sobota, 12 września 2020

~Epilog~(Sny Wybranych)

 
⛮⛮⛮

Pogoda zdawała się rozumieć ich gorycz.

Był pochmurny, wietrzny i deszczowy dzień.
Krople deszczu uderzały o materiał czarnego parasola. Były duże i ciężkie, prawie tak jak łzy toczące się po jej policzkach.

Otarła je elegancką chusteczką. To też był jeden z jej prezentów… Zawsze dbała o to, by dawać jej rzeczy godne prawdziwej damy. Godne nowej pani Malfoy.

 Ręką męża oplatała jej talię, a parasol który trzymał raz na jakiś czas uginał się pod wpływem wiatru. Spojrzała na jego twarz. Był chłodny i poważny. Po szesnastu latach razem, wiedziała, że to oznaczało, że w głębi siebie on też teraz cierpiał.
Nie umiała ukoić jego bólu, bo i jej był wciąż za świeży. Wiedziała jednak, że to przetrwają. To był ich sposób na wszelkie problemy  - przetrwanie, razem, zawsze ramię w ramię.

Blaise Zabini trzymał parasol nad głową siedzącego na krześle Lucjusza.
Jej teść miał podobną minę do swojego syna. Cierpienie ukryte w powadze i dystansie. Byli do siebie bardzo podobni.

Stojąca obok nich Lavender trzymała drugi parasol, tak by uchronić przed deszczem i siebie i swojego ośmioletniego syna, Blaise’a Juniora.

Wieko białej trumny było skąpane kroplami deszczu, a białe narcyzy chwiały się w porywach wiatru.

Ginny, Harry stali po drugiej stronie. Ich piętnastoletnia córka Lily również trzymała parasol nad sobą i swoim o pięć lat młodszym bratem – Jamesem.

Pomimo paskudnej pogody, wielu ludzi przyszło pożegnać dziś panią Malfoy. Narcyza była lubiana i szanowana.

- Mamo?

Hermiona spojrzała na stojącą z jej lewej strony córkę.

- Tak Nastazjo? – spytała.

- Czy babcia jest w niebie? – zamrugała swoimi ślicznymi, niebisko-szarymi oczami, pełnymi łez.

- Na pewno! – Hermiona zmusiła się do uśmiechu, pomimo wzruszenia, które złapało ją za gardło.

- Szkoda, że nie zobaczy, jak gram jako kapitan… - Scorpius, westchnął ciężko.

- Widziała wiele twoich meczów skarbie, była bardzo z ciebie dumna – Hermiona uścisnęła przedramię syna, który też trzymał parasol nad głową swoją i siostry.

- Dzięki tobie doczekała się tego wszystkiego. Przedłużyłaś jej życie o szesnaście lat. Moja cudotwórczyni… - Draco objął ją mocniej i lekko cmokną w policzek.

- Szkoda, że nie zdołałam o więcej… - szepnęła z bólem.

- Przestań… - Draco przyłożył swój policzek do jej skroni. – Sprawiłaś, że mogła zobaczyć, jak dorastają nasze dzieci. Jak uczą się chodzić, mówić, czarować, jak pierwszy raz idą do szkoły… To było dla niej bezcenne.

Hermiona uśmiechnęła się lekko.
Miał rację. Narcyza wiele razy mówiła jej o tym, jak wiele zyskała dzięki jej opiece zdrowotnej. I dzięki temu, że uszczęśliwiła jej syna.
Że uszczęśliwiała go, każdego, jednego dnia.

Przed śmiercią, Cyzia poprosiła do siebie wnuki, po czym świadomie ucałowała je i pożegnała. Pożegnała się też z Draconem, a potem długo rozmawiała z Lucjuszem, który wyszedł z jej komnaty zdruzgotany.
Na koniec poprosiła Hermionę, by przy niej usiadła, złapała ją za dłoń i została z nią do końca… Do ostatniego uderzenia jej serca.
Przez lata stały się sobie bardzo bliskie i dlatego, Hermiona czuła się dziś tak, jakby przyszło jej pochować własną matkę.


⛮⛮⛮


            Ceremonia się zakończyła, a Narcyza spoczęła w pięknym grobowcu z białego marmuru.
Hermiona i Draco podeszli do Lucjusza.

- Tato… Jesteś pewien, że chcesz zaprosić wszystkich do Malfoy Manor? Możemy u nas… - wyszeptała Hermiona, kładąc mu dłoń na ramieniu.

- Nie. Cyzia chciałaby by przyszli do jej domu – Lucjusz poklepał dłoń synowej.  

- Cory – weź dziadka pod ramię – poprosił Draco, a ich czternastoletni syn od razu spełnił tę prośbę.
Był taki podobny do ojca, że Hermiona wprost nie mogła się temu nadziwić.
Dobrze, że Nastazja odziedziczyła choć włosy po niej, bo jej dzieci i tak były na wskroś Malfoyami.

- Chodź dziadku, opowiem ci jak się sprawuje moja nowa miotła, którą dostałem od ciebie i babci – powiedział z delikatnym uśmiechem.

- Nie mogę się doczekać, Scorpiusie – Lucjusz uśmiechnął się z czułością do wnuka.

- Przekażecie wszystkim zaproszenie na stypę? – Hermiona zwróciła się do stojących obok niej Zabinich.

- Wszyscy już wiedzą – uspokoiła ją Lavender. – Jeszcze raz moje szczere kondolencje, Hermiono – powiedziała ściskając ją.

- Dziękuję. Teleportuje się pierwsza razem z Nastazją. Do zobaczenia na miejscu – powiedziała.

- Idź skarbie, podziękuję jeszcze mistrzowi ceremonii i zaraz będę – zapewnił Draco, oddając jej parasol.

Patrzyła jak wielkie krople deszczu moczą jego czarny garnitur. Nikt z nich nawet nie myślał dziś o zaklęciach osłaniających…
Spojrzała jeszcze raz na pomnik z białego marmuru.

- Do zobaczenia, mamo – szepnęła, po czym złapała córkę za ramię i teleportowała się do domu teściów.


⛮⛮⛮


                Grono zaproszonych gości było bardzo liczne. Malfoyowie, wciąż pozostawali szanowaną rodziną wśród magicznej arystokracji. Szybko zapomniano im to, że ich synową została szlama… A zwłaszcza, jak Hermiona została mianowana nowym dyrektorem św. Munga i wielu arystokratów oddało jej pod opiekę swoje rodziny.
Zresztą, kto by się odważył obgadywać żonę wiceministra magii?
Draco był doskonałym politykiem, z szerokimi koneksjami – nikt nie chciał z nim zadzierać, a cały magiczny świat był doskonale świadom tego, że był bardzo oddany swojej żonie i ktokolwiek jej podpadł, miał od razu problemy i z nim.


⛮⛮⛮


                Hermiona co chwilę odbierała kondolencje od przyjaciół. Harry i Ginny mocno ją uściskali, a Ron i jego żona Clara, długo zapewniali ją o tym, że ma dać znać, gdyby czegoś potrzebowali.
Luna, wraz ze swoim mężem Rolfem przynieśli jej jakiś talizman, mający odpędzić smutki. Podziękowała im za to ze szczerym uśmiechem.
Cieszyła się, że tak wiele osób chce oddać hołd jej teściowej. Narcyza w pełni na to zasługiwała.

Odwróciła się akurat w momencie, by zobaczyć jak Lidia Airbrick, a właściwie Lidia Pucey, wiesza się na szyi Dracona, najpewniej chcąc złożyć mu swoje kwieciste kondolencje.
Idiotka!

Podeszła do nich z wymuszonym uśmiechem.

- Lidio, jak miło że przyszłaś! Dawno się nie widzieliśmy! – przywitała ją Hermiona, łapiąc Draco pod ramię.

- Tak wyszło – Lidia posłała jej cierpki uśmiech.

- W każdym razie, dziękujemy. Pozwolisz kochanie? Chciałbym zamienić z tobą dwa słowa na osobności – Draco złapał Hermionę za rękę i odprowadził w pod jeden z regałów z książkami.

- Co ta wywłoka tu robi? – burknęła, gdy owijał ramiona wokół jej talii.

- Uspokój się, bo aż iskrzysz, skarbie – zaśmiał się, całując ją delikatnie za uchem.

- Mówiłam ci już, że jestem pewna, że to ona zrzuciła mnie wtedy ze schodów! – skarżyła się.

- Ty za to ukradłaś jej narzeczonego. Ale to była afera… Ochrona wyprowadzała ją z naszego ślubu siłą… – przypomniał jej z czułym uśmiechem.

- Nic jej nie ukradłam! Sam chciałeś… - zaznaczyła, wtulając się w jego szyję.

- Już dobrze. Nie ma sensu wywoływać kłótni. Mama by tego nie chciała…

- Wiem. Zawsze powtarzała, że skandale na przyjęciach są nie do przyjęcia – Hermiona uśmiechnęła się do własnych wspomnień.

- Pokręćmy się jeszcze trochę wokół gości, a później odstawmy dzieci do Hogwartu i wróćmy do siebie… - zamruczał jej do ucha.

- A co z twoim tatą?

- Ciocia Andromeda obiecała na trochę z nim zostać. Też jest samotna, od kiedy Teddy wyjechał na studia.

- Świetny pomysł – Hermiona uśmiechnęła się, wyobrażając sobie jak Andy i Lucjusz będą się wykłócać dosłownie o wszystko.

- Blaise i Lav podeślą im kogoś do obsługi dworu, bo skrzaty są już wiekowe.

- Super, że ich firma zaopatrzeniowa ma takie możliwości – westchnęła Hermiona.

- Tak. Wciąż rozwijają zakres swoich usług.

- W takim razie, możemy spokojnie wrócić do naszego domu – odetchnęła z ulgą.

- Idę trochę pogadać z Nastazją, bo widzę, że się boczy, że poświęcam jej za mało czasu – Draco wywrócił oczami i cmoknął Hermionę w policzek.

- Sam ją tak rozpieściłeś. Córeczka tatusia! – zarzuciła mu.

- Dopiero od dwóch miesięcy jest w Hogwarcie, to jasne, że trochę tęskni – odpowiedział, wypuszczając ją z objęć i podchodząc do siedzącej na kanapie córki.

Hermiona uśmiechnęła się lekko.
Bardzo kochała swoją rodzinę.
Odwróciła się i spojrzała na wielki portret wiszący nad kominkiem. Jej teściowa była piękną kobietą…

- Opiekuj się nami mamo… – poprosiła cicho, przełykając łzy.

Wiedziała, że będzie. Czuła, że wszystko będzie dobrze.


The End



⛮⛮⛮

Odtworzyłam! 
Chyba prawie podobnie - tak mniej-więcej 😉
Mam nadzieję, że cieszycie się tak, jak ja, że to koniec tej historii - to moje najdłużej pisane dramione i oby tak zostało, bo inne chciałabym skończyć jak najszybciej 😏

Ciąg dalszy maratonowych publikacji... Kto wie kiedy? 😋

Wchodźcie - zaglądajcie - zapraszam, bo nie znacie dnia ani godziny 😆

I zapraszam do komentowania - Spoilerka Kinia na pewno coś Wam tam przemyci 😁

buzaki!

Wasza V. 





42 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Ale jajca, udało mi się pierwszy raz w życiu zamieścić tu komentarz przed wszystkimi! xD

      A teraz... Koniec trochę smutny i sama nie wiem, czy nie wolałabym jednak wesela Draco i Hermiony, ale za to gama emocji jaka tutaj się pojawiła, wynagradza wszystko. 💞 Relacje Granger z rodzicami Dracona, no bezcenne. Chyba pierwszy raz przeczytałam zwrot "tato" w ustach Hermiony kierowany do Lucjusza. Rozczuliłam się trochę. 🥰 Z Narcyzą to inaczej, to jednak kobieta i matka Draco, ale Lucek to poważna kwestia. No żeby szlama tak się do niego zwracała? Ajajaj. 🤣 Oczywiście żartuję, ale wiadomo, że jest to dziwnie i nie miałoby miejsca nigdzie oprócz ff. 😁

      Pozdrawiam gorąco i widzimy się! 💋

      Usuń
  2. Cudne opowiadanie!!! Dziękuje za te łzy wzruszenia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zabieram się do czytania ❤ Duże brawa i podziękowania dla Ciebie za to że napisałaś jeszcze raz ten epilog👏👏

    PS MAM nadzieje ze dziś jeszcze się zobaczymy 🙏😘😍

    OdpowiedzUsuń
  4. Super mila niespodzianka.... epilog słodko-gorzki, ale uwielbiam Twoje historię, zwłaszcza uczniów Hogwardu po szkole ;) czekam na resztę opowiadań:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem 😊 i jestem DUMNA ❗ Dałaś radę kochana ❗ Brawo Ty 😁 epilog super wpisuje się w całość mimo smutnego poniekąd zakończenia wplotłaś w to wiele ważnych i dobrych wspomnień z tych ich 16 lat że całość wyszła bardzo dobrze 😊 zastanawiałam się co nam dasz w epilogu a Ty jak zwykle mnie zaskoczyłaś i ale czym się nie zdziwiłam to tym że pokazałaś klasę ☺😁 Super 😊 Czekam na resztę Twoich perełek 😍😘

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie to zakonczylas ❤️ Aż się popłakałam! Bardzi się cieszę, że udało Ci się go odtworzyć. Kolejne opowiadanie zakończone! Brawo 😘

    OdpowiedzUsuń
  7. Ech... No dobra pierwsze łzy wytarte. Cóż mogę powiedzieć chyba tylko tyle że samo opowiadanie było cudowne. Tyle emocji smutku radości szczęścia i rozpaczy. Jedynie co mogę to pogratulować Ci twojej umiejętności zachęcania do czytania. Pogratulować że potrafisz rozwijać w tak cudowny i niewyobrażalny sposób swoją wyobraźnię. Pozdrawiam i buziaki 😉❤️

    OdpowiedzUsuń
  8. Na prawdę super zakończenie tej historii:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Słodko-gorzkie zakończenie, musiałam otrzeć łzy 😭. Zaskoczyłaś mnie tym epilogiem z jednej strony Draco i Hermiona są razem Ale szkoda Narcyzy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowne zakończenie snów, szkoda, że Cyzia umarła ale i tak bardzo mi się podobało czytanie tego epilogu. ❤️

    OdpowiedzUsuń
  11. Może tak pokrótce, obiecałam ostateczną ocenę pod epilogiem. Zakończenie z nutą smutku ze względu na śmierć Narcyzy. Szczerze mówiąc obawiałam się po poprzednim rozdziale, że stanie się coś naszym głównym bohaterom. Na szczęście, w zasadzie happy end - czyli tak jak lubię i tak jak toleruję. Już na pewno nie raz wspominałam tu, że nie znoszę sad endów.
    Opowiadanie z gatunku tych zdecydowanie lżejszych. Mogę, więc napisać tylko, że gdybym znalazła go przypadkiem i przeczytała epilog to na pewno zabrałabym się do czytania całości :D

    Czekam na rozdziały kolejnych opowiadań :D Ściskam :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudownie bylo w koncu przeczytać epilog. No i chwala ze happy end chociaz troche zaluje ze nie dane nam bylo przeczytac sceny jak faktycznie Lidie wprowadzano sila - na pewno bylby ubaw :)
    Teraz juz tylko czekam na Wow i Rozejm no i Teraz nie mów.. czyli zdecydowanie jest na co czekac !!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Smutny, ale równie słodki epilog. Cieszę się, że udało ci się skończyć Sny, często wspominałaś jak bardzo chcesz już je dokończyć 😂 będę za nimi tęsknić, bardzo fajna historia, jak z reszta wszystkie twoje opowiadania 😊 Super, że tak szybo udało odtworzyć ci się epilog! Dziękujemy za to ☺️ Życzę weny!

    OdpowiedzUsuń
  14. Słodko-gorzki ten epilog :)
    I to chyba będzie najlepszy komentarz.
    Cieszę się, że zdołałaś odtworzyć go i to w takim stylu :)
    Mamy happy end, który uwielbiam, pomimo smutku - jednak takie pożegnania są częścią naszego życia chociaż są tak bardzo trudne.

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne zakończenie! Mimo, że smutne to jednak jest w nim trochę szczęścia i ta równowaga jest fantastyczna! Warto było czekać
    Widziałam też, że jest już nowy rozdział Rozejmu tak że lecę szybko czytać!
    Pozdrawiam Majka

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  17. To był taki piękny rozdział. Przepiękne zakończenie, inne żyli długo i szczęśliwie. Oj, to było przepiękne. *Ociera Łzy*

    OdpowiedzUsuń
  18. Mega zakończenie- smutne, ale napisany naprawdę przyjemnie.
    Super, że tak szybko udało się odtworzyć twn epilog!
    Pozdrawiam kochana!

    OdpowiedzUsuń
  19. Jeju ale mi się łezka w oku zakręciła, myślę, że dwie szklaneczki Whiskey też się do tego przyczyniły ale naprawdę przykro, że żegnamy się już ze Snami, tym bardziej przykro też, że żegnamy się na pogrzebie Narcyzy 😔 Grunt, że spędziła te ostatnich 16 lat w pełnym szczęściu, z kochającym mężem, synem i synową oraz wnukami. Wyobrażam sobie te wszystkie spędzone przez nich lata razem, ślub Draco i Hermiony, potem narodziny jednego wnuka, potem wnuczki, patrzyła jak rosną, jak uczą się chodzić i mówić... A teraz będzie się opiekować z góry całą piątką oraz wszystkimi których kocha. Piękny ale smutny epilog, ale warto było czekać na zakończenie tej historii, bo było niezwykłe.
    No cóż, ze smutkiem żegnam się ze Snami, ale już nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów WOW, Rozejmu oraz kolejnego nowego opowiadania które dla nas szykujesz!
    Pozdrawiam cieplutko i czekam na kolejne historie! ❤️

    OdpowiedzUsuń
  20. Wspaniałe zakończenie tej historii❤️

    OdpowiedzUsuń
  21. Tyle wyczekiwania i w końcu jest. Całkiem inny epilog niż inne że same slodziaśne rzeczy. Nawet tą szmatę tu przemycilaś. 😂 Piekny epilog.

    Pozdrawiam. 💙

    OdpowiedzUsuń
  22. Cudownie, że udało Ci się odtworzyć!! ❤
    Piękny epilog, zakończenie tej całej historii! Jest szczęśliwe zakończenie naszych czarodziei, ale też i Narcyzy. Jak dawano jej pół roku życia, to 16 brzmi jak gwiazdka z nieba ❤️🌟

    To było świetne uczucie przeżywać to opowiadanie, od samego początku aż do teraz. Dziękuję, że nie porzuciłaś tego opowiadania😊

    Dużo weny i zdrówka 😇

    OdpowiedzUsuń
  23. i doczekaliśmy się końca! uff :) ostatni rozdział i epilog taki średni, odczułam w nich "zamknąć opowiadanie, bo inne czekają". to chyba efekt, że od rozpoczęcia SW do epilog zmieniłaś styl pisania, i podejście do bohaterów :)
    w ostatnim rozdziale bardzo podobała mi się scena pożegnania, aż do momentu pojawienia się na wyspie. było za szybkie, za proste, niepasujące do całości. Epilog smutny, fajnie, że Narcyza doczekała się wnuków, miło, że każdy znalazł swoją połówkę :)

    to teraz czekam na koniec WOW :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo piękne zakończenie historii! Wzruszające i poruszające, chociaż szczerze przyznam, że jak czytałam je lata temu to byłam pewna, że będzie mocno komediowe, od początku do końca :) Nie mniej jednak, jestem zachwycona ❤ Hermiona w pełni zasłużyła na swoje szczęście i posadę w Mungu, zwłaszcza, jeśli udało jej się przedłużyć życie Narcyzy o tyle lat...! Niesamowite :) I kimże mógł zostać nasz najpierwszy życiowy polityk, oczywiście, ze wiceministrem 😂 Nie zabrakło nawet niezmordowanej Lidii, haha, ta kobieta to się chyba nigdy nie podda ;)

    Dziękuję Ci bardzo za to, że dokończyłaś to opowiadanie ❤ Z przyjemnością i nostalgią będę do niego wracać 😘

    Uściskuję mocno,
    Mała

    OdpowiedzUsuń
  25. No piękny epilog! Trochę smutny, ale na dobrą sprawę no wszyscy się liczyli z tym, że Narcyza odejdzie - to dzięki Hermionie kupili jej trochę czasu.
    Niezależnie od opowiadania, zawsze lubię zazdrosną Hermionę :D Jest taka urocza w tej swojej zazdrości, że ah!
    Cieszę się, że skończyłaś Sny, chociaż wiem, że lekko nie było :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Sny się zagubiły na niedziałającym dysku, a moj komentarz znikł przed publikacją, przez przypadkowe odświeżenie strony. Muszę się przerzucić na komputer.

    Łezka się w oku kręci i z radości i ze smutku i w ogóle, że to już koniec.
    Jak sobie przypomne ten bezteoski początek z misją na Hawajach... Aż ciężko uwierzyć, że to to samo opowiadanie :D bohaterowie z każdym rozdziałem dojrzewali i odkrywali siebie!
    Miłej i udanej niedzieli :)

    Adirella

    OdpowiedzUsuń
  27. To wspaniały epilog, wzruszyłam się czytając. Wszyscy dostali swój happy-end, nawet Narcyza. Przeżyła szczęśliwe 16 lat, zyskała córkę i patrzyła na dorastające wnuki. Cieszę się, że udało Ci się dokończyć opowiadanie. Na pewno jeszcze do niego wrócę :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  28. To chyba jeden z bardziej dojrzałych epilogow. Bardzo mi się podoba. Cale opowiadanie jak i zakończenie są wspaniale ☺

    OdpowiedzUsuń
  29. Bardzo piękne zakończenie tej historii❤
    Czytając to opowiadania od początku widać jak rozwinełaś się jako pisarka oraz jak dojrzałaś. Mimo, że rozdział skupia się na smutnym wydarzeniu to jest w nim odrobina uśmiechu i żartu.
    Cieszę się i gratuluję, że udało Ci się napisać kolejne opowiadanie. Coraz więcej perełek już masz na swojej własnej wirtualnej półce ❤

    OdpowiedzUsuń
  30. Podoba mi się takie zakończenie. Lecę kończyć nadrabiać zaległości. 😁

    OdpowiedzUsuń
  31. To dramione, z resztą jak Twoje wszystkie, było przecudowne!! Wróciłam po dłuższej przerwie i teraz chyba na długo nie odejdę 😀💗

    OdpowiedzUsuń
  32. Dzięki za to opowiadanie, czytałam je od samego prawie początku, czyli te kilka lat temu, bardzo cieszę się że zostało dokończone:) mam nadzieję że będziesz jeszcze dużo pisała I życzę dużej produktywności. Jeszcze raz dziękuję ci za te opowiadanie, cudowne.

    OdpowiedzUsuń
  33. Po raz kolejny kończę to opowiadanie i kocham ta przemianę Draco w jego trakcie ♥️

    OdpowiedzUsuń
  34. Tyle lat czekania, nie wierzę w to ❤️ wspaniałe, że udało się je skończyć, tak bardzo chciałam je przeczytać w całości ❤️ dużo zdrowia, weny czasu i motywacji Ci życzę ❤️

    OdpowiedzUsuń
  35. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  36. Cieszę się ich szczęściem 💕 Draco jest wręcz idealny. Epilog, słodko-gorzki, ale cóż Hermiona i tak przedłużyła życie Narcyzie... Co mogę więcej napisać, jesteś genialna🥰

    OdpowiedzUsuń
  37. Cudowny epilog.
    Nie powiem nic więcej, bo się do końca rozkleję :(

    OdpowiedzUsuń
  38. Epilog piękny, chociaż trochę smutny.💔

    OdpowiedzUsuń