piątek, 31 grudnia 2021

Przyrzeczona - Rozdział XLIII

Najlepsze życzenia dla Wszystkich na Nowy Rok! 🎉🎇🍹




💍💍💍

Wtarła krem w ręce, mechanicznymi ruchami, wyraźnie pochłonięta własnymi myślami. To było dziwne, po prostu… niespodziewane. Jej racjonalny umysł starał nadążyć za wszystkimi rewelacjami, których ostatnio doświadczyła, jednak było to trudne, zważywszy na to, że w grę wchodziły również emocje.

Wciąż starała się powstrzymać, przed roztrząsaniem za mocno sprawy amortencji. Tłumaczyła to sobie tym, że zapach wina w jej wywarze mógł tylko oznaczać, że pokochała to, że Malfoyowie okazali się w porządku wobec niej. A to, że Draco jak sam stwierdził poczuł wtedy jej perfumy wcale nie musiało oznaczać, że naprawdę chodziło mu o nią – bo czy na świecie nie było innej dziewczyny, która używała takich samych perfum? Co z tego, że były mugolskie i kupowane w prywatnej drogerii, która mieściła się w dawnej dzielnicy jej rodziców? Może akurat inna czarownica, którą Malfoy gdzieś spotkał (lub dopiero spotka) też miała do nich dostęp? Prawda była jednak taka, że Hermiona sama uwielbiała ten zapach, od kiedy jej mama podarowała jej pierwszy flakonik na trzynaste urodziny.

Wiedziała, że oszukiwanie samej siebie nigdy jej dobrze nie wychodziło, ale zamiast tego, po prostu starała się zakopać logiczne i najprostsze wnioski, pod warstwą wątpliwości i innych mniej oczywistych argumentów. Może na jakiś czas, to miało szansę zadziałać?

Właśnie miała zamiar zdjąć z siebie swój kremowy, satynowy szlafroczek, gdy usłyszała mocne stukanie do szklanych drzwi od strony balkonu.

Poczuła przejmujący dreszcz, gdy szybko podeszła otworzyć. Jej oczy rozszerzyły się komicznie, gdy spostrzegła stojącego na tarasie Draco, ubranego tylko i wyłącznie w jedwabne, ciemnozielone spodnie od piżamy.

- Co się dzieje? – zapytała, otwierając drzwi i widząc determinację wypisaną na jego twarzy.

- Chodź! Szybko! – wydyszał, łapiąc ją za dłoń i praktycznie siłą ciągnąc za sobą w stronę swojej sypialni.

Hermiona przełknęła nerwowo, czując jak głucho wali jej serce. O co mu u diabła chodziło?

Wbiegli razem do jego pokoju, a Draco szybko zamknął drzwi i za pomocą różdżki zasunął zasłony.

- Śmiałek mi doniósł, że ta głupia idiotka tu idzie. Otworzysz jej drzwi – wyszeptał konspiracyjnie, wchodząc do łóżka i poprawiając poduszki.

- Kazałeś skrzatom jej pilnować? – zapytała, również szepcząc.

Blondyn w odpowiedzi jedynie skinął głową.

Hermiona wzięła głęboki oddech, zastanawiając się w duchu czy nie powinna jednak szybko wrócić do sypialni po swoją różdżkę. Czego ta przeklęta Fressange mogła szukać w ich skrzydle, tak późnym wieczorem?

Odpowiedź była bardziej niż oczywista, a Hermiona poczuła wielką chęć, by ją za to przekląć stąd do Francji.

Pukanie do drzwi było subtelne – jakby dziewczyna doskonale wiedziała, że Hermiona może być w sypialni tuż obok i nie chciała, by przypadkiem dowiedziała się o jakiej porze odwiedza jej narzeczonego.
Zacisnęła pięści i powoli podeszła, by otworzyć.

Philipa była ubrana w jasno-różowy, zwiewny i bardzo skąpy peniuarek. Hermiona z przekąsem pomyślała, że wyglądała teraz, jak wysokiej klasy prostytutka. Czy naprawdę myślała, że jakoś skusi Dracona w tych szmatkach? Skończona dziwka!

- Tak? – zapytała, z niemałą satysfakcją patrząc na raczej skonsternowaną minę Fressange.

- To ty… - wyjąkała Philipa. - Nie macie osobnych komnat?

Hermiona spojrzała na nią, drwiąco unosząc brew.

- Kochanie ktokolwiek to jest, spław go szybko i wracaj do łóżka – odezwał się głos z głębi pokoju.

Hermiona odwróciła się przez ramię i na chwilę przestała oddychać, widząc jak Draco leży wygodnie rozparty w swoim wielkim łożu, z rękami za głową i doskonale widoczną, nagą i dobrze umięśnioną klatą. Otworzyła szerzej drzwi, by i Philipa mogła zobaczyć ten całkiem imponujący widok.

- Zdaje się, że ktoś ma zamiar prześladować nas nawet w naszej sypialni – zakpiła, odrywając wzrok od obłędnego blondyna i patrząc wymownie w stronę Fressange.

Philipa skrzywiła się, wyraźnie rozgoryczona.

- Przepraszam. Nie chciałam wam przerywać! – wycedziła przez zęby.

- Założę się, że chciałaś – odpowiedziała cierpko Hermiona.

- Kotku zamknij wreszcie te drzwi i chodź tutaj. Szkoda tracić nocy na takie bzdury. – Głos Draco brzmiał kusząco i uwodzicielsko.

- Chciałam tylko zapytać gdzie mam rano stawić się na ten cały trening! – Philipa, aż poczerwieniała ze złości.

- W sali treningowej. Zapytał jakiegoś skrzata, a na pewno wskaże ci drogę – wyjaśniła jej chłodno Hermiona, po czym z impetem zatrzasnęła jej drzwi tuż przed nosem.

Już miała się odezwać i jakoś to skomentować, gdy Draco szybko potrząsnął głową i przyłożył palec do ust.

- Przepraszam cię księżniczko, że musisz to znosić – powiedział głośno. – Gdybym przewidział, że moja krótka, nic nieznacząca, wakacyjna przygoda, będzie miała teraz tak odrażające konsekwencje, w życiu bym nie dopuścił do siebie tej francuskiej idiotki.

Malfoy gestem wskazał jej, że ma podejść do łóżka, a Hermiona zrozumiała, że Fressange wciąż stała na korytarzu i ewidentnie ich podsłuchiwała, najpewniej ukryta pod zaklęciem niewidzialności.

- Nie przejmuj się najdroższy – odpowiedziała, podchodząc do łóżka i wskakując na nie tak mocno, by było to wyraźnie słychać. – Dobrze wiem, że ta podła zdzira, nigdy nic dla ciebie nie znaczyła – Hermiona uśmiechnęła się z satysfakcją, mając nadzieję, że Fressange usłyszała wyraźnie każde jej słowo.

- Nie wiem skąd wpadł jej do głowy pomysł, że mógłbym jej zechcieć. Jest głupia, próżna, bardzo namolna i na dodatek o wiele, wiele brzydsza od ciebie, moja ślicznotko – kontynuował Draco, jednocześnie sięgając po swoją różdżkę.

- Nie sądzę byśmy naprawdę musieli się nią przejmować, skarbie – Hermiona odkryła, że w sumie dobrze się bawi grając wraz z nim w tą grę. Nie wiedziała ile to jeszcze potrwa, nim Fressange się znudzi i wreszcie odejdzie od drzwi, dlatego wygodnie ułożyła się po drugiej stronie łóżka, czując jak męski zapach Malfoya atakuje jej zmysły. Pachniał naprawdę bosko. 

- Nie chcę tylko by jej obecność jakoś psuła ci humor. Wiesz, że twoje szczęście jest dla mnie najważniejsze na świecie – Draco rzucił zaklęcie, które sprawiło, że ściana przed nimi stała się przeźroczysta. Delikatne migotanie magii, które obydwoje zauważyli, świadczyło o tym, że Fressange wciąż stoi pod drzwiami.

- Niby dlaczego miałabym się przejmować taką bezwartościową dziwką? Nie martw się. Jej obecność, mi nie przeszkadza, gdy w pobliżu mam ciebie, mój Smoku – powiedziała głośno Hermiona, mając ochotę zachichotać z groteskowości tego wszystkiego. 

- Cieszę się, że jesteś pewna mnie i moich uczuć – powiedział wyraźnie, a Hermiona kątem oka zauważyła, że rzucił jej krótkie spojrzenie.

- Ufam ci bezgranicznie – odpowiedziała, czując lekkie rozbawienie tym kłamstwem, chyba też dlatego, że nie do końca było ono takie ostateczne – przecież niedawno sama odkryła, że w jakiś pokręcony sposób zdołała obdarzyła Draco i jego rodziców swoim ostrożnym zaufaniem.

- Mam już doskonały pomysł, jak sprawić, by ta przeklęta Fressange zniknęła z naszego życia – odparł Draco, również układając się wygodnie w swoim łóżku i uważnie obserwując działanie zaklęcia odkrywającego.

- Cieszę się. Ale jej wyskok na przyjęciu miał też nieoczekiwany efekt, prawda? Przynajmniej dzięki temu, mogliśmy się wielokrotnie tak słodko pogodzić! – Hermiona mimowolnie uśmiechnęła się szyderczo.

- Tak, to było wspaniałe doznanie – wymruczał uwodzicielsko Draco.

- Myślę, że pora byśmy pogodzili się jeszcze trochę bardziej – Hermiona lekko się zarumieniła, ale wiedziała, że jeśli coś ma odstraszyć Philipę od ich drzwi, będzie musiało to być coś bardziej pikantnego.

- Dosłownie czytasz mi w myślach skarbie – Malfoy brzmiał bardzo ochryple i obrócił się w jej stronę, a materac cicho zazgrzytał. Hermiona pomyślała, że był zdecydowanie doskonałym aktorem, skoro wyglądał na autentycznie poruszonego jej obecnością w swoim łóżku.

Właśnie zastanawiała się, co powinna teraz zrobić, gdy Draco nagle złapał ją za dłoń i wskazał na korytarz. Migotanie magii zdecydowanie się oddalało. Fressange pośpiesznie odchodziła z pod jego drzwi.

Hermiona usiadła i odetchnęła z ulgą. Naprawdę nie wiedziała jak ma się zachować. To było… Zbyt intymne, a ona nie miała specjalnie wiele takich doświadczeń.

- Czy ona naprawdę liczyła na to, że po tym wszystkim, tak po prostu zaprosisz ją do swojego łóżka? – zapytała, spoglądając na niego.

- Nie wiem – Draco nerwowo przeczesał włosy palcami. – Ale mam jej już absolutnie dość. Musi stąd zniknąć i to najlepiej jutro!

- Naprawdę masz jakiś plan, jak się jej pozbyć? – zapytała, wychodząc z jego łóżka i poprawiając za sobą poduszki.

- Blaise mi powiedział, że coś wymyślił.

Hermiona uśmiechnęła się lekko pod nosem.

- Czyli pozostaje nam liczyć, że będzie to udane. Pójdę już. Gdyby wróciła, wyślij po mnie Śmiałka – poradziła.

- Jasne. Dziękuję za pomoc – Malfoy nawet na nią nie patrzył.

- Nie ma za co. Mamy przecież wspólny cel. Wypocznij, bo jutro musimy zrobić wszystko, by ją stąd wykurzyć. Nie zamierzam spędzać świąt w jej towarzystwie – Hermiona skrzywiła się wymownie.

- Racja. Dobrej nocy.

- Dzięki – Hermiona uniosła dłoń w geście pożegnania, po czym szybko wróciła przez taras do swojego pokoju.

I choć widziała go już wcześniej bez koszulki, jego widok na wpół-rozebranego, leżącego wygodnie w swoim własnym łóżku, wprowadził w jej myśli niemały chaos.

Nie mogła wiedzieć, że nim na dobre zamknęła za sobą drzwi, Draco już był w połowie drogi pod zimny prysznic. Jej ciało w tej kremowej, satynowej piżamce… Nawet lodowata woda, nie wystarczyła, by mógł zapomnieć o tym widoku.


💍💍💍


Draco był już w sali treningowej, gdy weszła tam rano. Zwykle przychodził tam przed nią, więc się nie zdziwiła, ale dziś to ona była tu kwadrans wcześniej, chcąc mieć pewność, że Fressange nie zostanie z nim nawet na chwilę sam na sam. Nie mogła wprost znieść myśli, że mogłaby znów ich razem przyłapać. Teraz jednak na pewno by nie uciekła… Dobrze już przemyślała wszystkie klątwy, jakimi chętnie uraczyłaby tą małą, przebiegłą żmiję.

- Cześć, jesteś dziś wcześniej – Draco otrzepał ręce z białego proszku. Najwyraźniej ćwiczył podciąganie się na linie.

Trochę szkoda, że tym razem nie zdjął koszulki…

Skarciła się szybko za te myśli i uśmiechnęła się do niego.

- Chciałam mieć pewność, że zdołasz mi przekazać, jak wygląda nasz dzisiejszy plan treningu – powiedziała.

- Dobrze. Na początek wypij to – Draco wyciągnął do niej dłoń z małą fiolką.

Hermiona szybko podeszła i odebrała od niego eliksir. Musiała odkorkować flakonik, by przekonać się, że była to jedna z nieco bardziej skomplikowanych mikstur wytrzymałości. Jej używanie w jakichkolwiek zawodach sportowych lub grach zespołowych było absolutnie zabronione.

- Widzę, że dzisiejszy trening, zapowiada się na raczej morderczy – zaśmiała się po nosem, nim wypiła eliksir.

- Na początek podciąganie się na linie – Draco wskazał jej na zwisający z wysokiego sufitu sznur. – Rzucę na ciebie bezróżdżkowe zaklęcie lewitacji, więc będzie ci łatwiej…

- Świetna myśl. Nie wiem czy inaczej dałabym radę – Hermiona niepewnie spojrzała w górę.

- Później bieg na pięć kilometrów – poinformował. – Eliksir sprawi, że nie zmęczysz się za bardzo.

- W przeciwieństwie do niej – zaśmiała się z triumfem.

- A później urządzimy zawody na basenie. Pamięta, że Fressange nienawidziła pływać, narzekając że woda zepsuje jej fryzurę – Draco uśmiechnął się przebiegle.

- Też nie jestem jakąś mistrzynią – Hermiona skrzywiła się pod nosem.

- Nie szkodzi. Wystarczy zwykłe zaklęcie wyporności i będzie dobrze. Blaise, Tracey, Marcus, Gianna i Graham dołączą do nas.

- Czyli, że czeka mnie ślizgońska impreza w głębokim basenie? Chyba miałam kiedyś taki koszmar. Utonęłam w nim – Hermiona zachichotała, mając nadzieję, że naprawdę się nie skompromituje przed wszystkimi znajomymi Draco swoim pływaniem. Co prawda brała lekcje jako dziecko, ale jej tata zawsze powtarzał, że w wodzie miała raczej grację foki, niż delfina…

- Nie martw się – Draco posłał jej przekorny uśmiech. – Nie dam ci utonąć. Jeszcze tego brakuje, bym musiał ponownie przechodzić przez to okropne przyjęcie zaręczynowe – zaśmiał się.

Hermiona wywróciła oczami, dobrze wiedząc, że żartował.

- A już myślałam, że mam dla ciebie większą wartość, niż ochrona cię przed snobistycznymi tradycjami.

- Oczywiście, że tak – odpowiedział z rozbawieniem. – Chronisz mnie jeszcze przez zapędami mojej matki. Nie zapominaj o tym – wyraźnie się droczył.

Obydwoje w jednej chwili usłyszeli stukot szpilek tuż za drzwiami sali.

Hermiona nie potrafiła wskazać, kto pierwszy rzucił się na kogo, ale faktem było, że gdy Fressange weszła do stali, oni stali w ciasnym uścisku, a nos blondyna wbijał się w jej szyję, tuż poniżej ucha. Ona zaś przeplatała w palcach jego miękkie, ładnie pachnące kosmyki, rozkoszując się tym, jak mała ale i bezpieczna, czuła się w jego ramionach.

- Jestem – oznajmił zimno Philipa, krzywiąc się na widok ich czule do siebie przytulonych.

- Przyszłaś na trening w szpilkach? – zakpiła Hermiona odrywając się od Dracona i patrząc na różowe obcasy na nogach Fressange. Francuzka miała na sobie równie różowy, bardzo ciasny top oraz krótkie, czarne szorty, które odsłaniały jej pięknie opalone uda.

Głupia zdzira!

- Zmienię je już tutaj – Philipa posłała jej cyniczny uśmieszek. – Nie chodzę w butach sportowych gdzie indziej, niż poza salą treningową. To zupełny brak klasy!

- Podobnie jak zakładanie szortów, na trening biegania i podciągania na linie – zauważył sarkastycznie Draco, po czym bezzwłocznie machnął różdżką, a spodnie Philipy poszerzyły się w raczej mało atrakcyjny dres.

- Naprawdę tak lubicie spędzać wasze poranki? – zakpiła Fressange, niepewnie patrząc na podwieszone liny.

- Po intensywnych nocach, poranny trening budzi, jak nic innego – zachichotała Hermiona, opierając się o bok Malfoya, który również zaczął się śmiać.

Fressange patrzyła na nich ze szczerym niesmakiem, a to ewidentnie był dopiero początek.


💍💍💍

Dzięki zaklęciu lewitacji, Hermiona schodziła już w dół liny, gdy Philipa wspięła się na jedną piątą jej długości. Gdy miała już prawie zeskoczyć na ziemię, ciesząc się ze swojego triumfu nad Francuzką, poczuła dwie duże dłonie na swojej talii, a długie palce Malfoya, musnęły fragment odsłoniętej skóry pomiędzy jej topem, a spodniami treningowymi. Zrobiło jej się od tego gorąco, zwłaszcza gdy Draco przyciągnął jej plecy do swojego torsu, obejmując ją mocno.

- Gratulację, księżniczko! Byłaś wspaniała! – zawołał z entuzjazmem.

- Bo miałam naprawdę doskonałego instruktora! – Hermiona odwróciła się w jego ramionach, zarzucając mu ręce na szyję. Nim jednak zdołała dosięgnąć ustami do jego policzka, Philipa zeskoczyła z liny i głośno odchrząknęła.

- Nie mogę tego zrobić, bo jeszcze połamię sobie paznokcie – zmyślała. – Możemy poćwiczyć coś innego?

Uśmiech Dracona wyglądał na prawie diaboliczny, gdy jej przytaknął.

Godzinę później, Fressange leżała na stercie materacy w rogu sali, oddychając spazmatycznie – zupełnie tak samo, jak Hermiona po ich pierwszym treningu.

Hermiona musiała szczerze przyznać, że teraz rozumiała, dlaczego Malfoy się wtedy z niej śmiał. Jeśli wyglądała podobnie do tego, co teraz prezentowała Philipa, to naprawdę był to zabawny widok.

W końcu Draco postanowił, że zostawią Fressnage by doszła do siebie, a sami pójdą się przebrać i zejdą już na basen. Hermiona wychodząc z sali, wciąż obejmowana przez Dracona, odwróciła się na chwilę przez ramię. Nie miała wątpliwości, że Philipa wyciągnie najmocniejsze działa, jakie będzie miała w swoim arsenale, by poprawić wrażenie jakie zrobiła… a to oznaczało, bardzo skąpy strój kąpielowy.


💍💍💍

Hermiona nie zdołała jednak dotrzeć do swojej sypialni, gdy nagle tuż przed nią pojawiła się Strzałka.

- Pani ma gościa – oznajmiła pośpiesznie.

- Kogo? – zapytał z niepokojem Malfoy.

- To pan Shacklebolt z Biura Aurorów.

Hermiona wzdrygnęła się lekko. Czyżby zapomniała wczoraj zdać raport w swoim dwukierunkowym dzienniku? Nie, była pewna, że to zrobiła. O co więc mogło chodzić?

- Chcesz, bym poszedł tam z tobą? – zapytał Draco, przyglądając jej się uważnie.

- Nie trzeba. Zobaczymy się na basenie – Hermiona uśmiechnęła się do niego, po czym wyciągnęła dłoń do Strzałki, by ta mogła teleportować ją do gabinetu, w którym miał czekać na nią Kingsley.

Okazało się, że Lady Malfoy jak na dobrą gospodynię przystało, dotrzymywała gościowi towarzystwa, pijąc razem z nim herbatę. Hermiona ledwo zdusiła swoje rozbawienie, widząc jak droga porcelana Malfoyów, niknie w wielkich dłoniach Kinga, który najwyraźniej usiłował jej w żaden sposób nie uszkodzić.

- Dobrze, że już jesteś kochanie. Pan Shacklebolt ma do ciebie kilka pytań w sprawie tej odnalezionej ostatnio na naszym terenie kurioliszki – Narcyza uśmiechnęła się do niej z przymusem.

- Witaj Kingsley – Hermiona podeszła, by ucałować przyjaciela. – Przepraszam za mój stan, ale właśnie wracam z treningu – wyjaśniła, w duchu ciesząc się, że zawsze rzucała na siebie zaklęcie odświeżające, nim miała okazję dotrzeć pod prysznic.

- Wyglądasz jak zwykle wspaniale – Shacklebolt uśmiechnął się do niej ciepło.

- Pójdę do oranżerii. Zdaje się, że róże potrzebują mojej pilnej uwagi. Porozmawiajcie swobodnie – Narcyza podniosła się ze swojego miejsca. – Dolej później herbaty naszemu gościowi, Hermiono.

- Oczywiście Narcyzo, dziękuję bardzo – Hermiona uśmiechnęła się do blondynki, wdzięczna, że zechciała zostawić ich samych.

Jednak ledwo za Lady Malfoy zamknęły się drzwi, a Hermiona znalazła się oko w oko z różdżką Kingsleya. Instynktownie sięgnęła po swoją, lecz nim zdążyła ją w niego wycelować, King uniósł dłoń w uspokajającym geście.

- Nie zamierzam cię skrzywdzić – zapewnił. – Muszę tylko cię sprawdzić. Jaki był twój ulubiony nos, jaki robiła na twoje życzenie nasza wspólna przyjaciółka – Nimfadora Lupin?

- To były rybie nozdrza – odpowiedziała.

- Doskonale – Kingsley opuścił różdżkę i wyraźnie odetchnął.

- Nie tak szybko! – przerwała mu Hermiona. – Jak lubi nazywać cię Hestia Jones, żeby cię zezłościć?

Kingsley zacisnął usta, wyraźnie urażony.

- Lubi mówić na mnie King-Kong.

- Zgadza się – Hermiona zachichotała i opuściła swoją różdżkę, a Kingsley ciężko opadł na elegancką kanapę Malfoyów, aż ta zazgrzytała.

- Przepraszam cię za to, ale musiałem się upewnić – Kingsley westchnął ciężko. – Jeśli pozwolisz chciałbym również rzucić na ciebie kilka aurorskich zaklęć, by sprawdzić czy nie jesteś poddana żadnej magii kontrolnej.  

- Dlaczego? – zapytała, siadając w fotelu naprzeciwko niego.

- Ron dał nam wczoraj znać, że coś może być z tobą nie tak.

Hermiona skrzywiła się obrazowo. Mogła się domyślić, że Weasley nie przyjmie jej racjonalnej decyzji o zakończeniu ich związku, inaczej niż jako podejrzenia, że Malfoyowie wymusili to na niej klątwą lub eliksirem. Szkoda, że nie zerwała z nim, gdy się ostatnio spotkali. Powinna była to wtedy zrobić.

- Możesz mnie sprawdzić, ale gwarantuję ci, że niczego nie znajdziesz – Hermiona czekała cierpliwie, aż Shacklebolt wykona na niej całą serię zaklęć.

- Wygląda na to, że masz rację. Nie ma żadnych śladów ingerencji.

- Ron powiedział ci, dlaczego ma podejrzenia, że coś ze mną nie tak? – Hermiona westchnęła ciężko.

- Powiedział tylko, że twoje zachowanie nie jest racjonalne i z całą pewnością zostało wymuszone. Wiele osób bardzo się tym przejęło – Shacklebolt posłał jej porozumiewawczy uśmiech.

Hermiona wiedziała, że miał najpewniej na myśli Ginny i Harry’ego, a także całą resztę Weasleyów.

- Nikt mnie nie zaczarował, Kingsley – wyjaśniła. – Sama podjęłam decyzję, że mój dalszy związek z Ronem nie ma już żadnego sensu. Przy ostatnim naszym spotkaniu, zachował się okropnie. Jak niewdzięczny, prostacki i bezczelny palant – dodała.

- Ron naprawdę zachował się tak wobec ciebie? – Kingsley nie krył szoku.

- Nie wobec mnie – przyznała.

Shacklebolt patrzył na nią przez kilka sekund, nim ze zrozumieniem pokiwał głową.

- Nie chciałem ci tego mówić, ale od początku całej tej akcji z zaręczynami uważałem, że lepiej byście sobie odpuścili. Jeśli przeznaczone jest wam być razem, to równie dobrze, to może się wydarzyć po całej tej historii.

Hermiona uśmiechnęła się smutno.

- Kocham Rona, naprawdę.

- Wiem – Kinsgley spojrzał na nią współczująco. – Ale pewnie nie tak, jak on by tego oczekiwał.

- Nie. Chyba po prostu chciałam, by było to coś więcej…

- Dla niego najwyraźniej wciąż jest.

Hermiona lekko wzdrygnęła się na te słowa. Naprawdę nie chciała ranić uczuć Rona, ale nie mogła go też dłużej oszukiwać. Nie zasługiwał na to. ‘

- Nie mogę ciągnąc czegoś, w co sama nie wierzę – wyszeptała.

- Oczywiście, że nie – Auror wyciągnął do niej swoją dłoń. – Widziałem cię na przyjęciu zaręczynowym z młodym Malfoyem…

- Kingsley…

- Ty i on macie coś, czego nie miałaś z Ronem. Wierz mi. Może nie jestem jeszcze bardzo stary, ale wiem o czym mówię – Shacklebolt uśmiechnął się do niej przekornie.

- Boję się tego – wyznała to, co od kilku dni mocno zaprzątało jej myśli.

Kingsley wstał, więc Hermiona zrobiła to samo. Mężczyzna otworzył ramiona, a ona wpadła w nie bez chwili zastanowienia. Teraz – gdy jej rodzice byli dlatego, to właśnie Shacklebolt był dla niej namiastką rodzica – kimś, komu ufała bezgranicznie, że chce tylko i wyłącznie jej dobra.

- Nigdy nie bój się miłości, Hermiono – wyszeptał w jej włosy. – To nieprzewidywalne uczucie, ale nie należy się go bać, ani go unikać.

Nic mu na to nie odpowiedziała, ale wiedziała, że jej przyjaciel ma absolutną rację. Musiała po prostu przestać się bać.

 
💍💍💍

Długo się wahała, ale w końcu wybrała kostium kąpielowy w mocno głębokim, zielonym kolorze. Był dwuczęściowy i raczej odkrywczy, ale nie miała się czego wstydzić. Jej wyprawa po horkruksy zapewniła jej szczupłą sylwetkę, a regularne treningi z Draco zdążyły dodać jej trochę mięśni. Nie miała kompleksów na punkcie swojej sylwetki, choć była świadoma tego, że nie jest ona tak doskonała, jak figura tej przeklętej Fressange. Miała tylko cichą nadzieję, że Draco nie będzie zwracał uwagi na atuty Francuzki… Oczywiście tylko z praktycznych względów, a nie z powodu zazdrości.


Strzałka musiała ją teleportować na basen, ze względu na to, że absolutnie nie miała pojęcia, gdzie on się znajdował. Okazało się, że mieścił się w kolejnej części podziemi dworu. Był duży, a cała sala przypominała jej trochę rzymskie termy, jakie zwiedzała w dzieciństwie w czasie podróży do Włoch. Gdy się tam pojawiła, cała ekipa siedziała już rozłożona na leżakach.

Fressange, miała na sobie skąpy kostium w seksownym, czerwonym kolorze. Wyglądała wyuzdanie i wulgarnie… Zwłaszcza, że na dodatek była już kompletnie mokra.

- To było wstrętne! Bezczelnie mnie wepchnąłeś! – narzekała, wykręcając włosy.

- Miałem tylko nadzieję, że być może się utopisz – Blaise wyszczerzył się do niej, a Hermiona zorientowała się, że to najpewniej on stał za wepchnięciem Philipy do basenu.

Przywitała się ze wszystkimi z szerokim uśmiechem, a z Gianną i Tracey wymieniła kurtuazyjne pocałunki. Przeprosiła ich za swoje spóźnienie i jako dobra gospodyni upewniła się, czy wszyscy mając coś odpowiedniego do picia.

Musiała sama przed sobą przyznać, że widok Draco w zielonych, kąpielowych szortach był dość interesujący. Wcale się nie zdziwiła, że Fressange wciąż się do niego wdzięczyła. Malfoy naprawdę był dobrze zbudowanym przystojniakiem. Hermiona postanowiła przejść i usiąść obok niego, na jednym leżaku. Nim jednak zdołała tam dotrzeć, Philipa stanęła jej na drodze.

- Nie tylko ja powinnam być mokra! – Francuzka nagle pociągnęła ją za ramię i z całej siły wepchnęła do basenu.   

Hermiona nie była na to przygotowana, a siła z jaką uderzyła o taflę była tak duża, że na chwilę ją zamroczyło. Poczuła jak woda wlewa jej się do ust i nosa i przez sekundę pomyślała o tym, że naprawdę zaraz utonie. To było przerażające uczucie. Zaczęła dziko machać rękami i nogami, ale nie widziała gdzie ma płynąć, żeby się uratować.

Spanikowała jeszcze bardziej, gdy nagle coś mocno oplotło ją w pasie. Zaczęła się szarpać, czując jak paląc ją płuca. To było straszne! Do czasu, aż do jej oczu nie dotarła jasność, po tym jak została wynurzona na powierzchnie.

- Spokojnie. Mam cię. Już nic ci nie grozi – usłyszała dyszący głos prosto w swoim uchu.

- Draco – wyszeptała, czując niesamowitą falę ciepła w całym ciele. Trzymał ją blisko. Uratował ją. Znowu.

- Już dobrze. Nic ci nie grozi – powtarzał, mocno przyciskając ją do swojego mokrego torsu.

Zaczęła kaszleć i wypluwać resztę wody, czując jak blondyn holuje ją do brzegu.

- Hermiona! Mój Merlinie! Nic ci nie jest? – usłyszała gdzieś nad sobą spanikowany głos Tracey, a zaraz później złapała ją para silnych, męskich rąk.

- Trzymam ją Smoku – To był Blaise.

- Szybko! Podajcie ręcznik! – zawołała Gianna.

- Czy potrzeba wezwać do niej magomedyka? – zapytał nerwowo Marcus Flint.

- Nie, nie... Wszystko już w porządku… - wymamrotała Hermiona, gdy została posadzona na leżaku i okryta dużym ręcznikiem.

- Draco! – usłyszała głośne nawoływanie Tracey i przetarła oczy, by móc zobaczyć, jak rozwścieczony, mokry blondyn idzie prosto w stronę Fressangę z rządzą mordu wypisaną na twarzy.

- Stary, daj spokój… - Zabini pobiegł za nim, by złapać go za ramię, ale Draco zdołał go odepchnąć.

- Zabiję cię za to, ty głupia dziwko! Przysięgam! – warczał wściekle Malfoy.

Philipa z przerażeniem zrobiła kilka kroków w tył, a Marcus i Blaise wreszcie zdołali złapać Dracona za ramiona i powstrzymać go przed zrobieniem krzywdy Fressangę.

- Zostaw ją – Blaise przemawiał łagodnie. – Nie warto dla kogoś takiego łamać swoich zasad.

- Ja wcale nie chciałam, by coś jej się stało! – zawołała Phlipa, bliska łez.

- Akurat ktoś ci w to uwierzy! Od początku czepiasz się Hermiony! – prychnęła z pogardą Tracey.

- Okropna, mała, zazdrosna żmija! – dodała z pogardą Gianna. 

- Wystarczy – Hermiona wstała, drżąc lekko. – Nic takiego się przecież nie stało.

Malfoy spojrzał na nią, wciąż wyraźnie zły. Hermiona odrzuciła ręcznik i podeszła do niego, obejmując go rękami w talii i kładąc głowę na jego klacie.

Godryku! Jaki on był cudownie wysoki…

- Zostawmy to już.

- Prawie cię zabiła! – Draco był wyraźne sfrustrowany, gdy owijał mocno swoje ramiona, dookoła jej mokrego ciała.

- Nikt mnie nie zabije, gdy ty jesteś w pobliżu – zaśmiała się cicho, przyciskając się do niego mocniej i chłonąc to poczucie bezpieczeństwa, które zapewniała jej jego bliskość.

- Cóż, to absolutnie prawda – Zabini uśmiechał się naprawdę szeroko na widok ich razem, przytulonych do siebie.

- Naprawdę powinnaś wyjechać i dać im wreszcie spokój – stwierdził Flint, patrząc wymownie na Philipę. – Chyba sama wyraźnie widzisz, że nie masz tu już czego szukać? – wskazał na przytuloną parę.

Philipa zacisnęła gniewnie usta. Wciąż miała determinację wypisaną na twarzy, ale jednak teraz pojawiło się tak coś jeszcze. Było widać, że to co się wydarzyło, zasiało w niej ziarno niepewności. Nie mogła się dłużej oszukiwać… Draco wyglądał na gotowego zabić w obronie swojej narzeczonej i to na pewno nie było coś, zrobionego tylko na pokaz.

💍💍💍



PS. To jest ten rozdział, który miał być w niedzielę 😋 Szampańskiego Sylwestra dla Wszystkich! 

Venetiia



54 komentarze:

  1. Czy ktoś juz ci mówił venik jak bardzo cie kochamy?? 😻😂

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Jeszcze tyle dni żeby dowiedzieć się co będzie dalej 🙉🙉🙉
      Kiedy tutaj tyle się dzieje 🥰🍾
      Kingsley WOW jesteś tutaj MEGA gościem ❗ Taki czarny Dumb😉🤩
      Akcja na basenie choć dramatyczna to strasznie mnie połechtała przez ten wkurw u Draco 😍😍😍
      Kolejny świetny rozdział z super pomysłami na rewelacje w fabule 🤩
      Dzięki Kochana że dodałaś wcześniej ale teraz normalnie nie wiem co zrobić żeby wytrzymać do kolejnej niedzieli
      🙈🥺
      Wszystkiego najlepsiejszego w tym Roku ❗❗❗
      Dużo zdrówka i spokój ducha ❗❤😘🥰 Pomyślności przy realizowaniu planów i duzio duzio weny 😘😘😘

      Usuń
  3. Najlepszy prezent ma koniec roku!

    Jest między nimi takie przyciągani, że aż czuć jak jest się obok.

    Rozdział cudowny! Rozbudowany i dający tyle radości!

    Szczęśliwego Nowego Roku! Życzę Ci dużo weny i pomysłów na wszystkie Twoje projekty! ❤

    OdpowiedzUsuń
  4. Haha życzenia się spełniają 😀 Lecę czytać. Dzięki!! ❤️

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochamy cię Venik😍😍😍❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  6. Idealnie zakończony 2021 ;D
    Szczęśliwego Nowego Roku!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Okropna beta ze mnie... 😂😂😂 dodajesz Niezabetowane rozdziały :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Fantastycznie!!! Dziękuję Venetiio za cudowną niespodziankę! Udanej zabawy sylwestrowej i Szczęśliwego Nowego Roku!

    OdpowiedzUsuń
  9. Super zakończenie roku:)
    Szczęśliwego Nowego Roku dla Wszystkich:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem zabieram się do czytania

    OdpowiedzUsuń
  11. SzCzesliwego Nowego Roku Dziewczyny!

    A co do rozdziału to uwielbiam Pippę! Tyle radości
    Mam z tej postaci :)

    Coraz lepiej, coraz lepiej.
    Weny!

    OdpowiedzUsuń

  12. Szczęśliwego Nowego Roku 🎆🎇🎆🎇🎆

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne zakończenie roku <3
    Jak ja lubię jak tak emocje iskrzą, że aż je czuć przy czytaniu!

    Szampańskiego Sylwestra i Pięknego Nowego Roku!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem zachwycona 🤩😍 Dziękuję i życzę udanej zabawy 🎆☺️

    OdpowiedzUsuń
  15. Super niespodzianka, Tobie również szczęśliwego nowego roku :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Aach, jaki cudowny prezent na zakończenie roku! Dzięki❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  17. Super rozdział, tyle fajnych scen...😍 chyba jesteśmy o krok bliżej pozbycia się Philippy. A co do Rona to wiedziałam ze coś odwali. Ciekawe co jeszcze wymyśli? Ale super, ze nasza parka jest coraz bliżej. Jest niesamowita chemia miedzy nimi. Nie spodziewałam się ze Kingsley będzie po ich stronie. Zastanawiam się jak reszta by zareagowała gdyby wiedzieli ze coś się miedzy nimi dzieje? Zwłaszcza Harry i Ginny.
    Dziękuje za rozdział i życzę szczęśliwego Nowego Roku

    OdpowiedzUsuń
  18. Wspaniałe zakończenie roku!
    Najlepszego w 2022 i jeszcze więcej weny i cudownych pomysłów ❤

    OdpowiedzUsuń
  19. Tak podejrzewałam, że dzisiaj będzie kolejny rozdział ❤️ petarda, zrobił mi dzisiejsze popołudnie 😍 znów nie będę mogła się doczekać kolejnego rozdziału !!

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudowna niespodzianka na koniec roku 😍

    OdpowiedzUsuń
  21. Ale cudownie i ta obrona Hermiony przez Draco ❤

    OdpowiedzUsuń
  22. Idealny rozdział na koniec tego jakże "emocjonującego " roku🤦
    Ta dwójka to takie słodkie ciastko,które ciągle chciałoby się jeść 🧡💙
    Jestem niezmiernie ciekawa co będzie dalej😁😁

    Szczęśliwego Nowego Roku Venniku 🌟

    OdpowiedzUsuń
  23. No no no. Uczucia wychodza na swiatlo dzienne. Herm juz wie. Draco wie. Tylko oni nie wiedza o sobie wzajemnie I to jest frustrujace, a Pannience F. juz niedlugo podziekujemy za wizyte

    OdpowiedzUsuń
  24. Ha dostała za swoje idiotka 😂 wiadomo że Draco uratuje Herm 🥰

    Szczęśliwego Nowego Roku! 🎉🎉

    OdpowiedzUsuń
  25. Cudowny rozdział, mam nadzieję że nasze kochane Dramionki jeszcze dokopią Philippie tak że jej w pięty pójdzie.
    Pozdrawiam i życzę wszystkim szczęśliwego Nowego Roku🍷🍷

    OdpowiedzUsuń
  26. Możemy liczyć na to że w niedziele bd jednak kolejny rozdział?? Ahh ten był cudny, ledwo wróciłam z pracy totalnie wykończona i bez humoru a tu proszę, taka perełka i od razu banan na ustach😁😁😁

    OdpowiedzUsuń
  27. Kocham ten rozdział! Nie mogę się doczekać kolejnych! Szczęśliwego Nowego Roku wszystkim ❤️
    Lilak

    OdpowiedzUsuń
  28. Venetia kooocham cię❤❤❤ idealny prezent na początek nowego roku 💗 Wszystkiego najlepszego dla ciebie ❤

    OdpowiedzUsuń
  29. Cudowne zakończenie roku 💚💚💚💚, jak Philipa po tym nie odpuści, to mam nadzieję, że ślizgoni jej pokażą do wiwatu 😈🐍

    OdpowiedzUsuń
  30. 💚 Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC 💪🏻
    #wenadlaOPC-ROS 💚
    #wenadlaTNMŻ 💚
    #WENADLAPRZYRZECZONA 💚
    #wenadlanowości 💚
    #WENADLAVENIKA 💚

    OdpowiedzUsuń
  31. ❤💚 Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC 💪⚡
    #wenadlaOPC-ROS ❤💚
    #wenadlaPRZYRZECZONA ❤💚
    #wenadlaTNMŻ ❤💚
    #wenadlanowości ❤💚
    #WENADLAVENIKA ❤💚

    OdpowiedzUsuń
  32. Szczęśliwego Nowego Roku!!🥂🥂✨🎉

    OdpowiedzUsuń
  33. Jaki piękny prezent noworoczny ♥️
    Venetiia wszystkiego dobrego, dużo szczęścia, miłości, uśmiechu, weny, Draco takiego jakiego kochasz 😍 życzę Ci abyś zrealizowała wszystkie swoje marzenia i plany ♥️ Szczęśliwego Nowego Roku ♥️🥳

    Rozdział jak zawsze idealny, Draco bohater bardzo mi się to podoba 🥰
    Wesley, domyslalam się, że idiota nie odpuści... Jednak słowa Kingsleya mnie mega zaskoczyły ♥️ Kocham go w tym opowiadaniu za to, że jest punktem, który powiedział Hermionie, że nie ma bać się miłości ♥️ cudowne! Chemię między ta dwójka widać gołym okiem więc nic dziwnego, że King-Kong też to zauważył ♥️
    Trening z Philipą iście zacny ♥️ sama mnie rozśmieszyło jej zmęczenie 🙈 natomiast na basenie zachowanie poniżej krytyki, ale Draco miał okazję być bohaterem i spowodowało to kolejne przytulanie... Więc coś dobrego z tego wynikło. Phillipa - bilet na księżyc w jedną stronę dla psychopatki, na co ona liczy 🤦‍♀️
    Cudownie jak zawsze Venetiia, dziękuję 💥♥️

    OdpowiedzUsuń
  34. Najlepszy prezent noworoczny! Dziękujemy :D I wszystkiego dobrego w nowym roku ❤

    OdpowiedzUsuń
  35. To było fantastyczne 😍 to jak Draco ją zaprosił do swojej sypialni żeby pozbyć się tej zdziry. To jak knuli razem żeby ją pognębić na treningu.
    Zaskoczyła mnie obecność Kinga ale fajnie że stoi po stronie Hermiony. I niech usadzi tą wyliniałą kurioliszkę na dupie.
    Akcja na basenie bezbłędna. A napiszesz ją może od strony Draco? Opis jego emocji na pewno byłby poruszający.
    Wszystkiego dobrego na Nowy Rok i żeby wena Ci dopisywała 🙂

    OdpowiedzUsuń
  36. Cudowny, cudowny, cudowny 🥰🥰🥰

    OdpowiedzUsuń
  37. Najlepszy prezent noworoczny 😁
    No tak... Znowu Ronald musiał dać o sobie znać... Ten to nie wie kiedy odpuścić, tak samo jak Fressange. W sumie, to jedno drugiego warte 😅
    Dużo radości w Nowym Roku życzę i oby wena nie była kapryśna 😊🎊

    OdpowiedzUsuń
  38. Dziękuję za ten prezent ❤️
    Na początek muszę powiedzieć, ze ogromną nadzieję daje mi rozmowa Hermiony z Kingsleyem, o tym ze on sugeruje ze się zakochała w Malfoy’u, a ona boi się tego, Ale może usłyszenie tego od kogoś z zewnątrz pozwoli jej się z tym oswoić. 😊
    Rywalizacja jaką powzięła z Philipa Hermiona jest przezabawna ale jak to z idiotkami bywa, mogła się skończyć dla Herm tragicznie. Pięknie powiedziała, ze przy Draco jej się nic nie stanie, tez tak uważam 😍
    Oczywiście Shipper Zabini obserwuje to z bananem na ustach jak i ja 😂
    Scena w pokoju Draco była cudowna 🥰 oby więcej takich, ale dłuższych i bez obecności Francuskich babsztyli 😁

    OdpowiedzUsuń
  39. Czytam ten rozdział już czwarty raz i czekam na następny. 💙💙💙💙💙💙💙💙💙

    OdpowiedzUsuń
  40. Wspaniały rozdział. Dobrze, że Kingsley porozmawiał z Hermioną. Może w końcu zrozumie, że zakochała się w Draco 😏 Szczęśliwego Nowego Roku! 🔥❤️

    OdpowiedzUsuń
  41. Mam nadzieję, że początek roku przebiega pomyślnie 😉 Wspaniały rozdział i mam nadzieję, że obydwoje przestaną walczyć że swoimi uczuciami

    OdpowiedzUsuń
  42. Oooo, czegoś takiego się nie spodziewałam! Zaskoczona jestem scenami nad basenem!

    Ale jak to nie będzie dziś rozdziału? Teraz doczytałam i mi smutno 🥺

    OdpowiedzUsuń
  43. ❤💚 Codzienna dawka energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC 💪⚡
    #wenadlaOPC-ROS ❤💚
    #wenadlaPRZYRZECZONA ❤💚
    #wenadlaTNMŻ ❤💚
    #wenadlanowości ❤💚
    #wenadlaVENIIKA ❤💚

    OdpowiedzUsuń
  44. No no… Mam nadzieję, że Philippa pożegna się na zawsze z opowiadaniem 😃 chociaż jej obecność ma pewne plusy… zbliżenia Draco i Hermiony… Aż chciałoby się więcej i więcej! Sytuacja na basenie… aż mi się ciepło zrobiło na końcu 😃 czekam z niecierpliwością na następny rozdział, bo w końcu robi się goręcej!

    OdpowiedzUsuń
  45. Z jednej strony bardzo dobrze, jeśli ta francuzka sobie odpuści raz na zawsze w końcu, z drugiej dalej uważam, że z tej jej zawziętości (i głupoty) wyszło coś dobrego. Małe czy większe gesty tej dwójki, jakaś bliskość. Jej pobyt w Manor ma swoje plusy i naturalnie minusy

    OdpowiedzUsuń
  46. Spodziewałam się bardziej impulsywnej reakcji Rona, ale to w sumie w jego stylu nie brać słów Hermiony na poważnie, więc też mi to pasuje. Jednak wciąż mam przeczucie, że Ryży jeszcze coś odwali...
    Dobrze, że przyszłej pani Malfoy nic się nie stało na basenie... Który to już raz Draco ją ratuje?
    Skoro Pipa zaczyna mieć wątpliwości co do swoich racji to znaczy, że wszystko idzie zgodnie z planem. Ją chyba najtrudniej przekonać. Mam nadzieję, że przed świętami zniknie z ich domu. Widać po Draco i Hermionie, że są naprawdę zdeterminowani żeby ją na stałe wykurzyć. Przynajmniej mają pretekst do częstszych interakcji.
    Dobrze, że już jutro środa bo nie mogę się doczekać żeby przeczytać spoiler do kolejnego rozdziału:)

    OdpowiedzUsuń
  47. Odpowiedzi
    1. W tym tygodniu nie będzie, bo nie skończyłam rozdziału przez maraton "Dysfunkcji", ale napiszę wam Next On Episode XLIV

      Draco i Hermiona wciąż próbują pozbyć się z domu Philipy Fressange. Narcyza wpada na pomysł pognębienia zarozumiałej pannicy i organizuje dla Hermiony mały pokaz. Draco wpada na niego przez przypadek i wywołuje to w nim sporą konsternację. W przypływie emocji zaprasza narzeczoną na kolację sam na sam, co niezwykle irytuje pannę Fressange.
      Następnego dnia rano Philipa osacza Draco w bibliotece i zaczyna awanturę. Hermiona zwabiona na miejsce krzykami, bezkompromisowo wkracza do akcji. Nim jednak dojdzie do użycia broni ostatecznej, do biblioteki wpada ulubieniec publiczności - Blaise Zabini, który ostatecznie rozwiązuję sprawę w swoim iście diabelskim stylu.
      Końcówka rozdziału to już przyjemny świąteczny poranek wymiany prezentów. Pytanie brzmi:
      - Co takiego da Hermionie Narcyza, że wywoła tym sprzeczkę z mężem?
      - Czyj prezent wprowadzi naszą parę w zakłopotanie?
      - Co takiego otrzyma Hermiona, że wywoła to u niej łzy?
      i wreszcie - Kto przekaże im najradośniejszą nowinę?
      Te i inne wydarzenia już w najbliższym rozdziale "Przyrzeczonej" (o ile Venetiia nie umrze, zanim go skończy :D)

      Usuń
    2. O wow! To chyba nawet lepsze niż spoiler:D Już się nie mogę doczekać, czekam na wymianę prezentów od dawna. Będzie się działo. Dużo weny i sił do pisania i nie tylko:)

      Usuń
    3. Co do prezentów nie mam pojęcia co wymyśliłaś ale jak zwykle będzie na niezwykłe🥰🥰🥰
      zastanawia mnie najbardziej ten który wywoła u Hermiony wzruszenie 🥺 może chodzi o jej rodziców 🤔🤔🤔 ciekawi mnie to najmocniej z tych wszystkich strasznie ciekawych fragmentów 🤩🤩🤩

      Tak na marginesie to NOE do rozdziałów jest GENIALNE 😍😍😍 a może dołączysz tego typu info do spoilera? 🙏🙏🙏🙏 to by było EXTRA❗❗❗ 🤩🤩🤩

      Usuń
  48. Świetne, nie mogę się doczekać rozdziału:)

    OdpowiedzUsuń
  49. Hermiona i Draco to nieźli kombinatorzy😂❤ rewelacyjnie sobie radzą z tym podłym babskiem💪

    OdpowiedzUsuń
  50. Bardzo ładnie radzą sobie z tą francuską flądrą 😁. Kingsley wydaje się być tu bardzo w porządku, chociaż na początku miałam do niego mocno mieszane uczucia. Hermiona nawet nie wie ile ma racji mówiąc, że nikt jej nie zabije póki Draco jest w pobliżu 😁.

    OdpowiedzUsuń