sobota, 29 sierpnia 2020

>Rozejm< ETAP 9

 Dedykacja: Dla miłośniczek wkurzonego Rona... 😋


💢💢💢

                Weszły z powrotem do salonu i Hermiona przez sekundę nie wiedziała co ma zrobić, bo bezpardonowe wpakowanie się Malfoyowi na kolana wykraczało mocno ponad zakres jej wyobraźni. Lecz, gdy tylko Draco ją zauważył, sam wyciągnął do niej rękę w geście oczekiwania. Podeszła i ujęła ją, starając się nie pokazywać, że czuje się tym skrępowana, a później znów usiadła mu na kolanach, oddychając płytko, gdy ponownie owinął ramię wokół jej talii, a drugą dłonią złapał ją za kolano.

- Smoku, jakbyś się potem trochę zmęczył, to wiesz ja chętnie… - wyraźnie już wstawiony Theo Nott, poruszył sugestywnie brwiami, gapiąc się ostentacyjnie na Hermionę.

- Zamknij się Nott, jeśli nie chcesz zaraz oberwać! Już od dzisiejszego popołudnia jesteś na mojej czarnej liście, ty zbereźny idioto! – warknął ze złością Draco.

- Uuu, ciekawe! A czymże ci się nasz drogi Theo tak naraził, co Malfoy? – dociekał Marcus.

- Gapił się obleśnie na cycki Hermiony! – odpowiedziała szybko Tracey Davis, parkając głupkowatym śmiechem.

- A od kiedy to ty jesteś taki zaborczy, co? To już nawet popatrzeć nie można? – zadrwił Flint, również wgapiając się w Hermionę.

- Nie, nie można. I jestem taki od zawsze  – odparł bez zbędnych emocji Malfoy.

- Jakoś o Astorię nigdy, zazdrosny nie byłeś! – znów odezwał się Marcus.

- Bo Greengrass nie była jego żoną, a ja jestem. Masz jeszcze jakieś mądre pytania Flint? Może chciałbyś się dowiedzieć, co zjedliśmy na pierwsze, wspólne, małżeńskie śniadanie? – odezwała się nagle wyraźnie zirytowana Hermiona.

Marcus przez chwilę wyglądał, jakby go uderzyła.
Otworzył usta, wyraźnie zaskoczony jej tonem i chyba w ogóle tym, że odważyła się odezwać.

Hermiona poczuła, jak Malfoy trzęsie się ze śmiechu. Widać, że był szczerze rozbawiony, widząc dość głupią miną Flinta.

- Ale ja chciałem tylko zapytać… - zaczął Marcus.

- Ty to nie powinieneś zostać szefem departamentu do spraw cywilnych, tylko nowym redaktorem „Proroka”! Masz tyle pytań i przemyśleń, że idealnie byś się do tego nadawał! – ciągnęła nie zrażona jego miną Hermiona, a przy stole nastąpił gromki wybuch śmiechu.

- Racja, Malfoy! Flint to się nadaje na takiego upierdliwego dziennikarzynę! – wyjęczał Zabini, nie przestając szyderczo chichotać.

- Ale masz głupią minę, Marco! – dodał Theo, wskazując go palcem i zalewając się łzami.

- Widzisz Flint, tak się złożyło, że od szkoły niewiele się zmieniło i Hermiona nadal ma język ostry, jak nóż księżycowy. Lepiej jej się nie narażaj bez potrzeby! – dodała Pansy z wrednym uśmieszkiem.

- Ale ci się trafiło, Malfoy… – burknął wyraźnie obrażony Marcus, a jego twarz parzyły rumieńce zawstydzenia.

- Prawda, że szczęściarz ze mnie? – odparł Draco i ku przerażeniu Hermiony, uniósł się i delikatnie musnął ustami jej policzek.

Nie zdążyła się nawet spiąć i zaczerwienić, gdy Astoria zerwała się od stołu, szlochając głośno, po czym od razy wybiegła z salonu, mocno zatrzaskując za sobą drzwi.

- Mógłbyś być subtelniejszy! – sarknęła Dafne, mierząc Malfoya rozwścieczonym spojrzeniem.

- Nie, nie mógłbym być! A jej powiedź, że jak nie skończy wciąż ryczeć, to się stąd wyprowadzi! Nikt nie ma zamiaru utonąć w jej łzach! – zawarczał Draco.

- Palant z ciebie, Dracz! – wygarnęła mu Dafne, wstając i kierując się do drzwi.

- On ma rację, Daff. Jeśli Astoria ma zamiar nic tylko płakać, to niech przynajmniej robi to w swoich komnatach, a nie łazi za nami. Nie mamy ochoty tego dłużej oglądać! – wtrąciła się szorstko Milie.

Dafne prychnęła z oburzeniem, po czym również wyszła, zatrzaskując za sobą drzwi.

- I świetny wieczór chuj strzelił! – Zabini popatrzył z niechęcią na Flinta.

- Wybaczcie nam, ale mamy za sobą długi weekend, a jutro dużo na głowie. Widzimy się w ministerstwie – powiedział Draco.

Hermiona pośpiesznie wstała z jego kolan, a on też zaraz się podniósł. Przez krótką chwilę, miała realną ochotę go uściskać za to, że chciał już iść. Marzyła o tym, by się już położyć i zapomnieć o całym tym dniu.
Draco znów splótł ich dłonie i pociągnął ją w stronę wyjścia.

- Musimy to powtórzyć i to szybko! – zawołał Zabini, spychając z kolan Tracy i wstając, by się z nimi pożegnać.

- Jasne stary, na pewno! – Draco, klepnął przyjaciela w ramię.

- Dobranoc, Hermiono Malfoy… - Zabini przytulił ją, nie zważając na to, że Draco wciąż trzyma ją za rękę.

- Do zobaczenia i dzięki za zaproszenie – powiedziała czując, że tak wypada.

- Idę z wami – odezwała się Pansy, podnosząc się ze swojego miejsca.

- Nie zostaniesz? – spytał z niedowierzaniem Blaise, patrząc na nią uważnie, gdy obok niego przechodziła.

- Nie. Dobranoc! – rzuciła obcesowo Pansy.

- Nie wygłupiaj się mała! Zostań! – nalegał Zabini, próbując złapać Parkinson za rękę.

Kobieta wyminęła go, szybko otworzyła drzwi i wyszła na korytarza, a Draco i Hermiona ruszyli zaraz za nią.



💢💢💢


W ciszy zeszli piętro niżej, gdy Draco nagle się zatrzymał.
 Wciąż trzymając dłoń Hermiony, szybko złapał drugą Pansy i przyciągnął ją do siebie, zamykając w uścisku jednym ramieniem.
Parkinson oparła głowę o bark Malfoya i zaszlochała rozpaczliwie.

- Nie płacz, Panss! Nie płacz, bo zaraz tam wrócę i przekrzywię mu nos! – wyszeptał z napięciem Draco.

Hermiona nie mogąc się powstrzymać, stanęła bliżej i wolną dłonią pogłaskała Parkinson po ramieniu. Było jej teraz niewyobrażalnie jej żal…

Nagle Malfoy puścił dłoń Hermiony. Już chciała się odsunąć, sądząc, że najpewniej będzie chciał przytulić, wciąż płaczącą Parkinson, gdy poczuła, że oplata ją w talii, a drugą ręką podobnie obejmuje przyjaciółkę i rusza, prowadząc je obie blisko siebie. Pansy położyła rękę na plecach Malfoya, a Hermiona wiedząc, że tak im się pójdzie wygodnie, zrobiła to samo, przykrywając swoją dłoń, rękę byłej ślizgonki.

- Myślał, że z nim zostanę, po tym jak pół wieczoru ją obmacywał! – zaśmiała się z goryczą Parkinson.

- Wiesz, że to taki beztroski głupek! Zapewne, jutro zrozumie co zrobił i zaraz przyleci cię przepraszać – mówił spokojnie Malfoy.

- Nie! Koniec z tym! Nienawidzę go! – płakała.

- On sam nie wie co ma począć. Dobrze wiesz, że też go dręczy ta cała sytuacja z waszymi rodzicami… – tłumaczył jej Draco.

- Nic mnie to już nie obchodzi. Jutro powiem staremu, że może aranżować mój ślub z Nottem! – jęknęła, ocierając łzy.

- Przestań! Nie możesz wyjść za takiego obleśnego dupka! – oburzyła się Hermiona.

Draco spojrzał na nią kątem oka i roześmiał się lekko.

- Lwica ma rację, nie możesz wyjść za tego debila!

- Lwica? – szepnęła Pansy, przez łzy.

- To przez ten naszyjnik, który mi kupiłaś – wtrąciła szybko Hermiona, posyłając Malfoywi niechętne spojrzenie.

- Och… Jestem pewna. Jak nic! – Pansy mrugnęła porozumiewawczo do Hermiony, a była gryfonka wywróciła oczami i westchnęła ciężko.

- Wejdziesz do nas na drinka? – zapytał Draco, gdy stanęli pod drzwiami ich komnat.

- Nie chcę wam przeszkadzać… - odparła szybko Pansy.

- Nie wygaduj głupot! Chodź! – namawiała Hermiona, ciesząc się, że nie będzie musiała zostać sama z Malfoyem.


💢💢💢


Weszli do środka, a Draco puścił dziewczyny i za pomocą zaklęcia przelewitował z barku na duży stół,  trzy kryształowe szklaneczki.

- Co pijecie? – zagadną.

- Ja whisky! – od razu odpowiedziała Pansy.

- Masz tutaj to dobre, niebieskie coś? – zapytała Hermiona patrząc na barek.

- Błękitny sen – doprecyzował i przywołał do stołu butelkę z tym alkoholem.

- Uuu! Pijesz wynalazki Smoka? Nie boisz się? – zaśmiała się Pansy.

- Wynalazki? – zapytała zdziwiona.

- To taka nalewka, którą sam wymyśliłem – odpowiedział nonszalancko wzruszając ramionami i napełniając jej szklankę.

- Sam wymyślasz nalewki? Ile razy mnie jeszcze zaskoczysz, co? – zaśmiała się Hermiona, podchodząc do stołu.

- Wiele – odpowiedział równie rozbawiony.

- Jak nic, jak nic, jak nic! – zaśpiewała Pansy, szczerząc się wesoło.

- A tobie co? – Draco popatrzył na nią podejrzliwie.

- A jakoś tak poprawiliście mi humor! Dzięki ! – Pansy nie schodził z twarzy szeroki uśmiech.  

Hermiona również się roześmiała, zadowolona, że Parkinson się poprawiło. Wiedziała, że była ona w dużym błędzie spodziewając się czegokolwiek pomiędzy nimi, ale i tak musiała przyznać, że cieszyła się z tego, że okazało się, że była całkiem w porządku.


💢💢💢


                Obudziła się rano z uczuciem, że wczoraj zrobiła coś złego. Łupnięcie w głowie i okropny posmak w ustach, szybko przypomniały jej co to takiego. Upiła się. Upiła się tak mocno, że urwał jej się od tego film…
Co tu się oszukiwać? Schlała się w trzy dupy!

To nic, w końcu od wielu lat tego nie robiła. Teraz zamknie jeszcze na chwilę oczy, nim zaklęcie powie jej, że już czas na poranny obchód po ambulatorium i że musi iść skontrolować eliksiry, które gotują się w lochu. Potem zapewne wróci, by obudzić wreszcie Rona i…

Zaraz, zaraz…
Po pierwsze to łóżko była chyba nieco za miękkie. Po drugie, pościel była jedwabna, a nie bawełniana. Po trzecie, nie leżała wcale na jego skraju, zepchnięta przez rozwalającego się jak zawsze rudzielca. I po ostatnie – czuła czyjś oddech na swojej łopatce, a coś miękkiego łaskotało jej bark. Na dodatek czyjeś ramie mocno obejmowało ją w pasie.
Reasumując – to na pewno nie był Ron!

Po pierwsze on śpi tylko na plecach, po drugie zawsze z rękami za głową, więc nigdy jej nie obejmuje, po trzecie jego włosy są krótkie i dość szorstkie, a po czwarte nigdy nie nosi zegarka na ręku w łóżku…

Hermiona w panice uniosła się i spojrzała przez ramię.
Malfoy zamarudził coś pod nosem i przyciągnął ją bliżej siebie, a ona poczuła jak oddech więźnie jej w gardle.

Co oni do diabła rogatego robili w jednym łóżku?!

Z paniką rozejrzała się dookoła i pierwszym, co zarejestrowała była jej zielona sukienka, która zmięta leżała pod szafą.

- O Boże! – wyszeptała z paraliżującym przerażeniem, które jeszcze wzrosło, gdy pół metra od sukienki, dostrzegła leżącą na ziemi, jasnoniebieską koszulę.

Szybko obmacała samą  siebie i odetchnęła głębiej, rejestrując, że na szczęście wciąż jest w bieliźnie…
Malfoy znów coś zamarudził, ale wreszcie zabrał z niej swoją rękę i przewrócił się na plecy.

Hermiona już zaczęła zsuwać się z łóżka, gdy usłyszała:
- Śpij… Jeszcze wcześnie… 

Rozejrzała się za poszukiwaniem zegarka, ale jedyny który spostrzegła, był ten na jego przegubie.
Czując łupiący ból głowy i suchość w gardle, nie bawiła się w ceregiele tylko sięgnęła po jego dłoń.

- O cholera! – zaklęła, szybko wyskakując z posłania i prawie od razu tego żałując, czując jak wiruje jej w głowie.

Malfoy prychnął niczym niezadowolony kot, ale wreszcie sam przystawił zegarek do twarzy i otworzył oczy.

- O kurwa! – krzyknął, wyplątując się niezgrabnie z pościeli.
Hermiona kątem oka zauważyła, że spał w niebieskich bokserkach i poczuła niewysłowioną ulgę.
Całe szczęście, że ich nie poniosło, choć i tak spanie w jednym łóżku tak blisko siebie, było tak wysoce niewłaściwe, że zebrało jej się nagle na płacz.

- Pośpiesz się! Za pół godziny mamy być w ministerstwie! – warknął Malfoy, doskakując do szafy.

- A prysznic? – jęknęła, łapiąc się za obolałe skronie.

- Zaklęcie czyszczące musi nam dziś wystarczyć! Cholera! Gdzie moja różdżka? – denerwował się.

Hermiona spostrzegła swoją na nocnym stoliku i szybko ją złapała, rzuciła zaklęcie przywołujące i po chwili do sypialni wleciała różdżka Malfoya, która mocno pacnęła go w tył głowy.

- Przepraszam, to niechcący… – powiedziała pośpiesznie.

- Dobra! Ruszaj się, bo stary nas ochrzani, jeśli się dziś spóźnimy! I tak będzie się pieklił, że nie zjedliśmy z nim i resztą śniadania! – gorączkował się Malfoy, szybko wciągając na tyłek spodnie.

Hermiona podeszła do szafy, starając się ignorować silny ból głowy i lekkie mdłości.

- Masz! Wypij! – nakazał jej blondyn, szybko posyłając w jej stronę maleńką fiolkę z jakimś fioletowym płynem.

- Co to?

- Dobry eliksir na kaca. Pij i ruszaj się wreszcie!

Hermiona posłusznie spełniła polecenie, po czym za pomocą kilku zaklęć doprowadziła się do akceptowalnego stanu. Eliksir zadziałał i okropne łupanie w głowie od razu zniknęło.

- Szybciej! Na razie mamy tylko jeden kominek z siecią Fiuu w holu. Na pewno będzie cholerna kolejka! – denerwował się Draco, poprawiając krawat i przywołując swoją teczkę.

Hermiona jednocześnie zakładała szpilki i poprawiała źle zapięty guzik w bluzce.


💢💢💢


- Ale wczoraj przesadziliśmy… - marudziła, gdy prawie wybiegli z komnat i szybkim krokiem skierowali się do holu.

- My? To nie ja zrobiłem dla ciebie striptiz w rytm największego hitu Fatalnych Jędz! – uśmiechnął, się patrząc na nią przez ramię.

- Kłamiesz! – syknęła przez zaciśnięte zęby, czując jak rumieniec upokorzenia bucha jej na twarz.

- Nie! Masz tylko szczęście, że ja mam jeszcze jakieś zasady, bo naprawdę ty ich wczoraj nie miałaś… – zaśmiał się wrednie, łapiąc mocno jej dłoń, zanim weszli do głównego holu.

Hermiona spiorunowała go wzrokiem, ale się nie odezwała. Miała nadzieję, że jeśli faktycznie tak się przed nim wczoraj popisała, to ten incydent zostanie jak najszybciej zapomniany.

Kolejka do Fiuu faktycznie była długa, ale gdy wszyscy ich zobaczyli,  od razu zaczęli schodzić im z drogi.

- Dziękuję! Dziękuję bardzo! – powtarzała zdyszana Hermiona, mijając tych wszystkich ludzi i ledwo nadążając w szpilkach za szybko idącym Draconem.

Miała na sobie ołówkową spódnicę i bladozłotą, jedwabną bluzkę. Zabrała też żakiet i torebkę do kompletu. Malfoy nijak nie skomentował jej stroju, wiec uznała, że może być.
Najbardziej żałowała, że nie zdążyła spiąć włosów. Była pewna, że będą jej przeszkadzały przez cały dzień. Na szczęście po wczorajszym eliksirze wciąż prezentowały się dosyć dobrze.
Malfoy miał dziś na sobie grafitowy garnitur, czarną koszulę i jasny krawat. Wyglądał jak zwykle świetnie i raczej nikt go nie podejrzewał o morderczego kaca.

Draco nie dając jej czasu na nic, puścił jej dłoń, szybko oplótł ją ręką w pasie i wskoczył do kominka.


💢💢💢


Wylądowali w holu ministerstwa, a Hermiona niezgrabnie potknęła się o jego nogę.

- Uważaj lwico! – powiedział,  pomagając jej odzyskać równowagę, mocno przytrzymując ją w talii, a ona odruchowo wczepiła palce w jego ramiona.

- Nie możesz mnie tak porywać, bez ostrzeżenia! – zaśmiała się cicho, opierając się o niego i poprawiając szpilkę, która zsunęła jej się ze stopy.

- Oczywiście, że mogę! – odpowiedział Draco i również się roześmiał.

Hermiona nagle usłyszała gdzieś z boku rozwścieczone syknięcie. Odwróciła się i zobaczyła stojących nieopodal nich Rona i Nevilla.
Jej były chłopak miał zaczerwienione policzki, a jego wzrok ciskał prawdziwe gromy.

Cała krew odpłynęła z jej twarzy, a serce zdudniło głucho.
Ron widział, jak się śmieje do Malfoya…
- O Merlinie… O nie… Proszę nie…! - powtarzała z paniką w myślach.

- Dzień dobry Weasley, panie Longbottom… –  Draco przywitał krótkim skinieniem, po czym od razu znów władczym gestem złapał ją za dłoń.

Hermiona opuściła głowę, nie mogąc na nich spojrzeć. Rumieniec wstydu dosłownie palił jej twarz. Podejrzewała, że Ron wciąż najpewniej zaciskał pięści, a być może nawet jedną z dłoni trzymał w kieszeni, zakleszczoną mocno na różdżce…

- Dzień dobry – odpowiedział cicho Neville, gdy przeszli obok niego.

Hermiona była szczęśliwa, gdy wreszcie podeszli do złotych krat w ścianach. Personel techniczny najwyraźniej zdołał już uruchomić windy.

- Moja żona nigdy nie powinna nosić opuszczonej głowy! – warknął, gdy wciskał przycisk przywołujący windę.

- Jeszcze kilka dni temu, obudziłam się obok niego! Siedem lat…! Nie masz prawa oceniać mnie za to, że nie mogę mu teraz popatrzeć w oczy, po tym co się stało! -  zezłościła się, chcąc wyrwać rękę z jego uścisku.

Draco odwrócił się i spojrzał na nią uważnie, po czym pochylił się i mocniej uścisnął jej dłoń.

- A jak dobrze pójdzie, za kolejne czterdzieści lat, obudzisz się wciąż u mojego boku! Twoje dawne życie nie istnieje, rozumiesz? Koniec! Nie ma go! Teraz nazywasz się Malfoy, a Malfoyowie przed nikim nie uginają głowy!

Hermiona wzięła głębszy oddech, walcząc ze zdradzieckimi łzami. Musiała się opanować. To wszystko, co się działo, było wysoce popieprzone, ale tak było i już. Musiała to przetrwać. Tylko tyle… Aż tyle.


💢💢💢

Winda wreszcie nadjechała i mogli do niej wsiąść, a Draco wreszcie puścił jej rekę.

- Piętro siódme, Departament Sprawiedliwości i Departament Sądownictwa – rzucił na głos.
Kraty się zasunęły i winda ruszyła.

- Masz już jakieś pierwsze pomysły? – zapytała, chcąc przerwać ciężką ciszę.

- Kilka. Omówimy je na spokojnie, wieczorem przy kolacji. Dziś i tak trzeba będzie poświęcić czas głównie na organizację biura.

- Dobrze – zgodziła się krótko.

                Na drugim piętrze winda się otworzyła i do środka weszły trzy czarownice. Hermiona uśmiechnęła się z przymusem do Cho Chang. Wiedziała, że została ona osobistą asystentką Harry’ego. Eloisa Middelton, była teraz zatrudniona w Departamencie do Sprawa Magicznej Edukacji. Trzecią osobą, która wsiadła była Astoria.
Z tego co Hermiona pamiętała, ona została zastępczynią w Departamencie Magicznych Wypadków i Katastrof.

Greengrass od razu po wejściu do windy, zagryzła wargę najwyraźniej próbując z całej siły nie patrzeć na Dracona. Chyba jednak przegrywała sama ze sobą, bo raz po raz rzucała mu krótkie, tęskne spojrzenia.
O dziwo Malfoy w ogóle się nią nie interesował, jakby zupełnie ignorując fakt, że w ogóle była w jego pobliżu.
Naprawdę musiał mieć stalową silną wolę.

Na czwartym piętrze, Eloisa i Cho wysiadły, a oni zostali sami, we trójkę.
Hermiona westchnęła cicho, czując jak to wszystko ją przytłacza.
Przed chwilą zraniła uczucia ukochanego, a teraz stoi w windzie z dwójką zakochanych w sobie ludzi, którzy ze wszystkich sił starają się siebie ignorować. To było takie przykre…

- Skarbie… – usłyszała głos Malfoya.

- Tak? – Astoria odwróciła się do niego z nadzieją w swych pięknych, zielonych oczach.

- Możesz potrzymać mi teczkę? Chcę wyjąć różdżkę, by zawiązać but – Draco wręczył Hermionie swoją teczkę, nadal kompletnie ignorując Astorię.

Hermiona przytrzymała aktówkę, kątem oka widząc, jak panna Greengrass znów przełyka łzy.

Gdy winda otworzyła się na szóstym piętrze, Astoria praktycznie z niej wybiegła.
Hermiona wzięła głębszy oddech. Draco rzucił zaklęcie i spokojnie odebrał od niej swoją aktówkę.

- Zmieniłam zdanie. Nie musisz się trzymać od niej z daleka. Możesz się z nią spotykać, sypiać, cokolwiek! Tylko błagam nie ignoruj jej, bo nie mogę znieść tego, że to przeze mnie! – wyrzuciła z siebie na jednym wydechu.

Malfoy spojrzał na nią ze zmarszczonymi brwiami. Winda dojechała na ich piętro i kraty się rozsunęły. Hermiona ruszyła przed siebie, ale nim zdążyła wyjść, Draco znów złapał ją za dłoń i wciągnął z powrotem do środka.

- Jeśli powiedziałaś to tylko po to, bym ci pozwolił w ramach rewanżu spotykać się z Weasleyem, to chyba postradałaś wszystkie zmysły, sądząc, że to ci się uda! – wycedził przez zaciśnięte zęby, patrząc jej głęboko w oczy.

- Co? Nie! Cholera! Nie chcę widywać się z Ronem! Zraniłam go do żywego! Sam mój widok sprawia mu ból! Mam zamiar go unikać, jak tylko będę mogła, ale ty… Nie unikniesz Astorii! Mieszkacie przecież w jednym domu. Proszę cię… Wystarczy, że ja mam złamane serce! Nie łam go sobie i jej skoro nie musisz! – wyszeptała z determinacją.

- Mój Salazarze, Granger… Jaka ty jesteś głupia! – Draco pokręcił głową, wciąż patrząc jej głęboko w oczy.

Uniósł dłoń, delikatnie ujął jej podbródek i pochylił się nad nią.

- Nic nie złamało mi serca i nie bije ono dla nikogo, bo go porostu nie mam, rozumiesz? Tą informację radzę ci zapamiętać raz na zawsze, lwico! – powiedział z dziwną stalą w spojrzeniu, po czym za pomocą zaklęcia rozsunął kraty i wyszedł z windy, nie oglądając się na nią.


💢💢💢

Witajcie Kochani! 💓

Zgodnie z obietnicą - ślicznie komentujecie, to rozdziały "Rozejmu", nadal pojawiają się w maratonie 😉

To naprawdę dzika historia, sama nie wiem skąd się wzięła i w jakim kierunku pójdzie dalej, ale pisze się dobrze ma już 19 rozdziałów, więc na chwilę obecną zainteresowanych informuję, że to nie koniec publikacji :D

Z WOW też już trochę lepiej - na pewno nie będziecie musieli już długo czekać!

Przypominam też o maratonie 7/7  "Snów Wybranych" od 01.09 💣

venetiia.noks@gmail.com - w razie pytań (ostatnio jakimś cudem część poczty trafiła mi do spamu, więc przepraszam jeśli ktoś nie dostał odpowiedzi).

Ogólnie Pozdrawiam, jak zawsze!

V.

PS. Jutro rozdział może być później, bo jestem na imprezie, ale dodam choćby w nocy, obiecuję! 😝

















 


46 komentarzy:

  1. Taka szybka to ja jeszcze nigdy nie była Xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest moja upragniona waleczna i zadziorna Hermiona,rozdział świetny,coraz bardziej wyczuwalna jest chemia między naszymi słodziakami. Pozdrawiam

      Usuń
  2. Naprawdę kocham te niespodzianki przed snem a wkurzony Ron.. Uwielbiam! Biorę się za czytanie 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No kocham ten rozdział! Pijaństwo gołąbeczków mnie rozwaliło i już myślałam, że serio coś między nimi zaszło a tu nic 😕 No ale dobrze, czekasz z takimi rewelacjami na nas i myślę, że to musi być jak najbardziej świadome z ich strony, w końcu to będzie jedno z najcudowniejszych doświadczeń dla ich obojga! Żałuję, że Flint nie dostał po gębie, ale Hermiona zgasiła go koncertowo! Chłopak się chyba nie spodziewał, że ktoś taki jak Hermiona potrafi wbić taką szpile, oby się o tym przekonał jeszcze wiele razy! Pansy, moja droga i ukochana Pansy, mega mi jej szkoda, że Zabini to taki kretyn który chyba serio jest ślepy i nie widzi jak bardzo ją rani. Żeby się nie obudził, jak będzie za późno na cokolwiek i nie będzie już co zbierać. Jeśli Pansy serio wyjdzie za Notta... Nawet nie chce sobie tego wyobrażać. Jak w WOW naprawdę go polubiłam, tak tu go ścierpieć nie mogę, dlatego Pansy zasługuje na kogoś lepszego. A Draco jest tak cudownie opiekuńczy w stosunku do niej, mówiłam, że jest dla niego jak siostra i nie pozwoli jej krzywdzić, dlatego Diabeł też powinien dostać po gębie jak się nie ogarnie! Draco nie ma serca?! Tak chce uciąć tą rozmowę na temat Astorii i zgrywać gościa który nie ma uczuć, czy serio coś się stało? Teraz nie będzie mi to dawać spokoju, ale wiem, że szybko przed nami wszystkich kart nie odkryjesz. Wkurzony Ron trzyma nerwy na wodzy, spodziewałam się, że skoro ostatnim razem nie rzucił się z pięściami na Draco, to zrobi to teraz, jestem ciekawa jak długo jeszcze wytrzyma zanim to zrobi. Współczuję Hermionie, że musi patrzeć na to, jak rani kogoś, kogo kocha i z kim była blisko przez tyle lat. Draco jednak nie rozumie tego, że dla niej to nie jest łatwe i nie może udawać, jak gdyby nic się nie stało i 7 lat związku z Ronem wgl nie miało miejsca. Może się wkurzać na ten fakt, że kiedyś coś ich łączyło, ale nie ma prawa wymagać od niej tego, że Hermiona będzie traktować Rona jak kogoś, kto nic dla niej już nie znaczy i że nic się nie stało. Czuję, że jeszcze nie raz Hermiona pokłóci się o to z Draco, jeśli nie o Rona to też o Harrego, który wątpię, że będzie trzymał się od niej z daleka.
      Ściskam mocno i czekam na kolejny etap!

      Usuń
  3. Miałam wejść 00.00, ale musiałam mamie wodę odkręcić :D ale jestem i zaczynam czytać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocham ten rozdział. To jak Hermiona dogadała Marcusowi- dosłownie wybuchłam śmiechem. Cały rozdział czytalam wgl z uśmiechem. :D I ten striptiz Hemriony.. na serio? :D Nie no serio tem rozdział to bomba po prostu i nie mogę się doczekać następnego.
      Pozdrawiam kochana!

      Usuń
  4. Waleczna Hermiona jest
    Cudowny, zaborczy, stalowy Draco jest
    Wspólny poranek dramione jest
    Fajna Pansy jest
    Zazdrosny Ron jest
    Ministerstwo Magii jest
    Jest super, szkoda, że krótko, ale jutro mam nadzieję następny rozdział. Wkręciłam się t o t a l n i e
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  5. Przez twoje opowiadanie stanowię zagrożenie dla swoich pacjentów bo ciągle chodzę niedospana, ale.... niczego nie żałuje . Jak zawsze jestem zachwycona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dziś robiłam słoiki na zimę... I prawie zapomniałam dodać octu, bo tak myślałam o nich!

      Usuń
  6. Siedzę i analizuje ostatnie słowa Draco w tym rozdziale... Poproszę kolejny rozdział nawet teraz!
    A team Pansy-Malfoy-Hermiona to taki dream team, że ❤️ love, love!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę wiedzieć, co zrobi teraz Hermiona!

      Usuń
    2. Pójdzie do swojego gabinetu :P

      Usuń
    3. Iiii? XD
      Konfrontacja, konfrontacja, konfrontacja! KON-FRON-TA-CJA! 😂😂😂 Znam Cię tyle lat, a ty dalej mi to robisz, kończysz rozdziały w takich momentach :)

      Usuń
    4. Iiii dostanie dużo niespodzianek :D A mocna konfrontacja w etapie 11 :P

      Usuń
    5. Tylko podsycasz moją ciekawość XD niespodzianki brzmią... o tej godzinie tajemniczo 😂😂

      Usuń
    6. Przeczytałam ten rozdział czwarty raz! Zadziorna Hermiona ❤️

      Usuń
  7. Tak coś czułam, że dzisiaj też będzie rozdział. Calu dzień na niego czekałam. Było warto. Z biologicznego punktu widzenia życie bez serca nie ma racji bytu, jednak jeśli ty tak uważasz to trudno się spierać. Nie mogę już się doczekać WOW, a Rozejm to taki pocieszyciel, ale bardzo świetny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaką ty dla nas dobra jesteś tyyyle rozdziałów już nam dałaś 😍🤗

    OdpowiedzUsuń
  9. Coś mi się jednak wydaje że Draco jednak zakocha się w Hermionie ;)
    Pozdrawiam serdecznie i życzę dalszej weny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej , to opowiadanie jest świetne. Życzę dużo weny i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Moja Droga mieszasz mi w głowie tak bardzo, że aż ciężko to opisać🙈🙈. Zwroty akcji w tym opowiadaniu są chyba dla mnie nie do przewidzenia. Dałaś mi co chciałam PYSKATĄ HERMIONĘ 🤣🤣. Patrz sytuacja z Flintem . Załatwiła to po prostu w idealnym stylu jak nic!
    Deklaracja Draco'na w sprawie Astorii w sumie mocno mnie zaskoczyła...
    Pozdrawiam i ściskam ❤🤗🤗

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten wspólny poranek w pośpiechu był taki normalny, oni zachowywali się jakby byli prawdziwą parą. Może to jest jakiś sposób, jesli będą się spieszyć to nie będą się kłócić :P Powiem szczerze, że to opowiadanie chyba najbardziej mnie ekscytuje, bo nie mam kompletnie pomysłu gdzie zmierzasz z jego fabułą. I dobrze, tym przyjemniej się czyta!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja jak zwykle zasnęłam przed północą :D Pierwsze co robie rano to włączam bloga i czytam jeszcze w łóżku!
    Co do fabuły...
    Astoria jest tak bardzo irytującą bohaterką... Bardziej niż Ron!
    Super opisana impreza, się uśmiałam :D Hermiona swoim ostrym językiem wygra wszystko. Pansy zachwycam się od kiedy się pojawiła, bardzo przypomina mi Ginny swoją drogą.
    Smutne są ostatnie słowa Draco, ale mam nadzieje, że jego podejście szybko zmieni pewna Lwica.
    Dużo weny!

    Adirella

    P.S. Nadrobiłam kilka opowiadań i jestem pod ogromnym wrażeniem, tego że każde jest inne! Nie raz powtórzy się zarys fabuły, ale to jak prowadzisz bohaterów... no po prostu czapki z głów!

    OdpowiedzUsuń
  14. Hermiona jaka łaskawa ale była by pewnie i tak zazdrosna. 😂 Ron jak to Ron jest trochę głupi. A serce Malfoya napewno zabije dla kogoś 😋

    Pozdrawiam 😍

    OdpowiedzUsuń
  15. Tacy brudni, skacowani poszli do tego ministerstwa... 🤣 Ja zawsze rozkminiam takie rzeczy, haha. 🤣 Wiem, że zaklęcia itd, ale co porządny prysznic to porządny prysznic. 😜

    Dobra, już wiem, że Draco nie kocha Astorii... Podejrzewałam od początku, ale teraz mnie utwierdziłaś, że to po prostu ona była w nim zakochana jak zawsze, a Malfoy raczej z rozrywki akceptował jej towarzystwo. Może się mylę i wyjdzie na jaw jakaś wielka miłość, ale nie sądzę. 😜 Co do Hermiony i Rona - chyba za szybko Granger się poddała i jestem zdziwiona, że Ron tak ładnie wytrzymał to spotkanie w ministerstwie. Wiem, że już nie ma odwrotu i wyjścia z tego impasu, ale kurde... 7 lat związku to by każdego uderzyło. Myślałam, że więcej będzie rozpaczać. Ja bym rozpaczała. 🤣

    Wiem, że nie interesują Cię tego typu uwagi, ale jak ja nienawidzę zdrobnienia Dracze, Dracz. O jezu, straszne to jest, a wiem, że wiele dziewczyn tego używa. Nie wiem skąd to się wzięło i kto pierwszy to wymyślił, ale tak okropnie to nie pasuje do Dracona. No musiałam to tym razem napisać, sorki. 😜

    PS. Bardzo, bardzo cieszę się, że masz wenę do pisania i rozdziały tak szybko powstają. Uwielbiam to opowiadanie, więc codziennie wyczekuję rozdziału. 😊

    Pozdrawiam i buziaki! 💖

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam, że tylko mnie wkurza ten skrót "Dracze" we wszelkich opowiadaniach, serio coś mi się dzieje jak go widzę i wkurza mnie to mimowolnie 🙈

      Usuń
    2. Ależ ja też nienawidze tego skrótu i właśnie dlatego go użyłam w kontekście wypowiedzi negatywnej postaci - Dafne Greengrass, by podbić wasza niechęć do niej. Zapewniam, że to był celowy zabieg i szczerze liczyłam na to, że nie lubicie tego słowa :)

      Usuń
    3. Oj wierz mi, o ile na początku starałam się jakoś Dafne zaakceptować, tak jak tylko użyła tego skrótu, to mi się w żołądku przewróciło i znienawidziłam ją prawie tak samo jak siostrę 🙈

      Usuń
    4. Ja tam obu sióstr od zawsze nie lubiłam i nie lubię teraz, a jak widzę "Dracze" to się we mnie gotuje. 🤣

      Usuń
    5. Ja się zawsze staram dać każdemu bohaterowi szanse, ale jak widzę, że idzie od początku w negatywnym kierunku to od razu przestaje go lubić, tak od początku miałam z Astorią która denerwowała mnie tym byciem hydrantem gdzie tylko się da, a Dafne myślałam, że jest w miarę ok to przegięła pałke tym "Dracze" 😂

      Usuń
  16. Nie jestem miłośniczką Rona jakiegokolwiek, więc jak trochę się naogląda Hermiony i Draco razem i trochę powścieka to ja z przyjemnością o tym poczytam :D
    Ten Diabełek to taki duży mały chłopiec się wydaje, tu chce Pansy, ale nie przeszkadzają mu zaloty innej. Chciałabym, żeby byli razem, ale najpierw chyba Diabeł będzie potrzebował terapii wstrząsowej :P
    Mam nadzieję, że Hermiona szybko pomoże znaleźć Draco to jego serce ;)
    Bo ono już chyba zaczyna bić dla niej.
    Ciekawa jestem ich wspólnej pracy, jakby nie patrzeć sądownictwo i sprawiedliwość muszą się dogadywać ;) A przy tych razem spędzonych godzinach w biurze wiele może się zdarzyć :D
    Tempo w jakim się zaczynają dogadywać zdecydowanie mi odpowiada, przecież niekiedy tak właśnie jest, że gdy wszystko wskakuje na swoje miejsce to wszystko dzieje się bardzo szybko. A gdy nie jesteśmy czegoś pewni to przeciągamy sprawę ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. HA! Wiedziałam, że Hermiona dogryzie Flintowi, po prostu wiedziałam :D Co prawda nie spodziewałam się, że zrobi to w takim stylu, ale jednak! Jestem ciekawa tego trójkąta Flint-Astoria-Draco bo coś tutaj nie halo. Jeszcze dogryzki, że o Astorię zazdrosny nie był - swoją drogą ciekawe czemu. Nawet jeżeli się spotykali i byli tzw przyjaciółmi z przywilejami to patrząc na charakter Draco powinien się tak samo zachowywać względem Astorii. Nie rozumiem tutaj już nic. Nie mogę też zapomnieć o ostatnich słowach Draco. Oczywiście, że w nie nie wierzę :D Myślę, że to takie pozory, żeby ludzie myśleli, że on jest taki twardy, taki BAD BOY (uhhh uwielbiam go!)
    Zastanawiają mnie też jego gesty względem Hermiony - jestem ciekawa czy to rzeczywiście aby na pewno chodzi tylko o to, żeby zaznaczyć „swój teren”. Jak już powiedziałam, jakoś Astorii nie zaznaczał - o czym Flint łaskawie wspomniał. Mam jakąś swoją teorię na ten temat, a w głowie już rodzi mi się kolejna :D
    Striptiz Hermiony! Jestem ciekawa czy on rzeczywiście miał miejsce czy to były tylko dogryzki ze strony Draco - obstawiam, że to tylko docinki z jego strony, bo on pamięta wieczór, a wie że Hermiona nie bardzo. Jestem ciekawa czy rzeczywiście coś się ciekawego działo, być może masz w planach jeszcze w jakiejś retrospekcji powrócić do tego wieczoru. Może Pansy coś będzie wiedziała :D
    Ron… trochę mi go szkoda, ale tylko trochę! I tak jestem pod wrażeniem, że tak dobrze (jak na niego) to znosi :)
    No i jestem też ciekawa co wyniknie z relacji Zabini i Pansy, o ile coś wyniknie. Mam nieodparte wrażenie, że Pansy może być w ciąży i ich rodzice, żeby jakoś to ukryć pozwolą im być razem. Moja dusza romantyczki się tutaj trochę przebija :D
    Jestem ciekawa kiedy zacznie się robić troch bardziej namiętnie między naszą dwójką, szczerze czekam na to w napięciu!
    Ściskam Cię mocno i czekam na kolejny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo ciekawi mnie relacja Draco z Astorią - jak wyglądała wcześniej? Czy faktycznie Draco jest w niej zakochany? Niewątpliwie czekam na więcej!

    Coraz bardziej podoba mi się postać Hermiony i to w jaki sposób zmienia nastawienie do ślizgonów poznając ich coraz lepiej :D

    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Kocham to opowiadanie ❤️❤️❤️
    A Hermionę, która dogryza Marcusowi to już w ogóle uwielbiam. Pyskata Hermiona jest najlepsza! :D
    Ciekawa jestem jak im się będzie pracowało :p
    P.

    OdpowiedzUsuń
  20. No to Hermiona mu dogryzła :D Miałam cichą nadzieję, że tak właśnie zrobi ! Coraz bardziej intryguje mnie trójkąt Draco - Astoria - Flint, wyczuwam, że była tu jakaś solidna drama i to dlatego Draco powiedział, że nie ma serca. Czyżby Astoria zdradziła go z Flintem? Nic innego nie przychodzi mi do głowy na razie... Zabini i Pansy - tutaj wyczuwam za to nadchodzącą dramę i myślę, że Hermiona będzie chciała pomóc koleżance. Postać Pansy coraz bardziej daje się lubić, bardzo dobrze ją przedstawiłaś - nadal jest ślizgonką, ale ma wiele cech czyniących z niej dobry materiał na przyjaciółkę ;D
    Co do Rona - spodziewałam się, że już całkowicie wybuchnie, ale jak na razie to jak na niego (albo raczej jak na moją wizję jego osoby) nie trzyma się aż tak źle od momentu w którym lekko uszkodził Malfoya.
    Rozjem idzie w naprawdę ciekawym kierunku :D Dawno nie czytałam żadnego tak oryginalnego ff (pod względem oryginalności Rozejm przebił nawet WOW jak dla mnie :D ), więc naprawdę nie mogę się doczekać co tam dalej wymyśliłaś :D
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  21. Uu Draco bardzo niejednoznacznie odpowiedział o jego związek z Astorią..
    Biedna Pansy :c i Ron. Tak, nie przepadam za nim nigdzie, ale to przykre po prostu :c ale dzisiaj tak się spoczko zachował! 😄
    A Hermiona i tak lepiej trafiła :D Hhaha
    I Draco ❤️ podoba mi się jego przyjaźń z Pansy :)
    Czekam na więcej!
    Dużo weny i zdrówka 😇

    OdpowiedzUsuń
  22. Lubię wkurzonego Rona🙈 w serii JK. Rowling uwielbiam go,ale we wszystkich fanfikach po prostu jest na mojej czarnej liście bohaterów i uwiebilam jak zawsze Ty go kreujesz 😀a Ron to nic! Jak Hermiona pocisnęla z Flintem ♥️ Mistrzostwo!
    Niech wie z kim lepiej nie zadzierać. Malfoyowie są ba czele tej listy. Ale, że Nott tak wprost żartował do Draco, to szok.
    Biedna Pansy... i jeszcze te zawroty głowy. Ciaza się szykuje?🙈
    Jedyn minus, to taki, że jak był striptiz, to brakuje mi jego opisu 😀 chyba, że Draco sobie żarty stroił 😏?
    Proszę o więcej 🙏🏻

    Dużoooo weny♥️

    OdpowiedzUsuń
  23. Ciekawi mnie ta relacja D&A. Bo przecież wiadomo że ma serce tylko gdzie i kiedy zabije to już inna sprawa. Ogólnie całe opowiadanko mnei ciekawi. Fajnie się to czyta, ciągle rozmowy, dodatkowe info o bohaterach, fajnie, fajnie. Czekam dalej zniecierpliwiona, umila mi to mega pobyt w szpitalu, także dzięki!, 😉

    OdpowiedzUsuń
  24. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  25. :37
    Ale się wkręciłam w to opowiadanie, znowu od razu po przebudzeniu sprawdzam czy jest rozdział:D i w końcu mam to na co czekałam od początku- Hermionę- silną babę, która jest w stanie sama się odezwać i bronić, a nie sierotkę którą potrzebuje rycerza do obrony- girl Power ! O tak Flint masz się czego obawiać i to nie tylko Draco! Bardzo mi się podoba proces budowania ich relacji od szacunku i budowania zaufania, choć pewnie Jeszce długo będzie widać różnicę w ich podejściu do całej sprawy. Jestem w szoku, ale po raz pierwszy szkoda mi Rona - jego ukochana udaje że go nie zna i jest z jego największym wrogiem - dziwne, że Ron nie myśli, że przeklęli Mionę imperiusem. No i Pansy i jej zawroty głowy.. czyżby ciąża? ;) czekam na więcej I chyba to opowiadanie aktualnie najbardziej mnie ciekawi choć czekam też na rozwój innych, dużo weny !

    OdpowiedzUsuń
  26. Tego Rona wkurzonego spodziewałam się więcej 🙈
    Co tu się dzieje z ta Astoria, ta cała sytuacja jest malo zrozumiała dla mnie
    .. chociaż Draco zachowuje się jakby miał ja głęboko.. no.. nie wiem, ciężko mi stwierdzić.. 🤔
    Liczę, że Flint namiesza.. lubię dramy 🙊
    I czekam na ciąg dalszy 😁😉

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja tam totalnie widzę, jak się pakuję Draco bezpardonowo na kolana! Hahaha ;) Dobrze, że naszej powściągliwej Hermionce szanowny Dracze sam pomógł w tej "decyzji" ;) I w końcu zaczęła pyszczeć do kogoś więcej, niż tylko do niego! Dobrze tak, obleśnemu Flintowi, a i tak został potraktowany łagodnie. Z Nottem mam problem czy jest ten dobry czy zły, chociaż wnioskując po tekście Pansy do najbardziej rozgarniętych nie należy, więc jeśli ślub z nim miałby dojść do skutku to wolałabym uciec i wyrzec się rodziny ;P
    Haha, w sumie to by się mogło wydarzyć, ten cały striptiz Hermiony po pijaku ;) Lwica <3
    Czy tylko mnie ta Astoria już tak wkurza tym swoim odwiecznym rykiem?! ;P

    OdpowiedzUsuń
  28. Draco musiał mieć stalowe nerwy i niesamowita powściągliwość przed Hermiona bez żadnych zasad i ograniczeń 🙈 striptiz do piosenki Fatalnych Jedz - cudo 😍 kac morderca nie ma serca.... Jak ja ich dobrze rozumiem, kiedy następnego dnia trzeba iść do pracy... Jutro, a właściwie już dziś też podejrzewam ciężkie wstanie do roboty 😅
    Uwielbiam Hermione kiedy tak pięknie gasi Flinta - to jest po prostu scena oskarowa! Idealnie to zrobiła!
    Zabini to pajac, nie ma go co tłumaczyć, Pansy podjęła słuszna decyzję... Bardzo słuszna...
    Hermiona dając pozwolenie Draco na spotykanie się z Astoria, spadła z księżyca chyba😅 Draco i tak zareagował dość łagodnie...
    Ron wkurzony czy nie, mógłby nie istnieć 🙈
    Jak pierwszy raz czytałam Rozejm to uwielbiałam zwrot Gryfonica, bo takie niespotykane i nowe, ale do tego opowiadania tak bardzo pasuje Lwica, uwielbiam ♥️

    OdpowiedzUsuń
  29. Mam nadzieję że Hermiona wiecznie będzie miała taki cięty język 🙏
    Szkoda mi trochę Astorii.
    Jak kiedyś podobał mi się nawet Ron i jego charakter to dzięki twoim opowiadaniom go nie trawie... 😑
    Jestem naprawdę ciekawa jak to się dalej potoczy...
    Bardzo bardzo interesujące opowiadanie. Podoba mi się twój styl pisania i jak płynnie ci to wychodzi.
    Bohaterowie są interesującymi osobami.
    Narazie nie ogarniam Notta. Co z nim? Jest okey? Czy wręcz przeciwnie... Draco się nie zmienił. Dalej jest arogancki i pewny siebie-ale to dobrze. Mam nadzieję że Ginny przyjaźń z Hermiona nie wyparuje.

    OdpowiedzUsuń
  30. Uwielbiam cięty język Hermiony w tym opowiadaniu 😂. Rozwaliła Flinta totalnie 😂. Rozdział jak zawsze świetny. Podoba mi się jak przedstawiasz bohaterów. 😁

    OdpowiedzUsuń