sobota, 7 sierpnia 2021

Przyrzeczona - Rozdział XIX

 Dedykacja: Dla niecierpliwych 😁

Betowała Neska 💚


💍💍💍




                Hermiona patrzyła pytająco to na uzdrowiciela, to na matkę Malfoya. Clyster nadal machał nad nią różdżką, natomiast Narcyza wyglądała na dziwnie rozczarowaną.

- Adamie… Czy możesz mi powiedzieć, który to tydzień? – zapytała cicho, a Hermiona miała wrażenie, że do oczu kobiety właśnie napłynęły łzy.

- Tydzień? Niby czego? – spytała w panice Hermiona.

- Ależ nie Narcyzo! Nie musisz się obawiać skandalu. Twoja przyszła synowa wcale nie jest w ciąży.

- O dzięki ci wielka Morgano! – zawołała Cyzia, łapiąc się za serce i opierając dłonią o metalową ramę jednego ze szpitalnych łóżek. Wyglądała, jakby naprawdę jej bardzo ulżyło.

- Możesz być spokojna moja droga. Panna Dagworth-Granger, jak przystało na prawdziwą damę najwyraźniej zachowała swoją niewinność dla narzeczonego. To urocze, że ktoś jeszcze to praktykuje i czeka z tym do oficjalnej ceremonii zaręczyn. Jest piątą panną czystej krwi, którą badam i ze smutkiem stwierdzam, że dopiero pierwszą dziewicą. Wy i wasz syn dobrze wybraliście – Clyster uśmiechnął się do Narcyzy, a później przyjacielskim gestem poklepał Hermionę po dłoni.

- Od początku byliśmy o tym przekonani – Narcyza uśmiechnęła się ciepło do Hermiony, która miała wrażenie, że ni mniej, ni więcej tylko właśnie jest czerwona jak kociołek na za wysokim ogniu.

- Interesujący jest jednak ten drugi magiczny podpis. Słabszy od potężnej magii, jaką włada ta młoda czarownica, ale i tak imponujący. Czy może świadomie brałaś udział w rytuale przekazania iskry? – uzdrowiciel zwrócił się z pytaniem do Hermiony.

- Nie mam pojęcia, o czym pan mówi – przyznała ze wstydem. Była zła o to, że czegoś nie wiedziała. Musiała to sprawdzić. Dobrze, że jej dzisiejszy harmonogram zakładał wizytę w bibliotece.

- Narzeczona mojego syna miała nieprzyjemność paść w marcu krótkiemu działaniu zaklęcia crucio. To zapewne pozostałość… - wtrąciła pośpiesznie Narcyza.

Hermiona spięła się słysząc te słowa. Czyżby to oznaczało, że cząstka magii Bellatrix teraz w niej żyła? O Godryku! Tylko nie to!

- Nie wygląda mi to na czarną magię, ale nigdy nie wiadomo – skomentował Clyster. – Poza niedowagą i drobną anemią wszystko inne jest w porządku. Panna jest zdrowa i płodna, możecie być pewni, że w przyszłości urodzi zdrowego potomka.

- To wspaniale. Wprost nie mogę się już tego doczekać! – Narcyza znów uśmiechnęła się do niej promiennie, a Hermiona po raz kolejny podziwiała jej zdolności aktorskie. Naprawdę zaczynało ją to poniekąd trochę przerażać.

- To wszystko na dziś. Eliksir przyślę wam sową – Mężczyzna odsunął się od łóżka, a Hermiona poprawiła swoją bluzkę i wstała.

- Dopisz to wszystko do naszego rachunku – poprosiła Narcyza, podając dłoń Hermionie, by pomóc jej wstać.

- Oczywiście. Twój syn powinien już tu być – zauważył Clyster.

- Kazałam mu czekać na korytarzu, aż go zawołasz – poinformowała Lady Malfoy, ściskając przez chwilę nieco mocniej dłoń Hermiony, nim ją puściła.

Uzdrowiciel szybko podszedł i wystawił głowę za drzwi.

- Ach jesteście! Witam panowie i zapraszam!

Hermiona patrzyła, jak Lucjusz i Draco wchodzą do pokoju. Młodszy blondyn miał wciąż mokre włosy, jakby dopiero niedawno skończył brać prysznic, a w dłoni trzymał metalową butelkę, z której coś popijał.

- Dzień dobry uzdrowicielu Clyster – przywitał się Draco.

 - Przepraszamy za spóźnienie, ale mój syn dopiero co, skończył swój trening – Lucjusz skrzywił się pod nosem, wyraźnie niezadowolony.

- Nie spóźniliście się. To mi badanie panny Dagworth-Granger zajęło nieco więcej czasu.

- Jakiś problem? – Draco spojrzał pytająco na matkę i Hermionę.

- Żaden, wszystko w porządku – zapewniła go z uśmiechem Narcyza. – My już pójdziemy, a wy to załatwcie. Obie kobiety skierowały się do drzwi, a Hermiona cieszyła się, że ma to już za sobą.

- Nawet lepiej niż w porządku. Pozwól sobie pogratulować swojego syna, Lucjuszu. To piękne, że dochowuje starych tradycji, by odebrać narzeczonej jej niewinność dopiero po oficjalnej ceremonii zaręczyn. To dziś bardzo rzadkie zachowanie.

Głośny brzęk metalowej butelki upadającej na podłogę, dał jasny sygnał, że do Draco dotarło, co uzdrowiciel właśnie mu oznajmił. Cholera!

Hermiona zacisnęła szczęki, mając nadzieję, że nie umrze zaraz ze wstydu. Czy ten przeklęty staruch naprawdę musiał to przy nich powiedzieć? Miała ochotę sięgnąć po różdżkę i wysłać mu klątwę kłującą prosto w tyłek. To była jedna z najbardziej żenujących chwili w jej życiu.

- Przepraszam. Mam drobną kontuzję nadgarstka – wyjaśnił szybko Draco, schylając się po butelkę i ani przez sekundę nie patrząc w stronę Hermiony.

- Zaraz to obejrzymy – zapewnił go wesoło Clyster.

- To my się pożegnamy. Do zobaczenia Adamie – Narcyza wyglądała na dziwnie zadowoloną z siebie.




 
💍💍💍

Hermiona od przeszło kwadransa wysłuchiwała narzekania Baryszkowa o tym, jak okropnie Draco się spóźnia. Naprawdę zaczynało ją to trochę martwić. Czyżby uzdrowiciel wykrył coś poważnego w związku z jego zdrowiem? Była też ciekawa, co też jeszcze Draco trenuje, poza ich porannymi, wspólnymi sesjami. Przypomniała sobie, że Theodore też mówił dzień wcześniej coś o treningach. Ciekawe…

Wreszcie drzwi się otworzyły i do środka wszedł Malfoy. Wyglądał na wciąż poirytowanego i dziwnie spiętego.

- Nu wreszcieje! – zawołał unosząc ręce do nieba Michaił.

- Przepraszam, nieprzewidziane okoliczności. Zacznijmy od razu – Draco podszedł do niej, a Hermiona zauważyła, że nawet na sekundę nie spojrzał jej w twarz. 

- Postawaja! – nakazał im choreograf, po czym włączył muzykę.

Hermiona zgodnie z krokami obeszła Draco i czekała, aż wyciągnie do niej dłoń. On natomiast nadal stał z rękami założonymi za plecami i z nieobecnym wzrokiem gapił się w podłogę.

- Do cholerrru! Co ty wyprawiaju, Dracon? – zawołał z oburzeniem Baryszkow, wyłączając muzykę.

- Przepraszam, zamyśliłem się – blondyn nerwowym gestem potarł twarz i westchnął ciężko.

- Jeszczeaju razz! – zarządził Michaił, a Hermiona wróciła na swoją wyjściową pozycję.

Gdy wreszcie Malfoy podał jej dłoń i przy pierwszym obrocie zbliżył ją do siebie, w jej nos nagle uderzyła mocna woń whisky. Wypuściła jego rękę i zrobiła krok w tył.

- Nosz co znowaju?! – warknął Baryszkow, znów przerywając melodię.

- Spóźniłeś się, bo poszedłeś się upić? – Hermiona nie dowierzała.



Draco zacisnął zęby i nerwowym gestem przeczesał włosy.

- Gdybyś choć raz postąpiła rozsądnie, to nie musiałbym przez ciebie pić na pohamowanie mojej irytacji! – rzucił ostro.

- Co?! To niby moja wina, że przychodzisz na trening pod wpływem whisky?!

- Pieprz się Granger!  – wściekał się. – Nie jestem pijany, tylko wkurzony!

- Wy dwoju! Natychmiastaje… - Michaił nie zdążył dokończyć, gdy Draco machnął ręką w jego stronę, a choreograf zamilkł i osunął się na podłogę, nieprzytomny.

- Co ty wyprawiasz?! Dlaczego go ogłuszyłeś? – zawołała w szoku, zastanawiając się jakim cudem udało mu się to zrobić samą magią bezróżdżkową.

- Nie może usłyszeć o co się kłócimy! Już wystarczy, że musiałem rzucić obliviate na uzdrowiciela, by nie wygadał na cały magiczny świat, że moja narzeczona to taka chodząca, pieprzona doskonałość! Wiesz, jak bardzo ta twoja powściągliwość mogła nam zaszkodzić, Granger? – krzyczał, a jego wzrok ciskał w nią gromy.

Hermiona, aż sapnęła z oburzenia. Ledwo się powstrzymała, by dać mu teraz za to w twarz.

- Nie masz prawa mnie krytykować! I w ogóle nie mam zamiaru o tym z tobą rozmawiać! – zdecydowała, odwracając się na pięcie i mając zamiar odejść.

Nagle poczuła silny uścisk na swoim nadgarstku, a Draco siłą obrócił ją do siebie. Zamarła, widząc determinację w jego oczach.

- Musisz trzymać buzię na kłódkę przed Davis i innymi, rozumiesz? Masz udawać, że nasz związek jest bardzo udany pod każdym względem!

- Boisz się, że przez brak doświadczenia nie będę umiała wystarczająco zmyślać o tym, jakim to jesteś świetnym kochankiem? – zadrwiła, dzielnie nie odrywając od niego wzroku.

- Boje się, że jeśli ktoś się dowie o twojej sytuacji, to oboje gorzko tego pożałujemy! – warknął, po czym odepchnął od siebie jej rękę, jakby samo dotykanie jej parzyło mu palce.

- Nie zamierzam żałować tego, że przestrzegam własnych zasad! – wypluła z pogardą, odwracając się i pędząc w stronę drzwi. 

- Obyś nigdy nie musiała! – zawołał za nią, zatrzymując ją tym samym z dłonią na klamce.

- Przynajmniej ja mam zasady. To coś, czego z pewnością nie można powiedzieć o tobie, Malfoy! – zarzuciła mu z obrzydzeniem, po czym nie czekając na jego odpowiedź ,wyszła z sali balowej i z całej siły zatrzasnęła za sobą drzwi.

 
💍💍💍

Była wściekła. Naprawdę sam fakt, że Malfoy w ogóle pozwolił sobie tak się względem niej zachować, wprawił ją w niewyobrażalną złość. Na dodatek Strzałka pojawiła się na kilka minut przed szesnastą, by poinformować ją, że zwiedzanie dworu i herbata w bibliotece zostały odwołane przez panicza Malfoya, z powodu jego nieprzewidzianej konieczności wyjścia.

Zrozumiała, że ten dupek najpewniej nie chciał spędzić z nią w więcej czasu z powodu ich kłótni, ale i tak żałowała, bowiem bardzo pragnęła pójść wreszcie zobaczyć słynną bibliotekę Malfoyów. Rozważała nawet czy nie udać się tam samodzielnie, prosząc Strzałkę o pokazanie lokalizacji. Zdecydowała jednak, że jest w zbyt złym nastroju, by móc naprawdę nacieszyć się pięknem nowo poznanych książek. Zamiast tego ułożyła się na łóżku i sięgnęła po dziennik, gdzie opisała pokrótce ostatnie wydarzenia, łącznie z wizytą magomedyka, ale z pominięciem całej tej afery o jej dziewictwo. Nadal ani przez chwilę nie żałowała tego, że jednak nie uległa Ronowi, gdy tak usilnie ją namawiał. Niech Malfoy się pieprzy, jeśli chce i to dosłownie. Ona postanowiła poczekać, aż będzie na to ostatecznie gotowa.

Nawet nie wiedziała kiedy zasnęła. Najpewniej stres i treningi w ostatnich dwóch dniach, wyczerpały ją bardziej niż była skłonna to przyznać tak więc obudziła się dopiero na godzinę przed wyjściem na kolację. Na szczęście Strzałka przygotowała już dla niej odpowiednią sukienkę – długą, elegancką, w kolorze granatu i z szyfonowym szalem do kompletu. Dobrała też do tego odpowiednie buty i biżuterię – tym razem komplet z szafirami, który też już na nią czekał.

Na szczęście okazało się, że tym razem błyskotki nie były zaczarowane, dlatego mogła je bez przeszkód sama założyć. Strzałka pomogła upiąć jej włosy w elegancki kok, a Hermiona za pomocą zaklęć nałożyła odpowiedni makijaż. Za kwadrans siódma była gotowa do wyjścia i właśnie wtedy w jej komnacie znów pojawiła się jej elfka. Poinformowała ją lekko drżącym głosem, że pani Malfoy czeka na nią przy kominku w holu głównym, bowiem zarówno panicz, jak i pan Lucjusz wciąż jeszcze nie wrócili od popołudnia.

Nie mogła ukrywać, że nieco ją to zaniepokoiło. Czyżby Draco faktycznie coś wypadło, że nie miał czasu oprowadzić ją dziś po dworze? Postanowiła zejść na dół i spróbować dowiedzieć się czegoś od Narcyzy.

💍💍💍
 

    Lady Malfoy przechadzała się przy kominku, wyraźnie zdenerwowana. Jej elegancka suknia w kolorze głębokiego złota i gustowny kok, poprzetykany diamentowymi grzebieniami, naprawdę robiły wrażenie. Jednak jej mina wskazywała na szczere zatroskanie, a oczy raz po raz uciekały w stronę starego, stojącego w holu zegara.

- Nie możemy dłużej czekać, by nie obrazić ministra – wyjaśniła, gdy Hermiona zeszła ze schodów.

- Czy coś się stało? – zapytała, nie potrafią opanować niespokojnego tonu.

- Draco i Lucjusz zostali wezwani na audiencje do Czarnego Pałacu dziś popołudniu. Wciąż ich nie ma i nie przysłali jeszcze żadnej wiadomości – W oczach Narcyzy błysnęły łzy.

Hermiona nerwowo przygryzła wargę. To oznaczało, że Malfoyowie wciąż byli gdzieś, gdzie obecnie przebywał Lord Voldemort. Nie wróżyło to niczego dobrego. Poziom jej stresu od razu wystrzelił ostro w górę.

 - Najchętniej odwołałabym tę kolację, ale to sam Gawain Robards. Ta koneksja jest nam niezwykle potrzebna. Musisz razem ze mną gładko skłamać, że Lucjusza i Dracona zatrzymały bardzo niespodziewane wydarzenia w jednej z naszych rodzinnych fabryk. I że dołączą do nas najszybciej, jak to tylko możliwe…

- Oczywiście, powiem co trzeba – zapewniła ją szybko Hermiona.

- Musimy dobrze odegrać tę rolę, choć przyznam, że wprost umieram z niepokoju – Narcyza westchnęła ciężko i zamrugała szybko, nie chcąc dopuścić do wypłynięcia jej łez.

- Wszystko będzie dobrze – Hermiona odruchowo sięgnęła po jej dłoń, ściskając ją lekko, choć w duchu sama drżała z niepokoju. A co jeśli Malfoyowi lub jego ojcu coś się stanie?

Ostatnim co mu powiedziała, było to, że jej zdaniem nie ma żadnych zasad… A przecież wcale tak nie myślała. A przynajmniej już teraz nie. Właśnie zaczęła go bliżej poznawać i poniekąd trochę rozumieć. Naprawdę nie chciała, by coś mu się stało.

- Musimy ruszać – Narcyza nie puściła dłoni Hermiony, tylko pociągnęła ją za sobą wprost do kominka.

 
💍💍💍

    Wylądowały w przedsionku eleganckiej restauracji, gdzie najwyraźniej czekał już na nich menadżer sali.

- Dobry wieczór. Państwo Robards oraz ich córka wraz z narzeczonym już na panie czekają – oznajmił bez zbędnej zwłoki, prowadząc je pośpiesznie w głąb sali.

Restauracja nie była w całości zarezerwowana, dlatego Hermiona i Narcyza były zmuszone do powitania kilku innych czarodziejów po drodze, zanim zaprowadzono je do odosobnionej części sali, gdzie już czekali na nie Robardsowie.

- Droga Lady Malfoy… - Gawain wstał od stołu, wpatrując się w Narcyzę z nieskrywanym zachwytem.

- Szanowny panie ministrze! Bardzo przepraszam za nasze niedopuszczalne spóźnienie, ale mój mąż i syn napotkali nieprzewidziane okoliczności. Jestem jednak pewna, że już wkrótce do nas dołączą…

- Ależ to żaden problem!  Pamiętasz może moją żonę Olgę? – zapytał, patrząc bez emocji w stronę swojej wyjątkowo nieurodziwej żony.

- Oczywiście, poznałyśmy się jeszcze w Hogwarcie. Dobry wieczór Olgo – Narcyza uśmiechnęła się do niskiej szatynki ubranej w źle dopasowaną, brzydką, pomarańczową suknię.

- Dobry wieczór Narcyzo, a któż to przyszedł z tobą? – zapytała dość protekcjonalnie Olga, nawet nie wstając od stołu, by odpowiednio się przywitać. Od razu było widać, że nie została wychowana na damę zgodnie z ideologią czystej krwi.

- Poznajcie się proszę… To narzeczona mojego syna, Hermiona Dagworth-Granger.

- Bardzo nam przyjemnie. Historia pani pochodzenia, jest doprawdy niesamowita panno Dagworth-Granger. Od przyjaźni z Harrym Potterem, chłopcem, który lubi znikać, aż do zaręczyn z najbardziej pożądanym kawalerem magicznej Anglii – Gawain Robards uśmiechnął się do niej, jakby właśnie kazano mu wypić ocet.

- Sama wciąż jestem w szoku, jak to wszystko się ułożyło – odpowiedziała płynnie Hermiona. – Niemniej bardzo się cieszę. Moje życie z dnia na dzień dosłownie zamieniło się w bajkę.

Narcyza posłała jej pełen aprobaty uśmiech, a Olga Robards wykrzywiła się w naprawdę paskudnym grymasie.

- Pozwólcie panie, że przedstawię moją córkę Olivię oraz jej narzeczonego syna francuskiego ministra magii Bastiena Guise.



Wysoki całkiem przystojny szatyn o zawadiackim uśmieszku i dziwnie rozbieganych, niebieskich oczach wstał i z ukłonem ucałował ręce obu pań, a Hermiona zauważyła, że przy okazji, dość ordynarnie spojrzał jej w dekolt.

Córka Robardsa, podobnie nieurodziwa, jak jej matka i ubrana w równie okropną suknie w kolorze gnijące zieleni, nie kryła swego samozadowolenia, mierząc uważnie Hermionę wzrokiem.

- Draco aż tak zajęty, że nie mógł tu z tobą przyjść? Co może być od tego ważniejsze? – zapytała protekcjonalnie. 

- Niestety tak się akurat złożyło, że miał pilną sprawę do załatwienia.  Niemniej jestem pewna, że zaraz tu dotrze – odpowiedziała cierpliwie Hermiona.

- Zapraszam, by panie usiadły. Może zamówimy już napoje, nim Lucjusz wraz z synem do nas dołączą?

- Oczywiście… - Narcyza przyjęła ofiarowaną przed Robardsa dłoń, by ten mógł odprowadzić ją na miejsce, a Bastian pośpieszył, by zaofiarować Hermionie podobną pomoc.

Nie zdążyła jednak jej ująć, gdy poczuła nacisk na swoich plecach, a duża dłoń oparła się na samym ich środku.

- Dobry wieczór. Najmocniej przepraszamy państwa za nasze spóźnienie – Lucjusz stanął przy boku Narcyzy, a Robards od razu wypuścił jej dłoń, robiąc szybki krok w tył.

- Dobry wieczór. Przepraszam, że musiałaś na mnie czekać księżniczko – Draco  na powitanie krótko musnął ustami jej policzek, a Hermiona poczuła jak ulga spływa jej na serce. To sprawiło, że nawet nie zdążyła się zarumienić od jego niespodziewanego gestu. Jak dobrze, że nic poważnego im się nie stało!

- Wspaniale, że już jesteście – Robards uśmiechnął się krzywo, po czym zajął swoje miejsce, pozwalając, by to Lucjusz odprowadził swoją żonę do stołu.

Bastien też pośpiesznie usiadł, a Draco nie zdejmując ręki z pleców Hermiony, poprowadził ją w stronę krzesła, które z kurtuazją dla niej wysunął.

- Tak miło cię znów widzieć Draconie! – Olivia posłała mu promienny uśmiech.

- Ciebie również… panno Robards – odpowiedział grzecznie, a Hermiona odniosła wrażenie, że blondyn chyba nie potrafił sobie na szybko przypomnieć imienia córki ministra.

- Znasz może mojego narzeczonego, Bastiena Guise? – zapytała z zalotnym uśmiechem.

- Owszem, poznaliśmy się w ubiegłe wakacje w czasie mojego pobytu we Francji – wyjaśnił uprzejmie. – Jak się miewasz Bastienie?

- Wspaniale. A ty? Byłem prawie pewien, że po wejściu u was w kraju tego prawa, zaręczysz się z Pansy Parkinson lub Philipą Fressange – Francuz przesunął dość lubieżnym spojrzeniem po sylwetce Hermiony.

- Nie poznaliśmy się na tyle, byś mógł zgadnąć z kim się zaręczę – skomentował cierpko Draco, odbierając od kelnera swoje menu.

Bastien skrzywił się pod nosem i coś zamruczał, ale blondyn zupełnie to zignorował. Wyglądał dziś doskonale w swoich idealnie skrojonych czarnych szatach, uzupełnianych srebrnymi haftami. Hermiona szybko zauważyła, jak wiele młodych panien w restauracji posyła w jego stronę tęskne spojrzenia, nie wyłączając w tym Olivii Robards. Ją natomiast interesowało tylko to, czy spotkanie, na które został dziś wezwany przebiegło bez żadnych komplikacji. Co prawda, nie wyglądał na rannego lub niespokojnego, ale nie znała go jeszcze na tyle, by móc stwierdzić, czy na pewno niczego nie udawał.

💍💍💍

    Minister, jego żona i rodzice Malfoya pogrążyli się szybko w nudnej rozmowie o polityce, natomiast Bastien i Draco ignorowali się w złowrogiej ciszy, co spowodowało, że to Olivia ciągle paplała bez sensu. Na nieszczęście Hermiony szybko przywołała temat planowania swojego przyjęcia zaręczynowego. Oficjalna ceremonia jej i Bastiena, miała się odbyć w drugi weekend stycznia i Hermiona już wiedziała, że z tego też się z Malfoyem w żaden sposób nie wykręcą.

- Nie obawiasz się, że twoje przyjęcie będzie jednym z pierwszych? – zapytała wprost. – Ktoś może potem skopiować twoje pomysły!

- Jeśli ktoś je skopiuje, to tylko się ośmieszy, w oczach tych, którzy już je widzieli, prawda? – odparła spokojnie Hermiona.

- Hmm… W sumie możesz mieć rację! To nawet wcale niewykluczone! – Olivia wyglądała, jakby nagle odkryła jakąś zawiłą zagadkę.

- O Salazarze. Cóż za powalający intelekt – wyszeptał Draco tak, by tylko Hermiona mogła go usłyszeć.

Zaśmiała się cicho i uważnie mu się przyjrzała

- Wszystko ok? – zapytała, chcąc wykorzystać moment wyjątkowo głębokiego zamyślenia panny Robards i to, że Bastien właśnie wydrapywał dziurę w talerzu po swojej przystawce z łososia.

Draco spojrzał jej w oczy, a kąciki jego ust lekko wygięły się ku górze.

- Nie musisz udawać…

- Odpowiedz na moje pytanie – poprosiła cicho. Nie miała zamiaru teraz słuchać, jak mówi jej, że nie musi się martwić, czy udawać, że jest tym naprawdę zainteresowana. Malfoy chętnie czy też nie, był teraz jej najbliższym wspólnikiem w tym całym dziwnym układzie. Miała pełne prawo się o niego martwić.

- Wszystko w porządku. Chciał sobie tylko pogadać do większej widowni – wyjaśnił jej chyłkiem, sięgając po swoje wino.

- To dobrze. – Sama się zdziwiła tym, jak wielką odczuła ulgę, że ani jemu, ani jego ojcu nic się dziś nie stało z rąk Voldemorta. Chyba powoli zaczynała się do nich trochę przywiązywać.

- Może zanim podadzą dania główne, przejdziemy się po tutejszym ogrodzie? – zaproponowała Olivia.

- Jest zimno – burknął ponuro Bastien, wyraźnie niezadowolony.

- Rzucimy zaklęcie cieplne. No chodźcie! Draconie, pozwolisz? – zapytała z chytrym uśmieszkiem, wyciągając do niego rękę.

Malfoy powoli podniósł się ze swojego miejsca i z szarmanckim ukłonem ujął dłoń panny Robards, szybko umieszczając ją w zagięciu swojego ramienia.

- Przejdziemy się trochę po restauracyjnym ogrodzie – wyjaśniła rodzicom Olivia, prawie podskakując z ekscytacji tuż obok blondyna.

Bastien szybko zerwał się ze swojego miejsca, oferując swoje ramię Hermionie, a ona nie widząc innej możliwości, wstała i ujęła je z wymuszonym uśmiechem. Wcale nie polubiła tego dziwnego Francuza, ale czuła, że nie wypadało jej odmówić, skoro Draco właśnie asystował na przechadzce jego narzeczonej.

- Długo się znacie z Draconem? – zapytał ją ze swoim zabawnym akcentem, gdy tylko znaleźli się w ogrodzie z dala od zgiełku restauracji. 

- Od przeszło siedmiu lat – odpowiedziała. – Chodziliśmy razem do szkoły.

- Do Hogwartu?

- Tak.

- Ja i Olivia też znamy się ze szkoły. Ona też chodziła do Akademii Beauxbatons. Gdy to prawo weszło u was w życie, napisała do mnie z pytaniem, co myślę o ewentualnych zaręczynach. Jej rodzice zaproponowali duży posag, a poza tym taki sojusz dwóch ministerstw może przynieść tylko korzyść, więc się zdecydowałem  – opowiadał z lekkością.

Hermiona udawała zainteresowanie jego słowami, w duchu myśląc o tym, że oto poznała kolejną parę, która ma zamiar pobrać się bez miłości. Dokąd zmierzał dzisiejszy świat? A może to tylko głupie tradycje czystej krwi to powodowały?

- To miło, że chcesz dla niej przenieść się do Anglii – wtrąciła, by w ogóle móc się odezwać.

- Zobaczymy. Może akurat wrócimy kiedyś do Francji? Jeszcze w sumie tego nie ustaliliśmy – skomentował beztrosko.

Hermiona spojrzała na Draco i Olivię, stojących przy krzaku jakichś dziwnych kwiatów. Dziewczyna szczebiotała o czymś z zapamiętaniem, a Malfoy najwyraźniej też tylko udawał uprzejme zainteresowanie. Ona i Bastien również stanęli przy jakiejś dziwnej roślinie, a Hermiona z ulgą puściła ramię syna francuskiego ministra magii.

- To interesujące – mruknęła, nie mając pojęcia, co innego mogłaby jeszcze mu powiedzieć.

- Cóż… Plusem Anglii jest to, że można tu spotkać naprawdę ładne czarownice – Bastien uśmiechnął się do niej dwuznacznie, kładąc rękę na jej talii.

Hermiona posłała mu ostrzegawcze spojrzenie i już otwierała usta, by coś odpowiedzieć, gdy jego dłoń zaczęła nagle opadać w kierunku jej pośladków. Nim jednak zdążyła na dobre tam dotrzeć, nagle przy jej boku znów pojawił się Draco.

- Czyżbyś nie miał gdzie trzymać swojej ręki, Guise? – zapytał zimno, a Hermiona mogła przysiąc, że usłyszała cichy trzask kości, gdy ściągnął z niej palce Francuza, miażdżąc je w swoim uścisku.

- Kurwa! Puść mnie Malfoy! Proszę! – jęczał błagalnie Bastien, a Hermiona rozejrzała się za Olivią, która na szczęście nadal podziwiała w oddali jakieś bujne rośliny.

- Zapomniałeś chyba, jak traktuje się damy, śmieciu! Nigdy więcej tego nie próbuj albo gorzko pożałujesz! – ostrzegł Draco, odtrącając od siebie z obrzydzeniem dłoń mężczyzny.

- Przepraszam, ja tylko… - Bastien z bolesnym grymasem rozcierał palce, które wciąż wyglądały na dziwnie pokrzywione.

- To było moje jedno, jedyne ostrzeżenie Guise, czy to jasne? – zapytał nad wyraz spokojnie Draco, oplatając swoim ramieniem talię Hermiony.

- Oczywiście! Nigdy więcej tego nie zrobię! – Bastein praktycznie szlochał.

- Masz może coś jeszcze do powiedzenia? – Draco spojrzał ostro na mężczyznę. 

- Najmocniej proszę o przebaczenie panno Dagworth-Granger! – wyjąkał wyraźnie przerażony. – Doprawdy nie wiem, co mnie opętało!

Hermiona nijak tego nie skomentowała, nie mogąc jednak pozbyć się podziwu dla sposobu, w jaki Malfoy ją obronił. To prawda, że użył siły, ale nie wywołał przy tym zbędnej awantury. Nawet nie chciała sobie próbować wyobrażać Rona w podobnej sytuacji. To byłby istny cyrk.

- Co tam? Wracamy do środka? – zapytała Olivia dołączając do nich i najwyraźniej nawet nie zauważając zbolałej miny swojego narzeczonego.

- Tak będzie najlepiej – zgodziła się Hermiona, zastanawiając się w duchu, czy Francuz będzie potrafił w ogóle utrzymać tą dłonią sztućce.

- Zatem pozwolisz kochanie? – Malfoy zaofiarował jej swoje ramię, a Hermiona uśmiechnęła się do niego, gdy jej ujmowała.

Dopiero gdy znaleźli się w progu restauracji, uświadomiła sobie, że wcale nie musiała udawać tego uśmiechu. Była mu naprawdę wdzięczna za to jak się zachował. Nie żeby propagowała zastraszanie, ale ustawienie bezczelnego buca na jego miejscu, popierała całym sercem.

Gdy zajmowała swoje miejsce, po tym jak Draco ponownie wysunął dla niej krzesło, dotarło do niej, że to co kiedyś powiedział – że po tym wszystkim będą być może okazjonalnie kłaniać się sobie w czasie mijania się na Pokątnej, nie mogło się sprawdzić. Po tak wielu wspólnych przeżyciach, ludzie stają się sobie bliżsi. Kto wie? Może dzięki całej tej intrydze z udawanymi zaręczynami tak naprawdę zyska nowego przyjaciela?

Uśmiechnęła się do siebie lekko pod nosem. To w sumie wcale nie byłoby takie złe.

💍💍💍


Na specjalne życzenie po waszych licznych mailach i zapytaniach oto rozdział o wiele wcześniej, ale w sumie dobrze się składa, bo w przyszły piątek i sobotę jestem zajęta, więc kolejna publikacja "Przyrzeczonej" będzie 15.08 😋

PS. Rozmowa Draco i Hermiony podczas próby tańca była świadomie inspirowana podobną ich rozmową z opowiadania "Gdy jesteśmy sami..." - jak dobrze wiecie, lubię czasem takie małe nawiązania do moich dawniejszych prac 😈😉

66 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Coś mnie tknęło żeby wejść na bloga a tu taka niespodzianka 🤍🤍

      Usuń
  2. Cudowny rozdział jak zwykle zresztą 😻

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurcze pieczone, tego się nie spodziewałam. Lecę czytać!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dopiero skończyłam czytać poprzedni rozdział, patrzę a tutaj już następny🤭 takie sobotnie wieczory to ja rozumiem! Uwielbiam czytać twoje dramione, zawsze mają niepodrabialny klimat 💓

    OdpowiedzUsuń
  5. Co za niespodzianka... ile się dzieje. Ciekawe czemu tak Draco boi się jej dziewictwa? Uśmiechy i troska o siebie nawzajem pokazuje, że nie są totalnymi wrogami a zaczyna to być prawdziwy sojusz 😀 Draco obrońca jest świetny i jak widać Hermiona to ceni 😊
    Już czekam na więcej a tu taka przerwa...
    Życzę dużo weny
    💚💚💚

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak myślałam ze może coś z Bellą będzie! I nie ma ciąży co widać po Narcyzie bardzo ją zabolało. A tu taka niespodzianka. Reakcja Draco dziwna ale może jakby się rozniosło ze jest dziewica Czarny Pan czy inni sprawdzaliby czy już nią nie jest 🤔 bo dziwnie by było gdyby po zaręczynach i nawet po teoretycznym zakończeniu tej „farsy” Hermiona zostaje dziewicą? Coś nie halo nie? I Draco się upił 😅 pewnie był bardzo pewny ze ona już z Ronem... ze to coś poważniejszego było... ale radość Narcyzy była dla mnie wszystkim 😍
    Ich kłótnie zawsze są tak pikantne i fakt aż mnie zmroziło gdy Czarny Pan ich wezwał a Hermiony ostatnie słowa były takie..
    i ta kolacja.. ona piękna on przystojny i zawsze inna para która ich wręcz pożera oczami a oni są o siebie zazdrośni choć za nic się nie przyznają.
    Kocham to opowiadanie 🥰 teraz trzeba czekać ale na te rozdziały to sama przyjemność! Dziękujemy za takie rozpieszczanie 🥰

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję że nie chodzi o Belle, chociaż jakby był połączone to może łatwiej byłoby jej coś zrobić 🤔🤔🤔
      Narcyza pewnie myślała że cisza oznacza zerwanie zaręczyn

      Usuń
    2. Widać że Cyzia bardzo pragnie by Hermiona (najpierw) polubiła Draco a potem zakochała. Chce ją na swoją synowa chce dla swojego syna co najlepsze a i wie że Draco darzy ja uczuciami 😋 i widać ze sama się nawet ucieszyła ze z Ronem to może jednak nie było tak poważne 😏

      Usuń
  7. Bardzo emocjonalny rozdział.
    Bardzo ciekawe te badanie pokazujące czy kobieta miła już stosunku płciowy i bardzo dziwna relacja Dracona.🧐🧐
    Spotkanie z Minister Magii i jego rodziny jest ciekawe i bardzo mnie zastanawia czy Oliwia czuje coś do Dracona.🤨 Relacja Draco na zachowanie Bastiena bardzo szybko i pewna siebie i widać, że będzie pilnował swojej narzeczonej przed każdy mężczyzną🥰🥰.
    Bardzo mnie zastanawia co to jest "rytuale przekazania iskry"??
    Życzę dużo weny ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że Draco był zaskoczony nie spodziewał się, skoro Hermiona dość długo już była z Ronem. Jeśli ktoś się o tym dowie może być to dla Hermiony niebezpieczne już ma adoratorow.
      Draco będzie musiała przywyknąć że jego narzeczona podoba się tylku mężczyznom
      Ten rytuał też mnje zastanawia

      Usuń
  8. 💚 Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC 💪🏻
    #wenadlaprzyrzeczona💚
    #wenadlaOPC-ROS 💚
    #wenadlaTNMŻ 💚
    #wenadlanowości 💚
    #WENADLAVENIKA

    OdpowiedzUsuń
  9. ❤ Codzienna dawka energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC 💪🔋
    #wenadlaPRZYRZECZONA❤💪
    #wenadlaOPC-ROS❤💪
    #wenadlaTNMŻ❤💪
    #wenadlanowości❤💪
    #WENADLAVENIIKA❤💪

    OdpowiedzUsuń
  10. Venik te rozdziały są coraz lepsze 😍🥰🥰
    Nie wiem czy wytrzymamy tak długo bez Przyrzeczonej, to opwoadanka uzależnia, ja już przepadałam na amen 😍🥰

    OdpowiedzUsuń
  11. Tyle się w tym rozdziale dzieje😍
    Badania Hermiony i dwa niespodziewane wiadomości. Jedną sos rodziny Malfoyów że Hermiona jesr dziewicą, Draco pewnie późnej doceni to 😈😂 A drugie z tą iskrą, bardzo interesujące
    Późnej ich rozmowa podczas próby tańca i na końcu och kolacja. Zazdrosny Draco to najlepszy Draco 🥰🥰

    OdpowiedzUsuń
  12. Oooo czyli się wyjaśniło zachowanie Narcyzy z poprzedniego rozdziału. Lady Malfoy myślała, że Herm jest w ciąży. No i to jej zadowolenie kiedy okazało się że to nie prawda hahah uwielbiam ją. Ciekawa jestem jak się rozwinie wątek iskry. A co do Draco, reakcja z upuszczeniem butelki bardzo mi się podobała, ale szczerze wogole nie rozumiem jego późniejszej złości... Czy jeśli tak jak część osób podejrzewa Draco żywi do Herm uczucia od dłuższego czasu to szczęście nie powinno przeważać nad złością o skomplikowanie planu? Kompletnie nie rozumiem tego jego napadu złości... No i zazdrosny Draco to jednak jedna z moich ulubionych jego wersji

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja osobiście czekam na narrację Draco i jego powody aby zaręczyć się z Hermioną :p. Jak dotąd chyba zdradził dwa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdradził jej wszystkie pięć swoich oficjalnych powodów w rozdziale XIII

      Usuń
    2. Oficjalnych ale jakie są prawdziwe ? 🤔🥰😍❤🥰🤩

      Usuń
  14. Co oni wszyscy z tymi napalonyni łapskami? Niewychowane chamidła! Rowle to wiadomo, ale ten... No kuźwa narzeczona stoi kilka kroków od niego za ten łapska chce kłaść na pośladkach innej kobiety. Ja wiem, że to małżeństwo bez miłości, że ta biedna dziewczyna pewnie jest brzydka jak pogoda ostatnim czasem, no ale chociaż trochę szacunku się należy... Chamidło i tyle! Też z całego serduszka popieram zachowanie Draco. Udawać chłopak też nie musiał, wszystko było naturalnie przedstawione. Nikt nie będzie kładł swoich brudnych łapsk na jego kobiecie xD
    No i o co ta cała afera z dziewictwem Hermiony? To przecież tylko i wyłącznie dobrze świadczy o nich obojgu. Ona, że trzymała wierność dla swojego przyszłego męża, a on jest dobrze wychowanym gentlemanem, który szanuje niewinność swojej przyszłej żony. Czyżby Draco już rozpowiedział kolegom, że Hermiona jest istną bestiae łóżku i teraz się boi, że wszystko się wyda i koledzy będą się z niego śmiać? 😅🙈
    No i zaintrygowały mnie jeszcze bardziej słowa tego magomedyka. O co temu chłopu chodzi?! Jaka iskra 😳
    Czekam niecierpliwie na kolejny rozdział! ❤️

    OdpowiedzUsuń
  15. Weszlamm dzis na Twojego bloga, zeby poczytac starsze opowiadania i zajac czyms umysl po stracie ukochanego psa i syna pytajacego gdzie on jest. I tu taka niespodzianka, dwa odcinki przyrzeczonej! Musze powtorzyc, ze wedlug mojej skromnej oceny to Twoje najlepsze opowiadanie. Napiecie miedzy nasza dwojka rosnie niesamowicie - ktos w koncu wybuchnie. Wyplulam drinka na monitor jak uzdrowiciel walnal swoj komentarz do Malfoyow - ja bym sie nie powstrzymala, chociaz i butem bym cisnela w dziada! Wyglada, ze Draco zywi szczere uczucia do Hermiony od dluzszego czasu, ale je dobrze ukrywa. Mam wrazenie, ze wydaje mu sie, ze nie jest odpowiedni dla niej i nie zasluguj na nia. Lucjusza do konca rozgryzc nie moge, mam jakies przeczucie, ze on na dwa fronty gra - ktora strona wygra, tej bedzie kibicowal. Pozdrawiam i zycze Weny :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ❤Codzienna dawka energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam Moc 💪
    wenadlaOPC-ROS❤
    #wenadlaTNMŻ❤
    wenadlaPRZYRZECZONA❤
    #wenadlanowości ❤
    #WENADLAVENIIKA❤

    OdpowiedzUsuń
  17. Malfoy jako obrońca zawsze imponuje. Hermiona coraz częściej nie musi udawać. Dobrze, że przespała jego wezwanie bo oszczędziło jej to nerwów. Ciekawa sprawa z tym rytuałem, kto wie co z tego wyniknie.
    Dziękujemy za wcześniejszą publikację!

    OdpowiedzUsuń
  18. Miłość się powoli rodzi między nimi ☺️

    OdpowiedzUsuń
  19. Widzę ze Hermiona zaczyna przekonywać się do Draco i reszty rodziny. Narcyza chyba naprawde polubiła Hermione, widać ze chciałaby żeby te zaręczyny były prawdziwe. Zastanawiam się jak długo wiedza ze Draco kocha Hermione? Już nie mogę doczekać się jego perspektywy, w końcu wszystko się wyjaśni. Ta jego reakcja na jej dziewictwo? Wyglądał jakby był zły a chyba powinien się cieszyć. Chociaż teraz pewnie trudniej będzie mu się jej oprzeć🤣. Ciekawe dlaczego chce to ukryć przed wszystkimi? Czy chodzi tylko o to, ze gdyby się dowiedzieli to pózniej sprawdzili by po zaręczynach czy wciaz jest dziewica czy tez może to być niebezpieczne dla niej ze względu na zainteresowanie smierciozercow jej niewinnością?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez nie mogę doczekać się kiedy wszystko się wyjaśni
      Uważam że to będzie zagrożenie dla niej kiedy inni dowiedzą się że jest dziewicą

      Usuń
  20. ❤️ Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek ❤️
    Przesyłam Moc 💪💪🔥
    #WENADLAOPC-ROS🌺🌹❤️
    #WENADLATNMŻ🌺🌹❤️
    #WENADLAPRZYRZECZONA🌺🌹❤️
    #wenadlanowości🌺🌹

    OdpowiedzUsuń
  21. A cóż to za problem ze jest dziewicą 🤨🤔 Draco obrońca Herm 😋

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że Draco jest tu podobny do Draco z wow. Czyli ma jakieś wyobrażenie o Herm i fakt, że ona znów okazuje się być 'idealna' trochę burzy jego założenia. Być może myślał, że uda mu się ją uwieść bez większych konsekwencji i trudności, a tu okazuje się że Herm mu łatwo nie ulegnie? 🤔

      Usuń
    2. Pewnie boi się że jak ktoś że smierciożerców się o tym dowie będzie chciał to zmienić i zrobić krzywdę Hermionie. Pewnie kobieta -dziewica to nie jest coś częstego w tym kręgu

      Usuń
  22. 💚 Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC 💪🏻
    #wenadlaOPC-ROS 💚
    #wenadlaTNMŻ 💚
    #WENADLAPRZYRZECZONA 💚
    #wenadlanowości 💚
    #WENADLAVENIKA 💚

    OdpowiedzUsuń
  23. Jak dawno mnie tutaj nie było! To odpowiadanie rozwija się w tak fajnym tempie.. nie jest nudno ani za szybko.
    Draco ciagle jest taki tajemniczy…

    OdpowiedzUsuń
  24. Jak ja kocham zazdrosnego Draco <3
    Całe szczęście, że Hermiona nie jest w ciąży, bo Dramione skończyłoby się szybciej jak zaczęło haha:) Powoli Hermiona zaczyna przekonywać się do Draco i to jest ten przełomowy moment, kiedy jej myśli zaczynają biec w inną stronę niż wcześniej. Draco już widać będzie miał co robić jeżeli chodzi o pilnowanie, ale jego zaborczość, zazdrość jest taka urocza, uwielbiam go takim. Jedyne czego nie lubię to tego, że przeszkadza mu to, że Hermiona jest dziewicą, tak samo było w "Gdy jesteśmy sami". Domyślam się, że wynika to z tego, że Draco boi się, że ją skrzywdzi, albo się to wyda, jednak tego nie lubię :P
    Jeżeli miałabym opisać to opowiadanie jednym słowem to chyba tajemnica. Draco jest tajemniczy. To co spowodowało zaręczyny akurat z Hermioną jest tajemnicze. Uwielbiam klimat tego opowiadania <3

    OdpowiedzUsuń
  25. Hermiona gdzie nie pójdzie tam ktoś się do niej klei, Draco będzie miał ciężkie tygodnie 😆

    Uwielbiam, chcę więcej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak ale myślę że on będzie miał vorxkie życie z taka narzeczoną ale na pewno nie będzie narzekał 😂

      Usuń
  26. Iskra, sny... Ja wyczuwam powiązanie. Mam teorię. Zobaczymy czy się sprawdzi 😁

    Życzę weny! Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaką teorię? Chętnie późnej, też się zastanawiam, ale te sny muszą być jakoś powiązane 😃

      Usuń
  27. Dopiero teraz zauważyłam rozdział 😂 Cieszę się że z Herm nic poważnego nie jest 😊 Ale powiem że Draco mi zaimponow takim bronieniem Herm. Niczym bohater 😍 Pozdrawiam 🔥❤️

    OdpowiedzUsuń
  28. Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC 😀
    #wenadlaOPC-ROS
    #wenadlaTNMŻ
    #wenadlaWTŚ
    #wenadlaPRZYRZECZONA
    #wenadlanowości
    #WENADLAVENETII 😘😉

    OdpowiedzUsuń
  29. ❤ Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC 💪🔋
    #wenadlaOPC-ROS❤
    #wenadlaPRZYRZECZONA❤
    #wenadlaTNMŻ❤
    #wenadlanowości❤
    #WENADLAVENIIKA❤

    OdpowiedzUsuń
  30. Cyrk mam przed urlopem - spojler jutro :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Omijałam blog szerokim łukiem, żeby mnie nie korciło, a tu taka niespodzianka 🙂. Super! Coraz więcej znaków zapytania. Mam nadzieję, że już niedługo będziemy mieli wyjaśnione zachowanie Draco. Już nie mogę się doczekać jego perspektywy.

    OdpowiedzUsuń
  32. Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC
    #wenadlaOPC-ROS
    #wenadlaTNMŻ
    #wenadlaWTŚ
    #wenadlaPRZYRZECZONA
    #wenadlanowości
    #WENADLAVENETII 😊

    OdpowiedzUsuń
  33. 💚 Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC 💪🏻
    #wenadlaprzyrzeczona💚
    #wenadlaOPC-ROS 💚
    #wenadlaTNMŻ 💚
    #wenadlanowości 💚
    #WENADLAVENIKA💚💚💚

    OdpowiedzUsuń
  34. ❤ Codziennie dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam Moc 💪🔋
    #wenadlaOPC-ROS❤🌺
    #wenadlaPRZYRZECZONA❤🌺
    #wenadlaTNMŻ❤🌺
    #wenadlanowości❤🌺
    #WENADLAVENIIKA❤🌺

    OdpowiedzUsuń
  35. Spoiler :)

    Hermiona w pierwszej miała zamiar go za to skarcić – tak jak często karciła Rona, który też zawsze bez pytania podkradał jej jedzenie, zaraz jednak dotarło do niej, co tak właściwie się wydarzyło. Draco Malfoy nie brzydził się zjeść z nią z jednego talerza. Na jakim pokręconym świecie ta sytuacja naprawdę miała miejsce?
    - Ummm… – Teraz to on zamruczał. – Faktycznie jest smaczny.
    - To ja też chcę spróbować! – Ku rozpaczy Hermiony, Blaise znalazł się nagle obok niej ze swoim widelcem i również bez skrępowania poczęstował się jej tortem.
    - Hej! – zawołała z oburzeniem – Zdobądźcie własne ciasto, a nie wyjadajcie mi z talerza, jak hieny!
    - Ukroisz sobie kolejny kawałek – mruknął Draco, zmiatając zachłannie ostatnie okruchy jej porcji.
    - Sam też mogłeś go ukroić, zamiast dokonywać tej zuchwałej kradzieży prosto z mojego talerza – skarciła go, niemniej nie kryjąc, że ją to bawi.
    - Nie jestem skrzatem domowym, by dobrowolnie zajmować się nakładaniem wypieków – oznajmił gładko.
    - Po prostu się przyznaj, że nawet nie wiesz jak poprawnie trzymać nóż do krojenia, Smoku – dokuczał mu Zabini.
    - No naprawdę Malfoy, mogłeś po prostu poprosić o pomoc – Hermiona z uśmiechem zastanawiała się, jakby to zabrzmiało, gdy sięgała po kolejny kawałek najlepszego tortu, jaki w życiu jadła.
    - Malfoyowie nie proszą i nie dziękują… Jeśli absolutnie nie muszą – Draco wyszczerzył się do niej bezczelnie i bez pytania zabrał jej talerz z ręki, po czym szybko uciekł od stołu, tak by nie zdążyła mu go z powrotem odebrać.
    - Prawdziwy z ciebie dżentelmen – zawołała za nim z rozbawieniem, choć od razy postanowiła nie walczyć z nim o tort, tylko po prostu odkroić kolejny kawałek.
    - Naprawdę muszę się do tego napić czegoś mocniejszego – zdecydował Blaise, podchodząc do stojącego w rogu pokoju barku.
    - Też tak zrobię. Co dla was drogie panie? – Draco zgarnął z talerza resztki ciasta, odstawił talerz, po czym dołączył do Zabiniego.
    - Muszę skoczyć do łazienki, ale chętnie się napije. Nalej mi czerwonego wina – zdecydował Tracey, szybko przechodząc do przyległej do salonu toalety.
    - Dla mnie też czerwone – poprosiła Hermiona.

    Nagle drzwi do salonu się otworzyły i pojawiła się w nich...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za, dużo pytań do tego spoilera czyli: jakiej okazji był ten tort. Jaki jest tajemniczy gość i czy ma dobre serce do Hermiony i Draco albo czy to ich wróg.

      Usuń
    2. Ta rozmowa pomiędzy nimi jest naprawdę urocza i to że Draco podkrada jej jedzenie z talerza ma swój urok. 😃
      Ciekawe jednak kto wejdzie do salonu i zapewne zepsuje ten sielski obrazek. 😒

      Usuń
    3. Tort i żarty, świetne humory - o co tu chodzi? I co to za gość?? I teraz trzeba czekać tyle czasu na poznanie odpowiedzi... 💚

      Usuń
    4. Czyżby próbny tort na przyjęcie zaręczynowe? Byleby to nie była Bella... Jej bym nie zniosła

      Usuń
  36. Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC
    #wenadlaOPC-ROS
    #wenadlaTNMŻ
    #wenadlaWTŚ
    #wenadlaPRZYRZECZONA
    #wenadlanowości
    #WENADLAVENETII ☺

    OdpowiedzUsuń
  37. To przykre że Draco ma pretensje do Hermiony o jej brak seksualnego doświadczenia. Też nie ma się o co przyczepić.
    A scena w ogrodzie, super. To jak Draco ostrzega tego Francuza i elegancko zabiera Hermionę- powalające 🙂😁

    OdpowiedzUsuń
  38. ❤🌺 Codzienna dawka energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC 💪🔋
    #wenadlaOPC-ROS ❤🌸
    #wenadlaPRZYRZECZONA ❤🌸
    #wenadlaTNMŻ ❤🌸
    #wenadlanowości ❤🌸
    #WENADLAVENIIKA ❤🌸

    OdpowiedzUsuń
  39. Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC 😀
    #wenadlaOPC-ROS
    #wenadlaTNMŻ
    #wenadlaWTŚ
    #wenadlaPRZYRZECZONA
    #wenadlanowości
    #WENADLAVENETII ☺

    OdpowiedzUsuń
  40. Trochę dziwnie weekend się zaczyna, a tu nie ma Przyrzeczonej, ale czekamy cierpliwie do niedzieli 🤩

    OdpowiedzUsuń
  41. ❤ Codzienna dawka energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC 💪🔋
    #wenadlaOPC-ROS ❤🌸
    #wenadlaPRZYRZECZONA ❤🌸
    #wenadlaTNMŻ ❤🌸
    #wenadlanowości ❤🌸
    #WENADLAVENIIKA ❤🌸

    OdpowiedzUsuń
  42. 💚 Codzienna dawka energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC 💪🔋
    #wenadlaOPC-ROS💚
    #wenadlaPRZYRZECZONA💚
    #wenadlaTNMŻ💚
    #wenadlaTNMŻ💚
    #wenadlanowości💚
    #WENADLAVENIIKA💚

    OdpowiedzUsuń
  43. Hahhahahaha - który to tydzień! Ja wcale o tym nie pomyślałam :D O Salazarze wyję ze śmiechu :D Reakcja Draco też była cudna! Czuję, że będą musieli się zająć tą powściągliwością Hermiony :D
    Nie bardzo wiem, czemu Draco musiał rzucić obliviate... na pewno zostanie to wytłumaczone, ale w chwili obecnej mam pustkę.
    No i wizyta Malfoy'ów w Czarnym Pałacu... aż miałam czarne myśli, co tam może się zdarzyć, ale na szczęście wszystko poszło dobrze...
    No i ten syn ministra... szemrany typ! Na całe szczęście Draco mu pokazał gdzie jego miejsce :D jestem ciekawa jak to się dzieje, że on zawsze tak szybko reaguje....
    No i Hermiona i jej rozmyślenia na końcu... myślę, że nie tylko zyska przyjaciela, ale i miłość życia!

    OdpowiedzUsuń
  44. Strasznie ciekawy wątek z tym co tkwi w Hermionie zaskakujący pomysł serio nie mogę się doczekać aż poznam szczegóły 😊
    a ta złość Malfoya o jej czystość ahh... pierwsza moja myśl była taka że biedny wie że po zaręczynach nie będzie mogła być dziewicą i coś trzeba będzie z tym zrobić 😅 biedny ma zagwozdke bo myśli że ona nie będzie go chciała a on sam nie może pogodzić się z myślą że zrobi to z kimś innym... biedny Draco katuje się zupełnie niepotrzebnie ale ciekawe czy o to chodzi bo to był właśnie powód w GJS tak apropo to jeden z wielu moich ulubionych momentów tego opowadania 🥰❤
    Fragment z kolacji i ten francuski cwaniak zabawny 😁 cała ta wyższa sfera ma tutaj taki poziom że ledwo do pięt sięga Hermionie w czystości krwi... super przedstawiłaś całą te śmietankę towarzyską w której Malfoyowie muszą a wcale nie chcą się obracać.
    Weny ❤

    OdpowiedzUsuń
  45. trochę nie rozumiem reakcji Draco na dziewictwo Hermiony, może to jest sytuacja trochę podobna do tej z Gdy jesteśmy sami? nie wiem, ale mam nadzieję, że to się wyjaśni, gdy rozdziały będą z perspektywy Draco

    OdpowiedzUsuń
  46. Nie rozumiem dlaczego Draco jest zły o brak doświadczenia seksualnego🤔, to pewnie wyjaśni się później. Ale scena z francuzem super! 😄

    OdpowiedzUsuń