piątek, 14 sierpnia 2020

>Rozejm< - Prolog

 Dedykacja: Dla Wszystkich miłośniczek wojennych klimatów! 😙💣



💢💢💢


Wojna była przerażająca. Pochłaniająca. Wyniszczająca. Destrukcyjna.
I bardzo mroczna.
I trwała już od dziesięciu lat.

Świat magii był podzielony, słaby, rozdarty i przygnębiający.
Wszyscy powoli topili się we wszechogarniającej beznadziei, jednocześnie coraz mocniej uświadamiając sobie brak szansy na ostateczne zwycięstwo którejkolwiek ze stron.

Nikt się nie spodziewał, że samo pokonanie Voldemorta, nie będzie wystarczające do uzyskania pokoju.
Jego wierne zastępy Śmierciożerców w mig pojęły, że jeśli nie zawalczą teraz o siebie, to skończą jako pożywka dla dementorów.
Nie chcieli do tego dopuścić,  dlatego niemalże od razu, rozpętała się kolejna wojna domowa, która mocno wstrząsnęła całym światem.

Dwa obozy. Dwie strony barykady.
Zakon Rycerzy Walpurgii kontra Zakon Feniksa.
Wrogowie, którzy kawałek po kawałku próbowali przejąć wszystko, co tylko było możliwe do przejęcia.

Ciągłe starcia, walki, bitwy, ofiary, cierpienie, rozpacz, strach i ból.
Szala zwycięstwa chyliła się raz na jedną, raz na drugą stronę, ale nigdy, żadne z nich nie było nawet blisko osiągnięcia głównego celu.

                Impas trwał, a ludzie powoli uczyli się żyć w nowej rzeczywistości. Już od urodzenia każdy przyjmował piętno – mogłeś być albo Feniksem, albo Śmierciożercą – nie było nic pomiędzy.
Każdy czarodziej musiał określić, komu udzieli poparcia. Gdy tylko to robił, natychmiast zostawał przyjmowany z otwartymi ramionami w szeregach jednych i automatycznie znienawidzony i skazywany na śmierć w oczach drugich. Tak wyglądała codzienność i długo nie zapowiadało się na to, by coś mogło się zmienić.


💢💢💢

                Aż do pewnej chłodnej, marcowej nocy, gdy na polu jednej z kolejnych potyczek, stanęło ze sobą oko w oko dwóch przywódców.

Lucjusz Malfoy, mierzył swą różdżką wprost w Harry’ego Pottera, który równie trzymał swój magiczny atrybut, wycelowany w arystokratę.

- Dobrze, że tu jesteś, Potter – wycedził cicho Lucjusz.

- I ja się cieszę, że cię wreszcie widzę na polu walki, Malfoy. Chodziły już plotki, że wolisz chować się w swojej rezydencji, niż walczyć – Harry uśmiechnął się kpiąco.

- Jak widzisz, jestem. Zapewne interesuje cię, dlaczego jeszcze nie rzuciłem żadnej klątwy, prawda? – Lucjusz również przybrał na usta cyniczny uśmieszek.

- Nie. Interesuje mnie tylko fakt, że to ja nie przekląłem jeszcze niczym ciebie. Masz minutę mojego czasu, nim wreszcie to zrobię – Harry hardo popatrzył mężczyźnie w oczy.

- Rozejm Potter. To właśnie chcę ci zaproponować.

- Rozejm? – Wbraniec nie potrafił ukryć nuty zdziwienia w swoim głosie.

- Tak. Rozejm. Jeśli ta wojna, potrwa jeszcze dłużej, to niezależnie od tego, który z nas zwycięży, nie będzie miał nic ze swojej wygranej, bo nic nie zostanie  – wytłumaczył spokojnie Lucjusz.

- Zabiłeś mi przyjaciół, a teraz liczysz na rozejm z mojej strony? – wysyczał mściwie Potter.

- Ty zabiłeś mi żonę. Doceń to, co ci proponuję – Lucjusz wyglądał na zupełnie opanowanego.

- To bzdura! Żaden z moich ludzi nie zabił twojej żony! – zdenerwował się Harry.

- Rozejm Potter. Układ, który pomoże nam razem odbudować nasz świat, nim do reszty pochłonie go mrok.

- Myślisz, że ot tak ci zaufam i się zgodzę? – syczał Harry.

- Przysięga wieczysta. Skonstruowana tak, by gdy jeden podniesie rękę na drugiego, to natychmiast umrze. To nasza jedyna opcja, Potter. Ta wojna musi się kiedyś skończyć – Lucjusz opuścił różdżkę i twardo patrzył mężczyźnie w oczy.

- To się nie uda, Malfoy. Nigdy.

- Nie mamy innego wyjścia. Moje oddziały są osłabiona wielomiesięcznymi starciami, a i wy jesteście w rozsypce, po tym, jak przejęliśmy cały dostęp do magicznych składników.

- My mamy Gringotta. Kupimy sobie składniki i na drugim końcu świata… - szydził Harry.

- Tylko, jeśli uda się wam je tu dowieźć, a nie macie czym, bo przejęliśmy wszystkie magiczne środki transportu – wytknął mu Lucjusz.
Harry zasyczał lekko ze złości.

- Co proponujesz? – warknął pod nosem.

- Jasny, klarowny układ. Wszystko spiszemy w specjalnym dekrecie. Ty i ja, razem staniemy na czele nowego ministerstwa, jako dwaj, nowi ministrowie magii. Wszelkie decyzje dotyczące naszego świata, będziemy podejmowali wspólnie. Ramię w ramię – wyjaśnił Lucjusz.

- Czego chcesz w zamian? – zapytał cicho Harry.

- A ty? – odbił pytanie Lucjusz.
Harry skrzywił się lekko pod nosem i sam wreszcie też opuścił różdżkę.

- Muszę to przemyśleć – stwierdził.

- To oczywiste. Za tydzień od dziś, w głównym atrium starego ministerstwa, o dwunastej w południe. Spotkamy się i porozmawiamy o szczegółach – zaproponował Lucjusz.
Harry przyglądał mu się przez chwilę, po czym lekko skinął głową.

- Tylko bez sztuczek, Malfoy! – ostrzegł.

-  Zapewniam cię, że nie planuję żadnych sztuczek. Obaj wiemy, że jeśli któryś z nas zginie, to i tak nasze oddziały szybko wybiorą nowych przywódców, a wojna potrwa dłużej. To nie miałoby żadnego sensu.

- To prawda – przyznał niechętnie Potter.

- Przyprowadź ze sobą tylko pięciu najbliższych współpracowników. Ja zrobię tak samo – poinformował Lucjusz.
Potter zgodził się na ten warunek, krótkim kiwnięciem głowy.
Przywódca Zakonu Rycerzy Walpurgii rzucił mu ostatnie spojrzenie, po czym odwrócił się i odszedł, nie bacząc na to, że jest teraz odwrócony plecami do swojego najgorszego wroga.


💢💢💢


                Harry wziął głębszy oddech. Koniec wojny jawił mu się jako nierealistyczna mrzonka. Marzenie o tym, by móc na nowo żyć w świecie bez walki, strachu i bólu, było słodkie niczym budyń karmelowy pani Weasley. Chciałby móc wierzyć, że Malfoy nie kłamał. Nie wiedział jednak, czy może sobie pozwolić na choć minimum zaufania temu człowiekowi.

 
💢💢💢

- Odcięcie ich od Gringotta i przeciągnięcie goblinów na naszą stronę, było bardzo dobrym posunięciem. To mocno ich osłabiło – dywagowała Hermiona, przechadzając się po eleganckim, bordowym dywanie w jego gabinecie.

- Myślisz, że to dlatego, proponuje mi rozejm? – zastanawiał się Potter, stukając stalówką swego, orlego pióra o blat biurka.

- Jestem pewna, że to ich do tego skłoniło – Hermiona zatrzymała się i spojrzała na przyjaciela. – Jeśli on naprawdę chcę rozejmu, to jest to szansa, której nie możemy zmarnować – powiedziała cicho.

- Wiem – rzucił od niechcenia Harry.

- Nasze problemy narastają. Nie powinniśmy sobie pozwolić na kolejną bitwę, bo nie będziemy mieli czym uleczyć rannych. Zapasy eliksirów są na wyczerpaniu, a mugolskie leki słabo działają na magiczne organizmy… - mówiła z przejęciem.

- Ta wojna pochłonęła wielu wspaniałych czarodziejów, takich jak choćby Artur Weasley. Naprawdę myślisz, że powinienem się teraz układać z ludźmi, którzy dokonali tych zbrodni? – zapytał cicho.
Hermiona popatrzyła na niego spokojnie.

- Artur Weasley ma piątkę wnucząt. Myślę, że gdyby żył, oddałby wszystko za to, by mogły się one wychowywać w świecie bez wojny.
Harry spojrzał przyjaciółce w oczy.
Hermiona zawsze była taka racjonalna. Mądrą. Silna. Piękna.
Podziwiał ją każdego dnia i czasem zazdrościł Ronowi, że pokochała właśnie jego. Taka partnerka to prawdziwy skarb. Parvati też była dobrą kobietą, ale nie miał w sobie nic z walecznego serca Hermiony.

- Jak myślisz? Co powinnyśmy zawrzeć w naszych warunkach rozejmu? – zapytał ją ostrożnie.

- Na pewno wypuszczenie jeńców! Wiesz, że mają Lunę, Lavender, Deana i Penelopę. Musimy ich odzyskać! – powiedziała z mocą.

- Jasne. Co jeszcze? – dopytał, robią pobieżne notatki.

- Na pewno musi wrócić ogólny dostęp do magicznych składników i hodowli magicznych zwierząt.
Trzeba otworzyć Pokątną i oczywiście ministerstwo. Dać ludziom pracę. Może powinniśmy otworzyć również Hogwart? To dałoby namiastkę normalności. No i koniecznie musimy też na nowo nawiązać stosunki dyplomatyczne z mugolami… - Hermiona wróciła do swojego spaceru po bordowym dywanie, a Harry zapisywał każde jej słowo.
I tak da jej potem możliwość przejrzenia tego jeszcze raz. Bez niej, nie podpisałby nawet kartki urodzinowej dla Malfoya.

 
💢💢💢

Ministerstwo zostało zamknięte sześć lat temu. Polityka przestała być ważna. Liczyła się tylko walka i próba przetrwania.
Długo, drewniany stół, stał na samym środku atrium, niedaleko fontanny, której większość była kompletnie zniszczona.
Za pomocą zaklęć uprzątnięto pył i gruz, ale i tak w powietrzu nadal dało się wyczuć kurz i stęchliznę. Mimo to punktualnie o dwunastej, przy stole pojawiło się dziesięciu czarodziejów.
Wraz z Lucjuszem w ministerstwie zjawili się: Theodore Nott senior, Corban Yaxley, Evan Rosier, Rudolf Lastrange i o dziwo, Pansy Parkinson.
Harry przyprowadził ze sobą: Kinsgsleya Shacklebolta, Rona Weasleya, Nevilla Longbottoma, Denisa Creevey i Hermionę Granger.

- Witajcie – przywitał się oficjalnie Lucjusz, po czym zasiadł do stołu.
Harry w ramach powitania, tylko lekko skinął głową i zajął miejsce, a jego ludzie poszli w ślad za nim.

- Jak brzmią wasze warunki? – spytał spokojnie Lucjusz.

- Chcemy mieć pewność, że nas nie wykiwacie. Poza tobą i mną, wszyscy twoi generałowie, złożą przysięgi wieczyste, że nie zaatakują nikogo z moich ludzi – zaczął spokojnie Harry.

- Zgoda, o ile twoi generałowie zrobią to samo – odpowiedział Lucjusz, patrząc na Rona Weasleya, który nerwowo zaciskał szczęki.

- Chcemy wypuszczenia naszych jeńców. W zamian, możemy wypuścić waszych – wyjaśnił Harry.

- Oczywiście – przytaknął Lucjusz.

- Chcemy, by nowym dyrektorem Gringotta, został goblin, którego wyznaczmy.

- Nie widzę przeszkód – odparł nieomal nonszalancko Lucjusz.

Hermiona zaczęła się nieco wiercić na krześle. Była pewna, że Malfoy w życiu się nie zgodzi, by mogli nadal poniekąd sprawować kontrolę nad bankiem.

- Chcemy dostępu do magicznych rośli i hodowli, a także przywrócenia możliwości transportu…

- Jak najbardziej zrozumiałe żądanie – zgodził się Lucjusz.

- Teraz wasza kolej – powiedział spokojnie Harry, choć Hermiona była pewna, że też był zdziwiony zastanawiającą uległością Lucjusza.

- Chcemy, by nikt nie podejmował prób osądzania, ani skazywania nikogo z moich ludzi za zbrodnie wojenne – wyjaśnił Malfoy.
Harry powoli skinął głową.

- O ile to dotyczy obu stron, to się zgadzam.

- Chcemy nieograniczonego dostępu do naszych skrytek w podziemiach Gringotta.

- Tylko do waszych? – upewnił się Harry.

- Tak, tylko do naszych. Inne nas nie interesują – zapewnił mężczyzna.

- Dobrze.

- Chcemy, by połowa nowo powstałych departamentów w ministerstwie, była obsadzona naszymi ludźmi.

- Większa połowa? – dociekał Potter.

- Harry… - wtrąciła cicho Hermiona. – Nie ma czegoś takiego, jak większa połowa… - pouczyła go cicho.
Lucjusz uśmiechnął się pod nosem i uważniej się przyjrzał pannie Granger.

- W ministerstwie poprzednio były dwadzieścia dwa departamenty. Proponuję rozdzielić je po jedenaście.

- Doskonale – odezwał się szybko Harry, chyba chcąc szybko zapomnieć o swojej niezręczności słownej.

- Na pewno chcemy dostać departamenty sądownictwa i sprawiedliwości, budownictwa oraz transportu – wyjaśnił Lucjusz.
Harry spojrzał na przyjaciółkę, która lekko skinęła głową. To nie były wygórowane wymagania.

- I na koniec najważniejsze – Lucjusz uśmiechnął się nieco cierpko.

- Tak? – Harry był wyraźnie zaintrygowany.

- Chcemy Hermiony Granger.



💢💢💢


Jak Wam się podoba? To mini-opowiadanie, zaplanowane na ok. 10 rozdziałów, jest już w połowie napisane, dlatego mam odwagę dodać prolog, licząc na to, że Was nie zawiodę i szybciutko je skończę 😁

Jak możecie zauważyć - jest już też zakładka na nowe "duże" dramione - prawdopodobnie na 40 rozdziałów, ale jego prolog, pojawi się dopiero po epilogu "WOW". 😊

Możecie się spodziewać, że szybko będą pojawiały się kolejne publikacje, bo bardzo chcę już lecieć z innymi projektami. 

Kolejne będą "Sny"
WOW na pewno też nie zabraknie :)

Pozdrowionka! 

Venetiia. 


77 komentarzy:

  1. Ciekawie się zapowiada. Chociaż nie spodziewał bym się takiej ugodowości po Luciuszu gdyby czegoś nie chciał w zamian.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh no dokładnie tak - cała ta propozycja rozejmu, ma swoje dość sdolidne podłoże :)

      Usuń
  2. Akurat pomyślałam o Tobie w tej ciężkiej chwili i nie zawiodłam się, biorę się za czytanie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lucek jak to Lucek, wiadomo, że nic bezinteresownie nie chce i od początku mi się nie podobało, że tak pięknie na wszystko się godził bez żadnego zająknięcia. No ciekawe jakie ma plany wobec Hermiony, do czego jest mu aż tak potrzebna. Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział!
      Ściskam mocno 😊

      Usuń
    2. Myślę, że trochę potrwa, nim zrozumiecie do czego serio Hermiona jest im potrzebna :D Ale zapewniam, że staram się wymyślić coś ciekawego ;)

      Usuń
    3. Wszystko co wymyślasz zawsze ma fajną i ciekawą fabułę! 😊

      Usuń
    4. Oj na pewno nie wszystko :D Ciężko już o coś oryginalnego :D ale czasem mam w głowię jedną scenę i muszę napisać 10 rozdziałów, żeby tę jedną w to wpleść - wiem, masochizm :D

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Nie wiem jak to skomentować nawet. Podoba mi się ten klimat bardzo bardzo. Na ostatni wers zaśmiałam się tak głośno, że chyba w całej wsi mnie słyszeli XD Błagam o więcej! <3
      I jeszcze Sny wracają o matko kiedy ja się odrobię w czytaniem :o
      Tyle dobroci na początek weekendu, żyć nie umierać <3

      Buziaki! :*

      Vera

      Usuń
    2. Mam nadzieję, że cały klimat opowiadania się Wam spodoba :)
      Bardzo bym tego chciała!
      A ty kochana tłumacz, tłumacz, bo już się absolutnie nie mogę doczekać! :D

      Usuń
  4. O proszę... znowu mnie zaskoczyłaś pomysłem 😊 dziwi mnie ta uległość Lucjusza zapewne liczy że po podpisaniu sojuszu i jako takim rozejmie będzie za pośrednictwem swojego syna tworzył sabotaż... Skoro on złoży przysięgę nie będzie mógł podejmować decyzji ale jego syn owszem choć moje teoria mi pasuje to nie wiem po co im w tym wszystko hermiona może chodzi im o to że skoro nie ma Artura to bez Hermiony nie będą w stanie ich rozpracować.. Nie wiem na prawdę nie wiem co mam o tym myśleć ale jednego jestem pewna to będzie KOLEJNE ŚWIETNE OPOWIADANIE❗☺
    Buziaki 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo są już pierwsze teorie! :D Bardzo się cieszę, niemniej to będzie ciut mocniej skomplikowane :D
      Mam nadzieję, że opowiadanie naprawdę będzie fajne - ja lubie ten klimat, bedzie taki powojenny, ale mocno dramatyczny :)

      Usuń
    2. No ja wiem że stać Cię na o wiele większe zawiłości ja tylko tak wstępnie określiłam co mi się nasunęło po prologu ale od samego początku wiem że pokażesz nam swój talent do skomplikowanej fabuły a jednocześnie jasnej w chwili wyjaśnień (za nim przyjdą wyjaśnienie tak fabułą zakręcisz że ciśnienie znowu będę miała z każdym rozdziałem na 200 😅) nie mniej bardzo mnie to cieszy że tak to właśnie robisz i choć NIE MAM ZIELONEGO POJĘCIA CO WYMYŚLIŁAŚ TUTAJ TO WIEM ŻE SIĘ NIE ZAWIODĘ❗☺
      Pozdrowionka 😊

      Usuń
    3. O kurde... Ale bezczelnie zabrzmiałam, jakbym Ci zarzucała, że Twoja teoria nie jest skomplikowana :D Wielkie Sorrki, Aga! :D
      To miało brzmieć tak, że nie tylko o przysięgę wieczystą tu chodzi - oczywiście nie pojawia się bez przyczyny, ale na takie większe zrozumienie głównego wątku, będziecie musieli poczekać do końcówki 1 i początku 2 rozdziału :D

      Usuń
    4. Ale nie o mnie mi chodziło a o Ciebie że wiem że potrafisz stworzyć niesamowite historie a przede wszystkim niespotykane.. nie odczułam Twojego komentarza wobec siebie negatywnie dlatego nie masz za co przepraszać ❗ widocznie trochę się nie zrozumiałyśmy 😅😉 heh zdarza się 😝 tak na przyszłość nawet jeśli zdarzy się nam sobie nie posłodzić to wiedz że nie będę się o to gniewać bo dla mnie najważniejsza jest szczerość i myślę że dla Ciebie też 😊 a tym co napisałaś na prawdę w żadnym stopniu mnie nie uraziłaś 😁
      Buziaki 😘

      Usuń
    5. Po tym komentarzu poczułam się trochę jak impertynencka su... :D
      Strasznie się ciesze, że masz swoje teorie - i oczywiście n ie muszą się absolutnie pokrywać z moimi - na tym polega cały fun.
      Po prostu pisząc ci, że "moje myślenie jest bardziej skomplikowane" - zachowałam się arogancko i bezczelnie i za to przepraszam :D
      Sądziłam, że wyrosłam już z etapu - "sztywna venetiia mądrala" - ale może gdzieś jeszcze daje o sobie znać :D

      W każdym razie bardzo dziękuję za Twoje komentarze i zaangażowanie i bardzo się cieszę, że masz takie podejście do sprawy i że Cię nie uraziłam!

      Buź słodki! :)

      Usuń
  5. Ale mnie to zaintrygowało.

    Nic więcej nie jestem w stanie teraz dodać.

    Nie mogę się doczekać co będzie dalej! Mam w głowie duuużo pomysłów na to jak dalej może się to potoczyć. CZEKAM BARDZO!
    Życzę weny! Buziaki! 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale mam uśmiech, jak wiem, że cię to zaintrygowało :)
      Super! Pozdrawiam! :)

      Usuń
  6. Chcemy Hermiony Granger?? :o co to w ogóle znaczy? 😁 czuję, że kryje się za tym konkretny spisek. Zapowiada się mega ciekawie, fajnie zagłębić się w cos nowego 😉
    Niesamowicie cieszę się, że kolejne będą Sny. Lecę przypomnieć sobie ostatni rozdział. Buzka 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh kolejne "Sny" nieco przejściowe, ale wyliczyłam, że też zostało nam z max 7 rozdziałów do końca, więc już nie za dużo :)
      Co do spisku... To coś nieco mocniej pokomplikowanego :D

      Usuń
  7. Zapowiada się ciekawie 😍

    OdpowiedzUsuń
  8. Super prolog zaintrygował mnie - ciekawe czy to będzie Dramione czy Lucmione? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dramione oczywiście :D Ale Lucmione też by z tego mogło wyjść dość płynnie :D

      Usuń
  9. A tak na marginesie już nie mogę doczekać się Snów - od dawna na nie czekam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To możesz sobie już odświeżać, bo pojawią się jutro ;)

      Usuń
  10. o kurczaki..
    nie spodziewałam się tego ! i oczywiście zaskoczenie jak najbardziej na plus :)

    aż taki, że ja osobiście wolałabym to opowiadanie przed Snami ;p
    no ale pewnie będę w mniejszości..

    w każdym razie - monotematycznie - bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh chciałabym już coś skończyć, bo pisze teraz 3 równolegle publikowane i jeszcze jedno na zapas :D Dlatego chyba czeka Was mały maraton dodawanych rozdziałów - żeby już być gdzieś dalej z tym wszystkim :D

      Usuń
  11. Myślę gdzie tu haczyk i proszę chcą Hermiony 😀 ciekawie się zaczyna!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że musiał być haczyk :D To główny wątek przecież :D

      Usuń
  12. Co ja mogę napisać- urzekło mnie wszytsko w tym prologu. Super koncepcja. Jestem ciekawa tej ich zgody, i co to znaczy że chcą Hermiony? Wiem, że muszę być cierpliwa, ale każ nam długo czekać na rozdział :D
    Pozdrawiam kochana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :)
      Mam nadzieję, że reszta historii też będzie fajną koncepcją - oczywiście dość oklepana - schematyczna, ale musicie tu zwracać uwagę na każde słowo - zwłaszcza w rozdziale 2, by rozumieć jak się potoczy fabuła :)

      Usuń
  13. Łał początek z przytupem:)
    Mega mi się podoba sam zamysł i moja ciekawość aż piszczy z podekscytowania nad tym co będzie dalej:)
    Dziewczyno strasznie nas rozpieszczasz:P Brakuje mi tutaj w prologu tylko wisienki na torcie w postaci Dracona:D
    Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już na pewno moje ostatnie wojenne dramione, bo nie ma szans, bym zdobyła się na coś jeszcze. Ten pomysł nie jest mocno oryginalny, ale bardzo chcę by obronił się wykonaniem i charakterystyką postaci - czy się uda? Zobaczymy! :)
      Draco ma jeszcze chwilę wolne, przed swoim wielkim wystąpieniem.

      Usuń
  14. Ale niespodzianka z tym opowiadaniem i prologiem. 😃 bardzo mnie zainteresowało to opowiadania końcówka już wogóle. 😎

    Czekam z niecierpliwoscia na każde opowiadanie i kolejne rozdziały 😋

    Pozdrawiam 😚

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo będę Wam publikować - wiem, że się powtarzam, ale potem zacznie się rok szkolny i ja sama na pewno będę mocniej zabiegana, dlatego końcówka wakacji będzie intensywna - publikacyjnie.
      Jutro "Sny".
      Kto ma ochotę - zapraszam! :)

      Usuń
  15. Ojej kochana! Ja też właśnie wróciłam z wyjazdu (na którym internet no taki meh) a tutaj 3 nowe rzeczy do przeczytania, aż nie wiem gdzie wbić najpierw! :o

    To zaczęłam sobie od powyższego prologu i już przy samej dedykacji się ucieszyłam, bo uwielbiam wojenne klimaty… a tu rozejm! :D Ale w sumie o odbudowywaniu systemu od podstaw po wojnie to chyba nigdy nie czytałam. A zauważę jeszcze, że początek tak wręcz poetycki Ci wyszedł. Ładnie!

    Czyżbyśmy tu mieli w końcu miłego Lucjusza? Czy jeszcze pokaże pazurki? :D I Harry też trochę wydaje się być pokazany z innej strony. Czekam na więcej! Pierwsze rozdziały są zawsze jedne z najbardziej ekscytujących. Może jednak wyjdzie Ci więcej rozdziałów..? Kto wie, życzę weny! :)

    Także tego, do zobaczenia pod WOWem, bo 2 rozdziały mam do nadrobienia, nie posiadam się ze szczęścia :D Pozdrowionka i dużo weny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To będzie faktycznie - post wojenne opowiadanie, ale mocno będzie w klimacie takiego rozbicia, wzajemnego oszukiwania, szukania jakiejś dobrej drogi, by świat mógł się odbudować.
      Lucjusz w tym opowiadaniu nie będzie potworem - ale do miłego też ma mile świetlne :D
      Harry będzie dość poboczną postacią, ale nie będzie na pewno kanoniczny :)
      Rozdziałów zaplanowałam 10 - ale sam pomysł jest świeży, więc zobaczymy :)

      Usuń
  16. Cudownie, że decydujesz się na kolejne wojenne, lekko mroczne opowiadanie, świetnie oddajesz ten klimat, więc nie mogę się doczekać co jeszcze wymyśliłaś ;* No i do tego jeszcze już jutro w końcu sny, których już tyle wyczekiwałam, ale nas ostatnio rozpieszczasz! Te ostatnie miesiące są dowodem na to, że warto było non stop tu zaglądać z nadzieją, że wrócisz po długiej przerwie! Mam nadzieję, że urlop się udał i że powrót do codzienności nie będzie bolesny :D Mnóstwo weny, buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tu będzie dużo tajemnic, takich dziwnych zwrotów akcji chyba :D Nie wiem, jak to określić, żeby nie zdradzić wam za dużo :)
      Strasznie dużo ostatnio piszę - śpię średnio po 5h, bo znów chce już coś pisać :D
      Muszę brnąć do końca z WOW i Snami, bo się zakopie w tym wszystkim po uszy :D
      Mroczna88 - znana z Sevmione tak miała, zaczęła pisać na raz chyba z 5 tekstów i potem nie skończyła żadnego. Nie chcę Wam tego zafundować :D

      Usuń
    2. Oj to by chyba złamało moje serce i na pewno nie tylko moje :D

      Usuń
    3. Spokojnie. WOW zostało mi do napisania 4 rozdziały i epilog.
      Snów - ok. 6 rozdziałów.
      Rozejm - 5 rozdziałów :)
      To w sumie nie tak dużo, a i małe zapasiki są :)

      Usuń
  17. Gdy pisałaś wojenne, miałam w głowie bardziej bitewny obraz, ale rozejm i to co będzie dalej to fajna koncepcja ;)
    Coś im za lekko poszły te negocjacje, albo faktycznie wojna dała im się bardzo we znaki albo coś się za tym kryje przebiegłego...
    Czyżby żądanie Hermiony było związane z jakąś tajemnicą/historią sprzed upadku Voldka?
    Ach tyle pytań, ale zostaje oczekiwanie na kolejne rozdziały ;D
    Takie tempo narzuciłaś, że już sama nie wiem na którą kontynuację czekam najbardziej :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że te negocjacje nie wyglądały tak bez powodu - wszystko się wyjaśni im dalej w las :)
      Na pewno szybko dodam Wam kolejne rozdziały "Rozejmu", bo nie chcę go publikować przez wieki.
      Postawiłam sobie ambitne zadanie by rozdzielać to sprawiedliwie.
      WOW/Rozejm/Sny - WOW/Rozejm/Sny - ale czy się uda? Zobaczymy :D

      Usuń
  18. Pewnie się powtórzę ale ciekawie się zapowiada :D I jak dla mnie - mimo, że tematyka wojenna mimo wszystko powtarza się dość często - jest dość oryginalnie, pewnie dlatego, że nie czytałam aż tak wielu opowiadań gdzie Voldemort zginął a śmierciożercy przejęli w jakimś sensie władzę ( w większości Voldi żyję i ma się świetnie, z inną wersją spotkałam się właściwie tylko w twoich poprzednich opowiadaniach i chyba w czymś jeszcze, ale nie mogę przypomnieć sobie tytułu). Już widzę, że postać Hermiony zapowiada się tak jak lubię - taka dość silna babka. Jestem bardzo ciekawa po co im ona - aranżowane małżeństwo? próba szantażu? Lucjuszowi to wszystko może chodzić po głowie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ja tak sobie przemyślałam tę sprawę. Jak Zakon Feniksa - rozbity i okaleczony, miał wyłapać bez grama walki tych wszystkich morderców? Przecież Śmierciożercy to byli bezlitośni zawodowcy! Nie wierzę, że dobrowolnie poszli sznurkiem do Azkabanu po pocałunek dementora!
      Stąd mój pomysł na te wojnę domową :)
      Widzę, że już trafiłaś w jeden wątek. Ale nie aranżowane - inne :D

      Usuń
  19. Prolog złoto:) a zapowiedzi wydawnicze leja miód na serce:) fantastycznie się zapowiada!:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  21. Jeszcze dobrze nie znam fabuły- a już uwielbiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie mogę się doczekać! Prolog jest WSPANIAŁY i jestem tak ciekawa co z tego będzie... Na pewno Harry się nie zgodzi na oddanie Hermiony. Ale może ona będzie chciała się poświęcić? Dla dobra innych? Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział!
    Pozdrawiam i życzę weny!

    OdpowiedzUsuń
  23. Ale kozak! To opowiadanie jest takie... inne od całej reszty. Bardzo mi się podoba i już chce wiedzieć, co będzie dalej! 😁 zaciekawiło mnie to, ze jak do tej pory nigdzie nie było wzmianki o Draco. Jako syn Lucjusza nie pojawił się nawet na spotkaniu. Myśle, ze to rządzenie o Hermione będzie miało z nim coś wspólnego. 😁 w każdym razie jestem bardzo zaintrygowana tym opowiadaniem!

    Duże buziaki i uściski! 😘

    OdpowiedzUsuń
  24. O rany, wprost nie mogę uwierzyć w kolejne wojenne opowiadanko, taka tematyka jest zdecydowanie moją ulubioną. Z początku, czytając o Rycerzach Walpurgii pomyślałam, że będzie to coś podobnego do GJS, a tu proszę szykuje się rozejm i jakiś układ. Niesamowicie mnie zaciekawiłaś tą fabułą, tym bardziej cieszę się, że to nie miniaturka, a opowiadanie, krótsze bo krótsze ale jednak.
    Zapewne Hermiona w całej swej rycerskości zgodzi się na taki układ, zastanawia mnie tylko jak pogodzi lojalność wobec przyjaciół i współpracę dla drugiej strony. No i w końcu jestem ciekawa, czy relacje z Draconem nawiąże współpracując z nim, czy może Zakon Feniksa zażąda wymiany i Draco też znajdzie się po drugiej stronie barykady. Swoją drogą byłam pewna, że Draco zasiądzie przy negocjacyjnym stole jako jeden z ważniejszych generałów, gdzie się podziewa? Czyżby był jeńcem Zakonu? :)
    Nie mogę się doczekać kontynuacji, pozdrawiam ! ;*

    OdpowiedzUsuń
  25. Moje serce stanęło czytając ostatnie słowa. Nie mogę doczekać się kolejnych projektów, rozdziałów.

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo mi się podoba!
    Nigdy nie czytałam niczego, w którym dwie strony zaproponowały rozejm a Hermiona kartą przetargową? To brzmi intrygująco :) Oczywiscie nie wierzę Malfoy'owi i wiem, że będzie coś kombinował.
    Jestem przeszczęsliwa, że będą nowe publikacje i to tak dużo! <3

    OdpowiedzUsuń
  27. Co? Co? Co? Co?...
    Jejku zapowiada się cudnie. I tak mnie zżera ciekawość awww.
    Lecę do snów! Zaraz tam się odezwe xD

    Adirella

    OdpowiedzUsuń
  28. O Boziu, zapowiada sie super! Nie moge doczekac sie reszty rozdziałów! Harry zainteresowany troszke Hermiona, no prosze, ciekawie 😁😁

    Z niecierpliwoscia czekam na wiecej! ❤️

    Lumos Maxima ✨

    OdpowiedzUsuń
  29. Ojej! Ciekawie się zapowiada...mialam.racje nie wiedząc co chce przeczytać jako następne....

    OdpowiedzUsuń
  30. Genialne! Czekam na więcej!

    OdpowiedzUsuń
  31. Oooo takkkk chcemy Hermiony Granger...podoba mi sie! Odczułam taki dreszczyk...wiem już oj wiem że będzie się działo! I nawet nie masz pojęcia jak mnie to cieszy! Czekam z niecierpliwością na kolejnej rozdziały!

    OdpowiedzUsuń
  32. Och, wojenne.. moje ulubione, mam nadzieję, że nie będzie tak łatwo i prosto jak w prologu 🙈 co prawda zakonczenie jest zaskakujace i intrygujace, ale wszystko zbyy gladko poszlo.. potrzebuje czegoś mocnego 😉

    OdpowiedzUsuń
  33. Jestem BARDZO ciekawa tego opowiadania. Po pierwsze dlatego, ze kocham wojenne klimaty i z checia czytam wszystkie opowiadania tego typu ktore znajduje. A po drugie, GJS jest chyba moim ukochanym opowiadaniem Twojego autorstwa do ktorego wracalam z dobre 5 razy jak nie wiecej i prawie znam go na pamiec jak ulubiona ksiazke :D
    Ciekawi mnie co kieruje Lucjuszem i jaki ma w tym wszystkim cel. Ten caly rozejm itp.. Moze byc tak ze faktycznie mowi szczerze, ale moze byc jakis ukryte dno, no nie zdziwilabym sie. I kurde, dlaczego nie wzial na spotkanie Draco? To druga sprawa ktora mnie bardzo nurtuje :D
    No a po co im Hermiona? Przeciez w jego mniemaniu jest nic niewarta i nagle chca ja dla siebie? Kurde, dlaczego? Co ma w glowie pod tymi tlenionymi klakami? :/
    Nie zostaje mi nic innego jak czekac na kolejny rozdzial, a musze przyznac, ze jestem bardzo niecierpliwa :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  34. Prolog, jak to prolog, zanęcił moją ciekawość co do tej historii. Już na wstępie zapowiada się na ciekawie i przepełnione intrygami, tragizmem, bohaterami z krwi i kości mini- opowiadanie. Tak, zdecydowanie już się jaram na samą myśl o tej historii. Lucjusz jako przywódca Zakonu Rycerzy Walpurgi wydaje się do tego idealnym kandydatem. Ciekawi mnie również wybór Pansy jako bliskiej współpracownicy Malfoya seniora. Czy nareszcie zabłyśnie swoim ślizgońskim intelektem i okaże się diabelnie dobrym strategiem? Mam taką nadzieję, bo chciałabym zobaczyć bardziej złożoną stronę tej dumnej ślizgonki. Widzę również, że zrobiłaś małe szacher macher w życiu osobistym Pottera. Parvati jako jego partnerka, ciekawe. Tej wersji jeszcze nie dało dane mi przeczytać :) Ale nie myśl, że zapomniałam o największym plot twiście tego prologu, co to, to nie!Żądania Zakonu Rycerzy Walpurgi odnośnie Hermiony są nad wyraz zaskakujące. Aż mnie w kiszkach skręca z ciekawości do czego jest im potrzebna, a nie oszukujmy się, to przecież historia dramione,więc to oczywiste dla kogo jest ona przeznaczona ;) Teraz pozostaje mi tylko niemrawo przebierać kopytkami w oczekiwaniu na ciąg dalszy tej historii. A jest na co czekać, bo z spod Twojej ręki nie wychodzą żadne nieprzemyślane opowiadania :) Pozdrawiam i życzę dużo weny :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Ojej, ojej, ojej! CO TO ZA KOSMOS! I będzie miał aż 10 rozdziałów?
    Zapowiada się bardzo ciekawie... Tak bardzo niespodziewanie.
    Nie zdziwiło mnie oczywiście, że Lucjusz Malfoy jest przywódcą Śmierciożerców... Bardziej zdziwiło mnie że na spotkaniu nie było Draco.. Chociaż może jest gdzieś zamknięty w więzieniu? No i co tam obiła Pansy? Czyżby miała jakiś romans z Lucjuszem? Może teraz poznamy Pansy w innej odsłonie...
    No i widzę pewną niespójność... Narcyza nie żyje, Lucjusz mówi, że to Zakon Feniksa ją zabił, ale Harry stanowczo zaprzecza... Hmmm może to będzie jakoś dalej pociągnięte.
    No i przede wszystkim po co im Hermiona?! Może to będzie przypieczętowanie ich układu? Hermiona i Draco... jako pojednanie stron?
    Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział i lecę czytać dalej!

    OdpowiedzUsuń
  36. Już pisałam, że co historia to lepsza. Harry żałuję, że Hermiona go nie wybrała... Ciekawy wątek. Pomysł świetny z wojną po upadku Voldemorta. Brakuje mi dwóch dość głównych postaci Ginny i Draco, ale pewnie szybko się to wyjaśni. W sumie tak samo kwestia tego, jak w ogóle doszło do tej sytuacji czy było tak jak w oryginalne i to, co aktualnie się dzieje, to konsekwencja wcześniejszych wydarzeń czy też coś innego miało na to wpływ. Po przeczytaniu nie umiem uwierzyć, że ta historia będzie miała tylko 10 rozdziałów. Mnie bardzo zaintrygował ten prolog i z ogromną ciekawością czekam na więcej. Pozdrawiam! 😁

    OdpowiedzUsuń
  37. Z racji że to prolog to mogę powiedzieć niewiele ale na pewno obudziłaś moją ciekawość i sama nie wiem na które rozdziały będę czekac najbardziej. I parafrazując Cię droga Autorko:
    I na koniec najważniejsze. Chcemy więcej!

    OdpowiedzUsuń
  38. O kurczaczki. Skończyłam czytać po raz drugi WOW i stwierdziłam, że może warto zobaczyć czy czegoś przypadkiem tutaj nie opublikowałaś, a tu taka niespodzianka. Zapowiada się, że bedzie kolejna niesamowita opowieść. Nie mogę się doczekać zakończenia snów, ponieważ jak tylko zostaną zakończone to zacznę je czytać, aby nie musieć się frustrować, że nie ma dalszej części. Widać, że ostatnio szalejesz. WOW, Oswojenie, dalsze cześci snów, następna długa opowieść i jeszcze to. A potem jeszcze planujesz inne. Niewiarygodne. Nie mogę się doczekać następnych rozdziałów.

    OdpowiedzUsuń
  39. Wojenne klimaty nie są moimi ulubionymi, ale w Twoim wykonaniu to cud, miód i orzeszki :D Każde opowiadanie jest inne i zawsze mnie zaskakuje. Już nie mogę się doczekać jak ten "świat" będzie działał.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  40. wow! skąd czerpiesz tyle pomysłów? jesteś bardzo kreatywną osobą!
    podoba mi się bardzo prolog, liczyłam, że Lucjisz przyprowadzi ze sobą Dracona :D
    dużo weny i zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  41. Bardzo lubię wojenne klimaty w opowiadaniach tego typu. Cieszę się, że będzie to dłuższa miniaturka! Więcej wątków!
    Jestem bardzo ciekawa, czemu Lucjuszowi tak zależy na Mionie.
    To chyba pierwsze twoje opowiadanie, w którym Harry czuje do Hermiony coś więcej niż tylko przyjaźń. Ciekawa jestem jak się to potoczy.
    Pozdrawiam magicznie

    OdpowiedzUsuń
  42. masz nieprawdopodobną wyobraźnię !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    an - tosia

    OdpowiedzUsuń
  43. Jaka Ty jesteś płodna w opowiadania, Venetiio, jestem pełna podziwu i trzymam kciuki, że Wen nie odchodził!:)
    Do rzeczy: 6 lat wojny to kupa czasu, nic dziwnego, że obie strony miały tego serdecznie dość. Jednak Malfoyowi to bym za grosz nie zaufała, departamenty też wziął sobie takie, hm, dyskusyjne, jak na mój gust - jako naczelny paranoik zaraz bym się bała, że złamie słowo i zacznie sądzić moich ludzi, wcześniej namierzając ich poprzez departament transportu, haha :D
    Ale żeby chcieć Hermionę... Dostałam ciarek na całym ciele!

    Mała.

    OdpowiedzUsuń
  44. Ostatnie zdanie zaparło mi dech w piersi ✨

    OdpowiedzUsuń
  45. Hej, po raz kolejny wracam, jestem absolutnie uzależniona od tego opowiadania 💕

    OdpowiedzUsuń
  46. Minęło zdecydowanie zbyt wiele czasu od mojej ostatniej wizyty w tym miejscu,tęskniłam Rozejmie ♥️♥️♥️
    Za wszelki spam pod rozdziałami przepraszam - ale musisz z tym Veniku żyć 🤣
    Już właściwie prolog zachęca do dalszego czytania, właściwie po co chcą Hermione? (no ja już wiem, ale gdy nie wiedziałam to w pierwszym momencie pamiętam swój szok - po cholere im ona?).
    Harry tu wydaje się dość racjonalny i ułożony i zdrowy psychicznie... Bez spojlerów, fajny Harry w tym prologu 🙈
    Pamiętam też za pierwszym razem jak zdziwił mnie Lucjusz, po kim jak po kim, ale po nim takiej propozycji hym się nie spodziewała. Ale musiał mieć w tym swój interes. Jego słowa na końcu tego rozdziału są mega intensywne, aż się gęsiej skórki dostaje.
    Czy mówiłam już, że to moje najukochańsze Dramione na świecie? Nieeee... To mówię ♥️

    OdpowiedzUsuń
  47. Zaczynam i tak napiszę, że Lucjusz to nie Lucjusz :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Ale do czego im Hermiona? 😄 Lucjusz już coś kombinuje 🤔

    OdpowiedzUsuń