poniedziałek, 4 stycznia 2021

[WOW] Rozdział 49 - "Koniec najgorszego"



Dziś bez dedykacji - chce Was tylko poinformować, że zakończyłam "W otoczeniu wroga..." i teraz przez kolejne dni będziecie się zapoznawać z zakończeniem tego opowiadania, nim wrócę do ROS i TNMŻ, ale nie martwcie się, bo to już przedostatni rozdział, wiec już niedługo wrócimy do innych opowiadań, na które czekacie 😊


◈◈◈




Wiatr był naprawdę przeraźliwy, ale ona nie zamierzała się tym przejmować, ani tym bardziej rzucać na siebie zaklęcia cieplnego.
Stała i patrzyła na to, jak Draco stoi nad czarnym workiem, w którym spoczywają zwłoki jego ostatniego przyjaciela.
Zrobiła to. Naprawdę to zrobiła. Naprawdę mu go odebrała po przez swój upór i ciągłe dążenie do prawdy…

- Hermiono… Spisaliśmy już twoje zeznania, możesz wrócić do zamku – powiedział łagodnie Kingsley, kładąc jej dłoń na ramieniu.
- Wiem. Po prostu… Nie wiem, czy chcę. Nic nie wiem – przyznała cicho.
- Odkryłaś co spotkało Ginny, tak jak chciałaś. Nie musisz zostawać. Możesz wrócić do Harry’ego i odpocząć, zanim znajdziemy ci jakąś dobrą posadę w ministerstwie – mówił łagodnie.
- Dzięki, ale nie wiem – wyszeptała, wciąż patrząc na pogrążoną w bólu twarz Draco.
- Malfoy jeszcze nie zeznawał, a poza tym to on chce osobiście powiadomić matkę Notta.
- Jak ma zamiar jej powiedzieć, że jej jedyny syn, zabił jej męża, a potem siebie? – wychrypiała, ledwo tłumiąc w gardle szloch.
- Powiedział, że tego chce, więc nie zamierzamy mu zabraniać – Shacklebolt westchnął, wyraźnie przytłoczony.
- Znienawidził mnie za to – wyszeptała, załamana.

Wiedziała, że ma rację. Draco nawet raz nie spojrzał w jej stronę. Zabronił jej tylko podejść bliżej, zanim na cmentarzu pojawili się aurorzy. Ale nawet wtedy, nie rzucił jej nawet przelotnego spojrzenia. Nie chciał jej oglądać, była tego pewna…

- Nie wiem, czy chcesz teraz o tym słuchać, ale dziś przyszły wyniki DNA – wtrącił Kingsley.
- Tak? – Hermiona otrząsnęła się i spojrzała na niego.
- To nie Higgs…
- Nie? Ja… Byłam pewna – przyznała z rozczarowaniem.
- I byłaś blisko. To ktoś z nim spokrewniony. Sprawdziliśmy rejestry. Higgs ma przyrodniego brata. Thimotyego. Aurorzy właśnie powinni go doprowadzać na przesłuchanie…
Hermiona zamknęła oczy i zacisnęła zęby. To było jasne… Ternce. Pieprzony Higgs w tym wszystkim maczał palce. Musiała go dorwać… Poprzysięgła swoją zemstę oprawcom. Theodore jednego już załatwił… Pora na resztę.
- Wracam do szkoły, bo faktycznie mi zimno. Przyślesz mi raport na temat brata Higgsa z przesłuchania? – poprosiła, mając nadzieję, że Kingsley niczego nie zacznie podejrzewać.
- Jasne. Daj znać co postanowisz. Możesz zawsze zdać wcześniejsze egzaminy końcowe, jeśli chcesz – zaproponował z bladym uśmiechem.
- Będziemy w kontakcie. Dziś jestem wykończona. Muszę się przespać – kłamała dalej.
- Nie ma problemu. Nie chcesz pogadać z Malfoyem, zanim pójdziesz? – zdziwił się trochę.
Hermiona poczuła ból w piersi. Wątpiła, by Draco jeszcze kiedykolwiek zechciał z nią zamienić choć słowo. Skrzywdziła go dziś po raz ostatni… Najdotkliwiej. Powinien ją z miejsca znienawidzić.
- Nie mam mu nic do powiedzenia. Bądź dzielny, gdy opowiesz o wszystkim państwu Weasley – poklepała go po ramieniu.
- To będzie przykra rozmowa… Dzięki Hermiono, do zobaczenia – Shacklebolt uścisnął jej dłoń, zanim odeszła.


◈◈◈

Szła do punktu teleportacji, myśląc tylko o tym, że to ostatni krok. Ostatni akt… Aurorzy powiedzieli jej, że Theodore wykorzystał czarną pigułkę – kapsułkę wypełnioną eliksirem Natychmiastowej Śmierci, którą dostali wszyscy Śmierciożercy, tak by w razie złapania przez Zakon, zabić się, nim ktoś wyciągnąłby z nich mroczne sekrety. Feniksy niestety nie miały czegoś podobnego… Ale wcale nie zamierzała się zabijać. Pocałunek dementora zapewne też byłby ciekawym doświadczeniem…

Wróciła na teren szkoły, tylko i wyłącznie po to, by móc przywołać do siebie Mapę Huncwotów. Chciała mieć tylko pewność, bez tracenia czasu na wracanie się niepotrzebnie do wioski. McGonagall zapewne powiadomiła już wszystkich w szkole, że ona, Draco i Nott zniknęli… Higgs był głupkiem, ale dość sprytnym. Pewnie już się domyślił…

Dokładnie przestudiowała mapę, by się upewnić, że ma rację… I miała ją. Terenca nie było na terenie szkoły. Dobrze. To mogło oznaczać tylko jedno.
Pomniejszyła mapę i schowała, po czym odwróciła się na pięcie i ruszyła przed siebie w stronę wioski. To nawet lepiej się dla niej składało. Higgs najpewniej będzie sam… Mniejsza szansa, że ktoś ją powstrzyma.

Zaraz za drzwiami wejściowymi, do budynku, w którym Higgs mieszkał, znajdowała się klatka schodowa. Czyli, że jego lokum musiało znajdować się na górze. Wszędzie panowała ciemność, ale Hermiona upewniła się zaklęciem, że on ktoś tam był. Na samej górze, w mieszkaniu po lewej. Cóż… Oby miała szczęście.
Rzuciła na siebie wszelkie zaklęcia ochronne i trzymała różdżkę w pogotowiu. Wątpiła, by Terence był dobry w pojedynkach, ale istniała duża szansa, że nie podda się bez walki.
Dobrze… więcej rozrywki dla niej!

Stanęła przed drzwiami, słysząc, jak głucho łomoce jej serce, ale była prawie pewna, że da radę. Musiała. Może jednak zamiast go zabić, tylko go mocno przeklnie, a potem odda w ręce aurorów… Nie zamierzała jednak mu odpuścić.
Zaklęciem otworzyła drzwi i powoli weszła do pogrążonego w półmroku pomieszczenia.

- Profesorze Higgs? – zadrwiła. – Jest pan tutaj? Przyszłam napić się herbaty! – mówiła, ostrożnie stawiając korki i próbując wyczuć, gdzie mógł być.
Szybki oszałamiacz i klątwa rozbrajająca. Była gotowa. Miała zaklęcia na końcu języka.
Nagle coś za nią skrzypnęło.
Odwróciła się gwałtownie, ale nikogo za nią nie było. Nagle jednak coś świsnęło w powietrzu, a ona poczuła jak głowa jakby głowa jej eksplodowała, gdzie w okolicach potylicy.
Upadła, raniąc do krwi kolana.
- Nie tylko magia jest groźna… Ty akurat powinnaś o tym pamiętać, szlamo… - usłyszała, a zaraz potem zapadła głęboka ciemność.


◈◈◈


Bolała ją głowa i straszliwie chciało jej się pić. Jasne światło, świeciło gdzieś wysoko nad nią, a ona czuła się, jakby dręczył ją teraz okrutny kac. Nie przypominała sobie jednak, żeby coś piła…

- Budź się, dziwko… To nie noclegownia – usłyszała, a szorstka dłoń, poklepała ją nieco za mocno w policzek.

Zamrugała i przełknęła ślinę. No tak, poszła do Higgsa, by go załatwić… Najwyraźniej na nią czekał, a na dodatek chyba przewidział, że nie pokona jej za pomocą magii. To mogło oznaczać, że już wiedział, że będzie wkrótce poszukiwany i przesłuchiwany. Co mu jednak przyszło z napadu na nią? A może chciał się zemścić, wiedząc, że ucieczka i tak mu się nie uda?

- Widzę to. Widzę wyraźnie, jak kalkulujesz w tej swojej główce i rozmyślasz o tym, co mam z tego, że cię złapałem… - roześmiał się, a Hermiona dopiero teraz wyostrzyła wzrok na tyle, by mogła dostrzec jego sylwetkę.
Ciemne oczy, patrzyły na nią z wyższością i dzikim podnieceniem…

- Dlaczego nie uciekasz? Aurorzy zaraz tu będą - wychrypiała.
- Och! Straszne… Ucieknę, nie martw się. Za dwadzieścia minut uaktywni się mój świstoklik i pofrunę hen daleko, na drugi koniec świata – chwalił się stając tuż przed nią i delikatnie dotykając palcami jej loków.

Hermiona szarpnęła się, ale siedziała przywiązana do krzesła i to za pomocą liny, a nie zaklęcia, które mogłaby przerwać silną magią. Higgs miał teraz nad nią pełną władzę…

- Od dawna wiedziałem, że konspiracja Zabiniego, kiedyś się sypnie. Od chwili, gdy usłyszałem, że wracasz do szkoły i masz zamiar tu węszyć, domyśliłem się, że muszę mieć plan awaryjny – mówił, nadal bawiąc się jej włosami.

- To dlaczego w ogóle się tu pojawiłeś? – zapytała, starając się nie wzdrygać od tego, że ją dotykał.
- By pilnować Zabiniego, oczywiście – westchnął ciężko i nieco mocniej szarpnął za pukiel jej włosów.
- Pilnować? – zdziwiła się.
- Oczywiście, że tak! Ten kretyn pił i ćpał na umór! Jeszcze trochę, a padłby przed Nottem na kolana, błagając o wybaczenie!
- Nie wyglądał na skruszonego… - stwierdziła Hermiona.
- Bo to nie Notta żałował, tylko tej małej, brudnej, zdrajczyni krwi, w której się kochał. Kurwa, nie masz pojęcia Granger, jak on za nią płakał! Myślałem, że sam się napije jakiejś trucizny z tej rozpaczy! – chichotał Higgs.
- To on ją otruł? – spytała, czując jak zaciskają jej się wszystkie mięśnie.
- A w życiu! Sama się otruła, gdy skłamał jej, że Theodore ją zostawił, by się ożenić z jakąś czystokrwistą i prosił, by usunęła jego bękarta…
- Powiedzieliście jej coś podobnego? – wyszeptała z niedowierzaniem Hermiona.
- Zabini powiedział, ja nie widziałem tej dziwki na oczy. Zapłacili mi tylko za zaklęcie pamięci na Nottcie i za pilnowanie, byś nic nie wyniuchała, no i jeszcze, by Blaise się nie sypnął.
- Kto ci zapłacił? – musiała to wiedzieć.
- Zabini, ale wiem, że miał kasę od Notta seniora. Razem postanowili, że muszą rozdzielić tę parę marzeń.
- Skąd ojciec Notta wiedział, że Theo spotyka się z Ginny? – dociekała.
Wreszcie miała szansę odkryć prawdę i zobaczyć wszystkie karty… Chciała tego, tak bardzo! To do niedawna był jej jedyny cel.
- Nie mam pojęcia, Granger. Podejrzewam, że Zabb mógł mu donieść, ale to nie mój problem… Tak naprawdę, ostatnio moim jedynym problemem byłaś tylko ty… - Higgs pochylił się i przejechał dłonią po jej policzku, z lubieżnym uśmieszkiem.
Szarpnęła się w tył, nie kryjąc swojej pogardy.
- Nie obronisz się skarbie, nie przede mną… Nie masz kurwa pojęcia, jak strasznie żałowałem, że to nie ja mogę pójść za tobą, by cię zgwałcić i pokazać ci, że nie znaczysz więcej niż błoto pod butem… Niestety, obawiałem się, że mogłaś mnie rozpoznać. No i musiałem zagadać tego idiotę Wooda, by przypadkiem nie zmienił zdania i za tobą nie poszedł. Cieszyłem się, że mam wtedy Tima pod ręką… Aż do następnego dnia, gdy się okazało, że to wcale nie byłaś ty, tylko ta brzydula Bones. Szkoda, że nie widziałaś, jaki mój brat był zawiedziony, że nie zgwałcił słynnej Granger. Niestety w ciemności, nawet nie rozpoznał kogo katuje… Jak się pewnie domyślasz, nie jest zbyt mądry. Jest charłakiem, wiesz? I jeszcze na koniec musiałem unieszkodliwić Wooda, żeby się nie wygadał, że mnie widział w wiosce.
- Aurorzy już mają twojego brata! Pójdzie za to na wiele lat do Azkabanu! – wysyczała, rozwścieczona.
Gdyby miała teraz swoją różdżkę, to Higgs właśnie padłby martwy.
- Trudno, wojna wymaga ofiar – zarechotał Terence i sięgnął dłonią do kołnierzyka jej bluzki.
Hermiona ledwo powstrzymała się od splunięcia na niego, nie chcąc bardziej go sprowokować.
- To była moja ostatnia próba, by cię usunąć. Wcześniej, Blaise spróbował cię zepchnąć z posąguw Komnacie Tajemnic, a ja dałem Tracey Davis eliksir rozpuszczonej skóry, ale niestety dwa razy uratował cię nasz platynowłosy bohater… Kurwa, chyba nawet nie wiedział, jak żałośnie brzmi, gdy mówi, że to dlatego, bo sam chce cię załatwić. Zabini długo niedowierzał, ale ja wiedziałem… Idiota zakochał się w szlamie! Dobrze, że Lucjusz zdechł w Azkabanie, bo jak nic zabiłby synalka za taki skandal…
- Draco przecież też ci płacił… - przypomniała.
- Tak, by chronić ciebie. Dlatego też nic ci nie zrobiłem. Teraz jednak to już bez znaczenia. Aurorzy mają dość, by wsadzić mnie na długie lata, a pieniądze Malfoya, Zabiniego i Notta seniora, wystarczą mi na tyle, bym mógł się urządzić za granicą na pewien czas. Ale kto wie… Może kiedyś wrócę i znów ci zagrożę, a Malfoy zapłaci? – zaśmiał się bezczelnie.
- Znajdę cię Higgs, gdziekolwiek pójdziesz, w końcu i ja tam trafię! – obiecała mu mściwie.

Terence odchylił głowę i roześmiał się szczerze, na całe gardło.

- Och szlamo! Doceniam, że jesteś wciąż taka dzielna… Ale zaraz się zabawimy. Najpierw cię zerżnę, bardzo boleśnie. A później… hm… Tak, wykłuje ci oczy. Będzie mnie mogła szukać na węch, jeśli zdołasz! – zaszydził, po czym pochylił się i gwałtownym ruchem rozerwał jej bluzkę.

Hermiona wstrzymała oddech. Nie spodziewała się, że Higgs przed odejściem zapragnie zrobić coś podobnego… Wcześniej, że odbierze jej pamięć, lub znów ją uderzy.
- Zostaw mnie! Nie rób tego, a może będę mogła ci pomóc! Znam wiele osób… - zawołała, czując narastającą panikę, która skręcała ją od środka.
- Jasne… Bo ci uwierzę, Granger – zaśmiał się, podciągając wyżej jej spódnicę, tak by odsłoniła jej uda.
- Spóźnisz się na świstoklik… - jęknęła, czując jak łzy mimowolnie płyną jej po twarzy.
- Mam go w kieszeni. Przeniesie mnie, nawet z fiutem na wierzchu, o to się nie martw.
Ledwo skończył to mówić, a Hermiona poczuła, że liny za jej plecami puszczają, nim jednak zdążyła zerwać się z krzesła, Higgs z całej siły uderzył ją w twarz.

Upadła na bok, obijając sobie biodro i poczuła krew na wardze. W głowie jej szumiało, a wzrok miała nieostry. Nie zdążyła nic zrobić, gdy poczuła jego śmierdzące whisky cielsko na sobie. Rozsunął kolanem jej uda i złapał ją mocno za nadgarstki.
- Jeszcze nigdy nie miałem szlamy! Ale skoro Malfoy cię tak chętnie rżnie, to pewnie niezła jesteś – dyszał na jej twarz, przyciskając ją do ziemi.
- Puszczaj! Puść mnie, albo cię zabiję! – krzyczała, wierzgając pod nim i próbując się wyrwać.
- Lubię waleczne. Walcz dziwko, już jestem blisko, gdy czuję twój opór! – szeptał, siadając na niej okrakiem i popychając ją tak, że znów uderzyła głową w ziemię.
Był tak ciężki, że Hermiona nie mogła nawet oderwać bioder od ziemi, a wściekłe kopanie i okładanie go pięściami, nie robiło na nim żadnego wrażenia.
- Pożałujesz! Przysięgam! Zabije cię! – krzyczała, szarpiąc się ile sił.
W jej gardle jednak narastało dławiące poczucie bezsilności. Strach wwiercał jej się w serce i w głowie cicho modliła się o ratunek.
- Kurwa, to będzie dobre! – zaśmiał się, sięgając do paska, by rozpiąć swoje spodnie.
- Nie! Proszę nie! – zaszlochała, gdy usłyszała dźwięk rozpinanego rozporka.
- Spodoba ci się, maleńka… Może nawet będę lepszy od Malfoya… - Higgs pochylił się nad nią i polizał ją po policzku, a ona zaszlochała ze wstrętu.
Poczuła, że wkłada jej dłoń pod spódnicę, unosząc ją w górę i próbując sięgnąć jej majtek. Żółć napłynęła jej do ust, gdy uświadomiła sobie, że z nim nie wygra…

- Drętwota! – zawołał głos, dziwnie podobny do głosu Harry’ego, a bezwładne ciało Higgsa, opadło na nią, wyduszając powietrze z jej klatki piersiowej.
- Hermiona! – zawołał ktoś i po chwili poczuła, że ktoś zdejmuje z niej Higgsa i pochyla się nad nią.
- Co z nią? – usłyszała drugi głos i poczuła, jak ciepło rozlewa się w jej sercu.
- Draco… - szepnęła i zarejestrowała, że rudowłosa postać się odsuwa, a pojawia się nad nią blondyn o długich włosach.
- Nic ci nie jest? Hermiona… Czy on coś ci zrobił? – poczuła, jak bierze ją w swoje ramiona i przytula do siebie.
- Nie… Próbował…
- Kurwa! Zabiję go… - poczuła, jak Draco, aż płonie ze wściekłości.
- Nie… Zostań… - poprosiła, wczepiając palce w jego wilgotny płaszcz i chłonąc całą sobą jego kojący zapach.
- Już dobrze. Już jesteś bezpieczna – wyszeptał jej do ucha, podnosząc ją z ziemi i gdzieś niosąc.
- Kocham cię – uznała, że musi mu to teraz powiedzieć.
- Ja ciebie też. I przysięgam, że nikomu nie pozwolę cię już skrzywdzić.

70 komentarzy:

  1. Rozdział typu pojawiam się i znikam xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Joanna, patrz jak blisko do 4 milionów! Chyba będzie do północy okrągła liczba <3

      Usuń
    2. Oj taaak może się uda ❤

      Usuń
  3. Splakalam się na tym rozdziale, no bo same wiecie..
    ale fakt że będzie happy end jest najważniejszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie happy end 🥰🥰🥰

      Usuń
    2. No nie dało się nie płakać na tym rodziale 😭

      Usuń
    3. Ale padło najważniejsze słowa "kocham Cię"

      Usuń
    4. Dlatego pomiędzy tymi smutnymi łzami miałam te ze wzruszenia ❤

      Usuń
    5. Ja też ryczałam jak bóbr.Venik prosimy o happy end bo z rozpaczy rewolucję zrobimy 😂😂😂

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. I aż mam ciary od tego Higgsa zasranego. Ciężko mi stwierdzić, czy nawet Blaise'a będę w stanie tutaj znienawidzić bardziej niż jego.
      Nie mogę doczekać się dalszej części <3 Niesamowicie cieszę się, że udało ci się dokończyć WOW <3
      Teraz tylko trzymać kciuki, aby wena dopisała przy pozostałych projektach :*
      Ślę dużo miłości i weny <3
      Vera

      Usuń
    2. Też miałam ciary... ten moment kiedy ją zaskoczył... brrrr... wzdrygam się na samą myśl...

      Usuń
  5. WOW! Tyle czasu czekania, aby się dowiedzieć, że jest w końcu zakończone. Żyć nie umierać. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zabiniego to najlepiej powiesić za juniora na wieży Astronomicznej. Gdyby nie on to przecież Theodor i Ginny mogliby być razem.
      Higgs to zupełnie inna bajka. 😑
      Nieważne co bym z nim zrobiła i tak byłoby to za mało, aby choć w minimalnym stopniu dać upust emocjom jakie wywołuje ten człowiek. Dobrze, że Draco uratował Hermionę z łap tego bydlaka. Mam nadzieję, że Draco i Hermiona porozmawiają i nie będzie między nimi żadnych zgrzytów.


      #wenadlaOPC-ROS
      #wenadlaTNMŻ
      #WENADLAVENETII

      Usuń
    2. No nie znoszę go tutaj, on zawsze jest takim kochanym przyjacielem i śmiesznym Diabłem A tu nic tylko ubić.

      Usuń
  6. Higgs wyjawił dopełnił historię. Oh Herm jak mogłaś pójść do niego sama i jeszcze pomyśleć że Draco Cię nienawidzi 😔

    OdpowiedzUsuń
  7. Płaaaaaaczę 😭
    Ależ to emocjonujące!!! Strach, bezsilność, przerażenie...
    Cała paleta smutki i ekscytacji...

    OdpowiedzUsuń
  8. 😪😪😪😪😪😪
    Tyle zła przez głupie poglądy...
    Oby Higgs smażył się w jednym kociołki z Voldkiem.
    By to szlag...
    Blaise też mi trochę szkoda....

    OdpowiedzUsuń
  9. WOW mam normalnie ciarki przez tą akcję. Poznajemy w końcu tajemnice tej historii, czytam z wypiekami na twarzy. Ten Higgs to niezłe ziółko... Chociaż Zabini niestety nie lepszy. Ta historia Ginny i Teo taka wzruszająca:((
    Herm na prawdę głupio postąpiła idąc do Higgsa sama...brawura i emocje wzięły swoje... dobrze że chłopcy pojawili się w ostatniej chwili razem z Draco.
    Ogromnie się cieszę, że teraz będzie mały maraton WOW:)
    Życzę weny do innych opowiadań i do zaplanowanych projektów:)
    Buźka:**

    OdpowiedzUsuń
  10. Ile emocji.. bałam się, że nikt nie przyjdzie Hermionie na ratunek. Ale karty zostały odkryte- wiemy jak to się wszystko stało. Aż nie wierze, że to opowiadanie dobiega końca...

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow!! Moj mozg rejestruje,że to już koniec Wow,bo jakoś tak mi się to w przestrzeni rozeszlo 🤣🤣🤣.

    Aż miałam ciarki od tego okropnego Higgsa 🤮🤮🤮🤮. Co za obleśny,tępy idiota...powiesi za jaja to mało...
    Ta historia Theo i Ginny byka tak tragiczna,że do dziś mnie wzrusza.
    Koniec tego rozdziału był chyba przez nas najbardziej wy zekiwanym🙂. Tak cudownie pięknie i romantycznie 💜💚🧡❤. Nasz kochany Draco!!!🥰🥰🥰🥰
    Ściskam Rakieta 🚀🚀🚀.

    Czekam na resztę Twoich pomysłów Veniiku 🤪🤪🤪❤. Kibicuje 🤗🤗🤗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym tego Higgsa powiesiła za jaja nad rozpalonym stosem 🔥 podmażyłby się w męczarniach!

      Usuń
    2. Dokładnie niech świr zgnije w więzieniu albo niech to na chwilę z Draco zostawią on się nim zajmie porządnie 🐍🐍🐍

      Usuń
  12. Najpierw było takie WOW rozdział. Później płakałam razem z nią. I taka ulga, że jednak nic jej się nie stało. Zaskoczyła mnie ta jej determinacja, że ona faktycznie była gotowa go zabić. Rozumiem co czuła, że chciała sprawiedliwości, zawsze miałam ją za taką co wierzy w wymiar sprawiedliwości a tu samosąd.

    OdpowiedzUsuń
  13. Z jednej strony smutno, że to koniec a z drugiej chcę już poznać zakończenie

    OdpowiedzUsuń
  14. Aż się zjeżyłam jak to przeczytałam, jebany Higgs! Skurwielowi bym jaja przy samej dupie odcięła xD
    Na szczęście, Draco w pogotowiu, rycerz na białym koniu (czy jakos tak) haha xd tęskniłam za tym opowiadaniem całym serduszkiem 🤩 nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału ❤️

    OdpowiedzUsuń
  15. Biedna Hermiona 😔 to musiało być straszne przeżycie co za obleśny okrutny bezduszny impotent z Higgsa! Zaraz go sama wykastruje i wykluje oczy! 😤 Oby nie zapomnieli zabrać mu swistoklika by jeszcze nie uciekł!

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo dużo emocji i wzruszeń w tym całym rozdziale ale mam pewność że będzie szczęśliwe zakończenie.
    W końcu się dowiedziałem co się zdarzyło Ginny i jak do tego doszło. Higgs najpierw ją porwa,potem opowiedział całą historię a na końcu chciał ją zgwałcił ale dobre że szybko dotarli Aurorzy i mu przeszkodzili. Koniec bardzo wzruszający bo wreszcie wyznali sobie miłość.

    Dużo zdrowia, weny i dobrej energii od #venetoholiczek
    #WENADLATNMŻ
    #WENADLAOPC-ROS
    #WEBADLAZNAKOMITOŚĆ

    OdpowiedzUsuń
  17. O matko kochana!!!
    Strasznie smutno mi było, gdy Dray trzymał się na dystans (takie zachowanie łamie mi serce💔💔💔).
    Ale z tego Higgs'a skurwysyn spodziewałam się, że on za tym wszystkim stoi, ale żeby chcieć zgwałcić Mionę!😠😠😠😠
    A potem jak Draco ją utulił to ❤️❤️❤️❤️❤️❤️
    Nie wierzę, że zbliżamy się już do końca tej historii.
    Nie mogę się doczekać zakończenia ❤️❤️❤️❤️
    Przesyłam MOC od #venetioholiczek
    #WENADLAWOW
    #WENADLAOPC-ROS
    #WENADLATNMŻ
    #WENADLAZNAKOMITOŚCI
    #WENADLAVENIKA
    Życzę mnóstwo weny i pozdrawiam Morsmordre 💜🐲💜

    OdpowiedzUsuń
  18. Wow. Po prostu WOW! Aż się cała spięłam w końcówce rozdziału. Co za popieprzony zwyrol z tego Higgsa! Jakie szczęście, że Draco z chłopakami zdążyli i zapobiegli katastrofie, którą wywołała bezmyślność Hermiony...
    Wreszcie wszystko ułożyło się co do Ginny i jest mi jej tak szkoda i przykro! Biedna, co ona musiała przeżywać w tym okropnym czasie przed śmiercią ehh 😳
    No i 'kocham Cie' też się pojawiło ❤️❤️ cudnie🥰

    OdpowiedzUsuń
  19. Kocham to opowiadanie! Jest wspaniałe i na zawsze będzie mieć specjalne miejsce w moim serduszku! Niemal czuje to poczucie winy którym ocieka Hermiona wracając do Hogwartu i zostawiając go na cmentarzu. Jestem prawie pewna że to ono prowadzi ją do Higgsa to i nienawiść do samej siebie... Jestem zaskoczona że Draco bierze ją w ramiona, zdawało mi się że pomimo wszystkich wypowiedzi #teamhappyend historia może skończyć się źle... No nic pozostaje mi poczekać na ostatni rozdział💙 aż się wewnętrznie wzruszam bo to opowiadanie które z powrotem przywiodlo mnie do dramione i tego pięknego swiata

    OdpowiedzUsuń
  20. Matko, jaki ten rozdział jest stresujący. Martwiłam się, że nikt nie uratuje Hermiony na czas. Higgs od razu wydawał się okropnym człowiekiem, ale dopiero tutaj widać jaki to zwyrol. Zdecydowanie należy mu się pocałunek Dementora. Nigdy nie przyszło mi do głowy, że Nott senior był w to zamieszany. To takie przykre, Ginny i Theo mogli być szczęśliwi. Teraz pozostaje czekać na szczęśliwe zakończenie dla Hermiony i Draco.
    Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. najlepsza niededykacja ever! bo dzięki temu opowiadaniu zaczęłam dalej regularnie czytać Twojego bloga <3

    początek smutny, bardzo. przeświadczenie hermiony, że draco już nigdy nie zechce jej zobaczyć, dotknąć, nawet spojrzeć łamiąca serce
    wow, poznaliśmy plan, jego przebieg i w sumie motywy złoczyńców. higgs to najgorsza szuja świata i mam nadzieję, ze spotka go to, na co załużył!!!!!

    a końcówka i kocham cię ♥ bomba!!!!!
    dużo weny i zdrówka ♥

    OdpowiedzUsuń
  22. O moja Matko Boska! Nawet nie wiesz jaką poczułam ulgę, że Harry, Ron i Draco wpadli i ją uratowali. Zaczęłam się trząść ze strachu, że Higgs jednak zrobi jej krzywdę i ją zgwałci. Nie wybaczyłabym Draco, gdyby ją zostawił na pastwę losu. Muszą być razem! A Higgs mam nadzieję, że będzie gnił w Azkabanie! Cholerny gnojek! Nawet brata nie żałował, bo przecież muszą być jakieś ofiary. Jakby Susan, Oliver, Ginny czy teraz nawet Theo nie wystarczyli. A to wszystko dla pieniędzy... Czułam, że to on tym wszystkim zarządzał, że namawiał innych, by zorbili coś Hermionie. Może i jest głupi, ale wiedział, że Draco go okłamuje. Że Hermiona dla niego dużo znaczy. No i Hermiona! Jak mogła być tak głupia, żeby iść do Higgsa sama?! Od razu miałam złe przeczucia i jak widać nie pomyliłam się.
    Cieszę się, że poznamy w końcu zakończenie tej historii. Nawet nie wiesz jak na to czekałam. Chociaż Hermiona i Draco będą mogli być szczęśliwi, przynajmniej w jakiś sposób.
    Pozdrawiam cieplutko ❤️
    #team4milionywyświetlendlaVenik!

    OdpowiedzUsuń
  23. Jebany Zabini i huj stary Nott. I dwa pojebańce Higgse. Gdyby stary Nott żył wszystkich czterech wrzuciłabym do czynnego wulkanu 😠 a wszelakiej obcięła im ręce i jaja. A Higgsom w szczególności. I jeszcze kazałbym im je zeżreć. Pierdoleni gwałciciele. Takich to tylko na pal, jak za czasów kozaków.
    Szkoda mi Draco, stracił przyjaciela. Prawie stracił kobietę swojego życia. Współczuję Hermionie że chciano ją skrzywdzić, ma szczęście, że chłopaki pojawili się we właściwym momencie
    No i to magiczne "kocham cię". Już myślałem że się nie doczekam 😁

    OdpowiedzUsuń
  24. No powiem, że tego się nie spodziewałem. Nie wierzę, że to prawie koniec tego opowiadania. To opowiadanie jest tak świetne, ża aż brak słów.
    Kris.

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie spodziewałam się brata Higgsa! Nie spodziewałam się takiego ataku na Hermione! Myślałam, że Draco będzie zły na Mione. byłam pewna, że będzie ja obwiniał. Kolejna niespodzianka.
    Smutni mi troszkę, że to już koniec 😪
    Czekam na końcówkę!
    Magicznie pozdrawiam ❤
    Mam nadzieję że dziś wybije magiczna 4!🤞🤞🤞

    OdpowiedzUsuń
  26. Odpowiedzi
    1. jejuuu ♥ gratulacje!!! pięknie zaczyna się nowy rok :D

      Usuń
    2. Tak 4 mln ❤❤❤
      Od września szybko poszło teraz oficialnie można rozpocząć akcję
      #idziemypo5mln 💪💪💪💪💪

      Usuń
    3. Słowa mają moc sprawczą. Nie udało nam się co prawda idealnie z nowym rokiem uzyskać 4 milionów, ale niewiele poźniej osięgnęliśmy cel.
      Dziękuję, że razem mogliśmy dokonać niemożliwego.
      Zgadzam się Joanno nasz następny cel to 5 milionów, a potem więcej, więcej i więcej, ile tylko się da.

      Usuń
  27. O tak! Gratulacje i owacje na stojąco !!! 🥳🥳🥳🎉🎉🥂🍹

    OdpowiedzUsuń
  28. O mamo. Nott, Ginny, Draco... Brak mi słów, jak dobre to jest i jak bardzo się cieszę, że opowiadanie jest skończone. Wrócę rano i wtedy napiszę składny komentarz 🥺😭

    OdpowiedzUsuń
  29. Czad, sżkoda, że zapomniałam to i owo, ale na pewno sobie odświeżę. Czekałam na to, Bardzo się cieszę, że udało Ci się skończyć, Nadrabiam zaległości, a Ciebie proszę, żebyś dalej pisała. ☺

    OdpowiedzUsuń
  30. Wiedziałam, że to Zabini ją wtedy zepchnął z posągu Slytherina, ale nie spodziewałam się przyznam, że Malfoy i Higgs mieli jeszcze pomagiera w postaci jego brata - tu mnie kompletnie zaskoczyłaś. Oczywiscie też nie spodziewałam się udziału Nott'a seniora. Jestem pod wrażeniem jak zręcznie prowadziłaś akcję, że nie bylismy w stanie się domyślić prawie niczego :)
    A najważniejsze, że nie spodziewałam sie, ze Ginny sama sie zabiła. Mam nadzieję, że Higgs kłamał..
    Jestem bardzo ciekawa ostatniego rozdziału :)
    ❤️

    OdpowiedzUsuń
  31. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ❤Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
      I przesyłam MOC 💪🏻
      #wenadlaWOW ❤
      #wenadlaOPC-ROS ❤
      #wenadlaTNMŻ ❤


      L

      Usuń
  32. Mamy 4 miliony! :-) Gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  33. Z lekkim opuźnieniem ale się udało 💪💪💪

    #5mlnnanasczeka

    OdpowiedzUsuń
  34. ❤Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC 💪🏻
    #wenadlaWOW ❤
    #wenadlaOPC-ROS ❤
    #wenadlaTNMŻ ❤

    OdpowiedzUsuń
  35. O mój boże tak bardzo się cieszę że skończyłaś Wow tyle na to czekałam 💖💖 serce mi pękało przy scenie przy grobie, spodziewałam się tego, że to złamie Draconowi serce, dobrze że mam pewność że jej nie zostawi 🤣 ale za to powinien zrobić Hermionie małe kuku za to że głupia poszła do Higgsa sama, dobrze że rycerz Draco zawsze na posterunku 😅 mam nadzieję jednak że z chętnymi podzielisz się sad endem, bo mimo że jestem miłośniczką szczęśliwych zakończeń to jednak sad end jakoś mi tu pasuje i chciałabym go poznać 💖
    Na koniec gratulacje z okazji 4 mln wyświetleń, ale na tym Dramionoholiczki na pewno nie poprzestaną!! 😁💖

    OdpowiedzUsuń
  36. Boże! Na całe szczęście Draco zdążył na czas! Dziwie się, że w pierwszej kolejności Draco nie zabił go własnymi rękoma :D
    No i zakończenie! Oni sie kochają! ❤️❤️
    Cudnie! 🐼❤️

    OdpowiedzUsuń
  37. Uffff... chłopaki zdążyli na czas, nawet nie chce myśleć co by się stało gdyby był inny scenariusz.... dobrze, że Hermiona powstrzymała Draco przed mordem gołymi rękami.... czekam na więcej:) weny życzę jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Draco bohaterem, dobrze że Ron słyszał że Hermiona kocha Draco, może da im spokój wreszcie

    OdpowiedzUsuń
  39. Uwielbiam to opowiadanie. Jest bardziej mroczne i surowe niż pozostałe, a przez to bardziej realistyczne i cholernie trzymające w napięciu. Nie mogłam się doczekać kolejnych rozdziałów, a teraz jest mi trochę smutno, że to koniec. Notta bardzo polubiłam w TNMŻ i tą sympatię przeniosłam też tutaj, wiec najbardziej żałuję losu tej dwójki, która miałaby szansę na szczęście, gdyby nie przeciwności losu.
    Bloga regularnie śledzę od kilku mięsiecy, ale to jest dopiero mój pierwszy komentarz, za do kajam się i obiecuję poprawę.
    Ogromnie podziwiam za lekkość pióra i ilość weny, jaką masz, kibicuję i trzymam kciuki, żeby dalej nie opuszczała. Czasem twoje opowiadania są najprzyjemniejszą rzeczą, która dzieje się w ciągu dnia, za co serdecznie dziękuję :)
    PS. Rozejm widziany oczami Draco wcale nie jest odgrzewanym kotletem, tylko osobnym opowiadaniem, bardzo wyczekiwanym przez klimat, który jest bardziej posępny i surowy niż to miało miejsce w przypadku Rozejmu z punktu widzenia Hermiony.
    Jeszcze raz kibicuję i trzymam kciuki za wenę ❤️❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  40. Cholerny Higgs :/ dobrze, ze zdarzyli 🙈 piękne i trzymające w napięciu opowiadanie opowiadanie ❤️ Kolejne na liście ulubionych ❤️ Biedny Teo :( trochę go rozumiem ...

    OdpowiedzUsuń
  41. Veniczkuuu drogi czy jest szansa że dziś dostaniemy WOW? 😍😍😍🙏🙏

    Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC 💪🏻
    #wenadlaWOW ❤
    #wenadlaOPC-ROS ❤
    #wenadlaTNMŻ 💖💖

    OdpowiedzUsuń
  42. Smoczy Książę przybywa na ratunek! Ino zaraz się Higgs świstokliknie halo...! Bardzo współczuję Hermi i Theo, szkoda mi ich... I ten załamany Draco 😢

    OdpowiedzUsuń
  43. 💚 Codzienna dawka dobrej energii od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC 💪🏻
    #wenadlaWOW 💚
    #wenadlaOPC-ROS 💚
    #wenadlaTNMŻ 💚
    #WENADLAVENIKA 💚

    OdpowiedzUsuń
  44. Higgs to taki okropnie obleśny typ! Powinien dostać avade prosto w serce...
    Już myślałam, że zrobi coś strasznego Herm, ale na szczęście Draco bohater pojawił się w odpowiednim momencie!
    Nie rozumiem kompletnie tego jak oni mogli zrobić to Ginny... Gdyby Zabini naprawdę ją kochał to pozwoliłby jej odejść, żeby była szczęśliwa, a nie... Doprowadził do tego że dziewczyna się kompletnie załamała i zabiła 🙈🙈
    Ginny i Theo spotkał okrutny los, najgorszy, ciężko sobie nawet wyobrazić jak poczuł się Theo gdy o wszystkim sobie przypomniał... Dołączenie do niej wydało mu się pewnie jedynym wyjściem
    Szczęście, że przynajmniej u Dramionków jest dobrze ❤

    OdpowiedzUsuń