Dedykacja: Dla Morsmordre_enervate - bo bardzo czekała na rozdział 😊
💞💞💞
Drogę do domu pokonali w
milczeniu, a Hermiona nawet nie starała się ułożyć w głowie, co mu powie. I tak
nie miała pojęcia… Pragnęła, by nigdy się o tym nie dowiedział, ale skoro już…
To nie w taki sposób. Czuła się teraz naprawdę podle.
Wyszli z kominka w ich salonie, a Draco bezzwłocznie podszedł do braku i nalał
sobie whisky.
- Chcesz? – spytał wskazując na butelkę.
Przytaknęła skinieniem głowy. Wiedziała, że to jej się przyda.
Nalał alkoholu do drugiej szklanki i podszedł do niej, wręczając jej ją.
Dopiero wtedy popatrzył jej w oczy.
- Nie zmyśliłaś tego, by w ten sposób okazać jej wsparcie, prawda? – spytał
cicho.
- Nie – odpowiedziała krótko.
Draco usiadł w fotelu i napił się whisky.
- Powiesz mi coś więcej, czy mam czekać, aż znów będzie okazja podsłuchać, jak
o tym opowiadasz komuś innemu? – spytał cierpko.
Przełknęła łzy i podeszła do kanapy. Usiadła i odstawiła szklaneczkę na
niewielki stolik, zbierając się w sobie.
- Pamiętasz, że miałam anginę, gdy byliśmy razem w twoim apartamencie? –
spytała cicho.
- Pamiętam.
- Dostałam wtedy od magomedyka eliksir. Tyle, że ten idiota nie wspomniał mi,
że może on wpływać na moją antykoncepcję – mówiła cicho.
- Salazarze… - Draco potarł oczy.
- Nie miałam o niczym pojęcia…- wyszeptała. – Aż do chwili, gdy nagle zabolał
mnie brzuch… Dowiedziałam się dopiero w szpitalu. Gdy było już za późno.
Nie powstrzymała dłużej gorących łez, które spłynęły jej po policzkach.
- Kiedy to było? – spytał, patrząc w swoją whisky.
- Trzy tygodnie po powrocie. Zdaniem magomedyka… To się stało przez stres.
Draco uniósł głowę i spojrzał na nią.
- Zamierzałaś mi kiedyś powiedzieć?
Ledwo zdusiła szloch.
- Nie – przyznała, bo uważała, że była mu winna szczerość.
- Nie zasługiwałem nawet na to, by wiedzieć? Nawet na tyle? – wyszeptał z
bólem.
- To by niczego nie zmieniło, a ta wiadomość tylko, by cię zraniła… - spojrzała
na niego błagalnie, licząc, że zrozumie dlaczego chciała mu tego oszczędzić.
- Och! Czyli, że powinienem ci podziękować za to, że nie chciałaś mnie zranić,
ukrywając przede mną, że umarło mi dziecko? – spytał z goryczą.
- Draco… Ja…
- Co do cholery jasne znowu ty? Znów sama podjęłaś za mnie decyzję? Drugi raz
uznałaś, że masz prawo coś mi zabrać, a ja mam nawet nie pytać dlaczego? –
Wkurzony zerwał się z fotela.
- Nie mogłam ci przecież o tym napisać w liście… To by było…
- Właściwe! To by kurwa, było właściwe, Granger! Powinienem był o tym wiedzieć!
Powinienem móc opłakać swoje dziecko, jak na to zasługiwało! Ty… - Patrzył na
nią ze wściekłością, bólem, rozgoryczeniem i niezrozumieniem.
- Nie chciałam dokładać ci zmartwień…- szepnęła, wciąż płacząc, a łzy kapały na
jej złączone ręce, bowiem nie mogła nawet unieść głowy, by na niego spojrzeć.
- Wielkie dzięki, za twą pieprzoną szlachetność! – warknął, po czym odwrócił
się i podszedł do kominka.
- Draco…?
Nie odpowiedział, tylko po prostu zniknął w zielonych płomieniach.
Wtedy pozwoliła sobie na prawdziwie rozpaczliwy płacz.
💞💞💞
Wszedł
do swojego apartamentu, zastanawiając się co zrobić najpierw. Napić się,
wrzasną coś, czy może coś rozbić?
Zdecydował się najpierw sięgnąć po alkohol, a potem zaplanować co dalej.
Właśnie nalewał sobie whisky, gdy do salonu wszedł Theodore.
- Smoku? Hej! Zabb jeszcze śpi…
- Niech gnije, aż wytrzeźwieje, pijaczyna jeden – burknął i zamoczył usta w
whisky.
- Coś się stało? – Theo podszedł do niego, patrząc na niego uważnie.
- Nawet to kurwa do mnie jeszcze nie dociera, więc nie ma o czym gadać –
powiedział bezemocjonalnie, kończąc drinka i biorąc dolewkę.
- Zawsze jest o czym gadać, a już zwłaszcza, jak ci się smocze iskry sypią z
nosa, w wyniku wkurwienia – zażartował Nott.
Draco spojrzał na niego i w jednej chwili coś do niego dotarło.
- Tylko mi nie mów ty skończony złamasie, że o tym wiedziałeś!
- Co? – Theodore zrobił wielkie oczy, słysząc ton kumpla.
Draco w dwóch krokach znalazł się przy nim.
- Zerknęliście z Zabbem na moją stronę w księdze rodowej? – spytał, patrząc
przyjacielowi w oczy.
Theo nerwowo przełknął ślinę.
- Powiedziała ci?
- Kurwa! – rzucił szklanką o ścianę, a ta rozprysła się, zostawiając na niej
plamę z whisky.
- Draco… Nie mogliśmy się wtrącić. To nie była nasza…
- Nie waż mi się mówić, że to była jej decyzja! Nie miała prawa tego przede mną
ukrywać!
- Może i nie miała, ale…
Draco rzucił mu ostre spojrzenie.
- Powinienem się za to z nią rozwieść! Nie mogę żyć z kobietą, która mnie
okłamuje i ukrywa przede mną takie rzeczy!
- Smoku, usiądź. Pogadamy… - Theo podszedł do niego i złapał go za ramię, po
czym popchnął go tak, by Malfoy usiadł na kanapie.
Poszedł do barku i nalał im po drinku, a Draco ukrył twarz w dłoniach,
zdruzgotany tym wszystkim.
- Jak ja mam z nią zostać po czymś takim? – spytał chyba bardziej samego
siebie.
- Posłuchaj mnie przez chwilę, dobrze? – poprosił Nott, siadając obok i podając
mu drinka.
- Mów – burknął Draco, mocząc usta w alkoholu.
- Wiesz, że życie mi się zawaliło. Wieczorami, leżąc w sypialni w twoim domu i
nie mogąc już dłużej roztrząsać tego, co mam teraz zrobić, myślę też o was. O
tobie i Diable i o waszych problemach…
- Rozumiem…
- Księga rodowa pokazała nam, że to się stało Hermionie, krótko po tym jak się
rozstaliście…
- Wiem – westchnął.
- Ale, gdy to się stało… Ty byłeś już po wypadku. W ciężkim stanie. Po wielu
przemyśleniach, doszedłem do wniosku, że gdybyś się o tym dowiedział… Boje się,
że to zabrałoby ci wtedy resztę sił do walki. I teraz być może nie byłoby cię
już z nami. Dlatego, choć to co powiem, zapewne cię wkurwi, to tak naprawdę bardzo
się cieszę, że Hermiona ci wtedy nie powiedziała…
Draco skrzywił się pod nosem i znów się napił. Bolało go to, ale Theo mógł mieć
rację. Był wtedy tak bardzo załamany, że taka informacja, jak nic by go po
prostu dobiła.
- Ale nie mogła mi powiedzieć teraz?! Jesteśmy znów razem od kilku tygodni! A
tak, dowiedziałem się tylko dlatego, że podsłuchałem, jak mówiła o tym Weasley!
– wściekał się.
- Naprawdę? Ginny wcześniej nic nie wiedziała? – zdziwił się Theo.
- Najwyraźniej nie. Słyszałem, jak mówiła jej, że skłamała wtedy, że była w
szpitalu z powodu bólu głowy…
- Gdzie jest teraz Hermiona? – spytał Nott.
Draco spojrzał na niego zdziwiony.
- Nie wiem. Pewnie gdzieś w domu. Zostawiłem ją w salonie… Czemu w ogóle o to
pytasz?
- Bo chce tam pójść i ją przytulić, ty idioto! – Theo wstał.
- Co? – Draco również się podniósł.
- Twoi rodzice dotarli do Francji w trzy godziny po twoim wypadku, ja byłem tam
po pięciu, a Blaise zaraz na drugi dzień. Przyjechał też Greg, a po jakimś
czasie była u ciebie nawet Pansy…
- Do czego zmierzasz?
- Do tego, że Hermiona w tym samym czasie opłakiwała wasze dziecko zupełnie
sama, rozumiesz? Skoro nie było z nią Ginny, to znaczy że nie było z nią nikogo.
Nie miała matki, która mogłaby ją przytulić, ani żadnych innych przyjaciół…
- Ale… Może Lovegood? – Draco poczuł jak coś mocno ściska mu się w sercu.
- Wiedziałem o tym, że się pobraliście i rozstaliście. Blaise też o tym
wiedział. I… zawsze podejrzewałem, że również twoja matka, bo kiedyś coś mi
wspomniała. A Hermiona nie miała komu wylać swoich łez. Ginny dowiedziała się zapewne
dopiero po czasie… A Potterowi i Weasleyowi nie powiedziała przez lata. Choć
przeżyłeś wasze rozstanie bardzo, to byłeś otoczony ludźmi, którzy cię kochali.
Ona musiała sama stanąć na nogi. Straciła rodziców, straciła ciebie, a potem wasze
dziecko… To cud, że nie leży teraz martwa, albo nie skończyła jako jakaś załamana,
bezdomna alkoholiczka!
- O Merlinie… - Draco usiadł z powrotem na kanapie, uświadamiając sobie, że
każde jedno słowo jego przyjaciela jest prawdą.
Przypomniał sobie teraz, jak Hermiona mu wspominała, co Potter zrobił Ginny,
tuż po jej powrocie… Na pewno też to przeżywała. Tyle na nią spadło, w tak
krótkim czasie…
- A na dodatek teraz, jak gdyby nigdy nic, niańczy Tobiasa, nosi go na rękach,
tuli i zarywa dla niego noce, cały czas najpewniej mocno świadoma tego, że mogła
to wszystko przeżywać ze swoim maleństwem! A wyobrażasz sobie, co musiała
poczuć, gdy zobaczyła cię z Tilly? Przecież wasze dziecko byłoby niewiele od
niej starsze!
- Ja pierdole! – Draco wsunął palce we włosy, przekonany, że ogrom i ciężar
tych słów, za chwilę rozwali mu czaszkę.
- Dlatego siedź tu i czekaj, aż Diabeł się obudzi, a ja do niej idę. Nie
pozwolę, by drugi raz przechodziła przez to piekło sama. Jest też moją
przyjaciółką. Wyciągnęła do mnie bez wahania dłoń, gdy życie zaczęło mi się
sypać – Theodore podszedł do kominka.
- Czekaj Nott – Draco wstał i odłożył whisky. – To powinienem być ja. Zarówno
wtedy, jak i teraz. To ja powinienem przy niej być… – powiedział cicho.
Theo popatrzył na niego przez chwilę, po czym przesunął się i podał mu wazon z
proszkiem Fiuu.
- W razie czego, dzwoń na AurumTel – powiedział, gdy blondyn podszedł do
paleniska.
- Dzięki. Jak zwykle, świetny z ciebie przyjaciel – Draco posłał mu słaby
uśmiech.
- Zawsze do usług, stary – Nott również się uśmiechnął.
Draco wciął głęboki oddech i wskoczył w płomienie. Musiał do niej iść… I
powiedzieć jej, jak cholernie jest mu przykro, że ich to spotkało.
💞💞💞
Leżała w fotelu i
wpatrywała się w jeden punkt. Nawet na niego nie spojrzała, gdy wyszedł z
kominka, pogrążona chyba w jakiejś smutnej pustce.
Poczuł bolesny uścisk w klatce piersiowej, gdy na nią spojrzał. Theo miał
rację… On wyszedł z tego wszystkiego z pomocą przyjaciół i rodziców. Ona nie
miała takiego wsparcia… A mimo to stanęła na nogi, zrealizowała marzenie o
własnej księgarni i nadal była tą samą dziewczyną, w której się tak bez reszty
zakochał. Te wszystkie tragedie wcale jej nie zmieniły, ani nie złamały hartu
jej ducha.
Podszedł do niej i przyklęknął przy fotelu, a ona powoli
odwróciła głowę w jego stronę.
- Przepraszam… Po prostu nie chciałam cię ranić – wyszeptała.
- To ja przepraszam. Zareagowałem zbyt impulsywnie i… Nie chcę byś myślała, że
cię o to obwiniam – sięgnął delikatnie po jej dłoń.
- Sama się obwiniam. Piłam, nie dbałam o siebie, nie spałam, nie dojadałam… - wzdrygnęła
się lekko.
- Przestań… - Draco uścisnął jej rękę.
- Nie… Ja chcę żebyś wiedział, że nie mogłam nic zrobić. Gdybym tylko
wiedziała, to wszystko potoczyłoby się inaczej – wyszeptała, patrząc mu w oczy.
- Wiem o tym, kochanie – Draco wstał i podniósł ją z fotela, po czym pociągnął
na kanapę i posadził sobie na kolanach.
Wtuliła się w jego szyję i rozszlochała na dobre. Nie próbował jej mówić, że ma
nie płakać. Widać właśnie tego teraz potrzebowała.
- Gdy wróciłam… Nie miała nic. Za ostatnie pieniądze kupiłam bilet na pociąg z
Francji, bo nie miałam ich na tyle, by wynająć świstoklik – przyznała.
- O Salazarze… Skarbie… - Draco dopiero teraz uświadomił sobie, że w ogóle
wtedy o tym nie pomyślał.
Poczuł się teraz, naprawdę kiepsko.
- Wróciłam do domu rodziców i okazało się, że nie ma w nim światła, ani wody…
Bo rachunki nie były opłacane i je odcięto. Jednak radziłam sobie. Miałam
przecież różdżkę, a byłam zameldowana pod tym adresem, więc wolno mi było
czarować…
Łzy spływały po jej policzkach, a każda kropla powiększała jego poczucie winy.
- Nie miałam jednak co jeść, dlatego postanowiłam pójść do Harry’ego i poprosić
go o pożyczkę, aż znajdę pracę…
Draco zamknął oczy i westchnął cicho. Jego żona… Kobieta jego życia, nie miała
co jeść, a on tylko potrafił obwiniać ją o to, że go wtedy zostawiła.
Ani jeden raz przez te wszystkie lata, nie pomyślał o tym, co ona mogła w tamtym czasie przechodzić...
- Gdy weszłam do jego domu, padł na kolana, krzycząc, że niebiosa mu mnie
zesłały, bo Ginny właśnie umiera… - wyszeptała.
Jej ciałem wstrząsnął dreszcz, a nowa fala łez wypłynęła na jej twarz.
- Pomogłam mu to jakoś ogarnąć i wymyślić dobrą bajeczkę dla magomedyków, by
nie odkryli prawdy. Kryłam go też przed jej rodziną. Wszyscy byli tak
zaaferowani Ginny i jej zdrowiem, że nikt nawet nie zwrócił na mnie większej uwagi.
Nie zauważyli, że codziennie siedzę u niej tak długo, by liczyć na zaproszenie
do nich na kolację, bo w domu miałam tylko suche krakersy.
Draco objął ją mocniej, nie mogą sobie darować, że kobieta, która nosiła w
sobie jego dziecko, przymierała głodem. To było dla niego zupełnie nierealne i
cholernie bolesne.
- Gdy sytuacja z Ginny się uspokoiła, nie wypadało mi już codziennie wpadać do
Weasleyów… Zebrałam się na odwagę i poszłam do Kingsleya, proszą o pomoc w
znalezieniu pracy. Pomógł mi, ale dopytywał o ten staż we Francji. Skłamałam,
że go nie zdałam… W końcu zatrudniono mnie w dziale współpracy
międzygatunkowej. Jak na początek to była praca marzeń, a pensja pozwoliła się
utrzymywać… Ale musiałam przepracować cały miesiąc, by ją dostać. Sprzedałam wtedy
biżuterię mamy, by jakoś przeżyć. Części nigdy nie odzyskałam… – westchnęła
ciężko.
- Merlinie… Dlaczego do mnie nie napisałaś? – wyszeptał, przytłoczony tym
wszystkim.
- Obiecałam ci, że nie będę się kontaktować – przypomniała, a on znów poczuł
ból w piersi.
To było cholernie przykre. Nie mógł uwierzyć, że musiała przez to wszystko
przejść i to zupełnie sama.
- Chciałam się wykazać w nowej pracy, więc zostawałam na nadgodzinach do późnej
nocy i bez wahania dźwigałam ciężkie kartony z dokumentami. A po pracy, mimo
tego, że pieniędzy miałam niewiele, kupowałam butelkę taniego wina i wypijałam
ją, leżąc w zimnym salonie, przy jednej świecy…
Draco zamknął oczy i odchylił głowę. Jak on choć przez chwilę mógł pomyśleć, że
miał gorzej po ich rozstaniu? Nott miał rację… On miał wszystko. Sam
doprowadził się do takiego stanu. Ten wypadek… To była jego decyzja.
A ona… Przecież doskonale wtedy wiedział, że nie miała nikogo i że pieniądze
jej się skończyły. Ale samolubnie namówił ją, by została z nim na cały miesiąc
w jego mieszkaniu, zamiast zajmować się poszukiwaniem pracy, jak wszyscy inni,
którzy tak jak oni skończyli wtedy edukację. Przecież ona nawet początkowo
planowała wróci na jeszcze jeden rok nauki do Hogwartu! To on prosił ją i
przekonywał, by zmieniła zdanie, bo nie chciał widywać jej tak rzadko…
- Harry i Ron solidarnie uznali, że jestem taka przybita bo nie udało mi się
odzyskać rodziców i o nic więcej nie pytali. Chyba nawet mnie wtedy trochę
unikali – uśmiechnęła się smutno. – Ginny dopiero po kilku tygodniach zaczęła
okazywać mi wsparcie i wyciągać mnie powoli z tego dołka.
- Też mi przyjaciele! A ty łaziłaś z tym bliznowatym kretynem przez prawie rok
po lesie… - warczał.
- To się stało nagle. Wieczorem gdy wróciłam z pracy i szykowałam sobie
pierwszy porządny posiłek tego dnia, to znaczy zupę z puszki i grzanki… Zabolał
mnie brzuch. Bardzo mocno – zaszlochała spazmatycznie.
- Promyczku…- Draco wplótł palce w jej włosy i wtulił się policzkiem w jej
skroń, czując, że chyba nie chce dalej tego słuchać.
Ogrom jej bolesnych przeżyć prawie odbierał mu oddech. Czuł
się taki słaby i winny. Gdyby wtedy zamiast się umartwiać i pragnąć śmierci,
zawalczył o nią, zatrzymał ją jakoś… Może wszystko potoczyłoby się inaczej.
Może mieliby teraz pięcioletnią córkę, której najlepszą przyjaciółką byłaby
Tilly, albo syna, który kochałby latanie na swojej dziecięcej miotle…? Gdyby
tylko nie pozwolił jej wtedy odejść…
- Nie wiedziałam co się dzieje, ale nie podejrzewałam nawet… - wyszeptała
zbolałym głosem.
- Czy… Czy ktoś tam z tobą był? – musiał o to zapytać.
Potrząsnęła przecząco głową.
- Nie. Nie miałam nawet kogo poprosić o przyniesienie mi rzeczy, więc kupiłam
wszystko w szpitalnym sklepiku… Przez co znów byłam spłukana. Musiałam potem
sprzedać kilka książek taty, by wykupić eliksiry, których zażywanie mi zlecono.
- Hermiona… Proszę… Nie mów już nic więcej. Tak bardzo cię przepraszam… -
jęknął, czując jak pieką go oczy.
Nie płakał od prawie sześciu lat, ale teraz miał na to wielką ochotę.
- To ja przepraszam… Może gdybym wtedy inaczej postępowała…
- Ciii… Nawet tak nie myśl! – poprosił zbolałym głosem.
Hermiona rozszlochała się na dobre wtulając się w niego mocno.
Draco obejmował ją i głaskał, w głębi serca nienawidząc się teraz za to, że w
pierwszej chwili, jedyne o czym pomyślał, to by ją zostawić, za karę, że milczała
o poronieniu…
A teraz widział, jak bardzo bolesny był dla niej powrót do tych wspomnień.
Nawet sobie nie chciał wyobrażać, jak rozpaczała za ich nienarodzonym
dzieckiem… Bo na pewno była świadoma tego, jak bardzo by je pokochała. To
dziecko byłoby dla niej wszystkim… I dla niego też. Ono i ona… Nie chciał jej
dłużej ranić, ale musiał znać odpowiedź na jeszcze tylko jedno pytanie.
- Gdyby to się nie stało… Gdyby wtedy wszystko było w porządku, powiedziałabyś
mi? – spytał ledwo słyszalnym szeptem.
- Tak. Nigdy bym ci nie zabrała twojego dziecka… Przysięgam! – powiedziała,
odsuwając się i patrząc mu w oczy.
Draco pochylił się i pocałował ją lekko.
- Nie płacz już – poprosił. – Wszystko się ułoży… Wszystko jeszcze przed nami –
zapewnił, całując ją znowu.
Westchnęła cicho i znów wtuliła się w niego. A on miał nadzieję, że zrozumiała,
że chodziło mu o to, że będą jeszcze mieli kiedyś dzieci. I będą wtedy
najszczęśliwszymi rodzicami na świecie.
💞💞💞
Gdy
Hermiona zasnęła mu na kolanach, ostrożnie zaniósł ją do sypialni i ułożył w
łóżku. Nadal nie mógł się pogodzić z tym, że to wszystko się jej przydarzyło, a
on przez lata żył w nieświadomości.
Chciałby móc ją ochronić przed tym tragediami, ale było już za późno. Musiał
teraz z tym żyć.
Nagle rozdzwonił się jego AurumTel. Wyszedł szybko z sypialni i odebrał,
widząc, że to Theo.
- Hej, wszystko u was dobrze? – zapytał szybko.
- Jest daleko od „dobrze”, ale Hermiona zasnęła, więc liczę, że jak wstanie to
będzie trochę lepiej. Co tam?
- Mamy problem… - Theodore obejrzał się przez ramię.
- Jaki? – Draco potarł skroń, mając już serdecznie dość.
Co za przeklęty dzień!
- Zabini wstał, ale nie chciał ze mną gadać, tylko wziął butelkę whisky z barku
i wlazł do łazienki. Siedzi teraz pod prysznicem od przeszło pół godziny i nie
odzywa się słowem.
- Szlag! Dobra, zaraz tam będę – zdecydował Draco i skierował się w stronę
schodów, jednocześnie rozłączając rozmowę.
W salonie natknął się na Roberta.
- Jeśli moja żona się obudzi, masz mi natychmiast dać znać, jasne? – nakazał,
szybko podchodząc do kominka.
- Oczywiście, proszę pana!
Nie powiedział już nic więcej, tylko wskoczył w zielone płomienie, modląc się
by ten popieprzony dzień wreszcie się skończył.
💞💞💞
Zabb
siedział oparty o ścianę, a woda lała mu się na łeb. Odchylał się spod jej
strumienia, tylko po to, by pociągnąć kilka łyków ognistej, prosto z gwintu, po
czym znów opierał się o ścianę, a mocny strumień spływał mu po twarzy.
- Stary, co ty kurwa odpierdalasz? – warknął Draco, za pomocą różdżki odcinając
dopływ wody.
- Kąpię się – powiedział martwym głosem.
- Wyłaź! Musimy pogadać! – Draco rzucił w niego ręcznikiem, nie kryjąc swojej
irytacji.
- Jeszcze nie skończyłem – Zabini, znów pociągnął zdrowo z butelki.
- Wyjdź sam, albo zaraz ja i Nott wyciągniemy cię siłą, przy okazji kopiąc cię
w tyłek! – ostrzegł go Draco.
Blaise spojrzał na niego ze szczerą niechęcią, ale podniósł się niezgrabnie i wyszedł
z pod prysznica, owijając biodra ręcznikiem.
- Czekamy w salonie, aż się ogarniesz! – nakazał mu Malfoy, wyrywając whisky z
jego dłoni.
Blaise pojawił się po dziesięciu minutach, ubrany w dres i podkoszulek.
- Dajcie whisky – zaczął.
- Nie możesz ciągle pić, bo się wykończysz! – pouczył go Theo.
- No i super, pasuje mi ta opcja – Blaise wyciągnął rękę w stronę stojącej na
stole butelki.
- Powiesz nam, co ci odwaliło, że tak się zachowujesz? Weasley spadła ze
schodów, to był pieprzony wypadek! Nawet człowiek z najlepszym refleksem na
świecie nie zdążyłby temu zapobiec! Nie możesz się za to obwiniać… - mówił
twardym tonem Draco, jednocześnie zabierając butelkę spod jego zasięgu.
- Ona spadła przeze mnie – powiedział cicho i podszedł do Dracona, wyrywając od
niego whisky.
- Jak to przez ciebie? – dopytywał Nott.
- Normalnie. Uciekała przede mną, spadła i straciła dziecko. Zabiłem jej
dziecko – powiedział beznamiętnie.
- Chyba oszalałeś, obwiniając się o to! To się stało przypadkiem, nie możesz… -
Draco chciał coś jeszcze powiedzieć, ale przerwał mu dźwięk dzwoniącego AurumTela.
Wyjął go z przekonaniem, że dzwoni Robert, ale okazało się, że była to jednak
Hermiona.
- Hej, musiałem na chwilę skoczyć do apartamentu, ale…
- Draco! Obudziła mnie Luna, dzwoniąc na AurumTel. Jest
teraz w szpitalu… Podobno Ginny już się wypisała, sama na własne żądanie ponad
trzy godziny temu! Do domu jednak nie dotarła… - Hermiona przełknęła łzy.
- Cholera! – zaklął Draco.
- Gdzie ona jest?! – Blaise, aż się opluł z emocji.
- Podejrzewam, że jej rodzice mogli ją zabrać wbrew jej woli do ich domu… – przyznał
Draco.
W apartamencie na kilka minut zapadła głucha cisza, a wreszcie butelka wysunęła
się z dłoni Zabiniego, a on upadł na kolana i ukrył twarz w dłoniach.
💞💞💞
Wreszcie jest ten rozdział, na który wielu z Was czekało. Mam nadzieję, że nikogo nie zawiódł. Czasu nadal mam niestety mało, ale publikacje nie powinny być rzadsze, niż 3 razy w tygodniu.
Dziewczyny z bloga 18+ - bardzo proszę piszcie dalej i więcej, bo Wszystkie bardzo czekamy na Wasze cudowne teksty! 😍
Pozdrowienia dla Wszystkich!
Wasza V. N.
Czytam 💕
OdpowiedzUsuńNiestety w związku z moją pracą znam bardzo wiele podobnych historii... nikt nie jest gotowy na TĘ rozmowę... każda kobieta czy mężczyzna - bo o nich niestety bardzo często się zapomnia, że utrata dziecka dotyka także ojców, a nie tylko matki i uwierzcie mi nie ważne na jakim etapie ciąży... takie osoby nie potrafią prosić o pomoc i otuchę... są same ze swoim bólem... nie chcąc ich ranić zapomnia się o ich uczuciach, o ich stanie... o tym, że te kobiety czują się nic nie warte, gorsze, bo nie ocaliły swoich dzieci, o tym, że ojcowie nie potrafią zbliżyć się do swojej kobiety po poronienu, bo czują, że ją zawiedli, że nie ochronili... Cierpienie tych ludzi jest tak wielkie, że aż namacalne... Rodzice takiego nienarodzonego Maleństwa niejednokrotnie nie mogą pozbierać się przez bardzo długi czas, a jeśli uda im się zajść w kolejną ciążę, to są przerażeni, a jeśli znów ją stracą... za każdym razem towarzyszy im poczucie winy, ukrywanie wszystkiego, bo wydaje im się, a zwłaszcza kobietom, że to przecież ich sprawa, wstyd i wiele innych emocji... wiele z tych kobiet nie potrafi się podnieść... rozpadają się małżeństwa, sypią rodziny...
UsuńI tak właśnie jest w tej scenie, którą opisałaś, Hermiona, która na każdym kroku musiała się zastanawiać: czy ktoś się o tym dowie... nikt z jej przyjaciół, bliskich nie był przy niej, nie siedział jej w głowie... nikt nie wie co Mionka wtedy czuła, w jakim była stanie... bez wsparcia rodziców, ukochanego... bez mówienia o tym komukolwiek tylko cierpiąc w ciszy i samotności... do tego bez grosza przy duszy... Hermiona milczała... z pewnością ją to dusiło i nawet nie chce myśleć co musiała czuć zajmując się innymi dziećmi, czy to Wesley'ów, czy chociażby Theo...💔 Właśnie, Theo, który zachował się tak jak każda i każdy z nas by tego pragnął - Przyjaciel idelany, taki przez duże P. ❤
Dzięki Ci za te emocje, które choć łamią serce to napawają nadzieją, bo może wreszcie nasze Dramionki przejrzą na oczy i będą wreszcie ze sobą rozmawiać i oby wreszcie do nich dotarło jak wiele dla siebie znaczą 💕 i oczywiście niech doczekają się słodkiego małego Scorpiusa 😍
Przepraszam, że aż tak się rozpisałam, ale Venik jesteś mistrzynią, udało Ci się ująć te wszystkie emocje... chapeau bas 🌹
I nie mogę uwierzyć, że byłam pierwsza 😍 tak bardzo czekałam na ten rozdział ❤
UsuńPrzesyłam MOC od #venetioholiczek
Usuń#WENADLAWOW
#WENADLAOPC-ROS
#WENADLATNMŻ
#WENADLAZNAKOMITOŚCI
#WENADLAVENIKA
#BABYBOOM💕💕💕
Jej druga❤️ idę czytać!!
OdpowiedzUsuńJejku, popłakałam się 😭❤️
UsuńPięknie napisane, czekam na więcej!!!!
Czytam!
OdpowiedzUsuńDługo wyczekiwany rozdział:) Musiałam parę razy to przeczytać i przetworzyć. Tak jak się spodziewałam nie obyło się bez dram.
UsuńPierwsza reakcja Draco pod wpływem chwili była do przewidzenia. Emocje wzięły górę. Ja się nie dziwię...
Na szczęście po rozmowie z Teo zrozumiał sytuację...i wrócił do Hermiony. Teo to w ogóle bohater tego rozdziału. Jego słowa i wsparcie - piękne pokazanie przyjaźni:) Opowieść Hermiony o tym co działo się po jej powrocie z Francji bardzo poruszająca i emocjonalna. Ogromu jej cierpienia chyba nikt się nie spodziewał. Na szczęście w końcu otworzyła się i opowiedziała mu swoja historię.
No i mamy jeszcze Zabba... chyba czas żeby się ogarnął chłopak. On teraz koniecznie powinien zawalczyć o Ginny a je zalewać się w trupa.. Facet bo znowu stracisz swoją szansę...
Z wielką niecierpliwości czekam co dalej:)I oczywiście :
#wenadlaWOW
#wenadlaOPC-ROS
#wenadlaTNMŻ
#WENADLAVENETII
Bużka:**
Czytam
OdpowiedzUsuńDziękuję za dedykację❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
UsuńCzekałam na ten rozdział strasznie i dzięki Ci Venetio za Theo, bo gdyby nie on to mogłaby dojść do tego rozwodu. Tacy przyjaciele są najlepsi.
Tak mi przykro z powodu tego co spotkało Hermionę, a teraz także Draco. Nigdy tego nie przeżyłam, ale myślę, że strata dziecka to największy możliwy ból zadany rodzicom. Więc łączę się z nimi w bólu. Mam nadzieję, że Molly nie zrobiła niczego głupiego i jednak nie skrzywdzi Ginny.
Przesyłam MOC od #venetioholiczek
#WENADLAWOW
#WENADLAOPC-ROS
#WENADLATNMŻ
#WENADLAZNAKOMITOŚCI
#WENADLAVENIKA
PS:Czekam na małe Diabełki i małe Smoczki 😈🐲💜
Życzę dużo weny, trzymajcie się ciepło i pozdrawiam Morsmordre 💜🐲💜
PS2:Jeszcze raz strasznie dziękuję za dedykację ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Czytam i wiem że będę 😭😭😭😭😭
OdpowiedzUsuńDraco Ty debilu jak mogłeś ją zostawić,dobrze że Theo Ci nagadał i wróciłeś! Biedna Herm ile ona musiała przeżyć 😞 i jeszcze kolejne problemy z Ginny no i Blaise ogarnij się
OdpowiedzUsuńDraco potrzebował czasu, jego złość nie pozwoliła mu myśleć racjonalnie ale ma przyjaciela więc na szczęście wszystko się ułożyło ❤❤
UsuńDokładnie! Jestem tu z Joanną! To był tak wielki szok, że nie myślał racjonalnie, zadziałał pod wpływem chwili, a najprościej było uciec od tego co go przytłoczyło :)
UsuńTak on najpierw myślał tylko o tym że ona mu nic nie powiedziała dowiedział się przez przypadek.
UsuńZgadzam się z dziewczynami ;) trzeba mieć czas na wszytsko A to spadło na niego jak grom z jasnego nieba. Reakcja była ucieczka. Teo boski. Super że mimo że Draco był jego przyjacielem od lat chciał być przy Hermionie i wskazał mu co trzeba zrobić.
UsuńDawno nie czytałam nic z takim przejęciem i smutkiem, łzy lecą ciurkiem. Przepięknie to wszystko napisałaś 🥺
OdpowiedzUsuńO rany, co za rozdział, mega emocjonalny 😱❤ mega żal mi Hermiony przez to co musiała przejść, Draco także, bo dowiedział się o tym dopiero po kilku latach 😔 oczywiście rozdział przerwany w mega ważnym momencie 😅😔 nie mniej jednak jak zawsze cudowny, a i jednocześnie wyjaśniły się pewne sprawy, gdy kolejne pojawiły się kolejne problemy 👌
OdpowiedzUsuńPopłakałam się, autentycznie płakałam razem z Hermioną. Słowa Theo takie prawdziwe.. Draco miał wtedy przy sobie tyle ludzi, Hermiona nikogo.. pisząc ten komentarz mam znowu łzy w oczach 😭
OdpowiedzUsuńWarto było czekać na ten rozdział!
Brawo Theo. Taki przyjaciel to skarb. Płakałam razem z Hermiona. Dobrze ze w koncu porozmawiali o tym. Biedny Blaise
OdpowiedzUsuńEmoooocje :D
OdpowiedzUsuńDawno Ci chyba nie mówiłam, że jesteś moją mistrzynią emocji :D A zdecydowanie nią jesteś :*
Cały kalejdoskop tu był :D
To rozrywające cierpienie Draco po rewelacji, którą usłyszał przypadkiem, te druzgocące moje serce słowa, że nie zasługiwał nawet na to, żeby móc opłakać swoje dziecko...
To jego oszołomienie, szok i ta ucieczka przed tym co boli... zwątpienie i rezygnacja...
Hermiona, która sama powróciła do tego najboleśniejszego w jej życiu okresu i ta chwila zwątpienia, kiedy Draco ją zostawił znikając w kominku... poczułam tą jej agonię...
Theo kochany Theo, który pomimo swoich problemów myśli o przyjaciołach :) wzruszył mnie tym :) Bo trafić na takich przyjaciół nie jest łatwo :) A tutaj dają oni prawdziwe wsparcie i tak jak Theo dają dobrego kopa, aby się ogarnąć :)
Powrót Draco do Hermiony to już kulminacja moich łez! Ta ich szczera rozmowa, wspomnienia Hermiony, to jak o tym opowiadała, obwinianie się o poronienie!!! łzy, łzy, łzy!!!
Ale przepięknie opisałaś tą ich pierwszą tak naprawdę prawdziwą rozmowę, nie unikanie tematu, nie zarzucanie sobie nawzajem żali, ale wzajemne wsparcie w tak trudnej chwili.
Diabełek, który obwiania się o to co spotkało Ginny... jego ból, że jakoś mógł ją skrzywdzić nawet nieświadomie... ta miłość do niej, którą tutaj widać... Ona jest jego światem, jego największym marzeniem, jego szczęściem, i każdy jej ból odbiera jak swój...
A ta końcówka - ten przeklęty układ stron no :P
Ann jak zwykle zgadzam się z Tobą w 100 procentach ❤❤❤
UsuńAnn, wspaniałe to wszystko odpisałaś, nic dodać nic ująć!
UsuńObie jesteście mistrzyniami emocji Ann ;) potraficie doprowadzić nas totalnie do łez i do mega śmiechu. Ale tak w tym rozdziale Venik dała popis. Totalnie przeżywamy emocje bohaterów aż strach pomyśleć co będzie dalej.
Usuńo thorze
OdpowiedzUsuńPo pierwsze, gratuluję Ci talentu!!! Bo wzruszyłam się i popłakałam. Zapas chusteczek się przydał!
Ale to było mocne. Nawet w ogóle się nie spodziewałam, że Hermiona miała tak tragiczną przeszłość. Została zupełnie sama, z "przyjaciółmi" którzy się nią w ogóle nie interesowali, jeszcze ta tragedia Ginny.
jajebie nie mogę zebrać słów, ale bardzo, bardzo to do mnie trafiło. Nieświadomie wstrzymałam oddech na cały rozdział. Hermiona jest dzielna, i to tak w opór mocno. Podziwiam, że udało się jej po tym wszystkim pozbierać i osiągnąć sukces. Jeszcze bawić dzieci Theo!! kobieta rakieta. a nott to prawdziwy przyjaciel.
Trójce Ślizgonów właśnie posypało się życie, ich kobietom też. merlinie miej nas w opiece do następnego rozdziału!
Dziękuję bardzo mocno!!
Dużo weny i zdrówka ♥
Tak bardzo się wzruszyłam. Oni muszą wkońcu powiedzieć sobie jak bardzo się kochaja!!! Tyle przeżyli ale tylko razem mogą być silni! Czekam na więcej i zyczę bardzo dużo weny!!!
OdpowiedzUsuńCholera, ale to było smutne 😢😢😢 też się popłakałam 😭😭😭😭😫😫😫
OdpowiedzUsuńDobrze, że Theo jest taki cudownie empatyczny i od razu był w stanie zrozumieć w jak trudnej sytuacji była Hermiona, chociaż na pewno nie domyślał się, że było aż tak źle 😥😢
Hermiona okazała się niesamowicie silną kobietą, niewielu ludzi by dało sobie radę w takiej sytuacji...
Ciekawe jak rozwinie się sytuacja z Ginny, czyżby rodzina ją zmanipulowała, czy może zjawił się Potter? Zabb, nie użalaj się nad sobą tylko walcz chłopie 😰😤😓
Bardzo emocjonalny rozdział 🙃
To straszne, co to za... Oni się chcą nazywać przyjaciółmi? A Ginny, co z Ginny? 😭😭😭
OdpowiedzUsuńCzuję jeszcze większy niedosyt i potrzebę kolejnego rozdziału...
Moje serce krwawi, to jeden z najtrudniejszych rozdziałów ze wszystkich opowiadań
Zgadzam się z Tobą. Hermiona biedna nie miała nikogo
UsuńNajbardziej emocjonalny rozdział. Najpierw gniew i złości później rozpacz, ale dobrze że sobie wyjaśnili
OdpowiedzUsuńO nie! A już myślałam, że rozdział nie może się skończyć w gorszym momencie! Ty Venik nigdy nie zawodzisz!
OdpowiedzUsuńBardzo źle mi się czyta ostatnie rozdziały ale to dlatego, aż za dobrze wiem co czuje Hermiona i Ginny...
Jeśli to rzeczywiście jej rodzina zabrała Ginny siłą że szpitala to Weasleyowie w moich oczach umrą. Co za żenująca rodzina!
Cieszę się, że Theo przemówił Malfoyowi do rozumu, bo już miałam Dracona znielubić. Niech teraz tylko ogarną Zabiniego i będzie git.
Nie wiem jak doczekam do kolejnego rozdziału 😵 tyle niewiadomych...
O rany...
OdpowiedzUsuńCiesze się ze Draconowi miał kto wytłumaczyć i ze ogarnął siebie i swoje emocje.
UsuńWątek Ginny zrzucił mnie metaforycznie ze schodów. Weasleyowie ja przejęli? Czy Potter? Jeśli Weasleyowie to maja jakaś szanse ja uratować (Ron!) ale jeśli Potter.... pokazał już ze nie boi się zaklęć niewybaczalnych, czy byłby zdolny trzymać Ginny pod imperiusem albo znów napoić amortencja? Nie wyglada jak człowiek z ograniczeniami moralnymi...
Aaach...
Jeest! W końcu! Doczekała się. Przebierałam nogami co się stanie po tym jak Draco się dowie...ciesze się,że się jakoś dogadali...wiem że to jescze nie koniec i muszą to wszystko przeżyć i przepłakać, ale w końcu będzie dobrze ❤.
OdpowiedzUsuńBiedny Zabbini,będzie się teraz o wszystko obwiniał...choc myślę,że Ginny w ogóle nie będzie to obwiniać. Trzeba ja wyrwać z rąk jej "rodzinki" jeśli w ogóle tam trafila....😡😡😡
Mam nadzieję, że nie będą próbowali zrobić jej jakiejś kolejnej krzywdy....
A Theo to po prostu prawdziwy przyjaciel...😍😍😍😍.
Dziękuję za ten rozdział i ściskam Rakietka 🚀🚀🚀🚀
I wciąż życzę Ci czasu Veniiku 🙃
#czasdlaveniika
Venikuuuu, planujesz Theo oddać jakiejś dziewczynie czy mogę za niego wyjść, bo to jest naprawdę IDEAŁ❤️❤️❤️❤️!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTheo jest dla Luny po tylu latach zasłużył żeby być razem 🤣
UsuńA Camille już go czasem nie zaklepała dla siebie???
UsuńCamille_1909 go rezerwowała już :D
UsuńA jeśli chodzi o całość opowiadania - ustaw się w kolejce, bo jak się harpie zwiedzą, że jest sam to się zacznie :D
Już dawno Ann xD ❤️
UsuńMy czekamy w życiu na takiego Draco Blaise Theo a dostajemy Dante Weasleya albo Pottera 🤬😂🤣
UsuńJoanna święta racja ;) Venik tworzy tak fantastyczne kreacje że potem w realu oczekiwania rosną:)
UsuńDokładnie Joanna xD
UsuńOj tak Szarlota :D
UsuńA już bez tego człowiek ma wymagania :D
Ja od wielu już lat marzę o takim Draco 💚 ale jadnak każdy mój były wyglądał inaczej (może dlatego są moimi ex 🤣) jakbym takiego miała to szybko bym go nie wypuściła (w ogóle haha) bez mocnego powodu. Theo jest naprawdę super, ale jakoś mnie bardziej kręcą (to zabrzmi źle 😆😅ł tacy mniej ugłaskani. Troszku ma Draco tu za dużo zazdrości i impulsu, ale chyba można mu to wybaczyć w zamian za inne 😉
UsuńMimo, że ten rozdział jest przepełniony cierpieniem jest przepiękny. Może w końcu Draco zrozumię, że to już czas, żeby pokazać i powiedzieć Hermionie, że ją kocha i nie da jej odejść. Dużo weny życzę. 😁
OdpowiedzUsuńI jak mówiłam, popłakałam się!😭 Draco mam ochotę nakopać do tyłka szczerze mówiąc! Wyszedł z niego egoistą w tym momencie tak naprawdę. Był oburzony tym, że mu nie powiedziała I potrafię to zrozumieć, jak najbardziej! Należało mu się, żeby poznał prawdę, bo to było także jego dziecko, ale żeby to Theo musiał mu uświadamiać, że ona była wtedy sama i bez wsparcia, kiedy on miał obok siebie rodzinę i przyjaciół? Jego miał kto wesprzeć, pocieszyć dobrym słowem, miał idealne warunki do tego, żeby dochodzić powoli do zdrowia a ona została z niczym! Rodzice jej nie pamiętają, przyjaciele nie wiedzieli o jej ślubie z Draco a i o ciąży nie zdecydowała się powiedzieć Gin... Nie miała nawet za co żyć, bo była bez pracy... Ale to Malfoy na początku uważał, że to on był tym najbardziej poszkodowanym, no faktycznie... I jeszcze się kuźwa rozwodzić chciał, bo trzymajcie mnie! Ty też nie byłeś z nią szczery Draco, przypominam Ci, że Ty sam nic jej nie powiedziałeś o swojej klinice i musiał zrobić to za Ciebie Diabeł... Także no sorry przyjacielu. Dobrze, że Theo zawsze jest przytomny i ma głowę na karku, żeby tych idiotów jeszcze stawiać do pionu. Życie mu się wali gdzie się nie obejrzy tak naprawdę, a jeszcze musi myśleć o innych. Prawdziwy przyjaciel❤️
OdpowiedzUsuńCzułam, że ta wizyta Weasleyów w szpitalu może mieć jakieś większe konsekwencje. Molly była zbyt milutka, żeby miała to zostawić od tak. Blaise, zepnij dupsko i idź ją ratować do jasnej cholery! Trochę to przez Ciebie tą sytuacja w sumie, bo to przed Tobą można powiedzieć uciekała i spadła, więc teraz zepnij pośladki i idź ją z tego wyciągać!
Dawaj mi tu rozdział Venik! Ja dłużej nie wytrzymam czekać w niepewności co się tam dalej dzieje!😅 Pozdrawiam cieplutko! ❤️
Sorry ale nie zgadzam się z tobą. To ona go zostawiła bo się wstydziła lub bała co ludzie powiedzą że są razem. Jak się bierze ślub to świadomie przecież nie była pijana ani odurzona. Przeżyła ciężkie chwile ale no własne życzenie nowe musiała być sama to ona jest egoistka on cały czas jej daje wszystko z siebie a ona to przy pierwszej lepszej okazji chce zwiać gdyby nie przyjaciele już by uciekła.
UsuńPatrycja - nie masz pojęcia dlaczego Hermiona go zostawiła - na pewno nie dlatego, co wymieniłaś. Możesz sobie pisać własną fabuły w tym opowiadaniu - po to jest wyobraźnia, ale nie możesz tej swojej wizji narzucać innym. Hermiona miała bardzo dobre powody by odejść - kiedyś się tego dowiesz :)
UsuńMyślę że już teraz można się domyślić że ona nie chciała odejść. Nie znamy powodów ale na pewno nie że się bała albo wstydziła. Jak by byla egoistka to by na pewno nie myślała o odejściu jak się dowiedziała że będzie miał dziecko z inną. Przecież widać jak Draco ja traktuje więc chciała się poświęcić i odejść dla dobra dziecka
UsuńCzekam na kolejne rozdziały jak zawsze z zapartym tchem i niecierpliwością. Dużo weny i spokojnego wieczora życzę
UsuńJak się kogoś kocha, to się go nie opuszcza tak po prostu, trzeba mieć do tego dobry powód a Hermiona jest inteligentną kobietą. Czasem mnie wkurza tym, że tam bardzo pragnie, żeby wyznał jej swoje uczucia jakby nie dostrzegała jego gestów i sama też się nie odezwie i nie wyjawi swoich uczuć, ale nie można powiedzieć, że go nie kochała i od tak postanowiła sobie od niego odejść. Bardzo przeżywała to rozstanie a to znaczy, że to wcale nie było dla niej takie łatwe
UsuńNie miej mi za złe, co po prostu chcę zrozumieć Twój tok rozumowania, bo mnie zaintrygował komentarz :D
Usuń"Przeżyła ciężkie chwile ale no własne życzenie nowe musiała być sama to ona jest egoistka on cały czas jej daje wszystko z siebie a ona to przy pierwszej lepszej okazji chce zwiać gdyby nie przyjaciele już by uciekła."
Na prawdę tak uważasz, czy ktoś Ci kazał to napisać? :D Myślisz, że Hermiona na własne "widzi mi się" by odeszła od Draco skoro go kochała? Nie wiem... nie pomyślałaś, że może hmmm rodzice Draco mieli nieciekawą przeszłość? Ogólnie (prawie) cała rodzina Draco i większość jego znajomych należała do niezbyt fajnego klubu zwanego Śmierciożercami :D Takie tam wiesz… służyli Voldemortowi, zabijali, torturowali innych, szantażowali, grozili i takie tam różne sympatyczne rzeczy - może obiło Ci się coś o uszy, chyba, że to ja coś źle pamiętam :D Ogólnie Hermionę można określić na wiele sposobów, ale ostatnie o którym bym pomyślała to egoistka :D Możesz mi wytłumaczyć, dlaczego egoistka, bo odeszła od Draco i cierpiała katusze samotnie, to jest egoizm? :D Na dobrą sprawę nikt nie zna jeszcze powodu (oczywiście po za naszą królową tortur - tak Venik o Tobie mowa :D) dla którego Hermiona zrobiła tak, a nie inaczej :D Może poczekajmy jeszcze z ocenianiem Hermiony skoro nie znamy jeszcze całej prawdy :D
Od początku opowiadania aż mnie skręca z ciekawości dlaczego Hermiona podjęła taką decyzję, bo to że miała bardzo konkretny powód jest dla mnie oczywiste. A moja wyobraźnia za każdym razem kiedy wychodzi ten temat działa na wysokich obrotach i tworzę w myślach teorie spiskowe o szantażach, groźbach itp. i staram sobie wyliczyć listę osób, które mogłyby się do tego przyczynić 🤔🤔 już nie mogę się doczekać kiedy się tego dowiemy, ale pewnie jeszcze dużo rozdziałów zostało do rozwiązania tej zagadki 🙃
UsuńDokładnie Panda, wyjęłaś mi to z ust 🐼🐼🐼
UsuńMusimy pamiętać, że to była cholernie trudna decyzja dla Hermiony i nie zrobiła tego z byle powodu :D Nie oszukujmy się, która z nas zostawiłaby Malfoya z jakiegoś gównianego powodu? :D
UsuńPanda, nie mogę się wypowiadać za wszystkich, ale byłabym zdziwiona gdyby się taka znalazła 🤔🙃😁
UsuńTak... ja też byłabym zdziwiona 😂😂😂
UsuńA pamiętacie? W którymś rozdziale Hermionie śnił się koszmar z Lucjuszem. Mi się wydaje, że to może mieć coś wspólnego z jej odejściem. Może się czegoś bała? Może kogoś? Może przez jakąś sytuacja bała się o życie Draco jeśli z nim zostanie?
UsuńWszyscy wiemy, że Hermiona za bardzo go kocha żeby narazić jego życie dla własnego szczęścia.
A ja to w ogóle padłabym ze zdziwienia 😅
UsuńIza, też o tym myślałam, ale potem to jak Lucjusz ją przyjął namieszało mi w głowie. 🤔
UsuńMoże zrozumiał swój błąd jak patrzył na to, jaki jego syn był nieszczęśliwy. A jak przyprowadził Hermione wiedział, że w końcu to szczęście odzyskał
UsuńMi też wydaje się, że to Lucjusz jest zamieszany w jej odejście. No bo tak, akcja Monako była zaraz po wojnie, a wszyscy wiemy jaką rolę odgrywał Lucjusz na wojnie. Ale! Teraz minęło 6 lat, zmarła mu żona, on sam zachorował bardzo poważnie, ale przy odwiedzinach widzieliśmy, że jeśli chodzi o głowę to ogarnia co się dzieje. Dodatkowo od sześciu lat obserwuje swoje dziecko, które świetnie sobie radzi zawodowo, za to życie prywatne ma rozsypane jak nic innego. Myślę że ten czas i wszystkie wydarzenia mocno wpłynęły na jego obecny odbiór Hermiony, a 6 lat temu mógł mieć całkiem inne spojrzenie. Taka jest moja koncepcja na ten moment. Ale już nie raz się przekonałam, że to co ja sobie wymyślę i dopowiem, a to co Venik przygotowała dla nas to dwie różne historie i zawsze mnie zaskakuje. Co jest super, bo nigdy nie mam czegoś takiego 'wiedzialam!' zawsze takie pozytywne 'no nie, niemożliwe żeby to było to' 😅. Mam nadzieję, że szybko się dowiemy co tak naprawdę się wydarzyło.
UsuńTak jak napisała wyżej Camille - z niektórymi decyzjami czy przemyśleniami Hermiony się nie zgadzam, ale sugerowanie, że jest głupia czy że nie myśli o innych - to się nie godzi po prostu. Hermiona kocha i już wtedy kochała Draco całą sobą, więc takie poświęcenie musiało być podyktowane jakimś ważnym powodem. Nie wiem, jakim, ale też obstawiam Lucjusza.
UsuńDokładnie, Venik zawsze nas zszokuje i to co sobie ułożymy w główkach nijak ma się do rzeczywistości ❤ i ta nieprzewidywalność jest cudowna i ekscytująca 💕
Usuńto naprawdę był dobry powód ...
Usuńbo mnie by musieli od Draco odspawać ;p
pamiętajcie że w imię miłości podejmuje się czasem złe decyzje - ale dalej w myśli, że tak będzie lepiej dla osoby którą kochamy :)
i myślę - że właśnie taka decyzja mogła to być..
Tyle skumulowanych emocji w jednym miejscu. Im dalej w las tym ciemniej i mroczniej. Dzieje się aż natto. W powietrzu unosi się skutek i panika, pytanie kto pierwszy im ulegnie i stanie się ich ofiarą?
OdpowiedzUsuńZdecydowanie się zgadzam
UsuńMOCNE
OdpowiedzUsuńŁał... brak mi słów. Tyle emocji, tyle smutku, taka strata...
OdpowiedzUsuńHermiona mimo wszystko to dzielna babka, że sobie z tym poradziła a Draco w końcu dowiedział się jak ona przeżyła ich rozstanie... takich rzeczy się nie spodziewałam, jak zawsze zaskakujesz
Teo to przyjaciel idealny - pomimo swoich problemów wspiera Zabba i Smoka- mają szczęście, że go mają...
Ah ta Ginny co znowu zrobi jej rodzinka- co się tam dzieje?
Czekam na więcej jak zawsze 💚💚💚
Bardzo czekałam na ten rozdział i absolutnie mnie nie zawiódł. Dużo się dzieje, to co Hermiona wtedy przeżywała jest straszne i jeszcze przechodziła przez to wszystko sama. Jeden problem złagodzony i od razu pojawia się kolejny. Czekam więc na następny rozdział, pozdrawiam i życzę dużo weny jak i czasu ☺️
OdpowiedzUsuńJa mam ochotę nakopać do tyłka Hermionie dla czego ona jest tylko broniona przecież sama tak chciała to ona go zostawiła a przecież widziały gały co brały. Draco miał prawo wyjść i ochłonąć wrócił i ja wspierał znowu a kiedy ona jego będzie wspierać jako żona?!
OdpowiedzUsuńBo ona jest kobietą która straciła dziecko i do tego została z tym sama?
UsuńMyślę że Draco powinien ja już dobrze znać i pozwolić jej wszystko wytłumaczyć...
Najbardziej emocjonalny rozdział ze wszystkich Twoich opowiadań. Coś pięknego!
OdpowiedzUsuńZgadzam się
UsuńVenik to mistrzyni ❤❤❤
Zdecydowanie jeden z najbardziej emocjonujących 🥺
UsuńO Merlinie🤯 chyba na żaden rozdział nie czekałam z takim wytęsknieniem jak na ten❤️ ciesze się, że Draco zrozumiał, że Hermiona nie chciała go zranić, tylko zaoszczędzić bólu. Rozumiem złość w pierwszym momencie ale cieszę się, że Theo mu spokojnie wytłumaczył swoje zdanie, co pozwoliło mu trzeźwo spojrzeć na sytuację. Współczuję im obojgu z całego serca😘
OdpowiedzUsuńSzkoda mi Diabła i widzę, że poważna afera się tu kroi z Molly Weasley w roli głównej 😠
Wypijmy za cierpienie ludzkie, które przynosi nam szczęście w tym zepsutym smutnym świecie!
OdpowiedzUsuńKris.
Zdrówko!
UsuńJak to jest, że płaczemy nad fikcyjnymi postaciami wykreowanymi przez autora, a ludziom ciepiącym ten sam ból w naszym świecie okazujemy niechęć czy obojętność?
UsuńZbyt głębokie.
UsuńRzeczywiście głębokie 🙂 Chyba właśnie dlatego, że jest fikcyjne - popłaczemy, porozpaczamy, ale wiemy, że to nieprawdziwe, więc nie łamie nam serca. A prawdziwe historie są trudniejsze, dużo bardziej wymagające emocjonalnie, no i nas nie dotykają bezpośrednio. Może dlatego?
UsuńJaki filozof się nam tu ujawnił... Prawda jest taka, że w dzisiejszych czasach to każdy dba tylko o własny interes nie zważając na to czy wyrządzi tym komuś krzywdę, bo istnieje tylko ja, ja i ja, nie ma ty/on/ona. Czasem też jest tak, że na świecie jest zbyt wiele cierpienia i myślimy, że nawet najdrobniejszy gest, który byśmy uczynili w stronę drugiego człowieka nic nie da, a tylko się bardziej zdołujmy otaczającą nas rzeczywistością. Takie myślenie jest złe i myślę, że dobrym sposobem na to może być zrobienie tak minimalnej rzeczy jak uśmiechnięcie się do drugiego człowieka. Bo kto wie, może ten uśmiech będzie jednym jaki go spotka tego dnia i wracając np. do domu i mając w pamięci ten uśmiech nieznajomego człowieka, może dokonać wielkich czynów. Nigdy nie wiadomo co nas w życiu spotka.
UsuńChusteczki poszły w ruch;( biedna Hermiona;( ale miała przejścia...
OdpowiedzUsuńTheo jest cudowny 😍 mieć takiego przyjaciela to naprawdę skarb ;) Dobrze ze przemówił mu do rozumu!
Ciekawe co teraz będzie z Ginny i Zabinim.
Pozdrawiam
Strasznie szkoda mi Hermiony i Draco, cały czas mają pod górkę, a do tego jeszcze problemy przyjaciół :(
OdpowiedzUsuńOczywiście Kinia prosimy o spoiler 🙏🏼😍🙏🏼😘
OdpowiedzUsuń#Kinganaszabohaterka ❤❤❤❤
Oj takkkkkkk.
UsuńWręcz błagamy🙏♥️🙏♥️🙏♥️
#Kinianaszabohaterka
Tak Kinia, ratuj!
Usuń#Kinianaszabohaterka
Przysięgam że chlipie teraz do telefonu, bardzo chlipie i ściska mnie serce: od straty Hermiony w której była sama, od Draco pozbawionego szansy na to by przeżyć żałobę przez wszystko inne co się dzieję, od tego co doprowadziło do tragicznego e skutkach rozstania. Mam nadzieję że dzięki temu zbudują coś silniejszego niż te wszystkie przykrości które ich spotkały. Nie mam pojęcia jak to wszystko wyprostujesz Veniiku ale ciężkie przed nami czasy... zwłaszcza że to co się stało między Draco i Hermioną jeszcze pewnie będzie za nimi kroczyć jakiś czas. Nie mówię już o Blaisie i Ginny nie mam pojęcia co mogliby sobie powiedzieć by było między nimi dobrze...
OdpowiedzUsuńKinia, ratuj!
OdpowiedzUsuń#Kinianaszabohaterka ❤
Koszmar! Normalnie tak jest mi ich strasznie szkoda, że nawet nie jestem w stanie tego opisać słowami. Teraz dopiero do mnie dotarło to w jak ciężkiej sytuacji była Hermiona kiedy odeszła. Wspominałaś o tym, ale jakoś tak może nie byłam sobie w stanie tego dobrze zobrazować - za to tutaj było to bardzo dobrze zobrazowane.
OdpowiedzUsuńNo i Ginny! Ona tutaj tyle biedna wycierpiała - miała męża kutasa, w sumie dalej ma, straciła dziecko a teraz jej własna matka ją porwała i to wszystko w przeciągu kilku godzin :D Ty nie masz litości kobieto, chyba zacznę określać Cię mianem królowej tortur :D
Daj żyć naszym bohaterom! Nie zadręczaj ich aż tak :D Należy im się szczęście :D
Hermiona... Jestem pod wielkim wrażeniem jej siły, żeby ogarnąć siebie, swoje życie, finanse... Było mi tak przykro, kiedy czytałam jej wyznanie, że dosłownie tak, jak Draco, chciałam żeby przestała 🥺 Co za silna kobieta. Mega mi jej szkoda, zwłaszcza tej samotności... Draco miał rację, że na końcu czuł się podle po tym, jak zostawił ją samą w salonie. Ale ostatecznie cieszę się, że to sobie wyjaśnili ❤️
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że Molly maczała w tym wypisie Ginny swoje palce... Może do spółki z Potterem 😡
Mam nadzieje ze ta historia pomoże im zrozumieć że tylko szczera rozmowa im pomoże
UsuńJa tak samo ✋🏻
UsuńDopiero co wyraziłam nadzieję, że Molly się ogarnęła żeby chwilę później zostać brutalnie sprowadzona na ziemię. Cholera, mam nadzieję, że ją odnajdą albo sama ucieknie. No cokolwiek żeby Ginny była już z Hermioną. Obie teraz potrzebują dużo wsparcia i myślę że pomimo tego że mają świetnych facetów, którzy czasami trochę spierdolą, to wsparcie najlepszej przyjaciółki i szczera rozmowa może bardzo pomóc.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy wcześniej w opowiadaniu umknęło mi jak bardzo dramatyczna była sytuacja Hermiony po powrocie z Monako czy dopiero teraz zostało to opisane, ale jestem wstrząśnięta. Wcale się nie dziwię, że Draco nie chciał tego słuchać, ja sama wcale nie chciałam tego czytać.
Tak wykręciłam się w to opowiadanie że nie wiem czy cieszę się że już przeczytałam następny rozdział czy jednak jestem zniecierpliwiona że nie mogę od razu przejść do następnego. Zawsze czuję niedosyt. Więc czekam na spojler, a potem na kolejny rozdział.
Pozdrawiam mocno 🥰
Nie było wcześniej powiedziane dokładnie jak bardzo było źle. Sama jestem w szoku, jak dobrze Hermiona poradziła sobie po tych wszystkich traumach i nie straciła nic z siebie😲
UsuńNie chce nigdy przezywać tego co oni :( jest mi wszystkich ogromnie szkoda :( i Hermiony i Draco i Blaisa i Ginni :( i co za beszczelny typ/ typy porwał Ginni !!! Dobrze, ze Hermiona powiedziała o tym Draco .... bo to prawda on miał kochających ludzi i wsparcie, a ona została ze wszystkim sama i na dodatek musiała pomagać tej łajzie Potterowi 🤬
OdpowiedzUsuńI Teo ❤️ Kochany Teo ❤️
UsuńWow, rozdział aż kipi emocjami. Przyznam, zakręciła mi się łezka w oku 😰 nawet dwie 😰 nie wyobrażam sobie nawet jak musieli się czuć zaraz po rozstaniu 😰
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że Ginny nie została wciągnięta w jakieś skomplikowane sytuacje.. 😨
Czekam na więcej ❤️
Plakalam na tym rozdziale razem z Hermiona... To okropna sprawa, jedna z gorszych ktora moze spotkac czlowieka. Po namysle, nmie dziwie sie Draco ze sie zdenerwowal. Ale calym sercem rozumiem i wspieram Hermione. I Theo...No przyjaciel jakich malo, chcialabym miec takiego w swoim zyciu, naprawde. Doradzil, pocieszyl, wytlumaczyl...Mial racje, ze Draco mial przy sobie rodzine i bliskich, a Hermiona byla sama, nikt o tym nie wiedzial, rodzice jej nie pamietali i nadal nie pamietaja a jednak wyszla na prosta.
OdpowiedzUsuńZabini sie powinien wziac w garsc...Jak moze sie obwiniac o to, ze przez niego Ginny stracila dziecko? I pije, ciagle pije, musza nim ostro potrzasnac.
Jesli faktycznie rodzice zabrali Ginny wbrew jej woli do domu, to nie mam juz do nich zadnego szacunku i mam nadzieje, ze szybko sie stamtad wydostanie albo ja wyciagna :/
Pozdrawiam :)
Chyba nie ma osoby która nie płakała 😭😭😭
UsuńJa nie płakałam 😆
UsuńAle ja prawie nigdy nie płaczę 😅
Ojej ile się zadziałało 😯
OdpowiedzUsuńNigdy bym nie przypuszczała, że Hermiona tyle przeszła 😔 jestem w totalnym szoku...jak dobrze ze Theo przemówił Draco do rozsądku! Aż się boje pomyśleć co by się stało, gdyby tak nie było....
I jeszczę ta akcja z Ginny i załamany Blaise😔
Jestem bardzo ciekawa co się stanie w następnym rozdziale.
Czy faktycznie rodzice Ginny ją "porwali"?
Rozdział bardzo smutny!
Czekam na dalsze ale szczęśliwsze losy naszych bohaterów! 😍
Mnóstwo weny i czasu na pisanie życzę! 😁
No tu się dużo podziało...
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział!!!
I życzę weny! ❤️❤️❤️
Ech i znowu przeczytałam za szybko😒 i trzeba czekać. No nic warto czekać ☺️
OdpowiedzUsuńDobra.
OdpowiedzUsuńWłaśnie przeczytałam ten rozdział po raz kolejny. Właśnie się popłakałam.
Właśnie popijam piwo, bo nie wierzę, jak silne emocje to we mnie wzbudziło.
Veniku, daj nam kolejny rozdział, proszę!
Tez bym chciała kolejny rozdział ❤❤❤ ten właśnie skończyłam czytać 4 raz i za każdym razem poziom smutku rośnie 🥺🥺
UsuńJa już też czytałam 4 razy! I za każdym razem łzy w oczach 😭
UsuńO mój Boże !!! Najbardziej emocjonalny rozdział jaki czytałam :( popłakałam się a to zdarza się mega rzadko . Bardzo Cie podziwiam , Twój styl pisania , pomysły . Uwielbiam to opowiadanie i mam nadzieje że weny i czasu będziesz miała pod dostatkiem .. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWooow 😮😮😮 dużo się działo i dużo informacji dostaliśmy 😮 emocji jeszcze więcej było tylko szkoda że tych negatywnych 😢 ale muszę powiedzieć, że historia Hermiony nie wywołała u mnie łez 😅 ale zdziwiłabym się gdybym się popłakała, bo w moim zawodzie muszę się odcinać i nie przeżywać wszystkiego na widoku 🤷🏻♀️ jednak rozdział bym naprawdę emocjonujący, było czuć ten smutek i tragizm Hermiony 😔 mam nadzieję, że kolejne będą już weselsze bo śmiać to ja się zawsze potrafię 🤣 życzę dużo weny i czekam na kolejne świetne rozdziały ❤️ pozdrawiam Agata 😘
OdpowiedzUsuńCodziennie dawka dobrej energii i dużo weny i zdrowia od #venetoholiczek
OdpowiedzUsuń#WENADLAWOW
#WENADLATNMŻ
#WENADLAOPC-ROS
Kinia, błagamy 🙏❤️🙏❤️🙏❤️🙏❤️🙏❤️🙏❤️🙏❤️🙏❤️🙏❤️🙏❤️🙏❤️🙏
OdpowiedzUsuń#Kinianaszabohaterka❤️❤️❤️❤️
Takich Sram już dawno tu nie było.. na początku miałam ochotę nakopać Draco do dupy za to zachowanie, ale na szczęście Theo szybko go ogarnął. Gdyby nie Nottie, to nie wiem, jakby to się mogło skończyć między dramionkami 😥 absolutnie zgadzam się, że Herm miała pełne prawo zachować się tak, jak to zrobiła w związku z całą tą sytuacją, i wtedy i teraz. W całej tej sprawie główna rolę grają emocje-n więc nawet jeśli coś wydaje się komuś nielogiczne w jej zachowaniu, no to sory, ale czego można się spodziewać po osobie, która straciła własne dziecko i to w taki sposób? 😭 Dobrze, że Draco w końcu też to zrozumial.
OdpowiedzUsuńWyczuwam, że między Blinny też będzie niezła drama. Szkoda mi bardzo Zabba, ale Ginny też nie jest teraz w najlepszej sytuacji. Jeszcze ta jej rodzina.. oby nie wywinęli czegos okropnego.
Jestem tak rozemocjonowana, że nie wiem, jak zasnę 🤔😂
Pozdrawiam i życzę weny i czasu!
floribble
❤Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam MOC
#wenadlaWOW
#wenadlaOPC-ROS
#wenadlaTNMŻ
Czekamy na kolejny rozdział TNMŻ 🙏🏼❤🙏🏼❤
OdpowiedzUsuń❤Codzienna dawka dobrej energi od #venetiiomaniaczek ❤
OdpowiedzUsuńI przesyłam MOC
#wenadlaWOW ❤
#wenadlaOPC-ROS ❤
#wenadlaTNMŻ ❤
I oczywiście czekamy na rozdział TNMŻ❤
❤Codzienna dawka dobrej energi od #venetiiomaniaczek ❤
OdpowiedzUsuńI przesyłam MOC
#wenadlaWOW ❤
#wenadlaOPC-ROS ❤
#wenadlaTNMŻ ❤
I oczywiście czekamy na rozdział TNMŻ❤
Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam MOC
#wenadlaWOW
#wenadlaOPC-ROS
#wenadlaTNMŻ
#WENADLAVENETII
Duża tubka czasu. 😉
Czy ktoś powiedział spojler? 😂😂
OdpowiedzUsuńWszyscy!
UsuńJa, ha, to byłam ja!!!
Usuń#Kinianaszabohaterka❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
*ja
UsuńJa
UsuńJa 😍😍😍
UsuńPytasz dzika czy sra w lesie? 😂😂😂
UsuńHahaha Panda xD Dokładnie!😂
UsuńJa jeszcze nie mówiłam ale już się poprawiam! #Kinianaszabohaterka
UsuńI ja też tu jestem i czekam 😁😁😁
UsuńI ja, i ja...
OdpowiedzUsuńI ja!!😁😁😁
OdpowiedzUsuńSpoiler, rozdział❤️❤️❤️ Przyjmiemy z wdzięcznością. Pottera zapakowanego w kokardkę i gotowego docwyslania w kosmos tez przyjmiemy z wdzięcznością:)
OdpowiedzUsuńOjeju jeju czarodzieju! Ta ich rozmowa normalnie serduszko mi złamała. Najpierw reakcja Draco i ucieczka - rozumiem gościa jak najbardziej. Po usłyszeniu takiej rewelacji człowiek nie myśli racjonalnie, jest na pewno rozżalony, wkurzony i zraniony i ostatnie o czym myśli w takim momencie to uczucia kogoś innego. Dobrze, że Theo wtukł mu trochę do głowy, przyjaciel złoto normalnie. I pięknie się Theos zachował - nie kazał Draco wracać tylko sam chciał wesprzeć Hermionę i okazać jej takie samo wsparcie jakie on od niej uzyskał. Wiedział, że Draco musi sobie to przepracować wszystko. Na szczęście Smoczek szybko czaszkuje i sam wrócił do Hermiony. No a jej historia 💔💔💔 Została z tym wszystkim sama...
OdpowiedzUsuńW nawiązaniu do tej dyskusji wyżej - też jestem zdania, że trzeba mieć dobry powód żeby od kogoś odejść pomimo ogromnej miłości. Czasem są sytuacje, które sprawiają, że mimo największej miłości ludzie po prostu nie mogą ze sobą być. Znam to na własnym przykładzie, więc wiem co mówię 😂
A Blaise załamany, to jeszcze większe 💔💔💔 Mam nadzieję, że szybko się wyjaśni ten wypis Ginny.
Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział i przesyłam moc weny i czasu dużo życzę 😁 Ściskam mocno ❤️❤️❤️
Spojler!
OdpowiedzUsuńHermiona i Draco spojrzeli na siebie. Nawet nie zauważyli wczoraj braku reszty Weasleyów…
- Bardzo was przepraszam, ale muszę na trochę zniknąć – powiedział wyraźnie zdenerwowany Theo, wchodząc do salonu.
- Co się stało? – Draco z niepokojem popatrzył na przyjaciela.
- Tammy dziś rano zabrała Tobiasa od rodziców, zostawiając tam Tilly i Juniora… Powiedziała im, że ja będę wiedział dlaczego to zrobiła…
- Cholera! – Malfoy podniósł się z fotela. – Chodźmy do waszego apartamentu! – zaproponował.
- Zostań, poradzę sobie… - Theodore podszedł do kominka.
- Idź z nim, Draco – poprosiła Hermiona, łapiąc się za skronie, czując wyraźnie, że głowa jej zaraz eksploduje.
Po chwili obaj mężczyźni zniknęli w płomieniach.
Dziękujemy ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
UsuńCo ta Tammy kombinuje? Zostawia mu dzieci a Thobiasa tylko bierze? No i co ona chce z nim zrobić przepraszam?!
UsuńDzięki Kinia ❤️❤️❤️
Tammy już całkiem odbiło. Biedny Theo A najbardziej dzieci. Jak zostawi dzieci to już zero współczucia dla niej 🤬🤬
UsuńRany... Się porobiło kurczę 😰
UsuńCzyli co, teraz to tylko Tobias jest jej dzieckiem a resztę ma w dupie?! No kuźwa matka roku!😡
UsuńJak mogła... Dlaczego zabrała tylko Tobiasa? A co Tilly i Theo Jr. to nie są też jej dzieci? I jeszcze się okaże, że poszła po bułki do sklepu z Tobiasem i nigdy nie wróci. Jeśli tak będzie to ja ją zamorduję!
UsuńKtórych Weasleyow? Aż poszłam sprawdzić, w szpitalu nie było Rona i George’a, No i Charliego ale on chyba nadal w smoczym azylu?
UsuńDlaczego mam wrażenie, że Tammy zrobi coś złego sobie i Tobiasowi? 😭
UsuńTeż mi się wydaje, że może zrobić coś sobie i Tobiasowi, a Theo, że jest szlachetny to się z nią nie rozwiedzie przez to 😭
UsuńCo za stuknięta baba! Ona naprawdę wzięła sobie za punkt swojego zdeptanego honoru, żeby Theo dostał załamania nerwowego od tych wszystkich akcji 🤦🏻♀️ Współczuję im wszystkim, non stop jakaś drama. U mnie jest teraz podobnie i to wykańcza psychicznie aż tylko 😒
UsuńZabrała Tobiasa i pewnie poszła do tego fagasa mugola, z którym zdradziła Theo, żmija jedna.
UsuńAlbo będzie szantażować Theo🤔 kurcze no sama nie wiem. Moja wyobraźnia tutaj nie daję rady🤯
Toz to wredna szuja jedna jest !!! 🤬🤬🤬
UsuńTammy chyba zwariowała....boje się e będzie chciała zrobić krzywdę Thobiasowi...😔😔😡😡😡😡😡
OdpowiedzUsuńCo? O tym to nawet nie pomyślałam mam nadzieję że nie...
UsuńWiesz to była moja pierwsza myśl.. Tammy mogą sobie pomyśleć,że jeśli wyeliminuje Thobiasa to Theo wróci...😔
UsuńMam nadzieję, że się oczywiście mylę... Przecież znamy naszą Veniik nie pozwoli skrzywdzić takiej słodkiej kruszynki 😍😍😍
Chyba,że podrzuci to jego prawdziwym ojcu.. to też może być możliwe 🤔🤔🤔🤔
UsuńCiekawe czemu nie chce z nim być skoro to kocha?
UsuńNo już wcześniej Tammy mówiła że jest gotowa oddać komuś Thobiasa na wychowanie, żeby Theo do niej wrócił, więc niewiadomo co jej strzeli do głowy 😤🤔🤔
UsuńMoże dla wygody? Dobrego życia i pieniędzy...przyzwyczaiła się...
UsuńNiestety że smutkiem muszę stwierdzić,że jesteśmy zdolni do takich wyborów...😔
Tez miałam takie pierwsze przeczucie, kto wie, co ona zrobi...
UsuńMam wrażenie, że Tamy zaczyna robić się nie do przewidzenia 🙈🙈🙈
UsuńMoje serce pękło.. Biedna Hermiona, dobrze ze Theo jest takim przyjacielem dobrym, bo Draco szybko się ogarnął... Ale teraz się martwię o Ginny, a jak ja gdzieś ukryja przed Herm? Lub znowu Potter usunie pamięć? Ahh te spekulacje... Czekam z niecierpliwością na kolejny :* buziaki
OdpowiedzUsuńDobrze, że Teo przemówił do rozsądku Smokowi, bo nie wiem jakby inaczej to się skończyło 😬 Biedna Hermiona😭 jak opowiadała o swojej ciężkiej przyszłości, miałam łzy w oczach 🥺 Dobrze, że Draco jest teraz przy niej ❤️
OdpowiedzUsuńLiczę że gdyby się uspokoił sam doszedł by do takich wniosków
UsuńZakładałam ze Draco się wkurzy i miałam nadzieje że nie będzie się długo gniewał. Jednak w życiu nie przyszło by mi do głowy że Hermiona mogła mieć tak ciężko po ich rozstaniu! Naprawdę jest mega silna że sama dała radę stanąć na nogi po tak traumatycznych przeżyciach. Serce mi się krajało przy jej historii i cieszę się ze uświadomiło to Draco iż nie tylko on miał ciężko.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Theo to jest moim bohateram ... mam czasami wrażenie że w przyjaźnie jego, Diabła i Draco on jest męska wersja Hermiony. Zawsze pomoże gdy ktoś go potrzebuje, wesprze rada ale też nie zawaha się kopnąć w tyłek, postawić brutalnie do pionu kazać się ogarnąć 😱🤩
A pro po nie ogarniętych mam nadzieje że Diabeł szybko zrozumie że Ginny będzie teraz potrzebować wsparcia i że to jego kolejna szansa żeby się wykazał. Mam nadzieje że wytłumaczą świnie też sytuację z przyjęcia ... bo jeśli niczego nie poplątałam to chyba Ginny wcale nie jest zła na Diabła za jego konfrontacje z Parvati .
Matko ... same problemy... mam nadzieje żekarma za niedługo wróci w nieco lepszym humorze.
Pozdrawiam i jak zawsze życzę dużo weny ☺️
Draco rozumiem złość i wszystko, ale pomysl z tym, że przez to się chcesz z nią rozwieść jest śmieszny, chyba należy ci przypomnieć, że sam do końca szczery z nią nie jesteś. Theo jak zawsze niezastąpiony naprostowal Smoka, a gdyby ten nie poszedł do Hermiony sam chciał to zrobić. Diabełka jeszcze trzeba naprostować, żeby się ogarnął, bo coś mi się zdaje ze w tym całym wypisaniu Ginny ze szpitala mógł maczać paluszki potter, troszkę podejrzane jest to pojawienie się rodzinki.
OdpowiedzUsuńCodzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam MOC
#wenadlaWOW
#wenadlaOPC-ROS
#wenadlaTNMŻ
#WENADLAVENETII
Czekamy na rozdzialik z niecierpliwością ❤️❤️
Bardzo wzruszający rozdział, teraz czas na to aby Draco opowiedział Hermionie o swoim wypadku. Czekam na "odbicie" Ginny z rąk jej rodzinki. Ona i Blaise także mają sobie dużo do wyjaśnienia.
OdpowiedzUsuńTak odświeżam i odświeżam co chwilę, wciąż mam nadzieję że coś się dziś pojawi 🤩🤩
OdpowiedzUsuńJa tak samo ❤️🤣
UsuńJa też 😂❤️❤️ Laski, a może jakis mały spam komentarzami, żeby Venika zachęcić do wstawienia kolejnego rozdziału?😈
Usuń#Venikporatujrozdziałem proszę! ❤️
OdpowiedzUsuńRozpoczynam spam komentarzowy🤣
OdpowiedzUsuńVenikuu błagamy o nowy rozdział 🙏🥰🤣
❤❤❤#Venikporatujrozdziałem❤❤❤❤❤❤
OdpowiedzUsuń#Venikporatujrozdziałem ❤❤❤
OdpowiedzUsuńVeniiiiiiiku prosimyyyyy 😍😍😍❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuńDziewczyny przyłączam się!!
OdpowiedzUsuń#Venikporatujrozdziałem
❤❤❤#Venikporatujrozdziałem❤❤❤❤❤❤
OdpowiedzUsuń🔥🔥🔥 Jest moc! Razem przekonamy Venika ❤️
OdpowiedzUsuńGirl Power !!
OdpowiedzUsuń#venikporatujrozdziałem
Dziewczyny coś wspominają o kolejnej części Pijackiej Eskapady dziś - jak skończą, będzie rozdział w nagrodę :)
Usuń#Veniklitosciwa
Usuń#Venikłaskawa
#dziekujemy ❤️❤️❤️
Ostrzeżenie: proszę szykować drinka wino albo co kto lubi będzie GRUBO 🤣😂🤣😂🤣
Usuńojjjj będzie sie działo :D
Usuńi chusteczki :D
UsuńTrzeba będzie czym wytrzeć ekran :D
Proszę zlituj się, ja tu co 30 sekund odswiezam od godziny 😭😭🙏🙏
OdpowiedzUsuńTYLE EMOCJI!1!1! Ja tu zaraz padnę😭 jeszcze dodatkowo czekałam na rozdział i odświeżałem od niedzieli i nie wiem co się wydarzyło ale nie pokazywało mi więcej niż 58 rozdziałów i DOPIERO PRZED CHWILĄ odkryłam AŻ 3 nowe! CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ
OdpowiedzUsuń🔥❤️
OdpowiedzUsuńIle tutaj było emocji !! Płacze i nie mogę przestać... jak tu się teraz pozbierać 🙈
OdpowiedzUsuńCzekałam na ten moment i napisałaś to w taki sposób, że serce boli...
Kocham po prostu ❤❤
Hej! Jako nowa tutaj - przyszłam z Wattpadda - oświeci mnie ktoś co to za blog 18+? Ładnie proszę 🙏
OdpowiedzUsuńTo blog zamknięty, na którym różne autorki publikują swoje bardziej mocne teksty 18+, związane ze światem HP. Żeby móc dostać zaproszenie trzeba się zobowiązać do aktywnego komentowania i uczestnictwa w życiu bloga.
Usuń