piątek, 25 września 2020

>Rozejm< ETAP 36

 Dedykacja: Dla Gryglene - która rysuje ostatnio jak natchniona - same cudowności! 😊 💖
oraz dla mojego kochanego teamu #aktywneczytelniczkitegobloga - dziewczyny Wy wiecie, o kim mowa! 💓💝💋💚💛


💢💢💢






💢💢💢


                Gdy nadeszła pora na toasty, Hermiona nieco się spięła. Nie wiedziała, co tak właściwie ma powiedzieć, choć przecież dość rzadko brakowało jej słów. Dobrze, że musiała mówić tylko o Harrym i Parvati. Naprawdę nie chciałaby musieć fundować Ronowi gadania o tym, jak bardzo życzy mu teraz szczęścia…
               Pierwszy mówił Neville. Wygłosił długą i kwiecistą mowę, za którą nagrodzono go brawami. Hermiona miała zamiar mówić o wiele krócej.
Wstała, uniosła kieliszek z białym winem i zmusiła się do uśmiechu.

- Parvati… Harry… Stojąc tu dziś przed wami, po kolei przypominam sobie wszystkie te chwilę, gdy widziałam, jak zaczynał i rozwijał się wasz piękny związek. Pamiętam emocje Harryego po waszej pierwszej udanej randce i to, jak Parvati z przejęciem czuwała przy jego łóżku, gdy wrócił ranny z jednej z misji… Wiedziałam wtedy, że to co jest pomiędzy wami to coś prawdziwego, trwałego i naprawdę pięknego! Oby trwało zawsze i obyście zawsze umieli to pielęgnować i doceniać! Dużo szczęścia kochani! Wasze zdrowie! – powiedziała wznosząc kieliszek.

- Dzięki Herm! – Parvati posłała w jej stronę soczystego całusa.
Hermiona odwzajemniła się w tym samym gestem z szczerym uśmiechem, po czym napiła się wina i  usiadła na swoim krześle z westchnieniem ulgi.

- Dyplomatycznie nie nazwałaś tego miłością… - wyszeptał jej do ucha Draco.

- Nie jestem hipokrytką… - odmruknęła.

- O nie, nie jesteś lwico… Jesteś arystokratką. Zawsze wiesz co powiedzieć, tak by wyszło dobrze, choć naprawdę sytuacja jest fatalna… Wpasowałaś się w rodzinkę Malfoyów – zaśmiał się, całując ją w policzek.

Hermiona parsknęła pod nosem. Absolutnie nie miała zamiaru się z nim zgadzać w tej opinii, ale nie chciała też wszczynać sprzeczki o coś tak błahego. Nie było sensu…


💢💢💢


                Właśnie tańczyła z Seamusem Finniganem, patrząc jak tuż obok nich Draco okręca w tańcu Lunę, gdy dobiegły ją odgłosy awantury.
Obejrzała się przez ramię… Parvati stała w jednym z rogów namiotu. Miała zaciśnięte ze wściekłości pięści, a w jej oczach błyszczały łzy.
Stojący obok Harry, trzymał ją za ramię, a naprzeciwko niej stała Ginny wraz z Fleur i Billem.
Dopiero po chwili Hermiona zorientowała się, że Ruda trzyma w dłoniach pusty kieliszek po winie… Za to przód sukni Parvati był teraz dziwnie różowy…

- Przepraszam cię na chwilę, Seam – powiedziała, zostawiając go na parkiecie i szybko podeszła do tego zbiegowiska.

- Ty popieprzona kretynko! Coś ty sobie myślała? Aż tak rozpaczasz, że to w tej szacie Hermiona poślubiła Malfoya, że postanowiłaś ją zniszczyć? – warczała wciąż bliska łez Parvati.

- Parv… Uspokój się… - prosił cicho Harry.

- To było niechcący… - kłamała nieudolnie Ginny.

- Spokojnie. Nic takiego się nie stało! – oświadczyła pewnie Hermiona, podchodząc do nich i wyciągając różdżkę.

W dwóch machnięciach wywabiła plamę z sukni Parvatii i napełniła na nowo kieliszek Ginny winem.

- Jesteś cudowna, Hermiono… Dziękuję! - Parvati podeszła i uściskała ją, po czym odwróciła się i odeszła szybko, a Harry rzucił Hermionie krótkie spojrzenie i ruszył zaraz za żoną.  

- Dobrze, że wkroczyłaś, bo robiło się już nieco gorąco – Bill uśmiechnął się do niej łagodnie, po czym też odszedł wraz z Fleur.

- Jeśli chcesz, to przyślę ci moje ślubne szpilki. Będziesz ją sobie mogła spalić w akcie desperacji!  - warknęła złowrogo w stronę Ginny.

Ruda spojrzała na swój znów pełny kieliszek wina.

- Nie radzę ci! Jeszcze jeden numer, a mnie popamiętasz! – ostrzegła Hermiona, wiedząc, że Ginny właśnie waha się czy nie chlusnąć nim jej w twarz. – Nie wiem co za szaleństwo cię ogarnęło, ale udaj się jak najszybciej na nowy oddział Munga po poradę, bo inaczej wkrótce skończysz w kaftanie bezpieczeństwa! – ostrzegła ją cierpko Hermiona.

- Z nas dwóch, to ty jesteś szalona, sądząc, że uda ci się zostać z Malfoyem! - syknęła z jadem.

- Nie twój pieprzony interes! Trzymaj się z daleka, bo mam cię już serdecznie dość, ty skończona wariatko! – wygarnęła jej Hermiona, po czym rzuciła jej ostatnie spojrzenie i odeszła w stronę swojego miejsca.


💢💢💢


                Neville też dobrze tańczył. Wiedziała, ze uczył się tego kiedyś razem z Hanną, ale na ostatnim weselu, na którym razem tańczyli, nie był w tym jeszcze taki wprawny. A może to przez Pansy? Może ona rozluźniła go na tyle, by nie bał się popełniać błędów i pomylić kroku?
Spojrzała z uśmiechem na przyjaciółkę, tańczącą akurat z Draconem. Obydwoje o czymś rozmawiali, raz po raz, wybuchając szczerym śmiechem.
Pytanie Parvati, nagle wydało jej się śmieszne. Cieszyła się, że jej mąż miał kogoś takiego… Ona była dla niego, prawie jak siostra. A w zasadzie dla nich obojga…

Po kilku szybkich tańcach usiedli z Nevillem przy stole i napili się swoich alkoholi. Hermiona była zadowolona, że pomimo wypicia prawie połowy butelki wina, jeszcze nawet trochę nie zaszumiało jej w głowie.

- Pójdę zatańczyć z babcią, pewnie na to czeka… – westchnął z niechęcią Nev.

- Idź koniecznie! – ponagliła go, z uśmiechem.

Znów sięgnęła po lampkę wina od ciotki Andromedy i z przyjemnością znów zamoczyła usta. Naprawdę było pyszne…

- Hermiono… - usłyszała za sobą i odwróciła się przez ramię.

Ron patrzył na nią z nieco niepewnym uśmiechem.

- Tak? – spytała cicho.

- Zatańczysz ze mną? – wyciągnął do niej dłoń.

Hermiona wstała i spojrzała mu w oczy.

- Nie wiem, czy to dobry pomysł… - wyszeptała ze smutkiem.

- Padma mi pozwoliła – odpowiedział, wskazując w stronę swojej żony.

Hermiona spojrzał na nią, a ona pomachała do niej i uśmiechnęła się lekko.
Najwidoczniej uznała, że skoro ma już obrączkę i nazwisko Rona, to Hermiona nie jest już dla niej żadnym zagrożeniem.

- Dobrze… - odpowiedziała, podając mu swoją dłoń i cicho modląc się, by Draco nie zrobił żadnej afery o to…

Ron poprowadził ją na parkiet, obrócił i złapał w talii. Prowadził ją powoli i nie w takt, ale starała się nie okazywać swojego dyskomfortu.

- Zawsze liczyłem na to, że to z tobą będę tańczył w dniu mojego ślubu… - powiedział cicho.

- I jak widzisz, udało się – odpowiedziała, siląc się na uśmiech.

- Jak to się stało, Mio. Jak i kiedy? – zapytał z bólem.

- Nie wiem… Staram się, nie rozmyślać o tym za dużo – przyznała.

- Zawsze też sądziłem, że w tym dniu będziemy bardzo szczęśliwi…

- Ron… Bądź szczęśliwy! Padma jest świetna. Wszystko się ułoży… - zapewniła.

- Myślisz, że kiedyś ją pokocham? Tak jak pokochałem kiedyś ciebie?

- Jestem pewna, że już wkrótce! – powiedziała z mocą.

- Skoro tobie się udało pokochać śmierciożerce, to kto wie… - mruknął z wyraźnym wyrzutem.

Hermiona westchnęła i zacisnęła usta, marząc, by ta piosenka się wreszcie skończyła.

- Nie zaprzeczyłaś…

- Liczyłeś na to, że to zrobię? – zdziwiła się.

- Ja… Czyli, że to prawda. Naprawdę go kochasz? – spytał rozgoryczony.

Hermiona zawahała się chwilę.
Nie łatwo było jej się do tego przyznać, nawet przed samą sobą, a co dopiero powiedzieć to komuś na głos. Wiedziała jednak, że Ron potrzebuje mieć jasność, by nigdy więcej nie robić sobie żadnych nadziei w związku z jej osobą. Musiała się zdobyć przed nim na szczerość.

- Tak. Naprawdę – odpowiedziała pewnym tonem.

Ron zacisnął powieki, a dłoń, którą ściskał jej trzymał, boleśnie ścisnęła jej palce.

- Czemu się jeszcze łudziłem…?

- Ron…

- Jest dla ciebie dobry? Nawet gdy jesteście sami? Nie tylko na pokaz? – dociekał.

- Bardzo! – odpowiedziała krótko.

- To dobrze. Jednak jeśli cię skrzywdzi…

- Nie martw się o mnie Ron. Jestem szczęśliwa. I życzę ci, żebyś też taki był! Naprawdę szczerzę, ci tego życzę…– szeptała, czując jak łzy napływają jej do oczu.

Piosenka się skończyła. Ron stał jeszcze przez chwilę, a w jego oczach też błyszczały łzy. Powoli uniósł jej dłoń i złożył na niej krótki pocałunek.

- Bądź zawsze szczęśliwa, Mio – powiedział, puszczając jej rękę i ocierając oczy.

- Ty też! Bądź bardzo, bardzo szczęśliwy Mon-Ron – uśmiechnęła się do niego serdecznie.

Zaśmiał się lekko, po czym ukłonił jej się i szybko zniknął w tłumie gości.


💢💢💢


            Hermiona wzięła głęboki oddech i odwróciła się, chcąc odejść do swojego stolika, ale o dziwo na jej drodze stanął Lucjusz.

- Można cię prosić do tańca, droga synowo? – zapytał z kurtuazją.

- Jak najbardziej! – odpowiedziała, siląc się na uśmiech.

Lucjusz poprowadził ją na parkiet i szybko zaczął prowadzić w tańcu z wprawą prawdziwego arystokraty. Miła odmiana, po niezgrabnych podrygach Rona…

- Jak się bawisz? – spytał Lucjusz, chyba chcąc jakoś rozpocząć rozmowę.

- To nie przyjęcie w Mirum Pars, ale nie jest tak źle – odpowiedziała ze zdawkowym uśmiechem.

- Widzę, że szybko przywykłaś do naszego świata – Lucjusz uśmiechnął się nieco cynicznie.

- Bo to łatwe, skoro jest taki fascynujący.

- To prawda. Mój syn dobrze się sprawdza w roli twojego przewodnika, po tych wszystkich nowościach? – spytał.

- Pewnie się domyślasz, że tak – uśmiechnęła się sztucznie.

- Nie sądziłem, że tak to wyjdzie. Liczyłem się nawet z tym, że wojna między wami rozsadzi Mirum Pars w posadach… Dobrze, że Draco dorósł do tego, by doceniać prawdziwe piękno, a ty do tego, by wiedzieć, że sprzeczki i bunt, to nic dobrego… - Lucjusz mówił lekkim, zabawnym tonem, ale Hermiona wiedziała, że mówił to szczerze.

- Twój syn nie dał mi żadnych powodów, bym się przed nim buntowała. Przeciwnie. Od samego początku okazywał mi tylko i wyłącznie szacunek.

- Cieszy mnie to. Doszły mnie słuchy, że odwiedzacie się często w trakcie pracy… - Lucjusz uśmiechnął się dwuznacznie, a Hermiona była pewna, że zaraz zapłonie rumieńcem.

- To nic dziwnego, skoro nasze departamenty muszą ze sobą tak często współpracować – odpowiedziała, siląc się na nonszalancki ton.

- Mam nadzieję, że wasza współpraca będzie, jak najbardziej… owocna – zaśmiał się Malfoy senior.

- Miło mi, że się o nas troszczysz! – zaśmiała się teatralnie.

- Pamiętaj, że gdybym mógł jakoś pomóc, albo coś dla ciebie zrobić, to nie wahaj się prosić… Jesteśmy rodziną! - Lucjusz spojrzał jej w oczy.

Hermiona zawahała się, ale tylko przez chwilę.

- W zasadzie, to od dawna noszę się z tym, by przyjść do ciebie z pewną prośbą…

- Dla ciebie wszystko, droga synowo! – odpowiedział od razu.

- Chodzi mi o Marcusa Flinta… Kilkukrotnie już mnie obraził i potraktował w sposób uwłaczający mojej godności… - wyjaśniła szybko.

- Och! Naprawdę się odważył? – zdziwił się Lucjusz.

- Niestety tak.

- A co na to Draco? – dociekał.

- Nie mówiłam mu o tym, nie chcąc, by wdawał się w konflikty z tym człowiekiem… - skłamała.

- Rozumiem. Twoja troska o niego, jest doprawdy wzruszająca – Lucjusz znów rzucił jej cyniczny uśmieszek.

- Nie chcę dla Flinta żadnej kary, bo domyślam się, że lata jego niechęci do mnie, odcisnęły swoje piętno… Chciałabym jedynie, by zniknął z naszego życia. Podobno niedługo masz zamiar wyznaczyć ambasadora do wyjazdu na placówkę do Rosji…

- Zgadza się. Cóż… Jak powiedziałem, dla ciebie wszystko. Jeśli to co zaplanowałem się uda, to w przyszłym miesiącu odeślę Markusa z kraju, dla twojej wygody i komfortu – Lucjusz uśmiechnął się do niej jakoś dwuznacznie.

- Naprawdę? Byłoby wspaniale! – zapewniła ze szczerym uśmiechem.

- Jeśli plany się zrealizują i nic nie stanie im na przeszkodzie, to wtedy Markus wyjedzie – doprecyzował.

- Mogę jakoś pomóc w realizacji tych planów? – zapytała szybko.

- Jestem pewien, że już to robisz! – roześmiał się.

Hermiona nie bardzo zrozumiała, ale nie miała zamiaru dociekać. Najważniejsze, że Flint miał zniknąć…

- Chciałem cię jeszcze zapytać o twoje pomysły na przyjęcie urodzinowe Dracona. Życzysz sobie czegoś specjalnego? – spytał.

- Och! Jeszcze o tym nie pomyślałam, ale porozmawiam z Pansy i razem na pewno coś zdecydujemy…

- Panna Parkinson, co roku organizuje to przyjęcie, jak na razie ani razu nie zawiodła, więc zdanie się na nią, nie będzie błędem – zapewnił ją Lucjusz.

- Zapewne masz rację! – odpowiedziała szybko.

Piosenka się właśnie skończyła.
Lucjusz podobnym gestem, jak wcześniej Ron, uniósł jej dłoń i ucałował ją.

- Dziękuję ci moja droga. Baw się dobrze przez resztę wieczoru…

- Dziękuję! Ty również! – powiedziała od razu.

Lucjusz odwrócił się i odszedł, a Hermiona wzięła głębszy oddech. Miała nadzieję, że wcale jej nie oszukał i naprawdę miał zamiar odesłać Flinta, gdzieś daleko na wschód…


💢💢💢


                   Właśnie chciała wrócić na swoje miejsce, gdy poczuła dwie duże dłonie na swojej talii.

- A ty dokąd seks bombo? – szepnął w jej włosy.

Zaśmiała się i odwróciła w jego ramionach.

- Cóż za desperacja obtańcowywać starych ramoli i ryże łasice, gdy do dyspozycji masz mnie – mruknął, przyciągając ją mocno do siebie.

- Oto mój skromny mąż… - zażartowała.

- A oto moja, jak zwykle rozchwytywana żonka… - cmoknął ją lekko w usta.

- Nie jesteś zły o ten taniec z Ronem? – spytała cicho, gdy oparł podbródek o jej skroń.

- Nie. Patil trzymała go cały czas na różdżce. Gdyby zbliżył się do ciebie za bardzo, na pewno szybko by go odkleiła – zażartował.

- To było dość smutne doświadczenie… - przyznała.

- Widziałem. Co mu powiedziałaś, że prawie się rozpłakał?

- Że życzę mu szczęścia – odparła, nie mając zamiaru mówić mu prawdy.

- A stary, czego od ciebie chciał? – burknął.

- Pochwalić naszą współpracę – wyjaśniła z uśmiechem.

- Jasne… On i pochwała… Wcześniej przefarbuje się na czerwono, jak Tracey, niż mnie za coś pochwali! - sarkał z goryczą.

Hermiona chciała mu coś odpowiedzieć, gdy ktoś klepnął ją w ramię.

- Odbijany, Granger! – usłyszała wredny syk.

Odwróciła się w stronę wyraźnie wstawionej Ginny.

Ruda patrzyła na nią wyzywająco, jakby oczekując, że Hermiona zaraz zrobi jej jakąś scenę.
Merlin jej świadkiem, że zasłużyła na to… Ale po co? To i tak nie miałoby sensu… Do Ginny i tak najpewniej mało co w tym stanie docierało.

Odwróciła się szybko do Dracona, zarzucając mu ręce na szyję.

- Zatańcz z nią, proszę! Nie ma sensu wywoływać afery…

Draco spojrzał z niechęcią na rudą, ale wreszcie skinął lekko.

- Pamiętaj tylko, że teraz to ja będę was miała na różdżce! – zaśmiała się, po czym cmoknęła go szybko w usta i odwróciła się.

- Proszę bardzo, Ginewro! Mój mąż naprawdę świetnie tańczy… Ciesz się tym, tylko pamiętaj, by mi go potem odprowadzić, żebym nie zdążyła się za bardzo stęsknić! - Hermiona posłała jej najbardziej wredny uśmieszek, na jaki było ją stać, po czym nie odwracając się za siebie, wróciła do stołu.


💢💢💢


- Oszalałaś? Dlaczego jej na to pozwoliłaś? – zdziwiła się Pansy.

- Bo jest pijana i zaraz najpewniej wywoła jakąś kolejną scenę… - Hermiona potarła skroń.
Bała się, że rozboli ją głowa.

- Granger! – zaskrzeczał ktoś nad nią.

Hermiona prawie od razu poderwała się na równe nogi i odwróciła w stronę Augusty Longbottom.

- Tak? – spytała, starając się nie okazywać zdenerwowania.

- Znów zapomniałam! – pani Longbottom skrzywiła się pod nosem. – Malfoy! Powiesz mi, gdzie siedzi to śmierciożerskie dziewuszysko, które podobno ugania się za moim wnukiem?

Hermiona zamarła. Właśnie uświadomiła sobie, że pani Longbottom siedziała dziś w drugim końcu namiotu i najpewniej jeszcze nie zauważyła Pansy i Nevilla razem, a on chyba nie kwapił się z przedstawieniem Parkinson, swojej apodyktycznej babci…

- No? Czekam! – ponagliła ją Augusta.

Hermiona nerwowo przełknęła ślinę, starając się nie patrzeć na wyraźnie pobladłą Pansy, by jej przypadkiem nie zdradzić…

- Zapomniałaś, jak się mówi dziewczyno? – huknęła na nią.

Pansy powoli wstała.

- To ja – odpowiedziała dzielnie unosząc głowę i patrząc staruszce w oczy, choć Hermiona wiedziała ile ją to kosztowało.

- Ty? – Augusta zmierzyła Pansy oceniającym  wzrokiem od stóp, aż po czubek głowy, patrząc wymownie na jej łososiową, gustowną sukienkę i misternie upięty kok.

- Tak. Nazywam się Pansy Parkinson…

- Nie jesteś przypadkiem za ładna, jak dla mojego wnuka? – burknęła babcia Nevilla, jeszcze raz taksując Pansy spojrzeniem.

Parkinson otworzyła oczy szerzej i spojrzała na Hermionę pytająco.

- Ale… pani… wnuk, jest przecież bardzo przystojnym mężczyzną… - wyjąkała Pansy.

Augusta przyglądała jej się jeszcze przez chwilę, po czym o dziwo uśmiechnęła się szeroko.

- Też tak uważam! Chodź! Przedstawię cię naszej rodzinie! – powiedziała, po czym bezpardonowo złapała Pansy za przedramię i pociągnęła ją w stronę drugiego końca namiotu.

Hermiona wybuchła szczerym śmiechem, patrząc, jak wyraźnie spanikowana Pansy ledwo nadąża w wysokich szpilkach, za szybko prująca do przodu babką Nevilla.
Wiedziała, że to mogło oznaczać tylko jedno… Wszystko dobrze się skończy!

💢💢💢


         Usiadła na swoim miejscu i znów sięgnęła po wino. Miała nadzieję, że najdalej za godzinę, będą mogli już wyjść. Czuła się naprawdę zmęczona…

- Hermiona, popatrz… - szepnęła do niej Luna, wskazując jej na parkiet.

Spojrzała w tamtą stronę i poczuła, jak w jej żyłach dosłownie wrze.

Draco trzymał Ginny za ramiona, odpychając ją od siebie i mówił coś do niej ostrym tonem, a ona próbowała zbliżyć się do niego, wciąż wyciągając swoje ręce w stronę jego twarzy i unosząc się na palcach, próbując sięgnąć jego ust.  

Hermiona zerwała się ze swojego miejsca i w kilku szybkich krokach znalazła się przy nich.

                Nie miała pojęcia co w nią wstąpiło, ale mocno zakleszczyła dłoń na ramieniu Ginny i gwałtownym ruchem odwróciła ją do siebie.
Nie zawahała się ani chwili, tylko wymierzyła jej tak silny policzek, jak tylko zdołała.  

- Jak śmiesz, ty głupia dziwko?! – krzyknęła Hermiona.

Nagle zrobiło się cicho. Wszyscy stanęli jak wryci, a orkiestra przestała grać.

Hermiona właśnie szykowała się do zadania następnego ciosu, gdy Draco złapał ją w pół i odciągnął nieco do tyłu.

- Spokojnie, lwico… - wyszeptał, trzymając ją mocno.

- Spokojnie?! Ta ruda wywłoka właśnie próbowała cię pocałować! – krzyknęła.

Ginny patrzyła na nią w szczerym szoku, wciąż trzymając się na wyraźnie zaczerwieniony policzek.

- Hermiono! Jak mogłaś! – zawołała z pretensjami pani Weasley, podbiegając do córki i biorąc ją w ramiona, niczym zlęknione dziecko, które ktoś właśnie zaatakował.

- Jak ja mogłam? – spytała zimno. – Pytanie brzmi, jak pani mogła, wychować córkę na taką latawicę, która dobiera się do cudzych mężów?!

Molly Weasley, aż się zachłysnęła z oburzenia.

- Uważaj Hermiona…! - wtrącił się ostrzegawczym tonem Bill, podchodząc do nich.

- Nie waż się grozić mojej żonie, Weasley! – warknął na niego Draco.

- Naprawdę zamierzasz jej bronić, po czymś takim? – spytała cierpko Hermiona, patrząc z nienawiścią na Ginny.

- Za dużo dziś wypiła… - mruknął Bill.

- Tak? Który z panów jest już wstawiony? Proponuję spróbować pocałować panią Fleur Weasley, skoro jej mąż oznajmia, że pijaństwo to dobra wymówka! – zawołała Hermiona

Zewsząd rozległ się szyderczy chichot, a Bill zaczerwienił się ogniście.

- Nigdy bym się nie spodziewała po tobie czegoś podobnego! – syknęła Molly, patrząc wrogo na Hermionę.

- To ja bym się nie spodziewała, że pani córka spróbuje zepsuć nam wesele! – zawołała Parvati, wkraczając na sam środek parkietu i stając pomiędzy Hermioną i Draconem, a Weasleyami.

- Ależ Parvati! To przecież Hermiona ją pierwsza uderzyła! – zawołała Molly.

- Ginny z premedytacją, zrobiła dziś już drugą scenę! Skoro nie umie się opanować i zachowywać, jak należy, to zabierzcie ją stąd, zanim sama się nią zajmę! – syczała Parvati.

- Nie możesz! To druhna twojej siostry! – wtrąciła się Angelina Jonson, partnerka Georga.

- A Hermiona to moja druhna! Ginny i tak ma szczęście, że trafiła na nią! Gdyby spróbowała pocałować mojego męża, właśnie byłaby w połowie drogi do św. Munga! – piekliła się nowa pani Potter.

- Padmo! Zareaguj jakoś! – nakazała wyczekująco Molly.

Padma, stojąca dotychczas z boku, wyszła na środek parkietu i stanęła obok siostry.

- Zabierzcie ją do domu i poradźcie jej, by mi się przez długi czas nie pokazywała na oczy za ten numer! – powiedziała ozięble, patrząc z niechęcią na swoją teściową i szwagierkę.

Bill, Molly i reszta Weasleyów, wymienili pomiędzy sobą zaskoczone spojrzenia.

- Ron! – ryknęła na syna pani Weasley.

- One mają rację mamo. Ginny ma poważny problem. Musimy spróbować jakoś jej pomóc… – powiedział cicho, nie patrząc matce w oczy.

- Nigdy nie sądziłam, że staniecie po stronie naszych wrogów! - Molly popatrzyła z nienawiścią na Draco i Hermionę.

- Stajemy po stronię ludzi, którzy mają rację! A ty lepiej naucz Ginewrę, by trzymała łapy z dala od czyichś mężów! Artur, jak nic przewraca się w grobie, gdy widzi, co wyprawia jego jedyna córka! – oświadczył cierpko Arnold Patil, wychodząc na środek i dołączając do Padmy i Parvati. 

- Chodźmy stąd mamo… - Bill objął drżące ramiona Molly i zapłakaną, wciąż zszokowaną Ginny i zaczął prowadzić je w stronę pola antyteleportacyjnego, w asyście szeptów i szyderczych chichotów.


💢💢💢


Orkiestra dla rozładowania atmosfery, zaczęła na nowo grać, a goście wylegli na parkiet, jednak nadal bardziej zainteresowani plotkowaniem, niż czymkolwiek innym.

Hermiona położyła dłoń na czole.
Nie mogła wprost uwierzyć, że ta scena jej się nie przyśniła…

- Już dobrze… - wyszeptał jej Draco do ucha, odwracają ją do siebie i przytulając.

- Hermiona… - Parvati znalazła się przy niej i wyciągnęła swoje ramiona.

Draco odsunął się nieco, a Patil zaraz ją objęła.

- Przepraszam… - wyszeptała Hermiona, czując łzy na policzkach. – Trochę mnie poniosło, ale…

- Przestań! – powiedziała z mocą Parvati. – Miałaś absolutną rację! Ona ma szczęście, że nie sięgnęłaś po różdżkę!

- Nie chciałam ci zepsuć wesela… - powiedziała przepraszająco.

- Niczego nie zepsułaś. A wesele i tak nie było specjalnie udane… - Parvati uśmiechnęła się smutno.

- No co ty! Było świetnie! - zapewniła Hermiona.

- Jasne… Zwłaszcza, że mój mąż zatańczył ze mną, aż cale półtora razu… - westchnęła.

- Parv…

- To nic. Wróćmy do stolika i napijmy się jeszcze – zaproponowała.

- Nie gniewaj się, ale wolałabym jednak wrócić już do domu. Od tego wszystkiego, dostałam okropnej migreny… - powiedziała cicho.

- Wierzę ci! Zabierzesz ją? – zwróciła się do Draco.

- Oczywiście. Możesz pożegnać od nas wszystkich? – zapytał uprzejmie.

- Jasne! Dziękuję wam za wszystko! Odezwę się, jak wrócimy z waszej cudownej wyspy. Już jestem pewna, że będzie tam wspaniale! - Parvati, uśmiechnęła się do nich szczerze.

- Taką mamy nadzieję – powiedział Draco z delikatnym uśmiechem.

- Bawcie się dobrze i do zobaczenia – Hermiona również zdobyła się na uśmiech.

- Dobranoc kochani! Uważaj na nią, proszę – Parvati zwróciła się do Dracona.

- Zawsze! – mrugnął do niej, po czym objął Hermionę i poprowadził w stronę miejsca, z którego będą mogli się teleportować.

Na całe szczęście Weasleyów już tam nie było.

- Trzymaj się skarbie – wyszeptał jej do ucha, tuląc ją mocno.

Zamknęła oczy i uśmiechnęła się lekko. Nieważne co się stało. Ważne, że on był przy niej… Nic innego nie miało teraz większego znaczenia.


💢💢💢

Hej!

Była drama - no musiała być, co to za wesele bez dram? 😝
WOW - nieodnaleziony - szok i niedowierzanie - ale szukam nadal. 

Rozejm - moje pisanie go jest na ukończeniu 1,5 ostatniego rozdziału + epilog - trzymajcie kciuki za wenę! 😉 Wyjdzie prawdopodobnie 45 rozdziałów + epilog - a miała być miniaturka! 😅

Buziaki i do kolejnego razu.

Kinia na panieńskim, więc spoiler mogę wrzucić Wam sama :D 

- W kolejnym rozdziale drama goni dramę :D 









117 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Wow! Co za wesele! 😂 Jak już myślę, że Ginny nie moze mnie bardziej zdenerwowac, ona wyskakuje z kolejnymi głupimi akcjami, no co za baba 😂 Aż się zdziwiłam, że Draco nie przerwał tego tańca z Ronem, spodziewałam się afery 😂 Tak super, że babcia Neville’a zaakceptowała Pansy 😍 Nie mogę się doczekać tej dramy na dramie w następnym rozdziale 😍😂

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Ginny to już nie ma żadnych hamulców. Nie pojęte. Jak to WOW nie odnaleziony?! Dlaczego rzeczy martwe są takie złośliwe? Nie przejmuj się to ja zawsze będę tym komentarzem, który będzie się frustrował, że nie ma WOW. 😅 Czyżby Lucjusz też wyczuł, że Hermiona jest w ciąży? To o to chodzi? No cóż miejmy nadzieję, że to nie wpłynie negatywnie na ich relację.
      Teoretycznie chcę już koniec, ale kiedy się zakończy będzie żal, że już koniec. Dzisiejszy rozdział Rozejmu poprawił mi humor, który od wczoraj jest tragiczny i raczej przez dłuższy czas tak pozostanie.
      Elojza

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Ginny to naprawdę niezła sucz w tym opowiadaniu, nie wierzę, że komuś nie działa na nerwy 😂 scena z Ronem przepiękna ❤️

      Usuń
    2. Ciekawi mnie tylko czy to jest już max jak może się położyć Ginny? Czy Venetiio masz coś w zanadrzu?

      Usuń
    3. Ginni da jeszcze popis swoich możliwości, oooj tak :D

      Usuń
    4. Hermiona naprawdę musi chyba użyć na niej jakiegoś zaklęcia żeby zrozumiała...

      Usuń
  4. Wow, czekałam na tą dramę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak dobrze 😍 czekam na kontynuacje uwielbiam przyjaźń pansy i hermiony ❤️ Szkoda, ze ginny odbiło 🤭 czekam na ciąg dalszy ❤️

    OdpowiedzUsuń
  6. Już się nie mogę doczekać tej dramy.
    Ginny potraktowałabym ostrzej na miejscu Hermiony, a Wesleyowie cóż chyba im się w głowach poprzewracało z tego że Hermiona zawsze była ugodową i miłą osobą to myślą że jej na głowę mogą wejść. Ciekawe jak rozwiąże się sprawa z Marcusem.
    czekam na dalszy ciąg, chyba zacznę czytać od nowa jak już będą wszystkie rozdziały, lubię tak wracać do twoich opowiadań.

    OdpowiedzUsuń
  7. A i zapomniałabym. Czekam z niecierpliwością na spoiler odnośnie następnego rozdziału. 😅
    Elojza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Venetioo kochana poprosimy o więcej szczegółów drama goni drame to za mało w Rozejmie to się dzieje w każdym rozdziale 😉🤣😊

      Usuń
  8. o kurdeeeeee - jestem zachwycona waleczna Hermioną - dobrze tak tej wywłoce !!!
    a już wg że niemal wszyscy stanęli po jej stronie (interesownie zapewne - ale jednak;)
    no i babcia i Pansy <3

    dużo - ogromnie dużo weny !!!!
    w tym momencie czekam już na cokolwiek - bo wszystkie opowiadania kocham jak Draco Hermionę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ron, Chociaż jeden się ogarnął baardzo mi tym zaimponował, ale ta ginny robi już się męcząca.... Czekam na kolejne dramy. 😁

    Pozdrawiam. 😉

    OdpowiedzUsuń
  10. Dawno się tak nie uśmiałam...to wesele to istny cyrk.
    Chociaż raz Ron pokazał się z lepszej strony niż wszyscy Weasleye... Chociaż nie wiem kto był gorszy Molly czy Ginny.
    Babcia Nevilla zrobiła dzisiaj niezłe zamieszanie, biedna Pansy:P Ale oczywiście tak pozytywnie:P
    Czekam na spojler i kolejny rozdział.
    Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magda w końcu to jej jedyna córka i nie wiadomo co ona jej miał o nich...

      Usuń
    2. Coś w tym może być, że Ginny nastawiała wszystkich przeciwno Hermionie. Coś z jej głową jest mocno nie tak.

      Usuń
  11. UWAGA SPOILER Z ROZDZIAŁU 37 :D

    Zerknęła do swojej torebki. Tak. Karta kredytowa nadal tam była.

    Wiedziała, że dwie ulice dalej był bankomat. Nie była głupia. Jeśli chciała uciekać, to potrzebowała na to pieniędzy, a w portfelu miała tylko magiczne galeony.

    Skorzystała z karty i wybrała z niej dwa tysiące funtów. Na początek musiało wystarczyć.
    Nagle coś sobie uświadomiła.
    Pierścień…

    Szła przez londyńskie ulice, wciąż pełne ludzi, bowiem nie było jeszcze nawet dziewiątej. Wiedziała, że całkiem niedaleko znajdował się Tower Bridge.
    Tak.

    Stanęła przy metalowej barierce w pobliżu mostu. Westchnęła cicho i zdjęła pierścień rodowy Malfoyów z palca. Zawahała się tylko przez krótką chwilę, po czym cisnęła nim z całej siły w zimną otchłań Tamizy.
    Dobrze wiedziała, że dzięki zaklęciu własności Malfoy go odzyska, jeśli tylko zechce…

    Nic jej to jednak nie obchodziło.

    Poczuła się nagle strasznie zmęczona i przytłoczona tym wszystkim.
    Co miała dalej zrobić?

    Wiedziała, że jest jedno miejsce, w którym znajdzie teraz schronienie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kobieto Ty chyba chcesz mnie zabić i jak ja mam biedna wytrzymać ja chce już kolejny rozdział 🙏🙏🙏🏼🙏🙏🏼🙏🙏🏼🙏🙏🙏🏼

      Usuń
    2. O boże...przez ten spojler nie będę mogła spać:P

      Usuń
    3. Heh tak czułam, że ten Was zaintryguje :P

      Usuń
    4. Dobrze że jestem już w domu bo teraz w takim szoku jestem że nie wiem....😱😱😱😱🤯🤯🤯

      Usuń
    5. o Boże !!!!!!! co tam sie będzie działo ?
      mam dziwne wrażenie, że może to mieć coś wspólnego z tą przepowiednią i planami Lucjusza, które musza się spełnić......
      mój mózg paruje - od myślenia o co chodzi..
      Veniku - nie możesz nas długo torturować życiem w niewiedzy !!!!

      Usuń
    6. Oj Draco coś zrobił.... To się pewnie zdziwi jak znajdzie pierścień A nie żonę chociaż może ma coś jeszcze co pomoże mu ja znaleźć. Gdzie sie Hermiona udała? I co zrobi Draco żeby ja znaleźć chyba przeszuka cały świat 😀

      Usuń
    7. Heh no drama, mówię Wam d.r.a.m.a :D

      Usuń
    8. Czy ja mam się popłakać? Draco jak zawsze coś głupiego pewnie wymyślił. Ja nie wytrzymam do następnego rozdziału!
      Elojza

      Usuń
    9. Oj Venetiio.... Co my teraz biedne zrobimy???

      Usuń
    10. Eeee? Poczekacie na kolejny etap? :D

      Usuń
    11. To jest niewykonalne.
      Elojza

      Usuń
    12. będziemy płakać z tęsknoty - ja zacznę jak wrócę do domu!!!
      Nie rób nam tego - tak nie można zaczynać weekendu ;(

      Usuń
    13. No tak 🤣 my już czekamy...

      Usuń
    14. Heh 37i 38 to najważniejsze rozdziały w opowiadaniu. Bardzo chce Wam je już pokazać... ale no cóż, też muszę poczekać :D

      Usuń
    15. nie rób sobie tego - jak masz na cos ochotę to śmiało ! :)

      Usuń
    16. Lalalalala M.i nic nie słyszę! Nie słyszę, jak mnie kusisz! Nic nie słyszę...! #wyladujezginnynajednymoddziale :D

      Usuń
    17. ja po prostu nie chce żebyś się męczyła - to niezdrowe :)
      jak nie dodasz szybko rozdziału - to wszystkie my - wiernie czytające i czekające tam wylądujemy ;p

      zrób to "Dla większego dobra" ;)

      Usuń
    18. Przecież nie można sobie odmówić takich przyjemności. :D

      Usuń
    19. Czasem trzeba zaznać troszkę radości z życia. Nie pozbawiaj się tego.
      Elojza

      Usuń
    20. O nieee, no przez ten spoiler nie wytrzymam, wstrząsnął mną doszczętnie. Venii co mamy zrobić, żebyś nam kolejny rozdział podarowała wcześniej? *-* (tu słodkie oczka kota ze shreka)

      Usuń
    21. Jaaaaaa, ile miałam nadrabiania czytania to słów nie mam. Wszystkie zmysły rozbudzone! PRAGNĘ TEJ DRAMY, VENIK, NIE DAJ SIĘ PROSIĆ. JAK MOGĘ CIĘ PRZEKUPIĆ O KOLEJNY ROZDZIAŁ? ZROBIĘ WSZYSTKO!

      Usuń
    22. Bardzo chętnie, przynajmniej mam taką nadzieję, weźmiemy wszystkie udział w czymkolwiek zaproponujesz.
      Elojza

      Usuń
    23. Venetiio nie wyladujesz bo my już czekamy w kolejce z nią i zajmiemy cały odział 😋
      🙏🏼🙏🙏🏼🙏🙏🏼👸👸👸👸🙏🏼🙏🙏🏼🙏🙏

      Usuń
    24. Kusicie mnie szatany! :D Diabły - powinowate Zabiniego ot co! :D

      Usuń
    25. Szatany szatanami, ale tobie bym dusze sprzedała, wiesz o tym XD

      Usuń
    26. Wiesz jak jest.. czlowiek uzależniony brzytwy się chwyta ! ;)

      Usuń
    27. To Ty nas stworzyłaś #Rozejmomaniaczki 🥰❤🥰❤🙏🏼🙏🙏🏼

      Usuń
    28. A my tylko odrobinkę ewoluowałyśmy. 😉
      Elojza

      Usuń
    29. Rozwaliłaś mnie ba łopatki !😄
      "Bardzo chce wam je już pokazać... ale no cóż, też muszę poczekać"
      Normalnie śmieje się jak głupia 🤣🤣🤣Jesteś niemożliwa wiesz❓❓❓

      Usuń
    30. Parafrazując Malego Księcia -musisz wziac odpowiedzialność za nasz nałóg Twoich opowiadań ;)

      Usuń
    31. Chyba mnie przeceniacie. Nie jestem McGonagall - nie mam takich zdolności do transmutacji :D

      Usuń
    32. Masz wszystkie zdolności, których nam trzeba.
      Elojza

      Usuń
    33. Mój atak serca się zbliża #muszeprzeczytac37i38rozdzialboinaczejwykituje 🙏🏼🙏🙏🏼🙏🙏🏼🙏🙏🏼🙏

      Usuń
    34. A co powiecie na umowę? Wrzucam zaraz 37... a na 38 musicie poczekać potem 3 dni! A skończy się w pół zdania - to Wam zapewniam :D

      Usuń
    35. Helgo, Roveno, Godryku, Salazarze Ratunku❗❗❗ 🤯 Tutaj są większe tortury niż pod Crucio... 😅😆
      Nie wytrzymam długo... zaraz zejdę na zawał a przynajmniej trafię na oddział ze wskazaniem na stan przedzawałowy 😝
      oooo już czuje że mnie bierze... 🤪 jak to było 112 ? Chyba.. niech ktoś zadzwoń bo ja nie mogę ja muszę błagać o kolejny etap nie mogę umrzeć w niewiedzy 😱😓😩😭 Venik Królowo błagam muszę wiedzieć co dalej 🥺😘

      Usuń
    36. Oooooooo i to jest dopiero dylemat...
      Ale to nic ! Chce juzzzzzzz ! ;)

      Usuń
    37. Oj to jest okrutne 😭😭😭😭😭już teraz jest mi ciężka A co dopiero w pół zdania

      Usuń
    38. A w ciągu tych trzech dni dodasz inne rozdziały pozostałych powieści?

      Usuń
    39. Ciii będziemy sie martwić potem;) to jest problem przyszłych nas ;)

      Usuń
    40. 3 dni to za dużo ja myślę że moje max to jest do dziś do północy i to będzie ciężko 😭😭😭🙏🏼🙏🙏🙏🙏🏼🙏🙏🏼🙏

      Usuń
    41. Po prostu wolę wiedzieć na co się porywam.

      Ps. Nareszcie się naprawiło wyświetlanie kto pisze.

      Usuń
    42. heh Venik=Voldemort :P

      Odświeżajcie bloga - nie wiem przez jaki czas - ale polecam :D

      Usuń
    43. M.i a może jest druga opcja że doda rozdział dzisiaj wieczorem a kolejny jutro więc może damy radę?? Musimy ustalić jakiś kompromis bo ja naprawdę oszaleje z niewiedzy 🤯🤪😆

      Usuń
    44. Na to robię już od rana 🙏🙏🏼🙏🙏🏼🙏🙏🏼🙏

      Usuń
    45. Dlaczego ja muszę akurat wyjść z domu i nie czytać co najmniej 2 godziny?!

      Usuń
    46. My tu potrzebujemy Kingi
      #Kinganaszbohaterka 🙏🏼🙏🙏🏼🙏🙏🏼🙏🏼

      Usuń
    47. Aga -Bedziemy błagac do skutku - wysylac zdjecia na maila ze smutnym minami ! Jestem zlokalizowana do wszystkiego !

      Usuń
    48. Jesteśmy dzisiaj skazane tylko na łaske Venetii, bo nasza bohaterka jest na wieczorze panieńskim. :(

      Usuń
    49. I ciekawe co Panda zrobi jak to zobaczy 🤯. Musimy walczyć #Rozejmomaniaczki 😊😉😊

      Usuń
    50. Kinia dzisiaj ma wychodne 💃🔥🥰 niech się bawi dobrze i pamięta wszystko żeby się pochwalić jutro 😅😆😘
      M.i owszem jak będzie trzeba to znajdę jakąś sowe i będę słać wyjce 😅😝😘😘😘

      Usuń
    51. Wiem ale może się pojawi na chwilę i przekona nasza kochana Venettie 😋😉

      Usuń
    52. Musimy wysyłać błagania 🥰😋😊

      Usuń
    53. Tonący brzytwy się chwyta ! Potem beda o nas w wiadomosciach mówić, że w nocy na terenie całej Polski wystąpiło dziwne zjawisko łapania sów po lasach ! ;)

      Usuń
    54. U mnie nawet deszcz się pojawił i to znak że świat jest załamany i czeka na 37 i 38 rozdział

      Usuń
    55. Joanno Dobrze by było jej siła perswazji i Pandy potrafią zdziałać cuda 🤩 z resztą Twoja również 😘 jak się wszystkie zabierzemy to może nam się uda choć nasz Królowa jest strasznym uparciuszkiem😄😩😭😅😉😘😘😘

      Usuń
    56. Przez ten spoiler chyba nie będę umiała już na niczym się dziś skupić xD oczywiście dopóki nie dodasz kolejnego etapu.. proszę, nie torturuj nas tak 😅

      Usuń
    57. M.i już sobie wyobraziłam te nagłówki 🤣🤣🤣
      W niewyjaśnionych okolicznościach zaginęły sowy przypominające te z Harrego Pottera 😆 przypadek nie sadze 😅🤣🤣🤣

      Usuń
    58. U mnie tez zaczelo padac -to chuba serio znak ;(

      Usuń
    59. AGA -myślisz ze gołębie przerobione na sowy tez zadziałaja ?

      Usuń
    60. Jak widać Venik kocha zwierzęta a przynajmniej sowy bo dała nowy etap 🥰 chyba mamy ma nią haka 😅🤣😆

      Usuń
  12. Rozdział jak zwykle cudo 🥰
    Pansy i Hermiona to już psiapsi. Scena z babcią Nevila był A na początku niezreczna Ale dobrze że się wszystko dobrze skończyło.
    Co do Rona to nie wierze ze to pisze ale on jest dużo mądrzejszy od Harrego (serio Voldemort się w grobie przewraca że z nim przegrał) Ale super że Hermiona przyznała się mu zw kocha Draco.
    Co do Ginny to szkoda słów Ale coś czuje że je powiedziała ostatniego słowa... Należało jej się...
    Mam nadzieję że kolejny rozdział WOW się znajdzie 😊
    I żeby nie było wątpliwości czekam na kolejny rozdział Rozejmu. Pozdrawiam #Rozejmomaniaczki 😉😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam o Lucjuszu ciekawe czy mówił prawdę i się tego pajaca pozbedzie z oczu Hermiony

      Usuń
    2. jak się jego plany spełnią - a to jest no cóż... mocno podejrzane...
      wyczuwam dramę nad dramami !

      Usuń
    3. Tak, To chyba będzie jakaś big drama 😩
      A już było tak idealnie już Hermiona przyznała że się w nim zakochała

      Usuń
    4. rozkoszowałam się tym jej wyznaniem miłosnym jakieś 30 minut tylko - teraz będę się już tylko stresować i martwić ! dobrze, że mam blond włosy - to nie będzie przez to wszystko widać siwych których się pewnie niedługo nabawię ;p

      Usuń
    5. Ja również się tym rozkoszowalam aż do czasu jak nie przeczytałam spoiler

      Usuń
    6. I jak tak mozna żyć??? :p

      Usuń
  13. Idealne rozpoczęcie weekendu, rozdział genialny ❤️ proszę o więcej i więcej! Szczególnie po tym spoilerze 😨

    OdpowiedzUsuń
  14. Omg 😱
    Ginny wariatka! Oszalała z miłości :c ale za to Ron dojrzał!
    Na pewno złamało mu się serce jak usłyszał, że Hermiona kocha Draco ❤️

    Widziałam spojler, o nie! Co Draco zrobił?! Albo właśnie nic nie zrobił :o oby do szybkiego przeczytania! 😄

    Dużo weny i zdrówka 😇

    OdpowiedzUsuń
  15. I to jest właśnie ten moment, kiedy mogę nareszcie to wstawić 💜💜💜

    Sarsa - Zakryj

    Zakryj moje oczy, nie chcę byś zobaczył
    Ile razy myliłam się
    Zakryj moje usta, nie chcę byś usłyszał
    Słów, których nie cofnę

    Wiesz, z tobą łatwiej jest znosić cały świat
    Dzielić dzień za dniem, gdy wkoło tyle kłamstw
    Z tobą łatwiej jest mi zrozumieć gdzie
    Popełniłam błąd i kim stałam się

    Jestem bez żadnych szans, kiedy jesteś obok mnie
    Z tobą łatwiej dzielić dzień za dniem
    Jestem bez żadnych szans, kiedy obok jesteś ty
    Niech zostanie wszystko tak, jak jest

    A kiedy latarni blask oślepia nas
    Ja zakrywam oczy kolejny raz
    Jestem bez żadnych szans, gdy jesteś obok mnie
    Z tobą łatwiej dzielić dzień za dniem

    Tu gdzie teraz jestem wszystko widzę lepiej
    Z odległości tych kilku lat
    Z tobą mogę więcej, niech to trwa najdłużej
    Jeśli tylko Bóg da
    [...]

    OdpowiedzUsuń
  16. Idę sobie przez sklep patrze nowy rozdział myślę super ;) zatrzymała się w przymierzalni bo tam zawsze jest gdzie usiąść i czytam ;) myślę oh i ah jak zawsze ;) wyszłam idę dalej ale standardowo odświeżam komentarze no i nagle k.... na cały głos bo spoiler przeczytałam;) ludzie na mnie jak na kretynke ;) ale co tam no tak nie można;) no ja jestem fanką spoilerow ale kurczaki ten nie dojść że palpikacje serca to jeszcze nic dzisiaj nie zrobię bo będę co kilka sek. Odswiezac ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. O rany! Serio tego sie nie spodziewałam a ze jeszcze wrzuciłaś spoiler do 37 to aż się boję co ta ruda latawica wymyśliła, czekam z niecierpliwością :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ta Ginny przechodzi samą siebie!😂🤦🏻‍♀️
    Tak się ośmieszać 😂🤦🏻‍♀️
    Troszeczkę szkoda mi się zrobiło Rona...a to niespotykane.
    Lucjusz mnie zaintrygował, coś się szykuje na najbliższe rozdziały!
    Ściskam mocno😉
    Czekam na TNMŻ ❤

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo przyjemny rozdział.
    Przyjemny początek weekendu.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Ginny naprawdę ostro już przesadza, chociaż wiem, że pewnie stać ją na jeszcze więcej. Eliksirze wielosokowy - wciąż czekam :D Dobrze, że przynajmniej większość gości przyznała rację Hermionie, a nie tej rudej zdzirze. Aż dziwię się, że nawet Ron ma już więcej klasy od swojej siostry.
    Panville <3 miód na moje serce. Reakcja babci Neville'a na Pansy była bezbłędna, mam nadzieję, że teraz wszystko będzie szło już z górki. W końcu, akceptacja babci jest najważniejsza ;)
    Kolejny etap to będzie jakaś petarda, czy Hermiona dowie się o dziecku i z tego powodu ucieknie? Albo wplącze się w to jeszcze przepowiednia? Mózg mi paruje i nie umiem się na niczym skupić, a tyle nauki jeszcze dziś przede mną. Mam nadzieję, że jak najszybciej dodasz dla nas kolejny etap!! <3
    Pozdrawiam
    Asia, rozemocjonowana #rozejmoholiczka

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciśnienie mi ta Ginny podnosi xd
    Spojler to normalnie szok! Czekam z niecierpliwością na następny rozdział;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Wiecie co? Czekam aż ktoś napisze ff o burzliwej młodości Augusty Longbottom. Ależ to musiała być rakieta!:)

    OdpowiedzUsuń
  23. O bycie jasny Merlin! Co tu się odwaliło?! Ginny ma serio jakieś problemy psychiczne! Można się było spodziewać, że wywinie coś jeszcze oprócz zniszczenia sukienki Parvatii ale to... Standardowo cała rodzinka zbulwersowana bo Ginny jest taka święta i cudowna. Całe szczęście, że chociaż Ron się wyrwał z całej reszty i powiedział jak jest naprawdę. Widać, że Hermiona dalej wiele dla niego znaczy nawet jeśli już ma pewność, że nigdy już nie będą razem bo ona kocha Draco. Babka Augusta jest najlepsza! Naprawdę się nie dziwię, że Neville przez kilka lat zachowywał się, jakby był poważnie zastraszony, z taką babcią nic dziwnego serio xD Współczuję Pansy tej konfrontacji z nią xD Mam nadzieję, że jednak wszysko się dobrze skończyło, ale to Neville jednak powinien załatwić takie sprawy sam, no ale przecież babcie i tak wiedzą lepiej i robią swoje. Hermiona jaka zadowolona, że tyle już wypiła a dalej trzeźwa xD Oj gdyby tylko wiedziała xD Lucjusz chyba też już wie, te jego słowa, że Hermiona już zrobiła co należy... No przecież to jasne, że chodzi o dziedzica! I tak ma rację, ich współpraca jest bardzo owocna xD
    Lecę do następnego rozdziału, bo widziałam, że nas rozpieściłaś dziś :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Tutaj Ron stanął na wysokości zadania, wzruszyła mnie ta scena. Nienawidzę Ginny w tym opowiadaniu, Harry mnie też denerwuję. Babcia Neville'a wystrzałowa! Malfoy bardzo męski. Podoba mi się. Szkoda, że się kończy, ale też tęsknię za WOW. Oby się wszystko znalazło i dobrze poukładało. 🤩

    OdpowiedzUsuń
  25. Matko ja najlepiej, bym chciała całe opowiadanie od razu! Przeciez idzie w głowę dostać! Więcej, więcej, WIĘCEJ!!!

    OdpowiedzUsuń
  26. O nie! Co ta Ginny! No szuja mała :D Ale mam nadzieję, że to już koniec dram w wykonaniu Ginny.
    Widzę, że Hermiona też sprytnie próbuje się pozbyć Flinta - dobrze, bardzo dobrze :D Chociaż Lucjusz jeszcze sprytniejszy - w domyśle „jeżeli dasz mi to o czym mówi przepowiednia to odeślę Flinta, a jak nie to… ” - chyba wszyscy wiemy co :D
    Dziwię się trochę, że Ron zachował się tak… dorośle :D Ze wszystkich adoratorów Hermiony jakoś zachowuje się najbardziej dorośle. Mam wrażenie, że on się tylko martwi o nią… a nie tak jak Harry chciał się rzucić na nią zaraz po tym jak się hajtnął :D Szanuje i nawet zaczynam się przekonywać do Rona :D
    Jestem zdziwiona, że Ron i siosrty Patil stanęły w obronie Hermiony :D To też szanuje :D
    No i babcia Nevile’a. Aż miałam sama ciarki na ciele jak podeszła :D
    Lecę czytać kolejny rozdział z kolejną dramą - nie wiem jak ja to przeżyję :D
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  27. Fajnie, że Ron już trochę "znormalnial", gorzej z Harrym. Ale Ginny tak mnie wkurza, że aż czuję furię czasami. Bardzo podobała mi się drama między nią a Herm. I jestem coraz bardziej pewna, że nasza pani Malfoy jest w ciąży. Niepokoi mnie Lucek. Boję się, że może jeszcze namieszać,ale przyznam, że potrzebuję jakiejś mocnej dramy, także czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział #teamrozejmioholiczki
    Buziaki 😉

    OdpowiedzUsuń
  28. Jak milo, ze Ron w koncu zachowal sie przyzwoicie! Od teraz juz mam nadzieje, ze skupi sie na sobie i swoim malzenstwie 😊 I pomocy wyraznie rozchwianej i zdesperowanej siostrze! Ginny, ohh Gooood, jak mozna sie tak upokarzac 🤦‍♀️ Tekst do Billa o potencjalnych pijakach, calujacych Fleur - bezbledny 😂😂😂
    No i babcia Neville'a! Jeju, troche sie jej boje 😂 Mam nadzieje, ze Pansy wyjdzie z tego bez szwanku 😁😉

    Lece czytac dalej😁
    Ściskam!
    Mała

    Ps Mistrzowski spojler 😂😂❤

    OdpowiedzUsuń
  29. Oh wow, to było mocne! Co ta Ruda?! Ale policzek piękny 😂 Lucjusz mnie w tym rozdziale totalnie przeraża i w sumie Parvati trochę też - nie ufam im 😂 Lecę czytać kolejny rozdizla, bo widzę, że dzisiaj niesamowity urodzaj ❤️

    OdpowiedzUsuń
  30. Ale akcja, bardzo fajnie się to czytalo. W końcu Ruda zasłużyła :)
    Jeden z lepszych rozdziałów jesli chodzi o tempo akcji 😅🤩

    OdpowiedzUsuń
  31. Uff, dopiero dziś miałam czas przeczytać rozdział 35 i 36.
    "Nie jesteś przypadkiem za ładna, jak dla mojego wnuka?" 😂😂😂
    Ginny to naprawdę ma krzywo pod sufitem - niezła awanturka 😅😅😅. Zrobiło mi się troszkę żal Rona, żywię nadzieję że jako tako sobie ułoży życie.
    Mam dziwne wrażenie że ciotunia Andromeda jest w posiadaniu, ciekawych informacji... Ale może to tylko mój mózg coś sobie umanił😵🤍🤍🤍

    OdpowiedzUsuń
  32. Myślałam, że na weselu nie dojdzie już do dramatycznych sytuacji, do tej pory było w miarę spokojnie, ale wjechała Ginny. Dziwię się Molly i Billowi, na pierwszy rzut oka widać, że Ginny ma problem. Czyżby Ron wreszcie zrozumiał? Zachowywał się jak na dorosłego przystało. Dla mnie babcia Nevilla wygrywa w tym rozdziale.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  33. Draco i Hermiona są idealni, kocham ich♥️
    Ron jakby mnie zawsze w tym miejscu zaskakuje, może w końcu coś dotarło do jego móżdżku, chwała mu za to, czas najwyższy. Szkoda, że siostra ma mniej szczęścia, już rozkręciła dwie dramy, cóż jednak bez niej byłoby nudno 😈 zdecydowanie kaftan bezpieczeństwa dla niej 😁 zastanawiam się czy bliźniaczki poszły za Hermioną tak po prostu bo widzą jak się Ginny zachowuje, czy widzą w tym indywidualny interes - mam nadzieję, że to i to 🙈 bo, że widzą w tym interes jest pewne.
    Andromeda wieeeee😍
    Babcia Nevilla jest bezbłędna, podziwiam Pansy za odwagę :D
    Lucjusz, kawał... Skur... Gnoja 😅

    OdpowiedzUsuń
  34. Babcia Nevilla to mój mistrz 😂.
    Rozmowa z Ronem trochę mnie wzruszyła, ale mam wrażenie, że w tym opowiadaniu to Ron jest trochę rozsądniejszy od Harrego. Za to Ginny to straszna wywłoka 😡, wkurzyła mnie tą akcją na maxa. Jestem ciekawa w jakich planach Hermiona już pomaga Lucjuszowi 🤔

    OdpowiedzUsuń