niedziela, 30 października 2016

~Rozdział 10~(Sny Wybranych)





Betowała: Addie Della Robbia



☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★




Hermiona postanowiła go posłuchać i pędem ruszyła w stronę morza. Nie obejrzała się za siebie. Wbiegła do zimnej wody po sam pas i dopiero wtedy odwróciła się w stronę plaży.
Draco wyjął z ogniska na wpół płonące palno drewna i cofał się w stronę wody, wymachując nim przed sobą, tak by drapieżnik z dżungli nie zbliżył się zanadto do niego. Hermiona z daleka nie umiała ocenić, co to właściwie za stwór. Wyglądał jak lampart, ale przecież one nie występowały na Hawajach! Być może było to Nundu... Ale to by oznaczało ich koniec. Nundu nigdy nie pokonało mniej niż stu czarodziei na raz. Draco był coraz bliżej wody, ale zwierzę wyglądało na gotowe do ataku. Dziwnie powarkiwało, a jego oczy złowrogo świeciły w ciemności.
Hermiona w panice rozejrzała się dookoła. Co mogła zrobić? Gdyby tylko miała przy sobie różdżkę! Nie miała dosłownie nic, czym mogłaby pomóc Malfoyowi w walce z dziwnym drapieżnikiem. Stała w zimnej wodzie, w samym bikini, ale wiedziała, że musi coś zrobić, bo inaczej oszaleje! To zwierzę naprawdę mogło zrobić Malfoyowi jakąś krzywdę! Nagle jednak wyczuła palcami stóp kamień. Nie miała innego wyboru. Zanurkowała i po omacku wyłowiła kilka niewielkich kamieni, po czym desperacko rozchlapując wodę, ruszyła w stronę brzegu, gdzie Draco nadal próbował odgonić tego stwora.
Granger, nie! Nie zbliżaj się tu! – krzyczał Malfoy, ale Hermiona nie miała zamiaru go słuchać.
Wzięła szeroki zamach i rzuciła kamieniem. Drapieżnik zaryczał i odskoczył w tył, bowiem trafiła w sam czubek jego kociej głowy. Draco korzystając z okazji rzucił w niego wciąż płonącym konarem. Uderzył on w korpus zwierzęcia, które zawyło z bólu i skomląc, szybko uciekło z powrotem w stronę dżungli.
Draco wbiegł do wody, po chwili znajdując się obok Hermiony. Niezbyt delikatnie złapał ją za ramię i przyciągnął do siebie, tak że straciła równowagę.
Idiotko! – warknął jej prosto do ucha. – Jak ci mówię, że masz się nie narażać, to na przyszłość mnie posłuchaj! – mówił, przytulając ją do siebie z całej siły.
Obydwoje mieli przyśpieszone oddechy i byli kompletnie wykończeni, a woda, w której stali, była tak zimna, że po chwili zaczęli drżeć.
Musimy dojść do tej skały. – Draco wskazał duży kamień na wpół zanurzony w wodzie. Złapał ją za rękę i powoli zaczął prowadzić w tamtą stronę. – Spędzimy na niej noc. W razie gdyby to dziwne coś wróciło, będziemy mogli szybko wskoczyć do wody.
Dotarli do skały i resztkami sił wspięli się na nią, dosłownie padając ze zmęczenia.
– Co to w ogóle było? – zapytała go, szczękając zębami.
– Gdyby nie fakt, że to niemożliwe, to powiedziałbym, że Nundu... Przynajmniej tak wyglądało.
O Godryku! Mogliśmy zginać! – jęknęła.
Zabini i całe Ministerstwo mi za to zapłacą, daję słowo – psioczył Malfoy.
– Dlaczego ich wciąż nie ma? Przecież ta wyspa jest strasznie niebezpieczna! A teraz na dodatek zamarzam na kość!
– Ty, Granger? Przecież wszyscy w Ministerstwie wiedzą, że jesteś oziębłą królową lodu. Takie zimno, to twoje środowisko naturalne – zaśmiał się wrednie pod nosem.
– Serio, Malfoy, taki banał w obliczu tego, że niemal nie zostaliśmy pożarci przez dzikie zwierze, a teraz siedzimy na skale na środku oceanu i tyłki nam dosłownie odmarzają? – zakpiła.
Draco roześmiał się głośno.
Jeśli chcesz, to mogę opowiedzieć ci dowcip na rozgrzanie. Przychodzi Granger do magomedyka z Tykwobulwą w uszach...
Znam to, Malfoy, słabe jak twoje oceny z transmutacji w szóstej klasie – odgryzła się.
No to inny. Czym się różni Granger od skrzeloziela?
Zamknij się, Malfoy albo zaraz zrzucę cię z tej skały, a przy odrobinie szczęścia to dzikie zwierzę wróci tu i cię pożre! – wściekała się.
Wiele razy wyobrażałem sobie swoją heroiczną i bohaterską śmierć, ale nie sądziłem, że mógłbym zginać razem z tobą, Granger. To by było takie żałosne...
Skoro ja miałabym umrzeć, to tym lepiej, jeśli i ciebie zabrakłoby na świecie. Wszystko by się wtedy wyrównało!
No, jasne! Komu byś dokuczała, gdyby mnie zabrakło?
Nikomu. Jestem miłą osobą i nie dokuczam ludziom, jeśli na to nie zasługują.
Draco podniósł się i obrócił w jej stronę, opierając się na łokciu.
Beze mnie twoje życie starej panny byłoby jeszcze bardziej puste i smutne – kpił.
Nie schlebiaj sobie, Malfoy – oburzyła się. – Nie masz żadnego wpływu na moje życie!
Kłamiesz – stwierdził Draco, zadowolony z siebie, po czym założył ręce za głowę i rozłożył się wygodnie na zimnej skale.
Wcale nie! I wcale nie jestem starą panną! – kłóciła się, odwracając się do niego plecami wyraźnie obrażona.
Draco przysunął się do niej i objął ją swoim ramieniem, przyciągając do siebie i mocno przytulając.
Malfoy, co ty...!? – zawołała oburzona.
Taki z ciebie magomedyk, Granger, a nie wiesz, że jak jest komuś zimno, to najlepiej ogrzewa go ciepło drugiego ciała?
Natychmiast mnie puść!
I tak wiem, że od zawsze o tym marzyłaś.
Wolę zamarznąć, niż obściskiwać się z tobą! – krzyknęła, próbując się od niego odsunąć i zdjąć z siebie jego rękę.
Ale ja nie wolę, więc bądź cicho i spróbuj zasnąć. Rano będziemy musieli podjąć jakąś decyzję. Nie możemy wiecznie siedzieć na tej skale. – Nie zważając na jej protesty, Draco objął ją jeszcze mocniej.
Nienawidzę cię – szepnęła cicho, odwracając się i układając głowę na jego ramieniu. Jego ciepło było zbyt kuszące, by z tego rezygnować.
Ja ciebie też, z całego serca... – mruknął sennie.
Ty nie masz serca – warknęła pod nosem.

Draco uśmiechnął się delikatnie. Mogła mówić co chciała, ale on już wiedział, że wcale nie był jej obojętny. Bo czy w innym przypadku rzuciłaby się tak bohatersko, by go uratować?



☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★

Witajcie!

Dziękuje za Wasz odzew w sprawie szablonu. Skontaktowałam się już z jedną osobą, która jest skłonna spróbować coś dla mnie zrobić :) Oto kolejne "Sny". Mam nadzieję, że przypadną Wam do gustu. Bety intensywnie pracują, więc mam nadzieję, że w miarę szybko będę mogła dodać dla Was kolejne publikacje.
Dziękuje za Wasze wejścia i komentarze - bardzo mnie motywują do pisania.
Wielkie pozdrowionka dla Wszystkich!

Venetiia

38 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Krociutko ale słodko <3 szkoda że nie trochę bardziej dramatycznie :D ale podoba mi się ten lekki klimat :D RR

      Usuń
    2. Mój pupilek! :)
      Jakoś nie mam weny na dramatyzm w tym opowiadaniu, ale jeszcze ponad 10 rozdziałów, więc może jednak coś Cię zaskoczy :D Dzięki za komentarz :)

      Usuń
  2. Fajnie się czytało, jak zwykle z resztą. Chciałabym już poznać zakończenie, ale cóż nie można mieć wszystkiego...
    Pozdrawiam,
    Lilith ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem tylko, że ja już je znam i mam, więc nie ma obaw, że opowiadanie nie zostanie zakończone :) Mam nadzieję, że zostaniesz ze mną, aż do epilogu :)

      Usuń
    2. Na pewno zostanę, więc o to nie musisz się martwić :)
      Lilith 💜

      Usuń
  3. Świetne, chociaż jeszcze krótsze niż normalnie! Nie mam weny na dłuższy komentarz, więc skrobnę tylko te 3 zdania :/ i tak wiesz, że jestem twoją wielbicielką 😃

    OdpowiedzUsuń
  4. Co tak krótko? :( Pomimo tego to był jak na razie najsłodszy rozdział "Snów", więc chociaż tym wynagrodziłaś długość rozdziału :) ah ten Draco... jak tu go nie uwielbiać?! <3
    Pozdrawiam i jak zwykle z niecierpliwością czekam na nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie chyba zacznę łączyć rozdziały po 2, bo wszystkie jakieś żałośnie krótkie :D Będzie ich mniej, ale "Sny" już napisane, więc trzeba je dodać i zrobić miejsce, jakiejś nowości :D

      Usuń
    2. Oczywiście!!! Jestem jak najbardziej na TAK :D Masz moją aprobatę :D

      Usuń
  5. Widzę, że akcja nabiera tempa, co mnie bardzo cieszy. Już są na etapie przytulania! :D Co z tego, że mają pretekst, żeby to robić. Każdy już wie, że sprawia im to przyjemność.
    Ja również uważam to za dobry pomysł połączenie 2 rozdziałów, ale to jak ci wygodniej.
    Muszę nadrobić jeszcze poprzednie opowiadania.
    Do następnego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadrabiaj kochana, bo dwa kolejne w planach :D

      Usuń
    2. Widzę, że wena Cię nie opuszcza. Bardzo się cieszę. Oby tak dalej, Venik :D

      Usuń
    3. Ostatnio dosłownie napadła na mnie i piszę, piszę, piszę, a wyobraźnia jeszcze nowe pomysły tworzy... :D

      Usuń
    4. Już niedługo 2 rozdziały dziennie ^^

      Usuń
    5. Myślę, że nikt by nie narzekał :D

      Usuń
    6. No bez przesady, nie bądźcie zachłanni :D Dwa tygodniowo powinny być satysfakcjonujące :D Właśnie dostałam zabetowany 41 rozdział "Dwóch Światów". Jak będziecie tacy kochani, jak zwykle to pomyślę, żeby go dodać we... :P

      Usuń
    7. to nie zachłanność - to wieczny niedosyt :D we... wtorek? :D

      Usuń
    8. A zrobicie oczy "Pan da 3" ze znanego mema z internetu? XD

      Usuń
    9. hahaha ja oczywiście w końcu nazwa zobowiązuje :D!

      Usuń
    10. http://mundialowo.blox.pl/resource/lista03.jpg specjalnie dla Ciebie :D

      Usuń
    11. No to panda, ze specjalną dedykacją dla Ciebie, zapraszam we wtorek ;)

      Usuń
    12. już nie mogę się doczekać <3

      Usuń
    13. a dziękuję, dziękuję :D

      Usuń
  6. Ooo naprawdę mam zaciesz na samą myśl o wtorku you made my Day!! A co do tego rozdziału całkiem fajny choć krótki w porównaniu do rozdziałów z innych opowiadań ale no cóż nie Mozna mieć wszystkiego albo często albo dlugo:p Najważniejsze że dzięki tobie mimo moich 27 lat mogę znowu wrócić do magicznego świata! Dzięki!!

    Karolina S

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Serio? Nic? Żadnej dramatycznej ucieczki przed ludożercami? Śmiertelnych ran? No trudno. Niech się teraz obściskują na tej skale czy, co to tam jest, ale mam nadzieję, że coś mnie jeszcze zaskoczy. Znając Ciebie to pewnie tak będzie. Życzę weny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio nic :D To słodkie opowiadanie, choć romantyczne wakacje wkrótce się skończą :D

      Usuń
  9. Przemyślenia Draco na końcu idealnie oddają moje myśli. Planowałam tak skomentować. Ubiegłaś(Albo raczej to on) mnie xD
    Poprzednie części czytałam już daaawno i teraz chętnie będę czekała na kontynuację.
    Pozdrawiam bardzo gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  10. Nareszcie doczekam się dalszej części tego opowiadania. Jest słodkie, czyli dokładnie to, na co liczyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej :) Miło wrócić do Twojego bloga po dłuższej przerwie i sobie przypomnieć Twoje opowiadania o mojej ulubionej tematyce :D
    Widzę, że poprawiasz (betujesz) rozdziały to chciałam pomóc i zauważyłam mały błąd w tym rozdziale w zdaniu: "Jestem miłą osobą i nie dokuczą ludziom, jeśli na to nie zasługują.". Mówię Ci o tym dlatego, że uważam, że warto poprawić, bo to opowiadanie jest naprawdę dobre :) Mam nadzieję, że Cię tym nie uraże :)
    Pozdrawiam :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam to chyba z 100 razy i ani razu nie zauważyłam takiego solidnego byka. Chyba mam niedowład mózgu, albo ślepotę wybiórczą :D Dziękuję Ci ślicznie za pomoc :) Oczywiście "Sny" przed wydaniem wersji PDF będą jeszcze raz sprawdzone, więc mam nadzieję, że wyłapiemy wszystkie takie kwiatki. Pomoc jest zawsze mile widziana, więc jeszcze raz bardzo dziękuję :)

      Usuń
    2. Haha to zawsze tak jest, że samemu się już w pewnym momencie tego nie widzi :D Ciesze się, że mogłam pomóc :3

      Usuń
  12. "Sny Wybranych" są idealną, odprężającą lekturą na sobotni listopadowy wieczór, naprawdę!
    Nie miałam pojęcia, że takie zwierzę istnieje w uniwersum HP. Dzięki, że się czegoś dzięki Tobie dowiedziałam! :D
    Czekam aż akcja nabierze rozpędu w kwestii Hermiona-Draco. I równie niecierpliwie, co Smok, wypatruję Blaise'a (i GINNY!!! ) na horyzoncie.
    Pozdrawiam,
    Martwiała

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie nazwy - hotel, linie lotnicze itp. są ze świata rzeczywistego, dlatego szukając czegoś co miało ich zaatakować, też postanowiłam sięgnąć po coś już gdzieś istniejącego. Na szczęście internet daje taką możliwość :)

      Usuń
  13. Pewność siebie Malfoya mnie rozbraja 😂.

    OdpowiedzUsuń