Dla ekspresowych komentatorek: WeronikiG. oraz M.i - Dziękuję za Wasze zaangażowanie :)
oraz dla Unyttig - Bardzo lubię Twoje komentarze :)
◈◈◈
Rozdział szybko, bo rekordowo krótki... :D
◈◈◈
Do szkoły właśnie weszło pięciu mężczyzn.
- Cześć Herm! – zawołał do niej rozpromieniony Ron.
- Cześć wszystkim! - przywitał się Potter.
- Och! Cześć! Nie spodziewałam się was tutaj! – Hermiona podeszła do przyjaciół, nie przytulając ich jednak na powitanie, w obawie przed reakcją ich wykładowcy z Akademii Aurorów, wysokiego, postawnego szatyna, który łypał na wszystkich podejrzliwie.
- Podobno mamy wam pomóc kogoś szukać! To nasza pierwsza akcja – wyjaśnił szybko Harry.
- Dobry wieczór, aurorze Nolan – McGonagall podeszła i uścisnęła rękę szatyna.
- Dobry wieczór, pani dyrektor. Proszę się nie martwić! Zaraz wszystkim się zajmiemy. Czy ktoś ma zdjęcie zaginionej? – zapytał.
- Ja! Ale w dormitorium… – wyjaśniła Pansy.
- To przywołaj je zaklęciem – poradziła Hermiona, a Parkinson prawie natychmiast to zrobiła.
Wciąż szlochając, podeszła do aurora i podała mu zdjęcie Davis.
Nolan spojrzał na fotografię i pokazał ją Harremy, Ronowi i dwóm pozostałym mężczyzną, najpewniej również studentom.
- My ją znamy – odezwał się Potter.
- Więc Tenco i Lawriszin, wy idziecie na boisko i błonia. Potter, Weasley – wy do lochów.
Ja wracam do Hogsmeade, żeby pomóc reszcie. A najstarsi uczniowie, niech jeszcze raz przeszukają pozostałą część szkoły. – Ledwo Nolan skończył mówić, on i dwójka aurorów wyznaczona do przeszukiwania na zewnątrz od razy wyszli.
- Ja pójdę sprawdzić dookoła jeziora. Jest za ciemno, żeby puszczać tam uczniów – zdecydowała Minerwa.
- Pójdę z tobą – zaproponował Horacy, choć chyba niezbyt szczęśliwy, że musi wychodzić na taki ziąb.
- Poradzicie sobie tutaj ze wszystkim? – McGonagall zwróciła się bezpośrednio do Hermiony.
- Oczywiście, proszę się nie martwić! – zapewniła ją szybko Granger.
- Lochy są duże. Może ktoś jeszcze powinien wam tam pomóc? – zaproponował Slughorne.
- Hermiona! – zawołał od raz Ron.
- Jasne! Bardzo chętnie! - uśmiechnęła się do niego.
Naprawdę się cieszyła, że z tak niespodziewanego spotkania ze swoimi przyjaciółmi.
- Susan, Malfoy, Parvati i Nott, wy sprawdźcie pierwsze cztery piętra. Ja, Greengrass, Romilda i Bletchley, sprawdzimy kolejne. Ress, Luna, Dean i Seamus – wy sprawdzicie wieże astronomiczną, sowiarnie i poddasze. A ty Parkinson idź do dormitorium, odpocznij. Ktoś będzie cię informować – zaordynował Neville, a Hermiona musiała szczerze przyznać, że zaimponował jej swoim zdecydowaniem i pewnością siebie. Nowy Neville był zdecydowanie ciekawszy, niż ta miękka kluska znana jej z pierwszych lat szkoły.
- Dobrze zaplanowane, Neville. Dzięki! To co, ruszamy? Używajcie zaklęcia lumos. Kontaktujemy się za pomocą patronusów.
Powoli zaczęli się rozchodzić.
Ron podszedł do Hermiony, objął ją ramieniem i pocałował w policzek.
- No wreszcie, mogę powiedzieć ci prawdziwe „cześć” – zamruczał, patrząc na nią z czułym uśmiechem.
- Witam cię, Ronaldzie! – odpowiedziała z rozbawieniem.
Nagle znów poczuła dziwne ciepło na swoim karku i odruchowo odwróciła głowę ponad ramieniem Rona.
Tylko na sekundę uchwyciła jego spojrzenie, bo zaraz potem Malfoy odwrócił się i odszedł w towarzystwie Susan, Parvati i Notta. Nie miała jednak wątpliwości, że przed chwilą na nią patrzył i to patrzył z prawdziwą nienawiścią.
◈◈◈
Zauważyła, że drzwi od jednej ze starych graciarni są lekko uchylone. Była na sto procent pewna, że sama je zamykała, zaraz po tym, jak sprawdziła, czy Tracey nie chowa się wśród sterty zardzewiałych kociołków. Pewnym krokiem weszła do środka i za pomocą zaklęcia zapaliła tkwiącą w ścianie starą pochodnie. Przezornie rzuciła też od razu zaklęcie wyciszające.
- Mogę wiedzieć, co ty do jasne cholery wyprawiasz? – syknęła przez zaciśnięte zęby.
Drzwi zamknęły się za nią cicho, a zamek kliknął z głuchym trzaskiem.
- Sprawdzam tylko, jak się bawisz ze swoim ukochanym… - Draco zdjął z siebie zaklęcie i uśmiechnął się do niej złośliwie.
Hermiona na końcu języka miała wyjawienie prawdy o tym, że ona i Ron to dawno skończony temat, ale jednak się przed tym powstrzymała. Niech nadal będzie zazdrosny… To było poniekąd podniecające!
- Śmiało! Idź i mu to powiedź. Nawet jakby zobaczył to na własne oczy, to by ci nie uwierzył! – zaśmiała się prosto w jego usta.
Draco warknął cicho i niezbyt delikatnie pchnął ją na drzwi, a zaraz potem namiętnie pocałował. Hermiona się nie opierała. Przeciwnie, pozwoliła mu na to, w duchu przyznając, że naprawdę tego chciała…
◈◈◈
Krótko, ale przynajmniej macie już jakieś wyjaśnienie jednego z wątków :)
Kilka osób pytało o sceny zazdrości - oto jedna z nich :D
venetiia.noks@gmail.com - w razie pytań :)
Pozdrawiam Was Serdecznie! :)
V.
PS. Kolejny rozdział będzie...
...nie powiem Wam kiedy! :P
◈◈◈
Profesor McGonagall i profesor
Slughorne, dyskutowali o czymś zawzięcie, a Neville stał tuż obok całej grupy
siedmiorocznych ślizgonów i ich opiekunów.
- Idzie Hermiona! – pierwsza zauważyła ją Susan.
- Jak dobrze, że pani już jest, panno Granger! – ucieszyła się pani dyrektor.
- Czy coś się stało? – Hermiona poważnie się zaniepokoiła, ale po sekundzie dostrzegła, że Draco stoi wraz ze swoimi kolegami. Odetchnęła lekko, czując przedziwną ulgę.
- Zniknęłam nam gdzieś jedna uczennica – wyjaśnił zmartwiony mistrz eliksirów.
- Kto? – Hermiona szybko rozejrzała się po zebranych.
- Tracey! Nie wróciła do dormitorium po dzisiejszych zajęciach. Nie była nawet na obiedzie! Nigdzie nie umiemy jej znaleźć! – W oczach Pansy błyszczały łzy.
- Szukaliśmy wszędzie! Nigdzie jej nie ma! – wtrącił szybko Nott.
- A może po prostu bez pytania poszła do wioski? - zasugerowała Hermiona.
- Na pewno nie! Wiedziałabym, gdyby chciała to zrobić. Wiem, że stało jej się coś złego! – panikowała Parkinson, zanosząc się płaczem.
- Spokojnie! Na pewno się znajdzie… – próbowała ją uspokoić Hermiona.
- Wezwałam już aurorów. Zaraz przeszukamy całą szkołę oraz Hogsmeade – poinformowała oficjalnie McGonagall.
- Kto z was, jako ostatni ją widział? – zapytała Hermiona, zwracając się do grupy ślizgonów.
- Ja! Wyszłyśmy razem z lekcji zielarstwa. Dziś mieliśmy zajęcia w ostatniej szklarni. W tej od strony boiska do Qudditcha… – opowiadała szybko Pansy.
- W szklarni numer dziewięć – wtrącił Ress.
- No i po skończonych zajęciach, gdy wracałyśmy do szkoły, Tracey nagle przypomniała sobie, że zostawiła tam swoje rękawice ochronne i postanowiła po nie wrócić. Trochę dziwnie się zachowywała… Nawet nie chciała sprawdzić czy może ma je w torbie! - Pansy była bardzo rozemocjonowana.
- Czy ktoś z was sprawdził czy nie została przypadkiem zamknięta w szklarni? – dopytywał Neville.
- Byliśmy tam dwa razy, razem z Theo. Ani śladu Tracey… Naprawdę nie wiem, co mogło się stać! – Parkinson zaszlochała jeszcze mocniej.
Draco wyjął białą chusteczkę i podał ją koleżance. Prawdziwy dżentelmen…
Hermiona ledwo powstrzymała uśmiech. Musiała się skupić na ważniejszym problemie. Davis. Tej małej małpie, dosłownie wszystko mogło przyjść do głowy. Gdzie ona była?
- Spokojnie! Zaraz się jakoś zorganizujemy – Hermiona zdecydowała się przejąć pałeczkę.
- O! Są już aurorzy! – zauważyła Parvati.
- Idzie Hermiona! – pierwsza zauważyła ją Susan.
- Jak dobrze, że pani już jest, panno Granger! – ucieszyła się pani dyrektor.
- Czy coś się stało? – Hermiona poważnie się zaniepokoiła, ale po sekundzie dostrzegła, że Draco stoi wraz ze swoimi kolegami. Odetchnęła lekko, czując przedziwną ulgę.
- Zniknęłam nam gdzieś jedna uczennica – wyjaśnił zmartwiony mistrz eliksirów.
- Kto? – Hermiona szybko rozejrzała się po zebranych.
- Tracey! Nie wróciła do dormitorium po dzisiejszych zajęciach. Nie była nawet na obiedzie! Nigdzie nie umiemy jej znaleźć! – W oczach Pansy błyszczały łzy.
- Szukaliśmy wszędzie! Nigdzie jej nie ma! – wtrącił szybko Nott.
- A może po prostu bez pytania poszła do wioski? - zasugerowała Hermiona.
- Na pewno nie! Wiedziałabym, gdyby chciała to zrobić. Wiem, że stało jej się coś złego! – panikowała Parkinson, zanosząc się płaczem.
- Spokojnie! Na pewno się znajdzie… – próbowała ją uspokoić Hermiona.
- Wezwałam już aurorów. Zaraz przeszukamy całą szkołę oraz Hogsmeade – poinformowała oficjalnie McGonagall.
- Kto z was, jako ostatni ją widział? – zapytała Hermiona, zwracając się do grupy ślizgonów.
- Ja! Wyszłyśmy razem z lekcji zielarstwa. Dziś mieliśmy zajęcia w ostatniej szklarni. W tej od strony boiska do Qudditcha… – opowiadała szybko Pansy.
- W szklarni numer dziewięć – wtrącił Ress.
- No i po skończonych zajęciach, gdy wracałyśmy do szkoły, Tracey nagle przypomniała sobie, że zostawiła tam swoje rękawice ochronne i postanowiła po nie wrócić. Trochę dziwnie się zachowywała… Nawet nie chciała sprawdzić czy może ma je w torbie! - Pansy była bardzo rozemocjonowana.
- Czy ktoś z was sprawdził czy nie została przypadkiem zamknięta w szklarni? – dopytywał Neville.
- Byliśmy tam dwa razy, razem z Theo. Ani śladu Tracey… Naprawdę nie wiem, co mogło się stać! – Parkinson zaszlochała jeszcze mocniej.
Draco wyjął białą chusteczkę i podał ją koleżance. Prawdziwy dżentelmen…
Hermiona ledwo powstrzymała uśmiech. Musiała się skupić na ważniejszym problemie. Davis. Tej małej małpie, dosłownie wszystko mogło przyjść do głowy. Gdzie ona była?
- Spokojnie! Zaraz się jakoś zorganizujemy – Hermiona zdecydowała się przejąć pałeczkę.
- O! Są już aurorzy! – zauważyła Parvati.
Do szkoły właśnie weszło pięciu mężczyzn.
- Cześć Herm! – zawołał do niej rozpromieniony Ron.
- Cześć wszystkim! - przywitał się Potter.
- Och! Cześć! Nie spodziewałam się was tutaj! – Hermiona podeszła do przyjaciół, nie przytulając ich jednak na powitanie, w obawie przed reakcją ich wykładowcy z Akademii Aurorów, wysokiego, postawnego szatyna, który łypał na wszystkich podejrzliwie.
- Podobno mamy wam pomóc kogoś szukać! To nasza pierwsza akcja – wyjaśnił szybko Harry.
- Dobry wieczór, aurorze Nolan – McGonagall podeszła i uścisnęła rękę szatyna.
- Dobry wieczór, pani dyrektor. Proszę się nie martwić! Zaraz wszystkim się zajmiemy. Czy ktoś ma zdjęcie zaginionej? – zapytał.
- Ja! Ale w dormitorium… – wyjaśniła Pansy.
- To przywołaj je zaklęciem – poradziła Hermiona, a Parkinson prawie natychmiast to zrobiła.
Wciąż szlochając, podeszła do aurora i podała mu zdjęcie Davis.
Nolan spojrzał na fotografię i pokazał ją Harremy, Ronowi i dwóm pozostałym mężczyzną, najpewniej również studentom.
- My ją znamy – odezwał się Potter.
- Więc Tenco i Lawriszin, wy idziecie na boisko i błonia. Potter, Weasley – wy do lochów.
Ja wracam do Hogsmeade, żeby pomóc reszcie. A najstarsi uczniowie, niech jeszcze raz przeszukają pozostałą część szkoły. – Ledwo Nolan skończył mówić, on i dwójka aurorów wyznaczona do przeszukiwania na zewnątrz od razy wyszli.
- Ja pójdę sprawdzić dookoła jeziora. Jest za ciemno, żeby puszczać tam uczniów – zdecydowała Minerwa.
- Pójdę z tobą – zaproponował Horacy, choć chyba niezbyt szczęśliwy, że musi wychodzić na taki ziąb.
- Poradzicie sobie tutaj ze wszystkim? – McGonagall zwróciła się bezpośrednio do Hermiony.
- Oczywiście, proszę się nie martwić! – zapewniła ją szybko Granger.
- Lochy są duże. Może ktoś jeszcze powinien wam tam pomóc? – zaproponował Slughorne.
- Hermiona! – zawołał od raz Ron.
- Jasne! Bardzo chętnie! - uśmiechnęła się do niego.
Naprawdę się cieszyła, że z tak niespodziewanego spotkania ze swoimi przyjaciółmi.
- Susan, Malfoy, Parvati i Nott, wy sprawdźcie pierwsze cztery piętra. Ja, Greengrass, Romilda i Bletchley, sprawdzimy kolejne. Ress, Luna, Dean i Seamus – wy sprawdzicie wieże astronomiczną, sowiarnie i poddasze. A ty Parkinson idź do dormitorium, odpocznij. Ktoś będzie cię informować – zaordynował Neville, a Hermiona musiała szczerze przyznać, że zaimponował jej swoim zdecydowaniem i pewnością siebie. Nowy Neville był zdecydowanie ciekawszy, niż ta miękka kluska znana jej z pierwszych lat szkoły.
- Dobrze zaplanowane, Neville. Dzięki! To co, ruszamy? Używajcie zaklęcia lumos. Kontaktujemy się za pomocą patronusów.
Powoli zaczęli się rozchodzić.
Ron podszedł do Hermiony, objął ją ramieniem i pocałował w policzek.
- No wreszcie, mogę powiedzieć ci prawdziwe „cześć” – zamruczał, patrząc na nią z czułym uśmiechem.
- Witam cię, Ronaldzie! – odpowiedziała z rozbawieniem.
Nagle znów poczuła dziwne ciepło na swoim karku i odruchowo odwróciła głowę ponad ramieniem Rona.
Tylko na sekundę uchwyciła jego spojrzenie, bo zaraz potem Malfoy odwrócił się i odszedł w towarzystwie Susan, Parvati i Notta. Nie miała jednak wątpliwości, że przed chwilą na nią patrzył i to patrzył z prawdziwą nienawiścią.
◈◈◈
Sprawdzali sala po sali, korytarz
po korytarzu. Lochy były ciemne, zimne, pachnące wilgocią i pleśnią, ale
specjalnie jej to nie przeszkadzało. Wesoło jej się rozmawiało z Ronem i
Harrym. Mimo to, trochę martwiła się o Davis. Ta dziewczyna była tak
lekkomyślna, że mogła wpakować się w prawdziwe problemy. Powinna bardziej na
nią uważać, albo poprosić Seamusa, żeby lepiej jej pilnował.
Jej myśli zaprzątała też jeszcze jedna sprawa. Gdzieś pod siódmą skórą zastanawiała się, dlaczego Malfoy miał taką minę. Czyżby był zazdrosny o to, jak Ron ją przytulił? To niedorzeczne, przecież byli tylko przyjaciółmi! Zresztą jego i ją, też nie łączył żaden poważny związek… Choć z drugiej strony… Niby nie obiecywali sobie wyłączności, ale i tak Hermiona nie chciałaby, żeby Draco spotykał się teraz z inną. To było takie dziecinne, zaborcze pragnienie, by mieć całą jego uwagę, skoncentrowaną na sobie.
Musiała też uczciwe przyznać, że cieszyłoby ją to, gdyby Draco był zazdrosny o Rona. Pewnie doskonale wiedział, że zaraz po Wielkiej Bitwie na krótko stali się parą. Zresztą, nawet Prorok Codzienny, w jednym ze swoich pierwszych powojennych wydań, umieścił wzmiankę o tym, że dwójka najlepszych przyjaciół Pottera, stworzyła teraz związek.
Hermiona nagle przystanęła, zaintrygowana jedną myślą. Przecież ona mu nigdy oficjalnie nie powiedziała, że oni ze sobą zerwali!
W zasadzie, to nikomu o tym nie mówiła, sądząc, że wszyscy się z czasem tego domyślą. Czy istniała szansa, że on sądził, iż nadal jest dziewczyną Rona? Jeśli miałoby się wziąć pod uwagę, zachowanie Weasleya, względem niej, gdy spotykali się w tym roku szkolnym, to w sumie wszyscy mogliby pomyśleć, że nadal są parą! Przytulali się, zawsze siedzieli blisko siebie, czasem Ron obejmował ją ramieniem i całował w policzek, lub szeptał jej coś do ucha… O cholera! To by oznaczało, że Malfoy najpewniej sądzi, że ona po prostu zdradza z nim swojego chłopaka! Parsknęła śmiechem pod nosem. Czyżby właśnie okazało się, że jest puszczalską, niewierną flądrą…? Super!
- Coś cię bawi, skarbie? – Ron uśmiechnął się do niej przymilnie.
- Tylko coś sobie przypomniałam. Nic ważnego! – odpowiedziała, w myślach zadając sobie pytanie, czy przypadkiem nie tylko Malfoy, był w błędzie co do jej relacji z Ronem.
Ciekawe dlaczego Ron próbował się zachowywać jakby ich związek wciąż trwał? Przecież podczas zerwania, wyraźnie sobie wszystko wyjaśnili. Dopiero teraz do niej dotarło, jakie to wszystko było niewłaściwe, mylące, a nawet krępujące!
- Myślisz, że ta cała Davis, gdzieś uciekła? – zapytał ją Harry.
- Nie sądzę. Wcześniej, że nieświadomie wpakowała się w jakieś kłopoty. To dość lekkomyślna istota – wyjaśniła ze śmiechem Hermiona.
- Nasza pierwsza poważna akcja! Super, co nie? – cieszył się Weasley.
- I to w Hogwarcie! Cieszę się, że mogliśmy tu wrócić! – Harry wyszczerzył się radośnie.
- No właśnie! Fajnie było tu przyjechać i oczywiście móc cię znów zobaczyć! – Ron wziął Hermionę za rękę i przyciągnął bliżej siebie.
Wtedy właśnie to poczuła.
Ktoś złapał ją za ramię i lekko szarpnął w tył. Podskoczyła w miejscu przestraszona tym niespodziewanym kontaktem.
Nieznana siła prawie od razu zniknęła, ale nie miała wątpliwości, co to było. Czy on oszalał?
- Hermiona, co ci? – zdziwił się Weasley.
- To chyba był szczur – skłamała szybko – Zdaje się, że widziałam jednego na końcu korytarza. To okropne! – Zdecydowanym gestem wyrwała dłoń z uścisku Rona i zrobiła krok w tył.
- Chcesz wrócić na górę? – zapytał uprzejmie Harry.
- Tak szybko? – Rudzielec wyglądał na niepocieszonego.
- Przepraszam was bardzo, ale tak będzie lepiej! Naprawdę nienawidzę szczurów! Lepiej będzie, jeśli sprawdzę co tam słychać u reszty…
- Jasne! Spotkamy się później – Ron uśmiechnął się do niej czule.
- Na pewno! – odpowiedziała z wymuszonym uśmiechem i odwróciła się na pięcie, szybko odchodząc. Musiała szybko znaleźć tego zazdrosnego szaleńca i ostro sobie z nim pogadać!
◈◈◈
Jej myśli zaprzątała też jeszcze jedna sprawa. Gdzieś pod siódmą skórą zastanawiała się, dlaczego Malfoy miał taką minę. Czyżby był zazdrosny o to, jak Ron ją przytulił? To niedorzeczne, przecież byli tylko przyjaciółmi! Zresztą jego i ją, też nie łączył żaden poważny związek… Choć z drugiej strony… Niby nie obiecywali sobie wyłączności, ale i tak Hermiona nie chciałaby, żeby Draco spotykał się teraz z inną. To było takie dziecinne, zaborcze pragnienie, by mieć całą jego uwagę, skoncentrowaną na sobie.
Musiała też uczciwe przyznać, że cieszyłoby ją to, gdyby Draco był zazdrosny o Rona. Pewnie doskonale wiedział, że zaraz po Wielkiej Bitwie na krótko stali się parą. Zresztą, nawet Prorok Codzienny, w jednym ze swoich pierwszych powojennych wydań, umieścił wzmiankę o tym, że dwójka najlepszych przyjaciół Pottera, stworzyła teraz związek.
Hermiona nagle przystanęła, zaintrygowana jedną myślą. Przecież ona mu nigdy oficjalnie nie powiedziała, że oni ze sobą zerwali!
W zasadzie, to nikomu o tym nie mówiła, sądząc, że wszyscy się z czasem tego domyślą. Czy istniała szansa, że on sądził, iż nadal jest dziewczyną Rona? Jeśli miałoby się wziąć pod uwagę, zachowanie Weasleya, względem niej, gdy spotykali się w tym roku szkolnym, to w sumie wszyscy mogliby pomyśleć, że nadal są parą! Przytulali się, zawsze siedzieli blisko siebie, czasem Ron obejmował ją ramieniem i całował w policzek, lub szeptał jej coś do ucha… O cholera! To by oznaczało, że Malfoy najpewniej sądzi, że ona po prostu zdradza z nim swojego chłopaka! Parsknęła śmiechem pod nosem. Czyżby właśnie okazało się, że jest puszczalską, niewierną flądrą…? Super!
- Coś cię bawi, skarbie? – Ron uśmiechnął się do niej przymilnie.
- Tylko coś sobie przypomniałam. Nic ważnego! – odpowiedziała, w myślach zadając sobie pytanie, czy przypadkiem nie tylko Malfoy, był w błędzie co do jej relacji z Ronem.
Ciekawe dlaczego Ron próbował się zachowywać jakby ich związek wciąż trwał? Przecież podczas zerwania, wyraźnie sobie wszystko wyjaśnili. Dopiero teraz do niej dotarło, jakie to wszystko było niewłaściwe, mylące, a nawet krępujące!
- Myślisz, że ta cała Davis, gdzieś uciekła? – zapytał ją Harry.
- Nie sądzę. Wcześniej, że nieświadomie wpakowała się w jakieś kłopoty. To dość lekkomyślna istota – wyjaśniła ze śmiechem Hermiona.
- Nasza pierwsza poważna akcja! Super, co nie? – cieszył się Weasley.
- I to w Hogwarcie! Cieszę się, że mogliśmy tu wrócić! – Harry wyszczerzył się radośnie.
- No właśnie! Fajnie było tu przyjechać i oczywiście móc cię znów zobaczyć! – Ron wziął Hermionę za rękę i przyciągnął bliżej siebie.
Wtedy właśnie to poczuła.
Ktoś złapał ją za ramię i lekko szarpnął w tył. Podskoczyła w miejscu przestraszona tym niespodziewanym kontaktem.
Nieznana siła prawie od razu zniknęła, ale nie miała wątpliwości, co to było. Czy on oszalał?
- Hermiona, co ci? – zdziwił się Weasley.
- To chyba był szczur – skłamała szybko – Zdaje się, że widziałam jednego na końcu korytarza. To okropne! – Zdecydowanym gestem wyrwała dłoń z uścisku Rona i zrobiła krok w tył.
- Chcesz wrócić na górę? – zapytał uprzejmie Harry.
- Tak szybko? – Rudzielec wyglądał na niepocieszonego.
- Przepraszam was bardzo, ale tak będzie lepiej! Naprawdę nienawidzę szczurów! Lepiej będzie, jeśli sprawdzę co tam słychać u reszty…
- Jasne! Spotkamy się później – Ron uśmiechnął się do niej czule.
- Na pewno! – odpowiedziała z wymuszonym uśmiechem i odwróciła się na pięcie, szybko odchodząc. Musiała szybko znaleźć tego zazdrosnego szaleńca i ostro sobie z nim pogadać!
◈◈◈
Skończony głupek! Prawie dostała
przez niego zawału! Czy on był poważny? A co jeśli Harry, albo Ron, by go tam
przyłapali? Jak miałaby wyjaśnić im to, że niewidzialny łazi za nimi po
ciemnych lochach w celu innym, niż zrobienie im krzywdy?
Zauważyła, że drzwi od jednej ze starych graciarni są lekko uchylone. Była na sto procent pewna, że sama je zamykała, zaraz po tym, jak sprawdziła, czy Tracey nie chowa się wśród sterty zardzewiałych kociołków. Pewnym krokiem weszła do środka i za pomocą zaklęcia zapaliła tkwiącą w ścianie starą pochodnie. Przezornie rzuciła też od razu zaklęcie wyciszające.
- Mogę wiedzieć, co ty do jasne cholery wyprawiasz? – syknęła przez zaciśnięte zęby.
Drzwi zamknęły się za nią cicho, a zamek kliknął z głuchym trzaskiem.
- Sprawdzam tylko, jak się bawisz ze swoim ukochanym… - Draco zdjął z siebie zaklęcie i uśmiechnął się do niej złośliwie.
Hermiona ledwo zdusiła wredny chichot. A więc miała rację! On chyba serio
myślał, że nadal była związana z Ronem. Zazdrosny pacan! Ale słodki…
Zaczął powoli się do niej zbliżać, a ona założyła ręce na piersi i uniosła głowę, patrząc na niego wyczekująco.
- Dlaczego nie pomagasz szukać koleżanki, tylko bawisz się w szpiega, co? – dogryzła mu.
- Bo doskonale wiem, gdzie ona jest i co teraz robi. Nie musisz się martwić. Najpóźniej w niedzielę będzie z powrotem w szkole – uśmiechnął się cynicznie pod nosem.
- Zniknęła z własnej woli? – Hermiona poczuła nieprzyjemny dreszcz.
- Oczywiście, że nie! – Draco stanął tuż przed nią.
- Czym ci podpadła? – zapytała cicho.
- Niestosowaniem się do poleceń.
- Tak właśnie sądziłam, że to była ona – Hermiona lekko pokręciła głową.
Draco uśmiechnął się cierpko.
- Co wzbudziło twoje podejrzenia?
- Od razu pomyślałam sobie, że taką formę zemsty musiała wymyślić jakaś kobieta!
- Wiedziała, że nie zgadzałem się na żadne samodzielne akcje, ale miała dość czekania…
- Cała Davis. Narwana jak dziki Kołgonek! – zaśmiała się.
- Nie mogła ci darować tego zaklęcia odrazy, jakim ją potraktowałaś pierwszego wieczoru po powrocie do szkoły – przyznał.
- Muszę przyznać, że nieco mnie zaskoczyła. Chyba jej nie doceniłam…
- Nie wpadła na to sama. Taki plan na pewno, by ją przerósł – Draco skrzywił się pod nosem.
- Ale ten skrzat domowy, który podmienił mi perfumy należał do niej?
- Do jej rodziny – sprecyzował.
- Nie stanie jej się nic złego, prawda? – Hermiona mimo wszystko nie chciała, by Davis jakoś poważnie ucierpiała.
- Martwisz się o nią? – spytał, po czym znów zbliżył się do niej i delikatnym gestem odgarnął jej włosy z ramienia.
Hermiona poczuła, jak po jej ciele przebiega dreszcz. Naprawdę niewiele jej było trzeba, by znów poczuć to ciepło. Wystarczył jego delikatny dotyk…
- Nie lubię mieć ludzi na sumieniu…– wyszeptała, kładąc dłonie na jego ramionach i intensywnie patrząc mu w oczy.
- A nie przejmujesz się tym, co zrobi twój chłopak, jak się dowie z kim go zdradzasz? – zapytał, pochylając się nad nią tak blisko, że ich nosy prawie się zetknęły.
◈◈◈
Zaczął powoli się do niej zbliżać, a ona założyła ręce na piersi i uniosła głowę, patrząc na niego wyczekująco.
- Dlaczego nie pomagasz szukać koleżanki, tylko bawisz się w szpiega, co? – dogryzła mu.
- Bo doskonale wiem, gdzie ona jest i co teraz robi. Nie musisz się martwić. Najpóźniej w niedzielę będzie z powrotem w szkole – uśmiechnął się cynicznie pod nosem.
- Zniknęła z własnej woli? – Hermiona poczuła nieprzyjemny dreszcz.
- Oczywiście, że nie! – Draco stanął tuż przed nią.
- Czym ci podpadła? – zapytała cicho.
- Niestosowaniem się do poleceń.
- Tak właśnie sądziłam, że to była ona – Hermiona lekko pokręciła głową.
Draco uśmiechnął się cierpko.
- Co wzbudziło twoje podejrzenia?
- Od razu pomyślałam sobie, że taką formę zemsty musiała wymyślić jakaś kobieta!
- Wiedziała, że nie zgadzałem się na żadne samodzielne akcje, ale miała dość czekania…
- Cała Davis. Narwana jak dziki Kołgonek! – zaśmiała się.
- Nie mogła ci darować tego zaklęcia odrazy, jakim ją potraktowałaś pierwszego wieczoru po powrocie do szkoły – przyznał.
- Muszę przyznać, że nieco mnie zaskoczyła. Chyba jej nie doceniłam…
- Nie wpadła na to sama. Taki plan na pewno, by ją przerósł – Draco skrzywił się pod nosem.
- Ale ten skrzat domowy, który podmienił mi perfumy należał do niej?
- Do jej rodziny – sprecyzował.
- Nie stanie jej się nic złego, prawda? – Hermiona mimo wszystko nie chciała, by Davis jakoś poważnie ucierpiała.
- Martwisz się o nią? – spytał, po czym znów zbliżył się do niej i delikatnym gestem odgarnął jej włosy z ramienia.
Hermiona poczuła, jak po jej ciele przebiega dreszcz. Naprawdę niewiele jej było trzeba, by znów poczuć to ciepło. Wystarczył jego delikatny dotyk…
- Nie lubię mieć ludzi na sumieniu…– wyszeptała, kładąc dłonie na jego ramionach i intensywnie patrząc mu w oczy.
- A nie przejmujesz się tym, co zrobi twój chłopak, jak się dowie z kim go zdradzasz? – zapytał, pochylając się nad nią tak blisko, że ich nosy prawie się zetknęły.
◈◈◈
Hermiona na końcu języka miała wyjawienie prawdy o tym, że ona i Ron to dawno skończony temat, ale jednak się przed tym powstrzymała. Niech nadal będzie zazdrosny… To było poniekąd podniecające!
- Śmiało! Idź i mu to powiedź. Nawet jakby zobaczył to na własne oczy, to by ci nie uwierzył! – zaśmiała się prosto w jego usta.
Draco warknął cicho i niezbyt delikatnie pchnął ją na drzwi, a zaraz potem namiętnie pocałował. Hermiona się nie opierała. Przeciwnie, pozwoliła mu na to, w duchu przyznając, że naprawdę tego chciała…
Przyjemne ciepło rozlewało się po całym jej ciele.
◈◈◈
To było wysoce niewłaściwe i za żadne skarby świata, nie powinna mu na to pozwolić.
W całej szkole trwała akcja poszukiwawcza, a na błoniach byli aurorzy.
Ktoś mógł jej szukać… Czegoś od niej potrzebować… Chcieć o coś zapytać… A przecież jej najlepszy przyjaciel i były chłopak, znajdowali się tak blisko nich…
Jednak nie była już w stanie tego przerwać. To wewnętrzne pragnienie było silniejsze. To znów musiało się stać.
◈◈◈
To było wysoce niewłaściwe i za żadne skarby świata, nie powinna mu na to pozwolić.
W całej szkole trwała akcja poszukiwawcza, a na błoniach byli aurorzy.
Ktoś mógł jej szukać… Czegoś od niej potrzebować… Chcieć o coś zapytać… A przecież jej najlepszy przyjaciel i były chłopak, znajdowali się tak blisko nich…
Jednak nie była już w stanie tego przerwać. To wewnętrzne pragnienie było silniejsze. To znów musiało się stać.
◈◈◈
Krótko, ale przynajmniej macie już jakieś wyjaśnienie jednego z wątków :)
Kilka osób pytało o sceny zazdrości - oto jedna z nich :D
venetiia.noks@gmail.com - w razie pytań :)
Pozdrawiam Was Serdecznie! :)
PS. Kolejny rozdział będzie...
...nie powiem Wam kiedy! :P
Czyżby w końcu pierwsza? :D
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się taki Neville. Zdecydowanie wolę takiego, niż przedstawianego w innych opowiadaniach jako dalej wiecznego niezdarę.
UsuńA co do akcji w lochach - no cały Malfoy, przecież on nie mógł postąpić inaczej! Uwielbiam tą jego zazdrość, ogółem uwielbiam w nim wszystko haha
I w końcu rozwiązanie jednej z zagadek - super to rozegrałaś, tym bardziej się cieszę bo nie do końca podejrzewałam Tracey.
Rozdział może i krótki, ale pięknie napisany, bardzo mi się podobał :)
P.
Chciałam sprawić, żeby Neville był jakiś :) Ciepłe kluchy to trochę za mało wyrazista postać :) Fajnie, że zwróciłaś na to uwagę :)
UsuńTracey powinna być dość jasnym tropem - przez odbite zaklęcie odrazy miała poranioną twarz, więc zaplanowała podobną zemstę - Hermiona też miała poranioną szyję i twarz :)
Gratuluję 1 miejsca! :D
Dzięki za wizytę, komentarz i czas na to poświęcony! Pozdrowionka! :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńznów druga :p
OdpowiedzUsuńHeh w dedykacji, też druga, ale to całkiem spoko miejsce :)
Usuńnie narzekam ;) w pracy musze się nieźle kitrać żeby nikt nie przyłapał ;p
Usuńale warto :)
Heh rozdział nie ucieknie, obiecuję :) Spokojnej pracy!
UsuńWow wow! Zazdrosny Draco to mój faworyt XD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dzięki za wizytę, komentarz i czas na to poświęcony! Pozdrowionka! :)
UsuńCoś mnie właśnie korciło, żeby sprawdzić, czy już jest 😂
OdpowiedzUsuńDziwi mnie trochę, że Hermiona pozwala Ronowi na takie gesty, jak obejmowanie ramieniem, czy zwracanie się do niej "kochanie", skoro ze sobą zerwali. Wiem, że mimo wszystko są przyjaciółmi, ale jednak Ron jest zbyt nachalny. Chyba, że po prostu musi być coś, co zdenerwuje Draco xD
Obstawiam, że kolejny rozdział będzie tradycyjnie za dwa dni 😂 kto chce się założyć? 😝
Pozdrawiam ciepło ♥️
Wolf_foxy
Własnie o to chodziło od początku - ona w sumie traktowała to dość obojętnie, Ron coś sobie od tego uroił, a Draco zwariował z zazdrości :D Takie są konsekwencje Hermionowego olania tematu :D
UsuńDzięki za wizytę, komentarz i czas na to poświęcony! Pozdrowionka! :)
PS. Nie prowokuj bo rozdział będzie za 2 tygodnie i Wszystkim napiszę, że to przez Ciebie! :P
Równie dobrze mogłabyś, Venetiio, wstawić rozdział jutro i powiedzieć, że to dzięki mnie 🤣
UsuńNie no, oczywiście wszystko zależy od Ciebie i wszyscy to wiedzą 😜
Wolf_foxy
A pewnie, że bym mogła :P Mogłabym go nawet wstawić za 15 minut i powiedzieć wszystkim, że to przez Ciebie :D
UsuńA tak serio... Rozdział na pewno pojawi się do końca tygodnia - to mogę obiecać :)
Pisałam ostatnio w komentarzu, ze nic mnie nie powstrzyma orzed przeczytaniem nowego rozdziału, nawet fakt ze mam egzamin za 20 min :D I miałam rację, lecę czytać ;)
OdpowiedzUsuńJuz na samym początku niespodzianka, dziękuję za dedykację :)
UsuńPowodzenia! Trzymam kciuki! :)
UsuńDzięki za wizytę, komentarz i czas na to poświęcony! Pozdrowionka! :)
Ahh ta zazdrość! Super napisane;)
OdpowiedzUsuńCiekawe kiedy będzie następny rozdział.. nie trzymaj nas na długo w niepewności!
Pozdrawiam
No wiem, wiem... Wszyscy czekali na zazdrość :D Akurat bardzo lubię o niej pisać, więc spokojnie :D
UsuńDzięki za wizytę, komentarz i czas na to poświęcony! Pozdrowionka! :)
zazdrość Draco całkiem super wygląda ah jaki zaborczyy :D a będzie zazdrosna Hermion? hymmm
OdpowiedzUsuńDobrze tej dziwce za to co zrobiła Hrmionie należy jej się kara.
Pozdrawiam i wyczekuję z niecierpliwością kolejnego rozdziału :D
Aż chory z zazdrości :D Zresztą... zobaczycie wkrótce :D
UsuńHehe fajnie określiłaś Tracey - w pełni się zgadzam! :)
Dzięki za wizytę, komentarz i czas na to poświęcony! Pozdrowionka! :)
znowu się nie udało. Ale jestem wniebowzięta. Zazdrości jeszcze nie bylo :)
OdpowiedzUsuńan - tosia
Dzięki za wizytę, komentarz i czas na to poświęcony! Pozdrowionka! :)
UsuńWiedziałam, że to ta idiotka to zrobiła! Nadal uważam, że Pansy zainspirowała ja do tego. Jednak na dalsze wyjaśnienia przyjdzie czas.
OdpowiedzUsuńRozdział bardzo króciutki:( ale zazdrosny Draco jest taki słodki <3
Nawet szedł za nią i pilnował, żeby Ron jej czasem nie dotknął. Bardzo zaborczy jest Malfoy, ale rozumiem nie lubi się dzielić;)
Draco staje się takim mścicielem, wymierza zaplanowane kary na tych co odważyli się coś zrobić Mionie.
Mam nadzieję, że w kolejnym rozdziale nie przerwie im patronus z jakąś wiadomością do Granger.
Magicznie pozdrawiam:)
Taa Tracey była dość łatwym tropem w sprawie perfum :D Niestety przy Was się nie da nic wymyślić, bo i tak wszystko rozkminicie :D Chyba mam tutaj dużo czytelniczek, co lubi kryminały i zawsze wie kto w nich zabił :D
UsuńHeh taa Draco mściciel - dokładnie taki będzie :D Nieobliczalny - momentami :)
Dzięki za wizytę, komentarz i czas na to poświęcony! Pozdrowionka! :)
Tak na szybko bo egzamin czeka na rozwiązanie.. :D
OdpowiedzUsuńCałkowicie zapomniałam o Davis, a teraz wydaję się to takie oczywiste... po prostu chciała się odegrać na Hermionie za to co jej wcześniej zrobiła. Ah.. Zazdrosny Draco... to takie słodkie. :) Dobrze, że mu jeszcze nie powiedziała, że nie jest z Ronem. Niech się jeszcze pomęczy chłopak. Trochę wredne, ale co tam. ;) Ron jest taki irytujący.
No nareszcie... oczywiście, że TO musiało się znów stać. :D
Oby jak najszybciej ten rozdział. Hah.. Lubisz chyba nas tak drażnić. :D
Przeczytane, a teraz idę się zmagać z tym strasznym egzaminem :(
Pozdrawiam i czekam na kolejny rozdział :)
Powodzenia na egzaminie! Trzymam kciuki! :)
UsuńHeh to nie mówienie jest dobre i nie dobre :D Wszystko się rozegra w najbliższych rozdziałach :) Ale lubię takie zazdrosne akcje - nie ukrywam :D w DŚ dużo się na tym wyżywałam - tam zazdrosny Malfoy był uosobieniem seksu :D
Dzięki za wizytę, komentarz i czas na to poświęcony! Pozdrowionka! :)
och i ach !!
OdpowiedzUsuńpo pierwsze - dziękuje za dedykację..
po drugie - jestem zachwycona - ten zazdrosny Draco - bardzo mi się robi ciepło na serduszku jak to czytam - i trochę tez pojawia się zazdrości z mojej strony (gdzie tacy faceci??) ;p bo wiem - nie jest idealny - ale jak go tu nie uwielbiać? kiedy pokazuje się z takiej słodkiej strony.. i takiej jednak też trochę złej - mści się za swoja ukochaną - i kompletnie nie dziwię się Mionie - że ją to pociąga..
jak dla mnie jest jak drink - Caipiroska - gorzki jak wódka, słodki jak cukier trzcinowy, orzeźwiający jak limonka z lodem - i zwala z nóg zanim się obejrzysz ;)
Nie ma takich facetów, jak Draco z tego opowiadania :D To czysta fantastyka :D Ale cóż zrobić... Trzeba się cieszyć z tego co jest :)
UsuńHermiona chyba sama nie wie co ją bardziej kręci - jego ciało - to jaki jest świetny w tych sprawach - czy to, że taki facet jej pożąda - a prawda jest, że wszystko po kolei, ale to trzeba jej dopiero uświadomić :D
Trochę wolę Caipirinhe od Caipiroski, ale mój ulubiony drink od zawsze to klasyczne Mojito :D Znam wszystkie dobre knajpy w swojej okolicy (a mieszkam w aglomeracji, więc trochę tego jest), gdzie go dobrze serwują - i wszystkie te złe też :D
Ale fajne porównanie Draco do drinka... Chyba bym się pokusiła o porównanie do blue lagoon - przez te niesamowite oczy :D
Dzięki za wizytę, komentarz i czas na to poświęcony! Pozdrowionka! :)
O taaak nowy rozdział!
OdpowiedzUsuńHehe no tak, już jest :)
UsuńOj widzę, że trochę popłynęłam w moich wcześniejszych rozważaniach na temat sprawcy ataku na Hermionę, ale dalej mam wrażenie że Pansy mogła mieć w tym jakiś udział, bo teoretycznie jest blisko z Tracey i miała motyw w postaci chęci zmniejszenia fascynacji Draco Hermioną. Nie wiem czemu ale na przestrzeni kilku ostatnich rozdziałów Pansy zaczęła mnie bardzo irytować i mam wrażenie, że ona może jeszcze sporo narozrabiać.
OdpowiedzUsuńCo do naszego biednego, zazdrosnego Draco to bardzo podoba mi się jak opisujesz jego reakcję, bo są one wyraziste, ale nie są one jednocześnie zbyt przesadzone i nie robisz z niego wariata, który rzuca się na wszystkich, bo ktoś się zbliży do jego kobiety ;)
Zastanawia mnie jeszcze jedna kwestia, na którą zwróciła uwagę też inna czytelniczka. Dziwi mnie to, że Hermiona pozwala Ronowi kleić się do niej i w sumie nie przyznaje się do tego że oni już w sumie nie są razem, ale pewnie są ku temu jakieś powody i teraz zastanawia mnie jakie.
Rozdział jak zwykle cudowny i teraz pozostaje tylko czekać na następny, który pewnie pojawi się za 2 dni, chociaż mam cichą nadzieję, że szykujesz dla nas niespodziankę podobną do tej z dnia dziecka ;)
Pozdrawiam
Natalia M.
W zasadzie, to Hermiona - w pierwszych rozdziałach jeszcze sama nie wiedziała co czuje do Rona. Później jeszcze miała takie tęsknoty - nie chciała być samotna, a on nie obmacywał jej i nie całował w usta - przytulał, okazywał wsparcie - jej to pasowało, on obiecywał sobie po tym zbyt wiele. Dopiero teraz zaczęło do niej docierać, że to jednak mogło być mylące i że Ron za dużo sobie po tym obiecywał - a nie powinien. No i teraz Hermionka, będzie się musiała z tego wykręcić :D
UsuńHeh następna osoba liczy, że rozdział za dwa dni :P Dodam za 12 dni i wszystkich stęsknionych za publikacją odeśle do Ciebie i powiem, że to wina Natalii :P
Dzięki za wizytę, komentarz i czas na to poświęcony! Pozdrowionka! :)
Ale ja jestem wredną istotą. Czytam sobie - O! Davis zniknęła, ale kogo ona obchodzi. Ale robi się poważne. Zostali wezwani aurorzy. Pojawia się Potter i Wesley - Okey. Czyli nie tylko mnie Davis nie obchodzi 😂😂😂 Czy tylko ja uważam, że ta dwójka kompletnie nie nadaje się na autorów? A to wątek zgodny z kanonem... Eh pani Rowling...
OdpowiedzUsuńKolejne Malfoy VS Wesley. Cudowne. Ale ta Hermiona to prawie tak wredna jak ja! Tak wodzić biednego Draco za nos... Byłam przekonana, że Grenger widziała fretke, a nie szczura :P
Pozdrawiam! Już czekam na następny rozdział 🙈
Heh szczerze? Też mnie nie obchodzi co z Davis :D Jesteśmy obie wredne, możemy założyć sobie jakiś wspólny team :D
UsuńJeeeny! Tak! Od kanonu uważałam, że Harry i Ron nie nadawali się na aurorów. Harry, który nigdy w życiu nie uszanował żadnych zasad i zawsze działał wbrew wszystkiemu, według swojego widzi-mi-się, jako auror, stojący na straży prawa i zasad? Niet! :)
Dzięki za wizytę, komentarz i czas na to poświęcony! Pozdrowionka! :)
Bardzo mi się podobał ten rozdział! Trochę akcji, trochę zazdrości, trochę wyjaśnienia wcześniejszych niejasności. Wszystko dobrze wyważone. Jedynie krótki, ale to jest oczywiste, że nigdy nam nie dogodzisz długością ;) Podoba mi się zazdrość Draco i rozumiem zachowanie Hermiony. Każda kobieta lubi widzieć trochę zazdrości ze strony faceta. To dobrze wpływa na związek i pokazuje, że zależy mężczyźnie ;D Czekam dalej. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że wszystko udało się - jak to ładnie ujęłaś - wyważyć :)
UsuńHeh... Mam nadzieję, że dogodzi Wam długość, jak opowiadanie zostanie zakończone i ładnie ułożone w wersji pdf, to okaże się wystarczająco długie, by warto było sięgnąć po nie jeszcze raz :)
Dzięki za wizytę, komentarz i czas na to poświęcony! Pozdrowionka! :)
Długość rozdziału nie wpłynęła jakoś bardzo na moją ocenę, całość bardzo przyjemna. Cieszy mnie, że Harry i Ron znowu się pojawili, jednak też lubię, kiedy w różnych opowiadaniach dramione są oni przypominani i mam nadzieję, że jak Ron się dowie, to pomimo zazdrości zrozumie, ale to taka moja mała nadzieja. Taką zazdrość lubię. Czekam, czekam dalej, życzę dużo weny! 😁
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego tak go... skróciłam :) Uznałam, że mimo, że rozdział krótki, to jednak porusza kilka kwestii i przez to nie powinien być dla Was nudny :)
UsuńDzięki za wizytę, komentarz i czas na to poświęcony! Pozdrowionka! :)
O dziękuję niebiosom za oddanie internetu 😂😂. Zazdrosny Malfoy = słodki Malfoy. Króciutki rozdział ale bardzo ciekawy. Pozdrawiam cieplutko w ten mokry dzień (chyba muszę w ponton zainwesowac 🤔) buźka🙂
OdpowiedzUsuńJejQ... Bez internetu bym umarła :D Mam w domu dwa łącza, żeby zawsze być on-line :D Niby wynika to ze specyfikacji firmy mojego męża, ale i tak błogosławię ten stan :D
UsuńDzięki za wizytę, komentarz i czas na to poświęcony! Pozdrowionka! :)
Uwielbiam zazdrosnego Dracona, pamiętam jak moimi ulubionymi scenami w "Rubin i Stal" były te momenty między Nottem a Draconem. :) Chociaż przyznam szczerze, że trochę było mi żal Theodora, nigdy nie miał szansy wyznać swoich uczuć...jestem ciekawa czy pojawi się również zazdrość Rona, bo jak tak to pewnie będzie wybuchowa i niesamowicie zabawna jak to zwykłe z Weasley'em bywa. :D
OdpowiedzUsuńSwoją drogą dokąd to Malfoy mógł wysłać Davis, mam nadzieję że w jakieś mało przyjemne miejsce, należało jej się :D
Z niecierpliwością wyczekuję kolejnego rozdziału, całe szczęście że masz ich zapas, bo nie wiem co zrobię jak zaplanujesz dłuższą przerwę i tak ciągle czekam na kolejne rozdziały Snów Wybranych. :) Teraz trochę mam zajęcie, bo tłumaczę sobie nieprzetłumaczone jeszcze rozdziały Lady Malfoy, nie wiem czy miałaś okazję czytać, bardzo mnie wciągnęło. :) Pozdrawiam i ściskam !
Ooooj! Ciesze się, że wspomniałaś RiS bo też uważam, że Theo był tam taki poszkodowany... W pierwszej wersji sad endu, miał on porwać Hermionę i uwięzić :D Gdzie to chyba nawet jeszcze mam napisane :D
UsuńPotem doszłam do wniosku, że lepiej będzie zrobić wersję matrixową :D Tam było zjeść/nie zjeść pigułki, a u mnie wypić/nie wypić eliksiru :D
Dzięki za wizytę, komentarz i czas na to poświęcony! Pozdrowionka! :)
Fajny ciekawy rozdział. Chyba na każdą dziewczynę zazdrość że strony faceta działa pociągająco i elektryzująco. Nasza kluska zmężniała, akcja nabiera tempa. Zobaczymy co będzie dalej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To prawda... Kto by nie chciał, żeby łaził za nim taki zazdrosny maniak, jak Malfoy? :D
UsuńDzięki za wizytę, komentarz i czas na to poświęcony! Pozdrowionka! :)
Bardzo podobał mi się ten rozdział, szkoda że taki krótki :), dobrze opisujesz tą słodką zazdrość Malfoya i to przyciąganie jakie jest pomiędzy nim a Hermioną- boskie ! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że rozdział się podobał :)
UsuńDzięki za wizytę, komentarz i czas na to poświęcony! Pozdrowionka! :)
Troszkę się mimo wszystko zdziwiłam, że za zniknięciem Davis stoi Malfoy :D Na początku myślałam, że to zaplanowana akcja duetu Higgis&Zabini, a tu taka niespodzianka. Davis była na mojej liście podejrzanych o dolanie eliksiru do perfum Hemriony, chociaż stawiałam bardziej na to, że to Pansy ma coś z tym wspólnego. I w końcu pojawił się długo niewidziany Ron - przyznam szczerze, że drażni mnie jego zachowanie i na miejscu Hermiony pewnie dawno bym mu wytłumaczyła co i jak, ale rozumiem zamysł :D Nie wiem czy to nie przez fanfiki, ale Ron zawsze wydawał mi się bardziej zafiksowany na związku Hermioną niż ona na związku z nim - oczywiście już po tym jak byli razem - więc jego zachowanie wypada w sumie bardzo Ronowato :D Chociaż nie mogę doczekać się jego reakcji kiedy relacja Hermiony i Malfoya wyjdzie na jaw. I ta scena zazdrości - nie zbyt, hmm...agresywna, tylko właśnie taka słodka zazdrość :) Super wyszło ! Czekam i życzę duuużo weny :)!
OdpowiedzUsuńI oczywiście zapomniałam ! Neville ! Cud, miód i orzeszki :D Wyrobił się chłopak, nie ma co i bardzo podoba mi się to jego nowe wcielenie. On nawet w kanonie, zaczął bardzo intensywnie mężnieć w którymś momencie i nie wiem czemu niektórzy nadal robią z niego kluskę. Mimo tego, że jest to jedna z najbardziej uroczych i kochanych postaci Harrego, to chłopak naprawę miał charakter i super, że to pokazałaś :D! Pozdrawiam !
UsuńWłaśnie - Tu jest dowód, że Malfoy to nie krystaliczny ideał :D Porwał koleżankę w ramach zemsty! No zwyrol jeden :D
UsuńDavis wydawała mi się tak oczywistym tropem na prowodyrkę zemsty na Hermionie, że aż się cieszę, że nie każdy ją jednak obstawiał :)
Ron... Nie chcę robić z niego tu kretyna i zazdrosnika. Kocha Hermionę - ale przecież nie ma kompletnie pojęcia w co i z kim ona się wplątała. Na razie będzie trochę stał z boku :)
Dzięki za wizytę, komentarz i czas na to poświęcony! Pozdrowionka! :)
Zazdrosny Malfoy roztapia moje serce za każdym razem, jestem ciekawa jego reakcji, kiedy dowie się, że Hermiona jednak nie jest już z Ronem. Super rozdział, pozdrawiam 😄
OdpowiedzUsuńHeh... Malfoy dowie się o tym w swoim czasie :P
UsuńDzięki za wizytę, komentarz i czas na to poświęcony! Pozdrowionka! :)
Davis... Dlaczego nie pomyślałam o tej Ślizgonce? Mimo wszystko, jakoś nie byłam szczególnie zaskoczona, bo właśnie rozwiązanie było mega logiczne. Zemsta za pierwszy dzień resocjalizacji. :)
OdpowiedzUsuńTrochę w tym rozdziale rzucały się w oczy literówki i na chwilę pogubiłam się we fragmencie o przeszukiwaniu szkoły, kiedy Slughorne zwraca się do Gryfonów, czy nie potrzebują pomocy i Ron wymienia imię Hermiony. To było niejasne, bo chwilę wcześniej McGonagall powierzyła Hermionie przeszukiwanie zamku, więc myślałam, że ona idzie z nimi skoro Neville podzielił już resztę na grupy. :) Ale to mało ważne detale. Najważniejsze, że nasze gołąbeczki jednak się potajemnie znowu spotkały. :D Akcja z niewidzialnym Draco - ekstra! Uśmiałam się! :D No i w życiu bym nie podejrzewała, że on nadal uważa Rona i Hermionę za parę. :D Ale w sumie skąd miałby wiedzieć, że już nie są razem?
Podoba mi się zorganizowany Neville. Tak jakby był zastępcą Hermiony i trochę ją odciążał od niektórych zadań, więc fajna pomoc z jego strony. :)
Nie mogę się też doczekać informacji o Davis. Chcę wiedzieć w jaki sposób Draco ją ukarał. :D
Czekam oczywiście na kolejny rozdział, bo coś czuję, że będzie gorąco! Haha! :D
Pozdrawiaaaam! :)
Nawet, gdyby te literówki ubrane w uczniowską szatę, zatańczyły przede mną kankana, to daję Ci słowo, że bym ich nie zauważyła :D Pisałam ten rozdział jakieś 5 tygodni temu, a później modyfikowałam go jakieś dwa miliony razy :)
UsuńNie chciałabym być bezczelna, ale serio, nie musicie mi pisać o literówkach, bo wiem, że one są i wspominanie o tym tylko i wyłącznie wzbudza moją niechęć do malkontenta - A ty akurat to już w ogóle jesteś na mojej cenzurze :D
Oczywiście żartuję!
Przeczytałam jeszcze raz fragment, o którym wspomniałaś i... no ja go rozumiem :D Być może, to będzie pokłosie tego, co mówi mi mój mąż - że ja czasem mówię/piszę tak, jakbym miała wrażenie, że każdy siedzi w mojej głowie i wie o co chodzi :D Ale on to umysł ścisły, więc myślałam, że tylko tak gada bo nie ma wyobraźni :D
Taaa... kolejny rozdział będzie gorący - zdradzam Ci to w ramach przeprosin za literówki :D
Uwielbiam, jak zawsze ;)
Dzięki za wizytę, komentarz i czas na to poświęcony! Pozdrowionka! :)
A ja pierwszy raz coś napisałam o literówkach! :D Tak mi się jakoś rzuciły w oczy w tym rozdziale, w pozostałych nie miałam czasu nawet szukać, haha! :D Żeby Cię do granic już nie wkurzać to nie będę więcej o nich wspominać. :D
UsuńNo ja myślę, że będzie gorący! Czekam, CZEEEKAAAAAM! :D
No i nareszcie jestem po sesji! I bez żadnych wyrzutów mogę zacząć czytać wszystkie twoje opowiadania od nowa:D Rozdział super- tak myślałam że te perfumy to sprawa ślizgonki, ale w sumie nie zastanawiałam się której. No i co ten Malfoy wymyślił w ramach kary.. :D Ciekawa jestem kiedy Hermiona powie Draconowi, że Ron do przeszłość :p To w jaki sposób budujesz ich relacje jest niesamowity- serio jest taki naturalny i taki nieprzesadzony.
OdpowiedzUsuńA i jeszcze mam jedno pytanie- widziałam w komentarzach, że tworzyłaś również opowiadanie we współpracy- Diabelska wpadka. Istnieją jeszcze jakieś opowiadania, które są na innym blogu/ we współpracy z kimś? Chętnie je wszytkie przeczytam. :D Może masz ogolnie jakieś opowiadania do polecenia?
Pozdrawiam kochana, dużo weny i czekam na więcej! :D
Super! Gratuluję zakończenia sesji :)
UsuńPodmienione perfumy to serio bardzo kobieca zemsta :)
Ciesze się, że ich relacja jest nieprzesadzona w Twojej ocenie - strasznie bym chciała, żeby to wyszło naturalnie :)
Diabelska wpadka to była czysta zabawa :D Miałyśmy z Wamplove trochę wtedy taką głupawkę, jak to pisałyśmy, do dziś jak to czytam to momentami nie wierzę, co nas napadło :D Ale było wesoło.
Pierwsze swoje opowiadanie - 100 rozdziałów - publikowałam na bloxie i było z świata hp, ale to nie było dramione.
Mam kilka miniaturek napisanych we współpracy - ale to też nikt z klasycznego świata hp. Raz pisałam z czterema dziewczynami miniaturkę, jak nasze alter-ego w świecie hp, poszło do pubu i spotkali tam Draco, Severusa, Zabiniego i Notta :D Nie muszę chyba mówić, który był mój :D
Dziewczyny te możecie trochę znać z DŚ - bo też tam były w scenie w pubie gdzie Hermiona zaprosiła Draco żeby poznał jej znajomych :D
A co do opowiadań wartych polecenia - od razu mówię, nie czytuję nowych historii na wattpadzie, więc to co Wam polecę, to opowiadania, które mają ponad 10 lat :D
Wszystko Kitiary uth Matar - (niektóre we współpracy z Nagini):
- I Believe In A Thing Called Love (Draco ma tam długie włosy i jest pijakiem i luzakiem :D)
- Everytime
- Ostatni Bastion (Uwaga! Bardzo brutalne - inspirowałam się trochę przy GJS)
- Mały, przyjemny, niegroźny układ, czyli Opowiadanie o zaletach posiadania kota(miniaturka 18+)
Inne:
- "Ukochana polityka" - oryginał jest po angielsku, polskie tłumaczenie Donnie.
- "Obsługa klienta" - autorka oryginału Sunny June 46, polskie tłumaczenie A.Valensi (historia epistolarna :))
- "Powinność" - Alex Rose (uwaga, brak happy endu!)
- "Heart beat in the silence" - autorka 15Susann
I na koniec moje dwie perełeczki! :)
- "Na godziny" - tłumaczenie z angielskiego Donnie (Uwaga 18+).
- "Szczurza historia" lub też "Draco Malfoy - zdumiewająco skoczny... szczur" - to opowiadanie ma dwa różne polskie tłumaczenia. Niestety nie znam autorów, ale zauważyłam, że jest dodane na wattpadzie :) - Moje ukochane! :)
Mało osób to o mnie wie, ale bardzo też lubię Sevmione i tu mogę się popisać nieco dłuższą listą :D Jeśli kto by był zainteresowany to zapraszam na maila :)
I oczywiście!
UsuńDzięki za wizytę, komentarz i czas na to poświęcony! Pozdrowionka! :)
Dziękuję Ci bardzo za wszytkie polecenia! :D muszę się teraz tylko zdecydować od czego zacząć czytać. Co do Sevmione- czytałam kiedyś jedno bardzo dobre (niestety nie pamiętam tytułu, a szkoda) i pamiętam, że bardzo polubiłam ten "ship" :D ale jak dorwałam się do twoich opowiadań to totalnie przepadłam w Dramione :D ale może czas odświeżyć też coś innego? Odezwę się jak przeczytam wszystko z Dramione :D jeszcze raz dzięki!
UsuńJeśli coś pamiętasz z tego Sevmione, to daj znać - postaram się podać Ci tytuł :) Zwykle sama umiem to zgadnąć, ale jestem też w fajnej grupie na fb, gdzie dziewczyny po opisach potrafią zlokalizować wszystkie opowiadania :D
UsuńWłaśnie nie pamiętam za bardzo, wiem że było Sevmione i serio bardzo ich polubiłam- gdzie wcześniej sobie tego nie wyobrażałam :D spróbuje sobie to uporządkować w głowie to może jakieś szczegóły mi wpadną, wtedy się odezwę. Ogólnie od tego opowiadania zaczęła się moja przygoda z tego typu twórczością i już trochę różnych opowiadań czytałam- i o Sevmione trochę zapomniałam :p
UsuńA co to za grupa? Jakaś tajna czy możesz podać nazwe? :D
Grupa nazywa się Sevmione PL - ma mnóstwo plików z opowiadaniami Sevmione do pobrania :) Może akurat tam znajdziesz coś ciekawego :)
UsuńKurczę, wszystkie które wymieniłaś Dramione uwielbiam :D Jeszcze moge polecić "Układy" i "Zakręty lodu" autorstwa Keery ♥
UsuńZgadzam się! Zakręty losu są świetne! Te napięcie między nimi to można tam kroić nożem :)
UsuńZ tego co pamiętam to oba te opowiadania były publikowane na forum mirriel - tam najpewniej je znajdą osoby zainteresowane :)
@Justyna - A jakie jest twoje ulubione dramione? Może akurat nie czytałam :)
Uwielbiam "Ukochaną polityka". Taka dojrzała opowieść, zupełnie rożna od wszystkich innych. "Ostatni Bastion" też mi się podobał, ale za ostro jak dla mnie. Zdecydowanie bardziej wole GJS. Na "Układy" i "Zakręty losu" trafiłam przypadkiem, parę tygodni temu. Nie wiedziałam, że mogę jeszcze znaleźć takie perełki. Osobiście mogę polecić też "Lubię gdy jesteś obok" autorstwa Icamny. Cudowne. Płakałam i śmiałam się na zmianę. Polecam z całego serducha.
Usuń"Lubię gdy jesteś..." było fajne do pewnego momentu, potem autorka przekombinowała niestety i mocno mnie zniechęciła :) Ale styl oczywiście ok! :)
UsuńByło kilka świetnych opowiadań na onecie - niestety niedawno odkryła, że wszystkie zniknęły, gdy zamknięto tam blogi ;(
Czy wiecie gdzie można przeczytać Ostatni Bastion? Blog jest dla zaproszonych czytelników tylko o z chomika zniknęło:)
UsuńNawet tak krótko A ile radości <3
OdpowiedzUsuńNie pomyślałam o Tracey, eh słaby ze mnie detektyw haha
Niech Hermiona go tak nie męczy bo się nam jeszcze biedactwo pochoruje z zazdrości.
A Ron chyba nie rozumie co znaczy "zostańmy przyjaciółmi", mam nadzieję że Hermiona go wyjaśni i to szybko.
Ale no, w takim momencie nam uciąć? :ccc
To powinno być zakazane;p
Pozdrawiam cieplutko ! ;*
Nie martw się, będzie jeszcze dużo wątków do rozwiązania :)
UsuńHeh Draco jest chory z miłości, zazdrości i nienawiści - już nic mu nie pomoże :)
Heh, przecież nie zawsze ucinam w takich ciekawych momentach! :P
Dzięki za wizytę, komentarz i czas na to poświęcony! Pozdrowionka! :)
faktycznie krótko! ale mimo wszystko sporo się dzieje, przemiana Nevilla na plus, Ron mnie zawsze irytował - za dużo kompleksów i nie dociera do niego słowo "nie". Za to jeszcze nie wiem jak Harry się zachowa - będzie miał trochę oleju w głowie i uświadomi przyjaciela, że to koniec związku z Hermioną? czy raczej będzie udawać ślepca? i jak mogłaś skończyć w takim momencie?! czekam na kolejne rozdziały, dodają sił :)
OdpowiedzUsuńNie chcę tu zrobić z Rona klasycznego zazdrosnego idioty :D Tu Draco taki troszeczkę taki będzie :D
UsuńCo do Harry'ego - właśnie niedawno pisałam z nim fajną scenę w tym opowiadaniu - już się nie mogę doczekać do powiecie, a to będzie gdzieś za miesiąc :D
Dzięki za wizytę, komentarz i czas na to poświęcony! Pozdrowionka! :)
Rozdział krótki, ale satysfakcjonujący w opór! Trochę irytuje mnie Ron tym swoim przymilaniem się, ale mam nadzieję, że Hermiona niedługo to załatwi �� za ukaranie Tracey Draco ma minumum +10 do zajebistości!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Majka
Tak... Ron irytujący - taki był, jest i będzie, ale postaram się nie robic tu z niego takiego drania, jak w wielu opowiadaniach dramione :D
UsuńFajne to przyznanie punktów zajebistości :D Aż muszę napisać jakąś scenę z zajebistym Draco - tak mnie to zainspirowało :D
Dzięki za wizytę, komentarz i czas na to poświęcony! Pozdrowionka! :)
Ależ ten Ron mnie irytuje :D W sumie to od początku przymila się do Hermiony i traktuje ją jak swoją dziewczynę. Dziwi mnie, że Hermiona wcześniej nie zauważyła tego specjalnego traktowania. Z Harrym chyba nie okazują sobie tak uczuć. Jak tylko zobaczyłam tytuł wiedziałam, że będzie dużo zazdrości. Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału, chyba wszyscy wiemy co się wydarzy :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Trochę mnie do opisania takiego Rona, zainspirowało to co ostatnio usłyszałam w ciekawostkach - że małżeństwo Rona i Hermiony musiała ratować terapia małżeńska. Właśnie tak to widzę - on zawsze czuł, że na nią nie zasługuje, ale robił co mógł żeby go chciała. Mam wrażenie, że pani Rowling troszeczkę zaniedbała odbiór tego wszystkiego przez Harry'ego. Ron był jego najlepszym przyjacielem, a nie umiał się przed nim wygadać od szóstej klasy, że chce chodzić z Hermioną i dopiero Harry sam się tego domyślał. Jak dla mnie nie tak działa przyjaźń, ale cóż :)
UsuńDzięki za wizytę, komentarz i czas na to poświęcony! Pozdrowionka! :)
Może rozdział i jest krótki i przejściowy, ale ile akcji w nim!
OdpowiedzUsuńPo pierwsze cała sytuacja z Tracy, hmmm... Moje rozważania na temat sprawcy akcji z perfumami były trochę inne, ale jednak opcja Tracy zdecydowanie bardziej trzyma się kupy. Cały czas podejrzewałam Zabiniego, nie wiem czemu :o
Po drugie, Ron. Przez te 27 rozdziałów miałam wrażenie że to temat zamknięty, a tu taka niespodzianka! I ta zazdrość Dracona, poezja.
Po trzecie, błagam niech im nikt nie przeszkodzi, bo zwiędnę z zawiedzenia, taki potencjał ma ta sytuacja.
Po czwarte, hm.. nie ma punktu czwartego :D
Czuję, ze kolejny rozdział będzie tym z gatunku wielkiego kalibru i dlatego chcesz nas tak trzymać w niepewności ;)
Niemniej jednak, dużo weny życzę i jak najprzyjemniejszej reszty tygodnia (w końcu ma być piękna pogoda) <3
Vera Verto
Hehe, naprawdę? Moja wersja "bardziej trzyma się kupy" od Twoich rozważań? Słowo daje, że to chyba jeden z najsłodszych komplementów, jakie przeczytałam w historii mojego blogowania - bardzo Ci dziękuję :*
UsuńRozdział następny będzie 18+ - nie kryguje się i nie będę Was tu maltretować oczekiwaniem czy ktoś im przerwie czy nie :D
PS. Znów planuje nieco wzrost ostrości - więc uwaga :D
Dzięki za wizytę, komentarz i czas na to poświęcony! Pozdrowionka! :)
Na pewno przed moim ślubem!
OdpowiedzUsuńBo jak można kończyć w takim momencie?
Jak tam Twój poziom stresu? :) Radzisz sobie?
UsuńUmieram. Ale pogoda jest lepsza!
UsuńZaskoczyłaś mnie bardzo godzina dodania rozdziału. Byłam w pracy i taka niespodzianka. Niestety dopiero po powrocie mogłam się ze spokojem zabrać i przeczytać.
OdpowiedzUsuńCo do samego rozdziału jestem zaskoczona, że to Davis stoi za historia z perfumami. Skłaniałam się jednak ku Pansy. W końcu już zaczęła pokazywać swoją zaborczość i zazdrość. Jestem bardzo ciekawa jaką to Draco dla Davis wymyślił karę i mam nadzieję, że szybko się tego dowiemy.
Ah ten Ron...nie przepadam za nim ani w książkach ani w żadnym opowiadaniu. W Twoich wcześniejszych opowiadaniach też miał swoje za uszami... Mam nadzieję, że tutaj i Hermiona w końcu postawi go do pionu i że zrobi to też Draco, najlepiej bardzo widowiskowo:P
Zakończenie rozdziału bardzo ekscytująco. Co ta zazdrość zrobi z Malfoyem... Ciekawe czy Hermiona też będzie miała swoje zazdrosne momenty.
A teraz tylko czekać jak rozwinie się sytuacja:D
Pozdrawiam:)
Ha! Hurra! Właśnie chciałam Was zaskoczyć godziną dodania rozdziału, bo zwykle dodaję późnym wieczorem - i właśnie wtedy blog notuje największy przyrost wyświetleń. O nie moje drogie! :D Nie ma przewidywalności :D
UsuńRon... kurczę sama go nie znoszę. Totalnie skreślił się u mnie w tomie VII tymi fochami o jedzenie i wygody. A jak odszedł od nich, to sama nakopałabym w 4 litry Dumblowi za dawanie mu jakiś wskazówek żeby wrócił... Szczerze żałowałam, że autorka na koniec go nie zabiła :D
Taa cały rozdział powinien nosić prosty tytuł - Zazdrosny Malfoy :D
Dzięki za wizytę, komentarz i czas na to poświęcony! Pozdrowionka! :)
Nie wiem, jakoś nie doczekam tego, ze ten rozdział był krótki - może dlatego, ze się tak wciągnęłam? Zazdrosny Malfoy - no nie powiem, jestem ciekawa, do czego może popchnąć go zazdrość. Liczę, ze w przyszłości Hermiona również będzie miała okazje zaprezentować, co robi w chwilach zazdrości (mam jakieś nietypowe zachcianki). Ach, ten Ron. W większości opowiadań go nie lubię i tu pewnie tez nic się nie zmieni. No, ale cóż - zakochal się bez pamięci i ciężko go za to obwiniać. Nie podoba mi się jednak zachowanie Hermiony. Rozumiem, ze chce aby Draco był zazdrosny, ale jednak (mimo mojej całej niechęci do Rona) przykro mi, ze nie wyjaśni jasno sytuacji z Ronem - mam wrażenie, ze na tym ucierpi i niepotrzebnie zrobi sobie nadzieje przez jej brak interwencji na te gesty. No ale z drugiej strony nie dziwie się jej wcaleee, ze kusi ja wizja zazdrosnego Draco (oj, w następnym rozdziale będzie się działo :D). Rozdział bardzo przyjemny i robi się coraz ciekawiej. Nie snuje domysłów, bo wiem, ze i tak mnie zaskoczysz! Ściskam mocno i jak zwykle - przesyłam ogromna ilość weny!
OdpowiedzUsuńTo fajnie, że rozdział nie był za krótki, bo trochę się obawiałam narzekania na to :)
UsuńTak - będzie zazdrosna Hermiona, to mogę obiecać :)
Tak - wredna Hermiona, manipulatorka to też celowy zabieg :D Żeby już nie była taka święta! :)
Dzięki za wizytę, komentarz i czas na to poświęcony! Pozdrowionka! :)
Szczerze, nie poczułam, że jest to najkrótszy rozdział :D
OdpowiedzUsuńZaskoczyłaś mnie tym, że to Davis stoi za zatruciem perfum. Obstawiałam, że to Pansy, mimo że wiem o ich układzie. Fakt, że Draco się jej pozbył by dać jej nauczkę jest jednocześnie lekko przerażający, ale i obiecujący. Dlatego, że dba o Hermionę, często w nieco dziwnaczny i zaborczy sposób. Ale wiemy, że dopóki on jest na straży, to nic jej nie grozi, prawda? Proszę proszę ♥ Ale tak sobie głośno myślę, że już Ślizgoni nie ufają Malfoy'owi w 100%, nie zwierzają mu się z planów i nie konsultują ich z nim. Kurczaki, jedno wiem, że będzie się działo! :D
Ale jaka z Hermiony kokietka! Tutaj nie wyprowadza obu mężczyzn z błędnego myślenia. Chociaż w sprawie Dracona ma swój cel, taki zaborczy się jej jeszcze bardziej podoba :D uuu będzie gorąco!!
I oczywiście czekam na wieczór wróżb :D
Dużo weny i zdrowia ♥
Ciesze się, że udało mi się kogoś zaskoczyć :)
UsuńTak... Draco to taka niejednolita postać w tej historii - przynajmniej staram się tak go wykreować :)
Hermiona kokietka :D Dobre określenie, może się nawet przyjmie na stałe! :D
Dzięki za wizytę, komentarz i czas na to poświęcony! Pozdrowionka! :)
Kto jak kto! Ale żeby Hermiona tak pogrywała z Malfoyem, a nie na odwrót. Mózg nie rozumieju... Może będzie, że na koniec wojny podmienili sie ciałami czy cuś 😆 no nie poznaje jej. A Draco z tą zazdrością do twarzy :D Tyle wątków, zwrotów akcji to chyba w samej książce nie było.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się cieplutko w te deszczowe dni.
Adirella
P.S. Przerwie im Patronus, prawda? XD
Nie... nie przerwie im patronus :P Tyle mogę zdradzić!
UsuńCiesze się, że wątki i akcja są wyraźnie zarysowane - do tego dążyłam :)
Dzięki za wizytę, komentarz i czas na to poświęcony! Pozdrowionka! :)
Och spóźniłam się i to chyba całkiem sporo :< no nic mam nadzieję że może mój komentarz nie umknie uwadze.
OdpowiedzUsuńPierwsze zaskoczenie w postaci Tracey jako winnej podmianie perfum, tak naprawdę łączyłam oba te zamachy(ten z zrzuceniem z pomnika) ze sobą i podejrzewałam że winny jest jeden a tu wychodzi na to że jest niemal konkurs o głowę Hermiony, który Draco musi hamować. Ciekawa jestem jaką wymyślił Ślizgonce karę.
Co do fałszywych nadziei Rona czuję że będą jeszcze przyczyną przynajmniej jednej "dramy" pomiędzy bohaterami.
No a teraz wisienka na torcie czyli "scena w schowku". Ah ta para ma charakterek: Hermiona dodaje pikanterii nie mówiąc prawdy Draco ale wydaje mi się że nie zdaje sobie sprawy z tego jak mocno na niego to oddziałuje. Bądź co bądź uratował jej życie i miał przez krótki moment tylko dla siebie. Zgaduję, że perspektywa utraty Granger na rzecz rudzielca będzie sprzyjać utracie kontroli i mam OGROMNĄ nadzieję że wyjdzie to na początku następnego rozdziału. Spragniona i stęskniona Hermiona przyjęła widzę postawę: "pieprzyć wszystko ale przede wszystkim Draco" i też jest to dosyć urocze.
Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedzi na wszystkie moje komentarze, dzięki temu naprawdę polubiłam zostawiać je na Twoim blogu. Czasem w chwilach nudy czytam także to co zostawily w nich inne dziewczyny i zdarza się że podzielisz się tam małym szczegółem dotyczącym następnego rozdziału co tylko podkręca moją ciekawość
PS: Jeśli dziewczyny przewidują rozdział za dwa dni i dostają odpowiedź że może jednak za 2 tyg, to podążając tą logiką jeśli zaproponuje za 2 tyg tooo może byłby jutro? 😅😋
PPS: oczywiście to takie rozważania bardziej pół żartem niż pół serio. Niezależnie kiedy pojawi się rozdział pochłonę to z wielką chęcią!
Ten rozdział jest taki słodki! Sama nawet nie pomyślałam o tym, że ktoś by mógł jeszcze myśleć, że Ron i ona są razem. Ale podoba mi się zazdrosna wersja Draco, widać, że mu bardzo żalezy! A te rozmowy między nimi to po prostu uwielbiam, żadne tam przesadne słodzenie sobie, a normalne gadanie. I te kąśliwe uwagi! Przynajmniej się ze sobą nie nudzą. A Ron mógłby być mniej nachalny albo Hermiona bardziej stanowcza, jemu dalej zależy i pewnie robi sobie nadzieję...
OdpowiedzUsuńO Travis nawet pisać nie będę, bo szkoda słów. Nieważne czy sama to wymyśliła czy tylko zrobiła, ale ehh, nic tylko szkoda słów. A Draco znowu uratował świat, może dzięki temu ta Travis nieco zmądrzeje.
Czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały!
Twoje opowiadanie jest jak miód na moją zestresowaną i zmęczoną duszę, dziękuję ci za to. Praca magisterska wyniszcza.
Serdecznie pozdrawiam!
Ojejuu w końcu przeczytałam rozdział. Nie miałam czasu, ale na szczęście jakiś znalazłam!!!! Jejuu scena zazdrości była taka urooooocza 🥰 Kocham kiedy Draco jest zazdrosny 🥰 Będę czekać na kolejne rozdziały!!! Jak zawsze było supiii
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !!!!
I jest rozdział!!!! Podejrzewalam Davis ale i tak mnie zaskoczyłaś. No i Draco sam wymierzajacy sprawiedliwosc i pokazujacy w Slytherinie kto tu rzadzi. Fajne. A to jego szpiegowanie Hermiony świetne. Nic dodac nic ująć. Caly Draco taki zaborczy. Jedna rzecz mnie zastanawia. Dlaczego Hermiona nie wykorzystala Mapy Hunctwotow którą miała od Harrego?
OdpowiedzUsuńCzekam z nadzieją na następny gorący rozdzial.
Pozdrawiam
Alexis
O mój boże!!! Wchodzę na twojego bloga raz na ruski rok w nadzieji że coś wstawisz i taka niespodzianka! Przeczytałam wszystko w jeden wieczór i jest absolutnie cudowne! Cieszę się że znowu piszesz!
OdpowiedzUsuńPozderki
Justyna
Scena w schowku piękna i klasyczna:) bardzo czekam na moment kiedy Ron się zorientuje..
OdpowiedzUsuńZazdrosny Malfoy, to mój ulubiony Malfoy 😁 nie dziwię się Draco, bo Ron działa mi na nerwy. Jednak jeśli Hermiona wspomina o tym, że ich związek to sprawa skończona to po co te umizgi i przytulance? Hermiona chyba powinna postawić sprawę jasno, bo wydaje mi się to niepotrzebne, jej zachowanie podchodzi mi pod zachowanie gimnazjalnych podlotkow trochę, mało dojrzałe trochę z jej strony..
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem co z Davis, tylko czy Draco nie wsypie samego siebie z takim zachowaniem? Higgs, Davis.. to całe załatwianie spraw związanych z Hermiona może różnie się zakończyć.
Pozostaje nam czekać na ciąg dalszy, choć możemy się domyślać co się wydarzy w następnym rozdziale 🙈😈
Pozdrawiam cieplutko 😊
A ja spóźniona 🙁 ale to moze nawet i lepiej, bo dzięki temu szybciej zleci mi oczekiwanie na kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa co Malfoy zrobil Tracey, podejrzewam, że może wcale się tego nie dowiemy 😄
Dziwię się, ze Hermiona pozwala Ronowi na takie gesty, tak jakby ich do tej pory nie zauważała. Kwestia przyzwyczajenia?
Swoją drogą odważni Ci nasi bohaterowie, tak w lochach, tuż pod nosem autorów? Przeciez to nie wypada... ale czego się nie robi dla odrobiny przyjemności 😄
Czekam z niecierpliwością na rozwiniecie akcji w ciemnych lochach, juz samo miejsce nastraja "romantycznie" 😉
Ściskam i mam nadzieję, że do jutra
O! Byłam przekonana, że skomentowałam, a tu okazuje się że nie :c to już chyba skleroza :D
OdpowiedzUsuńZ Hermiony niezłe ziółko wyrosło - tak świadomie doprowadzać Malfoya do zazdrości... Ron jest za to doskonałym przykładem faceta, który uroił sobie coś z zupełnie normalnych gestów. Dla Hermiony jak widać przytulanie nie było niczym szczególnym, ale chyba lubią w tych kwestiach nadinterpretować :)
Podoba mi się ten cukier, który rozsypujesz. Był chyba bardzo potrzebny, bo każdy rozdział czyta się coraz przyjemniej i z większym uśmiechem na ustach,a tym bardziej ze świadomością, że zakończenie będzie szczęśliwe!
Fajny ten zazdrosny Draco, myślę, że dobrze mu to zrobi. Jest już świadomy swoich uczuć, więc teraz może zacznie to bardziej okazywać?
Czekam niecierpliwie na kolejny rozdział! Ściskam!
Witaj krótko, acz bardzo przyjemnie :) więcej rozdziałów i więcej weny :)
OdpowiedzUsuńSzalejesz kochana :) tak wiem mam pisać :D ale zdalnej nauki koniec, można rozwijać pasje :) a co do rozdziału, Hermiona wkurzająca Malfoya... Kocham... Tylko Ron mnie wkurza, a może on myśli ze wcale nie zerwali? :D
OdpowiedzUsuńGdy przeczytałam tytuł najpierw pomyślałam o nienawiści i pomyślałam że wróciła ta szuja Erni... ale jak tylko doszłam do momentu o autorach szybko zmieniłam zdanie. Nic ta nie zaślepia racjonalnego myślenia jak zadrość. Draco zachowuje się jak zakochany wariat a to tylko dodaje pikanterii. Wredota Hermiony tylko go podjudza wiec nie mogę się doczekać jego kolejnego wybuchu 😈😄
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Uczucie stare jak świat to oczywiście zazdrość:) i tutaj w najlepszym wydaniu,wydaniu Draco'na Malfoy'a ;)
OdpowiedzUsuńMiło,że w mrokach tej historii znalazło się miejsce na zazdrość,zabawne momenty I rozluźnienie atmosfery;)
Hermiona średnie to do tej zazdrość prowokuje ;)
Cały czas miałam w głowie że to Pansy stoi za podmianą perfum Hermiony, a tu proszę jednak Davis:)
Widzę nadal dopisuje Ci wena w dodawaniu rozdziałów, a ja niestety spóźniam się ostatnio z komentowaniem:(
Dziękuję za ten rozdział.
Buziaki;*
Jeny! Przepraszam, że komentarz tak późno, ale żyje w innym świecie teraz. Przeprowadzka zajęła cały mój wolny czas :/
OdpowiedzUsuńKurcze, Davis? Już sama teraz nie pamietam czy ją podejrzewalam czy nie haha, ale w sumie mogłam się domyslic, że to dziewczyna. Zemsta typowo kobieca. I ciekawe co tez Draco wymyślil i jaką karę dostała za ten wybryk.
Ron mnie irytuje, ale to pewnie dlatego, że nie znoszę, gdy facet na każdym kroku dodaje "skarbie, kochanie, misiu" itp, odstrasza mnie to :D A Hermiona mogłaby mu wprost powiedzieć co i jak, skoro widzi co on wyprawia :D
Neville był w tym rozdziale świetny! Taki niekanoniczny, bo w tym z kanonu tak naprawdę nie było nic ciekawego. Był taki trochę niemęski. A tu zdecydowany, pewny siebie, prawie przywódca. No no :D
No i perełka...Zazdrosny Draco Malfoy. Uwielbiam go w takim wydaniu (w sumie to w każdym). I to fakt, jest w nim coś podniecającego gdy się tak zachowuje, Hermiona ma rację. I nieładnie zjej strony, że tak go zwodzi za nos, oj nieładnie :D
Przepraszam, że tak krótko, ale czas nie pozwala mi na nic innego :(
Czekam na kolejny rozdział i pozdrawiam :D
Ha! A jednak Pan Wszystko Kontroluje, Bo Jestem Malfoyem odczuwa zazdrość. I to w tak interesującym wydaniu. Łażenie za swoją kochanką i najprawdopodobniej uprawianie seksu podaczas akcji poszukiwawczej? To potrafi wymyślić tylko Malfoy :D Gdzie jest Tracy? I co się z nią stało? I dlaczego dopiero teraz? Chociaż biorąc pod uwagę fakt, że już dwójka Ślizgonów została ukarana to przyszedł czas na nią. Mam nadzieję, że za mocno ją nie poturbujesz. Kolejna interesująca sprawa. Czyżby Ron nie ogarniał, że nie jest już w związku? I kiedy dojdzie do konfrontacji jego i Draco? Bo coś czuję w kościach, że winter is coming, a to oznacza kolejną burzę dla naszej zakochanej pary. Pozdrawiam i życzę dużo weny :)
OdpowiedzUsuńCiekawe gdzie się podziała Tracey. Może ktoś ją porwał? Bardzo podoba mi się zmiana Neville'a, stał się prawdziwym twardzielem. I o to do akcji wkracza Ron. Nie trawię gościa. Nie rozumiem czemu Hermiona pozwala mu się dotykać, aż mam ciary na plecach. Koleś ewidentnie wyobraża sobie, że dalej są parą, a ona nic z tym nie robi. Ale oto mamy zazdrosnego Dracona, więc czuję, że będzie zabawnie. I tak, Herm on myśli, że zdradzasz z nim Weasley'a. I pewnie go szlag trafia, biedny Draco. Nieciekawie być "tym drugim" ale żeby aż łazić za Granger po lochach kiedy szukają koleżanki? Jak wyjaśni to, że zniknął grupie z którą miał szukać? Swoją drogą chciałabym zobaczyć reakcję Harrona na fakt, że ich śledzi xd
OdpowiedzUsuńBiedna Tracey,nie chcę nawet myśleć jaką karę wymyślił dla niej Malfoy. Pewnie posłuży za ostrzeżenie dla reszty ślizgonów, że z Malfoyem się nie zadziera. Tylko jak szybko przez to niepożądane osoby domyślą się jego intencji i zechcą je wykorzystać? To urocze, że Hermiona nie powiedziała Draco prawdy, bo chce żeby był zazdrosny :D tylko jak on zareaguje kiedy w końcu się dowie? Z jednej strony napewno poczuje ulgę ale z drugiej? Granger robi sobie jaja z samego księcia Slytherinu, no jak ona śmie?! Jestem ciekawa czy Draco dowie się przed czy po tym jak znowu spotka Rona. Nie mogę się doczekać konfrontacji! Zła ja, czekam na afery ;D
Trochę chaotycznie ale komentowałam czytając na bieżąco:)
UsuńTeraz lecę do następnego rozdziału, bo już czeka. Miło tak czasem mieć zaległości, można hurtem czytać jak leci <3
Davis.. Nie wpadłam na to. Zapomniałam już, jak Hermiona ją potraktowała na początku. Cieszę się, że choć ta sprawa się wyjaśniła i możemy przejść do kolejnych. Domyślam się, co będzie w kolejnym rozdziale, więc lecę do niego od razu! :D
OdpowiedzUsuńKoniec z kluchą-Nevile'm! Bardzo podoba mi się ta zmiana.
OdpowiedzUsuńRon, Ron, Ron... Daj sobie już spokój z tym przytulaniem i całusami! Ona jest zajęta. Nawet jeśli o tym nie wie xd Draco jest uroczy jak jest zazdrosny.
I Davis! Ugh nie pomyślałam że to ona. Ale ciekawe kto jej podsunął ten eliksir. Mam nadzieję że Draco dał jej porządną nauczkę.
Och ten Zazdrośnik 😍 ale w co ta Hermiona pogrywa? 🤔
OdpowiedzUsuńKrótko ale jak treściwie 😃! Super rozdział ! Tak myślałam, ze to ta wredna małpa ciekawe, który down jej pomógł 🤦🏼♀️ Zabini ogarnij się ! Zaklinał Cię !
OdpowiedzUsuń