Dedykacja: Tak na koniec weekendu, dla Wszystkich, którzy czekali 😘
💞💞💞
- Powiesz mi wreszcie gdzie jedziemy? – poprosiła, gdy Draco
wyszedł z garderoby, ubrany w jeansy i białą koszulę.
- Masz na sobie sukienkę i sandały, a jako kolejną podpowiedź dam ci to – wyjął
z szuflady okulary przeciwsłoneczne.
- Domyśliłam się, że nie jedziemy na Alaskę, ale ciepłych krajów jest tak dużo,
że trudno odgadnąć, który wybrałeś –
mówiła wsuwając okulary w podpięte w wygodny kok włosy.
- A do którego, chciałabyś pojechać najbardziej? – Draco oparł się o komodę i
popatrzył na nią z uśmiechem.
- Dobrze wiesz, do którego – odpowiedziała cicho.
- No cóż… To chyba właśnie tam cię zabiorę! – mrugnął do niej.
- Naprawdę? – podskoczyła w miejscu.
- Naprawdę. Za godzinę mamy świstoklik prosto do hotelu w Sydney. Przez różnice
czasu, będziemy tam już późnym wieczorem.
- Tak! Jesteś najlepszy!
Rzuciła mu się w ramiona, szczerze wzruszona. Od chwili, gdy usłyszała, że jego
firma będzie miała swoją kolejną siedzibę w Australii, cicho marzyła, że kiedyś
uda jej się z nim tam zabrać. Taka podróż była bardzo kosztowna i po prostu nie
było jej na to stać…
Przytulił ją do siebie, zadowolony, że sprawił jej radość.
- Przecież wiesz, że nie mogło być inaczej. Obiecuję jednak, że trochę też
wypoczniemy, po tym wszystkim.
- Ale będę mogła ich zobaczyć? Już jutro? Tylko z daleka. Chociaż przez chwilę…
– oderwała się od niego, ocierając łzy.
- No pewnie, że ich jutro zobaczysz. Na jak długo zechcesz – zapewnił,
głaszcząc delikatnie jej policzek.
Uniosła się i pocałowała go mocno, najmocniej jak potrafiła, czując jak całe
jej ciało przepełnia prawdziwe szczęście.
- Możemy tam zamieszkać na stałe, jeśli będziesz tak dziękować... – wymruczał jej
w usta, gdy go wreszcie puściła.
Roześmiała się.
- Nie trzeba, ale jeśli będziesz tam czasem jeździł, to może będę mogła razem z
tobą? Wiem, że to wymaga dopłat, ale i tak wspólny świstoklik wychodzi taniej. Oczywiście nie
zawsze muszę, ale…
- Możesz tam jeździć tak często, jak tylko będziesz miała ochotę. Mamy
podpisaną umowę z ministerstwem na regularne transporty – Draco pomniejszył
ich walizki zaklęciem i spakował je do kieszeni.
- Naprawdę? One są tak strasznie drogie! Tylko dwa razy uzbierałam potrzebną
kwotę, w tym raz spora część to był prezent…
- Ostatnie, czym powinnaś się martwić, to koszt tego – powiedział, łapiąc ją za
rękę i wyciągając z pokoju.
- Dzięki… Ja…
- Już dobrze skarbie, cieszę się, że pomysł ci się spodobał – uśmiechnął się do
niej, gdy razem schodzili do holu, gdzie czekali na nich Blaise i Ginny.
💞💞💞
- Hej, chcieliśmy się pożegnać – Ginny podeszła do Hermiony, by ją uściskać.
- Będę tęsknić – zapewniła Hermiona, oddając jej uścisk.
- Och! Smoku! Ja też! No co ja bez ciebie? Chlip! Chlip! – odegrał pantomimę
Zabini.
- Do zobaczenia, zjebie – Draco zaśmiał się i klepnął go w ramię. – I proszę
razem z wiewiórką nie puścić nam domu z dymem! – Malfoy pochylił się, by
uściskać Ginny.
- Niczego nie obiecujemy! – Blaise mrugnął łobuzersko, przytulając na
pożegnanie Hermionę.
- Nie martwcie się, przypilnuje go – obiecała im rozbawiona Ruda.
- Liczymy na ciebie, Gin – roześmiała się Hermiona.
- Że też nikt mi nie ufa, a ja taki grzeczny jestem! – Zabini z dezaprobatą
pokręcił głową.
- Grzeczny i ty, to się nie spotyka nigdy w jednym zdaniu, Zabb – dogadał mu
Draco.
- Bawcie się dobrze i koniecznie wypocznijcie! – powiedziała Ginny, gdy podeszli do
kominka.
- I przywieźcie małego kangura! – Zabini
wyszczerzył się do nich.
- A po co ci mały kangur? – zdziwił się Draco.
- Malfoy, ty niedomyślny idioto… - Blaise wywrócił oczami. – Chodziło mi o
małego smoka! Dociera? Wujek Zabb, zaczyna już odczuwać odpowiedni instynkt!
Postarajcie się ładnie…
- Wariat – skwitowała to Hermiona.
- Debil – w tym samym czasie wypluł z siebie Draco.
Pomachali do nich ostatni raz, po czym szybko zniknęli w kominku.
💞💞💞
- Obydwoje się zaczerwienili, zauważyłeś? – roześmiała się Ginny.
- Jeśli będą wciąż uprawiać tyle seksu, to na pewno w końcu Herm zaciąży –
Blaise uśmiechnął się do Ginny i opadł na kanapę.
- Na pewno łyka eliksir. A poza tym, Malfoy podobno stosuje jakaś magię rodową.
- Tak, ale on chce mieć z nią dzieci, więc zaklęcie nie zadziała. A co do
eliksiru, to przecież nie daje sto procent, prawda?
- Podobno nie. Myślę jednak, że nie zdecydują się jeszcze na dziecko. Chyba
chcą nacieszyć się na nowo sobą. Wiesz, może czy powiedzieli już sobie, że
nadal się kochają? – zapytała ciekawsko, opadając na kanapę obok niego.
- Wątpię. Draco sądzi chyba, że Hermiona nie czuje już tego samego, co wtedy…
- Bzdura! Przyznała mi się, że wciąż go kocha.
- On też to przyznał. Myślę, że w końcu powiedzą to też samym sobie – Zabini
uśmiechnął się do niej.
- Na pewno – Ginny odwzajemniła jego uśmiech. – No, a teraz mów co dziś robimy?
- Może małego Diabła? – Blaise mrugnął do niej. – Mały Smok, musi mieć się
przecież z kim bawić!
Ginny roześmiała się szczerze. Jego słowa wcale jej nie zawstydziły, ani nie
uraziły.
- Myślisz, że podołasz już za pierwszym razem, ogierze? – pochyliła się w jego stronę
i delikatnie przygryzła wargę.
- Na rany Salazara, wiewiórko… Twardy z ciebie zawodnik! – westchnął, wyraźnie
zbity z tropu jej zachowaniem.
- A co myślałeś, że ucieknę zawstydzona? – roześmiała się. - Ale teraz żarty na bok. Co robimy? Muszę czymś
zająć myśli, po takim kiepskim weekendzie!
- Zaraz się zbieramy na zakupy.
- Zakupy? – zdziwiła się.
- Tak. Potrzebujemy wybrać regały, farby, biurko dla Hermiony, nową ladę,
jakieś bibeloty, lampy czy też obrazy do jej odnowionej księgarni… –
wytłumaczył.
- Super! Bardzo chętnie! – Ginny uśmiechnęła się.
- Przy okazji możesz już powybierać wszystko do tej twojej w Hogsmeade.
Zmagazynują to dla nas, do czasu, aż wybierzecie z Hermioną odpowiedni lokal.
- Zabini, jesteś niczym dobra wróżka! Już mam lepszy humor! – Ginny
wyszczerzyła się do niego szczerze.
- Do usług, malutka! – Zabini znów mrugnął.
- Przestań już, bo dostaniesz tiku nerwowego od tego mrugania. Lepiej już chodźmy! –
zawołała z entuzjazmem.
- Nie mogę ci niczego odmówić – Blaise wstał i złapał ją za dłoń. – Trzymaj się
mnie mocno! – powiedział, podchodząc do kominka.
- To ty też mnie nie puszczaj – poprosiła, rozbawiona.
- Już nigdy – obiecał, patrząc jej w oczy.
Nie odpowiedziała, tylko uśmiechnęła się do niego.
Chciałaby wierzyć, że powiedział jej prawdę.
💞💞💞
Firma
w Sydney w niczym nie ustępowała tej w Londynie. Elegancki biurowiec w samym
centrum miasta, nowocześnie zaprojektowany i urządzony. Hermiona była pod
wrażeniem.
- Musimy wstąpić na chwilę do mojego gabinetu, bo czeka na mnie stos dokumentów
do podpisu, ale obiecuję, że to jedyna praca, jaką wykonam w czasie całej
podróży – tłumaczył, gdy wjeżdżali razem windą na najwyższe piętro.
- Jasne, nie ma problemu! – uśmiechnęła się do niego szczerze, podekscytowana
tym, że naprawdę jest znów w Australii i zobaczy jeszcze dziś swoich rodziców.
Ostatni raz była tu prawie dwa lata temu… Strasznie tęskniła, choć wiedziała,
że najpewniej znów to nieco odchoruje, wylewając morze łez.
Wysiedli z widny a siedząca za eleganckim biurkiem, szczupła szatynka z nogami
do nieba od razu poderwała się ze swojego krzesła.
Była ubrana w gustowną, szarą garsonkę, a jej włosy upięte były w elegancki,
ciasny koczek.
- Witam panie Malfoy. Jak podróż? Czy mogę jakoś pomóc? – wypaliła na jednym
oddechu, uśmiechając się nerwowo.
- Dzień dobry, Glorio. Wszystko w porządku – Draco
uśmiechnął się do kobiety. – Poznaj proszę, to moja żona, Hermiona Granger –
Malfoy – przedstawił.
- Och! Żona? Nie byliśmy pewni, czy to tylko plotki, czy nie…- Gloria
zarumieniła się ogniście, a Hermiona od razu zorientowała się, że ślicznej pani
sekretarce było nie w smak, że szef się jednak ożenił.
Kolejna chętna harpia…
- Jak widzisz, to prawda. Podaj nam proszę dwie kawy. Białą bez cukru i czarną
z cukrem – poprosił, po czym otworzył swój gabinet i wprowadził Hermionę do
środka.
- Ale tu pięknie! – zachwyciła się, widząc, że dwie ściany jego biura to były
tak naprawdę panoramiczne okna z cudownym widokiem na Pacyfik i dzielnicę
biznesową.
- Cieszę się, że ci się podoba – Draco puścił jej dłoń i podszedł do swojego
biurka. – Biorę się szybko do roboty, tak byśmy zdążyli dojechać na miejsce przed lunchem –
mrugnął do niej i sięgnął po pióro.
Hermiona podeszła do okna, nacieszyć oczy pięknym krajobrazem.
Rozległo się pukanie, a po chwili sekretarka wniosła do pokoju dwie kawy na
srebrnej tacy.
- Pan Anderson, pyta czy ma pan czas, by go teraz przyjąć? – zapytała.
- Tak, może wpaść – burknął Draco, przeglądając jakiś dokument.
Hermiona podeszła do biurka, by napić się kawy, doskonale wiedząc, że
sekretarka wciąż mierzy ją oceniającym spojrzeniem.
- To wszystko Glorio, dziękuję – odprawił ją Malfoy.
- Tak, oczywiście – zreflektowała się i szybko wyszła z gabinetu.
- Musisz mieć taką ładną sekretarkę? Nie może być stara i brzydka? – zaśmiała
się, siadając naprzeciwko niego.
- Zazdrośnica! – zakpił. – Zatrudniam ludzi ze względu na ich kompetencje, a
nie na wygląd, a poza tym nigdy nie łączę spraw zawodowych i osobistych na
takiej płaszczyźnie – wyszczerzył się do niej.
- Znów jakaś zasada? Jaki ty jesteś ułożony! No wprost muszę ci zaklaskać z
podziwu! – droczyła się, unosząc dłonie i klaszcząc w nie teatralnie.
- Zapłacisz mi za te prowokacje, jak wrócimy dziś do hotelu – obiecał, śmiejąc
się pod nosem.
Kolejne pukanie.
- Dzień dobry! Nie przeszkadzam? – mężczyzna w średnim wieku zajrzał do
gabinetu i uśmiechnął się uprzejmie.
Był wysoki, dobrze zbudowanym szatynem, z wesołymi brązowymi oczami.
- Nie, Ryan. Wejdź! – Draco uśmiechnął się i wstał.
- Witam, Ryan Anderson. Dyrektor wykonawczy w Australia Malfoy Invention Magic
Inc. – przedstawił się, podchodząc do Hermiony z wyciągniętą dłonią.
- Hermiona Granger… Malfoy – dodała po sekundzie zawahania,
widząc, że Draco patrzy na nią uważnie.
- Wspaniale panią poznać! Moje gratulacje z okazji ślubu! – Ryan z entuzjazmem
ściskał jej dłoń.
- Mówmy sobie po imieniu – zaproponowała.
- Chętnie, Hermiono. Miło nam, że postanowiliście z okazji podróży poślubnej
wpaść akurat do nas.
- Bardzo lubię Australię – odparła z uśmiechem.
- Cieszę się! W imieniu swoim i żony, serdecznie zapraszam was do nas na
kolację! Koniecznie musicie przyjść! – prosił.
Hermiona spojrzała pytająco na Dracona.
- Jutro mamy wolny wieczór, jeśli ci pasuje – odpowiedział swobodnie.
- Oczywiście, że tak! Holly na pewno się strasznie ucieszy!
- Jak ona się czuje? – spytał Malfoy.
- Świetnie! To już szósty miesiąc, ma spory brzuch…
- Żona jest w ciąży? – zainteresowała się Hermiona.
- Tak, to nasze pierwsze dziecko. Bardzo wyczekiwane… - mówił z prawdziwą
radością w oczach.
- Moje gratulacje – Hermiona znów uśmiechnęła się do niego.
- Dziękuję bardzo!
- Możesz mi wyjaśnić jedno zagadnienie z tego dokumentu, bo chyba czegoś nie
rozumiem – poprosił Draco, a Ryan szybko obszedł biurko, by na to zerknąć.
- Pójdę po trochę wody – zdecydowała Hermionia, kierując się do drzwi.
- Sekretarka ci przyniesie – zaproponował Draco.
- Sama się przejdę.
- Korytarzem na lewo i ostatnie drzwi po prawej. Tam jest nasz pokój socjalny i
zejście do stołówki – poinformował ją Ryan.
- Super, dzięki – Hermiona wyszła z gabinetu i przeszła zgodnie ze wskazówkami
korytarzem prowadzącym na lewo.
💞💞💞
Gdy zbliżyła się do pokoju wypoczynkowego, usłyszała kilka głośniejszych
szeptów.
- Czyli, że to prawda, że prezio się hajtnął? – mówiła jakaś kobieta.
- No niestety – odpowiedziała kwaśno Gloria, Hermiona od razu rozpoznała jej
głos.
- Jaka ona jest, ta jego żona? – zapytał jakiś facet.
- Brzydka i nieciekawa. Myślę, że wyszła za niego tylko i wyłącznie dla
pieniędzy. I ma okropne imię! Hermiona… Co to w ogóle za imię? – szydziła
jadowicie Gloria.
W pierwszej chwili chciała się odwrócić i odejść, coś jednak jej powiedziało,
że nie może na to pozwolić…
- To imię z mitologii greckiej – powiedziała, wkraczając do pokoju z wysoko
uniesioną głową.
Gloria z wrażenia upuściła filiżankę, a ta rozbiła się w drobny mak.
- Pani Malfoy, ja… - zająknęła się.
- Chciałam poprosić o szklankę wody – powiedziała chłodno.
- Oczywiście! – trzy kobiety na raz, rzuciły się by spełnić jej prośbę.
- Dziękuję – odpowiedziała, odbierając od jednej z nich szkło. – A tak poza tym
Glorio, zapewniam cię, że tak naprawdę jestem bardzo ciekawa… A ty jesteś od
dziś tak naprawdę bardzo bezrobotna! – powiedziała głośno, po czym nie czekając
na reakcję sekretarki, odwróciła się i odeszła.
💞💞💞
- Zdobyłaś wodę? – spytał Draco, gdy wróciła do gabinetu.
Rayana już w nim nie było.
- Tak i przy okazji zwolniłam twoją sekretarkę – odpowiedziała, podchodząc i
odstawiając szklankę na blat biurka.
- Co? – Draco popatrzył na nią ewidentnie rozbawiony.
Hermiona potarła twarz i wzięła głębszy oddech. Wiedziała, że ją poniosło.
- Obgadywała mnie w pokoju socjalnym, że jestem brzydka, nieciekawa i wyszłam
za ciebie tylko dla pieniędzy – wytłumaczyła.
Malfoy roześmiał się, po czym wstał.
- Ależ promyczku, dobrze wiesz, że jesteś piękna, interesująca, a wyszłaś za
mnie, bo jestem świetny w łóżku – żartował, łapiąc ją w talii i przyciągając do
siebie.
- Przepraszam. Poniosło mnie trochę – przyznała. – Pójdę ją przeprosić i
powiem, że zachowa swoją posadę…
- Wykluczone. Nikt kto obraża moją żonę, nie będzie ze mną pracować – zapewnił,
tuląc ją do siebie.
- Nie możesz jej wyrzucić za to, że mnie nie polubiła – westchnęła.
- Wyrzucam ją za to, że kłamie i podkopuje twój autorytet w oczach innych
pracowników. Zresztą nie ma o czym dyskutować. To Ryan ją zatrudnił. Muszę go
poprosić, by następna sekretarka była faktycznie stara – roześmiał się.
- I brzydka! – dodała Hermiona, podzielając jego rozbawienie.
- Nie pozwól, by to zepsuło ci humor… - wyszeptał, pochylając się, by ją
pocałować.
- Nie zepsuło, naprawdę – odpowiedziała, zarzucając mu ręce na szyję.
- Jeszcze dwa podpisy i ruszamy – obiecał.
- Spokojnie, poczekam – powiedziała, znów podchodząc do okna.
💞💞💞
Gdy
dziesięć minut później wychodzili z biura, Gloria stała przy swoim biurku na
baczność, wyraźnie przejęta.
- Panie Malfoy, ja bardzo przepraszam… - wypaliła, ledwo przekroczyli próg.
- To nie mnie należą się przeprosiny, tylko mojej żonie – Draco zmierzył ją
surowym spojrzeniem.
- Tak, oczywiście… Pani Malfoy, ja…
- Nie interesuje mnie to – przerwała jej Hermiona. – Nie zwykłam tracić czasu
na osoby, które oceniają innych po pozorach.
- Możesz już iść, Glorio. Rayan załatwi z kadrami, by jeszcze dziś wypłacono ci
całe należne wynagrodzenie.
- Ale ja naprawdę przepraszam… Proszę mnie nie wyrzucać! – w oczach kobiety
błyszczały łzy.
- Po takim incydencie nasz dalsza współpraca byłaby absolutnie niemożliwa.
Zabierz swoje rzeczy i pożegnaj się ze współpracownikami – nakazał sucho Draco,
po czym poprowadził Hermionę do windy.
- Jesteś nieugięty – wyszeptała, gdy winda się za nimi zamknęła.
- Owszem. I twardy, jak skała – wskazał na swój biceps.
- I skromny niczym bawełniana bielizna – dogadała mu.
Draco roześmiał się i przyciągnął ją do siebie.
- Zawsze umiałaś mnie rozbawić – wymruczał w jej włosy.
- Ty mnie też – przyznała.
- Obiecuję, że wciąż będę to robił – pochylił się i pocałował ją krótko.
Zrozumiała, że będzie się starał, gdyby przypadkiem zapłakała, widząc dziś rodziców,
którzy jej nie rozpoznają.
- Żartujesz? – spytała, patrzą na nieco kosmiczne Bugatii Veyron, zaparkowane
pod jego biurowcem.
- Dlaczego?
- Tym chcesz tam jechać? To auto mknie z prędkością zaklęcia.
- Przecież lubisz szybką jazdę – zaśmiał się.
- Ale nie lubię nie móc jej samodzielnie kontrolować – odpowiedziała.
- Nie ufasz mi? – popatrzył na nią uważnie.
- Mam mugolskie prawo jazdy, daj kluczyki, ja poprowadzę – Hermiona wyciągnęła
do niego dłoń i uśmiechnęła się przekornie.
- Czyli, że to ja mam zaufać tobie i
powierzyć ci moje życie, liczą, że mnie nie zabijesz? – upewnił się, wciąż
rozbawiony.
- No dokładnie tak – odparła z uśmieszkiem.
Draco westchnął ciężko i wyciągnął do niej dłoń z kluczykami, ale nim je
położył na jej ręce, Hermiona cofnęła dłoń.
- Wystarczy mi, że byłeś na to gotowy – zaśmiała się. – W życiu nie wsiadłabym
za kierownicę takiego potwora! Nawet nie wiem, jak w tym zapiąć pasy –
zażartowała.
- Obiecuję jechać ostrożnie – Draco pochylił się i cmoknął ją lekko w usta, po
czym otworzył jej drzwi.
- Będę uważnie obserwować znaki i prędkościomierz, więc uważaj! – ostrzegła,
pokazując mu przekornie język.
- Nie marudź, tylko wsiadaj! Mamy kawałek drogi do przejechania – uśmiechnął
się do niej, gdy zajmowała miejsce w luksusowym wnętrzu wozu.
- Mówiłam ci już, że jesteś snobem? – zapytała, gdy zajął miejsce obok niej.
- Nie, ale możesz powtórzyć to, że jestem przystojniakiem – mrugnął do niej
łobuzersko.
- Mój skromniś – dogadała mu.
- Nieważne co, ważne, że twoje – zarechotał, po czym uruchomił silnik i
wyprowadził samochód na zatłoczoną ulicę.
Podróż tak świetnym autem, była prawdziwą przyjemnością. Bardzo szybko
dojechali do Newcastle. Hermiona z przyjemnością obserwowała piękne domy nad
zatoką. Wiedziała, że jej rodzice są tu szczęśliwi. Jej tata pracował, jako
księgowy, a mama zajmowała się domem, przynajmniej gdy była tu ostatnio…
💞💞💞
Zaparkowali na prywatnym parkingu i trzymając się za ręce, przeszli na jedną z
bocznych uliczek miasta.
Draco zaprowadził ją do uroczej restauracji ze stolikami na zewnątrz. Była pora
lunchu, więc było tu dość pełno.
- Rezerwacja na nazwisko Malfoy – rzucił do kelnera.
- Proszę tędy – pracownik restauracji poprowadził ich do stolika na tarasie,
najbliżej przejścia na drugą stronę ulicy.
Zajęli swoje miejsca i odebrali karty dań.
- Mój tata pracuje w dzielnicy portowej… Pojedziemy tam później? – zapytała z
nadzieją, licząc, że szybko zjedzą.
Nie mogła się doczekać… Była tak blisko, a jednocześnie wciąż za daleko od
rodziców.
- Nie kochanie, nie pojedziemy – odpowiedział, przeglądając menu.
- Dlaczego nie? – zdziwiła się.
- Bo zdaje się, że twój tata stoi tam – Draco uśmiechnął się i wskazał głową na
przeciwległą stronę ulicy.
Hermiona odwróciła głowę i zamarła. To faktycznie był on… Jej ojciec… Peter Granger.
Wendell Wilkinson.
Właśnie podlewał kwiaty na zewnętrznej wystawie niewielkiej kwiaciarni…
- O mój Boże… - Hermiona przytknęła dłoń do ust, patrząc jak jej wciąż
przystojny, choć nieco już łysiejący i mający zalążki brzuszka, tato pogwizduje
wesoło i poprawia goździki w plastikowym wazonie.
Poczuła, jak Draco łapie ją za drugą dłoń i splata ich palce razem.
Drzwi kwiaciarni otworzyły się i ze środka wyszła szczupła, niewysoka kobietka
o kasztanowych lokach. Podeszła do męża i wręczyła mu szklankę soku
pomarańczowego.
Mężczyzna uśmiechnął się i podziękował, po czym nim się napił, sięgnął po dłoń
żony i ucałował ją z prawdziwą czułością.
Zorientowała się, że on wkłada jej w rękę chusteczkę. Nawet nie wiedziała,
kiedy na jej twarzy pojawiły się łzy.
Objął ją ramieniem, a ona ułożyła mu głowę na piersi, płacząc i z radości i z
niesamowitego smutku.
💞💞💞
Cześć!
Obudziłam się dziś z koszmarnym bólem łopatki... Serio nie wiem, co wyprawiałam przez sen, że tak się załatwiłam 😓😭.
Nie wiem, jak mi pójdzie pisanie w najbliższych dniach, bo ból przeszkadza, ale spróbuję się nie poddawać.
Trzymajcie kciuki, żeby przeszło ✊😔
Buziaki dla Was i dużo zdrowia dla Wszystkich!
zawsze czekamy ❤
OdpowiedzUsuńJak ty to robisz ze zawsze niemal pierwsza :p
UsuńJakoś się udaje 😁😁 chyba po prostu trochę szczęścia i dużo zaglądania na blog 🤣🤣🤣
Usuń❤️❤️❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuńAsiA
O bony już drugi raz w tym opowiadaniu spociły mi się oczy... Hermiona widzi swoich rodziców 😭♥️ jest to tak emocjonalny dla mnie moment .. chyba dlatego że sama jestem naprawdę przywiązana do swoich ❤️ jeny nie mogę 😭😭❤️
UsuńKocham 😘🥰
Co do reszty rozdziału to jestem zauroczona totalnie relacja Draco i Hermiony 😍🥰❤️❤️ mam nadzieję że ta miłość i seks będzie trwać i trwać i będzie do końca opowiadania 😘🌈🥰
Pozdrawiam masując Twoja łopatkę by lepiej pisało Ci się kolejne rozdziały TNMŻ 😘 dużo weny 😘
AsiA
❤️
OdpowiedzUsuńRozdział wspaniały, nareszcie spokojny. Czekam z niecierpliwością na małe Diabełki i Smoczki 😈🐲 Ale smuci mnie to, że jej rodzice jej nie pamiętają, Dray masz być dla niej najlepszym, najkochańszym i najbardziej opiekuńczym i troskliwym; mężem jak i oparciem. Dbaj o nią i pamiętaj wiem gdzie mieszkasz. Nie mogę się doczekać kolacji u Anderson'ów. Coś czuję, iż Gloria będzie kolejną po ciemnej stronie mocy (głupia suka)
UsuńPrzesyłam moc
#WENADLAWOW
#WENADLAOPC-ROS
#WENADLATNMŻ
#WENADLAWENETII
I żeby łopatki nie bolały, zdrówka kochana❤️❤️❤️
Jestem!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za ból pleców.. znam to z autopsji -niech mąż wymasuje yo przejdzie w koncu ;)
OdpowiedzUsuńJesli chodzi o rozdział.. oczy mi sie zaszklily na koncu rozdzialu.. Nie wyobrażam sobie odczuwać to co ona wtedy -ale cudownie ze nke byla sama :)
Melduje się ! ❤️
OdpowiedzUsuńAż łezka w oku się mi zakręciła na reakcje Hermiony gdy zobaczyła rodziców ❤️ Bardzo dobrze potraktowała ta Glorie z takimi to trzeba krótko i na temat ;) brawo Hermiona ! Oh i oczywiście moje kochane Blinny 😍
UsuńPopłakałam się razem z Hermioną... mam płaczliwy weekend :)
OdpowiedzUsuńAle dziękuję za te wzruszenia, są przepiękne :*
Początek rozdziału był takim promyczkiem, ta radość Hermiony do zobaczy rodziców, Draco, bo wiedział jak ją uszczęśliwić :)
Zabb zawsze potrafi rozładować sytuację i jest cudowny :D Idealnie zgrywają się z Ginny, która w mig pojmuje jego żarty i potrafi się odgryźć :D
Nie mogę się doczekać tego ich małego Diabełka ;)
Cudowne są te ich rozmowy o przyjaciołach :) Nieba by im uchylili :)
Biurowiec i kolejna zakochana w Draco :P No cóż cieszę się, że Hermiona została w podniesioną głową i dała popalić podrzędnej sekretarce :) Powoli pozna swoją wartość i będzie wytrwała :) Nie zwieje kolejny raz, bo jest idealnym dopełnieniem Draco...
Scena z samochodem zabawna ale i piękna, bo pokazuje, że sobie ufają :)
A scena w restauracji naprawdę mnie wzruszyła :( Idealnie złożyła się w czasie z dzisiejszym dniem, bo to właśnie stratę dziś wspominamy... I zawsze towarzyszy temu ból i pustka. Nigdy nie jesteśmy gotowi na utratę. Mam dzisiaj refleksyjny dzień, może dlatego, że taki nietypowy i może dlatego, że pierwszy... I to takie trudne, że chciałoby się zobaczyć kogoś choć przez chwilę jak Hermiona rodziców :( A niestety się nie da...
Venik cudowna, emocjonalna końcówka...
Rozdział standardowo cudowny ❤❤❤
OdpowiedzUsuńZ rozdziału na rozdział uwielbiam bardziej. Kolejny rozdział płaczliwy. Draco jak zwykle kochany cudowny mąż 💗💗💗 A Hermiona jako żona prezesa nikt nie będzie jej obrażał 😈😈😈
Oraz Ginny i Blaise oni są jak dwie połówki jabłka 😘🤣
A i oczywiście #chcemyseksy 🔥🥰😈🔥🥰😈🔥🥰😈🔥🥰
UsuńOczywiście trzymamy kciuki żebyś kochana Venetiio lepiej się poczuła... 💗💗💗❤ może jakis masaż od męża 😋😉😊 i powinno być lepiej
OdpowiedzUsuńO tak masaz na pewno pomoże ! Ja miałam tak samo, ale mam tatę rehabilitanta i nastawił mi plecki i smigalam, wiec masaz to bardzo dobry pomysł ;)!
UsuńRadość Hermiony jest taka piękna 😍 aż nie mogę się doczekać, aż Draco powie jej, że jego firma pracuje nad metodą odzyskania wspomnień. To będzie cudowny moment ❤
OdpowiedzUsuńW ogóle oni razem są tacy słodcy, ale im zazdroszczę. Widać, jak bardzo się kochają i że zrobią dla siebie wszystko. Nawet zwolnią sekretarkę 😂😂 haha, to chyba był najlepszy fragment rozdziału, podoba mi się taka władcza Hermiona.
Blinny też cudowni ❤ odpowiedź Ginny genialna - Myślisz, że podołasz już za pierwszym razem, ogierze? Myślałam, że padnę ze śmiechu 😂 oni razem naprawdę są w stanie roznieść.
Tylko rodzice Hermiony są takim smutnym akcentem w tym słodkim rozdziale. Oby Herm się trzymała, póki Draco nie da rady przywrócić im wspomnień (bo kiedyś w końcu da, prawda?..)
Czuję twój ból, od początku zajęć online moje plecy ciągle mnie bolą. Trzymam kciuki, żeby szybko Ci przeszło 😁 I życzę dużo weny!
Asia
Dużo zdrówka Venik :D
OdpowiedzUsuńVoltaren zawsze mi pomagał na stare kości :D
A opoko... Cud miód. Troszku radości (no dobra, raczej cały wór)... Troszku nerwów (taki okruszek, przez sekretarke). No i na koniec zakręciła się łezka.
To jest to czo lublju najbardziej!
Znowu chaos, ale z główką ostatnio coś nie teges ^^` a no to Voltaren nie pomaga xD
Adirella
Rozdział wzruszający, ale kochana masz błędy w rozdziale, proponuję sprawdzanie bo owszem to nie przeszkadza i zachwycamy się, ale myślę że dopracować to można 😊
OdpowiedzUsuńCzekam na dalszy ciąg. Na znalezienie leku na zaklęcie zapomnienia, na to żeby sobie w końcu powiedzieli kocham, na to co się będzie działo z księgarniami i Ginny i Blasim 😍
Myślę że nie ma co patrzeć na błędy.. Ja nawet ich nie zauważam. To nic nie zmienia w opowiadaniu. Lepiej skupić się na treści i wspaniałej historii 🥰🥰🥰
UsuńStaram się czytać kilka razy i wyłapywać literówki, ale czasem już tak znam ten tekst, że nie znalazłabym ich nawet gdybym szukała z lupą. Powtarzam się miliardowy raz w tej kwestii - jak komuś się nie podoba, coś przeszkadza, coś drażnij - przykro mi, jestem człowiekiem, popełniam błędy, a bety nie chcę i już.
UsuńAlbo tak - albo wcale nikogo nie zmuszam do niczego :)
Daj spokój Joanna :D "Masz błędy w rozdziale" z uśmieszkiem - Nadzieja jest szczerze ucieszona tym, że mogła o tym wspomnieć :) Nie ma co psuć zabawy :)
UsuńI nie - nie można dopracować, bo boli mnie łopatka i nie mam nastroju - pomarudzę sobie, a co :D
Jako #venetiiomaniaczka muszę reagować 😋😋😋 po prostu uważam że jak mam pisać coś nie miłego to lepiej nie pisać 😉.
UsuńA Ty Venetiio winka się napij i odpoczywaj 😘
Mi zajęło lata sprawdzanie po sobie, tak żeby zauważyć swój błąd...
UsuńA zwłaszcza, gdy myśli błądzą wokół czegoś innego lub gdy się spieszę, łatwo przeoczyć...
hehe Venik a może każda osoba, która wspomina o błędach ma nadzieję, że jednak zdecydujesz się na betę i weźmiesz właśnie tą osobę? Tak, żeby mogła czytać przed publikacją???
Mam kilka propozycji od różnych dziewczyn, ale serio wiem, jak betowanie psuje relację. Wiele miałam bet i naprawdę różnie wspominam współpracę. Betowany tekst też zwykle dłużej czeka na publikację. Naprawdę przeleciałam teraz cały rozdział i nie widzę literówek - ślepa jestem totalnie, skoro Nadzieja napisała, że są "błędy" - bo nie widzę. Jasne, że stylistycznie - powtórzenia no i mój największy ból - cholerne przecinki, ale jeśli komuś w tym tekście przeszkadza brak przecinków to seryjnie odechciewa się pisania - bo akurat to chyba już trzeba mieć poważnie dużo wolnego czasu, by się tym interesować.
UsuńCzęsto nachodzi mnie myśl, by zrobić bloga tylko dla zaproszonych. Muszę sprawdzić czy nadal jest limit 100 osób. Stale komentujących czytelniczek i tak chyba nie ma więcej, więc moja radość będzie podobna.
Szkoda tylko liczby wyświetleń, bo też mnie cieszy - ale przynajmniej nie musiałabym się potem przejmować, bo mimo upływu lat takie komentarze pogarszają mi nastrój i nic nie mogę na to poradzić.
Staram się - piszę po nocach, czasem kosztem rodziny, a potem ktoś i tak wytknie brak przecinka, literówkę i człowiek myśli - a na co mi to?
Przecież 100 razy pisałam, że rozdziały nie są betowane i nie będą - jak komuś to przeszkadza, przykro mi, ale to niczego nie zmieni.
Albo po prostu lubią czytać przejrzysty tekst bez błędów. Nie możecie jej za to potępiać, że wyraża swoje zdanie. W końcu powtarzacie, że wszyscy mają do niego prawo. A Wam się już włącza ofensywa i rycerki na białym koniu.
UsuńRozdział mi się podobał.
Venik ja za pierwszym razem nie znalazłam, za drugim dwie literówki, na przecinki zupełnie nie zwracam uwagi, bo sama mam z nimi problem :D
UsuńW moich wierszach w ogóle nie używam interpunkcji. Po pierwsze daje mi to swobodę, po drugie możliwość różnej interpretacji w zależności od osoby czytającej :)
Co do liczby wyświetleń to nie masz co się bać, my Ci ją i tak będziemy nabijać :D Ja nawet nie jestem w stanie przekalkulować ile mniej więcej razy odświeżam :D a w wolne dni to ja praktycznie nie zamykam karty z blogiem :D
Pacieja ależ nikogo nie będziemy potępiać to zupełnie nie o to chodzi :)
UsuńVenik nie ma się czym przejmować. Sama mam problem z przecinkami i nie zwracam na to uwagi w żaden sposób. Literówki się każdemu zdarzą a wg mnie nie ma to jakiegoś ogromnego wpływu na czytany tekst. Jak się komuś prawdziwie podoba tekst napisany to literówka nie powinna mieć żadnego znaczenia. Ale jak się ktoś chce przyczepić to się zawsze przyczepi bo znajdzie sobie do tego byle powód
UsuńPaciejo - jeśli lubią przejrzysty tekst bez błędów - proszę bardzo, tu takiego nie ma, więc nie wiem czego oczekują? Skoro nie ma - to nie ma, koniec pieśni.
UsuńPostanowiłam, że rozdziały nie będą betowane - nie i już. Pisałam to wielokrotnie - jak komuś sprawia radość pisanie, że są pełne błędów - proszę bardzo, jego wolność słowa. Niech jednak nie liczy, że wszyscy będą mu za to klaskać, bo wolność słowa, nie polega na tym, że możesz sobie pluć, a inni mają udawać, że deszcz leci.
Tak jak Ty wyrażasz swoje zdanie - wiedząc lepiej od autora czy jego rozdział jest przejściowy czy nie, bo uważasz, że masz do tego prawo, tak ja mam prawo powiedzieć, że nie - nie masz racji, bo gwarantuje mi to moja wolność słowa.
I co? Będziemy dyskutować o tym, która z nas ma bardziej rację?
Odpowiedź brzmi - żadna.
Ja w ogóle nie widzę błędów podobnie jest Ty 🤷 czyta się po kolei skupiając się co się dzieje pomiędzy bohaterami a nie literówkami! Tylko ktoś, przepraszam jeśli urażę 'głupi' widziałby głupie brak przecinka lub litery .. 🤷🤦
UsuńVenetiio kocham Twoja twórczość i zgadzam się z Toba, że wcale nie potrzebna jest tu beta, Twoje rozdziały są perfekcyjne i nie można się od nich oderwać bo tak wciągają 😘❤️❤️❤️
Wierna fanka
AsiA ❤️
Ann zgadzam się z Tobą 😉😁 ja też na takie literówki nie zwracam uwagi.. A co do obrony to się zgadzam bronimy Venetiie to wiemy że nie lubi jak ktoś czepia się o takie głupoty 😊 wszystko jednak w miłym tonie bo nie będziemy się tutaj obrażać 😉
UsuńDokładnie AsiA :D
UsuńCzytając i przeżywając co się dzieje nie zwraca się uwagi :D
Emocje są zawsze przepiękne :D
Sama czasami piszę coś dla siebie, albo przyjaciółek, to myślę, że mogę się wypowiedzieć. Literówki zawsze się zdarzają, czy też brak przecinka, albo powtórzenie. Pisząc rozdział, najpierw na bieżąco czytam napisane zdanie, potem kilka zdań wstecz, a na koniec cały rozdział. Czasami jest tak, że już jestem pewna, że mam nieskazitelny tekst, ale dopiero przyjaciółka zwróci uwagę, że coś tam jest źle. Po prostu nie zawsze się to widzi. Zależy od samopoczucia, czy jest się zmęczonym, czy chorym. Albo to, że się czyta swój tekst, też ma na to wpływ. Bo jak się już po raz n-ty czyta to samo, to się nie zauważa błędów. Dopiero "drugie oko" w postaci drugiej osoby coś wychwyci. Rozumiem, że komuś może to wadzić i rozproszyć uwagę, ale też trzeba zrozumieć autora. Bo w końcu pisze się opowiadania dla fabuły, a nie jako pracę pisemną na polski, dla nauczycielki.
UsuńJa jestem osobą, co zwraca uwagę na błędy w czyichś wypowiedziach, typu: te książkę, ktury (to już kłujący błąd), wziąść, itd. Ale tutaj nie mam problemu, żeby po prostu sobie przerobić błędne słowo, albo postawić we właściwym miejscu przecinek i nie zwracam na to uwagi w komentarzu, bo po prostu nie o to tu chodzi. Bo tak naprawdę już po kilku zdaniach później nie pamiętam, że w ogóle jakiś błąd był. Takie jest moje zdanie.
Ja sobie tak tylko cichutko pozwolę wtrącić, że nawet jeśli jakiekolwiek literówki są, to są one pojedyncze :) Zresztą, kto z nas nie robił w szkole czy na studiach błędów? :) Skupiajmy się na cudownej treści opowiadania :)
UsuńNic nie poradzę, że mam taki (uwaga mocne słowo) zjebany charakter, że takie wzmianki psują mi radość z pisania.
UsuńNaprawdę.
Nie chodzi mi o to, by stworzyć tu kółko wzajemnej adoracji i że czekam tylko na komentarze "och! ale cudowne". Chętnie podyskutuję o fabule, postaciach, tym co mogłoby być lepsze, albo ciekawiej napisane, o brakach logiki w fabule, albo o ogólnie tym co Wam nie pasuję.
Jednak naprawdę nie znoszę w pisaniu bloga tego, jak ktoś wpada tu po to, by wytknąć literówkę, albo uważa, że wie lepiej ode mnie, co powinno się tu bezwzględnie znaleźć i na koniec jeszcze zaczyna o wolności słowa...
Naprawdę pisanie pochłania mi dużo czasu - ale nagrodą za to jest to, że komuś sprawiam tym radość.
Jeśli jednak przychodzi tu ktoś, tylko po to, by pokazywać swoją wyższość poprzez wytykanie błędów, to nachodzi mnie myśl, że to bez sensu - po co mi nerwy? (a nerwusem jestem skończonym i nie umiem tego olać). Po co mi się potem smucić? Po co mi myśleć o tym, zamiast zająć się czymś fajnym?
I w takich chwilach mam ochotę skasować bloga i żyć z uśmiechem - bez spin z nim związanych raz na zawsze!
Ale też przypominam sobie, że mam tu super grono bardzo fajnych dziewczyn, które nie potrzebują "bezbłędnego przejrzystego tekstu". Dziewczyn, które zrozumiały, gdy napisałam, że nie będzie bety - zaakceptowały to i czekają na dalszą część historii, bo to dla nich w jakiś sposób ważne.
Poświęcam na pisanie tego opowiadanie maksymalnie tyle czasu ile zdołam - to co Wam daje to max moich możliwości. Nie będzie więcej i nie będzie lepiej - daje wszystko co mam.
I tylko fakt, że są osoby, które akceptują taki stan rzeczy i jeszcze mnie wspierają zawsze powstrzymuje przez autodestrukcją dramionowej części mnie samej :D
Ale ona nadal ma prawo napisać co jej się nie podoba. Ba, pochwaliła nowy rozdział, ale Wy widzicie tylko to, że wytknęła błąd. Publikując coś do sieci trzeba się liczyć też z tymi nieprzychylnymi komentarzami. Jeżeli ktoś wprost napisze, jaki błąd popełniasz to może warto jednak podziękować za wyłapanie go i na przyszłość już nie popełniać. Na ten moment to niestety wygląda na zasadzie nie podoba się to won.
UsuńNadzieja, cóż za trafny pseudonim dla Ciebie. Wchodzę z nadzieja, ze się o coś przypierdole. Takie masz myśli, gdy widzisz nowy rozdział? Ja serdecznie proponuje, żebyś dała nam poczytać swoje dzieło. A jeśli mój komentarz uważasz za przejściowy bądź z błędami to mam to centralnie w dupie. A jak przychodzisz psuć komuś humor i zeby się o coś dojebac, to mam jeden komentarz: zapraszam wypierdalac do wyjścia.
UsuńNie pasuje Ci coś? Nie zauważyłam, zeby Venik za nogę Cię tu uwiązała i kazała czytać. Wiec tęsknić nie będziemy.
Jak błędów nie widzę w tekście tylko trolla w komentarzu.
Venetiio Kochana ja jestem po polonistyce i to jeszcze dodatkowo po specjalizacji z edytorstwa, więc te wszystkie literówki, przecinki i stylistyczne błędy, o których wspomniałaś Ty i reszta dziewczyn zauważam i szczerze - mam to gdzieś. Szczególnie, że zdarzają się sporadycznie, więc heloł, nawet nie ma o czym gadać. Piszesz cudowne opowiadania, każdy rozdział wyzwala przeróżne emocje, wpadam tutaj razem z innymi #venetiiomaniaczkami kilka razy dziennie z nadzieją na przeczytanie nowego rozdziału, bo tak mnie wciąga świat, który tutaj tworzysz. Nie dość, że masz wspaniałą wyobraźnię, to jeszcze udzielasz się w komentarzach, rozmawiasz z nami codziennie, poprawiasz humor albo wprawiasz w nostalgię i nie wkurzasz się jak Cię błagamy o kolejny rozdział jednego dnia 😁 I okej, każdy ma prawo do wyrażania własnego zdania, ale niektórym raczej nie powinno się przejmować. Jak ktoś wpadnie, przeczyta i jedyne co ma do powiedzenia to 'masz literówki, ale opowiadanie spoko', albo 'rozdział przejściowy, czekam na więcej', no to sorry. Ale robi się człowiekowi przykro jak czyta takie rzeczy - nawet mi jest przykro jak czytam taki komentarz. To nie jest tak, że wszyscy muszą być takie jak my - Twoje zagorzałe wyznawczynie 😁, ale jak ktoś już tu wpada, przeczyta i chce skomentować, to dlaczego nie może po prostu napisać coś miłego, a nie wytykać komuś błędy? Pamiętam, jak jako dzieciak zaczynałam przygodę z czytaniem ff i wtedy były popularne fora. I na nich aż roiło się od komentarzy, które polegały właśnie na wytykaniu błędów i to z przytaczaniem cytatów. Zawsze uważałam, że to straszne.
UsuńJezuuu żadnego usuwania bloga błagam !!!!!!!! To w ogóle nie ma racji bytu!!!
UsuńTakie rzeczy niech nawet Ciebie nie nachodzą bo będziesz miała rebelię na poczcie 😁 napewno z mojej strony 😘
Pierdól i rób swoje, bo wychodzi Ci to wybitnie 😘
AsiA ❤️
Nie lubie kłótni internetowych praktycznie o nic. Chodzi mi tu o jakis zagubiony przecinek czy literówkę. Sama robie je notoryczne-jak chce szybko cos przekazać albo po prostu przez nieuwagę.
UsuńI rozumiem, ze komus to moze przeszkadzać ale uwazam ze treść jest ważniejsza, spójność bohaterów, ich interakcje, fabuła..
Bo jesli tekst jest interesujący to czym sa te literowki ? Z kolei idealnie napisany tekst z przecinkami gdzie trzeba ktory jest nijaki to jest problem..
Uwielbiam ta strone bo przynosi mi duzo uniesien i wzruszeń jak i innych emocji.
I o to chodzi. Bo cos w tym szalonym i dziwnym swiecie sprawiało nam radosc I tego sie trzymajmy.
Przesyłam wam duzo pozytywnej energii i usmiechu!
Zgadzam się z Tobą całkowicie Lynn 😉
UsuńDroga Paciejo - wskaż, gdzie nadzieja podpowiedziała mi jaki mam błąd - nawet nie wspomniała czy interpunkcyjny, ortograficzny czy stylistyczny. Może ja czegoś nie doczytałam? Ta ślepota chyba postępuje u mnie.
UsuńChętnie się dowiem, jakich błędów mam nagminnie nie popełniać - bo na razie tylko wiem, że je popełniam (i o zgrozo piszę przejściowe rozdziały!) - za co z całą pokorą przepraszam!
Obiecuję poprawę.
Ale bety nie było, nie ma i nie będzie, aż do wersji PDF.
Myślę że nie ma co się denerwować jesteśmy tutaj żeby miło spędzić czas A nie kłócić się 😊
UsuńOczywiście może napisać co chce.. tylko już nie przesadzajmy A podziękowania za to że znalazła jakiś mały błąd w takim duży tekście to już przesada. Myślę że Venetiia dodaje nam rozdziały codziennie albo nawet częściej i nie będzie chyba sprawdzać tekstu 100 razy to to nie o to chodzi, nawet w książka wydawanych i sprawadzych przez specjalistów zdarzają się błędy.... Autor w swoim tekście może pisać Ci chce nawet jeśli miałaby pisać Ci chwilę ten sam błąd... co już jest zwykle czepianie się dla czepiana....
Mi się wszystko podoba to chodzi mi tutaj o treść i te historię bo one są najważniejsze.💗 więc ja się będę zachwycać
Ja naprawdę doceniam to że Venetiia dodaje tak często rozdziały i odpisuje nam A to nie często się zdarza. Myślę że napisanie jednego rozdziału nie trwa 5 minut tylko kilka godzin i jest poprzedzone myśleniem nad treścią A Venetiia ma swoją rodzinę i poświęca czas dla nich A mogłaby robić w tym czasie coś innego...
Dla tego kochana Venetiio my #venetiiomaniaczki wysyłamy Ci moc pozytywnej energii i wspieramy Cię bo robisz wspaniałą robotę
Nie mówię o tej sytuacji tylko ogólnej. A nagminnie źle piszesz słowa, które powinny być zakończone na "ął." Zapominasz o "ł" w słowie. Znikam z sekcji komentarzy, bo niestety wyrazić swojego zdania tu nie można. Będę sobie czytać i wymieniać swoje myśli z siostrą, którą wkręciłam w Twoje opowiadania. Bawcie się tu dalej w różowej bańce. Nie odpisujcie, dobrej nocy.
UsuńMoże mi ktoś wytłumaczy o co chodzi z tymi przejściowym rozdziałami... tutaj takich nie ma w każdym cis się nowego dowiadujemy. Dla mnie przejściowy to taki jakby był nie związany z fabuła albo na inny temat... chyba że ja jestem jakaś głupia... To trudno tyle lat żyje i jakoś dam rady dalej 😋😉
UsuńJednak odpiszę. Do widzenia i dzięki bawimy się bardzo dobrze i chyba teraz będziemy się bawić lepiej 😊💗
UsuńTeż nie rozumiem tych przejściowych rozdziałów Joanno 😂 I dokładnie - do widzenia i bawimy się dalej. Idę sobie aż nalać 🍷, bo jutro praca, więc trzeba sobie humor poprawić 😁
UsuńNagminnie to robię i piszesz mi dopiero teraz, Pacieja? Strasznie mi przykro! Obiecuję, że będę od teraz zwracała na to o wiele większą uwagę.
UsuńKomentarz o różowej bańce denny :)
Pozdrów siostrę.
Różowa bańka? Serio? Jakie znaczenie mają jakieś cholerne literówki jak dostajesz rozdział codziennie nacechowany emocjami i mnóstwem wydarzeń? Czasem rozdziały pojawiają się 2-3 razy dziennie i możemy się nimi częściej cieszyć a nie czekać na korektę kilka dni bo nie każdy ma czas zajmować się tym na bieżąco bo każdy ma też swoje życie. Tak jak Venik, mogłaby to rzucić w cholere ale jednak tego nie zrobiła, choć jak sama napisała czasem pisze kosztem rodziny. Wolę dostać dobry tekst z jakimś tam błędami niż super poprawny w którym nic ciekawego się nie dzieje. A Venik podkreślała to kilka razy, że nie chce bety i powinnyśmy to wszystkie uszanować a nie czepiać się jakichś drobiazgów które znikają na tle tego wszystkiego co ona dla nas codziennie robi
UsuńKtoś powiedział "nalać"? :D Dziewczyny kusicie! :D
UsuńPowiem tak mi się id razy humor poprawił różowa bańka super sprawa polecam 🤣😂 🍷
UsuńPrzekonalyscie mnie.. zdrowko !!
UsuńKurde jak też widzę nalać 😂😂😂 a miałam iść spać, żeby jutro wstać skoro świt 😂😂😂
UsuńJa po tym wszystkim to już nie chciałam mocic że trzeci kieliszek wina pije ... 😂
UsuńAsiA
Haha ja przerobiłam na czerwoną bańkę, bo akurat takie 🍷 mam pod ręką 😁 Na zdrówko dziewczyny z tej naszej bańki #bańkavenika
UsuńNie ma mnie kilka godzin, a tu takie rzeczy się dzieją, chyba muszę sobie nalać.
UsuńMiałam nie pić, ale Lynn i Twoja #bańkaVenika 😁 no muszę to opić 😁
UsuńNiech trwa i trwa 😁
Ja podbijam ale nie z czerwoną ani białą bańką tylko taką bursztynową bardziej 🙈
Usuń#bańkavenika🍷🍷🍷ja tam nie narzekam:-)
UsuńA tylko pozwolę sobie skomentowac te slowa o różowej bance..
UsuńJa mysle ze bardziej chcemy tu miec dobry humor, mile towarzystwo, wsparcie.
Jesli coś sie nie podoba i juz koniecznie chcesz to napisac to napisz w prywatnej wiadomości.
Osobiście jestem zwolenniczką pozytywnych relacji w Internecie niz krytykowania czy hejtowania.
Za duzo tego jest w życiu -i to jeszcze w tych szalonych czasach.
Uwielbiam ze znalazlam tu kilka pokrewnych charakterów z calej Polski i nie tylko..
Te dziewczynu naprawde są cudowne, wiec nie dziw sie proszę ze walczą i bronią to co cenią i jest im bliskie.
To naturalne. I piękne.
Odpalamy wino i cieszmy sie wieczorem. Malymi rzeczami.. ja np ciesze sie ze po raz 1 moglam wyjsc na świeże powietrzne od prawie 2 tygodni !! I jest to niesamowite ;)
Buziaki
M.i polać Ci! 🍷🍷🍷 Idealnie to napisałaś!
UsuńCamille czyżbyś była wytrawnym koneserem łiskaczy? 🥃🥃🥃
I jak ja mam wytłumaczyć mężowi, że piję bo dziewczyny piją i to wcale nie alkoholizm pić do monitora i wcale nie szukam wymówek :D
UsuńSam mi przyniósł drinka z dołu
#jegozdrowie :D
M.i. dobry, humor, towarzystwo i dodatkowo - odskocznię od naszych codziennych problemów ;)
UsuńM.i ❤❤❤ Idealne słowa 😁
UsuńVenetiia pijesz z nami to nie alkoholizm 😁
Dokladnie Paula ! Trzeba czerpac z dobrych chwil ile wlezie. I otaczac sie pozytywnymi ludzmi :)
UsuńTo z boku może być trochę dziwne że śmieje się i piję do telefonu 🍷😂
UsuńA tak w ogóle #bańkoVenika (sorry, że wracam do tematu), ale jaki cel miała Pacieja zmieniając nicka i zdjęcie? Nie czaję...
UsuńLynn żyjmy sobie w #bańceVenika i nie zadawajmy takich pytań 😂
UsuńLynn, nie koniecznie xD po porostu to jest jedyne co mam pod ręką, a że kolega mnie uraczył takim prezentem a nie ma okazji tego spożytkować to postanowiłam się dziś takim cudnym trunkiem uraczyć 🙈
UsuńCzasami lepiej nie wiedzieć Lynn, lepiej się śpi później 😂🤣🍷
UsuńLynn - przeszła w tryb incognito :D
UsuńDobra - suchar - Co lubi Kwaśniewski w lesie?
POLANE!
Zdrowie :P :D
Drugi suchar po co Aleksander Kwaśniewski idzie do urzędu skarbowego? POPITA
UsuńŁaski 😂😂😂 Suchary o Kwaśniewskim nigdy się nie nudzą! To był dopiero prezydent! Po wsze czasy zapadnie w pamięci internetów, jaki inny prezydent może się tym szczycić w taki sposób? 😁
UsuńZnaczy 'laski' miało być 😁
UsuńLynn - bo lepiej być sławnym pijakiem, niż anonimowym alkoholikiem :D
UsuńNie było mnie tutaj przez dłuższą chwilę i tylko na szybko czytałam rozdziały i teraz komentuje z opóźnieniem a tutaj tyle sie wydarzyło...
UsuńJak widzę takie głupie i na siłę wytykanie ludziom wszystkiego to nóż mi się otwiera. Na prawdę chyba co po niektórzy czerpią przyjemność z takich rzeczy. I jeszcze ten tekst o "różowej chmurce" - istne podstawówka... Może komuś żal tyłek ściska bo nie czuje klimatu i woli zabłysnąć wytykaniem komuś "błędów". Tak jak dziewczyny wcześniej pisały tutaj chodzi o emocje i klimat a nie przecinki. Piszesz super, poświęcasz swój czas i energie...a ktoś dla funu robi Ci na złość. Brak słów. Venetiio uwielbiam Twoją twórczość i na prawdę dziękuję, że dla nas tworzysz:**
To ja dziękuję, że mam dla kogo tworzyć :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńRozdział jak zawsze cudowny!!❤❤❤. Draco cudowny,kochający, dbający o jej dobre samopoczucie mąż!😁. Spełnił by każda jej zachciankę, jeśli tylko by poprosiła.
OdpowiedzUsuńHermiona jako Pani Malfoy pokazała klasę i miejsce w szeregu wredne sekretarce 🤣🤣. Nikt jej nie podskoczy 😛😛.
Mam nadzieję że Venetiio,że Twój ból minie i wena Cię nie opuści! Mam nadzieje, ze Ci przejdzie!!💞💞💞💞💞
Ściskam Rakieta 🚀🚀🚀
Lepszej niespodzianki niż wyjazd do Australii na podróż poślubną nie mógł jej sprawić! Wzruszyłam się razem z nią kiedy jej powiedział o tym, gdzie się wybierają. To takie cudowne, że tak dobrze ją zna I wie czego potrzebuje i o czym marzy❤️ Stworzyłaś pieprzony ideał! A jakby go jeszcze połączyć z Theo... Tak właśnie wyglądałby mój mąż! Wygląd Draco i pomieszane cechy charakteru jego i Theo ❤️ Akcja z sekretarką cudowna! Nie będzie się tu żadna kretynka wymądrzać przed innymi jak gówno wie na temat jego i Hermiony. Kolejna zazdrosna pinda która sobie wyobrażała nie wiadomo co... Tak coś czułam, że jednak poleci choć spodziewałam się, że Draco jako kochany mąż sam ją zwolni ale nie, to że Hermiona to zrobiła było jeszcze lepsze! Wzruszyłam się, jak Hermiona zobaczyła swoich rodziców 😭 Gdyby tylko ją pamiętali 😞 Mam nadzieję, że uda im się przywrócić pamięć i znowu wszyscy będą szczęśliwi. No i niech sobie w końcu Dramionki wyznają miłość! Wszyscy dookoła wiedzą, że się kochają tylko oni ukrywają to przed sobą na wzajem. Zasługują na to, żeby w końcu być świadomi i jeszcze bardziej cieszyć się miłością ❤️ Moje kochane Blinny! Z Gin serio jest ostra zawodniczka 😁 Nawet się nie zaczerwieniła jak Blaise wspomniał o robieniu małego Diabełka xD Ten duet jest wspaniały! Uwielbiam ich razem w akcji, te ich słowne potyczki i wgl. I tak Ginny, on już Cię nigdy nie puści. Nawet nie wiesz jak było mu ciężko po tym jak wtedy stało się to co się stało.
OdpowiedzUsuńŁączę się z Tobą w bólu. Od dwóch dni boli mnie bark i podejrzewam, że jakoś źle spałam. Nie mogę wgl ręki do góry podnieść a o spaniu na prawym boku mogę już w zupełności zapomnieć 😞
Oj tak Ginny i Blaise to jest najlepszy duet powinni stworzyć plan misji pod tytułem "państwo Malfoy " 🥰 wspólny cel i praca zbliża
UsuńCamille mnie też prawa łopatka... I też nie umiem ręki podnieść. Chodzę cały dzień jak wiedźma, bo nie umiem ręki podnieść i włosów zapleść, a stanik zakładał mi mąż :D Sierota ze mnie dziś totalna i zołza wredna, bo jak boli to i humor do tyłka wsadzić :D
UsuńDoskonale Cię rozumiem Venik. Mama do mnie, że kręgosłup ją boli i żebym jej masaż zrobiła a ja się pytam "a kto mnie zrobi?", chętnych brak 😅 Liczę, że samo jakoś przejdzie ale chyba marne szanse. Próbowałam sama to jakoś trochę rozmasować czy rozciągnąć i póki co efektów brak... Już pisałam do Very, że potrzebuję faceta patrząc na moje dziwne sny a teraz się utwierdzam w tym przekonaniu xD Potrzebuje faceta żeby rozmasował mi bark xD
UsuńCamille bo właśnie odpowiedni facet potrzebny jest do takich prozaicznych rzeczy :D
UsuńŻebyś wiedziała Ann! 🙈
UsuńCamille - ale przynajmniej BVB wygrało, nie? :D
UsuńI do tego, żeby powiedział jakiś głupi żart po koszmarnym dniu i wiedział, kiedy ma przytulić :D
UsuńA wszyscy mi mówią, że mam za duże wymagania haha :D
Tak Venik! Skromne 2:0 i nie wiadomo co z moim kochanym Hummelsem (za tydzień Der Klassiker 😭) ale wygraliśmy ❤️
UsuńDokładnie Ann! Więcej bym nic nie potrzebowała! Taki Chandler byłby idealny xD Z taką różnicą, że ja bym go też potrafiła wymasować a nie tak jak Monica xD
Dziewczyny po moich doświadczeniach stwierdzam że lepiej być singielką niż użerać się z jakimś dupkiem. Jak coś się za pięknie zaczyna to później się brzydko kończy. A tak to można sobie w spokoju winko wypić i pooglądać serial lub przeczyta nowy rozdział 😊😉😋
UsuńOj tak Joanno masz rację :)
UsuńJa też cieszę się życiem singla, nie ma co się męczyć z kimś :) Bo to nie o to chodzi :)
Nie ukrywam, że też jestem szczęśliwą singielką i czasem się śmieje z moich przyjaciółek, jak się żalą co to jej chłop nie odwalił ale faktycznie czasem by się przydał. No do pleców sama nie sięgnę xD Nie jestem tak giętka jakbym chciała xD Także facet by się tu przydał 🙈
UsuńNo do pleców to chyba nikt nie sięgnie żeby sam siebie wymasować 😂
UsuńDziewczyny dołączam to grona singielek 😁 Niezły z nas dream team 🍷🍷🍷
UsuńDlatego facet byłby tu bardzo wskazany xD
UsuńDream team 😁 o taaak 😁
UsuńTyle mam singielek? A mój szwagier do wzięcia :D Przystojny, własna firma, 33 lata - łapie się któraś, czy za stary? :D
UsuńVenik, przekonałaś mnie, wiek to tylko liczba 😁
UsuńHeh też tak sądzę ;) I jest fanem piłki nożnej, więc z Tobą by się dogadał Camille :D
UsuńVenetiia uwielbiam Cię 😍
UsuńWiele rzeczy się działo u Ciebie w komentarzach, ale biura matrymonialnego to jeszcze nie było 😂😂😂 ekstra 😁
Dla mnie w sam raz 😂
Ja biere! Mam 28, więc różnica wieku idealna 😂
UsuńBiorę w ciemno w takim razie! 🙈 Jak jest fanem piłki nożnej to lepiej nie mogłabym trafić 😁
UsuńJak to kiedys uslyszalam: wole byc sama niz w objeciach chama! Wiec singielki rzadza !! ;)🥂
UsuńHehe ja poznałam męża przez internet, jak miałam 13 lat :P jeszcze modne były wtedy czaty :D Wiele lat się tylko kolegowaliśmy, aż kiedyś się przypadkiem spotkaliśmy na przystanku..., nie widzieliśmy się wtedy na żywo przez jakieś 3 lata, bo studiował w innym mieście i dopiero na mgr wrócił na Śląsk.
UsuńO Merlinie złoty, do domu wracałam na różowej chmurce :D
10.11 mamy 12 lat razem :)
M.i mogę ukraść ten tekst? Jest zajebisty 😁😂😁😂
UsuńNie wiedziałam że nas singielek jest tutaj aż tyle ! Choc ja jestem dosc od niedawna to tez chce dołączyć do teamu! 🍷🍷
UsuńAnn pewka :)
UsuńTo jest jeden z moich ulubionych jak ktos sie pyta czemu jestem sama..
Te inne odpowiedzi niecenzuralne momentami zostawie dla siebie:p
12 lat to gratuluję, u mnie rok to już dużo 😂😂😂 Ale tak to jest.. Ja co do interentu i szukaniu miłości do nie mam pozytywnego doświadczenia mam pecha 🥰
UsuńJoanno to nie pech 😉 Po prostu Twoje szczęście jest duże i wolno idzie 😉
UsuńJa się muszę zgodzić z M.i! Do tej pory trafiałam na chamów więc dałam sobie spokój z facetami do czasu aż faktycznie trafi się ktoś wartościowy 😁
UsuńNo to Venik to chyba przeznaczenie z tym przystankiem. Choć nigdy nie wierzylam w takie rzeczy, no ale jak się słyszy o takich historiach, to chyba nie ma innej opcji 😁
UsuńJa sobie powtarzam, że nie powinno się robić niczego na siłę, bo szczęścia to nigdy nie przyniesie. A w randkach internetowych jestem fatalna, nie znoszę czegoś takiego,wiec teraz przez 👑 singielka jeszcze długo pozostanę 😂
UsuńA co do szwagra to opis super plus tak A rodzina szkoda tylko że odległość duża 😭
UsuńLynn ja też nie wierzyłam 😉
UsuńAle co druga osoba w szczęśliwym związku na pytanie jak się poznaliście odpowiadała: tak wyszło, a przypadkiem 😉
Każdy zasługuje na właśnie taki przypadek 😁
Lynn przbij 🖐️! Też się nie zapowiada, żeby koronka coś ułatwiła, także zakładamy team singielek! Ja sobie powtarzam zawsze, że mój Chandler gdzieś tam jest tylko póki co jest zajęty Janice xD
UsuńU mnie koleżanka mówi że muszę częściej z domu wychodzić żeby kogoś poznać ale u mnie siostra W mieszkaniu męża poznała więc nigdy nie wiadomo. 😂🤣
UsuńTo prawda Ann, każdy zasługuje! Może my też będziemy miały taki przypadek 😁 Choć teraz tak myślę, że brzmię jak jakaś zdesperowana singielka, ale mi tak w zasadzie jest zajebiscie ze sobą i mam nerwy spokojniejsze odkąd nią zostałam 😁
UsuńMnie się wszyscy pytają czemu nie poznałam kogoś w pracy przecież tyle ludzi mi się codziennie przewija 😂 Ale jak już przychodzi jakiś fajny facet to albo z listą od żony, albo po coś dla noworodka, lub 3 opcja po psychotropy 😂😂😂
UsuńPoznałam męża na TINDERZE, mieliśmy Tindera, bo chcieliśmy poznawać ludzi i... Się bzykać :D
UsuńW niedzielę byliśmy na pierwszej randce, w poniedziałek usunęliśmy Tindera, 8 miesięcy później on mi się oświadczył, w czerwcu wzięliśmy ślub, we wrześniu minęło nam 2 lata razem. Miłość jest przewrotna.
I ja dołączam do grona czytelniczek-singielek ;)
UsuńOoo nie Cammile.. Chandler mial byc moj :p uwielbiam go calego! Chyba najbardziej za durne żarty:p
UsuńKinia uwielbiam Cię ❤🤣😂❤🤣
UsuńJoanna, dziś chodzi za mną cały dzień i mówi, że mam syndrom zbawiciela świata i że dobrze, że on przynajmniej dba o mnie, bo nawet Samarytanin bardziej dbał o siebie, dopiero potem dzielił się tym, co miał.
UsuńTakiej miłości życzę każdej dobrej duszyczce.
To Ci dopiero przeznaczenie Kinia - szukać szybkiego seksu, a dostać seks na całe życie... :D Lepiej być nie mogło! :D
UsuńKinia ❤️❤️❤️ Zajebista historia! UWIELBIAM 😍 A tak w ogóle, ciekawe jak opowiecie z mężem Waszą historię miłosną Waszyn przyszłym dzieciom (o ile oczywiście planujecie)? 😂😂😂 - - A wiecie dzieci... Poznaliśmy się na Tinderze...
Usuń- Na Tinderze? Ale tam się przecież poznaje kogoś do bzykania...
- No tak, ale... Czekaj, czekaj? A skąd Ty wiesz do czego służy Tinder?! 😂😂😂😂 Sorry Kinia, ale musiałam. Chyba ta czerwona bańka już mi wchodzi 😁
Venik, jak ty mnie znasz 😂😂
UsuńTy Kinia i Venik macie szczęście to facetów wypije ich zdrowie 🍷
UsuńJa nie byłam aż tak długo singielką, a jak mojego faceta poznałam to chciałam go spławić. A tu jesteśmy razem 4 lata a za 2 ślub. I czasami się zastanawiam czy to ja wytrzymuje z nim czy on ze mną bo mam strasznie ciężki charakter. Gdzieś tam na was dziewczyny czeka wasz wybranek i masaż pleców nie będzie problemem😉
UsuńLynn, ostatnio mój mąż powiedział, że to co robił z mamusią na drugiej, trzeciej, czwartek, piątej, i tak dalej randce, będzie opowiadał dzieciom dopiero, jak skończą 16 lat :D
UsuńA tak serio, to mój mąż zawsze mówił, że nie weźmie ślubu przez trzydziestą, nie oświadczył się, nie będzie myślał o dzieciach. Los lubi się bardzo głośno z nas śmiać 😂
Lynn padłam 😂😂😂
UsuńHeh mój mąż też zawsze gada, że opowie, jak to mamusia poprosiła o naprawę komputera, który sama specjalnie zepsuła, by go do siebie zaciągnąć :D
UsuńA ja naprawdę nie zepsułam - to samo się tak! :D
Venik ale tak jest romantyczniej jak mówi mąż xD Tak zdesperowana żeby spotkać ukochanego że aż zepsułaś komputer xD
UsuńHaha dobry plan męża 😁 To chyba coś w tym jest, że jak się trafi na odpowiednią osobę, to cała perspektywa się zmienia. Super! Gratuluję i życzę dużo szczęścia ❤️
UsuńOj tam zdesperowana, raczej szukająca okazji 😁
UsuńPrzecież szczęściu czasem trzeba pomóc 😂
UsuńHeh on twierdzi, że go zepsułam, żeby go wykorzystać - a on był niewinny - kłamczuch jeden!
UsuńNarobił mi takiej siary w podróży poślubnej...
Zwiedzaliśmy kościół św. Fanuriosa, gdzie podobno można się było modlić o rzeczy zgubione, by je odzyskać.
I przy całej wyciecze, mąż zapytał czy jak się pomodli to odzyska swój "wianuszek", który mu ukradłam (nawet w kościele kłamał!).
Ze wstydu spłonęłam - do dziś gdzieś tam leżę pod ołtarzem w popiołach :D
Dobrze, że z naszego hotelu byli sami Niemcy :D
Venik, a teraz Twój mąż chce nowe laptopy i musisz mu kupować 😂😂😂
UsuńHahaha Venetiia 😂😂😂 Ależ to cudownie zabawne 😁 Ale ludzie musieli mieć miny 😂😂😂
UsuńNowy laptop za miliony monet i już mu się grafika spierdzieliła - podobno wada fabryczna, we wtorek ma przyjść nowy - małżonek zmierzły o to, jak stara baba :D Też pije drinka na pocieszenie.
UsuńHaha wianuszek 😂😂😂 Padłam! Niezły dowcipniś z tego Twojego męża. Miałam też kumpla informatyka, który sypał dowcipami z rękawa, choć był tego kompletnie nieświadomy. Np. mówię koledze, że mam dla niego idealna laskę, a kolega informatyk podsłuchując - Ej Karo, a masz też coś dla mnie na magazynie?
UsuńAlbo wracamy z wypadu na narty i jesteśmy w okolicach Limanowej, gdzie kierowcy kiepscy i ten sam kumpel informatyk - Jeżdżą tutaj jakby prawo jazdy w Laysach znaleźli 😂
O nieeee, to musi przeżywać strasznie! :D
UsuńNo widzę, że Twój mąż Venik ma podobne poczucie humoru do naszego Diabełka xD
UsuńMój mąż to notoryczny wkręcacz. Ile razy on mnie na coś nabrał, to głowa mała. Teraz już wiem kiedy kombinuje i na żywo nie daje rady, ale przez telefon mu się udaje wciąż zrobić mnie w konia.
UsuńOstatnio zadzwonił, że dostał mandat - już się wkurzyłam, bo nie pierwszy raz.
A potem powiedział, że chciał tylko sprawdzić czy kocham go bardziej niż 150zł :D Głupek!
Mój mąż ostatnio wkręcał mi, że mówi się "kręta droga brzegi rwie", zamiast "cicha woda brzegi rwie". Najpierw mu przyznałam rację, a potem myślałam, że go uduszę.
UsuńMożliwe, że krzywo spałaś, albo Cię przewiało. Zdrowiej szybko 😘
OdpowiedzUsuńRozdział przepiękny! Wiele razy się zaśmiałam, ale też i wzruszyłam. Są taką idealną parą! Draco to w ogóle jest taki słodki i kochany, że... Awww... 💜💜💜 Że aż brak słów, tylko się rozpływam :D
Życzę dużo weny, dużo zdrówka i dużo uśmiechu na twarzy! 💜
Autentycznie na końcu pojawiły mi się łezki w oczach 😭
OdpowiedzUsuńPiękny gest ze strony Draco ❤️ on tak bardzo chce spełnić każde marzenie Hermiony, że to aż niemożliwe! Razem są idelani 😍 mimo, że gestami pokazują sobie co ich łączy, to czekam z niecierpliwością na te dwa słowa 😇🥰😙
Blinny już tak bardzo się rozkręca! Te gesty, czułe słówka ❤️ niesamowicie mnie cieszy to, że jesteś przeciwna zdradom w małżeństwie!
Dużo weny i zdrówka 😇
Whitney Houston - All the man that i need
OdpowiedzUsuńNocą zasypiałam, płacząc
Ale to wszysko działo się, zanim pojawił się on
Myślałam że miłość musi ranić, żeby jednak było dobrze
Ale teraz on tu jest
I nie jest już tam samo, nie jest tak samo
On dopełnia mnie
Daje mi miłość
Więcej miłości, niż kiedykolwiek widziałam
On jest wszystkim tym, co mam
Jest wszystkim tym, co mam na tym świecie
Ale on jest jedynym mężczyzną, którego potrzebuję
A rano, kiedy całuję jego powieki
On rozbiera mnie i kołysze mnie powoli
A wieczorem, kiedy ksieżyc jest wysoko na niebie
On trzyma mnie blisko siebie i nie pozwala mi odejść
Nie pozwala mi odejść
On dopełnia mnie
Daje mi miłość
Więcej miłości, niż kiedykolwiek widziałam
On jest wszystkim tym, co mam
Jest wszystkim tym, co mam na tym świecie
Ale on jest jedynym mężczyzną, którego potrzebuję
Dużo zdrówka! U mnie ból pleców zawsze kończy się zastrzykami niestety bo nie pozwala mi się nawet ruszyć :c
OdpowiedzUsuńSzkoda mi mega Hermiona, nie chce nawet myśleć jakbym się czuła w takiej sytuacji :c
Dużo weny kochana, rozpieszczaj nas dalej rozdziałami ❤️❤️❤️
Venetiia, zdrowia! Masz szanse zajrzeć do fizjoterapeuty? Jest spora szansa ze po 45 minutach wyjdziesz jak nowa:) wiem z doświadczenia;)
OdpowiedzUsuńA rozdział świetny, do pochłonięcia jak bułeczka cynamonowa:))
Masz rację pomaga ale jak ktoś ma skłonność do zawiania jak ja to bym musiala być tam co tydzień
UsuńTak Elanna, już się na jutro umówiłam z kumpelką - obiecała mnie nastawić :D Nie umiałam teraz zdjąć słuchawki z prysznica - czuje się jak 102 letnia babcia :D
UsuńDużo zdrówka :)
OdpowiedzUsuńKomentuję pierwszy raz po baaaardzo długiej przerwie, ale rozdział jak zawsze cudowny :) zawsze będzie mi, i pewnie nie tylko mi, malo Twojego pisania :)
Miłego wieczoru! :)
Smoczka mogą robić 😂 oh super że Herm jest taka pewna siebie i zwolniła sekretarkę 🤔
OdpowiedzUsuńKochana najważniejsze jest zdrowie dlatego nie nadwyrężaj się. My tu wszyscy będziemy czekać cierpliwie. A rozdział taki słodko zabawny rozczulający czyli taki jak kocham 😍. Życzę weny i powrotu do zdrówka. Do zobaczenia 😉 pozdrawiam Buźka
OdpowiedzUsuńI oczywiście proszę o spoiler Kinia 🙏🏼❤
OdpowiedzUsuń#Kinganaszbohaterka
Zachowanie Hermiony jak przystało na nową panią Malfoy ! Świetnie sobie poradziła i pozbyła się nowej harpii 😄👌 dobrze jej tak ! Wredna pinda !
OdpowiedzUsuńPod koniec rozdziału oczy mi sie napełniamy łzami, pięknie napisana ostatnią scena ❤
Mam nadzieję, że uda się przywrócić pamięć rodzicom Herm i że nie będą na nią źli o to,że kiedyś musiała postąpić tak A nie inaczej.
Życzę dużo zdrowia i pozbycia się tego okropnego bólu w łopatce 😘
Przesyłam dużo energii i mocy do pisania ! ❤❤❤
Chciałbym jeszcze tylko dodać, że dla większości tutaj to nie przecinki, czy interpunkcja są najważniejsze, a Twoje zaangażowanie w to opowiadanie, emocje, które w nas wywołuje, to że razem możemy dzięki Tobie odczuwać smutek, radość, jednoczyć się z bohaterami w bólu, a często nawet wspieramy się w chęći mordu niektórych postaci (tam mam tutaj na myśli Pottera i Linde 😂)
W każdym razie rozdział cudny jak zawsze i już nie mogę doczekać się następnego 😘
Miłego wieczoru ❤❤
#totalnavenetiiomaniaczka
Chodzilo mi o przecinki i literowki, z tych emocji popełniłam błąd, co jest po prostu ludzkie 😄😘
UsuńDużo słodyczy, charakterek Pani Malfoy, Blinny i więcej mi do szczęścia nie potrzeba. Super rozdział. Pozdrawiam i dużo zdrowia życzę
OdpowiedzUsuń- Jesteś nieugięty – wyszeptała, gdy winda się za nimi zamknęła.
OdpowiedzUsuń- Owszem. I twardy, jak skała – wskazał na swój biceps.
- I skromny niczym bawełniana bielizna – dogadała mu.
Padłam że śmiechu przy bawełnie 😂😂😂 rozdział cudowny i pełny dramionków ❤️ Jak czytałam scenę w biurze, to od razu sobie przypomniałam tego Twojego hota na biurku 🔥🔥🔥 i dzięki temu nie płaczę, że nie było seksów 😁 Draco taki wspaniały, że zabrał ją do rodziców. Ciekawe czy będzie miała szanse z nimi porozmawiać. Ta ostatni scena złapała mnie za serduszko jak tak siedzieli przy stoliku i patrzyli na jej rodziców 😥
Zdrówka dużo Veniku, oby szybko ból ustąpił ❤️❤️❤️
Spojler do 44 rozdziału.
OdpowiedzUsuńJej rozmyślania przerwało coś dziwnego.
Dwie szczupłe, blade dłonie, nagle zakleszczyły się na oczach Malfoya, a jakiś piskliwy głosik zapytał z
rozbawieniem:
- Zgadnij kto, skarbie!
Hermiona poczuła, że dosłownie opada jej szczęka. Nim Draco zdążył coś odpowiedzieć, kobieta
zabrała ręce z przed jego oczu i obróciła się przodem do niego, po czym złapała go za twarz i złączyła
ich usta w słodkim pocałunku.
O żesz kurna!!!
UsuńKolejna???
Nooooo nieeeeeeeeee !!!!!!!!!@@@
UsuńOj Kinia taki spoiler i my mamy wytrzymać... kolejna wielbicielka Malfoya 🤬🤬🤬
UsuńTego spoileru wolalabym nie czytac bo odrazu wiem ze sie bede denerwowac teraz xD
UsuńO nie !!! O co chodzi ?🙉🙉
UsuńŻe co?! Czy ja źle widzę?! Co za kolejna wywłoka się rzuciła na Draco?! 😡
UsuńDraco powinien mieć jakąś ochronę biedny jest napastowany #ratunekdladraco
UsuńJa się zastanawiam czy tu znowu nie ma jakieś haczyka???
UsuńO nieeee 😭 Która to znowu lampucera?! Szczupłe blade dłonie i piskliwy głos? Hmm...
Usuń😂😂😂😂😂😂
UsuńPoznajcie Evę... dekoratorkę wnętrz :P
UsuńMalfoy i jego przyjaciółki 😂😂😂 ta lista chyba nie ma końca 😂😂😂
UsuńLOL ile Draco miał tych kobiet? 😂 On to normalnie jest biedny, gdzie się nie obejrzy tam jakaś wyskakuje jak z kapelusza 😂😂
UsuńOglądałyście "Seks w wielkim mieście"? :D Miał ich tyle, ile kochanków miała Samantha :D
UsuńCo się dziwić Draco to ideał A pozatym szukał drugiej Hermiony...
UsuńKolor włosów prawie się zgadza!
UsuńAle wiecie jaką on musi mieć świetną pamięć??? Ja bym nie ogarnęła nawet połowy imion 😂😂😂
UsuńLynn właśnie to sobie wyobraziłam xD Zamiast białych króliczków wyskakują kobiety xD
UsuńAle Hermiona to nawet nie może się uśmiechnąć to jakiegoś faceta to zaraz Draco zły i zazdrosny...
UsuńJa się właśnie nie mogę doczekać aż jacyś adoratorzy Hermiony będą tak wyskakiwać z kapelusza. Uwielbiam zazdrosnego Draco ❤️ U Hermiony zazdrość chyba bardziej przeradza się w zwątpienie i taka niepewność w sens ich związku (choć nie zawsze oczywiście). A Draco, to zazwyczaj złość i iskry lecą, więc od razu się czuje nagrzana 😁🔥
UsuńChodź liczę że Draco będzie w następnym rozdziale przepraszał Hermione za Eve 😈🔥😈🔥😈
UsuńJak to kiedys napisałam.. on je kolekcjonował.. i teraz nasza biedna Miona musi je wszystkie przegonic !
UsuńSpoilery - Draco nie miał zbyt wielu tych kobiet, bo 2 lata umawiał się tylko z Anną, no i zdarzył mu się epizod (weekend) z Evą i jeden z Lindą.
UsuńZaraz po tym jak doszedł po wypadku do siebie - miewał krótkie przygody od czasu do czasu, takie sporadyczne - nie za wiele i nie będę nawiązywać (chyba).
A co do Hermiony - wkrótce objawi się nam nowy wielbiciel :D Tak - iskry polecą.
No proszę.. a myslalam że sie puszczal zeby zapomniec :p
UsuńA tu taka niespodzianka;)
To sie nie moge doczekac tych iskier
Nie - tu chodziło tylko o zwykłe zaspokojenie potrzeb. Draco lubił seks, więc go uprawiał, jeśli miał ochotę, ale nigdy się nie wiązał, ani nigdy nie dawał kobietą fałszywych nadziei (Linda tylko sobie ubzdurała). Miał nadzieję poznać kobietę, która go zainteresuje na tyle, by mógł znów wejść w związek, ale wszystko kończyło się po 1 - 2 nocach :)
UsuńAle nie żył w celibacie
Hermiona też nie - kto myśli, że to był tylko George - myli się :D
kobietom - poprawiam się już od razu, bo to nagminny błąd :D
UsuńZaczynam się bać, bo o tym nowym adoratorze Hermiony nie słyszałam, a nie było mnie tylko parę godzin przy Tobie! Venik, skąd tyś go wytrzasła? Z kapelusza wyciągnęłaś na pewno 😂😂😈
UsuńŻebyś wiedziała - wyskoczył dosłownie jak pergamin z Czary Ognia :P
UsuńUuu no to już się nie mogę doczekać adoratora Hermiony. Będzie ogień 🔥🔥🔥
UsuńA co do ich przygód, to jasna sprawa. To że się rozstali pomimo ciągle trwającej miłości, nie znaczy, że mieli żyć w celibacie. Starali się oboje ułożyć sobie jakoś życie, a to że im nie wychodziło, to nie ich wina. Ja tak się śmieje z tych kochanek Draco, ale wclae nie uważam, że to było coś złego. Normalka. Seks jest fajny! Uprawiajmy go!
Draco jest zazdrosny o każdego faceta który tylko spojrzy na Hermione A co dopiero jak okaże się że był ktoś oprócz George. Czuje duża drame i zazdrość
UsuńNo jakby taki ogier jak Draco żył w celibacie, to by dopiero był skandal :D Takie marnotrawstwo! :D
UsuńU nas w Polsce jeszcze czasem pokutuje, że jak dziewczyna ma wielu kochanków to dziwka, a facet wiele kochanek to babiarz, dziwkarz i zboczeniec.
Wystarczy spojrzeć na zachód - tam seks to przyjemność, taka jak wyjazd na wakacje, a nie, że trzeba po Bożemu, pod kołdra od północnej strony :D
Seks jest dla ludzi - i choć każdy ma swoje własne zasady, to sprzeciwiam się temu, by mówić, że jak ktoś go uprawia bez uczuć, to oznacza, że się nie szanuje - uprawia bo lubi, sprawia mu to przyjemność i już :)
Seks jest super! ❤️
UsuńObstawiam STEWARDESSE, którą Draco wystawił dla Hermiony :)
OdpowiedzUsuńOoo D. faktycznie, ja już zupełnie zapomniałam o Annie!!!
UsuńJa stawiam na kogoś nowego pewnie Draco miał kilka przyjaciółek
UsuńJoanna - dobrze, zagraj w lotto bo dobrze stawiasz :D
UsuńOj mam szczęście ale czasami nawet ślepej kurze trafi się ziarno
Usuń200 i dostaniecie spojler na dobranoc!
OdpowiedzUsuńKinia kusicielka :D
Usuń