niedziela, 22 listopada 2020

61. Teraz nie mów... to było bardzo trudne!

 Dedykacja: Dla Morsmordre_enervate - bo bardzo czekała na rozdział 😊


💞💞💞


                Drogę do domu pokonali w milczeniu, a Hermiona nawet nie starała się ułożyć w głowie, co mu powie. I tak nie miała pojęcia… Pragnęła, by nigdy się o tym nie dowiedział, ale skoro już… To nie w taki sposób. Czuła się teraz naprawdę podle.
Wyszli z kominka w ich salonie, a Draco bezzwłocznie podszedł do braku i nalał sobie whisky.

- Chcesz? – spytał wskazując na butelkę.

Przytaknęła skinieniem głowy. Wiedziała, że to jej się przyda.
Nalał alkoholu do drugiej szklanki i podszedł do niej, wręczając jej ją. Dopiero wtedy popatrzył jej w oczy.

- Nie zmyśliłaś tego, by w ten sposób okazać jej wsparcie, prawda? – spytał cicho.

- Nie – odpowiedziała krótko.

Draco usiadł w fotelu i napił się whisky.

- Powiesz mi coś więcej, czy mam czekać, aż znów będzie okazja podsłuchać, jak o tym opowiadasz komuś innemu? – spytał cierpko.

Przełknęła łzy i podeszła do kanapy. Usiadła i odstawiła szklaneczkę na niewielki stolik, zbierając się w sobie.

- Pamiętasz, że miałam anginę, gdy byliśmy razem w twoim apartamencie? – spytała cicho.

- Pamiętam.

- Dostałam wtedy od magomedyka eliksir. Tyle, że ten idiota nie wspomniał mi, że może on wpływać na moją antykoncepcję – mówiła cicho.

- Salazarze… - Draco potarł oczy.

- Nie miałam o niczym pojęcia…- wyszeptała. – Aż do chwili, gdy nagle zabolał mnie brzuch… Dowiedziałam się dopiero w szpitalu. Gdy było już za późno.

Nie powstrzymała dłużej gorących łez, które spłynęły jej po policzkach.

- Kiedy to było? – spytał, patrząc w swoją whisky.

- Trzy tygodnie po powrocie. Zdaniem magomedyka… To się stało przez stres.

Draco uniósł głowę i spojrzał na nią.

- Zamierzałaś mi kiedyś powiedzieć?

Ledwo zdusiła szloch.

- Nie – przyznała, bo uważała, że była mu winna szczerość.

- Nie zasługiwałem nawet na to, by wiedzieć? Nawet na tyle? – wyszeptał z bólem.

- To by niczego nie zmieniło, a ta wiadomość tylko, by cię zraniła… - spojrzała na niego błagalnie, licząc, że zrozumie dlaczego chciała mu tego oszczędzić.

- Och! Czyli, że powinienem ci podziękować za to, że nie chciałaś mnie zranić, ukrywając przede mną, że umarło mi dziecko? – spytał z goryczą.

- Draco… Ja…

- Co do cholery jasne znowu ty? Znów sama podjęłaś za mnie decyzję? Drugi raz uznałaś, że masz prawo coś mi zabrać, a ja mam nawet nie pytać dlaczego? – Wkurzony zerwał się z fotela.

- Nie mogłam ci przecież o tym napisać w liście… To by było…

- Właściwe! To by kurwa, było właściwe, Granger! Powinienem był o tym wiedzieć! Powinienem móc opłakać swoje dziecko, jak na to zasługiwało! Ty… - Patrzył na nią ze wściekłością, bólem, rozgoryczeniem i niezrozumieniem.

- Nie chciałam dokładać ci zmartwień…- szepnęła, wciąż płacząc, a łzy kapały na jej złączone ręce, bowiem nie mogła nawet unieść głowy, by na niego spojrzeć.

- Wielkie dzięki, za twą pieprzoną szlachetność! – warknął, po czym odwrócił się i podszedł do kominka.

- Draco…?

Nie odpowiedział, tylko po prostu zniknął w zielonych płomieniach.
Wtedy pozwoliła sobie na prawdziwie rozpaczliwy płacz.


💞💞💞


                Wszedł do swojego apartamentu, zastanawiając się co zrobić najpierw. Napić się, wrzasną coś, czy może coś rozbić?

Zdecydował się najpierw sięgnąć po alkohol, a potem zaplanować co dalej. Właśnie nalewał sobie whisky, gdy do salonu wszedł Theodore.

- Smoku? Hej! Zabb jeszcze śpi…

- Niech gnije, aż wytrzeźwieje, pijaczyna jeden – burknął i zamoczył usta w whisky.

- Coś się stało? – Theo podszedł do niego, patrząc na niego uważnie.

- Nawet to kurwa do mnie jeszcze nie dociera, więc nie ma o czym gadać – powiedział bezemocjonalnie, kończąc drinka i biorąc dolewkę.

- Zawsze jest o czym gadać, a już zwłaszcza, jak ci się smocze iskry sypią z nosa, w wyniku wkurwienia – zażartował Nott.

Draco spojrzał na niego i w jednej chwili coś do niego dotarło.

- Tylko mi nie mów ty skończony złamasie, że o tym wiedziałeś!

- Co? – Theodore zrobił wielkie oczy, słysząc ton kumpla.

Draco w dwóch krokach znalazł się przy nim.

- Zerknęliście z Zabbem na moją stronę w księdze rodowej? – spytał, patrząc przyjacielowi w oczy.

Theo nerwowo przełknął ślinę.

- Powiedziała ci?

- Kurwa! – rzucił szklanką o ścianę, a ta rozprysła się, zostawiając na niej plamę z whisky.

- Draco… Nie mogliśmy się wtrącić. To nie była nasza…

- Nie waż mi się mówić, że to była jej decyzja! Nie miała prawa tego przede mną ukrywać!

- Może i nie miała, ale…

Draco rzucił mu ostre spojrzenie.

- Powinienem się za to z nią rozwieść! Nie mogę żyć z kobietą, która mnie okłamuje i ukrywa przede mną takie rzeczy!

- Smoku, usiądź. Pogadamy… - Theo podszedł do niego i złapał go za ramię, po czym popchnął go tak, by Malfoy usiadł na kanapie.

Poszedł do barku i nalał im po drinku, a Draco ukrył twarz w dłoniach, zdruzgotany tym wszystkim.

- Jak ja mam z nią zostać po czymś takim? – spytał chyba bardziej samego siebie.

- Posłuchaj mnie przez chwilę, dobrze? – poprosił Nott, siadając obok i podając mu drinka.

- Mów – burknął Draco, mocząc usta w alkoholu.

- Wiesz, że życie mi się zawaliło. Wieczorami, leżąc w sypialni w twoim domu i nie mogąc już dłużej roztrząsać tego, co mam teraz zrobić, myślę też o was. O tobie i Diable i o waszych problemach…

- Rozumiem…

- Księga rodowa pokazała nam, że to się stało Hermionie, krótko po tym jak się rozstaliście…

- Wiem – westchnął.

- Ale, gdy to się stało… Ty byłeś już po wypadku. W ciężkim stanie. Po wielu przemyśleniach, doszedłem do wniosku, że gdybyś się o tym dowiedział… Boje się, że to zabrałoby ci wtedy resztę sił do walki. I teraz być może nie byłoby cię już z nami. Dlatego, choć to co powiem, zapewne cię wkurwi, to tak naprawdę bardzo się cieszę, że Hermiona ci wtedy nie powiedziała…

Draco skrzywił się pod nosem i znów się napił. Bolało go to, ale Theo mógł mieć rację. Był wtedy tak bardzo załamany, że taka informacja, jak nic by go po prostu dobiła.

- Ale nie mogła mi powiedzieć teraz?! Jesteśmy znów razem od kilku tygodni! A tak, dowiedziałem się tylko dlatego, że podsłuchałem, jak mówiła o tym Weasley! – wściekał się.

- Naprawdę? Ginny wcześniej nic nie wiedziała? – zdziwił się Theo.

- Najwyraźniej nie. Słyszałem, jak mówiła jej, że skłamała wtedy, że była w szpitalu z powodu bólu głowy…

- Gdzie jest teraz Hermiona? – spytał Nott.

Draco spojrzał na niego zdziwiony.

- Nie wiem. Pewnie gdzieś w domu. Zostawiłem ją w salonie… Czemu w ogóle o to pytasz?

- Bo chce tam pójść i ją przytulić, ty idioto! – Theo wstał.

- Co? – Draco również się podniósł.

- Twoi rodzice dotarli do Francji w trzy godziny po twoim wypadku, ja byłem tam po pięciu, a Blaise zaraz na drugi dzień. Przyjechał też Greg, a po jakimś czasie była u ciebie nawet Pansy…

- Do czego zmierzasz?

- Do tego, że Hermiona w tym samym czasie opłakiwała wasze dziecko zupełnie sama, rozumiesz? Skoro nie było z nią Ginny, to znaczy że nie było z nią nikogo. Nie miała matki, która mogłaby ją przytulić, ani żadnych innych przyjaciół…

- Ale… Może Lovegood? – Draco poczuł jak coś mocno ściska mu się w sercu.

- Wiedziałem o tym, że się pobraliście i rozstaliście. Blaise też o tym wiedział. I… zawsze podejrzewałem, że również twoja matka, bo kiedyś coś mi wspomniała. A Hermiona nie miała komu wylać swoich łez. Ginny dowiedziała się zapewne dopiero po czasie… A Potterowi i Weasleyowi nie powiedziała przez lata. Choć przeżyłeś wasze rozstanie bardzo, to byłeś otoczony ludźmi, którzy cię kochali. Ona musiała sama stanąć na nogi. Straciła rodziców, straciła ciebie, a potem wasze dziecko… To cud, że nie leży teraz martwa, albo nie skończyła jako jakaś załamana, bezdomna alkoholiczka!

- O Merlinie… - Draco usiadł z powrotem na kanapie, uświadamiając sobie, że każde jedno słowo jego przyjaciela jest prawdą.
Przypomniał sobie teraz, jak Hermiona mu wspominała, co Potter zrobił Ginny, tuż po jej powrocie… Na pewno też to przeżywała. Tyle na nią spadło, w tak krótkim czasie…

- A na dodatek teraz, jak gdyby nigdy nic, niańczy Tobiasa, nosi go na rękach, tuli i zarywa dla niego noce, cały czas najpewniej mocno świadoma tego, że mogła to wszystko przeżywać ze swoim maleństwem! A wyobrażasz sobie, co musiała poczuć, gdy zobaczyła cię z Tilly? Przecież wasze dziecko byłoby niewiele od niej starsze!

- Ja pierdole! – Draco wsunął palce we włosy, przekonany, że ogrom i ciężar tych słów, za chwilę rozwali mu czaszkę.

- Dlatego siedź tu i czekaj, aż Diabeł się obudzi, a ja do niej idę. Nie pozwolę, by drugi raz przechodziła przez to piekło sama. Jest też moją przyjaciółką. Wyciągnęła do mnie bez wahania dłoń, gdy życie zaczęło mi się sypać – Theodore podszedł do kominka.

- Czekaj Nott – Draco wstał i odłożył whisky. – To powinienem być ja. Zarówno wtedy, jak i teraz. To ja powinienem przy niej być… – powiedział cicho.

Theo popatrzył na niego przez chwilę, po czym przesunął się i podał mu wazon z proszkiem Fiuu.

- W razie czego, dzwoń na AurumTel – powiedział, gdy blondyn podszedł do paleniska.

- Dzięki. Jak zwykle, świetny z ciebie przyjaciel – Draco posłał mu słaby uśmiech.

- Zawsze do usług, stary – Nott również się uśmiechnął.

Draco wciął głęboki oddech i wskoczył w płomienie. Musiał do niej iść… I powiedzieć jej, jak cholernie jest mu przykro, że ich to spotkało.

💞💞💞


                Leżała w fotelu i wpatrywała się w jeden punkt. Nawet na niego nie spojrzała, gdy wyszedł z kominka, pogrążona chyba w jakiejś smutnej pustce.
Poczuł bolesny uścisk w klatce piersiowej, gdy na nią spojrzał. Theo miał rację… On wyszedł z tego wszystkiego z pomocą przyjaciół i rodziców. Ona nie miała takiego wsparcia… A mimo to stanęła na nogi, zrealizowała marzenie o własnej księgarni i nadal była tą samą dziewczyną, w której się tak bez reszty zakochał. Te wszystkie tragedie wcale jej nie zmieniły, ani nie złamały hartu jej ducha.

Podszedł do niej i przyklęknął przy fotelu, a ona powoli odwróciła głowę w jego stronę.

- Przepraszam… Po prostu nie chciałam cię ranić – wyszeptała.

- To ja przepraszam. Zareagowałem zbyt impulsywnie i… Nie chcę byś myślała, że cię o to obwiniam – sięgnął delikatnie po jej dłoń.

- Sama się obwiniam. Piłam, nie dbałam o siebie, nie spałam, nie dojadałam… - wzdrygnęła się lekko.

- Przestań… - Draco uścisnął jej rękę.

- Nie… Ja chcę żebyś wiedział, że nie mogłam nic zrobić. Gdybym tylko wiedziała, to wszystko potoczyłoby się inaczej – wyszeptała, patrząc mu w oczy.

- Wiem o tym, kochanie – Draco wstał i podniósł ją z fotela, po czym pociągnął na kanapę i posadził sobie na kolanach.

Wtuliła się w jego szyję i rozszlochała na dobre. Nie próbował jej mówić, że ma nie płakać. Widać właśnie tego teraz potrzebowała.

- Gdy wróciłam… Nie miała nic. Za ostatnie pieniądze kupiłam bilet na pociąg z Francji, bo nie miałam ich na tyle, by wynająć świstoklik – przyznała.

- O Salazarze… Skarbie… - Draco dopiero teraz uświadomił sobie, że w ogóle wtedy o tym nie pomyślał.
Poczuł się teraz, naprawdę kiepsko.

- Wróciłam do domu rodziców i okazało się, że nie ma w nim światła, ani wody… Bo rachunki nie były opłacane i je odcięto. Jednak radziłam sobie. Miałam przecież różdżkę, a byłam zameldowana pod tym adresem, więc wolno mi było czarować…

Łzy spływały po jej policzkach, a każda kropla powiększała jego poczucie winy.

- Nie miałam jednak co jeść, dlatego postanowiłam pójść do Harry’ego i poprosić go o pożyczkę, aż znajdę pracę…

Draco zamknął oczy i westchnął cicho. Jego żona… Kobieta jego życia, nie miała co jeść, a on tylko potrafił obwiniać ją o to, że go wtedy zostawiła.
Ani jeden raz przez te wszystkie lata, nie pomyślał o tym, co ona mogła w tamtym czasie przechodzić...

- Gdy weszłam do jego domu, padł na kolana, krzycząc, że niebiosa mu mnie zesłały, bo Ginny właśnie umiera… - wyszeptała.
Jej ciałem wstrząsnął dreszcz, a nowa fala łez wypłynęła na jej twarz.

- Pomogłam mu to jakoś ogarnąć i wymyślić dobrą bajeczkę dla magomedyków, by nie odkryli prawdy. Kryłam go też przed jej rodziną. Wszyscy byli tak zaaferowani Ginny i jej zdrowiem, że nikt nawet nie zwrócił na mnie większej uwagi. Nie zauważyli, że codziennie siedzę u niej tak długo, by liczyć na zaproszenie do nich na kolację, bo w domu miałam tylko suche krakersy.

Draco objął ją mocniej, nie mogą sobie darować, że kobieta, która nosiła w sobie jego dziecko, przymierała głodem. To było dla niego zupełnie nierealne i cholernie bolesne.

- Gdy sytuacja z Ginny się uspokoiła, nie wypadało mi już codziennie wpadać do Weasleyów… Zebrałam się na odwagę i poszłam do Kingsleya, proszą o pomoc w znalezieniu pracy. Pomógł mi, ale dopytywał o ten staż we Francji. Skłamałam, że go nie zdałam… W końcu zatrudniono mnie w dziale współpracy międzygatunkowej. Jak na początek to była praca marzeń, a pensja pozwoliła się utrzymywać… Ale musiałam przepracować cały miesiąc, by ją dostać. Sprzedałam wtedy biżuterię mamy, by jakoś przeżyć. Części nigdy nie odzyskałam… – westchnęła ciężko.

- Merlinie… Dlaczego do mnie nie napisałaś? – wyszeptał, przytłoczony tym wszystkim.

- Obiecałam ci, że nie będę się kontaktować – przypomniała, a on znów poczuł ból w piersi.

To było cholernie przykre. Nie mógł uwierzyć, że musiała przez to wszystko przejść i to zupełnie sama.

- Chciałam się wykazać w nowej pracy, więc zostawałam na nadgodzinach do późnej nocy i bez wahania dźwigałam ciężkie kartony z dokumentami. A po pracy, mimo tego, że pieniędzy miałam niewiele, kupowałam butelkę taniego wina i wypijałam ją, leżąc w zimnym salonie, przy jednej świecy…

Draco zamknął oczy i odchylił głowę. Jak on choć przez chwilę mógł pomyśleć, że miał gorzej po ich rozstaniu? Nott miał rację… On miał wszystko. Sam doprowadził się do takiego stanu. Ten wypadek… To była jego decyzja.
A ona… Przecież doskonale wtedy wiedział, że nie miała nikogo i że pieniądze jej się skończyły. Ale samolubnie namówił ją, by została z nim na cały miesiąc w jego mieszkaniu, zamiast zajmować się poszukiwaniem pracy, jak wszyscy inni, którzy tak jak oni skończyli wtedy edukację. Przecież ona nawet początkowo planowała wróci na jeszcze jeden rok nauki do Hogwartu! To on prosił ją i przekonywał, by zmieniła zdanie, bo nie chciał widywać jej tak rzadko…

- Harry i Ron solidarnie uznali, że jestem taka przybita bo nie udało mi się odzyskać rodziców i o nic więcej nie pytali. Chyba nawet mnie wtedy trochę unikali – uśmiechnęła się smutno. – Ginny dopiero po kilku tygodniach zaczęła okazywać mi wsparcie i wyciągać mnie powoli z tego dołka.

- Też mi przyjaciele! A ty łaziłaś z tym bliznowatym kretynem przez prawie rok po lesie… - warczał.

- To się stało nagle. Wieczorem gdy wróciłam z pracy i szykowałam sobie pierwszy porządny posiłek tego dnia, to znaczy zupę z puszki i grzanki… Zabolał mnie brzuch. Bardzo mocno – zaszlochała spazmatycznie.

- Promyczku…- Draco wplótł palce w jej włosy i wtulił się policzkiem w jej skroń, czując, że chyba nie chce dalej tego słuchać.

Ogrom jej bolesnych przeżyć prawie odbierał mu oddech. Czuł się taki słaby i winny. Gdyby wtedy zamiast się umartwiać i pragnąć śmierci, zawalczył o nią, zatrzymał ją jakoś… Może wszystko potoczyłoby się inaczej. Może mieliby teraz pięcioletnią córkę, której najlepszą przyjaciółką byłaby Tilly, albo syna, który kochałby latanie na swojej dziecięcej miotle…? Gdyby tylko nie pozwolił jej wtedy odejść…

- Nie wiedziałam co się dzieje, ale nie podejrzewałam nawet… - wyszeptała zbolałym głosem.

- Czy… Czy ktoś tam z tobą był? – musiał o to zapytać.

Potrząsnęła przecząco głową.

- Nie. Nie miałam nawet kogo poprosić o przyniesienie mi rzeczy, więc kupiłam wszystko w szpitalnym sklepiku… Przez co znów byłam spłukana. Musiałam potem sprzedać kilka książek taty, by wykupić eliksiry, których zażywanie mi zlecono.

- Hermiona… Proszę… Nie mów już nic więcej. Tak bardzo cię przepraszam… - jęknął, czując jak pieką go oczy.
Nie płakał od prawie sześciu lat, ale teraz miał na to wielką ochotę.

- To ja przepraszam… Może gdybym wtedy inaczej postępowała…

- Ciii… Nawet tak nie myśl! – poprosił zbolałym głosem.

Hermiona rozszlochała się na dobre wtulając się w niego mocno.
Draco obejmował ją i głaskał, w głębi serca nienawidząc się teraz za to, że w pierwszej chwili, jedyne o czym pomyślał, to by ją zostawić, za karę, że milczała o poronieniu…
A teraz widział, jak bardzo bolesny był dla niej powrót do tych wspomnień. Nawet sobie nie chciał wyobrażać, jak rozpaczała za ich nienarodzonym dzieckiem… Bo na pewno była świadoma tego, jak bardzo by je pokochała. To dziecko byłoby dla niej wszystkim… I dla niego też. Ono i ona… Nie chciał jej dłużej ranić, ale musiał znać odpowiedź na jeszcze tylko jedno pytanie.

- Gdyby to się nie stało… Gdyby wtedy wszystko było w porządku, powiedziałabyś mi? – spytał ledwo słyszalnym szeptem.


- Tak. Nigdy bym ci nie zabrała twojego dziecka… Przysięgam! – powiedziała, odsuwając się i patrząc mu w oczy.

Draco pochylił się i pocałował ją lekko.

- Nie płacz już – poprosił. – Wszystko się ułoży… Wszystko jeszcze przed nami – zapewnił, całując ją znowu.

Westchnęła cicho i znów wtuliła się w niego. A on miał nadzieję, że zrozumiała, że chodziło mu o to, że będą jeszcze mieli kiedyś dzieci. I będą wtedy najszczęśliwszymi rodzicami na świecie.


💞💞💞


                Gdy Hermiona zasnęła mu na kolanach, ostrożnie zaniósł ją do sypialni i ułożył w łóżku. Nadal nie mógł się pogodzić z tym, że to wszystko się jej przydarzyło, a on przez lata żył w nieświadomości.
Chciałby móc ją ochronić przed tym tragediami, ale było już za późno. Musiał teraz z tym żyć.

Nagle rozdzwonił się jego AurumTel. Wyszedł szybko z sypialni i odebrał, widząc, że to Theo.

- Hej, wszystko u was dobrze? – zapytał szybko.

- Jest daleko od „dobrze”, ale Hermiona zasnęła, więc liczę, że jak wstanie to będzie trochę lepiej. Co tam?

- Mamy problem… - Theodore obejrzał się przez ramię.

- Jaki? – Draco potarł skroń, mając już serdecznie dość.

Co za przeklęty dzień!

- Zabini wstał, ale nie chciał ze mną gadać, tylko wziął butelkę whisky z barku i wlazł do łazienki. Siedzi teraz pod prysznicem od przeszło pół godziny i nie odzywa się słowem.

- Szlag! Dobra, zaraz tam będę – zdecydował Draco i skierował się w stronę schodów, jednocześnie rozłączając rozmowę.

W salonie natknął się na Roberta.

- Jeśli moja żona się obudzi, masz mi natychmiast dać znać, jasne? – nakazał, szybko podchodząc do kominka.

- Oczywiście, proszę pana!

Nie powiedział już nic więcej, tylko wskoczył w zielone płomienie, modląc się by ten popieprzony dzień wreszcie się skończył.


💞💞💞


                Zabb siedział oparty o ścianę, a woda lała mu się na łeb. Odchylał się spod jej strumienia, tylko po to, by pociągnąć kilka łyków ognistej, prosto z gwintu, po czym znów opierał się o ścianę, a mocny strumień spływał mu po twarzy.

- Stary, co ty kurwa odpierdalasz? – warknął Draco, za pomocą różdżki odcinając dopływ wody.

- Kąpię się – powiedział martwym głosem.

- Wyłaź! Musimy pogadać! – Draco rzucił w niego ręcznikiem, nie kryjąc swojej irytacji.

- Jeszcze nie skończyłem – Zabini, znów pociągnął zdrowo z butelki.

- Wyjdź sam, albo zaraz ja i Nott wyciągniemy cię siłą, przy okazji kopiąc cię w tyłek! – ostrzegł go Draco.

Blaise spojrzał na niego ze szczerą niechęcią, ale podniósł się niezgrabnie i wyszedł z pod prysznica, owijając biodra ręcznikiem.

- Czekamy w salonie, aż się ogarniesz! – nakazał mu Malfoy, wyrywając whisky z jego dłoni.

Blaise pojawił się po dziesięciu minutach, ubrany w dres i podkoszulek.

- Dajcie whisky – zaczął.

- Nie możesz ciągle pić, bo się wykończysz! – pouczył go Theo.

- No i super, pasuje mi ta opcja – Blaise wyciągnął rękę w stronę stojącej na stole butelki.

- Powiesz nam, co ci odwaliło, że tak się zachowujesz? Weasley spadła ze schodów, to był pieprzony wypadek! Nawet człowiek z najlepszym refleksem na świecie nie zdążyłby temu zapobiec! Nie możesz się za to obwiniać… - mówił twardym tonem Draco, jednocześnie zabierając butelkę spod jego zasięgu.

- Ona spadła przeze mnie – powiedział cicho i podszedł do Dracona, wyrywając od niego whisky.

- Jak to przez ciebie? – dopytywał Nott.

- Normalnie. Uciekała przede mną, spadła i straciła dziecko. Zabiłem jej dziecko – powiedział beznamiętnie.

- Chyba oszalałeś, obwiniając się o to! To się stało przypadkiem, nie możesz… - Draco chciał coś jeszcze powiedzieć, ale przerwał mu dźwięk dzwoniącego AurumTela.

Wyjął go z przekonaniem, że dzwoni Robert, ale okazało się, że była to jednak Hermiona.

- Hej, musiałem na chwilę skoczyć do apartamentu, ale…

- Draco! Obudziła mnie Luna, dzwoniąc na AurumTel. Jest teraz w szpitalu… Podobno Ginny już się wypisała, sama na własne żądanie ponad trzy godziny temu! Do domu jednak nie dotarła… - Hermiona przełknęła łzy. 

- Cholera! – zaklął Draco.

- Gdzie ona jest?! – Blaise, aż się opluł z emocji.

- Podejrzewam, że jej rodzice mogli ją zabrać wbrew jej woli do ich domu… – przyznał Draco.

W apartamencie na kilka minut zapadła głucha cisza, a wreszcie butelka wysunęła się z dłoni Zabiniego, a on upadł na kolana i ukrył twarz w dłoniach.


💞💞💞

Wreszcie jest ten rozdział, na który wielu z Was czekało. Mam nadzieję, że nikogo nie zawiódł. Czasu nadal mam niestety mało, ale publikacje nie powinny być rzadsze, niż 3 razy w tygodniu.

Dziewczyny z bloga 18+ - bardzo proszę piszcie dalej i więcej, bo Wszystkie bardzo czekamy na Wasze cudowne teksty! 😍

Pozdrowienia dla Wszystkich!

Wasza V. N.


183 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Niestety w związku z moją pracą znam bardzo wiele podobnych historii... nikt nie jest gotowy na TĘ rozmowę... każda kobieta czy mężczyzna - bo o nich niestety bardzo często się zapomnia, że utrata dziecka dotyka także ojców, a nie tylko matki i uwierzcie mi nie ważne na jakim etapie ciąży... takie osoby nie potrafią prosić o pomoc i otuchę... są same ze swoim bólem... nie chcąc ich ranić zapomnia się o ich uczuciach, o ich stanie... o tym, że te kobiety czują się nic nie warte, gorsze, bo nie ocaliły swoich dzieci, o tym, że ojcowie nie potrafią zbliżyć się do swojej kobiety po poronienu, bo czują, że ją zawiedli, że nie ochronili... Cierpienie tych ludzi jest tak wielkie, że aż namacalne... Rodzice takiego nienarodzonego Maleństwa niejednokrotnie nie mogą pozbierać się przez bardzo długi czas, a jeśli uda im się zajść w kolejną ciążę, to są przerażeni, a jeśli znów ją stracą... za każdym razem towarzyszy im poczucie winy, ukrywanie wszystkiego, bo wydaje im się, a zwłaszcza kobietom, że to przecież ich sprawa, wstyd i wiele innych emocji... wiele z tych kobiet nie potrafi się podnieść... rozpadają się małżeństwa, sypią rodziny...
      I tak właśnie jest w tej scenie, którą opisałaś, Hermiona, która na każdym kroku musiała się zastanawiać: czy ktoś się o tym dowie... nikt z jej przyjaciół, bliskich nie był przy niej, nie siedział jej w głowie... nikt nie wie co Mionka wtedy czuła, w jakim była stanie... bez wsparcia rodziców, ukochanego... bez mówienia o tym komukolwiek tylko cierpiąc w ciszy i samotności... do tego bez grosza przy duszy... Hermiona milczała... z pewnością ją to dusiło i nawet nie chce myśleć co musiała czuć zajmując się innymi dziećmi, czy to Wesley'ów, czy chociażby Theo...💔 Właśnie, Theo, który zachował się tak jak każda i każdy z nas by tego pragnął - Przyjaciel idelany, taki przez duże P. ❤
      Dzięki Ci za te emocje, które choć łamią serce to napawają nadzieją, bo może wreszcie nasze Dramionki przejrzą na oczy i będą wreszcie ze sobą rozmawiać i oby wreszcie do nich dotarło jak wiele dla siebie znaczą 💕 i oczywiście niech doczekają się słodkiego małego Scorpiusa 😍
      Przepraszam, że aż tak się rozpisałam, ale Venik jesteś mistrzynią, udało Ci się ująć te wszystkie emocje... chapeau bas 🌹

      Usuń
    2. I nie mogę uwierzyć, że byłam pierwsza 😍 tak bardzo czekałam na ten rozdział ❤

      Usuń
    3. Przesyłam MOC od #venetioholiczek
      #WENADLAWOW
      #WENADLAOPC-ROS
      #WENADLATNMŻ
      #WENADLAZNAKOMITOŚCI
      #WENADLAVENIKA
      #BABYBOOM💕💕💕

      Usuń
  2. Jej druga❤️ idę czytać!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku, popłakałam się 😭❤️
      Pięknie napisane, czekam na więcej!!!!

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Długo wyczekiwany rozdział:) Musiałam parę razy to przeczytać i przetworzyć. Tak jak się spodziewałam nie obyło się bez dram.
      Pierwsza reakcja Draco pod wpływem chwili była do przewidzenia. Emocje wzięły górę. Ja się nie dziwię...
      Na szczęście po rozmowie z Teo zrozumiał sytuację...i wrócił do Hermiony. Teo to w ogóle bohater tego rozdziału. Jego słowa i wsparcie - piękne pokazanie przyjaźni:) Opowieść Hermiony o tym co działo się po jej powrocie z Francji bardzo poruszająca i emocjonalna. Ogromu jej cierpienia chyba nikt się nie spodziewał. Na szczęście w końcu otworzyła się i opowiedziała mu swoja historię.
      No i mamy jeszcze Zabba... chyba czas żeby się ogarnął chłopak. On teraz koniecznie powinien zawalczyć o Ginny a je zalewać się w trupa.. Facet bo znowu stracisz swoją szansę...
      Z wielką niecierpliwości czekam co dalej:)I oczywiście :
      #wenadlaWOW
      #wenadlaOPC-ROS
      #wenadlaTNMŻ
      #WENADLAVENETII
      Bużka:**

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Dziękuję za dedykację❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
      Czekałam na ten rozdział strasznie i dzięki Ci Venetio za Theo, bo gdyby nie on to mogłaby dojść do tego rozwodu. Tacy przyjaciele są najlepsi.
      Tak mi przykro z powodu tego co spotkało Hermionę, a teraz także Draco. Nigdy tego nie przeżyłam, ale myślę, że strata dziecka to największy możliwy ból zadany rodzicom. Więc łączę się z nimi w bólu. Mam nadzieję, że Molly nie zrobiła niczego głupiego i jednak nie skrzywdzi Ginny.
      Przesyłam MOC od #venetioholiczek
      #WENADLAWOW
      #WENADLAOPC-ROS
      #WENADLATNMŻ
      #WENADLAZNAKOMITOŚCI
      #WENADLAVENIKA
      PS:Czekam na małe Diabełki i małe Smoczki 😈🐲💜
      Życzę dużo weny, trzymajcie się ciepło i pozdrawiam Morsmordre 💜🐲💜
      PS2:Jeszcze raz strasznie dziękuję za dedykację ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️

      Usuń
  5. Czytam i wiem że będę 😭😭😭😭😭

    OdpowiedzUsuń
  6. Draco Ty debilu jak mogłeś ją zostawić,dobrze że Theo Ci nagadał i wróciłeś! Biedna Herm ile ona musiała przeżyć 😞 i jeszcze kolejne problemy z Ginny no i Blaise ogarnij się

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Draco potrzebował czasu, jego złość nie pozwoliła mu myśleć racjonalnie ale ma przyjaciela więc na szczęście wszystko się ułożyło ❤❤

      Usuń
    2. Dokładnie! Jestem tu z Joanną! To był tak wielki szok, że nie myślał racjonalnie, zadziałał pod wpływem chwili, a najprościej było uciec od tego co go przytłoczyło :)

      Usuń
    3. Tak on najpierw myślał tylko o tym że ona mu nic nie powiedziała dowiedział się przez przypadek.

      Usuń
    4. Zgadzam się z dziewczynami ;) trzeba mieć czas na wszytsko A to spadło na niego jak grom z jasnego nieba. Reakcja była ucieczka. Teo boski. Super że mimo że Draco był jego przyjacielem od lat chciał być przy Hermionie i wskazał mu co trzeba zrobić.

      Usuń
  7. Dawno nie czytałam nic z takim przejęciem i smutkiem, łzy lecą ciurkiem. Przepięknie to wszystko napisałaś 🥺

    OdpowiedzUsuń
  8. O rany, co za rozdział, mega emocjonalny 😱❤ mega żal mi Hermiony przez to co musiała przejść, Draco także, bo dowiedział się o tym dopiero po kilku latach 😔 oczywiście rozdział przerwany w mega ważnym momencie 😅😔 nie mniej jednak jak zawsze cudowny, a i jednocześnie wyjaśniły się pewne sprawy, gdy kolejne pojawiły się kolejne problemy 👌

    OdpowiedzUsuń
  9. Popłakałam się, autentycznie płakałam razem z Hermioną. Słowa Theo takie prawdziwe.. Draco miał wtedy przy sobie tyle ludzi, Hermiona nikogo.. pisząc ten komentarz mam znowu łzy w oczach 😭
    Warto było czekać na ten rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  10. Brawo Theo. Taki przyjaciel to skarb. Płakałam razem z Hermiona. Dobrze ze w koncu porozmawiali o tym. Biedny Blaise

    OdpowiedzUsuń
  11. Emoooocje :D
    Dawno Ci chyba nie mówiłam, że jesteś moją mistrzynią emocji :D A zdecydowanie nią jesteś :*
    Cały kalejdoskop tu był :D
    To rozrywające cierpienie Draco po rewelacji, którą usłyszał przypadkiem, te druzgocące moje serce słowa, że nie zasługiwał nawet na to, żeby móc opłakać swoje dziecko...
    To jego oszołomienie, szok i ta ucieczka przed tym co boli... zwątpienie i rezygnacja...
    Hermiona, która sama powróciła do tego najboleśniejszego w jej życiu okresu i ta chwila zwątpienia, kiedy Draco ją zostawił znikając w kominku... poczułam tą jej agonię...
    Theo kochany Theo, który pomimo swoich problemów myśli o przyjaciołach :) wzruszył mnie tym :) Bo trafić na takich przyjaciół nie jest łatwo :) A tutaj dają oni prawdziwe wsparcie i tak jak Theo dają dobrego kopa, aby się ogarnąć :)
    Powrót Draco do Hermiony to już kulminacja moich łez! Ta ich szczera rozmowa, wspomnienia Hermiony, to jak o tym opowiadała, obwinianie się o poronienie!!! łzy, łzy, łzy!!!
    Ale przepięknie opisałaś tą ich pierwszą tak naprawdę prawdziwą rozmowę, nie unikanie tematu, nie zarzucanie sobie nawzajem żali, ale wzajemne wsparcie w tak trudnej chwili.
    Diabełek, który obwiania się o to co spotkało Ginny... jego ból, że jakoś mógł ją skrzywdzić nawet nieświadomie... ta miłość do niej, którą tutaj widać... Ona jest jego światem, jego największym marzeniem, jego szczęściem, i każdy jej ból odbiera jak swój...
    A ta końcówka - ten przeklęty układ stron no :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ann jak zwykle zgadzam się z Tobą w 100 procentach ❤❤❤

      Usuń
    2. Ann, wspaniałe to wszystko odpisałaś, nic dodać nic ująć!

      Usuń
    3. Obie jesteście mistrzyniami emocji Ann ;) potraficie doprowadzić nas totalnie do łez i do mega śmiechu. Ale tak w tym rozdziale Venik dała popis. Totalnie przeżywamy emocje bohaterów aż strach pomyśleć co będzie dalej.

      Usuń
  12. o thorze
    Po pierwsze, gratuluję Ci talentu!!! Bo wzruszyłam się i popłakałam. Zapas chusteczek się przydał!

    Ale to było mocne. Nawet w ogóle się nie spodziewałam, że Hermiona miała tak tragiczną przeszłość. Została zupełnie sama, z "przyjaciółmi" którzy się nią w ogóle nie interesowali, jeszcze ta tragedia Ginny.
    jajebie nie mogę zebrać słów, ale bardzo, bardzo to do mnie trafiło. Nieświadomie wstrzymałam oddech na cały rozdział. Hermiona jest dzielna, i to tak w opór mocno. Podziwiam, że udało się jej po tym wszystkim pozbierać i osiągnąć sukces. Jeszcze bawić dzieci Theo!! kobieta rakieta. a nott to prawdziwy przyjaciel.
    Trójce Ślizgonów właśnie posypało się życie, ich kobietom też. merlinie miej nas w opiece do następnego rozdziału!

    Dziękuję bardzo mocno!!
    Dużo weny i zdrówka ♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak bardzo się wzruszyłam. Oni muszą wkońcu powiedzieć sobie jak bardzo się kochaja!!! Tyle przeżyli ale tylko razem mogą być silni! Czekam na więcej i zyczę bardzo dużo weny!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Cholera, ale to było smutne 😢😢😢 też się popłakałam 😭😭😭😭😫😫😫
    Dobrze, że Theo jest taki cudownie empatyczny i od razu był w stanie zrozumieć w jak trudnej sytuacji była Hermiona, chociaż na pewno nie domyślał się, że było aż tak źle 😥😢
    Hermiona okazała się niesamowicie silną kobietą, niewielu ludzi by dało sobie radę w takiej sytuacji...
    Ciekawe jak rozwinie się sytuacja z Ginny, czyżby rodzina ją zmanipulowała, czy może zjawił się Potter? Zabb, nie użalaj się nad sobą tylko walcz chłopie 😰😤😓
    Bardzo emocjonalny rozdział 🙃

    OdpowiedzUsuń
  15. To straszne, co to za... Oni się chcą nazywać przyjaciółmi? A Ginny, co z Ginny? 😭😭😭
    Czuję jeszcze większy niedosyt i potrzebę kolejnego rozdziału...
    Moje serce krwawi, to jeden z najtrudniejszych rozdziałów ze wszystkich opowiadań

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą. Hermiona biedna nie miała nikogo

      Usuń
  16. Najbardziej emocjonalny rozdział. Najpierw gniew i złości później rozpacz, ale dobrze że sobie wyjaśnili

    OdpowiedzUsuń
  17. O nie! A już myślałam, że rozdział nie może się skończyć w gorszym momencie! Ty Venik nigdy nie zawodzisz!
    Bardzo źle mi się czyta ostatnie rozdziały ale to dlatego, aż za dobrze wiem co czuje Hermiona i Ginny...
    Jeśli to rzeczywiście jej rodzina zabrała Ginny siłą że szpitala to Weasleyowie w moich oczach umrą. Co za żenująca rodzina!
    Cieszę się, że Theo przemówił Malfoyowi do rozumu, bo już miałam Dracona znielubić. Niech teraz tylko ogarną Zabiniego i będzie git.
    Nie wiem jak doczekam do kolejnego rozdziału 😵 tyle niewiadomych...

    OdpowiedzUsuń
  18. Odpowiedzi
    1. Ciesze się ze Draconowi miał kto wytłumaczyć i ze ogarnął siebie i swoje emocje.

      Wątek Ginny zrzucił mnie metaforycznie ze schodów. Weasleyowie ja przejęli? Czy Potter? Jeśli Weasleyowie to maja jakaś szanse ja uratować (Ron!) ale jeśli Potter.... pokazał już ze nie boi się zaklęć niewybaczalnych, czy byłby zdolny trzymać Ginny pod imperiusem albo znów napoić amortencja? Nie wyglada jak człowiek z ograniczeniami moralnymi...

      Aaach...

      Usuń
  19. Jeest! W końcu! Doczekała się. Przebierałam nogami co się stanie po tym jak Draco się dowie...ciesze się,że się jakoś dogadali...wiem że to jescze nie koniec i muszą to wszystko przeżyć i przepłakać, ale w końcu będzie dobrze ❤.
    Biedny Zabbini,będzie się teraz o wszystko obwiniał...choc myślę,że Ginny w ogóle nie będzie to obwiniać. Trzeba ja wyrwać z rąk jej "rodzinki" jeśli w ogóle tam trafila....😡😡😡
    Mam nadzieję, że nie będą próbowali zrobić jej jakiejś kolejnej krzywdy....
    A Theo to po prostu prawdziwy przyjaciel...😍😍😍😍.

    Dziękuję za ten rozdział i ściskam Rakietka 🚀🚀🚀🚀
    I wciąż życzę Ci czasu Veniiku 🙃
    #czasdlaveniika

    OdpowiedzUsuń
  20. Venikuuuu, planujesz Theo oddać jakiejś dziewczynie czy mogę za niego wyjść, bo to jest naprawdę IDEAŁ❤️❤️❤️❤️!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Theo jest dla Luny po tylu latach zasłużył żeby być razem 🤣

      Usuń
    2. A Camille już go czasem nie zaklepała dla siebie???

      Usuń
    3. Camille_1909 go rezerwowała już :D
      A jeśli chodzi o całość opowiadania - ustaw się w kolejce, bo jak się harpie zwiedzą, że jest sam to się zacznie :D

      Usuń
    4. My czekamy w życiu na takiego Draco Blaise Theo a dostajemy Dante Weasleya albo Pottera 🤬😂🤣

      Usuń
    5. Joanna święta racja ;) Venik tworzy tak fantastyczne kreacje że potem w realu oczekiwania rosną:)

      Usuń
    6. Oj tak Szarlota :D
      A już bez tego człowiek ma wymagania :D

      Usuń
    7. Ja od wielu już lat marzę o takim Draco 💚 ale jadnak każdy mój były wyglądał inaczej (może dlatego są moimi ex 🤣) jakbym takiego miała to szybko bym go nie wypuściła (w ogóle haha) bez mocnego powodu. Theo jest naprawdę super, ale jakoś mnie bardziej kręcą (to zabrzmi źle 😆😅ł tacy mniej ugłaskani. Troszku ma Draco tu za dużo zazdrości i impulsu, ale chyba można mu to wybaczyć w zamian za inne 😉

      Usuń
  21. Mimo, że ten rozdział jest przepełniony cierpieniem jest przepiękny. Może w końcu Draco zrozumię, że to już czas, żeby pokazać i powiedzieć Hermionie, że ją kocha i nie da jej odejść. Dużo weny życzę. 😁

    OdpowiedzUsuń
  22. I jak mówiłam, popłakałam się!😭 Draco mam ochotę nakopać do tyłka szczerze mówiąc! Wyszedł z niego egoistą w tym momencie tak naprawdę. Był oburzony tym, że mu nie powiedziała I potrafię to zrozumieć, jak najbardziej! Należało mu się, żeby poznał prawdę, bo to było także jego dziecko, ale żeby to Theo musiał mu uświadamiać, że ona była wtedy sama i bez wsparcia, kiedy on miał obok siebie rodzinę i przyjaciół? Jego miał kto wesprzeć, pocieszyć dobrym słowem, miał idealne warunki do tego, żeby dochodzić powoli do zdrowia a ona została z niczym! Rodzice jej nie pamiętają, przyjaciele nie wiedzieli o jej ślubie z Draco a i o ciąży nie zdecydowała się powiedzieć Gin... Nie miała nawet za co żyć, bo była bez pracy... Ale to Malfoy na początku uważał, że to on był tym najbardziej poszkodowanym, no faktycznie... I jeszcze się kuźwa rozwodzić chciał, bo trzymajcie mnie! Ty też nie byłeś z nią szczery Draco, przypominam Ci, że Ty sam nic jej nie powiedziałeś o swojej klinice i musiał zrobić to za Ciebie Diabeł... Także no sorry przyjacielu. Dobrze, że Theo zawsze jest przytomny i ma głowę na karku, żeby tych idiotów jeszcze stawiać do pionu. Życie mu się wali gdzie się nie obejrzy tak naprawdę, a jeszcze musi myśleć o innych. Prawdziwy przyjaciel❤️
    Czułam, że ta wizyta Weasleyów w szpitalu może mieć jakieś większe konsekwencje. Molly była zbyt milutka, żeby miała to zostawić od tak. Blaise, zepnij dupsko i idź ją ratować do jasnej cholery! Trochę to przez Ciebie tą sytuacja w sumie, bo to przed Tobą można powiedzieć uciekała i spadła, więc teraz zepnij pośladki i idź ją z tego wyciągać!
    Dawaj mi tu rozdział Venik! Ja dłużej nie wytrzymam czekać w niepewności co się tam dalej dzieje!😅 Pozdrawiam cieplutko! ❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sorry ale nie zgadzam się z tobą. To ona go zostawiła bo się wstydziła lub bała co ludzie powiedzą że są razem. Jak się bierze ślub to świadomie przecież nie była pijana ani odurzona. Przeżyła ciężkie chwile ale no własne życzenie nowe musiała być sama to ona jest egoistka on cały czas jej daje wszystko z siebie a ona to przy pierwszej lepszej okazji chce zwiać gdyby nie przyjaciele już by uciekła.

      Usuń
    2. Patrycja - nie masz pojęcia dlaczego Hermiona go zostawiła - na pewno nie dlatego, co wymieniłaś. Możesz sobie pisać własną fabuły w tym opowiadaniu - po to jest wyobraźnia, ale nie możesz tej swojej wizji narzucać innym. Hermiona miała bardzo dobre powody by odejść - kiedyś się tego dowiesz :)

      Usuń
    3. Myślę że już teraz można się domyślić że ona nie chciała odejść. Nie znamy powodów ale na pewno nie że się bała albo wstydziła. Jak by byla egoistka to by na pewno nie myślała o odejściu jak się dowiedziała że będzie miał dziecko z inną. Przecież widać jak Draco ja traktuje więc chciała się poświęcić i odejść dla dobra dziecka

      Usuń
    4. Czekam na kolejne rozdziały jak zawsze z zapartym tchem i niecierpliwością. Dużo weny i spokojnego wieczora życzę

      Usuń
    5. Jak się kogoś kocha, to się go nie opuszcza tak po prostu, trzeba mieć do tego dobry powód a Hermiona jest inteligentną kobietą. Czasem mnie wkurza tym, że tam bardzo pragnie, żeby wyznał jej swoje uczucia jakby nie dostrzegała jego gestów i sama też się nie odezwie i nie wyjawi swoich uczuć, ale nie można powiedzieć, że go nie kochała i od tak postanowiła sobie od niego odejść. Bardzo przeżywała to rozstanie a to znaczy, że to wcale nie było dla niej takie łatwe

      Usuń
    6. Nie miej mi za złe, co po prostu chcę zrozumieć Twój tok rozumowania, bo mnie zaintrygował komentarz :D
      "Przeżyła ciężkie chwile ale no własne życzenie nowe musiała być sama to ona jest egoistka on cały czas jej daje wszystko z siebie a ona to przy pierwszej lepszej okazji chce zwiać gdyby nie przyjaciele już by uciekła."
      Na prawdę tak uważasz, czy ktoś Ci kazał to napisać? :D Myślisz, że Hermiona na własne "widzi mi się" by odeszła od Draco skoro go kochała? Nie wiem... nie pomyślałaś, że może hmmm rodzice Draco mieli nieciekawą przeszłość? Ogólnie (prawie) cała rodzina Draco i większość jego znajomych należała do niezbyt fajnego klubu zwanego Śmierciożercami :D Takie tam wiesz… służyli Voldemortowi, zabijali, torturowali innych, szantażowali, grozili i takie tam różne sympatyczne rzeczy - może obiło Ci się coś o uszy, chyba, że to ja coś źle pamiętam :D Ogólnie Hermionę można określić na wiele sposobów, ale ostatnie o którym bym pomyślała to egoistka :D Możesz mi wytłumaczyć, dlaczego egoistka, bo odeszła od Draco i cierpiała katusze samotnie, to jest egoizm? :D Na dobrą sprawę nikt nie zna jeszcze powodu (oczywiście po za naszą królową tortur - tak Venik o Tobie mowa :D) dla którego Hermiona zrobiła tak, a nie inaczej :D Może poczekajmy jeszcze z ocenianiem Hermiony skoro nie znamy jeszcze całej prawdy :D

      Usuń
    7. Od początku opowiadania aż mnie skręca z ciekawości dlaczego Hermiona podjęła taką decyzję, bo to że miała bardzo konkretny powód jest dla mnie oczywiste. A moja wyobraźnia za każdym razem kiedy wychodzi ten temat działa na wysokich obrotach i tworzę w myślach teorie spiskowe o szantażach, groźbach itp. i staram sobie wyliczyć listę osób, które mogłyby się do tego przyczynić 🤔🤔 już nie mogę się doczekać kiedy się tego dowiemy, ale pewnie jeszcze dużo rozdziałów zostało do rozwiązania tej zagadki 🙃

      Usuń
    8. Dokładnie Panda, wyjęłaś mi to z ust 🐼🐼🐼

      Usuń
    9. Musimy pamiętać, że to była cholernie trudna decyzja dla Hermiony i nie zrobiła tego z byle powodu :D Nie oszukujmy się, która z nas zostawiłaby Malfoya z jakiegoś gównianego powodu? :D

      Usuń
    10. Panda, nie mogę się wypowiadać za wszystkich, ale byłabym zdziwiona gdyby się taka znalazła 🤔🙃😁

      Usuń
    11. Tak... ja też byłabym zdziwiona 😂😂😂

      Usuń
    12. A pamiętacie? W którymś rozdziale Hermionie śnił się koszmar z Lucjuszem. Mi się wydaje, że to może mieć coś wspólnego z jej odejściem. Może się czegoś bała? Może kogoś? Może przez jakąś sytuacja bała się o życie Draco jeśli z nim zostanie?
      Wszyscy wiemy, że Hermiona za bardzo go kocha żeby narazić jego życie dla własnego szczęścia.

      Usuń
    13. A ja to w ogóle padłabym ze zdziwienia 😅

      Usuń
    14. Iza, też o tym myślałam, ale potem to jak Lucjusz ją przyjął namieszało mi w głowie. 🤔

      Usuń
    15. Może zrozumiał swój błąd jak patrzył na to, jaki jego syn był nieszczęśliwy. A jak przyprowadził Hermione wiedział, że w końcu to szczęście odzyskał

      Usuń
    16. Mi też wydaje się, że to Lucjusz jest zamieszany w jej odejście. No bo tak, akcja Monako była zaraz po wojnie, a wszyscy wiemy jaką rolę odgrywał Lucjusz na wojnie. Ale! Teraz minęło 6 lat, zmarła mu żona, on sam zachorował bardzo poważnie, ale przy odwiedzinach widzieliśmy, że jeśli chodzi o głowę to ogarnia co się dzieje. Dodatkowo od sześciu lat obserwuje swoje dziecko, które świetnie sobie radzi zawodowo, za to życie prywatne ma rozsypane jak nic innego. Myślę że ten czas i wszystkie wydarzenia mocno wpłynęły na jego obecny odbiór Hermiony, a 6 lat temu mógł mieć całkiem inne spojrzenie. Taka jest moja koncepcja na ten moment. Ale już nie raz się przekonałam, że to co ja sobie wymyślę i dopowiem, a to co Venik przygotowała dla nas to dwie różne historie i zawsze mnie zaskakuje. Co jest super, bo nigdy nie mam czegoś takiego 'wiedzialam!' zawsze takie pozytywne 'no nie, niemożliwe żeby to było to' 😅. Mam nadzieję, że szybko się dowiemy co tak naprawdę się wydarzyło.

      Usuń
    17. Tak jak napisała wyżej Camille - z niektórymi decyzjami czy przemyśleniami Hermiony się nie zgadzam, ale sugerowanie, że jest głupia czy że nie myśli o innych - to się nie godzi po prostu. Hermiona kocha i już wtedy kochała Draco całą sobą, więc takie poświęcenie musiało być podyktowane jakimś ważnym powodem. Nie wiem, jakim, ale też obstawiam Lucjusza.

      Usuń
    18. Dokładnie, Venik zawsze nas zszokuje i to co sobie ułożymy w główkach nijak ma się do rzeczywistości ❤ i ta nieprzewidywalność jest cudowna i ekscytująca 💕

      Usuń
    19. to naprawdę był dobry powód ...
      bo mnie by musieli od Draco odspawać ;p

      pamiętajcie że w imię miłości podejmuje się czasem złe decyzje - ale dalej w myśli, że tak będzie lepiej dla osoby którą kochamy :)
      i myślę - że właśnie taka decyzja mogła to być..

      Usuń
  23. Tyle skumulowanych emocji w jednym miejscu. Im dalej w las tym ciemniej i mroczniej. Dzieje się aż natto. W powietrzu unosi się skutek i panika, pytanie kto pierwszy im ulegnie i stanie się ich ofiarą?

    OdpowiedzUsuń
  24. Łał... brak mi słów. Tyle emocji, tyle smutku, taka strata...
    Hermiona mimo wszystko to dzielna babka, że sobie z tym poradziła a Draco w końcu dowiedział się jak ona przeżyła ich rozstanie... takich rzeczy się nie spodziewałam, jak zawsze zaskakujesz
    Teo to przyjaciel idealny - pomimo swoich problemów wspiera Zabba i Smoka- mają szczęście, że go mają...
    Ah ta Ginny co znowu zrobi jej rodzinka- co się tam dzieje?
    Czekam na więcej jak zawsze 💚💚💚

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo czekałam na ten rozdział i absolutnie mnie nie zawiódł. Dużo się dzieje, to co Hermiona wtedy przeżywała jest straszne i jeszcze przechodziła przez to wszystko sama. Jeden problem złagodzony i od razu pojawia się kolejny. Czekam więc na następny rozdział, pozdrawiam i życzę dużo weny jak i czasu ☺️

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja mam ochotę nakopać do tyłka Hermionie dla czego ona jest tylko broniona przecież sama tak chciała to ona go zostawiła a przecież widziały gały co brały. Draco miał prawo wyjść i ochłonąć wrócił i ja wspierał znowu a kiedy ona jego będzie wspierać jako żona?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ona jest kobietą która straciła dziecko i do tego została z tym sama?
      Myślę że Draco powinien ja już dobrze znać i pozwolić jej wszystko wytłumaczyć...

      Usuń
  27. Najbardziej emocjonalny rozdział ze wszystkich Twoich opowiadań. Coś pięknego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się
      Venik to mistrzyni ❤❤❤

      Usuń
    2. Zdecydowanie jeden z najbardziej emocjonujących 🥺

      Usuń
  28. O Merlinie🤯 chyba na żaden rozdział nie czekałam z takim wytęsknieniem jak na ten❤️ ciesze się, że Draco zrozumiał, że Hermiona nie chciała go zranić, tylko zaoszczędzić bólu. Rozumiem złość w pierwszym momencie ale cieszę się, że Theo mu spokojnie wytłumaczył swoje zdanie, co pozwoliło mu trzeźwo spojrzeć na sytuację. Współczuję im obojgu z całego serca😘
    Szkoda mi Diabła i widzę, że poważna afera się tu kroi z Molly Weasley w roli głównej 😠

    OdpowiedzUsuń
  29. Wypijmy za cierpienie ludzkie, które przynosi nam szczęście w tym zepsutym smutnym świecie!
    Kris.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to jest, że płaczemy nad fikcyjnymi postaciami wykreowanymi przez autora, a ludziom ciepiącym ten sam ból w naszym świecie okazujemy niechęć czy obojętność?

      Usuń
    2. Rzeczywiście głębokie 🙂 Chyba właśnie dlatego, że jest fikcyjne - popłaczemy, porozpaczamy, ale wiemy, że to nieprawdziwe, więc nie łamie nam serca. A prawdziwe historie są trudniejsze, dużo bardziej wymagające emocjonalnie, no i nas nie dotykają bezpośrednio. Może dlatego?

      Usuń
    3. Jaki filozof się nam tu ujawnił... Prawda jest taka, że w dzisiejszych czasach to każdy dba tylko o własny interes nie zważając na to czy wyrządzi tym komuś krzywdę, bo istnieje tylko ja, ja i ja, nie ma ty/on/ona. Czasem też jest tak, że na świecie jest zbyt wiele cierpienia i myślimy, że nawet najdrobniejszy gest, który byśmy uczynili w stronę drugiego człowieka nic nie da, a tylko się bardziej zdołujmy otaczającą nas rzeczywistością. Takie myślenie jest złe i myślę, że dobrym sposobem na to może być zrobienie tak minimalnej rzeczy jak uśmiechnięcie się do drugiego człowieka. Bo kto wie, może ten uśmiech będzie jednym jaki go spotka tego dnia i wracając np. do domu i mając w pamięci ten uśmiech nieznajomego człowieka, może dokonać wielkich czynów. Nigdy nie wiadomo co nas w życiu spotka.

      Usuń
  30. Chusteczki poszły w ruch;( biedna Hermiona;( ale miała przejścia...
    Theo jest cudowny 😍 mieć takiego przyjaciela to naprawdę skarb ;) Dobrze ze przemówił mu do rozumu!
    Ciekawe co teraz będzie z Ginny i Zabinim.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  31. Strasznie szkoda mi Hermiony i Draco, cały czas mają pod górkę, a do tego jeszcze problemy przyjaciół :(

    OdpowiedzUsuń
  32. Oczywiście Kinia prosimy o spoiler 🙏🏼😍🙏🏼😘
    #Kinganaszabohaterka ❤❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj takkkkkkk.
      Wręcz błagamy🙏♥️🙏♥️🙏♥️
      #Kinianaszabohaterka

      Usuń
    2. Tak Kinia, ratuj!
      #Kinianaszabohaterka

      Usuń
  33. Przysięgam że chlipie teraz do telefonu, bardzo chlipie i ściska mnie serce: od straty Hermiony w której była sama, od Draco pozbawionego szansy na to by przeżyć żałobę przez wszystko inne co się dzieję, od tego co doprowadziło do tragicznego e skutkach rozstania. Mam nadzieję że dzięki temu zbudują coś silniejszego niż te wszystkie przykrości które ich spotkały. Nie mam pojęcia jak to wszystko wyprostujesz Veniiku ale ciężkie przed nami czasy... zwłaszcza że to co się stało między Draco i Hermioną jeszcze pewnie będzie za nimi kroczyć jakiś czas. Nie mówię już o Blaisie i Ginny nie mam pojęcia co mogliby sobie powiedzieć by było między nimi dobrze...

    OdpowiedzUsuń
  34. Kinia, ratuj!
    #Kinianaszabohaterka ❤

    OdpowiedzUsuń
  35. Koszmar! Normalnie tak jest mi ich strasznie szkoda, że nawet nie jestem w stanie tego opisać słowami. Teraz dopiero do mnie dotarło to w jak ciężkiej sytuacji była Hermiona kiedy odeszła. Wspominałaś o tym, ale jakoś tak może nie byłam sobie w stanie tego dobrze zobrazować - za to tutaj było to bardzo dobrze zobrazowane.
    No i Ginny! Ona tutaj tyle biedna wycierpiała - miała męża kutasa, w sumie dalej ma, straciła dziecko a teraz jej własna matka ją porwała i to wszystko w przeciągu kilku godzin :D Ty nie masz litości kobieto, chyba zacznę określać Cię mianem królowej tortur :D
    Daj żyć naszym bohaterom! Nie zadręczaj ich aż tak :D Należy im się szczęście :D

    OdpowiedzUsuń
  36. Hermiona... Jestem pod wielkim wrażeniem jej siły, żeby ogarnąć siebie, swoje życie, finanse... Było mi tak przykro, kiedy czytałam jej wyznanie, że dosłownie tak, jak Draco, chciałam żeby przestała 🥺 Co za silna kobieta. Mega mi jej szkoda, zwłaszcza tej samotności... Draco miał rację, że na końcu czuł się podle po tym, jak zostawił ją samą w salonie. Ale ostatecznie cieszę się, że to sobie wyjaśnili ❤️

    Coś czuję, że Molly maczała w tym wypisie Ginny swoje palce... Może do spółki z Potterem 😡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieje ze ta historia pomoże im zrozumieć że tylko szczera rozmowa im pomoże

      Usuń
  37. Dopiero co wyraziłam nadzieję, że Molly się ogarnęła żeby chwilę później zostać brutalnie sprowadzona na ziemię. Cholera, mam nadzieję, że ją odnajdą albo sama ucieknie. No cokolwiek żeby Ginny była już z Hermioną. Obie teraz potrzebują dużo wsparcia i myślę że pomimo tego że mają świetnych facetów, którzy czasami trochę spierdolą, to wsparcie najlepszej przyjaciółki i szczera rozmowa może bardzo pomóc.
    Nie wiem czy wcześniej w opowiadaniu umknęło mi jak bardzo dramatyczna była sytuacja Hermiony po powrocie z Monako czy dopiero teraz zostało to opisane, ale jestem wstrząśnięta. Wcale się nie dziwię, że Draco nie chciał tego słuchać, ja sama wcale nie chciałam tego czytać.
    Tak wykręciłam się w to opowiadanie że nie wiem czy cieszę się że już przeczytałam następny rozdział czy jednak jestem zniecierpliwiona że nie mogę od razu przejść do następnego. Zawsze czuję niedosyt. Więc czekam na spojler, a potem na kolejny rozdział.
    Pozdrawiam mocno 🥰

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie było wcześniej powiedziane dokładnie jak bardzo było źle. Sama jestem w szoku, jak dobrze Hermiona poradziła sobie po tych wszystkich traumach i nie straciła nic z siebie😲

      Usuń
  38. Nie chce nigdy przezywać tego co oni :( jest mi wszystkich ogromnie szkoda :( i Hermiony i Draco i Blaisa i Ginni :( i co za beszczelny typ/ typy porwał Ginni !!! Dobrze, ze Hermiona powiedziała o tym Draco .... bo to prawda on miał kochających ludzi i wsparcie, a ona została ze wszystkim sama i na dodatek musiała pomagać tej łajzie Potterowi 🤬

    OdpowiedzUsuń
  39. Wow, rozdział aż kipi emocjami. Przyznam, zakręciła mi się łezka w oku 😰 nawet dwie 😰 nie wyobrażam sobie nawet jak musieli się czuć zaraz po rozstaniu 😰

    Mam nadzieję że Ginny nie została wciągnięta w jakieś skomplikowane sytuacje.. 😨

    Czekam na więcej ❤️

    OdpowiedzUsuń
  40. Plakalam na tym rozdziale razem z Hermiona... To okropna sprawa, jedna z gorszych ktora moze spotkac czlowieka. Po namysle, nmie dziwie sie Draco ze sie zdenerwowal. Ale calym sercem rozumiem i wspieram Hermione. I Theo...No przyjaciel jakich malo, chcialabym miec takiego w swoim zyciu, naprawde. Doradzil, pocieszyl, wytlumaczyl...Mial racje, ze Draco mial przy sobie rodzine i bliskich, a Hermiona byla sama, nikt o tym nie wiedzial, rodzice jej nie pamietali i nadal nie pamietaja a jednak wyszla na prosta.
    Zabini sie powinien wziac w garsc...Jak moze sie obwiniac o to, ze przez niego Ginny stracila dziecko? I pije, ciagle pije, musza nim ostro potrzasnac.
    Jesli faktycznie rodzice zabrali Ginny wbrew jej woli do domu, to nie mam juz do nich zadnego szacunku i mam nadzieje, ze szybko sie stamtad wydostanie albo ja wyciagna :/
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie ma osoby która nie płakała 😭😭😭

      Usuń
    2. Ja nie płakałam 😆
      Ale ja prawie nigdy nie płaczę 😅

      Usuń
  41. Ojej ile się zadziałało 😯
    Nigdy bym nie przypuszczała, że Hermiona tyle przeszła 😔 jestem w totalnym szoku...jak dobrze ze Theo przemówił Draco do rozsądku! Aż się boje pomyśleć co by się stało, gdyby tak nie było....
    I jeszczę ta akcja z Ginny i załamany Blaise😔
    Jestem bardzo ciekawa co się stanie w następnym rozdziale.
    Czy faktycznie rodzice Ginny ją "porwali"?
    Rozdział bardzo smutny!
    Czekam na dalsze ale szczęśliwsze losy naszych bohaterów! 😍
    Mnóstwo weny i czasu na pisanie życzę! 😁

    OdpowiedzUsuń
  42. No tu się dużo podziało...
    Czekam na kolejny rozdział!!!
    I życzę weny! ❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  43. Ech i znowu przeczytałam za szybko😒 i trzeba czekać. No nic warto czekać ☺️

    OdpowiedzUsuń
  44. Dobra.

    Właśnie przeczytałam ten rozdział po raz kolejny. Właśnie się popłakałam.
    Właśnie popijam piwo, bo nie wierzę, jak silne emocje to we mnie wzbudziło.

    Veniku, daj nam kolejny rozdział, proszę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez bym chciała kolejny rozdział ❤❤❤ ten właśnie skończyłam czytać 4 raz i za każdym razem poziom smutku rośnie 🥺🥺

      Usuń
    2. Ja już też czytałam 4 razy! I za każdym razem łzy w oczach 😭

      Usuń
  45. O mój Boże !!! Najbardziej emocjonalny rozdział jaki czytałam :( popłakałam się a to zdarza się mega rzadko . Bardzo Cie podziwiam , Twój styl pisania , pomysły . Uwielbiam to opowiadanie i mam nadzieje że weny i czasu będziesz miała pod dostatkiem .. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  46. Wooow 😮😮😮 dużo się działo i dużo informacji dostaliśmy 😮 emocji jeszcze więcej było tylko szkoda że tych negatywnych 😢 ale muszę powiedzieć, że historia Hermiony nie wywołała u mnie łez 😅 ale zdziwiłabym się gdybym się popłakała, bo w moim zawodzie muszę się odcinać i nie przeżywać wszystkiego na widoku 🤷🏻‍♀️ jednak rozdział bym naprawdę emocjonujący, było czuć ten smutek i tragizm Hermiony 😔 mam nadzieję, że kolejne będą już weselsze bo śmiać to ja się zawsze potrafię 🤣 życzę dużo weny i czekam na kolejne świetne rozdziały ❤️ pozdrawiam Agata 😘

    OdpowiedzUsuń
  47. Codziennie dawka dobrej energii i dużo weny i zdrowia od #venetoholiczek
    #WENADLAWOW
    #WENADLATNMŻ
    #WENADLAOPC-ROS

    OdpowiedzUsuń
  48. Kinia, błagamy 🙏❤️🙏❤️🙏❤️🙏❤️🙏❤️🙏❤️🙏❤️🙏❤️🙏❤️🙏❤️🙏❤️🙏
    #Kinianaszabohaterka❤️❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  49. Takich Sram już dawno tu nie było.. na początku miałam ochotę nakopać Draco do dupy za to zachowanie, ale na szczęście Theo szybko go ogarnął. Gdyby nie Nottie, to nie wiem, jakby to się mogło skończyć między dramionkami 😥 absolutnie zgadzam się, że Herm miała pełne prawo zachować się tak, jak to zrobiła w związku z całą tą sytuacją, i wtedy i teraz. W całej tej sprawie główna rolę grają emocje-n więc nawet jeśli coś wydaje się komuś nielogiczne w jej zachowaniu, no to sory, ale czego można się spodziewać po osobie, która straciła własne dziecko i to w taki sposób? 😭 Dobrze, że Draco w końcu też to zrozumial.
    Wyczuwam, że między Blinny też będzie niezła drama. Szkoda mi bardzo Zabba, ale Ginny też nie jest teraz w najlepszej sytuacji. Jeszcze ta jej rodzina.. oby nie wywinęli czegos okropnego.
    Jestem tak rozemocjonowana, że nie wiem, jak zasnę 🤔😂
    Pozdrawiam i życzę weny i czasu!
    floribble

    OdpowiedzUsuń
  50. ❤Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC
    #wenadlaWOW
    #wenadlaOPC-ROS
    #wenadlaTNMŻ

    OdpowiedzUsuń
  51. Czekamy na kolejny rozdział TNMŻ 🙏🏼❤🙏🏼❤

    OdpowiedzUsuń
  52. ❤Codzienna dawka dobrej energi od #venetiiomaniaczek ❤
    I przesyłam MOC
    #wenadlaWOW ❤
    #wenadlaOPC-ROS ❤
    #wenadlaTNMŻ ❤

    I oczywiście czekamy na rozdział TNMŻ❤

    OdpowiedzUsuń
  53. ❤Codzienna dawka dobrej energi od #venetiiomaniaczek ❤
    I przesyłam MOC
    #wenadlaWOW ❤
    #wenadlaOPC-ROS ❤
    #wenadlaTNMŻ ❤
    I oczywiście czekamy na rozdział TNMŻ❤

    OdpowiedzUsuń
  54. Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC
    #wenadlaWOW
    #wenadlaOPC-ROS
    #wenadlaTNMŻ
    #WENADLAVENETII
    Duża tubka czasu. 😉

    OdpowiedzUsuń
  55. Czy ktoś powiedział spojler? 😂😂

    OdpowiedzUsuń
  56. Spoiler, rozdział❤️❤️❤️ Przyjmiemy z wdzięcznością. Pottera zapakowanego w kokardkę i gotowego docwyslania w kosmos tez przyjmiemy z wdzięcznością:)

    OdpowiedzUsuń
  57. Ojeju jeju czarodzieju! Ta ich rozmowa normalnie serduszko mi złamała. Najpierw reakcja Draco i ucieczka - rozumiem gościa jak najbardziej. Po usłyszeniu takiej rewelacji człowiek nie myśli racjonalnie, jest na pewno rozżalony, wkurzony i zraniony i ostatnie o czym myśli w takim momencie to uczucia kogoś innego. Dobrze, że Theo wtukł mu trochę do głowy, przyjaciel złoto normalnie. I pięknie się Theos zachował - nie kazał Draco wracać tylko sam chciał wesprzeć Hermionę i okazać jej takie samo wsparcie jakie on od niej uzyskał. Wiedział, że Draco musi sobie to przepracować wszystko. Na szczęście Smoczek szybko czaszkuje i sam wrócił do Hermiony. No a jej historia 💔💔💔 Została z tym wszystkim sama...
    W nawiązaniu do tej dyskusji wyżej - też jestem zdania, że trzeba mieć dobry powód żeby od kogoś odejść pomimo ogromnej miłości. Czasem są sytuacje, które sprawiają, że mimo największej miłości ludzie po prostu nie mogą ze sobą być. Znam to na własnym przykładzie, więc wiem co mówię 😂
    A Blaise załamany, to jeszcze większe 💔💔💔 Mam nadzieję, że szybko się wyjaśni ten wypis Ginny.
    Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział i przesyłam moc weny i czasu dużo życzę 😁 Ściskam mocno ❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  58. Spojler!

    Hermiona i Draco spojrzeli na siebie. Nawet nie zauważyli wczoraj braku reszty Weasleyów…

    - Bardzo was przepraszam, ale muszę na trochę zniknąć – powiedział wyraźnie zdenerwowany Theo, wchodząc do salonu.

    - Co się stało? – Draco z niepokojem popatrzył na przyjaciela.

    - Tammy dziś rano zabrała Tobiasa od rodziców, zostawiając tam Tilly i Juniora… Powiedziała im, że ja będę wiedział dlaczego to zrobiła…

    - Cholera! – Malfoy podniósł się z fotela. – Chodźmy do waszego apartamentu! – zaproponował.

    - Zostań, poradzę sobie… - Theodore podszedł do kominka.

    - Idź z nim, Draco – poprosiła Hermiona, łapiąc się za skronie, czując wyraźnie, że głowa jej zaraz eksploduje.


    Po chwili obaj mężczyźni zniknęli w płomieniach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️

      Usuń
    2. Co ta Tammy kombinuje? Zostawia mu dzieci a Thobiasa tylko bierze? No i co ona chce z nim zrobić przepraszam?!
      Dzięki Kinia ❤️❤️❤️

      Usuń
    3. Tammy już całkiem odbiło. Biedny Theo A najbardziej dzieci. Jak zostawi dzieci to już zero współczucia dla niej 🤬🤬

      Usuń
    4. Rany... Się porobiło kurczę 😰

      Usuń
    5. Czyli co, teraz to tylko Tobias jest jej dzieckiem a resztę ma w dupie?! No kuźwa matka roku!😡

      Usuń
    6. Jak mogła... Dlaczego zabrała tylko Tobiasa? A co Tilly i Theo Jr. to nie są też jej dzieci? I jeszcze się okaże, że poszła po bułki do sklepu z Tobiasem i nigdy nie wróci. Jeśli tak będzie to ja ją zamorduję!

      Usuń
    7. Których Weasleyow? Aż poszłam sprawdzić, w szpitalu nie było Rona i George’a, No i Charliego ale on chyba nadal w smoczym azylu?

      Usuń
    8. Dlaczego mam wrażenie, że Tammy zrobi coś złego sobie i Tobiasowi? 😭

      Usuń
    9. Też mi się wydaje, że może zrobić coś sobie i Tobiasowi, a Theo, że jest szlachetny to się z nią nie rozwiedzie przez to 😭

      Usuń
    10. Co za stuknięta baba! Ona naprawdę wzięła sobie za punkt swojego zdeptanego honoru, żeby Theo dostał załamania nerwowego od tych wszystkich akcji 🤦🏻‍♀️ Współczuję im wszystkim, non stop jakaś drama. U mnie jest teraz podobnie i to wykańcza psychicznie aż tylko 😒

      Usuń
    11. Zabrała Tobiasa i pewnie poszła do tego fagasa mugola, z którym zdradziła Theo, żmija jedna.
      Albo będzie szantażować Theo🤔 kurcze no sama nie wiem. Moja wyobraźnia tutaj nie daję rady🤯

      Usuń
    12. Toz to wredna szuja jedna jest !!! 🤬🤬🤬

      Usuń
  59. Tammy chyba zwariowała....boje się e będzie chciała zrobić krzywdę Thobiasowi...😔😔😡😡😡😡😡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co? O tym to nawet nie pomyślałam mam nadzieję że nie...

      Usuń
    2. Wiesz to była moja pierwsza myśl.. Tammy mogą sobie pomyśleć,że jeśli wyeliminuje Thobiasa to Theo wróci...😔
      Mam nadzieję, że się oczywiście mylę... Przecież znamy naszą Veniik nie pozwoli skrzywdzić takiej słodkiej kruszynki 😍😍😍

      Usuń
    3. Chyba,że podrzuci to jego prawdziwym ojcu.. to też może być możliwe 🤔🤔🤔🤔

      Usuń
    4. Ciekawe czemu nie chce z nim być skoro to kocha?

      Usuń
    5. No już wcześniej Tammy mówiła że jest gotowa oddać komuś Thobiasa na wychowanie, żeby Theo do niej wrócił, więc niewiadomo co jej strzeli do głowy 😤🤔🤔

      Usuń
    6. Może dla wygody? Dobrego życia i pieniędzy...przyzwyczaiła się...
      Niestety że smutkiem muszę stwierdzić,że jesteśmy zdolni do takich wyborów...😔

      Usuń
    7. Tez miałam takie pierwsze przeczucie, kto wie, co ona zrobi...

      Usuń
    8. Mam wrażenie, że Tamy zaczyna robić się nie do przewidzenia 🙈🙈🙈

      Usuń
  60. Moje serce pękło.. Biedna Hermiona, dobrze ze Theo jest takim przyjacielem dobrym, bo Draco szybko się ogarnął... Ale teraz się martwię o Ginny, a jak ja gdzieś ukryja przed Herm? Lub znowu Potter usunie pamięć? Ahh te spekulacje... Czekam z niecierpliwością na kolejny :* buziaki

    OdpowiedzUsuń
  61. Dobrze, że Teo przemówił do rozsądku Smokowi, bo nie wiem jakby inaczej to się skończyło 😬 Biedna Hermiona😭 jak opowiadała o swojej ciężkiej przyszłości, miałam łzy w oczach 🥺 Dobrze, że Draco jest teraz przy niej ❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liczę że gdyby się uspokoił sam doszedł by do takich wniosków

      Usuń
  62. Zakładałam ze Draco się wkurzy i miałam nadzieje że nie będzie się długo gniewał. Jednak w życiu nie przyszło by mi do głowy że Hermiona mogła mieć tak ciężko po ich rozstaniu! Naprawdę jest mega silna że sama dała radę stanąć na nogi po tak traumatycznych przeżyciach. Serce mi się krajało przy jej historii i cieszę się ze uświadomiło to Draco iż nie tylko on miał ciężko.
    Jeśli chodzi o Theo to jest moim bohateram ... mam czasami wrażenie że w przyjaźnie jego, Diabła i Draco on jest męska wersja Hermiony. Zawsze pomoże gdy ktoś go potrzebuje, wesprze rada ale też nie zawaha się kopnąć w tyłek, postawić brutalnie do pionu kazać się ogarnąć 😱🤩
    A pro po nie ogarniętych mam nadzieje że Diabeł szybko zrozumie że Ginny będzie teraz potrzebować wsparcia i że to jego kolejna szansa żeby się wykazał. Mam nadzieje że wytłumaczą świnie też sytuację z przyjęcia ... bo jeśli niczego nie poplątałam to chyba Ginny wcale nie jest zła na Diabła za jego konfrontacje z Parvati .
    Matko ... same problemy... mam nadzieje żekarma za niedługo wróci w nieco lepszym humorze.
    Pozdrawiam i jak zawsze życzę dużo weny ☺️

    OdpowiedzUsuń
  63. Draco rozumiem złość i wszystko, ale pomysl z tym, że przez to się chcesz z nią rozwieść jest śmieszny, chyba należy ci przypomnieć, że sam do końca szczery z nią nie jesteś. Theo jak zawsze niezastąpiony naprostowal Smoka, a gdyby ten nie poszedł do Hermiony sam chciał to zrobić. Diabełka jeszcze trzeba naprostować, żeby się ogarnął, bo coś mi się zdaje ze w tym całym wypisaniu Ginny ze szpitala mógł maczać paluszki potter, troszkę podejrzane jest to pojawienie się rodzinki.

    OdpowiedzUsuń
  64. Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC
    #wenadlaWOW
    #wenadlaOPC-ROS
    #wenadlaTNMŻ
    #WENADLAVENETII

    Czekamy na rozdzialik z niecierpliwością ❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  65. Bardzo wzruszający rozdział, teraz czas na to aby Draco opowiedział Hermionie o swoim wypadku. Czekam na "odbicie" Ginny z rąk jej rodzinki. Ona i Blaise także mają sobie dużo do wyjaśnienia.

    OdpowiedzUsuń
  66. Tak odświeżam i odświeżam co chwilę, wciąż mam nadzieję że coś się dziś pojawi 🤩🤩

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak samo ❤️🤣

      Usuń
    2. Ja też 😂❤️❤️ Laski, a może jakis mały spam komentarzami, żeby Venika zachęcić do wstawienia kolejnego rozdziału?😈

      Usuń
  67. #Venikporatujrozdziałem proszę! ❤️

    OdpowiedzUsuń
  68. Rozpoczynam spam komentarzowy🤣
    Venikuu błagamy o nowy rozdział 🙏🥰🤣

    OdpowiedzUsuń
  69. ❤❤❤#Venikporatujrozdziałem❤❤❤❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  70. #Venikporatujrozdziałem ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  71. Veniiiiiiiku prosimyyyyy 😍😍😍❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  72. Dziewczyny przyłączam się!!
    #Venikporatujrozdziałem

    OdpowiedzUsuń
  73. ❤❤❤#Venikporatujrozdziałem❤❤❤❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  74. 🔥🔥🔥 Jest moc! Razem przekonamy Venika ❤️

    OdpowiedzUsuń
  75. Girl Power !!
    #venikporatujrozdziałem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziewczyny coś wspominają o kolejnej części Pijackiej Eskapady dziś - jak skończą, będzie rozdział w nagrodę :)

      Usuń
    2. #Veniklitosciwa
      #Venikłaskawa
      #dziekujemy ❤️❤️❤️

      Usuń
    3. Ostrzeżenie: proszę szykować drinka wino albo co kto lubi będzie GRUBO 🤣😂🤣😂🤣

      Usuń
    4. ojjjj będzie sie działo :D

      Usuń
    5. i chusteczki :D
      Trzeba będzie czym wytrzeć ekran :D

      Usuń
  76. Proszę zlituj się, ja tu co 30 sekund odswiezam od godziny 😭😭🙏🙏

    OdpowiedzUsuń
  77. TYLE EMOCJI!1!1! Ja tu zaraz padnę😭 jeszcze dodatkowo czekałam na rozdział i odświeżałem od niedzieli i nie wiem co się wydarzyło ale nie pokazywało mi więcej niż 58 rozdziałów i DOPIERO PRZED CHWILĄ odkryłam AŻ 3 nowe! CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ

    OdpowiedzUsuń
  78. Ile tutaj było emocji !! Płacze i nie mogę przestać... jak tu się teraz pozbierać 🙈
    Czekałam na ten moment i napisałaś to w taki sposób, że serce boli...
    Kocham po prostu ❤❤

    OdpowiedzUsuń
  79. Hej! Jako nowa tutaj - przyszłam z Wattpadda - oświeci mnie ktoś co to za blog 18+? Ładnie proszę 🙏

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To blog zamknięty, na którym różne autorki publikują swoje bardziej mocne teksty 18+, związane ze światem HP. Żeby móc dostać zaproszenie trzeba się zobowiązać do aktywnego komentowania i uczestnictwa w życiu bloga.

      Usuń