poniedziałek, 6 lipca 2020

[WOW] Rozdział 32 - "Droga do akceptacji"

Dedykacja:
Dla Pauliny - autorki pierwszego komentarza (dziewczyny jeśli możecie, podpisujcie się jakimiś pseudonimami dla rozróżnienia).
Dla Lili Wen - dziękuje za długie komentarze
Dla Kłosi i dla Vera Verto - było blisko :)


◈◈◈

W ramach przeprosin, że nie odpisałam na wasze komentarze - rozdział tak szybko :)

To jeden z moich ulubionych... :)


◈◈◈

- Proszę, proszę… Cóż za spotkanie…
Hermiona popatrzyła na niego niepewnie. Od ich spięcia w czasie lekcji transmutacji, Terence Higgs nie odzywał się do niej zbyt wiele. Nie był wredny, ani opryskliwy, ale skończył też już z przesadnym nadskakiwaniem jej.
- Dzień dobry, panie profesorze – przywitała się, nie chcąc okazać, że jego widok nieco ją zaniepokoił.
- Nie jesteśmy w szkole, więc swobodnie możemy mówić sobie po imieniu! – Higgs, puścił do niej oczko i uśmiechnął się szelmowsko.
Hermiona zmusiła się do delikatnego uniesienia kącików ust. Absolutnie nie miała zamiaru spoufalać się z nim na tyle, by zwracać się do niego po imieniu! Wyraźnie pamiętała, jak Draco ją przed nim ostrzegał.
- Co pana sprowadza do Hogsmeade? – zagadnęła.
- W zasadzie to mieszkam tutaj – Higgs wskazał jej na domek na lewo od zakładu jubilerskiego.
Hermiona poczuła przypływ zainteresowania. Czy to nie dziwne, że mieszkał tuż obok tego jubilera, który akurat wykonał replikę spinki do mankietów Notta?
- Nie ma pan komnat w szkole? – zapytała, by podtrzymać rozmowę.
- Ależ mam! Ale czasem dobrze jest się wyrwać z tych starych murów do prawdziwego świata! – Higgs zaśmiał się, choć zabrzmiało to nieco sztucznie.
- Rozumiem…
- A co ty tu robisz? – Terence wskazał na sklep jubilerski.
Hermiona zawahała się chwile. To oczywiste, że nie mogła powiedzieć mu prawdy!
- Przyszłam kupić prezent świąteczny dla mamy – skłamała, mając nadzieję, że zabrzmiało to wiarygodnie.
- Wolałaś to załatwić dzisiaj, zamiast w czasie sobotniego wyjścia ze znajomymi? – dociekał.
- Nie wybieram się w sobotę do wioski, od kiedy mój podopieczny ciągle przebywa w szpitalu. Nie ma sensu gnieździć się w tym tłumie – tłumaczyła, ciekawa jego reakcji na wzmiankę o Zabinim.
- A tak! Biedny chłopak! Ta choroba coś mu nie odpuszcza… – Higgs uśmiechnął się delikatnie, a Hermiona poczuła nieprzyjemny dreszcz.
Czyżby Terence coś o tym wiedział?
- To prawda, ale mam nadzieję, że wkrótce mu się poprawi – Hermiona znów zmusiła się do uśmiechu.
- A może pozwolisz się zaprosić na herbatę? – Terence wskazał na swój dom. – Nie ma sensu stać tu i rozmawiać na tym mrozie…
- Dziękuję bardzo! – odpowiedziała szybko – Ale naprawdę mi się dziś śpieszy!
- Wielka szkoda! To może innym razem? – Higgs pochylił się lekko i posłał jej dość dwuznaczny uśmieszek.
- Oczywiście, innym razem chętnie… - Hermiona uśmiechnęła się z przymusem. – Do widzenia! – pożegnała się i szybko odeszła.
Nie miała wątpliwości, że on coś planował. Musiała na niego naprawdę uważać! Nabierała też coraz większej pewności, że mógł być jakoś zamieszany w sprawę Ginny.
Postanowiła jak najszybciej wrócić do szkoły. Lepiej będzie skorzystać z sowiarni. Nie powinna zostawać sama w wiosce, gdy Higgs tam był, zwłaszcza, że powoli zapadłam już zmrok.


◈◈◈

                                                                                                                                                        
Wysłała list do ministra magii i właśnie wracała do swoich komnat, gdy na półpiętrze pojawiła się przed nią srebrna ropucha. Od razu rozpoznała, że to patronus Nevilla.
- Hermiono, przyjdź proszę jak najszybciej do naszego pokoju wspólnego. Mamy pewien problem!
Westchnęła ciężko i odesłała za pomocą zaklęcia swój płaszcz i torebkę do dormitorium. Naprawdę miała nadzieję, że tym razem nie stało się nic poważnego. Nie chciała znów tracić czasu na jakieś zbędne bzdury…
W pokoju gryfonów w piątkowy wieczór było gwarnie i tłoczno. Jednak od razu spostrzegła, Nevilla, Parvati i Seamusa stojących nad siedzący w fotelu Deanem. Dopiero, gdy podeszła bliżej, zorientowała się, że Thomas ma odchyloną głowę i trzyma zakrwawioną chusteczkę tuż przy swoim nosie.
- Co się stało? – zapytała zdziwiona.
Neville skrzywił się lekko.
- Draco Malfoy go uderzył.
- Co? – zapytała, nie dowierzając.
- Szliśmy z treningu i normalnie rozmawialiśmy, a on nagle wyminął mnie, złapał za przód szaty i przywalił mi pięścią w nos, a potem odszedł jak gdyby nigdy nic! – wycharczał Dean.
Hermiona wyjęła swoją różdżkę i podeszła do kolegi. Jednym zaklęciem uleczyła jego nos, a drugim wyczyściła jego twarz z krwi.
- Dzięki Hermiono, jesteś najlepsza! – sapnął z ulgą Thomas.
- I naprawdę niczym go nie sprowokowałeś? Po prostu ot tak cię zaatakował? – upewniała się Parvati.
- Słowo daję, że nie! Nawet nie wiedziałem, że za nami idzie!
Hermiona zamknęła oczy i potarła swój kark, by trochę rozluźnić napięte mięśnie. Co miała teraz zrobić? Czy Malfoy się jakoś specjalnie uparł na ciągłe dokładnie jej problemów?
- Nie pomyślałeś o haśle bezpieczeństwa, gdy cię dotknął? – zapytał Neville.
- Chyba nigdy nie widziałeś wściekłego Malfoya! Jest szybszy niż prędkość zaklęcia! - sarkną Seamus.
- Nawet nie zarejestrowałem, że to on mnie walnął! Dopiero jak Seam wrzasnął jego nazwisko, to się skapnąłem, że to on złamał mi nos! – skarżył się Dean.
- O czym gadaliście, jak to się stało? – spytała cicho Hermiona.
Chłopcy spojrzeli na siebie niepewnie, a Granger odniosła wrażenie, że Dean nawet się trochę zaczerwienił.
- O imprezie przedświątecznej i alkoholu… - powiedział wreszcie Seamus.
- Ściemniasz Finnigan! Zawsze tak marszczy brwi, gdy kłamiesz! – oskarżyła go wprost Parvati.
- Wcale nie…! - bronił się gryfon.
- Posłuchajcie! Jeśli mam ukarać Malfoya, to naprawdę muszę znać wszystkie szczegóły tego zajścia – tłumaczyła im Hermiona.
- Ale nie odeślesz go chyba do Azkabanu? – zapytał Neville – To byłoby niehumanitarne! Jego ojciec umarł tam ledwo kilka dni temu…
- Czyli co? Kolejny szlaban? Ile jeszcze mu będziemy odpuszczać?! – wkurzył się Dean.
- Ten facet to psychopata! W końcu zrobi coś naprawdę złego! – dodał Seamus.
- Lepiej od razu powiedzcie o czym gadaliście naprawdę. Wtedy będziemy mogli zdecydować co dalej, znając wszystkie fakty! – skarciła ich Parvati.
Hermiona spojrzała z ukosa na koleżankę. Czyżby chciała bronić Malfoya?
- No dobra… Gadaliśmy o dziewczynach… - wyjąkał Dean, nieco zawstydzony.
- A konkretnie? – zapytała Hermiona, czując nieprzyjemny dreszcz.
- W zasadzie to o wielu dziewczynach… - przyznał Seamus.
- O Parkinson też? – dopytała Patil.
- No też… - przyznał niechętnie Dean.
- Czyli wszystko jasne! Po prostu bronił honoru swojej laski! – Parvati roześmiała się cicho i z dezaprobatą pokręciła głową.
Dean i Seamus spojrzeli na siebie niepewnie.
Hermiona poczuła jakiś dziwny ciężar w okolicy serca. Chciała móc wierzyć, że to tylko niestrawność, ale… Po co się okłamywać?
- Dam mu kolejny tygodniowy szlaban u Filcha – zdecydowała.
- No dobrze… Ale powiedz mu, niech się lepiej do mnie więcej nie zbliża! - zaburczał nieco obrażony Dean.
- Jasne. A teraz przepraszam was bardzo, ale jestem zmęczona. Chcę się zdrzemnąć przed kolacją – Hermiona pomachała im i skierowała się do wyjścia.


◈◈◈


Ledwo jednak wyszła na korytarz, usłyszała, że ktoś za nią idzie.
- Hermiono, poczekaj! - poprosił Seamus.
- Tak? – zapytała, starając się nie okazać swojego zniecierpliwienia.
Podszedł bliżej, patrząc na nią niepewnie.
- Chcę cię tylko prosić, byś na niego uważała…
- Na Deana? – zdziwiła się.
- Na Malfoya. Dean… On czasem zachowuje się trochę, jak kretyn… Gdy to się stało, on mówił akurat…
- O czym?
Seamus westchnął ciężko.
- Wygłupiał się tylko, więc nie miej mu tego za złe…
- Mówił coś o mnie?
- Powiedział w żartach, że skoro zawsze tak elokwentnie mówisz, to pewnie robisz też nieźle lo… - Finnigan zaczerwienił się ogniście.
Hermiona skrzywiła się z niesmakiem. Nie miała wątpliwości, że chłopcy w jej wieku, mieli w głowach niewiele poza seksem, ale i tak nie było jej miło słyszeć, że ktoś z jej najbliższy kolegów, obgadywał ją w taki sposób.
- Myślę, że Malfoy właśnie za to go uderzył - stwierdził Seamus, patrząc na nią niepewnie.
Hermiona szybko potrząsnęła głową i uśmiechnęła się z przymusem.
- Zapewne słyszał, że gadaliście też o Parkinson. Zresztą po jego ostatnich przeżyciach, może chodzić wściekły i nabuzowany i po prostu coś mu nagle odbiło i dlatego zaatakował Deana – zmyślała na poczekaniu.
- W każdym razie, uważaj na niego, dobrze? – poprosił.
- Nie musisz się martwić! A na przyszłość, zostawcie sobie takie rozmowy na wieczory przy whisky w waszym dormitorium, ok?
- Nie gniewaj się… To były tylko takie głupie żarty… - Seamus wyglądał na pełnego skruchy.
- Jasne. Nie ma sprawy i dziękuję, że mi to powiedziałeś.



◈◈◈


Odwróciła się i podeszła do portretu Violet. Podała hasło i dopiero, jak weszła na klatkę schodową prowadzącą do jej komnat, a obraz zamknął się za nią, zaczęła się histerycznie śmiać. Jak miała zapomnieć o nim i o tym, co ich kiedyś łączyło, skoro on wciąż będzie robił takie rzeczy? To był najbardziej szalony, nieodpowiedzialny i wkurzający facet, jakiego znała. A jednocześnie był kimś, o kim marzyła każda dziewczyna… Opiekuńczy, namiętny, przystojny, czuły i oddany… Musiała się uspokoić i odetchnąć głęboko. Powinna natychmiast zdusić w sobie to uczucie zadowolenia. On zaatakował innego ucznia, a nie powinien tego zrobić. Mógł sprowadzić na siebie naprawdę duże kłopoty! I nie miało znaczenia, że poniekąd bronił jej honoru. Musiała go ukarać. I nie, nie mogła się na niego rzucić i wycałować go w ramach podziękowań. Tego jej kara nie będzie obejmować.




◈◈◈

Ostatecznie, to Neville przekazał Malfoyowi informację o jego kolejny szlabanie. Hermiona nie ufała sobie na tyle, by móc to zrobić. Zbyt często ostatnio Malfoy gościł w jej myślach i… wieczornych fantazjach, by mogła stanąć z nim twarzą w twarz, bez rumieńca i lekko drżących nóg. Musiała się opanować i znów uderzać w nuty obojętności. Niestety, to nie wiedzieć czemu robiło się coraz trudniejsze. Cieszyła się, że już jutro wreszcie wyjdzie i znajdzie się na cały tydzień od niego i w ogóle od całego tego szkolnego grajdołka.
Od kilku dni zastanawiała się też, czy powinna dać mu jakiś prezent… W końcu wymyśliła coś, co jej zdaniem było odpowiednie. Musiała uczciwie przyznać, że nie było łatwo to załatwić, ale w końcu jej się udało. I tak poszło jej z tym lepiej, niż z nakazem aurorskim na rejestry jubilera. Okazało się, że na to będzie musiała poczekać aż do nowego roku. Trudno!
Właśnie wracała z biblioteki, gdzie odniosła wszystkie książki, które nie będą jej potrzebne w czasie przerwy świątecznej. Spakowała już prawie pół kufra innych opasłych tomów, które miała zamiar przejrzeć w wolnym czasie. Szła swobodnie, lekko sobie nucąc pod nosem, gdy to się stało. Pojawił się tuż przed nią, dosłownie jakby wyrósł z podziemi. Wysoki, odziany w czarną, uczniowską szatę, niesamowicie przystojny i tak irytująco poważny!
- Hej… - powiedziała, szczerze zdziwiona tym, że stanął jej na drodze.
Draco nie odpowiedział, tylko głęboko popatrzył jej w oczy, a Hermiona prawie sarknęła ze złości na swoje ciało, które opanowało znów to nieznośne gorąco i na swoje serce, które nie wiedzieć czemu, nagle zaczęło bić coraz szybciej.
- Czy coś się stało? – wychrypiała, wciąż na niego patrząc i nie rozumiejąc…
Draco nadal nic nie powiedział, tylko delikatnie sięgnął po jej lewą dłoń.
Pozwoliła mu na to, ciekawa o co chodzi.
Szybkim ruchem podciągnął rękaw jej szaty, odsłaniając nadal brzydki i szkarłatny napis „Szlama”, który szpecił jej skórę.
Wstrzymała oddech, patrząc, jak bez zawahania wyjmuję różdżkę i przytyka ją do jej ręki.
Znów spojrzał jej w oczy, a ona poczuła, jak od jej końca rozchodzi się po jej skórze przejmujące ciepło. Spojrzała na swój nadgarstek, z niedowierzaniem rejestrując, jak napis znika. Próbowała setek zaklęć i najlepszych eliksirów o jakich słyszała, ale nic nie pomagało…
- Wesołych świąt, Granger… – wyszeptał, puszczając ją, odwracając się i szybko odchodząc.
Złapała się za przegub i przycisnęła rękę do piersi, niedowierzając, że naprawdę to zrobił. Draco właśnie zniknął za zakrętem korytarza, a ona stała tam nadal kompletnie zaskoczona i rozbita. Poczuła łzy napływające jej pod powieki. Serce nada mocno jej biło, a całe ciało wypełniało to wspaniałe ciepło.
- Nie rób sobie tego, Hermiono... – wyszeptała błagalnie.
Ale chyba było już za późno. Chyba naprawdę właśnie głupio, bezmyślnie i beznadziejnie się w nim zakochała.



◈◈◈

Pobudka w dniu świąt nie była niczym przyjemnym. Gdy uświadomił sobie, że pierwszy raz od kiedy trafił do szkoły, nie licząc balu w czwartej klasie, został tam na święta, poczuł się jakby gdzieś na zawsze utracił część swojego dawnego życia. Nie tęsknił za swoim wielkim i ponurym domem, ale mimo wszystko miał wtedy miejsce na świecie, w którym ktoś na niego czekał. Teraz już tego nie było… Przeciągnął się i usłyszał szelest paczek, umieszczonych w nogach łóżka. Uniósł się na łokciach i zdziwił się widząc ile ich było. Skoro w tym roku mógł wykluczyć drogie prezenty od rodziców, to spodziewał się tylko zaledwie kilku drobiazgów od kolegów ze Slytherinu.
Usiadł wygodnie i sięgnął po pierwszą paczkę. Tak, jak się spodziewał, były to prezenty takie jak: nowe pióro od Ressa, notes od Notta, ciepły szalik i elegancka whisky od Pansy oraz duży zestaw dobrych cygar od Tracey. Astoria przysłała mu butelkę jakiegoś niebieskiego alkoholu, a Romilda Vane, jakieś podejrzane pralinki, których wolał nie dotykać. Od dalszej rodziny Malfoyów dostał tylko kartki z życzeniami. Wiedział, że mimo tego co spotkało jego ojca, niektórzy krewni chcieli nadal utrzymywać z nim kontakt, licząc na jego pomoc finansową jeśli będzie im kiedyś potrzebna.
Na dnie stosu prezentów, Draco znalazł jeszcze jedną, niewielką paczkę. Serce zabiło mu mocniej, gdy rozpoznał jej pismo. Wielokrotnie widział, jak Granger pisała coś na tablicy w czasie zajęć z resocjalizacji i był pewien, że ta paczka była właśnie od niej.
Zaintrygowany otworzył ją szybko. Zamrugał raz i drugi, zupełnie zaskoczony tym co zobaczył. A była to stara, pęknięta i pusta fiolka po eliksirze. Po co dała mu ten śmieć? Czy to miał być jakiś symbol? Może chciała mu powiedzieć w ten sposób, że uważa go za bezwartościowego i pustego?
Na dnie skrzyneczki leżała złożona kartka. Draco, odłożył fiolkę i wyjął ją szybko, by móc przeczytać.


„To jest międzynarodowy świstoklik. Aktywuj się w drugi dzień świąt, punktualnie o godzinie dziesiątej i przeniesie cię prosto do klinki w Szwajcarii.
Wróci do Hogwartu tego samego dnia, o godzinie dwudziestej.
Ministerstwo wyraziło na to zgodę, a pani dyrektor została o wszystkim poinformowana.
Wesołych Świąt!
H.”

                Patrzył na ten list i nie wierzył w to, że trzyma go w rękach. Czy naprawdę załatwiła mu możliwość odwiedzenia jego matki, wbrew wyrokowi Wizengamotu i za zgodą McGonagall? Czy zdała sobie trud zorganizowania tak skomplikowanego zadania, by zrobić mu świąteczny prezent, o którym nawet nie śmiał marzyć? Czuł, że gdyby był trochę bardziej miękki, to właśnie by się rozpłakał. Nie miał wątpliwości ile zachodu ją to wszystko kosztowało… I na pewno nie zrobiła tego, pod wpływem jego czaru leczącego jej bliznę. Załatwienie tego wszystko wymagało wielu dni przygotowań. Czyli, że dałaby mu ten prezent, nawet jeśli on nie dałby jej nic…?
Poczuł przejmujące ciepło w okolicy serca i coś mocno ścisnęło jego gardło.
Teraz już wiedział. Mylił się, sądząc, że był dla niej tylko nic nieznaczącą przygodą.
I odkrycie tego, było dla niego lepsze, od wszystkich prezentów jakie w życiu dostał, razem wziętych.


◈◈◈


Hermiona przeciągnęła się mocno i ziewnęła, niczym przysłowiowy smok. Zaśmiała się, gdy sobie uświadomiła, do czego się właśnie sama porównała. Odruchowo pogładziła palcami swój gładki nadgarstek. Nikt o tym nie wiedział, ale świadomość posiadania tej koszmarnej pamiątki po zaklęciu Bellatrix, wiele razy psuła jej humor. Teraz była wreszcie od tego wolna! Malfoy nie mógłby jej sprawić lepszego prezentu… Nie wiedziała skąd znał tak doskonałe zaklęcie leczące, ale cieszyła się z tego bardzo.
Jej uwagę przykuła górka prezentów znajdujących się w nogach jej łóżka. Uśmiechnęła się sama do siebie. Miło było wiedzieć, że ktoś o niej pamiętał.
Otworzyła pierwszą paczuszkę. Był to śliczny, jasnoniebieski muślinowy szal. Po dołączonej do niego karteczce z życzeniami, poznała, że to od Harry’ego. Uśmiechnęła się, otaczając swoje ramiona tkaniną. Przyjaciel dobrze znał jej gust. W niechlujnej, brązowej paczce znalazła bordowy, ciepły szalik. To było bardzo miłe, że Molly Weasley, znalazła czas na zrobienie go dla niej na drutach. Pewnie nadal bardzo mocno przeżywała śmierć swoich ukochanych dzieci, ale mimo wszystko zdobyła się na ten wysiłek. Była jej za to bardzo wdzięczna.
Kolejna była koperta, a w niej trzysta funtów i krótka kartka z życzeniami od jej rodziców. Nie wiedziała, jak przekazali jej ten prezent, ale mimo wszystko poczuła, że łzy popłynęły po jej policzkach. Wciąż przecież była ich córką. Nie zapomnieli o niej…
Odłożyła kartkę i pieniądze i sięgnęła po kolejną paczkę. Były to srebrne kolczyki. Duże, ciężkie, w kształcie motyli, były bardzo ładne, ale trochę nie w jej guście. Nie zdziwiła się specjalnie, widząc, że to prezent od Rona. Wiedziała, że na pewno włożył całe serce w jego wybór, ale znów udowodnił, że raczej słabo znał jej preferencje. Mimo wszystko założyła kolczyki, licząc, że tym gestem sprawi mu przyjemność.
Dostała również piękny, oprawiony skórą notes od Nevilla oraz nową talię kart do wróżb od Parvati. Luna przysłała jej publikację autorstwa jakiegoś lekko szalonego czarodzieja, traktującą o magicznych kryptydach, a Susan pluszową poduchę, w kształcie głowy kota. Dean i Seamus wykosztowali się na butelkę eleganckiego miodu pitnego, a Kingsley podarował jej bardzo ciekawą książkę o transmutacji międzygatunkowej. Dostała też prezenty od Georga, Charliego i pudełko markowych czekoladek, od Billa i Fleur. Uśmiechnęła się czule na myśl o wszystkich, którzy przysłali jej prezenty. Wśród podartych papierów i kartek z świątecznymi życzeniami, Hermiona spostrzegła jeszcze jedno, podłużne pudełko. Zaintrygowana otworzyła je i aż zachłysnęła się z zachwytu. To było naprawdę przepiękne…


◈◈◈

Pewnie już wiecie, czemu to mój ulubiony rozdział? :)
Kto by się nie zakochał po takich gestach ze strony faceta? :D

W razie  pytań: venetiia.noks@gmail.com

Przepraszam, że ostatnio nie odpisuję, ale mam dużo na głowie. Obiecuję to nadrobić wieczorem :)

Buziaki! 


Venik. 


110 komentarzy:

  1. akurat przerwa w pracy się trafiła:)
    ach i och znów- rozumiem w 100% dlaczego ten rozdział jest tak lubiany - ja sama również go uwielbiam - i jest idealny na poniedziałek - od razu jakoś tak mi lżej pomimo masy pracy która jeszcze mnie czeka:)

    więc tylko zaznaczę - że uwielbiam! i poprawiło mi to bardzoooo humor -a dłuższy komentarz będzie później :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. M.i nie zapracuj mi się :D Kto będzie komentował jak strzała?
      Mam już rakietę, torpedę i teraz strzałę :D
      Kolejna osoba dostanie nazwę - bumerang :D albo jeszcze pomyślę :D

      Usuń
  2. No nie! Byłam tak blisko! Nie zdążyłam skomentować ostatniego rozdziału, a tu już następny (błagam na kolanach o wybaczenie :D). Masz racje, świetny rozdział. Jak tu się nie zakochać.. Pierwszy raz spotkałam się z pomysłem uleczenia rany Hermiony i jestem bardzo ciekawa, jak Draco udało się tego dokonać. Chciałabym zacytować jakiś ulubiony fragment, ale jest tutaj dużo perełek. Coś czuje, ze w następnym rozdziale nasi kochankowie już się pogodzą - nie oszukujmy się, długo bez siebie nie wytrzymają. Mam jakieś wewnętrzne pragnienie zobaczenia rozmowy Hermiona-Ron, nawet nie wiem dlaczego, ale może się doczekam? Jeszcze bardziej oczywiście chce zobaczyć konfrontacje Draco i Hermiony, ale to już bardziej oczywiste. Liczę, ze niedługo dowiemy się, kto stoi za śmiercią Ginny i jestem bardzo ciekawa, czy Hermiona dokona osobistej zemsty na sprawcy.. Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału (ten był zdecydowanie jednym z najlepszych), przesyłam dużo weny i uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z przyjemnością oddam Ci pierwszeństwo w tym rozdziale - bo to tylko 11 minut - a mi dane już było przeczytać dedykacje nad rozdziałem- i wiem jaka to frajda :)

      Usuń
    2. Również dowiedziałam się jaka to frajda 2 rozdziały temu, ale dziękuję :D Mam jeszcze kilka rozdziałów przed sobą, może mi się uda!

      Usuń
    3. Raczej staram się nie dedykować rozdziałów dwa razy tym samym osobom, ale strasznie trudno zapamiętać, kto już miał dedykację, a kto nie :D
      Wszyscy super komentują - liczyłam, że z czasem to może troszeczkę osłabnąć, ale bardzo fajnie, że nadal jest takie zaangażowanie z Waszej strony :)

      Usuń
  3. OJEJUUUU JAKI KOCHANY ROZDZIAŁ!!!!! KOCHAM KOCHAM KOCHAM TAKIEGO MALFOYA. Jejuuuu jakie to było urocze jak ją bronił I jeszcze ten prezent no po prostu cudo!!! A Hermiona też cudowny prezent mu dała. Dużo cukru który uwielbiam 🥰🥰🥰. Tak myślałam że ta osoba która spotkała Hermiona to Higs. Bardzo denerwuje mnie ten typ I jak mówiłam jest podejrzanym numer 1! I te rozmowy chłopaków O Dziewczynach BLE, ale w sumie bardzo prawdziwe (Oczywiście nie o wszystkich mówię).
    No i widać że ich stosunki są takie cieplutkie cudownie 🥰🥰
    Rozdział supiiiii już nie mogę się doczekać kolejnego !!!!
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh po całości lektury Waszych komentarzy, mogę dojść do dwóch wniosków.
      1 - Malfoy jest koooochany! :)
      2 - Higgs jest podejrzany! :D

      Fajnie, że prawie Wszyscy myślą tak samo, to pokazuje, że udało mi się jakoś wykreować te postaci, by pasowały do mojej wizji fabuły :D

      Usuń
  4. Nawet nie wiesz jak bardzo poprawiłaś mi humor tym rozdziałem :)
    W sumie nie ma co się dziwić, że to twój ulubiony rozdział, bo Draco przechodzi w nim samego siebie pod względem romantyzmu <3 Wszystko co zrobił dla Hermiony było cudowne i pokazało to jak mu na niej zależy i że jest dla niego bardzo ważna. Hermiona nawet nie wie jaką jest szczęściarą, bo takiego faceta to trzeba chyba że świecą szukać ;)
    Ale oczywiście nie tylko Draco tutaj rozczula, bo w końcu Hermiona też wykazała się dozą romantyzmu i pokazała że jednak ma uczucia i nie zawsze jest taką podłą i cyniczną pindą. I nareszcie uświadomiła sobie że Draco to nie tylko dobry kochanek, ale też ktoś na kim jej zależy i spełnia ważną rolę w jej życiu.
    Teraz mam nadzieję, że za niedługo nasza parka się w końcu pogodzi i znowu przez jakiś czas zaserwujesz nam spore dawki cukru (najwyżej nabawimy się cukrzycy).
    Pozachwycałam się Dramione to teraz trzeba przejść do tej mniej przyjemnej, a w zasadzie raczej obślizgłej częsci, czyli do Higssa. Widać, że ma on sporo za uszami i najpewniej ma on coś wspólnego z aktualnym stanem Zabiniego, ale najpewniej to nie wszystko i pewnie ma on coś wspólnego także ze sprawą Ginny. Zastanawia mnie jeszcze fakt, że bardzo ciągnie go do Hermiony i za każdym razem próbuje się albo z nią umówić albo zagadać i raczej nie ma on wobec niej żadnych dobrych intencji i jest mu to do czegoś potrzebne.Może podobne taktyki stosował już wcześniej np.wobec Ginny?
    Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział i mam nadzieję, że w już niedługo część z tych wszystkich zagadek się wyjaśni :)
    Pozdrawiam i mam nadzieję że zrozumiesz ten mój pogmatwany komentarz,
    Natalia M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To taki delikatne niuanse, ale Draco po scenie w bibliotece, odważył się na nowo mieć marzenia - to dlatego poszedł jej uleczyć bliznę :)
      Oczywiście było to też ewidentne pokazanie tego, co się stało w rozdziale drugim - wtedy powiedział jej, że ten napis na zawsze ją skreśla w jego oczach. To taki symbol. Że teraz nie stoi pomiędzy nimi już nic :)
      Przyznaje się bez bicia - planowałam to od samiuteńkiego początku i stąd ta moja miłość do tego rozdziału - bo zrealizowałam coś, o czym myślałam w sumie od lat :D
      Oczywiście Draco jest kochany w tym rozdziale - za to też i ja go kocham :)

      Usuń
  5. Piękny rozdział- aż sama się wzruszyłam :D Ciekawe jakie to zaklęcie użył Draco.. no i co jest w tym podłużnym pudełku? Cieszę się, że Draco sobie uświadamia, że dla Hermiony było/jest to coś więcej. Będziesz jeszcze poruszać jakoś wątek rodziców Herm? Jestem ciekawa czy jej wybaczą. Pozdrawiam kochana i z niecierpliwością czekam na więcej! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do zaklęcia, to Ci go nie wymyślę :D Przyjmijmy, że było niewerbalne :D
      Co do wątku rodziców Herm, to miałam zamiar napisać o nich w epilogu, ale waham się nad tym. To tak jak z wątkiem spotkań w klubie Ślimaka - planowałam, że będą, a teraz nijak mi nigdzie nie pasują i sama nie wiem czy je jeszcze gdzieś wcisnę, czy pomysł jednak przepadnie :)

      Usuń
  6. Oj Draco, ty rycerzu. Jak można okłamywać się, że nic się do kogoś nie czuje, a potem odstawiać takie sceny zazdrości. Bardzo spójne, nie ma co. A to, że oboje zdają sobie sprawę ze swoich uczuć, ah miód na moje serce! I jeszcze prezenty. Jak dla mnie to mogą wziąć ślub jeszcze dzisiaj!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Draco "się" nie okłamywał już na tym etapie opowiadania :D On tylko okłamywał Hermionę, żeby ją odstraszyć :)
      A zauważ - pisałam to też wyżej - że odważył się do niej podejść, dopiero po scenie w bibliotece. W głowie już sobie przemyślał - że ona musiała poczuć coś więcej, skoro przyszła go tam przytulić :)

      Usuń
  7. Ja też się już w nim zakochałam... haha :D
    No Higgs to musi mieć coś z tym wspólnego, bo te jego gesty są mocno podejrzane.
    Fajnie się to rozwija między Draco a Hermioną, czekam na więcej!
    Definitywnie mało mi tego WOW, chcę już kolejny rozdział. :D
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh no tak, Higgs to z założenia szuja :) Niedługo będzie więcej o nim :)
      Wiem, że każdy chciałby szybko kolejny rozdział, ale ostatnio mam mało czasu na pisanie, zapasy topnieją i muszę przystopować, żebyście potem nie musieli przypadkiem tyle czekać na rozdział co na "Sny" :(

      Usuń
  8. Przy takim geście faceta to nawet ja bym zmiękła 🙈
    Uroczy rozdział. Bardzo mi przypomina ten z DŚ, gdy Hermiona i Ginny rozpakowywały prezenty i nawet zakończyłaś podobnie. Będzie prezent od Kruma? 😜
    I znowu Higgs. Tu rozmawia z Zabinim, tu chce się umówić z Hermioną, tu całkiem przypadkiem ją spotyka... Nie mogę typa rozgryść. W sumie to totalnie mi nie pasuje, by miał coś wspólnego z Ginny. A może jednak...

    Pozdrawiam! Życzę weny! I do tego opowiadania, i oczywiście do następnego także!
    Standardowo czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie będzie prezentu od Kruma :)
      Nie uznałabym, że rozdział jest uroczy :D Uroczy to jest bobas w stroju króliczka :D Myślę, że oddaje moje odczucia co do tego rozdziału, że jest przełomowy w ich relacji - tak bym sobie to określiła w swojej własnej głowie. Oczywiście masz prawo nadać rozdziałom nazwy i określenia, jakie zechcesz. A od tego "uroczy" odbiło mi się tęczą :D

      Usuń
    2. Haha, ja mam po prostu inne definicje niektórych słów 😂 Mam nadzieję, że mi to wybaczysz 😜

      Usuń
    3. Jasne, że ci wybaczę! Bo to ty jesteś urocza! :)
      W takim znaczeniu, jak ten bobas-króliczek :P

      Usuń
  9. Tak myślałam, że to Higgs. Jego osoba nie daje mi spokoju, no nie lubię gościa i tyle ;) Uwielbiam za to Draco, w tym rozdziale jest taki słodki, broni honoru Hermiony, a nawet leczy bliznę nie do wyleczenia. Nie dziwię się, że Hermiona się zakochała. :D Ostatnie linijki przemyśleń Draco to miód na moje serce. Teraz tylko czekam na jego następny krok.
    Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym bardzo chciała znaleźć choć jedną osobę, która lubi tutaj Higgsa? :D Jest ktoś taki? :D
      Blizna "nie do wyleczenia" :D Fajne określenie. Jednak do wyleczenia, bo się udało, ale i tak uśmiechnęła się pod nosem :)

      Usuń
  10. Kochana Venetiio! Daję znać, że żyję, ale obowiązki mnie usiłują zmiażdżyć :( nie skomentowałam wieeelu rozdziałów, nad czym ubolewam, ale obiecuję, że wszystko nadrobię gdy tylko się ogarnę, bo strasznie mi wstyd :( nawet nie miałam czasu czytać rozdziałów tak jak lubię, czyli po 10 razy jak nie więcej :D niemniej jednak każdy kolejny rozdział jest świetny! Nikt tak dobrze jak Ty nie potrafi opisać uczuć bym mogła postawić się w miejscu tej osoby i przeżywać wszystko z nią. Reakcja naszej pary rozwijają się tak autentycznie. Nic nie jest przesadzone, nie dzieje się zbyt szybko, nie ciągnie jest w nieskończoność. Ich pogubienie, zwątpienie, ból, miłość, smutek, szczęście, cały wachlarz emocji jest tak dobrze do nich dobrany. Wątki kryminale dodają tylko mroczności opowiadaniu, są baaardzo wciągające, ileż miałam teorii w sprawie Ginny, ataków na Hermionę, zachowania Pansy, Zabiniego :D świetnie trzymasz klimat tego opowiadania, idzie ono tak płynnie, widać dobrze, że doskonale wiedziałaś jak ma wyglądać, do czego zmierzasz, co tam się będzie działo. A przynajmniej ja to tak odbieram :) Niejedno opowiadanie czytałam, gdzie wszystko szło dobrze, a pózniej się posypało. Tutaj wszystko tworzy spójną całość. Jest tu wszystko, czego w opowiadaniach szukam i dziękuję Ci za to :)

    Obiecuję wrócić do komentowania jak najszybciej, gdy tylko obowiązki pozwolą, a teraz serdecznie Cię pozdrawiam, życzę mnóstwa weny i miłego dnia :* :* :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisałam wiele razy, ale powtórzę dla zasady - nie musicie komentować Wszystkich rozdziałów - Zwłaszcza, jak komuś brakuje czasu i ma natłok obowiązków :)
      Nigdy się nie obrażam o brak komentarza!
      Ciesze się, że relacja naszych bohaterów, jest w Twoim odczuciu autentyczna. Bardzo mi na tym zależało :)
      A z tym opowiadaniem mam tak, jak z każdym moim. Doskonale wiem, jak od a do z ma wyglądać relacja bohaterów głównych. Doskonale wiem co z głównym wątkiem opowiadania. Ale te wszystkie wątki poboczne i niuanse, gdzieś mi się potem rozmywają i muszę to składać do kupy :D Chyba w ogóle Was poproszę, żebyście mi napisały na wyjaśnienie jeszcze jakich spraw czekacie, żebym przypadkiem czegoś nie pominęła, jak w GJS, gdzie raz pisałam, że na komnatach są bariery, raz, że ich nie ma, a potem szybko musiałam w kolejnym rozdziale dopisywać wyjaśnienie, dlaczego były, a ich nie ma - i nie, nie mogłam napisać, że z powodu mojej sklerozy :D

      Usuń
  11. Jest! W końcu raz mi się udało zgadnąć jakąś postać! :D Higgs znowu nawiedził Granger. :P
    Cieszę się, że powraca powoli iskrzenie między Hermioną i Draco. :) Mam nadzieję, że zbyt długo nie potrwa ta rozłąka między nimi i może już w kolejnym rozdziale się pogodzą jakoś ładnie? :)
    Rozdział zdecydowanie ciepły, delikatny i lekko rozczulający. To, że oboje bohaterowie robią sobie takie prezenty od serca, bardzo wartościowe - jest wspaniałe. Wiedzieli, czego im najbardziej brakuje, a więc trochę się jednak zdążyli poznać między pocałunkami i seksem. ;) Czekam tylko na to, kiedy się sami przed sobą przyznają do takich kroków. Ważne, że już zdają sobie sprawę z jakichś uczuć do siebie. ;)
    Pozdrawiam, ściskam i życzę dużo weny! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwaga... Zdradzam Tajemnicę :D
      Pogodzenie naszych dramionków, odbędzie się w sytuacji dość dramatycznej...
      Zabijecie mnie za to, ale cóż :D Muszę!
      Heh fajne stwierdzenie o poznaniu się pomiędzy seksem, a pocałunkami - owszem - ale myślę, że oni to się znali już wcześniej. Swoich wrogów zawsze lepiej mieć na oku i chcąc, nie chcąc, w taki własnie sposób się ich poznaje :D

      Usuń
    2. Dramatycznej? Ech, mam nadzieję, że jakoś mocno nie ucierpią główni bohaterowie. :p
      Z tym poznawaniem się to miałam bardziej na myśli, że znają już swoje marzenia i może poniekąd - tajemnice? :) W każdym razie dali sobie bardzo osobiste prezenty. Tego nie mogli wiedzieć od samego początku, kiedy byli wrogami. Myślę, że wiele spraw wyszło na jaw później i dzięki tym tajnym spotkaniom poznali się lepiej. :)

      Usuń
    3. No coż mogę powiedzieć... Nie może być wiecznie za słodko, prawda? :)
      Co do osobistych prezentów - owszem, musieli się lepiej poznać, ale Draco na pewno wiedział, że stygmatyzujący napis "szlama" nie podoba się Granger, a Hermiona, że Malfoy kocha matkę - przecież chciała jej nawet użyć przeciwko niemu :) W każdym razie masz rację, ale tak na 80% :D

      Usuń
  12. O jak miło, wczoraj nadrobiłam wszystkie zaległe rozdziały i dzisiaj już kolejny!
    Draco widać, że jak zwykle na posterunku w obronie Hermiony. Nie znoszę takich komentarzy wobec kobiet, Dean zasłużył sobie.
    Szczerze mówiąc Malfoy nie mógł wpaść na lepszy prezent.. Tylko on jest w stanie coś takiego wymyślić. Ale Hermiona nie pozostaje w tyle, również ofiarowała mu coś pięknego i niepowtarzalnego. Czyżby na sam koniec również było coś od niego? Mam nadzieję :D.
    Baaardzo podobał mi się ten rozdział. Nie dziwię się, że jest Twoim ulubionym. U mnie na pewno też zajmie wysokie miejsce.
    Miłego tygodnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie znoszę takich komentarzy w stosunku do kobiet, ale nie ma się co oszukiwać - one są :D
      Nawet w środowisku ludzi wykształconych - mam tu na myśli środowisko akademickie, które trochę znam, jak odkryto, że jedna ze studentek jest byłą aktorką filmów dla dorosłych, to się niosło ekspresem po wszystkich. Normalnie nie wiedziałam, co ich tak interesował ten temat :D
      A wracając do meritum - sprawę prezentów dość długo analizowałam. To z blizną, to wiedziałam od razu, ale zastanawiałam się co Hermiona powinna dać jemu. I w sumie był pomysł z usunięciem mrocznego znaku, ale go porzuciłam - na to mam inny w głowie, może go użyję :D
      Mam nadzieję, że świstoklik nie wyszedł sztampowo - uznałam, że będzie fajny - bo pokazuje uczucia i zaangażowanie Hermiony, ale też nie krzyczy "kocham cię Malfoy, ever!" :)

      Usuń
  13. Zaczyna się sypać cukier 🙈😊
    Powtórzę się, ale Draco jest uroczy w tych swoich uczuciach. Wcale się nie nie dziwię, że Dean dostał po mordzie, serio.
    Higgs jest bardziej podejrzany dla mnie niż Teo.. śmierdzi mi tu coś 🤔
    Hermiona wpadła po same uszy ❤ jej prezent był cudowny. I jestem ciekawa skąd Draco znał zaklęcie żeby usunąć blizne. Niby czarna magia, ale mimo wszystko mnie ciekawi 😏
    Jak zwykle zakończone w takim momencie, że będę przebierać nogami.
    Pozdrawiam cieplutko 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz lubić gorzką herbatę, bo tu naprawdę nie było zbyt wiele cukru :)
      Cukier, to będzie w nowym opowiadaniu :D Tam to od razu ustawię ostrzeżenia dla diabetyków :D
      Higgs musi się częściej myć, bo Wszystkim śmierdzi :D Chyba mu zafunduję scenę pod prysznicem :D
      A skąd Draco znał zaklęcie - sam nam opowie, w kolejnym rozdziale :)
      Heh moment tym razem, nie aż tak dramatyczny, ale fajnie, że ktoś będzie czekał na kolejny rozdział.

      Usuń
  14. Ja też bardzo lubię takie rozdziały. Myślałam, że spotka z Notta... A tu zaskoczenie, ale bardzo ciekawa sytuacja. O co tak naprawdę chodzi temu Higgsowi... Poziom facetów Griffindoru przeraża, ale rzeczywiście niestety tak bywa z tymi facetami... I teraz najlepsze momenty. Wyobrażam sobie, co musiała czuć Hermiona, gdy miała tę bliznę i jak ważne dla niej było pozbycie się jej, bardzo przyzwoity gest Draco. Łatwo zakochać się w takim mężczyźnie. Ogólnie prezenty nieprzewidywalne i wyjątkowe. Coś cudownego, nie dziwię się, dlaczego ten rozdział jest jedynym z Twoich ulubionych. Z czystym sercem mogę napisać, że uwielbiam Twoją twórczość. ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nott specjalnie jest gdzieś wycofany na trochę. Oczywiście przy końcówce będzie miał swoje chwile :D
      Fajnie napisane, że Draco jest przyzwoity - ten gest był może bardziej romantyczny, ale owszem - też przyzwoity :D
      A uwielbiam ten rozdział z wielu powodów, mam w sumie jeszcze dwa takie, co też je lubię, ale ten ma szczególe miejsce w moim sercu :)

      Usuń
    2. Czekam, czekam na te chwile. Na mnie największe wrażenie chyba zrobił ten gdzie Draco i Hermiona "zawiesili" potajemne spotkania, oczywiście oni myśleli, że to koniec, ale Ty tam masz na nich niezłe plany. 😁

      Usuń
  15. Moje serduszko roztopilo się przy tym rozdziale, cudo ❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z czego było to Twoje serce Żancia? Z wosku, czekolady? No bo chyba nie z lodu! :D

      Usuń
  16. Ooo ten rozdział jest taki ciepły, powoduje takie ciepełko na sercu no z wyjatkiem końcówki bo w takim momencie zakończenie 😞 Mam nadzieję że po takich prezentach już niedługo się pogodzą 😑 już tęsknie za ich spotlaniami i rozmowami. Może jakaś elegancka koleacja ah Draco w garniaku ona w pieknej sukni ah. 😍
    Pozdrawiam i sciskam gorąco 💚💚

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh niestety - śledztwo wchodzi na 1 plan i żadnych randek nie będzie - co innego szybki seks :D
      Oczywiście będą też rozmowy - już czas, by pogadali! :D

      Usuń
  17. chcę więcej! super rozdział! Higgs irytuje nawet bardziej niż Ron. obrona czci Hermiony, usunięcie blizny, świstoklik do Szwajcarii. bardzo dobrze rozegrane. Każdy dostał to czego potrzebował, i parę z tych rzeczy nie było oczywistych. Jedynie odwiedziny Narcyzy ostawiałam :) usunięcie blizny - niby nic, z blizną da się żyć, ale bez niej jest jeszcze lepiej, zwłaszcza, że w ten sposób Draco pokazuje mogę i chce ci pomóc. i która by kobieta by nie chciała mieć obrońcy swojego imienia. Bardziej już chyba nie mógł Draco pokazać jak bardzo mu zależy na Hermionie. tyle się dzieje w tym rozdziale, że muszę drugi raz przeczytać :) i nie każ nam długo czekać na kolejny rozdział :) bo wyczuwam, że teraz to dopiero będzie się dziać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej! Hurra! Ron choć raz nie jest najbardziej irytującą postacią w moim opowiadaniu! Ale się cieszę :D
      No odwiedziny u Narcyzy - dość prosty temat, było wiadomo, że Draco by tego chciał, zwłaszcza po śmierci ojca.
      Fajne, że rozdział się podobał :)

      Usuń
  18. Super skonstruowany rozdział! Sytuację w tym rozdziale niby takie krotkie epizody a jak znaczące 🥰 Kolejność opisu prezentów na tyle spójna i ciekawa że szok 😊 Świetnie rozegrałaś ich relacje... wyszło niby wszystko niepozornie bo nie było między nimi prawie wcale dialogu a stworzyło coś magicznego ❤❗jestem pod ogromnym wrażeniem bo zrobiłaś to bardzo indywidualnie jeszcze nie widziałam w opowiadaniach takiej płynności w relacji bohaterów. Chodzi mi o to że mimo świata w jakim są i spraw jakie je łączą ich emocje i całą relacją jest tak realistyczna.. każdy opis ich uczuć jest tak prawdziwy i to było tak niezwykłe że teraz mam pewność że jesteś Niesamowitą pisarką!😍🥰😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, że rozdział składał się z epizodów - nawet myślałam, czy go jakoś jeszcze nie poszatkować :D
      Właśnie zastanawiałam się nad dialogami, ale doszłam do wniosku, że ich nie dodam. Pogadają sobie przy innej okazji :D
      Cieszy mnie nazwanie relacji bohaterów "płynną". Zawsze mi na tym zależało :)

      Usuń
    2. Ale to w tym jest najlepsze że potrafisz bez użycia dialogów i rozwiniętych opisów stworzyć tak pełne emocji historie.. piszesz długie rozdziały ale nie za długie wszystko jest takie lekkie w odbiorze a jednocześnie daje tyle wrażeń... kurde ciężko mi jest czasem określić co o tym myślę ale tak w skrócie to jestem pod ogromnym wrażeniem Twojego talentu 🥰

      Usuń
  19. tak sobie myślę - usunięcie blizny - cudowny prezent - ale ja się troszkę doszukuje 2 znaczenia - czy on nie daje jej tym znać, że dla niego już nie jest szlamą? usuwa ten konkretny znak - który ich tak dzielił..

    A i jej prezent - idealny - i bardzo bardzo znaczący! przepięknie romantyczny rozdział :)

    PS: moje teorie odnośnie kryminalnego wątku tylko się utwierdzają ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę że sens tego prezentu jest głębszy 😉 on wiedział czym dla niej był ten napis ale może bardziej nieświadomie pokazał że dla niego nie jest już szlamą i że nie chce żeby siebie taką widziała 🥰 Super to ujęłaś 😍

      Usuń
    2. Oczywiście, że sens tego prezentu był głębszy i bezpośrednio powiązany z rozdziałem nr 2 :)

      Usuń
  20. O kurczę, nie tylko dla Ciebie jest to ulubiony rozdział.
    Ale zacznijmy od początku.
    Higgsa niech spada na drzewo, nie ma tu czego szukać bo Hermiona zmiecie go z planszy 😅
    Chłopcy, chłopcy, chłopcy. Tylko przeczytałam że Malfoy walnął to w nos "Oho, ciekawe co powiedzieli o Hermionie" haha.
    Niby próbuje się od niej odciąć A jednak nie odpuszcza.
    Usunięcie tego napisu jest wręcz niewyobrażalnie urocze i kochane, aż mi serduszko zmiękło i fajnie że dopiero po czymś takim Hermiona pozwoliła sobie na dopuszczenie uczuć. Bo wiadomo że stosunki to nie wszystko A Draco nagromadził sobie sporo bonusowych punktów.
    Tak coś czułam że Gryfonka wykombinuje mu transport do mamy, nie mogła by sobie tego odpuścić.
    Ależ jestem ciekawa co też dostała od Draco, ale na to trzeba będzie poczekać.
    Ostatnio brak czasu związany z pracą nie pozwala mi na pisanie wszystkich komentarzy Ale staram się to nadrabiać!! Twoje opowiadania na nie zasługują.
    Buziaki ;** czekam na więcej ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Draco nie odpuszcza, bo nie umie sobie odpuścić - choćby biedak chciał! :D
      Dużo osób pisało, że "serce miękło, roztapiało się, czuło ciepełko" - dziewczyny, nie mówcie, że takie z Was królowe lodu! Na pewno macie miękkie i ciepłe serca, a ten rozdział Wam tylko o tym przypomniał :D
      Niemniej - bardzo mnie to cieszy! :)

      Usuń
  21. Po zarobionym weekendzie widok dwóch rozdziałów to po prostu złoto! Oba były fantastyczne. Mimo, że raczej nie jestem uczuciową osobą i najczęściej w filmach nie przepadam za romantycznym scenami to te drobne gesty Hermiony i Draco tak mnie ujęły! Po takim nieprzyjemnym rozstaniu dalej o sobie pamiętają i to uczucie jest aż namacalne! Świetnie napisane ������
    Bardzo fajnie też, że w sprawie Ginny dzieje się coraz więcej. Higgs, mimo że nie jest tytanem intelektu chyba jednak coś wykombinował,czyżby nawet szkodził Zabiniemu? Chociaż może się mylę, bo ostatnio coś mój nos mnie zawodzi ��
    PS. Po tylu rozdziałach zakończonych w kluczowych momentach teraz czytam każdy akapit z przeczuciem, że może być ostatni ��
    Pozdrawiam Majka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj! Ja to znów jestem okropną romantyczką. A dodatkowo ciągle wyje na romantycznych scenach (tylko nie na Titanicu :D).
      No sprawa Ginny musi się wreszcie zacząć kręcić, bo tyle mam jeszcze do napisania, a tak mało rozdziałów zostało - koniec! Musi się zacząć coś dziać :D
      Heh wiem, że te moje urywanie w pół akapitu, może Was męczyć, ale lubię to. To mój nałóg! Nie łudźcie się, że w nowy opowiadaniu będzie inaczej - już mówię, że nie będzie :D

      Usuń
  22. Czysz święta nie są cudowne? Czas niewątpliwej magii, prezentów, wspominania.
    Fakt Draco pokazał klasę, dżentelmen w każdym calu i pod każdym względem. Ciekawe ile jeszcze bohaterowie wytrzymają trzymając rączki przy sobie? Czyta się to szybko i przyjemnie, powoli otaczamy się i brniemy w ich świat. Zobaczymy jak im pójdzie dalej. Trzymam za nich kciuki. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W środku lata, ja pisze o świętach - tak właśnie prognozuję sobie opowiadanie :D No szkoda słów!
      Brnięcie w ich świat - bardzo trafnie ujęte :) Jeszcze trochę tam zabrniemy, nim nastąpi epilog :)

      Usuń
  23. Draco to mój przesłodziak, od razu po moim ośmiodniowym mężu! 😅😅

    OdpowiedzUsuń
  24. Ehh...o ile bym była szybsza, gdybym mogła komentować na telefonie...:(
    Zdecydowanie zaliczam go do moich ulubionych również ! W końcu Hermiona zdała sobie sprawę z tego co czuje...a ten prezent od Draco przed świętami, coś pięknego ! Wzruszające, aż miałam dreszcze na skórze :D Tym bardziej, że od razu na myśl przychodzi m scena z początku opowiadania w pociągu, kiedy odsłonił Hermionie rękaw i powiedział coś mało przyjemnego, a potem jeszcze ten sztylet w dormitorium...dobrze wiedział, że to dla niej bardzo bolesne wspomnienia. Masz rację, która by się w takim momencie nie zakochała ! :D Obydwoje pomyśleli o sobie i wiedzieli dokładnie czego ta druga osoba pragnie, Draco nie będzie musiał spędzać świąt samotnie i będzie miał okazję powiedzieć matce o śmierci ojca...Jak ja nie mogę się doczekać jakiejś czułości z ich strony, nie tylko sam seks, ale coś więcej...ale jestem pewna, że i na to przyjdzie pora. :D
    Higgs od początku jest dla mnie podejrzany, dam sobie rękę uciąć ( obym jej nie straciła :D ), że jest zamieszany w śmierć rudej.
    Ten chamski tekst o robieniu loda, masakra - należał się cios w nos jak najbardziej ! :D
    A Ron jak zawsze popisał się gustem...:D
    Wspaniały rozdział i z niecierpliwością czekam na więcej i więcej ! Całuję :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło, że ktoś pamiętał o sztylecie! Właśnie warto było przypomnieć, że Draco jej go dał. Wtedy ten gest był bardzo niemiły, ale z drugiej strony - dał jej coś, co wyrządziło jej krzywdę. Teraz wiedziała gdzie to jest i co się z tym dzieję. Dał jej poniekąd kontrolę, nad narzędziem, które ją skrzywdziło - Hermiona spanikowała i sztyletu nie przyjęła, ale mogła przynajmniej wiedzieć, że ten przedmiot już nikogo nie zrani. Jest zabezpieczony, schowany. Po czasie, może bardziej to doceni :)
      Co do czułości - owszem, nadejdzie, ale jeszcze chwilunia :D

      Usuń
  25. No pięknie! Rozdział na poprawę humoru w ten zdecydowanie źle zaczęty tydzień...
    Po pierwsze - Draco chroniący godności Hermiony - nie dziwię się że nie mógł się powstrzymać, pomimo że zaryzykował i Seamus miał trafne podejrzenia, ale czy Malfoy przejmowałby się takim Seamusem? :P
    Lepszych prezentów nie mogli sobie wymarzyć, zarówno rzeczowych jak i tych ich przemyśleń :)

    Nie mam pojęcia jak inaczej się podpisywać (oprócz tego co pisałam pod poprzednim rozdziałem), może coś wymyślę na następny komentarz, albo może moja nowa imienniczka coś wymyśli :D

    Pozdrawiam!

    P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego tydzień się źle zaczął? Przecież są wakacje! :)
      No Malfoy dość niefortunnie odkrył się przed Seamusem, ale widać było, że miał już dość. To co powiedziała Hermiona - że chodził ostatnio zły i nabuzowany - to też poniekąd prawda :)
      Już teraz wiem, że będę Cię rozróżniać, po tym "P" na końcu :)

      Usuń
    2. Niestety jestem wśród tych nieszczęśników mających jeszcze sesję - zostały 3 egzaminy :(
      Wakacje dopiero w następnym tygodniu :)
      No to dobrze, że zawsze się starałam tak podpisać, przynajmniej nie będziesz już nas myliła :)

      Usuń
    3. To powodzenia na ostatnich egzamach! :)

      Usuń
  26. Cóż nie spodziewałam się takiego rozwoju sytuacji... Robi się coraz ciekawiej 😊 pisz dalej z taką pasją, czyta się lepiej niż nie jedną książkę 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się, że się dobrze czyta :)

      PS. Na resztę Waszych komentarzy odpowiem wieczorem, jak wrócę z wyjazdu! :*

      Usuń
  27. Wreszcie mam chwilkę na sklejenie sensownego komentarza mimo, że rozdział przeczytany już ze 3 godzinki temu.
    Tak! Trafiłam, że postać w Hogsmeade to Higgs. Dość jasno zasugerował, jakby miał do czynienia z kwestią Zabiniego i tym, że chłopak nie zdrowieje. Ciekawi mnie to bardzo.
    Heroiczne wyczyny Draco w tym rozdziale - na to czekałam! Złamanie nosa Deanowi to jedno, ale usunięcie blizny z nadgarstka to był tak niesamowicie romantyczny gest, ah moje serce skacze z radości. Dosyć znaczący gest, nie wiem czy kryje się za nim głębsze przesłanie, ale coś tak czuję. Hermiona też nie pozostałą mu dłużna, świstoklik to jednak poważna sprawa.
    Nie mogę się doczekać ich zjednoczenia, chociaż te ciche podchody w stanie wielkiego pokłócenia są bardzo fajnie zbudowane.
    Czy w podłużnym pudełku jest jakas biżuteria? Tylko to nasuwa mi się na myśl o długich pudełkach.
    Tak czy inaczej - rozdział wniósł naprawdę sporo do akcji.

    Jak zawsze, dużo weny, pomysłów i motywacji!

    Vera Verto

    PS. Udało się! Jednak stary blog wraca do łask publikacji i wszystko będzie publikowane pod adresem http://love-is-blind-dramione.blogspot.com/ . Musi przejść kilka modyfikacji, głównie pod kątem wizualnym, ale do końca tygodnia pojawią się pierwsze tłumaczenia <3 Serdecznie zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się, że rozdział się podobał - jak zwykle zawsze się z tego cieszę, jeśli tak jest :)
      Co do wielkiej zgody - to jeszcze chwilę potrwa, ale obiecuję, że nastąpi :)
      W pudełku jest... prezent :P Zobaczycie jaki w następnym rozdziale.
      Więcej Ci nie odpiszę, bo gadam z Tobą na ff i nie mam czasu :P

      Usuń
  28. Dla mnie ten rozdział również jest moim ulubionym spośród wszystkich! Draco i Hermiona w końcu przyznają się do swoich uczuć i obydwoje zdają sobie sprawę że to nie był tylko przelotny romans... Cudo! Czekam z niecierpliwością na kolejna publikacje! Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, że nie tylko mi przypadł do gustu :)
      Na tym etapie, to prawda - to już nie jest przelotny romans! :)

      Usuń
  29. Oo rany! Dziś oficjalnie zaliczyłam kolejny semestr na studiach i tu taka kolejna miła niespodzianka w postaci nowego rozdziału! <3 Nie mogłam się doczekać jak zawsze :D

    Czyli to faktycznie był Higgs. Trochę się bałam, że coś zrobi naszej biednej Hermionie, ale uff.. tylko rozmawiali, chociaż ta wymiana zdań taka niepewna oraz nieufna. Tak mnie irytuje jego nachalność względem Hermiony. Trzeba szepnąć dwa słówka Draco, by to załatwił :D. Mam jakieś swoje teorie odnośnie śmierci Ginny, ale za bardzo nie umiem w nich znaleźć sensu i paru rzeczy wytłumaczyć oraz sobie poukładać, więc czekam na dalsze rozwijanie wątku, fajnie go prowadzisz.

    Chyba się już stworzyło duże grono osób, które też uważają ten rozdział za jeden z ulubionych i ja także do niego się zaliczę :D Piękny, słodki, ale nie taki cukierkowaty. Draco i Hermiona dali sobie nawzajem najlepsze prezenty, co więcej to nie są takie jakby prezenty materialne, ale mające dla nich ogromne znaczenie. Jak Hermiona zaczęła myśleć nad prezentem, to tak właśnie liczyłam, że będzie on miał związek z matką Draco, bo to świetny gest! No i Hermiona mamy Cię, my kochamy Draco od pierwszych rozdziałów, fajnie, że też do nas dołączyłaś. <3 Ale muszę powiedzieć, że poczułam takie coś w rodzaju katharsis jak przyznała przez sobą, że jest zakochana. To było w pewien sposób oczyszczające, że zrobiła to tak otwarcie i na pewno jest to kolejny moment przełomowy.

    Łamie mi się serduszko, jak czytam, że Draco mówi o sobie bezwartościowy i pusty, biedny chłopak. Chyba ktoś kiedyś w komentarzu pisał, że sumie zaskakujące odwrócenie ról: tu Hermiona jest pewną siebie osobą, a Draco wręcz przeciwnie, a dobrze się to czyta Zastanawiam się w jaki sposób te prezenty ich zbliżą…:> Bo to już nie pójdzie w kierunku przelotnego romansu, a raczej mamy już fundamenty do zbudowania pięknej, romantycznej relacji, cudownie!

    I też w końcówce zauważyłam nawiązanie do DŚ (btw. które uwielbiam, bo o ile jest fanką bardziej mrocznych Dramione jak GJS czy właśnie WOW, to DŚ ma idealnie wywarzoną słodycz i ciepło <3). Nie wiem co mnie bardziej ciekawi: co Hermiona dostała czy od kogo. Strzelam, że to jakaś biżuteria, ale czy to nie za proste? A w sumie – dawanie biżuterii nigdy nie jest zbyt banalne :D

    Ah i jeszcze wątek z „bójką” Draco. Serio, ja za takie teksty chłopaków, na miejscu Hermiony bym im mocno przywaliła w twarz. No, ale od czego ma się przystojnego i silnego chłopaka/rycerza, który wykonał „brudną” robotę.

    Bardzo mi miło, jak sobie myślę, że przez wakacje będą mi towarzyszyć kolejno dodawane rozdziały Twojego opowiadania (może następnego..? :>) To jest piękna wizja odpoczynku <3 Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo weny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluję zdanej sesji! :)
      Miło mi, że wiele osób podziela moją opinię na temat ulubionego rozdziału :)

      Taaa - też rozpaczam nad Draco z niską samooceną, a podnosić mu ją będę bardzo powoli :D

      DŚ... Och! Długo, by pisać co bym w nim zmieniła. Naprawdę bardzo, bardzo wiele :D Ale też nie mogłabym tego zrobić, bo to byłoby nie fair w stosunku do czytelników, którzy mimo wielu wad, nadal bardzo lubią to opowiadanie i czasem do niego wracają. Niestety - pozostanie już takie trochę nieidealne :)

      Heh bójka... W sumie to był atak - Draco chuligan jeden! :D Noo ale co zrobić... Nie mógł się oprzeć i przywalił w facjatę Thomasowi za obrazę swojej białogłowy :) Rycerz - chuligan :D

      Mam nadzieję, że do końca wakacji - albo chociaż do końca studenckich wakacji, opowiadanie zostanie ukończone, ale jak to będzie?
      Zobaczymy! :)

      Usuń
  30. Hej! Rozdział bardzo przyjemny. Oba prezenty ujmujące, nie dziwne że każdy z nich bardzo je wewnętrznie przeżył, w końcu oba były nietuzinkowe i bardzo personalne. Zachowanie Dracona widzę co raz bardziej staje się oficjalnym. To, że dał po twarzy przyjacielowi Hermiony (zasłużenie) to dość odważne, ale nadal pokazuje jego ognisty temperament. Fajnie.
    Malutkie sprostowanie ode mnie - Draco w serii o HP został 2 razy w Hogwarcie na święta. W 2 klasie, gdzie trójca przetestowała eliksir wielosokowy, by sprawdzić czy nie jest on dziedzicem Slytherina i własnie w 4 gdy odbył się bal. To raczej szczegół, więc nie obraź się, że o tym wspominam.
    Czekam dalej na kolejne rozdziały! Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musicie pamiętać, że Draco wytrzymuje już miesiąc bez jednego pocałunku od Hermiony... Kto, by po takim czasie z nerwów komuś nie przyłożył? :D
      Co do sprostowania - przysięgam, że absolutnie nie sprawdziłam ile razy tam został i głupio mi za to :D Tak samo dobrze wiem, że wątek z blizną Hermiony jest tylko i wyłącznie filmowy i nie powinno go być w opowiadaniu - bo skoro nie uznaje Feltona za Draco, to po co czerpię z filmów? Jednak to było takie słodkie... No musiałam to napisać i już :D

      Usuń
  31. Rozumiem czemu to jeden z Twoich ulubionych rozdziałów. Chwyta za serce, ale od początku... :)
    Tak czułam, że to Higgs. Cwana z niego kreatura. Bardzo jestem ciekawa co on knuje. Zastanawia mnie czy on serio myśli, że Hermiona jest tak durna i wierzy w ta jego fałszywą sympatię? Sam sobie facet szkodzi! :D
    Draco jest niczym nieskazitelny rycerz na zielonym smoku :D To przeurocze, że dał komuś w twarz za taki komentarz. Broni jej na każdym kroku.
    Draco podarował Hermionie bardzo symboliczny prezent. Przecież w drodze do Hogwartu sam chwycuł jej nadgarstek i pokazał, że przez jej pochodzenie(bliznę na nadgarstku) jest całkowicie skreślona w jego oczach. Czy przez ten prezent chciał jej też pokazać, że to już nie ma dla niego żadnego znaczenia? Chciał jej pokazać, że dla niego juz nigdy nie będzie zwykłą brudna szlamą? Nawet jeśli nie było tam tego drugiego dna, to prezent jest idealny. Przecież Hermiona tak starała się ukryć lub zlikwidować tą bliznę. Cudowny prezent i to jego "Wesołych Świąt Granger". Mimo iż przy ich "rozstaniu" pokazał i powiedział jej, że nic dla niego nie znaczy to tutaj dostaliśmy coś zupełnie odwrotnego. Mogłabym jeszcze dłużej się zachwycać, ale przejdę dalej ;)
    Miona nazwała targające nią od jakiegoś czasu uczucia. Cieszę się bardzo, że nie przyspieszałaś tego. Wyszło bardzo naturalnie. Pełne ukłony dla Ciebie, ponieważ nie jest to zrodzone z niczego. To uczucie ewoluowało przez całe opowiadanie. Dotyczy się to też uczuć Malfoya. Bardzo za to dziekuje, bo to dla mnie jedna z kluczowych kwestii w tego typu opowiadaniach :)
    Hermiona iż udawała obojętna i zimna dziewczynę to przygotowała naprawdę wyjątkowy prezent dla Malfoya. Musiała naprawdę się długo o niego starać. Pokazuje to, że naprawdę nie jest on jej obojętny i ciesze się, że on to dostrzegł. Oby nie zmarnował tej wiedzy i szansy!
    Końcówka...
    Czyżby Draco podarował Mionie bransoletkę, którą będzie mogła nosić na lewym nadgarstku. To było by takie fantastyczne. Daje jej bransoletkę, aby mogła ja nosić w miejscu gdzie jeszcze chwile temu była blizna, która definiowała różnicę między nimi.
    Bardzo ciekawa jestem co się znajduje w tym aksamitnym pudełku. Pamiętam jak w DŚ Hermiona dostała taki wyjątkowy prezent. Znicz, który zna tylko jej dotyk z tym chwytającym za serce napisem: "Nieuchwytny obraz marzeń". Dobrze pamiętam? To był idealny prezent dla tamtego opowiadania. Postawiłaś sobie po tym prezencie bardzo wysoko poprzeczkę, ale jestem pewna, że ten prezent będzie idealny dla aktualnego opowiadania.

    Bardzo jestem ciekawa jak będzie wyglądało ich spotkanie po tej przerwie świątecznej. Szczególnie po tych prezentach i po zaakceptowaniu pewnych nowych uczuć.
    Mam nadzieję, że wszystko jest jasne, ponieważ bardzo się rozpisałam i zmieniałam wątki :)
    Magicznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak - Draco przez swój prezent, chciał pokazać Hermionie, że nie jest już w żaden sposób naznaczona ich przeszłością - długo bym mogła o tym pisać, ale znacie kontekst i sens, wiec nie ma potrzeby :)

      Fajny pomysł z bransoletką, ale to nie będzie ona. Prezent będzie miał tu inny wymiar i udział w innym wątku - przekonacie się w kolejnym rozdziale :)

      Co do spotkania po przerwie - zdradzam, nie będzie miło :D Ale zobaczycie dlaczego ;)

      Wszystko w Twoim komentarzu było idealnie jasne! :)

      Usuń
  32. To znowu ja wracam powoli do świata żywych - ponownie po ciężkim weekendzie. No, ale na wstępie zdecydowanie rozumiem dlaczego jest to jeden z Twoich ulubionych rozdziałów, bo mnie też zauroczył.
    No, ale postaram się od początku.
    Znowu też Higgs - co on kombinuje. Nie wiem już co myśleć o nim. W jaki sposób powiązać jego, Zabiniego i Notta w zabójstwo Ginny? Może chcą wrobić Notta, ale dlaczego? Może Npott rzeczywiście był w niej zakochany, ale komuś wyżej, może jego rodzicom czy komuś jeszcze innemu się to nie spodobało, a jak dowiedzieli się o ciąży to czara goryczy się przelała i postanowili ją unicestwić, żeby honor rodziny Nott nie został splamiony krwią zdrajców krwi? Może Higgs został wynajęty do zamordowania Ginny przez rodzinę Notta? Zasmuciłaś mnie, że moja dedukcja jednak nie ma odzwierciedlenia w tym opowiadaniu - Ginny pod przykrywką, to byłoby ciekawe, ale zapewne jakaś część mnie dalej będzie rozważać tę opcję :D
    Draco nigdy nie zawodzi - Dean powinien uważać, co mówi, bo Malfoy jest nieobliczalny, jeżeli chodzi o swoją kobietę :D Nie zmienia to faktu, że Hermiona nie powinna uważać na Malfoy’a - powinna się poddać przeznaczeniu, musisz jej to przekazać, od razu jej życie będzie łatwiejsze - panda dobra rada!
    Szczerze myślałam, że Hermiona pobiegnie za nim zaraz po tym, co jej zrobił. Jestem ciekawa czy Draco od początku znał zaklęcie leczące, czy specjalnie szukał go i się doszkalał? Jeżeli znał je od zawsze dlaczego tyle zwlekał? Ciekawe, ciekawe…. No, ale w końcu Hermiona się przyznała, że się zakochała - w tym momencie mam w głowie piosenkę z Herkulesa - pasuje tutaj jak ulał :D
    Prezent od Hermiony, był tak wzruszający, że nie wiem, już sama, co mnie wzruszyło bardziej, to co Draco zrobił wcześniej, czy to co Hermiona mu załatwiła. Jeszcze te ostatnie zdania napisane z perspektywy Draco, że właśnie sobie zdał sprawę, że znaczy coś dla niej i że ta świadomość jest lepsza niż wszystkie prezenty jakie w życiu dostał razem wzięte. Mam nadzieję, że po tym jego samoocena się trochę podniesie, bo zdecydowanie ma za niskie mniemanie o sobie. Może odrzucać tą myśl gdzieś daleko, ale on zasługuje na szczęście, zasługuje jak nikt inny.
    Jestem też ciekawa, co było w ostatnim pudełku. Nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że to nic od Draco, to byłoby zbyt piękne. Może to Higgs jej coś wysłał? A może jednak się mylę i to rzeczywiście Draco?
    Nie pozostaje mi nic innego jak tylko czekać na kolejny rozdział… Coś ciężko to widzę, bo już się niecierpliwię :D A jeszcze świadomość tego, że zanim się spotkają to trochę minie, bo przecież przerwa świąteczna, chociaż może Hermiona się pokłóci z Ronem, spakuje manatki i pojedzie prosto w objęcia pewnego pięknego blondyna?! Hmmm….
    Wstawiaj szybciutko kolejny rozdział, bo umieram z ciekawości! :D
    Ściskam Cię mocno :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dedykujesz coraz lepiej Pando! Nadasz się na asystentkę detektywa! Sama cię polecę! :)
      Heh "Panda dobra rada - na tropie!" - taką książkę chciałabym kiedyś przeczytać. Co ty na to? Piszemy? :D
      Hermiona biegnąca za Draco - to nie Hermiona z tego opowiadania. W tym opowiadaniu to on biega za nią, a ona po przekalkulowaniu tego jaki jest słodki, cudowny itp., itd. stwierdza, że jednak też się w nim zakocha - no bo warto! Zresztą kto, by się nie zakochał? :D Oczywiście trochę sobie żartuję, ale taki jest kontekst tego Wszystkiego :)

      No troszeczkę Wam muszę pociągnąć wątek przerwy świątecznej, ale słowo daję, że jeszcze się bedzie działo! :)

      Usuń
    2. Oj jesteś szalona! :D Kiedyś coś tam pisałam, jakieś blogi z opowiadaniami czy różne prace na konkursy, ale to zamierzchłe czasy :D
      No w sumie tak :) Od zawsze na zawsze Draco :D
      Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału, więc czekam czekam i odświeżam non stop :D

      Usuń
  33. Ciekawe od kogo ten ostatni prezent. W sumie Draco uleczył jej bliznę więc to nie od niego.

    OdpowiedzUsuń
  34. Och tak kto by się nie zakochał! :)
    Żeby to jeszcze tak cudownie działało w drugą stronę...
    Rozdział taki romantyczny :*:*
    Serduszko mi się scisnęło w momencie gdy Draco leczył Hermionę i kiedy sam otwierał swój prezent...
    Było to takie delikatne, a jednocześnie tak bardzo wymowne i dające tej dwójce tyle nadziei...

    Uważam ,że Higgs'a trzeba się obawiać...
    Ewidentnie coś kombinuje i kręci,zasadnicze pytanie co kombinuje i kiedy uderzy...
    ????

    Buziaki i pozdrowionka
    Rakietka;*,*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh też bym chciała!
      Śnił mi się dziś Draco (Uwaga wyznanie Venetii :D) - tłumaczyłam mu, dlaczego się musi zresocjalizować i jak chętnie mu w tym pomogę :D
      Niestety mąż zazdrośnik, tak się wiercił, że mnie obudził i nie wiem, co było dalej :D

      Usuń
    2. Jestem sobie w stanie ten sen wyobrazić i waszą rozmowę :D
      To musiało być przeżycie:):)
      Ale stanąć twarzą w twarz z TYM Draco'nem to zaszczyt (hihi) :):)

      Usuń
  35. Tonę, tonę w Twoim opowiadaniu ❤️
    Tak cieplutko zrobiło mi się w sercu. Idealni są. Po prostu idelani ❤️ zrobili tak dużo dla siebie w tym odcinku.
    Ale najpiękniejsze jest to, że uświadomil sobie, że im zależy!!! I wiedzą, że drugiej stronie też!! To jest totalnie niesamowite!
    Przepraszam za tyle wykrzykników, ale jestem ewidentnie podekscytowana 😄😄
    Nie dziwię się, że to Twój ulubiony rozdział. Mój też! Takie to miłe ❤️ takie pełne nadziei na przyszłość 🔮

    Ale Higgs. Co on kombinuje,z kim spiskuje? Liczę na odpowiedzi!

    Dużo weny i zdrówka 😇 ❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie toń! Koło ratunkowe dla Justyny! :)
      No wiadomo, że w prawdziwym życiu nie zawsze jest tak idealnie i słodko, ale trzeba czerpać z tego co jest :)
      To prawda - teraz już wiedzą obydwoje, że to było coś więcej niż romans i to poniekąd też dlatego tak lubię ten rozdział :)

      Usuń
  36. Ale słodki jest ten rozdział. Miło jest wiedzieć, że komuś na tobie zależy, zwłaszcza jeśli wcześniej całkowicie w to się nie potrafiło uwierzyć.
    A w końcu taka jest ich historia, gdyby ktoś im kilka lat wcześniej powiedział, że będą w sobie zakochani to chyba by go wyśmiali albo i gorzej!
    Higgs robi się coraz bardziej przerażający! Zaczyna być niebezpiecznie...
    Czekam na kolejny rozdział!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh w każdym jednym dramione - gdyby ktoś im wiele lat wcześniej powiedział, że się w sobie zakochają, to założę się, że ramie w ramię, by go przeklnęli :D
      Higgs - serio, chyba nie znajdę nikogo, kto, by go tu lubił :D Taka postać biedna... :D

      Usuń
  37. uroczy, ciepły i chwytający za serce

    an - tosia

    OdpowiedzUsuń
  38. Niesamowicie uroczy rozdział - po pierwsze Hermiona w końcu zdała sobie sprawę ze swoich cieplejszych uczyć, a po drugie Draco już wie, że nie jest jej tak całkiem obojętny 😁 rozczulił mnie ten prezent świąteczny - to zdecydowanie najlepsza rzecz jaką mogła mu podarować. Mam cichą nadzieję, że po świętach wrócą i znowu przez chwile będzie lukier 😁 zastanawiam się tylko czy Ron nic nie wymyśli przez te święta. Co do początku rozdziału - Higgis coraz bardziej zaczyna mi śmierdzieć, coś tu serio jest bardzo nie tak ! Mam wrażenie, że rzeczywiście odgrywa dość istotną rolę w sprawę Ginny - no bo serio, ma komnaty w szkole, po co mu nagle mieszkanie w wiosce? To już nie lepiej w tym Londynie ? Przynajmniej by sobie od szkoły odpoczął 😂 i zastanawia mnie to co powiedział o Zabinim - czyżby maczał w tym palce ? Zaczyna robić się intensywnie 😁 pozdrawiam i życzę dużo weny !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda - to był rozdział o odkrywaniu swoich uczuć :)
      Lukru nie będzie zbyt szybko, choć oczywiście jeszcze będzie :D
      Ron coś musi wymyślić - bo to Ron, wiadomo! :D
      I kolejna osoba, wypomina Terencowi brak higieny :D Biedny on! :D
      Dzięki za słowa o intensywności - bardzo na nie liczyłam :)

      Usuń
  39. Higgs co on kombinuje...
    Hermiona i Draco dali sobie najlepsze prezenty ;) świetny rozdział;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że Higgs kombinuje - to główny wątek :D

      Usuń
  40. Cudowny rozdział, teoretycznie zerwali że sobą kontakty ale troszczą się o siebie nawet bardziej niż wcześniej! To chyba czułość w ich wydaniu! Rozdział jest wspaniały pokazuje że każde z nich zdolne jest do bezinteresownego działania na rzecz tej drugiej osoby! Myślę że każdy z nich w trakcie tej przerwy świątecznej dojrzewa do pewnych spraw i mam nadzieję że po będzie już między nimi gorąco 😊 no i że w trakcie Ron niczego nie zepsuje!
    Hmmm Higgs działa trochę jak przygłupio, chyba że to działanie świadome. Przecież nie mógłby wzbudzać więcej podejrzeń niż swoimi skrajnym zachowaniem: raz miłym raz nieprzyjemnym. Chyba że chodzi tylko o wspólny cel w postaci podejścia Hermiony sam na sam 🤔
    No i jeszcze ten prezent, obawiam się że to jedynie pułapka na Hermione.

    Pozdrawiam!

    PS. Widzę że moja metafora z naczyniem znalazła swoje minimalne odwzorowanie w tekście. Ciekawa jestem czy podzielisz się z nami choć fragmentem z wizyty Draco u Narcyzy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisałam ten rozdział naprawdę dawno temu - jakieś 5 tygodni i naprawdę nie wiem, czy już wtedy pisałyśmy o pękniętej skorupie - może jakoś podświadomie, to do mnie uderzyło? Szczerze nie pamiętam! :)
      Co do Higgsa, pamiętacie, jak Draco o nim mówił, że jest kiepskim czarodziejem i jest głupi - to pokazuje, że te jego kombinowanie jest bardzo słabe. Pewnie się zastanawiacie, jak ten kretyn został nauczycielem - mam nadzieję, że nie zapomnę o tym wspomnieć, bo mam na to swój plan :D
      Nie - prezent nie będzie pułapką, ale fajnie, że spodziewacie się po mnie jakiejś akcji tego typu :D Czujni bądźcie - mawia Venik :D

      Usuń
  41. Jestem niesamowicie zaciekawiona wątkiem Higgsa i co on znowu wykombinuje, podoba mi się, że powoli budujesz te relacje, są one pełne. Cudowny rozdział, z niecierpliwością czekam na kolejny :D
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się, że wątki wzbudzają ciekawość - ogólnie "ciesze się" - to dwa słowa jakie piszę najczęściej na tym blogu od kiedy publikuję WOW :D No sama radość!

      Usuń
  42. Chciałam tylko powiedziec że mam teraz nierealne wymagania co do mojej przyszłej miłości 😂 jestem absolutnie zakochana w Draco którego wykreowałaś
    xoxo
    Stella

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie martw się - nikt nie dorówna Draco z tego opowiadania :D Nie ma takich mężczyzn na świecie! :D Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym mu trochę nie zepsuła wkrótce tej reputacji :P Zresztą niedługo zobaczycie! :)

      Usuń
  43. Cześć, przepraszam, troszkę mnie tu nie było, ale już nadrabiam zaległości.
    Wcale się nie dziwię, że Hermiona jest podejrzliwa wobec Higgsa. Ten gość jest... oślizgły :P
    Draco za to staje się bardzo nieostrożny. Niedługo cała szkoła będzie huczeć od plotek. Aż miło popatrzeć jak to uczucie na niego wpływa :D A ten prezent... usunięcie tego wstrętnego napisu wywołało we mnie łzy wzruszenia. Nie do takiego Malfoya przyzwyczaiła Nas J.K. Rowling, ale zdecydowanie chcę czytać właśnie o tym ciepłym, czułym i oczywiście prawdziwie zakochanym Draco <3
    Czekam z niecierpliwością na dalszy ciąg tej relacji, bo ewidentnie zaczynają się na siebie otwierać :)
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  44. Poproszę więcej takiego Draco ��

    OdpowiedzUsuń
  45. Jeju, jaki to uroczy rozdział! Chyba będzie również jednym z moich ulubionych. Te drobne gesty, spojrzenia. Czekam na więcej, podoba mi się, jak rozwija się ta cała relacja :D No i nie mogę się wprost doczekać następnego rozdziału, bo przecież MUSZĘ wiedzieć, co ta Hermionka dostała w prezencie :D coś mi mówi, że to nie będzie wisiorek z sercem i kłódką jak w Dwóch światach <3
    Ciekawi mnie jaki związek ze sprawą ma Higgs, bez wątpienia to oślizgły typ, myślę że to on jest czarnym charakterem, a nie biedny Teodor. Dzięki serdeczne za dedykacje
    Pozdrawiam cieplutko, Lilia Wen

    OdpowiedzUsuń
  46. O! Chyba jeszcze zdążę przed kolejnym rozdziałem!
    Wcale się nie dziwię, że lubisz ten rozdział, bo jest bardzo przyjemny. Poprzedni był już super,ale tu przerosłaś samą siebie :D
    Bardzo fajnie, że nie pominęłaś kwestii prezentów, bo zwykle to chyba najtrudniejszy fragment. Prezenty Draco i Hermiony są przy okazji bardzo znaczące, pokazują, że zależy im na sobie i skończyli z podziałami.
    Higgs... Są dwie możliwości. Albo coś knuje, albo jest wyjątkowo nieudolnym podrywaczem i zwyczajnie nie wie co ma robić. Opcja z knuciem jest oczywiście dużo bardziej prawdopodobna i mam nadzieję, że prawdziwa :D
    Mocno ściskami życzę weny!

    OdpowiedzUsuń
  47. Świetnie wszystko zaczyna się powoli układać 😃 więcej weny Venetiio 😃

    OdpowiedzUsuń
  48. Cześć, hej! :D
    Może mnie pamiętasz, a może już zapomniałaś, ale jestem. Jestem z Tobą już od kilku lat, kiedy "Dwa Światy", "Gdy jesteśmy sami" czy "Rubin i Stal" znajdowały się w zupełnie innym miejscu niż to :D Nie komentowałam tu, ale komentowałam na pewno "Gdy jesteśmy sami". Na pewien czas odcięłam się od wszelkiego Dramione, ponieważ ciężko było mi znaleźć coś dobrego, aż przypomniałam sobie o Twoich opowiadaniach i znów z chęcią do nich wróciłam. Uwielbiam wszystko co piszesz, choć czasem trudno się pogodzić z tym, jak toczą się losy ulubionych bohaterów, ale przecież o to chodzi w byciu autorem prawda? Urozmaicać i zrzucać bombę, żeby nie było tak cukierkowo i cudnie i powiem Ci, że jesteś w tym świetna!
    Choć Malfoy w długich włosach to nie mój typ, to zdecydowanie pokochałam jego charakter, to jaki jest pogubiony, że boi się przyznawać do własnych uczuć jest tak cudownie opiekuńczy i uroczy we wszystkim (no prawie wszystkim xD) co robi. To jak nakreśliłaś postać Hermiony również bardzo mi się spodobało. O taką Hermionę nic nie robiłam :D Jest silna i twardo stąpa po ziemi nie dając sobą pomiatać. Jedyny ból jakiego doświadczyłam, to to, że musiałam znielubić Blaise'a którego tak bardzo uwielbiam!
    Wiedz, że jestem, nawet wtedy, kiedy zdarzy mi się zapomnieć zostawić kilka ciepłych słów :D Życzę mnóstwo weny i nie ukrywam, nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału, żeby dowiedzieć się, jakie cudeńko dostała Hermiona i czy aby na pewno od Draco :D
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  49. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  50. Co ten Higgs kombinuje?... Dowiemy się pewnie niedługo
    Chłopcy potrafią być jednak czasem debilami. Dobrze Malfoy zrobił, nieważne czy chodziłoby o Hermionę czy jakąkolwiek inną dziewczynę. I ten prezent od niego 🥰 nie mógł dać chyba lepszego. Hermiona też. Nie spodziewałam się że da mu świstoklik do matki ale możliwość spędzenia z nią świąt na pewno było dla niego ważne. I ciekawa jestem co to za ostatnie pudełko

    OdpowiedzUsuń
  51. Już rozumiem dlaczego dziewczyny tak kochana to opowiadanie, to jest zdecydowanie moja ulubiona Hermiona, lubię ja na równi z ta z „bieg ku przyszłości” autorstwa xyz ❤️ Lecę czytać dalej 😁

    OdpowiedzUsuń