Dedykacja: Dla dziewczyn, które cierpiały kiedyś katusze w źle dobranych kieckach 😆
💢💢💢
Starała się nie patrzeć w lustro.
To było naprawdę straszne… Sukienka nie była koloru bladego złota, tylko
bardziej jakiegoś brudnego. Miała kształt bombki, na cieniutkich szeleczkach, a
sięgała jej tuż przed kolano. Czuła się w niej, jak jakiś żart…
Ginny w swojej wcale nie wyglądała lepiej. I choć wciąż ze sobą nie rozmawiały,
to w tej chwili, łączyły się ze sobą w pełnej bólu ciszy. Siostry Patil,
naprawdę nieźle je urządziły. Luna, Lavender, Hanna i Fleur też nie wyglądały
na zachwycone tym wyborem.
Cóż, trzeba było robić dobrą minę do złej gry.
💢💢💢
- Bukiety będziecie miały inne. Moje druhny – Parvati wskazała na Hermionę,
Lunę i Lavender - Będą miały białe lilie. Na cześć Lily, mamy mojego
narzeczonego.
- Z kolei moje druhny - Ginny, Fleur i
Hanna – Będą miały żółte margaretki, bo tak planujemy dać na imię naszej
pierwszej córce! – Padma z wyższością spojrzała na siostrę.
- Też na pewno damy córce na imię Lily! – warknęła Parvati.
- A ja swojej dam Nimfa! Nimfa wodna!– zawołała z entuzjazmem Luna.
- Mnie się podoba Hortensja! Też po kwiatku – wtrąciła nieśmiało Hanna.
- Imię dla dziewczynki powinno być modne! Coś jak Pamela, Samantha albo Stella!
– mówiła z entuzjazmem Lavender.
- A ty Hermiona, wybrałaś już imię? Czyżby Narcyza? – spytała Padma,
uśmiechając się nieco wrednie w stronę Ginny.
Hermiona kątem oka spojrzała na nagle poczerwieniałą rudowłosą.
- Zacznę o tym myśleć, jeśli będę musiała – odpowiedziała dyplomatycznie,
jednocześnie pocierając skroń.
W ogóle nie planowała mieć na razie dzieci, ale jakoś nie miała ochoty o tym teraz
z nimi rozmawiać.
Czuła się zmęczona i zniechęcona. Bolały ją nogi i chciało jej się spać.
- Draconia! To, by było takie oryginalne! – zawołała Luna, uśmiechając się do
niej.
- Jeden Smok mi wystarczy, naprawdę… – Hermiona uśmiechnęła się słabo do Luny,
nie mając ochoty gasić jej entuzjazmu.
- Dobrze! Teraz ustalenie par! Hermiona, to Neville poprowadzi cię do ołtarza,
jako główny świadek Harry’ego. Ginny, ty pójdziesz z Georgem – tłumaczyła Parvati,
patrząc na rozpiskę.
Hermiona odetchnęła lekko. Dobrze. O Neva, ten jej zazdrośnik nie będzie się chyba
oburzał…
- Usadzenie przy stole – kontynuowała Padma. – Hermiona, ty i twój mąż
usiądziecie od strony Parvati, tak będzie lepiej…
- Zapewne! – odpowiedziała od razu.
Nie wyobrażała sobie, by mogli siedzieć od strony Pottera. To, jak nic
doprowadziłoby do katastrofy całego wesela…
- Neville, przychodzi z kimś? – spytała Padma.
- Deklarował taką chęć, ale wczoraj mi powiedział, że jednak nie… - Parvati,
ciekawsko spojrzała na Hermionę.
- Dobrze, czyli Parkinson wraca do stołu szefów departamentów ze Slytherinu –
Padma kreśliła coś na mapie usadzenia gości.
- A może mogłaby jednak usiąść obok nas? Bardzo by mi na tym zależało! – wtrąciła
szybko Hermiona.
Padma i Parvati spojrzały na siebie.
- Jasne, Hermiono! Tak bardzo nam pomogłaś, organizując nam tę cudowną podróż
poślubną, że nie możemy ci odmówić takiej przysługi… Parkinson może usiąść po
drugiej stronie Dracona – zdecydowała Parvati.
- Bardzo dziękuję! – odpowiedziała szybko.
Nie chciała, by Pansy musiała siedzieć, przy jednym stole z Zabinim, w czasie,
gdy Neville będzie sam.
Od ich rozstania minęły dwa tygodnie i Hermiona nie miała wątpliwości, że
obydwoje bardzo źle to znosili.
Nie spotykali się długo, niemniej to i tak odcisnęło na nich swoje piętno.
💢💢💢
- Jak tam, pannice? Skończyłyście? – Do salonu, dziarskim korkiem wkroczyła
Augusta Longbottom.
Nic dziwnego, w końcu to był jej dom.
Ku zdziwieniu Hermiony, zraza za nią weszła Andromeda Tonks.
Wiedziała, że kobiety się przyjaźniły, ale nie sądziła, że ją tu akurat dziś
spotka.
- Tak, to w zasadzie wszystko. Dziękujemy pani Longbottom! – Paravti
uśmiechnęła się z wdzięcznością.
- Nie ma za co. W jadali jest już kawa, herbata i ciasteczka. Idźcie się
poczęstować! – Surowy ton Augusty, nie zmieniał się nigdy, nawet jak mówiła coś
miłego.
Hermiona z ulgą, zdjęła z siebie te koszmarną kieckę i szpilki i wskoczyła w
czółenka i ciemnozieloną sukienkę. Właśnie skończyła, zapiąć pokrowiec, gdy
poczuła, że ktoś za nią stoi.
- Jak się miewasz, droga siostrzenico…?
Odwróciła się i spojrzała w oczy Andromedy, wciąż tak bardzo podobnej do
Bellatrix.
- Dziękuję, dobrze, a pani? – odpowiedziała z uśmiechem.
- Ciocia! – poprawiła ją Andromeda.
- No tak. Jak ciocia się dziś czuje? – poprawiła się szybko Hermiona.
- Dobrze, dziękuję. Doszły do mnie słuchy, że mój siostrzeniec bardzo o ciebie
dba…– pani Tonks spojrzała na nią uważnie.
- To prawda – przyznała bez oporów Hermiona.
- To Malfoy… - kobieta skrzywiła się pod nosem. – Ale więcej jest w nim z
Blacka. Jest zapewne zaborczy i zachłanny, zwłaszcza, że to jedynak, ale na
pewno też oddany i opiekuńczy.
- Wszystko się zgadza – Hermiona mimowolnie szerzej się uśmiechnęła.
- Cieszy mnie to. Gdyby był tylko Malfoyem, bez skrupułów napoiłby cię jakiś
eliksirem, albo nawet przeklął imperiusem. Oni zawsze lubili chodzić na skróty.
Jako Black, na pewno postanowił cię zdobyć własnymi siłami… - Andromeda,
uśmiechnęła się nieco dwuznacznie.
- Bardzo się stara, by wszystko było w porządku – odpowiedziała dyplomatycznie.
- Pochwalam go za to. Przypomnij mu jednak, że obiecał mnie odwiedzić. I niech
się nie boi tej kupy skrzaciego łajna, jego ojca. Już ja go ustawię do pionu, jeśli
będzie trzeba! – Andy, aż zacisnęła pięści z emocji.
- Draco pamięta o tym, ale bardzo dużo się dzieje w nowym ministerstwie i czas
nam nie pozwala… – wytłumaczyła szybko.
- W takim razie wyślę mu sowę z oficjalnym zaproszeniem! Wpiszcie mnie proszę w
swój grafik! – Andromeda uśmiechnęła się do niej i czułym gestem pogładziła ją
po policzku.
- Dziękuję, chętnie przyjdziemy! – zapewniła ją od razu Hermiona.
Gdy tylko pani Tonks jej dotknęła, zastygła na chwilę, jakby ktoś rzucił na nią
jakiś urok.
- Och! No naprawdę? Wspaniale! – zawołała entuzjastycznie i uśmiechnęła się
szeroko.
- Słucham? – Hermiona, zdziwiła się
nieco tym nagłym wybuchem emocji.
- No wspaniale, że się wkrótce zobaczymy! Tak się cieszę! – wyjaśniła od razu.
Hermiona chciała coś odpowiedzieć, ale właśnie usłyszała szorstkie:
- Panno Granger!
Obejrzała się na podchodzącą do nich babcie Nevilla.
- Pani Malfoy, jak już Augusto! – przypomniała jej Andromeda z krzywym
uśmieszkiem.
- Wystarczy po imieniu! – wtrąciła od razu Hermiona.
- Możesz mi wyjaśnić, co się stało z moim wnukiem? Od dwóch tygodnie snuje mi
się po domu, jak jakiś duch! – narzekała Augusta.
- Niestety nie wiem…
- Nie próbuj mi kłamać! Na pewno wiesz! Mówił mi, że odwiedzał cię w
apartamencie tego twojego męża! – grzmiała pani Longbottom.
Hermiona nerwowo przełknęła ślinę. Naprawdę nie miała żadnej
ochoty na to, by zadzierać z tą kobietą…
- No, słucham? – Augusta posłała jej ostre spojrzenie.
- Daj spokój Gusia! Nie każesz jej chyba zdradzać tajemnic przyjaciół? –
skarciła ją pani Tonks.
- Cicho Andy! Mój wnuk nie zjadł nawet moich słynnych blinów, a nie odmawiał ich
sobie, od kiedy skończył roczek! Muszę wiedzieć! – nalegała Augusta.
Hermiona czuła, że jest naprawdę zmęczona. Marzyła już tylko o kąpieli, kolacji
i może jeszcze o tym, by zasnąć dziś w ramionach męża…
- Nevilla spotkał drobny zawód… w związku z kobietą – powiedziała z niechęcią.
- Znasz ją? – Augusta zmierzyła ją uważnym spojrzeniem.
- Tak i zapewniam panią, że ona znosi to jeszcze gorzej od niego – odpowiedziała
dość cierpko.
Ku jej zaskoczeniu, pani Longbottom uśmiechnęła się szeroko.
- Dobrze! Tylko to chciałam wiedzieć. Dziękuje ci, dziecinko! – powiedziała, po
czym odwróciła się i odeszła.
- Musisz jej wybaczyć, bywa czasem niesamowicie apodyktyczna! – Andromeda
wywróciła wymownie oczami.
Hermiona uśmiechnęła się do niej lekko.
- Mogłaby pani… Mogłaby ciocia przeprosić i pożegnać ode mnie dziewczyny?
Chciałabym już wrócić do domu. To był długi dzień. Padam z nóg – westchnęła
Hermiona.
- Naturalnie! Czym wracasz? – zapytała szybko Andromeda.
- Kominkiem – odpowiedziała, zbierając swoje rzeczy.
- A do pracy czym podróżujesz?
- Też kominkiem, mamy połączenie z Fiuu w apartamencie i zamku – odpowiedziała,
nieco zdziwiona tymi pytaniami.
- To świetnie! – Andromeda uśmiechnęła się do niej promienie.
Hermiona odwzajemniła ten uśmiech i podeszła do kominka.
- Dbaj o siebie, kochanie! – poprosiła cicho pani Tonks.
- Dziękuję ciociu, ty również – odpowiedziała, po czym wskoczyła w płomienie,
mimo wszystko czując jakiś dziwny, wewnętrzny niepokój po tej rozmowie.
💢💢💢
(Scena lekko 18+)
Piątek…
Kiedyś lubiła ten dzień tygodnia. Teraz był jej obojętny. Wróci do swoich
komnat, otworzy butelkę whisky i najpewniej sięgnie po jakąś książkę…
W sumie mogłaby pójść znów do Dracona i Hermiony, ale wiedziała, że potrzebują
też odrobiny prywatności.
Słodkie zakochańce!
Chciałaby, żeby już wyznali sobie wzajemnie, co do siebie czują, ale
przypuszczała, że z dwójką takich uparciuchów wcale łatwo to nie pójdzie…
Jeszcze tylko wróci do gabinetu, po torebkę i żakiet i będzie mogła wyjść.
Koniec udręki… Albo dopiero początek, licząc, że jutro był ten głupi ślub.
Nienawidziła taki uroczystości, ale w końcu był to ślub ministra magii, a ona
była szefem departamentu. Nie mogła się nie pojawić…
Nerwowo przełknęła ślinę. Jeśli Neville przyjdzie tam jutro z jakąś kobietą, to
chyba tego nie zniesie…
Los, postanowił chyba z niej nieco zaszydzić, bo gdy kraty na czwartym piętrze
się rozsunęły, zobaczyła kogoś, o kim nieustanie myślała od prawie trzech
tygodni…
- Cześć – Neville popatrzył jej w oczy.
- Cześć – wyszeptała, starając się opanować dudnienie swego
serca i szykujące się do wypłynięcia na jej twarz rumieńce.
Longbottom wsiadł, a kraty się zasunęły. Pansy była zdziwiona tym, jak
przestrzeń windy nagle wydała jej się mikroskopijna. Odniosła wrażenie, że jego
obecność i zapach, wnikają w nią przez każdy por skóry…
Neville nawet nie podał na głos, gdzie miał zamiar dojechać…
Pansy już go chciała o to zapytać, gdy nagle winda stanęła pomiędzy piętrami.
- Jakaś awaria? – zdziwiła się.
Dopiero po kilku sekundach dostrzegła różdżkę w rękach Longbottoma. Czyżby to
on zatrzymał windę?
Odwrócił się szybko w jej stronie i nim zdążyła choć otworzyć usta do pytania,
złapał ją, przyparł do ściany i pocałował tak, jakby świat poza tą windą wcale
nie istniał…
Upuściła dokumenty, które trzymała w rękach i z desperacją wplotła palce w jego
włosy, pozwalając mu na pogłębienie tego pocałunku.
- Panss… - wyszeptał chrapliwie, trzymając ją tak blisko siebie, że nikt nie
wcisnąłby pomiędzy nich nawet szpilki.
- Nev… - jęknęła, gdy poczuła jego usta i zęby na swojej szyi.
Zajęczała głośniej, gdy nagle wsunął jej dłoń pod spódnicę.
- Co ty… - wyszeptała, czując jak żądza prawie zwala ją z nóg, gdy dotarł
palcami do jej satynowych majtek.
- Nic nie mów… Proszę… - wyszeptał, gdy wtargnął swoim gorącym dotykiem pod jej
bieliznę.
- O Salazarze! – krzyknęła, zamroczona.
- Moja czarownica… Moja… - wyszeptał jej do ucha, a Pansy prawie zaszlochała z
emocji.
Nagle jej majtki zniknęły, zapewne za pomocą zaklęcia. Sapnęła głośno i szybko
sięgnęła do paska jego spodni.
Neville szybkim ruchem rozpiął jej bluzkę i namiętnie całował jej kształtne piersi.
Wiedziała, że musieli się śpieszyć, dlatego szybko uporała się z paskiem i zamkami i oplotła go jedną nogą w biodrze.
Wystarczyło tylko kilka chwili, by znalazł się w niej. Długie i płynne pchnięcia, wprawiały ich oboje w stan bliski szaleństwa.
To był najbardziej dziki i wyuzdany seks, jaki przyszło im uprawiać, ale i tak
jego pocałunki i to, co szeptał jej do ucha, sprawiały, ze to wszystko było
najbardziej czułym i pięknym doznaniem w jej życiu.
Gdy orgazm w nią uderzył, łzy spłynęły jej po policzkach. On skończył chwilę
później z cichym szeptem:
- Nie uwolnisz się ode mnie…
- Wcale nie chcę… - odpowiedziała, gładząc go po policzku.
Uśmiechnął się tuż przy jej ustach, po czym pocałował ją czule.
Właśnie wtedy winda ruszyła, najpewniej przywołana przez kogoś
zniecierpliwionego zaklęciem
W mgnieniu oka doprowadzili się do porządku i stanęli w pewnej odległości od
siebie.
Cho Chang i Demelzy Robins, ni jak nie skomentowały tej małej awarii, gdy winda
stanęła na piętrze departamentu Pansy.
- Widzimy się jutro – rzucił za nią Neville, gdy ruszyła do wyjścia.
Spojrzała na niego przez ramię, po czym uśmiechnęła się lekko.
- Zapewne – odpowiedziała.
Dopiero idąc do swojego gabinetu, uświadomiła sobie, że po pierwsze nie rzuciła
na siebie zaklęcia… A po drugie, wciąż nie miała na sobie majtek… Czyżby je zabrał?
Nie przypuszczała, że będzie, aż taki niepoprawny!
To nic. Musiała teraz zdobyć tylko eliksir po…
I tak warto było, bo to był najbardziej spontaniczny seks, jaki uprawiała w
życiu…
Było wspaniale!
💢💢💢
Pogoda
nie była najgorsza. Niebo było zachmurzone i wiał wiatr, ale zaklęcia cieplne i
chroniące dawały radę. Najważniejsze, że nie padało!
Hermiona szła przez korytarz Azylu Feniksa w stronę komnat Parvati. Musiała być
przy pannie młodej – jako jej pierwsza druhna, choć wcale nie miała na to
ochoty. Nie wyspała się dzisiaj specjalnie, choć przecież przespała spokojnie całą
noc…
Pansy pomogła jej ułożyć włosy i zrobić makijaż i tylko dzięki temu, nie
rozpłakała się jeszcze nad swoim wyglądem.
Draco na jej widok w tej kiecce, zażartował tylko, że wygląda jak paralinka z
Miodowego Królestwa… No jasne!
Całe szczęście, że porządnie ją wycałował na pożegnanie, by choć tym trochę
poprawić jej humor. Cieszyła się, że szybko będzie mogła się przebrać.
💢💢💢
- I jak? – zapytała Parvati, obracając się w sukni.
Hermiona zmusiła się do uśmiechu. Dziwnie było patrzeć na tę szatę na innej
kobiecie… Zwłaszcza, gdy przypomniało jej się, jak Draco rozdarł jej dekolt,
gdy rzucił się na nią w apartamencie…
Aż poczuła od tego ciarki.
- Wspaniale! – odpowiedziała, przyglądając się eleganckiemu kokowi i dużym
kolczykom, które dobrała do stroju Parvati.
- Padma się chwali, że ma jakiś diadem od ciotki Rona! – prychnęła. – A ja mam
najpiękniejszą suknie ślubną świata! – wyszczerzyła się sama do siebie w
lustrze.
- Cieszę się, że jesteś szczęśliwa – powiedziała dyplomatycznie Hermiona.
- A ty, jak się wtedy czułaś? – spytała, patrząc na nią uważnie.
Hermiona uśmiechnęła się delikatnie pod nosem.
- Byłam wściekła. Miałam ochotę zabić Dracona na miejscu… – przypomniała sobie.
- Teraz pewnie byłoby inaczej – Parvati uśmiechnęła się do niej.
- Sama nie wiem. Czasem nadal mam ochotę go udusić… – zaśmiała się.
- Nie wierzę! Wszyscy są w szoku, że tak super się wam układa… A Harry i Ron,
to już chyba w największym.
- No cóż… - Hermiona wzruszyła ramionami i podeszła pomóc założyć Parvati długi
welon.
- Mam nadzieję, że i nam się poukłada. Ja i Harry, jesteśmy razem od lat. Znamy
się dobrze i umiemy pójść na kompromisy, ale Padma i Ron… Myślę, że on bierze
ten ślub tylko z zemsty. Chyba liczy, na to, że to cię zaboli… - Parvati
spojrzała na nią uważnie.
Hermiona dopiero teraz uświadomiła sobie, że jeszcze ani raz nie pomyślała
dzisiaj o tym, że to jest dzień ślubu Rona. Że dziś zostanie on mężem innej…
Tak mocno zajęła się rozpamiętywaniem słodkich pocałunków męża, że nic innego
nie zaprzątało jej myśli.
Uśmiechnęła się do Parvati.
- Mam nadzieję, że się mylisz, bo jeśli tak jest… Zawiódłby się. Życzę im
szczęścia całą sobą! – zapewniła.
- Która by rozpaczała po Weasleyu, jakby mogła mieć Malfoya? – zaśmiała się
Patil.
Hermiona już miała zamiar odpowiedzieć jej coś nieco chłodnego, gdy rozległo
się pukanie do drzwi.
Poszła otworzyć.
Okazało się, że to Luna i Lavender. Dziewczyny przyniosły szampana i kieliszki.
- W samą porę! – ucieszyła się Parvati.
- Wszyscy już są, a kapłan też już czeka – oznajmiła im śpiewnie Luna.
- Mam wrażenie, że gdzieś już widziałam podobną szatę – Lavender spojrzała na
suknie Parvati.
- To suknia ślubna Hermiony. Może widziałaś ją w twierdzy śmierciożerców? –
spytała Patil.
Hermiona od razu zrozumiała, że jej podejrzenia okazały się słusznie. Lucjusz
najpewniej kazał wyczyścić pamięć Lav i Lunie, tak by nie opowiedziały w Feniksie
o Sun Zi i ceremonii zaślubin jej i Malfoya.
- Naprawdę miałaś taką piękną suknię? – spytała z niedowierzaniem Lavander.
- Jak widać – odpowiedziała sucho.
- Draco nie miał nic przeciwko temu, że dałaś ją Parvati? – spytała Luna.
- To był jego pomysł – odpowiedziała Hermiona.
- To prawda! Muszę mu jeszcze raz za to podziękować! – Parvati przyjęła od Luny
kieliszek i z uśmiechem napiła się szampana.
- Toast za pannę młodą! – zaproponowała Hermiona.
- No właśnie! Zdrowie Parvati – powiedziała Lavender, unosząc swój kieliszek.
- Dzięki, kochane! – Patil stuknęła się ze wszystkimi lampką i prawie od razu
wychyliła całą jej zawartość.
Hermiona umoczyła usta w alkoholu i skrzywiła się z niesmakiem. Szampan był
paskudny. Najpewniej przywykła już do tego, który zawsze serwowano na
przyjęciach Lucjusza. Był zapewne bardzo drogi i o wiele smaczniejszy.
Odstawiła kieliszek i sięgnęła po swój bukiet i bukiet panny młodej.
Przedstawienie zaraz miało się rozpocząć.
💢💢💢
Ron
i Harry stali przy ołtarzu, za którym znajdował się już mistrz ceremonii. Obaj
prezentowali się dobrze, w skrojonych na miarę smokingach, niemniej żaden z
nich nie wyglądał na specjalnie szczęśliwego. Trochę ją to martwiło…
Poszukała wśród tłumu siedzących już po obu stronach czerwonego dywanu gości,
dobrze jej znanej blond czupryny.
Odetchnęła lekko, gdy go zauważyła. Siedział z brzegu w piątym rządzie, tuż
obok Pansy. Hermiona miała tylko nadzieję, że nie usiadł specjalnie z skraju,
tylko po to, by w razie potrzeby faktycznie zamordować Pottera, albo Weasleya.
- Cześć Herm… - Neville stanął obok niej.
- Hej! – Hermiona przyjrzała mu się uważnie. – Świetnie wyglądasz! – dodała.
- Ty też, nie licząc tej foliowej ohydy, w którą one cię wpakowały – zaśmiał
się, wskazując jej sukienkę.
- Daj spokój, chyba zrobiły to specjalnie, by wyglądać dziś najlepiej na tle
innych – odpowiedziała rozbawiona.
- Widziałaś Pansy? – zapytał, uśmiechając się lekko.
- Siedzi obok Dracona w piątym rzędzie – odpowiedziała, przyglądając mu się uważnie.
- A tak, teraz widzę. Śliczna, jak zawsze…
- Pogadaliście? – zapytała, dopiero teraz sobie uświadamiając, że Pansy dziś
rano, też nie wyglądała tak marnie jak ostatnio…
- Można tak powiedzieć – Neville mrugnął do niej porozumiewawczo.
Hermiona uśmiechnęła się szeroko.
- Bardzo się cieszę! – powiedziała entuzjastycznie.
- Zaczyna się – burknął, wskazując, że siedząca z boku niewielka orkiestra,
zaczyna grać melodię na wejście.
Pierwsza ruszyła Fleur Weasley, pod rękę z Seamusem Finiganem.
Dalej Luna z Denisem Creveeyem.
Hanna Abott z Charliem Weasleyem.
Lavender Brown z Deanem Thomasem
Ginny wraz z Georgem, wyraźnie gapiąca
się na Malfoya, gdy obok niego przechodziła.
Hermiona wzięła głębszy oddech i złapała Nevilla pod ramię. Nadeszła ich kolej…
Szła z nim w stronę ołtarza, starając się nie patrzeć na Rona i Harryego, choć
była pewna, że oni nie spuszczają z niej oka.
Gdy przechodziła obok Draco, zerknęła na niego, a on uśmiechnął się i mrugnął
do niej. Odwzajemniła ten uśmiech. Jej cudowny mąż…
Rozdzielili się z Nevillem tuż przed Harrym, a ona stanęła obok Luny i
Lavender.
- Herm… - szepnął.
- Cii…! – upomniała go i wskazała w stronę końca czerwonego dywanu.
Wszyscy goście wstali.
Arnold Patil, pękając z dumy, prowadził pod obie ręce, swoje córki bliźniaczki.
Hermiona musiała obiektywnie przyznać, że choć suknia Padmy, w kształcie syreny
i z długim trenem, też była bardzo ładna, to jednak Parvati prezentowała się o
wiele lepiej. Ta szata była cudowna… Musiała zapamiętać, by przekazać
Milicencie swoje słowa uznania za nią.
💢💢💢
Hermiona wyraźnie widziała, jak Harry nerwowo przełyka ślinę. Chyba zaczął się stresować.
Pan
Patil odprowadził wreszcie córki do ich narzeczonych, całując obie w policzek,
przed przekazaniem ich w ramiona przyszłych mężów.
Molly Weasley i matka bliźniaczek, szlochały w eleganckie, koronkowe
chusteczki.
- Moi drodzy, zebraliśmy się tutaj dzisiaj… - zaczął mówić mistrz.
Zauważyła, jak Ron nerwowo zaciska szczęki, wiedziała, że to oznaczało,
że najchętniej uciekłby stąd jak najdalej. Harry też był spięty. No cóż, oby to
był tylko stres…
Naprawdę miała nadzieję, że tego dnia, nie wybuchnie żadna afera.
💢💢💢
Ha!
I teraz pewnie dopiero Wam urośnie apetycik na kolejny rozdział, dobrze myślę? 😋
Ciekawa jestem co poza prośbą, groźbą, słodkimi oczami, poematami, wierszami, piosenkami, mailami i strasznymi Pandami jeszcze możecie wymyśleć, by wystraszyć znów VenioNarchie Despotyczną i zmusić ją (mnie) do dodania rozdziału? 😨
Na pocieszenie: Kinia już ma dla Was fajny spoiler z 35 😝
Buziaczki!
Wasza tyranka grafomaniaczka 😉
Pierwsza!
OdpowiedzUsuńNie wierzę, że nareszcie mi się udało! Tak jakoś mnie właśnie natchnęło, żeby odświeżyć stronę. Mam wrażenie, że Neville zmienia się w Draco, takie zachowanie idealnie go odwzorowuje, ale i tak jest cudownie. Współczuję Hermionie tej sukienki. Zastanawia mnie co Andromeda wyczuła, kiedy dotknęła Hermiony, czyżby czysta magia? :D Mam nadzieję, że Harry i Ron tylko odczuwali stres przed ślubem. Niestety jeśli chodzi o Harrego to jeszcze można by to podpiąć pod stres, ale z Ronem może być różnie. Oby niedługo nareszcie się wyjaśniło wyjaśniło dlaczego Draco się zachowywał tak, a nie inaczej. Jak to ktoś pięknie ujął " apetyt rośnie w miarę jedzenia ". Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału i bardzo liczę na czwartek. 😉
UsuńElojza
Druga!!
OdpowiedzUsuńAle się cieszę, pierwszy raz udało mi się być w trio komentatorskim. Panville przyćmiło Dramione, ale nie narzekam, bo pokochałam tą dwójkę. Nadal w głowie siedzi mi niewyjaśnione zachowanie Dracona. Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział!
UsuńDzisiejszy rozdział to cudowny ratunek od oderwania się od problemów, w moim przypadku od bólu zęba, po leczeniu kanałowym. Dziękujemy Venetiia, że tak o nas dbasz. Pozdrowionka! <3
Jestem jak zawsze 😊 i zabieram się do czytania 👩💻
OdpowiedzUsuńTez lecę!!! Ale mila niespodzianka na noc !!
UsuńTrzecia!
OdpowiedzUsuńWróciłam! Obudzona z narkozy idę czytać!
OdpowiedzUsuńPrzed operacja przeczytałam wcześniejsze rozdziały, a teraz obudzona z narkozy przeczytałam ten. Parvati to jest jednak bezczelna, ale cóż zrobić.
UsuńCoś mi się zdaje, ze może być dobry dym na weselu. Ale najlepsza scena Nev i Pans ❤️ Wielkie wielkie love ❤️
I masz racje Veniku, ze mamy apetyt na więcej. Mam nadzieje, ze zlitujesz się nade mną kaleka, która miała być operowana 2h a była operowana przez ponad 4h? Mój mąż już dzwonił do szpitala, przyjaciółka chciała wsiadać w samolot, koleżanka bombardowała mojego męża telefonami, a moja matula kolejny różaniec odmawiała. Zlitujesz się czy opowiedzieć jakie teraz mam rurki w sobie? 🙈
Mam nadzieję że wszystko dobrze, zdrowia życzę 😊
Usuńja też życzę dużo zdrowia!💛
UsuńDużo Zdrówka kochana 😊 Jesteś niesamowita niedawno wróciła że stół operacyjnego a pierwsze co to czyta rodział i "błaga" o więcej dla nas wszystkich 😊 wysuwając bardzo mocne działa w kwestii argumentów 😁 jesteśmy z Tobą całym sercem ❤ ale przede wszystkim życzymy Ci zdrówka 😘😘😘
UsuńZdrówka kochana Vegas! Strasznie się cieszę, że rozdział się podobał - następny bardziej dramionowaty, a końcówka opowiadania to już bedzie samo love love love :D
UsuńVegas dużo zdrówka dla Ciebie! Wracaj szybko do pełni sprawności! ❤️
UsuńDziękuje kochane ❤️ Narazie mam wrażenie ze balansuje między dwoma światami ale liczę na poprawę
UsuńZdrówka Vegas, szybkiej rekonwalescencji! Popieram petycję Vegas! #głodniDramione
UsuńSkoro nasze emocje skrupulatnie maltretujesz,
OdpowiedzUsuńchoć również nowym rozdziałem i miłością obdarowujesz,
rzuć Venetio jakie tylko chcesz swym fankom wyzwanie,
a któraś na pewno na wysokości zadania stanie!
My rozejmioholiczki na pewno razem zęby zaciśniemy
i coś co Cię poruszy skleciemy :D
Żarciki żarcikami, a teraz siadam do czytania rozdziału, który jest zdecydowanie najmilszym zaskoczeniem i elementem mojego dzisiejszego dnia, dziękuję Ci za to łaskawa Vienonarchio Despotyczna jako wierna sługa Twoje Dramionowego imperium! :D <3
❤ super Weronika
Usuń#teamrozejmoholiczki zawsze czuwa, więc rozwiążemy wszystko 😂
Usuń#DRAMIONOWEIMPERIUM XD ale ajkby nie patrzec to prawda :p
UsuńTyle szczęścia dziś wieczorem! Juhuuuuuu! Czuję się jak pięciolatka w piaskownicy, choć mam 5 razy więcej lat w dowodzie :D Idę czytać.
OdpowiedzUsuńSiostry Patil załatwiły wszystkich "zainteresowanych". Odnoszę wrażenie, że ceremonia i wesele będą trochę bardzo żenujące i teatralne. W przeciwieństwie do Hermiony liczę na duuużą aferę. Decyzje nowożeńców nie powinny rozejść się bez echa. Każde z nich popełniło największą głupotę ever.
UsuńCzekam na maleńkiego Malfoya - ten gest Andromedy był dość dwuznaczny ;)
Pozdrawiam serdecznie! :*
#teamrozejmoholiczki #DRAMIONOWEIMPERIUM #VENETIIDESPOTYCZNEJPIERWSZEJTEGOIMIENIA
Dziękuję! Troszkę płaczę, że nie było w ogóle Dramione, ale było Panville! ❤️❤️❤️ Nie ma to jak dobry seksik na zgodę 😁 Ciesz esie bardzo, że długo się nie będą katować z dalal od siebie. A co do Hermiony, to ja przeczuwam ciążę! Te słowa Andromedy, ten inny smak szampana... Coś tu się szykuje ewidentnie 😂 A końcówka rozdziału... Czyżby śluby nie dojdą do skutku? 😲 Ojeju jeju Czarodzieju! No i jeszcze bardziej się nie mogę doczekać kolejnego rozdziału!
OdpowiedzUsuńJestem w szoku.
OdpowiedzUsuńCzyżby Hermiona miała zostać mamą prędzej niż by chciała? Andromeda chyba coś wyczuła że pytała o aportację i mówiła by Hermiona o siebie dbała.
I tak masz rację teraz chce się tylko więcej i więcej... to jest uzależniające 🤩
Moja wizja idzie w tym kierunku : Draco olewał Hermione żeby nie rzucała zaklęcia antykoncepcyjnego (pewnie się domyślił że je rzuca) a kiedy już się kochali , Ona była bez zaklęcia i ot szampan nie smakuje i wieczne zmęczenie �� taka moja luźna myśl. Przeczytałam wszystkie opowiadania, no i wkoncu jestem na bieżąco . Pisz dalej bo robisz to świetnie ��
OdpowiedzUsuńO tym nie pomyślałam! A to w sumie może i nie takie nieprawdopodobne... Chociaż dalej trzymam się tego, że to prawdopodobnie jednak sprawa Lucjusza :P
UsuńHmmm no nie wiem.. Hermiona jest zapobiegliwa i pewnie i tak rzuciła je co rano.. chociaz cos na rzeczy jest na pewno.. i tez obstawiam, że Lucjusz maczał w tym palce..
UsuńPrzeczytalam jeszcze raz ten fragment i zwątpiłam.. bo przyznam nie jestem fanką zbyt szybkiego robienia dzieci w związku..
UsuńWięc łudze się, że wyczuła że ona po prostu kocha tego swojego męża :p
Ale no jak to tak!!! W takim momencie???
OdpowiedzUsuńAle jestem w stanie Ci to wybaczyć, ale tylko ze względu na Panville :D O matko, ale to było cudowne :D
Neville o ja Cię kręcę, będę się rozpływać teraz pół nocy :D
Szybko przeskoczyliśmy w czasie, hmm zastanawia mnie co ta Andromeda tak naprawdę wyczaiła??? Ciążę???
Była taka zadowolona, i Hermiona z tym szampanem, wyczulony smak ciężarnych???
Oj ale coś czuję na razie to będzie wielka drama weselna :D
Oj jak zwykle majstersztyk 🥰😍
OdpowiedzUsuńTy wiesz jak nam zrobić ochotę na następny rozdział. Będzie wesoło na ślubie.. Pansy i Nevila nareszcie pogodzeni😉
Co to Andromeda Tonks to ciocia wyczuła chyba małego Malfoya 😍🥰
#rozejmoholiczki #Rozejmomaniaczki
Oj zdecydowanie będzie wesoło! Alkohol, zazdrosne Feniksy i ciężarna Miona... czuję dramę w powietrzu
UsuńPrzejrzałam polowe internetu w poszukiwaniu czegoś do czytanka na wieczór. No i ostatecznie wróciłam tutaj. Jak dobrze ze nie muszę po raz kolejny maltretować starych opowiadań tylko mogłam przeczytać coś nowego!!!
OdpowiedzUsuńRozpieściłas mnie. Wszystkie inne Dramione, które teraz czytam odstają jakościowo... koleżanki czytelniczki, może polecicie coś w przerwach od niezawodnej Venetii?
„W ogóle nie planowała mieć na razie dzieci, ale jakoś nie miała ochoty o tym teraz z nimi rozmawiać.” Złośliwość losu czy nie, Hermiona, kochanie, zaciążyłaś i to mocno! 😂 Andromeda od razu wiedziała, na co patrzy, stąd pewnie jej troska o środek transportu :P Jestem ciekawa, kiedy pani Malfoy się zorientuje, że jej zmęczenie to nie zwykły efekt za dużej ilości pracy... Chociaż w sumie na bobasa też pracowali z Draco dużo i wytrwale 😂 Mój diabelski umysł od razu wyobraził sobie Pansy, która cała w emocjach i w ferworze przygotowań do wesela zapomniała zażyć eliksiru po i zaszła w ciążę równolegle z Mioną - losie (a dokładniej Veniku😂❤️), zadziałaj tu proszę, to ma potencjał!
OdpowiedzUsuńNeville który inicjuje TAKĄ sytuację w windzie to zdecydowanie Nev dla naszej Pansy... gołąbeczki się pogodziły i znowu wszystko jest dobre w świecie.
A to że Patil i spółka to banda obłudnych jędz, to jasne jak słońce, tylko nieustannie przebijają swoje granice żenady.
Czekam czekam czekam ultra niecierpliwie na kolejny Rozejm! Nie ma opcji, żeby coś się na tym weselu nie wydarzyło, zwłaszcza z Hermioną która jeszcze nie wie, że już działają w niej hormony...
Pozdrowionka!
Normalnie wszystko co napisałaś jest tym co ja chciałam napisać ale ja nie umiem tak pięknie 😅😁 zgadzam się w 100% dołączam się do każdego słowa bo wszystko jest tu tym co chciałbym przekazać ale mnie to tak czytelnie i elokwentnie by nigdy nie wyszło ☺
UsuńDębska bardzo Ci dziękuję za Twój sposób wyrażania emocji i wrażeń 😊 już któryś Twój komentarz jest odzwierciedleniem moich odczuć 😊
Ale na szczęście podobieństwo w tej kwestii nie umniejsza Twojego talentu i inteligencji 😊
PS jedynie dodam że przez takie zakończenie bardzo liczę na naszą bohaterkę Kingę i jej spojlerowe zastrzyki energii 😚🥰😘
Pozdrawiam serdecznie 😘😘😘
To bardzo, bardzo miłe, dziękuję!❤️ Ponoć wielkie umysły myślą podobnie 🤪
UsuńCo do Kini oczywiście czekamy na spoilery 🙏🏼
OdpowiedzUsuń#Kinganaszabohaterka
Oczywiście! Spoilerów nie może zabraknąć.
Usuń#Kinganaszawybawczyni
Elojza
To nam pozwoli mam nadziej przetrwać do jutrzejszego dnia. 😊😉 chodź od razu mówię że będzie ciężko, już jest 🤯😖
UsuńPodbijam ! ;)
Usuń#OddamWinoZaSpoiler ;)
Poniżej już jest!
UsuńTo jest wręcz niedopuszczalne kończyć w takim momencie (płacz, lament, tonę we łzach)! :D
OdpowiedzUsuńRozdział przeczytałam jednym tchem, jestem zachwycona, ale jest mi za mało. Za mało dramione, za mało ślubu i nie wiem jak dotrwam do kolejnej części ;( :D
Asia
Kocham ciotkę Andromedę! Mówiłam już o tym kiedyś? To jest wspaniała kobieta z cudownym poczuciem humoru i z piekielnie ciętym językiem xD kocham to jak mówi o Lucjuszu i jak go nazywa. Zaczynam żałować, że tak rzadko się pojawia w tej historii. Zaczynam się jednak bać tego, co się stało, gdy się dotknęły. Czy jakieś zaklęcie zostało rzucone? No i czy teraz będą się częściej spotykać? Mam nadzieję, że nie będzie tylko za bardzo przeszkadzać naszym gołąbeczkom w ich obowiązkach małżeńskich xD Babcia Neville'a też wymiata xD Nie dziwię się wcale, że Nev się tak jej bał, jakby moja też była tak surowa, jak ona to też bym się bała. Na szczęście moja babcia była cudowną i ciepłą kobietą ❤️ Nasze drugie gołąbeczki też się pogodziły w końcu! Dwa tygodnie bez kontaktu ze sobą, nic dziwnego że musieli nadrobić tą zaległość. Oby od tej chwili wszystko się między nimi układało jak najlepiej już bez żadnych dramatów (Blaise nawet nie myśl, żeby się wtryniać tam gdzie Cię nie chcą!). Ten ślub coś czuję będzie katastrofą 😅 Od sukienek, przez bukiety i cierpiętnicze miny panów młodych którzy jakby mogli to by spierdzielali gdzie pieprz rośnie a po drodze by się tylko kurzyło. Coś się musi odwalić na tym ślubie lub weselu! Przecież to jest niemożliwe, żeby aż tak gładko poszło. Jestem ciekawa kiedy siostry Patil się pozabijają. Mam wrażenie, że to nastąpi niedługo. Każda już wychodzi sama z siebie w swoich głupich przechwałkach, że aż mnie skręca. Tam samo jak z powodu Ginny która myśli, że chyba nadal ma jakieś szanse na to, że Malfoy ją wybierze. Niech sobie pogada z ciotką Andy i się pozbędzie tych złudzeń. Draco już oddał swoje serce innej i tak już zostanie! Spadaj ruda, koniec ze złudzeniami.
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię mocno i czekam na kolejny rozdział w ogromnej niecierpliwości co też tam się odwali na tym weselu 😁
PS. Jeśli wiersze czy poematy działają, to mogę podszkolić swoje umiejętności jeśli to znaczy, że będą nowe rozdziały ❤️ Póki co nic innego nie przychodzi mi na myśl 🙈
A teraz tak myślę o tym szampanie, czy ten dziwny smak może jest spowodowany czymś innym czy serio kupili zwykłego sikacza z monopolowego za rogiem gdzie na Pokątnej? xD No i czemu się tak Andy ucieszyła na te "odwiedziny", coś czuję, że mogła mieć jeszcze inny powód tej radości, no ale zobaczymy. W końcu rozważna Hermiona rzuca zaklęcie antykoncepcyjne zawsze przed myciem zębów xD
UsuńCamille twoje umiejętności poetyckie są na wysokim poziomie 😊. Ja się za poematy nie zabieram bo są dobrzy autorzy średni zlia późnej długo przerwa i dopiero ja 🤣 mogę określić się artysta że spalonego teatru 😘
UsuńUwierz mi, nienawidziłam wierszy w szkole. Nienawidziłam robić ich analizy a pisanie nawet mi do głowy nie przyszło, zawsze wolałam pisać teksty, które z wierszami, poematami nie mają nic wspólnego xD Ale czego się nie robi, żeby wybłagać rozdział xD
UsuńTeż mam wrażenie, że chyba coś poszło niezgodnie z planem Hermiony, czyżby bobas na horyzoncie? Nie chce wiedzieć, jaka będzie jej reakcja na to 😄 no i jestem mega ciekawa, co z tym faktem zrobi Draco, chociaż on chciał chyba tego bardziej.
OdpowiedzUsuńAle to tylko spekulacje, a to, co wydarzyło się już na pewno to powrót Panville ❤ wiedziałam, że nie będą osobno zbyt długo, są dla siebie zbyt idealni. Mam nadzieję, że tak zostanie już do końca.
Ślub zapowiada się na niezłą szopkę już od przygotowań, więc nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału. Z pewnością któryś Weasley coś wywinie, ale zobaczymy, czy gorszy będzie Ron czy Ginny. Na panny Patil nie mam już słów, totalne dno i żenada z tymi przechwałkami. Oby ślub skończył się szybko.
Do następnego!
Asia
Ajajaj czy dojdzie do ślubu?! 🤣 Aż czułam to zdenerwowanie całą sobą..
OdpowiedzUsuńCoś co mnie totoalnie wkurza too, że Paravti założyła szatę ze ślubu Miony- bez żadnych zmian, nic... to ja bym tak nie mogła.
I te brzydkie kiecki... powiem tyle- współczuję dziewczynom 🤣
Ściskam!
Wyczuwam coś na kształ "Malfoy junior" 😂😍
OdpowiedzUsuńKinga dopiero wróciła z karate i zjadła kolację! To co, czekacie?
OdpowiedzUsuńTaaaaaaaak!
UsuńNawet nie wiesz jak bardzo!
UsuńElojza
Już jest poniżej! ❤️
UsuńJa w odróżnieniu od Miony liczę na dużą aferę! 🤞🤞🤞
OdpowiedzUsuńI coś mi się wydaje, że nie tylko Pansy zapomniała o zaklęciu któregoś poranka.
Chyba Malfoy doczeka się dzidziusia, ale jak jego żona na to zareaguje 🙈😀
Przecież parę chwil wcześniej zapewniała sama siebie, że raczej nie chce dzieci.
Kolejna awantura na horyzoncie? Związana z tym nadmiarem eliksiru aborcyjnego?😔
Miłego wieczoru
Spojler do 35 rozdziału:
OdpowiedzUsuńHermiona z wielką ulgą opadła na krzesło pomiędzy Draco i Nevillem. Domyśliła się, że mężczyźni przesiedli się tak, by Pansy mogła siedzieć teraz obok Neva. Po drugiej stronie Dracona, siedziała Luna Lovegood, wraz z Deanem Thomasem.
- Przepraszam panią bardzo, ale to miejsce jest zajęte – wymruczał jej do ucha Draco, kładąc ramię na oparciu jej krzesła.
- Niby przez kogo? – spytała z uśmiechem.
- Przez moją żonę, księżniczkę pralinek. Proszę stąd odejść, bo jak zobaczy obok mnie taką seks bombę, to będzie zazdrosna – szeptał, czule gładząc jej obojczyk.
- Za księżniczkę pralinek, śpisz dziś na kanapie! – zagroziła, śmiejąc się na głos.
- A za seks bombę, co dostanę? – prowokował.
- W twarz! Ty męski, szowinistyczny kołkogonku! – docięła mu, delikatnie gładząc jego gładki policzek.
- Wyglądasz prześlicznie, skarbie. Znów skradniesz dziś wiele męskich serc… – mruknął, całując ją w odkryte ramię.
- Dziękuję. Za ten komplement, może skrócę ci karę do połowy… - zaśmiała się znowu, w duchu myśląc, że chciałaby skraść tylko jedno, ale za to na zawsze…
- Chętnie pozwolę ci się ukarać, jak tylko ten cały cyrk się skończy – westchnął, sięgając po szklankę wody.
- Też bym już chciała, żeby było po…
Kinia dziękujemy za tak cudowny spojler! ❤️ Oj już się nie mogę doczekać jak to Hermiona będzie karać Draco xD
UsuńChcę ten rozdział już! Nie mogę się doczekać.
UsuńElojza
Ksieżniczka pralinek brzmi dumnie xD
UsuńJeszcze bardziej nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału 🙂
UsuńJa nie wiem co my byśmy zrobiły bez ciebie haha 😁
UsuńZjadły palce z nerw co dalej a tak tylko stracimy paznokcie 😅😁 żarcik Dziękujemy Kinia za ratunek to na trochę ostudzić emocje bo daje obraz na ciąg dalszy co do wesela że jednak się odbędzie że dojdzie do ślubów (chyba skoro siedzą tak jak mieli na weselu)... ahhh to wszystko jest tutaj takie emocjonujące ja to ciągle mam w głowie te dialogi bliźniaczek.. rozmowę z Ciotką (od razu pomyślałam o ciąży u Hermiony) to pojednanie u naszej drugiej cudownej pary❤ uwielbiam to opowiadanie 🥰 ahhh czekam na więcej 😍 ale prawdę mówiąc to każde będzie dla mnie zadowalające 😊
UsuńNasza cudowna VenioNarchio Despotyczna🥰 co jutro wstawisz? I czy wgl to zrobisz? 🥺
OH MY GOD! Kinia low ju za ten spoiler! Serce mięknie! 🥰
UsuńKsiężniczka pralinek 🥰
OdpowiedzUsuńKobitki zróbmy razem burze mózgów co może zróbic żeby przekonać nasza kochaną Venetiie żeby jutro dodala kolejny rozdział 🙏🏼😘🥰👸
OdpowiedzUsuńCzy zadziała, jeśli bardzoooo ładnie poprosimy? Tak z najgłębszych zakamarków naszych dramionowatych serduszek?
UsuńElojza
Coś czuję że tym razem nie będzie tak łatwo (o ile do tej pory bylo😅) nasze Słońce jest bardzo stanowcze jak się uprze to koniec 😜😄😘 więc pytanie czy wytrzmamy czy nie polecimy z emocji z motyką 😄 żarcik Venik 😜😅😚☺ zrobimy co zechcesz jak Bóg i moja wena się obudzi to nawet ja Ci wierszyk mogę napisać okaże się czy to coś pomoże powiedz tylko słowo a już siedzę i myślę nad treścią 😄 ale zastanów się czy chcesz Was skazywać na te męki w moim wykonaniu 😅😜
UsuńNie dajesz mi wyboru posuwam się do szantażu w postaci ostrzeżeń 😅😆☺😁
Uwielbiam Cię za to, że dodajesz tak często rozdziały! Haha
OdpowiedzUsuńSzczerze mam nadzieję, że jeżeli ciąża okaże się prawdą, to wyjdzie, że jest ona skutkiem przeoczenia Hermiony, a nie jakiegoś spisku, bo dla niej na pewno będzie to mocny cios i jej zaufanie do męża, które ma ogromne w tym momencie, może być nadszarpnięte, choć oczywiście mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, bo słodziaki świetnie się teraz mają. Ale on ewidentnie wie coś,czego ona nie wie i jak się dowie, zaboli, zwłaszcza że już jest świadoma jak wpadła po uszy za nim. Ahh już ściska trochę w żołądku, jak się czuje, że jakaś większa drama nadjeżdża, tym niemniej nie mogę się jej doczekać. 🥴
OdpowiedzUsuńGodzina 23:00.
OdpowiedzUsuńKinga i Venik tańczą makarene, śpiewają sokoły, chałupy, marzą o herbacie, rozmawiają o zawale Heleny.
Venik, gdzie jesteś w tych komentarzach? 😈
Co ja robię tu uuu, co ty tutaj robisz? :D
UsuńTotalna głupawka. Kto sę przyłączy?
Ja Ron, biorę Ciebie He... - najlepszy tekst, skutkuje rozdziałem na maila :D
My już po:
UsuńHe... He... Hej, hej, hej sokoły!
He... He... Herbatki też byśmy się napiły!
He... He... Eeee, makarena!
He... He... Helena mam zawał!
Zaklepane! XD wymyślicie inne?
Ja Ron, biorę Ciebie He... He.. Hejnał! Wiecie co? Szkoda, że sobie trębacza nie zatrudniliśmy! Wiecie, po ceremonii by zaczął wygrywać na trąbce hejnał niczym w Krakowie z wieży Kościoła Mariackiego! Co ty myślisz Harry? Że też nie wpadliśmy na tak spektakularny pomysł
UsuńHehehe!
UsuńJa Ron, biorę Ciebie He... - Hey! Nał! Bejbe!
A potem Avada + Padma = bum! :D
Ja Ron, biorę Ciebie He.. He.. Hermiona masz jakąś plamę na nosie! Wiedziałaś? - powtórka ze sceny w pociągu przed pierwszym rokiem? :p
UsuńLub coś na podstawie jednego z hitów Sławomira..
Ja Ron, biorę Ciebie He He... Hektara.. Ni mam hektaraaaaa :p
He... He... Hendorzyć mi się chce Padma xD
UsuńJuż mnie brzuch boli ze śmiechu 😂
Wspomniałaś o hendorzeniu Kinia i aż mi się zachciało zagrać w Wiedźmina xD
UsuńAhaha Hektara :D
Usuń- Ja Ron, biorę ciebie he... - Padma patrzy jak Hardodziób we fretkę - Ron nerwowo przełyka ślinę - He... He... Heba zacznę jeszcze raz!
:D
He.. hee.. hejtrzy i tak powiedzą, że to pomyłka 🤣
Usuń🤣1. Ja Ron, biorę Ciebie He HE.. ja tylko żartowałem no przecież wiem z kim biorę ślub prawda?
UsuńJa Ron biorę Ciebie HE.. przepraszam mój narzeczony chyba się za bardzo zestresował
Hejterko..
UsuńAlbo hemoglobino mojego serca :D
Bobza hetere to by sie chhba mogla obrazic :p
UsuńGrosza daj Blaisikowi, sakiewką potrząśnij... Uuuuuułu.... Pasuje do Blaise'a z TNMŻ XD
UsuńJa Ron.. biore Ciebie He.. he.. Heroino mojego zycia za zone !
Usuń.- Ja Ron, biorę ciebie he...Hera koka hasz... znaczy Padmo co noc mi się śnisz 😊
UsuńJa Ron, biorę Ciebie He.. - Hekatomba! - krzyczy oburzona Padma :D
UsuńBiorę Ciebie He... He... Ej ludzie, a pamiętacie Hektora? Tego naszego Ghula który mieszkał na strychu? Mamo, co się stało z Hektorem? Czemu go dziś z nami nie ma - załkał Ron próbując odwrócić uwagę od tego, jakim jest idiotą prawie wypowiadając imię Hermiony zamiast Padmy, choć po minach wszystkich dookoła widział, że nie mógł wpaść na nic bardziej idiotycznego- Dobrze, na czym stanęliśmy, a tak... Ja Ron, biorę Ciebie...
UsuńJa Ron, biore Ciebie He.. He.. Helga Hufflepuff! To jedna z założycielek Hogwartu! Wspaniała kobieta, tak samo jak ty Padmo...
Usuń.Ja Ron, biorę Ciebie HE helikopter tym możemy polecieć na podróż poślubna
UsuńHahahaha :D Hektor i Helga pozamiatali :D
UsuńJa Ron, biore Ciebie He... He.. chętnie Padmo (no moze jednak niekoniecznie chętnie) za małżonkę ;)
UsuńNa szczescie nie slychac czy to samo H czy Ch powiedzial:p
Ja Ron, biorę ciebie He..He.. Hermiono? Bo ty tak wszystko ładnie jak zawsze pamiętasz, mogłabyś mi przypomnieć jak to szło? - zaciera w duchu rączki, myśląc jaki to nie jest pomysłowy i, że uda mu się jednak wziąć z Hermioną ślub.
UsuńJa Ron, biorę Ciebie He.. - i tu nasz tragiczny kochanek nie dokończył, gdyż powalił go na ziemię rozjuszony garboróg.. którego swoją drogą chyba na wesele nie zapraszali, więc to raczej był na nieszczęście pana młodego siedzący na skraju ławki Draco, który zapobiegawczo i wspaniałomyślnie nie pozwolił Weasley'owi popełnić takiej gafy, czy to nie kochane z jego strony? Strata dwóch jedynek Rudego była poświęceniem, które nasz rycerz był gotów zaakceptować w imię jego szczęśliwego małżeństwa :D
Usuńtutaj błędzik składniowy - oczywiście mam na myśli szczęśliwe małżeństwo Rona i Padmy* (bo Draco jest taki wspaniałomyślny pamiętajmy :D)
UsuńSmoczaaaaty please don’t break my heart,
Usuńpiękny Draconie z mych snów
😂😂😂😂
Ja Harry, biorę Ciebie He... Hedwigo XD
UsuńJa Ron, biorę Ciebie He... do Herbaciarni Pani Puddifoot XD
UsuńNieśmieszna dzisiaj jestem eh :/
Dziewczyny - zabijacie mnie 😂 Mąż mnie zamknie w psychiatryku i będzie: He He He - Venik nie ma nie :D
UsuńVenik cho na FB tak wgl
UsuńIdę - ale ostrzegam - przez Kinie mam głupawkę :)
UsuńHE Herbert napisał Człowiek sam jest ślepy. Musi mieć wokół siebie lustra albo inne oczy. Kocha – to znaczy przygląda się sobie. I co ja też mogę być romantyczny
UsuńJa Ron, biorę Ciebie He... He..Hello!
UsuńIs it me you're looking for?
I can see it in your eyes
I can see it in your smile
You're all I've ever wanted
And my arms are open wide* - zaczyna śpiewać Ron by wyjść z twarzą- Ta piosenka powinna nam towarzyszyć podczas pierwszego tańca! Padmo, przecież tą piosenka idealnie do nas pasuje! No dalej, śpiewajcie ze mną!
*Fragment piosenki Lionela Richie - Hello
😂😂😂😂😂
UsuńJa Ron, biorę Ciebie He... He... Heeeeej! Gdzie ja jestem?! Co ja tu robię?! Padma?! Ale ja... Hermiono! Co tu się dzieję?! Dlaczego Padma jest w sukni ślubnej?! Co tu się odpier...?! Malfoy! To wina Malfoya! Napoił mnie czymś! Albo rzucił Imperiusa! Ja nie chce żadnego ślubu z Padmą! Hermiona, to Ciebie kocham! Przecież wiesz, że to zawsze byłaś Ty!
UsuńCo powiecie na takich zwrot akcji? 😁😁😁
Aaaa!
OdpowiedzUsuńApetyt na kolejny rozdział to zawsze moja droga!
Ostatnio za mało czasu na czytanie i robie to w kilku ratach ^^`
Rozdział cudo, chociaż poziom irytacji to 1000 na 10 punktów. Ale to opko tak ma że w każdym rozdziale ktoś mnie denerwuje :D
Czekam na więcej, nie mam pojęcia jak Cie przekonać na kolejny rozdział, ale licze na Twoje dobre serce :*
Adirella
Oj Venetiio Twoje teksty jednak mają zbawczą móc. Dzisiaj miałam kiepski dzień i jeszcze zostawiłam strój na basenie. Więc z paskudnym humorem wracam do domu i sprawdzam a tu nowy rozdział! Normalnie miód na moje skolatane nerwy! Dzięki Ci że jesteś z nami codziennie i dbasz byśmy miały chwilę relaksu przed twoim blogiem ❤
OdpowiedzUsuńPS może to będzie mała zachęta by jutro też pojawił się rozdział ? Np Rozejmu albo TNMŻ? Na pewno uratuje jakąś biedną duszę od nerwicy w ten środowy dzień?
Pozdrawiam serdecznie Venetiie Terapeutkę
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńGorąco mi się zrobiło... Neville wymiatasz! Mam nadzieję, że to był początek walki o tę relację. Mam wrażenie, że na tym podwójnym ślubie wszystko się może zdarzyć, już i tak ociera się to o dramat. Ciekawi mnie reakcja Andromedy i nie mogę się doczekać, gdy wizyta dojdzie do skutku. Czekam na więcej :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Myślałam, że już nadrobiłam, ale jednak znalazło się coś jeszcze. Oj tak, szykuję się ciekawy rozdział, ale wiem, że nie będziesz kazała nam długo czekać. Pozdrawiam. ☺
OdpowiedzUsuńWłaściwie to cieszę się, że to rozdział trochę przejściowy bo ostatnio tylko w każdym jakaś afera i jej rozwiązanie. Trochę już schematycznie
OdpowiedzUsuńZawsze pisze rozdziały na określona ilość stron i w tym opowiadaniu staram się unikać tak dramatycznych zakończeń, jak w WOW, być może układa się to w schemat, ale nie sądziłam, że to będzie komuś przeszkadzać. Nie sądzę tez by były tu jakieś wielkie afery - to nie ten typ opowiadania, a ten rozdział nie był przejściowy w mojej ocenie, bo pojawiło się w nim kilka ważnych informacji.
UsuńQueen - Somebody to love (o Panville)
OdpowiedzUsuńCzy ktoś może mi znaleźć kogoś do kochania?
Każdego ranka, kiedy wstaję, umieram po trochu
Ledwo mogę ustać na nogach
Spoglądam w lustro i płaczę
Panie, co Ty czynisz?
Całe lata wierzyłem w ciebie
Ale nie doznaję ukojenia, Panie
Ktoś (ktoś) och, ktoś (ktoś)
Czy ktoś może mi znaleźć kogoś do kochania?
Haruję w każdym dniu mojego życia
Pracuję aż do bólu kości
Pod koniec (pod koniec dnia)
Przynoszę do domu moje ciężko zarobione pieniądze
Upadam na kolana
I zaczynam się modlić (chwalić Pana)
Aż do popłynięcia łez z mych oczu
Panie, ktoś (ktoś) och, ktoś (proszę)
Czy ktoś mógłby mi znaleźć kogoś do kochania?
[...]
*
Lecz nareszcie Panville się odbudował! Niech tak będzie jak najdłużej! 💜💜💜 I coś czuję, że będzie bijatyka, hehe 😜🤣
Ojej...ale mam jakieś dziwne przeczucie,że będzie jakaś draka,albo coś zabawnego🤣🤣. Cały ślub już wygląda komicznie🤪
OdpowiedzUsuńZa długo było miło i spokojnie...licze na to że Nevill i Pansy w końcu się dogadają i przestań szukać różnic między sobą i dadzą sobie szansę na szczęście.
Coż, sytuacja Hermiony z ciotką Andromedą...Myślę, że Kochana cioteczka wie,że Hermiona może być w ciąży...choć sama Germiona jeszcze tego nie wie....🤔🤔
Dostałam sporo ważnych informacji.
Ściskam mocno 🤗🤗❤
Czekamy na dzisiejszą porcję Rozejmu 😊
OdpowiedzUsuńNa weselu drama lubi się często pojawiać 🤣
Pod poprzednim postem obiecałam TNMŻ dziś 😋
UsuńTo super😊 nie zauważyłam Ale równie mocno się cieszę z TNMŻ 😊
UsuńA pozatym dzień się dopiero zaczął.😋
UsuńMoże coś zrobimy fajnego żeby Cię przekonać 🥰😘😉😊
Jestem za i czekam na propozycje bo u mnie słabo z inicjatywą ale stoję w szergu #rozejmioholiczek i jestem gotowa na rozkazy 😜😁
UsuńTo co przeczytałam wyżej w komentarzach odnośnie: Ja Ron biorę sobie Ciebie He...
Normalnie zrobiło mi dzień śmieszka na te chwilę i ciężko będzie mi popsuć humor 😆😅😄😁😘 Dziękuję 😘😘😘
TNMŻ !!!
UsuńKinga ja czekam na TNMŻ ❤
UsuńNo właśnie też czekam na tą dramę na weselu :D #dramaQueen ale cieszę się, że będzie kolejny rozdział TNMŻ!
Usuńno dobrze, to dzisiaj czekam na TNMŻ 🔥 (chociaż czuję dramę na weselu i nie mogę się już doczekać kolejnego Rozejmu haha)
UsuńHaha Hermiona zawsze skradnie serca nawet w takim czymś. 😂 Andromeda to jednak stanowcza kobieta ale chcę najlepiej dla Herm i Draco.
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na kolejny rozdział.
Pozdrawiam. 😙
Każdy kolejny rozdział pochłania i uzależnia mnie coraz bardziej
OdpowiedzUsuńNeville ❤️😭 Panville ❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuńIdealnie! Naprawdę idealnie! Oni też będą mieć happy end!!
Cioteczki i Hermiona, jaka to była osobliwa scena :D może serio wyczuła bobaska 🙈 ale oby Draco I Lucjusz w tym nie maczali palców, w sensie Draco to maczał XDD ale no, by to było bez żadnej intrygi!
To wesele będzie katastrofą! Jego plany już były tragedią. 🙈
Dużo weny i zdrówka 😇
Eh! Zasnęłam wczoraj oglądając serial i tyle było z moich niecnych planów na pierwszy komentarz :D
OdpowiedzUsuńOh ten Nevile! No, no nie myślałam, że z niego taki ogier :D Normalnie jak Draco! Zaskakujesz mnie z każdym rozdziałem. Normalnie aż się zarumieniłam, a w pokoju zrobiło się tak jakby gorąco... Nie wiem o co chodzi!
No, no cioteczka chyba wyczuła coś w Hermionie... a raczej kogoś :D Pytanie tylko - czy to będzie chłopiec czy dziewczynka?! A może bliźniaki? Ciekawe jak Hermiona zareaguje na wiadomość - bo co do Draco to już mam pewne przypuszczenia :D Ten szampan na pewno nie smakował tak tragicznie tylko pewnie - wiadomo jak to w ciąży bywa - nie będzie mógł jej przejść przez gardło :D Jestem ciekawa jak będzie wyglądał ten moment, w którym ogarnie już o co chodzi, bo jak na razie pozostają mi tylko przypuszczenia :D
Czekam na kolejny Rozejm, oczywiście na TNMŻ też, ale wiem, że Rozejm ma się ku końcowi, a jak go zakończysz to będzie opowiadania z perspektywy Draco i czuję, że to będzie miód na serce! :D
Ściskam Cię mocno, bardzo, bardzo mocno (DELIKATNIE sugerując nowy rozdział :D) ❤️
Księżniczka pralinek zrobiła mi dzień xD
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Andromede Tonks w tym opowiadaniu i coś mi się wydaję, że coś wyczuła:P
Pansy i Neville i spontaniczny seks w windzie...bardzo gorąco. I nawet babcia Neva się pojawiła w tym rozdziale:P Może to ona go jakoś zmotywowałą do działania.
No i ślub...tego wydarzenia nie mogę się doczekać. Będzie pewnie niezły cyrk xD
Pozdrawiam:*
Deszcze łez rudej wiewióry
OdpowiedzUsuńKim żeś jest - rzekła Weasley -
By Draco miał być twój?
Masz bury włos i w żyłach szlam,
On to musi widzieć też!
Bo przecież on wcale nie chciał
Za żonę Ciebie mieć!
Ma czysta krew, płomienny lok
Wnet już urzecze go...
Gadała tak, śliniła się
Ta ruda paskuda,
Lecz Draco dziś nie widzi jej
I nie widział nigdy.
Tak Draco dziś widzi tylko
Hermiony Granger urok.
Nie wiem co mnie natchnęło ale oto jest rozejmowa wersja "Deszcze Castamere"🤣😂🤣😂🤣😂😂
Ten ślub to jeden wielki cyrk na kółkach, nie mogę się doczekać ale oby bez większych dram, bo jeśli dobrze myślę, że dobrze myśli Andromeda o tym co myślę, że myśli to takie awantury mogłyby zaszkodzić małemu Malfoyowi!
Wygląda na to, że plan Dracona zadziałał tylko pytanie teraz czemu mu tak zależy na dziecku i dlaczego nie porozmawia szczerze z Hermioną? Przecież jak ona dowie się, że zrobił jej dziecko,bo wg przepowiedni jest potrzebne Luckowi do jakichś niecnych planów to z Dracona nie zostanie nawet mokra plama😱 aż strach się bać co będzie dalej.
Ale zawsze są też plusy, Neville i Pansy znowu razem! 😍😍😍😍
Jak mogłaś 😭?! W takim momencie?
OdpowiedzUsuńRozdział wspaniały, objawy Hermiony dosyć charakterystyczne 😉 aczkolwiek czekam na szczerą rozmowę między nią a Draco. Jestem jej niezmiernie ciekawa.
Cieszę się, że Pansy i Neville "doszli" do jako takiego porozumienia 🙂
Czekam niecierpliwie na dalsze rozdziały ❤️
Pierwszy raz czytam opowiadania gdzie Neville jest przedstawiony jako taki prawdziwy, silny, męski facet! Zdecydowanie uwielbiam tą wersję Nevilla. W końcu nie jest jak ciepłe kluchy, idealnie nadaje się na męża dla naszej Pansy, a jaki opiekuńczy byłby z Niego ojciec �� zdecydowanie cierpię na niedosyt DRAMIONE po tym rozdziale ��
OdpowiedzUsuńKto by nie miał apetytu na więcej? Mam i to ogromny, jak zawsze!
OdpowiedzUsuńPansy i Nev ta scena, powrotu - tu musiał być happy end i oni musieli do siebie wrócić, nie było opcji, że nie :D Nev jest tu taki inny, śmiały, bierze co chce, potrafi się odszczekać, jest odważny, to rasowy facet! <3
O Hermionie to potem :P Jeny to pohamowanie jest straszne, staram się sobie notować co muszę napisać w epilogu albo w innych komentarzach, ale lista robi się niebezpiecznie długa...:P
Ślub Parvati i Padmy, cóż mam nadzieję, że rodzice bliźniaczek nie wiedzą jakim głąbom oddają córki, bo jeżeli by wiedzieli i ojciec odprowadzałby je do ołtarza to byłby koniec świata. Drama musi być koniecznie :D
Jak dobrze, że Pans i Neville się spotkali w tej windzie 🔥😁
OdpowiedzUsuń