Betowała: Addie
Della Robbia
☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★
Bar na plaży
rozbrzmiewał dźwiękami muzyki, a Hermiona aż piszczała z
zachwytu, widząc te wszystkie dekoracje i ludzi przebranych w
tradycyjne, hawajskie stroje. Draco, który trzymał jej dłoń, był
trochę zirytowany tym, że co kilka kroków podskakiwała z
ekscytacji, niczym mała dziewczynka w lunaparku.
– Przestań
skakać jak jakaś pchła!
– To ty przestań
zgrywać takiego snoba! Zobacz, jak tu jest fantastycznie! –
zawołała, gdy znaleźli się w pobliżu otwartego baru i bufetów z
jedzeniem.
Wszędzie było
pełno ludzi, a Draco z daleka zauważył Weasley i Davis ocierające
się w tańcu o jakiś opalonych mugoli oraz Zabiniego i Brown
siedzących razem przy stoliku i popijających oryginalne, tropikalne
drinki.
– O! Tam jest
Keona! – Hermiona chciała wyrwać swoją rękę z jego uścisku,
ale Draco jej na to nie pozwolił. Zamiast tego przyciągnął ją do
siebie i ujął jej podbródek w dwa palce, zmuszając ją, by
spojrzała mu w oczy.
– Jeśli myślisz,
że pozwolę ci mizdrzyć się cały wieczór do tego amerykańskiego
idioty, to jesteś w błędzie jak stąd do Londynu i z powrotem!
Hermiona
spiorunowała go wzrokiem i obcesowo odepchnęła jego dłoń.
– Wcale nie
potrzebuję na to twojego pozwolenia, Malfoy! – wyszarpała się z
jego uścisku i już miała zamiar odejść w kierunku agenta
Huliheena, gdy Draco złapał ją za ramię i ponownie przyciągnął
do siebie.
– Nie zostanę na
tej wyspie przez miesiąc tylko dlatego, że tobie się zachciewa
jakiś żałosnych amorów – burknął, po czym ku jej totalnemu
zaskoczeniu zaprowadził ją na parkiet, na którym kilkadziesiąt
par wirowało już przy dźwiękach gorących rytmów.
Draco objął ją w
talii i ujął jej dłoń, po czym zaczął ją prowadzić niczym
zawodowy instruktor salsy. Hermionie dosłownie opadła szczęka.
– Nie wiedziałam,
że umiesz tańczyć – wykrztusiła, gdy w czasie obrotu ich twarze
przez chwilę znalazły się bliżej siebie.
– Wielu rzeczy o
mnie nie wiesz, Granger. – Draco uśmiechnął się triumfująco,
po czym odwrócił ją w taki sposób, że zaparło jej od tego
oddech.
Hermiona uwielbiała
tańce latynoamerykańskie i wiele na ich temat przeczytała,
niestety nigdy nie miała czasu, by wybrać się na jakiś dobry
kurs. Teraz jednak odniosła wrażenie, że wcale jej to nie było
potrzebne, bowiem Draco prowadził ją tak, że praktycznie
intuicyjnie czuła, jaki będzie jego następny krok. To było
fantastyczne!
Niestety muzyka się
skończyła, a wszyscy zebrani na parkiecie zaczęli bić brawo.
Hermiona próbowała uspokoić oddech i jakoś przetrawić to, co
przed chwilą miało miejsce. Nigdy w życiu by nie przypuszczała,
że oziębły i wyniosły Malfoy potrafił tańczyć cokolwiek innego
poza walcem wiedeńskim czy kontredansem popularnym od wieków wśród
magicznej arystokracji. Wciąż była w lekkim szoku.
– Chodź,
przysiądziemy się do Bonda i Brown – burknął, znów łapiąc
jej dłoń i ciągnąc ją w stronę stolika Zabiniego i Lavender.
– Hermiona, to
było wspaniałe! – zawołała Lav, gdy tylko do nich podeszli,
szybko się jednak spłoniła i niepewnie rozejrzała dookoła. –
To znaczy, pani Malfoy, ja...
– Daj spokój,
Brown, wszyscy są zajęci dobrą zabawą, nikt nas nie usłyszy. –
Draco odsunął Hermionie krzesło, po czym sam usiadł obok niej i
podniósł rękę, by przywołać kelnera.
– Lavender ma
rację, wyglądaliście, jakbyście byli wręcz stworzeni do
wspólnego tańca! – zapewnił ich Diabeł z wrednym uśmieszkiem,
odkładając do torby swój wielki, mugolski aparat.
Draco spojrzał z
niechęcią na przyjaciela, jednak nic mu nie odpowiedział, bowiem
właśnie zjawił się kelner, by przyjąć ich zamówienie.
– Jak się
bawicie? – zapytała Hermiona, chcąc szybko zmienić temat.
– Wspaniale. To
miejsce to raj na ziemi – zachwycała się Lav.
– Do raju nie
wpuszczają takich wrednych wiedźm. – Draco uśmiechnął się
przekornie do Hermiony.
– I oślizłych
gadzin też nie. – Ona również odpowiedziała mu uśmiechem.
– Czy wy naprawdę
nie możecie sobie choć na chwilę odpuścić? – zapytał Blaise.
– Odpuścić niby
co? – mruknął Malfoy.
– To dogryzanie
sobie na siłę. Przecież wszyscy wiedzą, że tak naprawdę bardzo
się lubicie.
– Co?! –
wykrzyknęli oboje zaskoczeni.
– To prawda –
przyznała Lavender. – Przecież jak się kogoś nie lubi, to się
go po prostu ignoruje, a wy nigdy nie przepuszczacie okazji, żeby
się do siebie odezwać, nawet jak mijacie się gdzieś w czasie
zakupów na Pokątnej.
– Bo to skandal,
że ona zawsze musi robić zakupy akurat wtedy, kiedy ja! –
narzekał Draco.
– Nie wygaduj
bzdur, Malfoy! Specjalnie jeżdżę tam w takie dni, gdy wiem, że
Ministerstwo ma jakieś zebranie, by cię przypadkiem nie spotkać!
Nie moja wina, że ty zwykle olewasz swoje obowiązki i wiejesz ze
wszystkich spotkań!
– Czy oni nie są
uroczy? – Zabini zwrócił się do Lavender.
– Są! Dawno się
tak dobrze nie bawiłam.
– Widzę, Brown,
że wakacje ci służą. Nie zgrywasz już takiej zahukanej sierotki,
co? – dociął jej Draco, a uśmiech Lavender od razu zgasł.
– Ty gburze! –
Hermiona wprost zapłonęła ze wściekłości, widząc, jak w oczach
jej przyjaciółki błysnęły łzy.
– Przegiąłeś!
– Blaise też wyglądał na rozwścieczonego.
– Chodźmy,
Lavender, znajdziemy sobie inne towarzystwo! – Hermiona wstała i
złapała Brown za ramię, po czym obie szybko oddaliły się od ich
stolika.
– Musiałeś
wszystko zepsuć? – zaatakował go Blaise.
– To już nawet
nie można stwierdzić faktu, żeby wszyscy cię zaraz nie
ochrzanili? – burknął nieco urażony Draco.
– Nie masz
pojęcia, co ta kobieta przeszła w swoim życiu, prawda?
– Niby czemu
miałoby mnie to obchodzić? – prychnął.
– Bo gdybyś
wiedział, to nie zachowałbyś się względem niej tak chamsko!
– Blaise Zabini,
obrońca uciśnionych – zakpił.
Diabeł posłał mu
niechętne spojrzenie, po czym również wstał od stołu.
– To, że wkurza
cię, że agent Hulihee najwyraźniej zabujał się w Hermionie, nie
oznacza, że możesz wyżywać się na wszystkich dookoła! –
Blaise odwrócił się na pięcie i po chwili zniknął w tłumie
mugoli, a Draco sięgnął po jeden z drinków i szybko go wychylił.
Nie sądził, że ten wieczór tak szybko i tak źle się zakończy.
☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★
Hermiona wpuściła
kelnera z kolacją i dwiema butelkami lokalnego wina Maui Splash.
Lavender siedziała na tarasie i patrzyła na rozgwieżdżone niebo,
a po jej twarzy cicho spływały łzy. Gdzieś w oddali wciąż było
słychać hawajską muzykę. Napełniła winem dwa kieliszki i
dołączyła do przyjaciółki.
– Nie przejmuj
się nim, to kompletny idiota – powiedziała, podając jej wino.
– Tu nie chodzi o
niego, tylko o to, że miał rację. Pierwszy raz od ponad dwóch lat
zapomniałam o tym całym koszmarze... – jęknęła, ocierając
łzy.
– I bardzo
dobrze! Najwyższy czas! – Hermiona uśmiechnęła się do niej
pocieszająco.
– Niby tak, ale
to nie jest łatwe.
– Wiem, Lav, ale
proszę cię... Nie popadaj znów w depresję, tak bardzo mnie boli,
gdy widzę jak cierpisz. – Hermiona złapała ją za dłoń i
uścisnęła ją lekko.
– Dziś
zrozumiałam, że ludzi śmieszy to, że tak się zmieniłam.
– Wcale nie. Po
prostu są zdziwieni, bo pamiętają cię jako przebojową i
bezpośrednią dziewczynę, jaką byłaś w szkole.
– Chyba już
nigdy taka nie będę.
– Nieprawda! –
Hermiona mocniej ścisnęła jej dłoń, chcąc dodać jej otuchy. –
Znów taka będziesz, radosna, uśmiechnięta, pełna życia...
– Chciałabym,
Miona, naprawdę, ale wciąż czuję, że na to nie zasługuję.
– Przestań! Nie
waż się tak myśleć, jasne? – zrugała przyjaciółkę.
– Dzięki, że tu
ze mną siedzisz, zamiast flirtować z tym przystojnym agentem.
Blaise mówił, że facet jest kompletnie tobą oczarowany i ciągle
go o ciebie wypytuje. – Lavender uśmiechnęła się lekko.
Hermiona parsknęła
śmiechem i pokręciła głową.
– Myślisz, że
Malfoy by mi pozwolił zbliżyć się do niego choć na krok? Boi
się, że jeśli ktoś mnie z nim zobaczy, to Blaise każe nam tu
siedzieć razem przez cały miesiąc.
Lavender też się
roześmiała.
– A ja myślę,
że po prostu jest o ciebie zazdrosny.
Hermiona przecząco
pokręciła głową.
– Malfoy jest tak
bardzo zakochany w sobie, że nikt i nic nie jest w stanie wzbudzić
w nim zazdrości.
– Zobaczymy... –
Lavender na dobre poprawił się humor, więc resztę wieczoru
dziewczyny spędziły na obgadywaniu wszystkich uczestników ich
misji i konsumpcji wspaniałego, ananasowego wina.
☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★
Hermiona wyszła od
Lavender sporo po północy, ale na terenie hotelu wciąż trwała
zabawa, a wstawieni i rozbawieni ludzie kręcili się po całym
obiekcie. Po drodze spotkała Ginny i Tracy, które w doskonałych
humorach prowadziły do swojego pokoju aż trzech nieco wstawionych
mężczyzn. Hermiona szybko skręciła w inny korytarz, chcąc
uniknąć nagabywań tej grupki na wspólną zabawę. Naprawdę
wolała nie wiedzieć, co się będzie tej nocy wyprawiało w pokoju
dziewczyn...
Przed wyjściem
pożyczyła od Lav zwiewną sukienkę, obawiając się, że o tej
porze w bikini i spódnicy z rafii mogłoby być jej już nieco
chłodno. Powoli zmierzała w stronę ich bungalowu, ale gdy
zauważyła, że w oknie sypialni wciąż paliło się światło,
stwierdziła, że przejdzie się jeszcze po plaży. Naprawdę nie
miała ochoty na kolejną kłótnię z Malfoyem, a była pewna, że
to właśnie by się stało, gdyby teraz wróciła.
Usiadła na jednym
z plażowych leżaków i zapatrzyła się w wielki księżyc na
horyzoncie. Niebo tej nocy było cudownie gwiaździste. Chciałaby
móc zachować ten spokój, który teraz czuła, ale wiedziała, że
to się nie uda. Ledwie wróci do ich domku, a Malfoy najpewniej
zrobi coś, co ją wkurzy i tak wywołają kolejną awanturę.
– Co taka piękna
kobieta robi tu sama o tej porze? – Usłyszała tuż za swoimi
plecami.
☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★
Witajcie!
Jest i kolejny rozdział naszych "Snów", jest to trochę taki rozdział "przejściowy", ale jak zapewne wiecie, w każdym opowiadaniu muszą takie być, by zbudować zarys pod dalszą fabułę. Mam nadzieję, że mimo to się Wam spodoba. Miło mi poinformować Was, że kolejna część "Prawdziwej Twarzy", jest już u bety, więc na pewno pojawi się tu jako następna publikacja. Powoli kończę z dodawaniem rozdziałów RiS, ale nie martwcie się, wkrótce pojawi się coś nowego :) Serdecznie podziękowania za Wasze komentarze. Jesteście Wszyscy tak mili, że nawet nie wiem komu zadedykować kolejne rozdziały.
Pozdrowienia dla Wszystkich!
Jest i kolejny rozdział naszych "Snów", jest to trochę taki rozdział "przejściowy", ale jak zapewne wiecie, w każdym opowiadaniu muszą takie być, by zbudować zarys pod dalszą fabułę. Mam nadzieję, że mimo to się Wam spodoba. Miło mi poinformować Was, że kolejna część "Prawdziwej Twarzy", jest już u bety, więc na pewno pojawi się tu jako następna publikacja. Powoli kończę z dodawaniem rozdziałów RiS, ale nie martwcie się, wkrótce pojawi się coś nowego :) Serdecznie podziękowania za Wasze komentarze. Jesteście Wszyscy tak mili, że nawet nie wiem komu zadedykować kolejne rozdziały.
Pozdrowienia dla Wszystkich!
Venetiia.
PS. Tak, wiem Rogaty, że ty byś koniecznie chciał wiedzieć co się będzie działo w pokoju Ginny i Tracy, nie musisz nawet o tym wspominać :P
PS. Tak, wiem Rogaty, że ty byś koniecznie chciał wiedzieć co się będzie działo w pokoju Ginny i Tracy, nie musisz nawet o tym wspominać :P
Pierwsza :) tym razem mi się udało :) świetny rozdział, kocham to opowiadanie, jest takie relaksujące, po ciężkim dniu na uczelni przeczytać coś takiego to sama przyjemność :D
OdpowiedzUsuńKocham! Po prostu Kocham zazdrosnego Malfoya, jak i Twoje opowiadania!! No Kocham :D
OdpowiedzUsuńCzekam na ciąg dalszy tej historii :D
Pozdrawiam ;*
Faktycznie spokojny, ale rzeczywiście - gdyby Wielka akcja z mnóstwem zwrotów akcji była w każdym rozdziale byłoby to przytłaczające ;) ale bardzo przyjemnie się go czytało :* czekam z niecierpliwością na prawdziwą twarz
OdpowiedzUsuńW końcu jest! Te 3 dni od ostatniej publikacji mijały mi straaaasznie wolno. Cały dzień przynajmniej raz na godzinę sprawdzałam czy czasem nie ma czegoś nowego :D
OdpowiedzUsuńojjjj Draco taki uroczy, taki zazdrośnik <3 Rozdział świetny, ale.... dlaczego taki krótki ? :( powinien być co najmniej 3 razy dłuższy :D Niestety mam wrażenie, że osobą, która mówiła do Hermiony wcale nie jest mój ulubieniec, tylko ten agent, który za bardzo chce się przypodobać Hermionie, nie podoba mi się to, zdecydowanie nie :D ale może Draco go zauważy i go lekko poturbuje widząc jak będzie chciał się przystawić do jego 'żonki', tyle możliwości :D już nie mogę się doczekać 13 rozdziału :)
Specjalnie dla Rogatego mogłabyś dodać rozdział 12.1 (+18), w którym opisałabyś, co się będzie działo w pokoju Giny i Tracy :D
Czekam, czekam, czekam, jak zwykle z niecierpliwością! :)
Najlepsza wiadomość tego dnia to ta drobnym drukiem ^^ liczę że Ginny zaszaleje ^^ chyba się w niej zakocham jak już zapomnę o Mess ^^ co do samego rozdziału to nienawidzę tego agenta czy kogoś tam i mam nadzieje że Malfoy CONAJMNIEJ go pobije tak po prostu dla rozrywki :D czekam na PT no i końcówkę RiS :D pozdrawiam RR
OdpowiedzUsuńTzn najlepsza o ile opiszesz te wydarzenia! Nie musisz publicznie nawet mailem wystarczy inni nie muszą wiedzieć co sie tam działo :D
UsuńAleż nie bądź samolubny! Inni też chcą wiedzieć :D
Usuńwłaśnie! nic o nas nie myślisz, wszystko chciałbyś tylko dla siebie :/ :D
UsuńJa Wam chętnie Wszystkim, wszystko opowiem...
UsuńDziewczyny będą uczyły tych mugoli kilku zwyczajnych umiejętności takich jak:
robienia na drutach, drażnienia węży, polerowania kryształów, kiszenia ogórków, ostrzenia ołówków, polerowanie hełmów...
A oni znów nauczą je:
głaskać myszki, namaczać morelki, gnieść faworki, namaczać amazonki i wiele, wiele innych :D
A nawzajem nauczą się:
rąbania... drewna, pieprzenia...zupy, bzykania... pszczółek, a później zatańczą razem w rytm bara-bara, umcia-umcia, dumga-dumga i fiku-miku :)
Sami widzicie - bardzo grzeczna imprezka :D
Wszystkie określenia z googla :D bo jak zapewnie wiecie, ja osobiście jestem za grzeczna nawet na takie niewinne imprezy :D
UsuńHaha ^^ Addie i Lando wybaczcie brak mi w sercu empatii ^^ wrodzona zaleta :P Veniku lubię takie gry słowne ^^ poprawiłaś mi humor z rana, dzięki <3 RR
UsuńNiby grzeczna imprezka, ale ile zasad BHP złamanych... XD
UsuńNawet nie wiedziałam że Google jest takie pomysłowe :D
Usuńno tak było fajnie ale i tak jest super Malfoy pokazuje uczucia haha :D Biedna Brown. czekam na rozwój bo nie mogę się doczekać co będzie z tym agentem :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;)
Szalony dancing w wykonaniu Hermiony i Draco musiał wyglądać serio słodko. Oby więcej takich chwil. Zazdrosny Malfoy to rzadki widok, a w odniesieniu do Hermiony, to już wgl.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aż mi się szkoda zrobiło Lavender (u mnie współczucie, to bardzo rzadki odruch). Rozdział świetny. Czekam niecierpliwie na kolejny. Zwłaszcza, że zakończyłaś w taki sposób (jakbym sama tego nie robiła...).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lilith 💜
Miło tak sprawdzić odruchowo bloga o zobaczyć rozdział ❤pominę to że chwilę ogarniam dlaczego dałaŚ dwa razy 12rozdział... A to rubin i sny xD ech... Nie jest dobrze że mną xD
OdpowiedzUsuńWracając do rozdziału.
Smutno mi bo lav jest smutna. Nie przepadałam za nią, bo wydawała się być taką pustą lalunią :/ u Ciebie jest urocza.
Draco nareszcie okazuje uczucia(czym. Zazdrość) w poważniejszy sposób. Spodziewałam się całusy po tańcu, ale to serio za wcześnie :D
O imprezę dziewczyn nie pytam bo wyżej wymiar odpowiedź ;)
Kto do niej podszedł?
A) obcy facet który wyczuł pokaźną laskę?
B) agent dla którego to idealna okazja na podryw?
C)malfoy, którego nie ma w pokoju tylko znalazł się jakoś na pożegnał sny, spacer)?
D)ktoś zupełnie inny xD
Dowiemy się w 13rozdziale😊
Gorąco pozdrawiam w ten jesienny(zimowy?!) czas 😘
Agrrr... w takim momencie. No nic trzeba będzie poczekać na następny rozdział, ale jestem taka niecierpliwa. Pozdrawiam😃
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTa wiadomość pozostawiona dla Rogatego po prostu mnie rozwaliła XD
OdpowiedzUsuńOd początku wiedziałam , że na tej potancówce wydarzy się coś złego , aż mi się Lavender szkoda zrobiło. No ale cóż, Malfoy jak Malfoy jemu nie przetłumaczysz XD Jestem ciekawa , czy to pod koniec rozdziału znowu ten Keona (XD po prostu kocham to imię XD) przyszedł podrywać Mionę :) Zastanawiam się też, jakie nowe opowiadanie wymyślisz :) Czekam na Twarz :)
Pozdrawiam, PF
P.S. Powiedz mi proszę jak wpadłaś na imię tego biednego człowieka? XD
Myślałam, że dojdzie do jakieś bitwy Draco vs. pan-przystojny-cudzoziemiec, ale trudno ;)
OdpowiedzUsuńJak zawsze przyjemna lektura na początek weekendu. Czy jakimś sposobem ominęłam ten fragment, czy jeszcze nie opowiedziałaś nam historii Lavender? A może chodzi tutaj o atak Greybacka?
Blaise-Bond - to mi się spodobało ^^
Wciągnęły mnie "Sny Wybranych" i już powoli, bardzo powoli wyglądam epilogu z Happy Endem (innej opcji nie przewiduję ;)
Czy opowiadanie po RiS będzie Twoje autorskie czy może kolejny fanfik?
Czekam na kolejny rozdział "Snów..." i oczywiście na "Prawdziwą Twarz".
Pozdrawiam,
Martwiała
jeeeej uwielbiam to opowiadanie! <3 czekam na więcej momentów Hermiony i Draco :3 Pozdrawiam, życzę mnóstwo weny i do następnego :*
OdpowiedzUsuńCzasami Malfoy jest takim gburem, że aż głowa mała. Powinno mu się dostać i mam nadzieję, że aż mu gacie spadną z zazdrości. Nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów tego jak i innych opowiadań.
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia!
świetny rozdział, czekam na kolejne! Ginny taka niegrzeczna, oj..
OdpowiedzUsuńBtw szkoda mi Lav.
Weny,
MJ
Ech, ależ świnia z Malfoya :/ chociaż ta zazdrość o Hermionę jest świetna 😃 czekam na nexta :)
OdpowiedzUsuńDobrze Ci google podpowiada :D tylko korzystać w tworzeniu sceny +18 dla Rogatego :D
OdpowiedzUsuńBezpruderyjna Ginny to interesujące zjawisko :)
Tak jak pisałam w wiadomości, czytam! I nawet więcej- ten rozdział całkiem mi się podoba ;) chyba się przekonuję powoli ;) Brawo!
Naprawdę świetne opowiadanie! Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystkie Twoje opowiadania i to, że potrafisz zarówno wzruszyć jak i rozbawić :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co się stało Lavender 🤔.
OdpowiedzUsuń