Dedykacja: Dziś wyjątkowo dedykuję ten rozdział wenie - tej, która pozwoliła mi napisać to opowiadanie w tak krótkim czasie! 😙😊
Dziękuję Wam za to - bo to Wy jesteście moją weną!
💢💢💢
Spojrzała
na siebie ostatni raz w lustrze. Beżowa sukienka z długimi rękawami i gustownym
paskiem, była jej zdaniem odpowiednia na tę okazję. Musnęła usta błyszczykiem i
westchnęła cicho. Wyglądała zwyczajnie, ani przesadnie elegancko, ani zbyt
skromnie. Idealnie, jeśli będzie chciał ją zostawić… Idealnie, jeśli powie jej,
że zostanie i uzna ich dziecko…
Poczuła łzy pod powiekami i dotknęła płaskiego brzucha.
Hermiona urodzi Draconowi syna. A ona? Urodzi dziecko Nevillowi? Czy będzie może
samotną matką?
Jeśli
on ją zostawi, to wiedziała, że jej ojciec nie zniesie takiego wstydu, więc
pewnie szybko ją wydziedziczy i gdzieś odeśle. Już jej związek z nim, był mu nie w smak, ale zaakceptował go, bo
Longbottomowie byli wielkopokoleniową rodziną czystej krwi, a ponadto chyba
trochę bał się babki Neva.
Nie chciała jednak, by teraz jej ojciec go do czegoś zmusił. To by złamało jej
serce do reszty, gdyby został z nią tylko z powodu dziecka.
Już wolała wydziedziczenie i przymusową banicję.
Bariery babci Augusty…
Pansy prychnęła pod nosem. Jak mogła się nie domyślić, że ta stara
konserwatystka wymyśliła coś podobnego? Brak słów…
Westchnęła
ciężko i zabrała płaszcz i torebkę. Nie wiedziała czego się ma spodziewać, ale
chciałaby być gotowa na wszystko. Biorąc dziś prysznic, wyobrażała sobie w
pięknych wizjach, że Neville ją przytuli, powie, że ją kocha, że chce z nią
zostać i być ojcem dla ich dziecka… Karciła się za takie marzenia, ale nie
mogła się im oprzeć.
Bała się jednak, że zderzenie z rzeczywistością, ją pochłonie.
A co jeśli zachowa się tak, jak wtedy
Blaise? Co jeśli powie jej, że nie chce tego bękarta? Że jednak musi usunąć
ciążę, bo ona zniszczy im życie?
Poczuła łzy pod powiekami. Nie… Tej wizji też nie powinna wzniecać w swojej
wyobraźni. Najlepiej będzie po prostu tam pójść i się dowiedzieć.
💢💢💢
Przeniosła
się kominkiem do ministerstwa, a potem wjechała budką na górę. Neville już na
nią czekał.
Uśmiechnął się na jej widok, co dobrze wróżyło. Odpowiedziała słabym uśmiechem.
- Hej… - odezwała się pierwsza.
- Cześć! Ślicznie wyglądasz! – przywitał się, oplatając ją ramieniem i całując
w policzek.
- Dziękuję. Dokąd pójdziemy? – spytała, czując jak z emocji mocno wali jej
serce.
- Niedaleko. Chodź… - Neville złapał ją za dłoń i poprowadził kilkaset metrów dalej,
prosto do jej ulubionej, włoskiej restauracji, tej samej, do której często chodzi
na lunch z Hermioną.
Obsługa przywitała ich w drzwiach, po czym kelner wskazał im wąskie schody,
prowadzące na górę. Pansy domyślała się, że jest tam druga sala, ale nigdy tam
jeszcze nie była.
Po wejściu do środka zaniemówiła z wrażenia.
Przyciemnione światło, elegancka muzyka skrzypiec, płatki róż na podłodze…
Nakryty dla dwojga stolik. I płonące na nim długie świece…
- Nev, co… - chciała zapytać, ale poczuła, że zdejmuje z niej płaszcz i zabiera
jej z ręki torebkę.
Odwiesił to na stojący nieopodal drzwi wieszak i zdjął swój płaszcz, a Pansy
spostrzegła, że miał pod spodem garnitur.
Nerwowo przełknęła ślinę… On chyba nie zamierzał…?
- Chciałem to zrobić po kolacji, ale za bardzo się denerwuję, żeby wytrzymać –
przyznał, podchodząc do niej i patrząc jej w oczy.
- Neville… - Pansy patrzyła zszokowana, jak przyklęka przed nią na jedno kolano
i wyjmuję z kieszeni bordowe pudełeczko.
- Wiem, że to szybko i wiem, że może nie do końca tak to sobie wyobrażałaś, ale
wiem też, że kocham cię i chcę byś została moją żoną. Chcę, by nasze dziecko
przyszło na świat w pełnej rodzinie, noszącej nasze wspólne nazwisko… Dlatego
proszę cię, wyjdź za mnie słonko. Wyjdź za mnie i uczyń mnie najszczęśliwszym
człowiekiem na świecie…
- O Merlinie… - zdołała wyszeptać, łapiąc się za głowę, kompletnie zaskoczona.
Nawet jej najpiękniejsza wizja, nie zakładała czegoś takiego.
- Panss? – Neville zmartwił się, widząc jak pobladła i szybko wstał, łapiąc ją
w talii.
- Przepraszam, zawrót głowy… - wyszeptała w jego pierś, gdy przytulił ją do
siebie.
- Potrzebujesz więcej czasu na odpowiedź? – zapytał cicho.
- Tak! To znaczy… Nie!... To znaczy nie potrzebuję czasu, moja odpowiedź brzmi
tak! – zaśmiała się z własnej nieporadności.
Neville roześmiał się i przytulił ją mocno.
- Chcę to od ciebie na piśmie słonko, bo nie jestem pewien, czy myślisz teraz
racjonalnie…
- Kocham cię… - wyszeptała patrząc mu w oczy.
- Naprawdę? – Neville popatrzył na nią przenikliwie.
- Tak! – wyszeptała, wpijając się w jego usta.
- Ja ciebie też! Bardzo! – zamruczał, odrywając się na chwile.
Sięgnął po jej dłoń i wsunął jej na palec piękny pierścień z rubinem.
Pierścionek zaręczynowy, należący kiedyś do jego matki.
Pansy zaszlochała z radości i wtuliła się w niego.
Nagle zaczęła wierzyć, że i ona będzie miała swoją szczęśliwą bajkę, z
prawdziwym księciem przy boku.
Leo jednak najwyraźniej miał w nosie jej prośbę, bo znów kopnął ją w żebro.
- Cały tatuś. Nikogo się nie słucha! – gderała, przyglądając się zdjęciom ślubnych serwetek.
Naprawdę chciała pomóc Pansy w organizacji wesela, ale dobrze wiedziała, że jej przyjaciółka i tak miała o wiele lepszy gust w takich sprawach.
Rozległo się pukanie do drzwi.
- Proszę – burknęła, masując delikatnie brzuch dłonią i licząc cicho na to, że jej syn wreszcie zaśnie.
Siódmy miesiąc ciąży mocniej dawał jej się we znaki od poprzednich.
Czuła się wielka, słabo skoordynowana, bardziej zmęczona i bardzo nieatrakcyjna. Zaczęła już nawet miewać koszmary o tym, że Draco ją zdradza, bo taka jest teraz brzydka…
- Twoja herbata… - do pokoju weszła Claudia i postawiła przed nią filiżankę.
- Dzięki. Przyszedł już ten raport od Bletchleya? – spytała.
- Raport? – powtórzyła głucho Claudia.
Hermiona spojrzała na nią uważnie. Stopler zawsze była bardzo dobrze zorganizowaną asystentką. Czyżby coś ją dziś rozkojarzyło?
- A tak! Raport. Nie, nie ma go jeszcze – odpowiedziała Claudia, patrząc w dywan.
Hermiona nerwowo przełknęła ślinę. Coś jej tu nie grało.
- Dziękuję, to wszystko – powiedziała spokojnie.
Asystentka sztywno kiwnęła głową, po czym wyszła.
Hermiona niepewnie spojrzała na drzwi. A co jeśli jej się wcale nie wydawało? Sięgnęła po swoją filiżankę herbaty i powąchała jej zawartość.
O mały włos nie rzuciła nią z całej siły o biurko. Zapach był bardzo słabo wyczuwalny, ale raczej się nie pomyliła.
Powoli wstała i sięgnęła po swoją różdżkę. Spokojnie obeszła biurko. Wsunęła różdżkę w długi rękaw swojej sukienki i weszła do poczekalni.
Claudia od razu uniosła głowę, patrząc na nią nieprzytomnym wzrokiem.
- Idę do łazienki – powiedziała Hermiona, przechodząc przez biuro.
Sebastiana Puceya nigdzie nie było, a to dziwne, zważywszy na porę dnia… Hermiona starała się jednak nie okazywać narastającego niepokoju.
- Iść z tobą? – spytała Claudia.
- Nie, dziękuję. Czekaj na ten raport, bo to ważne – Hermiona otworzyła drzwi i wyszła na korytarz.
Ledwo je za sobą zamknęła i prawie biegiem rzuciła się w stronę gabinetu Dracona.
Merlinie! A myślała, że już nic im nie grozi…
💢💢💢
Weszła szybko do środka, nawet nie patrząc na Beatrice, po czym z impetem wpadła do jego gabinetu.
- Hermiona? – Draco na jej widok zerwał się za biurka. – Na Salazara, co się dzieje? Źle się czujesz? Coś nie tak z dzieckiem? – pytał z paniką.
- Chyba ktoś przeklął moją asystentkę imperiusem! – zawołała, łapiąc się za brzuch i oddychając spazmatycznie.
- Co?! – Draco obiegł szybko biurko i złapał ją za ramiona. – Coś ci zrobiła?
- Wlała eliksir aborcyjny do mojej herbaty…
Draco zbladł.
- Wypiłaś to? – wyszeptał zdruzgotany.
- Nie! Wyczułam go, ale chyba tylko dlatego, że w ciąży mam mocniejszy węch… – jęknęła, chowając twarz w dłoniach.
- Skarbie… - Draco objął ją mocno. – Zostań teraz w gabinecie, a ja zaraz to sprawdzę, dobrze? Nigdzie się nie ruszaj! – poprosił, odprowadzając ją w stronę krzesła.
- Myślałam, że mamy już spokój… - wyszeptała, szlochając.
- Nie denerwuj się, kochanie. Wszystko zaraz się na pewno wyjaśni… - przyklęknął przy niej i złapał ją za dłoń.
- Tylko uważaj… - poprosiła, głaszcząc go po policzku.
- Zaraz wracam! – obiecał, ściskają jej dłoń, po czym wstał i praktycznie wybiegł z gabinetu, zatrzaskując za sobą drzwi.
Hermiona usłyszała jak rzuca bariery chroniące na pokój i mówi swojej asystentce, że absolutnie nikt nie może tam wchodzić.
Ukryła twarz w dłoniach i zaszlochała znowu. O mały włos, a mogłoby dojść do tragedii.
Leo chyba wyczuł, że jest czymś zdenerwowana, bo znów zaczął ją mocniej kopać. Uśmiechnęła się lekko pod nosem.
- Synku… Nie przeżyłabym, gdyby coś ci się stało… - wyszeptała, ocierając łzy.
Wiedziała tylko jedno, musi jakoś dopaść tego, kto próbował skrzywdzić jej maleństwo.
💢💢💢
- Co z Claudią? – spytała, leżąc pod kołdrą i rozkoszując się tym, jak Draco
opiekuńczo głaskał jej brzuch.
- Jest w Mungu na obserwacji. Myślę, że najdalej pojutrze powinna wyjść –
powiedział, delikatnie całując ją w ramię.
- A herbata?
- Hermiona… Nie myśl już o tym, tylko zaśnij… - poprosił.
- Nie, dopóki mi wszystkiego nie opowiesz! – nalegała.
- Potrójna dawka – wyszeptał zdławionym głosem.
- Potrójna? To śmiertelna nie tylko dla… - zrozumiała.
Ten, kto przeklął Claudię i kazał jej wlać ten eliksir do jej herbaty, chciał
nie tylko mieć pewność, że zabije ich dziecko. Chciał także przy okazji zabić i
ją…
Starała się nie poddać uczuci paniki. Nie powinna się tak mocno denerwować.
- Co z Sebastianem?
- Doszedł już do siebie po petryfikacji. Zwolniłem go.
- Co? Dlaczego? – zdziwiła się Hermiona.
- Bo nie jest już potrzebny. Nie pójdziesz więcej do ministerstwa – powiedział
cicho.
- Draco…
- Nie! Nigdzie się stąd nie ruszysz, choćbym miał cię obłożyć setką zaklęć
wiążących. Nie wyobrażam sobie nawet, co by się stało gdybyś… - westchnął
ciężko, wbijając nos w jej szyję i obejmując ją mocniej.
- Nic nam nie jest… - zapewniła, czule głaszcząc go pod dłoni, którą na niej
trzymał.
- Zabije tego, kto próbował was skrzywdzić, przysięgam!
- Nie możesz! Chyba nie chcesz skończyć w Azkabanie? – Hermiona spojrzała na
niego przez ramię.
- Nie zamartwiaj się tym. Po prostu obiecaj zostać w apartamencie! Mamy tu duży
taras, więc będziesz miała dość świeżego powietrza, a w weekendy możemy jeździć
na spacery do ogrodów Mirum Pars, albo jakiś mugolskich parków. Obiecuję brać
jak najwięcej pracy do domu, tak byś nie musiała siedzieć tu cały czas sama…
Pochylił się i pocałował ją krótko.
- Dobrze… Ale jeśli się dowiem, że pod moją nieobecność znów flirtujesz z
jakimiś zdzirami, zabiję cię naszym ulubionym, kuchennym nożem – zagroziła mu z
uśmiechem.
- Znów? Co ty sobie roisz w tej swojej zazdrosnej główce? – uśmiechnął się
lekko, ponownie ją całując.
- Nie myśl, że te hieny nie wyczuły okazji. Masz teraz obrzydliwie grubą i
brzydką żonę. Zapewne już się czają, jak cię zachęcić swoimi wdziękami… –
westchnęła, nie kryjąc irytacji.
- Hermiona… przestań! Wyglądasz cudownie, przecież wiesz o tym, bo powtarzam ci
to po sto razy dziennie i nawet ja nie miałbym takiej determinacji, żeby cię tyle
razy okłamywać! I nie bądź zazdrosna, bo dobrze wiesz, jak to na mnie działa… –
zamruczał, sunąc ustami po jej karku.
Zaśmiała się cicho i zamknęła oczy. Chciała wierzyć, że naprawdę wolał być tu
teraz z nią, niż z jakąś namiętną pięknością. Bo wiedziała na pewno, że żadna
kobieta nie byłaby w stanie pokochać go tak bardzo całą sobą, jak ona to
zrobiła.
💢💢💢
- Wrócę najszybciej, jak się da – obiecał, całując ją na pożegnanie.
- Będę czekać cierpliwie – zapewniła go z uśmiechem.
Draco pochylił się i pogłaskał ją po brzuchu.
- Opiekuj się mamusią, jak mnie nie będzie – powiedział z rozbawieniem.
- Mógłbyś go poprosić, żeby mnie tak nie kopał! – zaśmiała się.
- Musi mieć dużo energii, bo to cecha dobrych graczy Qudditcha.
- Nigdy w życiu nie będzie w to grał! – Hermiona założyła ręce na piersi i
zmierzyła go niechętnym wzrokiem.
- Absolutnie nie masz racji! – zaśmiał się, cmokając ją w czoło i odwracając
się w stronę kominka.
- Mam coś dziś ugotować? – spytała, niepewnie patrząc w stronę kuchni.
Draco roześmiał się szczerze.
- Masz gotowy obiad w lodówce, tylko go sobie podgrzej. W życiu nie skazałbym
cię na twoje własne dania! – mrugnął do niej z drwiącym uśmieszkiem.
- Wredny gad! – naburmuszyła się.
- Gdyby coś się działo, to zaklęcia śledzące mnie powiadomią. Do zobaczenia,
kochanie! – pomachał do niej, po czym
szybko wzniecił płomienie i wskoczył do kominka.
💢💢💢
Hermiona
roześmiała się i pokręciła głową. Cieszyła się, że będzie miała trochę wolnego
czasu dla siebie. Chętnie poleży w sypialni w towarzystwie jakiejś dobrej
książki.
Właśnie zmierzała do tego pokoju, gdy na stoliku obok kanapy zobaczyła jakąś
teczkę. Wzięła ją do ręki przejrzała pobieżnie.
Raport na zebranie szefów wszystkich departamentów… Co ten Draco ma w głowie,
że zapomniał czegoś tak ważnego?
Westchnęła cicho i poszła się przebrać. Jak nic, nie zorientuje się w tym, że o
tym zapomniał, aż do samego zebrania. Będzie
musiała podskoczyć do ministerstwa kominkiem i poprosić pierwszą napotkaną
osobą z jej lub z jego departamentu, żeby mu to dostarczyła.
Wyszła z kominka i rozejrzała się dookoła. Było już pół godziny po rozpoczęciu
pracy, więc w atrium nie kręciło się specjalnie wielu czarodziejów.
No nic! Postanowiła, że sama wjedzie na górę i mu to odda. Przy okazji zabierze
też kilka książek ze swojego gabinetu, które od dawna miała ochotę przeczytać.
💢💢💢
Przy
windach nikogo nie spotkała, więc uznała, że to dobrze. Przynajmniej Draco nie
będzie się pieklił, że niepotrzebnie ryzykowała. I tak trzymała cały czas rękę
na różdżce w kieszeni swojej spódnicy.
Kraty rozsunęły się, a Hermiona przesunęła się, by przepuścić kilka osób.
- Dzień dobry, pani Malfoy – witali ją.
- Dzień dobry – odpowiadała, chcąc już wreszcie wsiąść do środka.
Ostatnią osobą, która w niej została, był nie kto inny, tylko…
- Cześć – przywitał się.
- Witaj Ron, wysiadasz? – spytała uprzejmie, czekając na to, by ją wyminął.
- Nie. Zapomniałem czegoś na górze i muszę wrócić – powiedział, robiąc krok w
tył i patrząc na nią wyczekująco.
Hermiona westchnęła cicho i weszła do windy. Kraty się zasunęły.
- Siódme piętro – podała na głos.
- Jak się czujesz? – spytał, gdy winda wreszcie ruszyła.
- Dziękuję, dobrze – odpowiedziała, nie patrząc na niego.
- Wiadomo już co? – Ron przyglądał jej się uważnie.
- Chłopiec – odpowiedziała cicho.
- Malfoy musi pękać z dumy… - westchnął.
- Oboje się cieszymy – ucięła krótko.
- Też zostanę ojcem – wypalił, czerwieniąc się lekko.
- Naprawdę? – Hermiona spojrzała na niego. – To świetnie! Moje gratulacje! –
uśmiechnęła się do niego.
- Padma jest nie do zniesienia. Strasznie źle to znosi… - pożalił się.
- Minie jej. Początki są trudne.
- Nie mam pojęcia, jak to będzie – Ron smutno zwiesił głowę. – Jak mam dobrze
wychować to dziecko, skoro nie kocham jego matki? – zapytał, odwracając się i
patrząc jej w oczy.
Hermiona poczuła, jak coś boleśnie ścisnęło ją w piersi.
- Wszystko się ułoży… - wyszeptała.
- Tak myślisz? Myślisz, że trwanie w tym małżeństwie dla dobra dziecka będzie
właściwe? To, że kiedyś zrozumie, że tatuś nie kocha mamusi i jest z nią tylko
z poczucia obowiązku? Tylko dlatego ją obejmuje i przytula, by ono myślało, że
ma normalną rodzinę? – pytał z goryczą.
- Nie wiem Ron, naprawdę… - powiedziała, czując wzbierający w niej szloch.
- Tak, ja też nie – odpowiedział zbolałym głosem.
Winda rozsunęła kraty na siódmym piętrze.
- Powodzenia – wyszeptała, po czym
wyszła szybko.
💢💢💢
Nim
sięgnęła klamki do gabinetu Dracona, pierwsze łzy spłynęły jej po policzkach.
Czy Draco myślał tak jak Ron? Czy też zastanawiał się nad tym, jak wychować z
nią dziecko, skoro jej nie kochał? Bo gdyby kochał, to chyba by jej o tym
powiedział, prawda? Ale nigdy tego nie zrobił, więc…
Mówił jej codziennie, że jest dla niego wszystkim, że jest cudowna i wspaniała.
Dlaczego wiec nie zdobył się na to jedno wyznanie? Na te proste dwa słowa?
Pewnie dlatego, że ich po prostu nie czuł!
Serce rozrywało jej się na strzępy, a słone krople płynęły strumieniem po
twarzy.
- Pani Malfoy… - Beatrice wstała za biurka na jej widok.
- Proszę to przekazać mojemu mężowi. Zapomniał, a to ważne dokumenty –
powiedziała, podając jej teczkę.
- Oczywiście! – sekretarka Malfoya patrzyła na nią szczerze zaskoczona,
najpewniej nie rozumiejąc czemu sama mu tego nie da, a na dodatek dlaczego jest
cała zalana łzami.
Hermiona chciała się odwrócić i wyjść, gdy drzwi gabinetu otworzyły się i
wyszedł z nich Theodore Nott.
- Hermiona? Na Merlina! Co ci się stało? – zapytał wyraźnie przestraszony,
robiąc w jej stronę dwa kroki i wyciągając dłoń, jakby chciał ją objąć.
Nim jednak zdążył do niej podejść, Draco dosłownie wyleciał z gabinetu i
obcesowo go odepchnął, bo stał mu na drodze.
- Hermiona! Skarbie! Co ty tu robisz? Co się stało? Źle się czujesz? –
zdenerwował się, od razu biorąc ją w ramiona.
- Przyniosłam ci raport – wyszlochała, wskazując na biurko Beatrice.
- Kochanie, co się stało? Dlaczego płaczesz? Powiedz mi, proszę… – powiedział,
przytulając ją do swojej piersi i głaszcząc po włosach.
- Ja już pójdę. Do zobaczenia! – Nott wyminął ich szybko i wyszedł z biura,
mocno zatrzaskując za sobą drzwi.
- To tylko hormony – skłamała, szybko ocierając łzy.
Draco spojrzał na jej zapłakaną twarz, wyraźnie zaniepokojony.
- Powiedz mi, co się dzieje… - prosił łagodnie, głaszcząc uspokajająco jej
ramiona.
- To nic, naprawdę! Ja już pójdę… – wyszeptała, odrywając się od niego.
- Nie! Nigdzie cię samej nie puszczę!
- Musisz, bo za chwilę masz zebranie… – odpowiedziała, uśmiechając się słabo.
- Pieprzę zebranie! Chodź, odprowadzę cię do domu.
- Poradzę sobie! – zapewniła go twardo.
- Jeszcze się nie nauczyłaś, że protesty nic nie dają? – spytał z delikatnym
uśmiechem.
Hermiona otworzyła usta, chcąc się z nim dalej kłócić, ale nagle poczuła, że
nie ma na to siły. Co by dała ta kłótnia? Co by zmieniła? Najpewniej nic, a być
może tylko oddaliłaby ich bardziej od siebie. Może nie powinna od razu tracić
nadziei? A może on jednak ją jeszcze kiedyś pokocha…? Jeśli będzie dobrą żoną i
matką? Kto wie…
💢💢💢
Przepłakała
całe popołudnie, wciąż czując dziwny ciężar w sercu. Była tak bardzo zachwycona
wizją ich jako szczęśliwej rodziny, że zupełnie zapominała o tym, że on nie
wyznał jej nigdy miłości. Teraz ta świadomość uderzyła w nią z siłą huraganu i
nie wiedziała, jak sobie z tym poradzić.
Wstała,
wykąpała się, przebrała i weszła do salonu. Draco siedział w fotelu, nadal w
garniturze. Miał zamknięte oczy, a w dłoni trzymał szklaneczkę z whisky.
Hermiona zdziwiła się tym szczerze. Od kiedy mieszkali razem w apartamencie,
nigdy nie sięgał po alkohol, tłumacząc się tym, że musi być absolutnie trzeźwy,
gdyby coś jej się nagle stało…
Zastanawiała się, czy nie dać mu spokoju i nie wrócić do sypialni, gdy Draco
otworzył oczy i spojrzał na nią. Był wyraźnie zmęczony… i chyba przygnębiony.
- Dobrze się czujesz? – spytał cicho.
- Tak. Wszystko już w porządku. A u ciebie?
- Bywało lepiej – sarknął, wstając i odkładając szklaneczkę na szklany blat
barku.
- Coś się stało? – zmartwiła się, widząc jego ponurą minę.
- Oczekujesz, że będę odpowiadał na twoje pytania, w czasie, gdy ty nie
odpowiadasz na moje? – wytknął jej, po czym wyminął ją i poszedł do sypialni.
Hermiona usiadł w dopiero co zwolnionym przez niego fotelu i poczuła nową falę
łez. A więc jednak sprawiła, że się od niej odsunął… Merlinie! Co za cholerny
dzień!
Nawet nie była świadoma tego, że ciągle płacze…
Draco wrócił do salonu, wykąpany i przebrany. Przystanął na jej widok i
zacisnął szczęki.
Podszedł do niej powoli i przyklęknął obok fotela.
- Jak mam cię pocieszyć, skoro płaczesz po nim? – spytał cicho.
- Co? – Hermiona uniosła głowę i spojrzała mu w oczy.
- Corban Yaxley widział, jak wsiadałaś do windy z Weasleyem, a jego żona
chwaliła się dziś wszystkim, że jest w drugim miesiącu ciąży… - powiedział
opuszczając głowę.
- Myślisz, że płaczę z powodu tego, że Ron i Padma będą mieli dziecko? –
niedowierzała.
- Myślałem, że ci przeszło… Ale… - Draco zamknął oczy i znów zacisnął szczękę.
- Nie wygaduj bzdur! Nie płaczę przez Rona! Cieszę się, że będzie miał dziecko
i życzę mu żeby im się poukładało! – zawołała, wstając z fotela i wymijając go.
- To dlaczego płaczesz? – zapytał, również wstając.
- Przez ciebie! – warknęła, zaciskając pieści.
- Przeze mnie? A co takiego ci zrobiłem? – zdziwił się szczerze.
- Nie chodzi o to co zrobiłeś, tylko o to czego nie zrobiłeś! – zalała się nową
falą łez, po czym odwróciła się i poszła do sypialni.
💢💢💢
Starała
się opanować i przestać płakać, ale było jej ciężko się pogodzić z tym, że
Draco mógł odbierać ich sytuację, tak jak odbierał swoją Ron. Nie chciała, by
też myślał, że marnuje przy niej życie…
Poczuła, jak kładzie się za nią i przysuwa się bliżej.
- Hermiono… - dotknął delikatnie jej ramienia.
Odwróciła się i od razu w niego wtuliła. Nie potrafiłaby się od niego odsunąć,
bo potrzebowała go teraz najbardziej na świecie.
Gładził ją delikatnie po plecach.
- Powiedz mi, co zrobiłem, a przysięgam, że jakoś ci to wyjaśnię… Wcześniej
wolałbym sam się czymś przekląć, niż z rozmysłem cię skrzywdzić… - szeptał w
jej włosy.
- To nie twoja wina. To tylko ja i moje rozbujałe hormony – powiedziała cicho,
mocniej się w niego wtulając.
- Cokolwiek cię dręczy, powiedz mi o tym, proszę. Wiesz, że zrobię dla ciebie
wszystko…
Zakochaj się we mnie, zakochaj się w mnie, zakochaj… - błagała w myślach,
mocniej zaciskając powieki i mocząc jego koszulkę łzami.
- Wszystko jest w porządku. Przepraszam za dziś. Sama nie wiem, co mi odbiło.
Potrzebuję tylko trochę snu, a na pewno wkrótce poczuje się lepiej –
wyszeptała, wzdychając cicho.
- Śpij, skarbie… Jestem przy tobie - objął ją ramionami, a ona otoczona jego
ciepłem i zapachem, faktycznie wkrótce zasnęła.
💢💢💢
Dziękuję Wam za wasze zaangażowanie w wyświetlenia! - bardzo mi miło 💗
Strasznie się cieszę, że udało mi się dopisać to opowiadanie do końca i nie podzieliło losu WOW.
Jako, że mam zapas kilku rozdziałów i epilogu, to od jutra mam zamiar poświęcać się właśnie WOW - trzymajcie kciuki, żeby się udało.
Oczywiście pamiętam również o obiecanym "Od pierwszej chwili..." - będzie na pewno publikowane, krótko po epilogu :)
Wielkie buziaki i pozdrowionka!
PS. Gryglene, dzięki za rysunek ten - i te do wszystkich kolejnych rozdziałów! 💕😘
PS. Kinia już zna całość opowiadania - nie zamęczcie jej przypadkiem pytaniami o spoilery 😆 - albo tak tylko trochę 😜

Lecę! PierwsA ❤️
OdpowiedzUsuńDruga!!!
OdpowiedzUsuńTrzecia, ale nie mam teraz czasu przeczytać.
OdpowiedzUsuńBędę trzymać wszystkie palce i nawet kota poświęcę, żeby go trzymać, aby się udało. Myślę, że Draco nie powiedział Hermionie o swoim uczuciu, ponieważ myśli, że jak powie to tylko się ośmieszy i w dodatku on myśli, że na nią nie zasługuje i nie jest wart jej miłości. Powinni razem usiąść i przeprowadzić bardzo poważną rozmowę podczas, której powiedzą co im leży na sercu i przyznają się do swojej miłości, oby to było jak najszybciej.
UsuńTuż za podium, ale za to już przeczytane :D
OdpowiedzUsuńJa chcę wiedzieć kto był tak nikczemny!!! Kto odważyłby się na niewybaczalne i podwójną dawkę eliksiru!!!
UsuńWiedziałam, że Neville da czadu :D To będzie najsłodsze wesele ever :D
Och te hormony, ale dobrze bo to zmierza w kierunku TEJ rozmowy :D na którą my tu wszystkie czekamy :D
PS. Bardzo się cieszę, że wena dopisuje :D Mam nadzieję, że będziemy tylko dalej ją podkręcać :D Czekam na TNMŻ jutro i na WOW :D
Lecę czytac!
OdpowiedzUsuńTo chyba jeden z moich ulubionych rozdziałów ❤ Panville to cudowny wątek, cieszę się, że wszystko im się ułożyło. Wiedziałam, że Neville stanie na wysokości zadania 😁
UsuńNo mam nadzieję, że tym razem sprawca zostanie złapany! Taką porcja eliksiru aborcyjnego powinien zainteresować się wizengamot. Btw, czy tylko ja czytając, że była to potrójna dawka, pomyślałam o trzech pozostałych fiolkach eliksiru w apartamencie Draco? Czyżby ktoś je ukradł?
Mam nadzieję, że wyznanie miłości naprawdę jest już blisko, bo czułam smutek i ból i Hermiony, i Draco w tej scenie.. szczera rozmowa naprawdę by im pomogła.
Strasznie cieszę się, że Rozejm napisany już do końca ❣ WOW też jest cudne, więc z niecierpliwością czekam na te publikacje 😁
Pozdrawiam i życzę jeszcze więcej weny!
Asia
Zabieram się do czytania
OdpowiedzUsuńŁał🙂 aż brak mi słów... w końcu Pansy się układa- Nev ją kocha i oświadczył sie jej bo chce stworzyć z nią rodzinę a nie tylko ze względu na dziecko 💜
OdpowiedzUsuńHermiona i Draco są cudownie w sobie zakochani i czekam aż w końcu to sobie powiedzą 🥰 jestem ciekawa kto w tak perfidny, chamski, okrutny sposób chciał ich skrzywdzić.. kto byłby do tego skłonny. Dobrze że Hermiona jest najmądrzejszą czarownicą tego stulecia w każdej sytuacji i ma przy sobie tak czułego i troskliwego męża...
UWIELBIAM ten rodział przez ilość emocji jakie wywołuje w czytającym 🤩
Nosz co za uparciuchy no 🤣 Pewnie Draco myśli dokładnie tak samo- że ona go nie kocha- serio nie widzą tego? Nie mogą sobie tego po prostu powiedzieć? Ja tu wewnętrznie rozpaczam nad tym! 🤣
OdpowiedzUsuńA co do Pansy i Neville- mega się cieszę ich szczęściem, serio 😍
Ściskam!
Pansy i Neville 😍 cieszę się że Pansy trafiła na super mężczyznę ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że Hermiona wyczuła eliksir w herbacie. Czekam na następny rozdział;)
Pozdrawiam
.Rozdzial cudo.
OdpowiedzUsuńZaręczyny Nevill i Pansy super słodkie. Mam nadziej zw juz wszystko będzie dobrze.❤
Co do naszej głównej pary to oni mnie mogą mieć chwilę spokoju....
Ten eliksir masakra kto to zrobił chyba Ginny ale skoro ona może współpracować z Nottem to on chyba nie pozwoliłby żeby Hermionie się coś stało?
I ta sytuacja z Ronem. Czemu oni nie powiedzą sobie kocha Cię?
Właśnie Kinia ❤������������
OdpowiedzUsuńPoprosimy o jakieś spoilery:) najlepiej z kilku rozdziałów ❤❤��❤❤��
Willie Nelson - Always on my mind 💜
OdpowiedzUsuńMoże nie traktowałem Cię
Tak dobrze jak powinienem
Może nie kochałem Cię
Tak często jak mogłem
Niewielkie rzeczy, które powinienem powiedzieć i zrobić
Na które po prostu nigdy nie poświęciłem czasu
Zawsze byłaś w moich myślach
Zawsze byłaś w moich myślach
Może nie trzymałem Cię w ramionach
W te samotne, samotne noce
I zgaduję, że nigdy nie powiedziałem Ci
Jak jestem szczęśliwy, że jesteś moja
Jeżeli sprawiłem, że czułaś się mniej ważna
Dziewczyno, przepraszam, byłem ślepy
Zawsze byłaś w moich myślach
Zawsze byłaś w moich myślach
Powiedz mi, powiedz mi, że
Twoja słodka miłość nie umarła
Daj mi, daj mi jeszcze jedną szansę
Abym mógł cię zaspokoić
[...]
*
Płaczę... Płaczę i nie mogę przestać 😭😭😭😭
Ja też płaczę jeszcze przez te piosenkę. Uwielbiam ją ❤️❤️❤️
Usuń❤❤������
UsuńOch jaki to był piękny rozdział ❤️ Tyle emocji, aż mam łzy w oczach i cała w środku jestem jakaś rozedrgana. Już jest tak blisko, już tak niewiele do momentu jak powiedzą sobie wzajemnie o swojej miłości. Mam nadzieję, że nie masz w planach jakiejś dramy i nieszczęśliwego zakończenia, bo chyba by mi serce pękło 💔
OdpowiedzUsuńScena z oświadczynami Nevilla cudowna, jestem totalnie zakochana w ich związku. Tak się cieszę, że w końcu Pansy jest szczęśliwa, należy się dziewczynie po tym wszystkim co przeszła.
Troszkę się zestresowałam tym eliksirem aborcyjnym i potrójną dawką. Ktoś jeszcze chce śmierci Hermiony, to już jest masakra. Już wiadomo, że nie Nott, za bardzo ją kocha, żeby chcieć jej śmierci, Rona nigdy nie podejrzewałam. I aż mi jest go żal po tej scenie w windzie. Związek, w którym jedna ze stron kocha kogoś innego, to jest prawdziwy dramat. Nikomu czegoś takiego nie życzę 😥
Mój Boże, no nie mogę się emocjonalnie zebrać po tym rozdziale, jakaś emocjonalna klucha się że mnie zrobiła. Muszę chyba odpalić wino 🍷
#rozejmoholiczka
Dziękuję Veniku za takie wspaniałe emocje ❤️ Trzymam kciuki za WOW.
Gratulacje kochana Venetiio że udało się zakończyć Rozejm. Oczywiście czekamy. I trzymamy kciuki i wysyłamy dobra energię dla weny na WOW ❤❤❤❤❤❤❤����������
OdpowiedzUsuń#Rozejmomaniaczki
Ach i jeszcze to jest najpiękniejszy obrazek Gryglene ❤️❤️❤️ Mimo że nie przedstawia naszego dramione.
OdpowiedzUsuńKochana Venetiio już ostrzegam że jutro będę miała dużo czasu i zasypia Cię komentarzami ❤����❤❤❤������
OdpowiedzUsuńMoże jutro jakieś ekstra rozdział
Joanno ja z z Tobą, ja z Tobą! No ja przecież nie wytrzymam jak zaraz sobie nie wyznają miłości ❤️
UsuńJa bede z doskoku, bo jutro w pracy, ale co piàty komentarz wpadnę 😁 nasz Venik nie może stracić weny 😁
UsuńNev, romantyk z niego. 😍Super że udało się znaleźć księcia 😏
OdpowiedzUsuńOh Hetmiona Draco Cię kocha i to bardzo bardzo mocno. ❤
Pozdrawiam 😙
Ehh co za rozdział ;) ale czy te dwa najważniejsze słowa nie mogą już paść ;) przecież nam.odpadna paluchy od ciągłego odświeżania w oczekiwaniu na kolejny rozdział bo A niż to będzie ten 😅 A tak na serio to warto ;) zawsze stopy można wykorzystać jak palce od tak odpadają;) już widzę co będzie się działo jak będzie opowiadanie od strony Draco milion odsłon dziennie lekko ;) my to wierne fanki Twojej wyobraźni 🤩
OdpowiedzUsuńHahah miałam rację! Neville długo nie czekał i zrobił to co należało! ❤️ Jestem z niego mega dumna, że zachował się jak prawdziwy mężczyzna i zbuduje rodzinę z Pansy nie zostawiając jej z tym samą. Będą cudownym małżeństwem i wspaniałymi rodzicami! Kto mógł zmusić Claudie do dolania tego cholernego eliksiru i załatwił Pauceya... No sorry ale tylko Ginny przychodzi mi do głowy. Serio powinni jej założyć kaftan bo to już jest mega niebezpieczne dla wszystkich dookoła. No bo wątpię, że to mogła być Astoria, po tej akcji na urodzinach raczej wątpię, że mogłaby od tak zbliżyć się do biura Hermiony... Lucjusz na pewno by na to nie pozwolił. Lorena już za swoje dostała, drugi raz wątpię, że zaryzykowałaby podobną akcją. Zostaje tylko Ginny która swobodnie może się przemieszczać. Ron zostaje tatusiem xD Kto to by się spodziewał xD Myślałam, że w sypialni państwa Weasley trwa posucha 🙈 No a tu jednak takie buty xD Biedny Draco, tyle humorków Hermiony musi znosić i naprawdę dzielnie sobie z nimi radzi. No ale niechże on jej w końcu powie, że ją kocha! Nie może jej tak serduszka łamać, gdyby tylko wiedział co jej się tam w główce formuje, jakie myśli się pojawiają... Ciekawe kto w końcu pierwszy to wyzna i czemu mam wrażenie, że zrobi to Hermiona, bo tamten kretyn się domyślić nie potrafi... Eh faceci 😒
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i już się nie mogę doczekać co tam się będzie działo dalej i jak to się skończy xD
Kinia ratuj Nas spojlerem szybko! ❤️
hahahah, dokładnie, prosimy ładnie Kinia!❤️
UsuńOj ten Draco... normalnie ręce opadają. Po tym co mu ostatnio powiedziała Pansy mógłby się jakoś ogarnąć, chyba serio powinien się bardziej zaprzyjaźnić z Nevillem, bo przynajmniej on wie co powiedzieć. Nigdy nie sądziłam, że coś takiego napiszę, ale Draco mógłby się wiele od Nevilla nauczyć o kobietach xD
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem Draco po pierwsze w rozdziale z jego perspektywy na ceremonią powiedział że w jego świecie nie ma miejsca na miłość A po drugie pewnie boi się że Hermiona go odrzuci
UsuńW sumie racja, był wychowany w innym świecie niż Neville i pewnie stąd ta niepewność co do uczuć. Ale myślałam, że rozmowa z Pansy go zmotywuje żeby zaryzykować :)
UsuńNie mogę się doczekać żeby przeczytać co on w tej chwili czuł i porównać z odczuciami Hermiony, to będzie ekstra :D
Co za dwa uparta osły! Jedno goni drugie z wymyślanie coraz to głupszych teorii spiskowych zamiast szczerze ze sobą porozmawiać. No cóż, dobrali się idealnie🤣
OdpowiedzUsuńNeville mnie nie zawiódł, wiedziałam że to zrobi chociaż miałam trochę inną wizję. Cudownie, że im też się układa!
Nie ogarniam Rona, na co liczył robiąc dziecko kobiecie której nie kocha? A Może tak tylko mówił, żeby wbić szopkę Hermionie,co mu się udało.
Ale kto chciał wykończyć Hermionę i maleństwo ja się pytam?!?! Jak tu wytrzymać do kolejnego rozdziału jak tu takie dramy😱😱😱😱
A poza tym gratuluję ukończenia Rozejmu i życzę oceanów weny do kolejnych opowiadań, nam nigdy dość ❤
Co do Rona to myślę że on już się przyzwyczaił przez tyle lat że Hermiona zawsze mu doradzala i mówiła co robić
UsuńMiało być wbić szpilę xd
UsuńPewnie tak, nauczył się żyć na pilota i teraz jest jak dziecko we mgle
Biedna Hermiona, normalnie z takimi myślami byłoby ciężko, a co dopiero z burzą hormonów do tego 😫 Z jednej strony jej się nie dziwię, biorąc pod uwagę początek ich małżeństwa, ale z drugiej strony... Draco codziennie udowadnia jej swoje uczucie, kto mógłby aż tak udawać? Ja nie znam takiej osoby.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, jak Draco dowie się, kto chciał podać Hermionie eliksir aborcyjny i co z tym zrobi...
Jeszcze raz gratulacje skończonego Rozejmu! ❤️ Mam nadzieję, że z WOW pójdzie Ci teraz równie gładko, bo to opowiadanie też jest przewspaniałe❤️
Pozdrowionka!
Myślę że rozmowa z Ronem przyczyniła się do tego...
UsuńDo eliksiru to ciekawa sprawa ja stawiam na Ginny, A Ty?
Ja też obstawiam Rudą, może nawet Rudą i Notta... Większość pisze, że to niemożliwe żeby to był Theo skoro ten ją kocha, ale ludzie w nadziei na miłość robią różne rzeczy. Alternatywnie myślę, że to mogła być sama Ginny, a Nott dlatego był u Dracona w gabinecie, bo ten poprosił go o informacje na ten temat. Coś w stylu „jeśli naprawdę zależy Ci na Hermionie, Nott, to dowiesz się, czy to sprawka Ginny”.
UsuńJoanno też tak myślę że gdyby nie Ron tak drastyczne myśli by jej nie naszły ale burza hormonów robi swoje... wystarczy maleńka iskra że cały LAS w ogniu 🔥😅 a co do sprawcy to mam nadzieję że to Ginny bo ona mi idealnie tu pasuje 😡😤 w tym opowiadaniu jest największą wredotą że nie mogę uwierzyć że byłam w stanie ją tak znienawidzić jako postaci 😡😅 Normalnie nasza KRÓLOWA przedstawiła ją w takim świetle i to w takim sposób że jak nigdy nie miałam do niego takiej awersji tak do niej w tym opowiadaniu mam aż za bardzo 😡😤😅 bo przecież to fikcja a ja całą sobą jej nie cierpię ❗❗❗😡😡😡🤣🤣🤣
UsuńTo by było dobre 1❤��������
UsuńAle naprawde licze że ona trafi do ośrodka...
Póki Dębska też takim torem podążałam ale jeszcze myślę że skoro dawała była tak duża to raczej nie Nott bo chyba nie chciałby zabić Hermiony chyba że wiedział o jednej dawce a nie jej potrojeniu.. że Ginny też to wykorzystała... myślę i myślę ale przez tak zaskakujące zwrotu akcji to sama już nie wiem co może się stać i NIECIERPLIWIE czekam na ciąg dalszy albo na NASZĄ KOCHANĄ BOHATERKE ❗❤ Kinia to o Tobie 🙂 Wołamy Cię do tablicy ❗🤣 Brawo dla naszej bohaterki ❤❤❤ Pochwal się co tam wiesz ciekawego o ciągu dalszym tej historii 😁🥰😘
UsuńNo własnie ja się zastanawiam a mozs zrobił to zastępca Draco który przyjaźni się z Flintem?
UsuńTo już trzeci atak na Hermione i nikogo jeszcze nie złapali....
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKrólowo mego Dramionowatego serca 👑❤❗ choć od kilku rozdziałów nie napisałam nic konkretnego o przeczytanych rozdziałach (czas mi nie pozwala się zagłębić aż tak w te cudowną lekturę ale wiem że do niej nie raz jeszcze wrócę 🥰) więc postanowiłam teraz znajdując chwilę napisać Ci że tak zmyślnego scenariusza to się nie spodziewałam 😍 znaczy się już nie raz udowodniłaś że masz ogromny talent ale ja nie mogę uwierzyć że zaskakujesz mnie pomysłami w każdym rozdziale... czasem domyślam się co może się wydarzyć i czasem mam rację ale i tak sp9sob w jaki piszesz trzyma mnie do końca w napięciu co będzie dalej 😲☺🥰😘
OdpowiedzUsuńNapisze Ci jakie wydarzenia mnie cieszą:
Jestem w totalnym szoku że ten eliksir wielosokowy był dla Loreny to raz!
Dwa to zaskoczenie że Pansy jest w ciąży ale jak najbardziej pozytywne ❤
Co za świetny pomysł z babcią Nevilla 😁
Trzy rozmowa Pansy z Draco jest Mega dobrze wymyślona bo daje spójność do tego czemu Draco jeszcze nie wyznał Hermionie miłości.. dało to światło na jego obawy bo do póki nie mamy jego perspektywy to nie wiemy co mu w główce siedzi a tą rozmową uchyliłaś troszkę rąbka tajemnic co nie było przesadne a dało takie sensowne wyjaśnienie 😊 by najmniej ja od razu zrozumiałam dlaczego jeszcze nie powiedział tych MAGICZNYCH SŁÓW ❤😊
Po czwarte KOCHAM NASZEGO NEVILLA❗❗❗ Zrobiłaś go moim ideałem Ktory mam w domu 🥰 (I am Winner❗🎉bo mam NEVILLA 🏆😁😅😆🥰😘)
Po piąte to sceny Draco I Hermiony jej humorki hormonki to takie jak u mnie były tak wszystko realnie nakreślone a ten ich seks na ławce normalnie SZTOS 🔥🔥🔥
Po dziesiąte to normalnie mogę tak wymieniać i wymieniać bo wszystko jest tu Mega Extra Wyku*wiście Zaje*iste❗❗❗❤❤❤❤ Kocham Kocham Kocham ❗❗❗🔥❗❤❗
A to co sprawiło że normalnie myślałam że NA PRAWDĘ zejdę na zawał... to sytuacja z herbatą --->>> D R A M A❗😱😱😱😲😲😲😳😳😳😫😫😫
A scena z tymi papierami to normalnie przez cały opis myślałam że za chwilę pojawi się ta osoba odpowiedzialna za herbatę i ostatecznie bezpośrednio będzie chciała zrobić Hermionie krzywdę... a Tu okazuje się że to RON 😤 ulga.. ale.za chwilę z dialogu czuje coraz większy strach na to co Hermiona przez niego zaczęła myśleć i czuć odnośnie DRACO 😱😫 normalnie tak mi serce waliło przy tych ostatnich rozdziałach że to szok że jeszcze jest na miejscu 😅☺ Normalnie nie mogie jakie to opowiadanie jest ESCYTUJĄCO- WYKURWISTE❗❗❗ ❤❤❤🔥🔥🔥
Buzi dla Ciebie Najwspanialsza Autorko ❗😘😘😘 I dla moich towarzyszek uwielbienia Ciebie 😘😘😘
Ściskam Was mocno ❗❗❗ i pamiętajcie że ja bez przerwy tu jestem a na pewno ciągle WRACAM ❤❤❤😊
Uwielbiam Nevilla w tym opowiadaniu :) jest boski :) męski i zdecydowany A przy tym czuły i taki uroczy... ideał po prostu :)
OdpowiedzUsuńKinia mam nadzieję że uchylisz rąbka tajemnicy i zdradzisz chociaż ciut ciut co dalej :) pozdrawiam G.
Po prostu pięknie!!!❤❤❤. Słodko!! Kocham.naszefo Nevill'a i Pansy!! .Zachowal się tak cudownie! Mam nadzieję,że w końcu i nasz Draco zdobędzie się na powiedzenie Hermionie tych magicznych słów! Widać,że coraz bardziej tego potrzebuję.
OdpowiedzUsuńChciałabym wiedzieć kto był taki okropny i chciał podać Hermionie podwójną dawkę eliksiru...po prostu straszne...
Tonopowiadanie wywołuje tyle różnych i skarajnych emocji,że czasem ciężko mi się odnaleźć. Ale jest to najbardziej ekscytujące opowiadanie!!. Pisz dla nas dalej Kochana!❤❤❤. Mistrzyni Pióra!!😊😊😊
Pozdrawiam!!
Kochana! Ja mam nadzieje, że Ty wiesz ile dalas nam radosci tym opowiadaniem❤️ Tyle emocji, łez i śmiechu ❤️ Dziękujemy Ci😘
OdpowiedzUsuńTak cudownie,ze dodalas dzisiaj aż dwa! Po takim koszmarnym dniu jaki miałam są balsamem na moje nerwy!
Zacznę od Pansy i Neva! Zachował się cudownie! I to wyznanie miłości 😍 bardzo się ciesze, że Nev zachował się jak facet, facet który kocha swoją kobietę ❤️ Tak na marginesie, to spryciula z babci 😁 Chciała pomoc wnukowi 😀
Kurde ta niepewność i Hermiony... Draco jak widać też wciąż nie jest pewny jej uczuć, dlatego obawia się jej wyznać co czuje... a dzisiaj ja miałam łzy w oczach. Aż mi smutno na nich patrzeć. A widać, ze zakochani po uszy w sobie! Troskliwość Draco jest przesłodka ❤️Czekam na to wyznanie jak na wiosnę!
I kto jest sprawca tego eliksiru?! Udoudialbym! Ginn? Lo? Nie wiem, ale jest u mnie do odstrzału!
Ale reakaxja Theo... też widać jego uczucie. Eh...
jesteś cudowna! Kocham Rozejm i Teoja tworiczosc ! Niech Cię wena nigdy nie opuszcza 😘😘
Łezka się w oku zakręciła przy oświadczynach Nevilla 💖 oby się im ułożyło 💖 nawet w połowie nie miałam takich napadów płaczu w ciąży jak Hermiona (mimo, ze miałam gorsze powody) 😂 widzę, ze hormony buzują 😁 uwielbiam to opowiadanie 💖 taki idealny Draco 😊 niecierpliwie czekam na cd 🤞🏻
OdpowiedzUsuńŁezka się w oku zakręciła przy oświadczynach Nevilla 💖 oby się im ułożyło 💖 nawet w połowie nie miałam takich napadów płaczu w ciąży jak Hermiona (mimo, ze miałam gorsze powody) 😂 widzę, ze hormony buzują 😁 uwielbiam to opowiadanie 💖 taki idealny Draco 😊 niecierpliwie czekam na cd 🤞🏻
OdpowiedzUsuńOho! Trochę się spodziewałam tego, że Nevile poprosi Pansy o rękę - i bardzo dobrze! Mam nadzieję, że to nie wywoła żadnych więcej dram… Prawda? :D Zabini już tutaj nie postawi swojego kopyta? :D
OdpowiedzUsuńNo i siódmy miesiąc… jak tak dalej pójdzie to w przyszłym rozdziale będzie już rodzić :D CAN’T WAIT! To wydarzenie podobne jak urodziny angielskiego Royal Baby :D
No ktoś bardzo, ale to bardzo chce się pozbyć Hermiony… Astoria? Ona najbardziej mi pasuje do tego typu zagrywek. Z resztą Pansy też ją kiedyś nazwała intrygantką. Niech no tylko Draco znajdzie sprawcę… albo Pansy :D Pansy już byłą cięta na Astorię, a będąc w ciąży - hormony buzują, nie chciałabym być w jej skórze :D No, ale zobaczymy, zobaczymy :D
Hermiona niby taka mądra, a dalej głupia myśli, że Draco jej nie kocha. Co z tego, że jej tego nie powiedział, ale pokazuje to na każdym kroku, ona jest ślepa? Czy może ta ciąża jakoś uciska jej nerw wzrokowy i tego nie widzi? :D Ah! No, ale spokojnie panda - uspokój się - jeszcze trochę i się wszystko ładnie wyklaruje :D
No i Draco! SERIO!? Myśli, że ona tak płakała po Ronie… No proszę Cię :D Kto płacze za Polonezem mając Mustanga (w przenośni i dosłownie 😈)? :D NO PROSZĘ CIĘ :D Szanujmy się :D
Ciszę się niezmiernie, że zakończyłaś już pisać Rozejm! Teraz czekam na zakończenie WOW, TNMŻ i Rozejmu z perspektywy Draco - ale co to dla Ciebie PIKUŚ! Jesteś fantastyczna!
Ściskam Cię mocno! :*
Wiesz.. mój ojciec jeździ już czwartym z rzędu polonezem🤣 ale to jest ewenement
Usuń.Ja już o Zabinim zapomniałam że może coś oddalić myślę że nie będzie nic robił bo wie że może przez to stracić Draco jako przyjaciele...
UsuńCo do Astoria to tak średnio chce mi się wierzyć to było za oczywiście przecież jej na przyjęciu groziła, chyba że zrobiła to jej siostra.... ja stawiam na Ginny później na Flint albo jego przyjaciel zastępca Draco...
Nasze dramione potrzebuje szczerej rozmowy stanie się to pewnie po jakieś dramie albo po narodzinach dziecka
Draco niby taki pewny siebie A tu myśli że ona woli Weasleya
"Kto płaczę za Polonezem mając Mustanga" hahahahaha
UsuńMi się wydaje, że oboje są po prostu bardzo niepewni. Wszystko potoczyło się tak szybko, że nie dowierzają, że to drugie też już może kochać.
Draco sam powiedział, że nie wierzy w to, że ma serce. Więc czuje się zdezorientowany. Wie, że Hermiona szczerze kochała Rona i niedowierza, że tak szybko mogłaby pokochać jego. Więc łatwiej mu założyć, że płakała za Ronem.
Mam też wrażenie, że oni za mało rozmawiali o swoich uczuciach z obawy co to drugie może powiedzieć
Nie no wiadomo polonez dobry samochód... ale w porównaniu do mustanga no to... wiecie :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCudnie! Pansy i Neville ♥ obstawiałam, że tak się to zakończy! i super mocno. zasługują na szczęście :)
OdpowiedzUsuńA Hermiona i Draco to dwa uparte barany, nie żadne lwy czy węże. Tylko dwa zbłądzone baranki ;c Oczywiście, że na siebie zasługują i świata nie widzą poza sobą! helooł oni muszą TO powiedzieć :D czekam na ten moment najbardziej :D nawet mocniej niż na odkrycie kto chciał zrobić taką straszną rzecz bobasowi!!!!!
Dużo weny i zdrówka :)
Pansy i Neville az się ucieszyłam, bo zasługuje ona na szczęście ❤️ Jest cudowna osoba w tym opowiadaniu, której trochę w życiu pod górkę, wiec oby już Pansy miała z górki
OdpowiedzUsuńHermiona i hormony to mieszanka wybuchowa i mamy tego dowód, oby Draco się w końcu przyznał do miłości. Może w dniu porodu? 😂 moment świetny ❤️
A ze względu na to, ze ukończyłaś (juuuuuuupi) już opowiadanie to kolejny rozdział jeszcze dziś? 🤔😂
Buźka
Aaaaa... zapomniałam 😓 dopiero jak drugi raz czytam rozdział zobaczyłam to CUDO❤ i musiałam przerwać żeby to napisać 😅😆
OdpowiedzUsuńGryglene to jest najpiękniejszy obrazek jaki do tej pory zrobiłaś ❗❗❗ Choć wszystkie są śliczne to ten przebija wszystkie ❤❤❤ Lov U za Twój talent ❤❤❤ tak właśnie ich sobie wyobrażałam 😍😍😍 Ty to masz dar 🥰 ahhh... KOLEJNA ZDOLNIACHA ❤❗❗❗😘😘
Ja nie mogę doczekać się #babymalofy ❤❤❤❤❤
UsuńKinia gdzie tu jesteś? Potrzebujemy Twoje spoilery?
OdpowiedzUsuń#Kinganaszbohaterka
Kinia ma dziś smutny dzień, bo psinka jej zachorowała. Zaraz sama wybiorę Wam spoiler
UsuńOj to trzymamy kciuki żeby psinka szybko wyzdrowiała ❤
UsuńSPOILER
OdpowiedzUsuńDraco zacisnął usta, nie mając zamiaru jej niczego ułatwiać.
Westchnęła cicho i sięgnęła po różdżkę. Nie chciała go krzywdzić, ale najwidoczniej musiała, jeśli chciała osiągnąć swój cel.
Właśnie miała rzucić zaklęcie, gdy usłyszała jakiś szelest za drzwiami. Spojrzała za okno, akurat w momencie, gdy drzwi wyleciały z hukiem zawiasów.
- Nie! – zdarzyła krzyknąć, gdy siła zaklęcia odrzuciła ją z łóżka prosto na ścianę.
Rozpłakała się i osunęła na podłogę. Zabiorą jej go… Zabiorą jej szansę… Zabiorą marzenie, u progu jego realizacji… Zabiorą wszystko.
Venetiia!!!!
UsuńAleż Ty potrafisz wybrać spoiler!!!
I jak tu nie błagać o więcej???? No jak????
UsuńJa mam tylko nadzieję, że to Ginny osuwa się na podłogę!!!
Czyżby Ginny próbowała siłą zdobyć Draco?
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJa już nie czytam spoilerów!!! To za dużo dla mojego serca!!!
UsuńOoooo. Spojler już jest, a chciałam dodać rano! ❤️😈
UsuńO matko rudych Weasleyów, co znowu?! Kto tym razem robi zamach na nasze gołąbki?! Z nerwów chyba szlag trafi moja dietę, a tak dobrze mi szło 😅
UsuńJa Tylko zapytam co mamy zrobić żeby przeczytać zaraz �������������������������������� kolejny rozdział
OdpowiedzUsuńBłagam ❤❤❤❤❤❤
#Rozejmomaniaczki
Też chcę wiedzieć ❤❤❤❤😭😭😭😭
UsuńA tu taka pogoda ��������
UsuńPrzyłączam się do błagań :D Ten spoiler jest tak mocny, że nie jestem wstanie znowu skupić się na książce, którą zaczęłam zanim stwierdziłam, że sprawdzę co tutaj słychać :D
UsuńHeh, ale wy serio jesteście #rozejmiomaniaczki :D Znów 3 rozdziały dziennie? Nie za fajnie by było? :D
UsuńByłoby idelanie! ❤️ #rozjemomaniaczki
UsuńZrobimy wszytsko!
Byłoby cudowanie, wspaniale, fantastycznie, nieziemsko :D
UsuńTo jest tak dobre opowiadanie że powinno być minimum 3 rozdziały dziennie (to jest dla nas lekarstwo) <3
UsuńTo wszystko z miłości Venetiio :) :)
Pozdrawiamy #rozejmiomaniaczki
Byłby to piękny dzień :)
UsuńI uratwoalabys mu beznadziejny poniedziałek do końca ❤️🙏🏻
UsuńChciałam wymyślić dla Was Quiz, ale serio nie mam na to siły :D Co mam wymyślić, żeby mi się chciało dodać ten rozdział hm...
UsuńJa właśnie staram się skupić na 3 tomie Dworów S.J.Maas i nie mogę po przeczytaniu tego spoileru :( moje myśli uciekają ciągle w stronę Rozejmu. Ratuj... :D
UsuńMoże jakiś quizik na szybko 😏?
UsuńJa ślepa... przecież piszesz, że nie masz siły...🙈 to amok-rozejmowy mnie opanował 😂😅
UsuńVenetiio przecież Ty masz takie dobre serduszko ♥️♥️ jesteś cudowna, pięknie piszesz i my kochamy to ♥️
UsuńVenetti kochana spełnij nasza prośbę i w ten deszczowy wieczór daj nam promyk słońca w postaci kolejnego rozdziału Rozejmu ❤ twoje wierne czytelniczki #Rozejmomaniaczki
UsuńTylko dlatego, że mam już prolog i 1 rozdział "Od pierwszej chwili" - to się uginam, ale za to jutro już tylko TNMŻ :P
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń❤Dziękujemy ❤❤❤❤❤❤
UsuńJutro jest nowy dzień ����
Wszystko się może zdarzyć
Gdy serce pełne wiary
Gdy tylko czegoś pragniesz,
Gdy bardzo chcesz
Wszystko może zdarzyć się
A my mamy marzenia jako #Rozejmomaniaczki ❤❤❤❤❤❤❤
To cudownie, że będzie nowy rozdział!
UsuńMoże jakiś quiz dawno nie było,
OdpowiedzUsuńRównież jestem za! Byle dziś lub bardzo rano jutro przeczytać kontynuację 😁
UsuńAsia
Uuu, czyżby Ginny udało się jednak dobrać do Draco? Ale jak zawsze wierny i nie będzie taki łatwy ;)trzymaj się, żonka Cię uratuje:)
OdpowiedzUsuńTo już z jej strony jest duża choroba.... niech ja zamkną....
OdpowiedzUsuńTo już nawet nie choroba to jest konkretny pierdolec!!!
UsuńPanie!
OdpowiedzUsuńCo tam się będzie działo!
Dziewczyny! Co tam się będzie działo....
Spojler jutro rano!
Nie czytałam epilogu jeszcze!
Możesz nam jeszcze coś dac z kolejnych rozdziałów ❤
UsuńByłam autentycznie przerażona, kiedy Herm omal nie wypiła tej herbaty. Myślałam że się popłaczę.
OdpowiedzUsuńZ kolei dalsza część rozdziału trochę mnie rozbawiła. Ach, te hormiony (hormony Hermiony).. Biedna wymysla jakieś bzdury, że jej Draco nie kocha, ale on nie widzi świata poza nią! Niech w końcu powiedzą sobie te kocham cie, bo biedaczka nie wytrzyma
Wspaniały rozdział, podoba mi się to jak potrafisz zróżnicowac relacje i charaktery Twoich postaci. W WOW nasza para wierzy w swoje uczucie nawet jeśli nie zostało wypowiedziane a tu Hermiona nie czuje się pewnie mimo że jest dla Draco wraz z dzieckiem całym światem. Ah no i Neville, serduszko raduje się że stanął na wysokości zadania i jest gotowy dać Pansy jej własną bajkę.
OdpowiedzUsuńTroszkę smutno na myśl o zaginietym 46 rozdziale WOW liczę że znajdzie się może jakiś zakamarek w którym on na nas czeka albo pojawi się nagła iskra weny by stworzyć bo jeszcze raz (:< wiem że to mało prawdopodobne sama nie lubię robić rzeczy dwa razy ale pozostaje mieć nadzieję). Może małą motywacją będzie to ze to w końcu opowiadanie które rozpaliło moją miłość do Twojej twórczości i pewnie nie tylko moją ale być może i innych czytelniczek!
No nic czekam z serduchem pod gardłem na następne rozdziały!
Mężczyźni nie rozumieją, że te dwa słowa są takie ważne. Taki przygnębiające rozdział, ale mam nadzieję, że teraz to już będzie tylko lepiej. Trzymam kciuki za Wow, mam nadzieję, że też Ci to sprawnie pójdzie i będziesz się mogła skupić na kolejnych opowiadaniach. Powodzenia! 😁
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Pansy i Neville się zaręczyli. Neville stanął na wysokości zadania i pięknie poprosił ją o rękę. Babcia na pewno jest dumna:) Dobrze, że im się tak układa. Chciałabym żeby Draco z Hermioną też już sobie wyznali miłość, bo Hermiona przez te humorki wszystko dość mocno nadinterpretuje.
OdpowiedzUsuńBoże a ta sytuacja z eliksirem...już spojler mnie zelektryzował... Dobrze, że Hermiona wyczuła, że coś jest nie tak z Claudią i wyczuła ten eliksir w herbacie... Na prawdę myślę, że to Ginny... Ona jest zdecydowanie zdolna do wszystkiego.
Widzę, że jest kolejny rozdział, więc zabieram się za czytanie:)
Tak się cieszę z Pansy i Neville'a, oboje zasługują na szczęście. Draco musi być bardzo niepewny, skoro myślał, że Hermiona płacze za Ronem. Mam nadzieję, że w końcu wyznają sobie miłość. Z kobiet, które chcą się pozbyć Herm została tylko Ginny, ale żeby posuwać się do czegoś takiego? Tutaj jest już potrzebne leczenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Wiedziałam!!! Wiedziałam, że Neville będzie najbardziej przyzwoitym facetem na świecie i zrobi dokładnie to, czego nie zrobił ten bęcwał Zabini! Achhh, cudownie, cudownie! Pansy na to zasłużyła <3 Ciekawe, co babcia Neville'a na to, hihihi :D
OdpowiedzUsuńKtoś chciał tak zaatakować Hermionę!? Boże drogi! Nogi z tyłka powyrywam!!! To pewnie ta przeklęta Lorena! Tak obstawiam... Bo Ginny w sumie zajęta Nottem, to może jej faza Draconowa lekko odeszła... ;) Klikam dalej!
Mała.
PS Rysunki Gryglene dają pociechę dla oka ;*
Neville jest genialny! Nie mogło być inaczej 😍 Zabini powinien się uczyć i brać przykład, zdecydowanie! Ale dla niego już za późno, Pansy odnalazła swoje szczęście i tak jak powiedziała, czeka ja bajka przy boku księcia ♥️ pokochałam w tym opowiadaniu ta parę i choć wcześniej Pansy pasowała mi do Harrego tak teraz Neville to jedyny słuszny wybór ♥️
OdpowiedzUsuńNaszpicowana eliksirem aborcyjnym herbata Hermiony zawsze mnie przeraża... Dobrze, że Hermiona się zjarzyla, a po drugie swobodnie wyszła do "łazienki", boję się pomyśleć, znaczy wiem co by się stało gdyby ja wypiła, moje serce roztrzaskało y się na milion kawałeczków 😭
Definicja miłości. Zawsze jak o tym myślę, to od razu mam te słowa z pisma, nie szuka poklasku, nie unosi się pycha, nie pamięta złego itd itd nie pamiętam całości 😅 czy miłość to słowa powtarzane? Nie, aczkolwiek miło je usłyszeć i dostać zapewnienie, na pewno są to słowa, które nie naduzywane niosą za sobą moc. Dla mnie miłość to czyny, oddanie, szacunek, troskliwość - to takie najważniejsze. Nawet zazdrość w pewnym stopniu! Bo pokazuje, że komuś zależy. No i właśnie te słowa "nie pamięta złego" - ta nienawiść wcześniejszą między dramione, te słowa które padały, w jakiś sposób zapomnieli, żyją teraźniejszością. Mają szacunek. Są opiekuńczy. Martwią się i dbają o siebie. Czy to wszystko co dzieje się w tych rozdziałach nie pokazuje wzajemnej miłości? Ehhh ślepoki dwa kochane ♥️ myślę, że zawsze najważniejsza porada dla dramionkow to komunikacja, rozmowa i walenie prosto z mostu - ale może wtedy byłoby za prosto, a my nie miałybysmy miejsca właśnie na rozmyślaniu, nie miałybysmy tych emocji♥️
Neville i Pansy, moje serce raduje się tak bardzo jak tylko może ❤️!
OdpowiedzUsuńWspółczuję tylko Hermionie, ale myślę, że Draco też w końcu odważy się powiedzieć jej te dwa słowa 😊