oraz dla Vanilli Grey - dziękuję za każdą wiadomość! :)
◈◈◈
Rozdział znów trochę monotematyczny, ale mam nadzieję, że mimo wszystko ciekawy :)
Siedzieli w ławkach, wciąż
czekając na Granger i Longbottoma.
Z opiekunów w auli były tylko Bones i Lovegood, ale nikt z Gryffindoru jeszcze się nie pojawił. To było trochę dziwne...
Z opiekunów w auli były tylko Bones i Lovegood, ale nikt z Gryffindoru jeszcze się nie pojawił. To było trochę dziwne...
- To już prawie piętnaście minut! Nam wlepiłaby za to szlaban! – narzekał Ress.
- Nie przestrzega własnych zasad! – dodał cierpko Blaise.
- Może powinnyśmy pójść, to sprawdzić? – zapytała szeptem Susan.
Luna jednak nie zdążyła nic jej odpowiedzieć, bo do auli właśnie wpadł niczym torpeda, wyraźnie wściekły i czerwony na twarzy Neville
- Świnie! Które z was to zrobiło?! – wydarł się, aż plując.
W auli zapanowała ciężka cisza. Wszyscy patrzyli na gryfona w niemym szoku.
Neville wyjął swoją różdżkę i pogroził ją nim.
- Jak się dowiem, kto z was skrzywdził Hermionę, to przysięgam, że osobiście tego kogoś odeskortuję do Azkabanu! – krzyczał.
Draco cieszył się, że nie założył dziś żadnego swetra, tylko zwykłą, czarną koszule. Nagle zrobiło mu się tak nienaturalnie gorąco, że to było aż bolesne.
Co on powiedział? Coś nie tak z Granger?
- Ale co się stało? – odważyła się zapytać Pansy.
- Już wy dobrze wiecie co, wstrętni dewianci! – Neville wyglądał na bliskiego obłędu.
- Nic jej nie zrobiliśmy! Wszyscy siedzimy tu od prawie dwudziestu minut! – zdenerwował się Nott.
- Zamknij się! Przysięgam wam, że się dowiem, kto to zrobił! I ta osoba gorzko pożałuje! – Longbottom mówiąc te słowa, patrzył prosto na niego.
Draco starał się wytrzymać jego spojrzenie, ze wszystkich sił szukając resztek swojego opanowania. To naprawdę nie było proste i czuł, że jeszcze chwila, a być może wybuchnie. Musiał natychmiast wiedzieć co się z nią stało! Strach i niepewność buzowały w każdej, jednej komórce jego ciała i wiedział, że zbyt długo już nie wytrzyma, jeśli Longbottom szybko go stąd nie wypuści. Na szczęście Neville ryknął:
- Wynoście się! Wszyscy! I pamiętajcie, że ja na pewno szybko odkryję prawdę!
Draco podniósł się z miejsca i nim reszta, zdążyła nawet o tym pomyśleć, on już
był za drzwiami.
◈◈◈
◈◈◈
Dopiero w połowie drogi do
Skrzydła Szpitalnego, uświadomił sobie, że nie może ot tak tam wpaść i oznajmić
pielęgniarce, że chce wiedzieć co z Granger. Od razu wywołałoby tym niemałą
aferę. Postanowił, że musi szybko coś wymyślić, by mieć uzasadniony powód do
wizyty w tym miejscu. Szczęście się do niego uśmiechnęło, gdyż właśnie za rogu
wyszło kilkoro ślizgonów z piątego roku, a wśród nich Myron Flint, młodszy brat
Marcusa Flinta. Myron od tego sezonu był pałkarzem w ich domowej drużynie
Qudditcha. Draco szybko wyminął całą grupę i zbiegł po schodach na niższe
piętro. Stanął za rogiem i cierpliwie czekał.
Niczego nieświadomy Myron, zajęty wesołą pogawędką ze swoimi kolegami, zupełnie nie spodziewał się tego, co go za chwilę miało spotkać. Gdy był w połowie schodów, nieznana siła, nagle podcięła mu nogi i sprawiła, że z całym impetem poleciał do przodu. Z głośnym jękiem upadł na półpiętro, a trzask łamanej kości rozniósł się echem po szkolnym korytarzu.
Draco natychmiast wyszedł za ściany i szybkim korkiem podszedł do poszkodowanego.
Niczego nieświadomy Myron, zajęty wesołą pogawędką ze swoimi kolegami, zupełnie nie spodziewał się tego, co go za chwilę miało spotkać. Gdy był w połowie schodów, nieznana siła, nagle podcięła mu nogi i sprawiła, że z całym impetem poleciał do przodu. Z głośnym jękiem upadł na półpiętro, a trzask łamanej kości rozniósł się echem po szkolnym korytarzu.
Draco natychmiast wyszedł za ściany i szybkim korkiem podszedł do poszkodowanego.
- Co się stało Flint? – zapytał, usiłując wykazać się choć odrobiną cierpliwości. Każda utracona sekunda, wzbudzała w nim coraz większą irytację.
- Ja nie wiem, to się stało tak nagle… Moja ręka… - W oczach chłopaka błysnęły łzy.
- Musisz to natychmiast pokazać szkolnej pielęgniarce! Chodź, odprowadzę cię do niej – Draco uśmiechnął się pocieszająco do młodszego kolegi i pomógł mu wstać.
- A co my mamy robić? – zapytali koledzy Flinta, wyraźnie przestraszeni.
- Weźcie jego torbę i książki i odnieście je do dormitorium! – nakazał, a reszta posłuchała go bez cienia protestu.
- Boli… - Blady chłopak mocno trzymał się za nadgarstek, który już powoli zaczynał puchnąć.
- No to musimy się pośpieszyć Flint, ty niezdaro! Pani Pomfrey, zaraz cię naprawi – Draco przyjaźnie poklepał Myrona po plecach, starając się ukryć swój uśmiech satysfakcji. Jego plan na szczęście się powiódł.
Przed skrzydłem szpitalnym stała
cała grupa. Longbottom, Patil, Thomas, Finnigan, Bones i Lovegood. Wszyscy oni
wyglądali na naprawdę przejętych. Draco uśmiechnął się kpiąco na ich widok,
choć jego wnętrzności dosłownie skręcały się ze strachu. Ich obecność tutaj,
zapewne oznaczała, że sytuacja była poważna…
- Czego tu, Malfoy?! – sarknął na jego widok Neville.
- Mój pałkarz chyba złamał rękę, idziemy do pielęgniarki – Draco ledwo zdobył się na kpiący uśmieszek.
- Na pewno przyszedłeś tu węszyć! – zarzucił mu Seamus.
- Serio myślisz, że obchodzi mnie co dolega Granger? Nie kpij, Finnigan! – Miał nadzieję, że jego ton brzmiał tak pogardliwie, jak zawsze.
- Idź, Draco. Nie ma potrzeby wdawać się w niepotrzebne sprzeczki – Susan uśmiechnęła się do niego słabo.
Wiedział, że ona od razu uwierzyła, że nie przyszedł tu w złym celu. Była bardzo dobrą i ufną osobą. Od początku dobrze się z nią dogadywał.
- Dzięki, Bones. Nie chcę, żeby Flint musiał dłużej cierpieć – Draco położył rękę na ramieniu wyraźnie krzywiącego się z bólu kolegi, po czym popychając go lekko przed sobą, by móc wreszcie wejść do sali.
◈◈◈
Dookoła jej łóżka był zaciągnięty
parawan. To trochę utrudniało jego sytuację, ale wiedział, że i tak, nie
wyjdzie stamtąd, dopóki nie dowie się, co dokładnie jej się stało.
Szkolna pielęgniarka wyszła zza parawanu z wyraźnie zatroskaną miną. Draco spiął się nieco, ale zmusił się do uprzejmego uśmiechu.
Szkolna pielęgniarka wyszła zza parawanu z wyraźnie zatroskaną miną. Draco spiął się nieco, ale zmusił się do uprzejmego uśmiechu.
- Dzień dobry pani Pomfrey! – przywitał się.
Poppy chyba dopiero teraz uświadomiła sobie, że ktoś jeszcze jest w sali.
- Coś się stało, panie Malfoy? – zapytała lekko zdezorientowana.
- Mój pałkarz chyba złamał rękę, a za dwa tygodnie mamy mecz… - wyjaśnił oględnie, wskazując na Flinta.
- Och! Tak, oczywiście. Zaraz się tym zajmę. Chodź Myron, to potrwa tylko chwilę… – przywołała go do siebie gestem i poprowadziła w stronę swojego gabinetu.
Draco wiedział, że to jego jedyna szansa. Powoli, tak, by
nie narobić hałasu podszedł do parawanu i rozsunął go ostrożnie. To co zobaczył
na chwilę odebrało mu oddech. Nim zdążył go odzyskać, jej czekoladowe, pełne
bólu oczy zwróciły się w jego stronę. Granger nie spała.
◈◈◈
◈◈◈
Cała jej szyja, podbródek i dolna
część twarzy były okryte białą gazą, a wokół łóżka unosił się mocny zapach
jakiejś ziołowej mieszanki. Widać było, że mimo tego, że zapewne podano jej
jakieś środki przeciwbólowe, Hermiona nadal cierpiała. Łzy szkliły się w jej
oczach, była blada, a jej usta były sine. Wyglądała naprawdę źle.
- Gratuluję, Malfoy. To ci się naprawdę udało… - wychrypiała, ledwo słyszalnie.
- Co… - chciała zapytać, ale był w takim szoku, że nie potrafił sformułować tego pytania.
- Zaklaskałabym z uznaniem, ale jak sam widzisz, to niemożliwe – uniosła dłoń, która była obandażowana, aż do przedramienia. Odruchowo spojrzał na drugą, która wyglądała dokładnie tak samo.
- To nie ja… - powiedział, nim zdążył to przemyśleć.
Hermiona uśmiechnęła się lekko, ale zaraz potem skrzywiła, jakby ten uśmiech sprawił jej ból.
- Muszę przyznać, że jestem pełna podziwu. To było genialne… - zakaszlała cicho, jeszcze mocniej się krzywiąc.
- Gdybym to był ja, to już byś nie żyła... – powiedział, doskonale wiedząc, że i tak jej nie przekona. Naprawdę wierzyła, że byłby zdolny do wyrządzenia jej takiej krzywdy. A on nie powinien przecież zaprzeczać.
- W takim razie, pozostaje mi żałować, że mnie jednak nie zabiłeś – Hermiona odwróciła głowę i zamknęła oczy.
Draco wiedział, że nie usłyszy już od niej ani słowa więcej.
- Gratuluję, Malfoy. To ci się naprawdę udało… - wychrypiała, ledwo słyszalnie.
- Co… - chciała zapytać, ale był w takim szoku, że nie potrafił sformułować tego pytania.
- Zaklaskałabym z uznaniem, ale jak sam widzisz, to niemożliwe – uniosła dłoń, która była obandażowana, aż do przedramienia. Odruchowo spojrzał na drugą, która wyglądała dokładnie tak samo.
- To nie ja… - powiedział, nim zdążył to przemyśleć.
Hermiona uśmiechnęła się lekko, ale zaraz potem skrzywiła, jakby ten uśmiech sprawił jej ból.
- Muszę przyznać, że jestem pełna podziwu. To było genialne… - zakaszlała cicho, jeszcze mocniej się krzywiąc.
- Gdybym to był ja, to już byś nie żyła... – powiedział, doskonale wiedząc, że i tak jej nie przekona. Naprawdę wierzyła, że byłby zdolny do wyrządzenia jej takiej krzywdy. A on nie powinien przecież zaprzeczać.
- W takim razie, pozostaje mi żałować, że mnie jednak nie zabiłeś – Hermiona odwróciła głowę i zamknęła oczy.
Draco wiedział, że nie usłyszy już od niej ani słowa więcej.
◈◈◈
Wyszedł starając się jakoś
poskładać myśli, ale w jego głowie panował teraz prawdziwy chaos. Kto odważył
się jej zrobić coś takiego? Przecież ślizgoni konsultowali z nim wszelkie
pomysły na zemstę na Granger… Chciał natychmiast zabić, zniszczyć, zmiażdżyć i zakopać
głęboko tę kreaturę, która się tego dopuściła.
- Panie Malfoy, proszę tu podejść – głos pielęgniarki, wybił go z zamyślenia
Myron siedział na jednym z łóżek, z wyraźną ulgą na twarzy.
- Wszystko w porządku? – zapytał, choć tak naprawdę wcale go to nie obchodziło.
- Tak, pana kolega musi tylko wypić eliksir wiggenowy i za jakieś dziesięć minut, może go pan zabrać – Pomfrey, wręczyła Flintowi fiolkę z żółtym eliksirem.
W tym momencie do skrzydła szpitalnego wpadła wyraźnie zdenerwowana McGonagall. Przeszła obok, rzucając mu ostre spojrzenie i Draco już wiedział, że ona też uważała, że to jego sprawka. Nawet nie zareagowała na powitanie Flitna, tylko od razu odciągnęła panią Pomfrey nieco dalej.
- Jak sytuacja? – zapytała cicho, zupełnie nieświadoma tego, że jedną z cech rodu Malfoyów, był naprawdę świetny słuch.
- Źle. Rany są naprawę paskudne. Nie będzie żadnej możliwości, by w przyszłości móc usunąć te blizny, albo chociaż zamaskować je za pomocą zaklęć… - szeptała Poppy, wyraźnie przejęta.
- Naprawdę nic nie można zrobić? – dopytywała Minerwa.
Draco stał bokiem do pani dyrektor, ale był prawie pewien, że w jej oczach błyszczały łzy.
- Już ci to mówiłam. Jedynie maść produkowana przez LaboxWizzard Inc. mogłaby tutaj pomóc. Niestety, nie jest dostępny w Wielkie Brytanii…
- I nie można jej nigdzie dostać taniej? - McGonagall z niedowierzaniem pokręciła głową.
- Z tego co wiem, to nie. Może jednak jej rodzice mogliby sobie na to pozwolić? Wiem, że panna Granger, zabroniła ich informować, ale może…
- Muszę uszanować jej decyzję, Poppy – Pani dyrektor wykrzywiła usta w grymasie niezadowolenia.
- Udało ci się skontaktować z Kingsleyem? – zapytała pielęgniarka.
- Jeszcze nie. Podobno jest gdzieś za granicą, ale wątpię, by ministerstwo zgodziło się wydać taki majątek na leczenie Hermiony…
- Eliksir Rozpuszczonej Skóry, to jedna z najgorszych substancji na świecie. Naprawdę tylko ktoś wyjątkowo podły mógł jej zrobić coś takiego… – Pomfrey otarła łzę.
- Może spróbuję poprosić radę szkoły… ale naprawdę nie wiem… - Minerwa wyglądała na podłamaną.
- Sadzisz, że byliby skłonni wydać dziesięć tysięcy galeonów na leczenie jakiejś uczennicy? Nie sądzę... A niestety czas nam ucieka. Za kilka dni ta maść nie pomoże tak, jakby mogła pomóc, gdyby dostała ją jutro… - Pomfrey miała równie przygnębioną minę, co była profesor transmutacji.
- Musimy coś zrobić, bo inaczej panna Granger, do końca życia będzie kompletnie zeszpecona i bardzo, bardzo nieszczęśliwa…
◈◈◈
Draco dopiero w tej chwili oprzytomniał. Co on tu w ogóle jeszcze robił?
- Wypiłeś to już?! – warknął na Flinta.
- Tak… - chłopak najwyraźniej przestraszył się jego tonu.
- Świetnie. Idziemy!
Krótko pożegnali pielęgniarkę i dyrektorkę i wyszli ze Skrzydła Szpitalnego. Mayron ledwo za nim nadążał, ale Malfoya to nie obchodziło. W zasadzie, to w tamtej chwili w ogóle zapomniał o tym, że Flint za nim idzie. Nie miał przecież czasu do stracenia. Musiał działać. Natychmiast.
◈◈◈
Po kilku godzinach ból nieco
osłabł, co wcale nie oznaczało, że jej nie dokuczał. Zaciskała oczy i starała
się nie oddychać za mocno, bo to również wywoływało u niej dyskomfort. Miała
nadzieję, że to kiedyś wreszcie minie.
Jaka przyszłość ją czekała po czymś takim?
- Żadna… - Chciałaby rzec, ale nie miała jeszcze na to odwagi.
Jeszcze nie potrafiła się pogodzić z tym, co ją spotkało. Poza bólem i faktem, że najprawdopodobniej wkrótce będzie brzydsza od szyszmory, bardzo bolała ją świadomość, że zawiodła samą siebie. Dała się podejść. Odsłoniła się i pozwoliła się skrzywdzić. Przeliczyła swoje możliwości, przypuszczając, że sama się obroni przed ślizgonami. Okazała się po prostu głupia… To chyba bolało bardziej, niż rany po eliksirze.
Nie chciała płakać, ale łzy same wymykały się spod jej powiek. Nie potrafiła sobie wyobrazić, jak jutro przywita nowy dzień. A co jeśli wbrew jej woli McGonagall, poinformuje Rona i Harry’ego o tym, co jej się stało? Tak bardzo nie chciała słyszeć tych wszystkich słów współczucia i widzieć przelanych nad nią łez. Już wystarczyło, że pielęgniarka, dyrektorka i prawie cały Gryffindor gorzko rozpaczali. Naprawdę wcale tego nie potrzebowała. Jeszcze nie wiedziała co będzie, ale nie potrafiła o tym myśleć. Jeszcze nie.
Jaka przyszłość ją czekała po czymś takim?
- Żadna… - Chciałaby rzec, ale nie miała jeszcze na to odwagi.
Jeszcze nie potrafiła się pogodzić z tym, co ją spotkało. Poza bólem i faktem, że najprawdopodobniej wkrótce będzie brzydsza od szyszmory, bardzo bolała ją świadomość, że zawiodła samą siebie. Dała się podejść. Odsłoniła się i pozwoliła się skrzywdzić. Przeliczyła swoje możliwości, przypuszczając, że sama się obroni przed ślizgonami. Okazała się po prostu głupia… To chyba bolało bardziej, niż rany po eliksirze.
Nie chciała płakać, ale łzy same wymykały się spod jej powiek. Nie potrafiła sobie wyobrazić, jak jutro przywita nowy dzień. A co jeśli wbrew jej woli McGonagall, poinformuje Rona i Harry’ego o tym, co jej się stało? Tak bardzo nie chciała słyszeć tych wszystkich słów współczucia i widzieć przelanych nad nią łez. Już wystarczyło, że pielęgniarka, dyrektorka i prawie cały Gryffindor gorzko rozpaczali. Naprawdę wcale tego nie potrzebowała. Jeszcze nie wiedziała co będzie, ale nie potrafiła o tym myśleć. Jeszcze nie.
◈◈◈
Na krótko przed świtem udało jej
się na trochę zasnąć. Obudziło ją głośne walenie do drzwi Skrzydła Szpitalnego
i nerwowe nawoływanie z komnat pani Pomfrey, że zaraz otworzy.
Uniosła się lekko na łokciach, chcąc sprawdzić która godzina, ale ból od razu się nasilił. Skrzywiła się pod nosem i z powrotem opadła na poduszki. Nienawidziła być taka słaba!
Uniosła się lekko na łokciach, chcąc sprawdzić która godzina, ale ból od razu się nasilił. Skrzywiła się pod nosem i z powrotem opadła na poduszki. Nienawidziła być taka słaba!
- Kto się tam tak dobija? Przecież jest dopiero po piątej! – gderała pielęgniarka, idą do drzwi i w pośpiechu zawiązując swój szlafrok.
Hermiona przypuszczała, że to któryś z uczniów najprawdopodobniej źle się poczuł, ale o dziwo okazało się, że był to Filch…
- Ten mężczyzna twierdzi, że ma pilną przesyłkę do Skrzydła
Szpitalnego i nie wolno kazać mu czekać – powiedział starzec, złowrogim tonem.
Przez nie do końca zasunięty parawan Hermiona widziała jego minę. Filch był jak zwykle zirytowany. Żadna nowość.
Przez nie do końca zasunięty parawan Hermiona widziała jego minę. Filch był jak zwykle zirytowany. Żadna nowość.
- Jaką przesyłka? Ja niczego nie zamawiałam! – zdenerwowała się Poppy.
- Mam przesyłkę z LaboxWizzard Inc., dla pani Hermiony Granger – odezwał się jakiś mężczyzna, mówiący z wyraźnie amerykańskim akcentem.
Hermiona wzięła głębszy oddech i zamknęła oczy. To był tylko sen. To wszystko najpewniej jej się tylko śniło. Zaraz się obudzi.
- Czy to jest…?- wyszeptała, nie kryjąc emocji pani Pomfrey.
- Maść świetlista. Najlepsze i jedyne antidotum na oparzenie eliksirem rozpuszczonej skóry. Proszę pokwitować odbiór.
Po chwili Hermiona usłyszała, odgłos skrobania piórem po pergaminie. To chyba był naprawdę bardzo realny sen.
- Może mi pan powiedzieć, kto to przysłał? – zapytała Poppy.
- To było anonimowe zamówienie, opłacone z góry i z hojnym naddatkiem za ekspresową dostawę, dlatego dotarłem tutaj tak szybko – wyjaśnił Amerykanin.
- Jak cudownie!
Hermiona wyraźnie usłyszała, że pielęgniarka przełykała łzy.
Na powrót otworzyła oczy i znów odetchnęła głęboko. Czyli to jedna nie sen? Naprawdę pani Pomfrey trzymała w dłoni paczkę z tą niewyobrażalnie drogą maścią, która mogła ją uratować przed trwałym oszpeceniem? To było chyba niemożliwe…
- Proszę zobaczyć, panno Granger! – Pomfrey była szczerze wzruszona.
- Ale jak… - chciała zapytać, zupełnie zdezorientowana. Przecież nie znała nikogo, kto dysponowałby taką fortuną, by móc jej zrobić taki prezent.
- Nie mam pojęcia, ale dostaliśmy to na tyle szybko, że nie powinien zostać żaden ślad! Lecę się przebrać i zaraz naniesiemy ten cudowny specyfik. Zobaczysz, że od razu poczujesz ulgę! A za kilka dni będziesz już zupełnie zdrowa! – zapewniła ją z szerokim uśmiechem.
Hermiona otworzyła usta, ale nie wiedziała co powinna odpowiedzieć. Przecież ani ją, ani nikogo z jej znajomych nie było stać na wydanie takiej góry forsy i to jeszcze z dodatkową opłatą za ekspresową dostawę… Chyba, że…
Uśmiechnęła się lekko pod nosem.
Czyżby zżerały go wyrzuty sumienia, po tym jak ją zobaczył w takim stanie? Nie, to chyba niemożliwe. Nawet jeśli naprawdę sam nie maczał w tym palców, to najpewniej, pierwszy odtańczył taniec radości, widząc jak ją załatwiono. Mimo to… Hermiona naprawdę nie znała żadnego innego człowieka, który byłoby w stanie pozwolić sobie na wydanie lekką ręką takiej fortuny. Nawet inni ślizgoni, choć też bardzo bogaci, nie dysponowali przecież swoimi rodzinnymi skarbcami na własność. Tylko on jeden…
Tylko Draco L. Malfoy, przejął w niepodzielne władanie, cały ogromny majątek swojego ojca, gdy ten trafił do więzienia. Dla niego i jego rodziny, dziesięć tysięcy galeonów nie stanowiło żadnego wydatku. Zachodziło tylko pytanie, dlaczego? Co go popchnęło do okazania jej tak wielkiej łaski i szlachetności? Nie wiedziała tego jeszcze, ale była pewna, że zrobi wszystko, by wkrótce się tego dowiedzieć.
No hejka!
SMUTNE - "SAD END".
Muszę przyznać, że oba moje pomysły bardzo mi się podobają, dlatego postanowiłam w tej sprawie oddać się w wasze ręce! - NIECH ZDECYDUJE WIĘKSZOŚĆ!
Bardzo proszę żebyście umieszczali swoje opinie w komentarzach pod tym - i może jeszcze pod kolejnym postem. Przy rozdziale 22 podam Wam ostateczne wyniki.
Kiedyś na blogspocie można było założyć sondę, ale jakoś nie umiem teraz znaleźć tej opcji :)
PS. Jeśli interesuje Was, dlaczego rozdział jest o wiele bardziej "pocięty" niż zwykle, to informuję, że to na prośbę dziewczyn wattpada, bo one lubią komentować po fragmentach :) - a ja zawsze kopiuję go tam bezpośrednio z bloga.
Tym razem udało mi się trafić na rozdział szybciej niż zwykle, co bardzo mnie cieszy.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem wybuchu Neville'a, ale to świadczy tylko o tym, że Hermiona naprawdę była w złym stanie. Cały czas bałam się dojść do fragmentu, w którym zobaczymy, jak wygląda. Na początku myślałam, że Draco sprowokuje bójkę, żeby trafić do pielęgniarki, ale nie, przecież nie mógłby dać się poturbować, nie może pokazać, że aż tak mu zależy.. Widok Hermiony łamie serce i te słowa "pozostaje mi żałować, że mnie jednak nie zabiłeś", nie wyobrażam sobie, jak musi cierpieć. Jemu też współczuję, obojętnie, co by powiedział, ona pewnie i tak by mu nie uwierzyła. No nie, wiedziałam, że Malfoy zrobi z siebie anonimowego darczyńcę.. A tak chciałam zobaczyć Hermiony i Mcgonagall minę, wiedząc, że to on. Ale muszę przyznać, że sama się trochę wzruszyłam widząc, że Draco tak szybko to załatwił. Gdyby nie dostała jej na czas, to naprawdę do końca życia by przez to cierpiała. O tyle dobrze, że przynajmniej Hermiona się domyśla, choć obawiam się, że Ślizgon będzie szedł w zaparte, byle tylko się nie przyznawać..
Mimo wszystko dziękuję, że oszczędziłaś nam stresu na najbliższe dni i zakończyłaś w odpowiednim miejscu. Dzięki temu będę mogła się skupić na nauce do sesji, a nie zastanawianiu, co będzie dalej, bo inaczej nie zasnę, haha. Jeżeli chodzi o mnie, to chyba wolałabym smutne zakończenie. Przecierpiałabym, a potem mogła przeczytać ten dodatkowy na poprawę humoru. Nie wiem, czy w odwrotnej kolejności bym w ogóle sięgała po smutne zakończenie, za bardzo pewnie je przeżyję, ale z drugiej strony zawsze można wrócić do szczęśliwego.. Dobra, nie zastanawiam się dłużej, bo zaraz moja odpowiedź będzie- nie wiem. Niech zostanie, że preferuję smutne, ale mam nadzieję, że smutne nie równa się tragiczne.
Nadal nie mam pojęcia, kto to mógł zrobić. Zastanawiam się tylko, czy Romilda mogłaby to wymyślić (nie zrobić, wiadomo, że jest na to trochę zbyt głupiutka) po słowach Hermiony. Może nagle ubzdurała sobie, że to wina Hermiony, że została rozdzielona z Draco. Jak wiadomo obsesyjne osoby nie myślą logicznie. No cóż, pozostaje dalej czekać, oby nie dłużej niż 2 dni.
Pozdrawiam!
Przewidywałam, że każdy czytelnik wybierze tylko jedną wersję zakończenia, nie chcąc poznać drugiej :) Mam zamiar zebrać listę chętnych na to drugie zakończenie i rozesłać je od razu po dodaniu epilogu na blogu, żeby nikt nie był poszkodowany :)
UsuńNa chwilę obecną wynik [SAD 1:HAPPY 1] Pozdrawiam! :)
O może po raz pierwszy to ja będę pierwsza :D / Lilia Wen
OdpowiedzUsuńO nie, wybacz, chyba mi się udało kilka sekund wcześniej haha, ale pisząc taki długi komentarz byłam pewna, że ktoś mnie ubiegnie, a tu proszę. Pewnie mój pierwszy i ostatni raz, bo zawsze się spóźniam.
UsuńNastępnym razem Lilia :)
UsuńPozdrawiam!
No niestety, Genezis musiała mnie wyprzedzić o sekundy. Nawet nie wiesz jak rozdział mi poprawił humor, myślałam, że już nic nie uratuje dnia a tu proszę bardzo. Dużo się działo dzisiaj, naprawdę mi było smutno, gdy Hermiona obwiniła Malfoya (niby się jej nie dziwię, ale poczułam taki smutek, że Malfoy jeszcze długi czas będzie w gronie podejrzanych. Bardzo szybko mi się czytało, w końcu jak można nie czytać z wyczekiwaniem takiej akcji :D Hermiona naprawdę się wycierpi na drodze rozwiązania zagadki śmierci Ginny, ale myślę, że po tej akcji będzie z jednej strony bardziej zdecydowana - wie, że ktoś ma coś do ukrycia, a z drugiej bardziej przerażona - bo umówmy się, to na co ten tajemniczy ktoś się odważył było wstrętne i okrutne. Ale to tylko świadczy o tym, że kimś kierują naprawde mroczne intencje, nie jestem tylko jeszcze pewna, czy ma to bardziej związek ze śmiercią Ginny, czy raczej z tym, że Granger podpadła wielu osobom. Nie wiem jak Romilda- z jednej strony wydaje mi się wystarczająco nieobliczalna i zdeterminowana, z drugiej może niezbyt rozgarnięta by dostać się do dormitorium Hermiony - chyba, że nie działa sama. W zasadzie różne eliksiry to jej specjalność, tutaj też mogła wpaść na równie genialny pomysł jak ostatnio...
UsuńJeśli chodzi o mnie, wolałabym zakończenie wesołe. Chodzi mi głównie o happy end między bohaterami - uważam, że na to zasługują. Malfoy zasługuje na to, by w końcu nauczyć się kochać. Tak jak pisałam w ostatnim komentarzu: można w pewnym sensie powiedzieć, że Ron, Harry i Hermiona mieli od początku trochę łatwiej - od początku byli po tej jasnej stronie, a Draco w zasadzie od urodzenia było wiadome, że znajdzie się po drugiej. Myślę, że warto mu pokazać dobro, warto pokazać jak mógł zadecydować w 6 klasie na wieży astronomicznej. A umówmy się, kto pokaże mu wartości dobra lepiej od Hermiony? Ona po tym wszystkim też zasługuje na szczęśliwe zakończenie. Dużo poświęciła w czasie wojny i zasługuje na faceta, z którym byłaby szczęśliwa, z którym mogła by stworzyć szczęśliwe i zdrowe małżeństwo. Gdyby coś stało się któremuś z nich, drugie już nie mogłoby być szczęśliwe. Widzę trochę w Malfoyu takiego Heathcliffa mówiącego z rozpaczą "Nie mogę żyć bez mego życia, nie mogę żyć bez mojej duszy". Trochę to tu pasuje- ta obsesyjna, tak silna, że aż wręcz wyniszczająca od środka miłość. Oczywiście przeczytam każde zakończenie jakie napiszesz, niemniej naprawdę ci bohaterowie budzą we mnie więcej emocji niż Twoi poprzedni (nie chce nic umniejszać, po prostu mam wrażenie, że ta historia jest dojrzalsza i bardziej wielowymiarowa) i po prostu jak myślę o tym, że koniec końców spotkałaby ich jakaś tragedia to naprawdę mi smutno.
Postaram się jeszcze odezwać i skomentować trochę więcej w odpowiedzi, bo mam więcej refleksji ale jednak czas na sesji mnie pogania :(
Pozdrawiam, Lilia Wen
Genezis, Ja weszłam w opowiadanie tak wiesz tradycyjnie żeby się upewnić czy nic nowego nie ma, a tu zobaczyłam, że brak komentarzy przez dłuższy czas więc musiałam w końcu spróbować być pierwszą :D może następnym razem się uda, chociaż nie wiem, bo przez sesje pisałam moje dotychczasowe komentarze po nocy
UsuńUwielbiam "Wichrowe Wzgórza" :) I uwielbiam taką miłość - zdolną do najgorszych czynów, w imię tego, by przetrwać - to dlatego Malfoy nie wymyślił zwykłego bólu głowy, tylko sprowokował wypadek. Musiało to być mocne i pokazywać, jak zdeterminowanym jest człowiekiem w dążeniu do własnych celów :)
UsuńOd początku nie miałam zamiaru ułatwiać Hermionie drogi do dotarcia do celu - wręcz przeciwnie, ma być dramatycznie i kręto i mam nadzieję, że uda mi się to ukazać :) Jak będzie? Zobaczymy!
Dziękuję Ci za determinację w celu dodania komentarza :D Strasznie mnie cieszy, gdy czytelniczki chcą być pierwsze - to pokazuje, że lubią komentować tę historię - sam miód na moje serducho!
Po doliczeniu Twojego głosu wynik to:
[SAD 1:HAPPY 8] Pozdrawiam! :)
Haha, rozumiem Cię w zupełności. Sesja to zło, ostatnie 2 rozdziały czytałam wczoraj o 23. Przede mną jeszcze 5 egzaminów, więc obawiam się, że ja to w ogóle zniknę na jakiś czas i będę wszystko nadrabiać. Więc życzę Ci na niej powodzenia i żeby udało Ci się być choć raz pierwszą! :D
UsuńPodoba mi się to, że pokazujesz to też z perspektywy Draco. Nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów i jestem zdecydowanie za wersją "Happy end" Pozdrawiam cieplutko i życzę dalszej weny !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i również pozdrawiam! :)
UsuńPo doliczeniu Twojego głosu wynik to:
[SAD 1:HAPPY 1] Pozdrawiam! :)
Oczywiście, że HAPPY END !!!!!
OdpowiedzUsuńPo doliczeniu Twojego głosu wynik to:
Usuń[SAD 1:HAPPY 2] Pozdrawiam! :)
Team Happy end:)
OdpowiedzUsuńPo doliczeniu Twojego głosu wynik to:
Usuń[SAD 1:HAPPY 3] Pozdrawiam! :)
Dopiero co parę godzin temu komentowałam rozdział 19, a już dostałaś 20.
OdpowiedzUsuńRozdział krótki, ale nie jest nudny. Przez chwilę bałam się, że chcesz oszpecić Hermione. Cale szczęście, że ma Dracona. Ciekawa jestem czy Miona mu jakoś podziękuje, czy nie będzie wracać do tematu.
Oczywiście czekam na dalszy rozwój tej historii.
Myślę, że jestem za szczęśliwym zakończeniem. Ale bardzo chętnie przeczytałabym też alternatywna wersje.
Komentarz krótki,ale pod 19 rozpisalam się bardziej :D
Magicznie pozdrawiam
Ciesze się, że rozdział nie był nudny :)
UsuńPo doliczeniu Twojego głosu wynik to:
[SAD 1:HAPPY 4] Pozdrawiam! :)
kolejny dobry rozdział. postawa Nevilla <3 oddany przyjaciel. Paskudny eliksir wymyśliłaś i dobre lekarstwo :) jestem ciekawa kto jest tą mąciwodą. bo Romilda zbyt oczywista. Malfoy odpada - okaleczenie członka drużyny by wkraść się do szpitala, bardzo nieładne posunięcie.
OdpowiedzUsuńi ciesze się, że to już prawie połowa i mi strasznie żal. bo opowiadanie jest świetne i coś czuję, że przy tym poziomie pisania i budowania historii to i nawet ze 100 rozdziałów mogłabym czytać. a jednak już bym chciała rozwiązania kto to tak urządził Ginny.
zdecydowanie wolę happy endy :)
Prawda, że Draco postąpił paskudnie? Specjalnie to napisałam, żeby pokazać, że on jest naprawdę bezwzględny w dążeniu do swoich celów :D Bardzo mi się to spodobało, bo bałam się, że wkrótce wyjdzie nam za mocno cukierkowy Draco - dalsze rozdziały trochę tak ciągną w te stronę :D
UsuńPo doliczeniu Twojego głosu wynik to:
[SAD 1:HAPPY 5] Pozdrawiam! :)
Witaj Kochana! Z własnego odczucia nie nazwalabym tego rozdziału monotematycznyn. Osobiście sporo się z niego dowiedziałam. Dla mnie był taki trochę romantyczny i słodki... :*:* Jak w prawdziwej romantycznej powieści o zakazane miłości :):)
OdpowiedzUsuńOsobiście jestwm wielbicielem szczęśliwych zakończeń, z racji tego że tyle jest na świecie smutku i bólu, to przynajmniej w opowiadaniach i książkach można żyć długo i szczęśliwie:)
Ot taka moja opinia :*
Ściskam Cię mocno i buziaki:*
Oj, myślałam, że tylko ja uważam wydanie kupy forsy na maść za słodkie i romantyczne :D Też lubię szczęśliwe zakończenia - najbardziej nie lubię, jak jeden z bohaterów ginie, aż mnie trzepie jak to czytam :D
UsuńPo doliczeniu Twojego głosu wynik to:
[SAD 1:HAPPY 6] Pozdrawiam! :)
A widzisz,jednak nie jesteś sama :)
UsuńZ natury jestem niepoprawną romantyczką, co niestety czasem da się odczuć boleśnie :(
Umieranie głównych bohaterów w książkach czy opowiadaniach jest po prostu złem ;)
A jescze wracając do zakończeń opowiadania,fakt zdecydowanie wolę szczęśliwe zakończenie,ale chętnie poznałabym również to smutne .
Ale mi było szkoda Draco jak Hermiona tak po prostu go oskarżyła o swoje zeszpecenie... I jaka furia Nevilla! Nie spodziewałam się po nim takiego wybuchu, choć jak wiemy jest on zdolny do wielkich rzeczy (jego przemowa i podniesienie miecza Godryka to jedna z moich ulubionych scen z HP). Uwielbiam jak opisujesz myśli w głowie Malfoy'a - burza w głowie, a na twarzy totalny spokój. To urocze jak szybko zareagował na wieść o tym co się stało. Chodź muszę przyznać, że nie przebierał w środkach i sposób na dostanie się do Skrzydła Szpitalnego był dość brutalny.
OdpowiedzUsuńJestem totalnie HAPPY END! Wspominałam ci chyba, że zakończone opowiadania zaczynam od epilogu i on decyduje, czy biorę się za czytanie? 😂
Życzę weny! Ściskam mocno!
PS.: Wiesz, że dawno mnie nie zaskoczyłaś? Czekam na jakieś BUM! ♥
Heh mam nadzieję, że nadejdzie jakiś rozdział zaskoczeń - dwa najbliższe będą na balu, więc będzie tak rozrywkowo - mam nadzieję, że coś cię choć troszeczkę zaskoczy :D
UsuńPo doliczeniu Twojego głosu wynik to:
[SAD 1:HAPPY 7] Pozdrawiam! :)
Odważyłam się skomentować po raz pierwszy, choć czytam twoje opowiadania od czasu "Dwóch światów". WOW tak mnie wciągnęło, że nie mogę doczekać się dalszych części. Na razie nie mam żadnego typu kto może czyhać na życie Hermiony, ale mam nadzieję, że z Draco zjednoczą siły i rozwiążą zagadkę.Oczywiście, liczę na happy end.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Zapewniam, że Draco już doskonale wie kto jej to zrobił i na pewno szykuję już w swojej głowie zemstę :D
UsuńPo doliczeniu Twojego głosu wynik to:
[SAD 1:HAPPY 9] Pozdrawiam! :)
Zwykle sprawdzam wieczorem czy coś nowego się pojawiło, ale coś mnie tkneło i zajrzałam wcześniej no i proszę! Tak jak napisałaś rozdział jest słodki i dramatyczny, ale takie też bardzo lubię. Dobrze jest czytać na bieżąco rozdziały i doczekać się tylnego minimalnego okazywania cieplejszych uczyć chociaż z jednej strony, tu akurat Draco. Może Hermiona mimo wszystko dojedzie do wniosku, że Draco nie chce jej faktycznie zrobić krzywdy. Mimo to po jednegonwatku emocje przy rozdziale też były zwłaszcza widząc postawę Nevilla!
OdpowiedzUsuńCieszę się że wena dopisuje i jest sporo rozdziałów napisanych do przodu, oby tak dalej! Miłego popołudnia, Majka
Jeżeli chodzi o zakończenie to wolałabym szczęśliwe, bo po spędzeniu tylu dni/tygodni z bohaterami dobrze by było zobaczyć, że wszystko skończyło się dobrze
Specjalnie dodaję rozdziały o różnych godzinach, byście zaglądali, a nie tylko wpadali w określony dzień i o określonej godzinie :D Chcę być trochę taka nieprzewidywalna.
UsuńTak sądziłam, że wystąpienie Nevilla zapadnie Wam w pamięć :D
Po doliczeniu Twojego głosu wynik to:
[SAD 1:HAPPY 10] Pozdrawiam! :)
OJEJUUU CUDOWNY ROZDZIAŁ 🥰🥰🥰, ogólnie to jestem zwolenniczką happy endów 😅 I mam nadzieję że taki będzie 😁. Jak zwykle pocieszylas mnie po maturze I Z chęcią czytałam Twój rozdziałem, który był CUDOWNY. Już nie mogę się doczekać kolejnych
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko 💟💟💟
Będzie, będzie :) Ciesze się, że rozdział Ci się spodobał :)
UsuńPo doliczeniu Twojego głosu wynik to:
[SAD 1:HAPPY 11] Pozdrawiam! :)
Tak czekałam do wieczora z nadzieją , że będzie nowy rozdział... a tu proszę jeszcze szybciej! :) Zanim doszłam do fragmentu , że Hermiona będzie oszpecona tak smutno mi się jakoś zrobiło... ostatnimi czasy jakaś rozchwiana emocjonalnie jestem. hehe No i jeszcze szczodra pomoc Draco , to było naprawdę słodkie. A co do zakończenia to ja jestem tą niepoprawną romantyczką i niestety nie jestem wstanie czytać nic innego jak tylko happy endy. Pozdrawiam cieplutko i do następnego.:) Buźka
OdpowiedzUsuńOj co to za rozchwianie? Spokojnie! Będzie dobrze! :)
UsuńTeż uważam, że Malfoy był słodki. Nie mógł przecież postąpić inaczej :)
Po doliczeniu Twojego głosu wynik to:
[SAD 1:HAPPY 12] Pozdrawiam! :)
O Boże cudowny rozdział! Widać, że Draco bardzo przejął się stanem Hermiony. Zadbał o to Aby jak najszybciej wróciła do zdrowia. Bardzo szybko poszło mu załatwienie tej maści gdyby nie dostała jej na czas to blizny nigdy by się nie zagoiły i Hermiona została by oszpecona na całe życie. Nie wiadomo jak by sobie z tym poradziła. Zastanawiam się kto mógł zrobić coś takiego Hermionie. Przy upadku z posagu obstawiałam Blaisa ale teraz już nie jestem taka pewna swojej teorii. Wydaje mi się, że w tym przypadku Zabini ma za bardzo przepity mózg aby mógł wymyślić coś takiego. Mam nadzieję, że nie karzesz nam długo czekać na rozwiązanie zagadki kto za tym wszystkim stoi:)
OdpowiedzUsuńCo do zakończenia to zdecydowanie wolę happy end.
Życzę weny i pozdrawiam
I.
Kiedyś wam napiszę, ile wynosił tej hojny naddatek za ekspresową dostawę :D
UsuńWszystko będzie się wyjaśniało krok po kroku, ale nic nagle - to mogę obiecać :)
Po doliczeniu Twojego głosu wynik to:
[SAD 1:HAPPY 13] Pozdrawiam! :)
Strasznie spodobała mi się nazwa eliksiru, którego użyto na Hermionie, bardzo kreatywna nazwa :D
OdpowiedzUsuńCo do Draco to uważam, że zachował się bardzo romantycznie i przepięknie kupując ten lek, ale faktycznie przewidująco - Hermiona się od razu domyśliła, skubana ;)
Lubię zarówno smutne jak i szczęśliwe zakończenia, każde coś wnosi do opowiadanej historii, ale skoro to ankieta to niech będzie wersja HAPPY!
Pozdrawiam cieplutko ♥
To daje Hermionie fajne pole do rozmyślań. Dwa razy się z nią obmacywał, dwa razy ją uratował... coś musi od niej chcieć. Ta wpadka z jego zachowaniem podczas wyjaśniania domniemanej ciąży Astori zaczyna blednąć... :D Której dziewczynie nie imponowałoby zainteresowania TAKIEGO faceta? :D
UsuńPo doliczeniu Twojego głosu wynik to:
[SAD 1:HAPPY 14] Pozdrawiam! :)
Ale miła niespodzianka! Spodziewałam się rozdziału w środę, jak zawsze. Zapomniałam, że ostatni był w niedzielę. :D
OdpowiedzUsuńNo wiadomka, że jestem za HAPPY ENDEM! Przecież słodki Draco uratował Hermionkę z opresji as always, haha! :D Ale tak serio, dobry rozdział tylko spodziewałam się wyjaśnienia, kto uczynił Granger taką krzywdę. Może właśnie dlatego, że podzieliłaś na fragmenty, dowiemy się w następnym rozdziale kto jest winowajcą. Już nie umiem obstawiać nikogo. :D
Nie wiem tylko dlaczego Hermiona i reszta Gryfonów posądziła Draco. Przecież ostatnio ją uratował od upadku. Wiadomo, jest jej naturalnym wrogiem od zawsze, ale myślałam, że Hermiona obstawi Zabibiniego. :)
Pozdrawiam, całuję, bajlando kompanieros i czekam na nowy rozdział! :D
Bardziej chodziło o to, że Hermiona była pewna, że Draco musiał wiedzieć o tym, że ktoś planuje ją skrzywdzić. Kilka rozdziałów temu wyraźnie powiedziała, że nic nie dzieje się w jego domu bez jego wiedzy :)
UsuńTaa Draco taki pokręcony człowiek - tu powoduje wypadek swojego kolegi z drużyny, a za chwilę wydaje fortunę na ratowanie swojej największej nemezis :D Chłopak ma przerąbane :D
Po doliczeniu Twojego głosu wynik to:
[SAD 1:HAPPY 15] Pozdrawiam! :)
skończyłam pracę - i myślę - a sprawdzę po raz 4 dzisiaj... ;) na wattpadzie nic nie było - ale tu jest :)
OdpowiedzUsuńjestem za szczęśliwym zakończeniem - niech Draco ma cos od życia ;)
a na serio -rozdział ani nie monotonny ani nudny - swego rodzaju - bardzo romantyczny.
I ewidentnie widać tu też troskę o Hermione - nie tylko ze strony Draco ale i jej przyjaciół :)
i jak dla mnie jest to piękne ..
Mam nadzieję, że zemsta Draco będzie straszna !!
Nie mogę doczekać się kolejnych!!
Pozdrawiam
Lena_Ewa
Na wattpadzie zawsze dodaje troszeczkę później :)
UsuńCiesze się, że rozdział się spodobał. Oczywiście zemsta będzie - i nie będzie miła, ale to za kilka rozdziałów :)
Po doliczeniu Twojego głosu wynik to:
[SAD 1:HAPPY 16] Pozdrawiam! :)
No faktycznie, rozpieszczasz nas do granic możliwości. Dwa rozdziały pod rząd bez żadnego dramatycznego przerwania, chwała Ci! Wychodzi jednak z Ciebie złośliwa autorka, bo tyle ile Hermiona wycierpi to tylko Ty i ona wie. Eliksir rozpuszczonej skóry, hmmm. Makabryczny i wręcz bestialski sposób na pozbycie się kogoś. Współczuję naszej Gryfonce, że musiała przez takie coś przechodzić, ale jakby nie patrzeć, dzięki temu Malfoy znów mógł zabłysnąć swoją zbroją ;) 10 000 tysięcy galeonów? Fiu, fiu Draco nie opitala się w tańcu. Widać, że mu szalenie zależy, a połamanie komuś ręki, aby tylko móc bez podejrzeń sprawdzić co z Hermioną jest nad wyraz ślizgońskie.Podoba mi się taki sposób działania. Co prawda mógł wybrać inną ścieżkę, ale kto krytykuje zakochanego mężczyznę, który na dodatek jest Ślizgonem? Rozdział w sam sobie jest bardzo dobry. Nie zdradza kto mógł za tym stać, jednak pokazuje jak bardzo ludziom zależy na Hermionie. To mile równoważy całokształt. Zamachowca robi się coraz bardziej zuchwały, więc mogę tylko przewidywać czym tym razem potraktuje Herimonę, aby się jej pozbyć. Stawiam sobie również pytanie kto tak naprawdę mógł chcieć ją usunąć. Pomimo wielu niewygód i odebrania przywilejów to Ślizgoni ,w gruncie rzeczy, nie mają powodów, aby posunąć się do morderstwa. Chciałam również zwrócić uwagę na relację Bones- Malfoy. Widzi ona w nim również dobre cechy, co nie często zdarza się wśród przedstawicieli innych domów. Cieszy mnie, że wplotłaś ją w fabułę jako opiekunkę Draco :) Po raz kolejny nie zawiodłaś moich oczekiwań co do poprowadzenia tej historii, więc tym bardziej wypatruję z niecierpliwością następnych rozdziałów. Życzę dużo weny i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA i głosuję za smutnym zakończeniem, a co!
W zasadzie ten eliksir nie miał na celu zabicia Hermiony - miał ją tylko trwale okaleczyć i sprawić, że będzie się brzydziła samej siebie :) Mam nadzieję, że uda mi się bardzo logicznie wyjaśnić kto i dlaczego jej to zrobił :)
UsuńNa początku wymyśliłam jakąś małą kwotę - chyba 1000 galeonów, ale potem uznałam, że to za słabe. Suma musiała być duża, ale nie dla Draco. W internecie można znaleźć wzmiankę, że Forbes oszacował majątek Malfoyów na 1,6 miliarda $ :D Zważywszy, że 1 galeon to ok 7$, to było z czego korzystać :D
Po doliczeniu Twojego głosu wynik to:
[SAD 2:HAPPY 17] Pozdrawiam! :)
no to teraz jak nic obstawiam Pansy ..
UsuńZapewne Draco też miał się jej brzydzić ?
Heh Pansy byłaby świetna w roli czarnego charakterku :)
UsuńWitaj Venetiio, chcę powiedzieć, że jestem wierną czytelniczką od paru lat, mimo że jeszcze nie napisałam żadnego komentarza (ten jest pierwszy). Muszę Ci pogratulować wielkiego talenty pisarskiego (postacie, akcja i fabuła są jak dla mnie przegenialne i bardzo przemyślane). Twoje fanfiction czytam non-stop i przeżywam tak samo jak za pierwszym razem, mimo że wiem jakie będzie zakończenie;).
OdpowiedzUsuńPS: of kors, że chce happy end!
Dziękuję Ci bardzo za miłe słowa :)
UsuńJeśli chcesz się załapać na bonusową scenę 18+ po zakończeniu opowiadania, to podpisuj proszę swoje komentarze :)
Po doliczeniu Twojego głosu mamy wynik:[SAD 2:HAPPY 18] Pozdrawiam! :)
#team_happy_end
OdpowiedzUsuńMyślę że umarłabym gdyby było inaczej :')))
Nie mogę pozwolić Ci umrzeć :D
UsuńPo doliczeniu Twojego głosu mamy wynik:[SAD 2:HAPPY 19] Pozdrawiam! :)
Jakie to kochane! Draco Malfoy kupujący cholernie drogą maść dla Hermiony Granger. To wręcz słodkie, podoba mi się :D Cały czas się zastanawiam, kto jest na tyle podły w tym opowiadaniu, żeby zrobić coś takiego. I mam jakieś głupie przeczucie, że nie jest to żaden ze Ślizgonów hm. Siedzi mi to cały czas w głowie. Dzisiaj siedziałam i "pracowałam", zastanawiając się kto ją tak urządził haha.
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony trochę mi przykro, że pomyślała, że Draco był zdolny do czegoś takiego. Ale w sumie, oprócz tego kochanego zaprzeczenia, że to nie on, nie dał jej nigdy więcej poznać, że mu choć odrobinę zależy. Pociesza mnie fakt, że domyśliła się ekspresowo, że to on kupił maść. Mam taka cichą nadzieje, że to zmieni trochę jego obraz w jej oczach :D
I, tak jak już ostatnio pisałam, uwielbiam fragmenty z perspektywy Draco. To jest zdecydowanie mój ulubiony bohater. Jest męski, zdecydowany, sprytny, pomysłowy, ale też troszkę troskliwy. Cudo :D
Zdecydowanie jestem za happy endem haha, zastanawiałam się chwilę na tym, ale stwierdziłam, że jak wybiorę inaczej, to będę nieszczęśliwa. Więc happy end :D
Czekam niecierpliwie na kolejny rozdział, możesz nas rozpieszczać!
Pozdrawiam :D
Heh muszę chyba wymyślić coś żeby wam obrzydzić Draco, bo jak nic wszystkie mi się tu w nim zakochacie... Ale co się dziwić, prawie, że ideał :D Też go uwielbiam!
UsuńCzasem lubię zadać zagadkę i za chwilę podać rozwiązanie, bo pytań i tak jest już tu baaardzo dużo :)
Po doliczeniu Twojego głosu mamy wynik:[SAD 2:HAPPY 20] Pozdrawiam! :)
Zaczyna się robić coraz mroczniej i aż nie mogę się doczekać żeby się dowiedzieć kto aż tak bardzo chciał zaszkodzić Hermionie - trochę sadystycznie liczę na jakąś surową karę :D
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej podoba mi się Malfoy - to jego zachowanie w stylu cel uświęca środki - złamie coś koledze żeby dowiedzieć się co się naprawdę stało - bardzo, ale to bardzo do niego pasuje :D No i przyznaję - było to trochę słodkie i romantyczne. Jestem też ciekawa czy Hermionie w końcu coś zaświta, niby się nie lubią ale jego zachowanie naprawdę daje do myślenia :D Co do zakończenia - to zawsze i wszędzie TEAM HAPPY END !
Kara będzie - czy surowa? Zobaczycie :D
UsuńTak dokładnie - Malfoy cel - uświęca środki jest intrygujący i słodki - przynajmniej ja go tak widzę :D
Po doliczeniu Twojego głosu mamy wynik:[SAD 2:HAPPY 21] Pozdrawiam! :)
O, to się zaskoczyłam przy odświeżaniu strony :P
OdpowiedzUsuńAhhh, ale to było słodkie ze strony Dracona :D i to, że się tak martwił <3
ale żeby nie było - ten występek ze złamaniem ręki? Iście ślizgoński pomysł by dostać się do skrzydła szpitalnego ahhaha ale i tak uwielbiam jego postać :D
Czekam na iście ślizgońską karę dla osoby, która miała czelność dodać ten eliksir do perfum.
A co do zakończenia - oczywiście że happy end! Pamiętam jak z ciekawości kliknęłam w nieszczęśliwe zakończenie przy "Rubin i stal" i pogrążyłam się w smutku z Draco po czym umarłam razem z Hermioną. Taka wtedy byłam zła na tą moją ciekawość hahah, jak dobrze, że zaraz potem mogłam przeczytać tą szczęśliwą wersje :)
Z niecierpliwością czekam na następny rozdział!
P.
Heh widzę, że dużo na blogu romantycznych duszyczek :) Też mam taką, więc pewnie dlatego ja lubię to pisać, a wam poniekąd czasem sprawia przyjemność czytanie tego :D
UsuńPo doliczeniu Twojego głosu mamy wynik:[SAD 2:HAPPY 22] Pozdrawiam! :)
Na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech kiedy tylko tutaj weszłam, nie tylko ze względu na kolejny rozdział, ale i ze względu na dedykację, za którą szczerze dziękuję!
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać rozdziały z perspektywy Draco, zawsze ciekawi mnie co się dzieje pod tą blond czuprynką i powoli możemy obserwować jak przegrywa z uczuciem do Hermiony.
Ale zagranie z Flintem? No Dracze, nieładnie, nieładnie! Dobrze, że nie stało się nic poważniejszego!
Zupełnie inaczej niestety jest z Hermioną. Ile ta biedna dziewczyna musi w tym swoim życiu wycierpieć... Dobrze, że pojawił się na jej drodze ktoś taki jak Draco, który, chociaż sam nie chce się do tego przyznać, zrobi wszystko, żeby Miona była szczęśliwa! W takim przypadku jestem całym sercem za HAPPY ENDEM!
Pozdrawiam i życzę dalszej weny! ;)
PS. Czy ma ktoś wehikuł, który zabierze mnie do następnego rozdziału? :D
Właśnie! Dobrze, że Flintowi nie musiał cierpieć za długo! Dracze rozgrzeszony :D
UsuńJa mam wehikuł do następnego rozdziału, ale niestety - cierpliwość, to cnota - trzeba poczekać :D
Po doliczeniu Twojego głosu mamy wynik:[SAD 4:HAPPY 31] Pozdrawiam! :)
Draco to cudowny książę na białym koniu! Gdyby nie on to Hermiona nie miałaby takiego szczęścia ze ślizgonami! Nawet nie wiesz jak się cieszę, że Hermiona zaczyna widzieć, że Draco wcale nie jest taki zły, za jakiego wcześniej go miała i czuję, że dzięki temu może szybko dowiedzieć się, że to ona jest tajemniczą dziewczyną. A pomysł z dostaniem się do skrzydła szpitalnego bardzo ciekawy i myślę że możemy mu go wybaczyć ze względu na poziom medycyny, dzięki któremu Flint szybko się pozbiera. Zresztą koniec końców cel uświęca środki ;D. A jeśli chodzi o kwestię zakończenia, to z góry mówię, że jestem nieuleczalną romantyczką, dlatego zawsze będę team happy end :D. Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział i mam nadzieję, że dalej będziesz nas rozpieszczać taką wspaniałą wersją Draco :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie! Flint przecież nie cierpiał zbyt długo, więc Malfoy jest rozgrzeszony :D
UsuńOwszem - wersja Draco długo będzie wspaniała, ale jak wreszcie da ciała to po całości :D
Po doliczeniu Twojego głosu mamy wynik:[SAD 4:HAPPY 32] Pozdrawiam! :)
Myślałam że jednak Hermiona się nie domyśli tak szybko że był to Draco :P
OdpowiedzUsuńSuper rozdział jak zwykle i z niecierpliwością czekam na kolejny jak zawsze!
Masz świetne pomysły na to opowiadanie a pióro jeszcze lepsze :)
Dla mnie zakończenie zdecydowanie happy - już dość złego dzieje się złego na świecie - chce przeczytać w końcu coś co kończy się dobrze.
Pozdrawiam i życzę dalszej weny! :)
Taki miałam pierwszy zamysł, by Hermiona się nie domyśliła... ale potem uznałam, że byłaby na to za mądra. To oczywiste - jej rodzice, ani najbliżsi przyjaciele nic nie wiedzieli, a dyrektorka ani ministerstwo nie mogli jej pomóc, tylko on, spośród tych, którzy wiedzieli co jej się stało mógł to zrobić :)
UsuńPo doliczeniu Twojego głosu mamy wynik:[SAD 4:HAPPY 33] Pozdrawiam! :)
Wow, no to się porobiło. Uwielbiam Draco w tym rozdziale, to co jak martwił się o Hermionę i to co dla niej zrobił było mega romantyczne i słodkie i chciałabym więcej takich zachowań z jego strony <3
OdpowiedzUsuńTeraz kończę już te zachwyty nad Draco i przechodzę do "wypadku" Hermiony. Jako pierwsza nasunęła mi się na myśl Pansy, w końcu nie chodziło tu o zabicie Hermiony tylko o jej oszpecenie, ciekawe jest też to że w sumie metoda przypomina trochę sposób Vane na dokopanie Astorii. Jest jeszcze jedna bardzo ważna kwestia Pansy odwiedziła Hermionę w jej pokoju, więc teoretycznie mogła znać hasło do jej komnat i w ten sposób dostać się do jej rzeczy. Chociaż później zaczęło mnie trochę zastanawiać czy to nie jest zbyt proste rozwiązanie i czy nie trzeba szukać wśród osób które są zdecydowanie bliżej Hermiony, może to ktoś z opiekunów, a może to Ernie w końcu kiedyś powiedziałaś, że zemsta na nim się jeszcze nie skończyła i dostanie za swoje, a wątpię żeby Hermiona chciała drugi raz mścić się za tą samą sytuację. Dlatego doszłam do wniosku że Pansy albo stoi za tym bezpośrednio,albo pomogła komuś w dostaniu się do dormitorium Hermiony (intuicja mi podpowoada,że to rzeczywiście może być Ernie). Niestety Hermiona narobiła sobie ostatnio bardzo dużo wrogów i niestety każdy bardzo chętnie by ją skrzywdził, więc podejrzanych jest naprawdę wielu i liczę na to, że szybko dowiemy się kto za tym stoi.
Kończę moją nieskładnie i przydługawą pseudoanalizę i czekam na dalszy rozwój wydarzeń, bo jestem ciekawa jak bardzo popłynełam wyobraźnią próbując rozwiązać tę zagadkę ;)
Jeżeli chodzi o zakończenie to wolałabym zobaczyć happy end, w końcu w prawdziwym życiu jest zbyt dużo smutku i goryczy.
Życzę weny i pozdrawiam.
Natalia M.
Właśnie - oszpecenie :) Nie będę Was bardziej naprowadzać, bo to dość oczywisty wątek, ale podkreślam - elikis nie miał jej zabić tylko oszpecić.
UsuńA teraz się powtórzę znowu, choć pisałam już to chyba trzy razy :D
Po 1 - Erniego nie ma - pracuje w ministerstwie
Po 2 - Niby za co miałby się mścić na Hermionie? Przecież on kompletnie nie wie, o tym, że to ona stoi za tym, że ostatnio mu... no cóż, nie stoi! :D
Po 3 - Hermiona przecież obiecała, że nie dopuści, by mógł on wrócić kiedykolwiek do Hogwartu, a jako, że to bardzo honorowa gryfonka, to najpewniej słowa dotrzymała.
Po 4 - To nie on i już :D
Myślę, że osoby, które wskazują Erniego, to tak na siłę próbują przekombinować, bo skoro on już raz okazał się zły, to na pewno znowu :D Jestem w szoku, bo jesteś chyba 6 osobą, która tak pomyślała.
Popłynęłaś z wyobraźnią, oj tak :D Ale fajnie, że kombinujesz :)
Po doliczeniu Twojego głosu mamy wynik:[SAD 4:HAPPY 34] Pozdrawiam! :)
Muszę w takim razie chyba zacząć czytać wcześniejsze komentarze, ale niestety przez sesję trochę dokucza mi brak czasu :( Co do Erniego rzeczywiście był to bardziej intuicja i czysty strzał niż rzeczywista logika i zgodzę się że może to być związane z tym o czym napisałaś. Jest jeszcze kwestia tego, że po tym co zrobił Multon odezwała się we mnie wewnętrzna sadystka i próbuję go wplątać w co tylko się da żeby później jak najbardziej mu dokopać ;) W sumie jak tak teraz pomyślę chęć oszpecenia najbardziej pasuje do jakiejś dziewczyny i w sumie dalej najbardziej pasuje mi Pansy, chociaż równie dobrze mogłaby to być Davis, Vane, Astoria (chociaż co do niej jestem najmniej przekonana). W takim razie pozostaje mi czekać na rozwiązanie zagadki i opanować moją niespełnioną wyobraźnie.
UsuńPozdrawiam,
Natalia M.
Teraz każdy rozdział wydaję się krótki nawet jeżeli przeczytanie zajęło kilka godzin. Draco ma szczęście, że poprzez magię można uleczyć złamanie kości bardzo szybko i bez większych konsekwencji, bo inaczej straciłby u mnie punkt. Nie można innych na swoje widzimisię okaleczać... Z drugiej strony bardzo pomysłowe, chociaż znowu tutaj podkreślę, że mógł być delikatniejszy. Jak mniemam wszystko szykuje się na znalezienie sprawcy, Draco na pewno tak tego nie zostawi. Czekam na to z niecierpliwością. Dużo romantyzmu poproszę i oczywiście, że happy end!!!! Trzymaj się ciepło i pisz dla nas kolejne świetne rozdziały, a może i nawet nowe historie., bo wiem jak mi tego brakowało. 😍
OdpowiedzUsuńHeh właśnie! Nie można innych okaleczać - Malfoy znów pokazał się od złej strony - bardzo to podkreślam, bo boje się, że w końcu mi tu zapadnie na syndrom Mary Sue :D
UsuńRozdziały piszą się dość płynnie - prawie cały czas utrzymuję tempo 8-10 do przodu, więc jak tak dalej pójdzie, to za dwa miesiące będę miała całość :) Trzymajcie za to kciuki!
Po doliczeniu Twojego głosu mamy wynik:[SAD 4:HAPPY 37] Pozdrawiam! :) (Doliczam też głosy z maili i wattpada)
Dobra dobra od początku. Tak dzisiaj w przerwie od nauki rozmyślałam i przypomniało mi się że prawdopodobnie dziś zostanie dodany nowy rozdział Wow co wywołało nagły przypływ endorfin.
OdpowiedzUsuńPoznaliśmy nieoczywistą stronę Nevilla dzięki czemu wiemy że darzy ją prawdziwa przyjaźnią. Draco jak to Draco musi zachować swój image i utrzymać wszelkie pozory, ale chłopak ma gest.
Czuć było ból, strach niepokój. Tak jestem ciekawa kto był na tyle potężny, że potrafił złamać zabezpieczenia Hermiony w pokoju i podmienić perfumy na trujący eliksir. Ciekawe jakie konsekwencje zostaną wyciągnięte z tego wybryku. I czy wpłynie to jakoś na Mione zacznie być bardziej uważna czy drażliwa. A może będzie np z kimś współmieszkac. I czy Harry i Ron dowiedzą się o tym incydencie. Co do złoczyńcy musi być to ktoś wyrahowany i mający duże znajomości i umiejętności magiczne jednocześnie znać przyzwyczajenia gryfonki. Tyle pytań. Jak zwykle się spisałaś. Co do zakończenia zdecydowanie Happy end oni na siebie zwyczajnie zasługują.
Też bym tak chciała. (mówi cicho pod nosem z oczami zasnutymi mgła wlepionymi w półkę z książkami)
Heh fajne określenie, że "chłopak ma gest" - prawdziwe to bardzo :D
UsuńZłoczyńca dostanie karę :) To jest już pewne :)
Po doliczeniu Twojego głosu mamy wynik:[SAD 4:HAPPY 38] Pozdrawiam! :) (Doliczam też głosy z maili i wattpada)
Neville w tym rozdziale rozmiękczyl moje serduszko swoją postawą. Uwielbiam go takiego ♡♥
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie to czy to Pansy maczala paluszki w oszpeceniu Hermiony? Czy może to ktoś inny?
Oczywiście najbardziej podoba mi się postawa Draco i czytanie opowiadania z jego perspektywy ;-) rozdział bardzo fajny .pozdrawiam :*
Aha i wolę Happy end :-D:-D
OdpowiedzUsuńAż nabieram apetytu, by napisać duuuuże opowiadanie z perspektywy Draco :D Ale nie... dobre pomysły, chyba się już skończą na WOW :D
UsuńPo doliczeniu Twojego głosu mamy wynik:[SAD 4:HAPPY 39] Pozdrawiam! :) (Doliczam też głosy z maili i wattpada)
Ja tam wolę szczęśliwe zakończenie, lubię jak wszystko dobrze się kończy 😏
OdpowiedzUsuńDraco zaczyna się łamać ah Draco, a Hermiona bedzie musiała mu bardzo wylewnie podziękować 😈😈😈
Pozdrawiam ❤
Właściwie, to nie chciałabym, żeby to wyglądało na to, że mu dziękuje za samą kasę, ale za to, że poprawił sobie swój wizerunek w jej oczach :D Jakoś to jeszcze ładnie ubiorę w słowa :D
UsuńPo doliczeniu Twojego głosu mamy wynik:[SAD 4:HAPPY 40] Pozdrawiam! :) (Doliczam też głosy z maili i wattpada)
Draco ma dosyć brutalne metody dojścia do celu hahah ale z drugiej strony to romantyczne, że jest gotowy poświęcić członka swojego domu, żeby jak najszybciej dowiedzieć się co się stało Granger. A jeszcze bardziej romantyczne jest zdobycie maści, która jest jedynym lekiem dla Hermiony. Fajnie, że nasza gryfonka od razu skojarzyła fakty, bo myślałam, że to będzie wielka tajemnica i za parę rozdziałów wyjdzie ze to Draco i bla bla bla, więc pozytywne zaskoczenie ;)
OdpowiedzUsuńZ jednej strony chciałabym przeczytać smutne zakończenie, aby książka zachowała romantyczny (to już tysieczny raz w tym komentarzu wiem) klimat, ale Twoje smutne zakończenia wprowadzają mnie w załamania nerwowe i do tej pory pamiętam jak przeżywałam finał Rubinu i stali...więc w trosce o moje zdrowie psychiczne proszę o szczęśliwe zakończenie
Buziaki
Ps. Moje masochistyczne zapędy i tak sprawią, że przeczytam obie wersje
Długo myślałam, czy Hermiona ma się od razu domyślić, czy jednak później, ale doszłam do wniosku, że często w tym opowiadaniu, ona zaskakuje swoją wiedzą - chciałam zachować ten jej charakter :)
UsuńGwarantuje, że tutaj zakończenie smutne nie będzie tak traumatyczne - raczej takie podszyte goryczką :)
Po doliczeniu Twojego głosu mamy wynik:[SAD 4:HAPPY 44] Pozdrawiam! :) (Doliczam też głosy z maili i wattpada)
Team happy end🌼
OdpowiedzUsuńPo doliczeniu Twojego głosu mamy wynik:[SAD 4:HAPPY 45] Pozdrawiam! :) (Doliczam też głosy z maili i wattpada)
UsuńKto byłby takim barbarzyńcą, żeby zrobić komukolwiek coś takiego? Przecież to jak oblanie kwasem albo i jeszcze gorzej! Wcześniej bardzo ostrożnie podchodziłam do przypuszczeń innych czytelniczek, że zamieszany może być ktokolwiek z nauczycieli - teraz zaczynam się wahać, bo przecież kto inny mógłby mieć dostęp do pokoju Hermiony? Gdyby miał być to któryś z uczniów, na pewno musiałby mieć układy ze skrzatami domowymi, żeby coś takiego zrobić - to wciąż możliwe, ale z drugiej strony, czy uczeń mógłby dostać taki eliksir, w momencie gdy jest jednak pilnowany?
OdpowiedzUsuńPolubiłam Longbottoma. Miałam go trochę za ciepłą kluskę, ale wygląda na to, że chłopakowi potrzebny jest tylko impuls do pokazania pazura! Bardzo dobrze Longbottom, rozwijaj się, trzymam za ciebie kciuki, chłopie!
W bardzo fajny sposób oddałaś prawdziwy charakterek Malfoya tym planowanym wypadkiem. Widzimy, że to nadal ten sam bezwzględny typ, chociaż znamy już nieco lepiej jego motywację i myślę, że ona w minimalnym stopniu go usprawiedliwia. Hej, przecież w świecie czarów złamana ręka nie jest wielkim problemem, kilka minut i po krzyku! :D ma w każdym razie u mnie ogromny szacunek, za zafundowanie Hermionie maści, chociaż obstawiam, że mogły kierować nim nieco egoistyczne pobudki! Oby Hermionie przynajmniej przez jakiś czas nie działa się już krzywda,chyba wystarczy jej na jakiś czas! Swoją drogą, czy ona nie łączy w ogóle faktów? Draco drugi raz ratuje jej tyłek, Parkinson twierdzi, że tylko jej pozwala się dotykać (sam też wyjątkowo chętnie jej dotyka!), nawet uspokaja ją po wypadku i sprawdza co u niej! Gołym okiem widać, że jest coś na rzeczy, czy najmądrzejsza czarownica, szanowna pani koordynator tego nie widzi?
Co do zakończenia, to oczywiście że HAPPY END! Pamiętam, jak kiedyś czytałam opowiadanie na wattpadzie, było, wyjątkowo długie i bardzo wciągające, ale jego zakonczenia nie zaakceptowałam (bo nawet nie doczytałam, jak tylko wyczułam co się święci) i nigdy, przenigdy nie zaakceptuję. Tak samo ze smutnym zakończeniem Rubinu i Stali - nie mogłam sobie wybaczyć, że w nie kliknęłam :D
Na koniec życzę Ci jeszcze bardzo dużo weny! Ściskam z całych sił! :)
Naprawdę długo myślałam, jak wysłać Malfoya do skrzydła szpitalnego, żeby to miało sens :D Chciałam pokazać, jak bardzo był zdeterminowany żeby tam się dostać :)
UsuńA co do łączenia faktów - powoli, to jednak szok. Największy wróg. Największy przeciwnik. Największy przystojniak w szkole. Najgorętszy przystojniak w szkole... Zapewne Hermiona jest tym trochę skonsternowana :) To jednak spora niespodzianka :)
Po doliczeniu Twojego głosu mamy wynik:[SAD 5:HAPPY 47] Pozdrawiam! :) (Doliczam też głosy z maili i wattpada)
Myślę, że doskonale udało Ci się pokazać jego determinację! Jak to było... po trupach do celu? :D
UsuńNo tak, faktycznie, może być to dla niej abstrakcyjne. Malfoy jest jednak dla niej Malfoyem, a sama Hermiona pewnie nie kibicuje tak dramione, jak my :)
Przeliczyłam sobie właśnie majątek, o którym wspomniałeś kilka komentarzy dalej i o Merlinie, ledwie wiedziałam jak tę liczbę przeczytać, a dopiero co napisałam maturę z matematyki!
Bardzo się cieszę, że szczęśliwe zakończenie wygrywa! Mam nadzieję, że to się nie zmieni ;)
Heh tak, sama się zdziwiłam tą sumą - jak czytałam w artykule, oni chyba sami nie wiedzieli skąd wzięli taką sumę, ale spoko, mnie pasuje :D Może to nie Grey, ale kasy ma wystarczająco jak dla mojej wyobraźni :D
UsuńJak dla mnie rozdział super, lubię taki dramacik z nutką słodkości :D
OdpowiedzUsuńOgólnie nieciekawa sytuacja- kto to zrobił? Chyba zacznę rozpisywać wszytkie swoje teorię (niczym detektyw :D). Przeczytam chętnie oba zakończenia, jednak kocham po prostu kiedy są szczęśliwe, więc wybieram HAPPY END.
Pozdrawiam i dziękuję Ci za tak cudowne umilanie czasu- w tak okrutnym dla studenta czasie! :D
Biedni studenci! Mój mąż właśnie sprawdza egzaminy swoich... Wielu z nich powinno mi przysłać czekoladki za te naciąganie ich ocen :D Ogólnie teraz dość trudny czas dla edukacji :)
UsuńPo doliczeniu Twojego głosu mamy wynik:[SAD 5:HAPPY 48] Pozdrawiam! :) (Doliczam też głosy z maili i wattpada)
Nie mogłam się doczekać rozdziału i w końcu jest! :) bałam się co to będzie... jak będzie wygladac hermiona i przestraszyłam się koedy Pani Pomfrey mówiła ze Miona może zostać oszpecona... aczkolwiek to tez byłby ciekawy wątek... jak by zareagowali ludzie? Czy Draco dalej by jej pożądal? 🤔
OdpowiedzUsuńW każdym razie ciesze się ze wszystko się najpewniej dobrze skończy. Liczę tez na to, ze Hermiona jak i Draco dowiedzą się kto kryje się za tym okropnym czynem ..
Oczywiście czekam aż Moja ulubiona para zbliży się do siebie jesCze bardziej :) czekam na jakieś wyznania, obietnice z niecierpliwością!
Świetny rozdział Venetiio ❤️
Pozdrawiam
Oczywiście wybieram happy end 😍
Rozdziały regularnie, jak - co 2 dni. Musze kiedyś pochachmęcić i dodać dzień po dniu, albo wręcz przeciwnie przesunąć publikację o 4-5 dni - nikt się nie spodziewa :D
UsuńTeż się zastanawiałam, czy np. nie zostawić jej jednak jakiejś blizny, tak by Draco mógł pokazać, że kocha ją pomimo tego, ale uznałam, że to troszeńkę sztampowe :)
Obiecuję, że planuje duuuuużo zbliżeń naszej pary :)
Po doliczeniu Twojego głosu mamy wynik:[SAD 6:HAPPY 50] Pozdrawiam! :) (Doliczam też głosy z maili i wattpada)
Jak to mówią, po trupach do celu ;) co tam się dzieje w głowie Draco, totalne tornado, po raz kolejny świetnie napisane jego odczucia, jego perspektywa dużo bardziej mi się podoba niż Hermiony ;) trochę przykro, że oskarżyła go o wszystko, jednak z drugiej strony, niby czemu nie 🤷♀️ troche wyszło cukierkowo, ale lubię cukierki, także wybieram Happy End, zdecydowanie. Sad End zawsze przeżywam, w dobre ff zawsze się wciagam jak w dobra książkę, gdy jest smutno to i mi jest źle, także wolę szczęśliwe zakończenie 😉😁
OdpowiedzUsuńPodziwiam wymyslanie nowych nazw do historii, każde zaklęcia, eliksiry itp. Super.
Ciekawi mnie jak ten Draco tak szybko się z nimi skontaktował? 🤔
Oczywiście czekam na ciąg dalszy, tak wciąga 😊😊
Zdradzę Ci to - wymknął się do Hogsmeade i na poczcie znalazła najszybszą sowę expresową :D A naddatek był naaaprawdę hojny. Kiedyś wam zdradzę ile wynosił :D
UsuńPo doliczeniu Twojego głosu mamy wynik:[SAD 8:HAPPY 55] Pozdrawiam! :) (Doliczam też głosy z maili i wattpada)
Jestem zdecydowanie za szczęśliwym zakończeniem 😄 rozdział jak zwykle cudowny, życzę dalszej, weny pozdrawiam mocno ❤️
OdpowiedzUsuńAaa i zapomniała bym, dzięki za podrzucenie pomyslu do przeczytania *Ukochanej polityki* pod komentarzem jednej czytelniczki z poprzedniego rozdziału, opowiadanie jest super 😄
UsuńGdzieś czytałam, że tytuł "Ukochana polityka" - tyczy się bezpośrednio Hermiony - Ona jest ukochaną polityka, którym jest Draco :) Jakoś mi to fajnie spasowało i jeszcze bardziej przekonało do tego opowiadania, choć nie jest to klasyczne dramione :)
UsuńPo doliczeniu Twojego głosu mamy wynik:[SAD 8:HAPPY 57] Pozdrawiam! :) (Doliczam też głosy z maili i wattpada)
PS. Najbardziej w tym opowiadaniu uwielbiam fragment, gdy przy ostatecznej rozmowie Draco mówi, że dałby sobie wydłubać oko za papierosa :D
UsuńUwielbiam to opowiadanie <3 <3
UsuńSuper, że jest nowy rozdział. :))Determinacja Draco przedstawiona świetnie. Jak ktos wspomnial "po trupach do celu". Dla mnie to on dzialal jak w amoku i sposob dostania sie do skrzydla szpitalnego pokazal jego determinację i to jak mu zależy choć nie zdawał sobie z tego sprawy. Dzieki spokojnemu zakończeniu normalnie dziś zasnę za co dziękuję. Eliksir użyty na Hermionie był ciekawym pomysłem. Szkoda mi jej ale ciesze się że juz się rany zagoja. Draco naprawde wpadl po uszy. Zastanawialam się kto mógł zrobić taką krzywdę Hermionie i nie mam pomysłu. Jedyne co przychodzi mi na myśl że to dziewczyna bo ewidentnie chodziło o oszpecenie Hermiony - pewnie żeby nie podobała się już Draco. Pansy? Polubilam ją w tym opowiadaniu i wydaje mi się pogodzona z tym że Draco jej nie chce. Astoria? Za głupia? No ale może ojciec jej kazał. Romilda? Zna różne eliksiry. Jeszcze jest ta Davis i to może o nią chodzić.Ale ponoć Draco domyśla sie kto wiec chyba nie Romilda.Trudno. Czekam na rozwiazanie.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o zakończenie to jestem za HAPPY END. Kurcze, nie po to jestem z bohaterami przez tyle rozdziałów, przeżywam ich różne sytuacje żeby potem przeżywać smutne zakończenie. Na świecie jest wystarczająco smutku. Pamiętam jak przeczytałam smutne zakonczenie Rubinu i Stali - nie mówię że bylo złe, tylko potem chodziłam smutna i zgaszona. A nie o to chyba chodzi autorom. Wiem, że niektórzy autorzy uważają że smutne jest lepsze bo porusza. Ja wcale tak nie uważam. Dobra historia jak sie konczy to i tak wzbudza smutek a kończąca sie happy endem pomaga mi pogodzic sie z tym że to juz koniec swietnej historii i pożegnać się z uśmiechem z bohaterami. Jestem z natury ciekawska wiec pewnie tez przeczytam smutny. A moze nie? Ale sie rozpisalam. Cóż, z niecierpliwością czekam na kolejny rozdzial.
Alexis
Mam nadzieję, że każda czytelniczka zostanie tylko z jedną, wybraną wersją, ale oczywiście, zabronić wam nie będę mogła. Liczę jednak, że nie będę musiała wysyłać drugiej wersji do wszystkich, bo to pewnie długo potrwa - zwłaszcza, że mam zamiar wysyłać Wam też dodatkowe sceny. Obiecuję jednak, że umieszczę obie wersje w PDF.
UsuńPo doliczeniu Twojego głosu mamy wynik:[SAD 9:HAPPY 61] Pozdrawiam! :)
ZDECYDOWANIE HAPPY!!!
OdpowiedzUsuńAN - TOŚKA
Po doliczeniu Twojego głosu mamy wynik:[SAD 9:HAPPY 62] Pozdrawiam! :)
UsuńMiło się czytało, mimo że kruciuchny. Draco punktuje i już bardzo wyraźnie odczuwa emocje inne niż tylko pożądanie, co bardzo mnie cieszy. Zakończenie oczywiście HAPPY, po zakończeniu smutnym Rubin i Stal nie mogłam się długo pozbierać, mimo że była też wersja szczęśliwa, to jednak wizja tego co mogła się wtedy wydarzyć wpędziła mnie w, delikatnie mówiąc, ponury nastrój.
OdpowiedzUsuńDużo osób wspomina, że smutne zakończenie Rubinu było takie mocne, że aż mnie to zdziwiło. Żeby wam trochę pokazać, jak działa moja psychika, to dodam, że w totalnie pierwszej wersji WOW planowałam dwa zakończenia - albo Hermiona zabija Draco trucizną, albo on zamyka ją w lochu jako seksualną niewolnice, a wszystkim mówi, że umarła :D
UsuńOba już są nieaktualne, ale takie miała pomysły :D
Po doliczeniu Twojego głosu mamy wynik:[SAD 11:HAPPY 73] Pozdrawiam! :)
Nie mogę się już doczekać dalszych części i stanowczo jestem na happy end! ��
OdpowiedzUsuńPo doliczeniu Twojego głosu mamy wynik:[SAD 11:HAPPY 74] Pozdrawiam! :)
UsuńWitaj co do zakończenia to wolę Happy End :) A rozdział krótki, ale przyjemny :) Oby tylko tak dalej :)
OdpowiedzUsuńPo doliczeniu Twojego głosu mamy wynik:[SAD 11:HAPPY 75] Pozdrawiam! :)
UsuńWitam serdecznie! Jak zawsze rozdział świetny, nie mogę się doczekać aż wyjaśni się kto zaatakował Hermionę... :D
OdpowiedzUsuńCo do zakończenia to zdecydowanie wolę szczęśliwą wersję jednak druga opcja również baaardzo intryguje :)
Przesyłam gorące uściski!
PS: nawet nie wiesz jak ten nowy rozdział poprawił moje samopoczucie... ❤️
Ciesze się, że Twoje samopoczucie jest lepsze! :)
UsuńPo doliczeniu Twojego głosu mamy wynik:[SAD 11:HAPPY 77] Pozdrawiam! :)
Cieszę się że nie kazałaś nam czekać aby poznać co się stało Hermionie.
OdpowiedzUsuńZ racji że z poprzedniego rozdziału wiadome są nam uczucia Draco to jego reakcja tutaj jest wprost perfekcyjna. I to "dobra zrobimy mu krzywdę bo muszę wiedzieć co się stalo" - bezbłędne.
Jestem ogromnie ciekawa kto podał jej ten eliksir. Może jakiś zwrot akcji i był to ktoś z opiekunów ? Choć slizgoni są bardziej podejrzani.
Co jak co, ale Pani prefekt musi się teraz ładnie odwdzięczyć haha
Jeśli chodzi o zakończenie to raczej Ci nie pomogę. Wiadomo że wolę te szczęśliwe Ale myślę że to wszystko zależy od tego jak potoczy się fabuła.
Dużo weny ;**
To prawda, że nie wiadomo jak potoczy się fabuła i co poczujecie do postaci, dlatego na ostateczną decyzję macie czas do ostatniego rozdziału - wtedy to poproszę o maile grupę, której wersja teraz przegra głosowanie. Te osoby, jeśli jednocześnie będą komentatorami, dostaną ode mnie epilog+scenę bonusową do wersji epilogu.
UsuńOsoby, które zostaną przy wersji happy - dostaną samą scenę bonusową do wersji happy :)
Pozdrawiam i dzięki za komentarz :)
Cudowny ten rozdział, chociaż szkoda, że Hermiona tak cierpiała. Przeraziłam się końcówką poprzedniego rozdziału! Kto mógłby być tak okrutny?! Dobrze, że udało się Draco dostać do Skrzydła Szpitalnego, mimo, że takim sposobem. Ale dzięki temu usłyszał rozmowę i uratował swoją ukochaną!
OdpowiedzUsuńByłoby cudownie, gdyby opowiadanie kończyło się HAPPY ENDEM!
Z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały!
Pozdrawiam serdecznie!
Czasem muszę też dodać trochę goryczy, do tej beczki miodu, bo ostatnio nam tu za słodko :D Stąd cierpienie Hermiony.
UsuńPlan Draco - iście ślizgoński :D
Po doliczeniu Twojego głosu mamy wynik:[SAD 11:HAPPY 78] Pozdrawiam! :)
Przyznam, że czuję lekki niedosyt po tym rozdziale. Masz świetny styl pisania i bardzo dobrze się to czyta.
OdpowiedzUsuńCo do zakończenia wolałbym by pojawiły się oba. Ale jakbym miał wybierać to smutne by wygrywało.
Będą oba - na blogu jedno. Naprawdę jestem pełna podziwu dla osób, które chcą czytać oba. Ja zawsze wybrałabym tylko jedno, zwykle dwa wprowadzają za duży chaos :D
UsuńPo doliczeniu Twojego głosu mamy wynik:[SAD 12:HAPPY 79] Pozdrawiam! :)
To dopiero ciężki wybór. Z jednej strony happy end wiadomo, każdy lubi, każdy chce. Ale sad end byłby bardziej ekscytujący i zdecydowanie rzadziej występujący. Jestem w kropce, bo na prawdę chciałabym poznać oba. To aż niemożliwe, że sprawiłaś tym zabiegiem poznania dodatkowego rozdziału, że zaczęłam komentować - czego nigdy nigdzie nie robię - a tutaj popatrz. Co rozdział i sama siebie tym zaskakuje. :D jednak uwielbienie dla Twojego stylu i Twoich opowiadań chyba sprawia jednak cuda :P Mam nadzieję, że chociaż to docenisz i załapię się na ten dodatkowy rozdział. Jeśli nie, to na tę chwilę z racji jednak romantycznej natury, głosuję na Happy End.
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału. Mimo, że wyjaśniło się co się stało dokładnie Hermionie i jeszcze dostaliśmy rozwiązanie tego problemu, to jakoś czuje, że mało się działo. Ale to wcale nie oznacza, że mi się nie podobało. Wielki plus za postawę Nevilla. Jest takim dobrym przyjacielem, że skradł moje serce od pierwszego tomu książki i cieszę się, że Ty też utrzymujesz go w tym stylu. Bo tak naprawdę, jest on dużo życzliwszy i bardziej pomocny dla Panny Grander niż Ron. :) Pozdrowienia
Draco złamał koledze rękę i wydał fortunę - mało akcji :D Kurczę... chyba muszę zacząć iść w stronę jakiejś sensacji, bo jeszcze się zanudzicie :D
UsuńA tak na poważnie - jak wyżej, strasznie podziwiam, że ktoś chce czytać dwa totalnie różne zakończenia, które kompletnie zmieniają oblicze historii. Początkowo byłam pewna, że napisze tylko i wyłączeni gorzki sad end, ale tak mnie molestują(molestujecie) w mailach, tym, że musi być happy, koniecznie happy, że dlatego postanowiłam najpierw wymyślić logiczną wersję happy, a potem zapytać Was co wy na to :)
No cóż, chyba romantyzm wygra! :)
Po doliczeniu Twojego głosu mamy wynik:[SAD 12:HAPPY 79] Pozdrawiam! :)
Przepraszam! Poprawka! Po doliczeniu Twojego głosu to: [SAD 12:HAPPY 80]
UsuńTotalne zaskoczenie! Eliksir rozpuszczonej skóry? :o dzięki Bogu, że to nie istnieje w naszym świecie. Nie chciałabym być obiektem czyjejś zemsty 😄
OdpowiedzUsuńCo do Draco, wcale sie nie dziwię, że zareagował tak spontanicznie i bez zastanowienia pomógł Herm, ale jego droga do skrzydła szpitalnego wzbudziła we mnie trochę śmiechu choc powinnam raczej współczuć Myronowi. W koncu czego sie nie robi dla wielkiej, prawdziwej miłości 😄
Myślę też, że przed Draco ogromne wyzwanie by udowodnić, że tym razem to nie on jest winien calego, tak potwornego zdarzenia, ale znając jego to spokojnie da sobie radę 🙂
Osobiście miotam się między wyborem zakonczenia choć fakt, że będę mogla zapoznać się z dwiema wersjami nieco lagodzi trud tego wyboru :) od zawsze uwielbiam happy endy, ale... zakończenia sad na pewno na dłużej zapadają w pamiec bo są nieprzewidywalne i wzbudzają zdecydowanie większe emocje 🙂 przynajmniej u mnie 😝
Cóż, podsumowując... mimo wszystko wolałabym szczęśliwe zakończenie chociaz... to smutne myślę, że wzbudzi większy odzew na blogu 🙂
Miłego dzionka i pozdrawiam 😉
Wątek Ginny i iskry już wkrótce, to mogę obiecać :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że żaden z Twoich scenariuszy się nie sprawdzi, bo bardzo bym chciała was zaskoczyć :)
Raczej nie będę w stanie rozesłać drugiej wersji wszystkim na maila - 11 osób, to nie 90-100.
Planuje rozsyłać ten epilog wraz z dodatkową sceną (po sad endzie) dla komentujących jako pakiet, a osoby które będą wolały happy end, dostaną sam bonus - epilog (bo najpewniej ten wygra) będzie na blogu.
Obiecuje jednak, że obie sceny dostaniecie w wersji PDF - za to w PDF nie będzie bonusów dla komentujących - Tak, jak przy RiS nie ma tej dodatkowej, krótkiej sceny, która jest tylko w PDF :)
Po doliczeniu Twojego głosu mamy wynik:[SAD 11:HAPPY 76] Pozdrawiam! :)
Jak to nie istnieje? Eliksir rozpuszczonej skóry to synonim kwasu siarkowego :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie mnie też śmieszy ta scena, zwłaszcza, jak Draco nazywa Myrona niezdarą. Co za hipokryta! Uwielbiam go w takiej wersji! :D
Myślę, że Hermiona sama dojdzie do tego, że to nie on jej to zrobił. Zresztą zapyta go o to. Wena trochę mnie ciągnie w stronę cukierków, ale to tylko tak na 3 rozdziały, potem znów będzie wojna :D
Z dwoma wersjami będzie można zapoznać się przy wersji PDF.
Naprawdę chciałabym uniknąć sytuacji konieczności rozesłania setek maili do wszystkich czytelniczek, które po przeczytaniu epilogu w wybranej wersji, nagle będą chciały znać i drugi.
Radzę przemyśleć decyzję, bo jak wspominałam epilogi, będą łączyły się bezpośrednio ze scenami bonusowymi.
Kilka osób, które zadeklarowały, ze chcą taką wersję, dostaną ją na maila od razu wraz z sceną 18+ do wersji sad (jeśli zasłużyli na bonus).
Jeśli chodzi o stale komentujących, to na mojej super-tajnej liście zasługujących już teraz na scenę bonusową, jest na chwilę obecną 39 osób :) - myślę, że do 2-3 dni, po opublikowaniu epilogu, zostaną scenę płynnie łączącą się z wersją happy :)
Po doliczeniu Twojego głosu mamy wynik:[SAD 12:HAPPY 81] Pozdrawiam i dziękuję! :)
Miało być *dostaną, a nie zostaną :D
UsuńI Emka0990 - możesz być spokojna, już jesteś na tej liście :D
Aaa wiesz, że nie skojarzyłam tego kwasu? Az się teraz sama z siebie śmieje 😁
UsuńJeśli chodzi o rozsyłanie tych wszystkich maili z zakończeniem czy scen bonusowych to od początku zastanawiałam się jak ty to wszystko ogarniasz. Piszesz opowiadanie, odpisujesz na każdy komentarz, z tego co czytalam rozmawiasz z ludźmi na fb itp... jestem pełna podziwu, ze znajdujesz na to wszystko czas biorąc pod uwagę, że pewnie pracujesz zawodowo i masz masę innych rzeczy na głowie :o
Naprawdę podziwiam niesamowicie 👍😉
Taak, pamiętam, że już jestem na liście, ale muszę dbać o to by mnie z niej nie wykreślono 😁 ale uwierz, ze robię to z olbrzymią chęcią :)
Zadaniczo blogi itp. ogarniam wieczorami. Uwielbiam mój domowy gabinet (choć muszę go dzielić - ale towarzystwo jest spoko :D). A pracuję zawodowo... ale we własnej firmie, więc ogólnie pracuję tyle ile muszę :) Są gorętsze okresy, ale po pewnym czasie wszystkie sprawy ogrania się już intuicyjnie :)
UsuńCzasem idąc spać, mam taki mętlik w głowie, że muszę znów stać i machnąć z dwa - trzy rozdziały :D Dlatego też mam spore zapasy i mogę sobie pozwolić na pogawędki i regularne publikacje :)
Zawsze czułam super więź z czytelnikami - od czasów DŚ i super jest do tego wrócić :)
Wczoraj czytałam stare komentarze jakie pojawiły się pod GJS i aż mi się łza zakręciła :D
Cóż, jak zwykle Malfoy ten zły... Ale to było urocze, jak się przeraził i zrobił wszystko, żeby Hermiona była zdrowa 😉 wolę happy end 😁
OdpowiedzUsuńMalfoy zły, ale za to jaki seksowny! :D Bilans wyrównany.
UsuńPo doliczeniu Twojego głosu mamy wynik:[SAD 12:HAPPY 82] Pozdrawiam i dziękuję! :)
Opowiadanko cudne! Podobają mi się dwie perspektywy, podczas czytania nie uciekam myślami o tym dlaczego Malfoy zachował się tak czy tak ^^. Co do końcówki... Dla mnie jeden HAPPY END! Tyle w tym opowiadaniu cierpienia, że aż mam ochotę przeczytać, że wszystko się ułoży (ale ciekawość pewnie wygra i tak spojrze na drugie zakończenie ^^`). Źle mnie nie zrozun bardzo lubię ten mroczny klimat i zupełnie inne podejście do tematu. Ale happy endu sobie nie odmówie :D
OdpowiedzUsuńWeny, wytrwałości, cierpliowości :D
Adierella
Ciesze się, że opowiadanie przypadło Ci do gustu :) Zapewniam, że ani happy end nie będzie jakoś okrutnie przesłodzony, ani sad end nie będzie jakiś dramatycznie dołujący :)
UsuńPo doliczeniu Twojego głosu mamy wynik:[SAD 12:HAPPY 84] Pozdrawiam i dziękuję! :)
Jejku, jak mi głupio, że nie komentuję, po maturce obiecuję poprawę.
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze cudowny, z niecierpliwością czekam na następny 😊
A jeśli chodzi o epilog to preferuję sad end, poznęcam się trochę nad sobą 😄
Spokojnie! Czasu będzie dużo. Liczę, że każdy, kto skomentuje mniej-więcej połowę rozdziałów, zasłuży na bonus :)
UsuńSuper, że są ludzie którzy lubią takie angsty :D To pokazuje, że nie tylko romantyczki czytają Dramione :)
Po doliczeniu Twojego głosu mamy wynik:[SAD 13:HAPPY 87] Pozdrawiam i dziękuję! :)
Zdecydowanie happy end!
OdpowiedzUsuńPo doliczeniu Twojego głosu mamy wynik:[SAD 13:HAPPY 88] Pozdrawiam i dziękuję! :)
UsuńPonad 100 osób już wyraziło swoją opinię :) Strasznie się cieszę, że aż tylu z Was czyta i się angażuje. Myślę, że chyba będę musiała Wam zrobić jakiś prezent na jutrzejszy wolny dzień :D
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie innego zakończenia niż happy end:)
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału to zachowanie Draco był na swój sposób takie romantyczne:P
Chociaż ta całą historia z młodym Flintem na prawdę wywołała spore rozbawienie:P
Właśnie taka miała być historia złamanej ręki Myrona :D Zabawna, dziwna :D
UsuńHappy End zdecydowanie wygrywa, ale głosowanie nadal trwa :D
Po doliczeniu Twojego głosu mamy wynik:[SAD 13:HAPPY 91] Pozdrawiam i dziękuję! :)
Ojj szokujesz kochana... Biedna Hermiona... I ten Draco niczym rycerz na białym koniu... Lubię Nevilla w takim wydaniu ;) nie jest taka ciapa, jak często go przedstawiają :) ja nie jestem w stanie zdecydować się na epilog... Jestem ciekawa wszystkiego, co wyjdzie spod twojego pióra :)
OdpowiedzUsuńTak dawno tu nie zaglądałam. Chyba ponad rok. Taka miła niespodzianka:-) Przeczytałam dzisiaj od 1 rozdziału do końca. Gdyby J. K. Rowling pisała takie dorosłe opowiadania, to myślę, że nadal mogłaby być na topie wraz z dorastaniem swoich czytelników. Chociaż kocham to, że tego nie zrobiła, dzięki temu powstają nieskończone możliwości:-)
OdpowiedzUsuńMyślę, że i ona i on odkrywają pierwszy raz w życiu swoje uczucia. Fajna perspektywa. Co do opisu z perspektywy Draco- myślę, że wplatanie takiej narracji jest bardzo pożadane przez kobiety- po prostu. Nieodgadniony, tajemniczy, zdystansowany facet, który trzyma uczucia na wodzy, a w środku jest zupełnie coś innego- to jest po prostu świetne w nim. A jak tworzysz część tekstu z jego perspektywy, to tak jakby człowiek go lepiej poznał i od razu jest do niego bardziej przekonany;)
Dla mnie tylko happy end:-) Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału:-) Pozdrawiam:)
Te rozdziały są coraz ciekawsze! Wchodzę dzisiaj skomentować, w tu już czeka na mnie kolejny - jesteś cudowna, made my daty :D Co do zakończenia - chciałabym dostać szczęśliwe zakończenie, ale co ważne - nie przesłodzone!! Smutne zakończenie tez chętnie bym przeczytała, ale to tylko z ciekawości. I powtórzę: DRACO NA RATUNEK! CIekawe, ile razy uratuje jeszcze naszą Hermionę. Lecę czytać kolejny rozdział, bo ciekawość mnie zżera. Pozdrawiam i życzę duuuużo weny!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdział :)) Wiadomo, że oczekuję happy-endu hahah. Naprawdę nas rozpieszczasz bo tak często wstawiasz rozdziały :) Zaraz lecę czytać kolejny rozdział bo widziałam już na fb post, że rozdział już zamieszczony na blogu :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zuzankaa
Hej, hej! Ja tak na szybko, bo muszę to napisać, bo nie zdzierżę :D
OdpowiedzUsuńOczywiście jestem za happy endem - Draco zasługuje na szczęście i Hermiona też :)
Dzisiaj będzie taki szybki, krótki komentarz, bo mam mało czasu, zaraz wychodzę, a widzę, że jest kolejny rozdział no i muszę, muszę to tu napisać.
Po pierwsze jestem zdziwiona, że Hermiona podejrzewa Draco o coś takiego. Tego samego Malfoy'a, który o mało, co nie połamał nóg, żeby tylko jej się nic nie stało jak spadała z góry, chociaż on niby twierdzi, że gdyby wiedział, że to ona spada to by nie zadawał sobie tego trudu, ale ona doskonale zdawała sobie sprawę z tego że on kłamał i nagle tak o stwierdziła że byłby zdolny do czegoś takiego? NIE, NIE, NIE.
No i Draco, ogólnie świetnie się kryje ze swoją słabością - jestem ciekawa, czy wyjawi jej w niedalekiej przyszłości swoje uczucia względem niej? Ogólnie szkoda mi go, bo on na łeb na szyję biegł na jej ratunek, za wszelką cenę chciał się dowidzieć, co jest z nią nie tak, a tutaj gorzkie słowa z jej ust. No przykro, przykro. Tym bardziej, że wyobrażam sobie, że załatwienie tego leku w tak krótkim czasie nie było niczym łatwym, ale Malfoy zawsze dostaje to co chce.
No mam nadzieję, że Hermiona pójdzie po rozum do głowy i stwierdzi, że to nie mogła być jego wina, że ktoś podrzucił jej truciznę zamiast perfum. Mam nadzieję, że szybko ogarnie się z tym, bo jak nie to ja jej to uświadomię :D Powinna mu ładnie podziękować i przeprosić za swoje słowa - ZDECYDOWANIE.
No, ale "osoba" która jej to podrzuciła była o dziwo bardzo sprytna bo już teraz wie wszystko.
Przepraszam, że tak krótko.
Ściskam Cię mocno! I do następnego :D
Niesamowite opowiadanie... zresztą jak każde twojego autorstwa. Głupio sie przyznać że czytam tego bloga od lat, a dopiero teraz po raz pierwszy komuentuje. Masz niesamowite pióro i towje opowiadania zawsze zaskakują. Ale WOW to jest dopiero dziło sztuki. Twoje postacie mają tą indywidualną, zaskakujacą osobowasc co pozwala tak lekko zżyc się z nimi. Hermiona w wrednymn wydanie jest idalna. Zachowała swój ostry umysł i mocny kregosłup moralny ale mimo to podtrafi pokazac pazur... czssam jest wręcz bardziej Slizgońska niż sam Salazar :P.
OdpowiedzUsuńCiżko znależć dobre opowiadanien dramiona, a w szczególności takie które nie jest przesłodzone a fabuła zbyt oczywista. Więc uważam się za szcześciarę że zawedrwoałam do ciebie. Mam nadzieje że wena ZAWSZE będzie Ci dopisywac, bo czekanie na kolejne rozdziały to już stały punkt mojego planu dnia.
Pozdrawiam
Pewnie ze happy end ;)
OdpowiedzUsuńAgresywny Neville, coś nowego.
OdpowiedzUsuńI znów Draco psychol, połamać kolegę żeby się dostać do skrzydła szpitalnego? Zakochany Malfoy robi się niebezpieczny dla otoczenia.
Aż przykro się czytało jak Hermiona oskarżyła go o napaść i to po tym jak już raz ją uratował. A teraz zrobił to znowu, bohater jeden
Może to Vane podrzuciła jej ten eliksir w zemście za to, że odsunęła ją od Draco? Już wiemy do czego jest zdolna
O rany, przez chwilę się przeraziłam, że Hermiona rzeczywiście zostanie oszpecona, ale jak tylko wspomniałaś o drogiej maści, to już wiedziałam kto będzie darczyńcą. ;) Szkoda tylko, że Hermiona od razu pomyślała o Draconie, no ale niby czemu ma nie podejrzewać swojego najgorszego wroga...Mam nadzieje, że wena Cię nie opuści, uwielbiam te wieczorne spotkania z Twoją twórczością. :) Czekają na mnie jeszcze dwa nowe rozdziały, zostawiam je sobie dzisiaj na wieczór. :) Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńO rany kochana zupełnie zapomniałam o Twojej dopisce na dole w sprawie zakończenia...oczywiście dla mnie tylko szczęśliwe zakończenie, nie jestem w stanie znieść innego i jak dodajesz dwie wersje to smutną czytam dopiero jak przeczytam tą szczęśliwą, wtedy wiem że to co czytam to i tak nieprawda. :D
OdpowiedzUsuńO jejku ale Neville wybuchnął :o i żeby Draco tak bez skrupułów połamał Flinta by dostać się do skrzydła? Nie spodziewałam się tego. To przykre, że zawsze jak się coś dzieje wszyscy oskarżają Draco. Przecież jest tyle innych osób które mogły to zrobić :/ wiedziałam że kupi jej tą maść ale ta cena... Nie można powiedzieć że hojny nie jest.
OdpowiedzUsuńI oczywiście tylko happy end :D
Pozdrawiam
Przepadałam totalnie. Najlepsze opowiadanie jakie czytałam ❤❤❤❤❤
OdpowiedzUsuńOczywiście, ze happy end ! Umarłabym gdyby to się złe skończyło 😱
OdpowiedzUsuńSłodko gorzki ale jak zawsze super. Jestem ciekawa ile to Pan D. Wydał finalnie na masc świetlistą 🤔 masz tak bogata wyobraźnię, tyle pomysłów, ukłony!
OdpowiedzUsuń