oraz dla Joanny R. - Aśka nie wygłupiaj się! - Z ciekawością czekam na Twój komentarz! 💓
◈◈◈
Rozdział trochę monotematyczny, ale zawsze... :)
◈◈◈
Astoria
wróciła do auli bardzo blada. Hermiona patrzyła na nią, starając się nie
okazywać swojego zdenerwowania. Czy naprawdę Malfoy, mógłby być aż takim
kretynem, żeby się odpowiednio nie zabezpieczać? W magicznym świecie przecież istniało
kilka eliksirów i zaklęć, które gwarantowały młodym czarownicom i czarodziejom,
że unikną niechcianej wpadki.
Zastanawiała się co powinna teraz zrobić? Czy
odesłać Greengrass do pani Pomfrey? To rozsądne, niemniej... Wiedziała, że to wiązałoby się z
dużym zamieszaniem. Pielęgniarka na sam dźwięk słowa "ciąża", od razu wezwałaby do siebie profesor
McGonagall i opiekuna Slytherinu, a także rodziców Greengrass. Malfoy zapewne
też zostałby szybko włączony w tą sprawę…
Najdalej jutro po śniadaniu cała szkoła wiedziałaby już o tej aferze. Hogwart dosłownie zapłonąłby od plotek i domysłów.
Nie! Koniecznie musiała wymyślić coś innego!
Najpierw trzeba by potwierdzić, że złe samopoczucie Astorii, naprawdę może być spowodowane ciążą, a dopiero później ewentualnie należy uruchomić całą machinę biurokracji.
- Dziękuję wszystkim, na dziś wystarczy – poinformowała zebranych. – Złóżcie opisy na moim biurku. Kto nie skończył go robić, może mi go dostarczyć w sobotę podczas sprzątania. Pamiętajcie, że w tym tygodniu przechodzimy robić porządki do Komnaty Tajemnic!
Wszyscy zaczęli powoli podnosić się z miejsc i pakować swoje rzeczy.
- Malfoy i Greengrass zostańcie jeszcze chwilę. Waszym opiekunom dziękuję – Hermiona zebrała oddane jej pergaminy i przysiadła na blacie biurka.
Draco wykrzywił usta w paskudnym grymasie niezadowolenia, a Astoria zrobiła wielkie, przerażone oczy.
Najdalej jutro po śniadaniu cała szkoła wiedziałaby już o tej aferze. Hogwart dosłownie zapłonąłby od plotek i domysłów.
Nie! Koniecznie musiała wymyślić coś innego!
Najpierw trzeba by potwierdzić, że złe samopoczucie Astorii, naprawdę może być spowodowane ciążą, a dopiero później ewentualnie należy uruchomić całą machinę biurokracji.
- Dziękuję wszystkim, na dziś wystarczy – poinformowała zebranych. – Złóżcie opisy na moim biurku. Kto nie skończył go robić, może mi go dostarczyć w sobotę podczas sprzątania. Pamiętajcie, że w tym tygodniu przechodzimy robić porządki do Komnaty Tajemnic!
Wszyscy zaczęli powoli podnosić się z miejsc i pakować swoje rzeczy.
- Malfoy i Greengrass zostańcie jeszcze chwilę. Waszym opiekunom dziękuję – Hermiona zebrała oddane jej pergaminy i przysiadła na blacie biurka.
Draco wykrzywił usta w paskudnym grymasie niezadowolenia, a Astoria zrobiła wielkie, przerażone oczy.
◈◈◈
Gdy wszyscy wyszli, Hermiona gestem zaprosiła ich, by podeszli bliżej.
- Mogę się dowiedzieć Greengrass, co ci dolega w ostatnich dniach? – zapytała chłodno.
Astoria wyglądała na lekko spanikowaną, niepewnie spoglądając na swojego chłopaka.
- Nic takiego…
- Jesteś pewna, że nic? Nie wyglądasz najlepiej… - Hermiona stwierdziła, że z bliska Greengrass naprawdę wyglądała jej na bardziej chorą.
- Co ja mam do tego, że też musiałem zostać? – Malfoy wyraźnie się spiął.
- Nie będę bez potrzeby przeciągać tematu. Jesteś w ciąży, Greengrass? – Hermiona ukradkiem spojrzała na Malfoya, który w sekundę pobladł tak, że wyglądał prawie, jak Bezgłowy Nick.
- Ja nie… nie… - Astoria najpierw zaczęła się jąkać, a chwilę później rozszlochała się na całego.
- Powiedź, że to niemożliwe! – nakazał jej Malfoy, robiąc krok w stronę swojej dziewczyny.
- Ja nie… nie… nie wiem…
- Jak to kurwa nie wiesz?! – Draco złapał ją za ramię i zmusił, by na niego popatrzyła. – Przecież miałaś brać eliksir!
Hermiona zeskoczyła z biurka i obcesowo odepchnęła Dracona od zalanej łzami Astorii.
- Co ty wyprawiasz?! Nie widzisz, że jest przerażona?! – zaatakowała go.
- Nie wtrącaj się, Granger! To nie twoja sprawa! – Draco wyglądał na bliskiego furii.
- Zamknij się, Malfoy! A ty skończ płakać, Greengrass! Skoro brałaś eliksir, to szansę na ciąże są praktycznie zerowe… - spróbowała wytłumaczyć Hermiona.
- Ale ja… - Astoria wciąż zalewała się łzami.
- Co do jasnej cholery, ty?! – Draco już praktycznie nad sobą nie panował i Hermiona miała wrażenie, że gdyby nie stanęła pomiędzy nim, a Greengrass, to najpewniej w tej chwili potrząsnąłby swoją dziewczyną albo nawet ją uderzył.
- Mogłam zapomnieć… raz… - wyjęczała Astoria.
- Ty skończona debilko! Naprawdę jesteś aż tak tępa, że nie potrafisz dopilnować nawet tak prostej sprawy?!
- Dość tego! Wyjdź Malfoy! – rozkazała Hermiona.
- Nie rządź się Granger, nie masz tu nic do powiedzenia!
- Wynoś się, albo zaraz cię wyrzucę zaklęciem! – zagroziła.
Blondyn wyglądał na zdeterminowanego, żeby jej nie posłuchać, ale Hermiona na potwierdzenie swoich słów wyjęła różdżkę i wycelowała nią w niego.
- Będę czekał za drzwiami! – wycedził przez zaciśnięte zęby, patrząc na Astorię w taki sposób, że aż skuliła się ze strachu za plecami Hermiony.
- Dupek! – Gryfonka nie mogła sobie podarować tego komentarza, widząc, jak Draco potraktował swoją dziewczynę. W życiu nie chciałaby mieć do czynienia z mężczyzną jego pokroju.
◈◈◈
- Uspokój się wreszcie… – poprosiła, przywołując z gabinetu
chusteczki i mimochodem myśląc sobie, że jest to rzecz, którą przywołuje
najczęściej od kiedy wróciła do szkoły.
Astoria usiadła w ławce, sięgnęła po chusteczkę i głośno wydmuchała w nią nos.
Hermiona oparła się o ławkę obok, zastanawiając się jakie dalsze korki powinna podjąć.
- Spóźnia ci się miesiączka? – zapytała, starając się zachowywać koleżeński ton.
Astoria smutno pokiwała głową na potwierdzenie.
- Długo? – zapytała cicho.
- Prawie tydzień…
Hermiona zamknęła oczy i westchnęła ciężko.
- A ile raz mogłaś zapomnieć o eliksirze?
- Raz, może dwa. Draco bardzo często mi przypominał, że mam go pić, ale ja… - Greengrass znów głośno smarknęła w chusteczkę.
Hermiona mogła zrozumieć, że taka wiadomość, to był dla niego spory szok, zwłaszcza jeśli naprawdę przypominał Greengrass o eliksirze, ale żeby aż tak naskoczyć na tę biedną dziewczynę? Skończony drań!
- Co jeśli Draco nie będzie chciał tego dziecka? - jęknęła Astoria.
- Tego jeszcze nie wiem… – Granger potarła skronie, znów marząc w tej chwili o kieliszku ulubionego wina. Jeśli wciąż będą jej się zdarzały takie sytuacje, to najpewniej wkrótce skończy jak Zabini…
Naprawdę nie chciała wracać do szkoły tylko po to, by rozwiązywać problemy dorastających ślizgonek, ale jakie miała inne wyjście? Nie mogła sobie pozwolić, na to, by do ministerstwa dotarły informacje o jakiejś kolejnej aferze, bo to na pewno zaszkodziłoby wizerunkowi jej projektu.
- Czy jeśli będę w ciąży, to szkoła powiadomi od razu nasze rodziny? – Astoria wyglądała już na bardziej opanowaną.
- Na razie sami musimy się dowiedzieć, czy zaszłaś…
Hermiona wiedziała, że najlepszym wyjściem byłoby rzucenie zaklęcia diagnostycznego. Niestety tu pojawiał się problem, ponieważ ona nigdy nie nauczyła się zaklęć ginekologicznych, bo nie były jej przecież potrzebne. Pewnie znalazłaby w bibliotece księgę, która zawierała ten czar, ale po pierwsze to mogłoby zająć jej dość sporo czasu, a po drugie nie zdecydowałaby się na używanie tak poważnej magii, bez pewności, że to potrafi. Musiała wymyślić coś innego i uznała, że najprostsze rozwiązanie będzie najlepsze.
- Chodźmy. Zaraz wyjaśnię tobie i twojemu chłopakowi, co zrobimy – Hermiona jako pierwsza ruszyła do drzwi, a Astoria dość niepewnie szła zaraz za nią. Najwyraźniej wciąż się bała, że Draco ją zaatakuje, dlatego wolała asekuracyjnie trzymać się blisko Hermiony.
Astoria usiadła w ławce, sięgnęła po chusteczkę i głośno wydmuchała w nią nos.
Hermiona oparła się o ławkę obok, zastanawiając się jakie dalsze korki powinna podjąć.
- Spóźnia ci się miesiączka? – zapytała, starając się zachowywać koleżeński ton.
Astoria smutno pokiwała głową na potwierdzenie.
- Długo? – zapytała cicho.
- Prawie tydzień…
Hermiona zamknęła oczy i westchnęła ciężko.
- A ile raz mogłaś zapomnieć o eliksirze?
- Raz, może dwa. Draco bardzo często mi przypominał, że mam go pić, ale ja… - Greengrass znów głośno smarknęła w chusteczkę.
Hermiona mogła zrozumieć, że taka wiadomość, to był dla niego spory szok, zwłaszcza jeśli naprawdę przypominał Greengrass o eliksirze, ale żeby aż tak naskoczyć na tę biedną dziewczynę? Skończony drań!
- Co jeśli Draco nie będzie chciał tego dziecka? - jęknęła Astoria.
- Tego jeszcze nie wiem… – Granger potarła skronie, znów marząc w tej chwili o kieliszku ulubionego wina. Jeśli wciąż będą jej się zdarzały takie sytuacje, to najpewniej wkrótce skończy jak Zabini…
Naprawdę nie chciała wracać do szkoły tylko po to, by rozwiązywać problemy dorastających ślizgonek, ale jakie miała inne wyjście? Nie mogła sobie pozwolić, na to, by do ministerstwa dotarły informacje o jakiejś kolejnej aferze, bo to na pewno zaszkodziłoby wizerunkowi jej projektu.
- Czy jeśli będę w ciąży, to szkoła powiadomi od razu nasze rodziny? – Astoria wyglądała już na bardziej opanowaną.
- Na razie sami musimy się dowiedzieć, czy zaszłaś…
Hermiona wiedziała, że najlepszym wyjściem byłoby rzucenie zaklęcia diagnostycznego. Niestety tu pojawiał się problem, ponieważ ona nigdy nie nauczyła się zaklęć ginekologicznych, bo nie były jej przecież potrzebne. Pewnie znalazłaby w bibliotece księgę, która zawierała ten czar, ale po pierwsze to mogłoby zająć jej dość sporo czasu, a po drugie nie zdecydowałaby się na używanie tak poważnej magii, bez pewności, że to potrafi. Musiała wymyślić coś innego i uznała, że najprostsze rozwiązanie będzie najlepsze.
- Chodźmy. Zaraz wyjaśnię tobie i twojemu chłopakowi, co zrobimy – Hermiona jako pierwsza ruszyła do drzwi, a Astoria dość niepewnie szła zaraz za nią. Najwyraźniej wciąż się bała, że Draco ją zaatakuje, dlatego wolała asekuracyjnie trzymać się blisko Hermiony.
◈◈◈
Malfoy stał oparty o ścianę, z założonymi rękami. Widać
było, że nadal jest wkurzony, ale i tak Hermiona zdziwiła się, że nie buchał
już złością na lewo i prawo.
- I co? – zapytał sucho.
- Musimy się dowiedzieć, czy to na pewno ciąża… - wyjaśniła Hermiona.
- Świetnie! To najlepiej chodźmy zaraz do Pomfrey! Najdalej za godzinę cała szkoła o wszystkim się dowie! – ironizował.
- Draco ja…
- Zamknij się Greengrass! Nie chcę słyszeć od ciebie ani słowa! Informuję cię jednak, że jeśli to okaże się prawdą…
- Poczekaj! – przerwała mu ostro Hermiona. - Najpierw sprawdzimy czy to faktycznie ciąża, a dopiero jeśli się okaże, że tak, to wtedy obydwoje będziecie musieli zdecydować o tym co dalej!
- No chyba ślub… - wyszeptała niepewnie Astoria.
- Po moim trupie! Wcześniej wolałbym zdechnąć! – warknął na nią Draco.
Astoria niespodziewanie na nowo rozryczała się histerycznie, a Hermiona ledwo się powstrzymała przed przyłożeniem sobie dłoni do uszu, by nie musieć słuchać tego wrzasku.
- Posłuchajcie mnie uważnie! – zażądała – Idźcie teraz do dormitorium i czekajcie tam na wiadomość ode mnie. Gdy ją dostaniecie, macie przyjść razem do łazienki prefektów. Rozumiemy się?
- Ale po co? – zapytała zaskoczona Astoria.
Hermiona przewróciła oczami ledwo stłumiła jęk frustracji.
- Dowiesz się, jak się tam spotkamy!
- Dobrze… - Greengrass niepewnie wyminęła Dracona i ruszyła wzdłuż korytarza.
Malfoy rzucił Granger ostatnie spojrzenie i również miał zamiar odejść, ale Hermiona złapała go za ramię.
- Odpuść jej chociaż do czasu poznania wyniku. Nie widzisz, jakie to dla niej trudne?
Draco szorstkim gestem wyrwał swoje ramię z jej uścisku.
- Nie udawaj idiotki, Granger! Ona doskonale wiedziała co robi. Najpewniej zaplanowała sobie, że złapie mnie na dziecko, by podratować swoją rodzinę, która jest na skraju bankructwa. Może jednak tylko o tym pomarzyć!
Hermiona przyznała w myślach, że nie wzięła takiej opcji pod uwagę. Czyżby Greengrass specjalnie przestała pić ten eliksir, by faktycznie zmusić go do ślubu?
- I nawet jeśli jest w ciąży, to nie sądzę żeby to dziecko było moje. Nie spałem z nią od przeszło miesiąca! – dodał, po czym odwrócił się i odszedł.
Szybko przeanalizowała to, co jej powiedział. To, że nie spali ze sobą przez miesiąc, wcale nie oznaczało, że Astoria nie mogła być z nim w ciąży…
Zastanawiała się tylko, dlaczego Draco dobrowolnie zrezygnował na tak długo z seksu? Czyżby miał już jakąś inną dziewczynę? To było doprawdy intrygujące!
Westchnęła ciężko. Teleportacja na mugolską stronę, najpewniej zupełnie wyczerpie jej siły. Nie miała jednak wyboru. Musiała to załatwić i to jak najszybciej.
- I co? – zapytał sucho.
- Musimy się dowiedzieć, czy to na pewno ciąża… - wyjaśniła Hermiona.
- Świetnie! To najlepiej chodźmy zaraz do Pomfrey! Najdalej za godzinę cała szkoła o wszystkim się dowie! – ironizował.
- Draco ja…
- Zamknij się Greengrass! Nie chcę słyszeć od ciebie ani słowa! Informuję cię jednak, że jeśli to okaże się prawdą…
- Poczekaj! – przerwała mu ostro Hermiona. - Najpierw sprawdzimy czy to faktycznie ciąża, a dopiero jeśli się okaże, że tak, to wtedy obydwoje będziecie musieli zdecydować o tym co dalej!
- No chyba ślub… - wyszeptała niepewnie Astoria.
- Po moim trupie! Wcześniej wolałbym zdechnąć! – warknął na nią Draco.
Astoria niespodziewanie na nowo rozryczała się histerycznie, a Hermiona ledwo się powstrzymała przed przyłożeniem sobie dłoni do uszu, by nie musieć słuchać tego wrzasku.
- Posłuchajcie mnie uważnie! – zażądała – Idźcie teraz do dormitorium i czekajcie tam na wiadomość ode mnie. Gdy ją dostaniecie, macie przyjść razem do łazienki prefektów. Rozumiemy się?
- Ale po co? – zapytała zaskoczona Astoria.
Hermiona przewróciła oczami ledwo stłumiła jęk frustracji.
- Dowiesz się, jak się tam spotkamy!
- Dobrze… - Greengrass niepewnie wyminęła Dracona i ruszyła wzdłuż korytarza.
Malfoy rzucił Granger ostatnie spojrzenie i również miał zamiar odejść, ale Hermiona złapała go za ramię.
- Odpuść jej chociaż do czasu poznania wyniku. Nie widzisz, jakie to dla niej trudne?
Draco szorstkim gestem wyrwał swoje ramię z jej uścisku.
- Nie udawaj idiotki, Granger! Ona doskonale wiedziała co robi. Najpewniej zaplanowała sobie, że złapie mnie na dziecko, by podratować swoją rodzinę, która jest na skraju bankructwa. Może jednak tylko o tym pomarzyć!
Hermiona przyznała w myślach, że nie wzięła takiej opcji pod uwagę. Czyżby Greengrass specjalnie przestała pić ten eliksir, by faktycznie zmusić go do ślubu?
- I nawet jeśli jest w ciąży, to nie sądzę żeby to dziecko było moje. Nie spałem z nią od przeszło miesiąca! – dodał, po czym odwrócił się i odszedł.
Szybko przeanalizowała to, co jej powiedział. To, że nie spali ze sobą przez miesiąc, wcale nie oznaczało, że Astoria nie mogła być z nim w ciąży…
Zastanawiała się tylko, dlaczego Draco dobrowolnie zrezygnował na tak długo z seksu? Czyżby miał już jakąś inną dziewczynę? To było doprawdy intrygujące!
Westchnęła ciężko. Teleportacja na mugolską stronę, najpewniej zupełnie wyczerpie jej siły. Nie miała jednak wyboru. Musiała to załatwić i to jak najszybciej.
Biała papierowa torba zawierała
dokładnie to czego potrzebowali. Kilka najbardziej czułych i najłatwiejszych w
użyciu testów ciążowych, dostępnych w mugolskich aptekach. Hermiona była nieco
skrępowana tym, że musiała je kupić, ale wiedziała, że to na tę chwilę jedyne, rozsądne
wyjście. Niedługo poznają odpowiedź na pytanie, czy Astoria Greengrass wkrótce
zostanie mamusią. Jeśli tak, to odpowiedź na to, czy to Draco Malfoy zostanie
tatusiem, będą musieli poczekać trochę dłużej, bo dopiero pod koniec pierwszego
trymestru będzie można rzucić odpowiednie zaklęcie ujawniające ojcostwo.
Hermiona wiedziała, że to nie jej sprawa i nie jej problem, ale szczerze życzyła im, by podejrzenia o ciąży okazały się fałszywe. Nie byli jeszcze w odpowiednim wieku do tego, by zostać rodzicami.
Hermiona wiedziała, że to nie jej sprawa i nie jej problem, ale szczerze życzyła im, by podejrzenia o ciąży okazały się fałszywe. Nie byli jeszcze w odpowiednim wieku do tego, by zostać rodzicami.
Wysłała im informację poprzez
szkolną sowę, przypuszczając, że jej patronus mógłby wywołać w Slytherinie
spore zamieszanie. Musieli zachować tyle dyskrecji ile się dało, w tej i tak
trudnej sytuacji. Teraz nawet trochę żałowała, że się w to wplątała. To
zasadniczo nie był jej problem. Jednak naprawdę nie miała ochoty być świadkiem jakiś kolejnych afer. Lepiej mieć już to z głowy.
Stała pod łazienką na piątym piętrze, mając nadzieję, że nikt inny z prefektów czy też kapitanów drużyn, nie zechce przyjść się teraz wykąpać. Na szczęście nie musiała długo na nich czekać. Malfoy szedł przodem, a lekko pociągająca nosem Astoria dreptała niepewnie jakieś dziesięć metrów za nim.
- Oto nadchodzą szczęśliwi rodzice… - pomyślała kwaśno Hermiona.
Czy Greengrass naprawdę sądziła, że jeśli złapie Malfoya na dziecko, to on chętnie się z nią ożeni i założy wzorową rodzinę? Czy Draco, aż tak ją omamił, iż wierzyła, że się w niej zakochał i chciał z nią być już na zawsze? Przecież nawet ślepy, by zauważył, że ten związek był zupełnie jednostronny. Hermionia zaczęła nawet szczerze żałować Astorii. Naiwna dziewczyna, źle ulokowała uczucia…
Stała pod łazienką na piątym piętrze, mając nadzieję, że nikt inny z prefektów czy też kapitanów drużyn, nie zechce przyjść się teraz wykąpać. Na szczęście nie musiała długo na nich czekać. Malfoy szedł przodem, a lekko pociągająca nosem Astoria dreptała niepewnie jakieś dziesięć metrów za nim.
- Oto nadchodzą szczęśliwi rodzice… - pomyślała kwaśno Hermiona.
Czy Greengrass naprawdę sądziła, że jeśli złapie Malfoya na dziecko, to on chętnie się z nią ożeni i założy wzorową rodzinę? Czy Draco, aż tak ją omamił, iż wierzyła, że się w niej zakochał i chciał z nią być już na zawsze? Przecież nawet ślepy, by zauważył, że ten związek był zupełnie jednostronny. Hermionia zaczęła nawet szczerze żałować Astorii. Naiwna dziewczyna, źle ulokowała uczucia…
◈◈◈
- Zaraz wam wyjaśnię… - Hermiona odczekała chwilę, aż Astoria też się zbliży.
- Hej… - szepnęła niepewnie na powitanie Greengrass.
- Lepiej wejdźmy do środka – zaproponowała Hermiona, a Draco o nic nie pytając, wypowiedział hasło i otworzył drzwi, puszczając obie dziewczyny przodem.
Granger, zdziwiła się, że stać go było w takiej chwili na przebłysk dobrych manier, ale ni jak tego nie skomentowała.
Machnęła różdżką, by zapalić wszystkie możliwe świece w pomieszczeniu, starając się na patrzeć w stronę kamiennego basenu, ani nie przypominać sobie, co się w nim wydarzyło. Sięgnęła do papierowej torby, którą tu ze sobą przyniosła i wyjęła kolorowe pudełko z uśmiechniętym, bezzębnym bobasem.
Draco i Astoria popatrzyli na nie, jakby było czymś śmiertelnie niebezpiecznym.
- Co to u diabła jest? – odważył się zapytać Malfoy.
- To test ciążowy – odpowiedziała.
- Test? Będę musiała coś pisać? – Astoria wyglądała na lekko zniechęconą.
Hermiona ledwo powstrzymała parsknięcie śmiechem.
- Nie. Musisz tylko na niego nasikać…
- Co? To ohydne! – oburzyła się Greengrass.
Hermiona starała się opanować swoją irytację.
- To jest coś, co mugole nazywają testem ciążowym, dlatego, że daje odpowiedź na pytanie, czy jest się w ciąży czy nie. Sika się na niebieski pasek, a po dwóch minutach test pokazuje wynik.
- I tylko tyle? Greengrass na to nasika i po dwóch minutach będziemy znali odpowiedź? – Draco wyglądał na lekko zaskoczonego.
- Owszem, tylko tyle. Masz Greengrass. W środku jest dokładna instrukcja, co masz zrobić – Hermiona podała jej test i wskazała umiejscowione pod przeciwległą ścianą wejścia do toalet.
- Ale, ale ja nie… - Astoria nie wyglądała na przekonaną.
- Ale ty pójdziesz i to zrobisz i to teraz, zaraz! – Widać było, że Draco nie zaakceptuje żadnego sprzeciwu.
- No dobrze… - Greengrass wzięła od Hermiony test i niepewnie ruszyła w stronę wc.
◈◈◈
- Może przydadzą się tobie i Weasleyowi – Draco uśmiechnął się do niej złośliwie.
Hermiona nie pozwoliła się sprowokować.
- Ron nie jest takim idiotą, żeby zadawać się z dziewczyną, która nie umie nawet poprawnie zażywać eliksiru antykoncepcyjnego! – dogadała mu.
Draco spojrzał na nią z niechęcią i ku jej zdziwieniu wyjął różdżkę, machając nią w kierunku toalet. Dopiero po chwili zorientowała się, że najpewniej rzucił zaklęcie wyciszające, tak, by przypadkiem Astoria ich nie usłyszała.
- Greengrass, puszcza się od kiedy tylko trochę odrosła od ziemi. Założę się z tobą o sto galeonów, że wie lepiej od ciebie, jak używać magicznych środków anty. Jednak to moja wina, że zupełnie nie pomyślałem o tym, w jak złej sytuacji finansowej po wojnie znalazła się jej rodzina. Zapewne koniecznie muszą szybko znaleźć jakieś nowe źródło galeonów, bo ich własne skarbce dawno zajęło ministerstwo – wyjaśnił pokrótce.
- I co zrobisz, jeśli jednak jest z tobą w ciąży? – Hermiona wprost nie mogła sobie podarować tego pytania.
- Dam jej pieniądze.
- Serio? – zdziwiła się.
- Tak, ale na wyjazd do kliniki po eliksir aborcyjny! – warczał, wyraźnie podminowany.
Gryfonka z niedowierzaniem pokręciła głową.
- Naprawdę straszny z ciebie palant!
- A z ciebie naiwna kretynka, jeśli sądziłaś, że mógłbym postąpić inaczej.
- Już żal mi tej dziewczyny! Tej, o której podobno tak skrycie marzysz. Zabini wspominał, że to jakaś Rosjanka czy Bułgarka. Biedaczka! Mam nadzieję, że pośle cię na drzewo, zanim zdążysz ją skrzywdzić!
Malfoy uśmiechnął się lekko pod nosem i zrobił krok w stronę Hermiony.
- Nie znam żadnej Rosjanki, ani Bułgarki, Granger. A Zabini to idiota! Te dziewczyny, o których wspominał, to byli młodzi śmierciożercy z ostatniego kręgu, którzy pili eliksir wielosokowy z włosami jakiś przypadkowych mugolek, a potem szpiegowali ministrów magii z innych europejskich krajów.
Hermionie lekko opadła szczęka. Po co jej to wyjawił?
- Bardzo byś chciała wiedzieć kim ona jest, prawda? – Draco najwyraźniej chciał ją sprowokować.
- Jak zapewne cała szkoła! – Starała się brzmieć nonszalancko, ale chyba nie do końca jej się to udało. Musiała szczerze przyznać, że intrygował ją ten jego sekret…
- Mogę ci obiecać, że nigdy się tego nie dowiesz. Nikt, nigdy się tego nie dowie.
- Czyli jednak nie potrafisz w sobie rozkochać każdej dziewczyny! – przycięła mu z satysfakcją.
Malfoy spojrzał na nią nie kryjąc rozbawienia.
- To, że nie powiem ci, kim ona jest, nie znaczy, że jej nie zdobędę, Granger. Ja zawsze dostaje to czego chcę, radzę ci to zapamiętać!
- To raczej teraz zechciej, by na teście ciążowym Greengrass pojawił się negatywny wynik! – uśmiechnęła się do niego cynicznie.
- Jeśli nie dziś, to wkrótce taki będzie – Draco założył ręce na piersi, dając jej do zrozumienia, że on już podjął decyzję. Nie zamierzał mieć dziecka z Astorią Greengrass.
- Nie będziesz mógł jej do tego zmusić! – zdenerwowała się Hermiona.
- No to się zdziwisz, Granger. Nie zamierzam pozwolić zniszczyć sobie życia z powodu jej idiotycznych intryg. To dziecko byłoby bardzo nieszczęśliwe, mając taką głupią matkę!
- I za ojca takiego drania! – warknęła.
- Dokładnie tak – przyznał bez oporu, co lekko ją zdziwiło.
- Jeśli Greengrass, będzie chciała je urodzić, to nie pozwolę ci jej do niczego zmusić! – poprzysięgła mu hardo.
- To nie jest twoja sprawa! – Draco wyraźnie zaczął się denerwować.
- Jest moja, bo to ja za was odpowiadam, od kiedy wróciliście do szkoły! Nic na to nie poradzisz, Malfoy!
- Nie prowokuj mnie… - ostrzegł, znów robiąc krok w jej stronę.
- Na przyszłość bardziej uważaj na to, kogo zapraszasz do swojego łóżka! Sam doprowadziłeś do tego, że decyzja o tym co dalej będzie się działo z twoim marnym życiem, będzie należała do Astorii Greengrass!
- Chyba postradałaś zmysły, jeśli myślisz, że pozwolę jej lub tobie o czymkolwiek zdecydować!
- Nie będziesz miał wyboru! Trzeba było trzymać swoje przyrodzenie w spodniach, to teraz nie miałbyś takich problemów! – zaśmiała się złośliwie.
- Zamknij się! - Znów patrzył na nią z tą chęcią mordu, wypisaną na twarzy.
- Jeśli wynik będzie pozytywny, jeszcze dziś napiszę o tym list do ministerstwa! Nie wykręcisz się z tego! – obiecała, wysoko unosząc głowę i patrząc mu głęboko w oczy.
- Świetnie! Możesz też wspomnieć w nim o tym, że jako szanowana obrończyni moralności, prawie dałaś się zerżnąć w starym składziku na eliksiry!
Hermiona nie zawahała się ani chwili, tylko zamachnęła się i z całej siły, spoliczkowała go otwartą dłonią. Zrobiła to z tak mocno, że jego głowa odskoczyła na bok.
Draco odruchowo zamknął oczy i złapał się za policzek.
- Nie będziesz się tak do mnie odzywał! – ostrzegła, ani odrobinę nie żałując tego, co właśnie zrobiła.
Malfoy spokojnie odwrócił głowę w jej stronę i powoli otworzył oczy.
Przez krótką chwilę, była pewna, że zaraz jej odda…
Zamiast tego on, obcesowo złapał ją za ramiona i przyciągnął do siebie tak gwałtownie, że na moment straciła grunt pod nogami. Zbliżył ich twarze do siebie, tak mocno, że ich przyśpieszone oddechy praktycznie się ze sobą zmieszały.
- Nigdy więcej tego nie zrobisz, Granger… - wyszeptał, tuż przy jej ustach.
- Chcesz się o to założyć? – odszepnęła, uświadamiając sobie, że patrzenie mu w oczy z takiej odległości, ma w sobie coś z prawdziwej magii.
Wiedziała, że zaraz znów ją pocałuje i o wielka Morgano! naprawdę tego chciała…
◈◈◈
Szczęk otwieranego zamka w
toalecie zadziałał na nich jak kubeł zimnej wody i Hermiona nie była do końca
pewna, kto z nich kogo odepchnął pierwszy, ale podejrzewała, że zrobili to
prawie jednocześnie. Gdy Astoria wyszła
z łazienki, zastała ich oddalonych od siebie o kilka metrów i na dodatek
odwróconych w przeciwnych kierunkach, jakby przez cały czas jej nieobecności, zupełnie się nawzajem ignorowali.
- Chyba już… - ślizgonka, niepewnie patrzyła na pasek białego plastiku, który trzymała w dłoni.
- I jak? – zapytała Hermiona, czując jak rośnie jej ciekawość.
- Ja nie wiem, czy dobrze to zrobiłam… - jęknęła Greengrass.
- Jakim cudem można nie potrafić na coś po prostu nasikać, Greengrass?! – zdenerwował się Draco.
- Ja się starałam… – jęknęła Astoria.
- Pokaż mi to… – Hermiona podeszła do niej i ostrożnie wzięła do ręki test.
Uśmiechnęła się lekko pod nosem. Cóż. Ona już wiedziała. Teraz pora przekazać tę informację pozostałym zainteresowanym.
- Chyba już… - ślizgonka, niepewnie patrzyła na pasek białego plastiku, który trzymała w dłoni.
- I jak? – zapytała Hermiona, czując jak rośnie jej ciekawość.
- Ja nie wiem, czy dobrze to zrobiłam… - jęknęła Greengrass.
- Jakim cudem można nie potrafić na coś po prostu nasikać, Greengrass?! – zdenerwował się Draco.
- Ja się starałam… – jęknęła Astoria.
- Pokaż mi to… – Hermiona podeszła do niej i ostrożnie wzięła do ręki test.
Uśmiechnęła się lekko pod nosem. Cóż. Ona już wiedziała. Teraz pora przekazać tę informację pozostałym zainteresowanym.
◈◈◈
Hehe...
Też Wam kiedyś przekażę tę informację, moimi pozostali zainteresowani :)
Wiem, że rozdział kręcił się tylko wokół jednego tematu, ale jest w nim też sporo emocji i trochę odniesienia do tego, jak wyglądał kontekst całej sytuacji :)
Wiem, że rozdział kręcił się tylko wokół jednego tematu, ale jest w nim też sporo emocji i trochę odniesienia do tego, jak wyglądał kontekst całej sytuacji :)
I niech mi tylko ktoś napsioczy na Dracona za jego zachowanie... Która by chciała mieć dziecko z Greengrass, niech pierwsza rzuci w niego czymś lżejszym od kamienia, bo szkoda jego urody :)
A tak na poważnie - jak zapewne się domyślacie, ten wątek był mi potrzebny do czegoś jeszcze... Wkrótce się dowiecie do czego! :)
Wena ostatnio trochę opadła, ale mam jeszcze spory zapas rozdziałów, więc na razie nie macie się o co martwić! :)
W razie pytań zapraszam: venetiia.noks@gmail.com
W razie pytań zapraszam: venetiia.noks@gmail.com
Dziękuję za to, że jesteście!
Venetiia
PS. Przez jakiś czas nie będę mogła odpowiadać na wasze komentarze, ale obiecuję wszystko nadrobić, jak tylko będzie to możliwe! :)
Jak mogłaś zakończyć w takim momencie??? Powinnam się tego spodziewać.
OdpowiedzUsuńCzemu Draco mimo iż nie chce zdradzić swojego sekrety, to ciągle zdradza pewne szczegóły na ten temat.
Rozdział intensywny,podobał mi się bardzo.
P.S. Gdzie jest i co się dzieje że stanikiem Miony?
Pozdrawiam
Draco owszem zareagował bardzo wybuchowo, ale usprawiedliwia go fakt, że notorycznie jej przypominał o eliksirze. Mam nadzieję, że nie każesz nam czekać zbyt długo na poznanie wyniku testu.
UsuńWidzę, że inna czytelniczka zauważyła pewną ważną rzecz! Dlatego też chciałabym uzyskać odpowiedź, jeśli oczywiście możesz jej udzielić. Czemu Draco tak często wspomina Rona?
Rozdział jak zawsze cudny !
OdpowiedzUsuńNawet taki jednowątkowy w zupełności umila dzień.
Draco może trochę za bardzo się spiął, w końcu myślenie o zabezpieczeniu nie leży tylko po jednej stronie Ale fakt że to może być Greengrass odpuszcza mu winy haha
Jak zawsze trzymasz w oczekiwaniu do następnego rozdziału:3
Dużo weny buziaki :*
To jest zbrodnia tak kończyć !!!! To powinno być karalne!!! I znowu trzeba czekać 2 dni ... a muszę się przyznać, że przez cały dzień odświeżałam bloga niecierpliwie czekając na następny rozdział 😄 szczególnie, że już skończyłam czytać
OdpowiedzUsuń„Gdy jesteśmy sami...”, a zaczęłam „Rubin i Stal” 😎 idę jak burza 💪🏻 Ale co poradzić kiedy to tak wciąga !!! 🤷🏼♀️ Czekam jeszcze aż wstawisz na Wattpada, gdzie na spokojnie przeczytam sobie raz jeszcze, szczególnie scenę z tym przepięknym siarczystym policzkiem 🙊 i będę mogła poczytać prześmieszne reakcje innych czytelniczek 😊
Nie każ nam zbyt długo czekać na nexta ok? 🥺
Oj zaglądałam co chwile w oczekiwaniu na niwy rozdział iii ... doczekałam się ! :)
OdpowiedzUsuńNie dziwie się ze Draco tak zareagował, myśle ze Astoria zaplanowała ta ciąże i taki był jej plan i tyle. Liczę na to, ze nie będzie jednak w tej ciąży.. to by zapewne bardzo skomplikowało wszystko.
Swoją droga Hermiona policzkując Draco spełniła coś z jego fantazji prawda? 😅 stad ta jego reakcja 😃
Rozdział jest fenomenalny, bardzo podoba mi się taka Hermiona, czekam z niecierpliwością na kontynuacje!
Pozdrawiam 💕
JEJUUU W TAKIM MOMENCIE PRZERWAŁAŚ... przez Ciebie teraz nie zasnę 🤣. Jejuu jestem bardzo ciekawa co będzie dalej I mam nadzieję że relacja Hermiony I Draco niedługo się rozwinie 😇. Co chwila spraedzalam czy rozdział już jest (już watpilam że dzisiaj będzie) I potem patrze JEST ! Zaskoczyłaś mnie bardzo pozytywnie. Już nie mogę się doczekać kolejnego!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Natalia6059
Cu do wne
OdpowiedzUsuńKiedy zobaczyłam że wróciłaś do publikowania rozdziałów, nie byłam w stanie w to uwierzyć i ojezuniu jestem Ci za to super wdzięczna.
Cudowny rozdział, cudowne opowiadanie, czekam na więcej, buzi ❤😋
Ha wiedziałam że się puszcza, "chyba"😣 ale fajny rozdział taki lekki, kurde faktycznie zachowanie draco nie było za przyjemne ale kto chciałby z nią dziecko. Mmmm te ich spojrzenia 😊
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam. ❤😘
Hahah, rozumiem Draco :D
OdpowiedzUsuńRozdział bardzo mi się podobał. Ciekawe co tam wymyśliłaś z tym wynikiem :P
P.
Hej! W takim momencie? 🤣 Rozdział bardzo fajny, zachowanie Dracona w sumie dość zrozumiałe. Ale i tak poczułam tę satysfakcję jak Hermiona go spoliczkowała- niczym w 3 części książki :P Nie mogę się doczekać co dalej! Pozdrawiam kochana :D
OdpowiedzUsuńDobra... Hermiona uśmiechnęła się pod nosem to jest nadzieja, że Astoria nie jest w ciąży 😆 Bo jak już wspomniałam pod poprzednim rozdziałem "wątki ciążowe" nie należą do moich ulubionych.
OdpowiedzUsuńCiekawa kwestia tego jak Draco zareagował na policzek od Hermiony. No bo jak to tak szlama uderzyła arystokratę... To chyba jeden z kroków do "zawsze dostaję to czego chcę".
Intryguje mnie jeszcze jedna sprawa. Malfoy dość często wspomina Rona w tych utarczkach słowych z Hermioną. Czy to przypadkowo? 🤔
Niech wena cię nie opuszcza! Tym bardziej życzę Ci jej bardzo, bardzo dużo!
Pozdrawiam! 😁
Jak mogłaś Nam to zrobić? przerwać w takim momencie? Naprawdę bardzo chciałam się dowiedzieć jaki będzie wynik, choć podejrzewam, że to wbrew pozorom będzie zwykły fałszywy alarm :)
OdpowiedzUsuńCo do Draco, wcale mu się nie dziwię, że jest wściekły. Moją pierwszą myślą również było to, że nieźle sobie to wykombinowała.
Liczę, że dość szybko Draco ją oficjalnie zdemaskuje :)
Buziaki :)
Dzień bez dramatu, dniem straconym! 😂 Fakt, wcale mnie nie dziwi zachowanie Draco, szok, niedowierzanie, złość 😅 Ciekawa jestem jak to rozwiążesz, bo w sumie każdy scenariusz jest możliwy 🤔 tak bardzo żałuję, że Hermiona nie złamała mu nosa jak za starych czasów, ale całkowicie rozumiem, że mogło to nie pasować do koncepcji 😀 Żałuję też, że nie doszło do pocałunku, idealnie zamknąłby tę scenę, a magię można było poczuć czytając ją 😍 Ja z kolei cierpię na permanentny brak weny do pisania pracy magisterskiej 😂😂 Ale Tobie życzę, aby Cię nie opuszczała, żebyś mogła się dzielić swoim talentem z nami jeszcze długo! Buziaczki 😘😘😘
OdpowiedzUsuńNo nie! To się nie godzi! To, to czysta złośliwość z Twojej strony... Jestem jednak gotowa ją wybaczyć, bo reszta rozdziału jak zwykle spełniła wszelkie moje oczekiwania. Były pikantne dialogi, interesujące reakcje i co najważniejsze, kolejny zwrot akcji, który tak bardzo sprzyja mojej teorii o Malfoyu ;) Sposób działania Atsorii z jednej strony jest nad wyraz perfidny (wrabiać tak kogoś w dziecko...), ale jak człowiek jest zdesperowany to posunie się do najgorszych czynów 0.0 I ależ to był cios! Naprawdę należało się Draconowi za takie słowa. Chociaż wszystko obraca się wokół takiej słownej agresji to ten policzek mnie zaskoczył. Życzę Ci dużo weny i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńO nie. Rozdziały stanowczo za szybko się kończą.
OdpowiedzUsuńChyba faktycznie w poniedziałek będę odwoływać się do WOWa, tak szybko rzucałam Pana Tadeusza jak zobaczyłam powiadomienie!
OdpowiedzUsuńW połowie rozdziału byłam już pewna w jakim momencie przerwiesz! :D Mogłam się z kimś założyć, taka okazja może się więcej nie zdarzyć! :D zrobiło mi się aż szkoda tej biednej Greengrass, nie wiem co się dzieje, ale ostatnio zaczęłam ją lubić. Liczę, że jednak nie jest w ciąży i zaraz się o wszystkim wygada, bo poniosą ją emocje. To byłoby do niej całkiem podobne. W każdym razie, tak czy inaczej trochę jej żałuję - nie wyobrażam sobie, żeby mój partner naskoczył na mnie w ten sposób, nie zostawiając praktycznie żadnej szansy na obronę.
Muszę trochę popsioczyć na Malfoya, bo trochę mnie drażni. Przez moment zobaczyłam w nim nawet Erniego, tak brzydko się dziś zachowywał. I bardzo dobrze, że dostał za obrażanie Hermiony (czy on przypadkiem o tym nie fantazjował?). Ale niczym w niego nie rzucam! Greengrass, mimo całego współczucia jakie dla niej mam, nadal pozostaje idiotką, z którą nigdy nie chciałabym wychowywać brzdąca. To jakby mieć dwójkę dzieci - i nie wiadomo, które byłoby głośniejsze.
Mam nadzieję, że dobra Ciocia Venetiia nie pozwoli Draco zostać ojcem, przynajmniej jeszcze nie teraz.
Nie mogę się doczekać, żeby przekonać się, czy Greengrass jest w ciąży. Nie trzymaj nas długo w niepewności!
Ściskam:)
Ale emocje!! Przeczytałam na jednym wdechu..
OdpowiedzUsuńAstoria rzeczywiście zachowała się jak kretynka, zwłaszcza po wyjaśnieniach Draco. Jeśli próbuje złapać kogokolwiek na dziecko to brak słów. Nie mam zamiaru oceniać Draco, spokojnie 🙈 chociaż reakcja mocna, ale według mnie Hermiona też nie powinna aż tak bardzo się w to wtrącać. W koncu to powinna byc ich decyzja co z tą całą sytuacja zrobić..
No nic, pozostaje nam czekać na rozwój sytuacji.. 😉
Pozdrawiam cieplutko
Te sprawę też trzeba wyjaśnić i dobrzr,że dziś o tym pisałaś :). Oczywiście przerwałaś w mistrzowskim momencie:).
OdpowiedzUsuńNie jestem wcale zdziwiona zachowaniem Draco'na to bardzo w "jego stylu".
W rzeczywistym świecie jest niestety wiele takich reakcji na tego typu sytuację.
Czekam na dalszy rozwój sytuacji. Trzymam kciuki za Twoją wenę i cieszę się,że z nami jesteś :*
Buziaki :*:*
Już sobie wyobrażam, co musiał czuć Malfoy, kiedy Hermiona go spoliczkowała zważając na to, jak sobie ją wyobrażał podczas seksu z Astorią w jednym z początkowych rozdziałów ^_^ aż mu zaczęłam współczuć.
OdpowiedzUsuńZ całego serca życzę Ci weny <3
Dlaczego Astoria wyszła akurat w takim momencie?! Mogła chociaż trochę później :/. A Draco faktycznie ostro zareagował, ale jakoś nie wyobrażam sobie, że mogły spokojnie czy łagodnie przyjąć takie wiadomości, nie mówiąc już o ucieszeniu się. Rozdział jak zwykle świetny, złych rozdziałów to pisać nie potrafisz :D Z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały! Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńZ jednej strony rozumiem Draco, że tak zareagował, ale z drugiej... No cóż, czekam z niecierpliwością na następny rozdział! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo za to, że piszesz, naprawdę nie potrafię ująć słowami ile czasu czytam i czekam na Twoje opowiadania. Są po prostu c u d o w n e!
Wszystkiego dobrego!
No i znowu świetnie przerwane :) czekam na kontynuację :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJuż zapomniałam, jakie to uczucie odświeżać co godzinę stronę z nadzieją na nowy rozdział, haha. Ale ten moment, kiedy widzisz, że jest, to chwila prawdziwego szczęścia.
OdpowiedzUsuńAle, żeby kończyć w takim momencie, Venik, ty to lubisz nas dręczyć. Nawet nie chcę wiedzieć, ile jeszcze poczekamy na łóżkową scenę Draco i Hermiony.
Zacznę od tego, że ten policzek był w pełni zasłużony. Chłopaczyna pozwala już sobie stanowczo na za dużo. Nie mogę nie wspomnieć, że znowu nam przerwałaś potencjalne ich zbliżenie! Ale wiem, że jak już dojdziemy do tego momentu, to będzie się działo.
A co do Astorii, no cóż. Chyba jak wszyscy mam nadzieję, że ten uśmiech wskazuje, że nie jest w ciąży. Bo przed nami byłoby oczekiwanie na: koniec pierwszego trymestru, testy ojcostwa. Ministerstwo by się wtrąciło, nauczyciele, rodzice. Malfoy już w ogóle nie miałby czasu dla Hermiony. A tak nie może być.
No i na koniec chcę powiedzieć, że byłabym ostatnią, która oceniałaby zachowanie Dracona. Nie dziwię mu się. Rzeczywiście wybuchł i to może zbyt ostro, ale to jednak nie było zapomnienie o eliksirze na katar. Jej decyzja i to bardzo możliwe, że świadoma pociągnie za sobą pełno konsekwencji i dla nikogo nie będą one przyjemne. Malfoy ma przynajmniej nauczkę na przyszłość- przestać spać z mniej inteligentnymi od niego samego.. Hmm.. ciekawe, czemu od miesiąca ze sobą nie spali, czyżby ktoś inny aż tak ma zaprzątał głowę ;).
Pozdrawiam serdecznie i weny kochana. Nie przeżyjemy zatoru, jak zacznie się już coś więcej dziać.
Spodziewałam się takiego rozdziału :D i moja głowa nadal paruje... Zakończenie jak zawsze! I nie wiem czy się cieszyć, czy płakać ^^`. Zaskoczyła mnie rozmowa w łazience, nie spodziewałam się po Draco, że wypomni Hermionie co nie co ;) skoro przecież tego "nie było".
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej ^^
Adirella
Noooo nieee zakończyć w takim momencie toż to zbrodnia :-D:-D pewnie jest w ciąży tylko nie wiadomo z kim. Zresztą ja tam testa nie wierzę u mnie dopiero 5 wyszedł pozytywny :-D:-D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Skromnym zdaniem uważam, że ciąża za dużo by tu namieszała, ale doceniam wątek, głównie z uwagi na komediowy potencjał - Greengrass pisząca test ciążowy to warte zobaczenia. Atmosfera między głównymi bohaterami właśnie taka jaką w tym opowiadaniu ubóstwiam. Czekam na więcej. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWczoraj znalazłam i pochłonęłam. Czekam na więcej. No powiem ze całkiem ciekawy zwrot akcji, chemia pomiędzy bohaterami dość specyficzna w tym rozdziale. Uciekam spać.
OdpowiedzUsuńOby ten wynik był negatywny XD chociaż nie powiem ciąża Greengrass byłaby dość ciekawym elementem tej historii 😂😂 ten policzek od Hermiony wydaje się być jego skrytym łóżkowym marzeniem 😂 czekam na dalszy rozwój Wydarzen, super rozdział, pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńNo ja się zaraz chyba rozpłacze... W takim momencie. Do następnego rozdziału to ja z emocji zwariuje 😵 no nic trzeba cierpliwie czekać. Życzę weny i pozdrawiam 😉
OdpowiedzUsuńWątek ciąży rozwija się coraz ciekawiej, chociaż i tak najbardziej zastanawia mnie do czego planujesz go jeszcze wykorzystać i jak bardzo to wszystko skomplikuje. Co do Draco... uważam, że w pełni zasłużył na ten policzek od Hermiony, chociaż nie wiem czy dla niego była to jakakolwiek kara ;)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na następny
Pozdrawiam
Natalia M.
No nie! Nigdy nie lamentuję o przerywanie w krytycznym momencie, ale to już przesada! :D Przecież i tak masz nas wszystkie przy sobie, wiesz że czytamy i komentujemy, po co tak nas torturować? :D
OdpowiedzUsuńAch ta durna Greengrass... Też pomyślałam od razu, że być może chciała złapać Dracona na dziecko. Ciekawa jestem tylko, po co ten cały wątek z ciążą... Wiadomo, że Draco się tego wszystkiego wyprze, nawet jeśli miałby być ojcem.
Cieszę się jednak, że dodałaś jakieś micro napięcie między Draconem a Hermioną. Każde ich, choćby najmniejsze, zbliżenie jest dla mnie jak nagroda. :)
Pozdrawiam, całuję i ściskam!
Rozumiem zabieg przerywania w najważniejszych momentach ale dla czytelnika to naprawdę ciężkie potem wytrzymać w niewiedzy! Liczę na szybkie rozwiązanie sprawy i kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się dynamika między główną parą :D Moje ulubione połączenie - nienawiść, pożądanie, miłość. Niewiele osób potrafi pisać by mnie to porwało, ale Tobie się udaje. Czekam zniecierpliwiona co będzie dalej. Pozdrawiam! :)
Bardzo dobry rozdział. Mimo, że był skupiony tylko na jednym wątku wcale nie był nudny i czytało się go przyjemnie. Rozumiem tok rozumowania Draco i uważam, że w tej sytuacji inaczej raczej nie mógłby się zachować. Podobało mi się też, że mimo skupienia się na sprawie z ciążą wplotłaś również to napięcie między Draco i Hermioną. Ich zachowanie i słowne przepychanki są fantastyczne i z każdym rozdziałem chce się ich coraz więcej! Oczywiście zakończenie znowu sprawia, że czekam z jeszcze większą niecierpliwością niż zwykle na następny rozdział!
OdpowiedzUsuńŻyczę jak najszybszego powrotu weny! Pozdrawiam Majka :)
No ja po prostu nie wierzę. Jak mogłaś skończyć znowu w takim momencie?! :D Mam nadzieje, że nie będzie w ciąży. A jeśli tak, to błagam nie z Draco. Chociaż spodziewam sie najgorszego haha. I wcale sie mu nie dziwię za taką reakcją, bo znając Greengrass to mogła to zrobić faktycznie celowo. Nic dziwnego, że sie, delikatnie mówiąc, wkurzył. A Hermiona jak zwykle oaza spokoju. No ale fakt faktem, nie mogła inaczej zareagować. To totalnie nie dotyczy jej, tylko dwójki dość znienawidzonych przez nią ludzi. To, że jedna z tych osób ją pociąga to inna bajka haha :D
OdpowiedzUsuńRozdział bardzo fajny, mimo, że jeden temat to jak dla mnie dużo się działo i nie było nudno, a to ważne :D
Czekam na kolejny rozdział i pozdrawiam!
Ze wszystkich nagle urwanych zakończeń na to chyba czekam najbardziej:D Jest w tej ciąży czy nie?! A jeśli tak to pytanie z kim, skoro ich pożycie do idealnych nie należało:D Reakcja Draco - intensywna, ale mam wrażenie, że bardzo dobrze pokazuje jego stosunek do ojcostwa (a co za tym idzie do ojca). Coś mi się wydaje, że wątek rodziny Malfoya, jest dość ważny. Hermiona zareagowała bardzo hermionowato, stanęła w obronie słabszego i do tego zrobiła to z charakterem. Ten policzek też był piękny :D w ogóle oryginalna scena z Harrego Pottera kiedy Hermiona bije Malfoya jest jedną z moich ulubionych :D i ciekawi mnie też to nawiązanie do fantazji Malfoya, skąd mu to się tak naprawdę wzięło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę żeby wena szybko się zregenerowała :) !
Domyśliłam się, ze przerwiesz w takim momencie, ale to nadal tortura :D Rozdział bardzo mi się podobał, jego skupienie na jednym wątku. Draco zdecydowanie zasłużył na policzek od Hermiony, ale jego zdenerwowanie jest zupełnie zrozumiałe. Ciąża Astorii mogłaby sporo namieszać, a ja lubię komplikacje, wiec po cichutku liczę, ze jednak Malfoy zostanie „tatusiem”, chociaż i tak się tego wyprze. I ta króciutka scena napięcie między Hermiona a Draco - chcemy więceej! Czekanie kolejnych dwóch dni to naprawdę męczarnia, ale dam radę :D Pozdrawiam i życzę powrotu weny!
OdpowiedzUsuńA jednak droga Ciociu jest niespodzianka❤ Och nie mogę się doczekać werdyktu który spadnie na Astorie.
OdpowiedzUsuńDraco za to chyba powinno zacząć czasem switać w głowie że czasem warto mieć po swojej stronie mugola, bo Ci to umieją rozwiązać rzeczy dyskretnie!. Zdaje się że czeka na mnie jeszcze jeden rozdział dlatego pędzę czytać i rozkoszować się twoim opowiadaniem jako zasłużoną chwilą relaksu.
Kreujesz postać Draco w cudowny sposób, jest dokładnie taki jak lubię, we wszystkich Twoich opowiadań zawsze stopniowo zmienia się jego nastawienie do Hermiony, zawsze powoli odkrywa swoją "ludzką" twarz, uwielbiam to w Twoich historiach. Denerwują mnie opowiadania, w których nagle pod wpływem jednego impulsu Draco zmienia się w słodkiego faceta i zakochuje się w Hermionie, to takie nienaturalne...Jeżeli chodzi o ten rozdział, to jak zawsze fantastyczny, niby jedna scena, nie ma zbyt wiele akcji, a czyta się wspaniale. :)
OdpowiedzUsuńRozdział świetny, jestem ciekawa jak to uderzenie w twarz wpłynęło na Draco i jego fantazje... Bardzo chciałabym poznać jego myśli w tamtym momencie ^^
OdpowiedzUsuńAle Ty lubisz kończyć w takich momentach... jestem ciekawa czy jest w ciąży i jak planujesz rozpisać ten wątek;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ojej jaki uroczy i kochany Draco xddd jak się Hermiona uśmiecha to Astoria chyba nie jest w ciąży. Ciekawa jestem z czym to powiążesz. Może to o tym mówił Blaise? 🤔
OdpowiedzUsuńTy to umiesz dawkować emocje 😳
OdpowiedzUsuńHmmm z jednej strony jako matka, rozumiem Hermione i stoję po jej stronie z ta ciąża ale z drugiej rozumiem tez malfoya .... ehhhh byle ten test był negatywny 🙄
OdpowiedzUsuń