wtorek, 8 września 2020
~Rozdział 29~(Sny Wybranych)
Dedykacja: Dla tych, którzy czekali na to latami 💕
🔅🔅🔅
Zamknęła torbę i jeszcze raz rozejrzała się po swojej sypialni. Chyba wszystko było w porządku. Wszystkie rzeczy, które umieściła na liście, na pewno były spakowane, przecież zadbała o to, by sprawdzić.
Przeszła się jeszcze raz po swoim mieszkaniu.
Ciężko było to wszystko żegnać. Cholernie ciężko…
Nie miała jednak innego wyboru.
Myśl, że on… Jeszcze dziś… Zostanie przyrzeczony innej, był dla niej gorzka i bolesna.
Wiedziała jednak, że nic już na to nie poradzi.
To był krótki epizod…
Mocny, intensywny i piękny.
Ale krótki… To powinna sobie powtarzać. W to wierzyć. Tego chcieć… Bo o krótki sprawach łatwiej zapomnieć, niż o najbardziej intensywnej relacji w życiu. O nagłej, niespodziewanej i niechcianej, ale pięknej i pełnej pasji miłości…
Westchnęła cicho i stanęła na środku salonu. To właśnie był ten moment. Wszystko się kończyło. Ruszała dalej przed siebie… Bez niego. Naprawdę powinna go tu zostawić – wszystko – wspomnienia, doznania, uczucia, tęsknotę – wszystko.
Bała się jednak, że nie podoła i że ten żal, rozpacz, ból i wszystkie niewłaściwe uczucia pojadą z nią do nowego miejsca i skażą je, tak jak skaziły jej życie tutaj.
Potrząsnęła głową – nie, nie mogła tak myśleć. Musiała wierzyć, mocno wierzyć w to, że wszystko się ułoży.
Pukanie do drzwi.
Uśmiechnęła się lekko.
Cieszyła się, że Zabini dotrzymał słowa. Jej świstoklik do Madrytu właśnie przybył…
Poszła otworzyć.
🔅🔅🔅
Zamrugała ze zdziwieniem, a szczęka dosłownie jej opadła…
- Co wy tu robicie? – zawołała, patrząc na uśmiechnięte twarze przyjaciół.
- Myślałaś, że ot tak sobie znikniesz? Mowy nie ma! – Ginny wyszczerzyła się do niej i pierwsza władowała jej się do mieszkania.
- Serio? Chcecie patrzeć, jak znikam z świstoklikiem? – zapytała zdziwiona Hermiona.
- Tak właśnie! Pomachamy ci na do widzenia! – zaśmiała się Lav.
- Harry, ty też? – Hermiona uśmiechnęła się i objęła przyjaciela.
- Za nic, bym tego nie przegapił! Patrz… Jest też i Ron – Harry wskazał za stojącego za nim rudzielca.
- Nie jedź! – burknął pod nosem Ron.
- Wiesz, że muszę – Hermiona uśmiechnęła się lekko i objęła rudzielca.
- I jak? Gotowa? – zapytał Zabini, wchodząc do jej mieszkania i uśmiechając się pod nosem.
- Och! Cześć… Nie sądziłam, że ty sam… - Hermiona niepewnie spojrzała na Blaisea.
Przypuszczała, że przyślę kogoś z świstoklikiem, a nie, że sam jej go dostarczy…
- Chcę cię odpowiednio pożegnać – Zabini, wciąż się lekko uśmiechał.
- Ile mamy czasu? – spytała, patrząc na pudełko w jego rękach.
- Jeszcze dziesięć minut – oświadczył spokojnie.
- Dobrze… - Hermiona uśmiechnęła się delikatnie, zadowolona, że będzie miała czas jeszcze raz pożegnać się z przyjaciółmi.
Przeszła do salonu, gdzie zebrali się wszyscy.
- Pożegnalny szampan! – zawołała Lav.
Harry i Ron machnęli różdżkami, a w ich dłoniach pojawiły się dwie butelki.
- Och! Dziękuję… Nie musieliście… - Hermiona starała się zamaskować swoje wzruszenie.
Lavender przywołała z jej kuchni kieliszki, a jej przyjaciele odkorkowali butelki.
- Będziemy bardzo tęsknić… - zapewniła ją Ginny, uśmiechając się pod nosem.
- Ja za wami też! – zapewniła, czując jak łzy napływają jej do oczu.
- Baw się tam dobrze – wyszeptała Lavender, wręczając jej kieliszek z szampanem, który przed chwilą napełnił Harry.
- Postaram się – odpowiedziała z lekkim uśmiechem.
- Wróć do nas szybko – poprosił Harry i też się uśmiechnął.
- Będę was odwiedzać – zapewniła, ocierając pierwszą łzę.
Wychyliła szampana jednym łykiem.
Cieszyła się, że przyjaciele przyszli ją pożegnać, ale to mimo wszystko było trudniejsze…
- Herm… Jeśli to jest to, czego chcesz, to pogodzę się z tym – burknął Ron, podchodząc do niej.
- Dziękuję… - Hermiona objęła go i uściskała mocno.
Zaraz po nim zaczęli się ustawiać inny, gotowi do wyściskania w tym ostatnim, pożegnalnym geście.
- Strasznie mi miło, że tu jesteście – wyznała szczerze.
- Nie mogliśmy tego przegapić! – zapewniła ją Lavender.
Hermiona uśmiechnęła się do niej czule.
- Już czas… Została minuta – Zabini podszedł do niej i wręczył jej pudełko.
- Dzięki Blaise – posłała mu słaby uśmiech, po czym je otworzyła.
Zdziwiła się widząc breloczek… Breloczek w kształcie skutera wodnego!
Wyjęła go ostrożnie z pudełka i posłała Zabiniemu pytające spojrzenie.
- Uznałem, że będzie adekwatny… - Blaise posłał jej dwuznaczny uśmiech.
- Niby dlaczego? – spytała, nieco zdziwiona.
Blaise nie odpowiedział, tylko wciąż się uśmiechał.
- Dzięki, że przyszliście! – zawołała, widząc, że świstoklik zaczyna się jarzyć jasnym światłem.
- Baw się dobrze, Herm! – zawołała Lavender, szeroko uśmiechnięta.
- I pozdrów go od nas… - dodał Blaise na sekundę przed tym, gdy magia porwała Hermionę za sobą.
🔅🔅🔅
Gdy Hermiona zniknęła Ginny i Lavender zaklaskały w dłonie.
- Myślcie, że zabije nas za to? – zapytała z uśmiechem Lav.
- Ja myślę, że nie – Harry uśmiechnął się pod nosem.
- Podzielam twoje zdanie Potter – Zabini uśmiechnął się lekko.
- Nieważne! Ja stąd idę… - Ron ruszył do wyjścia.
- Sprzątnę kieliszki – zdecydowała Lavender, mocno unikając wzroku Zabiniego.
Zaklęciem przelewitowała je do kuchennego zlewu.
Właśnie okręciła kran, gdy poczuła dwie duże dłonie na swojej talii.
Blaise szybkim ruchem odwrócił ją do siebie i spojrzał jej w oczy.
- Nic? Naprawdę nie masz mi nic do powiedzenia? – spytał cierpko.
Lavander zamknęła oczy i odetchnęła ciężko.
- Chcę Zabb, bardzo… Obłędnie… Chcę cię jak nigdy nikogo w moim życiu. Chcę ciebie całego… Ale jestem tak bardzo poraniona, połamana i krucha… że wciąż… się boję…- szeptała.
Przyciągnął ją do siebie i przytulił mocno.
- Lav… Skarbie… Pozwól mi cię poskładać… Pozwól mi być tym, który uleczy twe rany i da ci szczęście, na jakie zasługujesz… – mruczał jej do ucha.
- Zakochałam się w tobie… - wyznała cicho.
- A ja w tobie, maleńka… Na zabój! – przyznał.
- Naprawdę? – Lavender uniosła głowę i spojrzała mu w oczy.
- Tak. Przysięgam, że nigdy cię nie skrzywdzę… Zaufaj mi… - poprosił.
Lav przytuliła go mocno.
- Ufam ci!
- To oznacza, że już wszystko będzie dobrze – Blaise uśmiechnął się tuż przy jej ustach, nim pocałował ją z pasją, żarliwością i oddaniem.
🔅🔅🔅
Wyszła z mieszkania przyjaciółki z delikatnym uśmiechem. Wiedziała, że Hermiona odnajdzie swoje szczęście. Życzyła jej tego, z całego serca…
- Gin?
Jego głos zatrzymał ją w miejscu. Zamknęła oczy i wzięła krótki oddech. Czy naprawdę musiał znów to robić?
- Tak? – spytała odwracając się do niego.
- Musimy pogadać – oznajmił, poprawiając swoje okulary.
- Daj spokój, Harry – westchnęła cicho.
- Hermiona nie pojedzie do Hiszpanii… Dlatego muszę wiedzieć, co dalej postanowisz…
- Naprawdę? Musisz? – spytała cierpko.
Harry podszedł i stanął tuż przed nią, patrząc jej w oczy.
Spojrzała na jego przystojną twarz i znów zacisnęła mocno powieki.
Od dawna czuła, że nie da rady tego zrobić. Jej matka wychowała siedmioro dzieci... Jak miała jej spojrzeć w twarz, po tym, jak dla wygody, zabije własne?
Nie mogła... Nie była w stanie.
- Urodzę to dziecko... Jeśli chcesz, mogę nikomu nie mówić, że jest twoje. Wie tylko Hermiona...
- Nie wygaduj głupot! Wiesz, że tu jestem… Dla niego… Dla ciebie… - Harry odważnym gestem położył dłoń na jej brzuchu.
- Będziesz przy nas? – szepnęła.
- Zawsze! – zapewnił z mocą.
- Więc zróbmy to… - otworzyła oczy i zrobiła krok do przodu, wpadając w jego ramiona.
- Tak… Zróbmy to i bądźmy szczęśliwi… - powiedział i pochylił się, łącząc ich usta w namiętnym pocałunku.
🔅🔅🔅
Hermiona otrząsnęła się z dezorientacji, jaką niosła za sobą podróż świstoklikiem.
Rozejrzała się dookoła, niezbyt pewnie.
Chyba coś się spieprzyło, bo… znajdowała się właśnie na plaży. Jej lekkie sandały, zatapiały się w białym, niczym mąka piasku.
- Co ten Zabini…? - sarknęła pod nosem, kompletnie zdezorientowana.
Przecież Madryt nie leżał nad morzem! Skąd więc wzięły się tutaj te palmy, morze i skały…?
Spojrzała jeszcze raz… Skała… To ta skała! Ta sama, na której spędziła z Malfoyem noc, po ataku dzikiego Nundu…
Czy to możliwe? Czy naprawdę znów była na Hawajach?
Zaczęła wpadać w lekką panikę. Co to u diabła, miało znaczyć?
- Nie denerwuj się. Wszystko jest w porządku - usłyszała cichy szept, tuż za swoimi plecami.
Automatycznie zdrętwiała.
Czy to możliwe? Czy to naprawdę był on?
Odwróciła się powoli.
Stał bardzo blisko. W białej koszuli z niebieskimi kwiatami i jeansowych szortach. Cały on. Męski, przystojny, zrelaksowany…
- Co tu się dzieje? – spytała cicho, wgapiając się w jego cudowne oczy.
- Niespodzianka… - mruknął, łapiąc ją w ramiona i przyciągając do siebie.
- Ale jak…? – wciąż nie dowierzała, że to nie sen.
- Nie sądziłaś chyba, że będę w stanie pozwolić ci odejść…? - oznajmił, wpijając się w jej wargi w czułym pocałunku, od którego zawirowało jej w głowie.
- Draco… To niemożliwe… - sapnęła odrywając się od niego.
Nie miała kompletnie żadnego pojęcia co to wszystko mogło oznaczać…
- Cichutko, kochanie… Nic nie mów. Nie teraz… - poprosił, sunąć dłońmi po jej ciele.
Pozwoliła mu się ponownie pocałować, drżąc lekko w jego ramionach.
To było jak sen. Piękny, lekki, cudowny sen…
Wziął ją za rękę i poprowadził w stronę białego namiotu, stojącego w cieniu palm.
- A nundu? - spytała, nadal zdezorientowana.
- Zadbaliśmy o to, by się nie pojawiło - wymruczał, wprowadzając ją do środka.
W namiocie znajdowały się tylko dwa meble. Szafka na której stał kubełek z ananasowym winem Maui Splash i wielkie łóżku, podobne do tego, które jej podarował.
- Naprawdę, Zabini przysłał mnie na drugi koniec świata, po to bym poszła z tobą do łóżka? - spytała niepewnie.
Draco odwrócił ją twarzą do siebie i przyciągnął blisko.
- Nie on... To wszystko tu zorganizowała nam... moja matka - wyznał, pochylając się i całując ją miękko w usta.
- Serio? Ale jak... - Hermiona była w prawdziwym szoku.
- Po prostu. Zrozumiała, że jej ostatnim życzeniem powinno być to, bym był szczęśliwy. A szczęśliwy mogę być tylko z tobą, kochanie... - znów ją pocałował, tym razem głębiej, żarliwej, z całkowitym oddaniem.
- Draco... - jęknęła, gdy wsunął dłoń pod jej bluzkę.
- Musisz to wiedzieć Hermiono... Kocham cię... Kocham! I nigdy nie pozwolę ci odejść. Już nigdy... - szeptał, rozbierając ją powoli i namiętnie pieszcząc jej ciało.
- Naprawdę? - wyszeptała.
- Tak... Kocham cię, jak wariat! Od bardzo dawna... - przyznał.
- Ja... Ja ciebie też... Tak... Bardzo! - odpowiadała, cała rozedrgana, jednocześnie rozpinając jego koszulę i zastanawiając się tylko nad tym, czy to nie kolejny cudowny, ale nierealny sen.
Obydwoje obawiali się, że tylko śnią... Ale to nie było złe. Mieli prawo mieć marzenia, swój świat i swoje sny.
Zostali wybrani dla siebie. Śnili więc snami wybranych.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

Nie ma to jak nowy rodział na dobry koniec dnia 🥰
OdpowiedzUsuńTrochę mnie zaskoczyła długość rozdziały... niby wiedziałam że czas podsumować to co się działo ale myślałam że pojawi się trochę więcej Narcyzy... mimo wszystko piękny rozdział. Ocieka szczęściem i miodem mimo mylnego początku ... a na to czekałam, na Happy End! To całe uczucie przegrania z poprzednich rozdziałów zostało całkowicie przyćmione! I romantyczny gest Narcyza dodatkowo mnie zmiękczył ... zorganizowała im spotkanie w miejscu gdzie ich miłość tak naprawdę się zaczęła. Na koniec również całości jeszcze więcej miodu dodało pojednanie Harry i Ginny oraz Blais z Levander.
UsuńTrochę przykro mi ze czas zakończyć ta historie. Przyprowadziła mnie o pare siwych włosów i łez zarówno tych spowodowanych śmiechem jak smutku. Napady ataków śmiechu, paniki oraz frustracji również się zdążały ale było warto! będę często wracać do tego opowiadania!
Za każdym razem zaskakujesz mnie oryginalnością w swoich opowiadaniach i mam nadzieję że twoja wena i natchnienie do tej Dramiona nie wyczerpie się jeszcze przez lata!
Czekam z niecierpliwością na jutrzejszy epilog!
Pozdrawiam 😊
O jej!
OdpowiedzUsuńAle przyjemnie się to wszystko czytało. Naprawdę jestem bardzo zadowolona, że udało Ci się ukończyć tą historię, która ma już z chyba dobre parę lat :) Zakończenie wywołało szczery uśmiech na mojej twarzy i nie prędko on zejdzie. Również grafika na koniec rozdziału jest prześliczna :) Jeszcze raz gratuluję dopełnienia kolejnej historii i niech nie będzie ona ostatnią z taką lekką tematyką ;)Pozdrawiam i życzę dużo weny :)
UsuńKupę lat ma :D Cieszę się, że już po wszystkim - prawie - epilog to formalność :D
UsuńNa pewno nie jest ostatnia, bo TNMŻ jest też zabawnym - pełnym humorku opowiadaniem :)
Uwielbiam szczęśliwie zakończenia:)
OdpowiedzUsuńNie akceptuję innych :D
UsuńNawet nie wiesz jak mnie to cieszy ❤ smutne zakończenie w moich oczach zepsuje nawet najlepsze opowiadanie
Usuń😀😃😃😁😆😅😂🤣☺️😊😇🙂😍🥰😘😗😙😚😋🤩🥳🤗😈😻😽
OdpowiedzUsuńKurczę... wspaniałe Sny się kończą... Wszystko inne twoje Venetiia już przeczytałam... Wow zmierza ku końcowi... co ja mam teraz czytać 😔 Zostaje mi Rozejm i The Gloriana Set, z tym ze ja pochłaniam te rozdziały jeden za drugim... Proszę kochane towarzyszki (w porównaniu do mnie weteranki) miłości do Dramione... Zapodajcie Wasze ulubione ff 🙏🏻🙏🏻
Tak, teraz czas kończyć WOW, ale się uciesze, jak to zrobię! Och! Zakończenie "Snów" też cieszy, bo to trwało naprawdę niesamowicie dlugo :D
UsuńJuż niedługo dodam też prolog opowiadania - Teraz nie mów żegnaj! - więc będzie co czytać :)
Juhu !!!! 🥳🥳🥳😏😏
UsuńI to nas cieszy Venetiio. Mam nadzieję że będziesz miała dużo weny i że nasze komentarze pod rozdziałami coś Ci pomagają 😀😉
UsuńCzekałam na to jak użyjesz w opowiadaniu tytułu :)
OdpowiedzUsuńMam lekki niedosyt. Bo takie słodkie wszystko :D ale jednocześnie oczekiwałam szczęśliwego zakończenia! Ładnie wszystko się kończy. Po tylu latach koniec, wow. Super, że nie porzuciłaś tego opowiadania i że wróciłaś z nowymi! ❤️
Dużo weny i zdrówka 😇
No i widzisz... Napisałaś "niedosyt", bo nie znasz epilogu, który już nie będzie tak słodki. Dlatego zawsze najbardziej czekam na komentarze pod epilogiem - to największy wyznacznik.
UsuńA i tak - zawsze dodaje tytuł, gdzieś pod koniec ostatniego akapitu - uwielbiam to i nie zamierzam rezygnować z tej tradycji :D
UsuńTo mnie przestraszyłas jak to nie będzie słodki? 🤔
UsuńA mnie bardzo podoba się to zakończenie 😊 fajnie, że wróciłaś do motywu ich podróży na Hawaje. No i mega podoba mi się, jak wykreowalaś tutaj przyjaciół Hermiony. W przeciwieństwie do Rozejmu, tutaj wspierają ją w jej uczuciu.. Gdyby nie oni, nie wiadomo, ile jeszcze zajęłoby im odnalezienie się. No i Narcyza! Zrehabilitowała się trochę, wymyślając to wszystko.
OdpowiedzUsuńCieszę się też, że Lav i Zabini i Harry z Ginny są szczęśliwi, w tym opowiadaniu absolutnie każdy na to zasługuje. (No może oprócz Lidii. Ona zasługuje na spotkanie z nundu 😂)
Czekam baaaardzo na jutrzejszy epilog i błagam, dodaj też jutro Rozejm ❤ uschnę bez niego
Pozdrawiam!
Asia
Ten Rozejm to Was tak pochłonął... Napisałam, że mogę przekazać na maila spoilery i dostałam 7 maili w 20 minut... Dziewczyny... Aż mam ciarki ze strachu, co Wam się dzieje z tym opowiadaniem :D
UsuńPo prostu uwielbiamy Twoje opowiadania 😀
UsuńRozejm to najlepsza rzecz jaką czytałam od wielu lat, naprawdę! Ten klimat sprawia, że strasznie łatwo się wkręcić, a wykręcić już się nie da 😂
UsuńW 100 % procentach się z Tobą zgadzam. A do tego można jeszcze podyskutować w komentarzach to się ceni 😉😊
UsuńHeh, naprawdę nie sądziłam, że aż tak je polubicie - seryjnie - to miała być taka zabawa, trochę większa miniaturka - bo chciałam ceremonie wody :D A tu takie coś... No szok :D
UsuńVenetiia no widzisz jak to przypadkiem tą zabawą sprawiłaś nam takie cudeńko w postaci Rozejmu :D
UsuńW tym szaleństwie nie ma nawet metody :D Nie wiem skąd to wszystko - poważnie :D
UsuńTak mi przyszło na myśl teraz że w sumie ROZJEM to połączenie kilku Twoich innych opowiadań nie jest to połączenie całej fabuły ze wszystkich ale takie ważne momenty z każdego pokazane w podobny sposób w relacjach bohaterów.. pierwsza moja myśl to "udawane" małżeństwo-Rubin i Stal, pożądanie- Gdy Jesteśmy Sami, te ich kłótnie to bardziej- Pogryź Mnie choć Gdy Jesteśmy Sami też mi się nasuwa... Mam nadzieję że nie gniewasz się za takie porównanie bo jak dla mnie super jest właśnie to podobieństwo które widzę bo uwielbiam każde Twoje opowiadanie❗ Serio KAŻDE ❗🤩 I bardzo się cieszę że w tym jest wszystkiego po trochu 😍😍😍 dla mnie to jest w tym najfajniejsze że wplotłaś podobieństwo do starych historii w nowe relacje i inne odzwierciedlenie postaci niż w dotychczasowych opowiadaniach☺ nie wiem czy to co napisałam jest jasne ale wiedz że podoba mi się Rozejm najbardziej bo ma w sobie troszeczkę w nie którzy szczegółach widoczne opowiadania które zajmują podium w moim rankingu ❤❤❤
UsuńCzekam na resztę Twojej wyobraźni 😁🥰
A co do Snów to zauważyłam że chyba nie dokonać miał tak wyglądać ten rozdział ale mimo krótkiej treści jest ona sensowna i dobra w swojej prostocie ☺ dla mnie to jasne że po tak długiej przerwie Twoje wyobrażenia co do tego opowiadania mogły ulec zmianie bądź uciec z pamięci pomysły które miały być tu napisane ale nie zmienia to faktu że mi się podoba to co Ci wyszło😍
Buziaki 😘😘😘
Nie - całe "Sny" miały wyglądać nie tak - ale akurat ten rozdział od zawsze miał wyglądać właśnie dokładnie tak, więc nie wiem co zauważyłaś - ale w każdym razie, nie zgodnie z moją koncepcją :)
UsuńA Rozejm ma najmniej wspólnego z moimi opowiadaniami ze wszystkich - nigdzie nie mam kłótliwej, nieracjonalnej Hermiony, nigdzie nie mam zakochanego Pottera (miniaturka sie nie liczy za mocno), nigdzie nie mam Ginny zakochanej w Draco, nigdzie nie mam bliźniaczek Patil jako par naszej dwójki.
Draco z Rozejmu też jest inny - ma cechy Draco z Rubinu i z GJS, ale to nie do konca będzie takie samo.
Hermiona totalnie tu odleciała - ma bardzo gorącą głowę. Wszędzie indziej jest grzeczna, stateczna, a tu taki mała, złośliwa @ :)
Zgadzam się - wątek małżeństwa powiela się w Rubinie, a wątek mieszkania w zamku z GJS, wątek pracy w ministerstwie z miniaturką pogryź mnie czy też JPT, ale to też jest inne tło, niż w tamtych opowiadaniach - rozbudowane itp.
Dlatego, jak przy WOW ciągle powtarzałam, że są tam mocne nawiązania, tak tutaj nie czuję tej więzi - widzę ich bardzo odrębnie od reszty.
Kochana chodziło mi o podobieństwo w kwestii jak to nazwałaś tła ale masz rację w tym opowiadaniu bohaterowie są zupełnie inni niż dotychczas.
UsuńWybacz jeśli Cię uraziłam porównaniem chciałam tylko określić że widzę delikatne podobieństwa z moich ulubionych ale tu postacie i wydarzenia przedstawione są jeszcze lepiej niż dotychczas (bo zupełnie inaczej niż wcześniejszych opowadaniach) a myślałam że lepiej się nie da❗
Mój wcześniejszy komentarz jest dla Ciebie nie trafiony bo ja mam tylko to co udostępniasz i SWOJĄ wyobraźnie (A gdzie moja wyobraźnia do Twojej kochana 😅☺) A Ty wiesz czym się kierujesz tworząc to wszystko może jakbym znała opis bohaterów było by mi łatwiej widzieć to co chcesz pokazać bo ja z reguły jestem mało domyślna 😅
Strasznie mnie cieszy że masz taką wene 🥰 bo Twój talent przekracza moje oczekiwania i jestem zachwycona wszystkim co piszesz bo masz wyczucie czego potrzebuje choć ja sama tego nie wiem 😆
Buziaki 😘😘😘
Mam taki zaciesz, że dostanę zakwasów
OdpowiedzUsuńOj kobieto nie sądziłam że wywieziesz ich do lasu
Znaczy do puszczy... Lasku? Zagajnika?
Niem wiem jak na Hawajach się to wytyka
Łezka radości, łezka wzruszenia
Nadeszła era mojego spełnienia
Jestem wzruszona do wszelkich granic
Oj będę tęsknić za tymi 'Snami..."
Na epilog będę czekać niecierpliwie
Czy tam też będzie tak słodko i ckliwie?
Cóż pozostaje mi cierpliwie czekać
I już więcej nie dociekać :D
Idę korekty Gloriany robić
I pewne Sevmione krok po kroku drobić ;)
Na plażę Vero - :D
UsuńCudownie dziękuję za twą poetycką twórczość - już do niej totalnie przywykłam :D
Co do "Snów" - to jedyna moja radość z nich, to fakt, że kooooniec :D
Lubię mieć coś z głowy! :D
Buźki i do zobaczenia przy innych rozdziałach albo na fb
Vera! Skąd ty bierzesz te pomysły :D
UsuńPod każdym tak przywykłam, że zaraz po przeczytaniu rozdziału szukam poematu :D
No i to, to ja rozumiem! Brawo dla Cyźki i brawo dla Diabełka! Istotnie piękny plan sobie uknuli razem i cieszę się, że Narcyza zrozumiała jaki błąd mogła popełnić. Szczęście dziecka jest najważniejsze a wiadomo, kto daje Draco najwięcej szczęścia w tym przypadku. Teraz mogą być razem, planować ślub, rodzinę i gromadkę brązowo i blond włosych urwisów, które podbiją serca i samych rodziców oraz dziadków! Cudowny pomysł z tymi Hawajami, choć to moje wyobrażenie o Malfoyu gnającym na lotnisko gdzie Hermiona jednak go zostawia a potem spotykają się i niego w apartamencie i znowu się schodzą niczym Ross z Rachel w Friendsach też mi się podobało, ale to jest bardziej romantyczne. Skała na której spędzili noc w swoich ramionach, tam gdzie to wszystko pozwoliło im rozwinąć to uczucie... No po prostu utonęłam w zachwycie! Cieszę się też, że między Lavender a Blaisem się ułożyło i ona jednak dała mu szanse. Zabini na pewno da jej mnóstwo miłości. No i między Ginny a Harrym też się ułożyło, też stworzą rodzinę i będą wspólnie wychować dziecko, w sumie nie wyobrażałam sobie innej możliwości!
OdpowiedzUsuńNo cóż, zostało nam tylko czekać na epilog i aż nie mogę uwierzyć, że to już koniec, że nie poznamy dalszych losów naszych gołąbeczków, ale Rozejm, WOW i Teraz nie mów żegnaj na pewno nam wynagrodzą tą rozłąkę w niesamowity sposób.
Pozdrawiam cieplutko 😊❤️
Mam nadzieję, że będziecie czekać na nowe opowiadania i ich zakonczenia o wiele mniej niz na "Sny" :D
UsuńNo to jest raczej niemożliwe! Ja jestem uzależniona od Rozejmu! Czytam sobie rozdział i jestem jak na haju 🙈
UsuńW sensie terminowo też mam taką nadzieję A w kontekście ze ekscytacji to tak samo albo bardziej 😉😀🤣
UsuńW kontekście ekscytowania pojawiania się nowych rozdziałów jak najbardziej, ale w kontekście tego, że to się ma kiedyś skończyć to już nie do końca 🙈
UsuńJejjjjjuuuuu co za cudowne zakończenie.. ciekawe co to będzie w tym epiloguuuu. Generalnie to rozpłynełam się- tyle powiem!
OdpowiedzUsuńŚciskam kochana i do jutra!
Ciesze się :*
UsuńTak myślałam, że ten świstoklik nie zaniesie jej wcale do Hiszpanii. 😊 Lav i Blaise, Gin i Harry - wszystko skończyło się dobrze, tak jak przypuszczałyśmy (chyba) wszystkie. Super zakończenie, ale oczywiście czekam na epilog, bo to najważniejsze. 🤗
OdpowiedzUsuńBuziaki! 😁
Jutro się pojawi Epilog :)
UsuńBardzo podoba mi się to zakończenie:) Dobrze, że Lav zdecydowała się zaufać Zabiniemu, myślę że oni w tym opowiadaniu bardzo do siebie pasowali. Teraz z wielkim wyczekiwaniem czekam na epilog, jestem mocno ciekawa jak zakończysz te historię:)
OdpowiedzUsuńCiesze się :) Epilog to tylko taka mała klamerka na koniec :)
UsuńAle uroczo! Hermiona i Draco. Lav i Blaise. Ginny i Harry. Ron i... Hehe 😂🙈
OdpowiedzUsuńGdyby nie to, że wiem, że jeszcze epilog został to bym pomyślała, że to już koniec. Zwłaszcza po ostatnich zdaniach. Swoją drogą właśnie wcześniej nie rozumiałam do czego odnosi się tytuł. Doczekałam się wyjaśnienia.
Z ostatecznym werdyktem wstrzymuje się do jutra 😁
Jak tak się chętnie dzielisz spoilerami do Rozejmu to ja też poproszę! Co ty tam wymyśliłaś, co?
monikakuchejda220@gmail.com
Pozdrowionka! :*
Kochana, ja odpisuje na pytania o opowiadanie - sama nie rozsyłam spoilerów, więc jeśli chcesz coś koniecznie wiedzieć to napisz, a na pewno Ci odpowiem :)
UsuńSuper, że czekasz z werdyktem do epilogu - ciesze się :)
Kochana! Szczególnie się cieszę,że po tylu latach dobrnęłaś do końca! Wiem jak wiele Cię kosztowało żeby to zrobić ❤. Jesteś mistrzem! Czekałam na koniec tej historii,bo po prostu była piękna !
OdpowiedzUsuńAle zanim powiem coś wiecej, przeczytam epilog 😛😁
Ściskam🤗🤗
Nareszcie się doczekałam zakończenia tej historii ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuńAwwww... Rozpływam się! Słodko i cukierkowo ^^ tak jak prosiłam, chociaż mam nadzieję, że ten komentarz, że epilog nie będzie "taki słodki" to taki niewinny żarcik. Bo jak epilog będzie smutny to ja nie czytam! No może przeczytam, ale wyprę go z pamięci ot co! ;_; a nie chce tego!
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że Ginny postanowi urodzić ^^ i miałam nadzieję, że Harry jej pomoże z tym wszystkim, ale lekki stresik był ^^'
Zabbini jakoś nie zaskoczył mnie zmianą miejsca docelowego xD Ale że cała reszta była wtajemniczona, no no. I to nawet Ron! Nawet w tak oczywistych fragmentach potrafisz zaskakiwać!
Dobra... czas napisać te konspekty lekcji. Ale wrócę tu jutro... Będę odświeżać bloga pewnie co 10 minut xD
Adirella
Wreszcie po tylu wylanych łzach, wszyscy mają chwilę szczęścia. Zachowanie Zabiniego było podejrzane od początku. To świetne, że wszyscy ją żegnali, a wiedzieli co się kroi :D Już nie mogę się doczekać epilogu i mam nadzieję happy endu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
A ja będę mieć pretensje :P
OdpowiedzUsuńZa szybko to się potoczyło :P
O takich dobrych momentach to ja mogę czytać i czytać i czytać bez końca :D
Sama słodycz, której chciałoby się więcej a tu jeszcze tylko epilog :(
Przy poprzednim rozdziale wylałam sporo łez, musiałam się otrząsnąć z rozbicia :P
Super, że tutaj już się pogodzili i Draco zawalczył :D
Szkoda że to koniec, ale nie dziwie się, że chcesz to zakończyć no ale zostaje jeszcze Rozejm i pojawi się nowe opowiadanie i przede wszystkim WOW :D
Ufff, dobrze ze u 3 par wszystko zaczęło się układać.. oby nie na krótko! Nie przyjmuję nieszczęśliwego zakończenia w jakiejkolwiek sprawie! :p
OdpowiedzUsuńP.
PS niezły pomysł na formę świstoklika haha, rzeczywiście adekwatny 😃
Ostatni rozdział jest tak pełen nadziei, miłości, szczęścia ❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuńOoo dedykacja dla mnie, dziękuję. Mi się bardzo podoba ta historia, bo jest taka lekka, przewidywalna, szczęśliwa. Warto było czekać. Kolejne cudowne, przeczytane Dramione Twojego autorstwa, ale na szczęście jeszcze jest Rozejm, więc nie będę musiała tęsknić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam🤩
Jak słodko! Wszystkie pary się zeszły.
OdpowiedzUsuńCiekawe zagranie Narcyzy, nie spodziewałam się po niej aż takiej intrygi! Czekam na epilog, przeczytałam że ma nie byc słodki i się teraz boję :D
Zawsze czeka sie na koniec opowiadania ale ja jednak wole jak one się nie kończą bo w "środku" zawsze się coś dzieje. 😏
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 😌
To dziś czekamy na kolejny rozdział Rozejmu oraz epilog 😀😊
OdpowiedzUsuńNo, szczęśliwe zakończenie to jest to ! Uważam, ze życie ma w sobie tyle odcieni szarości, że czytając coś co powinno sprawiać nam przyjemność, nie powinniśmy tej szarości wpuszczać. :) To jest wymyślona opowieść, czytana i pisana dla przyjemności i nie rozumiem dlaczego niektórzy lubią tak katować się smutnymi zakończeniami, mi takie zakończenia zawsze psują całe opowiadanie, nie potrafię się już nim cieszyć. :) I szczerze mówiąc zanim zacznę czytać jakieś ff sprawdzam jakie ma zakończenie. :D
OdpowiedzUsuńCo do Snów, to mi się zakończenie podoba, nie mogło się skończyć inaczej, w końcu byli dla siebie stworzeni ! Wszystko dobrze się skończyło i Blaise i Lav i Harry i Ginny, teraz czekać już tylko na epilog. :) Szkoda tylko, że nie dałaś popalić Lidii, bo jej się akurat należało !
Czekam teraz oczywiście na Rozejm, ale także na WOW za którym bardzo tęsknię. Ściskam ! :*
Blanka zgadzam się z Tobą w 100% 😊
OdpowiedzUsuńWszystko fajnie, ale brakuje mi tu właśnie rozmowy Draco z Narcyzą i uświadomienia tej jego przyszłej-niedoszłej samozwańczej narzeczonej. Jakoś tak pod koniec zrobiło się strasznie cukierkowo. Nie wytłumaczyli sobie nic, tylko zaczęli się do siebie dobierać ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na epilog i mam nadzieję, że za niedługo pojawi się jakieś kolejne opowiadanie :*
A i nie wiem czemu ale rozdział 27 się nie wyświetla ;(
OdpowiedzUsuńKochana! Muszę się odkopać trochę w tych rozdziałach. Zacznę od Snów.
OdpowiedzUsuńNa całe szczęście! Gdyby ten rozdział nie zawierał szczęśliwego zakończenia to bym chyba zwariowała :D
Szkoda, że nie opisałaś tego, w jaki sposób Narcyza pozbyła się Lidii, ale pozostanie to w sferze mojej wyobraźni :D Chyba, że w epilogu czegoś się dowiemy :)
Przypuszczałam też, że Ginny z Harrym zachowają dziecko, a Lavender zejdzie się z Zabinim - to taka piękne zakończenie całego opowiadania :)
Czekam na epilog, żeby już móc zaprzątać sobie głowę pozostałymi opowiadaniami, bo wiem, że tutaj już wszystko poszło jak z płatka :)
Ściskam Cię mocno :)
Ahhhhh co za słodki rozdział, jestem teraz w takim dobrym humorze 😁 mam nadzieje, że jak za chwilkę zabiorę się za Rozejm, nie będzie tam czegoś co mi ten humor zepsuje 😂
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to już koniec Snów, tak dobrze się to czyta. Lubię takie lekkie i zabawne klimaty. Sny przypadły mi już od poczatku tymi dialogami 😄
Dobrze, że Cyzia zmieniła zdanie, bo nie chciałam się na nia wkurzać 😂 Teraz tylko ślub na Hawajach i będzie super 😂
Oooch, tak czułam, ze coś knują! Mialam tylko dylemat, czy wszyscy czy tylko Zabini, i właściwie to byłam pewna, że jak się teleportuje to do Madrytu, tylko, że na miejscu będzie też Draco ❤ A tu taka niespodzianka 😁 I to sa przyjaciele! Nawet nieznośny Ron ;)
OdpowiedzUsuńI ciesze sie, ze Harry i Ginny rowniez sie pogodzili. Beda mieli piękniutkie dzieciatko 😁
Czekam na "wisienkę na torcie", czyli Epilog, i kolejne wspaniale opowiadanie bedzie zakonczone :) Teraz nie moge sie doczekac kolejnego! 😂
Usciskuje mocno,
Mała
Te rysunki są cudneeeee, jeszcze z tymi z Rozejmuuu, cudooo
OdpowiedzUsuńKocham tutaj przyjaciół Hermiony, właśnie tak powinni się zachowywać. Zrobili co mogli by była szczęśliwa 😍.
OdpowiedzUsuńKońcówka idealna ❤️