Dedykacja: Dla dziewczyn z EGS - które pomogły mi w podjęciu decyzji o akcencie jednej z postaci 😁
Betowała Neska 💚
💍💍💍
Hermiona
z ulgą wróciła do swoich komnat. Loredana była bardzo wymagająca w kwestii
pobierania wymiarów i czuła się po tym, jakby była lalką, którą pobawiło się
nieco niegrzeczne dziecko. Na szczęście miała jeszcze trochę czasu, tak by móc
przez chwilę odpocząć, nim będzie musiała pójść na pierwszą lekcje tańca.
Strzałka przygotowała dla niej eleganckie, choć nieco obcisłe
czarne spodnie oraz biały top, który zdaniem Hermiony za mocno odkrywał jej
brzuch. Nie chciała jednak protestować, dlatego założyła te ubrania, patrząc
niepewnie, na parę dość wysokich obcasów.
- Na butach jest zaklęcie amortyzujące. Panienka Hermiona na
pewno się nie przewróci – zapewniła ją z uśmiechem skrzatka.
- Mam nadzieję…– mruczała do siebie, już cierpiąc wewnętrznie
na samą myśl o tańczeniu w tym klasycznego walca.
- Jeśli panienka jest gotowa, to Strzałka przeniesie panienkę
do sali balowej, jako że to w drugim końcu dworu.
- Świetnie. Prowadź Strzałko – Hermiona z uśmiechem podała
skarzatce swoją dłoń i już po chwili pojawiły się w dużej, naprawdę pięknie
urządzonej w kolorach złota i beżu sali balowej. Kryształowy żyrandol zwisał
dumnie na samym jej środku, a Hermiona musiała zdusić dreszcz, gdy przypomniała
sobie, że podobny znajdował się w salonie, w którym ją torturowano.
💍💍💍
- Nu wreszcieje! – usłyszała głęboki głos z wyraźnie obcym i
twardym akcentem.
Hermiona rozejrzała się po sali i dostrzegła w rogu, niezbyt
wysokiego mężczyznę w średnim wieku, z dłuższymi ciemno-blond włosami. Od razu
domyśliła się, że to zapewne instruktor tańca.
- Dzień dobry.
- Ile możnija czegajać? – narzekał, a Hermiona doszła do
wniosku, że mężczyzna musiał pochodzić ze wschodu. Od razu postawiła na
Rosję.
- Przepraszam, wydawało mi się, że nie jestem spóźniona…
- Ty niet bardzajo, ale twoi partnerrr coraże mocnije –
westchnął z irytacją obcokrajowiec, powoli zbliżając się do niej i oglądając ją
oceniająco.
- Mam na imię Hermiona – przedstawiła się.
- Wiam to. Ja Michaił Baryszkow – Rosjanin lekko skinął jej
głową.
- Rozumiem, że jest pan instruktorem tańca? – zapytała
uprzejmie.
Mężczyzna prychnął pogardliwie i spojrzał na nią chłodno.
- Mistrz tancija i najlepszij magiczniji choreografaj!
- To wspaniale… - wyjąkała skonsternowana.
- Ty ma ładnije nogi, ale brzydkają postawaja – skomentował,
obchodząc ją dookoła.
- Ja…
- Ty garbieju się, jako byś ta ciąglije dźwigaja za dużi
ksiągaje – Michaił szturchnął ją nagle pomiędzy łopatkami, zmuszając do
wyprostowania się.
- To ma być tylko jeden taniec, nie muszę mieć do tego
idealnej postawy – warknęła.
- Dwija.
- Dwa? – Hermiona zrobiła wielkie oczy.
- Pierwsziji tanijec balu i tanijec zamykającajy. Tu chybja
oczywistaje? Zawszi ta jest na przyjęciajach zaręczynowajych i ślubnajach –
wyjaśnił oschle.
- Wspaniale – sarknęła.
- Tylkoije dziesięcio dniów na wszistkaje – narzekał
choreograf. – A młodai paniczyj Dracon się spóźniaju.
Ledwo skończył to mówić, a drzwi się otworzyły i do środka
wbiegł… Theodore Nott.
Hermiona zamrugała kilkukrotnie, zastanawiając się czy nie ma
przewidzenia. Myślała, że Malfoy nie chciał, by zadawała się z Nottem.
- Przepraszam, ale Draco miał coś pilnego do załatwienia.
Poprosił bym go dziś zastąpił – Theodore uśmiechnął się do niej uwodzicielsko.
Hermiona zacisnęła szczękę.
- Dobraje Nott. Ty siem teżu nadaije – skomentował Michaił.
- Jak zawsze, miło cię widzieć mistrzu Baryszkow – Theodore
uśmiechnął się do instruktora i podszedł do Hermiony.
- Serio Draco poprosił o zastępstwo ciebie, a nie na przykład
Zabiniego? – zapytała, gdy Nott sięgnął po jej dłoń.
- Cóż… Teraz widzisz, jak bardzo zależy mu na tobie, prawda?
– Theodore roześmiał się wrednie. – Tak naprawdę rzucił tylko tekstem, że
trzeba wysłać ci zastępstwo, a ja sam się zgłosiłem.
Hermiona nie mogła pozbyć się podejrzeń, że coś tu nie grało.
I wcale nie przejęła się słowami o tym, że Draco na niej nie zależało. Przecież
doskonale o tym wiedziała.
- Dobrze, w takim razie zacznijmy – poprosiła, próbując się
nieco zrelaksować, gdy Theodore objął ją w talii i przysunął do siebie.
- Choreografija zgodnaje z prośbane Dracona, będzi
delikatneja i eleganckaja… Nott, puścija ją i stawaje na środaku.
- Naprawdę muszę? – zaśmiał się Theodore, a jego dłoń wymownie zaczęła przesuwać się po jej ciele.
Hermiona sapnęła z oburzenia, ale nim zdążyła go odepchnąć,
Theodore syknął z bólu i sam odskoczył od niej na kilka kroków.
Dopiero po chwili zauważyła, że dłoń Notta jest
zaczerwieniona, a Theo pociera ją z bolesnym wyrazem twarz.
- Zaklęcie żądlące? Słaby cios! – zakpił, odwracając się w stronę drzwi.
Hermiona po sekundzie zorientowała się, że Draco był z nimi w sali. Po tym, że wciąż trzymał w dłoni różdżkę, wywnioskowała,
że to on przeklął Theo.
- Jeszcze raz dotkniesz w ten sposób mojej narzeczonej, a
przysięgam, że urwę ci tę rękę Nott – obiecał zimno blondyn.
- Aż taki z ciebie zazdrośnik? – zarechotał pogardliwie
Theodore.
- Wynoś się i nie pokazuj więcej we dworze, bez naszego
wyraźnego zaproszenia – Draco wyglądał w tej chwili naprawdę złowrogo.
- Zapomniałeś, że jem tu dziś kolację? A tak w ogóle skąd
jutro weźmiesz siódmego do treningu? –
Theo uśmiechał się triumfująco.
- Choćby miał nim być mój ogrodnik, to ciebie więcej nie chcę
tu widzieć. Ostrzegałem cię już dwa razy, że masz się do niej nie zbliżać!
- Aż tak panicznie się boisz, że jednak ci ją odbiję? – kpił
dalej Theodore.
- Musiałabym doszczętnie postradać zmysły, żeby mogło do tego
dojść! – warknęła na niego Hermiona. – Wyjdź jak Draco cię spokojnie prosi albo
sama cię stąd wyrzucę zaklęciem. Jesteś chyba nie do końca normalny!
- No proszę, jaka zgodna para… - Nott znów się szyderczo
roześmiał.
Nagle jednak został uniesiony w powietrze i dosłownie
przeleciał przez całą salę, mijając Draco i z łoskotem lądując za drzwiami,
które zaraz za nim mocno się zatrzasnęły.
- Ni mami czasaju na taki głupotaje przegadujki! – oznajmił
szorstko Michaił, chowając różdżkę do kieszeni i podchodząc do starego
gramofonu.
- Przepraszam cię za to. Ten idiota, chyba specjalnie zatrzasnął
mnie w szopie z miotłami – wyjaśnił jej Draco, podchodząc bliżej.
- Z nim jest coś naprawdę nie tak – westchnęła ciężko
Hermiono.
- Po prostu ostro mnie znienawidził z powodu Astorii. Jakbym
naprawdę miał na to jakiś wpływ – Draco skrzywił się pod nosem.
- To przykre… – przyznała Hermiona, czując, że naprawdę mu
współczuje. Przecież Malfoy raczej sam nie prosił o to, by Greengrass się w nim
zakochała.
- Poraja zażyjmać! – warknął Michaił, ucinając tym ich
rozmowę.
- Mów nam, co mamy robić – Draco stanął obok niej, a ona
wyczuła, że był dość spięty.
- Zgodznaje z twoi życzenie, choreografija nie jest zbytno
bliskaja. Jest romanticznaja i deliatnaja.
- To dobrze – Draco uniósł kąciku ust w małym uśmiechu, kątem
oka patrząc na Hermionę.
Zmusiła się do zachowania pozorów obojętności, choć czuła, że
łatwo jej nie będzie. Tańczenie czegoś, co określano jako romantyczne, w parze
z samym Draco Malfoyem, było bardzo daleko na liście sytuacji, w których mogła
się poczuć choć trochę komfortowo. Nie miała jednak wyjścia… Wszystko przecież
musiało odbyć się zgodnie z planem.
💍💍💍
Musiała
przyznać, że Michaił był prawdziwym artystą. Choreografia do pierwszego tańca
była piękna, efektowna i skonstruowana tak, że choć ona i Draco zbyt blisko się
nie dotykali, całość tworzyła wrażenie prawdziwego związku pomiędzy nimi. Kroki
były dość łatwe do opanowania, a Hermiona po kilku próbach coraz mniej się
potykała przy przejściach. Prawdziwym problem okazało się jednak to, że Michaił
kazał im przez cały czas patrzeć sobie w oczy. Nie mogła tego znieść… Oczy, o
których od miesięcy śniła, widziane na żywo, wprawiały ją w dreszcze i szybsze
bicie serca. Bała się, że Malfoy to w końcu wyczuje, dlatego ciągle uciekała od
niego wzrokiem, gdzie popadło.
W końcu zirytowany Baryszkow podszedł i złapał ją i Draco za
kark, tak mocno zbliżając ich do siebie, że Hermiona uderzyła skronią w
podbródek blondyna.
- Patrzajcie sobie w oczyja! Kocjacie się czy niet?!
Milościja! Oddanije! Wspólnija przyszłocija! Tu ja chcieju widdzieć! Emocije!
Natychmiastaju! – krzyczał wyraźnie zirytowany.
- Rozumiemy, o co ci chodzi – odpowiedział mu Draco. – Użyj
oklumencji jeśli musisz – szepnął do Hermiony. – Poprowadzę cię, tylko się nie
spinaj.
Nie wiedząc, co mu odpowiedzieć, skinęła tylko lekko i
spojrzała mu w oczy, a zaraz później zatopiła się we własnym umyśle, nie wiążąc
błękitu nieba, ani chłodu lodu na zamarzniętym jeziorze, z tym jaki kolor miały
jego niezwykłe źrenice.
Po treningu wróciła do swojego pokoju zrumieniona i
rozedrgana. Gdy bariery oklumencji opadły, usiadła na podłodze obok łóżka,
drżąc na całym ciele i chowając głowę między kolanami. Co takiego się z nią
działo, że od wydarzeń w jego dworze, Malfoy tak mocno na nią działał?
Dosłownie czuła, jak zakrada się pod jej skórę, dominuje jej myśli i oczywiście
nawiedza sny… Musiała poświęcić czas i spróbować jeszcze raz to zbadać. No i
jeszcze kilka razy wypróbować swoje autorskie zaklęcie do przeglądania snów.
Może wtedy wreszcie wpadnie na jakiś trop i zrozumie, co tak właściwie działo
się z nią pod wpływem Draco.
💍💍💍
Na
popołudniową herbatkę, Strzałka przygotowała jej elegancką szatę czarownicy w
barwie delikatnego koralu. Była długa i uszyta z najlepszych materiałów, a jej
rękawy rozszerzały się od łokcia, opadając swobodnie. Na zakończeniach były
obszyte drogą koronką. Włosy znów upięła w elegancki kok, a Strzałka podała jej
parę rubinowych kolczyków w oprawie z białego złota, mówiąc, że pani Malfoy
prosiła, by Hermiona je założyła.
Z uczuciem zrezygnowania, zapięła drogie błyskotki, w duchu
modląc się, by niczego nie zgubiła, ani nie uszkodziła. Zapewne nie miała dość
oszczędności na pokrycie takich kosztów.
Oranżeria była duża i jak wszystko w tym domu, elegancka i
urządzona z przepychem. Była dobudowana do salonu dziennego Lady Malfoy w
zachodnim skrzydle dworu, z widokiem na rozległe ogrody i jezioro, dookoła
którego ona i Draco dziś rano biegali.
Gdy Hermiona weszła do środka, zastała przy kolejny dzbanku
herbaty Narcyzę i Almę. Uśmiechnęła się radośnie, mając nadzieję, że to tylko z
nimi będzie musiała spędzić tą popołudniową godzinę.
Usiadła i podziękowała Narcyzie, która nalała jej filiżankę
herbaty, pytając jak poszła im pierwsza lekcja tańca.
- Nie było źle. Pan Baryszkow, to prawdziwy mistrz –
skomentowała krótko.
- Absolutnie tak! – zgodziła się z nią Alma. – Układa
choreografię na każdy mój ślub. Zawsze żartujemy, że jest dla mnie bardziej
stałym punktem niż mój kolejny mąż! – zaśmiała się pogodnie.
Hermiona również się uśmiechnęła, w duchu przypominając sobie,
że matka Zabiniego słynęła z tego, że bardzo często i niespodziewanie zostawała
wdową.
Nagle w drzwiach
pojawiła się Estera, wprowadzając za sobą do oranżerii sześć kobiety.
- Jak miło, że
przyjęłyście nasze zaproszenie – Narcyza wstała od stołu. Widząc, że Alma
również to zrobiła, Hermiona od razu sama pośpiesznie się podniosła. Nie miała
pojęcia o etykiecie pijania eleganckich herbatek, ale naprawdę nie chciała się
skompromitować przed matronami magicznego świata.
- Pozwólcie, że na początek wam przedstawię narzeczoną
Dracona. To Hermiona Dagworth-Granger – Narcyza uprzejmie położyła dłoń na jej
ramieniu, dokonując prezentacji.
- Dzień dobry – przywitała się Hermiona, jednocześnie
uśmiechając się do Tracey Davis. Cieszyła się, że mogła ją tu zobaczyć.
- Zapewne znasz już Pansy, Tracey i Astorię, dlatego pozwól
kochanie, że przedstawię ci ich matki. Regina Parkinson, Gloria Grengrass i
Eleonora Davis – zaprezentowała Narcyza.
- Bardzo mi miło – Hermiona zdobyła się na niewielki uśmiech.
Elonora i jej córka, jako jedyne go odwzajemniły.
- Mnie również – burknęła matka Pansy, patrząc na nią spod
byka, a Hermiona wreszcie zrozumiała, po kim Parkinson odziedziczyła ten
straszny, mopsi nos.
- Siadajcie proszę. Właśnie rozmawiałyśmy o pierwszej lekcji
tańca Draco i Hermiony – wyjaśniła Narcyza.
Stół do herbaty od razu magicznie się powiększył i pojawiła
się przy nim odpowiednia ilość krzeseł. Kobiety zajęły swoje miejsca, a
Hermiona ucieszyła się, że Tracey usiadła obok niej, uśmiechając się miło.
- Kto miał zaszczyt zostać wybranym na choreografa? –
zagadnęła Regina, nadal marszcząc nieprzyjemnie swój brzydki nos.
- Mistrz Michaił Baryszkow – odpowiedziała płynnie Narcyza,
wydając gestem Esterze polecenie podania herbaty.
- Jak to możliwe?! Przecież miał jechać w trasę! Odmówił nam
przez to ułożenia dla nas choreografii! – poskarżyła się głośno Pansy.
- Dopilnowaliśmy, by przesunął plany swojego wyjazdu dopiero
na czas po przyjęciu zaręczynowym – Narcyza uśmiechnęła się z nutą wyższości, a
Hermiona zastanowiła się, ile Malfoyowie musieli za to zapłacić. Czy to
naprawdę miało znaczenie, kto układał kroki tańca na fałszywe przyjęcie
zaręczynowe ich syna?
- Wszystko co najlepsze, zawsze dla Malfoya – zaśmiała się
Tracey, za co jej matka skarciła ją wzrokiem.
- Chyba kiedyś tak było – Gloria Greengrass przy tych słowach
dość ostentacyjnie spojrzała prosto na Hermionę.
Nie wiedziała czy tylko jej się zdawało, czy też Narcyza
siedząc po jej drugiej stronie nieco się zirytowała.
- Zawsze tak było, jest i będzie – wycedziła cierpko Narcyza – Każdy Malfoy
zawsze dostaje to, czego chce, a jak wiadomo, my zawsze chcemy tylko
najlepszego. Nie mamy w zwyczaju zadowalać się czymś, tylko z pozoru dla nas
odpowiednim. – Jakby dla podkreślenia swoich słów Narcyza wymownie przeciągnęła
wzrokiem po postaci Astorii, która od razu zarumieniła się ogniście, podobnie
jak jej matka.
- Skoro tak twierdzisz Narcyzo – Gloria uśmiechnęła się
cierpko, znów spoglądając z ledwie tłumioną pogardą na Hermionę.
- Nie ma wątpliwości, że Draco wybrał sobie na narzeczoną
najlepszą możliwą kandydatkę – wtrąciła
wesoło Alma. - Blaise opowiedział mi trochę o Hermionie, gdy ogłoszono, że to
ona zostanie następną panią Malfoy. Muszę przyznać Narcyzo, że zaczynam
zazdrościć ci szansy na taką synową.
- Dziękuję ci bardzo moja droga. To od dawna dla wszystkich
jasne, że mój syn ma naprawdę nienaganny gust – Matka Draco odwróciła się do
Hermiony, patrząc na nią z ciepłym uśmiechem.
Pansy Parkinson prychnęła drwiąco pod nosem, krzywiąc się
jakby ktoś właśnie powoli zaczynał ją torturować.
- A jak się miewa nasz młody pan Higgs? – zapytała wesoło
Eleonora. – Czy powikłania po goblińskim trądziku już mu przeszły? Biedak
wyglądał ostatnio dość przykro.
Hermiona musiała przygryźć wnętrze policzka, by się nie
roześmiać. Kątem oka zauważyła, że Davis też się ledwie przed tym
powstrzymywała.
Pansy zaczerwieniła się wściekle, a jej matka mocno zacisnęła
swe solidne szczęki.
- Owszem, Terence ma się świetnie. Dziękuje, że pani pyta. A
jak tam u was? Nadal żadnych propozycji zaręczynowych dla Tracey? – odgryzła
się ostro Pansy.
Hermiona znów poczuła, jak Narcyza dosłownie się jeży obok
niej, chyba gotowa by zaraz zgasić pannę Parkinson jakąś ripostą. Nim zdążyła
to zrobić, ponownie odezwała się Eleonora.
- Skąd pomysł, że Try nie dostała żadnej propozycji? Czyżby
pan Higgs nie pochwalił się, że jego ojciec to do nas najpierw przyszedł z
nadzieją na załatwienie zaręczyn?
Zarówno Pansy, jak i Regina natychmiast zbladły, patrząc na
siebie z niedowierzaniem.
- Oprócz pana Higgsa, również pan Goyle oraz pan Bletchley
pojawili się u nas ze swoimi kontraktami. Niestety żaden z nich nie uzyskał
aprobaty mojej córki – Eleonora uśmiechnęła się lekko do Tracey, która ujęła
dłoń matki ściskając ją czule. Były do siebie bardzo podobne. Te same blond
włosy, zielone oczy i uroczy uśmiech. – Jako, że nie musimy szukać powiązań dla
rozszerzenia naszego majątku i poprawy wizerunku, pozwoliliśmy by to Tracey
swobodnie wybrała swojego męża.
- To miłe z waszej strony jako rodziców, a panna Davis jest
tak śliczna, że na pewno będzie jeszcze miała sporo kontraktów do rozważenia.
Powiedz mi proszę droga Pansy, ile ty ich miałaś? – zapytała z rozbawieniem
Alma.
Hermiona doszła do wniosku, że czuje się trochę jak w stadzie
jadowitych żmij. Sykliwych, złośliwych, znienacka atakujących, ale przy tym
wszystkim wciąż fałszywie i słodko uśmiechających i udających wzajemną
przyjaźń. Cóż za przyjemny sposób na spędzanie popołudnia.
- Pansy od razu się zgodziła, gdy Terence się jej oświadczył
– wtrąciła szybko Regina.
- Rozumiem, że to powstrzymało innych ewentualnych
zalotników? – zaśmiała się szyderczo Alma.
- Tak, właśnie tak było! – warknęła wściekle Pansy.
- A ty Astorio ile otrzymałaś kontraktów? – ciągnęła temat
matka Zabiniego.
- Dwa. Jeden od rodziny Nott i drugi od dalekich kuzynów z
Francji. Ich syn miał zamiar osiedlić się na stałe w Anglii – odpowiedziała
szybko Gloria.
- A pani, panno Granger? Och! Przepraszam… Dagworth-Granger –
zadrwiła z cynicznym uśmiechem Regina.
- Nikt nie zdążył wysłać kontraktu, zanim my o to zadbaliśmy.
Ale wiemy od wuja Hermiony, że poza Draco i tak pojawiły się jeszcze dwie inne
propozycję, które oczywiście natychmiast zostały odrzucone – odpowiedziała za
nią Narcyza.
- Zapewne jeśli liczyłoby się Rona Weasleya, to byłby trzy –
wtrąciła Astoria z prowokacyjnym uśmieszkiem.
- Zapewne, gdyby Hermiona nie została zaręczona w pierwszym
dniu obowiązywania tego prawa, to byłoby ich o wiele więcej – znów wtrąciła się
Alma, a Hermiona nie mogła się powstrzymać, by nie posłać jej wdzięcznego
uśmiechu.
- Ciekawe czy Blaise byłby wśród nich – zapytała drwiąco
Pansy.
Alma roześmiała się, najwyraźniej bardzo szczerze.
- Zapewne nie. Mój syn nigdy nie stanąłby na drodze swojego
najlepszego przyjaciela. Muszę przyznać,
że Blaise był szczerze wzruszony tym, że Draco to jego poprosił by za niego
poświadczył w trakcie przyrzeczenia – Alma uśmiechnęła się do Hermiony i
Narcyzy.
- Nie mogło być inaczej, nasi synowi są przecież dla siebie
jak bracia. A tak przy okazji, Hermiono czy nie chciałaś o coś zapytać Tracey?
– Narcyza posłała jej wymowne spojrzenie.
- Och tak… - Hermiona poczuła, jak ciepło wypływa jej na
policzki. Zupełnie zapomniała o konieczności zdobycia kogoś, kto poświadczy za
nią w trakcie tej całej zaręczynowej szopki. – Tracey, byłoby mi bardzo miło,
gdybyś zechciała zostać moim świadkiem w trakcie ceremonii… - wydusiła z
niewielkim trudem.
- Naprawdę? Ja? – Tracey zrobiła wielkie oczy.
- Zdecydowaliśmy, że Hermiona powinna się teraz obracać w
swoich nowych kręgach towarzyskich, a jak widać ciebie polubiła najbardziej z
naszych młodych dam czystej krwi – wyjaśniła z emfazą Narcyza, zdobywając tym
uśmiech obu pań Davis oraz kwaśne miny pozostałej czwórki kobiet.
- To będzie dla mnie prawdziwy zaszczyt! – zapewniła Tracey,
sięgając po dłoń Hermiony i ściskając ją przyjaźnie.
- Dziękuję – odparła w odpowiedzi, czując ulgę, że to było
już załatwione.
- W takim wypadku, zaraz po herbacie będziesz musiała pójść z
Hermioną na pokaz dekoracji kwiatowych, a resztę planów przyjęcia omówimy w
najbliższych dniach na przykład w czasie lunchu.
- Już nie mogę się doczekać! – oznajmiła z entuzjazmem Davis.
- Mam nadzieję, że wasze suknie dotarły już do komnat, w
których możecie się przebrać na dzisiejszą kolację. Nie było sensu przenosić
się tutaj dwa razy, tak będzie wygodniej – Narcyza zwróciła się do pozostałych
kobiet.
- Wspaniale moja droga. To doprawdy uroczę, że witasz w swoim
domu przyszłą synową, tak wytworną kolacją – stwierdziła chłodno Regina
Parkinson.
- To kolacja na cześć mojego syna i jego narzeczonej.
Cieszymy się z Lucjuszem, że wreszcie mamy ich oboje blisko siebie i właśnie
to, chcemy dziś uczcić – odpowiedziała spokojnie Narcyza.
- Zamieszkałaś już w komnacie Dracona, Granger? – wypaliła
nagle Pansy.
Regina szybko, karcąco klepnęła córkę w ramię, a reszta
kobiet spojrzała na nią z wyraźnym niesmakiem. Widać były to jedno z serii
pytania, których nie zadaje się w takim towarzystwie.
- To naprawdę nieelegancko, by o tym rozmawiać w czasie
herbaty – oświadczyła protekcjonalnie Narcyza.
- Nie miałabym zamiaru rozmawiać o tym, w jakichkolwiek
dostępnych okolicznościach. To bardzo prywatna sprawa – odważyła się odezwać
Hermiona.
- Oczywiście kochanie. Masz absolutną rację – Narcyza
uśmiechnęła się do niej miło, a ona szybko zmusiła się, by odwzajemnić uśmiech.
Nagle drzwi się otworzyły i do środka dumnym krokiem wszedł
Draco.
- Dzień dobry miłym paniom – przywitał się z lekkim ukłonem w
ich stronę.
Wszystkie odpowiedziały mu chórem, a Hermiona zauważyła, jak
oczy Astorii rozbłysły szczęściem na jego widok. Czyżby liczyła, że przyszedł
tu dla niej?
- Od kiedy to ty masz ochotę dołączyć do nas na herbatę,
synu? – zapytała z rozbawieniem Narcyza.
- Od nigdy matko – odpowiedział z uśmiechem. – Wpadłem tu
tylko na chwilę, sprawdzić czy uda mi się wam porwać moją narzeczoną – Draco
uśmiechnął się słodko do Hermiony.
Alma wydała z siebie przeciągłe „uuuu” – czym rozbawiła
Narcyzę, Tracey i Eleonorę.
- I jak Hermiono? Pozwolisz mu się porwać? – zapytała
Narcyza, nadal szeroko uśmiechnięta.
- Z przyjemnością! – oświadczyła z ulgą, szybko wstając. -
Przepraszam i dziękuję za wspólną herbatę – powiedziała grzecznie, a Narcyza
przez chwilę wyglądała, jakby chciała jej zaklaskać z aprobatą.
Draco wyciągnął do niej dłoń i Hermiona ujęła ją, mając
nadzieję, że nikt nie zauważy między nimi nienaturalności tego gestu.
- Gdzie się wybieracie? – zapytała cierpko Pansy, patrząc na
nich, z ledwo zawoalowaną złością.
- Na mały spacer – odpowiedział Draco, splatając swoje place
z palcami Hermiony i przyciągając ją do swego boku.
- Może mogłabym pójść z wami? Chętnie rozprostuję kości! –
oświadczyła Astoria, zrywając się ze swojego miejsca i patrząc na Draco z
nadzieją.
- Innym razem, Astorio. Dziś mam do pokazania Hermionie coś przeznaczonego tylko dla niej – odpowiedział niewzruszenie Draco, spokojnie patrząc na to, jak łzy zaczynają się zbierać w ślicznych oczach panny Greengrass.
- Pamiętaj synku, że za około trzy kwadranse macie się
pojawić na wyborze wiązanek kwiatowych – przypomniała mu Narcyza.
- Dopilnuję, żebyśmy tam dotarli na czas – obiecał z
uśmiechem Draco, po czym skłonił się w stronę pozostałych kobiet i wyprowadził
Hermionę z oranżerii.
Gdy drzwi się za nimi zamykały, usłyszała jeszcze, jak Alma
mówi:
„Doprawdy cudowna z nich para!”
Hermiona trochę pożałowała, że nie może zobaczyć miny Pansy i
Astorii, gdy usłyszały akurat takie słowa.
Draco poprowadził ją korytarzem, wciąż nie wypuszczając jej
ręki. Zrobił to dopiero, gdy skręcili za pierwszy róg.
- Nie ma za co – oświadczył, podchodząc do starych, dębowych
drzwi.
- Co? – zapytała, nie bardzo rozumiejąc.
- Nie musisz mi dziękować, za wyciągnięcie cię przedwcześnie
z herbatki z tymi starymi harpiami – blondyn uśmiechnął się pod nosem.
Hermiona mimowolnie odwzajemniła uśmiech.
- Cóż… Tak, dzięki Malfoy. Naprawdę czuję się trochę lepka od
tego całego jadu, który się tam wylewał.
- I tak dobrze, że moja mama i Alma tam były. Z nimi raczej
nikt otwarcie nie zadziera – odpowiedział, wchodząc jak się okazało na kamienną
klatkę schodową i zapalając zaklęciem wszystkie wiszące na ścianach pochodnie.
- Schodzimy do lochów? – zapytała z lekkim niepokojem.
- Nie. Lochy były w północnym skrzydle. Mówiłem już, że są
teraz w remoncie – przypomniał jej, ruszając w dół po schodach.
- Czy w takim razie mogę wiedzieć dokąd idziemy? – Hermiona
uniosła szatę tak, by jej nie przydepnąć i posłusznie dalej szła za nim, choć
wcale jej się to nie podobało.
- Zaraz się przekonasz – Draco spojrzał na nią przez ramię,
uśmiechając się dość tajemniczo.
- Skoro tak twierdzisz… - mruknęła pod nosem, niezbyt
szczęśliwa, że nie wie dokładnie, co się dzieje.
Szli przez kilka chwil w ciszy, a Hermiona niepewnie
rozglądała się po zimnych, kamiennych ścianach. Musieli znajdować się gdzieś,
głęboko w podziemiach dworu i zaczęła zastanawiać się, co poza piwniczką z
winem i strasznymi lochami, Malfoyowie mogli jeszcze tam chować. W końcu jednak
doszli do wielkich metalowych wrót, zamkniętych na wielką kłódkę.
Draco sięgnął do kieszeni swojej eleganckiej szaty i Hermiona
była przekonana, że zaraz wyjmie z niej jakiś wielki klucz. Zdrętwiała, gdy
okazało się, że był to złoty sztylet.
Popatrzyła na niego niepewnie, a blondyn na chwilę spojrzał
jej w oczy, uśmiechając się do niej nieco drapieżnie.
- Co robisz? – zapytała, widząc jak przykłada sztylet do
prawej ręki.
- Potrzebna jest krew, by otworzyć zamek – wyjaśnił,
zaczynając wcinać się w skórę.
Hermiona przełknęła nerwowo, patrząc jak pierwsze szkarłatne
krople pojawiają się na wewnętrznej stronie jego ręki. Była pełna podziwu, że
nawet nie syknął, choć to na pewno musiało boleć. Gdy naciął skórę na około
trzy centymetry, przyłożył dłoń do wielkiej kłódki, która od razu szczęknęła
głucho, otwierając się.
Draco schował sztylet, lecz nim sięgnął po różdżkę, Hermiona
już trzymała w dłoni swoją. Bez oporu złapała go za dłoń i rzuciła precyzyjne
zaklęcie leczące.
Malfoy uniósł głowę i zdziwiony spojrzał jej w oczy. Tym
razem wytrzymała siłę jego spojrzenia.
- Nie lubię niepotrzebnego widoku krwi – wyjaśniła cicho, puszczając jego
rękę i odwracając głowę. Nie chciała przeciągać specjalnie tej chwili.
- Dzięki Granger – odezwał się dziwnie schrypniętym tonem, po
czym pchnął metalowe wrota, czekając aż Hermiona do niego dołączy.
Niepewnie ruszyła za nim, kolejnym kamiennym korytarzem,
wciąż zastanawiając się dokąd on ją zaprowadzi.
💍💍💍
Cześć! 😊
W ostatnim czasie rozdziały przeskoczyły nam z niedzieli na piątek - ale to za sprawą sprawnego betowania naszej drogiej Neski.
Dziewczyny przekonały mnie, by zapisała fonetycznie jego wypowiedzi zamiast tylko wspominać o obco-brzmiącym akcencie i tak właśnie zrobiłam - mam nadzieję, że się połapiecie o co mu chodziło 😁.
PS. Czy któraś z Was kończyła może pedagogikę i miło wspomina pisanie pracy lic lub mgr? Jeśli tak i jeśli ma czas - poproszę o kontakt na maila 😊






Czytam 💚
OdpowiedzUsuńPo przyjacielskiej Pansy z Rozejmu, to ta jest istną diablicą 😈
UsuńAstoria - serio, dak sobie spokój, zresztą tak samo jak Twój narzeczony 🤦🏻
No i oczywiście nasz książę Draco 💚
Cudo, a Narcyze kocham coraz bardziej - tak mało jej w opowiadaniach, a ja zawsze myślałam o niej jak o pozytywnej bohaterce 😍
Pansy liczę na to że jeszcze się zmieni tak tylko dokucza
UsuńCo do Astorii to idealnie dobrala się z narzeczonym 😂
Narcyza to sobie nie pozwoli.. Z Panią Malfoy nie zadzieraj
Druga ❤️
OdpowiedzUsuńOj Draco ratuje swą dane z opresji 🤭 dobrze tym idiotkom, myślą że są lepsze 😤 czekam aż im mocno dowali aż im w pięty pójdzie 😤 ale gdzie ten Draco ją prowadzi 😈
OdpowiedzUsuńJa czekam na jakiś cios w szczękę żeby się ogarną, bo już jest coraz bardziej bezczelny 🤬
UsuńBędą z nim problemy 😤
Usuń😍😍😍😍😍
OdpowiedzUsuń❤❤❤❤❤
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę że dziś pojawił się rozdział 💝 co do choreografa to bardzo mnie rozbawił jego akcent 😂 bardzo podoba mi się też to że w tym opowiadaniu hermiona będzie przyjaźnić się z Tracy 😻 nie czytałam jeszcze opowiadania w którym to właśnie ona przyjaźniła by się tak blisko z hermioną bo zazwyczaj była to ginny lub pansy
OdpowiedzUsuńZgadzam się ten nauczyciel był super 😂😂
UsuńTracy przyda się Hermionie żeby poradzić sobie w tym towarzystwie
Taak! Mam wrażenie że Tracy będzie tutaj jedna z moich ulubionych postaci ❤️
UsuńJestem 😍😍😍
OdpowiedzUsuńWybacz opóźnienie ale ostatnio coś słabo się czuje a dziecko mam też chore i na wszystko brakuje mi czasu 🙈⏳🤷♀️😅
UsuńNott to serio nie traci okazji żeby dopiec Draconowi 🙈 ale instruktora już lubię za to jak wyrzucił Notta z sali 😆😆😆 jest najlepszy 🤩❗
Choć nasze głąbeczki ciągle izolują się od siebie i tworzą grę pozorów to ja już widzę ile trudu muszą włożyć w te grę 😄 a nie jest prostym udawać że nie działają na siebie także współczuję im tego wysiłku który suma summarum jest bez sensu 😅 i tak w końcu wydarzy się to co nieuniknione 😍😍😍💗💗💗
Cudowna kolacja w stadzie oślizgłych gadzin 😱😖 Współczuję Hermionie (i reszcie Pań które ją szczerze wspiera) tej nieprzyjemności ale z drugiej strony jaka to była cudowna okazja żeby te tępe dzidy na własne oczy zobaczyły jak cudowną parą są nasze Dramionki 😍😍😍
Mam nadzieję że takich akcji będzie jak najwięcej co w końcu da nam cudowny rezultat 💗💗💗❗
Świetny rozdział jak zwykle z resztą ❗😍😍😍😍
Weny❗❗❗ 💗💗💗🤩🤩🤩🔥🔥🔥🔥
I energii do odpisywania na moje męczące wiadomości 😅🤷♀️🤣🤣🤣🤣😘😘😘
Czekam na następny rozdział jak na zbawienie 🙈 😉😅
He he 🤣🤣🤣😁
Buziaki 😘😘😘
Jak ja bardzo się cieszę że jest rozdział ♥️ weszłam tu żeby i sprawdzić i jest, Wielka doprawdy była moja radość, a uśmiech nie chce zejść z twarzy ♥️
OdpowiedzUsuńHerbatka w towarzystwie kobiet mega jadowita, całe szczęście, że Draco wyciągnął szybciej Hermionie, po 1 ciekawe gdzie ja zabierze, po 2 po słowach Almy sama jestem ciekawa min Astorii i Pansy. Nie wiem na co liczą te dziewuchy 😅
Lekcja tańca cudowna, buduje napięcie przed bałem, nie mogę się go doczekać. Oczywiście Notta powiesiłabym za... Wiadomo. Czuję że niestety gnojek jeszcze namiesza. W tym opowiadaniu nie będę go lubić, właściwie to już mam alergie na Notta 😅
Czekam czekam czekam na ten pierwszy pocałunek (nie obrażę się jak będzie ten coś wiekszego😈), wyjaśnienie dlaczego Draco wybrał Hermione, co do niej czuje. Hermiona powoli się zakochuje, ale nie mogło być inaczej ♥️
Jak zawsze cudowne Venetiia, życzę Ci dużo weny i czasu ♥️♥️♥️
Każda z tych dziewczyny marzyła pewnie że będzie panią Malfoy A tu przychodzi Granger i zabiera im księcia z bajki 😂
UsuńTeż się boję że Theo nie powiedział ostatniego słowa
A na pocałunek i coś więcej równie mocno czekam 😃😃😃
Oh całe szczęście że Granger się pojawia, wiadomo że te pustogłowia nie zasługują i nie pasują do Draco 😅
UsuńZajrzałam tutaj dzisiaj, mam w zwyczaju robić to każdego dnia 😆 i mile się zaskoczyłam!
OdpowiedzUsuńWidzę, że Nott kombinuje na każdym kroku...
Czytanie wypowiedzi choreografa było dość zabawne 🙈
I gdzie ten Draco ją prowadzi... nawet nie próbuję się domyślać, bo jak zwykle mi nie wyjdzie 😆
Czekam na dalszy rozwój akcji, opowiadanie wciąga ❤
Może do jakieś super biblioteki bo to na pewno spodoba się Hermionie 🤔🤔
UsuńŚwietny rozdział:) Od początku do końca czytałam go z uśmiechem na ustach:)
OdpowiedzUsuńLekcja tańca taka magiczna, powoli się do siebie zbliżają... Tylko ten Nott i jego pomysły... CO mu jeszcze strzeli do głowy;/
Herbatka z "harpiami" to istny kabaret. Jakie matki takie córki i sama nie wiem która gorsza. Dobrze, że jednak Narcyza i Alma trzymały wszystko w ryzach. No i "królowa dramy - Astoria". Śmiałam się do łez z jej zachowanie. I jeszcze Draco ją dobił. Piękna scena:)
No i jestem ogromnie ciekawa gdzie Draco prowadzi Hermionę.
Życzę dużo weny i jak najwięcej czasu:)
Buźka:*
Super te herbatki 😂 jestem ciekawa z kim zareczona będzie Tracy może z Nevilem ? Albo Ron ale super jak by była z Nevilem bo wydaje się miła
UsuńTeż mi się wydaję, że bardziej by do Nevilla pasowała... R
UsuńRon jest dla niej za bardzo Ronowaty:P
Też tak uważam :) czeka aż się zakochać A Nevil to super partia 😂
Usuń❤️❤️
OdpowiedzUsuńNo nie przerwać w takim momencie!? Jak tak można ... Nott mnie wkurza, liczyłam trochę, że uda się wytworzyć jakąś relacje między nim a Hermiona, że Draco będzie wtedy zazdrosny, ale będzie to nazwijmy to przyjemne dla Hermiony, ale nie... Zdecydowanie nie polubiłam Theo w tym opowiadaniu i Hermiona chyba też nie. A herbatka z damami czystej krwi nóż cóż... Czystej krwi to może one są, ale 4 dzielą całe lata świetlne od miana damy, fałszywość, jad i zazdrość aż się z nich wylewają
OdpowiedzUsuńJa też na to liczyłam że Theo podejdzie bardziej subtelnie do tego i Draco będzie zazdrosny o dobre relacje między nimi A tutaj taki nachalny jest
UsuńAstoriaaaa, Ty kretynko 🤦♀️ czułam się bardzo zażenowana jej zachowaniem czytając tę scenę 😂 A Nott nie odstępuje jej kroku, totalny wariat. Podobnie jak Black Wolf miałam nadzieję, że on będzie w jakiś sposób chciał się zbliżyć do Hermiony, zaprzyjaźnić z nią i przez to wywoła zazdrość i Draco. Sceny zazdrości między tą dwójką zawsze są super 😅 No a okazał się oderwany od rzeczywistości, być może niebezpiecznym wariatem. Obawiam się, że on jeszcze trochę namiesza i może zrobić krzywdę Hermionie, żeby jak najbardziej uderzyło to w Draco 🤔 Bardzo chciałabym dowiedzieć się o czym myśli Draco w takich chwilach jak ta, w której Hermiona uleczyła nacięcie, czy podczas tańca, ale to pewnie jeszcze chwila 😅 Biedna Herm, taka pogubiona w swoich uczuciach... Za jakiś czas wszystko zacznie się klarować 😀 pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPS. Nie wiem czy nie umrę z ciekawości do następnego rozdziału 😅 chyba sie do Ciebie odezwę 🙈
Theo chyba zaskoczył zawsze był miły A tu taka zmiana....
UsuńMyślę że Astoria i Theo dużo złego jeszcze zrobią
Taki miły początek weekendu ❤❤❤❤ coraz bardziej uzależniam się od tego opowiadania ❤❤
OdpowiedzUsuńDraco jako bohater uwalnia Hermione 😂 tylko gdzie ja prowadzi?
Te rozmowy przy kawce coraz bardziej ciekawsze 😂 dużo możemy się dowiedzieć.
A Theo to już brak słów coraz większy dupek 🤬🤬🤬
Oczywiście czekamy na spoiler ❤🙏❤🙏❤🙏
OdpowiedzUsuńTaaak 😍 bardzo!
UsuńCzekamy!
Usuń❤Codzienna dawka energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam Moc 💪
wenadlaOPC-ROS❤
#wenadlaTNMŻ❤
wenadlaPRZYRZECZONA❤
#wenadlanowości ❤
#WENADLAVENIIKA❤
💚 Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam MOC 💪🏻
#wenadlaprzyrzeczona💚
#wenadlaOPC-ROS 💚
#wenadlaTNMŻ 💚
#wenadlanowości 💚
#WENADLAVENIKA
Miło,że rodzial pojawił się w piatek🙃,ale czytam dopiero dziś. Umila mi siedzenie w pracy🙂
OdpowiedzUsuńKsiążę ratuje z opresji Dame swego serca 🤣🤣. Towarzystwo tych harpii to jakaś masakra,ale podziwiam ich sposób wbijania sobie wzajemnie szpili...wyższe sfery są w tym mistarzmi 🤣 Brawo dla Hermiony poradziła sobie całkiem nieźle,oczywiście nie zapominając o pomocy Narcyzy i Almy. Nott na prawdę zachowuje się comnajmniej nienormalnie 🤦♀️i Draco jak zawsze zjawia się o czasie 😜😜,choć myślę,ze i Hermiona by sobie poradziła 🙃
Ciekawi mnie dokąd Darco prowadzi Hermionę, zapewne będzie zaskoczona tym co zobaczy. Tak samo jak my😜
Dziękuję za kolejny rodzial 😍
Czekam na wszystkie Twoje publikacje,którymi zechcesz się z nami podzielić 💜💛🧡❤
Pozdrawiam🚀🚀🚀
te wbijanie szpilek jest najlepsze, one spotykają sie na herbatkę a tak naprawdę wbiły by sobie nóż w plecy gdyby tylko mogły 🤣🤣. Nott tu igra ze smokiem i może sie bardzo sparzyć
UsuńDraco bohaterem! 😁 Która nie była by wdzięczna za ratunek od takiego towarzystwa 😂 Co do Theo- widziałam że ktoś już to pisał, ale dokładnie to samo myślałam- byłam pewna, że Theo i Miona będą mieli jakąś super relacje- a jak na razie Theo to masakra.
OdpowiedzUsuńSuper się czytało framgent z choreografem! Osobiście w głowie od razu słyszę takie akcent!
Kusi mnie napisać maila o dalszy rozdział (halo co Draco jej pokazuje?!), ale.. potem tyle czekania na następny, że chyba się powstrzymam 😂
Dużo irytujących postaci w tym rozdziale... Pansy, Astoria ich mamuśki no i Theo oczywiście😢 dlaczego Theo? Myslalam ze będzie fajna postacią, jak na razie średnio się zachowuje. Zastanawiam się tylko czy to jest tylko niewinne dokuczanie kumplowi czy coś poważniejszego jest na rzeczy🤔 Fajnie ze Hermiona ma tez kilka osób po swojej stronie, które jej bronią i nie zostawiły jej na pastwę tych diablic.
OdpowiedzUsuńJa mam nadzieje ze Pansy sie jeszcze zmieni, nie wiem czemu ale lubię połączenie Pansy i Rona :) Theo to jest jakiś dziwny nie igra sie z Malfoyem
UsuńNo to teraz dałaś do pieca! Gdzie on ją prowadzi??? I to takie wejscie, że aż trzeba krwią smarować. No, No, No 🤔
OdpowiedzUsuńI tylko o jednym człowiek marzy, o kolejnym rozdziale, ale strach proosić, bo apatyt rośnie w miarę jedzienia 🙈
Pozostaje mi tylko czekać, a na pocieszenie będę miała w wyobrazi miny Astorii i Pansy , po tym jak seksi Draco zabrał Herm 😁
Dużo weny V.😘
właśnie gdzie ja zaprowadził, może to jakaś prywatna biblioteka?
UsuńWiem, że nie, ale może jakiś pokoj zabaw 😂😈😈 szybka akcja i do domu jakby nigdy nic 😂
UsuńA może spróbujecie zgadnąć dziewczyny? Kto zgadnie gdzie Draco zabrał Hermionę ten może dostać dowolny rozdział od XVII do XXVI albo zadać pytanie o dalszą fabułę i oczywiście dostanie dedykację.
UsuńDziewczyny, które już czytały oczywiście nie biorą udziału :D
Może do skarbca rodzinnego? Musi być tam coś cennego skoro strzeże wejścia krew…🤔
UsuńBrawo Ewelka007 - co prawda wczoraj na maila odpowiedziała już Ardena, ale jak najbardziej jeśli chcesz rozdział albo masz pytanie - venetiia.noks@gmail.com :)
UsuńUdało sie 😀?! Super 💙
UsuńPoproszę o rozdział…XXVI🙏🏻
Brawo Ardena😀
Ja to cały czas zarobiona i nawet nie miałam kiedy zerknąć 🙈 Już piszę maila ❤️
💚 Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam MOC 💪🏻
#wenadlaOPC-ROS 💚
#wenadlaTNMŻ 💚
#WENADLAPRZYRZECZONA 💚
#wenadlanowości 💚
#WENADLAVENIKA 💚
Zlot czarownic to chyba idealne podsumowanie spotkania z tymi harpiami xD Narcyzę polubiłam, choć to okazywanie bycia najlepszą trochę jest przesadzone, znaczy wiem, że to czystokrwista czarownica, w dodatku żona Lucjusza Malfoya i takie tam, ale no... Choć w sumie w rozmowach z takimi idiotkami nie można się inaczej zachowywać. Podziwiam, że Narcyza wgl się chce otaczać takim towarzystwem. Alma jest kochana! Zdecydowanie czekam na więcej scen z jej udziałem, bo jej komentarze są bezbłędne i widać, że bardzo wspiera Hermione. Podejrzewam, że pewnie nic nie wie o całej tej sytuacji i to jest po prostu naturalna dobroć. Tracey i jej mamę również polubiłam, no bo nie da się inaczej! Idiotki pokroju Pansy i jej matki trzeba tępić od razu xD Serio te cztery kobiety mogą się okazać największym wsparciem, którego nawet się nie spodziewała. Mam nadzieję, że nic w tej kwestii się nie zmieni, bo podoba mi się to, jak to w obecnej chwili wygląda.
OdpowiedzUsuńAstoria za to chyba dalej nie zajarzyła faktu, że statek z napisem Draco już odpłynął i nie ma się co łudzić, że to się zmieni. Zresztą sama jest już zaręczona, więc powinna dać sobie siana i odpuścić, zamiast cierpieć.
No i co to miało znaczyć z tym Nottem?! Nie wiem naprawdę co mam o nim myśleć. Tu chciałabym go lubić, bo to Theo i wgl, ale to jak się zachowuje... Co chciał osiągnąć tym,, e zamknął Draco w szopie? Podejrzewam, że nie odpuści przez długi czas i będzie irytował i ją i jego swoim zachowaniem. Hermiona musi być naprawdę uważna, bo jak ich ktoś przyłapie w dwuznacznej sytuacji, to będzie naprawdę ciekawie.
Mistrz Michaił coś czuję, że jeszcze da im wycisk xD W końcu jeszcze będzie wesele do zaplanowania xD Może Hermiona tego pod uwagę nie bierze, ale to się na pewno stanie xD No i teraz rozumiem o co chodziło z inspiracją do TRTTD xD Jezus Maria, jakbym miała wyjść za mąż za czystokrwostego arytokrate i uczyć się tego wszystkiego, to bym się dwa razy zastanowiła, czy na pewno warto, bo chyba że tym arystokratą byłby Draco, ewentualnie Blaise albo Theo xD
No i Draco przybył z odsieczą niczym rycerz w lśniącej zbroi by uratować swoją księżniczkę przed stadem wiwern xD Naprawdę taki narzeczony to skarb ❤️ I ja się pytam, jak ty mogłaś w takim momencie skończyć?! Gdzie on ją zabrał? Ja tu umrę z ciekawości 😭
💚 Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam Moc 🔋⚡
#wenadlaOPC-ROS💚
#wenadlaTNMŻ💚
#wenadlaPRZYRZECZONA💚
#wenadlanowości💚
#WENADLAVENIIKA💚
A może spoller?
OdpowiedzUsuńSuper zaczynają się uczucia pomiędzy nimi dwojgiem :)
OdpowiedzUsuńSpoiler jutro :D
OdpowiedzUsuńCzekamy! ❤️
UsuńCzekamy ❤️
UsuńCzekamy ❤
Usuń❤️ Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek ❤️
OdpowiedzUsuńPrzesyłam Moc 💪💪🔥
#WENADLAOPC-ROS🌺🌹❤️
#WENADLATNMŻ🌺🌹❤️
#WENADLAPRZYRZECZONA🌺🌹❤️
#wenadlanowości🌺🌹
W końcu udało mi się przeczytać rozdział. Cały czas coś 🙂.
OdpowiedzUsuńZabija mnie to budowanie napięcia i kończenie w kluczowych momentach 🙈.
Jednak były żmije, lwice i pokazywanie pazurków. Trochę walki w kiślu 😝 zawsze mnie cieszy, a i po męsku - danie sobie po mordzie, też. W tym przypadku po ręku 🙃.
Niezmiennie życzę dużo weny, również do innych opowiadań i do nowej miniaturki 🙂.
Spoiler :D
OdpowiedzUsuń- To Strzałka będzie bardzo zawiedziona – Hermiona mimowolnie chciała jakoś zmienić ten ponury temat, by nie musieć dłużej słuchać tej goryczy w jego głosie.
- Wyjaśnisz co masz na myśli? – zapytał, gdy zaczęli razem się wspinać po kamiennych schodach.
- Obiecałam, że dziecko jej i Śmiałka będzie mogło służyć kiedyś twojemu drugiemu potomkowi – wyjaśniła, nie kryjąc rozbawienia.
Ku jej lekkiemu zaskoczeniu, Draco wybuchnął szczerym śmiechem.
- Co ci przyszło do głowy, by składać jej takie obietnice? – zapytał, otwierając przed nią drzwi do głównego holu.
- Pomyślałam, że to dla ciebie bez różnicy, ile będziesz miał dzieci – odpowiedziała nonszalancko, oglądając się przez ramię i uśmiechając do niego.
Draco uniósł głowę, a Hermiona dostrzegła, że wyraz jego twarzy od razu się zmienił, gdy na jego usta wypłynął zawadiacki uśmieszek.
- Będziemy mieć dokładnie tyle dzieci, ile sobie zażyczysz kochanie! – oświadczył głośno, podchodząc do niej i owijając swoje ramię wokół jej talii.
Hermiona od razu odwróciła głowę, chcąc sprawdzić dlaczego nagle zaczął się tak zachowywać i zobaczyła, że Astoria i Daphne stoją razem w okolicy głównego kominka w holu. Najwyraźniej starsza siostra Greengrass dopiero co przybyła do dworu.
W oczach Astorii od razu znów błysnęły łzy, więc Hermiona uznała, że najpewniej usłyszała całą ich rozmowę o dzieciach. Po raz pierwszy poczuła się naprawdę źle z tym, że jest poniekąd przyczyną cierpienia ślicznej ślizgonki.
- Romantyczna randka w lochach? – zadrwiła na ich widok Daphne.
ale rozmowy o dzieciach :) ale dobrze ze coraz lepiej sie dogadują juz nie mogę sie doczekać wiecej....
UsuńAstoria niech wreszcie zrozumie ze Draco nie bedzie jej mężem, co do Daphne to ciekawi mnie jaka bedzie bohaterka
Bardzo lubię tego draco ❤️ bardzo często mnie zaskakuje i to odziwo pozytywnie 😻 nie mige się doczekać dalszych rozdziałów!
UsuńEch dzieci 😅😅 myślę,że nie będzie to dalekie od prawdy ze strony Draco'na co do.ilosci dzieci 😜 a przynajmniej wcale bym się nie zdziwiła 🙃
UsuńMyślę że Draco będzie miał zabawę przy robieniu dzieci 😂😂😂 i będzie często chciał ćwiczyć 😈
UsuńTak cudownie piszesz. Uwielbiam czytać tą historię 🙂
OdpowiedzUsuń💚🔋 Codziennie dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam MOC 💪
#wenadlaOPC-ROS💚
#wenadlaPRZYRZECZONA💚
#wenadlaTNMŻ💚
#wenadlanowości💚
#WENADLAVENIIKA💚
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń💚🔋 Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam Moc 🔋💪
#wenadlaOPC-ROS 💚
#wenadlaPRZYRZECZONA 💚
#wenadlaTNMŻ 💚
#wenadlanowości 💚
#WENADLAVENIIKA 💚
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAstoria siad! Nie wyskakuj przed szereg bi nikt cię nie chce.
OdpowiedzUsuńTheo ty k*****, jak mogłeś go zamknąć w schowku na miotły? A w mordę chcesz?
Alma jest genialna 😂🤣 już ją lubię. Narcyza też zbiera coraz więcej mojej aprobaty.
Aż jestem ciekawa co takiego Draco chce pokazać Hermionie.
🔥
OdpowiedzUsuń💚🔋 Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam Moc 🔋💪
#wenadlaOPC-ROS 💚
#wenadlaPRZYRZECZONA 💚
#wenadlaTNMŻ 💚
#wenadlanowości 💚
#WENADLAVENIIKA
Czy będą jeszcze publikacje na blogu +18?
OdpowiedzUsuńNieregularnie, ale będą na pewno :)
UsuńDopiero się zorientowałam że komentarz się nie dodał 😭
OdpowiedzUsuńTe herbatki to istna tortura dobrze że Draco ją uwolnił 🤣 i Bardzo ciekawi mnie tez Theo znaczy coraz bardziej. Czemu aż tak bardzo mu zależy żeby zaliczyć się do Hermiony?
I czytają komentarze i spojler.... po co idą do skarbca???
💚🔋 Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam MOC 💪
#wenadlaOPC-ROS💚
#wenadlaPRZYRZECZONA💚
#wenadlaTNMŻ💚
#wenadlanowości💚
#WENADLAVENIKA💚
Kurcze.... Co to za miejsce 🧐 Cieszę się że Draco uratował Germ z tej jakże przyjemnej herbatki a co mnie jeszcze bardziej cieszy to kontakt Hermiony z Tracey 😍 Pozdrawiam i życzę weny ❤️
OdpowiedzUsuń💚 Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam MOC 💪
#wenadlaOPC-ROS💚
#wenadlaTNMŻ💚
#wenadlaPRZYRZECZONA💚
#wenadlanowości💚
#WENADLAVENIKA💚
Michaił to perełka tego rozdziału 💙 czekam na więcej lekcji tańca, ale bez zakłóceń w postaci Notta of course
OdpowiedzUsuńPodwieczorek z iście uroczymi damami był naprawdę wyczerpujący. Wiem, że sama w nim nie uczestniczyłam, ale samo czytanie mnie zmęczyło z nadmiaru toksyczności. Tych pań nie lubimy! (nie licząc Tracey, jej mamy i Almy)
Narcyza z kolei coraz bardziej skrada moje serce hahah
Draco.. Tego nie muszę komentować. Wystarczy, że pojawi się na chwilę i już jestem zachwycona. Nie mam pojęcia, czego się spodziewać w następnym rozdziale i dokąd Smok prowadzi Hermionę. Lecę czytac!
O jaaaa! Co tu się wydarzyło? Nott zaczyna tutaj mącić strasznie... nie do końca wiem, co mu po głowie chodzi, ale wiem, że w pewnym momencie się tego dowiemy! Draco jest takim słodkim zazdrośnikiem! To jak wpadł do sali i "zaatakował" Notta - ahhh rozpływam się :D
OdpowiedzUsuńHerbatka z harpiami - cudo :D Jestem ciekawa czy Astoria i Pansy namieszają mocno w tym opowiadaniu... No i Tracey.... dla kogo bije jej serce :D To jest też interesujące, bo na pewno nie jest to Blaise...
Te drobne gesty pomiędzy naszą dwójką są boskie... To jak Hermiona chwyciła go za rękę, żeby wyleczyć go... slow burn! :D
Przy akcencie choreografa mocno się uśmiałam 😄 właściwie podczas tej herbatki też
OdpowiedzUsuńBardzo polubiłam Narcyze i Almę w tym opowiadaniu 😅
Po pierwsze podejrzewam, że Hermiona w końcu sobie obczai biblioteke😂😂
OdpowiedzUsuńPo drugie... JESTEM ABSOLUTNIE ZACHWYCONA HERBATKĄ Z HARPIAMI😂😂😅😅❤❤❤❤❤ Alma i Narcyza są świetne! Tak samo Tracy i jej mama ❤😂 chcę więcej!🙏🙏
Herbatka z tymi żmijami musiała być dla Hermiony "fantastycznym" wydarzeniem 😂. Dobrze, że była tam Narcyza i Alma.
OdpowiedzUsuńCiekawe dokąd prowadzi Hermione Draco 🤔.