piątek, 10 września 2021

Przyrzeczona - Rozdział XXIV

 Dziś bez dedykacji - DZIĘKUJĘ ZA 5 MLN WYŚWIETLEŃ! JESTEŚCIE NAJLEPSI! 💖💋😁😭

Betowała Neska 💚


💍💍💍

                Poczuła się, jakby blok czystego lodu opadł jej na samo dno żołądka, a jego chłód rozprzestrzenił się po całym jej ciele. Na końcu języka miała pytanie: „Że co takiego on ma zrobić?!”. I nim przypomniała sobie, jak pobladły Graham Montague, próbował wczoraj coś powiedzieć, a Draco obcesowo mu przerwał, poczuła jak Malfoy mocno przyciąga ją do siebie.

Nie zdążyła nawet na dobre wpaść w panikę, gdy jego dłoń owinęła się tuż poniżej jej prawego ucha, a kciukiem delikatnie przytrzymał jej podbródek. Blondyn pochylił się i mocno przycisnął swoje usta do jej. Odruchowo uniosła ręce i położyła je na jego ramionach, przechylając lekko głowę. Krótki, czuły pocałunek.

Jednak dla niej i tak świat na chwilę się zatrzymał. Nie było niczego poza tym. Dotyk jego ust.




Goście znów zaczęli klaskać z prawdziwym entuzjazmem, co szybko sprowadziło ją na ziemię.

Ledwo dała radę dobrze odzyskać ostrości widzenia, gdy Draco przesunął się tak, by mogła ująć go pod ramię i w przy wciąż trwającej salwie braw, odprowadził ją płynnie na ich miejsca.

Dopiero, gdy usiadła na podsuniętym jej przez niego krześle, jej pierś napełniła się odpowiednią ilością powietrza, a oszołomienie nagłym pocałunkiem trochę zmalało. 

- Wszystko w porządku? – zapytał ją cicho Blaise, siadając obok niej i przyglądając się jej uważnie.

- Uhm – było jedyną odpowiedzią, jaką zdołała z siebie teraz wykrztusić.

Narcyza i Lucjusz wciąż ściskali ręce gości, którzy przechodzili obok nich, by zajmować swoje miejsca. Dagworth-Granger i jego skwaszona żona, siedzieli już przy jednym stole, razem z ministrem Robardsem oraz jego rodziną. 

Hermiona rozglądała się po sali, by zająć czymś swoje myśli. Zauważyła w oddali kilka rudowłosych głów i była prawie pewna, że to tam siedziała rodzina Weasleyów. Przy stoliku obok nich dostrzegła Kingsleya oraz ponownie profesor McGonagall. Zdaje się, że siedzieli wraz z innymi nauczycielami z Hogwartu, a Shacklebolot towarzyszył dziś profesor Sinistrze. 

Rozglądając się dalej zarejestrowała, że większość śmierciożerców – tych, którzy się wywinęli, kłamiąc, że działali w czasie Bitwy o Hogwart pod wpływem Imperiusa, siedziało daleko po drugiej stronie sali. Rozważnie ze strony Malfoyów, że tego dopilnowali. Oficjalnie wszyscy byli sobie przyjaźni – nieoficjalnie przecież wciąż trwała wojna.

Hermiona była naprawdę wdzięczna członkom Zakonu Feniksa, że przyszli tu dzisiaj, mimo tego, że zapewne mieli swoje obawy. Wiedziała, że zrobili to dla niej. Poczuła się tym, szczerze wzruszona.

Wreszcie wszyscy dotarli na swoje miejsca i rozpoczęto podawanie wykwintnej kolacji.

- Masz zamiar coś zjeść? – zapytał ją Draco, gdy nadal rozglądała się po sali, ignorując pierwszą przystawkę.

- Spróbuję – odpowiedziała mu mrukliwie, sięgając po jeden z pięciu widelców przy jej nakryciu.

- Czy coś cię martwi? – zainteresował się.

- Stłoczyliśmy w jednym pokoju dwie zwaśnione strony, jak to może się skończyć? – spytała go cicho.

- Wymuszonymi uśmiechami i wymianą fałszywych pozdrowień – Draco uśmiechnął się do niej lekko.

Odpowiedziała mu podobnym uśmiechem, jednak błysk flesza przerwał tę chwilę. Dziennikarz wraz z fotografem znaleźli się tuż przed nimi.

- Możemy prosić o jedno zdjęcie, jak obejmujecie się przy stole? – zapytał z przymilnym uśmieszkiem.

- Całe szczęście, że to nie Skeeter – burknęła Hermiona, gdy Draco przysunął się do niej i położył ramię na oparciu jej krzesła. Jego podbródek zetknął się lekko z jej skronią, a Hermiona zmusiła się do uśmiechu, który jak miała nadzieje, był chociaż trochę uroczy.

- Wiem, że jej nienawidzisz, więc zaznaczyliśmy, że „Prorok” dostanie wyłączność na relację z przyjęcia, tylko jeśli wyślą kogoś innego niż ona – odpowiedział Draco, odsuwając się od niej, gdy aparat przestał błyskać im po oczach.

- Skąd wiesz, że jej nienawidzę? – zapytała, przyglądając mu się uważnie. Od dawna nurtowało ją, skąd Malfoy tak wiele wiedział na jej temat… Przecież nie mógł tak uważnie jej obserwować, bo musiałby to robić od lat.

- Nie trudno się było domyślić, po tym jak obsmarowała cię w gazetach na naszym czwartym roku – przypomniał jej.

- W czym, z radością jej wtedy pomagałeś – Hermiona zmrużyła oczy, wyrażając swoją przyganę.

- Owszem, zrobiłem to z radością i nadzieją, że to wkurzy Weasleya – Draco popatrzył na nią z dziwnym błyskiem w oczach.

- Jedzcie, a nie gadajcie, bo przystawki zaraz wam znikną! – skarciła ich Tracey. – Wszystko będzie podawane według ścisłego harmonogramu! – nakazała.

- I pomyśleć, że cieszyłem się, że moja matka nie siedzi z nami przy jednym stole – westchnął Draco.

Hermiona mimowolnie zachichotała. Była prawie pewna, że Narcyza upomniałaby ich podobnie do Davis, gdyby nie trzymali się ustalonych zasad i ram czasowych.


💍💍💍

Nie zjadła zbyt wiele, choć węzeł stresu w jej żołądku nieco już opadł. Gdy tylko resztki deseru zniknęły ze wszystkich talerzy, Tracey pociągnęła ją za ramię i wskazała, że to najwyższy czas, by poszła się przebrać.

Druga suknia była równie piękna jak pierwsza, a Hermiona miała wrażenie, że bardziej przypomina suknie ślubną, niż wieczorową. Nie narzekała jednak, tylko pozwoliła Loredanie wbić się w kreację, a Tracey wymienić komplet z topazami, na biżuterię z przepięknymi, krystalicznie przejrzystymi brylantami.

Ucieszyła się, gdy Narcyza wpadła na chwilę do pokoju, przynosząc jej lampkę szampana – bo choć Blaise dotrzymał słowa i przemycił do ich kieliszków po winie, odrobinę mocnej whisky, Hermiona ledwo umoczyła w niej usta, w obawie, że jeśli wypije więcej, to przewróci się na parkiecie nawet z zaklęciem amortyzującym.

Szampan przyjemnie pieścił jej usta i gardło. Czuła, że to naprawdę zaczyna trochę ją rozluźniać.

- To była przepiękna ceremonia. Dobrze, że Lucjusz pamiętał, by zabrać chusteczkę, bo oczywiście się popłakałam – gruchała wesoło Narcyza.

- Ja prawie też! Draco tak cudownie mówił i jak przy tym patrzył na Hermionę! To dosłownie zapierało mi oddech! Też chciałabym poznać kogoś, kto tak będzie na mnie patrzył! – świergotała w odpowiedzi Tracey.

Hermiona uznała, że drugi łyk szampana też jej nie zaszkodzi…

Wreszcie rozległo się pukanie i w pokoju pojawił się Blaise, informując ich, że Draco i orkiestra są gotowi na pierwszy taniec.

Hermiona wzięła głęboki oddech. Wiedziała, że znów musi wspiąć się na wyżyny swojej samokontroli, wytrzymując patrzenie w oczy Malfoya bez oklumencji… Albo musi choć przez chwilę uwierzyć, że to wszystko naprawdę – wtedy jej rola zapewne wyda się wszystkim prawdziwsza.

💍💍💍

Gdy Zabini wprowadził ją do sali, szła przed siebie patrząc tylko na blondyna, czekającego już na nią na samym jej środku. Nie liczył się nikt inny. Tylko on. Tak miało to wyglądać. Musiało…

Starała się nie skupiać na kolejnych brawach zebranych dookoła parkietu gości, ani na tym jak Michaił patrzył na nią ostrzegawczo ze sceny. Wiedziała, że ich choreograf liczył, że wszystko wyjdzie perfekcyjnie – tak, jak zawsze tego wymagał.

Hermiona wzięła głęboki oddech i powoli wypuściła powietrze z płuc. Orkiestra zaczęła grać pierwsze nuty, a ona uśmiechnęła się i ruszyła przed siebie. Wiedziała, że da sobie radę.

💍💍💍

Czuła się trochę, jakby płynęła w chmurach. Jej suknia pięknie się układała przy każdym obrocie, a dotyk Draco – choć subtelny, był na tyle mocny, że dodawał jej odwagi. Przez te niecałe dwie i pół minuty, wmówiła sobie, że na sali nie było nikogo – nikogo poza nią i Draco. Tak, jak w czasie, kiedy godzinami, szlifowali każdy krok tego tańca.

Kilka razy zacisnęła na chwilę powieki i próbowała oczyścić umysł, przed kolejnym spojrzeniem mu w oczy, ale miała nadzieję, że wyglądało to, jak gdyby faktycznie przeżywała piękne słowa piosenki. Dopiero pod sam koniec uświadomiła sobie, że przez cały czas się uśmiechała – zupełnie naturalnie.

Gdy układ się skończył, a ona oparła czoło o podbródek Malfoya, który lekko cmoknął ją w skroń – brawa gości nie miały już dla niej żadnego znaczenia. Udało jej się. Im. Razem. Teraz już wszystko miało być tylko łatwiejsze.


💍💍💍

Hermiona skrzywiła się, gdy po długiej salwie braw, musiała pozwolić Malfoyowi wypuścić jej dłoń, by mogła teraz zatańczyć z Lucjuszem. Według kolejności, Draco poszedł poprosić do tańca żonę Dagworth-Grangera, która wreszcie na trochę przestała się krzywić, a sam Umberto podszedł do Narcyzy i z przymilnym uśmieszkiem cmoknął ją w dłoń, zapraszając na parkiet. Hermiona szczerze podziwiała, że Lady Malfoy zdołała się do niego uśmiechnąć, zamiast skrzywić z obrzydzeniem.

Tracey wyszła na środek pod ramię z Zabini, a zaraz za nimi podążyli Alma i jej mąż. Wkrótce wiele innych par dołączyło i gdy orkiestra zaczęła grać pierwsze takty walca, parkiet był już pełen.

Hermiona poczuła dziwny przepływ magii dookoła niej i szybko uświadomiła sobie, że było to zaklęcie wyciszające, bowiem dźwięki muzyki wydawały się teraz nieco przytłumione. Postanowiła jednak nie szukać potwierdzenia u Lucjusza na to, że najwyraźniej chciał z nią porozmawiać bardziej prywatnie.

- Ceremonia przyrzeczenia wyszła tak dobrze, że moja żona prawdziwie się wzruszyła – Lucjusz uśmiechnął się nieco cierpko do Hermiony, gdy prowadził ją z wprawą wytrawnego tancerza, którym oczywiście był – jak na arystokratę przystało.

- Słyszałam – Hermiona spojrzała mu w oczy i odwzajemniła się, równie cierpkim uśmieszkiem.

- Moje gratulacje panno Granger. Nie przypuszczałem, że aż tak świetna z pani aktorka.

- I moje dla całej pańskiej rodziny. Momentami jestem w szoku, jak można tak świetnie udawać – przyznała bez ogródek.

- Prawda? Mam wrażenie, że przekonaliście dziś z Draco wszystkich niedowiarków, którzy wątpili w prawdziwość waszych uczuć – Lucjusz nie odwracał od niej swojego spojrzenia, a Hermiona odniosła wrażenie, że próbował testować jakoś jej reakcję.

- Tym większy będzie to dla wszystkich szok, gdy cała ta sprawa nagle się skończy – Hermiona zacisnęła usta i dzielnie wytrzymała siłę spojrzenia mężczyzny.

- Zna pani takie powiedzenie, że nigdy nie wiadomo, jak będzie wyglądał koniec, dopóki się do niego nie dotrze? – Ton Lucjusza był chłodny i poważny.

- To prawda, lecz w tej sytuacji kilka podstawowych aspektów końca, można łatwo przewidzieć – zapewniła z twardą nutą w głosie.

- Przewidzieć, to nie znaczy to samo, co założyć je na pewno – drażnił się.

- W takim razie przepraszam, że źle się wyraziłam. Można założyć je na pewno – Hermiona nie miała pojęcia, do czego Lucjusz usiłował ją sprowokować, ale wcale jej się to nie podobało.

- Uwierzy mi pani, jeśli powiem, że to byłaby dla nas wielka strata? – Mężczyzna znów, uważnie popatrzył jej w oczy.

- W żadnym wypadku panie Malfoy. Znamy się zbyt długo, bym mogła uwierzyć, że zmienił pan o mnie swoje zdanie – odparła gładko, czując jak tętno jej przyśpiesza.

- Niechętnie to przyznaję, ale coś o najjaśniejszej czarownicy tego pokolenia, zdaje się mieć odbicie w prawdzie, w pani przypadku – Słowa Malfoya wcale nie brzmiały, jak drwina.

- Dziękuję. Pewnie przyszłoby panu to łatwiej zaakceptować, gdybym naprawdę miała czystą krew, prawda? – Hermiona posłała mu fałszywy uśmieszek.

- Zapewne tak. Choć, jak pani sama widzi – nie jest to przeszkoda, której nie zdołałem pokonać.

- Z konieczności, a nie z własnego wyboru, jak raczył pan sam o tym wspomnieć, jeszcze w gabinecie dyrektora w Hogwarcie.

- Konieczności rodzą czasem dobre rozwiązania.

- Pod warunkiem, że obie strony zgadzają się z taką opinią – Hermiona mocno zacisnęła usta, czując że kierunek tej rozmowy ani trochę jej nie odpowiadał.

- Wiem, że Draco nie zamierza się w przyszłości ożenić ani przedłużyć linii rodowej – powiedział nagle, szczerze ją tym zaskakując.

- To jego prywatna sprawa…

- Mam jednak nadzieję, że zdołam go przekonać by zmienił zdanie – Lucjusz zatrzymał się, gdy przebrzmiały ostatnie nuty melodii.

- Pozostaje mi życzyć panu powodzenia – odparła cicho, czując, że ta rozmowa miała naprawdę zbyt wiele dziwnych podtekstów.

- Dam ci znać, gdy tylko je osiągnę droga Hermiono – Malfoy senior ukłonił się i z kurtuazją ucałował jej dłoń, po czym odsunął się i odszedł.

Hermiona odprowadziła go wzrokiem, w duchu zastanawiając się, czy była to tylko obietnica… Czy być może jednak groźba?

 
💍💍💍

Dagworth-Granger tańczył jak kaczka, depcząc ją przy tym po palcach i plotąc bez sensu, jakie to ma szczęście, że ją odnaleziono i może poślubić arystokratę, zamiast jakiegoś biedaka. Dlatego Hermiona z ulgą przyjęła, gdy po skończeniu piosenki tuż przy niej pojawił się Blaise.

- Uśmiechnij się trochę, nie jesteś tu za karę – przypomniał jej z rozbawieniem, łapiąc jej dłoń i kładąc drugą rękę na jej plecach.

- Serio tak myślisz? Bo ja mam wątpliwości – Hermiona mimowolnie uśmiechnęła się do niego.

- Po mnie musisz zatańczyć jeszcze tylko z ministrem magii i możesz iść na chwilę usiąść. Przynajmniej tak mówi Tracey i jej harmonogram.

- Merlinie broń, byśmy się do niego nie dostosowali – Hermiona zaśmiała się pod nosem.

- Już wkrótce ten cyrk się skończy. Nie licząc oczywiście, konieczności brania udziału w co najmniej dziesięciu temu podobnych, ale wtedy nie będziecie musieli już być na świeczniku, więc powinno być ci łatwiej – Zabini mrugnął do niej porozumiewawczo.

- Masz szczęście, że się z tego wykręciłeś.

- Skoro tak twierdzisz. Wiem, że nie uważasz mnie za swojego prawdziwego przyjaciela… Jeszcze – Zabini posłał jej mały uśmiech. – Ale chciałbym cię prosić, byś o niczym nie mówiła Weasley. To nie jest istotne… Nie ma potrzeby…

- Absolutnie nie zamierzałam powiedzieć jej ani słowa! – zapewniła go z mocą. – I owszem, może nie jesteś numerem jeden na liście moich przyjaciół, ale szanuję cię za to, jakim przyjacielem jesteś dla Malfoya. Mam nadzieję, że gdy to wszystko się skończy, będziemy mogli naprawdę nazwać się przyjaciółmi – Hermiona wyznała to całkiem szczerze.

- Bardzo bym tego chciał – Zabini uśmiechnął się ciepło, a Hermiona to odwzajemniła.

Pogawędzili jeszcze chwilę o tym, że orkiestra jest naprawdę świetna, a Baryszkow sam klaskał, gdy skończyli tańczyć, co było oznaką najwyższego uznania z jego strony. Melodia wreszcie się zakończyła, a Hermiona została przejęta przez rozpływającego się w komplementach – zwłaszcza na temat gustu i wyglądu jej przyszłej teściowej – Ministra Robardsa.

Szczerze jej ulżyło, gdy pierwszy blok taneczny wreszcie się zakończył, a Draco znów znalazł się przy jej boku. To przy nim - o dziwo - czuła się najbardziej komfortowo – coś, czego absolutnie nie przewidziałaby jeszcze miesiąc wcześniej.

- Szybciutko kochani! – pogoniła ich Tracey. – Macie tylko kwadrans, by się napić nim podadzą tort, a zaraz później musicie iść się przebrać na sesję zdjęciową!

- Sama chodź usiąść i się napić, bo biegasz jak wykąpana w ukropie! – Hermiona złapała ją za dłoń, by Tracey choć na chwilę zatrzymała się w miejscu.

- Nie mogę! Muszę ustalić z Grahemem i dyrygentem tonację dla naszego występu! – zawołała, wyrywając dłoń z uścisku Hermiony i pędząc w stronę sceny.

- Nie wiedziałam, że to akurat Monatague i Tracey będą dla nas występować – przyznała Hermiona, gdy Draco kurtuazyjnie położył dłoń na jej plecach i poprowadził ją w stronę ich stołu.

- Ja też nie, choć wiem, że Graham ma dobry głos. Często śpiewał nam w szatniach po treningu Qudditcha i nikt go jeszcze nigdy za to nie przeklął – Draco uśmiechnął się pod nosem.

- Ciekawa jestem, co zaśpiewają – zastanowiła się Hermiona.

- Pewnie coś głupio romantycznego – burknął Draco, odsuwając dla niej krzesło.

- Już się cieszę – odpowiedziała w podobnym tonie.

- Jestem, jestem! Już wam nalewam rozluźniaczy! – Zabini szybko znalazł się przy nich z butelkami alkoholu w dłoniach.

- Zbawicielu – zaśmiała się na jego widok Hermiona.

- Przyniosłem ci wino Dracona, bo Tracey mówiła mi, że wczoraj ci bardzo smakowało – Blaise uśmiechnął się do niej i szybko napełnił jej kieliszek czerwonym trunkiem, a Hermiona przełknęła nerwowo. Nie mogła przecież teraz zemdleć na oczach pięciuset gości…

- Naprawdę ci smakowało? Zawsze uważałem, że jest nazbyt cierpkie – Draco patrzył na nią z zainteresowaniem.

- O nie, jest naprawdę świetne. Zdziwiłam się tylko, gdy Tracey powiedziała mi, że wyprodukowano je z okazji twoich narodzin. To… Całkiem urocze – Hermiona miała nadzieję, że wcale nie brzmi teraz, jakby paplała bez sensu.

- Produkujemy wina z każdej ważnej okazji – wyjawił jej Draco, sięgając po swoją whisky.

- Tegoroczne będzie zapewne z okazji waszych zaręczyn – zaśmiał się Blaise.

- To przecież nie czas zbioru winogron – zauważyła Hermiona.

- Magia to załatwi – odpowiedział Zabini.

- Blaise mogę cię na chwilę prosić? – zapytała Daphne, podchodząc do ich stołu.

Hermiona i Draco odwrócili się, by popatrzeć z zainteresowaniem, czego starsza ze sióstr Greengrass mogła od niego chcieć. Niestety Daphne złapała Zabiniego pod ramię i odciągnęła go na tyle, że nie mogli usłyszeć o czym rozmawiają.

- Możemy prosić o spojrzenie w obiektyw panno Dagworth-Granger? Nie mamy pani zdjęcia w tej sukni przy stole – zwrócił się do niej fotograf „Proroka”.

- Skoro muszę – Hermiona poczuła, jak dłoń Malfoya zsuwa się na jej plecy, gdy spojrzała prosto w aparat i lekko uniosła kąciki ust.

Draco nadal z zainteresowaniem śledził dość żywą dyskusję swojego przyjaciela z Daphne, gdy tuż za nimi rozległ się irytujący głos.



Interpretacja tej sceny według mojej wyobraźni


- Czy wiesz, że gdy ty patrzysz na inne kobiety Malfoy, ktoś może wtedy obserwować twoją?

Hermiona i Draco zgodnie obrócili się w stronę Theodora Notta, który beztrosko zajął krzesło Tracey i uśmiechał się do nich wręcz bezczelnie.

- Czego tu Nott? – wycedził przez zęby Draco.

- Wpadłem tylko na chwilę, by powiedzieć przyszłej pani Malfoy, że przepięknie dziś wygląda – Theodore pochylił się lekko na krześle i mrugnął łobuzersko do Hermiony.

- Dziękuję bardzo – odpowiedziała mu chłodno Hermiona, przysuwając się nieco bliżej Draco.

- W ogóle idealna z was para. Tak urocza, że można się wprost rozpłynąć – kpił Theo.

- Jesteś tu dziś, tylko dlatego, że nie chciałem wywoływać niepotrzebnych plotek, wycofując twoje zaproszenie – oznajmił mu dosadnie Draco. – Ale jeśli w tej chwili nie wstaniesz i nie odejdziesz, to cały magiczny świat zobaczy, jak wybijam ci własnoręcznie zęby Nott.

Na szczęście Theodore podniósł się z miejsca i uśmiechnął triumfująco.

- Obawiam się Hermiono, że nie posłuchałaś mojej rady… Szkoda. Pamiętaj jednak, że możesz znaleźć u mnie pocieszenie, kiedy będziesz go potrzebowała. A będziesz już wkrótce.

Draco wstał z miejsca i zrobił krok do przodu. Hermiona rozejrzała się w panice po sali, mając nadzieję znaleźć jakąś pomoc, nim wybuchnie skandal. Na szczęście Nott tylko uśmiechnął się cwaniacko, po czym odwrócił się i odszedł.

- Pieprzony palant! – warczał Malfoy, opadając z powrotem na swoje miejsce i znów sięgając po whisky.

- On ma jakieś dziwne urojenia – Hermiona również napiła się wina. W duchu zastanawiała się czy naprawdę, aż tak dobrze udawała, że nawet Nott uwierzył, że zakochała się w Malfoyu?

Gdy smak trunku rozpłynął się po jej języku, a zapach uderzył w jej zmysły,  znów poczuła mały zawrót głowy. Kątem oka spojrzała na blondyna.
To było przecież niemożliwe! Musiała jakoś zdobyć składniki i jeszcze raz ugotować amortencję, by się przekonać, czy się nie pomyliła. Oby tak! Inaczej byłaby zgubiona.


💍💍💍

Tort zachwycił gości, a Hermiona sama z przyjemnością spałaszowała duży kawałek. Nie mogła się już doczekać części przyjęcia, gdy będzie jej wolno pogadać trochę z gośćmi. Miała nadzieję, że zdobędzie choć chwilę, sam na sam dla siebie i Ginny. Tak bardzo tęskniła za przyjaciółką…

Wreszcie Tracey kazała im przejść do sali obok, by mogli przebrać się na sesję zdjęciową. W tym czasie orkiestra znów zaczęła grać, a goście dość tłumnie wylegli na parkiet – dobrze nastrojeni po kilku pierwszych drinkach.

Na sesję Hermiona została ubrana w nieco ekstrawagancką szatę czarownicy w srebrnym kolorze i z długim trenem. Stylistka Loredany rozpuściła jej loki i poprawiła ich sploty za pomocą różdżki. Tym razem jej biżuteria składała się z kompletu ze szmaragdami, który jak Hermiona się dowiedziała, był biżuterią zaręczynową Narcyzy. Nawet specjalnie jej to nie przejęło – w końcu Malfoyowie upierali się na dotrzymaniu wszystkich zaręczynowych rytuałów.



Suknia z sesji zaręczynowej


Na piękny, marmurowy pawilon w ogrodzie rzucono zaklęcia cieplne. Fotograf już tam na nich czekał. Na początek musieli za pozować do kilku zdjęć razem. Hermiona o dziwo odkryła, że specjalnie jej nie krępowało dotykanie Malfoya i bycie przez niego dotykaną. Instrukcje dotyczyły głównie tego, by stali blisko siebie i się obejmowali albo tego by Hermiona trzymała dłoń na jego ramieniu, tak by było widać pierścień zaręczynowy. Nic przesadnie wymagającego intymności, za co naprawdę była wdzięczna.

W ogrodzie byli z nimi tylko Tracey i Blaise, a także Loredana, która poprawiała ułożenie sukni i kołnierzyka w szacie Malfoya oraz stylistka od włosów, która pilnowała by ich fryzury dobrze wyglądały na każdym ujęciu.

Kilka wymuszonych uśmiechów, dwa – trzy spojrzenia w oczy i Hermiona odetchnęła, że to koniec.

- Teraz zrobimy zdjęcia z rodziną – poinformował fotograf, a Loredana i jej pomocnica pożegnały się krótko i odeszły.

Hermiona zerknęła na Draco, który w odpowiedzi wzruszył tylko ramionami.

Po chwili do ogrodu weszli Narcyza, Lucjusz oraz Dagworth-Granger i jego żona – która, jak się okazało miała na imię Wandy.

- Najpierw rodzice narzeczonego – zdecydował fotograf. – Zgodnie z życzeniem pani Malfoy, by zdjęcia nie wyszły zbyt sztywno – wszyscy obejmijcie się na wysokości talii.

Lucjusz spojrzał na żonę z ukosa, ale wreszcie podszedł do Hermiony, w czasie gdy Narcyza z uśmiechem stanęła obok swojego syna.

- Uśmiechnij się Hermiono, to przecież szczęśliwa okazja – mruknął Malfoy senior, a ona zaczęła się zastanawiać, skąd u niego ta zmiana, by nagle zacząć używać jej imienia?

Zrobiła jednak to, czego od niej oczekiwano. Migawka błysnęła, a Narcyza soczyście ucałowała policzek Dracona, który tylko skrzywił się w odpowiedzi.

Kolejne zdjęcie było podobne, z tym, że teraz obok Draco stanęła Wandy, a Umberto przykleił się do boku Hermiony niczym oślizła pijawka. Było jej trudniej się uśmiechnąć, niż gdy to Lucjusz stał przy niej.

Zaraz później zrobiono im wspólne zdjęcie całej szóstki.

Hermiona odetchnęła. Czyżby to już wszystko?

- Dziękujemy bardzo Umberto i Wandy. Możecie już wrócić do środka – Narcyza uśmiechnęła się do nich, a Tracey zaoferowała, że ich odprowadzi.

Ledwo zniknęli z pola widzenia, gdy z drugiej strony pawilonu nagle pojawił się Blaise prowadzący…

- Hermiono?

Odwróciła głowę i aż sapnęła cicho z zaskoczenia. Molly i Arthur Weasley uśmiechali się do niej, oboje ze łzami w oczach.

Poczuła, jak Draco delikatnie popycha ją do przodu i zrozumiała, że to zachęta by podejść do Weasleyów i szczerze ich uściskać.

- Tak się cieszę, że tu jesteście! – wyszeptała w ramię pani Weasley, w czasie gdy Artur obejmował je obie.

- My też, kochanie. Tak prześlicznie dziś wyglądasz. Prawie cię nie poznałam! – Molly otarła łzy i pogłaskała Hermionę z czułością po policzku.

- Zapraszam państwa do zdjęcia – zachęcił fotograf, któremu chyba nieco się śpieszyło.

- Narcyzo… - Ton Lucjusza brzmiał poważnie.

- Przestań. To jest jej prawdziwa rodzina, a nie tamten głupek – syknęła Lady Malfoy. – Molly i Arturze, zapraszamy. Stańcie obok Draco – wskazała im ich miejsca.

Molly skinęła z lekkim uśmiechem i podeszła do blondyna.

- Dobry wieczór państwu – przywitał się uprzejmie.

- Dobry wieczór kochanie, ty też wspaniale dziś wyglądasz – Ku zdziwieniu Hermiony, Molly złapała Malfoya w swoje objęcia. – Nie masz pojęcia, jak ja i moja rodzina jesteśmy ci wdzięczni! – wykrztusiła ze łzami w oczach.

- Nie ma za co – Draco wyglądał na lekko zarumienionego, gdy się od niej odrywał.

- Jesteśmy twoimi dożywotnimi dłużnikami – zapewnił go Artur, ściskając jego dłoń.

Hermiona zerknęła na rodziców Draco. Narcyza wyglądała na szczerze wzruszoną, gdy opierała się na ramieniu wyraźnie skwaszonego męża.

Hermiona stając obok niej, sięgnęła i uścisnęła jej dłoń.

- Dziękuję – szepnęła, przełykając łzy.

- Szkoda, że jest zbyt niebezpiecznie, bo inaczej zrobiłabym wszystko, by oni też tu dziś byli – wyszeptała w odpowiedzi Narcyza.

Hermiona zamrugała szybko, by oczyścić oczy. Nie chciała wyglądać na zapłakaną. Tym razem jej uśmiech miał być zupełnie szczery, gdy zrobiono im zdjęcie.

- Dziękuję. Pora na zdjęcie z babciami – oznajmił fotograf, zmieniając coś w aparacie.

Hermiona z zaskoczeniem spojrzała na Draco, który wydawał się podobnie skonsternowany. Z tego co wiedziała, żadna z jego babć już nie żyła, podobnie zresztą jak jej…

Nie wiedziała, czy ma parsknąć śmiechem, czy znów się wzruszyć, gdy Tracey wprowadziła do ogrodu Matyldę, wystrojoną w elegancką szatę oraz… Minerwę McGonagall.

- Ani słowa! – ostrzegła Narcyza, gdy Lucjusz już otwierał usta, najpewniej chcąc zaprotestować.

- Twoja mama jest niesamowita – zaśmiała się Hermiona, opierając się o ramię blondyna.

- Nie mam nawet argumentów, by móc temu zaprzeczyć – Draco również się uśmiechnął.

- Tak strasznie się cieszę! – Matylda uściskała ich serdecznie.

Profesor McGonagall była bardziej powściągliwa, ale uścisnęła mocno dłoń Hermiony, gdy stanęła obok niej do zdjęcia.

Rodzice Malfoya wraz z państwem Weasley wrócili już do środka.

- Na koniec zdjęcie z rodzeństwem – oznajmił im fotograf, gdy McGonagall i dawna niania Draco, odeszły wraz z Tracey.

Hermiona tylko się uśmiechnęła. Mogła się założyć, że Narcyza znów coś wymyśliła…

Tym razem łzy od razu napłynęły jej do oczu, gdy zobaczyła jak Ginny idzie w ich stronę w towarzystwie Zabiniego. Draco nie musiał jej zachęcać. Sama rzuciła się do przodu, by uściskać kogoś, kto faktycznie był dla niej jak rodzona siostra.

💍💍💍

Kochani!

Tak strasznie Wam dziękuję za 5 milionów wyświetleń osiągnięte w tak krótkim czasie! Jestem naprawdę dumna, zachwycona i szczerze przyznam, że mam zamiar to hucznie świętować! 😁💗

Dlatego już od poniedziałku serdecznie zapraszam Was na kolejny mimi-maraton z okazji 5 mln! 

Będzie to historia nieco słodko-gorzka, ale zdaniem wstępnych czytelników - interesująca! 


Na razie zdradzam Wam tylko tytuł i okładkę i serdecznie zapraszam w poniedziałek na Prolog! Więcej szczegółów pojawi się w trakcie publikacji 😋

Dzięki Raz Jeszcze! 

Jesteście cudowni! 

Venetiia






PS. Oczywiście maraton nie oznacza braku publikacji "Przyrzeczonej". Widzimy się w następny weekend, a w środę pod rozdziałem wypatrujcie spoilera od Neski 😘😉

ślubnej

58 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Rozpłakałam się przy fragmecie gdy Narcyza wspomniała o rodzicach hermiony 😭😭

      Usuń
  2. Gratulacje z okazji wyświetleń.
    Kolejny rozczulenie czytelników, a tytuł i okładkę daje dużo do rozmyśleń.
    Maraton czyli albo kilka dni lub cały tydzień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem jeszcze pewna, jak to podzielę ale od 5 do 7 publikacji dzień po dniu :)

      Usuń
  3. ❤💚 Codzienna dawka energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC 💪🔋
    #wenadlaOPC-ROS ❤💚
    #wenadlaPRZYRZECZONA ❤💚
    #wenadlaTNMŻ ❤💚
    #wenadlanowości ❤💚
    #WENADLAVENIIKA ❤💚

    OdpowiedzUsuń
  4. Wzruszający rozdział 😍 Pocałunek Draco i Hermiony to coś na co czekałam od dawna i nie zawiodłam się. McGonagall w roli babci - no nie spodziewałam się 😂 Nie mogę doczekać się maratonu, naprawdę nas ostatnio rozpieszczasz ❤️
    Lilak

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratulacjie Venik, zasłużyłaś na te wyświetlenia swoją ciężka praca 🥰🤩 twoja twórczość jest genialna, uwielbiam każde opowiadanie i wiem że kolejne będą również wspaniałe. Te 5 mln to dopiero początek idziemy po kolejny milion 😋😂🤩
    Życzę Ci A przedwwszytkim nam żeby nigdy nie zabrakło mi motywacji i chęci do pisania i nie przejmuj się głupimi komentarzami, mam nadzieję że wiesz że masz grupę wiernych czytelniczek 😍😘🥰❤
    #Venetiiomaniaczki ❤❤❤💐💐💐

    OdpowiedzUsuń
  6. Aż się wzruszyłam pod koniec czytając o sesji zdjęciowej 😍 co rozdział to bardziej zaskakujesz, a ja cały tydzień później czekam na kolejny rozdział 🙈

    OdpowiedzUsuń
  7. Co do maratonu to ogromnie się cieszę i na szczęście już będę miała więcej czasu na komentowanie na blogu. Tylko się trochę boję co oznacza słodko- gorzka.
    Żeby się nie stresować za bardzo to powtarzam że jak Venik pisze dramione to musi być happy end ❤❤

    OdpowiedzUsuń
  8. Absolutnie muszę zacząć od wielkich gratulacji, nie mogło być inaczej, a jestem pewna że ta liczba będzie coraz wyższa i wyższa. Twoje opowiadania są cudowne, zjawiskowe, niesamowite, dopracowane, oryginalne, wzruszające, rozśmieszające, przyprawiające o ciarki. Każda jedna historia jest nowa i niepowtarzalna. Sceny 18+, co mogę powiedzieć rozpadam się i jest m i gorąco😍 kocham każda historie, szczególnie, wiadomo, Rozejm ♥️ Cieszę się, że mogę je czytać i być częścią Twoich wyświetleń ♥️ gratuluję jeszcze raz! Absolutnie wyjątkowy blog ♥️ Venetiia łączysz ludzi, dziewczyny, łączysz fanów dajesz nam niesamowita rozrywkę, również z tego się cieszę, że tu trafiłam 😘

    Dziękuję za nowy rozdział, bardzo na niego czekałam ♥️ ten pierwszy, niewinny pocałunek, taniec, spojrzenia, poczucie bezpieczeństwa i komfortu przy Draco. Cudowne przyjęcie zaręczynowe. Pomysły Narcyzy nie przesrane mnie zadziwiać, ale tak bardzo się cieszę, że Hermiona mogła spotkać się z Ginny ♥️ Lucjusz wydaje mi się, że chce żeby Hermiona została nowa Panią Malfoy, myślę, że on wie dlaczego Draco nie chce mieć innej żony. Oczywiście kocha nasza Hermionę😍
    Czekam na maraton i czekam na kolejny rozdział, absolutnie nie żałuję tego czekania na każdą kolejną część, bo jak zawsze nie zawodzisz, a ja mam olbrzymią przyjemność czytania 🤩 żałuję, że zawsze czekałam na koniec historii, czekanie chyba wzbudza większą euforię kiedy wstawiasz kolejna część 🙈
    Na koniec jeszcze raz gratuluję tego wielkiego sukcesu i jestem pewna, że będą kolejne! 😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój słownik też nie przestanie mnie zadziwiać, oczywiście nie przesrane tylko nie przestaną 🙈😅🤣

      Usuń
  9. OMG. Ta historia ma tak wiele zagadek i niedomówień, że chyba to tak bardzo mnie do niej przyciąga 💕
    Malfoyowie są super! Mega ich lubię w tej historii ❤️
    Pierwszy gif totalnie wciągnął mnie w tą scenerię, a drugi to obłędna sukienka 😍
    Venetiio masz niepowtarzalny talent do tworzenia tak cudownych historii i to dlatego tak chętnie wszyscy odwiedzamy Twój blog ❤️❤️
    Czekam na ciąg dalszy przyjęcia😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i oczywiście zapomniałam🙆‍♀️🤦
      Moje największe gratulacje ! Jak już wspomniałam masz wielki talent, świetnie łączysz swoje wizje w fantastyczne historie. Wybitnie! 😁

      Usuń
  10. Nie spodziewałam się, że rozdział z przyjęciem zaręczynowym będzie w tak miłej i rodzinnej atmosferze - mówiąc szczerze poleciały mi łezki wzruszenia 🥲
    Rodzice, babcie i rodzeństwo - Malfoyowie a zwłaszcza Narcyza mają u mnie plusa 😀
    Chcę więcej i więcej, czekam...
    😄😀😘
    Mini maraton? Cudowna wiadomość a okładka zachęcająca- pomimo, że poniedziałek to sądzę, że warto go wypatrywać 😄
    💚💚💚

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakie to było urocze, wzruszyłam się 😊

    OdpowiedzUsuń
  12. Kocham,kocham, kocham! 😍 Po prostu kocham! Nie wiem, kim jestem na obecną chwile bardziej zachwycona...
    Tracey wywiązuje się ze swojej roli świadkowej tak dobrze, że Hermiona nie musi się niczym martwić. Zadba o każdy szczegół, zatroszczy się o dobro i jej i Draco i jeszcze przygotowała występ. Myślałam, że może to Diabeł będzie występował, no ale to też naturalne, że Graham chciał coś zrobić dla Draco.
    Jak już o Diabełku mowa, to lepszego świadka też sobie wymarzyć nie można ❤️ Pomyśli o wszystkim, poratuje alkoholem w chwili, gdy najbardziej go potrzeba i okaże się dobrym przyjacielem. Nie wykluczone, że za jakiś czas będzie zajmował jedno z pierwszych miejsc na jej liście. I to też nic w tym dziwnego, bo jak go nie pokochać, choćby za sam fakt, że jest wspaniałym przyjacielem dla Draco, jest dla niego jak brat.
    Lucjusz... No i jak go tu określić? Nie mam bladego pojęcia! Wierzę jednak w każde słowo, które wypowiedział do Hermiony. Prawdziwie byłoby mu żal, gdyby Hermiona i Draco zerwali zaręczyny. Po części pewnie dlatego, że wie, że Draco ją kocha i że przez to z nikim innym nie chciałby przedłużyć linii rodu Malfoyów. Nie trudno się domyślić, że Draco jest bardzo uparty i musi mieć prawdziwie dobry powód, do zmiany zdania. Nie wykluczone, że temat dzieci będzie też powodem kłótni w przyszłości, kiedy ta dwójka zechce zostać ze sobą. Ale tak czy tak, słowa Lucjusza brałabym jako obietnicę, bo mimo wszystko odpowiadałoby mu, by mieć taką synową.
    Za to Narcyza wprost skradła moje serce ❤️ Jest po prostu wspaniała! Ten pomysł na sesję zdjęciową😍 Jestem zakochana i aż mi łza popłynęła. Walić Dagwortha-Grangera, to że Molly i Artur mogli być z nią i zapozować do zdjęć, by Hermiona poczuła że ma choć namiastkę rodziny przy sobie... Na pewno wolałaby, by byli z nią jej prawdziwi rodzice, ale to też był cudowny pomysł. Tak jak i z babciami xD Wybuchłam śmiechem jak przeczytałam o McGonagall, która została jej "babcią" 🤣 No ale jakby nie było trochę tak jest. Przez tyle lat w Hogwarcie była nie tylko wzorem do naśladowania, ale także opiekunem, który był kiedy go potrzebowała.
    No i na koniec mój ulubieniec... Jestem absolutnie oczarowana Draco! To jak naturalnie się przy niej zachowuje, że się o nią troszczy... Miód na moje serduszko 😍 Pocałunek za to był taki, jaki powinien być. Krótki, ale czuły. Arystokracja raczej nie pozwala sobie na więcej podczas takich wydarzeń, ale wyglądało to tak, jak miało wyglądać. No i ten taniec! Myślę, że naprawdę przekonali każdego, kto jeszcze nie wierzył w to, że coś między nimi jest.
    Zastanawia mnie dalej Theo, co chce osiągnąć takim zachowaniem... Czemu tak bardzo zależy mu na tym, by denerwować Draco? Np i Hermionę przy okazji. Zazdrość zazdrością, ale mógłby mieć cudowną kobietę i swojego boku, gdyby tylko chciał sobie na to pozwolić. Wierzę, że Tracey kocha go z całego serca, a jedynie on nie chce dopuścić do tego, by ktoś go pokochał. Dlaczego jednak chce tkwić w związku bez miłości? Naprawdę uszczęśliwi go patrzenie na Astorię, która będzie cały czas wodzić wzrokiem za Draco i nigdy nie pokocha jego?
    Gratulacje 5 milionów wyświetleń! W pełni zasłużone ❤️

    OdpowiedzUsuń
  13. Wreszcie jakieś faktyczne momenty dramione. Bardzo się z tego cieszę. No i oczywiście gratuluję pięciu milionów!🎉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio dla Ciebie Dramione zaczyna się tylko od momentu pocałunku? Żadne inne emocje tego nie oddają?

      Usuń
    2. Oczywiście, że nie, dramione zaczyna się dla mnie od pierwszego rozdziału! Racja, może źle się wyraziłam. Może bardziej chodziło mi o taki przeskok w opowiadaniu

      Usuń
  14. Piękny rozdział, pełen wzruszeń. Podoba mi się jak rozwija się relacja Hermiony z Blaisem, zawsze można na niego liczyć. Jest taka pozytywna postacią która każdemu poprawia humor😀. Martwią mnie słowa Notta, czyżby coś planował? Dlaczego Hermiona będzie potrzebować pocieszenia? Już się boje, oby Malfoy nic nie spaprał🙏. Jestem tez zaskoczona stosunkiem Lucjusza do Hermiony. Do tej pory nie byłam pewna co myśli o tym „związku” i o niej, ale wychodzi na to ze nie ma nic przeciwko żeby to było prawdziwe. Tylko czy ma jakieś szczególne motywy czy po prostu chodzi o szczęście syna? Niech da mu kopa w tyłek, może Draco w końcu weźmie się do roboty😀🔥

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudowny rozdział. Od początku opowiadania pojawia się wiele momentów które dzięki opisom emocji pokazują nam nasze cudowne dramione. Dziś jednak rozdział w dużej mierze skupił się na nich i mieliśmy więcej konfrontacji, pojawił się pocałunek na który czekałam chcoiaz jeśli mam być szczera to mam wrażenie że niektóre opisy odczuć Herm dały mi więcej magii dramione niż rzeczywiście ich sam pocałunek (i to mowa nie tylko o tym rozdziale). Narcyza jest absolutnie cudowna! Nawet nie wiem co mam tu jeszcze dodać..? Uwielbiam ją w tym opowiadaniu. Rozmowa z nottem sugeruje się coś się będzie działo... i to raczej nie pozytywne, a przy najmniej trochę namiesza. Jestem ciekawa tylko co? Bardzo mi się spodobał moment w którym Herm przyznaje się że polubiła Blaisa na tyle że chciałby by kiedyś stał się jej prawdziwym przyjacielem co jest odwzajemnione. Wątek zdjęć i osób na nich jest przeuroczy i oczywiście jest zasługą boskiej narcyzy haha. No i na koniec muszę przyznać że coraz bardziej intryguje mnie postać Lucjusza i mam nadzieję że będzie się pojawiał częściej.

    OdpowiedzUsuń
  16. Gratuluje 5 milionów!!!!❤️❤️ Wspaniałe opowiadania to i dużo wyświetleń, tyle w temacie 😅😅 scena z sesji zdjęciowej bardzo mnie wzruszyła, cieszę się ze Hermiona mogła mieć bliskie osoby przy sobie w tak ważnym dniu 😍 Lucjusz mnie zaintrygował, czyżby chciał żeby naprawdę zostali razem??.. będę czekać na kontynuacje z niecierpliwością ❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  17. 5mln jak to szybko leci 🥰 a Herm widać że rozkwita ale jeszcze też do końca nie może uwierzyć że tak dobrze się tam czuje. Ale Draco mrrr a suknie Herm przepiękne 😌

    OdpowiedzUsuń
  18. Gratuluję 5mln!!❤️ W zupełności zasłużone! Wczoraj wieczorem siedziałam i odświeżałam ciągle bloga, żeby dobić ten kolejny milion 😅 A rozdział świetny! Narcyza jest cudowna w tym opowiadaniu❤️ Czekam z niecierpliwością na kontynuację!

    OdpowiedzUsuń
  19. Gratulacje 5 mln wyswietlen. Well deserved :)
    To najlepsze opowiadanie jakie czytalam w ostatnich latach, dawno juz sie tak nie wkrecilam w zadne opowiadanie. Jest dopieszczone ( jak to mowi moja mama ) w najmniejszych szczegolach, uwielbiam gify pomagaja pobudzic wyobraznie.
    Podoba mi sie jak powoli rozwija sie miedzy nimi uczucie. Jak zwykle male gesty, to, ze komfortowo sie czuja w swoim towarzystwie, dotkniecia i czlowiek zaczyna powoli rozumiec co czuje. Narcyza jest przecudowna w tym opowiadaniu, po prostu ja uwielbiam, jest kochana ❤️ Lucjusza nie potrafie do konca rozszyfrowac, mam wrazenie ze dalej gra na dwa fronty i czeka ktora strona okaze sie pewnym wygranym, no ale przeciez to slizgon! ;)
    Ja po prostu uwielbiam, ze oboje bohaterowie zachowuja sie dojrzale i dorosle - choc zdarzaja im sie sarkastyczne docinki, ale komu nie! ja z moim mezem notorycznie sobie dogryzamy :) Jest tu troche niewiadomych , ale to czyni opowiadanie jeszcze lepszym.
    Pozdrawiam i weny zycze.

    OdpowiedzUsuń
  20. O MÓJ BOŻE!!! Kocham Narcyzę! To co robi dla Herm żeby jej to ułatwić jest naprawdę niesamowite 😍 Gratuluję 5mln! ❤️ Pozdrawiam i życzę weny twórczej ❤️

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudowny rozdział ❤💚❤ Venik nigdy nie zawodzi 😊

    OdpowiedzUsuń
  22. 💚 Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC 💪🏻
    #wenadlaprzyrzeczona💚
    #wenadlaOPC-ROS 💚
    #wenadlaTNMŻ 💚
    #wenadlanowości 💚
    #WENADLAVENIKA

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetny rozdział, to co zrobiła Narcyza chwyta za serce i to jak, choć z drugiej strony wszystko wydaję się za dobrze układać jak na ten parring i aż strach pomyśleć co się stanie później. Nie mogę się doczekać kolejnego, szkoda że to dopiero w weekend, ale ekscytacja nie opuszcza!

    OdpowiedzUsuń
  24. Gratulacje 5 milionów!!! Uwielbiam codziennie w pracy zerkać na stronę by patrzeć jak liczy się zwiększają 🤩
    Co do rozdziału bardzo poprawił mi z rana humor i aż się wzruszyłam!
    Pierwszy może nawet nie pocałunek ale taki bliższy kontakt i te emocje które na chwile bardziej zmąciły Hermionie myśli!
    To jak wszystko poszło pięknie i bezproblemowo. Lucjusz który coś ciagle insynuuje 😳
    To tak piękne i kochane ze strony Narcyzy że wziela Weasleyow do zdjęcia! I byłam mega zdziwiona ich życzliwością do Draco chociaz zrozumiałe że są mu bardzo wdzięczni. A te babcie 😅 Tego za nic się nie spodziewałam!
    I już się nie mogę doczekać Ginny!

    OdpowiedzUsuń
  25. W koncu znalazłam czas,żeby wszystko przeczytac🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️ od rana na pełnych obrotach...Ale do rzeczy😅 rozdzial jak zawsze cudowny... przepiękny gest ze strony Narcyzy ze zdjęcia z Waesley'ami. Mam wrażenie,że nawet sam Lucujusz zmienia zdanie...🤔 Pocałunek Dracona i Hermiony przesłodki,choć nadal powściągliwy🤪,ale poczekamy.Martwi mnie zachowanie Nott'a i Daphne. Jestem przekona,że wyniknie z tego niezła draka i to nie jedna co zapewne będzie wiązało się z cierpieniem naszej dwójki...Ale przecież nie może być ciagle słodko 🤣🤣
    Czekam niecierpliwie na perspektywę Draco'na . Tak wiele rzeczy będzie można zrozumieć 🤪
    Dziękuję Ci z ten rozdział 🧡
    Gratuluje 5 mln wyświetleń i życzę kolejnych🍾🍾🍾
    Ściskam 🚀🚀🚀🚀

    OdpowiedzUsuń
  26. Gratulacje Kochana z okazji 5 mln! Zasłużone i wypracowane świetnym historiami ❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  27. 💚 Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC 💪🏻
    #wenadlaOPC-ROS 💚
    #wenadlaTNMŻ 💚
    #WENADLAPRZYRZECZONA 💚
    #wenadlanowości 💚
    #WENADLAVENIKA 💚

    OdpowiedzUsuń
  28. Gratuluję!!! 💓
    Lecimy po kolejne miliony 😁💪🏼

    OdpowiedzUsuń
  29. Myślę, że każdy z Nas zagląda tutaj z ogromną przyjemnością!

    Rozdział pochłonęłam prawie ma jednym wdechu, cudownie zaplanowana impreza. Już się nie mogę doczekać jej dalszej części 😀

    Ale cudowna informacja, zapowiada się piękny tydzień 😍

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo Ci dziękuję za ten rozdział! Co prawda widziałam, że w tym opowiadaniu relacja Malfoyów Seniorów jest partnerska, ale dopiero teraz zobaczyłam jak wyjątkowa i inna ona jest. I bardzo mi się ona podoba. Szczególnie ta szyja kręcąca głową 😝.
    Serdeczne gratulacje z okazji 5 milionów odsłon 😲. Życzę kolejnych świetnych pomysłów na kolejne 5 milionów.

    OdpowiedzUsuń
  31. Cudowna ta Lady Malfoy. Czekam na więcej! Dużo weny życzę! 😊

    OdpowiedzUsuń
  32. Venetio jesteś fantastyczna! Te 5 milionów to nic przy tym, co Ty robisz!
    To dzięki Tobie zakochałam się w Dramione, uwielbiam wszystkie Twoje historie to tego stopnia, że niektóre czytałam już po kilkadziesiąt razy! Kocham do nich wracać!
    Przyrzeczona i to jak kreślisz tą historię,powolutku budując bliskość między nimi oraz scena z błogosławieństwem Matki wycisnęła mi łzy z oczu!
    Życzę Ci, żeby wena nigdy Cię nie opuszczała a te 5 milionów zamieniło się w 50!

    OdpowiedzUsuń
  33. Boże czekałam cały tydzień na ten rozdział i wyszedł bosko Narcyza wymiata ze swoim pomysłami. A co to za nowość można prosić o coś więcej ?

    OdpowiedzUsuń
  34. Juz nie mogę doczekać jutra 💚 Tylko Venik sprawia że chcemy zeby juz był poniedziałek 💚💚🔥❤️
    Kocham maratony dramione🔥❤️🔥❤️🔥❤️

    OdpowiedzUsuń
  35. Wielkie Gratulacje🎉🎉 A jeśli chodzi o opowiadanie nie mogłam cały Tydz wytrzymać aż opiszesz pocałunek dracona i Herniony i się nie zawiodłam.. Już sobie wyobrażam ich taniec jak musiał wyglądać magicznie... Narcyza widać robi wszystko żeby zadowolić Hermiona..
    Nie pomogę się doczekać maratonuu

    OdpowiedzUsuń
  36. https://backl.ink/145423920 słucham i wyobrażam sobie Hermionę i Draco w tańcu 🥰 a słowa pasują idealnie do ich relacji

    OdpowiedzUsuń
  37. Co za cudowny rozdział! I ten pocałunek 😍 Chyba ogólnie wszyscy wiedza więcej od Hermiony, a Narcyza widać że mocno wierzy, że to bedzie miłość! ❤️ I ta sesja zdjęciowa z najbliższymi 😍 I Draco taki prawdziwy gentleman! 😍

    OdpowiedzUsuń
  38. Wielkie gratulacje z powodu 5 milionów! W pełni zasłużone:)
    Co do rozdziału to po prostu zbieram szczękę z ziemi. Ten ich pocałunek...
    Dużo romantyzmu i takiego magicznego klimatu:) Spotkanie z najbliższymi bardzo wzruszające:) Buźka:*

    OdpowiedzUsuń
  39. Odpowiedzi
    1. Też czekam z niecierpliwością 😊co chwilę odświeżam stronę

      Usuń
  40. Spoiler :)

    - Mawiano, że moja ciocia Aurora Malfoy, była najmądrzejszą czarownicą w całej historii rodziny – Lucjusz sięgnął po pierwszej pudełko. – Jednak może zachodzić przypuszczenie, że to wkrótce się zmieni… - Lucjusz uśmiechnął się nieco cynicznie do Hermiony, otwierając pudełko i ukazując wszystkim bransoletkę – tę samą, o kradzież której została posądzona.
    Malfoy senior wyjął błyskotkę, po czym bez skrępowania podszedł do Hermiony i sięgnął po jej dłoń, by zatrzasnąć na niej ciężką biżuterię.
    - Dla najmądrzejszej czarownicy tego pokolenia. Od dziś zostałaś przyrzeczona mojemu synowi i liczę na to, że już wkrótce prawdziwie powitamy cię w rodzinie, jako przyszłą Lady Malfoy – powiedział, pochylając się i cmokając ją w oba policzka.
    - Dziękuję bardzo – wyszeptała, nie mając pojęcia co jeszcze mogłaby mu powiedzieć.
    Lucjusz odwrócił się i sięgnął po drugie pudełko.
    - Mawiano również, że najsilniejszą kobietą w historii mojej rodziny, była moja matka Fotyna Malfoy. Moja cudowna żona, jest równie silna jak ona – Lucjusz uśmiechnął się do Narcyzy, która wyglądała na szczerze tym wzruszoną. – I jestem pewien, że ty Hermiono również będziesz siłą i opoką dla tej rodziny – Lucjusz otworzył kolejne pudełko i wyjął z niego złoty sztylet – podobny do tego, który Draco wykorzystał do rozcięcia dłoni, by otworzyć rodzinny skarbiec.
    Hermiona słyszała, jak kilku gości głośno wciągnęło powietrze, a stojący obok niej Draco nagle zesztywniał.
    - Każdy Malfoy ma swój rodowy sztylet. Jest on symbolem naszej krwi, siły i ochrony, jaką daje ta rodzina. Ten jest twój. Dopóki będziesz go miała, zawsze zostaniesz rozpoznana jako jedna z Malfoyów – Lucjusz podał jej sztylet, a Hermiona ujęła go w drżące palce, pewna, że to coś więcej niż zakłada zwykłe przekazanie prezentów przy zaręczynach.
    Goście zaklaskali, a Hermiona wymamrotała podziękowania, gdy Lucjusz znów ucałował ją w policzki.
    - Wiem, że nie jest to zgodne z konwencją, ale postanowiłem to zrobić dziś, bowiem jestem pewien, że mój syn zasługuje na to wyróżnienie już teraz. Jest dzielnym mężczyzną, a od dziś również głową tego rodu – Lucjusz sięgnął po ostatnie pudełko. Okazało się, że była w nim stara różdżka.
    - Cholera… - wymamrotał pod nosem Draco, tak cicho, że tylko Hermiona zdołała go usłyszeć.
    - Legenda głosi, że najpotężniejszym mężczyzną w moim rodzie był mój prapradziadek Domicjusz Malfoy. Ufam jednak, że mój syn będzie pretendował do tego miana z godnością i zaangażowaniem, tak jak dotychczas, dlatego też oddaję mu różdżkę naszego przodka, która uczyni go jeszcze potężniejszym czarodziejem, niż już jest. Głęboko wierzę, że on i jego wybranka będą najpotężniejszą parą naszych czasów i tego właśnie im życzę – zakończył Lucjusz, podając Draco różdżkę i wyciągając dłoń, by syn mógł ją uścisnąć.
    Lucjusz pochylił się i coś wyszeptał do ucha Draco...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie i jak tu po takim spoilerze spokojnie spać i czekać na następny rozdział? 😯
      Jestem mega ciekawa co tam Lucek szepcze synkowi do ucha! 🤣
      Czekam z niecierpliwością na rozdział! 🥰

      Usuń
    2. O wow zapowiada się naprawdę niesamowicie. Jak ja wytrzyma ?

      Usuń
  41. Pisałam Ci to wtedy i napisze teraz! Jestem choleeeernie dumna z Twojego osiągnięcia! YOU GO GIRL!
    "Jednak dla niej i tak świat na chwilę się zatrzymał. Nie było niczego poza tym. Dotyk jego ust." BOŻE rozpłynęłam się. Nie dziwię się, że nie było niczego poza tym :D
    Narcyza chyba zostanie jedną z moich ulubionych postaci tego opowiadania :)

    OdpowiedzUsuń
  42. No taki początek to ja rozumiem 😍 w tym rozdziale wiele się dzieje ale najbardziej zaskoczyła mnie rozmowa z Lucjuszem 😁 próbuje rozgryźć jego intencje ale to na prawdę trudne a patrząc na dalsze rozdziały to już wgl można zgłupieć🙆‍♀️😅😁 on na ten moment jest dla mnie największą zagadką 🧐😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybacz że nie było mnie przy świętowaniu tak wielkiego wydarzenia 🙈
      GRATULUJĘ ❗❗❗ i życzę kolejnej 5tki to kolekcji 😁😘😘😘😘

      Usuń
  43. Jejciu piękne to😍😭 Narcyza jest taka kochana ❤ i absolutnie uwielbiam jak szybko potrafi uciszyć Lucjusza 😂❤

    OdpowiedzUsuń
  44. Narcyza jest cudowna i tak bardzo kochana. 😍

    OdpowiedzUsuń