poniedziałek, 13 lipca 2020

[WOW] Rozdział 35 - "Źle i jeszcze gorzej"

Dedykacja:
Aleny, malinki, Kasss3 oraz Alexis - za to, że są tak zaangażowane i tak sympatyczne! :)



◈◈◈

To wszystko przez Pandę!
Ona mnie zmusiła, by rozdział był tak szybko, bo zrobiła słodkie pandzie ocza!
Wszyscy teraz winią Pandę! :P

◈◈◈

Hermiona wybuchła głośnym śmiechem. Naprawdę, ten facet znał masę świetnych dowcipów i sypał dziś nimi z rękawa, bez opamiętania. Wszyscy przy ich stoliku byli strasznie rozbawieni.
- Dość! Dość Oliverze! Przestań proszę! – zaśmiewała się Parvati.
Oliver Wood zaproponował, by wszyscy zwracali się do niego po imieniu, skoro byli poza szkoła i nikt z nich nie żałował sobie tego wieczoru alkoholu.
- Serio, ja chyba nie zniosę więcej! – Susan otarła łzy, krztusząc się ze śmiechu.
- A znacie ten dowcip o Voldemorcie i różowej Lunaballi? – zapytał Wood, uśmiechając się przekornie.
- Ja się poddaję! – zawołała Parvati, znów śmiejąc się w głos.
- Ja też mam dość! Chyba pora wracać… - Susan podniosła się z krzesła, nieco chwiejnie.
- Już? Ja jeszcze chętnie zostanę! – zadeklarował Neville.
- Ja też! – dodał Dean.
- Herm, a ty? – zapytała Parvati.
Hermiona spojrzała na zegarek i zastanowiła się chwilę.
- Mogę jeszcze trochę zostać… – zdecydowała.
- Ja też już pójdę. Jutro z rana niestety mam zebranie opiekunów. – Wood skrzywił się nieco pod nosem.
- Jaka szkoda! – zawołała Patil.
- Ja też jeszcze chwilę z wami posiedzę, bo dawno nie było mi tak wesoło! – zadeklarowała się Luna.
Hermiona pochyliła się nieco w kierunku Wooda.
- Mógłbyś odprowadzić Susan do szkoły? – zapytała, patrząc niepewnie w stronę koleżanki, która chyba pozwoliła sobie na jedno grzane wino za dużo…
- Jasne! Żaden problem! – Oliver uśmiechnął się szczerze i również wstał.
- O nie! – jęknęła głośno Bones.
- Coś się stało? – zdziwił się Dean.
- Mój płaszcz jest na samym dnie tego stosu! Nawet zaklęcie przywołujące nie działa! – Susan wskazała im wieszak, na którym znajdowało się chyba z pięćdziesiąt okryć wierzchnich, jedno na drugim.
- To nic! Możesz wziąć mój, a ja potem jakoś się dokopię do twojego i jutro się odmienimy – zaproponowała Hermiona z uśmiechem, wskazując na swój czerwony płaszcz, który wisiał na oparciu jej krzesła.
- Serio? Dzięki Mionka! Jesteś kochana! Znasz mój płaszcz? Niebieski w żółtą kratę. – Susan uśmiechnęła się do niej i sięgnęła po okrycie, które podała jej gryfonka.
- Jasne, nic się nie przejmuj, na pewno go znajdę! – zapewniła ją Hermiona.
- Dziękuję wam za świetny wieczór! – Oliver uśmiechnął się do nich na odchodne.
- Było super! Musimy to koniecznie powtórzyć! – Parvati pomachała energicznie Woodowi i Bones na pożegnanie.
- To co, jeszcze jedną kolejkę? – zapytał wszystkich Neville.
- Tak! – odkrzyknęli chórem, prawie natychmiast znów wybuchając śmiechem.
To było naprawdę bardzo udane spotkanie.


◈◈◈

Hermiona ledwo pamiętała, jak wróciła do zamku. Grzane wino naprawdę mocno jej weszło. Wzięła ekspresowy prysznic i położyła się spać kompletnie nago.
 Miała wrażenie, że jej sen trwał bardzo krótko, gdy została gwałtownie obudzona przez srebrnego kota.
- Panno Granger! – zagrzmiał głosem McGonagall – Proszę natychmiast przyjść do skrzydła szpitalnego!
Hermiona zaklęła cicho pod nosem, spojrzała na zegarek i potarła twarz. Była dopiero za kwadrans szósta rano! Co się mogło wydarzyć o tak nieludzkiej porze? Wyskoczyła z łóżka i w pośpiechu założyła bieliznę oraz pierwszą lepszą spódnicę i bluzkę. Nie kłopotała się odnalezienie rajstop, tylko wsunęła bose nogi w swoje kozaki. Złapała za różdżkę i przywołał ze swojej apteczki eliksir na kaca. Pani dyrektor nie powinna wiedzieć, w jakim stanie jej Prefekt Naczelna wróciła w nocy do zamku. 
Idąc szybko do skrzydła szpitalnego, Hermiona w pośpiechu wyczarowała spinkę, by jakoś ujarzmić swoje rozczochrane włosy. Rzuciła też na siebie zaklęcie odświeżenia oddechu, w obawie, że wciąż zionie zapachem czerwonego wina…


◈◈◈

Z impetem weszła do sali, przekonana, że najpewniej, to jakiś drobny problem z nagłą chorobą jakiegoś ucznia. Zatrzymała się jednak w pół kroku, widząc profesor McGonagall i panią Pomfrey w szlafrokach i… Malfoya stojącego tuż obok nich, ubranego w zielony dres.
Miał lekko rozmierzwione włosy i bardzo ponurą minę. Hermiona dopiero teraz, zorientowała się, że pani Pomfrey ocierała łzy, a dyrektorka wyglądała na dziwnie zbolałą…

- Co się stało? – zapytała podchodząc bliżej.
Malfoy  odwrócił się w jej stronę i ją spojrzał na nią w taki sposób, że Hermione na chwilę zaparło od tego oddech. Nim jednak zdążyła coś powiedzieć, odezwała się Minerwa.
- Panno Granger… To jest naprawdę straszne!
Poczuła, jak zimny dreszcz przeciął całej jej ciało. Podeszła bliżej, niezbyt pewna czego się spodziewać.
Jednak to co zobaczyła, sprawiło, że zawirowało jej w głowie, a nogi odmówiły posłuszeństwa.
Była pewna, że upadnie, ale nagle poczuła, jak łapie ją para silnych ramion.

- Popy, szybko! Krzesło! – krzyknęła McGonagall.
- Spokojnie… - usłyszała jego szept tuż przy swoim uchu.
Draco ostrożnie pomógł jej usiąść, a zaraz później pielęgniarka podetknęła jej pod nos eliksir otrzeźwiający.
Ciałem Hermiony znowu wstrząsnął dreszcz, a po sekundzie z jej gardła wyrwał się głośny jęk bólu.
- Niech pan ją lepiej trzyma, panie Malfoy – poprosiła McGonagall, a Draco bez protestu, położył jej dłonie na ramionach, pilnując, by nie osunęła się krzesła.
Gorące łzy wypłynęły na jej policzki.

- Ale jak…? Co…? – wyszlochała.
Pani Pomfrey i profesor McGonagall spojrzały na siebie niepewnie.
- Pan Malfoy znalazł ją dziś rano na skraju Zakazanego Lasu… - wyszeptała pielęgniarka.
- Co jej się stało? – wychrypiała Hermiona.
- Prawdopodobnie… - Minerwa zawahała się chwilę – Została pobita i… Zgwałcona.
Hermiona zaszlochała głośniej i ukryła twarz w dłoniach.
- Ona była z nami…! Wczoraj…! Z nami…! W pubie! – wyrzucała z siebie spazmatycznie.
- Zaraz powinni pojawić się aurorzy – przerwała jej McGonagall.
- To niemożliwe! Jak…? Jak?! Przecież Oliver miał ją odprowadzić do samej szkoły! – rozpaczała Hermiona.
- Oliver Wood? Natychmiast go tu wezwę! – pani dyrektor, wyjęła różdżkę i wyczarowała kolejnego patronusa.

Hermiona nie mogła przestać płakać. Widok zmasakrowanej twarzy przyjaciółki, włosów zlepionych krwią, porozrywanego ubrania i posiniaczonych ud… To był najprawdziwszy koszmar!
Poczuła, że kto wkłada jej w dłoń chusteczkę. Instynktownie poczuła, że to Draco. Wciąż stał tuż obok i trzymał swoje wielkie dłonie na jej barkach. Chciałaby móc teraz wstać i mocno się do niego przytulić, by wypłakać cały swój smutek, strach, żal i ból.
- Dzień dobry pani dyrektor, dostałem wiadomość… - Neville właśnie wkroczył do sali.
Miał rozmierzwione włosy i źle zapiętą koszulę.
Hermiona zrozumiała, że McGonagall najpewniej jego również wezwała, jako drugiego Prefekta Naczelnego.

- Na Godryka! Hermiono, co się stało? – zapytał, wyraźnie zdezorientowany.
- To Susan! – jęknęła słabo - Ona… Ona… - Nie potrafiła powiedzieć nic więcej, na nowo zalewając się łzami.
Neville przeszedł szybko obok niej i spojrzał za parawan. Na widok stanu w jakim znajdowała się Bones, jęknął głośno i zakrył sobie usta dłonią. On również był zdruzgotany.
- Ty też byłeś z nimi wczoraj w pubie? – zapytała McGonagall.
- Tak. Susan wyszła wcześniej, bo trochę za dużo wypiła. Profesor Wood też już wracał, więc wyszli razem – wyjaśniał szybko Neville.
- To jakim cudem, ona znalazła się rano na błoniach, gdzie natknął się na nią pan Malfoy? – zastanawiała się Poppy.
- Jak zjawią się aurorzy, to zaraz to wyjaśnimy – McGonagall wyglądała na szczerze załamaną.
- Co za potwór mógł jej to zrobić? – wyjęczała Hermiona, ocierając łzy chusteczką Dracona.
- Na pewno się tego dowiemy, obiecuję panno Granger – spróbowała ją uspokoić pani dyrektor.
Drzwi do skrzydła szpitalnego otworzyły się i do sali wszedł Oliver Wood, ubrany w czarny szlafrok.
- Dzień dobry pani dyrektor, czy coś się…
- Jak mogłeś! Miałeś jej pilnować! – Hermiona niezgrabnie zerwała się z krzesła.
Draco odruchowo przytrzymał ją w talii i przyciągnął bliżej siebie, pilnując by nie upadła.
- Trzymam cię… – wyszeptał, gdy w poszukiwaniu równowagi oparła się całym ciałem o jego tors.
- Mogę wiedzieć o co chodzi? – Oliver wyglądał na nieźle skonsternowanego.
- Czy byłeś wczoraj w pubie z uczniami? – Minerwa przybrała surowy wyraz twarzy.
Wood uśmiechnął się pod nosem i podrapał się po głowie.
- No tak… Nie rozumiem o co to zamieszanie?
- Miał pan odprowadzić Susan Bones! – przypomniał mu z goryczą Neville.
- Ach to! No taki był plan, ale przy wyjściu z wioski spotkałem Galivna Gudgeona. Zaproponował mi jednego w Świńskim Łbie, byśmy mogli pogadać o Qudditchu i w sumie…
- Zostawił pan Susan samą? – warknął Longbottom.
- Nie chciała iść z nami.  Zresztą to było już tuż przy szkolnej bramie! – bronił się Oliver.
- Ktoś ją pobił i prawdopodobnie… Wykorzystał – wytłumaczyła McGonagall.
- Co? – Profesor Obrony w tym momencie strasznie zbladł.
- Sam zobacz… - Pani Pomfrey z bólem wskazała mu leżącą na łóżku dziewczynę.

Wood podszedł bliżej i podobnym gestem, jak wcześniej Neville, przytknął sobie dłoń do ust.
Hermiona dopiero teraz, zorientowała się, że stoi praktycznie przytulona  do Mafoya, który wciąż trzyma ją w swoich ramionach. Nie sądziła, by ktoś w tych okolicznościach zwracał na nich uwagę, dlatego nie miała zamiaru się od niego odsuwać. Jego bliskość była dla niej lepsza od eliksiru uspokajającego.


◈◈◈

Po chwili do skrzydła szpitalnego przybili aurorzy. Nolan i dwóch innych mężczyzn, których Hermiona nie znała. Kazali wszystkim wyjść, pozwalając zostać tylko pani Pomfrey i dyrektor McGonagall. Reszta miała poczekać przed salą.
Hermiona była naprawdę zrozpaczona, a nowe łzy wciąż moczyły jej policzki. Widząc w jakim jest stanie, Draco wciąż trzymając ją blisko siebie i prowadził ją tak, by przypadkiem nie wpadła na ścianę i nie rozkwasiła sobie nosa.

Stanęli na korytarzu, a Neville podszedł do Hermiony i objął ją ramieniem. Malfoy widząc ten gest, natychmiast się od niej odsunął.
- Już dobrze… Nie płacz! - poprosił przyjaciel, opierając jej głowę o swoje ramie i głaszcząc ją po włosach.

Hermiona rozszlochała się na nowo. Wiedziała, że jej łzy nic nie pomogą, ale i tak była zdruzgotana. Biedna Susan! Spotkało ją coś naprawdę strasznego!
- A ty co masz z tym wspólnego, że też tu jesteś? – Wood spojrzał na Dracona ze szczerą niechęcią.
- Znalazłem ją na błoniach i przyniosłem do skrzydła szpitalnego – odwarknął Draco.
- Ciekawe co robiłeś rano na błoniach?! – zaatakował Oliver.
- A co mogłem robić rano na błoniach w dresie, Wood? – odpyskował Draco – Chyba logiczne, że poszedłem pobiegać! Dobrze wiesz, że robię to od wielu lat, bo jak jeszcze chodziłeś tu do szkoły, to nieraz się mijaliśmy!
Oliver nic nie odpowiedział tylko zacisnął usta w wąską kreskę.
Hermiona uspokoiła się nieco i kątem oka spojrzała na blondyna. Biegał co rano po błoniach? Nie miała o tym pojęcia…

◈◈◈

Auror Nolan wyszedł ze skrzydła szpitalnego i od razu do nich potrzedł, wyjmując pióro i czarny, niewielki notes.

- Kto z was, widział ją jako ostatni? – zapytał cierpko.
- Ja! Wczoraj, około dziesiątej. Rozstaliśmy się jakieś pięćdziesiąt metrów od szkolnej bramy – odpowiedział szybko Wood.
- A kto ją znalazł?
- Ja. Leżała na skraju zakazanego lasu, niedaleko chatki gajowego – wyjaśnił Draco.
- Co robiłeś tak wcześniej na błoniach? – dociekał Nolan.
- Trenowałem – odburknął Malfoy.
- Ktoś o tym wiedział?
- Dostałem pozwolenie na poranne treningi od mojej opiekunki do spraw resocjalizacji oraz od opiekuna Slytherinu – wyjaśnił Draco.
- To ta zgwałcona dziewczyna, była twoją opiekunką, czy tak? – Nola spojrzał na Malfoya podejrzliwie.
- Tak.
- Mieliście jakieś konflikty?
- Serio, pan myśli, że zrobiłem jej coś takiego, a potem sam ją przyniosłem do szkolnej pielęgniarki? – wkurzył się Draco.
- Zaraz będą tu medycy z Munga, byśmy mogli dokładnie określić kiedy jej się to stało. Gdzie byłeś wczoraj wieczorem? – Nolan, widać nie miał zamiaru odpuścić Malfoyowi.
- Do północy siedziałem w pokoju wspólnym Slytherinu. A później od razu poszedłem spać – odwarknął Malfoy.
- Czy ktoś to potwierdzi?
- Czy ja wiem? Może z jakieś dwadzieścia osób! No minimum tak z osiemnaście! – ironizował.

Nolan spojrzał na niego niezbyt przychylnie, ale widać było, że nie miał więcej pytań.
- A wy, o której wróciliście do zamku? – auror zwrócił się z pytaniem do Hermiony i Nevilla.
Hermiona odsunęła się wreszcie od przyjaciela i obydwoje niepewnie spojrzeli na siebie.
- Myślę, że było już dość dawno po północy… – odpowiedział wymijająco Longbottom.
- Ktoś jeszcze z wami był?
- Parvati Patil, Luna Lovegood i Dean Thomas – wymieniła szybko Hermiona.
Nolan zanotował ich nazwiska w swoim notesie.
- Musimy zobaczyć, gdzie ją dokładnie znalazłeś – auror odwrócił się w stronę Malfoya.
- Mogę wam to pokazać – odparł natychmiast Draco.
- Renner pójdzie tam z tobą – zdecydował Nolan i podszedł do drzwi, by zawołać drugiego aurora.
- Musimy pogadać! – Malfoy, nie zważając na obecność Wooda i Nevilla, zwrócił się bezpośrednio do Hermiony.
- Później cię znajdę... – obiecała, patrząc mu prosto w oczy.
Draco skinął tylko krótko głową i od razu odszedł wraz z podążającym za nim aurorem.
- Zaraz przybędzie minister magii. Zdaje się, że on również będzie chciał was przesłuchać – wtrącił Nolan.
- To dobrze – odpowiedziała cicho Hermiona.
Uspokoiła się już trochę, choć jej serce nadal boleśnie się zaciskało. Nie wiedziała co ma dalej zrobić, wiedziała jednak, że to znowu była jej wina. Nie ochroniła Susan, jak należało. Znów spieprzyła sprawę!


◈◈◈


- Myślę, że powinnaś przerwać swoje śledztwo! – Kingsley miał zacięty wyraz twarzy.
Rozmawiali w gabinecie McGonagall, prywatnie bez świadków.
- Dobrze wiesz, że tego nie zrobię! – Hermiona twardo popatrzyła mu w oczy.
Shacklebolt westchnął ciężko.
- Nie chcę nawet myśleć, o tym, co by się stało, gdybyś to była ty! - pokręcił smuto głową.
- Ale to nie byłam ja i nie ma co o tym teraz dyskutować! Nie przerwę śledztwa i nie wyjadę!
- A jesteś pewna, że to co się stało, nie miało z nim żadnego związku? – Kingsley przyjrzał jej się wyczekująco.
- Nie... Ale nie mam też żadnej pewności, że jakiś związek miało!
- Ale to możliwe, prawda? Jesteś już na jakimś dobrym tropie w sprawie śmierci Ginny?
- Pewnie się domyślasz, że tak. To przecież dlatego poprosiłam cię o ten nakaz aurorski.
- Załatwię ci to najdalej w przyszłym tygodniu! – zapewnił.
- Dzięki. Obiecuję, że jak tylko skończę tę śledztwo, to natychmiast się pakuję i wyjeżdżam!
- A Malfoya zabierzesz ze sobą? – minister magii uśmiechnął się do niej nieco złośliwie.
- Moje życie prywatne to nie twoja sprawa i na przyszłość nie plotkuj o nim z Harrym, dobrze? – zirytowała się.
- My się po prostu martwimy!
- Wiem i  dziękuję wam za to, ale pozwólcie mi działać po mojemu!
- Jesteś absolutnie pewna, że Malfoy, nie ma nic wspólnego, z tym co spotkało tę biedną dziewczynę? – Kingsley popatrzył na nią przenikliwie.
- Jestem! – odpowiedziała bez zawahania.
- Hermiono, nie wiem co się dzieję pomiędzy wami, ale pamiętaj proszę o tym, że to jednak jest były śmierciożerca!
Hermiona gniewnie zacisnęła szczęki.
- Którego ojciec zmusił do tego, gdy miał ledwo szesnaście lat! – wycedziła powoli.
- To prawda, że nie mamy dowodów na to, że on kogoś osobiście skrzywdził, ale mimo wszystko…
- Dość! Nie chce o tym słyszeć! Malfoy i Susan bardzo się lubią, zapewniam cię, że on nic by jej nie zrobił!
- Dobrze. Skoro sama za niego ręczysz, to pozostaje mi ci zaufać – Kingsley uśmiechnął się lekko, zrobił krok do przodu i przytulił ją do siebie.
- Ufaj mi! Obiecuję, że wkrótce dowiem się wszystkiego o sprawie Ginny, a potem wrócę do Londynu i przyjmę jakąś fajną pracę w ministerstwie, gdzie będziesz mógł mnie mieć na oku, aż do swojej emerytury – oderwała się od niego i uśmiechnęła się słabo.
- O niczym innym nie marzę! – Shacklebolt roześmiał się szczerze, wypuszczając ją ze swoich objęć.
- Wszystko będzie dobrze...
- A właśnie! Miałem cię jeszcze o to zapytać. Słyszałaś już o Macmillanie? – zagadnął.
- Nie…?
- Przedwczoraj wieczorem znaleźli go obok jakiejś speluny na Nocturnie.
- Serio? Coś mu się stało? – Hermiona poczuła lekkie napięcie.
A więc jednak Folison nie rzucał słów na wiatr…?
- Ma połamane obie ręce, obie nogi i na dodatek obcięte oba… - Twarz Kingsleya wykrzywił bolesny grymas.
- Nie żartuj! – Hermiona musiała przyznać, że była w prawdziwym szoku.
Ale w sumie… Dobrze tak tej podłej świni!
- Chyba zapił w sylwestra i wdał się z kimś w poważną bójkę. Tak przynajmniej mówią aurorzy – opowiadał minister.
- No cóż… Zapewne tak było.
- Słuchaj, tak sobie jeszcze pomyślałem… W sprawie panny Bones. Może pomogłaby nam ta mugolska metoda. Wiesz…? Ta co pobiera się próbki.
- Badanie DNA? – zapytała Hermiona.
- No tak to się chyba nazywa. Mam jeszcze trochę znajomości z przed wojny w biurze mugolskiego premiera…
- To genialny pomysł!
- Będzie tylko trzeba jakoś zdobyć próbki podejrzanych, prawda? – Kingsley wyglądał na zaintrygowanego.
- Tak! Nie martw się, mogę to załatwić. Musisz tylko znaleźć szybko jakiegoś uzdrowiciela, który będzie wiedział, jak zebrać materiały z ubrania i z ciała Susan – Hermiona, znów poczuła napływające do oczu łzy.
- Spróbuję to zorganizować. Czy to jest pewny sposób na poznanie sprawcy?
- Wiarygodność badania wynosi ponad 99 % - zapewniła.
- A u podejrzanych z czego pobiera się te próbki? – dopytywał.
- Najlepiej ze śliny. Wystarczy ślad na kubku czy niedopałku papierosa.
- Dobrze. Może akurat nam się uda… - Shackelbolt odetchnął lekko i ruszył w stronę drzwi.
- Świetnie, że o tym pomyślałeś! Nie ma co ukrywać, że mugolskie metody wykrywania sprawców zbrodni są dużo lepsze od naszych, choć my mamy przecież veritaserum – burknęła.
Kingsley zatrzymał się na chwilę.
- Hermiono, ale wiesz, że nie będziesz mogła pominąć przy tym badaniu Malfoya?
Uśmiechnęła się do niego kwaśno.
- Oczywiście, że to wiem!
- Tu akurat chyba nie mamy się co martwić o to, jak zdobędziesz próbkę jego śliny, co? – Kingsley zachichotał z własnego słabego dowcipu, a Hermiona szturchnęła go w ramie z oburzeniem.
- O niego i o resztę uczniów wcale się nie martwię! Większy problem mam z tym, jak pobiorę tę próbkę od nauczycieli – sarknęła.
- Też ich chcesz przebadać? – zdziwił się Shacklebolt.
- Nie tylko chcę. Ja muszę!
Hermiona dobrze wiedziała, że pierwszym nauczycielem, którego będzie chciała sprawdzić, będzie nie kto inny, jak Terence Higgs.


◈◈◈
Wiem... Tego się chyba nikt nie spodziewał, co? :)
Obiecuję, że w następnym rozdziale, będzie już wreszcie ta obiecana konfrontacja.
Fabuła się komplikuje, ale już niedługo będzie "prostowana" :)
Pytania: venetiia.noks@gmail.com.

Mam nadzieję, że nikomu nie przeszkadza wplecenie w to opowiadanie mugolskich badań DNA - jestem ogromną fanką programów kryminalnych, stąd ten pomysł :)

Buźki.
Venetiia

PS. A tak w ogóle, to i tak wszystko wina Pandy! :P 



111 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Droga Pando, jeśli Twoją winą było zapewnienie nam szybkiego rozdziału, proszę popełniaj tę winę częściej! :D Pozdrawiam!

      Usuń
    2. dołączam się - nie krępuj się w robieniu Pandzich oczu jak najczęściej ;)

      Usuń
    3. Ooo tak tak tak Panda kochana nie krępuj się my ci tę winę wybaczymy 😁😁

      Usuń
    4. hahahahah wiedziałam, że znajdzie się tu wiele osób, które nie będą miały nic przeciwko temu :D

      Usuń
    5. Dobra, to teraz dodam właściwy komentarz, bo trochę to zajęło, zanim sobie wszystko poukładałam w głowie i przemyślałam w miarę, a więc:
      Ufff musiałam zarezerwować sobie zaszczytne pierwsze miejsce!
      Mam mętlik w głowie muszę sobie to wszystko uporządkować, a przynajmniej spróbować.
      Nawet nie wiem od czego zacząć… Serio mam wrażenie, że w moim mózgu w tej chwili znajduje się tylko i wyłącznie taki wielki napis „WTF?” No, ale spróbuję coś sklecić…
      No tego się nie spodziewałam, zdecydowanie nie. W momencie kiedy napisałaś, że Susan weźmie płaszcz Hermiony to już wiedziałam, że będzie to miało jakieś odbicie w dalszej fabule, ale na pewno nie takie! Co za świnia chciałaby skrzywdzić w taki sposób Hermionę? Bo przede wszystkim należy pamiętać, że sprawca myślał, że zaatakował Hermionę. Po pierwsze co za debil pomyliłby ją z Susan? Nie wiem był pijany i naćpany? Nie bardzo to rozumiem… No chyba, że w ogóle nie spojrzał na twarz osoby, tylko od razu heja bambino pobił i wykorzystał. Osoba na pewno była pewna, że to jest Granger po kolorze płaszczu, nie pomyślałaby, że mogło coś się zmienić. Pytanie kto to był…. Czy to Terence Higgs? To byłoby zbyt oczywiste… Chociaż to może być podpucha :D Już sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć… Pomyślałabym jeszcze o Erniem, ale no potem wyrzuciłam go z listy podejrzanych po tym co Kingsley powiedział. No mam nie małą zagwozdkę. Mam nadzieję, że to nie będzie jakiś ultra czarny scenariusz, gdzie ktoś będzie chciał wrobić Malfoy’a i podrzucił tam jego DNA, proszę powiedz, że nie, że za dużo kombinuję, bo tego bym chyba nie zniosła. Może to Pansy maczała w tym palce? Wynajęła kogoś, żeby zajął się Granger? Może chciała obrzydzić w ten sposób Malfoyowi Hermionę? Skoro posunęła się do pomysłu z trucizną chyba nic mnie już nie zdziwi… W sumie jakby tak bardziej się zastanowić Pansy pasuje mi do tej układanki. Jeszcze dodatkowo trzeba wspomnieć, że no trzech ślizgonów wiedziało, gdzie idzie Hermiona, bo spotkali się na korytarzu.. Więc może to Nott albo Ress? Chociaż dalej skłaniam się ku Pansy… No ni zdzierżę tej niewiedzy, ale myślę, że Draco może coś wiedzieć na ten temat, pytanie tylko czy powie Hermionie?
      Pomimo strasznej sytuacji (na prawdę koszmarnej!) to ich zachowanie w skrzydle szpitalnym, to jak ją przytulił, jak jej wyszeptał, że ją trzyma. No miód na moje serce! Teraz tak mam w głowie taki wielki napis „Łobuz kocha najbardziej”, coś w tym jest :D
      No, no nawet Minister wie o zażyłości pomiędzy Hermioną a Draco. Rozumiem oczywiście jego troskę, ale Draco nie skrzywdziłby ani jej ani Susan. Chociaż wydaje mi się, że on też o tym wie. Kto normalny jeżeli chciałby ją w jakikolwiek sposób skrzywdzić to przecież nie kupowałby drogiego w cholerę lekarstwa, żeby naprawić krzywdy wyrządzone jej wcześniej :D No pani Ministrze, ja nie wiem o czym pan myśli, ale dedukuje Pan słabo :D

      Usuń
    6. Jestem teraz BARDZO ciekawa ich rozmowy. O czym Draco chciał z nią porozmawiać? Oczywiście domyślam się jak skończy się ta „rozmowa”, ale no chyba coś jej powie :D Może wyjawi jej to co wie o tajemniczym wypadku Susan? Albo powie kto to był? Albo, że już się zajął tą osobą? Może będzie chciał ją przekonać do tego, żeby zrezygnowała ze śledztwa, bo nie daruje sobie nigdy jeżeli coś takiego się jej stanie? Draco może powiedzieć jej wiele rzeczy i wiem, że kolejny rozdział będzie fantastyczny! Będzie słodki, ale nie przesadnie. Może w tym kolejnym rozdziale powie do niej wreszcie po imieniu? Gdzieś w komentarzach do wcześniejszego rozdziału przeczytałam, że rozdział 36 jest jednym z Twoich ulubionych rozdziałów. Mogę tylko (oczywiście na razie) podejrzewać dlaczego :D
      Nie wiem już co myśleć, ale no podkreślę to kolejny raz, myślę, że Pansy maczała tutaj swoje łapy, a jeżeli to prawda to mam nadzieję, że Draco jej tego nie daruje :D Jeżeli nawet był to ktokolwiek inny to i tak mam wrażenie, że mu ie odpuści, bo będzie miał cały czas przed oczami to, że to mogła być Hermiona. Pozostaje mi tylko wyczekiwać tego momentu wyjaśnienia.
      Dziękuję Ci bardzo za to, że tak szybko dodałaś rozdział! Moje pandzie serduszko się raduje! I szczerze przyznam, że cały czas robię słodkie pandzie oczka do monitora :D
      Nie pozostaje mi nic innego jak teraz cierpliwie (w miarę możliwości) czekać na kolejny rozdział i aż ściska mnie żołądek na samą myśl, co tak może być :D
      Dziękuję Ci bardzo i ściskam Cię mocno! :*

      PS. Moja wina, moja wina, przyznaję się bez bicia! Ale zobacz ile istnień jest mi wdzięcznych za to :D

      Usuń
    7. PS2. Jeszcze zapomniałam dodać, że wplecienie wątku z mugolskim DNA jest super, ale mam nadzieję, że nikt nie będzie chciał wrobić kogoś... Chociaż myślę, że mało kto pomyśli o tym, że mogliby sprawdzić DNA... No i powtórzę to jeszcze raz. Mam nadzieję, że nikt nie będzie chciał wrobić Draco w tą paskudną sytuację.... :D

      Usuń
    8. Jasne, jasne! Wszyscy trzymajcie stronę Pandy, a moim bezpowrotnie utraconym poczuciem bezpieczeństwa nikt się już nie przejmuje :(
      Mnie zmuszono! To prawie jak Pandzi imperius, rzucony na biedną Venetiię, bez możliwości obrony!
      Wy nie wiecie chyba, jaka jest moc Pando-oczu! To straszna moc! Powalająca!
      Proszę mi tu natychmiast Pandę krytykować, za użycie czarnej magii wobec mnie :P
      Bo tak w ogóle - to wszystko to wina Pandy!

      Usuń
    9. Obawim się, że Panda używa swoich Pando mocy dla większego dobra -przy czym większe dobro to tutaj radość czytelniczek ;)
      ale w zamiar czeka Cię zapewne lawina komentarzy :)
      bo ciężko prezjśc obojętnie obok tego rozdziału..

      Usuń
    10. Hej Pando! - Czy to była czarna magia użyta w dobrej wierze? Czy jesteś bardziej podobna do Dumbledorea czy jednak do wujka Voldemorcia? :>

      To pytałam ja - Venetiia nadal pod pandzim imperiusem! :D

      Usuń
    11. Oczywiście, że w dobrej wierze! Jestem podwójnym agentem jak Snape! :D

      Usuń
    12. Venetio teraz będę miała wyrzuty sumienia w związku z tym, co napisałaś :( Ja nie chciałam źle, ja chciałam dobrze! Wiem, że Ty też chciałaś wrzucić ten rozdział szybciej, a jak to się mówi... szczęściu trzeba czasem pomóc :D Dlatego musiałam podziałać swoim pandzim wzrokiem! :D

      Usuń
    13. Panda znasz mnie na tyle, by wiedzieć, że uwielbiam zwalać winę na innych :D W sumie to od kiedy wróciłaś, czekałam, aż znów użyjesz pandziej mocy - bo obie wiemy, że wiesz, jak to robić :P
      Mam super zabawę, ze zwalaniem winy na Ciebie i rozgadywaniem, jak potraktowałaś mnie imperiusem.
      Gdybyśmy były teraz na placu zabaw, to zapewne wrednie pokazywałabym Ci język :P

      Usuń
    14. Oczywiście, że wiem, że to takie droczenie się :D Z mojej strony również! Liczyłam, że napiszesz jakieś tłumaczenie, żebym nie czuła się tak podle :D
      I zapewne gdybyśmy były na placu zabaw też pokazałabym Ci język w ramach rewanżu :P

      Usuń
    15. W ogóle dzięki Panda za ten rozdział 😀

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Wow tego się nie spodziewałam... Czyżby ktoś myślał, że to Hermiona idzie, a to była Susan w jej płaszczu..
      Ciekawe! Dobry pomysł z tym DNA.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Fajnie, że pomysł z DNA się komuś spodobał :)

      Pozdrawiam - Venetiia pod pandzim imperiusem :D

      Usuń
  3. ok- nie było mnie tu kilka dni bo życie jest strasznie skomplikowane.. i wg czasem ciężkie..
    a tu takie rzeczy..
    i chodź rozpłynęłam się nad poprzednim rozdziałem i tym "nie rób tego Hermiono" to teraz jest wku**wiona - nie na Ciebie oczywiście - ale jak czytam o gwałtach i przemocy wobec kobiet - nawet jeśli jest to wymyślne to wzbiera się we mnie ogromna złość - bo jednak takie rzeczy się dzieją i to codziennie. i jest to przerażające - dlatego mam nadzieję, że tak jak Erni - dostał nauczkę (co popieram - może jestem bez serca - ale dobrze mu tak)- tak i ten pseudo facet będzie cierpiał..

    i mam wrażenie - że założenie płaszcza Hermiony przyniosło na biedną Susan to nieszczęście.

    dobrze - że Draco tam był - biedak musiał niemal mieć zawał serca gdy zobaczył ten płaszcz z daleka i Susan w takim stanie - ale mam też przeczucie - że jednak jakaś jego część poczuła ulgę - że to jednak nie Miona..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aaaa i jestem wkurzona na Oliwiera ! nie powienien jej zostawiać samej !
      niech ktoś przytuli biedną Susan!!!

      i ps: dziękuje Pando !!!! :*

      Usuń
    2. nie ma sprawy! Dla Was drogie czytelniczki wszystko co najlepsze w jak najszybszym czasie! :D

      Usuń
    3. Nie chciałam wzbudzać tym rozdziałem, aż tylu negatywnych emocji, ale ciesze się, że emocje są - zawsze to mnie cieszy i motywuje do dalszego pisania :)
      Liczę, że im dalej, tym emocji będzie więcej i że pojawią się też jakieś pozytywne! :)

      Pozdrawiam - Venetiia pod pandzim imperiusem :D

      Usuń
    4. póki co pozytywne zdecydowanie przeważają :)
      - ale cechą dobrego opowiadanie jest to - żeby te emocje były różne - i to Ci się zdecydowanie udaje !

      Usuń
  4. Nie spodziewałam się dziś rozdziału, miłe zaskoczenie. :)
    Pozdrawiam i czekam na kolejny! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się :)
      Pozdrawiam - Venetiia pod pandzim imperiusem :D

      Usuń
  5. Co za niespodzianka...
    Ile emocji.. Historia z Susan straszna...mam mętlik w głowie... Myślę, że to nie ona miała być ofiarą. W końcu miała nie swój płaszcz...Chociaż lista "kandydatów", którzy mogli ją zaatakować jest długa...
    No i wiemy co stało się z Ernim...nie powiem że mnie to nie ciekawiło:P
    Mega podobało mi się zachowanie Draco w Skrzydle Szpitalnym...był taki opiekuńczy i to o dziwo przy wszystkich:) Nie mogę się doczekać ich rozmowy:)
    Ogromny wrażenie w tym rozdziale zrobił na mnie Kingsley. Bardzo podoba mi relacja jego i Hermiony, jest taka urocza. I te przekomarzanki w związku z Draco ma to swój urok.
    Pozdrawiam gorąco:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się, że tyle wątków wzbudziło Twoje zainteresowanie :) Staram się, żeby to naprawdę nie było nudne, ani przewidywalne.
      Pozdrawiam - Venetiia pod pandzim imperiusem :D

      Usuń
  6. O nieeee biedna Susane 😞 ale zwrot w akcji. Lubię jak tak szybko pojawiają się rozdziały 😁😁😁 niech częściej Cię namawiają na to. 😎
    Pozdrawiam 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No już naprawdę muszę przystopować z tą szybkością, bo potem zawsze każdy tak będzie chciał :D

      Pozdrawiam - Venetiia pod pandzim imperiusem :D

      Usuń
  7. Coś mi się zdaje że płaszcz Hermiony odegrał tu ważna rolę...

    OdpowiedzUsuń
  8. O nie, ja tu sobie odkładam komentowanie na kolejny dzień żeby przeczytać rozdział jeszcze raz, a tu już nówka!

    Tak sądziłam, że jeśli przyjdzie Wood cały na biało, to sporo się posypie. Mam pewną teorię, co do tego co się stało, ale aż boję się mówić o niej głośno. Bardzo współczuję Susan, oby obudziła się jak najszybciej i wskazała sprawcę. To też trochę słabe, że McGonagall zorganizowała przy niej takie zbiegowisko! Łącznie było przy niej... sześć osób! Karygodne. Raczej jak najmniej ludzi powinno widzieć ją w tym stanie, tym bardziej, że jeszcze nie jest w żaden sposób opatrzona ani zasłonięta.

    Z drugiej strony w rozdziale wyszła pewna bardzo przykra rzecz dotycząca relacji Draco i Hermiony. Praktycznie się nie znają, a Malfoy zdaje się być znacznie bardziej zaangażowany i wspierający, chociaż Hermiona dokonała już wszystkich kalkulacji. Zdawało mi się, że przez cały czas Draco myśli o niej, jej bezpieczeństwie i samopoczuciu, a Hermiona błądzi gdzieś myślami i nawet nie pomyśli, co poczuł Draco gdy znalazł swoją koleżankę w tym stanie. Meh, chyba już nie polubię Hermiony, w ostatnim rozdziale byłam nią praktycznie obrzydzona, teraz też mam bardzo mieszane uczucia.

    Trzymam kciuki za Twoją wenę! Pando, musisz częściej robić do Venetii ładne oczy!
    Mocno ściskam!;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie uświadomiłam sobie, że faktycznie ktoś mógł wziąć Susan za Hermionę. Tylko kto? Skoro byli na terenie szkoły to mógł być Higgs, ale z drugiej strony... coś mi tu mocno śmierdzi.

      Usuń
    2. Staram się jak mogę! :D
      PS. Co do takiego zbiorowiska to rzeczywiście masz rację, skupiłam się na innych rzeczach, że to jakoś mi umknęło, ale to prawda, paskudnie z ich strony, że zrobili takie zbiorowisko!

      Usuń
    3. Wood to faktycznie palant - nie wiem, czy ktoś sprawdził, ale znalazłam nazwisko jakiegoś gracza Qudditcha, żeby dodać sprawie autentyczności :)
      Bardzo słabo ze strony McGonagall ze zbiorowiskiem - ale uznałam, że dyrektorka w pierwszym szoku i pewnie pierwszy raz w życiu mierząc się z taką sytuacją, w ogóle nie myślała racjonalnie. dobrze, że Susan była nieprzytomna - jej postać nie będzie już za bardzo brała udziału w fabule - daruje sobie opisywanie jej traumy, bo najpewniej wyszłoby mi to nienaturalnie. Za trudna tematyka.
      Wątek płaszcza - jak najbardziej wart zapamiętania.

      Pozdrawiam - Venetiia pod pandzim imperiusem :D

      Usuń
  9. Po pierwsze - nie mogę doczekać się ich rozmowy !
    A przechodząc do rozdziału - to WOW, tego naprawdę raczej nikt się nie spodziewał. I podpinam się pod to co zostało wyżej napisane - też mam wrażenie, że to płaszcz Hermiony sprowadził na Susan nieszczęście. Mam też nieodparte wrażenie, że to wszystko w jakiś sposób łączy się ze sobą - śmierć Ginny, śledztwo Hermiony i te wszystkie ataki na nią - ktoś ewidentnie chce się jej pozbyć żeby prawda nie wyszła na jaw. Zabini odpada jak na razie bo chyba nadal leży chory, ale najbardziej oślizgły ze wszystkich gadów - Higgis - jest bardzo wysoko na liście podejrzanych. Ten Wood też mi trochę śmierdzi. Coś mi w nim nie pasuje, wydaje mi się, że nie wprowadziłaś tych dwóch postaci przypadkowo. Jeszcze miałam taką dziwną myśl - co jeśli ciąża Ginny była owocem gwałtu? Mogła spotykać się z Nottem, ale ktoś inny mógł zrobić jej poważną krzywdę - może właśnie przez to? I może dlatego teraz ktoś poluje na Hermione - przez to, że Malfoy się w niej zakochał (bardzo płynę z tymi moimi rozmyśleniami , ale akurat w książkach i filmach bardzo lubię tworzyć takie historię spiskowe :D ).
    Satysfakcjonuje mnie bardzo los Erniego, nie ma co, Multon się postarał, wcale mu nie współczuję. I scena z Kingsleyem, mimo całej powagi, trochę mnie rozbawiła :D w pozytywnym znaczeniu oczywiście. Odniosłam wrażenie, że jest on dla Hermiony kimś w rodzaju takiego zabawnego wujka-kolegi, który potrafi dociąć z nutką sarkazmu, a z drugiej strony możesz z nimi fajnie i szczerze pogadać. Rozczuliło mnie to trochę, zwłaszcza, że dziewczyna nie ma teraz zbyt dobrej relacji z ojcem, więc dobrze, że ma taki "substytut". I w ogóle, nawiązując i do Kingsleya, i do Harrego - bardzo podoba mi się to, że w tym opowiadaniu bardzo odchodzisz od takich stereotypowych schematów - pisałam już to w kontekście Rona - i, że w końcu nikt nie reaguje taką agresją w odpowiedzi na ich relacje (chociaż akurat u Ciebie to nigdy nie było przesadzone :) i nie trzeba się było zastanawiać czemu nagle tacy dobrzy przyjaciele wypierają się Hermiony).
    Widziałam w komentarzach pod poprzednim rozdziałem, że pisałaś, że następny rozdział (36) będzie bardzo słodki i kochany, więc naprawdę nie mogę się doczekać. Coraz mocniej trzymam kciuki za nasze gołąbeczki :D
    Pozdrawiam i życzę duużo weny :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słuszne spostrzeżenie - Wszystkie wątki opowiadania są jakoś połączone. Teraz to trochę przypomina kłębek wełny, ale zapewniam, że będę po kolei Wam to rozplątywać. Mnie osobiście zostało 6 rozdział + epilog do napisania :) Coraz mocniej czuję nadzieję, że jednak mi się uda to jakoś ugryźć!
      Scena z Kingsleyem miala być zabawna - wspominałam, że planuje dla Hermiony wątek przyjaźni takiej trochę w klimacie starszego, uszczypliwego brata. Wiem, że są tu zaskakująco blisko - ale to też dla podkreślenia sytuacji z pierwszych rozdziałów - Hermiona była pewna siebie i na wiele sobie pozwalała, bo przyjaźń z Kingsleyem gwarantowała jej taką pozycję :)

      Pozdrawiam - Venetiia pod pandzim imperiusem :D

      Usuń
  10. Mówiłam to sto razy, ale i tak powtorze: nikt tak nie zaskakuje rozdziałami jak Ty! Biedna Susan, mam nadzieję, że tego, który to zrobił (chociaż podejrzewam, że sprawców jest conajmniej dwóch) spotka taki sam los jak Macmillana. A konfrontacji wprost nie mogę się doczekać! Najwyższa pora!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam, jak analizujecie wątki i dzielicie się swoimi podejrzeniami - naprawdę jestem tym zachwycona :)
      Pozdrawiam - Venetiia pod pandzim imperiusem :D

      Usuń
  11. Kompletnie nie spodziewałam się dzisiaj rozdziału, ale bardzo cieszę się, że tak szybko go dodałaś.
    Biedna Susan :( to co jej się stało jest straszne, zwłaszcza że jest ona świetną postacią i jedną z niewielu przyjaznych dla Draco osób. Mam nadzieję że przyjaciele jej pomogą i znajdzie w sobie siłę na przetrwanie tego okropnego dla niej okresu :/ Liczę też na to, że prawdziwy sprawca szybko zostanie złapany i dostanie za swoje, bo tacy ludzie zasługują na bardzo dosadną i brutalną karę.
    Zastanawiająca jest jednak to, że Susan miała na sobie płaszcz Hermiony dlatego też bardzo prawdopodobne jest to, że sprawca mógł obrać sobie za cel właśnie Hermionę, a Susan stała się przypadkową ofiarą. Jako pierwszego zaczęłam podejrzewać Higsa, że względu na to że ostatnio trochę za bardzo interesował się Hermioną, chociaż niestety jest też wielu innych podejrzanych i tak naprawdę każdy mógł to zrobić :(
    Liczę na to że już za niedługo dowiemy się więcej i z niecierpliwością czekam na następny rozdział.
    Pozdrawiam,
    Natalia M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że ten wątek raczej Was zaintrygował, a nie zniechęcił. Bałam się, że jednak ludzie uciekną z krzykiem, sądząc, że to już za dużo zła w tym opowiadaniu :)
      Zapewniam, że wszystko ładnie się wyjaśni w swoim czasie!

      Pozdrawiam - Venetiia pod pandzim imperiusem :D

      Usuń
  12. Nie spodziewałam się tak szybko rozdziału, ale świetnie, że jest :D
    Chyba wykrakałam tego Wooda, ale jak już się pojawił to staje się przyczyną nieszczęścia. Zamiana płaszczów od razu wydawała mi się podejrzana. Myślałam, że albo Draco zobaczy "Hermionę" z Woodem, albo odbędzie się następny atak. Tak bardzo jest mi szkoda Susan. Zastanawiam się dlaczego napastnik ją zaatakował... pomylił ją z Hermioną czy było mu wszystko jedno. Higgs sam nasuwa się jako podejrzany.
    Jedynym pocieszeniem w tej całej sytuacji wydaje się być ta wyczekiwana konfrontacja ;)
    Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt się nie spodziewał tak szybko rozdziału, ale cóż :D Panda! Wszystko przez nią! :D
      Tak, Wood nie jest tu boskim lovelasem, ani super ekstra kumplem - to marginalna postać, ale neutralnie-negatywna :)

      Usuń
  13. Wow! Miałaś racje tym że jeszcze nie raz nas zaskoczysz! I to zarówno wartką akcją jak i data publikacji!
    Myślę tak jak Hermiona i stawiam na Higgsa jako sprawcę... Ale wydaje mi się że przez to że miła płaszcz Hermiony pomylono Susan z nią właśnie...
    Dobrze że może liczyć na Draco!
    P.S. Ciekawe co zrobisz żeby uczynić z Dracona dupka ponownie :P Póki co facet jawi się jako ideał - tylko kochać i więcej nic ;)
    Pozdrawiam i życzę dalszej weny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh no mam nadzieję, że to nie było ostatnie zaskoczenie w moim wykonaniu :) Powoli wszystko się bedzie wyjaśniać - strasznie mam nadzieję, że będę potrafiła zamknąć naprawdę wszystkie wątki i o niczym nie zapomnę! :D

      Usuń
  14. Nie spodziewałam się że dziś będzie rozdział, ale oczywiście miła niespodzianka. Ale jeszcze większa niespodzianka to dedykacja :) dziękuję bardzo. Co do rozdziału świetnie się czytało. Zwłaszcza kiedy Malfoy był obok aż chciało by się powiedzieć ja też chcę takiego rycerza, który będzie mnie wspierał ( dobra koniec tych głupot :P ). Bardzo pozytywnie zaskoczyłaś mnie reakcją Ministra odnośnie relacji Draco i Miony. Nie narzucał jej by trzymała się od niego z dala nawet w żartobliwy sposób odnosił się do tego faktu ale mimo to wciąż był ten akcent przyjacielsko-opiekuńczy. ( Mam nadzieję , że zrozumiałaś o co mi chodzi, chociaż sama czasem siebie nie rozumiem :D ) Cóż mogę jeszcze powiedzieć ... rozdział jak zwykle fenomenalny. Życzę weny w dalszym pisaniu i do następnego. Pozdrawiam buźka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto by nie chciał takiego rycerza jak Malfoy? :) Pamietam jednak, jak mąż mnie tak trzymał na pogrzebie babci. Nie jest Malfoyem, ale ogólnie ma czasem zadatki na rycerza :D

      Usuń
  15. Nie "przez" tylko "dzieki" Pandzie chciałaś napisać 😉 nie zdążyłam skomentować jednego, a już następny się pojawił ❤ ale już nadrabiam..
    Co do poprzedniego rozdziału, już prawie się zawiodłam strasznie na Hermionie, no co ona sobie myślała, to ja nie wiem.. 🤦‍♀️ Ron tak latwo odpuscil, nie jestem przyzwyczajona do takiego zachowania po tych wszystkich ff i dlatego uwazam, ze jeszcze bedzie probowal sie przystawiac do Hermiony 🙈 scena w pokoju Ginny rozłożyła mnie, naprawdę.. Jednak uważam teraz już w ogóle, że Teo tego nie zrobił.. Higgs, Ty smierdziuchu.. nadal się nie umyłes 😈
    Biedna Susan, ale to na bank przez płaszcz Hermiony, jestem o tym przekonana 😉 już mi rozum podpowiadał, że coś się stanie jak tylko przeczytałam, że Hermiona pożycza jej swój płaszcz.. to miała być ona. Prawda? 🙈
    Tak ogólnie po tym pamiętniku Ginny, te niedomówienia że strony Draco intryguja mnie.. chyba, że nie wiedział o Teo i Ginny, ale już sama nie wiem.. tyle tego, że chyba do września nie wytrzymam z ciekawości 😉
    Pozdrawiam cieplutko ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko wina Pandy. Będę to teraz pisać pod każdym rozdziałem :D Tak jak J.Korwin-Mikke, zawsze powtarzał w Brukseli "A poza tym uważam, ze UE powinna zostać zniszczona", to ja będę pisała: "A w ogóle to uważam, że to wszystko wina Pandy!" :D

      Usuń
  16. Odświeżam, żeby komentarze pod poprzednim rozdziałem poczytać, a tu taki szok! Nowy rozdział!
    Odgadłam Wood'a! Czuję się spełniona w kwestii przewidywania co się stanie w tym opowiadaniu 😂
    Co za śmieć ten kto skrzywdził Suzan... Mam nadzieję, że bez kary się nie obejdzie. Jai coś to znamy kogoś kto dobre zemsty wymyśla...
    Szczerze się zaśmiałam przy aluzjach Kingsley'a w kierunku Hermiony (mimo, że okoliczności najweselsze nie były).

    Nie pozostaje nic tylko czekać na kolejny rodział! Jak zawsze życzę duuużo weny! Pozdfowionka! 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh nawet szok? Ale fajnie! Muszę tak Wam robić częściej! Uwielbiam szokować - wręcz jestem taką małą skandalistką, więc super! :D

      Co do aluzji Kingsleya - to jeszcze nie koniec! :D

      Usuń
  17. Przede wszystkim dziękuje za jakże miłą i ciepłą dedykację, w dodatku w tak szybko dodanym rozdziale! Podwójna radość!
    … która szybko znikła po tym dramatycznym rozdziale! :c A przeczytałam go prawie na jednym wdechu, potem jeszcze drugi raz, aż herbata mi chyba wystygła.

    No nie zgadłam z tym Multonem, ale jego wątek dokończony (tak mi się wydaje :D), więc już nie będzie ten bohater tak za mną chodzić. Podejrzewałam już przy tym „zamieszaniu” z płaszczami, że nie było ono napisane bez znaczenia i pewnie ktoś weźmie Susan za Hermionę… dlatego dołączam się do osób, które myślą podobnie. Szczególnie, że była to pora późna, więc ciemno, a świat magii niebezpieczny.

    Nie spodziewałam się aż tak okrutnego losu wobec biednej, niewinnej Susan. Serduszko złamane i przekazuję jej całe moje wsparcie. A fakt jest jeszcze bardziej przerażający, jeśli prawdopodobnie ofiarą miała być Hermiona. Jako sprawcę też obwiniam Higgsa, który już od dawna sobie ostrzył na nią ząbki, obrzydliwy typ! Jeśli ta teoria się zgadza, to czy Higgs czy właściwy sprawca skapnął się, kogo faktycznie krzywdzi? Jestem ciekawa. W ogóle to ten Higgs pojawia się i znika, ale jak się pojawia, to tylko udowadnia, że jest śmieciem.

    Dobry pomysł z tym DNA, mam nadzieję, że szybko znajdą sprawcę i jeszcze szybciej go ukarzą. Szczególnie, że pewnie jest on powiązany ze śmiercią Ginny. Jedno jest pewno – człowiek ma już przerąbane, jak wszystko wyjdzie na jaw. I w sumie fajnie, że ten świat magii nie jest aż tak wystarczający. Przecież podobnie było z testem ciążowym – jednak mugole też się na coś przydają! :D

    Tak sobie wątek naszych zakochanych ptaszków zostawiłam na koniec, bo o dziwo chyba najmniej o nich myślałam. Penie przez tą całą akcję i powoli wszczęte śledztwo w sprawie Susan. Ale oczywiście zwróciłam uwagę na drobne/niedrobne gesty Draco względem Hermiony. Zazwyczaj Draco jest tym wybuchowym, a tu był prawdziwą ostoją spokoju oraz wsparcia. I kurczę, stwierdziłam, że tylko towarzystwo Draco byłoby najlepszą i jedyną działającą motywacją, żebym też zaczęła regularnie biegać :D

    I o ile w poprzednim rozdziale, przy ich spotkaniu byłam taka spokojna i „ah, ale się iskrzy, no pięknie, poczekamy, zobaczymy”, no teraz mam „o rany, oni muszę pogadać, chcę to już zobaczyć teraz natychmiast!!” Mam wrażenie, że następny rozdział będzie ogromnym przełomem, a Draco ma jakieś ważne informacje do przekazania Hermionie. Raczej jestem mugolem, bo list z Hogwartu nie przyszedł (choć wciąż czekam!), ale może jakoś siłą woli przedłużę działanie pandziego imperiusa! :D Ja również myślę, ż czarna magia w słusznym celu nie jest taka zła.

    Pooozdrawiam oraz jeszcze raz dziękuję za dedykację. I życzę dużo weny jak zawsze <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że wszyscy domyślili się, że tym co Folison obciął Erniemu było oba jaja :D
      Wiem, że bolesna zemsta - ale taka właśnie miała być - w sumie obiecywałam Wam, że taka bedzie :D

      Tak - zaznaczę, że test ciążowy jeszcze się przyda :D Nie powiem komu, ale jestem pewna, że na pewnym etapie opowiadania sami to zgadniecie! :D

      Prawda, że dramionki muszą pogadać i zrobią to już w pierwszym akapicie kolejnego rozdziału, tak więc już teraz zapraszam Was serdecznie! :)

      Usuń
  18. Piękny wieczór!!! Wspaniała niespodzianka, tak jak Hermiona stawiam na Higgsa, ale wiadomo, że ta sprawa może mieć drugie dno. Smutne zakończenie przyjemnego wieczoru z przyjaciółmi. W tym opowiadaniu Kingsley zachowuje się jak opiekuńczy tata Hermiony. Dużo zaczyna się dziać i coraz bardziej się mi to podoba. Nikt się naprawdę nie obrazi, jak rozdziały będą codziennie. Szybciej będziesz mogła zacząć udostępniać rozdziały nowego opowiadania, wszyscy będą zachwyceni. Same pozytywy, myślę, że to warte przemyślenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kingsley bardziej zachowuje się, jak uszczypliwy starszy brat. Wiem, że to odlot od kanonu o jakieś 180 stopni, ale uwielbiam tę postać w tej formie i co więcej, w podobnej przenoszę go też do nowego opowiadania :D

      Usuń
  19. Cudowna niespodzianka! (o dzięki Ci Pando :D)
    Biedna Susan, od razu jak wzięła płaszcz Hermiony to pomyślałam, że ktoś może je pomylić.. nie spodziewałam się jednak takiej akcji. Czy to Higgs jest sprawcą? A może ktoś jeszcze brał w tym udział?
    Fajny pomysł z badaniem DNA- teraz tylko zdobyć DNA podejrzanych. Mam nadzieje, że sprawca się znajdzie bez żadnych perypetii..
    To jak Draco ją prowadził i pilnował by nie rozkwasiła sobie nosa- skojarzyło mi się z DŚ, gdy Draco ją prowadził po tym jak Ginny wylądowała w skrzydle szpitalnym.
    Pozdrawiam kochana, więcej weny i więcej takich niespodzianek! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, dokładnie - scena z rozkwaszeniem nosa jest żywcem "zerżnieta" z DŚ - lubię wtrącać takie podobieństwa, jeśli mam okazje :)

      Usuń
  20. O jaaa Ale mnie zaskoczyłaś nowym rozdziałem oczywiście pozytywnie ;)
    ALE NAPRAWDĘ NIE SPODZIEWALAM SIĘ ŻE COŚ SIE STANIE SUZAN!!!!!! ZASKOCZYLAS MNIE TYM OGROMNIE AŻ NIE MOGE SIE POZBIERAC. A bardzo ja lubiłam;( mam nadzieję że szybko znajdą winnego.
    Już nie mogę się doczekać rozmowy Hermiony I Draco tak bardzo bardzo bardzo !!! Tęsknię za nimi baaaaaardzoooo
    A wracając do Suzan no to Wood zachował się bardzo nieodpowiedzialnie. Jaka osoba zostawia pijana dziewczynę sama w nocy. No kurczę mógł ja odprowadzić chociaż do drzwi szkoły. Ughhh zirytowalam się ughh.
    Już chce wiedzieć co będzie dalej tak bardzo !!!
    Ale poczekam jak na cierpliwa osobę przystało 🤣
    Pozdrawiam !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkich rozdział zaskoczył, ale okazało się, że prawie wszyscy weszli zerknąć - to pokazuje, jaki tu ruch - strasznie się cieszę i dziękuję! :)

      Usuń
  21. Jestem w ciężkim szoku, że rozdział pojawił się dziś! :o
    Aż sama chyba dodam u siebie coś jutro, bo w sumie czemu nie? :D
    Na tym etapie już jestem pewna, że to wszystko sprawka Higgsa - no nie ma innej opcji. Ma mieszkanie w Hogsmeade, mógł śledzić Susan myśląc, że to Hermiona (przez płaszcz).
    Sam rozdział dość drastyczny, bo nie tylko kwestia Susan ale i MacMillana (dobrze mu tak!).
    Wątek z testem DNA bardzo mi się podoba, będą niepodważalne dowody :D

    Popełniaj takie niespodzianki częściej! I wielkie podziękowania dla Pandy za zorganizowanie takiej niespodzianki :D

    Jak zawsze dużo weny!

    Vera

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że Was zaskoczyłam - muszę kiedyś pójść w drugą stronę i niczego nie dodać przez 3 tygodnie - to się chyba też wtedy zdziwicie :D

      Usuń
  22. Czemu mam wrażenie, że Draco zostanie wpłatany w sprawę Susan.. A wątek z pobraniem DNA bardzo mi się podoba, pozdrawiam 😄

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się, że podoba Ci się wątek z DNA :)

      Usuń
  23. Nowy rozdział zwiastuje dobry poczatek nowego tygodnia!!!
    Ale ale ... najpierw chciała bym bardzo serdecznie podziekować za dedykację! Nie spodziewałam się jej więc było to dodatkowe miłe zaskoczenie!
    Co do rodziału to jak zwykle rollercoaster !!! Bardzo smutno zrobiło mi się gdy przeczytałam co stało się Susan. Mam nadzieję że ten kto jest za to odpowiedialny szybko poniesie dotkliwą kare. Naszła mnie nawet myśl że może to Erni w jakiś sposób domyślił się, że za jego pasmem nieszczęść stoi Hermiona i to była jego forma zemsty. Jak się pozniej okazało sam ma wieksze problemy na głowie... i nie tylko.
    Więc moja fantazja i teorie spiskowe jak zwykle poszły w ruch i zaczełam się zastanawiać "a może to znów Pansy"? Może to ona jest ukrytym mózgiem operacji Zabini&Higgins? Już udowodniła że ma więcej niż jedną twarz, jest królową intryg i potrafi perfekcyjnie zacierać za sobą ślady. Do tego nie cofnię się przed niczym żeby pokrzyżować plany Hermiony i Draco. Co do naszje ulubionej pary to bardzo mi się podobało jak Draco zadbaył o Hermione. Nieby nie wiele a jednak tak wiele akurat w tej trudnej sytuacji. Nie mogę się doczekać co wydarzy się podczas ich planowanej rozmowy <3
    Co do pana Ministra to muszę przyznć że straszny z niego plotkarz!!! Choć jego suche żarty w stylu dobrego starego wujak bardzo mi przypadły do gustu. Mam nadziję że jego pomysł z badaniami DNA szybko znajda winnego.
    Jeszcze raz dziękuje za dedykację i życzę jak zawsze duzo weny. Mam również nadzieję że cześciej bedziesz pod złym wpływme Pandy.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh zostało mi już tylko 6 rozdziałów do napisania i tak mnie to cieszy, że muszę się z Wami dzielić tą radością i dodawać, dodawać i dodawać dla Was, żeby mi samej poprawiało to humorek :)

      Usuń
  24. Droga Venettio, po prostu wygrałaś wszystko!
    Biedna Susan :( Po prostu okropna sprawa. Ale coś mi się widzi,że to raczej nie ona miała być ofiarą... A stało się tak przez to nieszczęsna zamianę płaszczy...
    Jeśli Hermiona byłaby na miejscu Susan jestem przekonana,że nasz kochany Draco wygrzebał by tego kogoś z pod ziemi,żeby go osobiście poćwiartować...
    Ciekawe oczywiście kim był napastnik.. Hermiona dobrzr kombinuje myśląc o Higgs'ie,ale myślę,że lista podejrzanych jest znacznie dłuższa...

    I mamy końcowe wyjaśnienie sprawy z Ernie'm.
    Och w przepięknym stylu został załatwiony przez Follison'a :)
    Jego akurat nie szkoda mi wcale ;)

    Czekam jak wszyscy na konfrontacje Hermiony z NASZYM Smoczkiem;)

    Swoją drogą ukłony w stronę Pandy za Pandzie oczka;);)

    Pozdrawiam,
    Rakietka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och dziękuje Ci Rakietko za wstęp do tego komentarza :D To miłe. Mam nadzieję, że wygrana obejmuje jakieś 50 milionów $ :D
      A tak serio - fajnie napisane o Draco, który wygrzebuje kogoś choćby z pod ziemi :D Jak za ledwo wypowiedzenie się o Hermionie, złamał Deanowi nos, to co by to było... :D

      Usuń
  25. KONFRONTACJA! KONFRONTACJA! KONFRONTACJA!
    Jak dobrze umilasz podróż poślubną ❤️👰 nie możemy długi czekać, bo zamiast myśleć o mężu, będę myśleć o Draco ❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Umm... Gdzie wybyliście w podróż? Pandemia nie pokrzyżowała Wam planów? :) Pamiętam, że gdy ja brałam ślub mieliśmy zaplanowane wakacje w Egipcie, a potem doszło tam do jakiś zamachów i na tydzień przed weselem, szybko zmienialiśmy na Grecję :)

      Usuń
    2. Pojechaliśmy na Dolny Śląsk - zwiedziliśmy wszystkie kopalnie, sztolnie, zamki, twierdze i podziemia.
      Pandemia wprowadziła, że się pilnujemy, nosimy maski, ale da się przeżyć, unikamy skupisk, ale nie wariujemy!

      Usuń
  26. Zrobiło się jakoś tak mrocznie...:D Już mam mętlik w głowie i nie wiem kto wyrządziłby Susan tak obrzydliwą rzecz. Trochę mnie dziwi, że ten ktoś nie rozpoznał że to nie jest Hermiona, czyżby jakieś zlecenie...? Rozumiem, że po ciemku rzucał się w oczy wyłącznie czerwony płaszcz, ale mimo wszystko gwałt wymaga zbliżenia i nie wierzę, że ktoś kto znał Granger nie rozpoznałby, że to nie ona, tym bardziej że miała pobitą twarz...
    Już nie mogę się doczekać rozmowy Hermiony i Dracona sam na sam, ciekawe co ma jej do powiedzenia. Tak jak mówisz akcja się rozkręca i robi się coraz bardziej niebezpiecznie i interesująco. :D
    Harry to straszny plotkarz swoją drogą. ;) Dobrze, że przyjaciele Hermiony nie reagują jakoś agresywnie i nieprzychylnie na jej "związek" z Malfoyem, szczególnie spodziewałam się innej reakcji Rona - analogicznej do GJS. :D
    Wydaje mi sie, że tym razem nie był to atak z zazdrości, tylko raczej tyczył się grzebania Hermiony w sprawie Ginny...no cóż nie mogę się doczekać kontynuacji, oby ktoś jeszcze ponamawiał Cię do wcześniejszych publikacji. :D

    Ściskam i pozdrawiam ! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh chyba nie aż tak mrocznie, w sumie dość normalnie :)
      Dobre tropy - obiecuje, że wszystko ładnie wyjaśnię w swoim czasie.
      A co do rozmowy naszych dramionków - oj będzie się działo :)

      Usuń
  27. Hej, wracam do komentowania po bardzo długim czasie 🥺 wreszcie zakończyłam sesje, uporządkowałam sprawy prywatne i ze spokojem mogłam przeczytać zalegające rozdziały 🥰 pozwól ze niw będę wracać do komentowania tych poprzednich, a skupie się nad tym nowo dodanym rozdziałem 🙂

    Po pierwsze jestem w 100% pewna, ze to nie Susan miała paść ofiarą tego zwyrola tylko Hermiona i to wina płaszcza który zmylił napastnika. Mam nadzieje ze Draco nie zostanie osadzony.. i ze nie będzie miał problemów, ze znalazł ją i przyniósł do skrzydła szpitalnego. Choc dalej mnie zastanawia czy Draco naprawdę biega codziennie rano po błoniach?
    Co do napastnika nie chce nikogo sadzić, bo nie wiem kto mógłby chcieć Hermione zgwałcić. Pobić tak ale zgwałcić ? Jedyny kto mi przychodzi do głowy to Higgs choc już sama nie wiem czy to dobry trop.
    Kolejna sprawa to smierć Ginny. Już kiedyś pod którymś rozdziałem pisałam, ze uważam ze Blaise pije właśnie ze względu na smierć gryfonki. Dalej uważam ze jest wmieszany w smierć Ginny i nie mogę się doczekać aż w końcu się to wyjaśni.
    Co do Notta sama nie wiem co myśleć, według mnie jest dobrym aktorem. Ale czy potrafił by tak dobrze grać i nie pokazywać ze boli go strata ukochanej i dziecka? A może chciał jej śmierci i tylko udawał by wzbudzić zaufanie Ginny? Kurcze jestem batdzo podekscytowana i w mojej głowie krąży mnóstwo teorii spiskowych, czekam z niecierpliwością co się okaże :)
    Co do rozdziału 36 myśle zs Draco pokaże jak bardzo się o Hermionę martwi, myśle ze rozdzial chwyci mnie za serce i naprawdę nie mogę się doczekać aż go opublikujesz ❤️ Proszę nie trzymaj nas długo w niepewności!
    Pozdrawiam i ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się, że wciąż zaglądasz :)
      Co do zastanawiania - tak, Draco biega często rano po błoniach - a wiemy to również stąd, że Hermiona widząc go pierwszy raz bez koszulki, stwierdziła w swoich myślach, że on musi uprawiać jeszcze jakiś sport, skoro ma tak boskie ciałko :D

      Usuń
  28. Sytuacja z Susan trochę mnie zaskoczyła, ale w końcu opowiadanie miało być dość brutalne. Ktoś się mocno pomylił identyfikując ją tylko po płaszczu. Mam nadzieję, że niedługo znajdzie się winny i będzie odpowiednio ukarany przez Hermionę ale też Draco.
    Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział i na bezpośrednią konfrontację! Mam też nadzieję, że Draco nie zostanie wmieszany w wypadek Susan
    Pozdrawiam Majka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opowiadanie z założenia nie miało być brutalne - miało być nieprzesłodzone i chyba na razie nie jest, choć jak już nasza parka do siebie wróci, to lukier się poleje - ale brakuje mi tego u nich :) Dawno nie pisałam takich wątków.

      Usuń
  29. Sytuacja z Susan trochę mnie zaskoczyła, ale w końcu opowiadanie miało być dość brutalne. Ktoś się mocno pomylił identyfikując ją tylko po płaszczu. Mam nadzieję, że niedługo znajdzie się winny i będzie odpowiednio ukarany przez Hermionę ale też Draco.
    Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział i na bezpośrednią konfrontację! Mam też nadzieję, że Draco nie zostanie wmieszany w wypadek Susan
    Pozdrawiam Majka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opowiadanie jest takim mixem innych opowiadań - gwałty były w GJS i JPT, więc uznałam, że tutaj też ten wątek się pojawi :)

      Usuń
  30. Cudo !
    Jak zawsze zaskakujesz.
    Jak tylko Hermiona zaproponowała Susan swój płaszcz zaczęłam myśleć że coś się wydarzy no i niestety się nie myliłam.
    Biedna dziewczyna, pytanie tylko czy to przypadkowa ofiara czy ktoś faktycznie polował na Hermione.
    Kochany Draco <3 Nie mogę się już doczekać ich sam na sam. Żeby ta relacja się jakoś rozwinęła.
    Jestem bardzo ciekawa jak rozwinie się sprawa z pamiętnikiem i ogólnie ze śmiercią Ginny.
    No nic, pozostaje znowu czekać.
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie zawsze Was zaskakuje, ale strasznie się cieszę jeśli mi się to udaje :)
      Sprawa z płaszczem musiała mieć znaczenie - raczej nie piszę takich scen bez sensu :D
      Fajnie, że dziewczyny liczyły na jakąś akcję z Malfoyem - ja niesstety postawiłam na coś mocniejszego :D

      Usuń
  31. Bardzo fajny zwrot akcji. Biedna Susan! To straszne, że ją to spotkało. Niestety gdy pożyczała płaszcz już się obawiałam, że coś ją spotka złego. Nie wiem kto to zrobił, ale absolutnie zasłużył na to samo co spotkało Erniego. Ciesze się bardzo, że rozdział pojawił się tak szybko! Żywię nadzieję, że kolejny również będzie takim samym miłym zaskoczeniem w szybkości dodania! :D :D Bo w końcu jest konkretna akcja i aż mnie rozpiera by poznać co będzie dalej! Czekam! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gwałt - Heliea, pisze "fajny zwrot akcji" :D
      Uwielbiam cię! Wiem, że to spore uproszczenie, ale poprawiło mi humor! :)
      A kolejny rozdział - owszem, będzie szybko dodany :D

      Usuń
  32. Od razu wiedziałam, że coś się odjaniepawli z tymi zamienionymi płaszczami! Biedna Susan... Mogę sobie tylko wyobrazić przez co będzie przechodziła, kiedy się ocknie. Może utraci pamięć z tych strasznych wydarzeń? Koszmarna sprawa, bardzo mi się jej żal zrobiło. Wstrząsnęła mną ta sytuacja, szczerze mówiąc.
    Ja od razu bym obstawiała, że Higgs będzie miał coś wspólnego z tą napaścią, choć zapewne nie użył do tego swoich sił, a posłużył się kimś innym. W każdym razie, mam nadzieję, że sprawca zostanie odnaleziony i zesłany do Azkabanu, wcześniej pozbawiony genitaliów!
    Co do Draco i Hermiony - zajebiste dał jej wsparcie! Super się zachował. Tak powinna wyglądać miłość, bez względu na okoliczności i to, czy ktoś patrzy. I tak już część osób o nich wie. No przynajmniej ci z otoczenia Hermiony. Czekam bardzo na obiecaną konfrontację!
    Pozdrawiam i buziaki! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam słówko, a w zasadzie neologizm "odjaniepawli" - ciesze się, że go użyłaś :D
      Wiem, że wszyscy zwracacie mocną uwagę na to, co się stało z Susan, ale tylko pomyślcie w jakich okolicznościach nasza parka będzie się teraz godzić :D

      Usuń
  33. NO JESTEM W SZOKU! 2 rozdzialy w tak krotkim okresie czasu?
    Ale pochwale sie czyms haha, weszlam na stronke i patrzę, o, jest rozdział 35, więc zaczynam czytac. I po dosłownie 1/2 zdaniach stwierdziłam, że coś jest nie tak, bo poprzedni rozdział skończył się na tym jak Ron zacząl obłapiac Hermione...A ja po prostu nie spodziewałam się, że w odkąd byłam tu ostatni raz, to zdążysz dodać 2 rozdziały haha. Nie żebym narzekała! Ale w takim eypadku kolejny rozdział wypadałby dzisiaj i wydaje mi się, ze wszystkim byloby to na reke haha. Juz sie nie moge doczekac ich konfrontacji i mam nadzieje ze w przyszlym rodziale sie doczekam!
    Jesli chodzi o sytuacje z Ronem, to całe szczęscie ze go odepchnela i powiedziala co i jak. W zasadzie tez podobalo mi sie to, ze Ron sie nie rzucal i byl agreysywny tak jak w wiekszosci opowiadan. Taka odmiana. Sa jednak przyjaciolmi i Hermiona tez w fajny, spokojny i delikatny sposob mu to objasnila.
    Bardzo ciekawi mnie watek Notta i Ginny. Pasuje mi, ze mogli sie w sobie zakochac. Ale on zachowuje sie w zupelnosci normalnie. I teraz sie zastanawiam czy to gra z jego strony, czy on niczego nie pamieta czy moze byl pod wplywem Imperiusa? Wiem, ze w koncu nam to wyjasnisz :D
    I swoja droga, Wood jest dla mnie okropny. To, w jaki sposob zbagatelizowal, ze zostawil Susan sama..No dla mnie brak slow :/ No i jak juz jestem przy tym temacie to bardzo przykra sprawa..Nawet nie chce wiedziec co bedzie sie dzialo teraz w jej glowie. I pewnie dziewczyny to juz pisaly, ale tez uwazam, ze zamiana plaszcza bedzie tutaj dosc kluczowa. Pewnie ktos ja pomylil z Hermiona :/
    Rozczulil mnie sposob w jaki Draco probowal uspokoic Hermione i do niej dotrzec. To tak naprawde zwykla obecnosc i dotyk drugiej osoby, a moze zdzialac naprawde duzo.
    No i zapomnialam o jednym! Draco W KONCU wypowiedzial jej imie! Co prawa sam do siebie, nie do niej, ale to juz jakis postep. Na poczatku myslalam ze moze ktorys z jego wspollokatorow go uslyszal, ale pewnie powiedzial to zbyt cicho :D
    Przepraszam, ze tak krotko i bez polskich znakow, ale znalazlam moment i postanowilam go wykorzystac :D
    Czekam na kolejny rozdzial (max jutro! :D haha) i pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziewczyny z Wattpada namawiały mnie na maraton - 7 rozdziałów w siedem dni :D Mogłabym to zrobić, bo mam takie zapasy, ale cieszy mnie, gdy licznik odwiedzin i komentarzy wciąż rośnie, dlatego chyba zostanę przy systemie "co dwudniowym" :)

      Usuń
  34. zbieram szczękę z podłogi.. co tu się porobiło?! ale, że jak? kiedy? dlaczego? kto? jak czytałam fragment o pożyczaniu kurtki czułam, że wydarzy się coś złego. ale nie spodziewałam się aż takiej masakry. biedna susan, co za potwór jej to zrobił? oliver dupek, nieodpowiedzialny nauczyciel.jak mógł zostawić samej sobie pijaną uczennicę ?! brzydko z jego strony. mam nadzieję, że będą wstanie wymazać Susan wspomnienia by nie miała traumy. zachowanie Draco na medal, nawet Ron jakoś godnie przyjął odmowę Hermiony, chociaż nie wiem czy się poddał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt - trochę tu pogrążyłam Olivera - faktycznie z niego dupek :D

      Usuń
  35. Czasu czasu czasu...
    Gdzie on znikł :o więcej czasu na czytanie miałam podczas sesji niż teraz! A nawet rozdział pracy nie jest napisany 😢
    Co do opowiadania (ostatnich chyba 5 rozdziałów) to kompletne zaskoczenie. Co, jak, z kim? No i w końcu dlaczego?? Wszystkie spekulacje poszły! Tyle wątków... A ja ostatnio mam faze na kryminały także a moje gusta to w punkt!
    Bardzo podobają mi się relacje Hermiony z Harrym i cieszę się, że nie przedłużasz wątku Rona (jest go tak w punkt). Uwielbiam te płynne przejścia, relacje i no... Wszystko!

    Adirella

    P.S. Fajny uczuć, kiedy wiesz, że mimo zakończenia w TYM momencie masz jeszcze 2 razdziały przed sobą i nie musisz się rozmyślać o tym co dalej przez kolejne dni :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszyscy narzekają na brak wolnego czasu, a ja sypiam po 4h więc czasu mam aż nadto :D Z nudów zaczełam nawet znów czytać "Księcia półkrwi" :D Chyba muszę sobie znaleźć jeszcze jakieś zajęcie :D

      Usuń
  36. Wow... jestem zszokowana! To już nie jest romansidło, tylko prawdziwy kryminał! Nie spodziewałam się śmierci kogokolwiek... Ale trzeba przyznać, zrobiłaś atmosferę, a ta sytuacja na pewno zmobilizuje Hermionę do dalszego śledztwa. Teraz to już będzie wściekła, ale opanowana Hermiona.
    Podoba mi się dojrzała relacja Hermiony i Draco, niby dalej szaleją z pożądania, kłócą i wyzywają, ale w trudnych chwilach potrafią być oparciem dla siebie nawzajem, to dużo znaczy.
    A Oliver Wood z pewnością miał genialne poczucie humoru, w końcu od pierwszej części był moim sekretnym crushem! Ten jego uśmiech xD
    Oby kolejny rozdział pojawił się równie szybko!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh to jest romansidło z jednym wątkiem lekko sensacyjno-kryminalnym, aczkolwiek przyznam, że mi miło. A.Christie to moja ukochana autorka, więc bardzo bym chciała umieć napisać kryminał :D

      Usuń
  37. Dobrze, że moc oczu pandy była wystarczająco silna, żeby cię przekonać (albo zmusić? Przecież one działają jak Imperius) do publikacji rozdziału wcześniej, bo tyyyle się działo. Uwielbiam wątek kryminalny w tym opowiadaniu, wiec chyba rozumiesz mój zachwyt. Biedna Susan! Na pewno ma to związek z płaszczem Hermiony. Mam pewne teorie dotyczące śmierci Ginny, ale nie będę się tu o nich rozpisywać, bo moje umiejętności detektywistyczne pozostawiają wiele do życzenia, a nawet gdybym była Sherlockiem, to i tak byś mnie zaskoczyła :D Atmosfera tego rozdziału była świetna, czułam ją aż za dobrze. No i to napięcie między Draco a Hermioną - ta dwójka już długo bez siebie nie wytrzyma. Te drobne gesty znaczyły więcej niż wypowiedziane słowa. Czekam na więcej, ściskam Ciebie (i Pandę :D) i odżyłam dużo weny (która może będzie użyteczna przy pisaniu kolejnego opowiadania, bo tutaj pomysłów Ci nie brakuje!)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panda od lat mnie terroryzuje tym pandzim wzrokiem :D Jestem zupełnie bezsilna w obliczu tego :D
      Wiele z Was dość szumnie pisze o "wątku kryminalnym", daleko mi do umiejętności pisania takich wątków, ale ciesze się, że coś Was intryguje :)

      Usuń
  38. Jakie miłe zaskoczenie! Wczoraj wchodzę na bloga, a tutaj 2 rozdziały! Dodane dzień po dniu! Dziękujemy Pando!
    Zaskoczyłaś mnie tym Woodem, po przedostatnim rozdziale zastanawiałam się kto jeszcze chodzi na ten 7 rok :D
    Biedna Susan! Ktoś musiał ją pomylić z Hermiona.
    Napięcie między Hermiona i Draconem już mi się udziela! Z niecierpliwością wypatruję ich spotkania.I tego jakie tematy będą poruszać:D
    Wątek z badaniem DNA bardzo mi się podoba. Mugolskie techniki badawcze mogą bardzo pomóc aurorom. Jestem ciekawa w jaki sposób Hermiona dopadnie próbkę od Higgsa. Jaj przyjaźń z ministrem też jest zaskakująca i interesująca. To miłe, że się o nią troszczy.
    Cieszę się, że Ernie został "lekko poturbowany" i zakończyłaś jego wątek.
    Magicznie pozdrawiam i życzę miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wątek tego, jak Hermiona zbierze próbkę od Higgsa, będzie tutaj dokładnie opisany :D Dziewczyny na wattpadzie sugerowały, że ma iść i go pocałować, ale zapewniam, że to się nie stanie :D

      Usuń
  39. Widzę, że opowiadanie robi się coraz bardziej kryminalne! Gdy Hermiona z Susan zamieniły się płaszczami, obstawiałam, że Malfoy się pomyli, będzie próbował pocałować Susan (w końcu było bardzo późno), Susan będzie koleją osobą, która się dowie o nich, ale nie spodziewałam się czegoś takiego! Domyślam się, że maczała w tym palce Pansy. Nieszczęśliwie zakochane, odrzucone kobiety są w stanie zrobić wszystko :D Olivier też się nie popisał.. Wiadomo, że coś takiego było nie do przewidzenia, ale jednak obiecał, że ją odprowadzi. Bardzo jestem ciakawa o czym Draco chce porozmawiać z Hermioną, ale najbardziej mnie ciekawi co czuł Draco kiedyś biegł przez błonia i zobaczył ten czerwony płaszcz. Musiał być przerażony...

    Pozdrawiam cieplutko, buziaki 😘

    P. S. Droga Pando, dziękujemy! 😀😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też myślałam najpierw - że Draco się na nią rzuci żeby wycałować w szale zazdrości - że ktoś ja odprowadza - a tu taki przewrót !

      Usuń
    2. Heh moje słodkie romantyczki :) Draco na pewno nawet z daleka rozpoznałby, że to nie Hermiona - on ma radar Hermionowy :D

      Usuń
  40. Krótki wyjazd wakacyjny a zaległości w czytaniu i komentowaniu zrobily się ogromne. Oj muszę przyznać że bardzo już czekam na konfrontacje naszej pary a samo odkładanie jej w czasie bardzo podkręca napięcie! Przyznaje że liczyłam po cichu że po świątecznych przygodach poniosą ich emocje i konfrontacja będzie dość "widowiskowa"😊. No ale na brak wrażeń w tym rozdziale też nie możemy narzekać... nie spodziewałam się że w 35 rozdziale spadnie na nas jeszcze taka bomba jak to co przydarzyło się biednej Susan. Mamy przed sobą jeszcze co najmniej kilka niewyjaśnionych do końca zagadek i chyba zacznę czytać opowiadanie od nowa by przypomnieć sobie szczegóły.
    Zastanawia mnie także czy miejsce w którym leżała Susan było zaplanowane? Czy ktoś znał zwyczaje Draco i chciał by to on ją znalazł. Może sobie za dużo dopowiadam ale być może to trochę ostrzeżenie typu "popatrz co zrobiliśmy z Susan, z Granger też tak możemy". W końcu Susan była opiekunką Draco i wydaje mi się że to nie przypadkowe powiązanie.
    Co do Oliwera, niby opiekun a zachowanie jednak godne uczniaka. Nie chciałabym na nim wieszać psów, ale wraz z moimi koleżankami zawsze przykładamy dużo uwagi by żadna z nas nie wracała sama do domu i by dać znać innym że już w nim jesteśmy! Wyposażyłyśmy się nawet wzajemnie w gazy pieprzowe na dzień kobiet 😁. Pozostawie więc osądzenie Oliwera Tobie droga Autorko bo wiem że na pewno ta sprawa nie zostanie pozostawiona sama sobie.
    Co do Kinsleya w książce zawsze wydawał mi się zdystansowany i profesjonalny a tu wyszła z niego trochę plotkara, może mylnie to odbieram ale mam wrażenie że więcej uwagi poświęcił relacji Draco i Hermiony niż śledztwu Ginny.
    Teraz co do zaległości które pozwole sobie skomentować tutaj.
    Najbardziej zaskoczyła mnie Pansy, z jednej strony domyśliła się że to Hermiona jest obsesją Draco a z drugiej strony kompletnie nie zauważyła rozwijającej się między nimi relacji. Myślę że to przez obsesję którą sama ma na punkcie Draco ale też mechanizm "ja nie mogę być szczęśliwa z Tobą więc Ty także na pewno nie masz szans na szczęście z Grangera". Chyba nie dopuszcza do siebie że coś mogłoby ich łączyć by nie sprawiać sobie dodatkowego bólu spowodowanego świadomością, że jest sama w swoim cierpieniu. Do tego myślę że ma bardzo niskie poczucie własnej wartości jeśli byłaby gotowa zmienić się dla Draco w Hermione. Pewnie większość osób bardzo negatywnie patrzy na nią po wydarzeniach z ostatnich rozdziałów ale ja po cichu liczę że opamięta się w swoim szaleństwie i po prostu stanie po stronie Hermiony i Draco. Wiem pewnie to naiwne ale jakoś nie widzę w niej tej "najgorszej osoby" 😅 Z drugiej strony intryga z perfumami nie należy do najlepszych podstaw by mieć w nią wiarę... Cóż wychodzi na to że Pansy jest dużo lepszym graczem niż się spodziewałam. Nie zależnie od tego jak zostanie rozwiązany jej wątek, jest dla mnie jedną z najciekawiej rozbudowanych postaci które dostarczają mi w tym opowiadaniu najwięcej "psychologicznego" główkowania.
    No i Ron. W KOŃCU Hermiona postawiła sprawę jasno. Zaczynała tracić w moich oczach gdy nie mogła się zabrać za to z odpowiednim zdecydowanie. Po cichu mam nadzieję że to koniec roku Rona w tym opowadaniu jest w końcu jeszcze tyle wątków😅!
    Pewnie jeszcze o czymś ważnym zapomniałam ale ten komentarz i tak wyszedł chyba dość długi.
    Że swej strony moge tylko prosić i mieć nadzieję że rozdział z konfrontacją pojawi się już niedługo bo boję się że teraz gdy nie mam już zaplanowanego każdego dnia to napięcie związane z oczekiwaniem mogłoby mnie zabić!❤❤❤
    Pozdrawiam bardzo serdecznie i obiecuje być już na bieżąco z komentarzami!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do Kingsleya, to właśnie totalnie odbiegam z nim od kanonu w tym opowiadaniu :) Będzie zupełnie inny - taki wesoły wujek, co to ma sprośne żarty, a dla przyjaciół dużo sympatii i śmieszkowania :)
      Jest to mocno niekanoniczny Kingsley w tej historii :)

      Usuń
  41. Ło matko i córko tyle świetnej akcji. No no bardzo mnie to zaintrygowało nie powiem. No no jestem ciekawa kto zadał sobie tyle trudu by skrzywdzić Susan i ten buc Olivier zafurał. No to było bardzo nieodpowiedzialne z jego strony jak on został nauczycielem lol. Hermiona jak zawsze zwarta i gotowa o każdej porze dnia i nocy. No a ramiona Draco są jednymi z najlepszych na świecie więc uspokoić też potrafią. Co tu dodać jeszcze ciekawy wątek z badaniami DNA dzięki niemu można sprowokować kilka ciężkich lub zabawnych akcji związanych z pobieraniem materiału genetycznego do badań. Wszystkim zależy na Mionie więc tak bardzo drażni ich jej pesudo według nich oczywiście relacja z Draco. A z niego to wogole taki biegacz jest no nieźle. Co tu więcej dodać lecę czytać i jarać się dalej.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  42. Ja dalej jestem zachwycona 😃

    OdpowiedzUsuń
  43. Szczerze mówiąc, jak przeczytałam, że pani Pomfrey płacze, od razu pomyślałam o Susan i o tym, że ktoś pomylił ją z Hermioną przez ten płaszcz. Veniku, ty nie masz sumienia. Wojna się skończyła, powinien być choć jakiś względny spokój, a tu ciągle coś. Fajny pomysł z tym badaniem DNA, mam nadzieję, że wskaże nam winowajcę i gorzko za to zapłaci.
    Cieszę się, że Macmillana w końcu spotkała zasłużona kara.

    OdpowiedzUsuń
  44. Biedna Susan co za bydlę jej to zrobiło? Na samym początku bloga nie pasował mi jeszcze Wood. Potem jakoś o nim zapomniałam. Ale teraz znowu mam co do niego podejrzenia. Oby Hermiona nie zapomniała pobrać od niego próbki.
    I ta kara! Ha! Mówiłam żeby go wykastrować xd zasłużył sobie na to

    OdpowiedzUsuń
  45. Biedna słodka Suzan :( oby nie zabiło to w niej tego dobra, które odczuwam gdy tylko o niej wspominasz 🙈

    OdpowiedzUsuń