Dedykacja: Dla Pandy - za to, że znosi mnie z uśmiechem nawet w mój najgorszy dzień 😆💗
Bety wersji wstępnej: Iga
Beta wersji końcowej: Neska
Dziękuję Dziewczyny!
💍💍💍
01
września 1998
Deszcz
zacinał w szybę, w dziwnie spójnym rytmie, z miarowym stukotem kół pociągu.
Zbliżała się jesień - pora mgieł i chłodu. Wszystko wydawało się bardziej szare
i ponure. Świat był skąpany w marazmie i dławiącym poczuciu niepewności.
Iskierki nadziei były coraz rzadsze, a wiara w to, że to wszystko szybko się
skończy umarła ledwo trzy miesiące temu.
Strach – o przyszłość, o jutro, o teraz. Czy widywała inne emocje? Od dawna
nie.
Kiedyś te podróże były pełne śmiechu, przekomarzania i emocjonujących historii
– resztek słońca, skradzionych z wakacji. Wzajemnie dzielili się swoimi
opowieściami o przygodach, planach na nadchodzący rok, zgadywaniem, kto wygra w
tym razem Puchar Domów, a kto Puchar Quidditcha. Wszędzie było słychać świst
papierków po czekoladowych żabach i wybuchy radości, gdy ktoś natrafił na
fasolkę o smaku kociej karmy.
Dziś tego nie było.
Rozmowy prowadzono szeptem. Spojrzenia były podejrzliwe. Niepewność. Nikt nie
był do końca zorientowany, kto z kim trzyma i komu można naprawdę zaufać, a
ogólna sytuacja była napięta do granic możliwości.
Westchnęła
i potarła skroń. Za dziesięć minut miała spotkanie prefektów. Spotkanie, na
które ze wszystkich sił nie chciała iść. Wiedziała jednak, że nie ma wyjścia.
Plakietka Prefekt Naczelnej, przypięta do jej szkolnej szaty, ciążyła jej
niczym kamień u szyi. Jednak Zakon nie mógł sobie pozwolić, by ktoś inny
otrzymał tę funkcję. Nie, kiedy wojna wciąż trwała, a równowaga sił była taka
niepewna.
Starcie w maju Harry’ego i Voldemorta, nie przyniosło ostatecznego rezultatu.
Czarny Pan uciekł z pola walki, a Harry został poważnie ranny. Ekspresowo
powołano nowe ministerstwo, które uznało szumnie, że Voldemort jednak nie żyje
i wszystko jest w porządku, a wojna się skończyła. Nikt, tak do końca nie wiedział,
czy to głupota czarodziejów, którzy stali teraz na czele władzy, czy też nadal
Voldemort pociągał tam za wszystkie sznurki.
Zakon Feniksa szybko przegrupował siły i
postanowił wzmocnić swoje działania, domyślając się, że inwigilacja przeszła na
kolejny poziom – i choć ministrem został Gawin Robards, dawny szef Biura
Aurorów, to nie mogli zaufać w bezstronność nowego ministerstwa. Wystarczyło
wspomnieć, że wszystkich domniemanych śmierciożerców uniewinniono,
motywując ich działalność na rzecz Voldemorta, stosowaniem na nich klątwy
Imperius. Mówiło się, że wszyscy poplecznicy Czarnego Pana zeznali tak pod
Veritaserum. Hermiona podejrzewała, że ktoś musiał uwarzyć im skuteczne
antidotum na eliksir prawdy. Osobiście stawiała, że był to sam Severus Snape –
wciąż obecny dyrektor Hogwartu. On, a także Draco Malfoy, zeznali jednogłośnie,
że Albus Dumbledore, sam spadł z Wieży Astronomicznej przed dwoma laty… Tylko
Harry znał prawdę, ale Zakon nie mógł dopuścić go do zeznań, w obawie, że gdy
stawi się w ministerstwie stanie mu się jakaś krzywda. Z tego samego powodu,
mimo nakazu nowego Wizengamotu o konieczności ukończenia edukacji przez
wszystkich uczniów Hogwartu, którzy nie uzyskali wyniku z owutemów, Harry z
nimi nie wracał. Hogwart nie był już dla niego bezpiecznym miejscem…
Propaganda
głosiła, że wszelkie problemy zostały zażegnane. Wojna się skończyła, a nowe
ministerstwo pracowało nad szeregiem korzystnych ustaw, które miały odnowić i
umocnić czarodziejski świat. Jednak Hermiona nie łudziła się, że tak się
stanie. Dookoła nich szykowało się coś
wielkiego i gorszego niż majowe starcie na polach Hogwartu, które odbiło się na
wszystkich ogromną traumą. Nigdy nie
byli bliżej śmierci niż owego deszczowego dnia. Dzielnie starali się ruszyć na
przód, ale strata Freda, braci Creveey czy Moody’ego nadal bardzo bolała, a
koszmary nie odpuszczały. Hermiona ze wszystkich sił usiłowała wspierać Rona i
Ginny, choć sama w głębi siebie ukrywała swój ból, strach i tęsknotę za
rodzicami. Minął ponad rok… Doskonale wiedziała, że jeśli nie odnajdzie ich w
przeciągu trzech lat od rzucenia czaru, nie odzyska ich już nigdy. A nikt nie
potrafił jej powiedzieć , kiedy ta wojna mogła się skończyć. Bała się pomyśleć,
co będzie działo się dalej.
Mimowolnie potarła swoje lewe przedramię. Napis „szlama” wyryty jej
przez Bellatrix wciąż słabo się goił. Żadne zaklęcie nie potrafiło usunąć tej
blizny i powoli zaczęła podejrzewać, że zostanie z nią ona już na zawsze.
- Hermiona,
pora iść – odezwała się Ginny, wybijając ją z głębokiego zamyślenia.
- Już? –
zdziwiła się tym, jak szybko minął jej czas.
- Już.
Idziesz Luna? – zapytała przyjaciółki.
- Pewnie.
Miło będzie znów zobaczyć wszystkich innych prefektów – Luna uśmiechnęła się
wesoło.
Hermiona postanowiła tego nie skomentować. Wcale nie uważała, by oglądanie osób
pokroju Pansy Parkinson, mogło być choć bliskie czemuś miłemu. Wzięła głęboki oddech…
Tak naprawdę wcale nie chciała tam iść. Ani trochę. Nie po tym wszystkim. Nie
po tym, jak każdej nocy budziła się z poczuciem, że coś mrowi ją gdzieś głęboko
pod skórą. Prawie co noc, miała ten sam sen. Oczy w kolorze lodu. Bez emocji,
jakby były praktycznie martwe. Lecz mimo wszystko, te same oczy przeszywały ją
na wskroś, dosłownie docierając do dna jej duszy.
Wzdrygnęła się i znów potarła przedramię. Chciałaby móc się jakoś od tego
uwolnić, ale była już bliska uzależnieniu od eliksiru Słodkiego Snu. Nie mogła tak dłużej…
- Wejdziemy
po drodze po Rona, bo na pewno zapomniał, że też ma tam być – westchnęła Ginny,
gdy wyszły z przedziału.
Hermiona uniosła lekko kąciki ust. Mogła się założyć, że to prawda. Ron zapewne
odsypiał całonocną pogawędkę z Harrym. Chłopcy byli mocno niezadowoleni z tego,
że muszą się rozstać, ale nie mieli wyboru. Ściema z groszopryszczką nie
udałaby się po raz drugi, a gdyby obydwaj nie pojawili się w szkole, na pewno
wzbudziłby to spore poruszenie i wiele nowych teorii spiskowych. Zakon
zdecydował, że ona i Ron muszą pójść na ostatni rok do Hogwartu i spróbować
dowiedzieć się jak najwięcej od dzieci domniemanych śmierciożerców. Zadanie
praktycznie niemożliwe do wykonania, ale i tak musieli spróbować.
- Jeśli ten gad się do mnie odezwie, to przysięgam, że go zabiję! – burknął
Ron, gdy wyszedł ze swojego przedziału i złapał Hermionę za dłoń.
- Nie zaczynaj z nim Ron – poprosiła, w duchu już wiedząc, że to na nic. Ron
był od zawsze w gorącej wodzie kąpany i nie było szans, by się powstrzymał, gdy
Malfoy znów rzuci w niego jakimś złośliwym komentarzem.
- To lepiej niech on nie zaczyna ze mną! – warknął Weasley, ciągnąc ją za sobą w stronę przedziału prefektów.
Hermiona starała się zdusić w sobie irracjonalny lęk przed wejściem tam i ponownym zetknięciem się z lodowatym spojrzeniem Malfoya. Nie miała pojęcia, dlaczego od spotkania z nim w jego rodzinnym dworze, tak często jej się śnił. To było kompletnie bez sensu i z każdą nocą coraz bardziej zaczynało ją przerażać. Szukała odpowiedzi w kilku dostępnych księgach, ale poza jakimiś bzdurami o łączeniu dusz, nie znalazła niczego, co mogłoby to wyjaśnić.
W swoich snach widziała Malfoya, stojącego w oddali i spokojnie patrzącego, jak
jego własna ciotka ją torturuje – dokładnie tak jak wtedy. Jego wzrok był
pusty, ale dopiero w tamtej chwili dotarło do niej, że kolor jego oczu jest
naprawdę niezwykły. W swoich snach, wyraźnie widziała, że w jego spojrzeniu nie
ma nienawiści, choć przecież naprawdę musiała tam wtedy być – jakżeby inaczej?
W jej sennych wizjach, jego oczy ziały nicością, jakby Malfoy stał odgrodzony
od niej szybą i nie widział, co naprawdę się dzieje tuż przed nim. A później
zawsze było tak samo – to właśnie ta chwila, zawsze wprawiała ją w największy
szok. Gdzieś w środku jej umysłu rozlegał się jego cichy, przepełniony bólem
głos:
- Wytrzymaj Hermiono… To zaraz się skończy… Wytrzymaj kochanie…
Budziła się
drżąca i spocona, wciąż słysząc ten szept w głębi swojej głowy. To było
przerażające i kompletnie dla niej niezrozumiałe.
Zimny dreszcz
przeszył ją na samo wspomnienie. Szybko wzięła głębszy oddech. Wojna chyba
powoli zaczynała mieszać jej zmysły. Przecież Malfoy w życiu nawet nie
wypowiedział jej imienia, bez skąpania go w całej swojej pogardzie. Skąd
miałaby wiedzieć, jak brzmi jego głos w taki czuły, opiekuńczy sposób? To był
tylko i wyłącznie wytwór jej fantazji, którego poniekąd zaczynała się coraz
mocniej obawiać. Nie miała pojęcia skąd to się brało…?
- Hermiona,
czy wszystko ok? Jesteś strasznie blada – zauważyła z niepokojem Ginny.
- A jak ma
nie być, jak zaraz znajdzie się w jednym przedziale z czterema śmierciożercami?
– wypluł z nienawiścią Ron.
- Przestań!
Nie ma żadnych dowodów, że ktokolwiek ze starszych Ślizgonów ma Mroczny Znak –
przypomniała mu Hermiona.
- Na pewno
wszyscy je mają, wstrętne szumowiny! – upierał się Weasley.
- Dobra Ron,
wystarczy. Prawie jesteśmy – Ginny rozsunęła drzwi, specjalnie powiększonego
przedziału, a Hermiona mimowolnie ścisnęła dłoń Rona.
💍💍💍
Większość
prefektów już tam była. Ernie Macmillan, drugi Prefekt Naczelny, powitał ją
szerokim uśmiechem. Obecnie w przedziale znajdowało się sześcioro prefektów z
każdego domu, bowiem dekretem ministerstwa nieprzeprowadzenie egzaminów
końcowych, spowodowało, że wszyscy uczniowie musieli jeszcze raz powtórzyć
zeszły rok, by móc uzyskać dyplom ukończenia szkoły.
Skutkiem tego było to, że do Hogwartu udawała się rekordowa liczba
pierwszorocznych. Zapowiadało się, że prefekci będą mieli o wiele więcej roboty
niż zwykle.
Hermiona uśmiechnęła się do siedzących razem Krukonów i pomachała do Hanny i
Marie – prefektów Hufflepuffu. Ślizgoni już też byli w przedziale. Odwróciła
głowę w ich stronę, a platynowe włosy przyciągnęły jej wzrok, niczym za pomocą
zaklęcia. Na szczęście Malfoy był właśnie mocno zaangażowany w czytanie
najnowszego wydania „Proroka” i chyba nawet nie zarejestrował, że ktoś
nowy wszedł do przedziału. Siedział nonszalancko rozparty na dwóch siedzeniach,
trzymając nogi na niewielkiej półce pod oknem. Pansy Parkinson gładziła go po
ramieniu, najwyraźniej próbując zwrócić na siebie jego uwagę, ale on zdawał się
nawet nie uznawać jej obecności.
Hermiona kątem oka zauważyła, jak Ron wściekle zaciska szczęki, patrząc na
swojego zaprzysięgłego wroga. Fakt, że Malfoy nie powitał go - jak zawsze -
jakąś obelgą, szydząc z jego biedy czy statusu zdrajców krwi jego rodziny,
zdawał się mu w dziwny sposób uwłaczać. Tak jakby to, że Ślizgon go zignorował,
było dla niego gorsze, niż gdyby właśnie się zajadle kłócili.
- Czy wszyscy
już są? Na wszelki wypadek może zaczniemy od odczytania listy obecności–
zaproponował Ernie.
- Usiądź Ron
– poprosiła Hermiona, stając obok Macmillana na środku przedziału.
- Wolę stać
obok ciebie skarbie – odpowiedział szybko Weasley, wciąż nie spuszczając
Malfoya z oczu.
Rozległ się szelest gazety, gdy Draco złożył ją i powoli uniósł głowę. Hermiona prawie podskoczyła w miejscu, gdy te oczy w kolorze srebrzystego lodu spoczęły prosto na niej. Godryku! To było gorsze niż w każdym jednym śnie. Sama nie wiedziała, czy właśnie zrobiło jej się potwornie zimno, czy wręcz przeciwnie – niesamowicie gorąco. W każdym razie, na pewno było to cholernie niekomfortowe, dlatego szybko odwróciła głowę i spojrzała na listę, którą trzymał Ernie.
- Na co się gapisz, fretko? – zasyczał wściekle Ron.
- Ron,
przestań! – poprosiła go Ginny, czekając nerwowo na reakcję Malfoya.
- Moje
gratulację, Weasley. Widzę, że twoje skomlenie wreszcie przyniosło jakieś
efekty – zaśmiał się cicho blondyn, a Hermiona ledwo zignorowała dreszcze,
które ją przeszyły, gdy usłyszała jego głos na żywo, a nie tylko w jednym ze
swoich przedziwnych snów.
- Wal się,
Malfoy! – warknął Ron, mocniej ściskają dłoń Hermiony.
- Chciałbyś
móc też to robić, prawda? To stąd ta frustracja? Granger zapewne trzyma cię na krótkiej
smyczy w tych sprawach, prawda łasico? – szydził blondyn.
- Dość tego!
– przerwała Hermiona. – To nie twoja sprawa Malfoy, a ty Ron przestań wdawać
się z nim w dyskusje! – pouczyła, starając się zapanować nad drżeniem głosu,
gdy wymówiła nazwisko Ślizgona.
- Naprawdę
króciutka ta smycz – zanucił Malfoy, a Ślizgoni zgodnie ryknęli śmiechem.
- Hermiona ma
rację, koniec zbędnych dyskusji. Odczytam teraz listę obecności, a później
przejdziemy do omówienia najważniejszych spraw – zarządził Ernie, a Hermiona
poczuła przypływ wdzięczności.
Naprawdę, nie
chciała wdawać się w pierwszą awanturę z Malfoyem, już w czasie podróży do
szkoły. Wcale nie miała zamiaru próbować się do niego zbliżyć, by zdobyć jakieś
informacje o ciemnej stronie. Naprawdę nie potrzebowali wybuchu nowej wojny ze
Ślizgonami, bo to zapewne nie przyniosłoby niczego właściwego…
- Hermiono, jesteś? – usłyszała głos Erniego.
W przedziale wybuchło kilka chichotów, głównie ze strony uczniów z domu węża.
Znów tak się zamyśliła, że nie usłyszała, gdy Macmillan wyczytał jej nazwisko.
- Jestem
Ernie, przepraszam – Hermiona zmusiła się do bladego uśmiechu i znów mimowolnie
spojrzała szybko w stronę Malfoya.
Zdziwiła się, widząc, że blondyn spokojnie patrzy przez uciekający za oknem krajobraz,
w ogóle nie zainteresowany tym co się dookoła niego dzieje. Jego wzrok znów
wydawał jej się taki martwy… Blizna w jej przedramieniu zamrowiła, jakby ktoś
właśnie polał ją lodowatą wodą.
- Skoro
wszyscy są, to zaczniemy od omówienia… - wypowiedź Erniego przerwało nagłe,
mocne szarpnięcie pociągu. Światła zamigotały, a za szybą pojawiła się gęsta
mgła.
- Co się
dzieje?! – krzyknął ktoś.
- Wyjmować
różdżki i za mną! Połowa z was za Erniem na tył pociągu, a my do przodu! Po
dwóch prefektów do przedziałów pierwszorocznych! – zawołała z determinacją
Hermiona.
Rozległ się
tupot stóp, kilka zduszonych okrzyków i nawoływań. Hermiona wyszarpała różdżkę
z rękawa i pierwsza wypadła na korytarz, nie oglądając się na Rona. Musiała
ochronić najmłodszych uczniów, przed czymkolwiek, co im zagrażało. Wiedziała,
że inni prefekci biegną tuż za nią. Nagle jedna z lamp nad jej głową rozpadła
się na kawałki i zapadła nieprzenikniona ciemność. Zasłoniła głowę przed
spadającym szkłem i spojrzała na okno, akurat w momencie, gdy szron zaczął
osiadać na szybach.
- Dementorzy…
- wyszeptała z rozpacza. Natychmiast zaczęła szukać w swojej głowie jakiegoś
szczęśliwego wspomnienia, ale nim zdążyła machnąć różdżką, poczuła, jak gorący
promień zaklęcia uderza ją w sam środek pleców. Natychmiast straciła
przytomność.
Przebudziła
się, czując jak przyjemne ciepło pada na jej twarz. Leżała na kanapie… albo
raczej na siedzeniach w jednym z przedziałów. Dookoła panowała kompletna cisza.
Poczuła, że jest czymś całkowicie zakryta. Coś opatulało całą jej postać,
przypominając ciężarem pelerynę niewidkę Harry’ego. Zamrugała lekko i
zauważyła, że srebrzysta wydra podskakuje tuż przy niej w wesołym tańcu. Jej
patronus, strzegący ją niczym strażnik. Kiedy ona zdążyła go wyczarować?
Dementorzy… W pociągu byli dementorzy! A ona najpewniej została spetryfikowana.
Próbowała otworzyć usta i krzyknąć, ale nie mogła tego zrobić. Co tu się u
diabła działo?
Szarpnęło nią lekko i dopiero po chwili uświadomiła sobie, że pociąg znów
ruszył. Usłyszała, że drzwi przedziału się otwierają. Panika ścięła jej krew i
gdyby tylko mogła, zapewne krzyczałaby teraz ze wszystkich sił. Nie potrafiła
unieść głowy, by móc zobaczyć kto wszedł do środka. Zauważyła tylko buty –
czarne, idealnie wypastowane, męskie buty. Srebrzysta wydra rozpłynęła się
nagle w powietrzu, jak gdyby rozwiał ją podmuch wiatru.
- Wszystko
jest w porządku. Już ich nie ma. A teraz zaśnij raz jeszcze, skarbie… – szept
był ledwo słyszalny i na pewno nie była wstanie rozpoznać do kogo należał.
Gdy jej
powieki opadały - ostatkiem świadomości - poczuła dotyk czegoś ciepłego na
swojej twarzy, za wyjątkiem jednego chłodniejszego miejsca, które musnęło
delikatnie jej kość policzkową. Zaraz później znów pogrążyła się w gęstej
ciemności.
💍💍💍
Obudziła
się, słysząc, że ktoś głośno woła jej imię. Zamrugała i gwałtownie usiadła.
Pociąg jechał dalej. Potarła kark i lekko poklepała się po policzkach. Co jej
się u licha stało? I dlaczego czuła teraz w ustach intensywny smak mlecznej
czekolady?
- Hermiona! – szybko rozpoznała, że to Ron jej szukał.
Wstała i
nieco chwiejnie wyszła z przedziału na korytarz.
- Na
wielkiego Gryffindora! Hermiona! Jak dobrze, że nic ci nie jest! – Ron wpadł na
nią z siłą rozszalałego hipogryfa, wciskając ją w drzwi przedziału.
- Ron! Co się
stało? Czy to byli dementorzy? – wypytywała rozemocjonowana.
- Tak, aż
czterech! Zbuntowani dementorzy, którzy zostali wyrzuceni z Azkabanu. Aurorzy
przybyli na czas, by pomóc nam ich odpędzić. Co się z tobą działo? Gdy zgasły
światła, nagle zniknęłaś mi z oczu, choć chwilę wcześniej biegłaś tuż przede
mną!
- Ja… Chyba
zemdlałam w jednym z przedziałów – powiedziała, czując całą sobą, że to
nieprawda. Mimo wszystko, coś podpowiadało jej, że nie powinna mówić Ronowi o
tym, że ktoś ją prawdopodobnie spetryfikował i ukrył pod peleryną niewidką.
- Byłem
przerażony, że dementorzy cię dopadli! – Ron oparł swoje czoło o jej i
odetchnął z ulgą.
- Wszystko
jest w porządku. Ja… Wyczarowałam patronusa zanim zemdlałam. – Gdy mu o tym
powiedziała, uświadomiła sobie, że nie jest pewna, czy to prawda. Czy zdążyła
rzucić zaklęcie nim zemdlała? Jednak wyraźnie pamiętała, że strzegła jej
srebrna wydra, a mało prawdopodobne, by ktoś znajomy miał taką samą postać
cielesnego patronusa, jak ona.
- Wróćmy do
przedziału prefektów. Ernie i Ginny rozdają wszystkim uczniom czekoladę. Na
szczęście Luna pomyślała o tym, by wziąć kilka tabliczek ze sobą.
- Nikomu nic
się nie stało? – upewniła się Hermiona.
-
Pierwszoroczni się mocno przestraszyli, ale nikomu nic nie jest – Ron
uśmiechnął się do niej ciepło, a Hermiona wzięła krótki oddech, nim
odwzajemniła jego uśmiech.
Musiała
koniecznie odkryć, co tak właściwie ją spotkało w czasie tej podróży. Poczuła
się naprawdę dziwnie ze świadomością, że ktoś prawdopodobnie próbował ją
ochronić przed atakiem i wcale nie był to nikt z jej przyjaciół. Musiała to
koniecznie rozgryźć i to najlepiej szybko.
Gdy wrócili
do przedziału prefektów, wszyscy kończyli częstować się czekoladą i raportowali
przed Erniem, jak się mają inni uczniowie.
- Hermiona!
Jak dobrze, że nic ci nie jest! – Ginny rzuciła jej się na szyję, przytulając
ją mocno do siebie.
- W porządku,
ja tylko… - Hermiona zaczerwieniła się lekko. Jak miała przyznać przy tych
wszystkich ludziach, że zemdlała? Albo jeszcze gorzej - że pozwoliła się komuś
przekląć.
- Musimy
jeszcze raz sprawdzić wszystkie przedziały i upewnić się, że nikomu nic się nie
stało, nim dojedziemy do szkoły – zdecydował Macmillan.
- Jasne!
Zacznijmy od razu – zaproponowała szybko Hermiona, szczęśliwa, że nikt nie
dociekał, co się z nią właściwie działo.
- Dobrze, że
Harry nauczył wielu z nas, jak rzucać patronusa – odezwała się Luna.
- Prawda?
Śmierciożercy tego nie potrafią. Gdyby nas tu nie było, to wszyscy najpewniej
zostaliby pocałowani – Ron uśmiechnął się złośliwie do Malfoya, który ani razu
nie spojrzał w ich stronę, od kiedy razem z Hermioną pojawili się w przedziale.
Teraz jednak
uniósł głowę i uśmiechnął się złośliwie, wstając ze swojego miejsca.
- Stawiałbym
na to, że lepiej pocałować dementora, niż ciebie Weasley. I zapewne przyjemniej
byłoby spotkać szyszmorę, niż dotknąć Granger – uśmiechnął się wrednie,
przechodząc obok nich.
- Licz się ze
słowami, śmieciu! – warczał wściekle Ron.
- Znów ta
stara śpiewka, łasico? Mam nadzieję, że wymyślisz coś lepszego, przed końcem
semestru, bo inaczej będzie strasznie nudno! – Malfoy uniósł brwi w pogardliwym
geście.
- Nie
zaczynaj ze mną! – Ron poczerwieniał na twarzy ze złości.
- Wieprzlej,
wieprzlej… Naprawdę myślisz, że traciłbym na ciebie czas? Mam o wiele lepsze
rzeczy do roboty – Draco wyminął ich i wyszedł z przedziału, jednak nagle
odwrócił się przez ramię i spojrzał prosto na Hermionę. – A ty Granger, zjedz
jeszcze trochę czekolady, bo jesteś blada niczym Jęcząca Marta – przeczesał
swoje jasne włosy palcami i zachichotał, po czym odwrócił się i odszedł z
dumnie uniesioną głową.
Hermiona
otworzyła usta nie mając pojęcia co powinna powiedzieć. Szybko jednak w jej
głowie pojawiło się oczywiste pytanie - skąd on mógł wiedzieć, czy jadła
dzisiaj czekoladę? Przecież nie poczęstowała się nią w przedziale przy innych.
Nagle przed oczami zobaczyła palce blondyna, przeczesujące jego włosy. Malfoy
nosił sygnet rodowy, na serdecznym palcu lewej dłoni. Delikatny dotyk
chłodniejszego fragmentu na jej policzku…
Potrząsnęła
gwałtownie głową. Nie. To było niemożliwe. Malfoy by jej nie dotknął, a już na
pewno nie próbowałby jej ochronić. To było totalnie poza jakimkolwiek
racjonalnym wyjaśnieniem. Zapewne założył, że tak jak wszyscy, zdarzyła już
zjeść czekoladę, by pozbyć się przejmującego uczucia smutku. To na pewno nie
był on.
Krótkie info wyjaśniające: w tej historii wszystko jest zgodne z kanonem książek, do momentu, jak Potter budzi się po tym, jak Voldemort zabił w nim Horkruksa (po scenie z Dumbledorem na peronie). Dalej kanon się zmienia - w tej wersji Voldemort przeżył, podobnie jak jego wąż. Zakon odkrywa, że jest jeszcze jeden horkruks do odnalezienia, no i jeszcze jedna Bitwa Ostateczna do rozegrania.
Data prologu jest późniejsza niż I rozdziału - to w pełni zamierzone i zgodne z chronologią opowiadania.
Moją wizją Draco w tym opowiadaniu jest Lucky Blue Smith i to jego będą prezentowały dołączone gify - mam nadzieję, że Was to nie zniechęci, ale właśnie jego widzę, gdy piszę o Draco w tej wersji.
Zgodnie z umową kolejny rozdział za tydzień w niedzielę, ale wcześniej Neska obiecała Wam jakiś spoiler - więc warto zaglądać 😋
Miłej Niedzieli dla Wszystkich!
Wasza V.

Jestem!!!!
OdpowiedzUsuńJeeeeej! Venik - taka dedykacja... czym ja sobie zasłużyłam? Serio musisz mi powiedzieć - bede robić to cześciej jak tak mi pięknie piszesz 😀
UsuńCo to za jakies niewyjaśnione rzeczy? Sny o błękitnych oczach - nie dziwie sie że tak na nią działają - ta na która nie działają niech pierwsza rzuci kamieniem! Ale te sny... dlaczego ona tak śni o Draco? (Powtórzę wcale jej sie nie dziwie ale tutaj cos jest na rzeczy!)
No i ratunek - pomimo że nie wiem czy to prawda, ale jednak chce wierzyć ze to Draco... cudnie!
Teraz przejdźmy do negatywnych rzeczy - czemu tak krótko?! Czemu tak dużo pytań juz mam w głowie po pierwszym rozdziale a do
Kolejnego mam jeszcze czekać tydzień? CZEMU? :(
Zapowiada się cudowne opowiadanie... Juz uwielbiam dogryzki Draco... i jeszcze tło całej historii... bedzie cudne! Czuje to w kościach! No i te GIFy... Kolana miękną :D
Pando chyba trzeba coś zadziałać bo czekanie tydzień na kolejny rozdział to zdecydowanie za długo. Musisz nas poprowadzić do rewolucji 🐼🐼🐼🐼🐼
UsuńJest 🤩
OdpowiedzUsuńBoże Boże ale emocje ... Draco (i Lucky jako Draco uwielbiam od nie wiem kiedy 🙄) i te jego skarbie do Hermiony 🥺 tyle pytań tyle spraw: czy Draco jakoś się już zakochał w Hermionie czy jej pożąda czy co 🤯 i Ron który nie wiem czemu już działa mi na nerwy 😂 Już się nie mogę doczekać kolejnej niedzieli!
UsuńJestem 😍😍😍❗
OdpowiedzUsuńNareszcie udało mi się dokończyć rozdział 😊 Uff 😅 i tak jak podejrzewałam choć coś więcej wiem to nadal nie znam odpowiedzi na kluczowe pytanie 🤔 choć chłodna logika i spostrzegawczość Hermiony jest na najwyższym poziomie to znowu Malfoy jest o mrok przed nią 😉 to też wygląda jak z kanonu i bardzo mnie się to podoba bo mimo że nie do końca odpowiada mi wersja oryginału to kluczowe cechu charakteru Dramionków jakie w tym momencie widzę są dla mnie bezcenne w tej historii 😍 uwielbiam to jak ich tu przedstawiasz chcę więcej potrzebuje więcej bo jest to wszystko strasznie interesujące ❗😁 Postaram się być cierpliwa i poczekać do niedzieli 💪 ale nie mogę tego obiecać 😉😘
UsuńAga ja chyba nie jestem tak cierpliwa jak ty. Ja już chce kolejny rozdział😆😆
UsuńJa uwielbiam to, że to właśnie Draco jest o krok do przodu i te rozmyślania Hermiony o tym co kto, dlaczego, a może jednak nie...
UsuńJakby nie patrzeć mamy dziś niedzielę (i kolejną porę dnia 😁) ja bym to mogła potraktować jako wyznacznik że Venik doda nowy rozdział 😉
UsuńJeju to jest świetne! Ubolewam odrobinę nad tym że Hermiona jest z Ronem, bo nigdy nie przepadałam za nimi razem, ale jakoś trzeba to przetrwać do punki nie zerwą 😂 Patronus wydra... Mam nadzieję, że okaże się, że to Draco go wyczarował, bo uwielbiam ten motyw kiedy Draco i Hermiona mają takie same patronusy. Sny Hermiony... Ten motyw też bardzo mi się spodobał mimo, że nie spodziewałam się niczego takiego w tym opowiadaniu, no i ... hmmm skoro Herm jak sama ujęła jako wyjaśnienie swoich snów nie znalazła nic "poza jakimiś bzdurami o łączeniu dusz" to może to wcale nie są bzdury... Gdyby tak się okazało to mogło być to bardzo bardzo ciekawe i cicho na to liczę . Ujął mnie fakt że Draco w snach i prawdopodobnie Draco po ataku dementora zwraca się do Herm po imieniu, albo używając zwrotu kochanie i mam nadzieję że doczekam się momentu w tym opowiadaniu będzie zwracał się tak do niej za każdym razem. Jak narazie jestem zachwycona pierwszym rozdziałem i nie mam pojęcia jak mam wytrzymać cały tydzień żeby dowiedzieć się co dalej 😂
OdpowiedzUsuńNa okrutne męki nas skazujesz Venetiio! Tydzień czekać na nowy rozdział?! Litości! Zapowiada się zarąbiście jak każde twoje opowiadanie! Jest na co czekać, zdecydowanie brakuje mi częstej dawki emocji i wyobraźni od Ciebie, jednak szanuję i rozumiem, że niestety nie uraczysz nas 3 rozdziałami codziennie, masz też swoje życie. Będę czekać, nadal wierna Venetiioholiczka 💚
OdpowiedzUsuń💚 Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam MOC 💪🏻
#wenadlaOPC-ROS 💚
#wenadlaTNMŻ 💚
#wenadlanowości 💚
#WENADLAVENIKA 💚
Już tak dawno czytałam Dramione dziejące się w czasach szkolnych z żywym Voldemortem i Harrym, że masz moja uwagę w 10000%! Bo normalnie wszystko spod Twojego pióra czytam w 100% 😄 I mimo, że wolę radosne, bez Voldemorta już opowiadania, to jestem wręcz głodna czegoś nowego!! 😁
OdpowiedzUsuńDraco chroniący Hermionę? Czy robi to z czystego serca? Troszczy się o nią? Może się zakochał!? Bo w to, że sen Hermiony o jej torturach i prośby Draco, by była silna, były tylko snem nie uwierzę! Ich musi coś łączyć!! Oby nie był to rozkaz nikogo nad nim by się zbliżyć do Granger :c to będzie bolało!
Dużo weny i zdrówka 😇
O ciekawy pomysł że ktoś kazał mu się do niej zbliżyć. Tylko kto? I po co?
UsuńOj no to byłaby mega drama, gdyby ktoś mu kazał... ale zobaczymy co nam Venik tu zgotuje 😊
UsuńAle żeby aż taka drama? Gdzie tu padają słowa skarbie kochanie? Raz ślizgon zawsze ślizgon ale nigdy nie miałam go za takiego obłudnego żeby stwarzał pozory opiekuńczego a później wychodzi z niego gad... zwykle działo się to odwrotnie 🤔😅 ale zobaczymy tutaj wszystko jest możliwe 😁 ogólnie ciekawe teorie dajecie do myślenia 🤔😊😘
UsuńVenik ma takie pomysły że tu może się wszystko zdarzyć ❤
UsuńO bondziu, jakie to się świetne zapowiada. Cały rozdział trzymał mnie w napięciu co dalej, co złego może się wydarzyć.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się pomysł wojenny, poza tym w Twoim wykonaniu Veniku wszystkie pomysły są wyśmienite, a historie wojenne są zajebiste! 😁
Draco z gifu jest idealny ❤️
Czekam niecierpliwie na kolejne części, naprawdę jeden rozdział tego cuda tygodniowo to tortura! Chociaż dwa 😁🙏
Życzę weny i czasu❤️
Ściskam 😘
Po przeczytaniu pierwszego rozdziału jeszcze więcej niewiadomych. Venik i my naprawdę mamy czekać tydzień na następny rozdział?🙈😮
OdpowiedzUsuńObecna 💕
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział �� nie mogę się doczekać następnego ❤️ czy wiadomo "wstępnie" ile jest przewidzianych rozdziałów?
OdpowiedzUsuńRon chyba będzie miał rolę ciągłego wkurzania się 🤭 Czyżby Draco się podkochiwał w Hermionie i che ja chronić ? 🤔 Widzę że Herm będzie dużo kumająca to dobrze bo nie lubię jak jest taką ślepą kurką. Choć niech jeszcze z Tonem zerwie. 🙄
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że Ron się ogarnie i znajdzie kogoś,a nie będzie tylko denerwował i im utrudniał. Co do Draco to bardzie skłonna jestem do tego że mu się podoba
UsuńZapowiada się ekstra, czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńPrzecudowne 😍😍 nigdy czegoś takiego nie czytałam.
OdpowiedzUsuńJestem przekonana, że nie raz mnie jeszcze zaskoczysz, ale dam sobie rękę uciąć że to Draco chronił Hermione 🥰🥰
Annie
Super początek historii, nie mogę doczekać się co będzie dalej. Jest bardzo intrygująco i pojawiło się już tak wiele pytań. Zachowanie Draco...Sny Hermiony...no i to co ich połączy? Póki co ich interakcja wygląda interesująco... No i postać Rona...irytujący i oby nie było gorzej...
OdpowiedzUsuńTło historii przyciąga:))
Buźka:**
Każda historia potrzebuje takiego Rona żeby Draco był jeszcze bardziej idealny
UsuńRon nie będzie negatywną postacią - bardziej zagubioną, trochę jak w kanonie - będzie chciał dobrze, ale będzie robił źle :) Tak w zasadzie, to przewiduje to tylko dwóch antagonistów Voldemorta i Bellatrix :D
UsuńOki - zapomniałam o jednej postaci :D ale to bardziej w tle poza jedną sytuacją.
UsuńI bardzo dobrze niech Ron się ogarnie, poprosimy jak najmniej antagonistów.
UsuńTotalny sztos! Obudziłam się o 3 w nocy żeby sprawdzić czy jest rozdział i od razu go przeczytałam 🥺 zapowiada się cudownie i ja nie wytrzymam aż tydzień na nowy!! Jedynym pocieszeniem że w środę ROS 😻 miłego dnia dla wszystkich ❤️
OdpowiedzUsuńBędziemy od teraz odliczać czas między jednym A drugim rozdziałem
UsuńOj umiesz rozpalić w czytelniku ciekawość, to pierwszy rozdział a ja już chcę więcej i więcej...
OdpowiedzUsuńSny Hermiony i te poczucie więzi brzmi interesująco i jestem ciekawa jak to się rozwinie
czekam z utęsknieniem :)
Cudowne! Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału ❤️
OdpowiedzUsuńPo pierwszym rozdziale już się zakochałam ❤️ rozdział cudowny, nie wiem jak wytrzymam tydzień do kolejnego 😁 życzę duuuuużo weny bo opowiadanie zapowiada się wspaniale ♥️
OdpowiedzUsuńJuż czuję, że będzie to jedno z moich ulubionych opowiadań :)
OdpowiedzUsuńLucky Blue Smith jako Draco jest dla mnie absolutnie cudowny, ogólnie uwielbiam pomysł z uzupełnianiem opowiadania gifamy - oby było ich jak najwięcej!! Jestem bardzo ciekawa jak dalej potoczy się ta historia.
Dużo weny < 3
To jest zdecydowanie dużo ciekawsze niż ćwiczenia z literatury 😅 I było warto przeczytać ten rozdział, bo to jest cudowne wprowadzenie do tego, co będzie nas czekać w następnych rozdziałach tak coś czuję 😊 Jest mega wciągające i mam ochotę przeczytać już następne rozdziały i jak ja mam wyczekać do następnego?! Chyba na nic nie czekałam jeszcze z taką niecierpliwością ❤️ Motyw ze zmianą postaci patronusa jest moim ulubionym. Oczywiście, że to nie Hermiona wyczarowała patronusa, bo przecież była nieprzytomna! A zmiana postaci patronusa pokazuje, jak bardzo ktoś kocha tą drugą osobę 😍 Tu Draco niby taki oschły, niby jakieś teksty wali, ale czuć w tym, że nie są one już aż tak nacechowane nienawiścią, jak faktycznie mogłyby być. No ale pozory nadal trzeba stwarzać, prawda? Ron będzie Ronem i ciągle będzie mnie denerwował. On chyba nie potrafi nawet inaczej, niż tylko wszczynać kłótnie.
OdpowiedzUsuńCo do reszty, to mega mi się podoba pomysł z poprowadzeniem historii w ten sposób. Nadal będzie to spójne z książkami, ale będzie też coś nowego i intrygującego.
No a Lucky Blue Smith...😍 Nie mogłaś dokonać lepszego wyboru 😊 Zakochałam się w nim już po BMBS, na które swoją drogą zapraszam już niedługo do Very Verto, ponieważ naprawdę będzie się działo!
Ściskam cieplutko ❤️😘
Wiemy że nic nie wiemy. Draco jest tajemniczy i zobaczymy co dalej będzie robić 😍
UsuńO Mamunciu, Venik to jest tak dobre, że znów wróciłaś mój czytelniczy świat do góry nogami 😵
OdpowiedzUsuń💚 Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
I przesyłam MOC 💪🏻
#wenadlaOPC-ROS 💚
#wenadlaTNMŻ 💚
#wenadlanowości 💚
#WENADLAVENIKA 💚
Zapowiada się świetnie ❤️ Nie mogę doczekać się kolejnych rozdziałów i tego, jak poprowadzisz to opowiadanie. Ściskam 😊
OdpowiedzUsuńSpojler będzie na dniach :D czekajcie, zaglądajcie :)
OdpowiedzUsuńRozdział super 😁 bardzo interesująco się zaczyna, dużo wątków już można zauważyć i skupiają one uwagę i zaciekawienie czytelnika 😁 przeczytam jeszcze że trzy razy zanim przyjdzie następny rozdział 🤣
OdpowiedzUsuńNo po prostu Wow. Ty umiesz zaintrygować czytelnika jak nikt 😄
OdpowiedzUsuńBardzo lubię opowiadania, w których jest jeszcze coś do zrobienia z Voldemortem, w których żyje Snape (cholerna Rowling) i w których Malfoy zachowuje pozory obojętności lub nawet jest wrogi, ale w rzeczywistości kocha Hermione i chce ja chronić ❤️ Tu widzimy od pierwszego rozdziału już, ze on ma ja chronić ale nie znamy jeszcze jego pobudek. Mam nadzieje ze są to te pobudki o których mowie, czyli miłość i chęć zapewnienia jej bezpieczeństwa Stawiam na to, ze to dlatego Malfoy przyszedł do Shacklebolta o pomoc, żeby jego syn mogl chronić jakoś Hermione. Może przez małżeństwo czy coś innego? A skoro obiecał Narcyzie ze nie skrzywdzi już ich rodziny to strzelam ze tak właśnie zrobił- udał się do kingsleya by pomoc synowi, który się boi :) przepraszam, popłynęłam z wyobraźnia- ale tak właśnie działają na mnie Twoje opowiadania 😃😍🥰Oczywiście nie wiem co się wydarzy i czekam jak Ty to napiszesz 🥰
Super 😀 podoba mi się ta tajemniczość, ze nie wszystko wiemy od początku i możemy rozkminiac o co chodzi. I chyba ze wszystkich dramione jakie czytałam te wojenne zawsze mi się najbardziej podobały a GJS to wciaz u mnie nr 1
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział 😍 zapowiada się interesująco.
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo weny 💕
No Veniiku... dalas jescze więcej znaków zapytania...Ale...Mega mega mi się to podoba.. znow tajemniczy cicho działający chroniący Draco...😍😍😍😍. Taki mroczny... idelanie gra przed wszystkimi obojetnosc w stosunku do Hermiony...czekam,czekam na niedzielę i kolejny rozdzial!!❤💚🧡
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się zapowiada. Jestem mega ciekawa co będzie dalej 😍
OdpowiedzUsuńAle to jest ciekawe!
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać następnych rozdziałów ;) Ron trochę mnie wkurza ale to nic nowego 🤣
Pozdrawiam
Już się wciągnęłam! Nie doczekam do następnej publikacji :c
OdpowiedzUsuńTrochę się boje jak ten świat będzie wyglądał, odczułam dużo niepokoju czytając ten rozdział.. niemniej jednak bardzo mnie interesuje co stanie się dalej i co tak naprawdę stało się z Hermiona i co ma z tym wspólnego Draco. Zostaje mi życzyć dużo weny!!❤️
Kurczaczku powinnam napisać jakiś pożądny komentarz ale nic mi nie przychodzi do głowy bo że jest świetny to mało powiedziane. No nic może może w następnym rozdziale moje szare komórki się uruchomią do komentowania. 😜😂Buźka pozdrawiam i do następnego 🙂
OdpowiedzUsuńCzy jest dobry? Jest rewelacyjny! Czekam z niecierpliwością na kolejny! 🥰
OdpowiedzUsuńJuż jest super. Czekam
OdpowiedzUsuńNo, no, no... Intrygująco 😏
OdpowiedzUsuńŻyczę weny!
Super rozdział, bardzo wciągający 🤩
OdpowiedzUsuń❤️Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek ❤️
OdpowiedzUsuńPrzesyłam Moc 💪🔥💪🔥
#WENADLAOPC-ROS🌺🌹
#WENADLATNMŻ🌺🌹
#WENADLAPRZYRZECZONA🌺🌹
#wenadlanowości🔥🔥🌺🌹
Może zacznę od tego, że już jakiś czas temu trafiłam na Tego bloga i muszę powiedzieć, że jestem zachwycona Twoją twórczością. Pierwszy raz mam możliwość śledzenia historii rozdział po rozdziale, co za tym idzie - snuć różne domysły. Efektem czego (przynajmniej tak sobie to tłumacze ��) były przyśnione dzisiejszej nocy dalsze losy tej dwójki.
OdpowiedzUsuńJestem niesamowicie ciekawa jak one się potoczą i czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały.
A i jeszcze dodam, że niesamowicie intryguje mnie blog hot (?).
UsuńHot blog to blog założony przez Venika. Jest to blog 18+ gdzie są dodawane hot teksty Venika, ale też pozostałych dziewczyn i Kamila. Żeby się na niego dostać potrzeba zaproszenia od Venika. :)
UsuńElojza, dzięki za odpowiedź :).
UsuńTeraz moje zaintrygowanie sięgnęło zenitu i nasuwa się bardzo ważne pytanie - co zrobić, żeby dostać zaproszenie? :)
W momencie, gdy był zakładany hot blog, aby dostać owe zaproszenie trzeba było komentować rozdziały oraz, co oczywiste, wyrazić chęć dołączenia do bloga. Teraz, aby dostać zaproszenie chyba trzeba zrobić to samo co wtedy, ale trzeba napisać na maila do Venetii, aby się dopytać, nie znam niestety aż takich szczegółów. 😉
UsuńAndzia najlepiej będzie jak napiszesz maila do Venik 😃
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńDzięki 🙂, tak zrobię.
UsuńUuuuaa! Ty jak nikt w jednym rozdziale potrafisz rozpalić głowę tak, że ja układam tysiąc scenariuszy, a i tam wyjdzie całkiem inaczej 😂 zapowiada się bardzo, bardzo ciekawie ! Ten dziwne sny mnie intrygują i zaczęły się po tym jak Bellunia zrobiła bliznę... hmmm i już sobie myśle, że może Draco ich jakoś połączył żeby nie cierpiała. Albo cos. Cholera. Koniecznie postuluje o kolejny rozdział 🙏🏻
OdpowiedzUsuńProszeeeeeeeee 🙏🏻🙏🏻🙏🏻❤️
Mmm dwie twarze Draco... i czyżby motyw połączenia przez blizne? Same smaczki dostajemy w nowym rozdziale. No i ten patronus, niby wydra powinna reprezentować Hermione ale zdaje się że mamy tu do czynienia z dość zaawansowanym uczuciem Smoka🧐
OdpowiedzUsuńHmmm wspaniale że będzie można w niedzielę do kawusi odpalić kolejny rozdział❤
❤Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek ❤️
OdpowiedzUsuńPrzesyłam Moc 💪🔥💪🔥
#WENADLAOPC-ROS🌺🌹
#WENADLATNMŻ🌺🌹
#WENADLAPRZYRZECZONA🌺🌹
#wenadlanowości🔥🔥🌺🌹
Super rozdział i ochota na więcej :)
OdpowiedzUsuńKurcze czytałam wszystkie Twoje opowiadania i to kilkukrotnie 🙈 i tak strasznie się cieszę, że nie przestałaś pisać tylko tworzysz kolejne perełki 😍 już się nie mogę doczekać kolejnych rozdziałów!!!
OdpowiedzUsuń💚 Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam MOC 💪🏻
#wenadlaprzyrzeczona💚
#wenadlaOPC-ROS 💚
#wenadlaTNMŻ 💚
#wenadlanowości 💚
#WENADLAVENIKA 💚
❤Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek ❤️
OdpowiedzUsuńPrzesyłam Moc 💪🔥💪🔥
#WENADLAOPC-ROS🌺🌹
#WENADLATNMŻ🌺🌹
#WENADLAPRZYRZECZONA🌺🌹
#wenadlanowości🔥🔥🌺🌹
Okurczaki ale się tutaj porobiło :o
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się kolejnej części!
Weny! <3
Veniik ma nieskończoną ilość pomysłów, którymi nas zaskakuje 🤣😜😜
Usuń❤Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek ❤️
OdpowiedzUsuńPrzesyłam Moc 💪🔥💪🔥
#WENADLAOPC-ROS🌺🌹
#WENADLATNMŻ🌺🌹
#WENADLAPRZYRZECZONA🌺🌹
#wenadlanowości🔥🔥🌺🌹
🌹Codzienna dawka dobrej energii od
OdpowiedzUsuń#venetiiomaniaczek🌹
Przesyłam Moc 💪🔥💪🔥
#WENADLAOPC-ROS🌺❤️
#WENADLATNMŻ🌺🌹
#WENADLAPRZYRZECZONA🌺❤️
#wenadlanowości🔥🔥🌹🌹
💋Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek💋
OdpowiedzUsuńI przesyłam MOC 💪🏻💪🔥🔥
#wenadlaPRZYRZECZONA🌈🌻💐
#wenadlaOPC-ROS🌈🌻🌹
#wenadlaTNMŻ🌈🌻🌸
#wenadlanowości🌈🌻🌷
#WENADLAVENIKA🌈🌻🌼
Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam MOC
#wenadlaOPC-ROS
#wenadlaTNMŻ
#wenadlaWTŚ
#wenadlaPRZYRZECZONA
#wenadlanowości
#WENADLAVENETII 😘
💚 Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
OdpowiedzUsuńI przesyłam MOC 💪🏻
#wenadlaprzyrzeczona💚
#wenadlaOPC-ROS 💚
#wenadlaTNMŻ 💚
#wenadlanowości 💚
#WENADLAVENIKA
❤Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek ❤️
OdpowiedzUsuńPrzesyłam Moc 💪🔥💪🔥
#WENADLAOPC-ROS🌺🌹
#WENADLATNMŻ🌺🌹
#WENADLAPRZYRZECZONA🌺🌹
#wenadlanowości🔥🔥🌺🌹
Uwaga :D spojler drugiego rozdziału :)
OdpowiedzUsuńHermiona nerwowo przełknęła ślinę. Stała za blisko niego, a jego wzrok jednocześnie przerażał ją i fascynował. Dość tego! Odwróciła się z zamiarem natychmiastowego odejścia.
- Jeszcze jedna sprawa na odchodne, Granger! – odezwał się, gdy ona zdążyła już zrobić kilka kroków.
- Niby jaka? – zapytała cierpko.
Ku jej zaskoczeniu Malfoy podszedł i stanął tuż przed nią.
- Idziesz jutro do Hogsmeade, czy tak?
- No tak… - odpowiedziała szczerze zaskoczona jego pytaniem.
- Z Weasleyem? – Malfoy patrzył jej prosto w oczy, a Hermiona ledwo opanowała się przed potarciem swojej blizny. Za blisko, za dużo…
- Nic ci do tego - odpowiedziała siląc się na spokój, choć obawiała się czy on nie usłyszy jak głośno bije jej serce, a krew dosłownie pędzi w żyłach.
- Pora byś z nim zerwała, Granger – powiedział gładko, wyginając kąciki ust w drwiącym uśmieszku.
- Co? – Hermiona otworzyła oczy z niedowierzaniem. Czy on naprawdę właśnie powiedział coś podobnego? A może to tylko kolejny z jej snów? Czy powinna się spróbować dyskretnie uszczypnąć, by się o tym przekonać?
- Słyszałaś. Zrób to dla jego dobra i zerwij z nim… Najlepiej jak najszybciej. – Spojrzenie Malfoya nie opuszczało ją nawet na chwilę.
- Nie zamierzam słuchać tych bzdur! – prychnęła, po czym wyminęła go szybko.
Nagle poczuła silny uścisk na swoim ramieniu. Miejsce, w którym ją dotknął w sekundę zapłonęło żywym ogniem, choć miała na sobie dwie warstwy szat. Odskoczyła na bok, potykają się niezgrabnie o własne stopy.
Co? Venik co ty kobieto wymyśliłaś, ja chce więcej i to zaraz 🤯🔥🔥🔥🔥.
UsuńBędzie gorąco 🔥🔥😍
UsuńOMG! No jak tak można rozniecić ogień i ciekawość człowieka i zostawić! 😁 Czekam teraz na kolejny rozdział z jeszcze większą ochotą❤️
Usuń
UsuńRakieta14 kwietnia 2021 15:49
Że słucham co???!!!😲😲😲😲 Ale swoja droga juz mi się podoba taki Draco 🤪🤪🤪.
Czekam,czekam na ten rozdzial po prostu teraz już nie da się nie przebierać nogami z niecierpliwości 🙈🙈
Jak my mamy czekać do niedzieli 😃 my chcemy już natychmiast
UsuńOj żebyś wiedziała 🤣🤣🤣
UsuńRozumiem spojler się podoba? :) to wracam do betowania :D
UsuńSpojler ogień!
UsuńI coś mi się zdaję, że pokochamy tego Dracona xD
Nieska ❤💛💜Oczywiście,że się podoba 😁😁 nie moze przeciez być inaczej 🤪🤪.
UsuńDziękujemy 🤗🤗
No nie i jak ja mam teraz wytrzymać do niedzieli? Spojler jest cudowny i chcę więcej
UsuńMam nadzieję, że to potknięcie skończy się wspólnym upadkiem 😅
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJuż kocham to opowiadanie ♥️ potrzebuje go w swoim życiu zdecydowanie. Petarda! 😍
OdpowiedzUsuńZakochałam się po jednym rozdziale nie możesz tak robić przecież no ja ja mam wyczekiwać tydzień na mowy rozdział :(
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział, cudowny! Jak ja kocham Twoje opowiadania!
OdpowiedzUsuńAgnieszka Agat
💓
OdpowiedzUsuńPrzecudowny rodział. Spojler prawdziwa ogień i zbudza ciekawości co zrobi Hermiona.
OdpowiedzUsuńZa każdym razem, gdy myślę, że Twoje opowiadania osiągnęły szczyt zajebistości to przygotowujesz kolejne, które zapowiada się jeszcze lepiej 😅 niesamowicie intrygujący początek! Nie mogę się doczekać kolejnych części, bo przeróżnych scenariuszy mam w głowie tysiące 😀 Ahh ten Draco..
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na resztę i pozdrawiam 😘
Bardzo ciekawy początek. Z braku czasu rzadko zaglądam, ale miło widzieć nowości. Co przyniesie nam nowa historia? Tylko cierpliwie czekać. Życzę dużo weny! 🥰
OdpowiedzUsuńZostawiłam sobie nowe opowiadanie na deser 😍 zapowiada się cudooooownie 🥰🥰🥰 bardzo podoba mi się Twoja wizja Draco Veniku 😈
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pierwszy rozdział i tyle pytań po nim się narodziło, dlaczego Hermiona ma te sny, czy to Draco ukrył ją pod peleryną niewidką i przede wszystkim dlaczego?
OdpowiedzUsuńOpowiadanie zapowiada się bardzo, bardzo interesująco
Hermiona, to na pewno był Draco. Hermiona kompletnie nie pasuje do Rona, nie, nie, nie :( Draco wydaje się być zakochany już w Hermionie, ale jeszcze przed wszystkimi gra. Stawiam, że to on ją trafił zaklęciem, żeby ją ochronić. Venetiia pielęgnujesz moje serduszko takim tajemniczym opowiadaniem i niegrzecznym Draco <3
OdpowiedzUsuńOmgg co się dziejeee czy to naprawdę Draco zaopiekował się Hermiona i głaskał ją po twarzy?! O matko i jeszcze patronus taki sam jak ma ona! Niech to się szybko powyjaśnia, bo potrzebuje odpowiedzi na tyle pytań
OdpowiedzUsuńNa bank Draco! I obstawiam, że patronus też był jego 😍😍
OdpowiedzUsuńDraco troszczący się o Hermionę ? Wow wow. A Draco w tej wersji 🥰🥰. Zastanawia mnie temat snów. Czy to przez to, że on coś czuję i to ukrywa śni się jej ?
OdpowiedzUsuńW końcu mam czas przeczytać !
Troskliwy Draco 😍
OdpowiedzUsuńSny o ładnych oczach.. kto by nie chcial 🙂
Draco jaki troskliwy 😍.
OdpowiedzUsuń