Dedykacje:
Dla Panny Aleksnadry z okazji urodzin! :) Sto Latek Kochana!
oraz dla Kingi M. - Spokojnie! - To będzie wspaniały dzień! :)
A na koniec dla Nicolett - Ciesze się, że wciąż tu zaglądasz - Dzięki za każdy komentarz! :)
◈◈◈
Czuła delikatne pieczenie skóry,
w miejscu, w którym przed chwilą ją ugryzł, ale mało ją to obchodziło. Zrobiła
to. Naprawdę. Dała się zaliczyć największemu Casanovie w szkole. Nagle
zachciało jej się śmiać. Tak dokładniej, to pozwoliła się przelecieć swojemu
największemu wrogowi. Co więcej, to właśnie on na zawsze zapisze się w jej
pamięci, jako pierwszy mężczyzna, który doprowadził ją do orgazmu. Teraz już
dokładnie wiedziała, o co tyle zamieszania z tym seksem i Merlin jej świadkiem,
w pełni to rozumiała. To co przeżyła przed chwilą, to była czysta magia.
Najwspanialsza, jakiej w życiu doświadczyła.
Wciąż obejmowała mocno jego szyję, próbując znaleźć gdzieś swój zgubiony rozsądek. Jej nos był zatopiony w jego włosach, a na swoim uchu czuła, jego oddech, który też powoli się stabilizował.
Draco wciąż trzymał ją w mocnych objęciach, ale wiedziała, że to nie potrwa długo. Dlatego pierwsza go puściła. Malfoy natychmiast odsunął się od niej i pochylił się, by móc wciągnąć swoje spodnie. Hermiona nawet nie była świadoma, że wcale nie zdjął ich do końca. To naprawdę wyglądało na dziki seks bez zobowiązań, a nie na romantyczne zbliżenie. Dobrze. Tak było lepiej.
Zeskoczyła z katedry i podniosła swoje majtki, szybko idąc w stronę porzuconej różdżki i sukni. Malfoy w tym samym czasie zabrał z ziemi swoją wymiętą koszulę.
Hermiona już miała zapytać, co do jasnej cholery zrobił z jej kolejnym stanikiem, ale powstrzymała się od tego. Naprawdę nie chciała odzywać się jako pierwsza. Bo cóż mu miała powiedzieć? Że było świetnie? Przecież sam wiedział, że było. A może, że chciałaby to kiedyś jeszcze powtórzyć? Nie. Wcześniej połknie swój język, niż mu się do tego przyzna!
Założyła na siebie sukienkę i zapięła ją za pomocą różdżki. Dopiero teraz przypomniała sobie, że zostawiła w Komnacie Tajemnic swoją torebkę. Miała nadzieję, że ktoś z jej znajomych ją dla niej zabierze. Nie była w stanie tam wrócić…
Za pomocą zaklęcia, otworzyła zamek w drzwiach i złapała za klamkę chcąc już wyjść…
- Granger – powiedział to cicho, ale Hermiona i tak się zatrzymała i spojrzała w jego stronę.
Właśnie zakładał na siebie górną część szaty i tylko jego rozmierzwione włosy pozostawały dowodem na to, co tu przed chwilą zaszło
- Tak? – zapytała, pewna, że wie co on zaraz znów jej powie.
- Masz odpowiedni eliksir? – zapytał.
Hermiona w pierwszej chwili nie zrozumiała, ale zraz potem zaśmiała się cicho.
- Ja nie jestem idiotką, Malfoy – przypomniała mu ironicznie.
- W takim razie, śpij dobrze… – on również się uśmiechnął i związał swoje włosy za pomocą zaklęcia.
- Wzajemnie! – odpowiedziała, otwierając drzwi i wychodząc z klasy.
Nie powiedział jej, że to się nie wydarzyło… Czyli, że jednak się stało?
Uśmiechnęła się lekko pod nosem i przyśpieszyła kroku. Jej umysł i ciało wciąż były naładowane endorfinami, ale wiedziała, że to nie potrwa wiecznie. Zderzenie z rzeczywistością, mogło okazać się naprawdę bolesne.
Wciąż obejmowała mocno jego szyję, próbując znaleźć gdzieś swój zgubiony rozsądek. Jej nos był zatopiony w jego włosach, a na swoim uchu czuła, jego oddech, który też powoli się stabilizował.
Draco wciąż trzymał ją w mocnych objęciach, ale wiedziała, że to nie potrwa długo. Dlatego pierwsza go puściła. Malfoy natychmiast odsunął się od niej i pochylił się, by móc wciągnąć swoje spodnie. Hermiona nawet nie była świadoma, że wcale nie zdjął ich do końca. To naprawdę wyglądało na dziki seks bez zobowiązań, a nie na romantyczne zbliżenie. Dobrze. Tak było lepiej.
Zeskoczyła z katedry i podniosła swoje majtki, szybko idąc w stronę porzuconej różdżki i sukni. Malfoy w tym samym czasie zabrał z ziemi swoją wymiętą koszulę.
Hermiona już miała zapytać, co do jasnej cholery zrobił z jej kolejnym stanikiem, ale powstrzymała się od tego. Naprawdę nie chciała odzywać się jako pierwsza. Bo cóż mu miała powiedzieć? Że było świetnie? Przecież sam wiedział, że było. A może, że chciałaby to kiedyś jeszcze powtórzyć? Nie. Wcześniej połknie swój język, niż mu się do tego przyzna!
Założyła na siebie sukienkę i zapięła ją za pomocą różdżki. Dopiero teraz przypomniała sobie, że zostawiła w Komnacie Tajemnic swoją torebkę. Miała nadzieję, że ktoś z jej znajomych ją dla niej zabierze. Nie była w stanie tam wrócić…
Za pomocą zaklęcia, otworzyła zamek w drzwiach i złapała za klamkę chcąc już wyjść…
- Granger – powiedział to cicho, ale Hermiona i tak się zatrzymała i spojrzała w jego stronę.
Właśnie zakładał na siebie górną część szaty i tylko jego rozmierzwione włosy pozostawały dowodem na to, co tu przed chwilą zaszło
- Tak? – zapytała, pewna, że wie co on zaraz znów jej powie.
- Masz odpowiedni eliksir? – zapytał.
Hermiona w pierwszej chwili nie zrozumiała, ale zraz potem zaśmiała się cicho.
- Ja nie jestem idiotką, Malfoy – przypomniała mu ironicznie.
- W takim razie, śpij dobrze… – on również się uśmiechnął i związał swoje włosy za pomocą zaklęcia.
- Wzajemnie! – odpowiedziała, otwierając drzwi i wychodząc z klasy.
Nie powiedział jej, że to się nie wydarzyło… Czyli, że jednak się stało?
Uśmiechnęła się lekko pod nosem i przyśpieszyła kroku. Jej umysł i ciało wciąż były naładowane endorfinami, ale wiedziała, że to nie potrwa wiecznie. Zderzenie z rzeczywistością, mogło okazać się naprawdę bolesne.
◈◈◈
Stał po prysznicem, pozwalając,
by woda przyjemnie parzyła jego skórę. Z pomiędzy palców lewej dłoni,
zaciśniętej w pięść, powoli spływała krew. To dlatego, że uderzył nią kilka
razy w zielone kafelki. Tak bardzo chciał się tego pozbyć. Zniszczyć to
uczucie. Przekonać się, że wcale go nie ma…
Jak jednak mógł tak sądzić, skoro wypełniało go całego? Miał ochotę wyśmiać samego siebie, za to, że kiedyś sądził, iż seks z nią pozwoli mu pozbyć się tej chorej fascynacji. Rzeczywistość była jednak o wiele, wiele gorsza. Wraz ze spełnieniem fantazji, nadeszła świadomość. Już wiedział, że to nie minie. Wiedział, że mu nie przejdzie ot tak. To było coś więcej, coś niesamowitego i naprawdę bał się nadać temu nazwę. Niechciał, by to się stało, ale teraz było już za późno.
Jednego był jednak pewien. Musiał mieć ją znowu. Nie mógł się oszukiwać. Jeśli tylko kiedyś da mu znak, on będzie gotowy. Pogodzi się z rolą dostarczyciela jej rozrywki, tak długo, jak długo mu na to pozwoli… Nie mógł liczyć na więcej. Będzie musiał wziąć chociaż ten ochłap jej zainteresowania, jeśli jeszcze kiedyś zechce mu go rzucić…
◈◈◈
Jak jednak mógł tak sądzić, skoro wypełniało go całego? Miał ochotę wyśmiać samego siebie, za to, że kiedyś sądził, iż seks z nią pozwoli mu pozbyć się tej chorej fascynacji. Rzeczywistość była jednak o wiele, wiele gorsza. Wraz ze spełnieniem fantazji, nadeszła świadomość. Już wiedział, że to nie minie. Wiedział, że mu nie przejdzie ot tak. To było coś więcej, coś niesamowitego i naprawdę bał się nadać temu nazwę. Niechciał, by to się stało, ale teraz było już za późno.
Jednego był jednak pewien. Musiał mieć ją znowu. Nie mógł się oszukiwać. Jeśli tylko kiedyś da mu znak, on będzie gotowy. Pogodzi się z rolą dostarczyciela jej rozrywki, tak długo, jak długo mu na to pozwoli… Nie mógł liczyć na więcej. Będzie musiał wziąć chociaż ten ochłap jej zainteresowania, jeśli jeszcze kiedyś zechce mu go rzucić…
◈◈◈
To było okropne uczucie.
Jednocześnie chciało jej się niesamowicie śmiać, a zaraz potem rozpłakać się
gorzko. Był tym tak rozdarta, że nie robiła ani jednego, ani drugiego. Od
godziny siedziała pod ścianą prysznica, oparta o bordowe kafelki, pozwalając,
by gorąca woda spływała po jej ciele. Gdzie ona właściwie była? Nie. Nie
chodziło o to, że pod prysznicem we własnej łazience, bo to przecież wiedziała.
Chciała tylko zrozumieć, w którym miejscu swojego życia obecnie się znajdowała
i co czekało na nią dalej. Przecież ona zawsze była tą ostrożną, wyważoną,
rozsądną… Co ją pchnęło, by dać się tak podejść temu przeklętemu Malfoyowi?
To było brudne. Było złe! A ona mimo to, nie potrafiła się tego wstydzić. Powinna właśnie umierać z zażenowania. Powinna chcieć spakować się i jak najszybciej stąd uciec, tak, by nigdy więcej go już nie spotkać. Jednak nie chciała. Jeśli miałaby być zupełnie szczera z samą sobą, to najchętniej by… Nie mogła tego przyznać. Nie powinna. Ale wiedziała.
To było brudne. Było złe! A ona mimo to, nie potrafiła się tego wstydzić. Powinna właśnie umierać z zażenowania. Powinna chcieć spakować się i jak najszybciej stąd uciec, tak, by nigdy więcej go już nie spotkać. Jednak nie chciała. Jeśli miałaby być zupełnie szczera z samą sobą, to najchętniej by… Nie mogła tego przyznać. Nie powinna. Ale wiedziała.
W końcu emocje zwyciężyły i
roześmiała się. Tak. Ten śmiech był gorzki, ale jednocześnie mocno
oczyszczający. Nie miała wątpliwości, że wojna jednak jakoś naruszyła jej
psychikę, a wszystko co stało się od jej zakończenia tylko potęgowało ten stan
splątania i nutkę szaleństwa. Jednak nie była wariatką. Była młodą kobietą,
którą uwiódł młody, niesamowicie przystojny i świetny w tych sprawach
mężczyzna. A w zasadzie… Przecież niczego od niej nie żądał. Ostrzegał ją, że
powinna wyjść. Mogła łatwo przerwać to, co się między nimi zaczynało dziać w dowolnym momencie. Wiedziała, że pozwoliłby jej na to bez cienia protestu... Niczego
od niej nie oczekiwał, ani do niczego jej nie zmusił.
Uratował jej życie, zapłacił fortunę za jej leczenie i nie prosił o nic w zamian. Zachował się w porządku.
Prawda była brutalna, ale oczywista. To ona tego chciała. To ona poszła za nim. To ona wyszeptała zaklęcie zamykające drzwi. To ona poniekąd uwiodła jego… Sama to wszystko sprowokowała!
Gdy to sobie uświadomiła, zaśmiała się jeszcze głośniej. Nie miała pojęcia, co on sobie myślał, gdy to robili, ale ona poza ogromnym chaosem w głowie, czuła że to było naprawdę doskonałe. I właśnie zaczynała powoli godzić się z tym, że chętnie zrobi to ponownie, jeśli tylko nadarzy jej się taka okazja.
◈◈◈
Uratował jej życie, zapłacił fortunę za jej leczenie i nie prosił o nic w zamian. Zachował się w porządku.
Prawda była brutalna, ale oczywista. To ona tego chciała. To ona poszła za nim. To ona wyszeptała zaklęcie zamykające drzwi. To ona poniekąd uwiodła jego… Sama to wszystko sprowokowała!
Gdy to sobie uświadomiła, zaśmiała się jeszcze głośniej. Nie miała pojęcia, co on sobie myślał, gdy to robili, ale ona poza ogromnym chaosem w głowie, czuła że to było naprawdę doskonałe. I właśnie zaczynała powoli godzić się z tym, że chętnie zrobi to ponownie, jeśli tylko nadarzy jej się taka okazja.
◈◈◈
Niedzielę w większości spędziła w salonie razem z pozostałymi
Gryfonami. Nie wiedziała czy to zwyczajny przypadek, czy też Malfoy specjalnie
jej unikał, ale nie spotkała go na żadnym z trzech posiłków tego dnia. Nie przejęła
się tym jednak. Uznała, że jeśli Draco, swoim zwyczajem znów przestanie z nią
rozmawiać, to oznacza, że jednak żałuje tego spontanicznego sam-na-sam, jakie
im się przydarzyło. Trudno. Nie mogła mu przecież tego zabronić. Ona nie miała
zamiaru go ignorować. Nie tym razem.
◈◈◈
◈◈◈
Po poniedziałkowych zajęciach
właśnie zmierzała w stronę Wielkiej Sali, chcąc zjeść obiad. Dziś na kolejnym
spotkaniu grupy resocjalizacyjnej miał wystąpić były pracownik Departamentu
Tajemnicy. Skazańców zapewne znów czekały trzy godziny nudy. Powoli zaczynała
ich już nawet trochę żałować.
Właśnie miała zamiar wejść do jadalni, gdy poczuła, że ktoś nagle znalazł się zaraz za nią.
Odwróciła się na pięcie i na chwilę wstrzymała oddech.
Właśnie miała zamiar wejść do jadalni, gdy poczuła, że ktoś nagle znalazł się zaraz za nią.
Odwróciła się na pięcie i na chwilę wstrzymała oddech.
Dziś wyglądał tak samo świetnie,
jak zwykle. Miał na sobie szarą koszulę i ciemnozielone spodnie, a włosy
swobodnie opadały mu na ramiona. Gdyby
jeszcze tylko dodał ten swój cyniczny uśmieszek, to śmiało mógł by od razu
startować w wyborach MisterMagic.
Jednak tym razem Draco się nie uśmiechał. Przeciwnie, wyglądał na bardzo poważnego.
Jednak tym razem Draco się nie uśmiechał. Przeciwnie, wyglądał na bardzo poważnego.
- Czemu mnie straszysz?! – wytknęła mu, chcąc jakoś ukryć to, że ją zaskoczył.
- Możemy porozmawiać? Mam do ciebie sprawę – przyznał cicho.
Hermiona, przytaknęła lekko zdziwiona jego bezpośredniością.
Przeszli razem kilka metrów dalej i skręcili w jeden z mało uczęszczanych korytarzy, by nikt nie widział, że ze sobą gadają.
- No to zamieniam się w słuch! – Założyła ręce na piersi i popatrzyła na niego uważnie.
- Chcę żebyś mnie zwolniła z dzisiejszych zajęć…
- Nie ma takiej opcji! – stwierdziła krótko, wymijając go i chcąc odejść.
Jeśli on sobie pomyślał, że po tym co zrobili w sobotę, nagle spadną na niego jakieś przywilej, to naprawdę grubo się pomylił!
- Granger… - wymówił jej nazwisko tak delikatnie, że aż ją to zatrzymało w miejscu. Odwróciła się powoli w jego stronę.
- A niby dlaczego miałabym to zrobić? – zapytała, jednocześnie zastanawiając się jakiej wymówki użyje i czy nawiąże do tego ich zbliżenia.
- Bo cię o to proszę… - wyszeptał.
Roześmiała się lekko.
- Pewnie powinnam teraz paść z wrażenia, że zdobyłeś się na to, by mnie o coś poprosić?
Draco zamknął oczy i westchnął ciężko, jakby szukając cierpliwości.
- To naprawdę ważna sprawa…
- Te zajęcia, to też ważna sprawa. Nie sądzę, by mogło być coś ważniejszego…
- Przed chwilą dostałem sowę! – przerwał jej dość szorstko.
- No i? – zdziwiła się takim obrotem sprawy.
- Chodzi tylko o dzisiejsze zajęcia… – widać było, że naprawdę bardzo mu na tym zależało.
- Posłuchaj! Jeśli nie chcesz powiedzieć o co chodzi, to niestety ci nie pomogę!
- Przysłali ją z świętego Munga. Goyle jest w agonii… - Wymówił to ledwo słyszalnie.
Hermiona przytknęła sobie dłoń do ust. Musiała przyznać, że tego się nie spodziewała. Jak mogła pomyśleć, że właśnie próbuje wykorzystać, to co miedzy nimi zaszło? Kiedy stała się taką cyniczną jędzą?
- On nie ma nikogo…- Widać było, że mówienie jej o tym, jest dla niego trudne.
- Och! Naprawdę? To straszne! Nie powinien być sam!
- Mam nadzieję, że McGonagall mi pozwoli… - Draco znów westchnął, wyraźnie rozdrażniony.
- Chciałbyś do niego pojechać?
W odpowiedzi tylko krótko skinął głową.
- Poczekaj chwilę! Powiem Nevillowi, żeby przejął dowodzenie na dzisiejszym zebraniu i zaraz to jakoś zorganizuję – Hermiona odruchowo położyła dłoń na jego ramieniu, chcąc okazać mu wsparcie.
Draco wzdrygnął się lekko, ale tym razem jej nie odtrącił.
- Dzięki… - burknął pod nosem.
- Za chwilę spotkamy się pod gabinetem pani dyrektor! – obiecała i odeszła szybko, ledwo dusząc w sobie chęć na to by wrócić i mocno go przytulić.
◈◈◈
Pierwszy raz widziała Malfoya w
takim wydaniu. Smutnego, nieco zagubionego i najwyraźniej pełnego złych
przeczuć. Wiedziała, że musi mu pomóc. Nie powinna stawać się miękka ani
uległa, ale to była naprawdę ważna sprawa. Poniekąd go rozumiała. Gdyby to Harry
albo Ron, mieli umierać gdzieś daleko, zupełnie samotni, to ona również
poprosiłaby o pomoc nawet największego wroga, by móc być wtedy przy nich.
◈◈◈
- To nie jest dobry pomysł! – stwierdziła surowo McGonagall, łypiąc z niechęcią na Malfoya.
- Ależ Minerwo! To przecież tylko kilka godzin! Draco wróci do szkoły, jak najszybciej się da! – zapewniał ją Horacy.
- Nie sądzę, by ministerstwo to pochwaliło! – narzekała pani profesor.
- Jestem pewna, że nie będzie z tym żadnych problemów! – wtrąciła natychmiast Hermiona.
Draco stał tuż obok niej i nie odzywał się ani słowem, ale Hermiona wiedziała, że każda minuta straconego czasu jest dla niego coraz większym powodem do niepokoju.
- Jest pani przekonana, panno Granger, że chce mu pani na to pozwolić? – Minerwa znów zmierzyła podejrzliwie Malfoya.
- Mogę mu osobiście towarzyszyć, jeśli panią dyrektor to uspokoi… - zaproponowała.
Draco rzucił jej krótkie spojrzenie, ale ponownie nic nie powiedział.
- To wykluczone! – wykrzyknęła McGonagall, jakby wizja tego, że jej ulubiona uczennica miałaby znaleźć się sam na sam z Malfoyem, byłam czymś naprawdę strasznym.
Hermiona zdusiła w sobie chęć uśmiechu. Gdyby pani profesor wiedziała, co wyprawiała z tym oto Draconem Malfoyem, ledwo przedwczoraj w starej klasie, to zapewne natychmiast zeszłaby na zawał.
- Draco może pojechać tam Błędnym Rycerzem. Uwinie się w oka mgnieniu! – przekonywał Slughorne.
- Wciąż nie jestem pewna… – Była opiekunka Gryffindoru, nerwowo krążyła po swoim gabinecie.
Hermiona wyczuła, że Draco jest coraz bardziej spięty i jeśli za chwilę czegoś nie zrobi, to chłopak wybuchnie i wtedy już na pewno pogrzebie swoje szansę na ten wyjazd.
- Ręczę za niego, pani profesor! Jestem przekonana, że nic złego się nie stanie! - Hermiona popatrzyła McGonagall prosto w oczy, chcąc jej pokazać, że jest pewna tego co mówi.
Czuła, że Draco znów się spiął, gdy to powiedziała. Najpewniej zdziwiło go to, że okazała mu aż tak duże zaufanie.
- No dobrze! Na waszą odpowiedzialność! – Minerwa wskazała całą trójkę palcem.
- Dziękuję, pani dyrektor… – Malfoy odezwał się po raz pierwszy.
McGonagall znów łypnęła na niego złowrogo, ale w końcu na jej usta wypłynął drobny uśmieszek. Sprawa była załatwiona.
◈◈◈
- Uważaj na siebie, mój drogi i pozdrów ode mnie pana Goyla!
– poprosił Slughorne płaczliwym tonem.
- Dziękuję. – Jego podziękowania o dziwo zabrzmiały szczerze, choć Hermiona podejrzewała, że Draco wciąż nie przepadał za nowym opiekunem swojego domu.
- Daj mi znać, jak już wrócisz. Dobrze? – poprosił Horacy.
- Oczywiście.
- W takim radzie powodzenia – Slugorne, ostatni raz zmierzył Draco i Hermionę wzrokiem i odszedł, najpewniej nieco zdziwiony, że ona wciąż stała u boku ślizgona, a jeszcze wcześniej tym, że sama za niego tak ochoczo ręczyła przed dyrektorką.
- Dziękuję. – Jego podziękowania o dziwo zabrzmiały szczerze, choć Hermiona podejrzewała, że Draco wciąż nie przepadał za nowym opiekunem swojego domu.
- Daj mi znać, jak już wrócisz. Dobrze? – poprosił Horacy.
- Oczywiście.
- W takim radzie powodzenia – Slugorne, ostatni raz zmierzył Draco i Hermionę wzrokiem i odszedł, najpewniej nieco zdziwiony, że ona wciąż stała u boku ślizgona, a jeszcze wcześniej tym, że sama za niego tak ochoczo ręczyła przed dyrektorką.
◈◈◈
- Wiesz, jak wezwać Błędnego Rycerza? – zapytała, chcąc jakoś przerwać ciszę.
Draco uśmiechnął się lekko pod nosem.
- Jakbyś zapomniała, to ja też jestem czarodziejem.
Hermiona również się uśmiechnęła.
- Mam nadzieję, że Gregowi się poprawi...
- Ja też. – Przyznał z napięciem w głosie.
- Musisz wyjść za szkolną bramę, bo na teren szkoły autobus nie może wjechać. I powinieneś pójść po płaszcz, bo na zewnątrz jest zi… - Chciała mu tyle wyjaśnić, ale nie pozwolił jej na to.
Przyciągnął ją do siebie i
zamknął jej usta namiętnym pocałunkiem. Była tym tak zdziwiona, że przez chwilę
bała się, że nogi odmówią jej posłuszeństwa. On naprawdę wspaniale całował!
Nagle oderwał się od niej i zrobił krok w tył, rozglądając się po korytarzu. Całowanie się w takim miejscu nie było specjalnie rozsądne, bo był to jeden z najczęściej uczęszczanych korytarzy w szkole. Na szczęście chyba nikt ich nie widział.
Nagle oderwał się od niej i zrobił krok w tył, rozglądając się po korytarzu. Całowanie się w takim miejscu nie było specjalnie rozsądne, bo był to jeden z najczęściej uczęszczanych korytarzy w szkole. Na szczęście chyba nikt ich nie widział.
- Dziękuję, Granger. Jestem teraz twoim dłużnikiem – przyznał to, o dziwo zupełnie naturalnie.
Hermiona uśmiechnęła się do niego, wciąż lekko rozdygotana po namiętnym pocałunku.
- Możesz odliczyć część tego długu od dziesięciu tysięcy galeonów…
Patrzyła mu prosto w oczy, ciekawa czy zaprzeczy. Draco jednak tylko uśmiechnął się nieco cierpko.
- Możesz być spokojna. Na pewno wrócę.
- Wiem o tym. I nie licz na to, że ominą cię zajęcia w środę. Będziemy omawiać wasze prace o zwierzętach. I serio? Tresowane Nundu? Tylko ty mogłeś wymyślić coś podobnego!
- Nie mów, że to cię zdziwiło?
- Ani trochę!
Draco znów się uśmiechnął, po czym odwrócił się z zamiarem odejścia,
- Malfoy?
Zatrzymał się i spojrzał na nią przez ramię.
- Tak?
- Chyba masz coś mojego. Chciałabym to odzyskać… - Uśmiechnęła się nieco prowokująco, a on natychmiast odpowiedział podobnym uśmiechem.
- Jasne. Przyniosę to w środę i oddam ci przy całej grupie! – Widać było, że się z nią drażni.
Hermiona jednak nie pozwoliła mu wygrać tej potyczki.
- Nie ma problemu. Niech wszyscy się dowiedzą, że jesteś złodziejem! – zaszydziła.
Draco zaśmiał się pod nosem.
- Do zobaczenia, Granger.
- Nie narób sobie kłopotów, Malfoy!
Draco skinął jej na pożegnanie, po czym odszedł szybkim krokiem. Widać było, że naprawdę mu się śpieszyło.
Hermiona uśmiechnęła się sama do
siebie. Cieszyła się, że była w stanie mu pomóc. I cieszyła się, że ze sobą
rozmawiali. I choć wcale nie chciała tego czuć, to naprawdę cieszyła się, że on
znów pokazał jej swoje inne oblicze. Draco Malfoy, oddany przyjaciel. To było poniekąd
budujące…
◈◈◈
◈◈◈
Wróciła do swoich komnat, ciesząc
się, że nie musi dziś iść na zajęcia grupy resocjalizacji. Uznała, że poświęci
swój wolny czas na dokładną analizę.
Zrzuciła swoje buty i wierzchnią szatę, wyczarowała sobie szklankę wody i przeszła do swojego niewielkiego gabinetu. Szmaragdowa spinka do mankietu leżała na samym środku biurka.
Za pomocą zaklęć, Hermiona przywołała wszystkie pergaminy, ze wszystkich ankiety i testów, jakie na zajęciach grupy wypełnił Theodore Nott.
Wciąż nie potrafiła w to uwierzyć. Theo i Ginny… Jak do tego doszło? I dlaczego on zachowuje się tak zupełnie normalnie, jakby nic takiego nie wydarzyło się w jego życiu?! Co za skończony drań!
Powstrzymała ochotę przed pójściem do Slytherinu, zmuszeniem go do przyjścia do jej komnat i napojeniem go veritaserum. Wiedziała jednak, że to ostateczność. Nie mogła go przestraszyć. Jeszcze nie teraz…
Sięgnęła po pierwszy pergamin.
Zrzuciła swoje buty i wierzchnią szatę, wyczarowała sobie szklankę wody i przeszła do swojego niewielkiego gabinetu. Szmaragdowa spinka do mankietu leżała na samym środku biurka.
Za pomocą zaklęć, Hermiona przywołała wszystkie pergaminy, ze wszystkich ankiety i testów, jakie na zajęciach grupy wypełnił Theodore Nott.
Wciąż nie potrafiła w to uwierzyć. Theo i Ginny… Jak do tego doszło? I dlaczego on zachowuje się tak zupełnie normalnie, jakby nic takiego nie wydarzyło się w jego życiu?! Co za skończony drań!
Powstrzymała ochotę przed pójściem do Slytherinu, zmuszeniem go do przyjścia do jej komnat i napojeniem go veritaserum. Wiedziała jednak, że to ostateczność. Nie mogła go przestraszyć. Jeszcze nie teraz…
Sięgnęła po pierwszy pergamin.
Nott lubił whisky Ogdena. – Pansy jej o tym wspomniała, a poza tym sam to napisał w ankiecie. Dalej, jego ulubioną biżuterią była… platyna, ale między złotem, a srebrem, wolał jednak złoto. Spinka, którą miała, była wykańczana złotem. Tak samo, jak te, które miał na sobie na balu…
Zachodziło tylko jedno pytanie. Skoro jedną z nich miała ona, to Nott albo musiał zamówić nowy komplet, albo dokupić tylko jedną do tej, która mu została. Intrygujące. Sprawdziła jeszcze w ankiecie jedną informację. Okazało się, że ulubionym klejnotem Notta były brylanty. No cóż… któż ich nie lubił?
Inne ankiety nie dostarczyły jej
żadnych ciekawych informacji, ale niezrażona, przeglądała każdy jeden fragment.
Wreszcie sięgnęła po ostatni pergamin – zadanie o wybranym zwierzątku. Zaczęła
czytać, a z każdą chwilą jej szczęka opadała coraz niżej. W co ten ślizgoński
gad, zamierzał z nią pogrywać? Serio, był aż tak pewien siebie, że chciał ją w
ten sposób sprowokować? Już ona mu pokaże! Oj, właśnie się doigrałeś Theodorze
Nottcie!
◈◈◈
Cześć Kochani! :)
Ostrzegałam, że na kilka rozdziałów wejdziemy w fazę romansowo-słodką :) Oczywiście to jeszcze nie wszystko. Mam zamiar zrobić jeszcze kilka zawirowań, tak żebyście mi nie umarli tłumnie na cukrzyce :)
◈◈◈
Cześć Kochani! :)
Ostrzegałam, że na kilka rozdziałów wejdziemy w fazę romansowo-słodką :) Oczywiście to jeszcze nie wszystko. Mam zamiar zrobić jeszcze kilka zawirowań, tak żebyście mi nie umarli tłumnie na cukrzyce :)
Rozdziały nadal piszą się dość dobrze :) Mam tyle pomysłów, że zaczynam się obawiać, czy zmieszczę się w tych zaplanowanych 40 rozdziałach :D
Dziękuję za Wasze komentarze i kolejne rekordy odwiedzin - To dla mnie sama radość :)
Pod poprzednim rozdziałem, niechciałam się za bardzo nad tym rozpisywać, ale dziś oficjalnie ogłaszam! WYGRAŁ EPILOG W WERSJI HAPPY END :)
Zapewniam jednak, że wersja SAD również powstanie :) Będzie nieco krótsza, ale myślę, że też ciekawa :)
Przepraszam wszystkie osoby, którym nie odpisałam na maila. Miałam ostatnio problemy z zalogowaniem się na pocztę. Tym razem serio obiecuję Wszystkim odpisać :)
venetiia.noks@gmail.com
Pozdrawiam Was jak zawsze!
V.
Pierwsza?:)
OdpowiedzUsuńTaak, udało Ci się :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie wiem który raz już tu dziś zaglądałam i w końcu jest! <3
UsuńPanna Aleksandra i Kinga mnie przekonały, że to był już czas dodać rozdział :)
UsuńJuż nie mogłam się doczekać :D Mam takie wrażenie, że gdyby nie puściła go pierwsza, on mógłby trzymać ją w nieskończoność. Tak dobrze czyta się jak próbują przetrawić to co między nimi zaszło. Ciekawa jestem co takiego Nott wpisał do ankiety... Może wiewiórka ? ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dokładnie tak - Draco nie puściłby jej pierwszy :D Ale szczerze przyznam, że bardzo lubię tę scenę, gdy się przytulają. Jest bardziej intymna niż sam seks :)
UsuńGorąca czekolada, kocyk i nowy rozdział, to połączenie, który zawsze zapewnia dobry wieczór!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że wkraczamy w fazę romansowo-słodką, bo uwielbiam czytać takie rozdziały. A ta rozmowa między Draco i Hermioną? Po prostu cudeńko! Siedziałam z bananem na twarzy! Nie mogę doczekać się kolejnych części!
Życzę wszystkiego dobrego! ;)
Heh zestaw gorąca czekolada + koc - to mój niezawodny zestaw zimowy :D Ale czerwiec w tym roku nie zachwyca pogodą, więc kto wie, może też zacznę stosować go zamiast zestawu - mrożona herbata i klimatyzacja :D
UsuńPozdrawiam! :)
Ja tam lubię słodko ale też lubię ostro i przerażająco i jak tu żyć. 😂 supet rozdzial, a nie pogniewam sie jak nie zmieścisz sie w 40 rozdziałach tak swietnie się to czyta że nie chciałabym kończyć 😉
OdpowiedzUsuńŚciskam gorąco 🙈
Tacy czytelnicy są najlepsi! - Lubią wszystko! :D
UsuńPozdrawiam Serdecznie! :)
Ale się cieszę, że wstawiłaś rozdział- mój tata aż się pytał czemu tak się do telefonu cieszę. :D Szczerze- jak dla mnie może być więcej niż 40 rozdziałów! Zwłaszcza, że już zaczynam się martwić co ja zrobię jak się opowiadanie skończy. (Planujesz jeszcze jakieś w swojej twórczości? :D) Byłam ciekawa jak pociągniesz dalej akcję- szczególnie od razu po zbliżeniu- i co? Zaskoczyłaś mnie! :D Ostatnio również wspominałam Goyle i zastanawiałam się co nim się dzieję- i znowu mnie zaskoczyłaś- pojawił się w opowiadaniu. :D No i jeszcze oczywiście dodam, że jak dla mnie cukrowych scen nigdy nie za wiele- ale wiadomo żeby było kolorowo, musi być czasem gorzej, także... czekam kochana na więcej i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTak, pomysł na wątek Goyla miałam od samego początku - miał być taką małą furtką do pokazania innego oblicza Draco :)
UsuńCo do innych opowiadań, to naprawdę nie sądzę, że znajdę kolejny dobry pomysł na jakieś dramione... ale kto wie? Może nagle mnie jeszcze kiedyś oświeci :D Na chwilę obecną, liczę bardzo na dobre i szybkie zakończenie WOW i Snów. Oby się udało :)
Pozdrawiam Serdecznie! :)
Żeby Cię nie okłamać, wchodziłam tu wczoraj i dzisiaj po 30 razy, tak bardzo nie mogłam się doczekać rozdziału. I się nie zawiodłam! Bardzo podoba mi się jak oboje się zachowali po seksie. Widać było, że mur trochę pekł, ale nie do końca i nadal są odrobinę dla siebie zgryźliwi. Bardzo lubię, jak dramione jest właśnie takie..Ciężko mi to określić, ale dla mnie muszą sie ze sobą dużo droczyć, nawet gdy sie kochają. Już takie mają charaktery. Oboje inteligentni, uparci, mają bardzo silne charaktery i nie wyobrażam sobie, żeby mogli się dogadywać bez żadnych zgrzytów. :D KOCHAM sposób w jaki piszesz z perspektywy Draco. I zastanawiam się czy to dlatego, że po prostu śweitnie Ci to wychodzi czy ja po prostu aż tak bardzo uwielbiam jego postać, że podoba mi się każdy moment z nim haha :D
OdpowiedzUsuńKompletnie mi taka słodka faza nie przeszkadza, bo, niestety, jestem romantyczką i potrzebuję takiej słodkości w opowiadaniach, robi mi się ciepło na sercu. A Malfoy wiem, że na pewno potrafi być kochany. Zresztą, Hermiona też, ale na pewno ciężko jej to pokazać.
Zastanawiam sie też, czy to faktycznie Nott czy tylko mydlenie nam oczu z Twojej strony haha. Bo coś mi sie nie wydaje, żeby to mogło być takie łatwe. Nawet jestem pewna, że nie jest, więc będę szukać i nie dam się zwieść :D Ale interesuje mnie też, co takiego Nott napisać, co tak wzburzyło Hermione?
Tym bardziej rozdział musi być szybciej, bo ja nie wytrzymam w tym napięciu haha. Czekam niecierpliwie i serdecznie pozdrawiam!
Licznik odwiedzin skacze w górę jak oszalały - o dziwo co drugi dzień, więc chyba liczycie na pewną regularność :D
UsuńCo do muru - to możemy określić, że pękła... powiedźmy pierwsza warstwa :D
Na pewno będzie więcej perspektywy Draco, skoro o to prosicie. Mogę obiecać też na bieżąco pisać o jego przemyśleniach :)
Mam nadzieję, że napięcie nie daje Ci się we znaki :)
Pozdrawiam Serdecznie! :)
Oj właśnie daje się we znaki! Najchętniej zobaczyłabym rozdział juz dzisiaj! :D
UsuńJestem uczulona na ckliwe romansiki. Ale ta ilość cukru jest zdecydowanie akceptowalna! "Śpij dobrze" i "powinieneś pójść po płaszcz" - to mnie kupuje. A nie jakieś "skarbie" i "kochanie" 😂
OdpowiedzUsuńSzczerze myślałam, że Malfoy zaproponuje, by Hermiona sama przyszła odebrać swoją własność 😂 Ogólnie podoba mi się jaka rozwija się ta relacji. Powoli każde wzajemnie poznaje jakieś swoje cechy. A nie coś z niczego.
I pytanie, co z tym Nottem? Kolejne wskazówki? Ja nadal uważam, że to ślepa uliczka.
Pozdrawiam gorąco!
PS.: Zamiast czytać wykłady z patofizjologii i coś ogarniać na egzamin, sprawdzam co 5 minut, czy dodałaś nowy rozdział 😂 Mogę zwalić na ciebie jak nie zdam? 😂
A ja kocham ckliwe romansiki :D Mam jednak nadzieję, że nawet jeśli ten będzie choć chwilowo ckliwy, to jednak szybko się to zmieni :D Zakrętów planuje tu jeszcze kilka, więc mam nadzieję, że dawka słodkości, zostanie wyrównana przez dawkę strachu, grozy i złości :D
UsuńPozdrawiam Serdecznie! :)
Uwielbiam fazę romansowo-slodką❤ jesli o mnie chodzi to możesz śmiało zasypywać nas takimi scenami, na zmianę z ostrymi oczywiście.
OdpowiedzUsuńZastanowilo mnie jedno... Oddany przyjaciel? Hmm, noo nie spieszyłabym się z takim określeniem 😉
Jestem dumna z Hermiony, ze pozwoliła Malfoyowi jechać, choc przeszlo mi przez myśl, że to trochę naiwne. Jednak przedstawiłaś Dracona w takim świetle, ze sama uwierzyłam w jego dobre zamiary 😉 wroci... do niej 😍
No i jestem bardzo ciekawa co ten Nott napisał w tej ankiecie 🤔
Ciesze się bardzo, że wena dopisuje i myślę, że nawet jeśli nie zmieścisz się w 40 rozdziałach... cóż, nie sądzę by ktokolwiek mial o to pretensje 😉
Pozdrawiam i życzę miłego dnia
Oj - tak, planuje pokazanie też innej strony Draco - takiej bardziej honorowej :) Oczywiście nie tylko słodko tu będzie - mam jeszcze kilka innych pomysłów :D
UsuńAnkieta Notta - w kolejnym rozdziale :D
Pozdrawiam Serdecznie! :)
Dziękuję, że masz siłę pisać dla nas.
OdpowiedzUsuńOstatnio dużo się mnie dzieje i chwilę mnie nie było, ale nowe rozdziały są warte każdej minuty.
Ten przyjacielski Malfoy to nie powód do cukrzycy ale do budowania nadziei na to że w każdym jest odrobina dobra, jeśli się dobrze przyjrzeć.
Nie głosowałam w plebiscycie zakończenia, ale cieszę się że wygrała szczęśliwa wersja. W świecie jest teraz już wystarczająco dużo złości i nienawiści, że przyda się wiara w szczęśliwe zakończenia. Choćby te z opowieści.
Pozdrawiam i życzę weny ;)
'czytam to co napisałam i jest bez ładu i składu, ale ogólny sens pewnie zrozumiesz;) '
UsuńWcale nie bez ładu i składu, nie bądź taka krytyczna :)
UsuńTeż lubię szczęśliwe zakończenia. A przewaga wersji HE była miażdżąca. Ponad 100 głosów różnicy :)
Pozdrawiam Serdecznie! :)
dziękuję! tego właśnie dzisiaj potrzebowałam,po ciężkim dniu kolejnej części WOW <3 bardzo podoba mi się, że się nie ignorują. jak dla mnie możesz śmiało przekroczyć 40 rozdziałów :) ciekawe czy Malfoy odstawi jakąś akcję w Mungu, trochę zdziwiło mnie, że nikt z opiekunów nie jechał z nim. sporo zaufania mu dali :)
OdpowiedzUsuńwciąż nie jestem pewna czy aby Nott jest tym od Ginny, to trochę zbyt oczywiste :) czekam na kolejne części! :) do przeczytania
Malfoy w tej historii jest pełnoletni od 2 lat, wiec uznałam, że wysyłanie z nim opiekuna byłoby po prostu przerostem formy nad treścią :D Trochę się wahałam, czy nie wysłać z nim jednak Hermiony, ale uznałam, że lepiej mi się pisze sceny w zamku, więc pomysł został porzucony :)
UsuńPozdrawiam Serdecznie! :)
hmmm... dzisiaj nieco spokojniej bez wielkiej akcji i to mi się podoba takie zrównoważenie bym powiedziała. Niestety muszę jeszcze raz przeczytać od początku WOW bo jak czyta się kilka książek na raz ( tak jestem taka że jak czytam książkę i znajdę ciekawą kolejną książkę to potrafię naprzemiennie ) plus jeszcze serial i twoj blog to mi się wątki mylą więc już nie kojarzę o co chodzi z tym Nottem. Trzymaj się cieplutko. Pozdrawiam buźka :)
OdpowiedzUsuńKilka rozdziałów będzie spokojniejszych - poza seksem oczywiście :D Ten będzie coraz mniej spokojny :D
UsuńSama czasem czytam to opowiadanie od początku, w obawie, że gdzieś pominę jakiś wątek i wyjdzie klooops :D
Pozdrawiam Serdecznie! :)
Cześć Venetiio, przepraszam za milczenie, miałam bardzo ciężkie chwilę. Wiedz, że czytam i nadal jestem zachwycona. Pięknie idzie ich relacja. Postaram się niedługo dodać dłuższy komentarz. Bardzo serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSpokojnie :) Wiem, że stałe czytelniczki są, odwiedzają, czytają - nie oczekują przecież żeby ktoś komentował każdy rozdział :) Wystarczy tylko, bym dostała jakiś sygnał, że zaglądacie, czytacie i czy choć troszeczkę się podoba :)
UsuńPozdrawiam Serdecznie! :)
Powiem ci, że chyba nabawiłam się jakiejś formy cukrzycy podczas czytania tego rozdziału i w sumie nadal uśmiecham się do telefonu jak jakaś wariatka :D
OdpowiedzUsuńNajbardziej rozczuliły mnie w sumie te pozornie nic nie znaczące teksty typu' powinieneś pójść po płaszcz' w których było jednak widać pewnego rodzaju troskę.
Nie wiem czy kiedyś wspominałam, ale uwielbiam tempo w jakim rozwijasz relację Draco i Hermiony, wszystko rozwija się takimi małymi kroczkami i przez to wypada to bardzo naturalnie.
Czekam na ciąg dalszy i mam nadzieję, że już niedługo dowiemy się czegoś nowego w sprawie śmierci Ginny (intuicja mi podpowiada, że to raczej nie sprawka Notta, bo byłoby to zbyt oczywiste)
Pozdrawiam i życzę dużo weny.
Natalia M.
Oj, skoro już po tym masz cukrzycę, to naprawdę nie wiem co powiesz po kolejnych dwóch rozdziałach, bo w mojej ocenie są jeszcze bardziej sweeeet :D
UsuńRelacja weszła w etap szybszego rozwoju, ale spokojnie - już ja znajdę pomysł na to, by ją spowolnić :D
Pozdrawiam Serdecznie! :)
Cukierkowo!! Ten pocałunek na pożegnanie... Ah! Chłopak ma mnie za wariatkę, a ja tylko uśmiecham się do telefonu... No i skacze z podekscytowania. Czy aż tak źle ze mną ^^`? Przemyślenia cudne! Ich przepychanki cudne! Wszystko... Cudne! A ten wątek z Nottem zapowiada się komediowo. Ale kto wie co dalej ? :o W twoich opo nie da się wielu rzeczy przewidzieć!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się cielutko, ja wracam do nauki 😩😩
Adierella
Też się często szczerzę do telefonu albo monitora - cóż zrobić :D
UsuńWątek z Nottem będzie... raczej dramatem :D Ale nie zdradzam za dużo!
Pozdrawiam Serdecznie! :)
Ciekawi mnie taki uległy i grzeczny Draco. To miła, aczkolwiek zaskakująca odmiana. Fajnie to pokazuje jego różne strony. Od początku podoba mi się jak prowadzisz jego postać, więc oby tylko tak dalej. Ciekawi mnie tylko czy ktoś ich widział na tym korytarzu. Aż bym się zdziwiła gdyby to przeszło bez echa, ale pożyjemy, zobaczymy. Może się im upiecze. Hermiona dość ryzykownie stanęła za nim murem przed dyrektorką. Gdyby nie to, że piszesz też z perspektywy Malfoya, to bym się o nią martwiła. ;) czekam na dalsze nowinki. Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńDraco oczywiście lubi się buntować - wiemy to nie od dziś :D
UsuńA Hermiona to jednak bohaterska Gryfonka. Myślę, że w takiej sprawie stanęła by za nim, nawet gdyby nadal byli wrogami :) Może tylko wysłala by za nim jakiś maleńki patrol aurorów :D
Pozdrawiam Serdecznie! :)
Nie mogę doczekać się tej nieco cukierkowej fazy :D! Rozdział trochę spokojniejszy ale bardzo fajnie oddałaś towarzyszące im emocje - zarówno te zaraz "po", to lekkie, z braku lepszego słowa, zażenowanie, "nie odezwę się pierwsza" i tak dalej (wyszło to bardzo naturalnie) - jak i te trochę później, pod prysznicem. I super motyw z tym, że oboje się kąpali, wyobraziłam to sobie trochę tak jak w filmie, jak w tym samym momencie pokazują parę, targaną dużymi emocjami, która robi dokładnie (albo prawie) to samo. Pan Malfoy ewidentnie wpadł, nie dziwię się, że seks nie załatwił sprawy - czytałam gdzieś kiedyś artykuł o tym, że u mężczyzn podczas stosunku wytwarza się przywiązanie (zakładając jakąś emocjonalną relację z partnerką) - więc kolega przegrał tutaj z biologią :D Ciekawa jestem jak szybko Hermiona zacznie się przywiązywać. Ona zresztą też wypadła bardzo naturalnie - dużo rozmyślań i skrajne emocje.
OdpowiedzUsuńKolejna sprawa - Ginny. Jej sprawa zaczyna nabierać tempa, lista podejrzanych trochę się rozszerza, a trochę kurczy, a ja zwróciłam uwagę na jedną rzecz. Jakby nie patrzeć, w sprawę Ginny na pewno jest zaangażowany jakiś mężczyzna (inaczej nie dałoby się wyjaśnić ciąży), ale co jeśli ostatecznie "załatwiła" ją dziewczyna? Z tego co pamiętam Ginny też wypiła truciznę, a jakby nie było uważa się ją za broń kobiet. Hermiona zresztą też oberwała bądź co bądź, swego rodzaju trucizną. Najbardziej intryguje mnie w tym wszystkim Pansy - to ona podsunęła Hermionie wszystkie tropy sugerujące Notta. Ten ostatni też chyba namiesza, jestem bardzo ciekawa, jakie zwierzątko sobie wybrał. Wiewiórkę? Albo tego puszka jakiegoś tam :D ? Kończę filozofowanie i bardzo serdecznie pozdrawiam :D Czekam na następny !
Właśnie ja chyba gdzieś czytałam artykuł, że to kobiety szybciej budują więź w czasie zbliżenia, ale kto to tam wie. Czasy mamy doprawdy nieprzewidywalne! :D
UsuńOczywista, oczywistość, że za sprawą Ginny stoi jakiś mężczyzna :D
Dobre tropy - jak zwykle. Widzę, że ty bardzo dużo analizujesz i wpadasz na naprawdę właściwe tory myślenia - znaczy właściwe, bo takie jak moje :D
Pozdrawiam Serdecznie! :)
OJEJUUUU ALE CUTEEEE!!!! Osobiście ciesze się, że będzie trochę słodkości <3333 Bardzo się ciesze że ich relacje się ociepliły i mam nadzieję, że śledztwo ruszy i już trochę się wyjaśni. Jestem bardzo ciekawa co tak na prawdę się stało. Ogólnie rozdział PRZECUDOWNY i cieszę się, że będzie happy end :D( jestem zwolennikiem Happy Endów). Już chceeee kolejny, ale będę czekać z cierpliwością <3
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM <3
No trochę muszę posłodzić - lubię to i jakoś mi już tego tu brakowało :D
UsuńPozdrawiam Serdecznie! :)
Nieskończoną ilość razy odświeżałam dziś Twoją stronę i w końcu się doczekałam! 😍🥰Zastanawiałam się jak zakończy się zbliżenie Hermiony i Draco ale jak zwykle ujęłaś to w cudowny naturalny sposób🥰.. Zachowanie Draco bardzo intryguje.. Wątek Notta budzi wiele podejrzeń, czekam na rozwój akcji 😁Jeżeli chodzi o słodkie romanse to w tej kwestii jestem stereotypową kobietą - im więcej tym lepiej, najlepiej przeplatane pikanterią 😋
OdpowiedzUsuńBuziaki i pozdrowienia! 🍀🍀🍀
Ciesze się, że scena "po", wyszła naturalnie - bardzo ciężko jest oddać te emocje, a pierwszy wariant pod tytułem "ucieczka", to znany schemat :) Ale no cóż innego? Przy pierwszym razie nie powinni leżeć w swych ramionach i gadać pół nocy - za wcześnie na takie coś :D
UsuńPozdrawiam Serdecznie! :)
Cudo:-)
OdpowiedzUsuńDzięki! Pozdrawiam Serdecznie! :)
UsuńJeju czytam z takimi emocjami... uśmiech nie znika mi z twarzy. Nie wiem co się dzieję, ale ten rozdział mnie mega porwał.
OdpowiedzUsuńSuper, że nie jest to tym razem ' Nic się nie stało'. Bo przecież się stało i to jak! :D Chyba już oboje rozumieją, że to nie będzie tylko seks. Martwi mnie jedno..chyba Hermiona jednak nie zapomniała wypić tego eliksiru, prawda? Zaczyna robić się naprawdę słodko między nimi..Ale ten rodzaj cukru bardzo lubię. :) I ten pocałunek, chyba nie będą się długo wzbraniać przed sobą, to dobrze bo już chcę więcej! :D Wręcz nie mogę się doczekać. Jesli chodzi o sytuację Goyla to podoba mi się Draco jako taki prawdziwy przyjaciel. Pokazuję się z tej dobrej strony. Ciekawe co tym Nottem... myślę, że to jednak nie on. Był by taki obojętny wobec śmierci Ginny, która w dodatku była w ciąży? Chociaż mógł tego nie wiedzieć, może również cały czas udawać. Mimo wszytsko liczę na jakieś wielkie zaskoczenie. Ale z tyłu głowy nadal mam swój pierwszy typ czyli Higgs (nie wiem czemu, takie przeczucie i jakoś mi on pasuje w moim wyobrażeniu).
Faza romansowo - słodka to miód na moje serce więc miło się będzie czytać. Ah jednak odzywa się we mnie ten niepoprawny romantyzm.. A rozdziałów może być więcej skoro tyle pomysłów (już jestem ich ciekawa), na pewno wszyscy się ucieszą ;)
Nie wiem czy z tych emocji doczekam kolejnego rozdziału...
Pozdrawiam cieplutko ! :)
Przemiło mi, że rozdział Ci się podobał :)
UsuńNie - zapewniam, że Hermiona wypiła eliksir i choć zapomniałam o tym napisać oficjalnie - to usunęła też z szyi malinkę, po jego ugryzieniu, tak, by nikt się niczego nie domyślił :D
Nie wiem dokładnie ile wyjdzie rozdziałów, ale pomysłów na wątki i na sceny 18+ mam naprawdę dużo :D Coś pewnie wytnę... ale to okaże się w najbliższym czasie :)
Pozdrawiam Serdecznie! :)
Idealny rozdział na zatracenie się i odstresowanie. Wciągając, ciekawy, tajemniczy lekko nostalgiczny. Niepewność wkradła się w grę, w którą grają nasi bohaterowie. Każde z nich dąży do swojego obranego celu lecz czy razem nie było by im łatwiej? Potyczki i słowne przepychanki są ich chlebem powszednim. Pytanie czy bez nich potrafią wytrwać i odsłonić się na tyle by ukazać prawdziwą twarz.
OdpowiedzUsuńTak wiem poniosła mnie lekko fantazja. Dziękuję za nowy rozdział do następnego. Pozdrawiam i życzę weny twórczej
Fajnie, że rozdział został nazwany nostalgicznym, bo też go za taki trochę uważam :)
UsuńOdsłanianie twarzy - nadejdzie krok po kroku :)
Pozdrawiam Serdecznie! :)
Mój telefon zaczął odmawiać mi posłuszeństwa ponieważ tak często sprawdziłam czy pojawił się nowy rozdział ☠️ Zresztą sama też lekko zaczęłam wariować myśląc o tym jak wybrniesz z tej, bądź co bądź, niezręcznej sytuacji ... ale jak zwykle zrobiłaś to po mistrzowsku !!!
OdpowiedzUsuńRozterki Draco i Hermiony czytałam z zapartym tchem ... i bardzo się cieszę że obydwoje stwierdzili FUCK IT ... co ma być to będzie! Mam nadzieję że ta ich mała wojna z rozdziału ja rozdział bedzie dla nich co raz bardzie przyjemna.
Pozdrawiam 😱🥰🤩
Fajnie, że scena "po" się podobała, bo naprawdę czasem ciężko to fajnie rozgryźć :)
UsuńDoszła do wniosku, że na chwilę muszą się do siebie zbliżyć, bo już trochę za długo trwa ta ich mała wojenka :D
Pozdrawiam Serdecznie! :)
Cały dzień dzisiaj czekałam i w końcu jest! 😍 pierwsza scena była ciekaeor napisana, bo nie było żadnej kwaśnej sytuacji, że tak powiem i wyszło wszystko naturalnie. Wiadomo, że nie mogli skoczyć sobie w ramiona i takie tam ale Twój pomysł na rozładowanie tego napięcia między nimi wyszedł naprawdę bardzo fajnie. Jeżeli chodzi o ich przemyślenia pod prysznicem to miałam wrażenie, że ich uczucia są swoimi przeciwieństwem mimo że w sumie dochodzą do tych samych wniosków. Pokazanie tu Draco jako takiego delikatnego, który został wykorzystany A mimo wszystko chce więcej jest dość oryginalne i świetne. Hermiona jako trochę wyrafinowana, bez ciepłych uczuć też jest ciekawa. Jakby zamienili się charakterami. Scena, gdy Draco prosi ją o pomoc na początku wywołała u mnie lekka irytację, ponieważ Hermiona od razu przeszła do atakowania Malfoya. W momencie, w którym pomyślałam, że chyba przesadził z reakcją przeczytałam fragment w którym sama się przywołała do porządku i przybiłam sobie z nią pjone! Zachowanie Draco przy jego wyjeździe oczywiście przesłodkie i cukierkowe co wiadomo zawsze jest mile widziane!
OdpowiedzUsuńFajnie, że w tym rozdziale było też trochę na temat sprawy Ginny. Nie wiem w sumie co myśleć na temat Notta, no z jednej strony te argumenty, które były pokazane wskazują na niego, ale z drugiej Nott jest jednym z lepszych uczniów. Wydaje mi się, że wypełniając ankietę zorientiwałby się, że pytania są podejrzane i by się nie wsypał. Jestem ciekawa następnych poszlak, bo może uda mi się zgadnąć kto jest winien.
Pozdrawiam i życzę jak najwięcej pomysłów! Majka
Nie chcę robić tu z Draco jakiejś ostatniej ofiary, ale tak - tu on będzie tym bardziej pokrzywdzonym przez los :D Hermiona jest twarda - przecież nawet jeszcze nie zapłakała po śmierci Ginny.
UsuńFajnie, że scena rozmowy wywołała irytację, bo właśnie miała. Myślałam nawet, czy nie przedłużyć jej jeszcze i nie zmienić w kłótnię, ale uznałam, że starczy, że Hermionie zrobi się po prostu głupio, z powodu jej zachowania :)
Pozdrawiam Serdecznie! :)
Jak zwykle pieknie i wciągająco. Może jakaś niespodzianka i odświeżę stronę a tam nowy rodział będzie? :)
OdpowiedzUsuńan - tosia
Dzięki! Pozdrawiam Serdecznie! :)
UsuńCiekawe jak długo Draco z Hermioną jeszcze będą żyć w słodkim romantyźmie - trochę brakuje mi ich kłótni :D
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle świetny - Draco nawet zdobył się na romantyczny pocałunek - w życiu bym o tym nie pomyślała czytając pierwsze rozdziały pełne nienawiści między nimi :P
Pozdrawiam i życzę dalszej weny ;)
Na ostrą kłótnię, będziesz musiała poczekać kilka rozdziałów :D Ale będą się przegadywać - nie potrafią bez tego żyć :)
UsuńPozdrawiam Serdecznie! :)
No i to mi się podoba! Czyli przez następne 12 dni będę czytać od nowa. XD
OdpowiedzUsuńChyba zaraz zacznę czytać Rubin, bo tam nabrałam sentymentu...
Kurczę... 12 dni. Ja ostatni tydzień przed, to chodziłam jak na autopilocie. Nawet nie pamiętałam czy jadłam :D Wiem na pewno, że zawsze miałam gdzieś w torebce banana, w razie nagłego napadu głodu :D
UsuńPo latach śmieje się z tego, że niepotrzebnie fundowałam sobie ten stres, bo wiele drobiazgów nie miało znaczenia, ale dziś niczego nie żałuję, bo to było cudowne przeżycie :)
Trzymam kciuki, żeby Twój wielki dzień był jak najbardziej udany!
Pozdrawiam Serdecznie! :)
Teraz już 10, a ja nie zamówiłam tortu ani wiązanki ślubnej (bo nie wiem, jakie kwiaty chcę w bukiecie) 😂
UsuńJa byłam szalenie oryginalna i wybrałam... Słoneczniki i błękitne róże :) Wszyscy strasznie się dziwili :D Ale miałam sentyment od czasów DŚ, jak Draco zawsze przynosił tam Hermionie właśnie słoneczniki :)
UsuńPiękne są też bukiety z hortensji, ale tak tragicznie nietrwałe...
Nie wiem jednak, czy widziałaś też ostatni krzyk mody. Bukiety z satyny i kamieni (broszek). Moja koleżanka taki miała i ma do dziś piękną i trwałą pamiątkę :)
Jej... Nie nadążam komentować :) rozdział jak zawsze rewelka... Cóż za zwierzę opisał Teodorek? :D czyżby Hermiona się wkurzyła? :D czekam na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńNess... Ty masz pisać, pisać, pisać! Czekam, czekam i czekam! :)
UsuńPozdrawiam Serdecznie! :)
Och kolejny wspaniały rozdział. Podoba mi się nic porozumienia którą rodzi się między tą dwójką, jest naturalna i kusząca. Mam nadzieję że w następnym rozdziale będziemy mieli chociaż odrobinę wglądu do głowy Draco i wizyty u Goyle'a. Ten wątek z umierającym przyjacielem dosyć mnie zaskoczył, być może odkryjemy też trochę przeszłość Draco z wojny która bardzo mnie zastanawia. Sam Smok przypomina mi teraz puste bardzo popękane naczynie które przed rozleceniem się na kawałki chroni jedynie spoiwo w postaci matki i dosyć szalonej relacji z Granger. Mam ogromny szacunek do tego jak zbudowałas psychologię Draco i po każdym fragmencie w jego narracji, moje wewnętrzne ja krzyczy WIĘCEJ.
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam.
Będzie więcej narracji Draco - to mogę obiecać, bo wielu osobom się to podoba, więc z automatu moja wena, zaczęła mi podpowiadać więcej takich treści :)
UsuńPozdrawiam Serdecznie! :)
Aaaa świety rozdział, też jest fajnie jak jest cukierkowo :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Pozdrawiam Serdecznie! :)
UsuńWiem, że sporo osób najbardziej czeka na sceny dla dorosłych, ale ja wprost uwielbiam czytać rozdział po pierwszym zbliżeniu. Venetiio, tak świetnie radzisz sobie z opisywaniem uczuć głównych bohaterów i sprawiasz, że te ich zachowania są takie w ich stylu, w sensie Draco zachowuje się jak Draco, a Hermiona jak Hermiona i ich zmiana zachodzi w taki naturalny sposób, a nie, że zakochuja się w sobie od 10 rozdziału.
OdpowiedzUsuńWidać, że Draco zaczyna powoli akceptować swoje uczucia do gryfonki. Nie jest opryskliwy, żartuje, a tego pocałunku przed wyjazdem to naprawdę się nie spodziewałam, ale aż poczułam takie 'aww' w środku.
Cieszę się, że nadchodzą te słodkie rozdziały, a jeszcze bardziej, że wyjdzie więcej niż 40 rozdziałów!! Jak dla mnie, mogłoby ich być 100, a dzieła spod twojego pióra nigdy nie byłoby mało ;)
Pozdrawiam
Tak, Draco nie bardzo wiedział, jak ma jej podziękować, za załatwienie tego wyjazdu, więc ją pocałował - tylko to mu przyszło na myśl :D
UsuńNie jestem pewna, czy wyjdzie więcej niż 40 rozdziałów, ale zakładam taką możliwość :)
Pozdrawiam Serdecznie! :)
Jak zwykle świetny rozdział, słodko romantyczny klimat też się przyda 😂 pozdrawiam 😄
OdpowiedzUsuńDzięki! Pozdrawiam Serdecznie! :)
UsuńMyślę, że nikomu nie będzie przeszkadzać, jeśli rozdziałów będzie więcej ;) I cieszę się, że powstaną obie wersje epilogu, bardzo mi się to podobało w Rubinie i Stali.
OdpowiedzUsuńFajnie, że podoba Ci się pomysł na dwie wersje epilogu :) Dzięki!
UsuńPozdrawiam Serdecznie! :)
Uwielbiam takie romansidła 😍 jakie to było urocze! Troska Hermiony, prośbą Draco ❤️ I ten pocałunek 😍 rozpieszczasz Venetio nas!!!
OdpowiedzUsuńNiesamowite jaka zaszła zmiana w ich relacji od 1 rozdziału. Od czystej nienawiści do akceptacji swoich uczuć. Jestem bardzo ciekawa jak potoczy się ich historia 🥰
Dziękuję bardzo 😙
Dużo zdrowia i weny ❤️
Trochę jeszcze potrwa ta akceptacja uczuć - na razie do Draco zaczyna coś docierać, a Hermiona akceptuje, że go pożąda :)
UsuńPozdrawiam Serdecznie! :)
Widziałam już wcześniej rozdział, ale postanowiłam, że najpierw nauka, potem przyjemności. I tak o to jestem znowu po 00, haha. Ale cieszę się bardzo, można odsapnąć po egzaminie i tych wszystkich notatkach. Chociaż mam wrażenie, że już literki mi latają przed oczami..
OdpowiedzUsuńCo do początku, to miałam jednak nadzieję, że Draco coś jej powie po tym wszystkim, cokolwiek, a on tylko o tym eliksirze, eh. Ale to i tak dobrze, że nie kazał jej o tym zapomnieć i udawać, że nic się nie wydarzyło. Doceniam! Ale że też naprawdę wierzył, że jak się z nią prześpi, to w końcu będzie miał spokój, naiwniaczek z tego naszego Malfoya. Nie podoba mi się, że jest teraz zrezygnowany i zamierza czekać na jakiś znak od Hermiony. To już jest ten moment, kiedy powinien zacząć okazywać zainteresowanie i starać się o nią! Ale wiadomo, wszystko w swoim tempie. Lubię to u w twojej twórczości, że z niczym się nie spieszysz i każda kwestia jest przemyślana i nawet inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Dzięki temu cała historia nabiera wyjątkowości i realizmu. Cieszę się, że możemy zobaczyć w końcu jakieś ciepłe oblicze Draco, chociaż nie spodziewałam się, że wybierzesz akurat Goyle'a. Myślałam, że to prędzej coś z jego matką się stało. Ale Hermiona może dzięki temu zacznie się bardziej do niego przekonywać, w końcu to nie taki zły chłopak. Tylko mam nadzieję, że nie pozbawisz nas tych słownych przepychanek, one są najlepsze :D. I że się odważył ją pocałować na środku korytarza? Też mnie to zdziwiło, był jej tak wdzięczny, czy nie mógł już się powstrzymać? Trochę współczuję Hermionie, że nie ma przy sobie żadnej przyjaciółki/ przyjaciela, któremu mogłaby się zwierzyć. Chyba każdy raz na jakiś czas potrzebuje się wygadać, a Gryfonka będzie miała teraz coraz większy mętlik w głowie. Jestem ciekawa, jak rozwiążesz sprawę z Nottem i co on takiego narysował. W tej historii coś nie pasuje, wydaje się to być zbyt proste. Mam wrażenie, że każdy już to zauważył, haha. Bardzo dobrze, że przed nami trochę słodkości, każdemu się przyda w obliczu matur i sesji.
Veniku drogi ty wcale nie musisz się ograniczać! My z chęcią przyjmiemy 50 rozdziałów a nawet i więcej!
PS Teraz tak sobie myślę, że cieszę się, że szczęśliwe zakończenie wygrało. Na smutne poczekam, to może nie będę tak go przeżywać, haha.
Pozdrawiam! I jak zwykle dobrego tygodnia życzę :D.
Nauka jest bardzo ważna :) Rozdziały nie uciekną, więc ze spokojną głową zawsze najpierw zajmij się sobą i swoimi sprawami :) Ty wiesz, że ja wiem, że ty zawsze chcesz skomentować rozdział - ku mojej radości! :)
UsuńCo do rozmów o wątkach - oczywiście będą. Teraz Draco i Hermiona, sporo będą ze sobą gadać - no wiadomo, że nie tylko, ale jednak :D
Prawda, że to dziwne, że Draco nie podejmuje żadnej walki? To wynika też z pewnej sprawy, o której tu tylko leciuteńko kiedyś wspomniałam - napisze o tym więcej w późniejszych rozdziałach :)
Wątek Narcyzy, której coś by się stało, byłby za bardzo oklepany :) Prawie we wszystkich moich historiach, poza DŚ, coś tej biednej Narcyzie dolega. Dlatego tutaj zepchnę ją trochę na margines :)
Co do braku przyjaciółki - Hermiona jest teraz tak skupiona na swoich przemyśleniach, misji itp., że o tym nie myśli - ale gwarantuje, że to się jeszcze na niej odbije. Spokojnie, będzie wątek o przyjaźni i to nie jeden :)
Na pewno dostaniesz też ode mnie smutne zakończenie - jeśli zechcesz, więc na chwilę obecną sprawa jest otwarta w tej kwestii :)
Pozdrawiam Serdecznie! :)
Venik, dziękuję pięknie za życzenia i dedykację, a przede wszystkim za rozdział! :) Zrobiłaś mi śliczną niespodziankę! Jestem wzruszona. :)
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału - no mega! Zawsze brakowało mi sytuacji po seksie, tutaj była opisana fantastycznie. Właśnie tego oczekiwałam, takiego zakłopotania, ale jednocześnie opisu dokładnego działania. Wiele autorek po prostu pomija ten moment i przechodzi dalej. Ty naprawdę zrobiłaś robotę! Oczywiście pocałunek Draco w ramach podziękowania - w punkcik! :D Podoba mi się to napięcie między nimi i czekam na więcej. Bardzo jestem ciekawa rozwiązania całego romansu skoro wygrała wersja happy. :)
Super, że mimo słodkości związkowej było nawiązanie do sprawy Ginny. Bardzo fajnie, że Hermiony nie zamroczyło do reszty i jednak skupiła się również na dalszym tropieniu. :) Kurde, no w bardzo fajną stronę idzie to opowiadanie.
PS. Pisz jak najwięcej rozdziałów, opowiadanie później się skończy, a przecież nikt nie chce końca! :D
Dziękuję raz jeszcze, ściskam, całuję i bardzo mocno pozdrawiam oraz życzę dużo weny na nowe rozdziały! Buzi, Ola! :*
Nie wyobrażałam sobie, żebym mogła pominąć ten moment zaraz po :D Nie w tym opowiadaniu :)
UsuńNaprawdę aż jestem pełna obaw, czy ilość zaplanowanych scen 18+ was nie odstraszy, bo poszalałam z tym po całości :D Tak trochę chciałam oddać klimat tego, że często młodzi ludzie, którzy zaczynają przygodę z seksem, chcąc potem to robić ile się da i gdzie się da :D A Hogwart nie ma ograniczeń :D Tyle tam kryjówek i zakamarków, że dla wszystkich zakochanych par by starczyło :D
Hermiona oczywiście będzie dalej tropić, ale na scenę na chwilę wkroczą znów bardziej młodzieżowe problemy. Obiecuję jednak, że kilka ostatnich rozdziałów to już tylko będzie rozwiązywanie zagadki :)
Naprawdę nie potrafię określić, ile mi wyjdzie rozdziałów. Moje najdłuższe opowiadanie miało ich 100 :D Myślę, że tu nie będzie aż tyle, ale zobaczymy :)
Pozdrawiam Serdecznie! :)
Ja się na pewno nie przestraszę dużą ilością scen 18+. :D Sama wiesz, że trochę marudziłam na ich brak na początku powiadania, więc absolutnie mi to nie będzie przeszkadzało, wręcz przeciwnie. :D Niech sobie używają, a co!
UsuńCieszę się na wiadomość o kontynuowaniu śledztwa. Niech trwa, niech trwa. :) Jestem bardzo ciekawa, kto stoi na śmiercią Ginny, serio. W ogóle to jej tajemnicze odejście mnie bardzo zastanawia. Mam nadzieję, że Hermiona pomści jej śmierć.
Pozdrówki! :)
Ja nie odczuwam nadmiernej ilości cukru w tym rozdziale. Jest to 23 część tej opowieści, w końcu każdy, kto po nią sięgał, raczej miał świadomość, że będzie ona także, jak nawet nie większości romantyczna. Już wcześniej pisałam, że podoba mi się dynamika relacji Draco i Hermiony i po przeczytaniu w ciągu ostatnich kilku miesięcy wszystkich części Harrego Pottera uważam, że szczególnie postać Hermiony w tej odsłonie jest bardzo przybliżona do kanonu. Każdy koniec rozdziału mnie zasmuca, są one zdecydowanie za krótkie, ale w sumie uczą mnie cierpliwości, a regularność dodawania kolejnych fragmentów w tym bardzo pomaga. Tak jak życzyłam przy wcześniejszych częściach, tak i teraz życzę weny i 1000 pomysłów na tą historię, ale też inne! ☺
OdpowiedzUsuńPlanuje tu romantyczność, ale tak... no emocjonalną. I taką, która szybko przeskakuje w namiętność. Będzie kilka ckliwych chwil - ale były prawie w każdym moim opowiadaniu i chcę to tu zachować, oczywiście z umiarem!
UsuńW przypadku RiS umówiłam się z czytelniczkami na jeden długi rozdział 10-12 s. na miesiąc - bo tak wolały. Tutaj dodaję po 10 rozdziałów, z których każdy ma prawie po 6 stron :D Czyli sumarycznie dostajecie naprawdę dużo więcej :) Jednak mogę publikować rzadziej, a dłuższe rozdziały - to już kwestia woli większości :)
Pozdrawiam Serdecznie! :)
Oj czekałam i czekałam na ten rozdział. Czas dłużył mi się nieubłaganie, ale oto jest i on!
OdpowiedzUsuńRozdział był słodki, ale nie do przesady i taki ujmujący. Nie sądziłam, że po wszystkim, co się stało w ostatniom rozdziale przed opuszczeniem pokoju będą sobie życzyć dobrych snów. To aż poruszyło moje serduszko. Nie spodziewałam się czegoś takiego, zaskoczyłaś mnie i to bardzo pozytywnie.
No i te ich rozmyślania, niczym z amerykańskiej komedii romantycznej, on pod prysznicem, chcący się pozbyć uczuć do niej, uderzając nerwowo w kafelki, ona pod prysznicem, nie mogąca się przyznać przed sobą, że zaczęła coś do niego czuć, pewnie nawet sama nie wie, w którym momencie tak się stało, a teraz jak sama ładnie stwierdziła „to najchętniej by…” ja już wiem, co ona najchętniej by :D Draco byłby zachwycony.
Nie wiem na ile zrobiłaś to specjalnie, a na ile to po prostu ja doszukuję się czegoś (JAK ZWYKLE :D), jak opisywałaś jej przemyślenia i to, co się działo w niedzielę użyłaś w jej myślach jego imienia - czy to było celowe? Bo ja już sobie dorabiam do tego swoje zdanie. No rozumiem w ostatnim rozdziale, w efekcie błogiego i pięknego uniesienia jej się wyrwało, ale teraz zupełnie świadomie określiła go imieniem, a nie jakimś wyzwiskiem, czy nazwiskiem. Swoją drogą ostatnio znalazłam, a mianowicie wczoraj, jakiś fan fact, że Draco Malfoy nigdy nie nazwał ani Hermiony ani Rona po imieniu - oczywiście mowa tu tylko o książkach pani Rowling, bo wszyscy wiemy, że tutaj tak nie będzie.
W każdym razie jednego mogę być pewna, teraz Granger na serio zaczyna coś do niego czuć, kobiety szybciej się zakochują, a kto by nie chciał się zakochać w takim Draco niech pierwszy rzuci kamieniem. No i jeszcze to, że chciała się cofnąć, wrócić, by go przytulić. No, wiesz… Wzruszyłam sie znowu. No i to jak ochoczo broniła go u dyrektorki, jak bardzo mu pomogła. Może sobie to tłumaczyć, że gdyby to był Harry i Ron też poprosiła by wroga o pomoc, ale wszyscy wiemy jak jest. Zachwyciła się tym w jakim obliczu go zobaczyła dzisiaj, nie powiem ja też byłam zachwycona, ale moja ocena co do jego osoby jest bardzo, ale to bardzo subiektywna - bo no po prostu uwielbiam tego gościa :D No, ale nie zmienia to faktu, że to jak go przedstawiłaś w tym rozdziale było w punkt. Pokazałaś, że pod tą maską kryje się na prawdę dobra osoba, a maska jaką na siebie nakłada tylko ją przysłania. Przez całe swoje życie musiał się nauczyć przysłaniać prawdziwego siebie tą maską, dlatego tak świetnie mu to szło do tej pory.
No i moment pożegnania, Hermiona troszcząc się o niego, chcąc nie chcąc tak było, chce mu powiedzieć, żeby się ciepło ubrał, bo zimno, a te bez skrępowania ją całuje. Oj myślę, że jak wróci w przyszłym rozdziale - mam taką nadzieję, że nie będziemy długo czekać na jego powrót, to może być ciekawie. Skoro teraz, nie mógł się powstrzymać i ją pocałował, to co się wydarzy jak nadarzy się okazja sam na sam? Kochana moja nie możesz nam kazać długo czekać! No i potyczki słowne na pożegnanie odnośnie bielizny Granger. No nie mogę się doczekać ich kolejnego sam na sam. Myślę, że trochę si to będzie różnić od ich pierwszego, będzie bardziej dzikie.
UsuńNo, a co do zakończenia - nie wiem czemu, szczerze nie mam pojęcia, ale Nott nie pasuje mi do roli mordercy Ginny, ani jej partnera. Mam wrażenie, że ktoś bardzo chce odsunąć od siebie wszelkie podejrzenia i zwalić je na kogoś innego - w tym wypadku na Notta. Pytanie tylko, czy jest jakiś konkretny powód, że na Notta, czy po prostu dlatego, że się natrafił pierwszy lepszy. Ja mam swoje podejrzenia, co do mordercy Ginny, ale nie do końca wiem, dlaczego, bo była zdrajczynią krwi i zaszła z nim w ciąże? Może to ze mną jest coś nie tak, bo dla mnie to nie jest wystarczający powód - ale co ja tam mogę wiedzieć.
Podsumowując - uwielbiam ten rozdział, uwielbiam ich zachowanie „po”, uwielbiam nowe oblicze Draco, uwielbiam powolne godzenie się Hermiony z kiełkującym uczuciem, uwielbiam ich pożegnanie no i uwielbiam Ciebie :D
Mam nadzieję, że nie będziesz mi, ani innym czytelnikom kazać czekać długo na kolejny rozdział, bo od piątku do poniedziałku to zdecydowanie ZA DŁUGO :D
PS. Co do zwierzęcia Malfoya, to podejrzewałam, że będzie to tego typu „zwierzaczek”. Co do zwierzęcia Notta to jestem ciekawa, ale wątpię, żeby to była wiewiórka, ale kto to wie.
Ściskam Cię mocno i czekam z niecierpliwością.
Ahhh no i niezmiernie się cieszę nadchodzącym Happy Endem! :D
UsuńPando Kochana! Strasznie Ci dziękuje za zaangażowanie z jakim piszesz swoje komentarze :) Jakbym miała prywatnego analizatora rozdziału - ale takie słodkiego, jak wszystkie Pandy :D
UsuńSama nie wiem co mam Ci napisać, bo tak mnie pochwaliłaś w swoim komentarzu, że aż mi trochę zabrakło teraz słów :D
Pamiętaj - ja też Cię uwielbiam! :)
Zwierzaczek Malfoya bardzo do niego pasował, prawda? :D
Co do kolejnej sceny 18+ - owszem, będzie bardziej dzika :D Chyba też bardziej... racjonalna? No nie wiem, jak to określić :D Zapewniam jednak, że takich scen będzie około mnóstwo :D Wyżyję się w tym opowiadaniu, jako niespełniona autorka erotyków na wszystkie czasy i na wszystkie moje publikacje świata :D Strasznie się martwię, że w którymś momencie gdzieś przegnę i zrobi się niesmacznie, ale jestem pewna, że wtedy mi otwarcie o tym napiszecie :)
Oczywiście, że nie będę kazała wam długo czekać na kolejny rozdział - przecież mnie znacie :D
Dzięki raz jeszcze za każde Twoje słowo :*
Pozdrawiam Serdecznie! :)
Świetny rozdział! Fajnie, że może będzie więcej rozdziałów!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dzięki! :)
UsuńPozdrawiam Serdecznie! :)
Rozdział jest dla mnie cudownym umilaczem czasu podczas przerwy między nauką na kolejne egzaminy <3
OdpowiedzUsuńBył bardzo słodki, począwszy od sceny z opuszczonej sali i życzenia sobie dobrych snów, po sceny pod prysznicem (aaa uwielbiam kawałki pisane z perspektywy Draco i jego przemyślenia), aż po scenę, gdy Hermiona troszczyła się o to, że zmarznie i sam pocałunek.
Jednak trochę się zdziwiłam, że pozwolili mu pojechać samemu. I też na początku myślałam, że będzie chodziło o jego matkę, bo nie pomyślałabym, że zależy mu na koledze :D powinnam się juz przyzwyczaić do zaskoczeń haha
Z tym zwierzątkiem jestem bardzo ciekawa, co tam wymyśliłaś. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie miała swoich podejrzeń :D
a co do tego, że rozdziały piszą się bardzo dobrze -ale super! Bardzo mnie to cieszy, a jeszcze bardziej bym się cieszyła gdybyś faktycznie nie zmieściła się w tych 40 rozdziałach ahha
P.
Nieszczęśliwi studenci... Ale Was dręczą w tym roku :D I choć bycie studentem to jeden z najfajniejszych okresów w życiu, to jak czytam o waszych egzaminach, albo widzę te wszystkie błagalne maile od tych biednych studentów mojego męża, to aż się cieszę, że to już za mną :)
UsuńJa po przeczytaniu HP, gdzieś tam myślałam, że Draco mimo wszystko przyjaźnił się ze swoimi gorylami. Może traktował ich z góry i jako głupszych od siebie, ale mimo wszystko ciągle byli razem - podejrzewam, że mimo wszystko byli przyjaciółmi. Dlatego jakoś spasował mi ten wątek :)
Też się cieszę, że wena na razie nie odpuszcza. Miałam tak przy "Snach", ale w pewnym momencie nastąpiła blokada i nie umiem ruszyć dalej. Bardzo bym nie chciała, żeby tu mnie (i przy okazji was), to spotkało, dlatego często piszę nawet po nocach, byle zapasy do publikacji się nie kurczyły :D
Pozdrawiam Serdecznie! :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za dedykację. Będę tu nadal zaglądać, nawet jeśli rozdziałów będzie ze 100. Oczywiście nie mam nic przeciwko takiej ilości. Wręcz przeciwnie, jeśli nadal będzie ten sam poziom to możesz nawet zrobić ich 1000 :D
OdpowiedzUsuńTo pierwsze Dramione jakie czytam(A było tego duuużo), w którym Draco jest mocniej zaangażowany emocjonalnie niż Granger. Owszem np. w twoich DŚ Malfoy od dawna czuł coś do niej, jednak w tym opowiadaniu jak na razie Hermiona go tylko pożąda. Czyste fizyczne pożądanie. Wgl się jej nie dziwię :D Cos tam w niej się rodzi, ale to co czuje Draco...
Serio, pierwszy raz sie spotykam z takim opowiadaniem. Malfoy zgadza się "dostarczać jej rozrywki" i będzie gotowy na każde jej skinienie palcem. Czy źle to o mnie świadczy, że bardzo mi się to podoba??
Myślę, że jest na tyle zdesperowany, że zgodziłby się nawet dzielić ją z Ronem. Co prawda skończyłoby się to zabiciem Rona, ale co ma biedny zrobić.
Bardzo nietypowa rozmowa "po". Bardzo do niech pasuje xd To właśnie lubię w twoich opowiadaniach, zawsze są przemyślane i dopasowane do postaci.
Cieszę się, że potrafią ze sobą rozmawiać, a nie unikają się jak ognia. Wychodzi im to fantastycznie.
W końcu powrócił temat znikajacych staników! :P Jestem bardzo ciekawa w jaki sposób Draco jej je odda. Osobiście ja odwiedzi, czy może wyślę jej paczkę z jakimś liścikiem.
Wracając do rozdziału. Teraz będzie im ciężko być blisko siebie. Już teraz całują się na KORYTARZU. Nie chce wiedzieć, co będzie jak zostaną sam na sam w jakimś zamkniętym pomieszczeniu.
Żartowałam, chce wiedzieć. Liczę na to już w kolejnym rozdziale :D
Chciałabym jeszcze wrócić do Dracona. Szkoda mi go. Scena pod prysznicem była smutna i urocza zarazem. Biedny nie wie co ma zrobić z tym uczuciem. Nawet boi się nadać temu nazwę. Naprawdę podoba mi się wchodzenie do jego głowy.
Myślałaś nad opowiadaniem/miniaturka tylko z jego perspektywy??
Końcówka skłania do myślenia jakie zwierzę wybrał Nott. Jeśli to będzie różowy puszek, którego Ginny miała w 6 części to będzie to dla niego strzał w kolano. Ale czemu miałby wybrać akurat to zwierzę? Przecież ono nie ma fantastycznych umiejętności, chyba że chce ja sprowokować. Naprawdę jestem ciekawa jakie to będzie zwierzę, które wybrał. Patronusem Ginny jest koń, więc jeśli wybrałbym to zwierzę to też ewidentnie staje się kluczowym podejrzanym w oczach Hermiony.
Znów kolejne pytania, ale cieszę się. Uwielbiam kryminały i zagadki które trzeba rozwiązywać w czasie śledztwa.
Magicznie pozdrawiam,
Do następnego!
Heh tak sobie myślę... Która dziewczyna/kobieta nie chciałaby żeby zakochał się w niej bez opamietania najprzystojniejszy facet jakiego zna? No właśnie... :D
UsuńDraco w tym opowiadaniu jest dość jednoznaczną postacią - bogaty, piękny, opiekuńczy i czuły, namiętny i spontaniczny - no chodzący ideał.
Zapewniam Was jednak, że nie będzie to tak do końca :D Będzie miał swoje za uszami, oj jak to on :D
Heh obiecuje, że w kolejnym rozdziale się dowiesz, co się dzieje, gdy zostają ze sobą sam-na-sam :)
Pozdrawiam Serdecznie! :)
PS. A puszek był fioletowy... i fajna dedukcja :) Same bystrzachy na tym moim blogu :D
Zapewne wszyscy się zastanawiają jakie zwierzę wybrał Nott, może konia? puszka? a może to zmyłka?
OdpowiedzUsuńNie daj nam długo czekać, proooooszę! <3
Wszystkiego dobrego!
Heh zobaczycie w następnym rozdziale co to za stwór został wybrany :)
UsuńPozdrawiam Serdecznie! :)
Super, że nie pojawiło się słynne "to się nie wydarzyło" :D A jeszcze bardziej mnie cieszy to, że Hermiona, jak to zazwyczaj bywa w ff, nie zaczęła unikać Draco i biadolic nad tym co się wydarzyło, że jak mogła, że nie powinna.. tak mnie to drażni. Taka Hermiona mi się podoba 😁 cieszy mnie, że chcą więcej.
OdpowiedzUsuńDogadywanki przed zakończeniem wyszły na luzie, takich ich chce 😉
I nadal uważam, że to nie Nott.. czyżby napisał, że jego ulubione zwierzątko to wiewiórka? 🙈 tak mi się odrazu pomyślało 😆
Pozdrawiam cieplutko
Zastanawiałam się, czy nie napisać znowu - że to się nie wydarzyło, ale uznałam, że to by wyszło groteskowo :)
UsuńA Hermiona jest młoda - racjonalna, poukładana, ale w takich chwilach sama myśli o tym, że powinna znaleźć gdzieś swój zgubiony rozsądek :D I zdradzę, że jeszcze nie raz go zgubi :D
Mam wrażenie, że wszyscy już dokładnie powiedzieli co myślę o rozdziale w komentarzach wyżej :D
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz z jaką ulgą odetchnęłam, gdy przypomniałam sobie, że napisałaś kiedyś, że nigdy nie pozwoliłabyś swojej Hermionie "wpaść". Nic nie drażni mnie tak bardzo, jak ta dziewczyna w nieplanowanej ciąży, przysięgam. To zbyt poukładana i inteligentna babka żeby zapomnieć o antykoncepcji!
Mogę w pewien sposób utożsamiać się z bohaterami, bo jesteśmy w bardzo podobmym wieku i powiem Ci zupełnie szczerze - dość trafnie obrazujesz tę grupę wiekową. Powiedziałabym nawet, że może główni bohaterowie tu są nieco zbyt dorośli (ale to można łatwo wytłumaczyć ich inteligencją), ale za to bohaterowie poboczni są dosłownie w punkt!
Znów mam przeczucie, że zostawiasz nam błędne tropy co do sprawy Ginny, ale kto wie? Może jednak już dawno pokazałaś winnego i teraz z nami tylko igrasz? Chyba padłabym na zawał gdyby okazało się nagle, że stoi za tym Harry albo inny bliski przyjaciel!
Miłego wieczoru i mnóstwa weny życzę:D
Absolutnie - Hermiona nie zaliczy wpadki - to wam mogę obiecać na pewno :) Rozumiem, że to nawet ciekawy motyw w historiach. Ona się wstydzi o tym powiedzieć, bojąc się jego reakcji. On dowiaduje się przypadkiem, jest wielki szok... Sama lubię takie historię, ale nie tu. Uważam że Granger nigdy nie byłaby taka lekkomyślna :)
UsuńPozdrawiam Serdecznie! :)
Przepraszam bardzo, ze nie rzucę dizisaj dłuższym komentarzem ale sesja zupełnie mnie pochłania :( w chwili przerwy przeczytałam rozdział i dzisiaj krótko napisze po prostu ze jest świetny ale to nic nowego 😏
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jak wspominałam gdzieś wyżej w komentarzu - strasznie mi żal wszystkich studentów. Trzymam za was kciuki!
UsuńPozdrawiam Serdecznie! :)
Niesamowity rozdział! Jak ty to robisz, że każdy rozdział jest taki wciągający i aż sama czuje ich emocje, takie intensywne, nie mówiąc o ich napięciu! Dopiero po przeczytaniu zorientowałam się, że wstrzymywałam oddech... Tak się cieszę, że teraz dużo romantycznych scen będzie! To wydanie Hermiony i Draco najbardziej mi do nich pasuje, chociaż wolę Draco w krótkich włosach ;D
OdpowiedzUsuńJak zwykle nie mogę doczekać się kolejnych rozdziałów!
Pozdrawiam serdecznie i życzę cudownego tygodnia!
Ciesze się, że udaje mi się przekazywać Wam emocje - bardzo to sobie cenię, gdy ktoś o tym wspomina :)
UsuńHeh dobrze, że rozdział nie był długi, bo mogłaś zemdleć od wstrzymywanego oddechu :D Mam nadzieję, że przy innych też czasem go wstrzymasz, ale jak tylko zakręci Ci się w głowie, to oddychaj głęboko :)
Pozdrawiam Serdecznie! :)
Zaskoczyłaś mnie, myślałam że Draco będzie bardziej oziębły po tym co się wydarzyło, a tu proszę nawet nie unika Hermiony i jeszcze namiętnie ją całuje. :) Rozdział cudowny, jak zawsze idealny prezent przed zaśnięciem, uwielbiam ten widok kiedy pojawia się nowy rozdział. :D Mam tylko nadzieję, że pod nieobecność Dracona nikt nie spróbuje odegrać się na Hermionie...powiem Ci Venetiio, że będę przeszczęśliwa, gdybyś na 40 rozdziałach się nie zatrzymała :D Jak będę powracać do Twojej twórczości, to zawsze więcej przyjemności z czytania. :) Pozdrawiam gorąco !
OdpowiedzUsuńNie, na razie na chwilę zostawimy oziębłość. Albo na dłużej niż chwilę :)
UsuńCiesze się, że opcja z dołożeniem rozdziałów nikomu nie przeszkadza :) zobaczę jeszcze jak to wszystko wyjdzie :)
Pozdrawiam Serdecznie! :)
Jakoś spóźniłam się w tym tygodniu z komentarzem,ale to może z racji ogromnych zawirowań w życiu i że się nie mogę skupić :(
OdpowiedzUsuńRozdział faktycznie słodki jak to zapowiadalaś. Cieszę sie,że znalazłaś miejsce w tym opowiadaniu na coś słodko-lukrowego :)
Takie lekkie przełamanie mrocznej akcji.
Jeśli będziesz tak pędzić z rozdziałami i Twoja wena będzie w dalszym ciągu taka rozpędzona to wątpię czy 40 rozdziałów Cię zatrzyma :):)
Buziaki:*;
Rakieta! :)
Ty się nigdy nie spóźniasz! Rakiety są zawsze na czas :)
UsuńWspółczuje zawirowań - na pewno wszystko się ułoży i skupienie szybko do Ciebie wróci :)
Ten rozdział nie był "najlukrowniejszym" w moim repertuarze, ale fajnie, że Ci to nie przeszkadza :)
No zobaczymy co będzie z tą weną :D Oby do przodu!
Pozdrawiam Serdecznie! :)
Rozdział przeczytałam już daaawno, ale z komentarzem przychodzę trochę spóźniona. Uwielbiam twoje opisy przeżyć wewnętrznych bohaterów. Uwielbiam poznawać myśli bohaterów i cieszę się, że dokładnie pokazałaś scenę „po”, a nie przeskoczyłaś do jakiejś sceny kilka godzin później. Scena na korytarzu bardzo mnie zaskoczyła - myślałam, ze będą się bardziej ukrywać, chociaż może lubią trochę ryzyka? Liczę, ze do takiej słodko-romantycznej relacji nie dojdziemy tak szybko (albo nie dojdziemy do niej w ogóle), bo uwielbiam, kiedy ich relacje są takie słodko-gorzkie. Ich potyczki słowne są świetne o chce wieceeeej! Widzę, ze wątek Goyla pomoże nam poznać inne oblicze Draco, ale również liczę na to, ze nie będzie ono przesłodzone, nie przepadam za ukazaniem Draco jako ofiary bez skazy. Chociaż jest to twoja wizja tej postaci, nie musi się przecież zgadzać z moim gustem, prawda? :D Rozdział jest naprawdę świetny, wciągający i robi się coraz lepiej (a już wcześniej było bardzo dobrze). Masz ogromny talent i cieszę się, ze mam okazje śledzić twoja działalność. Największy sentyment mam do „Gdy jesteśmy sami” - klimat wojny, nieprzesłodzony i dosyć brutalny, to jest coś to lubię i było to jedno z pierwszych opowiadać Dramione, które przeczytałam i ma u mnie specjalne miejsce. Dziękuję za ten rozdział, był świetny (mówiłam już, ze uwielbiam opisy przeżyć wewnętrznych, prawda? :D). Pozdrawiam i życzę duuuuzo weny!
OdpowiedzUsuńScena na korytarzu to taki spontan - Draco zaczął widzieć, że może nie chodziło tylko o seks, tylko ogólnie, że wreszcie się do siebie zbliżyli. To go ucieszyło :)
UsuńPotyczki słowne nie będą już tak ostre - szlamy, dranie, dupki i dziwki już nas pożegnały :) Zapewniam jednak, że nadal będą momenty mocnych spięć i napięć :(
Mam nadzieję, że ilość lukru Was nie zabije i przetrwacie do chwili, gdy tego lukru będzie mniej :D Postaram się to jakoś równoważyć w każdym rozdziale :)
Pozdrawiam Serdecznie! :)
Świetny rozdział!:)
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze świetny:) bardzo mi się podobało, że Hermiona wstawila sie za Draco I wierzy w to, że Malfoy wróci do Hogwartu i nie odwali żadnego numeru. Widzę, że powoli zaczyna mu ufać. Tylko pytanie kiedy uświadomi sobie, że czuje do Draco coś więcej.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobało to, że dokładnie opisałaś emocje bohaterów po tym co się między nimi stało. Uwielbiam dokładnie zagłębiać się w emocje bohaterów bo w jakiś sposób odczuwam emocje, które nimi targaja w danym momencie opowiadania.
Dziękuję za rozdział i życzę dużo weny;)
Pozdrawiam I.
Widać powoli budującą się relację między Hermioną i Draco. Cieszy mnie też zaufanie jakim zaczynają się obdarzać, jak Hermiona wstawiła się za niego. Trochę tylko nielogiczne było ich zachowanie, kiedy chcieli rozmawiać to tak by ich nikt nie widział a całować już się mogą na najczęściej uczęszczanym korytarzu xd
OdpowiedzUsuńI Theo... Ciekawi mnie co takiego napisał w tej ankiecie 🤔
Happy end wiiii :-) teo tez będzie zły :( smuteczek :-(
OdpowiedzUsuń