– Cześć aniołku – Blaise uśmiechnął się szeroko.
– Witaj – odpowiedziała z entuzjazmem siedząca obok Dracona blondynka,
ładna jak manekin z wystawy i prawie identycznie sztuczna.
– Mówiłem
do mojego chłopaka, a nie do ciebie słonko! – Zabini zalotnie
zmrużył jedno oko i posłał Draconowi soczystego całusa, a
dziewczyna zarumieniła się jak piwonia i w ekspresowym tempie
opuściła swoje miejsce przy boku seksownego arystokraty.
– Przestań mi robić obciach, albo przeklnę cię jakąś śmiertelną chorobą – zagroził mu Draco, nerwowo rozglądając się dookoła w obawie, że kto jeszcze poza miss sztuczności usłyszał, że Diabeł nazywa go swoim chłopakiem.
– Jak długo chcesz jeszcze ukrywać naszą miłość, kochanie? – Blaise usiadł obok Malfoy'a i sięgnął po jego dłoń w taki sposób jakby chciał ją ucałować.
– Dobra! Mów czego chcesz! Pieniędzy? Jakiejś przysługi? Mam kogoś wywalić, albo załatwić mu pracę w moim departamencie? – dopytywał, szybko wyrywając dłoń.
– Skarbie, skąd ten pomysł, że jestem aż taki interesowny? – zaśmiał się Zabini.
– Dobrze wiem, że zawsze robisz mi wstyd, udając geja, gdy chcesz na mnie coś wymusić. Mów od razu, to zaoszczędzimy sobie konieczności rzucania obliviate na połowę najważniejszych urzędników w ministerstwie!
– Ty to jednak dobrze mnie znasz przyjacielu! – Blaise był wyraźnie zadowolony z siebie – Chcę żebyś usiadł ze mną w pierwszym rzędzie. Muszę tam siedzieć, bo minister lubi jak kiwam mu głową, na potwierdzenie, że dobrze przeczytał z kartki, to co mu tam nabazgrałem.
Draco mimowolnie parsknął śmiechem. Diabeł był doskonałym sekretarzem i tylko dzięki niemu Dugg przestał popełniać gafy w każdej przemowie jaką wygłaszał. Niemniej jednak to oznaczało, że to własnie Zabini był jego głównym konkurentem do stołka ministra. Miał tylko nadzieję, że ta rywalizacja nigdy nie wpłynie na ich przyjaźń.
– Przestań mi robić obciach, albo przeklnę cię jakąś śmiertelną chorobą – zagroził mu Draco, nerwowo rozglądając się dookoła w obawie, że kto jeszcze poza miss sztuczności usłyszał, że Diabeł nazywa go swoim chłopakiem.
– Jak długo chcesz jeszcze ukrywać naszą miłość, kochanie? – Blaise usiadł obok Malfoy'a i sięgnął po jego dłoń w taki sposób jakby chciał ją ucałować.
– Dobra! Mów czego chcesz! Pieniędzy? Jakiejś przysługi? Mam kogoś wywalić, albo załatwić mu pracę w moim departamencie? – dopytywał, szybko wyrywając dłoń.
– Skarbie, skąd ten pomysł, że jestem aż taki interesowny? – zaśmiał się Zabini.
– Dobrze wiem, że zawsze robisz mi wstyd, udając geja, gdy chcesz na mnie coś wymusić. Mów od razu, to zaoszczędzimy sobie konieczności rzucania obliviate na połowę najważniejszych urzędników w ministerstwie!
– Ty to jednak dobrze mnie znasz przyjacielu! – Blaise był wyraźnie zadowolony z siebie – Chcę żebyś usiadł ze mną w pierwszym rzędzie. Muszę tam siedzieć, bo minister lubi jak kiwam mu głową, na potwierdzenie, że dobrze przeczytał z kartki, to co mu tam nabazgrałem.
Draco mimowolnie parsknął śmiechem. Diabeł był doskonałym sekretarzem i tylko dzięki niemu Dugg przestał popełniać gafy w każdej przemowie jaką wygłaszał. Niemniej jednak to oznaczało, że to własnie Zabini był jego głównym konkurentem do stołka ministra. Miał tylko nadzieję, że ta rywalizacja nigdy nie wpłynie na ich przyjaźń.
– Czemu
mam iść tam z tobą? Boisz się sam? Podobno jesteś już prawie
dużym chłopcem – Draco z przyjemnością zakpił z kumpla, ale Blaise nie dał zbić się z tropu.
– Widziałeś
kto tam siedzi?
– Granger
– odpowiedział od razu, co zabrzmiało jak pogardliwe prychnięcie.
– To
zabawne, bo poza nią jest tam jeszcze kilkanaście innych kobiet. O
ile cię znam zawsze zwracasz najpierw uwagę na te najładniejszą...
– Raczej
na najbardziej irytującą! – warknął Draco.
– Jedno,
drugiego nie wyklucza – stwierdził Blaise ze satysfakcją – Mnie
jednak chodziło o Weasley. Nie chce siedzieć obok niej sam,
strasznie na mnie leci, a to rozprasza!
– Weasley?
To ona nie wolała kiedyś dziewczyn? – zdziwił się blondyn.
– Też
tak myślałem, aż pewnego razu po konferencji w Bristolu,
zaciągnęła mnie do schowka na miotły i pokazała co nieco –
zaśmiał się Blaise.
– Obrzydliwe!
– Przeżyłem,
ale wole teraz unikać bycia z nią sam na sam.
– Nie
martw się, poza panną doskonalską, siedzi tam jeszcze ta miernota
Brown. Przy niej Ruda cię nie zaatakuje, wszyscy wiedzą, że Brown
jest szczeniacko w tobie zakochana.
– Przestań!
– upomniał go cierpko Diabeł – Nie lubił gdy ktoś śmiał
się z tej małej, skromnej blondyneczki z uroczymi dołeczkami w
policzkach. Połowa ministerstwa kpiła sobie z tego, że odważna i
śmiała kiedyś Lavender, nagle zmieniła się w zahukaną sierotkę.
Blaise jednak wiedział, jak wiele złego w jej młodym życiu
zdążyła już ona przejść i nie miał zamiaru pozwalać na to, by
spotykały ją żarty i docinki innych.
– Ja
w każdym razie tam z tobą nie idę. Nie mam ochoty po raz kolejny
przegadywać się z członkinią Super Drużyny Marzeń – oznajmił chłodno Draco.
– Boisz
się, że znów cię zgasi, tak jak wtedy, gdy zapytała gdzie masz
taczkę, a ty zrozumiałeś, że teczkę i powiedziałeś, że przy
sobie?
– Do
dziś nie wiem o co jej chodziło!
– Pytała
gdzie masz taczkę, bo na czymś przecież musisz wozić ze sobą
swoje niebotyczne ego – roześmiał się Zabb – W każdym razie
połowa Departamentu Międzynarodowej Współpracy zrozumiała jej
aluzję i śmiali się z tego dobry tydzień.
– Wredna
kujonica, jeszcze mi za to odpowie! – odgrażał się.
– Może
i jest trochę wredna, ale zobacz jak ładnie się prezentuje. Bardzo elegancka spódnica –
Diabeł z lubością obserwował reakcje swojego przyjaciela,
doskonale bowiem wiedział, że Smok na pewno już zdążył zauważyć, jak Hermiona dziś wygląda.
– Jaka
spódnica? To wygląda jak ścierka...
– Która
dobrze wyglądałaby na podłodze twojej sypialni?
– Zamknij
się! – warknął Draco, nerwowo przeczesując swoje włosy.
– Już
milczę przyjacielu, ale pod warunkiem, że pójdziesz tam ze mną.
Ja chętnie usiądę obok Herm, ty siądź sobie przy rudej Weasley,
może pokaże ci coś ze sztuki uprawiania gimnastyki w schowku na
miotły – zaśmiał się Blaise, po czym wstał z miejsca i
wyczekująco popatrzył na kumpla.
Draco
kątem oka spojrzał na zadarty w górę nosek Granger i obiecał
sobie, że dziś nie zgasi go żadną ripostą. Dziś to on będzie
górą. Na samo to stwierdzenie, nagle zrobiło mu się nieco za
gorąco, więc wziął naprawdę głęboki oddech, nim podniósł się i ruszył za Diabłem w stronę pierwszego rzędu.
☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★
– Posucha
jak na Saharze – narzekała Ginny, wpatrując się w swoje
karminowe paznokcie.
– To
napij się wody – poradziła jej dobrodusznie Lavender, a Hermiona
ledwo zdusiła parsknięcie śmiechem.
– W
seksie, Lav! Posucha w seksie. Jak pragnę zdrowia, dwa tygodnie bez
porządnego rż...
– Hamuj
się trochę Gin, ludzie podsłuchują – upomniała ją Hermiona.
– To
jak słuchają, to niech się zlitują i załatwią mi porządnego
ogiera. Od razu uprzedzam Lav, że nie chodzi mi tu o jazdę konną.
– Ty
chyba cierpisz na jakąś chorobę, Hermiona jak to się nazywa? –
zapytała Lavender.
– Nimfomania.
– Jeśli
ta cała nimfrania oznacza, że wkrótce poznam kogoś, kto będzie
wiedział jak mnie zadowolić, to mogę sobie na nią cierpieć! –
oznajmiła Ginny.
– Chyba
właśnie ktoś taki się zbliża – Hermiona dostrzegła Zabiniego
i ku jej niezadowoleniu – Malfoy'a.Lavender nerwowo poprawiła bluzkę i przeczesała palcami swoje
ładne loki, a Ginny rozpięła kilka guziczków czerwonego
sweterka, tak by wyeksponować swoje atuty.
– Witam
piękne panie! – przywitał je entuzjastycznie Zabini.
– Cześć
przystojniaki – odpowiedziała szybko Ruda, oblizując swe pełne usta.
– Hej
– bąknęła nieśmiało Lavender, uciekając wzrokiem w bok.
– Dobrze
cię widzieć Zabini, szkoda tylko, że znów z nadbagażem –
Hermiona z pełną pogardą popatrzyła na Malfoy'a.
– Wybacz
Miona, ale on jest niezbędny, bez niego mógłbym mieć nieudaną
podróż – zażartował Blaise.– Zapewniam cię, że nic tak nie psuje podróży, jak zła atmosfera.
– A gdzie ty byś mogła pojechać, Granger? Na zjazd Stowarzyszenia
Moli Książkowych, czy na spotkanie Wiedźm Bez Gustu? – Draco
uśmiechnął się złośliwie.
– No
proszę Malfoy, ale elokwencja. Sekretarka napisała ci te dowcipy,
czy może walnąłeś się gdzieś w głowę i to chwilowy przebłysk
inteligencji? – odwarknęła.
– Ja przynajmniej mam sekretarkę, a podobno ty w tym swoim szpitalu, masz gabinet ulokowany w starej rupieciarni.
– Dwa do jednego dla Malfoy'a – zaśmiała się Ginny, nie zwracając uwagi na wściekłą minę koleżanki.
– Kto z Was powie mi czemu, jak Malfoy staje przed murem to ten się rozpada? – zapytała Hermiona uśmiechając się wrednie.
– Bo rzuca na niego zaklęcie? – zapytała cicho Lav.
– Nie. Bo mądrzejszy, głupszemu ustępuje! – zaśmiała się Hermiona – Wszyscy poza Draconem parsknęli chichotem, a Malfoy zaczerwienił się po sam czubek swoich blond kłaków.
– Zabawne Granger, prawie tak zabawne jak twoja fryzura. To teraz kto powie mi jak Granger schudła cztery kilogramy w jeden dzień?
– Ja przynajmniej mam sekretarkę, a podobno ty w tym swoim szpitalu, masz gabinet ulokowany w starej rupieciarni.
– Dwa do jednego dla Malfoy'a – zaśmiała się Ginny, nie zwracając uwagi na wściekłą minę koleżanki.
– Kto z Was powie mi czemu, jak Malfoy staje przed murem to ten się rozpada? – zapytała Hermiona uśmiechając się wrednie.
– Bo rzuca na niego zaklęcie? – zapytała cicho Lav.
– Nie. Bo mądrzejszy, głupszemu ustępuje! – zaśmiała się Hermiona – Wszyscy poza Draconem parsknęli chichotem, a Malfoy zaczerwienił się po sam czubek swoich blond kłaków.
– Zabawne Granger, prawie tak zabawne jak twoja fryzura. To teraz kto powie mi jak Granger schudła cztery kilogramy w jeden dzień?
Zapadła
cisza, a wszyscy popatrzyli na Malfoy'a wyczekująco, oczywiście
poza Hermioną, która ani na chwilę nie rezygnowała z czystej
pogardy w swoim spojrzeniu.
– Wystarczyło, że ogoliła nogi! – Draco roześmiał się najgłośniej z własnego dowcipu.
– Ty chamie! – wrzasnęła na niego Herm, zaciskając nerwowo pięści.
– Ooo Granger, widzę mugolskie geny dają o sobie znać, jeszcze chwila i znów doskoczysz do mnie z łapami? – Draco bezwiednie potarł swój nos, który wciąż doskonale pamiętał silny cios byłej Gryfonki, który zafundowała mu w szkole, na ich trzecim roku.
– Wystarczyło, że ogoliła nogi! – Draco roześmiał się najgłośniej z własnego dowcipu.
– Ty chamie! – wrzasnęła na niego Herm, zaciskając nerwowo pięści.
– Ooo Granger, widzę mugolskie geny dają o sobie znać, jeszcze chwila i znów doskoczysz do mnie z łapami? – Draco bezwiednie potarł swój nos, który wciąż doskonale pamiętał silny cios byłej Gryfonki, który zafundowała mu w szkole, na ich trzecim roku.
Hermiona
resztkami sił zmusiła się do spokoju i nie rzucenia się na
Malfoy'a, tylko po to, by udusić go jego własnym krawatem.
– Dobra dzieciaki, spokój. Szanowny pan minister zaraz zacznie swoją przemowę – uspokoił ich Blaise i zajął miejsce obok Hermiony, a Draco nieco skwaszony, że przerwano mu zabawę, usiadł przy Ginny, która mrugnęła do niego zalotnie.
– Dobra dzieciaki, spokój. Szanowny pan minister zaraz zacznie swoją przemowę – uspokoił ich Blaise i zajął miejsce obok Hermiony, a Draco nieco skwaszony, że przerwano mu zabawę, usiadł przy Ginny, która mrugnęła do niego zalotnie.
Mężczyzna zignorował jej próbę flirtu i zajął się rozpamiętywaniem w
myślach miny Hermiony, gdy ledwo pohamowała się przed atakiem na
niego. Znów zrobiło mu się dziwnie gorąco. Czemu nawet złość i
agresja muszą być w jej wykonaniu takie... seksowne?
– Palant! – mruczała pod nosem Miona, raz po raz marząc sobie, że okłada go swoimi pięściami.
– Przyzwyczajaj się... – zażartował Blaise, który doskonale wiedział, że już wkrótce Herm będzie miała doskonałą okazję do wypróbowania swojej cierpliwości względem przystojnego blondyna.
Zabini uśmiechnął się sam do siebie. Oj będzie się działo, zwłaszcza, że rozsadzenie dwójki odwiecznych wrogów, wcale nie przerwało ich sprzeczki.
– Palant! – mruczała pod nosem Miona, raz po raz marząc sobie, że okłada go swoimi pięściami.
– Przyzwyczajaj się... – zażartował Blaise, który doskonale wiedział, że już wkrótce Herm będzie miała doskonałą okazję do wypróbowania swojej cierpliwości względem przystojnego blondyna.
Zabini uśmiechnął się sam do siebie. Oj będzie się działo, zwłaszcza, że rozsadzenie dwójki odwiecznych wrogów, wcale nie przerwało ich sprzeczki.
☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★
– Witam
Was kochani! – zawołał minister z entuzjazmem małego, uroczego
chłopca – Draco, wciąż się dziwił, kto wybrał tego
infantylnego głupka na ich Ministra Magii.
– Stary
zaraz się posika z radości – parsknęła Ginny.
– Projekt
integracji z mugolami! – krzyknął Dugg.
– Zaraz
to mnie głowa rozboli – narzekał pod nosem Draco.
– Jak
utopić Malfoy'a? – zapytała szeptem Hermiona – Wystarczy
przykleić lusterko do dna basenu, a sam się utopi – parsknęła
śmiechem.
– Granger
uważaj sobie, bo twój szpital może stracić dotacje...
– Malfoy
uważaj sobie, bo namówię Lory Thomas na publikacje twoich
kompromitujących zdjęć w sombrero... i tylko w nim – dodała
złośliwie Miona.
– Uspokójcie
się wreszcie, bo zaraz wlepię wam szlaban – ostrzegła ich Ginny.
– Zaraz sami się przekonają, że kara już ich spotkała –
stwierdził tajemniczo Blaise.
– ...
chcemy mieć pełen raport z życia mugoli. To pozwoli nam lepiej ich
poznać i zaplanować integrację na wszystkich poziomach.
Dwutygodniowy projekt poznawczy pod tytułem "Życie wśród
mugoli..." – tłumaczył minister.
– Mamy
się wmieszać w niemagiczny świat? W życiu! – oświadczył dobitnie Malfoy.
– Pewnie,
że w życiu. Jest zbyt piękny, by go zbrukać odwiedzinami kogoś
takiego jak ty! – syknęła Hermiona.
– Spokój,
zaraz będzie najciekawsze! – zapewnił ich Diabeł.
– Dwa
tygodnie bez różdżek, w różnych miejscach świata. Pięć grup
poznawczych. Raport przedstawicie mi po dwóch tygodniach.
– On
zwariował! – warknął Draco.
– Pierwsza
grupa składa się z moich najbardziej zaufanych ludzi. Wasza misja
zaczyna się za tydzień. Spędzicie wakacje na Hawajach, gdzie jako
grupa turystów poznacie zachowanie mugoli w ich najbardziej
swobodnym środowisku, na wakacjach! – zawołał głośno Dugg.
– Zaufani
ludzie? To pewnie nie ja... – stwierdziła cicho Lavender.
– Zaraz
się dowiesz – Blaise uśmiechnął się do niej pogodnie – on
sam układał tę listę i doskonale wiedział, co na kogo czeka.
– Wybraliśmy
grupy po osiem osób. Na tej misji kierownikiem będzie moja prawa
ręka! – Blaise Zabini! Z Departamentu Międzynarodowej Współpracy
Czarodziejów pojedzie tam sam jego szef, Draco Malfoy. Dalej, nasz
główny auror Harry Potter, vice szef departamentu sportu Cormac
McLaggen, kierowniczka zaopatrzenia Lavender Brown, która zajmie się
potrzebami naszych ludzi na miejscu, sekretarzem grupy zostanie
Ginevra Weasley, a Tracy Davis zajmie się...
– Ale
pechowa grupa – rozmyślała Hermiona, współczując trochę swoim
przyjaciółkom dwóch tygodni z Malfoy'em i Zabinim, ale też i
zazdroszcząc, że wygrzeją się na słoneczku – Sama była
pewna, że nigdzie jej nie wydelegują, miała zbyt wiele roboty na
takie eskapady.
– I
wreszcie nie posłałbym was do świata mugoli nie zapewniając wam
odpowiedniej opieki medycznej. Hermiona Granger! – To właśnie
ona będzie dbała o wasze zdrowie w trakcie tej przygody!
Herm
zagryzła wargę i zdusiła przekleństwo. Dwa tygodnie na
tropikalnej wyspie z tym nadętym blondasem? Już miała go dość!
– Slazarze,
czym Ci zawiniłem, że tak mnie karzesz? Granger w bikini? Pora
umierać – gderał Draco.
– Gdy
zakończę przydział każdej z grup, to proszę byście zgłosili
się do kierownika, który wyjaśni Wam szczegóły... – wszyscy
siedzieli jak na szpilkach chcąc już wiedzieć co czeka ich na tej
misji. Hermiona jednak miała zamiar jakoś się z tego wymigać. Po
pierwsze nie miała na to czasu, po drugie ochoty, a po trzecie...
Malfoy! W życiu nie spędzi z nim wakacji! Już wolała być w
grupie Rona, która miała włóczyć się z plecakami po Australii!
☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★☼☁☽★
– No
to wkrótce jedziemy się byczyć! – Blaise zaklaskał w dłonie z
radością godną dziecka, po czym gestem przywołał wszystkich
swoich wakacyjnych podopiecznych – By wmieszać się w tłum
mugoli, każdy z nas dostanie nową tożsamość, zawód i tak dalej
– tłumaczył.
– Zabini
ja nie dam rady, nie mam czasu, ani możliwości...
– Później
Hermiono! Najpierw przydziały. Ginny i Tracy będą dwoma
angielskimi turystkami, szukającymi na wyspie rozrywki, Harry i
Cormac będą udawać płetwonurków – amatorów, Lavender będzie
wizytatorką biura podróży, która będzie miała ocenić hotel, a
ja jadę tam, by poserfować – Diabeł uśmiechał się szeroko.
– A
ja? – zapytał Draco.
– A
ty mój drogi będziesz miał najlepiej. Apartament z wielkim
łóżkiem, jacuzzi i pięknym widokiem...
– Kim będę? Bogatym przystojniakiem szukającym rozrywki? – zapytał z nadzieją.
– Najszczęśliwszym
człowiekiem na świecie. – W oczach Zabiniego błysnęło coś
iście diabelskiego.
– To
znaczy kim? – Draco wyraźnie się niecierpliwił.
– Młodym
żonkosiem! Moi drodzy, poznajcie proszę naszą parę młodą.
Państwa Hermionę i Dracona Malfoyów. Pojadą oni z nami na Maui w
swoją wymarzoną podróż poślubną.
Witajcie!
Dziękuje za wszystkie Wasze komentarze :) Mam nadzieję, że rozdział się spodoba. Kolejny już czeka. Wielkie uściski i Pozdrowionka :)
V.
Witajcie!
Dziękuje za wszystkie Wasze komentarze :) Mam nadzieję, że rozdział się spodoba. Kolejny już czeka. Wielkie uściski i Pozdrowionka :)
V.
Cudowne! Już nie mogę doczekać się kolejnego! Och, uwielbiam takie opowiadania; pisane z humorem.
OdpowiedzUsuńOczywiście najlepsze były kawały Miony i Draco, to istne mistrzostwo!
Cóż, pozostaje mi czekać na kolejny rozdział! ;)
Pozdrawiam serdecznie! :D
Charlotte Petrova
Wschód słońca
Auror z wymiany
Jak zwykle wciągnęłaś mnie w tę historię już pierwszym rozdziałem i pozostaje mi tylko czekać z niecierpliwością na następne. Nie dręcz mnie za bardzo Venettio, żebym dozekała następnego rozdziału
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dannie
Hmmm, chyba czytałam parę pierwszych rozdziałów na tamtym blogu ;) jak zwykle cudne, kocham takie kłótnie między bohaterami :D już nie mogę się doczekać nexta <3
OdpowiedzUsuńByło ok. 10 rozdziałów, więc przez jakiś czas dla niektórych osób będą to powtórki, ale później akcja bardziej się rozkręci :)
UsuńPozdrawiam!
Powtórki nie powtórki, czyta się z przyjemnością 😃
UsuńCzytałam to opowiadanie już gdy publikowałaś je za pierwszym razem, ale chętnie je sobie odświeżę, bo pamiętam, że mi się podobało. Wyłapałam na szybko kilka błędów:
OdpowiedzUsuńJeśli ta cała nimfrania oznacza, że wkrótce pozna kogoś, kto będzie wiedział jak mnie zadowolić, to mogę sobie na nią cierpieć! – oznajmiła Ginny. - najwyraźniej uciekła Ci literka m w wyrazie "pozna".
Dobrze cie widzieć Zabini, szkoda tylko, że znów z nadbagażem - ogonek od ę w słowie "cię" i przecinek przed słowem "Zabini".
Czemu nawet złość i agresja musiała być w jej wykonaniu taka.... seksowna? - Złość i agresja stanowią liczbę mnogą, więc poprawnie to zdanie powinno brzmieć "Czemu nawet złość i agresja musiały być w jej wykonaniu takie seksowne?".
Pisałaś, że nie masz bety, więc mam nadzieję, że ta drobna pomoc okaże się przydatna.
Pozdrawiam
Addie
Dziękuje Ci bardzo. Opowiadanie było już betowane, ale nie byłabym sobą, gdybym w nim czegoś sto razy nie zmieniała i pewnie stąd te literówki :)
UsuńPozdrawiam.
Byłam pewna, że nie jest zabetowane, bo są tam liczne braki w interpunkcji :( Wybacz, mój błąd. Myślę, że warto będzie dać zerknąć na rozdziały nowej becie, zawsze znajdzie się coś do udoskonalenia :)
UsuńTak, dziękuje Addie, na pewno to zrobię. Muszę tylko odnowić kontakty i znaleźć kogoś kto ma na to czas. Przy okazji zapytam, jak Ci idzie pisanie? Chciałabym przeczytać Twojego bloga, a wolę widzieć czy na niego wrócisz :)
UsuńPozdrowionka!
Na pewno wrócę, a nawet już wracam! Dopiero zaczynam okres wakacji bez obowiązków, więc w końcu mogę odnowić działalność na blogerze. Wyślę Ci maila, gdy skończę robić poprawki w poprzednich rozdziałach i dodam kolejny. Wiesz, że bardzo liczę się z Twoją opinią.
UsuńTrzymaj się cieplutko w te chłodne dni "lata" ;)
Publikujesz swoje dawne opowiadania na watpadzie? Jeśli nie informuje o plagiacie "Dwa Światy" i "Gdy jesteśmy sami" https://www.wattpad.com/192754489-dramione-dwa-światy-book-first-prolog
OdpowiedzUsuńTe opowiadania miały zostać skasowane, niestety ta dziewczyna, która je tam umieściła zablokowała mnie i nie odbiera ode mnie poczty. Jeśli możesz, wspomnij w komentarzu na wattpadzie, że opowiadania znajdują się tam bez mojej zgody. Może to jakoś na nią wpłynie, bo ja już nie mam argumentów na tak bezczelnych ludzi.
UsuńNapisałam do niej wiadomośc z której nic sobie nie zrobiła, więc do prawie wszystkich komentujących zakończenie Dwóch Światów. Tak łatwo nie pousuwa moich komentarzy :)
UsuńPo godzinie mnie zablokowała. Twierdzi, że ma twoje pozwolenie na publikowanie.
UsuńNie ma. Pozwoliłam jej kiedyś dodać "Dwa Światy", po czym ona dodała wszystkie moje prace - kompletnie wszystkie bez mojej wiedzy i zgody. Za to kazałam jej wszystko usunąć, ale bezczelna mnie zablokowała i nic sobie nie robi z moich wiadomości na poczcie i fb.
UsuńJedyna opcja jest zgłoszenie tego na watpadzie. Możesz to zrobić lub ja. Najlepiej obie. Tylko potrzebuje twojej zgody abym była "the autorized representative of the copyright owner"
UsuńOczywiście masz moją zgodę. Zaraz również to kliknę i wystosuje apel do innych użytkowniczek wattpada. Dziękuje Ci bardzo za pomoc i zaangażowanie.
UsuńZgłosiłam to już na watpadzie. Mam nadzieję, że wszystko skończy się pomyślnie :)
UsuńNa watpadzie również nazywam się NiebieskaSmerferka, więc jak coś możesz również tam do mnie pisać :)
UsuńDziękuje Ci Serdecznie, jestem Ci bardzo zobowiązana :)
UsuńWchodzę sobie na różne blogi Dramione patrząc czy są już nowe rozdziały. Jak zawsze weszłam na twój, ale kompletnie się nie spodziewałam, że dodasz rozdział tak szybko, jestem bardzo pozytywnie zaskoczona! Lecę czytać!
OdpowiedzUsuńO Merlinie... jak ja kocham Zabiniego w twoich opowiadaniach! Draco i Hermiona jako młoda para, jeny, nawet nie wiesz jak mi się twarz cieszyła czytając to 😁 To będzie świeetne, pozdrawiam
UsuńNoxu! ❤
Hahahahahahahahahahahahahahahahahahhahahahahhahahahhahahahahha...
OdpowiedzUsuńOkej już się naśmiałam :D
Biedny Diabełek :D
Przecież Draco I Miona go rozszarpią na maleńkie kawałeczki... Choć Draco bardziej mniej niż więcej niż jego 'małżonka' ;)
Już się nie mogę doczekać na ciąg dalszy ;)
Pozdrawiam :)
Fajnie się zapowiada. Nie mogę się doczekać żeby poznać nowożeńców 😉
OdpowiedzUsuńKocham Zabiniego . Po prostu kocham. Malfoyi Granger jako nowożeńcy. Zapewniłaś mi w tym momencie dawkę śmiechu na cały dzień.
OdpowiedzUsuńNie jestem w stanie wyobrazić sobie tylko Ginny jako nimfomanki. No po prostu nie potrafię.
Świetnie się zapowiada. Juz nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału <3 :-D A rozdział jak zawsze super :*
OdpowiedzUsuńMatko jedyna... Nawet nie wiesz, jak bardzo się cieszę, że akurat dzisiaj trafiłam na nowy rozdział tutaj. Jak zawsze niezawodnie poprawił mi raczej kiepski dzień :)
OdpowiedzUsuńWiadome było, że jeśli Blaise będzie pomagał w organizacji zespołów, to reszta bohaterów zostanie umiejętnie ulokowana w konkretnych grupach. A już w 100% było pewne, że dziewczyny trafią do niego i Dracona, jak najdalej od Harry'ego i Rona. Nie czytałam pierwszej wersji Twojego opowiadania, także swój pogląd dopiero zweryfikuję. Póki co, rozbawiła mnie kreacja Ginny. Mam dziwne przeczucie że Zabini odwzajemnia zainteresowanie Lav, więc w takim razie kogo by tu spiknąć z Weasley? Chyba z połową MM... :)
Cóż, zaczynamy potyczki słowne. Jeśli tylko pozostaniemy na tym poziomie w kolejnych rozdziałach, to naprawdę może być ciekawie. Już nie mogę się doczekać!
Ściskam i całuję, A.
Blaise w twoim wykonaniu jak zawsze genialny. Nigdy jednak nie spotkałam się z Ginny nimfomanką, ale jestem pozytywnie zaskoczona. Ciekawa jestem jak przebiegnie "miesiąc miodowy" Dracona i Hermiony. Z niecierpliwością i wielkim uśmiechem na twarzy czekam na następny rozdział
OdpowiedzUsuńOni się pozabijają. :O
OdpowiedzUsuńOooooo! Malfoyowie, awww <3
OdpowiedzUsuńZapowiada się cudownie :D już nie mogę doczekać się momentu, gdy Malfoy'owie pojadą na wakacje xd
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny! Johanna Malfoy
Świetne! Jak dotąd przeczytałam wszystkie Twoje opowiadania i jestem nimi zachwycona :) To również zapowiada się świetnie, jestem trochę zaskoczona Ginny - nimfomanką, ale pozytywnie :)
OdpowiedzUsuńhaha to jest świetne kocham ich haha :D
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że wróciłaś, uwielbiam Twoje opowiadania.
OdpowiedzUsuńPS. Czy zamierzasz dalej pisać "Cień rozsądku"? Twoje dramione są najlepsze, ale opowiadanie autorskie też świetnie się zapowiadało.
Pozdrawiam
Emma
hahaha nie mogłaś tego zrobić :D
OdpowiedzUsuńświetny rozdział, powracasz w wielkim stylu, a czytając końcówkę w całym biurze, rozniósł się mój śmiech. Uwielbiam <3
Ach.. pamiętam to opowiadanie ♥ Cudo istne!
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne rozdziały ;D
Już kocham twojego Blaise'a!
OdpowiedzUsuńWłaściwie można się było spodziewać, że Herm i Draco będą udawać małżeństwo.
Ginny aka nimfomanka, Lavender jako cicha dziewoja kochająca skrycie Blaise'a? Zapowiada cie bardzo ciekawy wyjazd. Do tego będzie jeszcze Harry!
Pozdrawiam,
Kitty
Już kocham twojego Blaise'a!
OdpowiedzUsuńWłaściwie można się było spodziewać, że Herm i Draco będą udawać małżeństwo.
Ginny aka nimfomanka, Lavender jako cicha dziewoja kochająca skrycie Blaise'a? Zapowiada cie bardzo ciekawy wyjazd. Do tego będzie jeszcze Harry!
Pozdrawiam,
Kitty
Haha <3 uwielbiam Cię poważnie :D całkowicie moje poczucie humoru Ginny naprawdę cudowna że mrrrrr <3
OdpowiedzUsuńJakie to cudowne. Zadundowałaś mi niekontrolowany atak fangirlingu. Zdziwiło mnie zachowanie Ginny. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
OdpowiedzUsuńNie masz pojęcia jak bardzo ucieszyłaś mnie tym starym opowiadaniem. Chociaż dla mnie to zupełnie nowe :D Dziękuję Ci bardzo, tak strasznie tęskniłam za dawką dramione w Twoim stylu ahh! W końcu nie będę się nudzić na wykladach :) A co do rozdziału to zapowiada sie ciekawie i już lece czytac dalej! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń😂 Już współczuję Hermionie tego projektu.
OdpowiedzUsuńBlaise jesteś geniuszem zła 😂.
OdpowiedzUsuń