czwartek, 5 listopada 2020

47. Teraz nie mów... to nie może trwać!

 Dedykacja: Dla wczorajszych poetek - dziewczyny bawiłam się przednio! Dzięki! 💕😂


💞💞💞

                Wszedł do domu i odstawił teczkę w holu. Przez cały czas czuł się, jakby przygniótł go ciężki głaz. Nawet wzięcie większego oddechu, bolało.

- Tata! – Tilly wystrzeliła do niego niczym strzała i zanim zdążył zdjąć pierwszy but, ona już wisiała mu na szyi.
Jego skarb. Jego cały świat.

- Cześć córeczko – odpowiedział, przyklękając na jedno kolano i obejmując ją mocno.

Zwykle na powitanie nazywał ją łobuzem czy szalonym puffkiem, dziś jednak chciał tylko poczuć jej czuły uścisk.
A co jeśli wkrótce, nie będzie mógł tego doświadczać codziennie?

- Tatuś! – Theo junior, też zaraz znalazł się przy nim, chcąc go uściskać.

Objął swoje dzieciaki, myśląc o tym, że jest prawdziwym szczęściarzem z powodu tego, że je ma. Cokolwiek nie wydarzy się dalej, przynajmniej nie zostanie sam. Już nigdy.

- Cześć Misiaku, jak tam dzisiejszy dzień? – Tammy uśmiechnęła się do niego, bujając w ramionach Tobiasa.

- Mógłby być lepszy – odpowiedział, patrząc na nią chłodno.

Miał wielką ochotę od razu wygarnąć jej, co o niej myślał, ale postanowił nie robić scen przy dzieciach. Te dwa małe szkraby, które tulił teraz do siebie, jeszcze nie wiedziały, że ich uporządkowany, wesoły świat, wkrótce może się skończyć.
Na jego miejsce powstanie nowy – przeplatany przekazywaniem ich sobie pomiędzy rodzicami, okraszony tęsknotą i łzami.
Czy naprawdę mógł im to zrobić?
Sam nie wiedział…

- Ktoś jeszcze chce się tu przywitać ze swoim tatą – zaśmiała się Tamm, podchodząc do niego z Tobiasem.

Theodore wstrzymał oddech. Kłamliwa, wyrachowana suka! A myślał, że ją dobrze zna! Taki był tego pewien!

Pochylił się i cmoknął Tobiasa w główkę, a ten uśmiechnął się do niego bezzębnymi usteczkami.

- Cześć synku, nie śpisz jeszcze? – wydusił z siebie, czując jak zaciska mu się gardło.

- Chyba specjalnie czekał na ciebie – Tammy posłała mu szeroki uśmiech. – On chyba nie może zasnąć bez buziaka od ukochanego tatusia!

- Obyś miała rację – warknął, wymijając ją i idąc do sypialni.
  
Wiedział, że nie da rady żyć z takim ciężarem. Nawet gdyby chciał, nie mógł udawać, że o niczym nie wie, bo to by go zabiło.
Wolał najgorszą prawdę i nie żałował, że ją odkrył.
Cokolwiek stanie się dalej… Miał dwójkę wspaniałych dzieci, rodzinę i przyjaciół. Poradzi sobie.

Spojrzał na ich zdjęcie ślubne stojące w ramce na kominku w sypialni. Nie był szczęśliwy, gdy je robiono i nie był szczęśliwy teraz. A chciał być. Bardzo. Choć przez chwilę…
Decyzja już zapadła.
Musiał zmienić swoje życie.

 
💞💞💞


                Wyszła na taras i zaciągnęła się przyjemnym, rześkim powietrzem. Andersonowie mieli stąd naprawdę piękny widok, nawet teraz gdy było już ciemno. Szum oceanu i światła uśpionego w oddali miasta, sprawiały niesamowite wrażenie.

- Ładnie tu, prawda? – usłyszała za sobą.

Wzdrygnęła się lekko i odwróciła z wymuszonym uśmiechem. Dante też się uśmiechał do niej, chyba zupełnie szczerze.

- Pięknie – odpowiedziała.

- Wiele jest na świecie pięknych rzeczy… – odparł cicho, podchodząc nieco bliżej.

Hermiona zdusiła w sobie ochotę na wyrażenie swojej głośnej dezaprobaty. Co za beznadziejny tekst!

- To prawda. Australia słynie z pięknych krajobrazów – odpowiedziała zdawkowo.

- Jesteś tu pierwszy raz? – zainteresował się, opierając się o balustradę tak blisko, że jego bok musnął jej zaciśniętą na poręcz dłoń.

Hermiona odsunęła się nieco do tyłu.

- Trzeci, ale teraz gdy mój mąż otworzył tu filię swojej firmy, zapewne będziemy podróżować tu częściej.

- Twój mąż to bardzo bogaty człowiek… - Dante spojrzał na nią uważnie.

- Mój mąż to wspaniały człowiek. Pieniądze są tylko dodatkiem. Jak dla mnie zbędnym – odwarknęła, praktycznie pewna, że on też uznał, że wszyła za mąż tylko dla pieniędzy.

- Godna pochwały postawa – znów uśmiechnął się do niej.

- Myślę, że po prostu normalna – odparła.

- Powiedź mi, Hermiono… Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia? – zapytał cicho, delikatnie pochylając się w jej stronę.

- Nie – odpowiedziała krótko.

- Nie? – chyba go to zdziwiło.

- Nie. Myślę, że trzeba kogoś naprawdę dobrze poznać i odkryć wszystkie jego strony, by móc się w nim naprawdę i na poważnie zakochać.

W głębi ducha przypomniała sobie, że gdy pierwszy raz zobaczyła Dracona w wieku jedenastu lat, pomyślała o nim, że jest za blady i używa zdecydowanie za dużo brylantyny do swoich platynowych włosów.
A gdy się do niej odezwał, z tą pogardliwą miną, od razu pomyślała, że go nie polubi… Nigdy w życiu!
Cóż… I przez wiele lat naprawdę go nie lubiła.

To się chyba stało w ten dzień, gdy prawie utonął.
Siedziała właśnie w gabinecie McGonagall, gdy do środka wpadł zdyszany i kompletnie przemoczony Terry Boot.
- Pani dyrektor! W czasie rzucana nowych zabezpieczeń na Komnatę Tajemnicy, nagle puściła jedna rura i wszystko zalała woda…
- Ktoś tam był? – McGonagll zerwała się ze swojego miejsca, a Hermiona ruszyła zaraz za nią, czując jak głucho wali jej serce.
Malfoy dziś rano mówił jej przecież, że ma pracować przy barierach komnaty, jako, że zlecono to zadanie właśnie ślizgonom.
- Chyba Nott, Parkinson, Malfoy i Pucey – wyjaśnił pośpiesznie Trevor.
- Błagam, niech nic mu nie jest! – rozmyślała gorączkowo Hermiona, wbijając sobie boleśnie paznokcie w dłoń i heroicznie walcząc ze łzami, gdy biegli w stronę wejścia do komnaty.
Co prawda sama nie wiedziała, co tak właściwie działo się pomiędzy nimi. Byli na jednej kolacji i spacerze, no i codziennie rano oglądali wspólnie wschody słońca, całując się i przytulając pomiędzy krótkimi rozmowami… Ale nie deklarowali sobie przecież niczego poważnego.
Wbiegli do łazienki Jęczącej Marty, akurat w chwili, gdy Nott wyciągał z przejścia ledwo przytomną Pansy.
- Gdzie reszta? – zapytała od razu McGonagall.
- Draco wrócił się, by poszukać Adriana… Woda sięgała już prawie sufitu… - wyjęczał Theo.
Parkinson leżała płasko na plecach, oddychając ciężko.
- Trzeba coś zrobić! – zawołała Hermiona, czując jak panika skręca jej wnętrzności.
Nie mogła go przecież stracić!
- Tak, ja myślę, że może… - McGonagall wyglądała na zupełnie zdezorientowaną.
Hermiona próbowała uspokoić chaos w swojej głowie, gorączkowo próbując coś zaplanować. Właśnie wtedy usłyszeli cichy jęk, a po chwili w otworze ukazała im się platyna włosów Malfoya. Wlekł on na plecach nieprzytomnego Puceya. Obaj byli kompletnie przemoczeni.
- Panie Malfoy! Jak dobrze! – Minerwa westchnęła z widoczną ulgą.
- Adrian i Pansy powinni trafić do pielęgniarki – wtrącił Nott.
- Tak, tak! Oczywiście! – McGonagall szybko wyczarowała magiczne nosze, by przenieść chłopaka, a Nott wziął na ręce, wciąż kaszlącą koleżankę, po czym od razu wyszli z łazienki.
Draco siedział na podłodze, oparty o ścianę i oddychał ciężko. Biała koszula przylegała do jego przemoczonego ciała, a z włosów wciąż kapała mu woda.
- Bohater z ciebie, Malfoy – powiedział nieco kpiąco Boot.
Draco spojrzał na niego z wyraźną niechęcią.
- Terry możesz iść po Filcha? Musimy sprawić co z tą rurą – poprosiła Hermiona.
- Tak, oczywiście Hermiono! – Boot uśmiechnął się do niej przymilnie, po czym szybko wyszedł.
Hermiona przygryzła wargę i podeszła do Dracona.
- Jak się czujesz? – spytała, przyklękając przy nim.
Nie licząc ich wyjścia na kolację i pocałunku w deszczu, to był pierwszy raz, gdy znalazła się tak blisko niego, poza wieżą astronomiczną.
- Jakbym właśnie wykąpał się w śmierdzącym wodorostami jeziorze – odpowiedział, unosząc głowę i patrząc jej w oczy z delikatnym uśmiechem.
- Rzucę zaklęcie suszące…
- Lepiej nie, bo wtedy nie zmyję z siebie tego zapachu. Muszę koniecznie wziąć prysznic – westchnął i przeczesał palcami mokre włosy.
Hermiona nie wiedziała co nią kierowało, ale pochyliła się i po prostu go pocałowała.
Ulga jaka na nią spłynęła, widząc, że nic mu nie jest, była porównywalna do tego, co poczuła, gdy okazało się, że Harry jednak wciąż żyje… Mimo że Voldemort go zabił.
Draco oddał jej pocałunek, po czym oderwał się od niej z uśmiechem.
- Bo jeszcze pomyślę, że się o mnie martwiłaś, Granger – zażartował, a jego oczy błyszczały wesoło.
- Och! Zamknij się! – burknęła nim pocałowała go znowu.
I nim ten drugi pocałunek przeminął, ona już wiedziała, że przepadła. Naprawdę przestała go już nienawidzić. I naprawdę  szczerze i prawdziwie się w nim zakochała…


- Nie jesteś specjalnie romantyczką – westchnął Dante, co odpędziło od niej wizję tamtych wspomnień.

- To prawda – zgodziła się. – Od zawsze twardo stąpam po ziemi.

- I nigdy nie zrobiłaś niczego szalonego? – zainteresował się.

Hermiona uśmiechnęła się delikatnie pod nosem.

- Zrobiłam… I konsekwencje tego ponoszę do dziś.

- I nie masz ochoty zrobić czegoś znowu? – Dante znów nieco się do niej zbliżył.

- Nie. Nie nudzę się w swoim życiu, dlatego szaleństwa nie są mi potrzebne. A teraz wybacz, ale wrócę do środka czegoś się napić.

Odwróciła się z zamiarem odejścia, gdy on nagle złapał ją za dłoń.

- Szkoda, że nie wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia… - wyszeptał, patrząc jej w oczy.

- Cokolwiek masz zamiar teraz powiedzieć, radzę ci z tego zrezygnować, Dante – ostrzegła, wyszarpując swoją dłoń. – Nie jestem zainteresowana!

- Posłuchaj mnie, Hermiono… - poprosił, prawie płaczliwie.

- Wybacz, ale nie mam na to ochoty! – odwróciła się na pięcie i szybko weszła z powrotem do domu.

Cieszyła się, że Draco nadal siedział w gabinecie Ryana z innymi mężczyznami. Była prawie pewna, że ta rozmowa by mu się nie spodobała.


💞💞💞


                Po wizycie w ministerstwie nie miał dziś humoru. Był zniechęcony i skonsternowany. W jego głowie wciąż pojawiał się wpis z księgi rodowej. Eliksir aborcyjny.
 Kto? Która? To było przecież tak niedawno…
Czy sypiał wtedy jeszcze sporadycznie z Dafne, czy już nie? Nie na pewno nie. Nie byli w łóżku od przeszło pół roku,. A skoro to nie była ona, to pozostawały mu dwie opcje… Parvati Finnigan albo Olga Badock, żona Malcolma.
Nie miał pojęcia, która z nich to zrobiła. Jego romans z Olgą był krótki, bo widzieli się w sumie tylko trzy razy. Nie wykluczało to jednak ciąży. Był w szczerym szoku, że mogło do tego dojść. Przecież zawsze zabezpieczał się zaklęciem…

- Hej, co słychać?

Z kominka w salonie Malfoyów wyszła uśmiechnięta Ginny.
Poczuł się dziwnie nierealnie. Całował ją dziś… Trzymał w swoich ramionach, wdychając jej cudny zapach.
A później dowiedział się, że mógłby niedługo zostać ojcem… Co za jednocześnie fajny i popieprzony dzień!

- Coś nie tak? – zdziwiła się, patrząc na jego niepewną minę.

Zabini wstał i podszedł do niej.

- Obiecaj, że poczekasz – poprosił, patrząc jej w oczy.

- A ty? Wytrzymasz to? – zapytała cicho, delikatnie opierając swoją rękę na jego klacie.

- Przysięgam, że tak! – odpowiedział, łapiąc jej dłoń i składając na niej czuły pocałunek.

- W takim razie poczekam – uniosła się na palcach i musnęła jego usta krótkim pocałunkiem, po czym odwróciła się i odeszła.

Blaise uśmiechnął się delikatnie pod nosem.

- Tej szansy nie zmarnuję! – obiecał, chyba najbardziej samemu sobie. 


💞💞💞

- I jak ci się podobało? – zapytał Draco, całując ją w czoło, gdy szeroko ziewając oparła się o niego, gdy wjeżdżali windą na ich piętro.

- Było bardzo miło – odpowiedziała, pocierając zmęczone oczy.

- Wyglądasz na wykończoną – roześmiał się cicho.

- To było bardzo emocjonujący dzień – westchnęła, gdy wysiedli.

- Od razu się kładziemy.

- Serio? Nie będziesz zawiedziony? – zachichotała pod nosem.

- Obudzę cię za trzy – cztery godzinki – obiecał, również się śmiejąc.

- Za pięć – sześć? – poprosiła z nadzieją.

- Za cztery – pięć? – negocjował.

- Może być – odpowiedziała, wchodząc do ich apartamentu.

- Zostawiłem AurumTel w drugiej sypialni – mruknął, idąc w tamtą stronę, a Hermiona w tym czasie z ulgą zrzuciła z nóg szpilki i zdjęcia żakiet.

Gdy odkładała go na oparcie kanapy, coś zaszeleściło w jego kieszeni. Zdziwiona sięgnęła do środka i odkryła niewielki skrawek pergaminu.
Rozwinęła go, zaintrygowana.

„Jestem pewien, że mógłbym cię przekonać, że miłość od pierwszego wejrzenia naprawdę istnieje. Nigdy nie spotkałem bardziej interesującej kobiety. Spotkaj się ze mną proszę i pozwól mi opowiedzieć ci, jak wielkie wrażenie na mnie dziś wywarłaś!
Będę czekał jutro w południe w kawiarni Joe Black,
Surry Hills 2010.
D.”.


- Nie, no naprawdę nie wierzę… - Hermiona z dezaprobatą pokręciła głową

- Zabb napisał, że za nami tęskni – oznajmił rozbawiony Draco, wchodząc do salonu.

Szybko wsunęła karteczkę z powrotem do kieszeni żakietu, nie chcąc by blondyn się o niej dowiedział. Niestety zrobiła to o sekundę za późno…

- Co tam masz? – spytał, patrząc na nią uważnie.

- Nic. To tylko jakiś rachunek – skłamała naprędce.

-  To dlaczego go chowasz przede mną? – Malfoy zmarszczył brwi i podszedł do niej powoli.

- Niczego nie chowam. To co tam ten nasz Diabeł napisał? – spróbowała zmienić temat.

Draco jednak nie dał się nabrać, tylko szybkim ruchem sięgnął po żakiet i wydobył liścik. Przeczytał go i gwałtownie zmiął w dłoniach.

- Ciekawe zakupy masz na tym rachunku – sarknął, wyraźnie zły.

- Nie chciałam żebyś się niepotrzebnie wkurzał – westchnęła, pocierając skroń.

- A może chciałaś to ukryć i jutro tam pójść, by dać się przekonać, że istnieje miłość od pierwszego wejrzenia? – zaatakował ją, rzucając zmiętą kulką papieru o ziemię.

- Nie wygaduj bzdur! – zdenerwowała się. – Nie wiem co ten kretyn sobie pomyślał… Powiedziałam mu już, że nie jestem zainteresowana!

- Czyli, że rozmawiałaś z nim? – Draco zrobił krok w jej stronę, zaciskając pięści.

- Podszedł do mnie, gdy stałam na tarasie – przyznała.

- I o tym też, nie zamierzałaś mi powiedzieć? – pieklił się.

- Bo nie było o czym! Ten głupek coś sobie ubzdurał. Nie mam zamiaru wnikać co…

- Jasne! Facet mówi ci, że się zakochał w tobie od pierwszego wejrzenia, a na tobie nie robi to zupełnie żadnego wrażenia, ale zupełnym przypadkiem postanawiasz to ukryć przed swoim mężem! – krzyczał.

- Jakiś wariat, coś sobie uroił i nic mnie to nie obchodzi! Nie chciałam tego ukrywać, tylko uznałam, że to tak śmieszne i mało istotne, że szkoda, byś się o to wściekał, bo to kompletnie nie ma żadnego znaczenia! – tłumaczyła nieco chaotycznie.

- Wyrzuciłaś mnie z sypialni za to, że inna kobieta cmoknęła mnie w usta na twoich oczach! A sama próbujesz ukrywać, że ktoś chce cię poderwać i zaprasza na romantyczną randkę! Hipokrytko!

- Uważaj co mówisz, Malfoy! – ostrzegła go. – Nie stawiaj tych spraw na równi, bo to co wydarzyło się wczoraj było dla mnie upokarzające i kompromitujące i miałam prawo być o to zła! Ta kobieta była przecież twoją kochanką! – syczała.

- A to jakie to jest dla mnie? Kolejny raz jakiś fagas wysyła jasny sygnał, że chcę cię przelecieć, a ty znowu zamiast jakoś zareagować, zlewasz sprawę! – warczał.

- Kompromituje cię to, że podobam się innym mężczyznom? – niedowierzała.

- Kompromituje mnie to, że nie potrafisz im jasno powiedzieć, że mają się odpierdolić!

- Ta rozmowa nie ma żadnego sensu! – Hermiona z dezaprobata pokręciła głową.

- Oczywiście, że nie ma, bo dotyczy twoich błędów. Jakbyś mogła przyznać, że znów coś zawaliłaś, o nieomylna gryfonko? – szydził.

- Och! Jesteś niemożliwy! – wykrzyknęła, podnosząc szpilki i idąc do sypialni.

- Przynajmniej szczery! Ciebie wciąż na to nie stać! – zawołał za nią, totalnie wkurwiony.

Drzwi z jej sypialni trzasnęły głucho.

- Najbardziej udana podróż poślubna na świecie – mruknął pod nosem, idąc do drugiej sypialni.

Miał nadzieję, że nikt nie sprzątnął butelki whisky, którą zaczął już wczoraj.
Coś mu mówiło, że dziś będzie dobra okazja, by ją skończyć.


💞💞💞


                Leżał z rękami za głową, ubrany w biały t-shirt i szare spodnie z dresu. Wpatrywał się w gładki biały sufit i rozmyślał. Szklaneczka z whisky stała na nocnym stoliku, ale pociągnął z niej ledwo dwa łyki. Myśli kotłowały mu się w głowie. Kompletnie nie wiedział, co ma teraz zrobić… Jego żona dała ciała na całej linii, a on sam nie wiedział, czy ma ją za to udusić, czy tylko wygarnąć jej z całą mocą, co o tym myśli.
Weszła do sypialni, ubrana w biały, zwiewny peniuarek. Symbol tego, że jak nic miała dziś ochotę na seks…

- Dzieciaki śpią – uśmiechnęła się do niego, podchodząc do toaletki, by rozczesać włosy.

- To dobrze – odburknął i potarł twarz.

- Przejrzałam dziś ofertę tego przedszkola, które prowadzi ta twoja znajoma – Tammy popatrzyła na niego przez ramię.

- No i? – zapytał, starając się nie spinać.

- Jest fantastyczne! Jedno z najlepszych magicznych przedszkoli, jakie istnieją. Strasznie trudno się tam dostać, choć czesne jest wcale nie małe – opowiadała, smarując ręce kremem.

- Chcesz przenieść tam Tilly  i Theo? – zapytał.

- Bardzo! Myślisz, że znajdzie dla nas miejsce? Tak po starej znajomości… – uśmiechnęła się, podchodząc do łóżka.

- Na pewno – odburknął i sięgnął po whisky.

- Ale… dasz sobie z tym radę? – Tammy położyła się obok niego i delikatnie położyła mu dłoń na ramieniu.

- Niby z czym? – spytał, patrząc na nią chłodno.

- Z tym, że czasem będziesz musiał tam wpaść…

- Mówisz, jakbym nigdy nie odbierał dzieci z przedszkola – burknął i znów się napił.

- Theo… Wiesz, że ci ufam. Po prostu nie chcę ci utrudniać… Musisz być pewien, że jej widok cię nie będzie ranił, skarbie – uśmiechnęła się do niego czule.

Odwrócił się i spojrzał na nią, czując narastającą złość.

- Boisz się, że zacznę cię zdradzać z Luną Lovegood? – spytał cicho.

- Nie. Wiem, że byś tego nie zrobił. Nie chcę tylko, by jej widok przywoływał bolesne wspomnienia – Tammy dalej gładziła jego ramię.

- Nie są bolesne – odparł swobodnie.

- Jeśli jesteś pewien, że wytrzymasz, to super – uśmiechnęła się i zaczęła bawić sznureczkiem od góry swojej seksownej piżamki.

- Wytrzymam. Nie jestem tobą, skarbie – odpowiedział z krzywym uśmiechem.

Mógł wyczuć, jak Tammy dosłownie zamarła.

- Co masz na myśli? – zapytała, patrząc na niego.

Theodore obrócił się na bok i podparł głowę na łokciu. Teraz to on dotknął jej ramienia.

- Fajnie było? Powiedź! Uczucia odżyły? Serce zabiło szybciej? Adrenalina skoczyła? – pytał oschle.

- Theo…

- Tak ci się podobało, że zapomniałaś łyknąć eliksir i zaciążyłaś? – ścisnął mocniej jej ramię, gdy próbowała się poderwać z łóżka.

- Nottie, to nie tak… - wyszeptała z bólem, a jej oczy zaszły łzami.

- Nie? To jak? Przeanalizowałaś sytuację i doszłaś do wniosku, że jednak lepiej będzie wrócić do miłego, ułożonego mężulka i wmówić mu, że to jego dziecko?

Puścił ją i zerwał się z łóżka, szybko łapiąc za szklankę z whisky.

- Pozwól mi… - wyszeptała siadając na skraju posłania.

- Co? Wytłumaczyć? – roześmiał się. – Co chcesz mi powiedzieć? Że przypadkiem zrobiłaś sobie dziecko z innym facetem, a potem kazałaś mi je nazywać swoim synem? – szydził jadowicie.

- Ale jak…? – pytała wyraźnie załamana.

- Jak się dowiedziałem? Nie ważne! Ważne, że wiem! – Theo posłał jej wrogie spojrzenie.

- To był tylko raz… - powiedziała cicho, ukrywając twarz w dłoniach.

Roześmiał się gorzko.

- Doprawdy? Aż tak jesteś pechowa, kochanie? Jeden skok w bok i już dzidziuś? – drwił.

Tammy rozpłakała się niemal histerycznie. 

- Nie chciałam, naprawdę… Ja i on… To przypadkiem, przysięgam! - szlochała spazmatycznie.

- Przypadkiem wpadłaś mu na kutasa, czy przypadkiem on wpadł pomiędzy twoje nogi? Opowiedz, bo to zapewne bardzo ciekawa historia! – wykrzyczał.

- Obudzisz dzieci… - wyszeptała, wciąż ocierając łzy.

- Dobrze! Chętnie im opowiem kim jest ich matka! Dziwką, posuwaną przez mugolskiego księgowego! – wypluł z siebie.

- Przestań! – Tammy zerwała się na równe nogi i przyjęła bojową postawę.

- To ty przestań! Obydwoje wiemy, że to nie był tylko raz – popatrzył jej oczy i wiedział, że ma rację.

- Mogłam z nim zostać… Ale wróciłam. Mamy dzieci. Jesteśmy rodziną – powiedziała cicho.

Theo znów się roześmiał.

- Przekalkulowałaś sobie, co ci się bardziej opłaci, prawda? Szkoda, że nie przewidziałaś, że się dowiem, co? – kpił z wrednym uśmieszkiem.

- Dla dobra Tilly i Juniora, zdecydowałam…

- Jakim kurwa prawem, zdecydowałaś za mnie, że mam wychowywać nie swoje dziecko?! – ryknął.

- Popełniłam błąd… - wyszeptała bladymi ustami.

- Błąd… Rozpieprzenie naszej rodziny w pył nazywasz błędem? – zapytał cicho.

- Theo… - podeszła do niego. – Niczego nie musimy rozpieprzać. Wiem, że czujesz się teraz okropnie, ale Tobias jest twoim synem… Nosi twoje nazwisko. Twoi przyjaciele są jego chrzestnymi… Przetrwamy to… - mówiła, wyciągając do niego ramiona.

- Przetrwamy? To, że sześć tygodni zabawiałaś się z jakimś niemagicznym chujem, zostawiając mnie tu samego i stęsknionego za dziećmi, a później wróciłaś, wmówiłaś mi ciąże, pozwoliłaś się martwić przeciągniętym terminem porodu, a potem z pretensjami darłaś na mnie pysk, gdy zbyt powoli wstawałem w środku nocy, by przewinąć nie swoje dziecko?

- Przepraszam… - Tammy położyła mu rękę na policzku, ale szybko ją odtrącił.

- Nigdy nie sądziłem, że taka wyrachowana z ciebie suka! – pokręcił z dezaprobatą głową.

- Jesteś świetnym ojcem! Nie chcę innego dla Tobiasa – szeptała, znów wyciągając do niego dłoń.

- Naprawdę myślisz, że ma jeszcze jakieś znaczenie to, czego ty chcesz? – spytał cicho.

- Przecież nas nie zostawisz… - Tammy patrzyła mu w oczy z lekką paniką.

- Nie. Nigdy nie zostawię swoich dzieci.

Widać było, że odetchnęła z ulgą.

- Ale ciebie zostawię. Zabini do końca tygodnia złoży nasz pozew o rozwód i radzę ci się na niego zgodzić, jeśli nie chcesz skandalu – odpowiedział cicho.

- Nie! Nie możesz! Nasze dzieci potrzebują nas obojga… - rozpaczała, znów próbując go objąć.

- Szkoda, że o tym nie pomyślałaś, jak rozkładałaś nogi przed swoim kochasiem! – odarł cierpko.

- Wybaczysz mi! Musisz mi wybaczyć! – błagała, opadając tuż przed nim na kolana.

- Wybaczam ci. Wiedziałem, że mnie nie kochasz. Ty też wiedziałaś, że ja nie kocham ciebie, tak jak powinienem. Rozumiem, za to, że to jego kochasz i nie mam o to pretensji. Dlatego zakończmy to w zgodzie. Możesz nawet zamieszkać z nim i Tobbim w USA. Będę płacił za świstokliki Tilly i Juniora do kraju…

- Nie!!! Nie chcę rozwodu! Zapomnę o Martinie i już nigdy o nim nawet nie pomyślę! Wychowamy nasze dzieci razem! Tobias będzie twoim synem… - Tammy położyła się na dywanie i szlochała z prawdziwą rozpaczą.

- Tamm… - Theodore przyklęknął przy niej i położył jej dłoń na ramieniu. – To nie ma sensu. Lepiej nam będzie oddzielnie. Nie mógłbym z tobą żyć po czymś takim, a i ty zasługujesz na coś, czego ja ci nie mogę dać – tłumaczył spokojnie.

- Dlaczego nie mogłeś mnie pokochać? – spytała z bólem.

- Sama wiesz najlepiej dlaczego. Też nigdy mnie nie pokochałaś… - Thedore wzmocnił uścisk swojej dłoni na jej ramieniu.

- Pokochałam… W momencie, gdy okazało się, że jestem w ciąży z Martinem, uświadomiłam sobie, że nie chcę cię stracić – Tammy oderwała się od niego i spojrzała mu w oczy. – Myślałam o eliksirze aborcyjnym, ale nie mogłam… - westchnęła ciężko.

- Znienawidziłabyś samą siebie, gdybyś to zrobiła.

- Już się nienawidzę. Nie chciałam cię skrzywdzić, przysięgam Theo… Nie mogę cię stracić, kochanie… - Tammy położyła mu dłoń na policzku.

- Przykro mi, Tamm. Musimy teraz zrobić wszystko, co w naszej mocy, by dzieci jak najlżej to zniosły – powiedział, głaszcząc ją delikatnie po włosach.

- Zrobię co zechcesz, naprawdę… Tylko pozwól mi zostać. Nie rozbijajmy naszej rodziny! – Tammy rzuciła mu się na szyję, histerycznie płacząc.

- Nie chciałabyś takiego życia. I ja też go nie chcę…

- A gdybym oddała Tobiasa na wychowanie moim rodzicom? I została z tobą, Tilly i Juniorem? – znów spojrzała mu w oczy.

- Nie mówisz tego poważnie… - Theo odsunął się od niej, czując nagły napływ odrazy.

- Zrobię wszystko, by ratować nasze małżeństwo! – oznajmiła twardo, wstając z ziemi i szorstkim gestem ocierając łzy.

Theodore powoli pokiwał głową.

- Nie uratujesz go. Jest skończone.

- Nie możesz rozbić naszej rodziny dla jakiejś miłostki z przeszłości! Ta kobieta nie jest dla ciebie! – wykrzyczała.

Theo szerzej otworzył oczy.

- Czy ty słyszysz, co pleciesz? To ty rozbiłaś naszą rodzinę dla miłostki z przeszłości!

- Żałuję… Tak bardzo teraz żałuję… - szlochała.

- Za późno, Tammy. Proszę cię byśmy sobie tego nie utrudniali. Nie chcę skandalu i cierpienia dzieci, gdy zaczniemy nawzajem obrzucać się błotem!

- Nottie… proszę… błagam… - szeptała z bólem.

- Podpiszesz pozew rozwodowy? – spytał cierpko.

- Nie… Nie róbmy sobie tego! Ułoży się! Będzie dobrze, zobaczysz! – mówiła chaotycznie.

- Albo podpiszesz pozew dobrowolnie, albo ten rozwód zniszczy ci reputację, a tego bym nie chciał!

Tammy otarła łzy i westchnęła ciężko.

- Podpiszę go, pod warunkiem, że Tobby zachowa twoje nazwisko.

- Nie mogę się na to zgodzić. Tu w grę wchodzi dziedziczenie majątku rodowego, przecież wiesz…

- Ale on nie może nosić nazwiska mugola! – zawołała.

- To jego ojciec. Czy on w ogóle o nim wie? – zainteresował się.

Tammy potrząsnęła głową.

- Nie… Ale pisał już kilka razy do mnie – przyznała.

- A ty mu odpisałaś – stwierdził, przypominając sobie sytuację z pocztą.

- Prosząc, by dał mi spokój! – zawołała.

- Dlaczego nie dasz mu szansy? Przecież go kochasz… - Theo potarł twarz, zmęczony już tą rozmową.

- Ciebie i nasze życie kocham bardziej! - wyznała.

- Gdyby tak było, nie zaryzykowałabyś tego wszystkiego dla niego – stwierdził gorzko.

- Poniosła mnie chwila – zaśmiała się nieco histerycznie.

- Oddam ci ten apartament i oszczędności zgromadzone na wspólnym koncie – zaproponował.

- Nic nie mogę zrobić? – upewniła się z wyraźnym bólem w załzawionych oczach.

- Nie. Nie zmienię swojej decyzji – odpowiedział twardo.

- Podpiszę pozew, pod warunkiem, że weźmiemy rozwód bez orzekania o winie, a ty nie będziesz wmawiał naszym dzieciom, że to ja rozpieprzyła im rodzinę – postawiła warunki.

- Wmawiał? Chodzi ci o to, że mam nie mówić im prawdy, tak? – szydził.

- To moja propozycja, jeśli chcesz rozwodu bez skandalu – Tammy otarła ostatnie łzy i spojrzała na niego twardo.

- W porządku. Nie wynajmuj innego prawnika. Zabb to wszystko poprowadzi. Przyślę go do ciebie z moją propozycją – Theo podszedł do szafy i wyjął z niej niewielką torbę.

- Nie musisz się wyprowadzać… Pójdę spać do Tilly…

- Chcę zostać dziś sam. Jutro po pracy wpadnę po dzieci i zabiorę je na lody, a na weekend zostawię je u moich rodziców – zdecydował.

- Przepraszam Theo. Nigdy sobie nie wybaczę tego, co ci zrobiłam… - w jej oczach znów błysnęły łzy.

- Gdybym kochał cię tak, jak na to zasłużyłaś, nawet nie pomyślałabyś o zdradzie – uśmiechnął się cierpko.

- Nie wiń się. Nie powinieneś…

Theodore skończył wrzucać rzeczy do torby, po czym podszedł do niej i czule cmokną ją w czoło.

- Powodzenia Tamm… Dzięki za te pięć dobrych lat – zarzucił torbę na ramię i ruszył do drzwi.

- Nigdy nie przestanę żałować tego, że cię straciłam Theodorze Nott. Byłeś najlepszym, co mnie spotkało… – wyszeptała.

On się jednak nie zatrzymał, tylko wyszedł z ich wspólnej sypialni. I z ich wspólnego życia.


💞💞💞

Wiem, wiem - chcecie seksy 😂
Będą bardzo niedługo 😈
Rozdział dram - ale mam nadzieję, że nie nudny 😉

Dzięki raz jeszcze za wczorajszą zabawę! Popłakałam się ze śmiechu. 😂

Jeśli chodzi o moje zdrowie - łopatka minęła, ale niestety mam niepokojące objawy grypopodobne... Trzymajcie po raz kolejny kciuki, by to nie był covid - boje się - przyznam szczerze 😰.

Jak coś - jesteśmy w kontakcie.

Buzaki! (bez zarazków)

V. 

164 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Ooo kurczaczki ! Nie dziwie sie Nottiemu :) dobra decyzja ! Niech żyje prawdziwa milosc ;)
      A jesli chodzi o nasze Dramionki.. co to za zycie bez dram ?? ;) wazne zeby się milo godzić potem ;)

      Usuń
  2. Pierwsza 🥰😍 idę czytać!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Po pierwsze dużo dużo zdrowia 💗💗💗 odpoczywaj może nawet zrób sobie przerwę żebyś się lepiej poczuła my jakoś przetrwamy 😊

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Tak cholernie mi smutno po tym rozdziale. Nic tylko drama goni dramę. Draco się zdenerwował, że Hermiona mu nie powiedziała, ale ja się jej nie dziwię. Jej mąż to straszny zazdrośnik, a to nie miało dla niej znaczenia, bo kocha jego i tylko jego, a on jak zawsze się zdenerwował i się pokłócili, chociaż może by do tego nie doszło gdyby mu powiedziała. Już sama nie wiem. Wielka awantura oraz rozwód Theo i Tammy. Nie wiem co bym zrobiła na miejscu Theo, bo nie miałam takiej sytuacji. Nawet sobie nie wyobrażam co bym zrobiła gdyby mój mąż ( w domyśle, bo jestem singielką 😅 ) mnie zdradził. Mówi się jednak, że skoro to zrobił to może to zrobić ponownie.
      Duuuuużo zdrowia. Nie daj się.

      #wenadlaWOW
      #wenadlaOPC-ROS
      #wenadlaTNMŻ
      #WENADLAVENETII

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Och nie, znowu się pokłócili 😥
      Czekałam na moment, w którym Theo zostawia Tammy, chociaż miałam nadzieję, że jednak między nimi się ułoży, bo przedstawiali sobą taką ułożoną, normalną i kochającą się rodzinę. Mimo wszystko rozumiem, iż każde kochało kogoś innego. Między Blinny czekam, aż akcja się zaogni. A Dante niech idzie się kochać gdzie indziej (najlepiej ze swoją narzeczoną).
      Rozdział świetny mimo dram.
      Przesyłam moc
      #WENADLAWOW
      #WENADLAOPC-ROS
      #WENADLATNMŻ
      #WENADLAVENIKAA
      #CHCEMYSEKSY
      #KIEDYMALEDIABELKIIMALESMOCZKI😈🐲

      Usuń
  6. Oo jest ❤❤ lece czytac 🥰

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za dużo dram jak na moje biedne serce 🙈 Rozmowa Theo i Tammy 🙈 aż nie wiem jak to skomentować, ja uwielbiam Theodora w tym opowiadaniu i jest mi tak przykro, że spotkał go taki los, oby od tej pory jego zycie zaczęło sie układać na nowo, najlepiej z Luna ❤❤
      Oh Draco zazdrosniku jeden, żeby spać z żoną w osobnych pokojach w trakcie podróży poślubnej! Ja myślałam że tam będą tylko seksy w tym hotelu ! Wtedy by było jednak za nudno, oni chyba za bardzo lubią urozmaicać sobie życie 😄 Mam nadzieję, że w następnym rozdziale będą jakieś seksy na zgodę, żeby nakarmić nasze dramionowate dusze 😄❤
      No i poziom słodkości u Blinny jest niebotycznie wysoki ! 🥰🥰🥰

      Zrowia Veniku ! Oby Cię nie dopadł ten covid, będę trzymać kciuki ❤❤
      Przesyłam kosmiczne energie aby wena była z Tobą zawsze ! ❤

      Usuń
  7. No nieee jak oni mogli znowu się pokłócić 😰 i kolejny rozwód eh a taka ładna para z nich była 😟

    OdpowiedzUsuń
  8. Tyle już wyczekiwałam hura ❤❤
    #dramionoholiczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdrówka Veniczku! Oby wszystko było dobrze 💕

      Usuń
    2. Odpowiedzi ciąg dalszy 😅
      Bardzo się cieszę, że rozwinęłaś wątek Theo, jest bardzo emocjonalny i jestem pod mega wrażeniem, że jako żona i mama byłaś w stanie to napisać, bo ja już czytając płakałam A co dopiero pisać to.. myślałam kurczę, że Theo I Tammy będą takim przykładem, że miłość może przyjść z czasem, no ale cóż.. 😓 i tak Theodor wspaniale się zachował, że nawet potrafił przyznać że to też po części jego wina, mam nadzieję że znajdzie miłość bo taki szlachetny facet na to zasługuje, no sama bym to od razu przyjęła! :D no i może to bezduszne ale liczę że Danny nie przyjmie Tammy, bo zamiast prawdziwej miłości wybrała po prostu wygodne życie, rozumiem że w grę wchodziło dobro dzieci, ale wydaje mi się że to tylko argument do obrony w tak naprawdę stwierdziła że w kwestii materialnej i pochodzeniowej po prostu bardziej się opłaca zostać z Theo. Oby nie zrobiła mu podczas rozwodu jakiegoś świństwa, bo myślę że jeszxze mu się oberwie że nie chce ratować rodziny że względu na dzieci, już mi go tak bardzo żal, chodź Nottie ja Ci posklejam serduszko 💔💔
      No i oczywiście Draco I Hermiona, dwa małe zazdrośniki, tu w sumie Draco miał trochę racji, powinna mu powiedzieć, ukrywanie takich rzeczy nie jest zdrowe to na pewno 😪 niech się godzą szybko A Ginny i Blaise rozwodzą jjeszcze szybciej !!
      Czekamy na więcej Venik, ale w pierwszej kokejności to zadbaj o siebie 😘 kuruj się kochana! 💖

      Usuń
  9. Co tu się wydarzył😯 tylu dram na raz to chyba już dawno nie było. Szkoda mi Theo, ale myślę, że dobrze zrobił. Zwłaszcza że nie kocha żony. Co do Draco to trochę przesadza. Rozumiem mógł się zdenerwować, przecież to największy zazdrośnik jakiego widział świat, ale przecież skoro Hermiona mówi, że nie rusza jej podryw Dantego to tak jest. Nie dziwie się też, ze nic nie powiedziała, przecież Draco by się od razu wściekł.
    Fragment z Blaisem i Ginny jest tak słodki, już się nie mogę doczekać jak się rozwinie ich relacja.
    Veniku Tobie przede wszystkim zdrówka, żeby to nie był covid. A jak potrzebujesz przerwy to wiesz, ciężko będzie, ale damy radę 😊

    OdpowiedzUsuń
  10. Draco zazdrośnik ale musi zrozumieć że jego żona jest piękna i będzie mieć dużo adoratorów ale w sumie ten gość jest trochę dziwny.....
    Co do Theo to biedny.... A ta jego żona to też jakaś trochę dziwna..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie ten Dante by przeraził gbybym była na miejscu Herm 🙄🙄

      Usuń
    2. No wlaśnie ale może już go nie zobaczymy...

      Usuń
    3. Ooo zobaczycie, zapewniam :D Tu podobnie jak TNMŻ zaplanowałam po 2 adoratorów i 2 adoratorki dla każdego :D - i po 1 takiej bocznej osóbce :D
      Tyczy się to też Diabła i Ginny :)

      Usuń
    4. Podobnie jak w Rozejmie - miałam napisać.
      Draco - Linda, Diana, Lavender
      Hermiona - George, Dante, Terry
      Ginny - Harry, postać dopiero nadchodząca, Ress
      Zabb - Dafne, Parvati oraz postać dopiero nadchodząca :D

      Usuń
    5. Łohoho tyle jeszcze przed nami ! 🙉

      Usuń
    6. Czyli będzie dużo dram 😈😈😈

      Usuń
  11. O jaka drama!!!
    Zazdrosny Malfoy to cudowny Malfoy :D ciekawa jestem ile razy jeszcze oni będą się kłócić o niedomówienia? Z jednej strony rozumiem, że Hermiona nie powiedziała o rozmowie i liściku bo dla niej to nie ważne, ale gdyby powiedziała to nie zareagowałby tak jakby coś faktycznie ukrywała... Muszą zacząć ze sobą gadać!!! No muszą! :D
    Theo, Theo... płakać mi się chciało... A Tammy brak mi słów :( no wiem, że może nie darzyli się niesamowitą miłością, ale skoro oboje o tym wiedzieli to powinni się szanować. Theo nie uciekł do Luny na przyjęciu i nie dał się ponieść, a Tammy ukrywała ciążę z innym facetem!!! I ten tekst, że po tym zorientowała się, że go kocha??? no sorry... Tammy jak Cię lubiłam, tak Cię nie lubię!!!
    Venik zdrowiej :) Mam nadzieję, że to faktycznie nie covid, ale teraz niczego nie można być pewnym :(
    Będziemy Cię rozgrzewać śmiechem :D
    Ja co prawda spóźniona wczoraj przez pracę, ale bawiłam się rewelacyjnie :D Uwielbiam wieczory z Wami laski!!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale chyba Hermiona lepiej znosi te kochanki Draco niż on jej adoratorów 🤣🤣🤣
      Właśnie #venetiiomaniaczki wysyłają pozytywną energię na zdrowie 💗💗💗

      Usuń
  12. O nie... smutno mi, że Tammy i Theo się rozstają.😕 Miałam nadzieję, że nic takiego jak zdrada się nie wydarzy. Polubiłam ich bardzo na początku. No trudno...
    Oby chociaż to dziecko Pottera nie było z Ginny...

    OdpowiedzUsuń
  13. Trochę mi smutno bo spodobała mi się ta para. A co do Draco, czy on nie przesadza troszeczkę z tą zazdrością? Nie no ogóle jest ok że się złości za to że jakiś dupek interesuje się Mioną ale żeby się na niej wyładowywać 😒

    OdpowiedzUsuń
  14. O Boże Theo jest tak cudowny ❤❤❤ Pomimo tego wszystkiego chce zachować się z klasą 😍😍😍😍
    Zabino ma niezłą zagadkę z tym dzieckiem 🤔
    A Draco jest niepoprawnie zazdrosny, ale taki słodki, żeby tylko nie zrobił czegoś głupiego 💪
    W Twoich opowiadaniach cudowne jest to, że są tak realistyczne i bohaterowie przy pierwszej lepszej okazji nie wyskakują do łóżka innym - raniąc tym siebie wzajemnie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Poza tym nie martw się zdrowiem, ja COVID mam za sobą. Dasz radę, tylko myśl pozytywnie a i tak większość z nas go przechorowała albo przechoruje. 😘

    OdpowiedzUsuń
  16. Rozdział cudowny, Dante głupi, Draco zazdrosny, Theo biedny, Diabeł zamyślony ale i tak uwielbiam takie rozdziały ❤️❤️❤️ życzę dużo weny na kolejne cudowne rozdziały i dużo zdrowia 😘 nie musi to być covid. Mam tak samo (objawy grypopodobne) ale czy to jest grypa czy nie dowiem się po jutrzejszych testach 😔 tak więc życzę jeszcze raz dużo zdrowia i pozytywnego myślenia 😃 Agata 😘

    OdpowiedzUsuń
  17. Po pierwsze i najważniejsze Venetiio 3maj się , nie daj się! Jest jesień więc wszelkie dolegliwości związane z tym czasem napadają. Nie będzie to żadna "korona"!
    Po drugie tu chyba jakieś multiple prawo Murphiego działa( nieszczęścia chodzą trójkami?) Czy na serio można być tak nahalnym jak ten Dante? I to od razu miłość? Co z nim jet nie tak? Niestety Hermiona ukryła liścik aby uniknąć właśnie takiej sytuacji. Ale się nie udało. Draco zareagował jak można się było spodziewać i miał trochę racji, taka ignorancja może irytować. Ale ze strony Hermiony to nawet dojrzałe- co ona ma się przejmować takim Dante widząc to pierwszy raz? Ale nieszczęsny mają ten wyjazd. Blagamoe do szanownej autorki- Daj im chociaż jeden szczęśliwy dzień na tym mniodkowym miesiącu;(
    Blaise- może w końcu szklaneczka zimnej wody naprostuje twoje szaleńcze życie. Co tylko pomoże z Ginny aby mogła pomyśleć o związku z nim na serio.
    Teo-serce krwawi i gardło ściągnięte miałam jak to czytałam. Ale ostry był dla Tammi, żal mi się nieco jej zrobiło. Ale naprawdę ta rozmowa była hiper ciężka, choć na koniec nieco ułagodziła nasza Venetiia. Co się chwali. Szczerze dawno nie czytalam bardziej ciężkiej rozmowy, szapoba!

    OdpowiedzUsuń
  18. Z jeszcze takich fajnych Dramione, polecam „Harry Potter i miłość przyjaciela z wrogiem“ i „DRAMIONE:POWROTY“ warto wpaść ❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to jest skończone i z happy end,
      Ja polecam jeśli ktoś lubi dużo scen 18 miniaturkę Szczęśliwy Trzydziesty Raz 2 częściowa

      Usuń
    2. Polecam miniaturkę - przeczytałam dziś dwa razy :) Bardzo fajna. Na tym samym blogu chyba jest miniaturka Black Rose - też fajna :)

      Usuń
  19. Kinia prosimy o jakiś spoiler z dramione 🙏🏼❤🙏🏼❤🙏🏼

    OdpowiedzUsuń
  20. Szczerze to trochę Theo mnie zawiódł. Rozumiem, że biologicznie nie jest ojcem Tobiasa, ale jak mógł zrezygnować z niego tak łatwo. Przecież to wciąż jest jego syn. Nie pamiętam, ile chłopczyk ma miesięcy, ale na pewno też jest przywiązany do Theodora i wkurzę się, jeżeli Nott odetnie się całkowicie od tego maleństwa przez błędy jego matki. Ogólnie cała ich sytuacja jest trudna i naprawdę czyta się to z bólem serca.
    Draco i Hermiona z kolei zaczynają mnie trochę wkurzać, bo zachowują się jak dzieci. Jasne, fajnie jak jest zazdrość w związku, ale ich kłótnie są z tak błahych powodów czasami, że jestem zażenowana, a nie zmartwiona tym, czy się pogodzą, czy nie.
    Ciekawa sytuacja z Blaisem. Czy będzie wiadomo, która z jego "koleżanek" zaszła w ciążę?
    Przepraszam, że się nie zachwycam tym razem, ale dramatyczny rozdział, to komentarz też musi być w klimacie.
    Życzę dużo zdrówka i sił do pisania!
    femoosbo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki komentarz mogła napisać tylko kobieta :)
      Żona go zdradziła - zdradzała wiele razy - nakłamała, oszukała, wpędziła w zmartwienia i nakazywała podejmować trudy opieki nad maluchem - a na koniec wręcz oznajmiła, że powinien dalej być ojcem nie swoje dziecka przy boku kobiety, której nie kocha - i wszyscy jeszcze uważają, że owszem - powinien.
      Serio takiego męczennika powinien zrobić z siebie?
      Nikt nie mówi, że ma nie kochać maluszka - ma on 4 miesiące, ale że ma udawać jego ojca, bo Tammy nie umiała dochować wierności, to już mi się śmiać chce.
      Serio - ja jako kobieta to mówię.
      Theo został koszmarnie potraktowany i fakt, że jeszcze ktoś tu jego za coś obwinia, aż mnie oburza szczerze :D
      Ale nie - nie odetnie się - mam na to fajny pomysł :P

      A Draco i Hermiona muszą być irytujący - mówiłam wam - nie raz będziecie chciały nimi potrząsnąć i wlać im w tyłek jak płaczliwym bachorom :D - tak to zaplanowałam :)

      Usuń
    2. Mnie wcale nie oburza zachowanie Theo, wręcz przeciwnie zachował się bardzo dobrze w tej sytuacji. Żona to zdradziła i ma dziecko z innym a wmowila mu że to jego chce się z nią rozwiesc na spokojnie
      Tammy natomiast mnie trochę zaszokowowała jej zachowania co ona sobie myślała że znowu będą idealną rodzinką

      Usuń
    3. Tammy wg mnie przegięła pałke into ostro! Co to miało być wgl? Zostawi własnego syna na wychowanie rodzicom żeby nie niszczyć swojej idealnej rodzinki... Serio tą rodzina jest dla niej tak ważna? Gdyby tak było nie znaleźliby się teraz w tej sytuacji w której są. Nawet jeśli wzajemnie się nie kochali

      Usuń
    4. Matka na medal... szkoda słów

      Usuń
    5. Wiecie co? Dla mnie zdrada to koniec jakiejkolwiek relacji. Koniec małżeństwa, nawet jeżeli byłyby na świecie dzieci. Takie moje zdanie.

      Usuń
    6. A ja zgadzam się z jhkhlu, moim zdaniem to słabe zachowanie Notta. Tammy też się nie popisała.

      Usuń
    7. Tutaj nie man tak pewnego zdania jak Ty Kinia, bo z jednej strony to psuje wszystko ale jak są dzieci to dla nich rozstanie rodziców to jest trauma

      Usuń
    8. Tylko kiedy pojawia się zdrada... To znaczy, że związek jest naprawdę na granicy. Tammy i Nott to związek z rozsądku, myśleli obydwoje, że przy sobie będą szczęśliwi... Ale pojawiła się dawno miłość Tammy i właśnie dlatego pojawił się mały, z miłości i powrotu do przeszłości. Nie potrafiłabym spać w łóżku z mężczyzną, który był z inną, był w innej, pieprzył się z inną. Nawet gdyby były dzieci, dlaczego matka ma być nieszczęśliwa z mężczyzną, który ją zdradził? Wtedy właśnie dzieci będą nieszczęśliwe, bo mama i tata są nieszczęśliwi. Wiecie ile osób tyle opinii na ten temat. Ja rozumiem Notta. Całkowicie i kompletnie, bo on jest świadomy, że będąc nieszczęśliwy, nie skupi się na dzieciach tak jak może po odejściu. Będzie mógł skupić na nich w stu procentach i być najlepszym ojcem na świecie.
      Tak przynajmniej to wszystko odbieram i tak czuję.

      Usuń
    9. Wszystkie babeczki macie rację. Nie dziwię się, że Theo tak zareagował, bo Tammy ostro przegięła i w moim komentarzu nie chodziło o jej obronę i wmawianie, że Theodor jest zwyrolem, bo nie chce zająć się nie swoim dzieckiem. Nie chcę, żeby Theo został z tammy i dziećmi. Po prostu nie chcę, żeby odciął się totalnie od tego bobasa i w przyszłości nie miał z nim kontaktu i traktował go gorzej. Tammy jest naprawdę straszna. Kiedy powiedziała, że może oddać Tobiasa swoim rodzicom to naprawdę się przeraziłam. Stąd moja reakcja, bo boję się, że to dziecko zostanie z matką, która nie widzi problemu w oddaniu tego dziecka, tylko po to, żeby mąż od niej nie odszedł. I nie oczekuję, że Theo będzie go wychowywał, ale żeby nie odtrącił go całkowicie i miał z nim kontakt. I tak, jestem kobietą, ale to, że nie podoba mi się zachowanie mężczyzny nie jest spowodowane moją płcią. Venetiio nie chcialam wywoływać tutaj jakiejś dramy, mam nadzieję, że dobrze tym razem wytłumaczyłam mój punkt widzenia hahah

      Usuń
    10. A ja jestem całym sercem za Kinią.
      Nigdy nie zostałabym ze zdrajcą dla dobra dziecka - bo dziecko widziałoby całe życie nieszczęśliwą matkę, martwiącą się tym, czy małżonek spóźniony 15 minut czego jednak w tym czasie nie zaruchał.
      Nigdy - przenigdy bym nie chciała takie życia.
      Wejdzcie sobie na forum netkobiet - zwykle takie wybaczanie nic nie daje i sytuacja się powtarza.
      Jeszcze gdyby Theo ją kochał... ale serio, on się już raz skazał na nieszczęście - ożenił się z nią bo wpadli - zachował sie honorowo. Ona to spieprzyła... Serio dalej ma się katować? A może zachowywać jak Zabb - nie kocham żony to lecę w romanse.
      Jestem oburzona tym co mi tu o Theo niektóre sądzą! To najlepszy facet w tej historii!

      Usuń
    11. Ja też jestem murem za Kinią. Cały czas bym myślała czy faktycznie facet mówi mi prawdę i jest tam gdzie jest jakbym go za rękę złapała i wiedziała, że już przygodę przeżył. Kto zdradzi raz zdradzi i kolejny. Theo jej nie kochał a ona nie kochała jego, gdyby nie Tilly nie byliby ze sobą nawet. Theo zachował się najlepiej jak mógł w tej sytuacji bo do jasnej cholery kiedy ona robiła z siebie przed nim pośmiewisko wmawiając mu wszystkie te bzdety on zachował się z klasą mimo wszystko. Chciał zakończyć to w przyjaźni mimo tego jak ona się zachowała. Nie toleruje zdrady w żadnym wypadku, nawet jeśli małżeństwo jest tylko na papierze, szacunek tej drugiej osobie się jednak należy. Czy Theo zapomni o małym Tobim? Na pewno nie, bo na pewno zostanie w jego sercu mimo wszystko. Tyle żył w przeświadczeniu o tym, że to jego syn, więc na pewno tak nagle o nim nie zapomni. Zresztą na pewno będą się jakoś widywać gdy Tilly i Junior będą jeździć od jednego do drugiego rodzica

      Usuń
    12. Tutaj akurat zgadzam się z wami Theo to świetny gość. Zachował się e miarę spokojnie na wieść o tym że dziecko nie jest jego. Oni nigdy chyba tak naprawdę się nie kochali .ich związek zaczął się od tego że mieli złamane serce i chcieli jakoś i tym zapomnieć, później była wpadka i tak jakoś te lata poszły. Myślę że ona chciałaby być z tym mugolem ale się czuje strach że wszystko straci całe życie jakie do tej pory miała.

      Usuń
    13. Tak jak w ślubowaniu - I ślubuje Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską i że Cię nie opuszczę aż do śmierci.
      Miłość? Chyba ta dawna, bo nie do Theo. Wierność? Nie myślę i nie pożądam innego. Uczciwość małżeńska? Nie zapominajmy, że ona wyjechała na długie miesiące i tam bzykła się z były. I nie opuszczę Cię aż do śmierci? Tego chyba nie muszę przytaczać, jeżeli ktoś zdradził, to znaczy, że nas już opuścił.

      Tak, przekonacie się jeszcze jak Theo zajmie się dziećmi.
      I od samego początku to powtarzam. Theo to mój ukochany bohater tej historii. Dosłownie BOHATER.

      Usuń
    14. Kinia bohaterka, to i Theo bohatera lubi :D

      Usuń
    15. Też uwielbiam Theo, jest naprawdę kochany i wystarczająco się wymęczył. Ludzie nie powinni być razem tylko dla dobra dziecka, ale blagam mi naprawdę nie o to chodziło, żeby oni zostali małżeństwem 😔

      Usuń
    16. Właśnie mam nadzieję że on będzie miał opiekę nad dziećmi.. tutaj liczę na dobra panią sędzie Venik. Nie zawsze dzieci tylko przy matce
      Luna by na pewno sobie poradziła i pokochała dzieci Theo..liczę że Tammy czegoś nie odwali i to będzie spokojny rozwód....
      Mnie trochę śmieszy że Draco i Hermiona niby często o tym rozwodzie myślą A to wszyscy ich przyjaciele dookoła się rozwodzą to chyba dlatego że oni zobaczyli jak Draco i Hermiona się kochają i oni zobaczyli że ich małżeństwa nie są takie same i postanowili to zmienić

      Usuń
    17. Wiemy jhkhlu :)
      Będzie dobrze! Ja tu pilnuje Venika, żeby nie wymyślała głupot :D
      Ale ona ma zasadę, żeby nie łamać mi serca, bo słabo ze mną ostatnio! ❤️ Więc, jesteśmy bezpieczne!
      Chociaż jeszcze dużo przed nami! ❤️

      Ja przy Theo to wychodzę na słabego bohatera... Taka mała wersja! XD

      Usuń
    18. Kinia trzymaj się tam 💗💗💗💗
      Ty jesteś naszą codzienną bohaterką

      Usuń
    19. Dzięki Kinia ❤️ ty nasza bohaterko :D trzymajcie się ciepło babeczki ☺️

      Usuń
    20. Dokładnie Kinia 😃 masz rację, mam takie same zdanie 💪

      Usuń
    21. Dokładnie mam takie samo zdanie jak Venetiia i Kinga - ja raz wybaczyłam facetowi zdradę i nie skończyło się to dla mnie za dobrze - w sensie i tak ten związek się rozpadł. Nauczka na przyszłość - była jedna zdrada będzie i kolejna. Lepiej było to zakończyć od razu a nie dawać jeszcze temu następna szansę (co trwało kilka lat...) Dlatego jestem cała sobą za Teodorem! Uczuciowość przede wszystkim!

      Usuń
  21. Kiedy spoiler Kinia, proszę bardzo 🥺🥺🥺🐲💜😈
    #Kinianaszabohaterka

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak tylko Miona wyciągnęła liścik to pomyślałam- no i Draco odwali jej scene... a jak schowała to miałam takie "o staraaa to sobie przeee..kichałaś" 🤣 Eh ale prawda jest taka, że nie lubie jak nasze gołąbeczki są pokłócone, więc niech mi się tu szybko godzą.
    Osobiście w pełni wspieram Theo- a ten teskt Tammy, że moglaby małego oddać rodzicą... niedopomyślenia jak dla mnie, nie dziwię się Theo, że poczuł taką odrazę.
    Pozdrawiam i przesyłam mnóstwoooo dobrej eneregii!

    OdpowiedzUsuń
  23. Cholernie mi szkoda Theo i tego co się stało 😔 Nie zasłużył na to wszystko co go spotkało, bo jest cudownym facetem. Jak Tilly rzuciła mu się na szyję i Theo Jr. też przybiegł do taty łzy mi popłynęły. Jest cudownym ojcem i dałby się pokroić za swoją rodzinę a Tammy to zaprzepaściła za jednym zamachem... A te jej tłumaczenia... Zagotowało się we mnie. I to jak przed nim grała, że wszystko jest tak super cudownie i się przejmuje jego spotkaniami z Luną, że go to będzie boleć. Nie Tammy, mniej go będzie bolało spotykanie się z nią, niż to, że kłamałaś mi w oczy przez ponad rok! Okłamałaś go, że znowu zostanie ojcem. Okłamałaś go, że termin porodu się przeciągnął, a 3 tygodnie to już jest w cholere dużo i to jest niebezpieczne dla dziecka, więc no sorry. Ciesz się, że już wtedy nie podejrzewał tego aż tak bardzo by się tym interesować. A ty kobieto jeszcze masz do niego pretensje, że nie wstawał wystarczająco szybko, żeby się nim zająć... To nie on się powinien nim zajmować! Okłamałaś go i wykorzystywałaś, bo tak było Ci lepiej! Nie kochał Cię, ty nie kochałaś jego ok, ale macie do cholery rodzinę i samo to powinno być wystarczającym bodźcem, żeby być wierną! Żeby uniknąć takiej sytuacji jak ta, która właśnie teraz miała miejsce. I ona się jeszcze domaga, żeby Theo zostawił małemu nazwisko... A z jakiej racji? To nie jest jego syn! Na pewno pokochał tego maluszka, ale w głębi serca zawsze będzie myślał o nim, że to nie jest jego syn. Że to nie on jest jego biologicznym ojcem. Pokochała jego i pokochała ich życie... Chyba najbardziej ich życie właśnie. Wiem, że sama pochodziła z rodu czystej krwi ale czy właśnie przez ślub z mugolem nie straciłaby wszystkiego? To jak zareagowała na propozycje zostawienia jej domu i wszystkich pieniędzy... Gdyby faktycznie jej na nim zależało miała by na tyle przyzwoitości, żeby się chociaż przed tym wzbraniać, udawać, że jej na tym nie zależy... Ugh, jestem wkurwiona na Tammy!
    Dante też mnie wkurwia. Nie wiem, co ya tania imitacja czarodzieja sobie wymyśliła o czemu próbuje wmówić coś Hermionie, ale jak Hufflepuff kocham zrobię mu coś! Miłość od pierwszego wejrzenia? Te teksty o pięknie... Gościu, daj se siana o zniknij, bo wkurwiasz ludzi. Draco z tą zazdrością też trochę przesadził. Ok, nie powiedziała mi o tym, ale ja też bym chyba wolała zostawić to dla siebie, bo to było żenujące co ten facet próbował insynuować... Czy to jest jej wina, że jakiś ma gówno w głowie o się zaczął narzucać kobiecie która już serio chyba oprócz zwykłego liścia dała mu do zrozumienia, że jest szczęśliwą mężatką!
    Cieszę się, że ból łopatki już minął, bo u mnie cały czas się to cholerstwo utrzymuje i już nie wiem co z tym robić 😞 Mam nadzieję, że grypa czy cokolwiek Cię złapało jednak szybko minie i nie okaże się, że jednak jest to 👑 Pozdrawiam cieplutko ❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ah no i zapomniałam o Diable! Ciekawe kto ostatecznie się okaże być niedoszłą mamą jego nienarodzonego dziecka. I czy nam to kiedyś zdradzisz 🤔 Cieszę się, że on o Ginny już jasno sobie mniej więcej powiedzieli, że jest coś między nimi i chcą spróbować ❤️

      Usuń
  24. Przeczytałam jednym tchem!! Tak podejrzewam dramy jak nic! 😔😔. Wiedziałam, że Dante będzie latał za Hermiona I coś czuje ,że nie ostatni raz. I mama teraz zazdroanego,zadziornego Smoka.... mam nadzieję, że się już niedługo pogodzą w piękny sposób!❤.
    Ginny I Zabb również mają przed sobą bardzo trudny czas... mam nadzieję, że Zabbini dowie się z kim mogli mieć dziecko...nie mam narazie w tym temacie żadnej koncepcji 🤔🤔🤔.
    Ogromnie nie porusza historia Theo...po prostu jest tak smutna...starcil kiedyś miłość, żył zbkims przez lata kogo nie mógł do końca prawdziwie pokochać.. 😔😔. Będzie to cholernie wzruszający wątek...takie mam przeczucie....
    Dziękuję za ten rozdział ❤

    W dalszym ciągu życzę Ci zdrówka Venniku! Mam nadzieję, że faktycznie nie dowiedział Cię covid...
    Moja siostra miała dziś podobne objawy grypopodobne,na szczęście okazało się,że to nie covid,bo również były takie podejrzenia.
    Mam nadzieję że z Tobą będzie wszyatko w porządku ❤❤❤.

    Ściskam Rakieta 🚀🚀🚀🚀🚀

    OdpowiedzUsuń
  25. Mi się z dramione z TNMŻ kojarzy piosenka ich troje idiota

    Czuję to, co czułam zawsze. Ty idioto, głupi mój. Sam wciąż sobie tylko klaszczesz. Czujesz to, idioto? Czuj! Chciałam sprać na kwaśne jabłko, abyś poczuł czego chcę. Jak Ci prościej wytłumaczyć? Czy dziś zrozumiesz? Nigdy nie stracisz mnie!

    OdpowiedzUsuń
  26. Co ta Hermiona robi... Powinna od razu powiedzieć Draco o tej sytuacji a nie go okłamywać. To naprawdę wyglądało jakby zamierzała przyjąć ofertę Dantego i nie dziwię się że Draco jest wkurwiony.
    I Theo... Nie dziwię się, że chce zostawić Tammy. Ale to on wychowywał to dziecko, on był dla niego ojcem mimo że nie był biologicznym. Nadzieja w tym, że dziecko nie będzie go tak dobrze pamiętać bo jeszcze jest bardzo małe.
    Zdrówka życzę i weny! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona zna Draco i wie że on jest zazdrosny o każdego faceta który tylko spojrzy na nią o chciała uniknąć kłótni

      Usuń
  27. Tammy mnie totalnie rozczarowała, podziwiam Theo że tak cierpliwie z nią rozmawiał. Serio? Oddasz własne dziecko byle dalej grzać krzesełko u bogatego męża? Trochę za późno sobie uświadomiłaś, że go kochasz.
    Trzymam kciuki za Zabba żeby rzeczywiście utrzymał małego diabła w spodniach zanim Ginny się rozwiedzie!
    Podróż poślubna stulecia, aż dziwne że się jeszcze nie pozabijali! Awantura o taką pierdołę! Poważnie Draco? Myślisz że Herm mogłaby wymknąć się na randkę z jakimś przydupasem? Jakbyś jej nie znał natłoku, nawet gdyby cię nie kochała do szaleństwa to by tego nie zrobiła. I z drugiej strony. Nadal nie daje mi spokoju, że Hermiona ani na moment nie zastanowiła się nad słowami Draco. Jak jej wypomniał, że chciała związać się całe życie z innym facetem, a on miał tylko przygody na jedną noc. No niemal wprost jej wyznał, że czekał na nią przez te wszystkie lata, a ona nic! No cóż, cielątka są siebie warte...
    Przesyłam mnóstwo weny i życzę zdrówka!😘❤❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps. Kto zgadnie który lepiej znosi przeziębienie, mój mąż czy 1,5roczny syn?🤣😂🤣😂😂🤣

      Usuń
    2. Mężczyźni zawsze źle znoszą przeziębienie ja kiedyś przy zwykłej grupie usłyszałam: "zdycham ale nie mogę zdechnać 🙈🙈🙈

      Usuń
    3. Też stawiam na synka :) Moja córcia choruje krótko i w ciszy. A mój mąż krótko i tak marudzi, że 3 dni są jak 3 tygodnie :D

      Usuń
    4. Tak Venik! I trzeba przy facecie skakać bardziej niż przy dziecku! Tulić, głaskać, karmić, dawać cycka, znowu tulić, głaskać, podawać chusteczki, głaskać!

      Usuń
    5. Po małym nie widać choroby, a mąż przy 38 stopniach pytał czy już umiera 😅😅
      Dokładnie tak Kinia! I spełniać iście ciążowe zachcianki!!!
      Tylko ciekawe kiedy jest ten magiczny moment gdy chłopczyk staje się mężczyzną i katar staje się zabójczy xd

      Usuń
  28. Kinia ma dla Was naszykowany Spoiler, ale chyba jest jeszcze na karate :)
    A na prośbę czytelniczki - spoiler ode mnie - Dedykacją dla Ciebie Ewelina! :)

    Rozdział 48 - Spoiler:

    - Dzień dobry, Ginevro, co dziś dla ciebie? – uśmiechnięta, pulchna staruszka spojrzała na nią wyczekująco.

    - Dzień dobry, Marry. Dziś jedna czarna z kostką cukru na wynos i może dwie babeczki z orzechami – powiedziała z uśmiechem.

    - Tylko jedna kawa? – upewniła się sprzedawczyni z jej ulubionej cukierni, szykując zamówienie.

    - Tak. Susan pije tylko herbatę, a Hermiona jeszcze nie wróciła z podróży poślubnej – wyjaśniła.

    - A tak! Jak ona zniosła ten pożar księgarni? Wszyscy bardzo się tym przejęliśmy!

    - W porządku. Wkrótce znów otwieramy – wyjaśniła oględnie.

    - Naprawdę? Tak szybko? – zdziwiła się Marry.

    - Jej mąż postanowił w prezencie ślubnym dopilnować, by nie trwało to długo – roześmiała się Ginny.

    - No tak, w końcu strasznie dziany z niego dupek – usłyszała tuż za swoimi plecami i dosłownie zamarła.

    Odwróciła się powoli, czując jak wszystkie mięśnie jej się spinają.

    - Masz zakaz zbliżania się do mnie – powiedziała, szybko wyjmując pieniądze, by zapłacić.

    - Ciebie też miło widzieć, kochanie – warknął Harry, patrząc na nią przenikliwie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potter 🤬🤬🤬🤬🤬 powinni Cię zamknąć!!!!!!

      Usuń
    2. Potter ty głupi dupku, weź idź do tej swojej Cho, a nie Ginny zawracasz głowę, bo jak cię Blaise spotka to pożałujesz.

      Usuń
    3. Omg omg omg omg 😱😱😱😱 #naratunekGinny #unieszkodliwicpottera #strachsiebac #Ginnywiej 🙈🙈🙈

      Usuń
    4. Czyli rano spojler nr 2? 😂😂😈

      Usuń
    5. Potter trzymaj się kurwa z daleka albo się Tobą zajmę a tego byś nie chciał! 😡

      Usuń
    6. Kinia po co czekać 🙏🏼🙏🏼🙏🏼

      #Kinganaszabohaterka

      Usuń
    7. Powinni Cię powiesić Potter!😡😡😡

      Usuń
    8. Mam nadzieję że jakość sobie z nim poradzi albo ktoś jej pomoże

      Usuń
  29. O Matyldo co się tu wydarzyło :( Draco jest po prostu bezczelny, a Hermiona, No cóż , jak mam być szczera to głupio zrobiła próbując schować ten liścik, ja bym tak nigdy nie zrobiła bo absolutnie nie chciałabym żeby ktoś zrobił tak mi 😁 tu jestem #teammalfoy 😁 ah i Teo :( myśle, ze dla niego to był wreszcie „dobry pretekst” żeby się uwolnić 🤷🏼‍♀️ Oh i Blaise chyba jestem nieczuła bo nie wiem co tak Blaise przeżywa 🤔 chyba nie chciał mieć nieplanowanego dziecka z kochanka, która ma męża ? Hmm ... Venik duuuuuzo zdrowia ❤️ Trzymaj się biedactwo 😘 polecam z całego serca kogiel-mogiel zalany gorącym piwem na noc i wygrażanie się ;) u mnie w rodzinie się sprawdza :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A bezczelny jest dlatego, ze na Hermione co chwila jakaś jego była laska wariatka wpada i mógłby nie być hipokryta gdy komuś ona się spodoba przecież nie ma na to wpływu 🤷🏼‍♀️

      Usuń
    2. Buhahahah wygrzanie 🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣😁

      Usuń
    3. Jego wścieka bardziej jej brak reakcji. Gdyby się oburzyła i nakrzyczała na głos, że jak ten dupek w ogóle śmiał coś napisać, to Draco mocno by jej przyklasnął. Jego złości, że ona to zamiata pod dywan, zamiast reagować.
      To tak, jak nie pozwoliła mu zareagować na zaczepki Boota na ognisku i sama też nic nie powiedziała - to go wkurza, bo zastanawia się dlaczego.
      Czyżby chciała mieć alternatywę?

      Usuń
    4. Ale Hermiona taka jest ona unika takiej konfrontacji bezpośredniej. Jest dla wszystkich miła.. też jej się to pewnie nie podoba więc mu to wyjaśniła że nie jest zainteresowana A wiedziała że Draco jest bardzo zazdrosny i mógłby zrobić coś co mógł skończyć się w najlepszym razie obrażeniem lub złamaniem nosa. Nie chciała robić przedstawienia

      Usuń
    5. Czasami nie da się być miłym, kiedy taka faja, w dodatku mająca narzeczoną, wymyśla jakieś frazesy o miłości do mężatki 😂😂😂 Ja na miejscu Hermiony bym mu przyłożyła za takie teksty XD

      Usuń
    6. Hermiona z mężczyzn to lubi nic tylko Draco 😂😂😂 tym fagasem to powinien zająć się Draco albo jego własna narzeczona 😋😋

      Usuń
  30. A ja tam jestem #muremzaDraco 😂 Rozumiem jego złość w tej sytuacji, bo na jego miejscu zareagowałabym identycznie, kiedy w grę wchodzi potencjalna zazdrość, wyznaję prostą zasadę - szczerość. Z takiego zamiatania pod dywan czy niedomówień zawsze są potem dramy 😒 No ale liczę, że szybko się pogodzą i w końcu będą seksyyy 😂😂😂
    Jak naprawdę starałam się bronić w głowie Tammy, bo niespełniona miłość, bo Theo też jej nie kocha (a przynajmniej nie w ten sposób), tak kiedy powiedziała, że mogłaby odesłać swoje własne dziecko... No nie 🤬🤬🤬 Swoich dzieci nie mam i nie chcę mieć, ale nie wyobrażam sobie takiego zachowania u jakiejkolwiek matki! Dramat. Tammy, już Cię lubię 😂

    OdpowiedzUsuń
  31. Tammy, już cię NIE lubię*!

    OdpowiedzUsuń
  32. Czy nowy rozdział będzie zaraz po północy?

    OdpowiedzUsuń
  33. Spojler nr 2!

    - Chcesz wiedzieć, co masz zrobić? – spytała, delikatnie muskając jego usta swoimi.
    - Tak… - odmruknął.
    - Przestać być zazdrosnym wariatem! – powiedziała, odchylając się nieco w tył.
    - Dobrze… Zamknę cię w lochu i nikt nie będzie cię oglądał. Wtedy na nie będzie mnie wkurwiać, jak
    ślinią się na twój widok jakieś napalone pojeby – powiedział sucho, wbijając jej palce w pośladki.
    Roześmiała się i znów pochyliła.
    - A będzie w tym lochu łóżko? – zapytała kokieteryjnie.
    - Nie będzie tam niczego, poza łóżkiem – zapewnił, sięgając do wiązania jej szlafroka.
    - To może przemyślę twój pomysł – szarpnęła go za włosy, tak by odchylił głowę, po czym pocałowała
    władczo i namiętnie.
    Rozwiązał jej szlafrok i jęknął cicho.

    Wiecie, co było pod szlafrokiem? Robimy zakłady! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm albo seksowna bielizna albo Hermiona tak jak ją Merlin stworzył 🙈

      Usuń
    2. Czyżby jednak coś z prezentów z wieczoru panieńskiego ocalało? 😈 już nie mogę się doczekać ❤

      Usuń
    3. Liczę że nic albo jakaś seksowna bielizna której Draco napewno szybko się pozbędzie 😈😈😈

      Usuń
    4. Czuję że szykuje się gorąca scena 🥰😈 tylko żeby nikt im nie przeszkodził...
      #chcemyseksy 🥰🥰🥰

      Usuń
    5. Albo nic,albo jakaś cholernie skompa bielizna 🤣🤣😛😛😛😛

      Usuń
    6. Hermiona musi kiedyś użyć pomysły Ginny żeby wystąpiła tylko w szmince 😋😋😋

      Usuń
    7. Hmmm sądzisz po pytaniu to na pewno coś co nas zaskoczy :D

      Usuń
    8. Boże sądząc 🤦🏼‍♀️ Ja się chyba nie nauczę żeby czytać co napisałam przed publikacja 🤦🏼‍♀️

      Usuń
    9. Mam ochotę wam zdradzić, ale niech będzie to niespodzianka!

      Usuń
  34. Motyla noga! Oddać dziecko swoim rodzicom? A ten warunek żeby nosiło nazwisko Teo bo nie może nosić nazwiska mugola 😮 Mam ochotę udusić ją gołymi rękami 😡🤬 Bardzo dobrze, że Teo od niej odszedł i może rozpocząć nowy etap w życiu 💜
    A co do Malfoy’ów to mam nadzieję, że pogodzą się szybko i w miłych okolicznościach 😎😅
    Dużo zdrówka życzę! 😊

    OdpowiedzUsuń
  35. Aaa i znowu dramy 😥 Dante mega mnie irytuje, kolejny, który psuje Draco i Herm podróż poślubną. A miało być tak pięknie... Co to w ogóle za teksty do mężatki? Czy ten koleś sam siebie słyszy? Myśli, że może mieć to, co mu się żywnie podoba? No chyba w jego snach, szczególnie, jeśli to, co chce, należy do Draco 😂 czuję, że jeszcze tutaj namiesza ten Dante. Rozumiem reakcję Hermiony na jego "zaloty", chociaż mogła bardziej stanowczo dac mu znać, że naprawdę nie jest zainteresowana. Z drugiej strony, rozumiem też Draco, bo mógł pomyśleć, że Herm ukryła przed nim ten liścik i rozmowę z innych powodów. Szkoda, że kłócą się o takie rzeczy, które mogliby sobie po prostu na spokojnie wytłumaczyć 😕 no ale bez dram nie byłoby opowiadania 😁 poza tym, co innego może być między nimi, jak nie gwałtowne emocje? Oby jak najczęściej te pozytywne! 😂
    Biedny Theo 😭 sama w bliskiej rodzinie miałam przypadek zdrady i niestety takie małżeństwa są już nie do odratowania. Dobrze, że Theo załatwił to szybko i w miarę z klasą, której oczywiście brakuje Tammy 😤 naprawdę aż tak dużo była w stanie poświęcić, żeby jednak zostać z mężem? To ja nie wiem, już na kim jej w końcu zależy, oprócz niej samej 😠 wstyd dla kobiet. Oby Theo ułożył sobie dobrze nowe życie, trzymam za niego kciuki.
    Blinny ❤❤❤ ale boję się, co będzie się działo, kiedy dowiedzą się o ciąży...
    Dużo zdrowia, Venik! Mam nadzieję, że to tylko zwykłe przeziębienie, trzymam kciuki, żeby nic złego się nie okazało 😊 ślę moc weny ❤
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  36. 💗Codzienna dawka dobrej energi od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC
    #wenadlaWOW.❤
    #wenadlaOPC-ROS ❤
    #wenadlaTNMŻ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  37. Codzienna dawka dobrej energi od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC
    #wenadlaWOW.❤
    #wenadlaOPC-ROS ❤
    #wenadlaTNMŻ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  38. Joanna Ty już na posterunku?😁😁😁❤❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak dziś jeszcze piątek więc do pracy ale jutro weekend więc będę późnej 😋😊

      Usuń
    2. Ja też do pracy. Ja niestety nawet w weekend nie potrafię długo spać 🙈🙂

      Usuń
    3. Właśnie jak w weekend można spać to się wtedy nie chce 🙈🙈

      Usuń
    4. Ja jestem niestety czasem baaardzo rannym ptaszkiem 🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️

      Usuń
    5. Ja wręcz przeciwnie uwielbiam spać 😂🤣😂

      Usuń
    6. Ale mam ochotę pójść spać!

      Usuń
  39. Codzienna dawka dobrej energi od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC
    #wenadlaWOW.❤
    #wenadlaOPC-ROS ❤
    #wenadlaTNMŻ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  40. Codzienna dawka dobrej energi od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC
    #wenadlaWOW.❤
    #wenadlaOPC-ROS ❤
    #wenadlaTNMŻ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  41. Po takich spoilerach nie pozostało nam nic innego jak prosić o kolejny rozdział TNMŻ 🙏🏼❤🙏🏼❤🙏🏼❤🙏🏼❤

    OdpowiedzUsuń
  42. Codzienna dawka dobrej energi od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC
    #wenadlaWOW.❤
    #wenadlaOPC-ROS ❤
    #wenadlaTNMŻ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  43. Piąteczek w pracy się dłuży...


    Codzienna dawka dobrej energi od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC
    #wenadlaWOW.❤
    #wenadlaOPC-ROS ❤
    #wenadlaTNMŻ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  44. Ja sama czekam na kolejne rozdziały!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już Kinia czeka to rozdział to będzie się działo 😂😊

      Usuń
    2. Kawa, rozdział... może jeszcze ciastko. Tego mi brakuje 😁

      Usuń
    3. Kawa ciastko i czekamy 🤣

      Usuń
    4. Ja czekam na 51 rozdział! :D

      Usuń
  45. Podbijam !

    Codzienna dawka dobrej energi od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC
    #wenadlaWOW.❤
    #wenadlaOPC-ROS ❤
    #wenadlaTNMŻ❤❤❤

    I duuuuuzo zdrowia 😘

    OdpowiedzUsuń
  46. Ja też czekam!!❤. Ciasto jogurtowe z wiśniami upieczone już wczoraj 😁😁😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jakąś paczką wysyłka czy coś... :D

      Usuń
    2. Nie ma problemu😁😁. Zaoptrujemy się w wino i jemy ❤❤

      Usuń
    3. Ktoś powiedział ciasto? Choremu nie odmawiajcie :P

      Usuń
    4. Ja właśnie wlozylam muffinki jogurtowe z biała czekolada do piekarnika ❤️ Także jak się zrobią to tylko rozdziału nam będzie brakowało 😁😁😁

      Usuń
    5. Chlebek bananowy (zero waste attitude mode on). Ale w drodze Tesciowa wizytująca na weekend wiec udzielenie rozdziału to jak ratunek dla tonącego...;)

      Usuń
    6. To ja dziś skromnie szyszki zrobię żeby słodko rozpocząć weekend

      Usuń
    7. Chyba zrobię moje potrójnie czekoladowe ciasteczka, jak widzę o jakich pysznościach wy tutaj piszecie 😍😍🤤
      Do rozdziału będzie idealnie ❤

      Usuń
    8. A ja wyślę męża do cukierni po tiramisu, bo nie mam siły dziś piec, a poza tym ostatnio jakoś nie mam weny na ciasta :D Latem jakoś chętniej się w to bawię :D

      Usuń
    9. Człowiek siedzi w pracy, zajrzy na chwilę co tu się dzieje i widzi same pyszności, których nie zje 😭
      Ale mi narobiłyście smaku!

      Usuń
    10. Jejku takie pyszności robicie a ja zwykły chleb piekę 🤣

      Usuń
    11. Kup Nutelle i będzie deser 🤣😂

      Usuń
    12. Ooojezu, dziewczyny, ja jestem na diecie! :D

      Usuń
    13. Mogę się kochane dziewczynki podzielić, mam caaaałą blachę ❤❤❤❤😁😁😁😁

      Usuń
  47. Duzo zdrowka Veniku !! 💕
    Codzienna dawka dobrej energi od #venetiiomaniaczek
    I przesyłam MOC
    #wenadlaWOW ❤
    #wenadlaOPC-ROS ❤
    #wenadlaTNMŻ ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  48. Motyla noga, ale się tu wydarzyło ☺️ Dramy, dramy, dramy...
    Sytuacja Theo oczywiście łamie mi serce i aż w szoku jestem jak przeczytałam reakcję Tammy. Myślałam w sumie, że ona go nie kocha, tylko pała tęsknotą za tym swoim mugolem, a tu proszę jakie zaskoczenie. I jeszcze ta jej propozycja żeby oddać dziecko rodzicom?! Serio?! Taka miłość matki? Ja jeszcze matką nie jestem, ale wydaje mi się, że miłość do dziecka byłaby chyba dla mnie mimo wszystko ważniejsza, bo to przecież niewinny człowiek, no ale mogę się mylić, bo nie znam z autopsji. Szacun dla Nottiego, że chce rozwód załatwić polubownie bez żadnych dram. Ale tutaj kolejne zaskoczenie, że nawet zaproponował jej przeprowadzkę do Stanów z dziećmi i opłacanie swistoklikow 😱 No wow, choć myślałam, że może raczej będzie walczył o opiekę czy coś 🙂 I zgadzam się z tym, że po zdradzie już nie ma małżeństwa. Za cholere nie potrafiłabym już uwierzyć i zaufać po czymś takim, więc dla mnie też małżeństwo byłoby skończone.
    Jaram się zazdrośnikiem Draco ❤️ I znowu jestem w jego teamie, no bo sorry, jak Hermiona mogła to przed nim ukryć? Przecież wiadomo, że to wzbudza tylko podejrzenia! Gdyby postawiła się na jego miejscu, to od razu byłaby afera i zapewne powiedziałaby mu, że jak ma ochotę na skoki w bok, to po cholere mają być małżeństwem i żeby to skończyli i się rozwiedli. Mam rację? Zrobiłaby tak? 😁😁😁 Jak na razie więcej razy byłam w #teamDraco, to chyba coś znaczy ☺️
    A Wasze rymy pod poprzednim rozdziałem? Laski! Rozwaliłyscie totalnie system! Uśmiałam się jak łysy w grzebień 😂😂😂
    POZDRAWIAM I ŚCISKAM MOCNO ❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  49. Jaką ja mam ochotę na kolejny rozdział! XD Venik, 51 proszę!

    OdpowiedzUsuń
  50. Wróciłam z budowy a rozdziału dalej nie ma :( smuteczek!

    OdpowiedzUsuń
  51. Dorosłość jest brutalna. Theo i Tammy wzięli ślub nie z miłości i szaleńczego zakochania, ale z powinności. Z takiej mąki chleba nie będzie. Przywiązanie i odpowiedzialność nie załatwią wszystkiego. Druga osoba czuje, że jest jakaś inna osoba w sercu. Według mnie Tammy zachowała się podle i okropnie. To jak próbowała zaszantażować Theo, oddać dziecko rodzicom na wychowanie?! Co ono biedne zawiniło temu, że matka postradała zmysły? Sama wyciągnęła taki argument, nie tym razem lala. Szkoda mi Theo, tych 5 lat. Liczę na to, że odnajdzie miłość i dzieciaczki z nim zostaną, to dobry facet! ♥

    oj Draco, Ty zazdrosny, narwany hipogryfie! Serio, Dramione jest sobie równe w swej zazdrości :D ale tutaj Hermiona, jak dla mnie, popełniła błąd. Powinna powiedzieć Draco, ogólnie jakoś zareagować, chociaż znają malfoya, moża było się spodziewać reakcji. I tak źle i tak niedobrze.
    Brawa, za tak złożone postaci! Są absolutnie wielowymiarowe. Jasne, że wolę jak jest miło, słodko, całuśnie i jak są seksy! :D Ale takie jest życie, jak zacznie się drama, to już trzy kolejne czyhają na nas.

    Dużo weny i zdrówka :)

    OdpowiedzUsuń
  52. O ja Cię kręcę, ale Theo ostro postanowil wkoncu wybrać samego siebie i pójść za głosem serca. Jestm pełna podziw u dla niego i jego odwagi. Jednak serce nie sługa a mózgu ułudą szczęścia nie oszukasz. Jedyna jego radością i prawda niech pozostaną dzieci, niewinne i nieświadome. Dołączy nasz Theo do klubu rozwodników bo why nott XD. Australia bardzo emocjonalnie za to wpłynęła na Moine. Niech nacieszy się dziewczyna życiem i napełni ja to nadzieją te chwile z bilska a jednak z daleka z rodzicami. Trochę tak jak w wierszu Wisławy Szymborskiej "Monolog dla Kasandry" "Ko­cha­łam ich.
    Ale ko­cha­łam z wy­so­ka." tak przejmujące głębokie i prawdziwe okazujące bezradność ale również oddanie. Kwintesencja miłości córki do rodziców.
    No i mamy też wieczne podrywanie Hermiony i znów walka o dominację i zawody w sikaniu na odległość. Ah no i uroczy pocałunek Wiewióry i Diabła.
    Hottt piekło płonie. Nie ma co od emocji aż kipi. Pozdrawiam
    TaZKrainyCzarów

    OdpowiedzUsuń
  53. Nigdy nie zrozumiem tego, jak ludzie mogą tłumaczyć popełnioną zdradę jako chwile słabości, zapomnienia, przypadku. Może za dużo oczekuję, ale niech używają mózgu i trochę pomyślą przed zranieniem drugiej osoby 😬🤦🏽‍♀️😢
    A to, że Tammy chciała oddać Tobiasa do rodziców, byle tylko nadal być z Theo.... co za 🤬🤬🤬 skreśliło ją to w moich oczach całkowicie!
    Życzę dużo zdrowia! Mam nadzieje, że już się lepiej czujesz ☺️
    P.

    OdpowiedzUsuń
  54. Oj tak rozdział dram... Biedny Teo w takiej rozsypce... Tammy to na prawdę wyrachowana suka. A taka wydawała się sympatyczna i kochająca. Chociaż scena którą zrobiła jak jej Teo wygarnął była mocno, a ta wzmianka o oddaniu dziecka do rodziców była sporym zaskoczeniem. Chyba Tammy na prawdę była mocno wyrachowana i gotowa na wszystko. Jestem ciekawa czy te rozwód pójdzie szybko. Mam dziwne wrażenie, że nie. Ale mam też nadzieję, że Teo się ułoży najlepiej z Luną:)
    Ta retrospekcja to taki miły przerywnik, uwielbiam jak wracamy do ich historii z przeszłość. Masz to świetnie dopracowane. To stwierdzenie Hermo zakochaniu było takie urocze.
    Pojawienie się Dante myślę, że wiele zamiesza, już to robi... Jego postać rozwala mnie na łopatki w negatywnym tego słowa znaczeniu. Jest na poziomie LIndy...wariat i tyle. Ale mam wrażenie, że będzie mieszać między nasza uroczą parką. Już ta karteczka w żakcie dała to jasno do zrozumienia. Reakcja Draco była jak najbardziej prawidłowa, przynajmniej według mnie. Hermiona na prawdę powinna dawać jasne sygnały tym adoratorom, że nie jest zainteresowana. Faceci nie widzą niuansów xD
    Buziaki:**

    OdpowiedzUsuń
  55. Ja nie mogę robić sobie wolnego od bloga, bo potem ciężko mi to wszystko nadrabiać 😂
    Oczywiście tak nadrabianie ma swoje plusy - kilka rozdziałów na raz! Cudnie!
    W sumie Theo ma rację…. Solidarność jajników jakoś w przypadku Tammy nie do końca u mnie działa :D
    Draco, oj Draco! Dlaczego Ty jesteś aż tak zazdrosny? Przecież Hermiona nawet nie pomyśli o tym, żeby wymienić Cię na kogoś innego… Po co miałaby to robić? 😂 Ma dobry seks z Draco, po za tym jest cholernie przystojny i inteligentny… Oh rozpływam się normalnie :D
    Mam nadzieję, że Tammy nie będzie aż taką szaloną kobietą jak Dafne, bo pomimo wszystko ją lubię i zgadzam się z Theo - zasługuje na szczęście, ale no Theo nie jest jej pisany :D

    OdpowiedzUsuń
  56. Biedny Nott, nie zasłużył na taki los 😏
    A ten głupi Dante niech się wypcha xd
    Miony juz jest zajęta 😍
    Rozdział genialny, jak zresztą każdy 😍

    OdpowiedzUsuń
  57. Nie podoba mi się ten wątek (Notta), zbyt naciągany i nienaturalny jeśli chodzi o uczucia, zwłaszcza do dzieci. Widać, ze jeszcze nie masz dzieci :), ale może kiedyś i wtedy zrozumiesz co mam na myśli. Nie zmienia to faktu, że z ogromną przyjemnością czytam twoje opowiadania i podziwiam kreatywność. Oby tak dalej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi Cię poprawić. Mam ośmioletnią córkę. A wątek jest taki jak charakter postaci - chyba nie chcesz mi powiedzieć, że każdy rodzic jest taki sam? Gdyby tak było, to na świecie nie byłoby porzuconych rodzin i sierot.

      Usuń
    2. Bardzo chętnie się dowiem w jakim wieku są twoje dziecko/dzieci? Coś mi się wydaje, że jesteś takim typem sukcesu mamuśki.

      Usuń
  58. Jedno 13 lat, drugie 14 miesięcy. Nie wiem czy jestem mamuśką sukcesem, ale jestem też mężatką od 15 lat i pisząc komentarz, podpieram się swoim doświadczeniem i uczuciami. Napisałam to co czuję - 5 lat związku i decyzja o rozwodzie w 5 min. jest dla mnie nienaturalna. Miłość do 2 dzieci i nagła niechęć do trzeciego, maleńkiego i niewinnego, o które drżał niedawno z niepokoju, po 5 min. też jest nienaturalna, zwłaszcza, że Nott ma być tym spokojnym i rozsądnym. Ot moje zdanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytaj całość, by zobaczyć jakim postaciami są rodzice tych dzieci - obydwoje. Ale na przyszłość dwa razy się zastanów, zanim napiszesz komentarz dotyczący czyjegoś macierzyństwa. Wyglądasz na kogoś o wąskich horyzontach, skoro masz tylko jedną wizję związków i rodzicielstwa. Ja jestem w związku od 14 lat i nie jedno widziałam w życiu, więc absolutnie Theo, który tu został wykreowany był przemyślany od a do z, jako właśnie taki (przez pewien czas współpracowałam zawodowo z portalem dla kobiet po rozwodach i rozstaniach). Naprawdę, może pomyślałaś sobie "ot błysnę moją matczyną mądrością przed niedoświadczoną rodzicielsko smarkulą pisząca dramione", ale niestety nie wyszło.

      Usuń
  59. Dziękuję za pouczenie, na przyszłość poważniej się zastanowię, nim co skomentuję a już na pewno u Ciebie. Pozazdrościć ciętego języka, choć na niego nie zasłużyłam. Ani ze mnie małolata ani mądralińska i nikogo nie pouczam. Sposób w jaki piszesz wybitnie świadczy o tym, że też małolatą nie jesteś, natomiast nie jesteś również wolna od pewnych niedociągnięć i właśnie dlatego, że czytam właśnie całość, tak łatwo wyczuwam coś, co czasem zakłuca płynność historii, niemniej napiszę jeszcze raz, mimo Twojej ostrej odpowiedzi na mój pierwszy komentarz, że nie brak Ci talentu i twoje teksty czytam z ogromną przyjemnością, właśnie dlatego, że nie są dziecinne.

    OdpowiedzUsuń