sobota, 1 października 2016

~Rozdział 8~(Sny Wybranych)

Betowała: Addie Della Robbia


Wypłynęli na pełne morze, a Hermiona czuła, jak adrenalina pulsowała jej w żyłach. Lubiła stawiać sobie nowe wyzwania, a pokonanie tego zarozumiałego Malfoya niewątpliwie było jednym z nich. Nie podda się za nic w świecie!
Draco nagle się zatrzymał, więc Hermiona szybko zrobiła łuk i podpłynęła do niego.
Stąd będzie najlepiej! – zawołał. – Ścigamy się do tej wyspy! – Draco wskazał jej niewielki, zielony punkt w oddali. – Kto pierwszy zejdzie na ląd, ten wygrywa wyrko na całe dwa tygodnie!
Hermiona uśmiechnęła się do siebie pod nosem. Musiała z nim wygrać! Jak trawa była zawsze zielona, tak zawsze Gryfonka pokona Ślizgona!
Ruszaj na mój sygnał. Raz, dwa...
– Trzy! – krzyknęła Hermiona i z całej siły dodała gazu, a skuter zawył i wyrwał się do przodu z olbrzymią szybkością.
Znów ten pęd powietrza, słońce, słona woda rozpryskująca się dookoła i zielona wyspa, która z każdą chwilą rosła coraz bardziej na horyzoncie. Wygra z nim! Wiedziała, że tak!
A dokąd się tak śpieszysz, Granger? – wrzasnął Malfoy, pojawiając się nagle po jej lewej stronie jakby za pomocą zaklęcia.
Miałeś mi dać fory! – krzyknęła.
I dałem! Nie moja wina, że guzdrzesz się jak jakiś ślimak!
– Już ja ci pokażę! – warknęła, przyśpieszając jeszcze bardziej. Tak jej się śpieszyło, że podniosła się, stając na dwóch nogach, mając nadzieję, że w takiej pozycji pojedzie jeszcze szybciej.
Draco widząc, jak skuter Hermiony przyśpieszał, nieco się zdenerwował. Wiedział, że jej nie dogoni. Była przecież dużo lżejsza od niego. Pozostało mu znów wykorzystać jego ślizgoński spryt.
Przyśpieszył, starając się podpłynąć, jak najbliżej niej, a gdy mu się to udało, zrobił szybki zwrot i uderzył swoim Jet Ski o jej. Nie przewidział tylko jednego...
Hermiona była naprawdę dużo lżejsza, a na dodatek nie spodziewała się po nim takiego zagrania. Silnik zgasł, gdy siła uderzenia zrzuciła ją ze skutera. Było ono tak silne, że przeleciała kilka metrów i z głośnym pluskiem wylądowała w wodzie.
Draco zatrzymał swój pojazd i roześmiał się na cały głos. Granger właśnie zmoczyła swe śliczne loczki, a co więcej pewnie nawet nie będzie umiała wsiąść na swój skuter bez jego pomocy. Wygrał! Był najlepszy!
Pozostawało tylko jedno pytanie. Dlaczego Granger leżała w wodzie głową w dół? Kapok wypchnął ją na powierzchnię, ale przecież w tej pozycji i tak mogła się utopić.
Cholera jasna!
Draco w sekundzie zrzucił z siebie swoją kamizelkę ratunkową i wskoczył do wody. Blaise by go chyba wypatroszył, gdyby przyczynił się do utonięcia najzdolniejszej czarownicy od czasów Roweny Ravenclaw.
N...i...e! Granger, ty złośliwa małpo! Tylko się nieee utop! – dyszał, próbując
dopłynąć do niej jak najszybciej. Nie chciał nawet wiedzieć, co zrobiłby mu Zabini, Potter albo ten śmierdzący Weasley, jeśli dopuściłby do tego, by coś stało się Wielkiej Księżniczce Gryffindoru. Nie! Nic, absolutnie nic nie mogło jej się stać! Za bardzo kochał swoje jasne włosy, by rwać je sobie z głowy w poczuciu winy. Czasami, bardzo rzadko, ale jednak, sam musiał przyznawać się do tego, że niezły z niego kretyn. Nie żeby powiedział to głośno, nawet w stanie największego upojenia jego ognistym przysmakiem – co to, to nie! Jednak w takiej chwili miał ochotę wyzywać samego siebie od kompletnych debili. Czy on naprawdę nie mogł przeżyć jednego tygodnia bez przysporzenia sobie jakiś problemów? Widocznie nie było to możliwe. Czuł, że musiał płynąć jeszcze szybciej, jeśli chciał, by jego obecny problem szybko odzyskał oddech.
Robisz mi to na złość! – jęczał, łapiąc jej bezwładne ciało i przechylając jej głowę w tył. Kamizelka ratunkowa, którą miała na sobie zapewniała im obojgu wyporność, ale przez to Draco nie był w stanie wyczuć czy biło jej serce. A taka była okazja, zaznajomić się z okolicami jej...
Stop, Draco! Nie teraz! – upomniał się, po czym przyłożył palce do jej szyi, przypominając sobie, że gdzieś, kiedyś, ktoś mu powiedział, że tak powinno się sprawdzać tętno. – Na zdechłego szczura Weselya! Tylko mi tu nie umieraj, Granger! – jęknął, powoli zaczynając panikować.
Co robić? Co robić?
Chwila! Blaise zabrał go kiedyś do mugolskiego pubu na browara. Mieli tam taką czarną skrzynkę, w której biegali ludzie po zaklęciu pomniejszającym. Pamiętał ładne dziewczyny w czerwonych strojach kąpielowych. Gdy wyciągały kogoś z wody, zatykały mu nos i całowały w usta... To zawsze pomagało!
– Nie tak to sobie wyobrażałem – mruknął sam do siebie, usiłując się opanować na tyle, by wykonać ten manewr. Zawsze irytował go ten lekko zadarty nosek Granger, a teraz musiał za niego złapać. Wziął głęboki oddech, po czym przytknął swoje usta do zimnych ust Hermiony. Chwilę czekał... i nic.
Co z tobą, Granger?! Każda laska wprost szaleje po moim pocałunku, a ty nic! – zirytował się.
Obrócił ją przodem do siebie i lepiej przygotował się to drugiego podejścia. Jeśli ten pocałunek nie przywróci jej świadomości, to nic już tego nie zrobi! Spiął się w sobie i wykorzystał najlepszy kaliber jakim dysponował w całuśnym arsenale – głęboki pocałunek z języczkiem. Gotowy? Do dzieła!
Już sekundę później poczuł, jak klatka piersiowa Hermiony się uniosła. Odsunął się szybko, a Granger ocknęła się, odkaszlnęła i wypluła wodę, której zdążyła się napić po upadku ze skutera. Kasłała i kasłała, spazmatycznie łapiąc oddech, a Draco pławił się w glorii swojego triumfu. Teraz miał dowód na to, że jego pocałunek ruszyłby nawet najbardziej oziębłą Królową Śniegu! Ba! Co więcej, całował tak świetnie, że przywracał tym do życia! Whisky dla mistrza! Wciąż z szerokim uśmiechem rozejrzał się za swoim skuterem. Po tej małej przygodzie chciał jak najszybciej znaleźć się w hotelu.
Cholera jasna, Malfoy! Ty bucu! O mało mnie nie zabiłeś! – wychrypiała Hermiona, wciąż czując posmak słonej wody w ustach.
– Krzycz głośnej, Granger, może ktoś cię usłyszy, bo jak nie, to mamy dosłownie przeje...
Hej! Nie wyrażaj się! – syknęła na niego, rozglądając się dookoła. – A gdzie się podziały nasze skutery? – spytała zaskoczona.
Zdaje się, że tam. – Draco wskazał jej dwa maleńkie punkciki w oddali. Prąd zniósł ich skutery na tyle daleko, że nie było szans, by do nich dopłynęli.
Jak mogłeś dopuścić do tego, by odpłynęły?! – wrzasnęła.
Nie ma za co, Granger, też się cieszę, że uratowałem ci życie! – odwarknął.
Nie musiałbyś tego robić, gdyby nie twoje chore wygłupy! Och! Zapłacisz mi za to! – Chlapnęła wodą w jego stronę.
Uspokój się! Nie czas na kolejną kłótnię, musimy coś wymyślić, nim utoniemy!
I dobrze! Przynajmniej się od ciebie uwolnię, bo takich idiotów do raju nie wpuszczają!
Każde piekło byłoby lepsze niż życie z tobą! – odgryzł się, jednocześnie rozglądając się dookoła i analizując ich sytuację.
Nie było opcji na odzyskanie skuterów, ich jedyną szansą była więc niewielka,
tropikalna wyspa – ta sama, do brzegów której się ścigali. W hotelu pewnie szybko się zorientują, że nie wrócili i najdalej do wieczora ich tam znajdą. Nie było co zwlekać. Pora działać.
Nienawidzę cię, nienawidzę cię... – Hermiona szeptała te słowa niczym mantrę.
Dobrze, skarbie, czułości później, a teraz płyniemy.
Co? Gdzie? – zdziwiła się.
Na wyspę. Musisz mocno machać tymi chudymi witkami, bo prąd może znosić nas w stronę otwartego oceanu podobnie, jak to się stało z naszymi skuterami.
Ciebie chyba przegrzało na słoneczku, Malfoy! Nie mamy szans, by tam dopłynąć!
Jak chcesz, ale konkurs nadal trwa. Kto pierwszy stawia stopę na wyspie, ten wygrywa wygodne spanko na mięciutkim łóżeczku i to na całe dwa tygodnie. – Draco uśmiechnął się cwanie pod nosem i zaczął energicznie płynąć w stronę wyspy.
O, nie! Tak łatwo ci nie odpuszczę! – warknęła Hermiona i sama zaczęła płynąć. Wiedziała, że z nim nie wygra, ale nie byłaby honorową Gryfonką, gdyby nie podjęła tego wyzwania.

CDN...       ☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★

Krótko, ale jest. Postanowiłam dodać to, jako osoby rozdział, bo wprost uwielbiam tę scenę rodem ze "Słonecznego patrolu" :) Publikacje planowane w przyszłym tygodniu:   "Pogryź mnie" cz. ostatnia, kolejny "Rubin", a później znów "Sny" rozdział 9 :)
Pozdrowionka,

V.

31 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Awwwwww xd słodko :D Hermiona nie ma prawa wygrać nic i ja się nie zgadzam! :P Malfoy szybciej łapami ruszaj i będzie łóżko na wyłączność xd czekam i czekam na więcej :D zacząłem studia znowu właśnie i fajnie by było coś na poprawę humoru poczytać :D RR

      Usuń
    2. W takim razie powodzenia, Rogaty! Życzę Ci chęci do nauki, bo mi po miesiącu już brakuje xd

      Usuń
    3. No ja ci powiem że narazie to tylko piliśmy z nowymi kumplami między i po szkoleniach :D więc będzie różnie z tymi moimi studiami xd

      Usuń
    4. Najważniejsze to dobrze zacząć xd

      Usuń
    5. Skonczyc z klasą też by się przydało ^^

      Usuń
    6. Do końca jest jeszcze sporo czasu, w razie czego będziesz zwalał winę na Venetiię, że nie daje ci się uczyć, tylko wstawia nowe rozdziały :D

      Usuń
    7. Głośniej o tym mówmy venik na pewno nie usłyszy xd jeszcze mnie zbanuje i każe się uczyć :(

      Usuń
    8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    9. Ja Cię? Absolutnie :D Mogę nawet zaprzestać dodawania rozdziałów jeśli to pomoże Ci w nauce :D Hej ludzie! Chcecie nowe rozdziały? Będą, jak Rogaty zaliczy sesje! :D

      Usuń
    10. Nawet mnie nie drażnij :c sesja jeszcze daleko i nie będę o niej myślał nawet... Cudem bedzie jak dotrwam w ogóle xd ja czekam na nowy rozdzial RiS i mam nadzieje że już zaraz go wrzucisz xd :D

      Usuń
    11. Venetiia dopilnuje, żebyś dotrwał :P

      Usuń
    12. Nic jej nie będę mówił xd niech daje rozdziały i żyje w słodkiej niewiedzy <3

      Usuń
    13. A już chciałam dodać dziś rozdział... Oj Rogaty, chyba jednak poczekamy sobie do Twojej sesji, może to będzie jakaś motywacja? :D

      Usuń
    14. Nie denerwuj mnie kobieto, proszę wklepać nowy rozdział żeby wszyscy byli szczęśliwi a głównie ja :D SIEDZĘ I CZEKAM JAK COŚ :P (nie żebym cię pośpieszał ale ile można siedzieć xd)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Jak zawsze świetnie, chociaż króciutkio 😉 ach te pocałunki Draco... chociaż na ratownika medycznego by się nie nadawał 😃 już nie mogę się doczekać nexta

      Usuń
  3. Wspaniałe uwielbiam gdyby nie Draco kochana Hermiona nie miałabym tyle chciałam do rywalizacji. :) pozdrawiam i czekam na kolejne jak zawsze lekko i śmieszne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Słodko. :) Faktycznie króciutko, ale mimo to wyjątkowo ciekawie. Już nie mogę się doczekać naszej parki na 'samotnej wyspie' ^^.
    Pozdrawiam!
    Charlotte

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochany Draco. Takiego rozwoju akcji się nie spodziewałam. Moja wyobraźnia zaczęła działać i teraz myślę tylko o "Błękitnej Lagunie" w wersji Dramione. Jestem pewna, że nas zaskoczysz. Czekam na kolejny rozdział oraz kontynuację Syndromów.

    OdpowiedzUsuń
  6. To było słodkie. Tak mi się podobało... :D
    pisz, pisz :)
    do następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dlaczego mnie to nie dziwi. To nie mogło się dobrze skończyć, Malfoy i te jego iście ślizgońskie zagrania. Najwidoczniej z tego się po prostu nie wyrasta. Jak do tego rozdziału mniej więcej kojarzyłam, co się działo, po wcześniejszym czytaniu twojej publikacji, tak o tej wyspie nic mi nie wiadomo. Domyślam się, że tam też będzie się działo i że Zabini wręcz na złość nie przyjdzie z pomocą. Dzięki za poprawę humoru i do następnego! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiedziałam, że to się nie skończy na zwykłym wyścigu! Mam nadzieję, że przewidziałaś dla nich inne "atrakcje" na wyspie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. O mój Boże. Boski rozdział a Draco jaki skromny ;). Pocałunek, który przywraca życie ♥. Ale udało mu się. Mam nadzieje, że się nie utopią. I ciekawe kto wygra ten wyścig.

    OdpowiedzUsuń
  10. Eh ostatnia jak narazie ;) Ta kłótnia na środku oceanu była świetna. Dalej jestem ciekawa, kto wygra łóżko, o ile Draco i Hermiona będą mieli jeszcze okazję w nim spać...
    Pozdrawiam, PF

    OdpowiedzUsuń
  11. Wiedziałam, że to się tak skończy. Dobrze, że Hermiona przeżyła. Bardzo zdziwiłam się zachowaniem Draco. Do tej pory wydawał mi się trochę dojrzalszy.
    (Kontrast między Draco tutaj, a Draco w "Syndromach..." jest ogromny i nie ukrywam, że tamten bardziej do mnie przemawia, jako osoba, która mogłaby oczarować Hermionę. Ale to tak przy okazji :) )
    Czekam na następne części z niecierpliwością.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  13. Pragnę jeszcze dodać, że mam taką swoją prywatną wizję: Draco i Hermiona zostają na tej wyspie do końca wyjazdu i muszą się jakoś dogadać bo dopiero na koniec przyjeżdża po nich Blaise.
    Jeszcze raz pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. Patrząc na zachowanie Draco zaczynam się zastanawiać czy on jest na pewno dorosły 😂

    OdpowiedzUsuń