Dedykacja:
Dla poziomki9021 i Nikoli - za szybkie skomentowanie poprzedniego rozdziału
oraz dla Pandy - ale i tak uważam, że to nadal wszystko Twoja wina! :P
◈◈◈
Uprzedzam - dramatycznie, słodko i gorąco :)
◈◈◈
Powietrze było suche i mroźne.
Zapowiadało się na nowe opady śniegu. Hermiona wyszła na błonia i rzuciła na
siebie zaklęcie ogrzewające. Nie miała przecież rajstop i gdyby tego nie
zrobiła, najpewniej szybko zamarzłaby na kość. W oddali zauważyła trzech mężczyzn
stojących na skraju lasu, niedaleko domku Hagirda.
Półolbrzym w tym roku szkolnym, przeniósł się do Francji, by pomóc madame Maxime, a nowy nauczyciel Opieki nad Magicznymi Stworzeniami, wolał mieszkać w zamku, wiec chatka stała teraz pusta.
Hermiona podeszła tam powoli, starając się nieco opanować emocje. Wciąż nie mogła pogodzić się z tym, co spotkało Susan. Wiedziała jednak, że teraz nie pozostaje jej nic innego, jak tylko dorwać tego potwora, który tak bardzo skrzywdził jej przyjaciółkę!
Z bliska zauważyła na śniegu kilka niewielkich plamy krwi. Jeden z aurorów właśnie kończył je fotografować, a drugi rzucał jakieś zaklęcia, a mikroślady wędrowały do przeźroczystych pudełek i fiolek.
Półolbrzym w tym roku szkolnym, przeniósł się do Francji, by pomóc madame Maxime, a nowy nauczyciel Opieki nad Magicznymi Stworzeniami, wolał mieszkać w zamku, wiec chatka stała teraz pusta.
Hermiona podeszła tam powoli, starając się nieco opanować emocje. Wciąż nie mogła pogodzić się z tym, co spotkało Susan. Wiedziała jednak, że teraz nie pozostaje jej nic innego, jak tylko dorwać tego potwora, który tak bardzo skrzywdził jej przyjaciółkę!
Z bliska zauważyła na śniegu kilka niewielkich plamy krwi. Jeden z aurorów właśnie kończył je fotografować, a drugi rzucał jakieś zaklęcia, a mikroślady wędrowały do przeźroczystych pudełek i fiolek.
- Hej… - odezwała się, stając tuż obok Dracona.
Malfoy spojrzał na nią kątem oka. Stał nieruchomo, z założonymi na piersi rękoma i patrzyła na to, co robią aurorzy.
- Cześć – odpowiedział cicho.
- Nie masz na sobie czaru cieplnego… - bardziej stwierdziła niż zapytała.
- Nie jest mi zimno – odpowiedział krótko.
- Rozchorujesz się - mruknęła.
- Nie dbam o to! – Draco westchnął ciężko i nerwowo potarł swój podbródek.
- Chyba nigdy sobie nie wybaczę, że nie poszłam wczoraj razem z nią… – wyszeptała, czując jak łamie jej się głos.
- Nie mów tak! – syknął, patrząc na nią ze stalą w spojrzeniu.
Hermiona pochwyciła jego wzrok, nie bardzo rozumiejąc.
- Skończyliśmy – oznajmił jeden z aurorów.
- Dziękuję. Powinni panowie wrócić do zamku. W wielkiej sali za chwile rozpocznie się śniadanie. Dyrektor McGonagall i minister Shacklebolt, kazali mi przekazać zaproszenie na nie – Hermiona starała się mówić na tyle szybko, by głos nie zdradzał wciąż targających nią emocji.
- Śniadanie to świetny pomysł! – mężczyzna wcześniej nazwany przez aurora Nolana, Rennerem uśmiechnął się do niej uprzejmie.
- Ktoś powinien usunąć te plamy. Jakiś uczeń może się niepotrzebnie przestraszyć – odezwał się drugi z aurorów.
- Zaraz się tym zajmę – zapewniła ich Hermiona.
- W każdym razie… Po śladach, udało nam się ustalić, że wszystko najprawdopodobniej rozegrało się właśnie tutaj.
- Rozumiem…– Hermiona westchnęła ciężko, walcząc z nowymi łzami.
- To my już pójdziemy – Renner skinął na drugiego aurora i spojrzał pytająco na Dracona.
- Zostanę i pomogę jej z tymi śladami krwi - poinformował Malfoy.
- Jasne. Trzymajcie się. Obiecuję, że zrobimy wszystko, by dorwać tego skurwiela! – Renner popatrzył na Hermionę ze współczuciem.
- Wiem i dziękuję!
Aurorzy ruszyli powoli w stronę zamku.
Ciałem Hermiony wstrząsnął spazm, a dwie łzy wypłynęły na policzki. To było naprawdę straszne!
- Chodź tu… - Draco nie bacząc na to, że mężczyźni nie odeszli jeszcze wcale daleko, złapał ją za łokieć i przyciągnął do siebie, obejmując mocno.
Gryfonka wtuliła się w niego całą sobą i rozszlochała się na dobre. Wiedziała, że to nic nie da i nie powinna tracić czasu na płacz, tylko podjąć jakiś plan działania, ale samo wyobrażenie o tym, co musiała czuć Susan, gdy ktoś siłą ciągnął ją pomiędzy te ponure drzewa, a potem przewrócił i…
- Spokojnie. Wszystko będzie dobrze…- Draco objął ją mocniej, zatapiając nos w jej włosach.
- To niemożliwe! Ja… - Hermiona nie mogła się opanować.
- Nie zadręczaj się tym. To nic nie da – poprosił cicho, delikatnie ją głaszcząc.
Dziewczyna zaczęła się wreszcie uspokajać. Wiedziała, że jej płacz nic nie zmieni, ale i tak musiała to wszystko wyrzucić z siebie. To było zupełnie inne uczucie, niż po śmierci Ginny. Wtedy czuła tylko dominującą złość. Teraz poczucie winy paliło ją żywym ogniem.
Odsunęła się od niego delikatnie i otarła łzy jego chusteczką.
- Dziękuję. Już mi trochę lepiej – wyszeptała.
Draco jednak znów przyciągnął ją bliżej i objął mocniej. Westchnął ciężko, jak gdyby czuł na sobie ogromny ciężar.
- W ciemności i z daleka… Myślałem, że to ty tam leżysz… - wyszeptał z udręką, prosto do jej ucha. Hermiona dopiero teraz zrozumiała, jak bardzo był tym poruszony.
Ciepło opanowało jej serce i odetchnęła cicho w jego ramionach, szczęśliwa, że jest teraz tak blisko.
- Bo to miałam być ja - wyznała mu to, co dręczyło ją od pierwszej chwili, gdy zobaczyła podarty, zniszczony czerwony łach na krześle obok łóżka Susan.
Draco oderwał się od niej i popatrzył jej w oczy, kompletnie zszokowany.
- Co…?
Hermiona smutno pokiwała głową, czując jak kolejny szloch wzbiera w jej piersi.
- Susan miała na sobie mój płaszcz. Ten kto to zrobił, mógł pomyśleć…
Ku jej zdziwieniu, Draco puścił ją i zrobił krok w tył, patrząc na nią prawie, że z paniką.
Hermiona zaplotła ręce na piersi, czując jak jej rozpacz się potęguje, wraz z utratą jego bliskości. Nie potrafiła mu nawet spojrzeć w oczy.
Nagle złapał ją mocno za przedramię i pociągnął w stronę najbliższego drzewa. Obrócił ją i przyparł do niego własnym ciałem z taką siłą, że odniosła wrażenie, że nie złapie kolejnego oddechu.
- Powiedz mi, że się mylisz! To musiał być przypadek! – zażądał z desperacją, łapiąc ją za podbródek i zmuszając, by popatrzyła mu w oczy.
Powoli pokręciła głową.
- To możliwe, że ktoś mógł ją wziąć za mnie. Pewnie chciał wykorzystać okazję, że była sama…- wyszeptała gorzko.
Draco zamknął oczy i zacisnął mocno szczęki. Stali przez chwilę w kompletnej ciszy, przerywanej tylko zawodzeniem wiatru.
- Rozpakowałaś się już po powrocie ze świąt? – zapytała cicho, powoli otwierając oczy i znów na nią spoglądając.
Hermiona patrzyła na niego zdziwiona.
- Co?
- Zresztą to nie ma znaczenia! Kupisz sobie nowe rzeczy. Wszystko załatwimy. Muszę tylko szybko wysłać sowę… - szeptał rozemocjonowany.
- O czym ty mówisz? – zapytała, opierając swoje dłonie na jego ramionach, by nieco odsunąć go od siebie.
- Musisz wyjechać! Dziś! Zaraz! Teraz! Natychmiast! – każde słowo wymawiał coraz głośniej.
- Chyba żartujesz?! – pokręciła głową z niedowierzaniem.
- Hermiona…
Jej ciałem wstrząsnął delikatny dreszcz, gdy usłyszała, jak jej imię chyba po raz pierwszy opuszcza jego usta. Powiedział to z taką pasją, że zmiękły jej od tego nogi.
- Nigdzie nie wyjadę – odpowiedziała pewnie.
- A właśnie, że tak! Moi ludzie odbiorą cię stąd jeszcze dziś. Będziesz miała prywatną ochronę. Możesz wybrać dokąd chcesz pojechać. Może gdzieś daleko? Tak! Najlepiej za granicę! Może do jakiegoś ciepłego kraju…?– Draco wyglądał, jakby nagle złapała go gorączka.
- Hej! Uspokój się! – Hermiona złapała jego twarz w ręce i zmusiła, by znów spojrzał jej w oczy.
- Zrobisz to! – upierał się.
- Nie! Nie opuszczę teraz szkoły!
- Choć raz bądź rozsądna!
- To ty bądź rozsądny i przestań wygadywać bzdury!
- W takim razie sam cię do tego zmuszę! – zapewnił bez wahania.
- Możesz spróbować, jeśli chcesz żebym ci ostro dokopała! – ostrzegła nie na żarty, odpychając go od siebie.
Draco warknął z frustracji i znów wcisnął ją mocniej w drzewo.
- Nie znam drugiej tak upartej i lekkomyślnej czarownicy, jak ty! – wyszeptał tuż przy jej ustach.
- To dobrze… Przynajmniej się ze mną nie nudzisz! – odpowiedziała, ledwo się hamując przed pocałowaniem go.
- Zrobię co zechcesz, tylko posłuchaj mnie i wyjedź… - Draco delikatnie pogładził jej policzek.
- Nie sądzisz chyba, że dam ci się przekonać? – Hermiona wtuliła się lekko w jego dłoń.
- Proszę cię…
Nie odpowiedziała, tylko złapała za przód jego bluzy, przyciągnęła go do siebie i wreszcie pocałowała z całej siły, czując jak cała jej frustracja i tęsknota, wypełniają każdy fragment jej ciała. Nie była do końca pewna dlaczego, ale wiedziała, że teraz chce tylko tego, by on już zawsze był tak blisko.
Draco przerwał pocałunek i westchnął ciężko, opierając swoje czoło o jej.
- Powiem ci wszystko co wiem o śmierci Weasley. Pomogę ci odkryć wszystkie tropy i szybko to rozwiązać, ale zaraz potem się ukryjesz… - szeptał z pasją.
Hermiona uśmiechnęła się delikatnie pod nosem.
- Dobrze. Mogę ci obiecać, że jeśli rozwiążę te sprawę, to wtedy wyjadę.
- Jeśli znów coś ci się stanie… - głos mu się lekko załamał.
- Tutaj będziesz mógł mnie pilnować – zaproponowała z czułym uśmiechem.
- Chcę mieć pewność, że nic ci nie zagraża! – upierał się.
- Nigdy nie będziesz mógł mieć takiej pewności…
- No to już zawsze będę musiał cię pilnować… – odpowiedział, pochylając się i delikatnie muskając jej wargi.
- Nie mam nic przeciwko! – wyznała tajemnice swojego życia, nim znów zamknęła mu usta gorącym pocałunkiem.
◈◈◈
Jego ciało było zimne, dlatego
tym mocniej do niego przylgnęła, chcąc oddać mu trochę swojego ciepła, a w
zasadzie żaru, który znów zaczynał trawić ją od środka. Wiedziała, że to
nieodpowiednie miejsce, ani chwila, ale musiała to zrobić…
Dlatego delikatnie wsunęła swoje dłonie pod jego bluzę, muskając palcami jego plecy. Draco trzymał ją tak blisko siebie, że wyraźnie mogła poczuć, że nie tylko jej pożądanie znów zaczyna przejmować kontrolę. Całowali się namiętnie, wręcz dziko, za pomocą ust i języków przekazując sobie to, jak strasznie za sobą tęsknili.
Draco oderwał się od niej i westchnął ciężko.
- Nie tutaj… - wyszeptał, znów opierając swoje czoło o jej.
- Nie… - zgodziła się, od razu wyjmując swoją różdżkę.
Od razu rzuciła na niego zaklęcie kameleona, a zaraz później to samo zrobiła z sobą. Po omacku odszukała jego dłoń i splotła ich palce razem.
- Chodź – wyszeptała, zmuszając go do przyśpieszenia kroku.
Jednym machnięciem różdżki usunęła plamy z krwi, a później ruszyła prawie biegiem w stronę chatki Hagrida.
W szkole zapewne wybuchła już afera dotycząca tego, co spotkało biedną Susan. Ktoś mógł przypadkiem na nich wpaść, gdyby szukali jakiegoś wolnego składziku. Chatka była bezpieczniejsza…
◈◈◈
Dlatego delikatnie wsunęła swoje dłonie pod jego bluzę, muskając palcami jego plecy. Draco trzymał ją tak blisko siebie, że wyraźnie mogła poczuć, że nie tylko jej pożądanie znów zaczyna przejmować kontrolę. Całowali się namiętnie, wręcz dziko, za pomocą ust i języków przekazując sobie to, jak strasznie za sobą tęsknili.
Draco oderwał się od niej i westchnął ciężko.
- Nie tutaj… - wyszeptał, znów opierając swoje czoło o jej.
- Nie… - zgodziła się, od razu wyjmując swoją różdżkę.
Od razu rzuciła na niego zaklęcie kameleona, a zaraz później to samo zrobiła z sobą. Po omacku odszukała jego dłoń i splotła ich palce razem.
- Chodź – wyszeptała, zmuszając go do przyśpieszenia kroku.
Jednym machnięciem różdżki usunęła plamy z krwi, a później ruszyła prawie biegiem w stronę chatki Hagrida.
W szkole zapewne wybuchła już afera dotycząca tego, co spotkało biedną Susan. Ktoś mógł przypadkiem na nich wpaść, gdyby szukali jakiegoś wolnego składziku. Chatka była bezpieczniejsza…
◈◈◈
(Scena 18+)
Tak, jak przypuszczała, Hagrid nie zabezpieczył swojego domu żadnym zaklęciem. Dlatego bez problemu otworzyła drzwi i wciągnęła Dracona do środka, szybko je zamykając i ryglując.
Wiedziała, że to co robi jest złe, ale nie potrafiła się powstrzymać. Musiała go mieć i to jak najszybciej. On jeden mógł sprawić, by ten ból, który teraz rozrywał jej serce, na chwilę ustąpił miejsca innemu uczuciu – znacznie przyjemniejszemu.
- Hermiona… - Draco wyglądał na lekko oszołomionego, gdy zdjęła z nich zaklęcie niewidzialności.
Wszystko w chatce gajowego było pozakrywane białymi prześcieradłami – Hagrid najwidoczniej jeszcze nie wiedział, jak rzucać zaklęcia przeciwkurzowe.
Hermionie, to jednak nie przeszkadzało. Zdjęła prześcieradło z wysokiego stołu i wskoczyła na niego, jednocześnie przyciągając Dracona tak, by stanął jak najbliżej niej.
- Jesteś nieobliczalna! – stwierdził, nim z desperacją znów wpił się w jej szyję.
- Jestem… - jęknęła, podciągając jego bluzę w górę i zmuszając go, by ją zdjął.
Zaraz potem zerwała z jego włosów czarny rzemyk i wplotła w nie swoje palce, mrucząc z zachwytu. Z przyjemnością wbijała paznokcie w jego plecy, pozwalając się ponosić pożądaniu.
Draco sunął swoimi zimnymi palcami po jej udach, z cichym jękiem rejestrując, że nie miała na sobie rajstop.
Złapała go za ramiona i przyciągnęła jeszcze bliżej, tak by stanął pomiędzy jej nogami. Od razu objęła jego biodra swoimi udami, sprawiając, że jej spódnica uniosła się wyżej.
Poczuła go tuż przy swoimi gorącym wnętrzu i prawie zaszlochała z udręki.
- Potrzebuję cię… Teraz! - wyznała, wbijając paznokcie w jego ramię.
- Cholera! – warknął, przesuwając swoje dłonie wyżej i łapiąc za boki jej skąpych fig.
Nie bawił się w ich ściąganie, tylko niezbyt delikatnym gestem rozerwał materiał, wywołując tym jej głośny pisk.
Hermiona podziękowała w duchu, że miał na sobie dres. Nie było zbędnych pasków, zamków ani guzików, które mogły utrudniać jej dostęp.
Zręcznym ruchem, zsunęła jego spodnie i złapała go za penisa, wszystkimi zmysłami rejestrując, jak cudownie znów było go mieć w ręku.
◈◈◈
Draco posykiwał cicho, czując jej wspaniały dotyk. Bał się, że jeśli za chwilę nie przestanie, to wytryśnie prosto w jej dłoń. Był tak napalony i spragniony jej ciała, że to prawie odbierało mu zmysł. Czy naprawdę pozwolił jej zaciągnąć się do tej starej, obskurnej chaty i wziąć go w posiadanie, tak, że prawie wył z rozkoszy?
Chcąc choć na chwilę rozproszyć myśli, o tym jak mu dobrze, sam sięgnął palcami do jej gołej kobiecości. Dotknął jej łechtaczki i ledwo utrzymał się na nogach, czując jak bardzo gorąca była. Ona tego naprawdę chciała. Naprawdę go potrzebowała. Masował ją przez chwilę, z przyjemnością wsłuchując się, jak pojękuje z podniecenia.
Jego mała, wyuzdana czarownica…!
Drugą dłonią sięgnął do jej bluzki i zręcznie odpiął kilka guzików. Zauważył, że ma na szyi naszyjnik od niego i zamruczał z aprobatą. Rubinowa róża cudownie prezentowała się na jej mlecznobiałej skórze. Rozpiął mocniej bluzkę, by móc dotknąć jej piersi, ubranej w delikatny, koronkowy stanik.
- Błagam cię… Zrób to! Weź mnie…! - zajęczała głośniej, gdy jego palce jednocześnie wzmocniły nacisk na jej sutek i łechtaczkę.
Nie mógł dłużej jej dręczyć, dlatego złapał ją mocno za biodra, w duchu dziękując, że stół gajowego był na tyle wysoki, że stwarzał im możliwość do idealnej pozycji.
Nie musiał w to wkładać żadnego wysiłku. Wszedł w nią jednym, płynnym pchnięciem, a Hermiona krzyknęła, objęła go mocniej i wbiła swoje zęby w jego szyję.
Wiedział, że to będzie strasznie krótki seks, ale nic nie mógł na to poradzić. Oboje byli tego tak desperacko spragnieni, że nie miał wątpliwości, że miał na to wpływ ich dłuższy post.
Musiał zacisnąć zęby, by nie dojść przed nią, gdy uświadomił sobie, że nie zrobiła tego z Weasleyem. Czuł wyraźnie, że była tylko jego. Czekała na niego. Chciała czuć tylko jego w sobie. Jej wnętrze tak idealnie do niego pasowało, że to było wręcz obłędne. Czuł, jak zaciska się na nim, coraz mocniej i mocniej.
Poruszał się w niej szybko, jednocześnie namiętnie ściskając jej pośladki.
- Tak mi dobrze! O tak! Draco! Tak! – jęczała wprost do jego ucha, a on zastanawiał się jakim cudem jeszcze nie wybuchł.
Wiedział jednak, że to zaraz się stanie.
Uniósł głowę, a Hermiona zrobiła to samo.
- Popatrz na mnie! – rozkazał, a ona posłuchała bez cienia protestu.
Patrzyli sobie w oczy, mówiąc to, czego nie wypowiadały ich usta. Kochali się.
To był brudny, gwałtowny seks, w okropnej starej ruderze. Ale to nic. Mimo, że się pieprzyli, to właśnie się kochali i obydwoje mieli tego świadomość.
- Draco… - jęknęła, a później zamknęła oczy i wygięła się w jego ramionach, a jej wnętrze zaczęło dziko pulsować.
- Jesteś moja! – syknął, czując jak jego ciało przeszywa cudowny dreszcz, a nasienie gęstym strumieniem rozlewa się we wnętrzu jego kobiety.
- Jestem… - odszepnęła, wtulając się w niego i ciesząc się ostatnimi skurczami orgazmu.
Draco uniósł głowę i znów popatrzył jej w oczy.
Wiedział, że nie kłamała. Od tej chwili była jego. Już tylko jego.
(Koniec sceny 18+)
◈◈◈
- Zniszczyłeś mi majtki! – poskarżyła się z uśmiechem,
jednocześnie poprawiając spódnicę.
Draco parsknął śmiechem, odsunął się i wsunął na siebie spodnie oraz podniósł z ziemi bluzę.
- Kupię ci hodowle pajęczarek, tych od najlepszych koronek w magicznym świecie, jeśli to sprawi, że zmienisz zdanie i jednak wyjedziesz – kusił, wciągając przez głowę swój sweter.
Hermiona zaśmiała się, zeskakując ze stolika i na nowo przykrywając go prześcieradłem.
- Ustaliliśmy, że nigdzie nie jadę, a w zamian ty możesz mnie teraz pilnować – podniosła z ziemi podarte majtki i czarny rzemyk i podeszła do niego, by mu to oddać.
Draco uśmiechnął się lekko, odbierając swoją własność. Schował jej majtki do kieszeni. To było jego małe trofeum. Za pomocą rzemyka, na nowo spiął swoje włosy. Zaraz potem złapał ją za nadgarstek i przyciągnął do siebie, tak że zderzyła się z jego torsem.
- Uwierz mi, że nie będziesz miała ode mnie chwili spokoju… - popatrzył jej w oczy z cynicznym uśmieszkiem.
Hermiona znów się roześmiała, opierając swoje dłonie na jego ramionach.
- To ty go nie będziesz miał! Skoro Susan i Zabini będą w szpitalu, to teraz ja zostanę oficjalne twoją nową opiekunką…
Złapał ją w talii, przyciągnął do siebie i znów pocałował.
- Nie mogę się doczekać… - wymruczał, odrywając się na chwilę.
- Będziesz tego żałował! Mam zamiar ostro cię resocjalizować! - obiecała, łapiąc mocno za przód jego bluzy i zmuszając go do głębszego pocałunku.
Całowali się znów przez chwile, namiętnie, czując jak pożądanie powoli do nich wraca. Byli naprawdę wyposzczeni i bardzo siebie spragnieni.
Hermiona wiedziała jednak, że nie mogą sobie pozwolić na kolejny raz. Ktoś w szkole mógł ich szukać.
Niechętnie oderwała się od niego i wyjęła różdżkę, by odryglować drzwi.
- Musimy pogadać, ale teraz nie mamy na to czasu. Wracaj do dormitorium, albo idź na śniadanie.
- Nie mam apetytu po czymś takim – sarknął.
- Ja też nie. Musimy się spotkać, by omówić kilka spraw.
- Dziś popołudniu mam trening. Za tydzień jest mecz – wyjaśnił, podchodząc do drzwi.
- W takim razie zobaczymy się jutro po lekcjach…– zdecydowała Hermiona i zajrzał przez okno, by sprawdzić czy ktoś przypadkiem nie kręci się na błoniach.
Nikogo nie zauważyła więc rzuciła na nich zaklęcia ciepła i zaklęcia kameleona.
Draco parsknął śmiechem, odsunął się i wsunął na siebie spodnie oraz podniósł z ziemi bluzę.
- Kupię ci hodowle pajęczarek, tych od najlepszych koronek w magicznym świecie, jeśli to sprawi, że zmienisz zdanie i jednak wyjedziesz – kusił, wciągając przez głowę swój sweter.
Hermiona zaśmiała się, zeskakując ze stolika i na nowo przykrywając go prześcieradłem.
- Ustaliliśmy, że nigdzie nie jadę, a w zamian ty możesz mnie teraz pilnować – podniosła z ziemi podarte majtki i czarny rzemyk i podeszła do niego, by mu to oddać.
Draco uśmiechnął się lekko, odbierając swoją własność. Schował jej majtki do kieszeni. To było jego małe trofeum. Za pomocą rzemyka, na nowo spiął swoje włosy. Zaraz potem złapał ją za nadgarstek i przyciągnął do siebie, tak że zderzyła się z jego torsem.
- Uwierz mi, że nie będziesz miała ode mnie chwili spokoju… - popatrzył jej w oczy z cynicznym uśmieszkiem.
Hermiona znów się roześmiała, opierając swoje dłonie na jego ramionach.
- To ty go nie będziesz miał! Skoro Susan i Zabini będą w szpitalu, to teraz ja zostanę oficjalne twoją nową opiekunką…
Złapał ją w talii, przyciągnął do siebie i znów pocałował.
- Nie mogę się doczekać… - wymruczał, odrywając się na chwilę.
- Będziesz tego żałował! Mam zamiar ostro cię resocjalizować! - obiecała, łapiąc mocno za przód jego bluzy i zmuszając go do głębszego pocałunku.
Całowali się znów przez chwile, namiętnie, czując jak pożądanie powoli do nich wraca. Byli naprawdę wyposzczeni i bardzo siebie spragnieni.
Hermiona wiedziała jednak, że nie mogą sobie pozwolić na kolejny raz. Ktoś w szkole mógł ich szukać.
Niechętnie oderwała się od niego i wyjęła różdżkę, by odryglować drzwi.
- Musimy pogadać, ale teraz nie mamy na to czasu. Wracaj do dormitorium, albo idź na śniadanie.
- Nie mam apetytu po czymś takim – sarknął.
- Ja też nie. Musimy się spotkać, by omówić kilka spraw.
- Dziś popołudniu mam trening. Za tydzień jest mecz – wyjaśnił, podchodząc do drzwi.
- W takim razie zobaczymy się jutro po lekcjach…– zdecydowała Hermiona i zajrzał przez okno, by sprawdzić czy ktoś przypadkiem nie kręci się na błoniach.
Nikogo nie zauważyła więc rzuciła na nich zaklęcia ciepła i zaklęcia kameleona.
◈◈◈
Wyszli z chatki i w ciszy odeszli w stronę miejsca, gdzie znaleziono Susan.
Hermiona rozejrzała się raz jeszcze i zdjęła z nich czar niewidzialności.
- Dobrze, teraz spokojnie możemy wracać. Jakby ktoś pytał, co tak długo, to mów, że nie mogliśmy usunąć tych śladów.
- Możemy iść obok siebie? – zdziwił się, widząc jak Hermiona rusza w stronę zamku.
- Jasne, że tak. Już zapomniałeś? Jestem od teraz twoją opiekunką. Musisz chodzić tuż przy mojej nodze! – zażartowała kokieteryjnie.
- Granger… Nie prowokuj! – ostrzegł ją z dzikim błyskiem w oku.
Hermiona zaśmiała się cicho i pokręciła głową.
- Nie powinnam się śmiać. Przecież Susan… - głos jej się załamał.
- Przestań! I nie płacz, kiedy wiesz, że nie będę mógł cię pocieszyć – poprosił cicho.
Hermiona poczuła, jak ścisnęło się jej serce. Godryku! Jaki on był cudowny!
Szli w milczeniu, nie odzywając się już do siebie, bowiem zbliżyli się już do wejścia do szkoły.
Nim jednak któreś z nich zdążyło złapać za klamkę, drzwi otworzyły się i stanął w nich wysoki mężczyzna.
- Dobrze, teraz spokojnie możemy wracać. Jakby ktoś pytał, co tak długo, to mów, że nie mogliśmy usunąć tych śladów.
- Możemy iść obok siebie? – zdziwił się, widząc jak Hermiona rusza w stronę zamku.
- Jasne, że tak. Już zapomniałeś? Jestem od teraz twoją opiekunką. Musisz chodzić tuż przy mojej nodze! – zażartowała kokieteryjnie.
- Granger… Nie prowokuj! – ostrzegł ją z dzikim błyskiem w oku.
Hermiona zaśmiała się cicho i pokręciła głową.
- Nie powinnam się śmiać. Przecież Susan… - głos jej się załamał.
- Przestań! I nie płacz, kiedy wiesz, że nie będę mógł cię pocieszyć – poprosił cicho.
Hermiona poczuła, jak ścisnęło się jej serce. Godryku! Jaki on był cudowny!
Szli w milczeniu, nie odzywając się już do siebie, bowiem zbliżyli się już do wejścia do szkoły.
Nim jednak któreś z nich zdążyło złapać za klamkę, drzwi otworzyły się i stanął w nich wysoki mężczyzna.
◈◈◈
Czy takie pojednanie Wam pasuje? :)
Mam nadzieję, że tak!
Wreszcie wracamy do wątku romansowo - łóżkowego! :)
Proponuję Wam taką zabawę - niech na początek każdy skomentuje ten rozdział tylko jednym słowem! :)
Oczywiście potem możecie rozwinąć swoje wrażenia, ale bardzo bym chciała zobaczyć, jak go określicie! :)
Przypominam, że wszelkie pytania możecie słać na maila: venetiia.noks@gmail.com.
Z charakteru jestem plotkarą, więc mailowo można ze mnie wyciągnąć naprawdę sporo informacji :D
Dziękuję Pandzie, za jej ostatni wkład w moją motywację - po "pandzich ocza" dostałam takiej weny, że machnęłam kolejny rozdział. Zostało mi już naprawdę niewiele do końca - więc nadzieja coraz większa, że uda się zmieścić w terminie! :)
Dziękuję za Wasze komentarze i czas poświęcony na przeczytanie rozdziału i podzielenie się ze mną wrażeniami! :)
Całusy i pozdrowienia dla Wszystkich!
Wasza na zawsze!
Venetiia Noks.
Pierwsza 😀
OdpowiedzUsuńCongratulations! :)
UsuńGorący!
UsuńMega gorący rozdział😀 fajnie że się pogodzili i wrócą sceny 18+ ;)
Zawsze na końcu muszę myśleć kto to może być;) jak Ty uwielbiasz budowac napięcie przed następnym rozdziałem 😉
Pozdrawiam
I dziękuję za dedykację 🥰
UsuńDzięki za komentarz i za wybranie tego słowa :)
Usuńdruga :)
OdpowiedzUsuńjednym słowem - frapujący :)
Usuńwieloma słowami - napisze później ;)
Dzięki :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMajestatyczny! 😍
OdpowiedzUsuńO kurde takie pojednania to ja lubię 😈 i Draconowi chyba spodobało się mówić do Hermiony po imieniu. 😏 bardzo lekko się go czytało. Bardzo słodkooooo aż niepodobne do tego opowiadania i początkowej Hermiony i początkowego Draco ale świetnie się również odnajdują w takiej roli. 😇
UsuńPozdrawiam i ściskam zimno w te upalne dni 😅❤❤❤❤
Dzięki :)
UsuńOwszem, w kolejnych rozdziałach Draco dużo będzie mówił do Hermiony po imieniu :)
Zaskakujący! :D
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńFascynujący :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńNaturalny :D
OdpowiedzUsuńMoże teraz trochę rozwinę swoją myśl haha. Po pierwsze to sama jestem w szoku, że udało mi się być tutaj tak szybko i w dodatku mieć czas, żeby skomentować. To nowość, mam nadzieję, że będzie tak częściej :D
UsuńJeśli chodzi o rozwinięcie tego, że dla mnie rozdział kojarzy się z naturalnością...To chyba szczególnie dlatego, że miałam w tym rozdziale wrażenie, że i Draco, i Hermiona byli sobą. Nikogo nie udawali, nie grali, nie ukrywali uczuć, ale pokazali się sobie nawzajem w całej okazałości. Bez żadnych niepotrzebnych masek obojętności, które mają przy innych. Poprzednie sceny gdy byli sam na sam.. Wiadomo, to też było coś innego niż w towarzystwie, ale nie do tego stopnia co tutaj. Bardzo przyjemnie czytało się to, w jaki naturalny i lekki sposób ze sobą rozmawiają. Czytałam to z uśmiechem na ustach.
Podoba mi się też fakt, jak Draco próbuje postawić na swoim, łapiąc się ostatnich możliwości, z czego swoją drogą Hermiona jest bardzo zadowolona :D W zasadzie, kompletnie nic to w jej planie nie zmienia, bo i tak miała wyjechać po rozwiązaniu zagadki z Ginny, a teraz nasz kochany blondyn jej to tylko ułatwi, byle tylko miał pewność, że będzie bezpieczna. To kochane i tak bardzo mi do niego pasujące. Jestem pewna, że zgodziłby się dosłownie na wszystko, byle tylko to na niej wymusić. Ale jestem też ciekawa jak szybko rozwiążą tą zagadkę i czy Hermiona faktycznie będzie chciała wyjechać i go zostawić. Mam nadzieję, że nie. W końcu sama przed sobą przyznała, że jest w nim zakochana. A to już postęp! A no i bym zapomniała! Mnie samej ugięły się nogi gdy powiedział do niej po imieniu, więc nawet sobie nie wyobrażam, co musiała poczuć Hermiona haha
Scena +18, jak zwykle, też bardzo naturalna. Jak widzisz, uczepiło się mnie to słowo haha. Faktycznie było gorąco, szybko, ale jej ostatnie wyznanie, że jest jego..Mnie osobiście chwyciło za serce. I miało też ogromne znaczenie dla Draco. To było takie potwierdzenie, że ona go widzi takim jaki jest, akceptuje i jednocześnie się mu oddaję. Wszystko, czego potrzebował.
No i..Ja wprost uwielbiam, gdy on jest taki cyniczny :D Po prostu mój typ. Mogłabym słuchać/czytać całymi dniami jak jej dokucza, przekomarza się z nią i ją denerwuje.
Jestem tylko ciekawa co to za wysoki facet. Ale już mnie nawet nie dziwi to, że zakończyłaś w takim momencie. Zawsze mogło być gorzej, a ja już się chyba przyzwyczaiłam haha
No nic, na dzisiaj tyle z mojej strony. Mam nadzieję, że kolejny rozdział też będzie w takim ekspresowym tempie. Nie zgadzam się na żadne dwu tygodniowe przerwy, bo zwariuje haha :D
Pozdrawiam serdecznie! :)
Dzięki :)
UsuńŚwietne słowo - zupełnie się go nie spodziewałam w kontekście rozdziału, ale niesamowicie mnie ucieszyło :)
Postaram się dołączyć przekomarzanki do kolejnych dialogów, ale zapewniam, że będzie też dużo słodkich słówek i bardzo liczę, że wyjdzie to "naturalnie"
Porywający 🔥
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńSatysfakcjonujący! <3
OdpowiedzUsuńIiii jeszcze kilka zdań od siebie:
UsuńZnów szybko dodany rozdział, super, „proposuję” i oby tak dalej! :D
No i zgadza się wszystko, o czym mówiłaś na początku: dramatycznie, słodko i gorąco. Trudno wskazać mi czego było najwięcej, wszystkiego jakoś tak po trochu, a co istotne – zarówno Hermionie, jak i Draco spadły maski. Dlatego chyba słówko satysfakcjonujący, chociaż miałam kilka innych kandydatów i trudno było mi wybrać. Niemniej jednak, fajny pomysł z tym komentowaniem! :D
Baardzo się cieszę, że w końcu ze sobą porozmawiali, chociaż myślałam, że skupią się na śledztwu dotyczącym Ginny, ale chyba za bardzo sobie pospieszyłam akcję :D Poczekam!
I właśnie, przecież Draco nie wiedział, że Susan miała na sobie płaszcz Hermiony (taki z niego stalker heh), a jego reakcja to złoto! Najsłodsza jaka mogła się dokonać z jego strony, pokazał zupełnie inną twarz. I tą rozsądną, bo Hermiona dla bezpieczeństwa już dawno powinna zmykać z Hogwartu, ale w sumie dobrze, że ma rycerza obok siebie. W szczególności , że Hermiona to typ bohaterki, która raczej chce się skonfrontować z niebezpieczeństwem, aniżeli przed nim uciec. A i każde zdanie wypowiedziane przez Draco jest tak w punkt romantyczne, rozczuliłam się…
Scena +18 gorąca jak to już ona bywa :D W sumie totalnie się jej nie spodziewałam w tym rozdziale, mimo, że dawno już jej nie było. Musieli naprawdę za sobą tęsknić! I dobrze, że poszli do chatki, bo przecież następny rozdział poświęcony byłby zbijaniu gorączki i walce z katarem przez przeziębienie! :D Oraz fajnie, że pomimo tej słodkości, jest ta pikanteria, a w ich dialogach przemyca się ta ich klasycza aura dogryzania i przekomarzania.
A co do końcówki: no dużo mamy wysokich bohaterów w opowiadaniu, łącznie z Draco, którego akurat możemy tu wykluczyć :D Czyżby to Higgs wkracza do akcji? Jeśli tak, to dobrze, że Hermiona nie jest sama!
Czekam bardzucho na następny rozdział oraz życzę dalej dużej dawki weny! Pozdrawiam! :)
Dzięki :)
UsuńCiesze się, że miałam rację z tym, jakimi słowami ja określiłam ten rozdział :)
Śledztwo w sprawie śmieci Ginny, zacznie się teraz już na szeroką skalę, no bo w sumie zostało 14 rozdziałów, a jest jeszcze dużo wątków do poprowadzenia do szczęśliwego finału :)
Scena 18+ była krótka, ale obiecuje, że będą jeszcze dłuższe. Opowiadanie od początku było zapowiadane na romans z wieloma scenami 18+, stąd czas dotrzymać słowa i wiele takich scen Wam jeszcze zaprezentować :)
Ulga. :)
OdpowiedzUsuńNooooo nareszcie!
UsuńBoże jaki Draco jest kochany w tym rozdziale! Tak się cieszę, że w końcu się przełamał do okazywania swoich uczyć! To jest taka ULGA czytać ten rozdział. :D Nareszcie są na dobrej, właściwej drodze. Mam nadzieję, że nie planujesz znowu tego popsuć i ich pokłócić ze sobą. :P
Zajebista scena seksu, było w niej wszystko, co potrzeba. W końcu mogli się na maksa przed sobą otworzyć, nie udawać. Ogromny krok Dracona w kierunku Hermiony z użyciem jej imienia. Tak długo na to czekałam! :D Generalnie - mega, mega, mega satysfakcja z czytania tego rozdziału. No i duże buziaki za tak szybkie dodawanie rozdziałów, a wspominałaś ostatnio, że już nie będziesz nas tak rozpieszczać. :P
Pozdrawiam, całuję i ściskam mocno, mocno! :)
Dzięki :)
UsuńTakiego słowa, również się nie spodziewałam :)
Teraz wątek romansowy będzie prowadzony równolegle ze śledztwem w sprawie śmierci Ginny :) Mam nadzieję, że nie będziecie tęsknić za ostrymi kłótniami, bo ich relacja jest już teraz na zupełnie innym poziomie :)
Ja na pewno nie będę tęsknić! :P Ostatnio czytam za dużo dramy w Dramione, teraz mam ochotę na słodzenie, więc baaardzo mi odpowiada. :D
UsuńJa też ostatnio znalazłam kilka starych opowiadań z dużą ilością smuteczku i od razu mi się zachciało pisać coś słodkiego o tęczach i jednorożcach :D Wyżyłam się trochę w drugim opowiadaniu, ale i tutaj coś skapnęło :D
UsuńDojrzały!
OdpowiedzUsuńPostaram się napisać to jakoś składnie.
UsuńPo pierwsze dziękuję za dedykacje przy takim rozdziale! To wspaniały prezent bo dzisiaj był mój ostatni dzień w pracy, od sierpnia idę do innej - bosko! :)
Może najpierw napiszę ogólnie o rozdziale, a potem rozwinę to słowo o co mi chodziło, przynajmniej postaram się.
Nie mogę w to uwierzyć jak Draco zachował się przy aurorach, no może nie stricte przy nich, ale w ich niedalekiej obecności, tak na oczach w sumie całego Hogwartu. Ktoś mógł ich zobaczyć i nie wiem czemu mam wrażenie, że tak było. Tylko pytanie kto to mógł być - albo Parkinson albo Higgs - obstawiam w sumie tylko tą dwójkę. No, ale to też może być tylko moja chora wyobraźnia i tak na prawdę ich nikt nie widział.
Dziwię się trochę, że Draco (bądź, co bądź to mądry chłop) nie zorientował się od razu, że temu komuś chodziło o Hermionę. Sam stwierdził, że myślał, że to była ona, a patrząc na to, że no od kiedy powróciła do Hogwartu, cały czas pakuje się w kłopoty, to przecież jest oczywiste, że ktoś planował to dla niej. Czy tylko mi się tak wydaje? :D No, ale może być tez tak, że wypierał to ze swojej głowy, nie dopuszczał takiej myśli i stwierdził, ze to ktoś czaił się na Susan… Ciekawe.
Wracając do Susan - no więc tak jak myślałam, w sumie nie tylko ja, płaszcz Susan, a raczej Hermiony, który Susan miała na sobie miał wpływ na tą sytuację. Jest to okropne, że coś takiego ją spotkało, ale nie wątpię, że teraz, jak Hermiona z Draco się pogodzili to razem rozwikłają sprawę.
No i to jego urocze zachowanie, jak próbował sobie już poukładać to gdzie wyśle Hermionę - nie wiem czemu jakoś rozbawił mnie ten fragment. W otoczeniu tego strasznego zdarzenia to był taki humorystyczny moment, przynajmniej ja go tak odebrałam. Ogólnie całą tą sytuację ich sam na sam w tym miejscu odebrałam bardzo pozytywnie, tak, że na moment zapomniałam w sumie dlaczego oni tam są.
No i STAŁO SIĘ! Wiedziałam, w sensie nie wiedziałam, ale podejrzewałam, że w tym rozdziale powie do niej po imieniu, a dalej było już tylko coraz lepiej. To jego zapewnienie, że zawsze będzie musiał jej pilnować i ta jej oczywista odpowiedź, choć może nie dla niego, że ona nie ma nic przeciwko. To takie wyznanie sobie uczuć - tych prawdziwych. Taka obietnica, że zawsze będzie przy niej, że będzie jej pilnował, a ona stała się trochę taką nieporadną dziewczynką, która jak najbardziej jest za tym pomysłem.
Jeszcze przerywając ten monolog mój - jestem ciekawa, co Draco wie na temat śmierci Ginny. Może wie, kto został nasłany, żeby ją zabić? Może wie przez kogo? Sama mam jakieś swoje domysły, ale wiesz jak jest… Milion pomysłów na minutę, a co jeden to bardziej realny od drugiego, albo może i nie… Cholera! :D
Dziwię się, że przy tych emocjach mieli na tyle trzeźwe myślenie, żeby nie zrobić tego na świeżym powietrzu, dobrze, że Draco myślał trzeźwo i się opanował, bo ta Hermiona to nie wiem, sprowadza go na złą drogę :D
No i sama scena 18+… Niby wiedziałam, że taka tutaj zawita, ale no… kochana! To było takie inne od tych wcześniejszych ich razów… Sam fakt, że Draco nie czuje się w żaden sposób źle zwracając się do niej po imieniu, tak jakby było to dla niego coś zupełnie naturalnego. Z jej strony w sumie też wychodzi to tak naturalnie, tak jakby od zawsze mówili w taki sposób do siebie. Chociaż nie powiem, lubię to jak zwracają się do siebie po nazwisku, ma to w sobie taką drapieżność, takie prztyki.
UsuńDraco niczym Sherlock wiedział, że nie sapała z Ronem, ale gdyby on wiedział dlaczego, to by pobladł :D Myślę, że nie był świadomy tego, że Hermiona usłyszała jego prośbę, w sumie gdyby ktoś mu to powiedział, że tak było to wyśmiałby go :D Jednak no miał chłopak w tym swój udział, bo gdyby nie on to kto wie kiedy Granger by się opamiętała? :D
No i kolejne zapewnienie tym razem bardziej z jej strony. Może raczej potwierdzenie jego słów, myślę, że Granger już od jakiegoś czasu była świadoma, że jest jego, a w momencie kiedy on to wypowiedział to tak przypieczętowała to. Ma to takie trochę podobne wybrzmienie jak to kiedy facet np pyta się „Wyjdziesz za mnie?” no i on tak pokazuje wszystkie karty, jest nagi i to w sumie od drugiej strony zależy wszystko to czy się zgodzi czy nie, a tutaj ten dialog wyglądał dla mnie bardzo podobnie, takie uzewnętrznienie się Draco i aprobata Hermiony. Nie wiem czy wiesz o co mi chodzi czy może już coś bredzę :D
Oczywiście wątek majtek o i takie przekomarzanie się po… Bosko!
Jestem jednak bardzo ciekawa, o czym będą rozmawiać, bo tutaj no coś, woleli pójść w czyny :D
No i kolejne piękne danie z ust Draco „I nie płacz, kiedy wiesz, że nie będę mógł cię pocieszyć” - no łezka w oku mi się kręci! No i oczywiście nie byłabyś sobą, gdybyś nie zakończyła tego inaczej, prawda?! :D Kto to im otworzył? Może pan Higgs?
Bardzo się cieszę, że przyczyniłam się do Twojej weny, na prawdę jest mi niemiernie miło, że Ci pomogłam! Aż się zarumieniłam!
No, a teraz może o słowie, dlaczego wybrałam takie… Oczywiście mogłabym napisać wszystkie epitety, bo ten rozdział bardzo mi się spodobał, bardzo mnie poruszył, bo to wszystko było takie dojrzałe. Draco był taki dojrzały w momencie kiedy chciał poruszyć niebo i ziemię, żeby Granger ukryć, tak nie zachowuje się nastolatek, ale dorosły facet, który pragnie ponieść odpowiedzialność za drugą osobę. Hermiona też okazała się tutaj tak jakby dojrzalsza, wiedząc, co mogło ją spotkać, wiedząc jak wyglądała Susan nie zgadza się ukryć tylko chce stawić czoła tej paskudnej osobie, nie ucieka jak dziecko tylko chce stawić temu czoło jak dojrzała osoba. Ich zachowanie względem siebie, to jak do siebie mówili, te obietnice o których pisałam wcześniej to też było takie dojrzałe, to już jest inny stopień tej relacji, to już nie jest czysto fizyczna potrzeba, tylko też emocjonalna - tak zachowują się dojrzałe osoby. W momencie kiedy Draco się odsunął od Hermiony ona sama zauważyła, że emocjonalnie się rozsypuje, on koi jej nerwy, taki dojrzały związek. No i to Twój sposób pisania też jest dojrzały, ale w tym rozdziale jakoś jeszcze bardziej zwróciłam na to uwagę.
Jeju, ale się rozpisałam! Nie pamiętam kiedy ostatnio pisałam coś tak długiego, ale no urlop mi służy :D No nie pozostaje mi nic innego jak tylko czekać na kolejny rozdział, mając cichą nadzieję, że niebawem się on pojawi!
Ściskam Cię mocno i ślę pandzie całusy! :* Na prawdę zrobiłaś mi dzisiaj dzień tym rozdziałem - jestem rozanielona :)
Dzięki :)
UsuńNa początek - powodzenia w nowej pracy!
O tajemnicy Hermiony i Draco, będzie się dowiadywało coraz więcej osób, bo nie będę już teraz umieli być wystarczająco dyskretni. Zresztą nie ma już Lucjusza Malfoya, a Pansy to za słaby gracz, by mogła im przeszkodzić.
Teraz trochę zrobi nam się taki team detektywów, gdzie będą razem analizować krok po kroku całą sprawę i decydować wspólnie o tym, co będzie się działo dalej :)
Ciesze się, że w postaciach dostrzegasz pewną dojrzałość, bo to nie łatwe pisać o charakterach nastolatków, gdy samemu ma się ten etap lata świetlne za sobą :)
Dzięki za czas poświęcony na napisanie tego komentarza - bardzo mnie ucieszyła jego długość i chętnie potem wrócę przeczytać go sobie jeszcze raz :)
Co do zachowania Draco przy aurorach - widząc, jak bardzo Hermiona rozpacza, chyba miał to w 4 literach , to co sobie pomyślą :) Zresztą oni ich nie znali, więc swobodnie mogli pomyśleć, że to tylko sympatyczny - koleżeński gest :)
UsuńCzemu Draco, nie zorientował się, że temu komuś chodziło o Hermionę? Mógł to podejrzewać, ale jak usłyszał to od niej, słowo w słowo, to prawie oszalał ze strachu - co było widać po chaosie w jego wypowiedziach (mam nadzieję, że było! :D)
Właściwie - to podkreślam - oni zgodzili się być razem, ale tu nie było pogodzenia w dokładnym tekgo słowa znaczeniu - bo też oficjalnie ze sobą nie byli, ani nie zerwali. Na pewno zwróciliście też uwagę na to, że nie wyjaśnili sobie powodów tamtej kłótni, ani tego, że Draco chodzi oficjalnie z Pansy (My wiemy, że tak nie jest, ale Hermiona tak dokładnie nie może tego wiedzieć :)).
Co do jakby nieporadności Hermiony i tego, że jest taką trochę zagubioną dziewczynką w tym rozdziale, to dokładnie tak chciałam ją pokazać. Wspominałam wam już, że Hermiona będzie miała słabsze chwile i przeleje wiele łez - to był ten moment. Trzeba pamiętać, że ona żyje w okropnym napięciu, a przez ostatnie pięć miesięcy wydarzyło się naprawdę wiele przykrych spraw w jej życiu i tylko i wyłącznie romans z Draconem, jest jakąś odskocznią, czym poniekąd pozytywnym, co pomaga jej się podnieść po tych wszystkich okropieństwach.
Hermiona w tym opowiadaniu, prkatycznie jeszcze nie odchorowała samej wojny, a tu tyle na nią spadło: śmierć Ginny, niechęć rodziców, sprawa Multon, sprawa z perfumami, teraz znów Susan - no ciągle coś się dzieje i większość tego ma negatywny wydźwięk :)
Przyznam szczerze, że sama sobie pokomplikowałam ten "wątek kryminalny", ale mam nadzieję, że koniec końców jasno i klarownie Wam to wyjaśnię i wszyscy będą zadowoleni :D A jak nie?
To zrobię to samo, co Severus pod koniec filmki na yt, pod tytułem "Jak powinien się zakończyć Harry Potter" :D Kto nie widział - szczerze polecam!
Oficjalnie rozdział jest na podium moich ulubionych :D Na takie pojednanie czekałam- i już nawet sobie coś tam wyznali... no rozpływam się- tyle mogę powiedzieć.
OdpowiedzUsuńA no i pozdrawiam oczywiście i dużooooo weny!
OdpowiedzUsuńOMG!
OdpowiedzUsuńKOCHAM KOCHAM KOCHAM I JESZCZE RAZ KOCHAM ! NIC DODAĆ NIC UJĄĆ !!!!!!!!!!!! JEEEEJ JAK JA SIE CIESZE !!!
UsuńJESTEM TERAZ NAJSZCZĘŚLIWSZYM CZŁOWIEKIEM NA ŚWIECIE.
Od dzisiaj to naprawdę mój ulubiony rozdział!! Jaki Draco był taki kochany że ojejuuuu, Hermiona również. Naprawdę naprawdę kocham ich razem jeju jeju zaraz serduszko mi pęknie z tego szczęścia <3
Nie byłam gotowa na takie szczęście
Naprawdę poprawiłaś mi humor tak naprawdę naprawdę !!! Byłam dzisiaj przybita a teraz tryskam radością, aż rodzice się dziwnie na mnie patrzą XDD
No ale nadal mi jest przykro z powodu Suzan :(((
A jeszcze jak wspomniałaś, że napastnik pomylił ją z Hermioną to jednocześnie miałam podejrzenia co do tego, a jednocześnie mnie zaskoczyłaś. Bo w sumie jak już ją zaatakował to czemu ją zgwałcił mimo, że wiedział, że to nie była Hermiona hmmm. Mam podejrzenie kto to był, ale o tych podejrzeniach często wspominam w komentarzach (oczywiście mam na myśli nowego nauczyciela, słynnego pana Higgsa ;) )
Już nie mogę się doczekać wyjaśnień
POZDRAWIAM !!!!
Dzięki :)
UsuńOjej, nie spodziewałam się, aż takie szczęścia :D
Teraz przez dłuższą chwilę będziecie się mogli nacieszyć tymi naszymi gołąbeczkami. Raczej mniej będę się skupiała na ich relacji - choć oczywiście, będzie dużo scen z tym związanych, a będę się starała przejść już na poważnie do śledztwa, które jest głównym wątkiem tego opowiadania :)
Intrygujący !!!!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńPrzewidywalny.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi to mówić bo jako fanka twoich starych opowiadań, uważam że potrafisz pisać ciekawe, dopracowane i trzymające w napięciu i Dramione. Tutaj na plus wydawał się wątek kryminalny, ale po krótkim czasie, prawie całą akcję zajął słabo uzasadniony romans. Charaktery zdają się być pośpiesznie nakreślone i i płytsze, niż wcześniej.
Nie przepadam tez za takimi zakończeniami. Mam wrażenie, ze dodajesz zwroty akcji, bo czytelnika nie trzyma przy opowiadaniu sama treść. Kojarzy mi się to ponadto z ogłupiającym serialami w telewizji - zagranie rodem jak z przed przerwy reklamowej.
Być może ta krytyka wyda Ci się ostra, ale nie mam wcale zamiaru podkopywać Ci morali. Wręcz przeciwnie, piszę z nadzieją, ze wrócisz do swojej wcześniejszej formy, gdzie więcej było miejsca na dylematy, niedopowiedzenia i rozwinięcia. Tutaj galopujesz z wydarzeniami na łeb na szyję, żeby utrzymać tempo. Dlaczego? Nic się nie stanie, jeżeli akcje spowolnisz opisem, czy pogłębieniem wątku.
Dodatkowa uwaga, już nie do Ciebie, ale do Twoich bet - często wyłapuję sporo złych firm wyrazów, na przykład "Malfoy powiedziała" i tym podobne. Jest tego mnóstwo zwłaszcza w końcówkach czasowników.
Pozdrawiam, Blanka
Po pierwsze - to opowiadanie nie ma, nie miało i nie będzie miało żadnych bet, wiec niestety kierujesz uwagę w pustą przestrzeń :) Wspominałam o tym naprawdę wiele razy, więc jestem zdziwiona, że nie zauważyłaś :) Opowiadanie w całości zostanie zabetowane dopiero po jego ukończeniu, a przed stworzeniem wersji pdf :)
UsuńCo do reszty Twojego komentarza - Niestety, muszę cię rozczarować. Jestem pewna, że poświęciłam, jakieś 98% swojej mocy na napisanie tego opowiadania i nie będzie ono zapewne lepsze :) Co więcej, sama uważam, że to najlepiej nakreślone postaci ze wszystkich moich dramione. Czuje się z nimi najbliżej związana i najmocniej zaangażowana w ich przeanalizowanie, nim przelewam ich emocje/słowa w tekst :)
Co do zakończeń - naprawdę bawi mnie, jak czytelnicy bardzo mocno czekają na ciąg dalszy i dużym uproszczeniem jest stwierdzenie, że tak się robi w serialach telewizyjnych - tak się robiło zawsze! Np. W słuchowiskach radiowych w czasach, gdy nie było jeszcze telewizji, albo w komiksach wydawanych na długo przed nadejściem ery seriali :).
Szczerze przyznam, że uwielbiam przerywać w taki sposób, co robiłam zresztą przy każdym swoim opowiadaniu, ale o tym zapewne wiesz, jeśli mianujesz się ich fanką :)
Krytyka nie jest absolutnie ostra! Wręcz mam wrażenie, że gdzieś na siłę próbowałaś łagodzić wydźwięk swoich słów :)
Szczerze przyznam, że się szeroko uśmiechnęła czytając ten komentarz - 36 rozdziałów czekałam na to, co znałam z czasów pisania innych opowiadań, zwłaszcza, jak zaczynały robić się popularne i właśnie dokładnie to dostałam :)
Moje morale wystrzeliło właśnie pod sufit i z przyjemnością zaraz machnę jakiś kolejny rozdział - kto wie, może uda mi się jeszcze jakoś uzasadnić ich romans?
Szczerze pozdrawiam i zapraszam za kilka miesięcy na nowe opowiadanie - tam charaktery postaci będą zupełnie inne :)
Ach i zupełnie zapomniałam!
UsuńDzięki za komentarz! :)
Spełniający 😍
OdpowiedzUsuńZapewniam, że obydwoje bohaterów osiągnęło spełnienie :D
UsuńCiężki, ale zarazem bardzo porywający. Muszę ponarzekać na długość rozdziałów, błagam o dłuższe. Czekam na informację od Draco o morderstwie, bardzo mnie to ciekawi. Straszna sytuacja z Susan, ale mam nadzieję, że sprawca zostanie szybko znaleziony i odpowiednio ukarany. Nie wiem co mam jeszcze napisać, bo to pierwsze słowo idealnie opisuje moje odczucia względem rozdziału.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!! ☺
Dzięki :)
UsuńUpraszczający i demaskujący. W tym sensie ze to co się stało i co powiedzieli upraszcza ich relacje, w dobry sposób.
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
UsuńDobrze, że rozdział jest "upraszczający", a nie "prostacki" :D
Niee, jasne ze nie prostacki:-D
UsuńWyczekiwany. Taki był dla mnie ten rozdział. Wiem, że z założenia nie miał być głównie romansem I bardzo lubię czytać kryminały, jednak jeżeli widzę w książkach, opowiadaniach wątek romantyczny to od razu bym chciała, żeby bohaterowie byli już razem. Bardzo długo czekałam na taka relację Draco i Hermiony że względu też na to, że razem mogą znacznie szybciej rozwiązać sprawę Ginny. Podoba mi się też jak Draco zachowuje się przy Hermionie. Pokazuje swoją inną stronę, całkowicie przeciwną do tej pokazywanej innym.
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na rozwiązanie wszystkich wątków związanych m.in z Ginny i Susan
Pozdrawiam Majka
Dzięki :)
UsuńCiesze się, że czekaliście i że się chyba opłaciło :)
Też lubię, jak bohaterowie opowiadań są razem. Pamiętam, jak czytałam jako dziecko świetną książkę o uczniach liceum, czekałam cały czas, aż główna bohaterka wyzna miłość koledze, a potem na końcu się okazało, że się nie odważyła... Nic ino płakać! :D
PIERNICZE
OdpowiedzUsuńJA TO WSZYSTKO PIERNICZE
UsuńTO BYŁO SUPER HIPER SUPER NAJLEPSZE
Dzięki :)
UsuńMam nadzieję, że wycieczka Wam się udała :)
Też dziś stwierdziłam, że mam dość kiśnięcia w domu i zamówiłam sobie wyjazd na 5 dni w góry, żeby trochę odżyć. Na szczęście SPA już działają i pani z recepcji poinformowała, że wcale nie będą mnie masować ubraną w maseczkę, więc tym bardziej muszę skorzystać :D
Petarda 💖
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńJA PIER...DZIELE ;):)
OdpowiedzUsuńHehe Dzięki :)
UsuńDzięki :)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że rozdział zawędrował w Twoimi rankingu, aż tak wysoko :)
A teraz właściwie komentarz.
OdpowiedzUsuńOddałaś mi właśnie to o czym pisaliśmy pod poprzednim rozdziałem. Reakcja Draco'na kiedy Hermiona wspomniała,że to miała być ona.... dokładnie wykopał z pod ziemi i zrobił różne nieprzyjemne rzeczy...
Draco właściwie sam przyznał się przed Hermiona, że jednak nią jakieś informacje od śmierci Ginny, dokładnie tak jak podejrzewała.
Historia z Susan na prawdę nadal bardzo mocno mnie porusza...
Ta troska i upór Draco'na żeby chronić Hermionę. Po prostu słodkie ❤.
Ta cała scena byka jednym wielkim wyznaniem miłości ...Nie powiedziane wprost,ale odczucia sa jednoznaczne..pięknie, po prostu pięknie ;);)
Ech rozpłynęłam się!!!
Ściskam,
Rakietka:*:*
Oczywiście, że Draco ukrywał przed Hermiona kilka informacji - będą sobie to musieli oczywiście wyjaśnić! :)
UsuńTeraz akcja naprawdę będzie nabierała tempa - tak gdzieś od 40 rozdziału, więc mam nadzieję, że będzie się Wam to podobało, bo trochę będzie to wszystko galopować szybciej i szybciej :)
Cholera!
OdpowiedzUsuńHehe aż tak? :)
UsuńDzięki! :)
Właśnie tak! Nie da się tego inaczej podsumować a podsumowuje wszystkie 3 rozdziały które przeczytałam. Znowu mistrzyni w postaci zrzucania bomb! Tak obstawiałam, że to Nott może być tym tajemniczym kochankiem Ginny, dlatego jestem teraz ciekawa jak Draco będzie pomagał Hermionie w jej śledztwie i czy przyzna się jej, że wiedział coś na temat ich romansu. Draco był tak cudownie opiekuńczy w stosunku do Hermiony, że aż mi się na serduszku lepiej zrobiło, to jest jednak miłość! To jak się o nią martwi, że chce żeby była bezpieczna jest tak słodkie 🥰 ale zastanawia mnie, czy za tym zachowaniem nie kryje się coś jeszcze, zrozumiałe, że przez to co się stało z Susan był zmartwiony i się przestraszył ale czy przestraszył się tylko z tego powodu? Coś mi tu śmierdzi xD ale obym się myliła (wiedz, że jestem fanką wszelkich teorii spiskowych xD) Cieszę się, że nasze gołąbki się pogodziły i znowu zapanowała między nimi zgoda i teraz będą mieć jeszcze więcej okazji do spędzania ze sobą czasu, ale podobnie jak Draco tak i Hermionie nie mogę do końca wybaczyć, że prawie przespali się z kimś innym! A co do Susan, jest mi naprawdę przykro, bo bardzo ją polubiłam 😔 mam nadzieję, że szybko wróci do zdrowia i sprawa też zostanie w miarę szybko rozwiązana, w końcu sprawiedliwość musi zwyciężyć!
UsuńŚciskam mocno i pozdrawiam czekając na nowy rozdział! ❤️
Oczywiście, że Draco wie coś więcej - coś, co go mocno niepokoi. Nie próbował jej ukryć, przed nieistniejącym zagrożeniem. Będzie jej pomagał, ale też trzymał rękę na pulsie - ma bardzo mocne pojęcie o tym, co dokładnie może grozić Hermionie, w innym wypadku, by tak nie panikował :)
UsuńTo jest mocno widoczne, no ale Hermiona jest tak zaślepiona miłością do niego i czymś jeszcze, że zdaje się tego nie dostrzegać za bardzo, no ale zobaczymy jak to się sytuacja rozwinie 🤔
UsuńW pierwszej chwili, Malfoy pozwolił się ponieść emocjom - teraz już się bardziej przypilnuje i Hermiona nie nabierze większych podejrzeń. Oczywiście - biada mu, jak ona pozna całą prawdę :)
UsuńIdealnie!
OdpowiedzUsuńTo jest to słowo. Bo jak opisać inaczej tych bohaterów, ich relacje, fabułe, no i Twoje zakończenia. Jednocześnie idealne i okrutne! Ale fakt ile razy oglądałam seriale kryminalne (z ciągiem fabularnym) tyle razy się wściekałam na zakończenie. A zakończenie finału i powrót za pół roku. No błagam...
Także nie ma co narzekać mogło być gorzej :D, a z jakim miłym dreszczykiem czeka się na ciąg dalszy!
Adirella
P.S. Spróbuję zaoszczędzić trochę czasu na spaniu... 8-10h to rzwczywiście dużo :o może uda mi się go mniej zmarnować :D
Ale ja tak lubie się wysypiać...
Dzięki! :)
UsuńJa to też jestem takim śpioszkiem, ale zwykle drzemkowym - robię kilka krótkich drzemek za dnia, a potem w nocy śpię 4-6h i po sprawie :D Dziś pojechałam o 4 rano na siłownie, trochę się wyżyć :D
Ciesze się, że Tobie zakończenia nie kojarzą się z szukaniem taniej sensacji, jak czytelniczce kilka komentarzy powyżej :) To pokazuje, że ile ludzi, tyle zdań :)
No a jak :D
UsuńJeszcze się taki nie narodził, co by wszystkim dogodził :D
Jestem ogromną fanką kryminałów i fantasy (a zwłaszcza połączonych) więc spotkałam się już z takim wątkiem. Ba nawet w książce, która od 4 lat czeka na kontynuacje, a autorka wydaje inne cuda :o
Lubię Twój styl pisania i kreacje bohaterów ^^
Dlatego w sumie tu jestem, a to jak zaczynasz czy kończysz opowiadania to Twoja koncepcja :) i najważniejsze by Tobie się podobało. Ja jestem za, chociaż nie raz przeklinam w duchu te Twoje zakończenia ^^` to nie zamieniłambym ich za żadne skarby!
Chciałabym, żeby wszystkim się podobało, ale jak sama wspomniałaś: "Jeszcze się taki nie narodził..." :) Odbiór tego opowiadania niesamowicie mnie cieszy, dostaję od Was wiele pozytywnej energii i dzięki temu od razu dnie stają się lepsze. To naprawdę odprężające doznanie - pisanie dla Was, a potem czytanie Waszych komentarzy :)
UsuńCo do kryminałów z fantasty to chętnie coś przeczytam, jeśli masz do polecenia :)
Bardzo lubię takie książki. Ostatnio czytałam serię "Oblicza śmierci" J.D Robb (Nory Roberts) i podobało mi się, że to wszystko dzieje się w przyszłości :)
Polecam bardzo serie Anety Jadowskiej :D cudowny klimat. Najbardziej lubię serie o Dorze Wilk, ale pozostałe też są cudne (tylko nie zacznaj od szamńskiej serii bo tam to same spoilery!)
UsuńGorąco!
OdpowiedzUsuńJuż dawno zobaczyłam nowy rozdział, ale stwierdziłam, że dopiero jak znajdę trochę spokoju to go przeczytam. No bo w końcu nasze gołąbeczki miały się pogodzić.
Draco jest tak zaborczy w kwestii ochrony Hermiony, że aż mnie to irytuje (tak, napisałam IRYTUJE). Bo ja rozumiem, że się martwi... No ale bez przesady. Mam od zawsze problem z takimi samcami Alfa - z jednej strony to kochane, a z drugiej ehhhh. To jest mój poważny wewnętrzny konflikt 😂
Lubię rozmowy między naszymi głównymi bohaterami i czekam z niecierpliwością na tą zapowiedzianą "jutro".
Przed szkołą będzie czekał Kingsley? Oby tak! Na jego błyskotliwy komentarz też czekam.
Życzę dużo weny! I czekam, czekam, czekam.
PS.: Wiem, że te moje komentarze mogą być nieskładne i nieodnoszące się do wszystkiego, ale jak obiecałam w którymś z komentarzy, po zakończeniu opowiadania napisze do ciebie maila ze wszystkim (!!!), takie podsumowanko. Już mam w telefonie, w notatniku zapiane parę kwestii, które muszę poruszyć 😁
Pozdrawiam!
Dzięki! :)
UsuńPomyśl sobie tylko, jak mocno Hermiona będzie zirytowana taką zaborczością :D To silna, niezależna kobieta, a ten jej tu będzie łazić za tyłkiem i pilnować, by sobie paznokietków nie połamała :D Wspominałam już wyżej - Draco wie coś, co go mocno niepokoi, dlatego właśnie będzie teraz, siedział przy Hermionie, jak Cerber, by mieć pewność, że nie stanie jej się nic, ale to nic złego :)
Dojrzały.
OdpowiedzUsuńTo moje pierwsze słowo. Chodzi mi tutaj o relację Dracona i Hermiony. Dorośli nam bohaterowie :) Pięknie przedstawiłaś ich uczucia, jak się o siebie troszczą, dbają. Draco w roli pocieszyciela idealnie się sprawuje. Umie chłopak! To niesamowite jak bardzo się martwi o Hermionę, oddałby wszystko za jej bezpieczeństwo. Oh i nareszcie jej pomoże ze śledztwem! Ale jednocześnie dokładnie zdaje sobie sprawę z grożącego niebezpieczeństwa.
Bo umówmy się, gwałt.. to okrutna rzecz. Myślę, że Draco miał podejrzenia, że chodziło o Hermionę, ale dopiero jak ona powiedziała te słowa na głos, to uwierzył. Nabrały one mocy. Wierzę, że będzie jej teraz strzegł jak ona w głowie, ale niestety, ta para ma więcej wrogów niż przyjaciół dookoła.
Nie zdążyłam skomentować poprzedniego rozdziału, więc troszkę odniosę się tutaj :D
Wow, kara dla Erniego. Wow. Bardzo brutalna, wstrząsnęło to mną. Rozumiem, że zrobił straszne rzeczy, ale nie można się też w niego zmieniać i stracić człowieczeństwo, duszę. Uważam, że takie czyny zostawiają swój ślad... Wood, serio? Miałeś jedno zadanie, odprowadzić Susan i tego nie zrobiłeś. Czyżby jego znajomi nie zjawili się tam przez przypadek? Wszystko ukartowane by odbić "dziewczynę w czerwonym płaszczu"??
Tak wiele pytań, a wciąż mało odpowiedzi ;c Coraz więcej, ale człowiek chciałby znać już wszystkie Twoje pomysły! Genialne zresztą. Jestem pod dużym wrażeniem tego jak piszesz, doboru słów. Moja mama jest polonistką, taką z krwi i kości, więc niektóre rzeczy mocno rażą w oczy. A u Ciebie tylko czasem jakaś literówka! Cudownie ☺
Dziękuję! Dużo weny i zdrówka :)
Dzięki! :)
UsuńNie sądziłam, że udało mi się przemycić ich dojrzałość, bo umówmy się - seks na spontanie, to totalnie domena młodych ludzi :)
Niemniej chciałam pokazać, że oni zrozumieli, że nie ma co dłużej kręcić się w kółko, tylko trzeba jasno się określić - chcą być razem, lubią być razem, chcąc spróbować czy im się ułoży - i tyle. Nie poddali się na starcie, choć oczywiście obydwoje mają swoje wątpliwości :)
Jeszcze przez kilka rozdziałów, dp Hermiony będzie docierać co się tak właściwie miedzy nimi dzieje, ale to nie będzie żaden dramat ani nic w podobnym tonie :)
Zajebisty B)
OdpowiedzUsuńW końcu się doczekałam słodko pierdzącego rozdziału <3 oczywiście jest w nim nutka goryczy, spowodowana tragedią Susan, ale nadaje to całości balansu.
UsuńKocham Draco który chce chronić Hermionę <3
Dzięki! :)
UsuńRozdział był słodki, nie ma co zaprzeczać - i będą jeszcze inne takie, zapowiadałam, że to mix moich opowiadań, a jakby nie było, większość z nich była słodka :)
Bardzo bardzo słodki rozdział, ale jaki cudowny za to ! ;)
OdpowiedzUsuńJestem zadowolona, bo byłam tutaj dzisiaj pierwsza pierwszy raz :D Niestety mój iPhone usilnie odmawia mi publikacji komentarzy z telefonu, a więc nie mogła zaakcentować swojej obecności...sprawdzałam, czy odpowiedziałaś na mój komentarz, odświeżyłam stronę i proszę nagle rozdział nr 36 :D
Imię Hermiony wypowiedziane w końcu przez Dracona, coś pięknego...scena +18 jak zawsze ze smakiem i fantastyczna ! Ciekawa jestem jak to będzie przebiegać, gdy Draco i Hermiona się w końcu ujawnią ze swoimi uczuciami no i kiedy to nastąpi...
Każdy rozdział pochłaniam od razu nie mogąc się oderwać, dlatego jestem przeszczęśliwa, że piszesz coś nowego, tworzysz nowy świat i nową historię, kolejne opowiadania do mojej kolekcji tych ukochanych. :)
Pozdrawiam Cię gorąco !
Blanka
A widzisz! Wyjaśniło się - też mam iPhona i też nie mogę dodawać żadnych komentarzy z telefonu! :) Może to akurat taka przypadłość tego modelu? Bo z komórki służbowej mogę normalnie, ale to samsung.
UsuńTak sobie właśnie myślałam, że ta Blanka od komentarza wyżej, to nie ta sama Blanka, która zawsze tak miło pisze :) Ciesze się, bo już myślałam, że nagle aż tak się komuś odwidziało to opowiadanie :)
Dzięki za komentarz!
pozdrawiam! :)
To widocznie nawet nie tyle iPhonów się to tyczy, co całej marki Apple...mam stacjonarny komputer tej firmy i również nie mogę na nim komentować, pozostaje mi komputer służbowy. :D
UsuńAleż absolutnie to nie ja, mimo podpisu tym samym imieniem, nick jest inny a ja zawsze jestem Blanka. :D Czytałam Twoje opowiadania jeszcze za czasów tej całej burzy i Blogowego Sznaucerka, uważam że krytyka powinna być konstruktywna, a Ty się spotkałaś z okropnym atakiem. Co do samych literówek, czytając Twoje opowiadania nie kupuję ich, a więc nie wymagam że będą w stu procentach idealnie pod względem sprawdzenia tekstu od A do Z, piszesz bo to lubisz i dzielisz się z nami swoim talentem oraz wyobraźnią ( i całe szczęście, oby jak najdłużej ! ;) ), więc nie rozumiem dlaczego niektórych tak niesamowicie rażą drobne błędy, przekaz jest jasny i czytelny, a jeżeli ktoś ma tak bardzo wrażliwe oczy to niech pójdzie do księgarni i kupi książkę.
A nawiązując jeszcze do "naciąganej akcji", to wydaje mi się, iż wszelkie Dramione to przede wszystkim romans i na tym się powinien się skupiać, na relacji Draco i Hermiony, a cała akcja to jest tło, oczywiście fajnie jak jest ciekawe, ale nie rozumiem czepiania się tego, że w ogóle mamy tu do czynienia z romansem...no cóż taka specyfika tego ff. Czytając dramione jakiekolwiek liczę właśnie na romans.
Opowiadanie jest świetne, jak i wszystkie poprzednie, więc kategorycznie nie zamierzam zmieniać zdania ! :D
Trzymaj się Kochana :*
Zajebisty :D
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
UsuńEmocjonalny/ pełen emocji :)
OdpowiedzUsuńW tym rozdziale można zobaczyć pełną gamę emocji oraz uczuć towarzyszącym naszym bohaterom. Od smutku spowodowanego sytuacją Susan, przez tęsknotę, troskę o drugą osobę aż do pożądania,czy szczęścia. Dodatkowo wszystko było okraszone sporą dawką słodyczy i cukru :D
Bardzo podoba mi się to jak w trakcie tego rozdziału rozwinęła się relacja Draco i Hermiony, to że w końcu zaczęli spostrzegać, że drugiej stronie też bardzo zależy. Najbardziej trafiło chyba do mnie jednak to jak Draco chciał zrobić wszystko byleby tylko ochronić Hermionę przed potencjalnym zagrożeniem i to jak robił wszystko żeby ją pocieszyć.
Mam nadzieję, że teraz kiedy Draco postanowił pomóc Hermionie, wątek śmierci Ginny szybko się rozwinie i już niedługo dowiemy się czegoś nowego.
Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział i pozdrawiam.
Natalia M.
Dzięki! :)
UsuńKolejny rozdział będzie troszeczkę przejściowy - takie też muszą być, ale potem już prawie w każdym, będzie coś o śledztwie w sprawie Ginny i o drugim śledztwie w sprawie tego, co spotkało Susan :) Gdzieś pomiędzy wplotę w to relację naszych bohaterów, ale mam nadzieję, że całość wyjdzie realistycznie :)
PERFEKCYJNY
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
UsuńByć może słowo które wybrałam wydaje się być banalne ale nie mogę za to przepraszać bo ten rozdział roztopił moje serce i zaserwował w nim chrupiące gofry z syropem klonowym bitą śmietaną i truskawkami! A co takie kulinarne porównanie ale mam nadzieję że odda mój zachwyt nad tym co dla nas na dzisiejszy wieczór przygotowałaś.
UsuńJest perfekcyjny dzięki:
-szaleńczej wręcz trosce Draco,
-rozwiązaniu Hermiony która dba o to by Draco był przy niej jeśli chce zapewnić jej bezpieczeństwo,
- atmosferze która jest pełna czułości i zrozumienia
oraz
- łączącej łączącej ich namiętności.
Pozdrawiam
Obie wiemy, że rozdziałowi do perfekcji daleko, ale fajnie, że podzieliłaś się swoim pierwszym, spontanicznym skojarzeniem :)
UsuńTekst o gofrach, wzbudził w moim sercu tęsknotę za morze :D W tym roku pierwszy raz od 7 lat nie jadę nad żadne morze, ale to nic, może w górach też gdzieś dostane takie pyszności :)
Hm to nie tak że mu daleko do perfekcji on po prostu tak mi się spodobał że jeśli są jakieś niedociągnięcia to nie zwróciłam na nie uwagi😅
UsuńMam nadzieję że kulinarna oferta gór Cię nie rozczaruje!
SZTOS ❗❗❗
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
UsuńPS. Uwielbiam to słowo!
Wulkan!
OdpowiedzUsuńIch uczucie znów wybuchnęło jak gorący wulkan. Jeezu dziewczyno co ty wyprawiasz? Draco coraz bardziej przypomina ideał kochajacego mężczyzny. Ciężko będzie znaleźć takiego w realu 😁
Skazujesz moje życie uczuciowe na totalną porażkę :(
Musze dodac, ze ewidentnie dostałaś ostatnio skrzydel. Mam wrażenie, że dodajesz rozdziały tak często, ze nie nadążam czytać 😁 albo to mi tak szybko dni uciekają albo za dużo red bulla pijasz 🤔 😁
Gdy tylko piszesz o zbliżającym się happy endzie robi mi się smutno, bo ja nie chce jeszcze kończyć :( ja chce czytać o ich relacji i z nimi to przeżywać jak najdłużej. Choć wiem, ze ta historia musi mieć koniec to żal mi, ze to już niedługo...
Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział, mam nadzieje, ze równie gorący, bo nie będę ukrywać, że ten jest od teraz moim ulubionym❤
Buziaki 😘
Petarda!
OdpowiedzUsuńCiężko mi skomentować ten rozdział, bo nadal jestem pod ogromnym jego wrażeniem:P
To chyba będzie jeden z moich ulubionych rozdziałów. Idealne pojednanie i takie pełne namiętności.
Oboje pokazują sporo uczuć wobec siebie i jestem teraz ciekawa jak to będzie teraz między nimi:P
Pozdrawiam:)
Ekscytujący ❤❤
OdpowiedzUsuńPo prostu napisze, że się zakochałam. Twój Draco jest cudowny w swoich uczuciach. Piękny rozdział ❤
UsuńAch, tak sobie czytam drugi raz.. czy będzie teraz coś z perspektywy Draco, po gwalcie i pochodzeniu się :D ? Tyle jego emocji, że mogłaby to być Hermiona, że byłoby super gdyby tak o nich przeczytać ❤😀
UsuńCukier!
OdpowiedzUsuńI na dzisiaj tyle, ostatkiem sił przeczytałam rozdział i zaraz padnę, postaram się napisac więcej niż jedno słowo jutro. Muszę w końcu przysiąść i napisać taki dłuższy komentarz, albo w ogóle całego maila, bo już mnie kusi od dłuższego czasu.
Pozdrawiam cieplutko i dobranoc!
Cudowny!
OdpowiedzUsuńZaskakujesz fabułą na każdym kroku. Tak miło się czytało ten rozdział! Ich relacja jest taka wspaniała! Wyraźnie było widać jak się zmienia. Genialnie opisujesz ich myśli i zachowanie, to bardzo wiele dodaje do fabuły. Historia jest bardzo dynamiczna, ale nie chaotyczna, widać, że dobrze masz ją przemyślaną i nie ma w niej dziur.
Jestem pod ogromnym wrażeniem twojego talentu! Mam nadzieję, że kiedyś uraczysz nas swoją własną książką. Myślę, że byłby to hit!
Z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały!
Pozdrawiam gorąco!
WOW
OdpowiedzUsuńU R O C Z Y 💖
OdpowiedzUsuńI już tłumaczę bo to może być trochę zaskakujące skojarzenie 😂 Tutaj dramat z Susan, tam gorący seks, ale ja nadal widzę tu takie ciepło i właśnie taki urok. Zawsze najbardziej urzeka mnie moment w którym to Draco zwraca się po raz pierwszy do Hermiony po imieniu. Zawsze odnosiłam wrażenie, że dla niego jest to wiele bardziej przełomowy moment niż dla niej - tak jak tutaj, ona już kilka razy wypowiedziała jego imię (z tego co pamiętam jedynie podczas seksu, ale zawsze!), mimo tego, że to on był, powiedzmy, bardziej zakochany. To jest zawsze tak fascynująco dziwne po raz pierwszy widzieć jak wypowiada jej imię - aż się dziwię, że dziewczyna dała radę ustać na nogach :D !
UsuńWątek kryminalny robi się coraz bardziej zaplątany i aż się nie mogę doczekać jak go rozwiążesz. Czuję, że to polowanie na Hermione jest związane właśnie ze sprawą Ginny i, że ogólnie zamieszanych jest w nią sporo ludzi - i to takich, którzy bardzo nie chcą żeby prawda wyszła na jaw. Wydaje mi się, że jest ich więcej niż oślizgły Higgis i Zabini, który ewidentnie ma jakieś problemy z którymi sobie nie radzi. Zwlaszcza, że osoba, która miała skrzywdzić Hermione, prawdopodobnie nie rozpoznała, że to ktoś inny w jej płaszczu. Mozliwe, że dostała informacje co do ubrania i może ogólnego typu urody, ale nie znała Hermiony i nie zorientowała się, że atakuje nie te osobę, którą powinna. Zwlaszcza, że mówimy o czarodziejach - pomyslisz osobę, zawsze możesz rzucić odpowiednie zaklęcie i uciec, a tak sprawca sam siebie "wkopał", że tak powiem.
Cieszę się, że ta kryminalna akcja rozkręca się właśnie teraz, bo ostatnio znowu bardzo weszłam w takie klimaty :D
Pozdrowionka i życzę dużo weny :D !
Upragnione... Ponowne zejście się Draco i Hermiony <3
OdpowiedzUsuńP.S. Czyli Draco coś musi wiedzieć o śmierci Ginny o czym nadal nie powiedział Hermionie... Ciekawa sprawa ;)
Przełomowy.
OdpowiedzUsuńTakie słowo, bo pierwszy raz Draco wypowiedział imię Hermiony wprost do niej :)
Zastanawia mnie czego tak bardzo obawia się Draco, i co grozi Hermionie, że tak bardzo chce ją gdzieś ukryć. Ciekawi mnie też czy wie coś więcej w sprawie śmierci Ginny niż do tej pory udało się odkryć Hermionie.
Ah niewiele więcej mogę powiedzieć poza tym, że rozdział wspaniały, chociaż troszkę smutny (sytuacja z Susan). ;)
Weny, weny i motywacji do dalszego tworzenia <3
Pozdrawiam cieplutko!
Vera Verto
Uroczy. Bo w końcu są świadomi swoich uczuć i nie boją się ich okazywać. Draco jest kochany, Hermiona przestaje być taka poważna i ostrożna w stosunku do niego. A scena seksu, mimo że miała być intensywna i gorąca to fakt, że nasza dwójka podeszła do tego z taką tęsknotą, niecierpliwością, zaufaniem i miłością to uważam, że było to urocze i kochane. Dodatkowo strasznie rozbawiło mnie, że przeżywali stosunek w chatce Hagrida XDDD serio jak o tym pomyślę to dalej się śmieję, bo widzę tylko Hagrida z herbatką, a tu nagle bum Draco z Hermiona na stole
OdpowiedzUsuńDobra, zostawmy to.
Jak zwykle nie mogę doczekać się następnego rozdziału. BLAGAM o to, żeby był jak najszybciej. Moja przeglądarka wie za mnie co chcę sprawdzić jak wchodzę co chwilę.
Buziaki
Ciepły☀️
OdpowiedzUsuńW końcu ! 😛
OdpowiedzUsuńElektryzujący!
OdpowiedzUsuńCieszę się niezmiernie, że nasi bohaterowie w końcu mieli okazję do rozmowy sam na sam.
Zdaje mi się czy tytuł tefo rozdziału idealnie pasuje do Dracona w tym momencie. Odniosłam wrażenie, że on bardzo się przestraszył gdy Hermiona mu powiedziała, że to miał być atak na nią. Tak desperacko chciał ja przekonać do tego aby wyjechała z Hogwartu.
Coś czuję, że on wie znacznie więcej o śmierci Ginny niż mówił to w pamiętnik scenie w łazience projektów. Myślę, że napewno wie o romansie Ginny i Theodora. Może się też czemu Nott3tak nagle o niczym nie mówi lub może nie pamięta??
I to jak Draco pierwszy raz przy Hermionie zwraca się do niej jej imieniem..
Fantastyczne.
Scena w chatce Hagrida..
Gorąca i elektryzująca.
Zastanawia mnie kiedy wypłynie od Hermiony temat "dziewczyny Pansy" Malfoya, bo ona nie wie, że oni nie byli i nie są razem.
Czekam na więcej scen między D&H i tego jak ich pokżesz w roli śledczych, którzy analizują dowody oraz szukają nowych ;)
W typowej już końcówce obstawiam Higgsa lub ministra magii :)
Magicznie pozdrawiam
PORYWAJĄCY !!!
OdpowiedzUsuńW takie szare dni jak dziś twoje rozdziały pozwalają uciec w nieznane.
Brakowało mi takiej dawki starego, dobrego Dramione.
Ale co do fabuły, a jednak blondyn coś wie !! Coraz bliżej do rozwikłania zagadki.
To jaki jest zaborczy, opiekuńczy, no wprost cudowny. Potrzebny mi taki Draco Ale w rzeczywistości 😅
No oczywiście +18 jak zwykle powala.
Ah ta słodko-gorzka relacja <3
Jak zawsze czekam na więcej!!
Dziko :)
OdpowiedzUsuńTo rozdział który w tym momencie będzie moim ulubionym...bije na głowę inne....coraz bardziej się wkrecam w ich relacje i podejrzewam ze jak w końcu nadejdzie smutny koniec opowiadania to będę wracać do niego z sentymentem :)
Ognista zima
OdpowiedzUsuńGorącorozczulający 😍😍😍 (teoretycznie jedno słowo:D)
OdpowiedzUsuńTrafiasz zawsze w uznaną przeze wizję miłości ( kiedy dla osoby najważniejsze jest bezpieczeństwo, szczęście i troska o drugą osobę), dlatego widząc Draco w tym rozdziale moje serduszko rozmiękło i to już nie pierwszy raz. Świetnie ukazujesz tę pasję i namiętność między nimi, która w końcu przeradza się w coś głębszego, na pewno kiedy będę po raz drugi czytać to opowiadanie ( A na pewno będę:D) to z przyjemnością będę czytać do tego momentu i ekscytować się stopniowym rozwojem tej relacji ( bo jednak jak się czyta pierwszy raz to człowiek jest strasznie niecierpliwy i przebiera nóżkami do momentu aż już są "otwarci" że swoimi uczuciami :D
Mam tylko jedno ale, halo dlaczego Hermiona nie nakopała Draco kiedy on powiedział, że jeśli ta wyjedzie to powie jej wszystko co wie o śmierci Ginny (wyszło że ją okłamał na początku, gdzie wkurzona lwica Hermiona? :D )
Ale generalnie to kocham i czekam jak i ich relacja może się jeszcze zmienić przez te rozdziały, chociaż stawiam raczej na zewnętrzne komplikacje.
Czekam na rozwój wątków kryminalnych, stawiam że ktoś komu zależy na krzywdzie Hermiony wynajął kogoś, by ją zaatakował ( może dlatego pomylił ją z Susan?), takie tam spekulacje:D
Oby imperius Pandy działał jak najdłużej, czekam niecierpliwie, buźka!
Oszałamiający!
OdpowiedzUsuńPo namyśle wybrałam to jedno, ale chyba nie da się tego rozdziału opisać jednym słowem. Dobrze, że siedziałam w trakcie czytania, bo nogi by się pode mną ugięły. A potem przeczytałam jeszcze raz i jeszcze... Rozpływam się w zachwycie jak genialnie ujęłaś ich uczucia, strach, tęsknotę, troskę, miłość. Ta szczera rozmowa, seks, a później ich przekomarzanki... po prostu brak mi słów ;)Jak na razie to mój ulubiony rozdział WOW :D
Znowu spotykają wysokiego mężczyznę? Chociaż raz mogliby spotkać karła, łatwiej byłoby zgadnąć kto to :D
Serdecznie pozdrawiam!
Gorący 😈
OdpowiedzUsuńŚwietna akcja i piękne pojednanie 😃 oby tak zostało 😁
Porywający ❤️
OdpowiedzUsuńZnaczący. Tak bym określiła ten rozdział. Nie spodziewałam się, że Draco tak emocjonalnie zareaguje. Rzeczywiście byłby w stanie zrobić dla Hermiony wszystko. Miej ich w swojej opiece Veniku! Jestem w pełni usatysfakcjonowana tym, jak ich pogodziłaś. To ich niedosłowne potwierdzenie wzajemnej miłości. Ach, rozpływam się. Uwielbiam w Twoim pisaniu to, jak lekko potrafisz przechodzić pomiędzy scenami i klimatami. Najpierw gorący seks ze szczerymi wyznaniami, a w następnym akapicie- Zniszczyłeś mi majtki <3.
OdpowiedzUsuńEmocjonujący <3
OdpowiedzUsuńNa takie pogodzenie czekałam. Wiedzą w końcu że im na sobie zależy. I ta gorąca scena! Jak zwykle świetna. Bardzo lubię twój styl pisania żadnej przesady wszystko naturalne. I jak Draco się o nią martwi 🥰 nareszcie zaczną ze sobą współpracować w sprawie Ginny, czuję że już niedługo się dowiemy co się stało. Czytam dalej <3
Ooo jak słodko wiedza wreszcie, ze się kochają ❤️ Jeszcze niech to powiedzą 😁
OdpowiedzUsuńWięcej więcej więcej 😍😍😍
OdpowiedzUsuńBoski!
OdpowiedzUsuńCóż wątek łożkowo - romansowy - lubię to, kocham to! Dobrze, że tu dużo takich scen bo piszesz je w sposób idealny! Bezpośrednio trafiasz jak grom prosto w serce i w wyobraźnię.