - tez należę do tego grona :)

      Usuń
  11. Miałam taką nadzieję, że coś się pojawi - no i jak zwykle nie zawiodłam się :D
    Jestem w szoku - myślałam, że to Draco albo jakiś inny ślizgon potraktował Herry'ego jakimś zaklęciem, a tutaj takie zaskoczenie, że to Patil! W tym opowiadaniu jedno wiem - niczego nie można brać za pewnik, bo pewnie zrobisz coś innego, ale to dobrze, bardzo dobrze :)
    Hermiona bardzo mocno zareagowała na tą sytuację, może trochę za bardzo, ale w sumie z drugiej strony wszystko się jej wywróciło do góry nogami - nie można jej winić o to. Może jednak ta reakcja jest logiczna… wcześniej przyjaźniła się z Harrym a teraz ten zaczyna ją szarpać, dziwię się, że nie przyłożyła mu w nos, to by było coś, a jak wszyscy wiemy Hermiona ma mocny prawy sierpowy (Draco za to poręczy!) :D
    Nie wiem co myśleć o Astorii czy jej nienawidzę czy jej współczuję. Nie zmienia to faktu, że Draco zachowuje się bardzo dziwni w stosunku do niej. Niby nie chce być niewierny Hermionie, ale jak przychodzi co do czego to... no właśnie. Nie wiem czy Astoria wygląda mi tutaj na taką wyrafinowaną sucz, która szuka sposobu, żeby odbić Draco. Chociaż jak już wcześniej powiedziałam - niczego tutaj nie można być pewnym bo zrobisz zupełnie na odwrót. Nie zmienia to faktu, że na miejscu Hermiony pewnie zareagowałabym tak samo, jak nie gorzej :D Jak on śmie! Jestem ciekawa kiedy wyjawisz o co chodzi w tym wszystkim, bo ogólnie mam wrażenie, że chodzi też o Flinta, że to taki trójkąt Flint-Mallfoy-Greengrass i Flint zrobił coś bardzo złego Astorii, ale no okaże się.
    Dziwię się, że Hermiona tak szybko dała się udobruchać Draco, jakby nie było, niech sobie mówi co chce, ale robi się zazdrosna o swojego męża. Ja to wiem, może ona jeszcze wypiera tą informację.
    Czekam na kolejny rozdział „Rozejmu”, ale na tą chwilę ciszę się na maraton Snów :) Już nie moge się doczekać :)
    Ściskam Cię mocno :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawi mnie, że nikt nie zwrócił uwagi na to, że Draco pobiegł za Hermioną. To mialo wyraźnie pokazać, na której z dziewczyn zależy mu bardziej. A tu wszyscy się skupiają na tym, że obejmowal zrozpaczoną kobietę :D Zdrada - hańba - hipokryzja - wytargać go za kudły te i inne zarzuty na niego spadły. A przecież chciał się nawet wytłumaczyć :D

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Zastanawia mnie tylko jak by Draco zareagował jakby Hermiona postanowiła pocieszyć w swoich ramionach Rona. :D OK, częściowo mu wybaczam, że nie rzucił jakiejś kąśliwej uwagi, tylko postanowił załagodzić sytuację. Zdaję sobie też sprawę z tego, że zapewne Hermiona nie odmówiła by pocieszania Rona, nawet jeżeli do końca go nie kocha, to na pewno kocha jak przyjaciela. Hermionie po prostu nie wolno robić tego co by chciała, a nie wiadomo co by zrobiła jakby dał jej wolną rękę. Ok, trochę mnie przekonałaś. :D

      Usuń
    4. Heh no coś musi być irytującego w tej historii :D Mam nadzieję, że jeszcze nie raz coś was zaskoczy :D

      Usuń
    5. Ależ ja zauważyłam, że pobiegł za nią i rozwaliła mnie ta scena w windzie, że "Pan Malfoy pojedzie następną!", ale każdy facet, który ma coś na sumieniu ściga tą swoją drugą połówkę z chęcią wytłumaczenia się które praktycznie zawsze brzmi "Kochanie, to wcale nie jest tak jak myślisz", dlatego tym bardziej się wkurzyłam na Malfoy'a, że co on niby chce jej wyjaśniać 🙈

      Usuń
    6. Myślę, że swoją drugą połówkę ścigają tylko Ci faceci, którym na tych połówkach zależy :)

      Usuń
    7. Ale wszędzie tłumaczenie jest to samo 🙈

      Usuń
    8. hahahaha! Też zwróciłam na to uwagę, że pobiegł za nią, ale to nie tłumaczy tego dlaczego w ogóle się z nią obściskiwał! Powinien zarobić w nos! ZNOWU! Tak jak w 3 części HP, żeby czasem nie zapomniał, że Hermiona jest groźna :D
      Myślę, że Draco niestety pobiegł za nią, żeby nie wzbudzać skandalu, którego tak bardzo się boi, bo przecież ona ma jego nazwisko :D

      Usuń
    9. Ale czemu skandalu? Przecież tylko Hermiona to widziała. Myślicie, że bał się, że komuś wygada? :)

      Usuń
    10. Zapłakana Hermiona leci przez całe ministerstwo, kto wie co kto widział 😏

      Usuń
    11. dokładnie! Wybiegła zdenerwowana, nie czekając na niego... czy to nie podejrzane? :D Jak dla mnie na 100% chyba że chcesz nam zdradzić inny powód Veniku :)? Wiem, że pragniesz nam to zdradzić... nie ma sensu się opierać :D

      Usuń
    12. Gdzieś ty przeczytała, że ona płakała? :D
      Płakała dopiero jak Pucey spetryfikował Rona, a Malfoy jej nie dał do niego podejść.

      Dobra może ja Wam to nakreślę jasno z perspektywy Malfoya :D

      Draco stoi i obejmuje Astorię, która wyje jak zranione zwierzę - tu nie ma nic romantcyznego, tylko zasmarkana histeryczka, szlochając mu w marynarkę.
      Otwierają się drzwi, wchodzi Hermiona, przepraszam i wybiega.
      Draco szybko odpycha Astorię, która nie bardzo chce go puścić - zła i zazdrosna, że planuje lecieć za inna.

      Wreszcie się jednak od niej uwalnia, kompletnie wkurwiony na sytuację i pędzi na połamanie nóg za żoną, która odjeżdża windą sprzed jego nosa.

      W końcu dopada do następnej, znów wkurwiony - bo te pieprzone windy za wolno jeżdżą :D

      Dojeżdża wreszcie na doł, a tam widzi scenę - Weasley tuż obok niej, Pucey z różdzką.

      Znów go to wkurza i robi co robi - czyli udaje, że był z nią umówiony, chcąc by Weasley się odpierdolił od niej możliwe jak najszybciej.
      Dlaczego to wszystko?

      Po 1 - wie, że Hermiona będzie z nim na zawsze i nie chce by sądziła, że ma kochankę, bo to by ją zatrzymało na dłużej z dala od niego, a tego nie chce.

      Po 2 - chce żeby sprawa była jasna i uczciwa - ona zrezygnowała z Rona, on z Astorii, są teraz razem i koniec pieśni. Przeszłość ma zostać zamknięta.

      Po 3 - wie, że jeśli Hermiona będzie blisko Weasleya, to dłużej będzie cierpieć za utraconą miłością, a to znów odsunie ich od siebie.

      po 4 - nie lubi ranić bliskich sobie ludzi, a Hermiona niedawno stała mu się najbliższa na świecie - stara się do tego przystosować, a takie zawirowania niczego nie ułatwiają.

      Rozmiecie już go trochę bardziej? :D

      Usuń
    13. No i nie można było tak od razu?! W końcu coś wiemy więcej na temat tego co się stało. No a Hermiona może i nie płakała (mój błąd, przyznaje się), ale spierdzielała przed Malfoyem aż się za nią kurzyło! Moja interpretacja może wyglądać tak, że jakaś walnięta asystentka a raczej już sekretarka mogła widzieć wszystko a w większych organizacjach wiadomo kto ploteczki roznosi :D

      Usuń
    14. hahahaha oczami wyobraźni właśnie widziałam tą scenę z windami, jak je przeklina :D cieszę się, że nie była to tylko moja wyobraźnia :D
      No niby wszystko cacy, ładnie, pięknie... ALE gdyby Hermiona stała z tak przytulonym do niej Ronem, który płakałby jej w żakiet zapewne nie skończyłoby się to właśnie w ten sposób :D I ja wiem i Ty wiesz, że rozpoczęłoby to starcie Gladiatorów gdzie wygrany może być tylko jeden :D
      Po za tym Astoria płakała - wielkie mi rzeczy! Robi tak od kiedy Draco z Hermioną są małżeństwem i jakoś ani razu do tej pory nie przytulił jej... Ja bym chyba skoczyła jej do aorty, ale może Hermiona też o tym pomyśli tylko trochę później :D

      Usuń
    15. Wielu czarodziejów widziało, jak Malfoy nie pozwala podejść Hermionie do jej nieprzytomnego ex.
      W ministerstwie wszyscy są dokładnie świadomi, że to było aranżowane małżeństwo, dlatego tak się gapią, jak Malfoy wciąż ją obejmuje, całuje w policzek itp.
      Wszyscy się raczej spodziewali wielkiej nienawiści i walki na różdżki, a nie trzymania sie za ręce i jego słów typu "skarbie, kochanie" :)
      Ale wy już wiecie dlaczego on tak robi - klątwa nie daje mu nadziei na to, że będzie mógł żyć z inną. Bierz co los mu dał - piękną żonę, najmądrzejszą czarownice tego pokolenia, która ma uratować cały świat.

      Usuń
    16. Pando - różnica pomiędzy ich sytuacjami jest taka, że Draco jest boleśnie świadom, że serce Hermiony należy do innego i że jego nigdy nie pokocha w ten sposób. On nie ma takiego problemu - nie kochał Astorii, nie brakuje mu jej i jej nie potrzebuje, ale czuje się w pewien sposób za nią odpowiedzialny - reszty nie zdradzam :D

      Usuń
    17. Ja tak sobie teraz myślę, że fajnie się czyta o terytorialnym Draco, ale co by to było, jakby Hermiona się taka zrobiła? Owszem, zagrała przed Flintem, że wszystko jest cacy, ale jakby tak chciała pokazać Astorii gdzie jej miejsce i że powinna się wypłakiwać komuś innemu a nie jej mężowi w rękaw co też jak słusznie zauważyła Panda Astoria robi w sumie przez cały czas. Ja wiem, że Hermiona sama mu dała wolną rękę, pozwoliła na kontakty z Astorią, pamiętam o tym, no ale nie wmówi mi nikt, że była zwyczajnie zaskoczona tym co zobaczyła i właśnie dlatego gnała jak głupia uciekając przed własnym mężem, barykadując się w windzie bo poczuła się zaskoczona :D

      Usuń
    18. Oczywiście, że była zazdrosna. Ona myśli, że Draco kocha Astorię. Myśli tak jak i on - że jej nigdy tak nie pokocha, że jej taka miłość już nigdy nie spotka. Jest zazdrosna o ich uczucie (w które wierzy, że istnieje), bo wie, że dla Malfoya zawsze będzie tylko takim symbolem zniewolenia go, odebrania mu szansy na szczęście. Boli ją to i zazdrości Astorii, że ona kocha i jest kochana przez takiego mężczyznę, a ona 7 lat miała tylko rozwalajacego się po łóżku Rona :D

      Usuń
    19. No nie powiem - lepszej żony Draco nie mógł sobie wymarzyć :D Ale to samo tyczy się też Hermiony - lepszego męża nie mogłą sobie wymarzyć :D No, ale Hermiona jest przekonana, że raczej pomiędzy Draco a Astorią było jakieś "większe" uczucie. Myślę, że serce Hermiony nie należy do nikogo, podejrzewam, że ten cały związek z Ronem to była taka wiesz... kwestia przyzwyczajenia :D
      Patrząc na tak wybuchowe charaktery naszych bohaterów - będzie tutaj jakaś niezła jatka :D

      Usuń
    20. Dokładnie o tym mówię! Jedno jest zazdrosne o drugie! Jestem ciekawa kiedy zaczną sobie to wyrzucać, albo dogryzać, żeby koniec końców okazało się, że w sumie jedyne prawdziwe uczucie jakie kiedyś mieli to to między nimi :D

      Usuń
    21. Zasadniczo dwa kolejne rozdziały będą taką nicią porozumienia pomiedzy nimi - tu się bardziej otworzą na siebie. A jeśli chcecie wiedziec od kiedy im odbije, to od rozdziału zdaje się 18 :D

      Usuń
    22. odbije... w sensie w dobrym tego słowa znaczniu? :D Kobieto... JA UMRĘ tutaj :D U M R Ę!

      Usuń
    23. Odbije w sensie pójdą krok dalej :P

      Usuń
    24. No Hermiona niby taka inteligentna jest ale oczywistych rzeczy widzieć nie widzi... Serio zastanawiam się, jak bardzo Draco będzie musiał się natrudzić, żeby pokazać Hermionie, że to właśnie na niej mu zależy a nie na Astorii, oj już sobie nawet wyobrażam co mógłby zrobić 🙈 ale pewnie nawet i w taki gest Hermiona od razu nie uwierzy

      Usuń
    25. Długo będzie miała z tym problem :) To taka cecha kobiet. Ja też do dziś nie znoszę dziewczyny, która umawiała się z moim mężem na dwa tygodnie przed naszym zejściem się :D Tak to już bywa... :D

      Usuń
    26. Lubię takie kroki :D Bardzo je lubię, al żeby pójść krok do przodu trzeba się pozbyć Astorii - nie to, żebym była do niej uprzedzona, ale tak trzeba :D

      Usuń
    27. Nie chcesz wiedzieć Pando w jaki sposób pozbywam się Astorii w moich myślach 😅

      Usuń
    28. Ale no, pozbędziemy się Astorii i kto będzie motorem napędowym zazdrości Hermiony? 🤔 Nie, Astoria musi zostać!

      Usuń
    29. Heh musicie jeszcze trochę wytrzymać z panną Greengrass :P

      Usuń
    30. Będzie jeszcze jedna adoratorka Malfoya - zapewniam :D

      Usuń
    31. Ginny?! Ją też mogę uśmiercić siłą wyobraźni :D A co z adoratorami Hermiony? Myślę, że te wątki będą równie ciekawe :D

      Usuń
    32. Chyba nie jedna zważywszy na to jak bardzo jest pochłaniany wzrokiem przez inne dziewczyny 😂

      Usuń
    33. O matulu ile ja sie tu dowiedzialam z kometarzy !!!! :)

      Usuń
  12. Trochę przesadzona reakcja Pansy, Draco i Hermiony na incydent z Potterem. 🤣 Nic wielkiego się tam nie stało, a prowadzili ją do tego zamku jak po powrocie ze szpitala. 🤣 Jeszcze Pansy jej chciała pomagać w ubieraniu. Sorka, ale śmiechłam w tamtym momencie. 🤣

    Ogólnie są w tym opowiadaniu tak zajebiste zwroty akcji, że nie mogę się powstrzymać od uśmiechu na twarzy, za każdym razem, kiedy się coś dzieje. 😊 Nic mi nie przeszkadza, że to opowiadanie jest, jak sama mówisz "popieprzone". Nawet ta akcja, którą opisałam wyżej była bekowa i taka pasująca do tej historii. 😁

    Cieszę się, że relacja Hermiony i Draco co chwilę się ociepla, ale zastanawia mnie sytuacja z Astorią w gabinecie Draco. Co tam się odiwaniło? 🤷‍♀️ No i ogromne zaskoczenie zachowaniem Parvati. Dobrze, że jedna normalna się znalazła i zrozumiała położenie Hermiony. 😎

    PS. Trochę będzie tej przerwy do ROZEJMU, ale już się cieszę na SNY. 😍

    Buziaki i do dzisiaj/jutra! 💋

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepszy przyjaciel, z którym walczyła o dobro świata przez połowę swojego życia, nazywa ją dziwką, a ty uważasz, że jej reakcja jest przesadzona i bekowa?
      Musisz mieć skórę nosorożca :D

      Usuń
  13. Hahahha nie spodziewalam się tego kto rzucił zaklęcie na Harrego, ale bardzo szybko Hermiona przestała się boczyc na Dracona o Astorie mam nadzieję że Hermiona da jeszcze jemu i jej do słuchu 😁

    Pozdrawiam. 😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jeszcze nie ten etap, gdzie boczenie się o Astorie bedzie odczuwalne :D

      Usuń
  14. Będę mogła spać spokojnie 😂
    Ten rozdział pozwoli mi już zupełnie cieszyć się maratonem snów!
    Parvati no no... Zatkało mnie. Szok na mojej twarzy - przeogromny. Ale Potter chyba by nie przeżył, gdyby Malfoy go przeklnął. Z drugiej strony gdyby zrobił to Draco to mogłaby być niezła afera! Także super rozwiązanie! Bez zbędnych komplikacji.
    Astoria w ramionach Draco. Ciekawe, ciekawe...
    Akcja z Ronem, no coż tym razem to też mi go oooooodrobine szkoda. Czekam na szczera (bez niepotrzebnych kłótni i oskarżeń) rozmowę.
    Na i ostatecznie te mieszane uczucia Hermiony (ach - wzdycha z zachwytu)... Sama mam takie myśli o Draco, co myśleć o postaci, która raz jest czuła i się martwi, a innym razem jest wręcz okrutna!
    No nic czekam na więcej! Buziaki ^^

    Adirella

    P.S. Jak tak sobie myślę to mam podzielną uwagę, można śmiało zrobić maraton Snów i Rezejmu jednocześnie (i poprzeplatać to z Wow oczywiście) 😂😂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam o tym, by publikować oba opowiadania jednocześnie, ale uznałam, że jak szybko oba skończę, to co potem będę Wam publikować? A nie chce znów znikać na 2 lata, bo bez Was byłoby mi smutno :)

      Usuń
    2. Jeśli mam taki wybór to poćwiczę swoją cierpliwość :D i z pokorą będę czekać na kolejne rozdziały! Byle byś była z nami jak najdłużej ^^

      Adirella

      Usuń
  15. Zrobiło się takie zamieszanie, że sama mam teraz mieszane uczucia. :D
    Potter oczywiście zachował się okropnie i mu się jak najbardziej należało, byłam tylko pewna że zaklęcie rzucił Draco. :D
    A dalej to już sama nie wiem co mam myśleć, przede wszystkim jestem mocno zirytowana na Malfoya, że wyściskiwał Asorię, cholera wie o co chodzi w ich relacji w końcu. Z jednej strony Draco nie pozwala się zbliżać do Hermiony ani Ronowi ani Potterowi, a z drugiej strony sam nie stroni od kontaktów z Astorią, nie podoba mi się to i uważam, że Hermiona powinna mu to wygarnąć. :D Dodatkowo nasza Gryfonka poczuła chyba coś więcej niż szok na ich widok inaczej nie uciekałaby przed nim.
    Co do Rona też mam mieszane uczucia, z jednej strony ją kocha zapewne i nie może znieść myśli, że jest z innym, z drugiej strony obwinia o to wszystko ją samą skoro patrzy na nią z taką nienawiścią. Obydwoje powinni zrozumieć czy w ogóle coś do siebie jeszcze czują, bo inaczej ciągle będą takie sytuacje, Hermiona bardzo szybko otrząsnęła się z tego incydentu, w towarzystwie Malfoya łatwo jej o Ronie nie myśleć, a to już coś znaczy. ;)

    Zaskoczyłaś mnie w nocy bardzo tym rozdziałem, spodziewałam się Snów, a tu taka niespodzianka. Nie zostawiłaś nad chociaż w połowie jakiegoś ważnego zdarzenia, bo chyba bym nie wytrzymała tego oczekiwania. :D Z radością czekam na Sny, żeby się trochę oderwać od wojennych klimatów. :)

    Pozdrawiam ! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Powinna mu to wygarnąć! Miał się trzymać od niej z daleka!

      Usuń
    2. No zagotowało się we mnie od tych uścisków. :D

      Usuń
    3. Hermiona przecież mu pozwoliła robić z Greengrass co zechce :D Kiedyś nam opowie o co chodziło, ale to dopiero za kilka rozdziałów :P

      Usuń
    4. Ale miałam nadzieje, że nie posłucha. XD

      Usuń
    5. Nie martwcie się, z każdym kolejnym rozdziałem, zacznie się coraz więcej dziać :P To dzikie opowiadanie, więc bedzie dziko :D

      Usuń
    6. To dobrze, bo te zwroty akcji i co rusz nowe postacie są świetne, dzięki temu dużo się dzieje. :D

      Usuń
    7. No takie raz dziwne, raz dość logiczne zwroty akcji :D

      Usuń
  16. Dziś krótko, bo zdrowie mi nie pozwala. JEDNOCZEŚNIE KOCHAM MALFOYA I MAM OCHOTĘ, GO UDUSIĆ. CO ON DO CHOLERY ROBIŁ Z ASTORIĄ? DUPEK JEDEN. Musi się jakoś zrehabilitować w moich oczach ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to, że pobiegł za Hermioną i chciał wyjaśnić, nic nie rehabilituje? :P

      Usuń
    2. I dużo zdrówka Kochana! :)

      Usuń
    3. Zdecydowanie czekałam na zamknięcie ust Hermiony czymś innym niż słowami 😂😂😂 ale mam dziś dziwny humor 😅

      Usuń
    4. Kinia, nie tylko Ty liczyłaś na takie zamknięcie ust Hermionie! Gorączkowo myślałam "No pocałuje ją w końcu czy nie pocałuje". No i nie pocałował😔

      Usuń
    5. Hahahaha, Camille brzmimy trochę jak erotomanki 😅

      Usuń
    6. Jak to śpiewa jeden z wieszczy narodowych "Co poradzić mogę na to?" 🙈 no ale serio co ja mogę poradzić na to, że się nie mogę doczekać jakiegoś znaczącego rozwoju w ich relacji 😅

      Usuń
    7. Spokojnie, nie jesteście same 🤣

      Usuń
    8. To żeby Wam poprawić dzień napiszę, że w następnym rozdziale, Hermiona doświadczy czego niezwykłego :P

      Usuń
    9. Uważaj Venik! Bo zrobimy włam na twój komputer, żeby wiedzieć więcej 😅❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️

      Usuń
    10. Chętnie pokaże kolejnych parę rozdziałów, jakiejś zainteresowanej - co mi powie, czy ten poziom popieorzenia jest dopuszczalny, czy jednak mam z tym spadać zanim to opublikuję :D

      Ale nie Tobie Kinguś, bo Vera by mnie zabiła, że Ci marnuje czas :D

      Usuń
    11. To nie sprawiedliwe! 🙅🙈❤️

      Usuń
    12. Ja bardzo chętnie poczytam 🤩

      Usuń
    13. Kochana, namiary na mnie masz! Możesz słać! Trudno, egzamin się jakoś ogarnie 😅

      Usuń
    14. Ja tez jestem bardzo chętna!🙋🏻‍♀️🙋🏻‍♀️

      Usuń
    15. luolei - wysłałam :D Już się nie mogę doczekać Co powiesz! :D

      Usuń
    16. tez sie piszę to tej listy ! milena.sajko@wp.pl

      i tak - trochę byłam zła na Draco za to przytulanie............ no dobra - troche bardziej niż zła ;p
      ale ma szczęście - że zweryfikował swoje priorytety!
      i mam wrażenie, że tej Astorii faktycznie może się coś złego trafiło - jakieś niechciane zaręczyny z niezbyt przystojnym facetem np ;p

      Usuń
    17. Ale to niesprawiedliwe! Ja tu robię korektę Very, a tu takie rzeczy się dzieją...

      Usuń
    18. Jedna osoba na pierwszy front czytania i to Luolei - bo zgłosiła się jako pierwsza :)
      Zobaczę czy potem jeszcze komuś uchylę rąbka tajemnicy, czy będę to przepisywać, bo Luolei stwierdzi, że zbyt szalone :D

      Usuń
    19. Przeklęta kolejność! Jak zawsze nie mam wyczucia czasu :(

      Usuń
  17. Hm. Mam wrażenie, że Parvati tak ochoczo rzuciła się bronić Hermiony, bo pasuje jej, że pozbyła się konkurencji i nie mogła patrzeć jak jej facet robi z siebie durnia przy tych wszystkich ludziach z powodu innej kobiety, w dodatku mężatki. Uważam, iż Potter powinien dostać w pysk od samej Hermiony. Szczerze mówiąc jestem zdziwiona, że nie dostał po tym jak rzuciła się na Malfoya raz, drugi... w ogóle jak spotkała Rona to myślałam, że z nim ucieknie z ministerstwa żeby utrzeć nosa mężulkowi. Wyobrażam sobie jakby szalał! Ale cóż, należałoby się, tu pilnuje Herm jak pies ogrodnika, nie może nawet z Ronem rozmawiać, a sam obściskuje sobie Astorię do której to niby nic nie czuje i nie chce o niej słyszeć. A potem dziwić się, że Hermiona wypiera że zaczyna czuć coś innego niż jeden wkurw na Draco. Swoją drogą Feniksy są w tym opowiadaniu wyjątkowo mało krystaliczne, podoba mi się to, że nic nie jest czarno-białe. Mam tylko nadzieję, że Ron będzie ogarnięty i dojrzały, wystarczy Harry oszołom.
    Czy tylko ja czuję, że Malfoy coś zbyt łatwo pogodził się z rolą męża Granger i te jego dziwne spinanie się przy niej ma bardzo proste wytłumaczenie? :D biedny, pewnie go skręca jak się tak kłócą i chciałby ją uciszyć... jak tu żyć cały tydzień i nie wiedzieć co dalej?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo dobre wrażenie :)
      No a Hermiona nie miała jak uciec z Ronem z ministerstwa, bo wierny pies stróżujący jej pilnował, a za murami jest wzmocniona ochrona :D
      Wiem, że robienie z Feniksów kogoś złego, a z Śmierciożercow miłego to żadna nowość, ale mnie strasznie się spodobał ten motyw :D

      Co do pogodzenia Malfoya - kiedyś się wyjaśni :D

      Usuń
    2. Mogła chociaż spróbować:D
      Mi też się bardzo podoba, dzięki temu mamy mnóstwo zwrotów akcji i jest ciekawie :D przeczytałam też, że nici z moich marzeń o ogarniętym Ronie, no cóż... Nie mogę się doczekać wyjaśnienia ^^

      Usuń
  18. Rzeczywiście relacja dwójki głównych bohaterów jest nadzwyczaj skomplikowana, ale czy tylko dla mnie wydają się oni kłócić jak stare dobre małżeństwo? Jedno sobie poburczy, drugie coś tam odpowie, rzucą się sobie do gardeł,a potem i tak nie mogą bez siebie wytrzymać. Dziwi mnie ta wstawka z Astorią. Niby nic między nimi nigdy nie było, a jednak mamy pocieszającego ją Malfoya. Jestem ciekawa kiedy w końcu rozwiąże się z nią sprawa. Bo postawa Draco pod tytułem "pies ogrodnika" w ogóle do niego nie pasuje. Bardzo spodobało mi się zachowanie Parvati. Chociaż nadal uważam,że to Hermiona powinna dać mu pierwsza w twarz za takie traktowanie. Jednak usłyszeć takie słowa od najlepszego przyjaciela to nie lada obciążenie psychiczne, więc też się jej trochę nie dziwię. Ogólnie rozdział bardzo mi się spodobał ze względu na dynamikę postaci, małe zwroty akcji i to w jaki sposób Hermiona i Draco budują swoją relację. Aż chce się czytać! Pozdrawiam i życzę dużo weny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No początki są gorące, ale szybko im przejdą waśnie i spory :)
      Kolejny rozdział będzie o wiele spokojniejszy, ale za to bardziej dramionowaty :)

      Usuń
  19. Dziękuję Ci za ta niespodziankę ❤
    To chyba pierwsze opowiadanie gdzie szkoda mi Rona. Nawet nie mieli okazji na rozmowę, aby Hermiona wszystko mu wyjaśniła.
    Czemu Malfoy przytula ta bekse ?!?!🤦🏻‍♀️
    Przeczytałam wyżej pewien szczegół, który mnie też zastanawia. Czemu Malfoy tak szybko pogodził się z tym, że ma mieć za żone szlame? Rozumiem u niego jest taka tradycja, ale bardzo szybko mu poszło.
    Jeszcze to spinanie się. Jak jest blisko niego lub wtedy na kolanach. Jeszcze oczy mu ciemnieja.
    Dlatego bardzo zastanawia mnie ten wątek.
    Wspominałam już jak uwielbiam przyjazną Pansy? Kocham ja! Mam nadzieje, że wyjdzie jej z Zabinim i rodzice zgodzą się na ich ślub.
    I kolejna niespodzianka!
    Parvati która rzuciła zaklęcie. Nie spodziewałam się tego całkowicie!
    Cieszę się na maraton snów, już jestem na niego gotowa! Jednak z utęsknieniem będę czekać na Rozejm.
    Magicznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba za mało wspominam o tym, jak śliczna jest Hermiona w tym opowiadaniu - choć pewnie powinniście to rejestrować, bo przecież ma dużo adoratorów :)
      Co do pogodzenia - ma to związek oczywiście z klątwą.
      A co do pożądania - to taka chemia między dwójką atrakcyjnych ludzi - czasem takie coś pojawia się od razu :)

      Usuń
    2. Ja jestem ciekawa czy Nott też będzie jednym z adoratorów Hermiony czy odpuści że strachu przed zazdrosny Malfoyem

      Usuń
    3. Oo to kolejna kwestia, która mnie też zastanawia!
      W moim wyobrażeniu Nott to fajny i miły facet, który jeszcze na dodatek jest przystojny. Czyli w mojej wyobraźni(tyczy się to każdego dramione,takk to mam poukładane w głowie jakoś) to jedyny adorator, który może stanowić zagrożenie dla Malfoya.

      Usuń
    4. Nott bedzie adoratorem, ale nie nie jest tu przystojnym adonisem, tylko zboczonym dupkiem :D

      Usuń
    5. Coś czuję że Malfoy będzie miał dużo pracy w odpędzaniu adoratorów swojej żony:)

      Usuń
  20. Nie myślalam że to się wydarzy ale Rozejm wskakuje u mnie na pierwsze miejsce w rankingu moich ulubionych dramione,przed WOW ��. A czytanie tych wszystkich komentarzy z przemyśleniami jest super. P.S. Nie mogę się doczekać kolejnych części im dalej tym lepiej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och mam nadzieję, że długo tam zostanie, choć naprawdę odwalę w nim kilka spektakularnych akcji, zapewniam :D

      Usuń
  21. Omg jaka cudowna niespodzianka! Wczoraj nawet nie sprawdzałam czy coś jest, bo stwierdziłam, że skoro Rozejmu nie będzie na razie to nie ma po co wchodzić. A tu nowy rozdział! Cieszę się, że go wstawiłaś, bo mój dzień jest beznadziejny, stresujący i męczący, a jutrzejszy będzie jeszcze bardziej stresujący, także miło się trochę od tego oderwać 😌
    Co do rozdziału to faktycznie trochę zamieszany, ale i tak mi się podoba. Chociaż nie powiem zdenerwowałam się jak Draco przytulał Astorie po tym jak tyle razy zabraniał Hermionie spotykać się z Ronem, Harrym czy Nottem. No i myślałam, że już dojdzie do pocałunku, ale może jednak dobrze, że jeszcze go nie było. Czekam na ciąg dalszy 😁
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wrzucem Wam po drodzę gdzieś rozejm, bo naprawdę lubię go publikować. Sny są zakończone raczej z obowiazku, bo chce już mieć to z głowy, a Rozejm to prawdziwa radoszka :)

      Rozdział jest zamieszany, bo życie bohaterów to też zamieszanie - raz na jakiś czas sie to będzie tak objawiało :)

      Usuń
  22. Co za niespodzianka!
    Hermiona zaczyna czuć coś więcej niż nienawiść i sama się przyznaje przed sobą 🙈 jej!!
    Jednakże szkoda mi Ronalda. Zachowuje się całkiem nieźle, jak na kogoś, komu zabrano miłość życia. Jednak Harry?! Ten koleś ma syndrom złotego dziecka 😂😂
    Ale coś w tym jest, myślę, że wiele osób zazdrości Hermionie. Ze żyje sobie koło takiego przystojniaka już do końca życia🙈
    Dużo weny i zdrówka 😇

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż ma zrobić, jak ma takiego przystojniaka obok :D
      Harry w tej historii nie bedzie waszym ulubieńcem, tego jestem praktycznie pewna :D

      Usuń
  23. Zaczynam szukać synonimów słów: cudownie i kurczę :D
    Bo chyba ciągle je pisze w swoich komentarzach.
    Cudownie, bo znów mnie zaskoczyłaś i to nie tylko klątwą Patil, ale też tym przytulaniem Draco i Astorii. Nie wkurzyłam się na myśl, że Draco jest hipokrytą, raczej zastanawia mnie co się tam, wydarzyło, że do tego przytulania doszło.
    A kurczę, bo tak się wciągnęłam w czytanie, że powtarzam każdy rozdział ze 3 razy :D
    Ron jak to Ron, może pod koniec opowiadania się ogarnie, Pansy wprost uwielbiam (mam nadzieję, że ten jej wyjazd to nic złego, bo mam różne teorię, w związku z jej złym samopoczuciem).
    Co do toksyczności relacji, to zupełnie się nie dziwie. Które aranżowane małżeństwo nie jest toksyczne? Zabiera się dwójce osób wolność wyboru i prawo decydowania o tym z kim żyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspaniały i kurde? Tak na początek :D
      Jedna dziewczyna co zaraz nie naskoczyła na Malfoya za okazanie wsparcia swojej eks i nie zwyzywała go od najgorszych :D

      Bardzo dobre stwierdzenie, że aranżowane małżeństwa są toksyczne - w pełni się z tym zgadzam :)

      Usuń
    2. Chyba będę stosować zamiennie z zachwycający, fenomenalny, a kurczę z do diabła (chyba przez mój ostatnio maraton Lucyfera :D)
      Malfoy musiałby faktycznie zejść na bardzo złą drogę :P On pomimo tego swojego terytorializmu, za bardzo mnie ujął w tym opowiadaniu, żebym go zwymyślała.
      Czytając to ja bardziej się zastanawiałam co Ty tam takiego wymyśliłaś, bo bez powodu to on jej nie przytulał, zwłaszcza, że jej nie kocha.

      Usuń
    3. W następnym rozdziale bedzie jeszcze jedno jego oblicze - kocham go, serio :D

      Usuń
    4. Jak to czytam to nie wiem jak wytrzymam że dziś/jutro nie będzie kolejnego rozdziału. Jak ma razie uwielbiam wszystkie oblicza Malfoya❤

      Usuń
    5. Jeszcze jedno oblicze do uwielbiania???
      Ja chyba dziś nie zasnę :D

      Usuń
  24. słodko gorzki rozdział - bo jednak te zachowanie Harrego - zazdrośnik tez z niego wychodzi niezły.. ale bardziej mnie zastanawia czy Ginny teraz będzie unikać Miony - kiedy jej sekret może wyjść na światło dzienne ?
    No i czy nasz Draco też ma takie odczucia jak Miona? jest tam jakieś kiełkujące pożądanie? wiem że niby jest - ale muszę to chyba usłyszeć/przeczytać wprost ;p
    Aaaaa i czy będzie jakiś rozdział z jego perspektywy?

    buziaki i dużooooooo weny !!!!!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie - Ginny to was tu nie raz wkurzy :D
      A co do pożądania, to przecież to facet, który ciągle ma obok piękną kobietę. Jak myślisz, co czuje? :D

      Usuń
  25. Przez to, że tyle publikujesz nie jestem w stanie milczeć! A ja nie łamię danego słowa... Cóż, trzeba zrobić wyjątek.
    Czytam sobie komentarze i czuję ulgę, że nie tulko ja jestem taka popieprzona 😂 Faktycznie szalone to opowiadanie. Mam wrażenie, że jest tu totalnie wszystko, tak serio TOTALNIE wszystko. Taki jakby zlepek różnych motywów z każdej "kategorii" Dramione i to jak na razie zaleta. No chyba, że zrobisz z tego serio telenowelę 😂 Ale przeczytałam wyżej, że tego określenia nie lubisz, więc myślę, że telenoweli nie będzie.
    Jestem na etapie, że bardziej kibicuję Pansy i Zabiniemu, niż Hermionie i Draco 😆 mam nadzieję, że u tej pierwszej parki wszystko pójdzie (po komplikacjach) jednak dobrze.
    Zaskoczyło mnie tu, że Harry tak się, nazwijmu to, przystawia do Hermiony. To raczej rzadki wątek, co niesamowicie mnie dziwi. Jak już tu kiedyś wspominałam, zawsze byłam przekonana, że Harry i Hermiona będą razem, a wiadomo co zrobiła Rowling... Trzeba przyznać, że relacje damsko-męskie jej nie wychodziły.
    Na całe szczęście powstało coś takiego jak fanfiction!

    Życzę weny do wszystkiego!!! Buźka 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam, że grubo przesadziłaś, pisząc, ze tu jest totalnie wszystko, bo wątków Dramione są setki, jeśli nie tysiące. Gdzie tu masz Hermionę - wampira, albo Draco biedaka po azkabanie? Gdzie tu popularny wątek z córką voldemorta czy jakimiś zagadkami o przeklętych artefaktach? Mogłabym tak Ci to wymieniać do jutra :D Więc nie - to nie jest totalnie wszystko.

      Kibicowanie P&Z zapewne skonczy się u ciebie w kolejnym rozdziale - tak podejrzewam, ale może się pomylę :)

      Wątek Harryego zakochanego bez wzajemności w Hermionie jest faktycznie rzadki, ale mnie bardziej podoba sie to, że tu i Harry i Ron ją kochają - to dla podkreślenia jak bardzo była cudowna, piękna i dobra przez te wszystkie wspólne lata.

      Wena jest do wszystkiego poza WOW niestety nadal.

      A co do tego czy z opowiadania wyjdzie telenowela...? Wyjdzie z niego dokładnie to, co podyktuje mi wyobraźnia, nic mniej i nic więcej :)

      Usuń
    2. Miałam na myśli tylko twoje odpowiadania 😅 Faktycznie nie sprecyzowałam za bardzo o co mi chodziło.

      Te wszystkie szaleństwa z córką Voldemorta to taki dla mnie pogatunek trochę. Bez obrazy oczywiście dla tych co lubią takie wątki ;)

      Usuń
    3. Heh oki :D
      Jak ja nienawidzę wątków z przeklętego dziecka... Ostatnio czytałam świetne dramione, ale jak dziewczyna zaczęła wypisywać zaś o Delphini to od razu je wywaliłam z listy czytelniczej. 16 świetnych rozdziałów w piz... bo nie zdzierżę takiego pieprzenia o kuzynkach Malfoya, które rodziła Bellatrix... Jasne po 15 latach w Azkabanie była płodna niczym klacz rozpłodowa... co za bzdura :D

      Usuń
    4. Ja tez ostatnio czytałam dorosłe dramione, jednak w ostatnim rozdział zaczęły pojawiać się jakieś córki Bellatrix 🤦🏻‍♀️🤦🏻‍♀️
      Też tefo bardzo nie lubię. I jak ja mam się przekonać do wattpada🙈

      Usuń
    5. Te wszystkie wątki (córki Belli, córka Voldemorta) źle się czyta, bo są całkowicie nierealne nawet jak na fantastykę i świat magii. Nie ma prawa się to obronić nawet nie wiadomo jak dobrze napisane.

      Usuń
  26. Uwielbiam to opowiadanie:-) Po prostu ten brak jakiegoś konkretnego kierunku jest świetny, pełno niedomówień. Ale ten brak jakiejś większej interakcji między D&H tak strasznie irytuje.. Człowiek ma tylko w głowie, no ogarnijcie się, ile możecie się tak w tym wszystkim tylko mijać i obijać słownie 😁😁😁😅
    Myślę, że powinni być trochę bardziej drapieżni i zdziwieni jak bardzo na siebie reagują. Ale to tylko taka drobna sugestia, bo szlag człowiek trafia od tego czekania, co dalej🤣🤣🤣😋😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dopiero 12 rozdział, spokojnie :D Mogę zdradzić tajemnicę, że jak już wybuchnie pomiędzy nimi to będzie się działo, oj działo :D

      Usuń
    2. Już nie mogę się doczekać :) Ta historia tak wciąga że jak tylko skończę jeden rozdział już chce kolejny... ❤

      Usuń
  27. 125 komentarzy, dziś tu jest istne szaleństwo! Super się to wszystko czyta!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dyskusja panelowa o meandrach myśli Malfoyowej :D

      Usuń
    2. Tutaj Malfoy jest rozebrany na części pierwsze. Każdy ruch, myśl 😅

      Usuń
    3. oj tak... w mojej wyobraźni jest zdecydowanie rozebrany 😅

      Usuń
    4. Rozebrany Malfoy to najlepszy Malfoy :D

      Usuń
    5. Wiedziałam, że wyłapiecie grę słów 😅

      Usuń
    6. Nie ma lepszego Malfoy'a od rozebranego Malfoy'a ❤️

      Usuń
    7. Zdecydowanie, to jego najlepsza strona :D Jak to mówią... głodnemu chleb na myśli :D

      Usuń
    8. Chyba wszystkie nie jadłyśmy kolacji :)

      Usuń
    9. A ja zjadłam to, co Malfoy i Hermiona w kolejnym rozdziale :P Któraś ma jutro na 8 do szkoły? Bo wrzucę rozejm o 3 w nocy żeby nie dać Wam spać za karę :P

      Usuń
    10. Moje czasy szkoły dawno minęły :D Wstaję z samego rana, więc przesunięcie tego trochę szybcij to nie problem :D

      Usuń
    11. Wrzucaj! Ja i tak będę ślęczeć nad laptopem, będzie miły przerywnik od grup literackich w Austrii w XX wieku xD A kolacje właśnie jem, ale Malfoy jest dużo bardziej smakowity 🥰

      Usuń
    12. Jak dobrze, że jestem studentką i mogę spać do 12!😀

      Usuń
    13. A ja mam bezsenność i codziennie budzę się pomiędzy 3 a 4! 😅😅😅

      Usuń
    14. Wszyscy jesteśmy zgodni! Możesz codziennie o tej godzinie wrzucać "Rozejm" - DAMY RADE! :D

      Usuń
    15. Ostatnio czytam Sny o 3! Całe 😅😅😅

      Usuń
    16. Tez tak mam.. ale pora dnia czy nocy nie ma znaczenia.. ostatnio o 4 w nocy czytalam i oczywiscie o snie nie bylo mowy -ale bylo warto !! :)

      Usuń
  28. Tak właściwie, to jeszcze nasunęła mi się jedna myśl odnośnie tego opowiadania:-) Mniej jest takich słów czy sytuacji, które mogą nasuwać jakieś odpowiedzi co do tego co będzie dalej. Mniej się można domyślać. Uważam, że to duży plus, bo jak dla mnie w pewnych momentach, w pozostałych opowiadaniach wchodziłaś w jakąś ramę, którą sobie narzuciłaś i się tego trzymałaś. To zaczęłam widzieć w Wow, w pewnym momencie, ale może to po prostu takie wrażenie. A tutaj zaskoczenie goni zaskoczenie. Może dlatego łatwiej Ci teraz pisać rozejm, bo jest świeży i nie nadbudowałaś zbyt wielu tam wokół tego w swojej głowie 😋

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda - nigdy nie pisałam niczego na takim spontanie. Wymyślam to dosłownie na bieżąco spod palca. W WOW pisałam już przemyślane sceny, a na dodatek narzuciłam sobie format 18+ i to w okół tego też budowałam akcję. To też pokazuje, że teraz mam z tym problem, bo wątek przywracanej pamięci mnie mierzi, i najchętniej już bym uciekła w epilogi :)

      Usuń
  29. Może napisz z perspektywy wspomnień Notta we śnie. Takie coś byłoby fajne. Z jego perspektywy rozdział jakiś?:-p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozdział jest napisany z perspektywy Hermiony, która wchodzi mu do głowy za pomocą legilimencji. Są to krótkie urywki, ale mam wrażenie, że nie ma w tym tej chemii co musi być. Szukam słów, by to lepiej ugryźć. Mam nadzieję, że sie niedługo uda :)

      Usuń
  30. To akurat fajnie by się wpasowało. Akurat, to istotny bohater i myślę, że ten rozdział wyszedłby Ci mistrzowski 😁😋😘😘♥️

    OdpowiedzUsuń
  31. Zamiast Notta wyobraź sobie, że to Malfoy o Hermionie 😁😁😁Tylko taki trochę inny😋

    OdpowiedzUsuń
  32. Och, o co chodzi z tą Astoria 🙉 już nic nie rozumiem, naprawdę.. O co chodzi Draco? To wszystko jest pokręcone 🤷‍♀️ ale czytając komentarze, a przede wszystkim Twoje odpowiedzi, wnioskuje, ze jeszcze się namiesza..
    Strasznie dramatycznie według mnie zareagowała na cała sytuację z Harrym, ja rozumiem, ze przyjaźń tyle lat itd, ale mniej emocjonalnie podeszła do całej sytuacji w jakiej się znalazła niż do tego.. powinna Dax mu w pysk po prostu i tyle 🤪
    Miło, ze Draco pobiegł za Hermiona po przyłapaniu to z Astoria, czuje się winny? Byc może.. czekam z niecierpliwością na rozwój sytuacji między nimi, nie musi być nic pikantnego 😁😈
    Pozdrawiam cieplutko 😊

    OdpowiedzUsuń
  33. Czytając tę komentarze dochodzę do wniosku, że to opowiadanie wywołuje jak na razie największe emocje. Czytam każdy komentarz i cieszę się, że tyle osób ma takie same spostrzeżenia.
    Droga autorko, jak się czujesz z tym, że wywolujesz u nas tyle emocji?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciężko się z Tobą nie zgodzić - widząc tą lawinę komentarzy :)
      co tu się dzieje? :)
      nie mam pojęcia - ale uwielbiam to !! :) bo ewidentnie nie tylko mi tak odwala ;p

      Usuń
  34. Szczerze i z czystym sumieniem moge powiedziec ze KOCHAM Draco, moge sie zamienic z Hermiona? Hahaha. A tak powaznie, ma szczesciw gnojek ze za nka polecial :D Ale Miona tez jaka zazdrosnica, kto ny pomyslal. Juz widac ze czuja sie coraz bardziej swobodnie w swoim towarzystwie co mnie cieszy. Ron jest w tym opowiadaniu mniej wkurzajacy od Harrego, a to wyczyn :D
    Tak bardzo jak sie ciesze na maraton snow, tak bedzie mi bardzo przykro przez brak Rozejmu :( mozesz ktoregos dnia zrobic wyjatek i dodac dwa rozdzialy, Sny i Rozejm, o! :D
    Nie pozostaje mi teraz nic innego jak czekac na rozdzial Snow :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  35. Jestem taka ciekawa jaka jest relacja Draco z Astoria. Historia jest pokrecona ale bardzo wciągająca, rozdziały dosłownie pochłaniam 😂 co do snów już odświeżone od początku w oczekiwaniu na maraton, pozdrawiam ❤️

    OdpowiedzUsuń
  36. Hmmmmm... no nie spodziewałam się, że to dziewczyna Harrego uderzy zaklęciem... ciekawa jestem po czym Draco pocieszał Astorie i kiedy Hermiona nie wytrzyma i rzuci sie na Draco.... także czekam na ciag dalszy ;) pozdrawiam i życzę dużej weny ♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  37. Ale narobiłam sobie zaległości... Nie spodziewałam się, że to będzie Parvati. Ten brak kontaktu i niezrozumienie Feniksów z Hermioną łamie mi serce. Uwielbiam za to relację Pansy z Hermioną, a o Draco mogłabym czytać bez końca :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  38. Na początku myślałam, że to Pansy rzuciła zaklęcie, a to Parvati! Niech ona coś zrobi z Potterem, bo to się skończy jakąś masakrą :/ Ten rozejm między panami to dobry pomysł, ale raczej nie długoterminowy... Podbijam Margotkę, i mnie to łamie serce, to niezrozumienie między Feniksami :(
    Kuźwa, i znów ta Astoria! Nie mogę, wywal ją drzwiami to wlezie oknem, ugh!
    I Ron, kurde, w tym opowiadaniu jest najbardziej pokrzywdzony (tak sądzę), a i tak zachowuje się nawet nieźle, jak na niego. Malfoya sama kopnęłabym w tyłek za tę zaborczość, przegina strasznie i tylko sam krzywdzi Hermionę. Mam nadzieję, że z czasem złagodnieje, bo to się może źle skończyć ;P

    OdpowiedzUsuń
  39. Parv zrobiła mi dzień <3 Potterowi się należało. Pamiętam jak pierwszy raz czytałam i liczyłąm, że Draco zaraz na niego ruszy, jednak to jak się ta sytuacja skończyła jest o wiele lepsza, ponieważ Hermiona mogłaby się go przestraszyć, mieć pretensje, a tak jednak sama stwierdziła, że to właśnie przy nim czuje się bezpieczna. Świat obrócił się o 180 stopni, ale to jest takie cudowne, uwielbiam takie przełamania i to, że nagle Ci z pozoru źli stają się ostoją, wsparciem, przyjacielem, a Ci z pozoru dobrzy okazują się po prostu debilami. Nie wiem czemu ale lubię taką zmianę w historii :D
    Draco natomiast powinien dostać w ciry :P Po cholerę przytulał Astorię, znaczy wiem dlaczego aleeeee niech się zajmie swoimi sprawami a nie jej. Dobra duszyczka z niego, ale miękkie serce to twarda dupa... Dobrze, że doszli do porozumienia i rozładowali atmosferę, w tym momencie przydałoby się inne rozładowanie atmosfery :P Ehhh niby tyle razy czytałąm, a wciąż czekam jak dziecko :D

    OdpowiedzUsuń
  40. Parvati. Chyba jedna ogarnięta osoba po "dobrej" stronie...
    To jak się Harry zachował to aż mnie serducho zabolało. 💔
    Draco 🔥❤️
    Ciekawe co chciała Astoria... Z jednej strony rozumiem Draco że chciał ją pocieszyć ale z drugiej strony źle zachował się w stosunku do Miony.
    Coś czuję że nasza bohaterka zaczyna powoli coś czuć... Ahhh!🔥❤️

    OdpowiedzUsuń
  41. Dobrze, że Parvati ogarnęła Pottera, chociaż jedna jest tam rozsądna. Draco i Astoria to nadal dla mnie zagadka, za to z Hermiony jest niezła zazdrośnica 😂. Ja już czekam na ich pierwszy pocałunek, z temperamentem tej dwójki mam nadzieje, że to już niedługo 😈.

    OdpowiedzUsuń