poniedziałek, 21 września 2020

>Rozejm< ETAP 33

Dedykacja: Dla Aleksandry - bo chciała przeczytać 😋 




💢💢💢

                Hermiona trochę się zdziwiła, że Draco nie rzucił się na nią od progu apartamentu, jak miewał w zwyczaju. Czyżby nadal chciał jej unikać? Nie miała pojęcia…
Nie pojawił się też pod prysznicem, choć długo się kąpała, chyba cicho licząc na to, że jednak przyjdzie.
W czasie, gdy się przebierała w sypialni, Draco sam skorzystał z łazienki.
Hermiona westchnęła, zabrała dokumenty jakie przywołała ze swojego gabinetu i usiadła na kanapie, chcąc trochę poczytać.

- Żartowałem z tym, że będziemy pracować – zaśmiał się, gdy odświeżony i przebrany wkroczył do salonu.
Miał na sobie spodnie z czarnego dresu i biały t-shirt. I jak zwykle bose stopy…
Hermiona ubrała wygodne legginsy i top, a włosy związała w luźny kok. Oboje wyglądali bardzo swobodnie i domowo.

- To co mamy robić, jak nie pracować? – spytała, odkładając pergamin.

- Ja coś ugotuję. Jestem wściekle głodny, bo nie byłem dziś na lunchu – marudził.

- Też coś chętnie zjem, bo jedzenie w „Dziurawym…” nadal jest podłe – westchnęła podchodząc do blatu i patrząc, jak Draco wyjmuje składniki z lodówki.

- Zabrały cię na lunch do tej nory? Zero klasy! – zakpił

- Gdyby były pewne, że za niego zapłacę, domyślam się, że zabrałby mnie do najdroższej restauracji na magicznej stronie – zaśmiała się.

- Kazały ci zapłacić? – nie krył zdziwienia.

- Nie kazały, ale wyraźnie tego oczekiwały…

- Bezczelne idiotki. Dobrze, że wybrały Pottera i Weaselya – trafił swój na swego – drwił.

- Nie słyszałeś najlepszego. Parvati chce iść do ślubu w mojej sukni… - Hermiona pokręciła głową.

- Tak bez przeróbek? – Draco szeroko otworzył oczy.

- Tak…

- Czy ona aby na pewno nie nienawidzi Pottera? Chce, by sobie przez całą ceremonię wyobrażał, że to jednak ty obok niego stoisz? – ironizował.

- Nie wiem. Nie mam pojęcia, co nią kieruje – westchnęła, nie mogą oderwać wzroku od tego, jak Draco myje warzywa.

                Jego długie palce delikatnie przesuwały się po czerwonej skórce papryki, a szare oczy śledziły strumień wody.
Jego cudownie wykrojone, lekko różowe usta coś umówiły, ale Hermiona nie słyszała słów, zbyt skupiona na podziwianiu każdego jednego milimetra jego ciała.
Był taki obłędny…
Serce zadudniło jej mocno w piersi.
Ani sekundy dłużej nie była w stanie się oszukiwać.
Naprawdę się zakochała.

Pokochała go z jego wadami i zaletami, z tym łobuzerskim uśmieszkiem i wiecznym niezaspokojeniem… Z ich wspólną przeszłością, o której wcale nie zapomniała…
Zakochała się w tym, że pił tylko gorzką herbatę, golił się mugolską jednorazówką, a gdy czytał coś zaangażowaniem, nie miał żadnego wpływu na to, w jaki sposób poruszają się jego stopy i palce u rąk.

Kochała go za ironię i sarkazm, którymi władał niczym najlepszą bronią. Za to, że był honorowy, namiętny i nie lubił krzywdzić innych.
Za to jakim był przyjacielem, szefem, liderem, mężczyzną i mężem.
Kochała go całego.
 
Świadomość i siła tego uczucia na chwilę odebrała jej zdrowe zmysły. Bo pokochanie go nie było wcale właściwą decyzją… Było mroczne, nieodpowiednie, niebezpieczne i nieprzewidywalne…
Ale zrobiła to. Nie było już drogi powrotnej.

- Skarbie, słuchasz mnie? – jego głos przywrócił ją do rzeczywistości.

- Przepraszam, zamyśliłam się! – odpowiedziała szybko, nerwowo przełykając ślinę.

- A o czym? Bo chyba trochę zbladłaś – stwierdził z troską.

- O sukienkach druhen. Będą koszmarne! – zmyśliła na poczekaniu.

- No raczej, że Patilówny cię nie wystroją. Jeszcze by im narzeczeni nawiali – kpił.

- Będę mogła się potem przebrać. Poproszę Pansy o pomoc w wyborze kreacji… - plotła coś, byle jakoś ostudzić emocje, po własnym odkryciu.

- Dobry pomysł – odparł, kładąc deskę na blacie i sięgając po nóż.

- Może ci jakoś pomóc? – spytała.

- W sumie to idealnie się złożyło. Chodź, nauczę cię kroić paprykę, jak ci kiedyś obiecałem – zaśmiał się.

Hermiona odpowiedziała uśmiechem i podeszła do niego.

Ustawił ją przed sobą.

- Weź nóż i przytrzymaj ją, o właśnie tak – tłumaczył, biorąc jej dłoń i umieszczając ją na warzywie.

Opierała się plecami o jego tors, wyraźnie czując zapach jego szamponu. Za ten zapach też go kochała…

- Dobrze, a teraz przekrój w ten sposób… - prowadził jej dłoń z nożem delikatnie i precyzyjnie.

- To ważne, bym umiała to robić? – spytała, obracając warzywo.

- Nie, ale to był dobry pretekst do tego, by cię trochę bezkarnie poobmacywać – wymruczał, sunąc ustami po jej szyi.

Zaśmiała się lekko, czując w całym ciele słodki dreszcz. Nie spali ze sobą od pięciu dni… Tęskniła za tym… Cholernie!
Może jednak powinna się opierać. W końcu nie wyjaśnił jej, dlaczego przez tyle czasu trzymał ją na dystans….
Nie chciała, albo nie umiała tego zrobić.
Kochała go i chciała się z nim kochać.
Długo i bardzo namiętnie.

- Bądź grzeczną uczennicą i nie przestawaj – nakazał, odrywając ręce od jej dłoni i wsuwając je pod jej koszulkę.

Jęknęła cicho, gdy sięgnął nimi do piersi i pomasował je z czułością.

- Chcesz, żebym obcięła sobie palec? – spytała.

- Nie… Chcę tylko ciebie! Tutaj, teraz, zaraz – powiedział, odwracając ją gwałtownie do siebie i całując z żarem.

Wplotła drżącą dłoń w jego włosy, gdy przeniósł usta na jej szyję, by ssać i kąsać jej wrażliwą skórę.

- Sypialnia… - jęknęła, gdy szybko wsunął rękę pomiędzy jej nogi.

- Za daleko – odparł, jednym ruchem strącając deskę z na wpół pokrojoną papryką na ziemię.
Nóż wypadł jej z dłoni z głuchym łoskotem, gdy obejmowała jego ramiona.

Pisnęła cicho, gdy zerwał a niej legginsy i majtki, a potem posadził ją na zimnym blacie.

Znów zaczął namiętnie całować jej szyję, a zaraz potem wrócił do jej ust, biorąc je we władanie bez chwili zawahania.

Hermiona poczuła, jak coś ciepłego przesunęło się po boku jej nogi. Sięgnęła tam dłonią, nie odrywając się od jego ust, ale okazało się, że tylko oparła się o drewnianą łyżkę do mieszania. Odrzuciła ją gdzieś w dal i znów pozwoliła się mu porwać do kolejnego cudownego pocałunku.
A później po raz pierwszy, oddała się swojemu mężowi tak zupełnie całkowicie.
Ciałem, duszą i sercem…
Nie było już ani skrawa niej, którego by nie posiad na własność.
Kochała go…
I miała cichą nadzieję, że być może i on kiedyś pokocha ją.


💢💢💢


                Obudziła się nie w nieznanej sobie sypialni. Nerwowo przełknęła ślinę. Czyżby po latach znów tak się upiła, że zgubiła majtki z jakimś przypadkowym kolesiem?
Wyraźnie czuła dużą dłoń na swoim biodrze… O kurwa! Tylko nie to!

Ale zaraz! Przecież nie odczuwała kaca, nie łupało jej w głowie, ani nie czuła się wymięta i sponiewierana…
Uniosła się i spojrzała na leżącego za nią mężczyznę. Odetchnęła lekko z ulgą i uśmiechnęła się. Neville…
No tak. Zabrał ją wczoraj na kolację do cudownego ogrodu, gdzie długo i pięknie opowiadał jej o swoich ulubionych roślinach, a potem zaprosił ją do siebie na pożegnalnego drinka, obiecując odprowadzenie poza pole antyteleportacyjne.

Odprowadził ją później, ale do swojej sypialni,  gdzie dał jej kolejny najlepszy orgazm w życiu. Był cudownym, bardzo czułym i namiętnym kochankiem.
Coraz mocniej docierało do niej, jak mocno zabrnęła w tę relację…

Wysunęła się delikatnie spod pościeli, próbując zlokalizować swoje rzeczy. Powinna, jak najszybciej zniknąć, tak by oszczędzić im krępującej rozmowy…
Bo w sumie sama nadal nie wiedziała, na czym oni stoją w tej całej historii.

- A ty dokąd? – spytał, łapiąc ją za ramię i wciągając z powrotem do łóżka.

- Już rano… Nie powinnam…

- Nie wygaduj bzdur, nie wypuszczę cię stąd do poniedziałku – zaśmiał się prosto do jej ucha.

- Nie mogę… - westchnęła z delikatnym uśmiechem.

- Oczywiście, że możesz… - zamruczał, wiodąc dłońmi po jej ciele.

Pansy sięgnęła to tyłu ramieniem, chcąc go pogłaskać. Nagle jednak wyczuła, że Neville wyraźnie zesztywniał.

 - Coś się stało? – spytała odwracając się do niego.

Kątem oka zauważyła, jak dość pobladły wgapia się w jej lewe przedramię.

Przełknęła nerwowo ślinę. Zaklęcie maskujące musiało się w nocy wyczerpać, a ona nie zdążyła rzucić nowego. Zauważył jej mroczny znak…

- Nev…

- Poleż jeszcze trochę, a ja muszę skorzystać z łazienki. Zaraz wrócę – powiedział, wstając nadspodziewanie szybko.

Po chwili drzwi po drugiej stronie pomieszczenia zamknęły się z głuchym klapnięciem.

Pansy przełknęła łzy… Myślała, że się domyślił. To prawda, że zawsze nosiła zaklęcia maskujące i długie rękawy, ale… O Salazarze!

Zerwała się z łóżka i czując pierwsze słone krople na policzkach i szybko odszukała swoja różdżkę. Ubrała się za pomocą zaklęcia, przywołała torebkę i wybiegła z jego małego domu na obrzeżach Londynu.
Zalewając się łzami, teleportowała się do jedynego miejsca, gdzie mogła teraz znaleźć pocieszenie.


💢💢💢


                Wplatała palce w jego wilgotne włosy i patrzyła w płonące żądzą oczy. Naprawdę odbijali sobie z nawiązką, te kilka dni z dala od takich przyjemności.
Poruszał się szybko, coraz bliższy spełnienia, a ona ciasno obejmowała jego biodra swoimi nogami. Czuła, jak jej gorące wnętrze zaczyna przyjemnie mrowić i pulsować. Jeszcze chwila, a znów wykrzyczy lub wyjęczy jego imię w uniesieniu…

- O Salazarze... Skarbie… - wyszeptał namiętnie, a jego oczy powoli zasnuwały się mgłą.

- Smoku? Herm? Jesteście? – zawołał ktoś z salonu.

Obydwoje zamarli w pół ruchu.

- No kurwa, nie w takim momencie! – warknął Draco, wyraźnie rozzłoszczony.

- Zaraz przyjdziemy Pansy! – odkrzyknęła, próbując uspokoić oddech.

- Cholerne bariery! Dziś wykluczam z nich wszystkich, tak jak było kiedyś! – klął, odsuwając się od niej z wyraźną niechęcią.

- Szybciej! Ubieraj się! – ponagliła go, wstając i doskakując do szafy.

- Już się pewnie domyśliła, że nam przerwała. Ma tylko tyle szczęścia, że tu nie wlazła! – marudził, przeciągając przez głowę biały t-shirt.

- Musiało się coś stać, skoro zjawiła się tutaj tak wcześnie – domyślała się, zapinając stanik.

- Chyba masz rację – westchnął sfrustrowany, po czym pierwszy wyszedł z sypialni.


💢💢💢


              Hermiona szybko narzuciła na siebie jakąś sukienkę i klapki, po czym udała się do salonu.
Zastała Pansy, przytulającą się do Dracona, całą we łzach.

- Panss, co się stało? Pokłóciłaś się z Nevillem? – zapytała, podchodząc bliżej i kładąc jej dłoń na ramieniu.

Pansy odwróciła się i objęła Hermionę i teraz to w jej ramię płakała.
Draco pomógł jej odprowadzić przyjaciółkę na kanapę i posadzić ją tak, by nadal mogła się wypłakiwać w Hermionę, a sam poszedł do kuchni, by nastawić ekspres do kawy i po chwili przynieść im duży karton chusteczek.

- Przepraszam – wyszeptała Pansy, odrywając się od niej i sięgając po chusteczkę.

- Opowiesz nam, co się stało? – poprosiła łagodnie Hermiona.

- Mroczny znak… - wyznała z bólem.

Hermiona popatrzyła niepewnie na stojącego nieopodal z założonymi rękami Dracona.

- Co z nim? – spytał.

- Neville go zobaczył – westchnęła ciężko.

- Dopiero teraz? – zdziwiła się Hermiona.

- Zaklęcia maskujące i długie rękawy… Nie sądziłam… - powiedziała, znów ocierając łzy.

Hermiona spięła się nieco. Domyśliła się, co Neville poczuł, gdy go odkrył…

- Jeśli to mu przeszkadza, to jest największym idiotą na świecie! To tylko głupi tatuaż! Masz tyle wspólnego z prawdziwymi śmierciożercami, co ja z Potterem! – zdenerwował się Malfoy.

- Draco… - Hermiona spojrzała na niego i delikatnie pokręciła głową.

- Herm, czy ty coś wiesz…? Powiedz mi! Ja muszę wiedzieć! – poprosiła płaczliwie Pansy, mocno ściskając jej dłoń.

- Neville nie opowiadał ci o rodzicach? – spytała cicho.

- Nie… Ale oni nie żyją, prawda? Wychowywała go przecież babcia – mówiła Pansy.

- Żyją. Są w klinice we Francji. Udało nam się ich tam przenieść przed upadkiem Munga na początku wojny – wytłumaczyła spokojnie.

- W klinice? – powtórzył Draco.

- W czasie pierwszego panowania Voldemorta, śmierciożercy ich torturowali… Tak długo, aż postradali od tego zmysły… - wyszeptała.

- O kurwa! To rodzice Longbottoma, byli tymi, których tak załatwiła Bella i Rudolf? – Draco złapał się za głową.

- O nie…! Co ja sobie myślałam?! – Pansy na nowo zalała się łzami, łkając w ramię Hermiony.

- Pansy… On na pewno był świadom tego, że masz ten znak. Może tylko się nieco spiął, gdy go zobaczył – mówiła, gładząc włosy przyjaciółki.

- Przestań! Nie może się związać z kobietą, która należała do bandy, która odebrała zdrowie jego rodziców! - szlochała rozgoryczona.

- Przecież dobrze cię już poznał, wie, że jesteś inna… - wtrącił łagodnie Draco.
- Powinnaś mnie była ostrzec! – Pansy z wyrzutem popatrzyła na Hermionę.

- Kompletnie nie wzięłam tego pod uwagę… - przyznała szczerze.

Jej mroczny znak Malfoya w ogóle nie przeszkadzał, bo traktowała go właśnie jako nieco mroczny tatuaż. Nawet poniekąd seksowy tatuaż. Lubiła gładzić jego kontury opuszkami palców, gdy leżeli razem w łóżku. Nigdy nie sądziła, że to może stać się przeszkodą w relacji Pansy i Nevilla…

- Polej mi coś Smoku! – Pansy wskazała na barek.

- Najpierw jakieś śniadanie… - zdecydował Draco.

- Nic z tego! Dwaj whisky, albo opowiem Hermionie coś kompromitującego na twój temat, a wiesz, że mam tego całe tomy – Pansy uśmiechnęła się blado i otarła łzy.

Malfoy skrzywił się pod nosem, ale ku zdziwieniu Hermiony, podszedł do barku i obficie napełnił szklaneczkę.
Trochę żałowała, że Pansy jednak nie zechciała się podzielić z nią jakąś smakowitą historią. Jednak to zapewne nie był dobry czas na to. To nic, może kiedyś sama ją o to wypyta.


💢💢💢


               Pansy przez dwie godziny szlochała w jej kolana, raz po raz prosząc o dolewkę whisky. Hermiona strasznie współczuła przyjaciółce. Nie wiedziała jednak jak jej pomóc…
Głaskała ją i pocieszała, aż wreszcie Parkinson zasnęła.

- Może powinnam pogadać z Nevillem? – spytała cicho, nakrywając kobietę kocem.

- Sam nie wiem, czy dobrze jest się wtrącać… – westchnął Draco.

- Zobaczymy, co przyniesie poniedziałek – Hermiona rozmasowała obolały kark.

Draco podszedł do niej i przyciągnął ją do siebie.

- A teraz rzuć zaklęcie wyciszając na sypialnie i chodź… - zamruczał.

Hermiona otworzyła oczy w szoku.

- Twoja załamana przyjaciółka śpi na naszej kanapie, a ty nadal masz w głowie tylko jedno? – warknęła.

- Od przeszło dwóch godziny cierpię tu prawdziwe męki! Na pewno nie zamierzam znosić tego dłużej! – wyszeptał, pochylając się i sprawnym ruchem przerzucając ją sobie przez ramię.

Hermiona ledwo zdusiła pisk, a później chęć głupiutkiego chichotu. Jej mąż naprawdę bywał nieco szalony…


💢💢💢


                Pansy wróciła do zamku dopiero po śniadaniu w niedzielę, nadal smutna i ponura, niemniej zapewniła ich, że nie muszą z nią jechać.

                Resztę weekendu spędzili, jak zwykle i Hermiona powoli dochodziła do wniosku, że wszystko wracało do normy. Nie miała pojęcia, dlaczego Draco zachowywał się tak względem niej przez ponad połowę tygodnia, ale gdy tylko próbowała o tym wspomnieć, on dosłownie rzucał się na nią i zamykał jej usta pocałunkiem, mówiąc jej, żeby nie psuła chwili, bo jest cudownie…
Po iluś takich akcjach, poddała się w obawie, że w poniedziałek nie dotrze o własnych siłach do ministerstwa, po takim namiętnym weekendzie.


💢💢💢


                Starała się pracować, ale jej myśli wciąż błądziły przy ostatnich wydarzeniach. Czy jej życie nigdy nie miało się już dobrze ułożyć? Czy to była kara za przeszłość? Za błędy młodości i w sumie też za te niedawne?
Sama nie wiedziała.
Rozległo się pukanie i w drzwiach pojawiła się jej asystentka.

- Masz gościa – oświadczyła jej Anett i nie czekając na jej zgodę, wpuściła Nevilla do jej pokoju.

- Cześć – przywitał się.

- Hej – odpowiedziała, szybko wstając.

Mimowolnie zarejestrowała, że wyglądał na zmęczonego i nieco bladego. Doskonale wiedziała, że ona nie prezentowała się wcale lepiej. Nawet zaklęcie maskujące ślady łez, specjalnie nie pomogło.

- Mogę usiąść? – zapytał cicho.

- Tak, oczywiście! – zreflektowała się szybko, dopiero po sekundzie uświadamiając sobie, że tylko stała i się na niego gapiła.
No cóż… W sumie nie spodziewała się, że przyjdzie, więc to nic dziwnego, że nie była na to przygotowana.

Pansy również usiadła i uśmiechnęła się nerwowo.

- Napijesz się czegoś? – spytała.

- Nie, dziękuję. Przyszedłem się tylko dowiedzieć, dlaczego w sobotę uciekłaś… – Neville popatrzył na nią przenikliwie.

- Dobrze wiesz, dlaczego – odpowiedziała, zła na siebie za zdradziecko słaby głos.

- Pansy…

- Nie – przecząco pokręciła głową. – Przepraszam cię, ale naprawdę nie wiedziałam… o… Dopiero Hermiona, mi wyjaśniła… - jąkała się, heroicznie walcząc ze łzami.

Neville wyglądał, jakby się wahał czy wstać i do niej podejść. Była jednak wdzięczna za to, że tego nie zrobił, bo jak nic wtedy rozsypałaby się przed nim w pył.

- To nie ma żadnego znaczenia – powiedział cicho, opuszczając ramiona, jakby spadł na niego nagle wielki ciężar.

Pansy uśmiechnęła się smutno.

- Jesteś pewien, że nie ma?

Neville otworzył usta, ale od razu je zamknął… Westchnął ciężko i nerwowym gestem poszarpał włosy.

- Przepraszam, że trochę namieszałam ci w życiu – powiedziała, czując jak coś wewnątrz niej szarpie się boleśnie.

- Panss… - jego głos był przepełniony bólem.

Widziała, jak wewnętrznie walczył ze sobą. Naprawdę był tym rozdarty. Nie chciała tego dla niego. To był jeden, z dwóch najlepszych facetów jakich w życiu poznała. Nie chciała, by przez nią cierpiał.

- Życzę ci wszystkiego najlepszego – powiedziała, wstając i tym samym dając mu sygnał, że czas wyjść.

Longbottom powoli podniósł się z krzesła.

- Może po prostu potrzebujemy… - zaczął.

- Do widzenia, Neville. Miłego dnia – powiedziała najbardziej neutralnym tonem, na jaki było ją teraz stać.

Zacisnął usta w wąską kreskę, ale po chwili delikatnie skinął głową.

- Do zobaczenia, Pansy – odpowiedział, po czym odwrócił się i szybko wyszedł, mocno zatrzaskując za sobą drzwi gabinetu.

Osunęła się na krzesło i ukryła twarz w dłoniach. Wiedziała, że dokonanie aborcji, to był najgorszy dzień jej życia, niemniej ten chyba właśnie uplasował się tuż za nim…


💢💢💢

Hej...
Dziś mam jakiś dzień śpioszka 😴😪
Zaraz idę spać, ale liczę, że rano przywitają mnie Wasz cudne jak zwykle komentarze 😊😍😘

Może nie wszyscy doczytali w komentarzach - Rozejm doczeka się kontynuacji, a w zasadzie opowiadania współtowarzyszącego - "Od pierwszej chwili" - Rozejm oczami Smoka - będzie przedstawieniem tej samej historii w całości z perspektywy Draco Malfoya. 
Będzie opowiadała wszystkie te sceny - od chwili przepowiedni Sun Zi - aż po sam epilog. 

Dlatego wycofuję się z pomysłu retrospekcji zawartej w opowiadaniu, bo to by było powielenie tego samego. 

Czas publikacji - krótko po epilogu samego Rozejmu 😜

Buziaki dla Was! 

V. 


               











75 komentarzy:

  1. Ojej ta Aleksandra to ja?! Dziękuję! Lecę czytać!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh! Nawet nie wiem od czego zacząć… No to może od początku!
      W końcu Hermiona się zorientowała, że go kocha! Trochę jej to zajęło, ale lepiej późno niż wcale :D No, ale nie jest jednak tak mądra tak jak myślałam…. Myśli, że on jej nie kocha :D On jeszcze szybciej się zorientował, że ją kocha, chociaż mam przeczucie, że mogli się zakochać w sobie w podobnym czasie, ale no nie zdawali sobie z tego sprawy :D Draco pierwszy zrozumiał to uczucie - to wiem na pewno :D Już nie mogę się doczekać aż przeczytam to opowiadanie z perspektywy Draco (ale to już wiesz - już odliczam dni :D) No i ta pamiętna papryka, o której pisała w komentarzach Kinia :D Dzisiaj na obiad robiłam chińszczyznę i też kroiłam paprykę… Przypadek? Nie sądzę :D To był znak od wszechświata! :D
      Szczerze trochę się zdziwiłam, że Draco nie rzucił się na Hermionę od razu na progu… Chociaż myślę, że musiał obmyślić jakiś plan, ale spokojnie niedługo się dowiem wszystkiego jak już napiszesz to z perspektywy Draco :D
      Trochę się zaniepokoiłam i zasmuciłam… Nie rozumiem trochę zachowania Pansy… Nawet nie bardzo dała dojść Nevile’owi do słowa tylko od razu założyła najgorsze… Rozumiem, że go zaskoczył tatuaż, ale myślę, że to tylko to… Nie wydaje mi się, żeby mu to przeszkadzało. Jakby nie było Ci sami Śmierciożercy, którzy torturowali jego rodziców torturowali też Hermionę i wyryli na jej ręce napisz „Szlama”. Myślę, że wszystko się między nimi ułoży.. Chociaż może Zabini będzie próbował wykorzystać sytuację? Chociaż chyba już dał sobie spokój, wie, że no to co było już nie wróci - z jednej strony trochę smutno, bo z chęcią bym przeczytała o tym pairingu w takim wydaniu, gdzie Pansy z Hermioną się przyjaźnią, Pansy jest z Zabinim, a Hermiona z Malfoyem :D No, ale jak nie teraz to może kiedyś przyjdzie ten czas :)
      Coś za długo trwa tutaj taka beztroska, dobra relacja… żadnych większych dram, coś czuję, że szykujesz jakieś kombo dla nas, które nas zwali z nóg - co mnie trochę martwi, ale wtedy powtarzam sobie jak mantrę „Venik jest #teamHappyEnd więc będzie dobrze! ” :D
      Ciekawe, co przygotowałaś dla nas w kolejnym rozdziale :D Pozostaje mi tylko grzecznie czekać na jutro i na TNMŻ :D
      Dziękuję, za dzisiejszy rozdział - teraz mogę się położyć spokojnie, Hermiona już wie że kocha Draco, w końcu się zorientowała, więc mogę spać spokojnie :D
      Ściskam Cię mocno! :*

      Usuń
  2. Czytam, siedzę i płakam!
    Biedactwa...
    Ale mi ich szkoda...
    Mam nadzieję, ze Neville pogada z Hermioną i dowie się, że dla Pansy ten tatuaż to też koszmar i że będzie o nią walczył, pomimo że ona go odtrąciła...
    Oj PAPRYKA!!!
    gorąca papryka :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zabieram się do czytania 😀

    OdpowiedzUsuń
  4. biedna Pans ;c ale jednocześnie rozumiem Nevilla i myślę, że on ją też. Wiedział, że była po mrocznej stronie, ale dopiero jak zobaczył Mroczny Znak dotarło do niego, że była naprawdę, na 100%. Wtedy powróciło to wszystko ze zdwojoną siłą, to przez nich nie miał normalnego dzieciństwa, jego rodzice nie wiedzą kim są.
    A i jeszcze to: "Powinnaś mnie była ostrzec!" Pansy, nie nie powinna. To sprawa między nimi, a nie Hermioną.

    Draco.. coś tu nie gra.. Czekam na więcej!

    AAAAAAAAAAAAAAAAA! Ale ekstra, że opowiadanie z perspektywy Draco serio powstanie!!!!!!!

    Dużo weny i zdrówka! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. przeczytałam i jestem w szoku. Draco nadal nie wyjaśnił swojego dziwnego zachowania, co mnie zastanawia. A co do Pansy i Nevilla to serce mi się łamie jak tylko o tym myślę. Rozdział genialny, wbija w fotel totalnie! Jestem pełna podziwu i jak zwykle czekam na kolejny rozdział z wielką niecierpliwością.

    PS: informacja o opowiadaniu z perspektywy Draco to najlepsze co dzisiaj mogłam zobaczyć (zaraz po samym rozdziale haha). Pozdrowionka! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Ej no ale nic się nie wyjaśniło, ja chce wiedzieć czemu Malfoy tak się zachowywał 😟 szkoda mi Pansy ale mam nadzieje że się między nimi ułoży. 😏
    Pozdrawiam. 😉

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ nakomplikowalas relacje❤️ Zdecydowanie po tym rozdziale jest o czym myśleć/)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja fakt faktem doczytałam się w komentarzach wcześniej, ale i tak - jeeeeest!!! Mega się cieszę na Rozejm oczami Smoka, coś czuję, że to będzie jedno z moich ulubionych opowiadań ❤️

    Kinga, śmieszku! 😂❤️❤️ to o TO chodziło z papryką! Kocham hahaha, ale co by nie mówić - spojler idealny 🤪

    Biedna Pans, naprawdę mi jej szkoda... to jedna z tych scen, kiedy czułam całym sercem jej smutek i to, że ta sytuacja jest bardzo patowa. Neville miał prawo zareagować tak, jak zareagował, ale wciąż... biedna:( Jestem ciekawa, czy uczucie Neva do niej przezwycięży jego uprzedzenia, czy jednak to będzie dla niego za dużo do przetrawienia.

    Proszę, proszę, proszę o kolejny etap szybko! Teraz mamy tyle nierozwiązanych spraw, co z Nevillem i Pans, co szykuje Lucjusz, czemu Draco się nie odzywał?! Rozwiążemy i quiz jeśli trzeba!😂❤️

    Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak cudownie! Nie mogę doczekać się wersji Rozejmu oczami Draco :D
    Nic nie przychodzi mi do głowy, jeśli chodzi o ciche dni Draco z poprzedniego rozdziału. Myślałam, że będzie to wyjaśnione w tym, ale to chyba jakaś grubsza sprawa..
    Szkoda mi Panss, oby jak najszybciej wypracowali swoje problemy z Nevem
    Pozdrawiam serdecznie i dobrego spanka

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozdział jak zwykle cudowny ❤
    Co do Draco i Hermiony co dziwna sytuacja niby pogodzeni Ale Draco dziwnie unika tematu nie wiadomo o co chodzi..? Uświadomienie sobie przez Hermione że kocha Draco było cudne. Teraz musi jeszcze uświadomi sobie że Draco też ja kocha.. to skomplikowane...
    Co do Pansy i Nevila to niestety kłopoty w raju, kiedy wydawało się że jest wszystko jest w porządku nagle coś takiego. Myślę jednak że tutaj będzie potrzebna pomoc cudownej przyjaciółki Hermiony...
    Odczucia po tym rozdziale mam słodko-gorzkie... ta sytuacja z Draco i Hermiona powoduje że czuje że zaraz nastąpi jakaś duża drama... Jakoś o Pansy i Nevila jestem spokojna... ��❤

    Jako członkini #teamrozjemoholiczki proszę Cię kochana Venetiio żeby jutro pojawił się kolejny rozdział Rozejmu ��❤��❤
    Oraz delikatnie poproszę także aby jutro pojawił się także WOW ��������❤.Może miałabyś jakiś pomysł co możemy zrobić aby przekonać się do tego nasza Venetiio, kobieto i złotym sercu i wybitnym talencie ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jutro wtorek - a co jest we wtorki? :>
      A WOW chciałabym dodawać co czwartek - jeśli mi to sprawi radość, a nie tylko znów wkurw :D

      Usuń
    2. Oczywiście TNMŻ jestem za ❤
      A co Ty na moja propozycję na temat 2 opowiadań?
      Teraz już zapamiętam n:) Twoja radość jest tu najwazniejsza ❤❤

      Usuń
    3. Myślałam właśnie że we wtorek mają być TNMŻ ale nie byłam pewna ❤

      Usuń
  11. Biedna Pansy :( Skąd mogła wiedzieć, że rodzice Neville'a byli torturowani przez Śmierciożerców :( Przecież tu nie ma się czym chwalić, dlatego też nie powinna robić sobie z tego powodu żadnych wyrzutów. A Neville też przecież powinien być świadomy, że prędzej czy później zobaczy ten znak. Może sama by mu pokazała, może nie bo sama się tego wstydzi, ale on jednak powinien był zareagować inaczej. Tą wymówkę z łazienką potraktowała jako ucieczkę przez to, że się wystraszył, to jak się spiął. Mógł z nią porozmawiać i wytłumaczyć, dlaczego tak zareagował. U niej w gabinecie też się nie popisał... Wiedział przecież, przez co przeszła z Blaisem i że ją ta sytuacja zabolała i przede wszystkim, że ona nikim się nie płaszczy prosząc o uczucie, jeśli nie jest gotów się z nią zaangażować w coś więcej ze względu na jej przeszłość, to ona nie będzie go prosić o to, żeby zmienił zdanie i jest to zupełnie zrozumiałe. Draco z Hermioną urocze słodziaczki, Malfoy już się nie mógł powstrzymać, żeby nadrobić zaległości łóżkowe z żoną. Nawet mu w sumie łóżko nie było potrzebne xD Kuchenny blat też się nadaje jak zachodzi potrzeba. Szkoda tylko, że się nie przyzna przed Hermioną co takiego ukrywa i czemu się tak zachowuje. Powinien się nauczyć, że ona i tak prędzej czy później się dowie o tym, co się dzieje i jeśli to coś poważnego, to tak łatwo mu tego nie wybaczy.
    Nawet nie wiesz jak się cieszę, że napiszesz tę historie od początku z perspektywy Draco!<3 Będzie naprawdę super móc poznać jego uczucia i myśli związane z całą tą przepowiednią i ich małżeństwem.
    Pozdrawiam cieplutko <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ahhh no i w końcu się nam Hermiona przyznała przed samą sobą, że jest zakochana w Draco! Oj długo jej to zajęło, ale lepiej późno niż wcale xD

      Usuń
    2. To teraz czekamy kiedy wyznają sobie nawzajem miłości.

      Usuń
  12. Odświeżałam średnio co 5 minut i ta wredota mi nie pokazała, że jest nowy rozdział! 😱
    Elojza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biedna Pansy! 😢 Mam nadzieję, że wyjaśnią sobie wszystko z Nevillem, szkoda by było takiej ładnej pary. W dalszym ciągu jestem bardzo zainteresowana dlaczego Draco tak wcześniej oziębił swoją relację z Hermioną, oby było wyjaśnienie w późniejszych rozdziałach dlaczego tak się właśnie stało. Powiadasz,że będzie cały Rozejm z perspektywy Draco? I jak ja mam cię nie kochać? Jest jedna rzecz, która sprawiłaby, że ten dzień będzie o wiele lepszy, ale wiem, że to się nie stanie, ponieważ to co ja kocham całym sercem ty straciłaś wiele serca do niego. Gdyby była tylko taka możliwość oddałabym ci nawet całe serce do niego, lecz spokojnie. Dasz nam to czego tak bardzo pragnę kiedy będziesz gotowa i jeśli miałoby to trwać nawet całe lata, ja zawsze będę czekać. Mam nadzieję, że humor ci się nie zepsuł jak wspomniałam o tym, a jeśli tak to bardzo przepraszam, nie miałam tego na celu. Do zobaczenia jutro przy ( mam nadzieję ) 3 rozdziale " Teraz nie mów żegnaj ".
      Buziaki, Elojza.

      Usuń
  13. Jak zwykle pozytywne zaskoczenie przed snem :)
    Nadal trzymasz nas w napięciu o co chodziło Draco - zżera mnie ciekawość...
    Szkoda mi Pansy i Neva i mam ogromną nadzieję, że to jeszcze nie koniec a jedynie drama, która nadaje smaku całej ich historii.
    Śpij dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jesteś Boska!! Mam nadzieję, że między Nevillem a Pansy wszystko się ułoży...jakos tak lubię ich w tym wydaniu 🤔❤❤. Liczę że i sytuacja między Hermiona A Draco się wyjaśni (znaczy jego.ostatnie zachowanie),bo to też nadal jest zastanawiające.
    Z rozdziału na rozdział zaskakujesz mnie pomysłami na publikację...
    Aż już nie wiem.na co czekać, więc czekam na WSZYSTKO 🤣🤣🤣
    Ściskam 🤗🤗🤗

    OdpowiedzUsuń
  15. Popłakałam się... biedna Pansy :( biedny Neville :(

    A Draco nadal milczy, nie chce zdradzić Hermionie powodu swojej wstrzemięźliwośći... Ale ona i tak się dowie. W końcu jest najmądrzejszą czarownicą od czasów Roweny Ravenclaw ;) Ponadto liczę, że w "Rozejmie oczami Draco" będzie szczegółowo opisana ta sytuacja :D

    Dołączam do teamu #rozjemioholiczki.

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  16. Rozdział jak zwykle genialny :D zastanawia mnie tylko to chwilowe wycofanie się Dracona

    OdpowiedzUsuń
  17. Co do opowiadania - "Od pierwszej chwili" - Rozejm oczami Smoka  jeszcze raz napiszę że jestem zachwycona. Już nie mogę się doczekać... Poznamy myśli Draco o każdym wydarzeniu w Rozejmie. Ciekawa jestem jak bardzo zmieni się nasze postrzeganie kilku zdarzeń jeśli będą one opowiedziane z perspektywy Draco ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno nie będzie on taki zdystansowany jak Hermiona w swoich rozważaniach :P

      Usuń
    2. Ja chyba najbardziej czekam na jego odczucia z nocy poslubnej oraz z porwania Hermiony...

      Usuń
  18. Odpowiedzi
    1. Paprykarz! Szczeciński! :D

      Usuń
    2. Ktoś próbował będąc w Szczecinie?🤣🤣🤣🤣🤣. Mieszkam tu 7 lat i jakoś do dobrego się nie dorwałam🤣🤣🤣

      Usuń
  19. Imagine Dragons - Demons

    Gdy dni są zimne
    Karty potasowane
    A święci, których widzimy
    Są zrobieni ze złota
    Gdy marzenia zawodzą,
    Najgorsi są ci w których wierzymy
    A krew powoli stygnie

    Chciałbym/chciałabym ukryć prawdę,
    Chciałbym/chciałabym Cię ochronić
    Lecz z tą bestią w środku
    Nie mamy gdzie się skryć
    Nieważne jak się staramy
    Jesteśmy stworzeni z chciwości
    Nastąpi "przyjście Królestwa"
    Nastąpi "przyjście Królestwa"

    Gdy wyczujesz me ciepło
    Spójrz w moje oczy
    Tam kryją się demony
    Tam są moje demony
    Nie podchodź zbyt blisko
    W środku panuje mrok
    Tam kryją się demony
    Tam są moje demony
    [...]

    OdpowiedzUsuń
  20. Ojej, ale się porobiło. Żal mi Pansy, że tak cały czas dostaje po dupie. No i biedny Nevill! Chciałby stworzyć jakąś poważną relację z Pansy, no ale przecież ciężko zapomnieć, o tym, co śmierciożercy zrobili jego rodzicom. Wiadomo, że to nie była wina Pansy, no ale weź tu swojej głowie przetłumacz... I ten nasz tajemniczy Draco, co on tam pieron ukrywa? I jak się cieszę, że Hermiona zrozumiała, że się zakochała! Teraz tylko czekam na ich wyznania ❤️ Choć znając życie, coś pewnie pierdzielnie przed 😂 Jak zwykle bardzo dziękuje za rozdział, czekam z niecierpliwością na następny 😘

    PS Tak! Rozejm z perspektywy Draco! Otwieram szampana! 🍾🍾🍾

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tak jeszcze chciałam dodać, a jak pisałam komentarz, to zapomniałam, że z bijącym sercem czekałam, aż Hermiona wyzna swoje uczucia. Ten opis był tak piękny i tak budował u mnie napięcie, że byłam pewni, że będzie jakaś scena kulminacyjna. Tak troszkę wewnętrznie zapłakałam, że jednak nie 😥 No ale rozdział oczywiście cudowny! PAPRYKA!!!

      Usuń
  21. Kinga masz dla nasz jakieś spojlery ?❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kinia rzuć spoiler, bo kolejny Rozejm w piątek dopiero :D

      Usuń
    2. Ale że piątek? 🥺 Buhu 😭 No ale nic, będę czekała cierpliwie.

      Usuń
    3. Zaraz tu znajdę ładny cytat!

      Usuń
  22. Cały dzień wchodziłam i sprawdzałam kiedy w końcu pojawi się nowy rozdział. W końcu jest! Co prawda, nie przyniósł nam rozwiązania zagadki zachowania Dracona, ale i tak był świetny. Trzymam kciuki za Pans!

    OdpowiedzUsuń
  23. Co? Venetiio nawet tak nie żartuj...
    Nie możesz nam tego zrobić. To jest zbrodnia... złamane serce  #teamrozjemoholiczki
    Chyba nie chcesz nam zniknąć chodzimy na jeden dzień?

    OdpowiedzUsuń
  24. Też mi się złamało 💔 Ale czekam z niecierpliwością na spojler i odświeżam co 3 sekundy 😁

    OdpowiedzUsuń
  25. U mnie dzisiaj dzień choruszka, więc siedzę i czytam Rozejm od nowa 😂 Nie mogę się doczekać perspektywy Draco. Co do rozdziału Dracze naprawdę dziwnie się zachowuje. Po ponownym przeczytaniu mam wrażenie, że chodzi o Lucka. Na moje dąży on do potomka. Szkoda mi Hermiony, bo wiem, że jak się dowie przyczyny zachowania męża to bardzo ją zaboli (takie przeczucie). Co do Pansy i Neva: biedactwa. Pansy naprawdę zasługuje na szczęśliwe zakończenie i Neville jej je da na pewno. Rozumiem Go i mam nadzieję, że będzie walczył o Pans, bo ten związek jest naprawdę tego wart!
    Kolejny Rozejm dopiero w piątek?! 😵 HELENA MAM ZAWAŁ! Moje biedne zmaltertowane serduszko Rozejmoholiczki 😭😭😭 No trudno. Będę czekać jak nienormalna odświeżając stronę co 15 minut 😂😎😈

    OdpowiedzUsuń
  26. Wybaczam Pansy tylko dlatego, że miała naprawdę dobry powód, żeby przeszkodzić Draco i Hermionie w takim momencie 😂 ahhh, tak już na to liczyłam, a tu dupa. Dobrze, że przynajmniej potem sobie to odbili 😈 chociaż przez to Draco nie wytłumaczył swojego zachowania.. eh, nie można mieć wszystkiego.
    Moment, w którym Hermiona uświadamia sobie uczucia do Draco jest tak pięknie napisany ❤ chyba jeden z najlepszyxh fragmentów Rozejmu. Nie mogę się już doczekać, jak pokażesz nam podobne myśli Draco w ,,Od pierwszej chwili" 😊 (btw, cudowny tytuł, już mam ciarki jak sobie to wyobrazam)
    Wracając do Pansy - naprawdę jest mi jej szkoda. W końcu znalazła sobie odpowiedniego faceta, a jak na złość wszystko idzie pod górkę. Mam nadzieję, że Neville nie odpuści i będzie o nią walczył, bo wątpię, żeby mroczny znak na jej ramieniu znaczył dla niego więcej niż to, jaka jest i co do niej czuję #teampanville
    Do jutra!
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  27. Spojler, najwyżej Venik mnie zabije.

    Starała się nie patrzeć w lustro. To było naprawdę straszne… Sukienka nie była koloru bladego złota, tylko bardziej jakiegoś brudnego. Miała kształt bombki, na cieniutkich szeleczkach, a sięgała jej tuż przed kolano. Czuła się w niej, jak jakiś żart…

    Ginny w swojej wcale nie wyglądała lepiej. I choć wciąż ze sobą nie rozmawiały, to w tej chwili, łączyły się ze sobą w pełnej bólu ciszy. Siostry Patil, naprawdę nieźle je urządziły. Luna, Lavender, Hanna i Fleur też nie wyglądały na zachwycone tym wyborem.
    Cóż, trzeba było robić dobrą minę do złej gry.

    - Bukiety będziecie miały inne. Moje druhny – Parvati wskazała na Hermionę, Lunę i Lavender - Będą miały białe Lilie. Na cześć Lily, mamy Harryego.

    - Z kolei moje druhny - Ginny, Fleur i Hanna – Będą miały żółte margaretki, bo tak planujemy dać na imię naszej pierwszej córce! – Padma z wyższością spojrzała na siostrę.

    - Też na pewno damy córce na imię Lily! – warknęła Parvati.

    - A ja swojej dam Nimfa! Nimfa wodna!– zawołała z entuzjazmem Luna.

    - Mnie się podoba Hortensja! Też po kwiatku – wtrąciła nieśmiało Hanna.

    - Imię dla dziewczynki powinno być modne! Coś jak Pamela, Samantha albo Stella! – mówiła z entuzjazmem Lavender.

    - A ty Hermiona, wybrałaś już imię? Czyżby Narcyza? – spytała Padma, uśmiechając się nieco wrednie w stronę Ginny.

    Hermiona kątem oka spojrzała na nagle poczerwieniałą rudowłosą.

    - Zacznę o tym myśleć, jeśli będę musiała – odpowiedziała dyplomatycznie, jednocześnie pocierając skroń.

    W ogóle nie planowała mieć dzieci, ale jakoś nie miała ochoty o tym teraz z nimi rozmawiać.
    Czuła się zmęczona i zniechęcona. Bolały ją nogi i chciało jej się spać.

    - Draconia! To, by było takie oryginalne! – zawołała Luna, uśmiechając się do niej.

    - Jeden Smok mi wystarczy, naprawdę… – Hermiona uśmiechnęła się słabo do Luny, nie mając ochoty gasić jej entuzjazmu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Draconia haha no mistrzyni z tej Luny 😆😆 dzięki za spojler 😀

      Usuń
    2. Wow 😲😲😲 Draconia 😄😄😄 Luna jak zwykle ma wyczucie 😅😆😁 Dziękuję Kinia jakoś mi troszkę lepiej po tym spojlerze ☺ choć nie jest jakiś mega pozytywny to i tak mnie rozbawił 😄😊😚 co do rozdziału jeśli chcesz Venik wiedzieć to idę dalej płakać i pewnie tak zasnę... jakoś mi się smutno zrobiło 😭😭😭 ale nie martw się jutro wrócę i coś więcej napiszę 😘

      Usuń
    3. Haha wyobraziłam sobie te sukienki i miny druhen 😂 I ojć, zapowiada się z tym potomkiem większą draka chyba 😁 Dziękuję za spojler 🙂

      Usuń
    4. Ojojoj, ale będzie się działo 😂 coś mi się wydaje, że jakaś wojna pomiędzy siostrami Patil wybuchnie.

      Usuń
    5. To chyba są zawody która zrobi gorsze wesele....

      Usuń
    6. Venik mnie nie udusiła! Żyje!

      Usuń
    7. Super ❤�� kto by nam umilał czas spoilerami w oczekiwaniu na kolejne rozdziały
      #Kinganaszbohaterka ❤��

      Usuń
  28. Ciągle myślę o co chodzi z Draconem czemu tak się zachowywał... dziwny jakiś.
    Rozdział super;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi to siedzi w głowie... non stop nad tym rozkminiam... A do tego dzisiejsze akcje... z jednej strony niby jest ok ale to NIBY nie daje mi spokoju... chyba za to się rozwyłam a jak przeczytałam fragmenty z Pansy I Nevillem to już wgl nie mogę przestać... jakoś chyba dzień mam taki gorszy nie wiem...
      Nikola także nie jesteś sama w tych przemyśleniach 😉😘

      Usuń
    2. Hm... a co jeśli to jego podstęp? Teraz Hermiona martwi się o co mu chodziło i nie ma głowy do zaklęć?😀

      Usuń
    3. No w sumie ciekawe czy Hermiona zapomni czy będzie rozkojarzona o źle je rzuci albo ktoś zasabotuje zaklęcie?

      Usuń
  29. Na poprawę humoru ( bo przez chorobę totalnie jestem nie w sosoie) warto było poczytać. Czekam na kolejny. Pozdrawiam i do następnego 🙂

    OdpowiedzUsuń
  30. Szkoda że nie dłuższy rozdział, ale i tak meeega ❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  31. Zachodzę w głowę o co może chodzić Draconowi. Czemu aż tak mu zależy na tej ciąży? Przecież znając jego, chciałby mieć jak jak najdłużej dla siebie!🤔🤔
    Pansy i Nevill 😪💔
    Oby szybko się wszystko u nich ułożyło!
    Wiedziałam wyżej, spoiler od kochanej Kingi, że kolejny rozdział to ślub! Już się nie mogę doczekać 😁😁
    Mam wrażenie, że będzie się działo!
    Już czekam na jutrzejszy rozdział nowego opowiadania. Może mogłabyś go wstawić troszkę wcześniej?
    Tak do porannej kawki 🙋🏻‍♀️🙏
    Oczywiście moje serduszko się raduję i już nie może sie doczekać tych Smoczych opowieści ❤❤❤
    To będzie niesamowite. Później każda z nas będzie czytać rozdział Hermiony I zaraz Draco, żeby mieć cały obraz sytuacji 😂
    I tak rozdział po rozdziale ❤
    Ściskam i dobranoc 😊

    OdpowiedzUsuń
  32. Nowy rozdział :) mam nadzieje, że Nevill się nie podda i będzie walczył o Pansy... Hermiona i Draco - super, że znowu jest ok między nim, jednak dalej jestem ciekawa powodu tego zdystansowania Draco do Hermiony wcześniej. Dzięki za spoiler, moze jakoś wytrzymam do piątku;), pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Mam nadzieje ze relacja Nevilla i Panss się naprawi. Bardzo lubie pomysł na tę parę ;) a pomysl z opowiadaniem z perspektywy Draco jest boski ❤

    OdpowiedzUsuń
  34. Oh super rozdział;)
    Ogromnie podoba mi się jak Hermiona odkrywa swoje uczucia. Jej myśli były takie namiętne;) czekam kiedy dowiemy się dlaczego Draco zachowywał się tak dziwnie...
    Pansy i Neville...uwielbiam te parę i mam nadzieje ze Neville jakoś się pogodzi z tym wszystkim i będzie dobrze. Jest miedzy nimi chemia i ciezki czytać jak Pansy cierpi...
    Wyczekuje juz piatku;p

    OdpowiedzUsuń
  35. O nie, normalnie mam łzy z oczach, biedna, biedna Pansy i jeszcze biedniejszy Neville! Tak mocno za nich trzymam kciuki i mam ogromną nadzieję, że jakoś to przepracują i ostatecznie będą razem - zasługują na to szczęście jak mało kto!
    Nienasycony Draco to mój ulubiony Draco ;) W końcu przestał się zachowywać jakby mu ktoś barierę przed Hermioną postawił! I nadal jestem meeeega ciekawa, co to się odmalfoyowało!
    Hermiona w końcu pojęła moc swoich uczuć do Malfoya <3 Najpiękniejsza część opowiadania, aż miałam dreszcze!

    Mała.

    OdpowiedzUsuń
  36. Zżera mnie ciekawość dlaczego Draco dziwnie się zachowywał, w ogóle mam wrażenie, że on nie chce poruszać ważnych tematów w rozmowach z Hermioną. To była słodka scena, gdy Herm uświadomiła sobie, że go kocha, ale pewnie jeszcze długa droga do wypowiedzenia tego na głos. Tak mi szkoda Neva i Pansy. Sądzę, że jeżeli Neville ma wątpliwości to decyzja o rozstaniu była słuszna i dojrzała. Nadal jednak liczę na ich happyend.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  37. Cześć.
    Właśnie skończyłam czytać całe opowiadanie.
    Mega cudowne i nie mogę doczekać się już kolejnego rozdziału.
    Bardzo wciągająca historia.
    Pozdrawiam ❤

    OdpowiedzUsuń
  38. Wczoraj dotrwałam to cudowne opowiadanie ❤️ Wiedziałam, ze coś co wychodzi z pod Twojej ręki musi być boskie i takie jest ;) po paru latach znowu wracam do Twoich dzieł 😍

    OdpowiedzUsuń
  39. Nadeszłą ta wiekopomna chwila, w końcu Hermiona przyznała się do tego, że go kocha, że jest cała jego <3 Kocham ten moment <3 Uświadomienie sobie tego w takiej chwili, gdzie długo teskniła, ale w końcu go ma i go kocha to jedna z najpiękniejszych chwil w tym opowiadaniu, właściwie najpiękniejsza... ale na to jeszcze przyjdzie czas:)
    Pansy w końcu znalazła kogoś z kim jest szczęśliwa, kto na nią zasługuje, autentycznie kraje mi się serce przez to zerwanie. Nev no zobaczył mroczny znak, ale nie spodziewałam się po nim takiej reakcji... Oni razem pasują do siebie idealnie i tu może wchodzić w grę tylko happy end. No i właśnie za to kocham Rozejm bo znów można mieć dwa skrajne zdania na ten temat (u mnie nieraz zależy to od humoru, ale generalnie raczej nie pochwalam zachowania Nevilla). Pierwsze spojrzenie to takie, że dobrze zareagował, bo przecież Śmierciożercy pozbawili go rodziców, krzywdzili, zabijali i sam Nev stracił mnóstwo osób w drugiej wojnie, sam siebie również narażał. Drugie spojrzenie (moje najczęstsze), to przesadzona reakcja, bo przecież poznał Pansy, wiedział jaka jest, skąd jest i po której stronie walczyła. Na prawdę Nev spodziewał się, że ona nie ma tego znaku? Serio? Przecież tak jakby na to spojrzeć to nielogiczne z jego strony, to tylko tatuaż, a związując się z Pansy no wiedział, że jakby była z przeciwnego obozu. Wie jaka jest dla Hermiony, jaka jest dla niego, wiedział jak mu z nią dobrze... Rozejm pod tym względem jest fantastyczny, można podyskutować ze sobą w głowie, można mieć inne wyobrażenia, spojrzenia. No jest po prostu idealny <3

    OdpowiedzUsuń
  40. Końcówka bardzo smutna 💔. Myślę, że Pansy za surowo się ocenia 😒, mam nadzieję, że jednak to wszystko przemyślą.

    OdpowiedzUsuń