Betowała: Addie Della Robbia
– O mój Boże! – szeptała z
niedowierzaniem Hermiona, czytając kolejną już scenę z serii "Noc
pełna wrażeń" i
powoli docierało do niej to, co nieuchronne. Malfoy wiedział, że
zamówiła powieści erotyczne. Co gorsza, najwyraźniej je
przejrzał, a być może nawet część przeczytał. Gdy tylko dotarł
do niej sens liściku, który znalazła w jednej z książek,
natychmiast poprosiła o zwolnienie na resztę dnia. Zabrała paczkę
i czym prędzej uciekła do domu. Bała się konfrontacji, doskonale
wiedząc, że kto jak kto, ale Draco Malfoy na pewno jej nie odpuści.
Co więcej, znajdzie idealny sposób na to, by upokorzyć ją
możliwie najdotkliwiej. Chciało jej się płakać, gdy tylko
pomyślała o tym, co wredny Ślizgon gotów był teraz zrobić, by
jej dopiec. Te książki były... Och! Zabije Ginny za to, że je dla
niej zamówiła. Co za wstyd! Nie pozostało jej już chyba nic
innego, jak zwolnienie się z pracy, a potem ucieczka za granicę.
Dolała sobie wina i przerzuciła
stronę. Znów groteskowa scena erotyczna. Głupia i niestrawna dla
każdego, kto uważał się za osobę choć trochę inteligentną.
Targały nią sprzeczne emocje. Od ochoty, by się rozpłakać, po
wybuch histerycznego śmiechu, kończąc na spaleniu się na popiół
ze wstydu.
Dzwonek do drzwi przerwał jej
rozmyślanie. Zastanawiała się chwilę, czy otworzyć. A co, jeśli
to Malfoy przyszedł sobie z niej kpić? Szybko jednak dotarło do
niej, że popadała w paranoję. Skąd miałby wiedzieć,
gdzie mieszkała? Zresztą co to za frajda szydzić z niej, gdy nikt
tego nie widział? Nie, on musiał mieć poklask. Mogła spokojnie
otworzyć drzwi.
Okazało się, że to Ginny
postanowiła wpaść do niej, sprawdzić, czy przyjaciółka lepiej
się czuła.
– Tak szybko dziś zniknęłaś,
zmartwiło mnie to – powiedziała, podając jej torbę pełną
pożywnych dań, które przygotowała dla niej Molly, sądząc, że
Hermiona w chorobie nie będzie w stanie sobie gotować. – A tak
właściwie, co ci dolega? – dopytywała rudowłosa.
– To nie choroba, to koniec
świata – wyjaśniła jej, wyjmując z szafki drugi kieliszek do
wina i prowadząc Ginny do salonu.
– O! Widzę, że dostałaś już
książki. I jak? Fajne, prawda?
– Fajne? Fajne to jest to, że
ten idiota kurier zaniósł je prosto do Ministerstwa zamiast do
domu!
– No, i co w tym złego? Podałam
adres twojego biura, w razie gdyby nie mógł zastać cię w domu –
wyjaśniła Ginny.
– A to, że ten ostatni kretyn
doręczył przesyłkę prosto do biura Malfoya! Mal-fo-ya! Rozumiesz?
Jestem skończona, jutro składam wymówienie – jęknęła
płaczliwie.
Ginny patrzyła na nią przez
chwilę w zamyśleniu, po czym wybuchnęła głośnym, histerycznym
wręcz śmiechem.
Hermiona prychnęła zdegustowana
zachowaniem przyjaciółki i znów dolała sobie wina. Miała dziś
ochotę spić się na umór.
– Naprawdę Malfoy przeczytał
te książki? – Zaśmiewała się nadal Ruda.
– Zostawił mi liścik w jednej
z nich – burknęła oschle Hermiona.
– Uroczo. – Ginny sięgnęła
po swój kieliszek wina i usiadła obok niej.
– Co w tym uroczego? Ten bałwan
nie da mi teraz spokoju. Wiesz dobrze, że codziennie uprzykrza mi
życie, a teraz będzie miał dodatkowy argument. Najdalej pojutrze
wszyscy w pracy, będą wiedzieć, że czytuję takie książki.
– Całe Ministerstwo czyta te
książki! Poleciła mi je Mindy z Departamentu Nadzoru, a dostała
je od Emmy z Wizengamotu, która słyszała o nich od Kelly z Działu
Technicznego. Nie masz się czym przejmować, to żaden wstyd czytać
erotyki.
– Żaden wstyd? Malfoy wymyśli
sposób, bym umarła przez to z upokorzenia. Przecież go znasz!
– Hermiona, ja wciąż nie
rozumiem, dlaczego mu na to wszystko pozwalasz! On ciągle robi ci na
złość, płata jakieś psikusy, a ty przechodzisz obok tego chłodno
i z obojętnością, choć nie jedna osoba dawno straciłaby
cierpliwość i znów zamieniła go we fretkę lub coś małego, co
można by zgnieść. – Zaśmiała się Ginny.
– Myślisz, że nie mam na to
ochoty? Ilekroć widzę tego zadufanego w sobie dupka, to jestem
bliska tego, by sięgnąć po różdżkę i...
– I przywiązać go do łóżka
na całonocne igraszki? – dokończyła za nią Ginny.
– Co? Nie! Zabić, zmiażdżyć,
zmieść z powierzchni ziemi! – zaperzyła się Hermiona.
– To dlaczego tego nie zrobisz?
Przecież sobie zasłużył.
– Bo to nieprofesjonalne. Poza
tym pokazałoby mu, że dotykają mnie te jego dziecinne żarty. Moja
obojętność bardziej go drażni.
– I prowokuje do coraz to nowych
żartów. Gdybyś raz, a porządnie, dała mu nauczkę, to już nigdy
nie odważyłby się cię wyśmiewać. Gdzie się podziała twoja
gryfońska waleczność?
Hermiona spojrzała z
powątpiewaniem na przyjaciółkę. W sumie Ginny miała rację. Jej
cierpliwość względem Malfoya skończyła się już dawno temu.
Może pora, by mu się postawić?
– Myślisz, że powinnam mu
powiedzieć, by dał sobie spokój z dokuczaniem mi?
– Nie. Powinnaś się na nim
odegrać. – Oczy Ginny błysnęły złowrogo.
– Odegrać? Niby jak?
– Ostro! Hermiona, możesz
wierzyć lub nie, ale jestem przekonana, że podobasz się
Malfoyowi... Oj... – Ginny wybuchnęła śmiechem, widząc, jak jej
przyjaciółka z wrażenia dławi się winem.
– Nie... ugh... gadaj... bzdur!
– wykrztusiła, szybko sięgając po serwetkę, by wytrzeć
siebie i stolik, który opluła.
– Taka jest prawda. Myślisz, że
dokucza ci tak bez powodu? On chce zwrócić na siebie twoją uwagę!
Jeśli odpowiednio podejdziesz do tematu, możesz się nie tylko
zemścić, ale także przekonać, że mam rację.
– Mam podrywać Malfoya? Mowy
nie ma!
– Nie naprawdę, tylko... No,
czekaj, opowiem ci, co powinnaś zrobić. Mój plan jest doskonały.
Sama zobaczysz. – Ginny uśmiechnęła się przebiegle, a później
kilka godzin przekonywała przyjaciółkę do realizacji swoich
pomysłów.
❃❃❃
Poranek następnego dnia przebiegł
Hermionie w pełnym napięciu. Ciągle zerkała w stronę drzwi,
obawiając się, że za chwilę wyskoczy z nich coś, co sprawi, że
Malfoy upokorzy ją w oczach wszystkich. Mimo to czekała na jego
ruch. Ginny podsunęła jej wiele pomysłów, jak odegrać się na
wrednym Ślizgonie, ale i tak miała cichą nadzieję, że być może
Malfoy jednak da jej spokój. Szybko jednak okazało się, jak płonne
były jej nadzieje. Nie minęły dwie godziny jej obecności w pracy,
gdy dostała pierwszą przesyłkę wewnętrzną. Treść liściku
była taka, jak się spodziewała:
,,Jak tam dziś Twoje wrzące
libido, skarbie?”
Hermiona zacisnęła zęby ze
złości, starając się nie wybuchnąć. Co ten głupek sobie
wyobrażał!? O, nie! Koniec grzecznej i łagodnej Hermionki. Teraz
to się doigrał! Wyjęła szybko z biurka kartkę pergaminu i
sięgnęła po swoją różdżkę. Już ona mu pokaże!
❃❃❃
Draco właśnie kończył rozmowę
na temat swojego raportu z samym Dickiem Cromvellem. Był zadowolony
z efektu. Co prawda, większość i tak odwaliła za niego
sekretarka, ale przynajmniej szef się nie czepiał. Jeszcze tylko
kilka zdań reprymendy o dotrzymywaniu terminów raportów na
przyszłość i będzie mógł znów wrócić do dręczenia Granger.
Ciekawe jak jej się podobała wiadomość, którą wysłał jej
przed wyjściem do biura szefa?
– I powinien pan pamiętać,
panie Malfoy, że... – Dick nie odpuszczał surowego tonu, choć
doskonale wiedział, że na Draco nie robiło to żadnego wrażenia.
Nagle jednak ich uwagę odwrócił
wlatujący do biura papierowy samolocik. O dziwo, różnił się on
od innych przesyłek wewnętrznych tym, że był czerwony. Liścik
zatrzymał się ledwo kilka centymetrów przed twarzą blondyna, po
czym rozwinął się w dźwięku jakiejś romantycznej ballady.
,,Wiadomość dla Małego
Czarodzieja Malfoya” – oznajmił uwodzicielski głos, a Dick
Cromvell przetarł oczy z niedowierzaniem. – ,,Maleńki Smoczku,
powściągnij, proszę, swe żałosne zapędy, bo jak sam zapewne
wiesz, z taką krótką różdżką nie masz szans sprostać mojemu
libido. Nie pisz więcej, chyba, że zadziała urok powiększający.
Buziaki.” – Po czym list eksplodował niczym przebity balon.
Draco siedział oszołomiony, nie
mogąc uwierzyć, że Granger odważyła się mu odpisać i to w
takim stylu.
– Może mi pan to wyjaśnić,
panie Malfoy? – warknął wyraźnie wściekły Cromvell, strzepując
resztki pergaminu ze swojego biurka.
Draco wziął głęboki oddech i
zmusił się do uśmiechu. Wiedział, że ciężko będzie mu wybrnąć
z tej kompromitacji, ale zrozumiał też, że kolejna wojna z Granger
właśnie się rozpoczęła.
❃❃❃
– Nie wierzę, że to
zrobiłaś! – Ginny krztusiła się ze śmiechu, gdy Hermiona
powiedziała jej, co napisała w liściku do Malfoya. Kobiety jadły
właśnie lunch w ministerialnym bufecie.
– Zasłużył sobie.
Sekretarka szefa mówiła, że ten darł się na Malfoya z piętnaście
minut. Podobno krzyczał coś o kpinie z powagi urzędu i tak dalej.
Fretka nieźle musiała się spocić. – Hermiona miała doskonały
humor. Draco wreszcie dostał to, na co zasłużył.
– Wiesz, że on może
próbować się zemścić? – zauważyła Ginny.
– Nie sądzę. Nawet nie
raczył przyjść na lunch. Chyba sobie odpuścił – powiedziała
bardzo zadowolona z siebie.
– Nie sądzę... – Ginny
wskazała jej wysokiego, przystojnego mężczyznę w stroju do
Qudditcha, który właśnie zmierzał w ich stronę.
– Co do...? – zapytała
Hermiona, gdy facet zatrzymał się przy ich stoliku.
– To pani jest Hermioną
Granger?
– Tak, a dlaczego... –
Nie zdążyła dokończyć, gdy mężczyzna szybko machnął różdżką,
a gdzieś w tle popłynęła muzyka dość powszechnie znana z barów
ze striptizem.
– Specjalnie dla Hermiony
Jean Granger, gorącej, lecz samotnej dziewicy, zatańczę erotyczny
taniec, który, być może, choć trochę zaspokoi jej wybujałe, a
wciąż nieposkromione żądze.
Mężczyzna zaczął poruszać się
w rytm muzyki, powoli zdejmując z siebie najpierw rękawice, a dalej
szatę gracza.
Twarz Hermiony płonęła
rumieńcem wstydu, a wszyscy zebrani w bufecie głupkowato
chichotali. Kilka osób nawet gwizdnęło z uznaniem. Myślała, że
te tortury nigdy nie dobiegną końca, ale na szczęście ktoś
wezwał ministerialną ochronę, która szybko wyprowadziła striptizera.
Ledwo jednak zniknęli z jej pola widzenia, tuż obok jej stolika
pojawił się Hans Stern z Działu Niebezpiecznych Eliksirów.
– Hermiono, ten występ był
naprawdę żałosny i bardzo ci współczuję, że ktoś zrobił ci
taki głupi kawał. Może w ramach poprawy humoru skoczymy dziś
razem na drinka?
❃❃❃
Siedzący w odległym końcu sali
Draco większość czasu ukrywał się za gazetą. Nie chciał, by
Granger odkryła jego obecność, a nie mógł przecież przegapić
występu, który specjalnie dla niej zamówił. Gdy striptizer
wygłaszał mowę, którą mu podyktował, o mały włos nie spadł z
krzesła ze śmiechu. Nie było wątpliwości, że Granger przeżywała
prawdziwe katusze, a jej upokorzenie sięgnęło zenitu. Siedzący
obok niego Blaise z niedowierzaniem kręcił głową. Nie
przypuszczał, że jego przyjaciel posunie się do czegoś tak
podłego, by odegrać się na Hermionie za żart z liścikiem. Jednak
gdy tylko ochrona wyprowadziła tancerza, do stolika Granger jeden po
drugim zaczęli przychodzić mężczyźni, którzy chcieli ją
pocieszyć lub gdzieś zaprosić. Nie o taką zemstę mu przecież
chodziło!
– Czy to nie zabawne, jak czasem
głupie pomysły uderzają rykoszetem w pomysłodawcę? – Zaśmiał
się Zabini.
– Nie. Wiem. O. Czym. Mówisz! –
wyartykułował Draco, ledwo hamując wybuch złości. O, nie! Tak to
nie będzie! Już on o to zadba.
Zerwał się z miejsca i pewnym
krokiem ruszył przed siebie. Gdy zbliżył się do jej stolika,
akurat Seamus Finnigan proponował jej weekendowy wypad na ryby.
– Witaj, Granger.
Przyszedłem ci pogratulować. To było naprawdę koszmarnie żałosne.
Sama zapłaciłaś temu tancerzykowi, by cię zabawił? –
zaatakował, przybierając na twarz swój najbardziej perfidny
uśmieszek.
Hermiona zacisnęła zęby gotowa,
by rzucić się na niego z pazurami, ale Ginny szybko złapała ją
za rękę i przecząco pokręciła głową. No tak, plan był
przecież inny. Panna Granger wzięła więc głęboki oddech,
zmusiła się do uprzejmego uśmiechu i poprzysięgła sobie, że nie
spocznie, póki nie wygra z nim tej wojny.
CDN...
Witajcie,
Miniaturka miała zostać już zakończona, ale napisałam tyle, że postanowiłam jeszcze dodatkowo ją podzielić :) Reszta będzie gdzieś w przyszłym tygodniu. W sobotę pojawi się nowy rozdział "Snów Wybranych", który kochana Addie już zabetowała, a w poniedziałek kolejny rozdział "Rubinu", którym specjalnie dla Was zajęła się beta Kite Millie. Co do zapowiedzianego Sevmione, to jednak postanowiłam, że go nie będzie. Nie potrafię zmienić tak "Przeznaczenia" (Severus S. + postać niekanoniczna), by to mogło mieć sens jako Sevmione. Umówiła się jednak, że beta Anna sprawdzi to opowiadanie i dodam tu dla Was rozdział lub dwa. Jeśli się spodoba, to będę je również publikować - (było to moje pierwsze opowiadanie, więc zostało ukończone przeszło 4 lata temu). Jeśli nie przypadnie Wam do gustu, tu skasuje rozdziały i zapomnimy o sprawie :) "Syndromy" również są w trakcie powstawania, więc na pewno wkrótce się pojawią. Zapraszam, bo jak widzicie mam zapasy tekstów do publikacji specjalnie dla Was :)
Wielkie buziaki!
Miniaturka miała zostać już zakończona, ale napisałam tyle, że postanowiłam jeszcze dodatkowo ją podzielić :) Reszta będzie gdzieś w przyszłym tygodniu. W sobotę pojawi się nowy rozdział "Snów Wybranych", który kochana Addie już zabetowała, a w poniedziałek kolejny rozdział "Rubinu", którym specjalnie dla Was zajęła się beta Kite Millie. Co do zapowiedzianego Sevmione, to jednak postanowiłam, że go nie będzie. Nie potrafię zmienić tak "Przeznaczenia" (Severus S. + postać niekanoniczna), by to mogło mieć sens jako Sevmione. Umówiła się jednak, że beta Anna sprawdzi to opowiadanie i dodam tu dla Was rozdział lub dwa. Jeśli się spodoba, to będę je również publikować - (było to moje pierwsze opowiadanie, więc zostało ukończone przeszło 4 lata temu). Jeśli nie przypadnie Wam do gustu, tu skasuje rozdziały i zapomnimy o sprawie :) "Syndromy" również są w trakcie powstawania, więc na pewno wkrótce się pojawią. Zapraszam, bo jak widzicie mam zapasy tekstów do publikacji specjalnie dla Was :)
Wielkie buziaki!
Venetiia
PS. Powodzenia w nadchodzącym semestrze, dla wszystkich osób, które dziś wracają do szkoły :)
Świetne!!! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy^^ Już nie mogę się doczekać żeby przeczytać jak Herm się na nim odegra ;)
OdpowiedzUsuńDzięki ci, za poprawę humoru w ten jakże smutny dzień dla wszystkich uczniów, w tym i mnie.
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać zemsty Hermiony. Przeczuwam, że ich ,,żarciki" będą coraz lepsze.
Nie wiem, skąd bierzesz takie pomysły, ale bierz je dalej. To jest przecież obłędne!
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam opowiadanie o Sevku i niekanonicznej postaci, więc będę czekać z niecierpliwością ;)
Pozdrawiam! Johanna Malfoy
Nie znałam tej miniaturki, więc szybko cofnęłam się do pierwszej części i jak na wstępie zobaczyłam, że inspirujesz się "Przyjaciółmi" od razu zaczęłam czytać. Mam przez to cały czas przed oczami Joeya i Rachel. Jeden z lepszych odcinków.
OdpowiedzUsuń-Czujesz zapach dymu? Coś się pali.
-Niczego nie czuję.
-To pewnie tylko twoje płonące lędźwie xd
albo
-Zimna ta kawa. Mogę ją podgrzać na twoich lędźwiach?
No po prostu majstersztyk. Ale wracając do opowiadania to Draco jest naprawdę upierdliwy i bezczelny, i jeszcze na dodatek nie szanuje prywatności. Nie mogę się doczekać ich pojedynku. Cieszę się, że dodałaś coś w ten dołujący dzień.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAbsolutnie perfekcyjne.
OdpowiedzUsuńSerpensortia
Świetne! Biedny Malfoy chyba się zdziwił, że jego pomysł nie wypalił. Chociaż trzeba przyznać, że pomysł miał. Liścik Hermiony był genialny. Z Gryfonami się nie zadziera!
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego nowego bloga
dramione-ja-to-ja. blogspot.com
Nie wierze że Malfoy to zrobił. Po prostu nie wierze 🐍
OdpowiedzUsuńhaha a więc wojna 😂
OdpowiedzUsuńTa miniaturka zdecydowanie ląduje na liście moich ulubionych! ^^
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Hermiona zdecydowała się odpowiedzieć. Reakcja Draco była, moim zdaniem, słabsza niż to, co ona zrobiła. Dla mnie jeden-zero dla Miony :)
Mój humor był dziś totalnie do chrzanu, nawet do chrzanu do kwadratu! Ale po przeczytaniu tej części mój humor do chrzanu poszedł na spacer :D
OdpowiedzUsuńJesteś genialna dziewczyno GE-NIA-LNA!
Czekam na następną część ;*
Pozdrawiam ;*
Fantastyczna część :) Sposób, w jaki odegrała się Hermiona, bardzo fajny, już nie mogę doczekać się, jak zemści się teraz, po akcji Malfoya :D. Musi zrobić coś naprawdę mocnego, żeby nasz słodka Fretka zapamiętała Mionę na zawsze! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i weny!
Charlotte Petrova
Trafiłaś w dziesiątkę :D Będzie fretka :D
UsuńJak zawsze świetne 😃 tęskniłam już za taką waleczną Hermioną 😉
OdpowiedzUsuńKocham cię normalnie, genialny!
OdpowiedzUsuńUśmiałam się, zemsta Miony genialna, już się nie mogę doczekać jej następnej zemsty :D
OdpowiedzUsuńbuziaki :*
Idę nadrabiać resztę :)
Cudowna ❤👌💓 Nie mogę się doczekać next 💚😉😙
OdpowiedzUsuńUwielbiam to opowiadanie ! 😍
OdpowiedzUsuńFantastyczne ! Czekam na kolejną część.
Cudowne. Kocham każde twoje opowiadania, miniaturki!
OdpowiedzUsuńOby kolejna część pojawiła się szybko,
MJ
Wojna się rozkręca, lubię to! Pomysł z wysłaniem liścika był arcygenialny, oby zemściła się na tego striptizera - biedny Draco cytując Blaise'a uderzył sam w siebie, mógłby się już przyznać do swoich uczuć.
OdpowiedzUsuńMistrzowskie zagranie ze strony Hermiony! Ta gra słów:D
OdpowiedzUsuń