Dedykacja: Dla tych, którzy wierzą, że miłość nigdy nie ustaje... 💖
🔅🔅🔅
Znów miała ten przeklęty sen.
Ten, w którym czuła go tuż obok siebie. Ten, w którym trzymał ją w ramionach i
szeptał do ucha, że ją kocha i że nic nie jest ważniejsze od niej.
Pobudka była bolesna. Rozrywająca i przygniatająca. Gdyby ktoś ją zapytał, to
zupełnie nie potrafiłaby odpowiedzieć na pytanie, kiedy i jak, Draco Malfoy z
jej zaprzysięgłego wroga, zmienił się dla niej w kogoś ważnego.
Najważniejszego.
Ze wszystkich sił próbowała sobie wmówić, że to wcale nie była miłość.
Niemniej, nie wiedziała, jak inaczej określić ten tępy ból i fale goryczy,
które pojawiały się na każdą najdrobniejszą myśl o nim.
Cieszyła się, że w dniu jego zaręczyn, będzie zajęta urządzaniem się w nowym
mieszkaniu. A jeśli jakimś przypadkiem, kiedyś dotrze do niej informacja o
dacie jego ślubu, to z góry planowała, że na ten dzień weźmie wolne, a potem
uśpi się maksymalną dawką eliksiru słodkiego snu, tak by nic nie czuć i o
niczym nie myśleć.
Wyrzucała sobie, że jest żałosna. Że znów rzuciła się w coś, co od początku
było ryzykowne i tak naprawdę nie miało przyszłości. Teraz ponosiła tego
konsekwencje. Trudno. Zrobiła to. Mogła już tylko żałować.
Ale chyba tak do końca nie potrafiła.
Widziała go. Odkryła. Zrozumiała. I te uczucia były dla niej słodkie, w tym
całym ocenie gorzkich wyrzutów względem własnej głupoty.
🔅🔅🔅
Spojrzała
na wiszącą na szafie bordową sukienkę. Ostatni prezent od dziewczyn… Kreacja na
imprezę pożegnalną.
Nie miała pojęcia, jak zniesie smutne oblicze Rona, pełne łez oczy Lav i ten
zacięty grymas twarzy Ginny. Miała nadzieję, że przynajmniej Harry i Luna się nie
poryczą, bo to jak nic by ją zdołowało do reszty. Nie chciała dziś płakać.
Zaczynała nowe życie. Nowe drzwi stały przed nią otworem…
I tylko nie mogła się ani na chwilę obejrzeć za siebie, w obawie, że widok
przecudnych stalowo-niebieskich tęczówek zwali ją z nóg i już nigdy się do
reszty nie pozbiera.
🔅🔅🔅
Lokal był świetny. Ginny i
Lavender naprawdę się postarały. Ogromna loża pomieściła wszystkich
zaproszonych, a wybór drinków zadowalał.
Hermiona naprawdę się uśmiechała, raz po raz ignorując uczucie dziwnej pustki,
które nie chciało ją opuścić. Nie mogła o tym myśleć…
Właśnie tańczyła na parkiecie w towarzystwie przyjaciółek, gdy zobaczyła coś,
czego naprawdę nie chciała oglądać… A jednocześnie nie pragnęła niczego innego
równie mocno.
- Strasznie się uparłeś na ten klub. Nie mogliśmy znów zostać u mnie? – burczał
Draco, wstępując w progi lokalu mocno dudniącego jakąś ostrą klubową muzą.
- Miałem swoje powody – wyznał mu Blaise, gdy podeszli bliżej baru.
Draco odwrócił się i zrozumiał.
Hermiona wywijała z zapamiętaniem na parkiecie w towarzystwie Lavender Brown,
Ginny Weasley, Tracy Davis i Luny Lovegood.
- Ty wredny gnojku… - warknął Draco, totalnie wkurwiony.
- To jej impreza pożegnalna. Pojutrze wyjeżdża, a ty się zaręczasz wtedy z tą pustą
idiotką… – powiedział spokojnie Blaise.
- Jesteś świnią, a nie przyjacielem! – zarzucił mu Draco, odwracając się z
zamiarem odejścia.
- Stój tchórzu! – Zabini mocno złapał go za ramię.
- Odwal się Zabb, albo ci przyłożę! – ostrzegł Draco.
Diabeł pochylił się, wciąż mocno ściskając ramię przyjaciela.
- Skoro jesteś pewien swojej decyzji to idź do niej i się z nią pożegnaj! Życz
jej powodzenia! Ostatni raz popatrz jej w oczy i zrezygnuj z niej na zawsze,
skoro potrafisz! – warczał Blaise.
- Odpierdol się! – Draco obcesowo odtrącił jego dłoń.
- Zrób to Malfoy! Miej te jaja, by z klasą to zakończyć! – prowokował Blaise.
- Nie wpieprzaj się Blaise! – ofuknął go Draco, odwracając się w stronę baru.
- Nie uciekaj wzrokiem. Patrz na nią! Patrz, bo to twoja ostatnia szansa, ty
skończony głąbie! Możesz potem jej nie zobaczyć już nigdy w życiu…– wyrzucił z
siebie Zabini, po czym zostawił go i odszedł nerwowym krokiem.
Draco jednym haustem wypił podwójną whisky zamówioną pośpiesznie przy barze.
Doskonale wiedział, że nie da rady podejść do Hermiony. To by go zniszczyło
doszczętnie, choć niewiele już z niego zostało.
Nie był w stanie się pożegnać. To byłoby zbyt bolesne…
Wypił jeszcze jedną whisky i postanowił wyjść.
Cicho liczył na to, że go nie zauważyła i nie będzie myślała o tym, jaki bardzo
był żałosny…
🔅🔅🔅
Wyszedł przed pub i wyjął
papierosy. Musiał zapalić, nim teleportuje się gdzieś, gdzie będzie mógł się
jeszcze napić. Potrzebował się dziś znieczulić. Naprawdę bardzo, bardzo mocno…
- Jako uzdrowiciel, informuję cię, że palenie papierosów skraca życie… -
usłyszał za swoimi plecami.
Odwrócił się na pięcie i zaniemówił.
Jej policzki były delikatnie różowe, a bordowa sukienka cudnie podkreślała
wszystkie atuty jej figury. Wysokie szpilki sprawiały, że jej nogi zdawały się
nie mieć końca, a delikatnie opadające na jej plecy falami włosy, aż się
prosiły, by wpleść w nie swoje place…
- Zapamiętam – odpowiedział cicho, wyrzucając papierosa i patrząc jej w oczy i
czując jak zasycha mu w gardle.
- Po twojej minie wnioskuję, że nie wiedziałeś, gdzie Zabini cię dziś przyprowadzi…
- Hermiona uśmiechnęła się lekko.
- To cały on – odpowiedział krótko.
- Wróćmy do środka i wypijmy razem drinka. Nie chcę by nasze ostatnie spotkanie
było takie pochrzanione… - poprosiła cicho.
- Nie mogę – odpowiedział szczerze. – Nie jestem w stanie Hermiono,
przepraszam… - odpowiedział cicho, czując jak serce rozpada mu się na strzępy.
- Rozumiem… - odpowiedziała spokojnie, ale wyraźnie zobaczył w jej oczach ból.
- W sumie… - Draco sięgnął do kieszeni swoich jasnych jeansów. – Miałem zamiar
ci ją odesłać, ale skoro się widzimy… - Wyciągnął w jej stronę czerwoną
tkaninę.
Hermiona zamrugała, w pierwszej chwili nie rozumiejąc, co Malfoy próbuje jej
oddać.
- To twoja apaszka. Miałaś ją na sobie tamtego wieczoru… Gdy w nocy szybko się
pakowałem i wyjeżdżałem, znalazłem ją na ziemi w przedpokoju… I zabrałem ją ze
sobą – wyznał cicho.
- Och! Nie wiedziałam… – przyznała szczerze.
- Chciałem mieć coś twojego… Sytuacja była dość dramatyczna. Plemię mugolskich
tubylców w dżungli porwało ojca. Nie wiedziałem, czy mi się uda coś zdziałać…
Całe szczęście, że zdołał przywołać jakąś marną sowę i mnie wezwać… - wyjaśniał
naprędce.
- Przykro mi, że tak wyszło… - wyszeptała, czując jak do jej oczu napływają
łzy.
- Tak. Mnie też. Cholernie… - odpowiedział dziwnie zdławionym głosem.
Hermiona podeszła bliżej, by odebrać apaszkę, którą wciąż wyciągał w jej
stronę.
Znów popatrzyli sobie w oczy.
Oddech uwiązł jej w gardle, gdy poczuła jego delikatnie ciepłą skórę pod swoimi
palcami.
Westchnęła lekko, po czym mocno złapała go za nadgarstek, wzmacniając zacisk na
jego przegubie i nie zważając na cały świat, pociągnęła go za sobą w stronę
ciemniej uliczki po drugiej stronie wejścia do baru.
🔅🔅🔅
Przyparła go do muru i wpiła się w jego usta, chcąc całą sobą zapamiętać każdą
jedną sekundę tego doznania.
Draco przyciągnął ją mocno do siebie, łapiąc ją za głowę i całując, jakby świat
miał się za zaraz skończyć, a wszystko inne zniknęło już pochłonięte w
niebycie.
- Herm… - wyszeptał namiętnie.
- Ciii… Nic nie mów. Nic… - poprosiła, znów go całując.
Bez chwili zawahania wsunęła dłonie pod jego koszulę, gładząc doskonałe
mięsnie, a on jęknął cicho w jej usta i mocno złapał ją za biodra, przyciągając
do siebie.
Chwilę później gwałtownym ruchem odwrócił ja tak, że teraz to ona stała
przyciśnięta do ściany, a on znaczył swoimi ustami ślad na jej wrażliwej szyi.
Całowali się i dotykali bez opamiętania, a Hermiona zrozumiała, że jeśli za
chwilę nie poczuje go głęboko w sobie, to zwariuje.
Odważnym gestem sięgnęła do zapięcia jego spodni, szarpiąc się z paskiem i
pieszcząc go przez napięty materiał jeansów.
- Cholera… - wydyszał jej w usta, po czym złapał ją mocno za biodra,
unosząc i zmuszając, by objęła go swoimi cudnymi udami w pasie. Szorstko
odchylił dekolt jej sukienki razem ze stanikiem i od razu zassał w usta jej
sutkę, pieszcząc ją zapamiętale wsłuchując się chciwie w dźwięk jej głośnych jęków.
Przycisnął ją do siebie mocno, ledwie łapiąc oddech i teleportował ich prosto
do swojego mieszkania.
🔅🔅🔅
Gdy obudził się rano, wciąż czuł na sobie jej zapach. Ślady jej ust, zębów i
paznokci wyraźnie odznaczały się na jego ciele.
Hermiona Granger ubiegłej nocy dała mu całą sobą tak wiele przyjemności, że nie
był w stanie pojąc, jak od tego nie umarł. Nigdy z żadną kobietą nie było mu
tak wspaniale…
Leżał zaciskając mocno powieki, boleśnie świadomy tego, że jej już nie ma obok.
Nie słyszał jej oddechu, ani nie czuł ciepła jej pięknego ciała.
Odeszła.
Ostatecznie.
Miał ochotę leżeć tak do końca świata. Pusty i samotny. Czuł, że nie zasługuje
na nic więcej – tylko właśnie na ten niebyt.
Nie był sobą. Nie należał już nigdzie. Był nikim.
Gdziekolwiek się udała, zabrała część jego ze sobą. A on już nie miał nic.
Otworzył oczy i potarł twarz. Musiał coś zrobić. Wstać. Umyć się. Ubrać. Zjeść
– planował, niczym automat.
Usiadł na łóżku i jeszcze raz przetarł oczy.
Nagle coś na poduszce obok przykuło jego uwagę.
Czerwona apaszka. Jej apaszka.
Wziął ją do ręki i westchnął ciężko.
Nie mógł tak żyć, bo to nie byłoby życie. Pusta wegetacja w świecie bez niej, nie
miałaby dla niego żadnego sensu.
Musiał coś zrobić. Zacisnął dłoń na apaszce. Mocno, boleśnie. Pozostało mu już
tylko jedno.
🔅🔅🔅
Tak wiem - to jeszcze nie happy, ale też i jeszcze nie end - cierpliwości 😁
Widzimy się jutro o podobnej porze 😘
Wasza - Veni!
Wow! Ale mi się udało 😊 po raz pierwszy jestem pierwsza 😀
OdpowiedzUsuńOk, już po przeczytaniu. Wiem, że to już końcówka ale będę mega tęsknić z tym opowiadaniem. Lubię to jak poprowadzone są tutaj te postacie. Są bardziej dojrzałe. 🙂 Czekam zniecierpliwiona na ostatnie rozdziały. 🙂
UsuńI znowu druga 😂
OdpowiedzUsuńNo koniecznie musi coś zrobić.. 💔
UsuńZaczynamy, na dobry sen 😊
OdpowiedzUsuń❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuńCzuję niedosyt!! Czekam na więcej!
OdpowiedzUsuńTrzecia?
OdpowiedzUsuńO nie :) ale mimo to jestem... czekam i czytam :) I chce więcej :)
OdpowiedzUsuńTaki seks na pożegnanie 😞 kurde smutno się zrobiło ale jeszcze wszystko się ułoży. 😏
OdpowiedzUsuńDobranoc. 😴❤
Ten rozdział rozdziera mi serduszko :(
OdpowiedzUsuńCzekaj, czekaj. Jak jutro o podobnej porze się widzimy? XD
UsuńNo Kinia... Na "Snach" 29 :P A co myślałaś?
UsuńMamy nadzieję ze jutro widzimy się dwa razy :)
UsuńZawał! Trzymej mnie, myślałam, że Rozejmu nie będzie....
UsuńNawet tak nie strasz, dzień bez Rozejmu to dzwon stracony)...
UsuńKoniec - robię Wam odwyk od Rozejmu, zanim mi się od niego uzależnicie :P
UsuńJuż za późno...😉😂😋
UsuńNie może być!
UsuńZa późno już wszyscy uzależnieni 😋
UsuńNo to program 12 kroków ćpunki moje :D Od dziś 12 dni postu od Rozejmu :P
UsuńNie!
UsuńAleż tak Kiniu :P Dzień pierwszy odwyku :)
UsuńNie! Nie! Nie! Nie może tak być :)
UsuńNie można kogoś zmusić do odwyku bez wyroku sądowego!! 😄
UsuńWłaśnie skladamy protest 😊😀
UsuńRozejm jest dla nas lekiem na ciężkie dni dlatego nie możesz nas tego pozbawiać bo nie wiadomo jakie będą skutki uboczne 😀😋
UsuńNo nie mówcie mi, że nie wytrzymacie 12 dni! Na pewno dacie radę ;)
UsuńMam jest ciężko cały dzień wytrzymać do następnego rozdziału.... 😋😉
UsuńU mnie jest mgła, wiesz co to znaczy? Że jest posępny dzień, a ja potrzebuję dużu miłości.
UsuńPamiętacie dziewczyny ten wspaniały dzień, kiedy dostałyśmy trzy rozdziały? 😥
UsuńKinia - mąż Ci zagwarantuje realizacje potrzeb :D A co do trzech rozdziałów - bez szans! Więcej mi tak nie odbije :D
UsuńWeronika, ja dziś nie mam siły na napisanie kolejnych poematów i ekstra alternatywnych rozdziałów, żeby dostać Rozejm :D To jest ten dzień, kiedy na głowie człowiek ma za dużo i grypa puka do drzwi mówiąc: 20 kg śliwek kupiłaś, taaak? a czujesz ten ból pleców, stawów? powidła chciałaś robić? to zabawię się twoim kosztem.
Usuń:D
Venik, mój mąż pojechał kupić mi słoiki i cukier, bo powidła sobie wymyśliłam :D
UsuńA ja po tygodniu dziecka w przedszkolu, mam dziś małego zasmarkańca z gilochem po pach i ciągle na mnie wisi, pewnie z zamiarem zarażenia mnie w ciągu najbliższych 2 godzin :D
UsuńOk, jadę do Ciebie, będę smarkać nad Tobą razem z Małą! :) Może nawet coś ugotuję :)
UsuńChodź, chodź... Bo jak mnie rozłoży, to pierwszy rozdział naszej historii może spowodować jakiś koniec świata :D
UsuńCiiiiii, nie zdradzaj jeszcze, że coś będzie! Bo jak wyjdzie zbyt pokręcone? :D
UsuńA sądzisz, że jest opcja, że nie wyjdzie pokręcone? Jestem pewna, że dokładnie takie będzie :D
UsuńTo będzie jeszcze bardziej pokręcone od Rozejmu :D
UsuńCzyli szykuje się kolejne super dramione😍
UsuńO proszę! To już teraz zupełnie nie mogę się doczekać. Jakbyś teraz Venetiio zrobiła sobie taką przerwę jak wcześniej, to chyba byśmy pomarły
UsuńRozwaliłaś mnie emocjonalnie tym rozdziałem
OdpowiedzUsuńWypowiem się jak będę w stanie sklecić jakieś logiczne zdanie
Miałam kiedyś taki sen - zbyt realistyczny, zbyt emocjonalny, zbyt bolesny - obudziłam się ze łzami w oczach - wręcz poczułam ten ból Hermiony po przebudzeniu.
UsuńNie napiszę, że rozdział był świetny, bo dla mnie był przede wszystkim emocjonalny.
Po pierwszym przeczytaniu czułam się naprawdę rozdarta. Tą ich rozłąką, tym cierpieniem, tą walką ze samym sobą, tym pożegnaniem, zostawieniem tej cząstki siebie drugiej osobie, opuszczeniem ze świadomością, że robi się to dla kogoś mimo że się go rani i siebie przy okazji...
Naprawdę tak pięknie opisałaś te emocje, że czułam się jakbym stała obok.
Gdyby nie to, że wierzę w happy end to chyba bym się poryczała...
Dziękuję Ci za nowy rozdział!!!
OdpowiedzUsuńSpełniam patriotyczny obowiązek oglądając mecz naszej reprezentacji, ale już nie mogę tak bardzo, że tylko odświeżam stronę 😂😂😂
Ten rozdział to było dobre oderwanie od tego dramatu na boisku, mimo że rozdział dość gorzki. Wierzę jednak, że to co chce zrobić Draco jest mądre 😁
Buziaki! I do następnego ;)
Haha, miałam dokładnie to samo!!! :D Piona!!! 😂
UsuńMam nadziej że będzie happy end dla naszej pary? 🙏😊
OdpowiedzUsuńBo po takiej końcówce to mam pewne wątpliwości 🤯😣
Znowu płaczę, moje serce rozpadło się, god damn it jestem taka miękka.. Błagam Cię, daj nam już kolejny rozdział, bo do jutra już będę tylko płakać :(
OdpowiedzUsuńEch.. i znow mi smutno na noc :(
OdpowiedzUsuńNie mozesz nas tak zostawiac przed snem..
Ale nie powiem -dobrze rozumiem Hermione.. nie mogła sobie darowac zeby stworzyc jeszcze kilka słodkich wspomnień..
Myślałam, że już będzie szczęśliwy rozdział!
OdpowiedzUsuńOby Draco w następnym rozdziale poszedł do Narcyzy i powiedział jej, że nic z tego nie będzie, a ona z uśmiechem powie:"już wszystko odwołane syneczku". Wtedy Malfoy będzie mógł biec do Hermiony ❤❤
Kurczę liczyłam już na te "happy" chwile :D ale cierpliwie czekam do jutra- do dobra może nie tak tak ciepliwie 😂😂
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Umieram z niepokoju, chce już wiedzieć jak zakończy się ta historia 😥
OdpowiedzUsuń:(( mam nadzieje, ze jutro nie będzie mi tak smutno gdy przeczytam rozdział 29 ❤️
OdpowiedzUsuńP.
Czekam, czekam, czekam i wierzę, że ta historia należy do tych szczęśliwych. Pozdrawiam. ☺
OdpowiedzUsuńDziś bez poematu, bom się rozczuliła i popłakała lekko :c
OdpowiedzUsuńWybacz, że tutaj, ale nie umiem w Wattpada, ale już piąty raz dzisiaj na niego wchodzę i nadal nie ma rozdziału:/
UsuńZaraz ją pogonię!
UsuńBardzo proszę, bo już kończę poranną kawę w pracy i nie mam co czytać:/
UsuńOna odsypia, nie mam serca jej budzić, jak wstanie! :)
UsuńTo zrobię sobie drugą kawę jak już wstanie xd
UsuńWattpad to kupa jest :/ Na komputerze się ładnie aktualizuje, ale na aplikacji na telefonie - no dramat!
UsuńRozdział dodałam wczoraj :c Jest jeż tutaj, jeśli Wattpad nadaj się buntuje -> http://love-is-blind-dramione.blogspot.com/
Serio? Odswiezylam to dzisiaj 20 razy chyba xd To skoro to jest wczorajszy rozdział, to czekam na nowy;*
UsuńSuuuuuuuper❤️
OdpowiedzUsuńTen rozdział bym chyba jeszcze smutniejszy od poprzedniego. Nie wierzyłam, że kiedykolwiek nie będę się cieszyć z ich seksu, ale ten był tak smutny, że aż rozdzierał mi serce. Gdzie podziała się sowa Narcyzy, w której zmienia swoje życzenie?? Nie mogła dolecieć do Draco np przed tym przyjęciem? Już wyobrażałam sobie, jak wparowuje do klubu i oświadcza jej, że żadnych pożegnań nie będzie, ale mogą szybko przerobić to na imprezę zaręczynową..
OdpowiedzUsuńRozmarzylam się, no ale jak widać nie tylko poczta polska ma problemy z doręczaniem przesyłek 😂 jeśli w kolejnym rozdziale Narcyza tego nie odkręci, to osobiście coś jej zrobię. Nie mogę patrzeć na ich cierpienie.
Mam nadzieję, że już jutro po przeczytaniu nie będę pochlipywać..
Życzę dużo weny!
Asia
Jeju, ale smutne..
OdpowiedzUsuńJednocześnie wierzę w ich happy end ❤️❤️❤️
Nie potrafiła się oprzeć pokusie i musiała być z nim "ostatni" raz 😊 ale dzięki temu myślę że Draco się nie podda ☺ pójdzie do rodziców powie że choć kocha mamę to nie jest w stanie spełnić jej życzenia... A ona go przeprosi powie że się pomyliła i że ma walczyć o Hermionę (Jezu mam nadzieję że tak właśnie będzie albo nawet lepiej niż napisałam bo ja to słaba jestem w tych pisarskich kwestiach ale wierzę mocno że wszystko się potoczy szczęśliwie 🤩😍😘 Czekam na więcej WSZYSTKICH opowiadań 😁 Buziaki 😘😘😘
OdpowiedzUsuńCo, halo! Dopiero zaczęłam czytać rozdział a on już się skończył! NIE ROBI SIĘ TAK! :<
OdpowiedzUsuńTrochę smutny ten rozdział. Nie spodziewałam się, że Hermiona zagra w ten sposób i zaciągnie go jeszcze do łóżka na pożegnanie. Stawiałam, że będzie chciała uciec z własnego przyjęcia pożegnalnego, na szczęście się tak nie stało! W tym opowiadaniu mocno liczę na szczęśliwe zakończenie i mam nadzieję, że Narcyza już ma plan jak naprawić swój błąd.
Tak abstrahując od tego opowiadania... myślałaś o napisaniu czegoś, co skończy się tragiczną śmiercią lub definitywnym rozstaniem? Lub ogólnie nie happy endem?
Dla mnie to najlepszy rozdział snów!! ❤🔥
OdpowiedzUsuńPamietam jak na moim blogu w jednym z rozdziałów mego ff była scena ostatniego pożegnalnego pocałunku... Czytelniczki Zjechały mnie od góry do dołu jak ja mogłam im (postaciom) to zrobić... Główna bohaterka podobno zachowała się poniżej krytyki dając tym pocałunkiem jakaś niby nadzieje głównemu bohaterowi... Broniłam się i ich jak lwica... Jak gryfonica wręcz... Ale nikt chyba tego nie zrozumiał... Ostatniej potrzeby tej bliskości... Teraz wiem, ze jestem w dobrym towarzystwie... Ten pożegnalny sex mimo, ze bardzo gorący był tez również bardzo tragiczny... serce się łamało czytając pobudkę Dracona... no ale co tu dużo mówić... życie nie jest sprawiedliwe i nie jest usłane różami... Mam tylko nadzieje, ze doczekamy się happy endu 🥰
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Jeju. Przeczytalam jednym tchem. Potem przeczytałam jeszcze raz i dopiero piszę.Nadal nie mogę sie pozbierać. Rozdział ma w sobie tyle emocji, że aż dech zapiera. Chce już kolejny rozdział...💗
OdpowiedzUsuńJeszcze tak sobie pomyślałam, że ta sowa to nie do Draco miala lecieć tylko odwolac zareczyny do rodzicow Lidii (albo zainicjować slotkanie Narcyzy z matka Lidii żeby Cyzia mogła wszystko odwołać). Bo coś dlugo by ta sowa do Draco leciała...
UsuńZdradzę spoiler... Ta sowa była do Zabiniego :P
UsuńZaskoczona jestem. Moze dlatego przyprowadzil Draco do klubu. Skoro kocha Hermione to powinien walczyć i postawić sie nawet rodzicom. Test Narcyzy 😉
UsuńNo właśnie dlaczego Zabini nie powiedział Draco o liście od jego matki ?
UsuńBo to ślizgon... A ślizgoni zawsze mają plan! :P
UsuńOj to nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału i zobaczyć genialny plan Zabiniego 😉😋
UsuńRozdział idealny na moje poszarpane nerwy. Siedzę i ryczę nad cierpiącym Draconem ale wierzę, że teraz poleci szukać Hermiony, a nie skoczyć z mostu. Ta scena jak obudził się sam złamała mi serce. Dobrze, że ma takiego przyjaciela jak Zabini, że nawet pod groźbą pobicia będzie ratował mu tyłek. Dzięki niemu odbył chyba najsmutniejszy seks o jakim czytałam.
OdpowiedzUsuńJestem zaskoczona postawa Hermiony, nie spodziewałam się, że to ona zainicjuje taką akcję. Stawiałabym, że będzie odwrotnie.
Ciekawe czy ona spodziewała się, że taką akcją zruinuje Lidii ślub, bo mam głęboką nadzieję, że tak właśnie będzie.
Świetnie się to czyta, rozdział uciekł błyskawicznie i ten klimat podoba mi się dużo bardziej niż początkowe rozdziały.
Czekam na kontynuację, może dotrwam do jutra 😢😭🤣
Nie wiem co mam napisać. Boli mnie serduszko przez ich cierpienia. Hermiona dała Draco nadzieję, a on chyba właśnie tego potrzebował. Już się nie mogę doczekać następnego rozdziału, mam nadzieję, że tam sytuacja zaczyna się prostować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kurczę! Ale emocje serwujesz do samego końca :P
OdpowiedzUsuńJak to się stało w ogóle że od dziecinnego dogryzania sobie udało się stworzyć takie silne uczucie :P
Hmmm
Łezka mi się w oku zakręciła, że się rozstali. Niby spędzili ze sobą tą noc ciesząc się chociaż jeszcze przez chwilę swoją obecnością i pokazali jak bardzo wzajemnie się kochają ale serio, to się nie może tak skończyć! Narcyza ma wezwać Draco do siebie i przekazać mu najlepsze wieści jego życia, że owszem, przyjęcie zaręczynowe się odbędzie ale dla niego i Hermiony! Cyźka ma naprawić to co spaprała i dać młodym szczęście! No przecież to tak nie może być. Wyobrażam sobie scenę niczym w ostatnim odcinku Przyjaciół jak Draco jedzie z Zabinim na lotnisko i w ostatniej chwili łapią Hermione ale ona i tak wchodzi do samolotu i Draco stoi tam taki załamany po czym wraca do siebie na mieszkanie i nagle dostaje wiadomość od Hermiony, że chce wysiąść z samolotu bo chce być z nim o niczym w Friendsach wiadomość się urywa i Draco krzyczy w panice "- Czy ona wysiadła z samolotu?!" po czym nagle odzywa się Hermiona którą z cichym trzaskiem aportowała się w jego mieszkaniu i widząc rozpacz Draco w końcu się odzywa "Wysiadlam z samolotu". No i szczęśliwie wpadają sobie w ramiona xD coś za dużo Friendsów dziś, ale uwielbiam ten serial xD
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać kolejnych Snów! Muszę wiedzieć, co będzie dalej!
Zostawiam pełno uścisków ❤️
No nie! Ja już myślałam, że w tym rozdziale będzie ogromne szczęście, że wszystko się wyjaśni, a Ty normalnie nas torturujesz! Aż miałam łzy w oczach jak to czytałam. Ale powtarzałam sobie w głowie „wdech, wydech jeszcze trochę i wszystko będzie okej!”
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam, że Narcyza wysłała sowę do Zabiniego…. jestem ciekawa, co w niej tam napisała? Narcyza jest pewnie niezłą intrygantką więc wydaje mi się, że będziemy nieźle zaskoczeni :D
Może Zabini wyjawił coś Hermionie, dlatego ona za nim poszła? Może po części została też wplątana w tą intrygę - to byłoby ciekawe :D Chociaż z drugiej strony to jak bardzo jest smutna chwilę później skłania mnie ku refleksji, że niestety nie ma pojęcia co się dzieje.
Czyżby zakończenie skłoniło Draco do odzyskania Hermiony i zerwania tych komicznych zaręczyn? :D Nie wiem jak dzisiaj wytrzymam do publikacji kolejnego rozdziału.
Ściskam Cię mocno :*
Przyjemny ten rozdział, bo już wiadomo, że się pogodzą i sobie nawzajem wybaczą. Niby pożegnalny seks, ale zaraz Cyźka wszystko odkręci z tą Airbrick i Draco będzie mógł poślubić Hermionę. 😁 No chyba, że nas mega zaskoczysz i faktycznie każde pójdzie w swoją stronę, ale chyba nieeee. 😁🤗
OdpowiedzUsuńPS. Błagam, SUTEK, nie sutka. To jest rodzaj męski. 😜
Pozdrawiam! 😊
Spotkałam się w literaturze z określenie "sutkę" i nie zamierzam tego zmieniać :)
UsuńOch, i mi serduszko się rozdarło, prawie się rozpłakałam :( Słodko-gorzkie sceny tak mnie rozczulają, że muszę czytać na raty, bo aż nie mogę!
OdpowiedzUsuńZabb, kochany anioł stróż tego związku od samego początku ;) Dobrze, że go zaciągnął :D
"Musiał coś zrobić. Zacisnął dłoń na apaszce. Mocno, boleśnie. Pozostało mu już tylko jedno." - o matko, aż mi serce podskoczyło :D Takiego Draco to ja kocham i uwielbiam <3
Czekam z niecierpliwością na finał historii!!
I ja jeszcze proszę, ładnie proszę, nie rób nam odwyku od Rozejmu ❤️❤️😁
Mała
Kończenie w takich chwilach powinno być karalne 😅 czekam i czekam na więcej. Rodział czadowy 😍
OdpowiedzUsuńAjaj ciągnie ich do siebie jak cholera. Czuję tą chemię czytając 😄
OdpowiedzUsuń