piątek, 4 lutego 2022

Przyrzeczona - Rozdział XLVIII

Dedykacja: Dla Kwestii Marzeń - za jej szybkość pod poprzednim postem 💕

Betowała niezastąpiona Neska 💚

💍💍💍


30 grudzień 1998


Cieszyła się, że pomimo pocałunku, kolejnego dnia nie czuli się ze sobą niezręcznie. Gdy rano wychodzili ze wspólnego treningu, żartując z tego jak Hermiona żałośnie wypadła na linie bez eliksiru i zaklęcia lewitacji, spotkali pod salą Lucjusza.

- Wybieram się dziś do mojego biura w ministerstwie i zastanawiałem się, czy też nie planowaliście tam wizyty w sprawie rejestracji zaklęcia Hermiony – zagadnął. – Z tego co się dowiedziałem, należy pobrać odpowiednie dokumenty i zarejestrować próbę testową, jaką Draco będzie musiał przeprowadzić.

Młodszy Malfoy i Hermiona spojrzeli na siebie niepewnie. Od czasu świąt nie mieli jeszcze okazji porozmawiać o tej sprawie. Jej zaklęcie, sprawiające że sny można było przenosić do myślodsiewni podobnie, jak myśli, było naprawdę ciekawe i z pewnością wzbudziłoby zainteresowanie.

- Nie mam dziś drugiego treningu, bo Terence jeszcze zdrowieje, a Graham ma na głowie kolejną konfrontację z rodziną Greengrass.

- Biedni ludzie – Lucjusz wrednie zachichotał. – Dwie zerwane umowy zaręczynowe i setki galeonów stracone na nieudane przyjęcia.

- Skoro to Theodore zerwał zaręczyny, czy Astoria dostanie rekompensatę? – zastanawiała się Hermiona, gdy razem z Lucjuszem wspinali się po schodach na piętro.

- Próbują uderzyć w tę sama klauzulę, co Montaguowie – wtrącił Draco. – Jej brak lojalności.

- Czyli, że to ty jesteś przyczyną rozpadu obu umów zaręczynowych ich córek – Lucjusz spojrzał na syna z lekkim podziwem.

- Wcale nie! – oburzył się Draco, a Hermiona parsknęła śmiechem.

Owszem – pośrednio, ale był.

- Rozumiem, że mam na was poczekać? – zapytał Lucjusz.

- W sumie nie widzę przeszkód, by to dziś załatwić – stwierdziła Hermiona z delikatnym uśmiechem.

- Za ile musimy wyjść? – zapytał ojca Draco.

Lucjusz wyjął swój kieszonkowy zegarek, a Hermiona z radością zauważyła, że był to ten od niej – ten ze specjalną skrytką. Draco w sumie też nie rozstawał się ze swoją bransoletką ze smokiem, co sprawiało jej wiele satysfakcji.

- Trzy kwadranse – odpowiedział Malfoy senior.

- Zdążysz się przygotować? – spytał ją uprzejmie narzeczony.

- Oczywiście – zapewniła. – Do zobaczenia na dole.

Gdy zeszła na dół ubrana już odpowiednio w elegancką garsonkę i płaszcz, zastała w holu Narcyzę w otoczeniu Almy, Eleonory i jeszcze kilku innych dam z towarzystwa.

- Hermiono, dobrze że jesteś! – Narcyza uśmiechnęła się do niej promiennie. – Lucjusz mówił, że zaraz wychodzicie, ale postaraj się być w domu na popołudniową herbatę. Mamy sporo do omówienia.

- Oczywiście Narcyzo – Hermiona odwzajemniła uśmiech z lekkim przymusem. – Czy coś się stało?

- Jako, że zaręczyny w domu Greengrass zostały odwołane, nasz krąg towarzyski postanowił na szybko zorganizować bal sylwestrowy, byśmy mogli razem powitać nowy rok – wyjaśniła Narcyza. – Postanowiliśmy, że najlepiej by odbyło się to w naszej sali balowej. Jest największa.

Hermiona miała wrażenie, że zaraz ugną się pod nią nogi.

- Jak wspaniale – wykrztusiła, starając się nie poddawać rozpaczy. To był przecież tylko kolejny bal. Nic wielkiego.

- Co jest wspaniałe? – Draco zeskoczył ze schodów z gracją kogoś dobrze wysportowanego. Na twarzy miał ten uroczy uśmiech, który Hermiona nauczyła się ostatnio tak uwielbiać.

- Twoja mama urządza bal sylwestrowy! – zawołała z udawanym entuzjazmem i patrzyła, jak w jednej sekundzie, uśmiech zamiera na ustach blondyna. Widać, że był zadowolony z tego, tak samo jak i ona.

- Dlaczego? – jęknął żałośnie, patrząc na matkę niczym kopnięty szczeniak.

- Nie waż się grymasić! – poczuła go Narcyza, poprawiając kołnierzyk jego koszuli i uśmiechając się ciepło. – To będzie fantastyczna zabawa.

- Wątpię – sarknął Draco, wyglądając na nieco obrażonego.

- Gotowi? – Lucjusz wyszedł z jednego z dolnych korytarzy i podszedł do nich.

- Mama urządza bal sylwestrowy! – poskarżył się od razu Draco.

- A jak myślisz, kto musiał słuchać o tym pomyśle przez ostatnie dwa dni? – Lucjusz posłał synowi krzywe spojrzenie.

- Jak dobrze, że mam Hermionę – Narcyza objęła ją czule ramieniem. – Jedyna osoba z tej rodziny, która na nic nigdy nie narzeka!

Hermiona zmusiła się do uśmiechu. Tym łatwiejsze to było, bowiem zrobiło jej się naprawdę miło na sercu, gdy Narcyza tak bezpośrednio nazwała ją członkiem swojej rodziny.

Draco kaszlnął, co dziwnie zabrzmiało jak:

Lizuska.

- Chodźmy już. Załatwiłem, że Perkins z działu legalizacji zaklęć będzie na was czekał – poinformował Lucjusz, prowadząc ich do kominka.

Szybko pożegnali się z Narcyzą i jej świtą, by móc przenieść się do ministerstwa. Hermiona czuła drobny dreszcz ekscytacji. Nie była tam od czasów, gdy włamała się tam z Harrym i Ronem, by ukraść naszyjnik Umbridge. Dziś jej wizyta miała być mniej niebezpieczna, choć nigdy nie wiadomo.


💍💍💍


Perkins z działu badań i legalizacji zaklęć był niskim, grubawym mężczyzną w średnim wieku, który najwyraźniej czuł spory respekt przed Lucjuszem Malfoyem, bowiem ich sprawę załatwiono, gdy tylko pojawili się w jego biurze – z pominięciem kolejki.

W kilka minut objaśnił im całą procedurę rejestracji, a później wydał odpowiednie dokumenty. Podziękowali mu uprzejmie i postanowili odprowadzić Lucjusza do jego biura w podziemiach Wizengamotu, które należało mu się jako członkowi parlamentu.

Wsiedli do windy, gawędząc wesoło, dopiero po chwili spostrzegając, że jest w niej ktoś znajomy.

- Dzień dobry panie Weasley! – Hermiona uśmiechnęła się do niego promiennie, szczęśliwa, że go widzi.

Artur na chwilę odwrócił głowę i spojrzał na nią nieprzytomnie, po czym ponownie spojrzał na kraty windy, nie odzywając się ani słowem.

Hermiona poczuła dreszcz niepokoju. Coś tu było bardzo nie tak. Uścisnęła mocniej ramię Draco, które wciąż trzymała, a blondyn spojrzał na nią, równie zaniepokojony.

- Arturze, czy możesz pójść z nami na chwilę do mojego biura? – zapytał Lucjusz swym wyniosłym tonem. Najwyraźniej on również spostrzegł, że z panem Weasleyem coś się działo.

- Nie mogę – odpowiedział mu martwym głosem. – Muszę iść do domu po moją córkę.

Hermiona ledwo utrzymała się na nogach. To z pewnością nie było normalne. Kraty windy się rozsunęły, gdy dojechała do atrium, a pan Weasley od razu ruszył przed siebie. Hermiona w panice złapała go pod ramię, by go zatrzymać.

- Naprawdę musimy nalegać! To bardzo ważne! – wyjaśniła pośpiesznie.

- Dokładnie tak! – Draco złapał Artura pod drugie ramię. – Musi nam pan koniecznie poświęcić kilka minut rozmowy.

Hermiona zauważyła, jak Lucjusz dyskretnie macha różdżką, a dwie czarownice, które śpieszyły by wejść z nimi do windy, najwyraźniej właśnie zmieniły zdanie. Na szczęście kraty szybko się zsunęły i winda ruszyła w dół, gdzie mieścił się gabinet Lucjusza.

- To Imperius – stwierdził Draco, patrząc na mętny wzrok i niezbyt stabilną postawę pana Weasleya.

- Wezwiemy Shacklebolta – zdecydował Malfoy senior. – Słyszałem plotki, że jest problem z kontraktem zaręczynowym Pottera i córki Weasleyów.

- Och nie! – Hermiona nerwowo przytknęła dłoń do ust.

To prawda, że od kilku dni nie miała żadnych wieści od Ginny, ale była tak zajęta Fressange, a później wydarzeniami w Alpach, że zupełnie nie zwróciła na to uwagi. Co u diabła się działo?

Gabinet Lucjusza mieścił się w okolicach sali sądowych Wizengamotu i był oczywiście elegancko urządzony. Posadzili Artura na skórzanej kanapie, a Hermiona spróbowała rzucić kilka zaklęć wybudzających. Imperius rzucony na ojca Rona i Ginny nie był doskonały – świadczył o tym zamglony wzrok, niespójna mowa i fakt, że się im nie opierał, gdy go ze sobą zabierali – niemniej nie dało się go zdjąć bez pomocy aurora.

Na szczęście Kingsley zjawił się w biurze Lucjusza już po kwadransie.

- Co wam powiedział? – zapytał, machając różdżką nad przyjacielem.

- Że musi iść po swoją córkę – wyjaśnił mu Draco.

- Cholera! – Shacklebolt wyglądał na poważnie zaniepokojonego. – Dopiero wczoraj dowiedzieliśmy się, że ostatecznie odrzucono kontrakt zaręczynowy Harry’ego i Ginny.

- Co? Dlaczego? – zapiekliła się Hermiona.

- Wizengamot uznał, że nie można potwierdzić, że Harry sam go podpisał, jeśli nie stawi się osobiście w ministerstwie.

- A on nie może tu przyjść z wiadomych względów – skomentował Lucjusz. – Zapewne był to pomysł naszego wspaniałego Antoina.

- Co oni chcieli zrobić? – Hermiona nie mogła ukryć niepokoju i ledwo się powstrzymała przed złapaniem Draco za rękę, w poszukiwaniu pocieszenia.

- Najpewniej zmusić Artura, by przyprowadził tu Ginny, podpisał zgodę na jej zaręczyny, a później zabrać ją stąd gdzieś, gdzie byśmy jej nie odnaleźli – Kingsley smutno pokręcił głową i wreszcie rzucił końcowe zaklęcie, po którym pan Weasley zamrugał bardziej przytomnie.

- Ginny! – krzyknął, zrywając się z sofy i ciężko oddychając.

- Nic jej nie jest – Auror położył dłoń na ramieniu mężczyzny w uspokajającym geście. – Całe szczęście, Malfoyowie spotkali cię w windzie i powstrzymali przed powrotem do domu.

Artur schował twarz w dłoniach i wziął drżący oddech.

- Ostatnim, co pamiętam jest Dolohlov wchodzący do mojego biura z pytaniem dlaczego embargo na produkty mugolskie nie obejmuje radia.

- Wiedziałem, że to był on – oznajmił triumfująco Lucjusz.

- Na Merlina, Hermiono… - Artur podszedł i przygarnął ją do siebie. – Jak dobrze, że akurat tu dziś byłaś. Ja nie wiem, co bym zrobił, gdyby oni…

- Już dobrze – Hermiona poklepała go pocieszająco po plecach. – Ale sytuacja jest naprawdę poważna.

- Przecież Dolohlov jest już zaręczony – zauważył Draco. – Z Lynną Safiq.

- Dla zdobycia dojścia do rodziny Weasleyów z pewnością byłby skłonny zerwać te zaręczyny i od razu zawrzeć nowe – stwierdził Lucjusz.

- Najwyraźniej działają szybciej niż się obawialiśmy – przyznał Kingsley.

- Bill, Charlie i Percy rozesłali już zapytania do swoich kolegów. Jeśli ktoś nie jest jeszcze zaręczony, jak najszybciej to załatwimy – Artur był blady i wyraźnie przejęty.

- Wiesz, że oni mogą nie zawahać się skrzywdzić każdego, kto stanie im na drodze? – spytał cicho Lucjusz, patrząc uważnie na Kingsleya.

Pan Weasley opadł na kanapę wyraźnie zdruzgotany.

- Moja mała córeczka… Muszę ją gdzieś wywieźć. Dobrze ukryć.

- Jeśli nie będzie zaręczona, ministerstwo może nakazać wszczęcie jej poszukiwań – powiedział Lucjusz. – Nie zawahają się użyć wszelkich metod pod naciskiem wiadomych wpływów.

- Czy masz może jakiś pomysł? – spytał Shacklebolt, patrząc uważnie na Malfoya seniora.

- Musi się zaręczyć z kimś, kogo nie odważą się ruszyć lub też, nie będzie im się to opłacało – odpowiedział spokojnie Lucjusz.

Draco i Hermiona spojrzeli na siebie. Ta sytuacja wyglądała bardzo znajomo.

- Znasz kogoś takiego? Oddam za to wszystko, co mam! – Artur rzucił się w stronę Lucjusza, łapiąc go mocno za ramię.

Malfoy szybko strącił z siebie dłoń pana Weasleya i z grymasem poprawił szatę. Hermiona była prawie pewna, że na końcu języka miał cyniczny komentarz o tym, że cokolwiek Artur miał do zaofiarowania, to z pewnością było to niewiele.

- Lucjuszu – Hermiona spojrzała mu prosto w oczy, pierwszy raz głośno zwracając się do niego po imieniu. – Błagam cię o pomoc. Ginny jest dla mnie jak siostra… - Jej oczy mimowolnie zaszkliły się łzami.

Na samą myśl o krzywdzie Ginny, wpadała w rozpacz.

Lucjusz westchnął ponuro i spojrzał na Draco, który podszedł, by podać Hermionie chusteczkę, a ona wykorzystała to, by ukryć twarz w jego ramieniu, próbując opanować łzy.

- Co o tym myślisz? – zapytał syna.

- Wiem, że zrobiłby to bez chwili wahania i bez względu na ryzyko. To jego matka pozostaje problemem – przyznał Draco, obejmując Hermionę ramieniem i przyciskając ją do siebie. – A jeśli ona za nim nie stanie, nasza protekcja może nie wystarczyć.

- Mówisz o Zabbie? – Hermiona uniosła głowę i spojrzała z nadzieją na narzeczonego. – Naprawdę myślisz, że mógłby to zrobić?

- A masz jakieś wątpliwości? – Draco uśmiechnął się do niej delikatnie.

- Ale… Takie udawanie może być dla niego bardzo bolesne, jeśli jego uczucia są prawdziwe – rozważała na głos.

Draco spojrzał jej w oczy tak głęboko, że poczuła od tego przejmujący dreszcz. Patrzył tak przez kilka sekund, po czym tylko lekko wzruszył ramionami.

- To nie ma znaczenia, jeśli w ostatecznym rozrachunku zdoła ją ochronić. Nic innego nie będzie się liczyło.

Nie wiedziała dlaczego, ale przez chwilę pomyślała, że za jego słowami mogło się kryć coś więcej. Oczywiście to nie był dobry czas, by mogła to naprawdę rozważać.

- Dam mu swoją protekcję i spróbuję przekonać do tego pomysłu Almę – zdecydował Lucjusz. – Powiemy, że poznał się bliżej z panną Weasley przez ciebie i Hermionę, i to dlatego zapragnął jej jako narzeczonej – planował Lucjusz.

- Zaraz, zaraz! – przerwał im Artur. – O kim wy mówicie? Co to za jeden, ten typ, który ma zgodzić się zaręczyć z Ginny, by móc ją ochronić?

- Czy to nie jasne – Kingsley uśmiechnął się wymownie. – Mówią o najlepszym przyjacielu młodego pana Malfoya, Blaisie Zabinim, synu Almy Neviani.

- Czarnej wdowy? – Artur wzdrygnął się obrazowo.

- Tej samej. On nie jest zaangażowany w żaden kontrakt zaręczynowy, jak rozumiem? – Shacklebolt zwrócił się bezpośrednio do Dracona.

- Nie. Skończył jednak szkołę przed czasem, bowiem nie chciał pozostawać w Hogwarcie bez przyjaciół.

- W porządku – Kingsley znów się uśmiechnął. – Myślicie, że jego matka da się namówić na wieczystą przysięgę?

- Nie liczyłbym na jej entuzjazm – Lucjusz uśmiechnął się cynicznie. – Ale musimy spróbować, to zrobić dla dobra panny Weasley.

Hermiona poczuła, jak jej serce wypełnia nadzieja. Spojrzała na zamyśloną twarz Draco, po czym odruchowo sięgnęła i dotknęła palcami jego policzka.

- Czy to się uda? – szepnęła.

Blondyn znów spojrzał jej w oczy, wciąż trzymając ją blisko siebie.

- Mam nadzieję, że tak – odpowiedział szczerze.

Hermiona odetchnęła płytko. Cieszyła się, że Draco chciał pomóc Ginny. Hermiona ufała mu, że zrobi wszystko, by pomóc jej ochronić przyjaciółkę. Jego wsparcie pozwalało jej zachować spokój i ochronić ją przed wpadaniem w rozpacz czy panikę.

Szybko dogadali resztę szczegółów. Malfoy senior, świadomy tego, że Alma wciąż pozostaje we dworze Malfoyów postanowił udać się tam wraz z Hermioną i Shackleboltem, i spróbować ją przekonać. Artur planował wrócić do domu i pilnować swojej rodziny, aż do czasu jak wszystko będzie załatwione, a Draco wziął na siebie ciężar rozmowy z przyjacielem. Wiedział, że Blaise nie odmówi, choć już się martwił, że to wszystko mogło go zranić.

Hermiona podzielała jego obawy, ale wiedziała, że przy tej rozmowie Draco i Zabb muszą być sami. Miała tylko nadzieję, że wszystko uda się szybko i efektownie załatwić.

Wychodzili już z biura Lucjusza, gdy Kingsley na krótko ich zatrzymał, zwracając się do Hermiony.

- Nie wiem czy to dobry moment, by ci to powiedzieć, ale z powodu sytuacji Ginny, postanowiliśmy przyśpieszyć zaręczyny Rona. Wczoraj podpisał swój kontrakt.

- Och! - Hermiona spojrzała ukradkiem na Draco, który wydawał się zupełnie nie zainteresowany tymi informacjami. Choć gdyby się bliżej przypatrzeć - linia jego szczęki, była dziwnie mocno zaciśnięta.

- Z uwagi na sytuację, nie będą robić oficjalnego przyjęcia – wtrącił Artur, patrząc na Hermionę przepraszająco.

- Rozumiem. Kogo mu przydzieliliście? – zapytała, starając się zabrzmieć swobodnie.

Kingsley i pan Weasley wymienili krótkie spojrzenie.

- Lavender Brown. Jej wuj zgodził się na to, w zamian za umorzenie śledztwa w sprawie jego długów hazardowych – wyjaśnił Kingsley.

Hermiona ledwo powstrzymała parsknięcie śmiechem. Tego mogła się spodziewać. I już doskonale wiedziała, jakie Ron będzie miał do tego podejście. Mogła się założyć, że już zdążył skonsumować swój związek z zawsze chętną i wciąż żywiącą do niego jakąś nić sympatii Lav.

- Jeśli chciałabyś z nim porozmawiać… - zaczął Artur.

- Nie – Hermiona pokręciła głową z uśmiechem. – Naprawdę nie – dodała bardziej stanowczo, patrząc ukradkiem na Draco, który wciąż był spięty. – Ale mam nadzieję, że wszystko będzie u nich dobrze. Wiem, że się lubią, więc nie powinno być problemów.

Artur skinął jej krótko. Widocznie dla wszystkich było już jasne, że wspólna historia Hermiony i Rona, ostatecznie dobiegła końca.


💍💍💍
  

Draco nie wiedział, co ma myśleć. Uścisk jaki dała mu Hermiona, zanim wskoczył do kominka w ministerstwie, by móc się przenieść do domu Zabiniego, był dziwnie… intymny. Nie tak przytula się kogoś na pokaz lub przyjaciela na pożegnanie. Nie wiedział dlaczego, ale bał się, że próbowała w ten sposób odreagować zaręczyny Weasleya, tak jak wczoraj próbowała odreagować scenę z Nottem, całując go namiętnie na oczach wszystkich.

Salazarze… Uwielbiał ją całować. Nawet na pokaz. Nawet krótko. Była taka drobna i miękka w jego ramionach, a jej usta smakowały jak niebo. Sam nie wiedział, jak ma się z tym wszystkim uporać. Wiedział jednak, że nie chciał przestać.

- Dzień dobry paniczu! – Rory – skrzat domowy Zabiniego powitał go, gdy tylko postawił nogę w salonie.

- Cześć Ro. Czy zastałem może Zabba? – zapytał z uprzejmym uśmiechem.

- Pan jest w jacuzzi. Czy panicz Draco życzysz sobie, żeby Rory go powiadomił?

- Nie trzeba. Sam znajdę drogę, dzięki – Draco ruszył przed siebie, wiedząc, że jacuzzi znajdowało się w ogrodzie zimowym Zabinich na tyłach dworu.

Gdy tam dotarł, zastał Blaise’a praktycznie drzemiącego, w czasie gdy wzburzone bąbelki otaczały jego ciało.

Nie mógł przegapić takiej okazji.

Zakradł się cicho, podwijając rękaw szaty, a później jednym, zręcznym ruchem wepchnął głowę przyjaciela pod wodę.

Blaise wynurzył się po kilku sekundach, kaszląc i prychając, a Draco śmiał się naprawdę głośno ze swojego małego żartu.

- Kurwa Smoku! – zaklął szpetnie. – Chcesz mnie zabić czy jak? Nie ma cię w moim testamencie, wszystko zapisałem na fundusz ubogich tępicieli gnomów ogrodowych.

- Jak wspaniałomyślnie – Draco zachichotał, po czym podszedł do stojącego w rogu pokoju barku.

- Minęło chociaż południe? – Zapytał Blaise, wychodząc z wody i sięgając po swój szlafrok.

- Pyta ten, który spędza pracowity poranek na relaksie w bąbelkach – Draco napełnił dwie kryształowe szklanki najlepszą jakościową whisky, której u Zabba nigdy nie brakowało.

- Nie żebym się nie cieszył, że w dzień, gdy nie musiałem oglądać na treningu twej ślicznej buziuchny, nawiedzasz mnie niczym zwiastun śmierci, ale co jest? – Blaise odebrał od przyjaciela szklankę, po czym opadł na ratanowy fotel, wyściełany aksamitnymi poduszkami i popatrzył uważnie na Dracona.

Draco wziął swoją szklankę i usiadł naprzeciwko kumpla, biorąc głęboki oddech.

- Pamiętasz, jak wiele razy mówiłem ci, że nie chciałem zmuszać Hermiony do tych całych udawanych zaręczyn, ale zasadniczo nie miałem wyjścia, bowiem nic innego nie zapewniłoby jej dostatecznej ochrony?

- Jasne – Blaise wzruszył ramionami. – Mam nadzieję, że wreszcie do ciebie dotarło, że wcale jej do niczego nie zmuszałeś, tylko ją ratowałeś przed okrutnym losem.

- Ministerstwo odrzuciło wniosek zaręczynowy Pottera i Ginny Weasley – wyjaśnił Draco.

- Co? – Zabini o mały włos upuściłby swoją szklankę.

- Mamy pewność, że śmierciożercy maczali w tym palce. Zwłaszcza Dolohlov.

- Kurwa – wymamrotał Blaise. – Przecież ten pieprzony dupek, woli mężczyzn, a i tak ma już śliczną narzeczoną.

- Trzymanie w garści całej rodziny Weasleyów, to władza, której nikt nie może sobie odmówić – Draco napił się whisky, nim postanowił kontynuować. – Już przeklęli jej ojca Imperiusem, by spróbować ją przejąć.

- Cholera – Blaise odstawił whisky i wstał, po czym zaczął przechadzać się nerwowo.

- Zabb…

- Smoku – przyjaciel spojrzał mu w oczy. – Wiesz, że zrobiłbym to bez zawahania, gdybym tylko mógł.

- Mój ojciec porozmawia z twoją matką – Draco również wstał. – Zapewnimy też wam nasze oficjalne poparcie przed Czarnym Panem. Myślę, że łatwo można sprzedać bajkę, że zapragnąłeś Ginny dla siebie, gdy poznałeś ją bliżej. Neviani jest już w drugim kręgu… Jeśli on też to poprze, to wtedy może się to udać.

- Zapomniałeś o najważniejszym – Blaise zaśmiał się gorzko. – Ona nigdy tego nie zaakceptuje.

- Ona nie będzie miała wyboru, stary – Draco podszedł i położył mu dłoń na ramieniu.

Blaise spojrzał na niego naprawdę żałośnie.

- Nigdy nie chciałem tego w ten sposób.

- Wiem. Ja też nie – Draco doskonale rozumiał, co przyjaciel ma na myśli.

- A co jeśli nie wytrzymam i zrobię coś głupiego? Na przykład pocałuję ją, gdy nie będziemy odgrywać naszych ról? – Zabini wydawał się mocno przejęty takimi dywagacjami.

- Wciąż się tego obawiam – Draco uśmiechnął się dość ponuro. – Naprawdę nie wiem co ci powiedzieć, poza tym, że z czasem jest łatwiej. Przyzwyczajasz się… do pewnych interakcji.

- Cholera! – Blaise usiadł i ukrył twarz w dłoniach. – Nie wiem, czy dam radę.

- Jesteś jedynym rozsądnym wyjściem dla niej Zabb. Poza tym nikogo nie będzie dziwić, że będzie spędzała dużo czasu z Hermioną, skoro my jesteśmy przyjaciółmi. Będzie miała jej wsparcie i wtedy będzie nam wszystkim łatwiej.

- Podwójne randki? – zakpił Blaise.

- Na pewno też coś w tym stylu – zgodził się Draco.

Zabini chciał coś jeszcze powiedzieć, ale drzwi z oranżerii właśnie się otworzyły i do środka weszli Alma, Hermiona, Lucjusz i Kingsley Shacklebolt.

- Mamo… - Blaise spojrzał Almie w oczy.

Kobieta podeszła do niego i bez słowa położyła dłoń na jego ramieniu.

- Czy jesteś pewien, że chcesz to zrobić? – zapytała cicho, patrząc mu w oczy.

- Tak – odpowiedział bez wahania.

Alma zacisnęła powieki i mocniej uścisnęła ramię syna.

- Niech więc tak się stanie. Zaproś tę dziewczynę dziś wieczorem do nas do domu na kolację – zdecydowała. – Draco i Hermiona również powinni przyjść.

Draco spojrzał krótko na narzeczoną, która w odpowiedzi jedynie kiwnęła głową.

- Powinniśmy też zaprosić tu jej rodziców – zdecydował Blaise.

- Tak – zgodziła się Alma. – Draco będziesz tak dobry, by przyprowadzić ich tu do nas dziś wieczorem?

- Oczywiście – zapewnił od razu blondyn.

- W porządku. W takim razie chodźmy Shacklebolt – Alma skrzywiła się do aurora. – Załatwmy to od razu.

- Jak najbardziej. Lucjuszu? – Kingsley wymownie spojrzał na ojca Malfoya, a Draco od razu zrozumiał, że to oznaczało, że Lucjusz miał być ich gwarantem wieczystej przysięgi.

Trójka dorosłych wyszła z pokoju, a Hermiona rzuciła się, by uściskać Zabiniego.

- Dziękuję ci! Nie masz pojęcia, jak jestem ci wdzięczna za to, że to dla niej zrobisz!

- Nie ma za co – Blaise przytulił Hermionę, kołysząc ją lekko w swoich ramionach. – Nie mógłbym postąpić inaczej…

- Wiem – Hermiona odsunęła się od niego i szybko otarła łzy. – Lepiej przygotuj się na wieczór. Jej mama przewałkuje cię przez wszystkie możliwe pytania, jakie jej się nasuną – zażartowała.

- Już się boję – Blaise wzdrygnął się obrazowo, choć zdobył się też na mały uśmiech.

Draco spojrzał na niego i lekko skinął mu głową. Wiedział, że to będzie bardzo trudne dla jego kumpla, ale miał nadzieję, że wszystko dobrze się skończy.


💍💍💍


Wrócili razem do dworu, nie czekając na Lucjusza. Hermiona była wciąż lekko roztrzęsiona, ale miała nadzieję, że wszystko pójdzie gładko. Blaise i Ginny zapewne będą musieli również mieć zorganizowane przyjęcie zaręczynowe, a jej przyjaciółka będzie miała z pewnością o wiele trudniejsze zadanie, niż Hermiona. Po pierwsze dlatego, że wciąż kochała Harry’ego i udawanie z innym mężczyzną zaangażowania z pewnością nie będzie łatwe, a po drugie dlatego, że Blaise naprawdę coś czuł do Ginny… Jeśli ruda się zorientuje, to może być niezręczne.

Kątem oka spojrzała na wyraźnie zamyślonego Draco. Wiedziała, że bał się o bezpieczeństwo przyjaciela i jego rodziny. Wszyscy musieli mieć nadzieję, że protekcja Lucjusza, jego zwolenników i zapewne Severusa Snape, będzie wystarczająca, by Czarny Pan poparł ten pomysł.

- Zjemy razem lunch? – zagadnął ją Draco.

- Jasne. Możemy w moim pokoju? Nie chcę się specjalnie musieć przebierać – Hermiona uśmiechnęła się do niego porozumiewawczo.

- Nie widzę przeszkód – Blondyn odwzajemnił jej uśmiech.

Nim jednak zdążyli wejść na górę, tuż przed nimi zmaterializowała się Pinia, informując ich, że Lady Malfoy prosi ich na chwilę do sali balowej. Obydwoje powlekli się w tamtą stronę ze zgodnym jękiem cierpienia. Narcyza naprawdę nie miała litości, by po tak intensywnym miesiącu wpakować ich jeszcze w bal sylwestrowy.

Draco przytrzymał jej drzwi i Hermiona jako pierwsza weszła do środka. Na widok tego, co tam zastała, odwróciła się na pięcie i całą sobą wpadła na narzeczonego, próbując wypchnąć go szybko za drzwi, mamrocząc w panice:

- O nie, o nie, o nie, tylko nie to!

- Co? – spytał zdziwiony Draco, próbując dostrzec, co ją tak zdenerwowało. Gdy już się zorientował, sam złapał ją za nadgarstek i pociągnął za próg. Musieli natychmiast uciekać.

- A wy dokąd? – Tuż przed salą balową pojawiła się uśmiechnięta nieco drapieżnie Narcyza. – Natychmiast wracajcie do środka!

- Mowy nie ma – Draco spojrzał groźnie na matkę. – To twój bal i nie wrobisz nas w to!

- Ależ oczywiście, że wrobię. Jesteście następnymi Lordem i Lady Malfoy i macie obowiązki do wypełnienia! – Narcyza obcesowo złapała ich za ramiona i siłą wciągnęła z powrotem do sali balowej.

- Ermiona i Dracon! – zawołał radośnie Michaił. – Szybci! Jednaye dnia na całoi choreografaje! Szybkaje! Żwawieje! – zaklaskał w dłonie.

- Zrób coś – poprosiła nieomal płaczliwie Hermiona, patrząc na Draco błagalnie.

- To ty jesteś jej pupilką, która podobno nigdy nie grymasi – przypomniał jej Malfoy z wrednym uśmieszkiem, w czasie gdy Narcyza podeszła do Baryszkowa, by wyjaśnić mu kilka kwestii w sprawie pierwszego tańca, mającego otworzyć bal.

- Nadepnę ci na stopę – obiecała mu mściwie Hermiona. – Naprawdę mocno!

- To i tak będzie najmniej bolesna część tego wieczoru – zripostował z rezygnacją. – Chodź, zróbmy to. Może nie będzie tak źle?

Hermiona wątpiła, czy nie będzie… I miała rację. Choreografia okazała się zupełnie inna niż ta, na ich przyjęcie zaręczynowe. Narcyza chciała, by pokazali swoją bliskość. Michaił nalegał, by była w tym też namiętność.

A Hermiona po dwóch próbach przetańczenia układu - marzyła tylko o tym, by było to prawdziwe.


💍💍💍

Oto i jest - dziś wcześniej, bowiem publikacje w okolicach ferii mogą być nieregularne. Jednak luty ma 4 weekendy i zapewniam, że Wy dostaniecie 4 rozdziały 😋.
W razie pytań możecie znaleźć mnie na grupie fb lub discordzie. 
Buziaki i do następnego rozdziału!

Venetiia 



69 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. No co za Dolohow jeden . Jak on mnie wkurza niemiłosiernie 🤬
      Teraz Blaise będzie w takiej samej sytuacji w jakiej był Draco . Trochę mi współczuję bo Ginny zapewne na początek da mu popalić i pokaże swój ognisty temperament 😁
      Ha! Ron i Lavender 😁 nie mogło być lepiej 😃
      Nie mogę się doczekać kolacji u Zabba i Almy 😁

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Pomysły Narcyzy na zbiżenie do siebie Draco i Hermiony stają się coraz mniej subtelne:D I oby tak dalej. Popieram jej działania całym sercem.
      Nie spodziewałam się powrotu Baryszkowa, a wrócił w pięknym stylu. Już się nie mogę doczekać sceny ich namiętnego tańca.
      Wątek Blaisa i Ginny również nabiera tempa. Coś czuję, że spotkanie ich rodzin może przynieść wiele niespodzianek. Wizja podwójnych randek brzmi bajecznie.
      Hermiona nieźle podsumowała, że dla Zabiniego byłoby to ogromnie bolesne... Ehh, niby taka mądra, a nie potrafi połączyć faktów. No ale wierzę w jej intelekt, w końcu do tego dojdzie. Nie mogę się doczekać tego momentu.
      Dobrze, że Ron się już nią najpewniej nie zainteresuje.
      Jak zawsze życzę dużo weny i sił do pisania i z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy<3

      Usuń
  3. Ja już się nie mogę doczekać spotkania Ginny Blaisa i ogólnie wszystkich 🥰

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuje za dedykacje ♥️ Tak bardzo podobają mi się szczegóły takie jak Kiedy Draco zauważa, że przytulenie było inne. To jest coś co po latach łapią prawdziwe związki. Zaczarowujesz nas tą historię ♥️

    OdpowiedzUsuń
  5. Rzuciłam wszystko, żeby przeczytać od razu i nie żałuję! Ile emocji! I ile się będzie działo jeszcze! Aaaaa! 😍😍😍

    OdpowiedzUsuń
  6. O rany ile się działo w tym rozdziale 🤩
    Już nie mogę się doczekać spotkania Ginny i Blaisa no i tej kolacji. Coś czuję że będzie się działo.
    Uwielbiam Narcyzę w tym opowiadaniu. Genialnie by było przeczytać coś z jej perspektywy (malutki fragmencik). Myślę że to byłby hit 🤩😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak🤩 Podpisuję się pod tym, może jakiś fragment z lekcji etykiety oczami Narcyzy?

      Usuń
  7. Cudowny rozdział♥️ Pochłonęłam go szybciutko. Nie mam nic przeciwko publikacjom w piątki po południu. Mam przynajmniej lepszy weekend i nie zarywam nocki😀 Sytuacja robi się coraz ciekawsza lecz nie ukrywam ze czekam na więcej Draco i Hermiony i gorętsza atmosfere. Podoba mi się ich relacja. Praktycznie zachowują się swobodnie przy sobie i przyzwyczaili się do pewnego rodzaju bliskości. No ale cóż… czekam na podgrzanie atmosfery i buuuziak ( może nawet na balu gdzieś na tarasie czy w ogrodzie)😁♥️
    Ciekawi mnie jak na nowa sytuacje zareaguje Ginny. Mam nadzieje ze zbytnio nie będzie histeryzować. Już czekam na nowy rozdział z niecierpliwością.♥️🧡🖤💙💜🤎🤍💚💛

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakie zwroty akcji! Bardzo się cieszę, że Alma się zgodziła bo to mam wrażenie dużo ułatwi Ginny i Zabiniemu (nie mam pojęcia jak to się odmienia xd) i mam nadzieję, że zbudujesz podobna więź między Ginny a Alma jak pomiędzy Hermiona i Narcyza.
    Nasze kochane, biedne dramionki będą musiały znów tańczyć razem i to blisko i do tego namiętnie. Coś czuję, że Draco polubi zimne przysznice xd
    Nie mogę się doczekać następnego rozdziału i kolacji w dworze Zabbinich.
    With love,
    Liliann ❤️

    OdpowiedzUsuń
  9. O będzie i kolejna super para 🥰 ale Herm i Draco to bardzo dobrze się rozumieją i nawet żartują sobie 😂 oni są świetni 🥰😌

    OdpowiedzUsuń
  10. Co to za cudowna Piątkowa niespodzianka 😍 a więc nowy rozdział wino🍷 i ja ♥️

    OdpowiedzUsuń
  11. Sceny z Narcyzą w tym rozdziale były świetne. Aż oczami wyobraźni widziałam reakcje Hermiony i Draco na jej pomysły 🤣
    Jestem ciekawa reakcji Ginnie i Molly na kolacji. Będzie ciekawie i śmiesznie, mam rację?

    OdpowiedzUsuń
  12. Jaki piękny początek weekendu nie mogło się zacząć jak od rozdziału 😍😍😍😍 z Narcyza jak widzę nikt nie wygra zwłaszcza Hermiona I Draco.... nie wyobrażam sobie jak musi teraz czuć się Blaise

    OdpowiedzUsuń
  13. No Doholova to bym się w tym grajdołku nie spodziewała🤦🤦🤦 ale co za Łajza 🙈
    Cieszę się,że znów Malfoy'owie przybiegli z pomocą i Alma się zgodziła i nieodłączny cudowny Zabbini ❤️
    I tak coś czuję,że on i Ginny właśnie mają początek swojej historii w której będzie MNÓSTWO OGNIA 🔥🔥 w końcu to wybuchowa para 😝
    Cieszy mnie niezmiernie,że nasze Dramionki są ze sobą coraz bliżej 💛❤️ nie mogę się już doczekać TEJ WIELKIEJ interakcji między nimi 😁😁😁
    Ciekawa jestem tego balu sylwestrowego i kolacji we dworze Zabbinich🧡
    Dziękuję za ten rozdział i życzę Ci miłych ferii Veniiku 😍😍😍
    Ściskam 🚀🚀🚀

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. J****m ze śmiechu i nie wstaję 🤣😂 ta panika obojga na widok Baryszkowa. Rozłożyła mnie na łopatki.
    Rozdział super, intryga Dołohowa zaskakująca i nadająca sporo akcji. Fajnie że wszyscy się tak zaangażowali w ratowanie Ginny. Mam nadzieję że Blaise nie będzie przez to cierpiał.

    OdpowiedzUsuń
  16. Obecną!
    Ah ten Blaise 😍😍😍 i ah ta rodzącą się namiętność! Czekam na więcej!
    Weny ❤

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudowny rozdział😍 Narcyza jest tutaj jedną z moich ulubionych postaci zwłaszcza w momentach gdzie próbuje swatać nasze dramionki.Już nie mogę się doczekać interakcji Ginny i Blaise, z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział i pozdrawiam.
    Natalia M.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale żeby nie dać im zjeść lunchu ?!... 😂😁🥰 Uwielbiam 😍😍😍 fajnie, że pojawił się rozdział dzisiaj super niespodzianka ☺️

    OdpowiedzUsuń
  19. Jaka wspaniała niespodzianka 😍
    Fantastycznie rozwija się akcja. Cieszę się, że uczucia między Dramionkami coraz bardziej są widoczne, przede wszystkim dla nich samych, ale już nie mogę się doczekać kiedy oni zrozumieją, że to co się pomiędzy nimi dzieje nie jest udawane. Cieszę się na Blinni, ale jestem mega ciekawa reakcji Ginni. Z jej temperamentem na pewno wiele się będzie działo pomiędzy ta dwójką.😁
    Jak zwykle z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział i życzę duuużo weny!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Ahhh z każdym rozdziałem coraz bardziej zakochuje się w tym opowiadaniu! Ale się cieszę, że Ginny będzie zaręczona z Blaisem. Na pewno i ona go po jakimś czasie pokocha ❤️ Już nie mogę się doczekać!
    Lilak

    OdpowiedzUsuń
  21. Mój kochany Diabeł. Mam nadzieję że nie oszaleje i nie zrobi nic głupiego. To naprawdę świetne że chce pomóc kobiecie którą kocha mimo że sam może cierpieć. Nie ukrywam że Blinni to mój drugi ulubiony shop więc cieszę się że się pojawi 😍 Relacje Herm i Draco ciarz bardziej się rozwijają i nie mogę się doczekać dalszej relacji❤️ pozdrawiam ❤️

    OdpowiedzUsuń
  22. Ostatnio się zastanawiałam, jak Ginni wpadnie w interakcje z Zabbem. Lepiej, bym tego nie wymyśliła. Już nie mogę doczekać się tych podwójnych randek. A nasze Dramionki po prostu przesłodkie.

    OdpowiedzUsuń
  23. A nie myślisz żeby kolejny rozdział dać nieco szybciej? Na przykład, no nie wiem, jutro ;p
    Świetny, nie mogę się doczekać reszty

    OdpowiedzUsuń
  24. No kocham to opowiadanie! Przyjaźń Zabba i Draco to goal ❤

    OdpowiedzUsuń
  25. Ach ta Nasza Hermiona, niby taka ogarnięta - świetnie postawiła się w sytuacji Zabba co do Ginny... jednak siebie i Draco nie widzi..... pewnie JESZCZE nie widzi...
    Co do Ginny i Zabba troszkę się tego spodziewałam, ale i tak akcja super wciągająca... Lucjusz występujący kolejny raz jako ekipa ratująca - ma u mnie dużego plusa!
    Zaczyna mnie ciekawić z kim w takim razie połączysz Harrego?
    Venetiio tylko jedno malutkie pytanie: JAK TERAZ WYTRZYMAĆ AŻ CAŁY TYDZIEŃ?????

    OdpowiedzUsuń
  26. Uwielbiam ten rozdział :) <3

    OdpowiedzUsuń
  27. Wczorajszy wieczór mnie zweryfikował i czytam dziś, jak zwykle jestem oczarowana i zachwycona ♥️ zaczyna się Blinny powoli ♥️ nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ♥️

    OdpowiedzUsuń
  28. Czekam na coś więcej między nimi w końcu, mało mi mało😳😳 zacznijcie zauważać niektóre rzeczy! Ehh...
    Nie chcę, żeby mojego Diabełka bolało serduszko 🥺🥺🥺😭😭😭🖤🖤🖤

    OdpowiedzUsuń
  29. Ale historia! Ginny i Zabb, tutaj będzie musiało być ciekawie, ruda pewnie wniesie powiew świeżości do ich codziennego życia 😀 Ale co będzie z Harrym?!
    Coraz mocniej ich do siebie przyciąga, ciekawe jak ta namiętność między nimi wybuchnie. Fajnie tak patrzeć jak ich uczucia dojrzewają z każdym kolejnym dniem 😊

    Dziękuję za ten rozdział, umilił mi dzień z chorobą ❤

    OdpowiedzUsuń
  30. Nareszcie będzie Blinny😍 pewnie początki będą trudne, już szkoda mi Zabiniego. Ciekawa jestem Ginny, czy bardzo będzie to wszystko utrudniała czy może tak jak Hermiona zaakceptuje swoją role bez jakiś wielkich awantur i buntu.

    OdpowiedzUsuń
  31. Melduję sie po discordowej konwersacji

    OdpowiedzUsuń
  32. O tak! O tak! Czyżby poczatki Blinny!!!

    OdpowiedzUsuń
  33. Oooo i w koncu mamy i Blinny :) zachwycona wrecz jestem. Mam nadzieje, ze dadza popalic naszej dwojce bohaterow 😅 nie wiem czemu, ale bede przeczucie, ze beda mieli z nimi nie jedna akcje. O matkoo ten moment jak Draco spojrzal jej gleboko w oczy, a Hermiona nie wiedziala ze trafila w samo sedno. Jesli chodzino uczucia to Hermiona czasami jest malo spostrzegawcza. Ja tak jak na 'ten' momebt czekam bardziej na wiecrj akcji ze Smierciozercami lub Voldemortem :) ta moja mrocza strona.... pozdrawiam i weny weny zycze.

    OdpowiedzUsuń
  34. Cieszę się na myśl o Blaisie i Ginny, ale jestem ciekawa jak ona na to zareaguje 😓 Mam nadzieję, że zbytnio go nie zrani i w przeciwieństwie do Hermiony i Draco, oni zaczną szybko okazywać sobie uczucia 😅
    Trzymam za wszystkich kciuki ❤️

    OdpowiedzUsuń
  35. Takiego rozpoczęcia blinny się nie spodziewałam, podejrzewałam początkowo rozwój uczucia poprzez przebywanie z dramione, potem wiadomo nie, ale byłam ciekawa jak ich połączysz, będzie gorąco

    OdpowiedzUsuń
  36. 💚 Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC 💪🏻
    #wenadlaOPC-ROS 💚
    #WENADLAPRZYRZECZONA 💚
    #wenadlanowości 💚
    #WENADLAVENIKA 💚

    OdpowiedzUsuń
  37. O Ty cwany lisie (a mówi to rudzielec),byłam ciekawa jak rozwiniesz wątek zauroczenia/miłości Blaise do Ginny, ale tego się nie spodziewałam ❤ Rozdział bardzo przyjemny, dość spokojny jak dla mnie. Stęskniłam się za mistrzem tańca i tą polsko-rosyjską pisownią ^^

    OdpowiedzUsuń
  38. O! Mistrz Baryszkow 😍
    Ciekawi mnie bardzo wątek Blinny, ale takiego rozpoczęcia się nie spodziewałam 😊 dużo weny życzę 😊

    OdpowiedzUsuń
  39. Narcyza w natarciu, ale to dobrze, chociaż są coraz bliżej siebie.

    I nadal czekam na ten pocałunek 😅😉

    OdpowiedzUsuń
  40. ❤💚 Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC 💪⚡
    #wenadlaOPC-ROS ❤💚
    #wenadlaPRZYRZECZONA ❤💚
    #wenadlanowości ❤💚
    #WENADLAVENIKA ❤💚

    OdpowiedzUsuń
  41. Bardzo cieszą mnie te drobne, naturalne gesty Hermiony do Dracona, chociaż nie mogę się doczekać jakiegoś bardziej namiętnego pocałunku sam na sam, żeby Draco zrozumiał że to uczucie które kiełkuje w jego narzeczonej nie jest tylko na pokaz♥️ czekam na dalszą część 🥰🥰🥰

    OdpowiedzUsuń
  42. "Nie wiedział dlaczego, ale bał się, że próbowała w ten sposób odreagować zaręczyny Weasleya, tak jak wczoraj próbowała odreagować scenę z Nottem, całując go namiętnie na oczach wszystkich." - TAK DRACO. Właśnie tak było. Sherlock Holmes zazdrości Ci Twoich dedukcji i tego jak w 100% potrafisz wszystko rozgryźć :D (czy ironia była wyczuwalna? :D)
    No i Blinny! YEEEEEEEESSSSSSSSSSSSSSSS! Czekałam na to równie mocno, co na ich pierwszy pocałunek bez gapiów :D
    No i już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału... a więc może... ? :D

    OdpowiedzUsuń
  43. Spoiler :D


    Poczuła jak coś kwaśnego napływa jej do ust i była skłonna uznać, że była to czysta pogarda. Cieszyła się jednak, że nie odkryła w tej chwili w sobie innych uczuć. Żadnego zawodu. Zazdrości.
    Żadnej miłości.
    - Och! Cześć! – Lav na ich widok, natychmiast zeskoczyła z pleców Rona i zaczerwieniła się ogniście.
    Ron natomiast zmierzył ich najpierw zaskoczonym spojrzeniem, które wkrótce potem zamieniło się w ognisty gniew.
    - Co on tu robi?! Niech się wynosi! – wysyczał, patrząc na Draco z głęboką nienawiścią.
    - Nie waż się tego powtórzyć, albo osobiście cię przeklnę! – zagroził mu Bill. – Draco jest zawsze mile widzianym gościem w tym domu i radzę ci o tym pamiętać!
    - Dracon, Ermiona może wi chcielisci herbaty? – zaproponowała uprzejmie Fleur, wyraźnie próbując rozładować atmosferę.
    - Nie, dziękuję – odpowiedziała Hermiona, zmuszając się do uśmiechu. – Nie możemy się spóźnić.
    - Ginny jest już prawie gotowa – wtrąciła Lavender, uśmiechając się niepewnie.
    - To świetnie – Hermiona nie traciła swojego wyrazu twarzy. – Pozwólcie nam sobie pogratulować zaręczyn – powiedziała głośno, stając tak blisko Draco, że ich ramiona się ze sobą zetknęły.
    - Ja… My… Nie… - Ron był czerwony, niczym dorodna wiśnia i Hermiona nie miała już wątpliwości, że od kiedy tylko Lav pojawiła się w jego domu, wcale nie krępowali się przed zachowywaniem się jak para prawdziwych narzeczonych. Była tylko ciekawa, czy Ron postępowałby tak samo, gdyby z nim nie zerwała w ubiegłym tygodniu.
    Coś jej mówiło, że tak.
    - Więc… Zabini i Ginny – zaczęła mówić Lav. – Czy to nie dziwne?
    - Wcale – odparła nonszalancko Hermiona. – Ale cieszymy się, że Ginny będzie mogła być teraz bliżej nas.
    - Was? – Ron zacisnął pięści.
    - Nas – odpowiedział swobodnie Draco, oplatając Hermionę w talii i przyciągając do swojego boku. – Zabini to mój najlepszy przyjaciel, więc często bywa w naszym domu.
    - A Harry to mój! – wypluł wściekle Ron. – I jeśli się dowiem, że ten twój śmierdzący koleżka dobiera się do mojej siostry…
    - To co zrobisz? Wyślesz mu sowę z nakazem, by przestał? – zakpił Bill. – Dobrze wiesz, że Ginny umie się sama obronić w razie potrzeby, więc nie wywołuj niepotrzebnych spięć!
    - Blaise jest zawsze idealnym dżentelmenem! – warknęła Hermiona. – Nigdy nie zrobiłby niczego, wbrew woli Ginny!
    - No proszę, jak teraz bronisz tych wszystkich podłych węży! – wyrzucił jej Ron. – Wystarczyło kilka tygodni i omotali cię, albo przekupili…
    - Zamknij się Weasley, bo nie masz pojęcia o czym pleciesz! – wkurzył się Draco.
    - To ty się zamknij, oślizły złodzieju dziewczyn! – Ron, aż się opluł z emocji.
    - Co? – Draco parsknął szyderczym śmiechem. – Możesz to powtórzyć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Cały Ron. Czego innego możnaby się po nim spodziewać 🤷🙈

      Usuń
    3. Nie mogę 🤣🤣🤣🤣 złodziej dziewczyn.... Po prostu cały Ron
      W tej chwili cieszę się,że Hermiona przejrzała na oczy...🤦🤦🤦
      Po prostu nie mogę się doczekać kiedy się w końcu na siebie rzucą 😁😁

      Usuń
    4. Oślizgły złodziej dziewczyn zrobił mi dzień 🤣

      Usuń
    5. Spodziewałam się takiej reakcji Rona, ale i tak mnie on wkurza. Złodziej dziewczyn? Ciekawe stwierdzenie w obliczu tego, iż Draco póki co, to jedynie chroni Hermionę, która po prostu przejrzała na oczy i zobaczyła, że ten cały związek z Ronem był tylko iluzją. Ich uczucia, jak sama zauważyła, już dawno wygasły.
      Ciekawa jestem jak zareaguje na całą sytuację Harry i Ginny. Już nie mogę się doczekać rozdziału, bo zapowiedź jest intrygująca.

      Usuń
    6. O TAK😁😁😁 konfrontacja❤️💙💛💚 usadź go Draco! Niech wie że jego miejsce jest u stóp Hermiony a nie tam gdzie myśli.
      Super, że Hermiona się nie krępuje tylko twardo jest sobą 🤩

      Usuń
    7. Matko Ron jest takim hipokrytą 😂 Draco pokaze mu gdzie jego miejsce 😁

      Usuń
  44. Złodziej dziewczyn?ktoś tu ewidentnie ma sklerozę

    OdpowiedzUsuń
  45. Normalnie to nie mogę doczekać się namiętnych scen pomiędzy naszymi bohaterami, a teraz to o niczym innym nie marzę jak pięść Draco na twarzy Rona 🤭 ależ on mnie irytuję...

    OdpowiedzUsuń
  46. Wreszcie udało mi się ogarnąć konto🥴 nie mogę się doczekać piątku i Weasleya w głupkowatej akcji któremu zal dupke ściska choć sam już Brown obraca😂 i oczywiście naszej złotej pary żeby się jakoś już zaczęli uzewnętrzniac z uczuciami❤😈

    OdpowiedzUsuń
  47. Ja lubie Rona który jest taki narwany i pokazany w gorszym świetlne😁

    OdpowiedzUsuń
  48. Jestem I nadrabiam.
    To bedzie ciezka przeprawa dla Ginny I Blaise ale mam nadzieje I wiare ze bedzie dobrze. A moze nawet wyjdzie im to na dobre. Moze miloscia, a moze przyjaznia na cale zycie.

    Kiedy wyobrazilam sobie scene Hermiony I Draco w drzwiach sali balowej mialam ochote sie smiac. Narcyza jest b.przebiegla kobieta I nie mozna jej tego zarzucic.
    Juz niemoge sie doczekac nastepnego rozdzialu...

    OdpowiedzUsuń
  49. Jeeeej! ❤
    W końcu będzie Blinny! 😍😍😍

    OdpowiedzUsuń
  50. Współczuję Blaise'owi, że będzie musiał przechodzić z Ginny przez to co Draco z Hermioną.
    Narcyza jest jedyna w swoim rodzaju, uwielbiam tą kobietę 😂.

    OdpowiedzUsuń