piątek, 29 maja 2020

[WOW] Rozdział 14 - "Luzacka kooperacja"

Dedykacja: Dla Magdy - która ma czas komentować nawet przed 7 rano :)
oraz dla genezis - Super, że wróciłaś! 💓



◈◈◈

Jessica była siostrą Folisona Multona, ślizgona, który ukończył Hogwart dwa lata temu. Hermiona sprawdzając jej dokumenty, dowiedziała się, że jej brat pracował obecnie jako łamacz uroków w starych szkockich zamkach. Odciął się też od rodziny, zaraz po tym, jak jego ojciec wstąpił w szeregi Śmierciożercówi i zmusił Jessicę oraz ich matkę do przyjęcia Mrocznego Znaku. Jessica nie zrobiła nic więcej. Po prostu miała na lewym przedramieniu wyryte znamię śmierciożerców i już za samo to, została osądzona i skazana przez Wizengamot. Jej ojciec zginął z rąk Czarnego Pana, po jakiejś nieudanej misji, a matka odsiadywała obecnie pięcioletni wyrok w Azkabanie. Wiedziała, że Multon po całych tych przejściach trafiła pod opiekę swojej cioci, konkretnie siostry jej matki. Podobno Folison nadal nie chciał mieć z siostrą nic wspólnego, mimo zakończenia wojny.

- Usiądź sobie wygodnie. Chcesz coś do picia? – zapytała Hermiona, zajmując miejsce za dużym biurkiem i wskazując dziewczynie jedno z dwóch stojących przed nim krzeseł.
- Nie, dzięki. – Jessica przełknęła łzy, a Hermiona zapobiegawczo wyczarowała duży karton jednorazowych chusteczek. Wiedziała, że najpewniej się przydadzą…
- Wiem, że to trudne, ale możesz mi powiedzieć co dokładnie zrobił ci Ernie?
Jessica szorstkim gestem otarła mokre policzki.
- Posunął się do wszystkiego! Zmuszał mnie do seksu każdego rodzaju, kilka razy zwyzywał i uderzył…
Hermiona zacisnęła szczęki. Nie mogła wprost uwierzyć, że zawsze uważała Macmillana za takiego porządnego człowieka!
- Dlaczego od razu nie przyszłaś mi o tym powiedzieć?
- Bo mówił, że ty o tym wiesz, oraz że na to pozwalasz. Mówił mi, że inni opiekunowie też to robią… – wyszeptała.
Hermiona zamknęła oczy i wzięła głęboki oddech. Co za pokręcony psychopata!
- Nigdy i nikomu bym na to nie pozwoliła.
- To samo powiedział Draco, gdy dzisiaj przed spotkaniem grupy Astoria wreszcie opowiedziała mu, co on próbował jej zrobić na sobotnim szlabanie – odpowiedziała cicho Multon.
Hermiona starała się nie okazywać swojego zaskoczenia. Więc jednak Malfoy widział w niej jakąś pozytywną cechę? To chyba niemożliwe!
- To nie miało prawa się wydarzyć Jessico i naprawdę nie wiem jak mogłabym cię za to przeprosić… - Hermiona poczuła, że do jej oczu również napływają łzy. Poczucie winy dosłownie paliło ją w gardle.
- Sama mu na to pozwoliłam. Szantażował mnie, że inaczej trafię do więzienia, albo, że napiszecie taką rekomendację, że moją mama nigdy nie wyjdzie z Azkabanu.
- Posłuchaj mnie! To absolutnie nie jest ani trochę twoja wina! Rozumiesz? To tylko i wyłącznie on jest tutaj winien! – Hermiona przechyliła się przez biurko i złapała Jessicę za rękę, chcąc dodać jej otuchy i pokazać, że jest po jej stronie.
Dziewczyna kiwnęła głową i uśmiechnęła się przez łzy.
- Dziękuję… przez chwilę myślałam, że faktycznie mi nie uwierzysz…
- Musiałabyś być bardzo okrutna, by wymyślić takie podłe oskarżenia – Hermiona uśmiechnęła się do niej ciepło, ani słowem nie wspominając o tym, że mimo wszystko ma zamiar dokładnie sprawdzić jej wersję wydarzeń. Nie przypuszczała, by dziewczyna kłamała, ale jedna z głównych zasad Gryffindoru brzmiała: „Ślizgon nie kłamie, tylko jeśli jest martwy!”
- Co teraz będzie? – zapytała Jessica.
- Teraz to ty musisz o tym zdecydować – poinformowała ją Hermiona.
- Jak to ja? – zająknęła się ślizgonka.
- Chcę zapytać, czy zgadzasz się zgłosić wykorzystywanie seksualne do biura aurorów? Możemy to zaraz załatwić. Na początek przeniesiemy cię na badania w św. Mungu, a później będzie kilka przesłuchań, ale spokojnie, będę cały czas przy tobie…
- Nie! Nie chcę tego zgłaszać! Chcę tylko, żeby on dał mi już spokój! – Jessica rozpłakała się na nowo.
Hermiona smutno pokręciła głową. Obawiała się, że tak będzie… Nie mogła jednak jej zmusić.
- Posłuchaj! Nie będę cię okłamywała. To na pewno nie będzie łatwe, ale przejdziesz przez to wszystko razem, a ja i twoi przyjaciele ci pomożemy. On musi ponieść karę. Zasłużył…
- Nie! Nie zamierzam do końca życia chodzić z łatką wykorzystanej dziewczyny! Ten koszmar natychmiast musi się skończyć! Dzięki tobie i Draco, to nie będzie trwało dłużej... Jestem pewna, że sama sobie z tym jakoś poradzę. Tylko obiecaj trzymać go daleko ode mnie! - Jessica wyglądała na zdecydowaną i zdeterminowaną.
Hermiona zastanowiła się chwilę, co jeszcze mogłaby zrobić w tej sytuacji. Była tak niewyobrażalnie wściekła na Erniego… Przez tego dupka cały plan resocjalizacji, dosłownie mógł się obrócić w perzynę. On musiał dostać porządną nauczkę. Tylko co… Pomysł prawie od razu sam wpadł jej do głowy. Uśmiechnęła się nieco demonicznie. Doskonale!
- Mogę ci obiecać, że on nigdy więcej już nikogo nie skrzywdzi! Myślę jednak, że powinnaś, to jeszcze przemyśleć…
- Twoje słowo mi wystarczy! Naprawdę nie chcę tego nigdzie zgłaszać!
- Chcesz zostać w szkole? Czy może wolałabyś wrócić do domu?
- A mogłabym? - Oczy Multon zabłysnęły zachwytem.
- Oczywiście! Jeszcze dziś napiszę do ministerstwa, że twój proces resocjalizacji został zakończony…
- Nikt nie uwierzy, że to się udało w trzy tygodnie! – Jessica z dezaprobatą pokręciła głową.
- Zaufaj mi, nie będzie z tym problemu. Nawet jutro będziesz mogła wrócić do domu, o ile twoja ciocia zgodzi się cię stąd zabrać…
- Tak! Ciocia jest wspaniała! Na pewno po mnie przyjdzie! Dziękuję! Dziękuję! Tak bardzo ci dziękuję, Granger! – Jessica znów się rozpłakała, ale Hermiona miała wrażenie, że teraz to były zupełnie inne łzy.
Cieszyła się, że miała możliwość choć trochę zadośćuczynić tej małej blondyneczce. Niemniej i tak czuła gorycz i wiele rozczarowania. To ona wybrała Erniego, jako drugiego koordynatora grupy. Nie chciała być posądzana o nepotyzm, dlatego nie zdecydowała się na Nevilla, Deana czy Seamusa, choć im ufała o wiele bardziej. Gdy dokonywała tego wybory, przez myśl jej nawet nie przeszło, że ten porządny i inteligentny kiedyś chłopak, po wojnie zmienił się w zwyrodniałego potwora. Musiała się go jakoś dyskretnie pozbyć…
- Trafisz sama do salonu wspólnego, czy wolałabyś, bym cię odprowadziła? – zapytała Hermiona.
- Nie, ja dam sobie radę.
- Ernie najpewniej nadal jest w skrzydle szpitalny, ale jeśli by się do ciebie zbliżył, to rzuć najgłośniejsze zaklęcie jakie potrafisz, a potem każ temu, kto pierwszy przybiegnie, by natychmiast mnie wezwano, dobrze? – Granger wstała i obeszła biurko.
- Dobrze! Dziękuję!
Ku jej zdziwieniu, Jessica podniosła się i od razu uściskała ją serdecznie.
- Wszystko będzie dobrze… - szepnęła Hermiona, choć nie miała wcale takiej pewności.
Przypuszczała, że takie wydarzenia mogłyby naprawdę źle wpłynąć na psychikę tej dziewczyny. Pozostawało jej jednak mieć nadzieję, że Multon jakoś się z nimi upora.


◈◈◈


Jessica wyszła przez gabinet, a Hermiona wróciła do starej auli. Draco siedział nonszalancko rozparty w dużym, zielonym fotelu, który sam sobie wytransmutował i nadal zaczytywał się w tym wielkim tomiszczu.
Ubrany w ciemnogranatowe jeansy i śnieżnobiałą bluzę z kapturem, wygląda męsko i swobodnie. Dziś włosy miał związane i Hermiona sama nie wiedziała czy lepiej mu tak, czy gdy jednak nosił je rozpuszczone…
- Co tam tak czytasz? Czyżby tysiąc pomysłów na zafundowanie komuś śmierci w męczarniach? – zagadnęła, podchodząc do niego.
- Prawie zgadłaś. Tak dokładnie, to tysiąc pomysłów na doskonałe potrawy ze szlam – odpowiedział równie kpiącym tonem, a ona od razu parsknęła śmiechem.
Draco wstał i za pomocą zaklęcia zmienił fotel z powrotem w ławkę, a książkę odesłał.
- I co teraz, Granger?
- A jak sądzisz? – zapytała nieco prowokacyjnie.
- Sądzę, że najpewniej zaraz wpadną tu aurorzy, by mnie zakuć w kajdany i zaprowadzić prosto do Azkabanu. W końcu zaatakowałem dziś prefekta naczelnego.
- I to nie tylko jednego w ciągu ostatnich kilku dni… - przypomniała mu złośliwie.
- Czyli teraz wreszcie dostanę tę od tak dawna obiecywaną karę?
- Teraz uleczę twoją wargę, bo jak widzę, sam wciąż tego nie zrobiłeś – Hermiona wyjęła swoją różdżkę i zbliżyła się do niego.
- Zapomniałem… - przyznał cicho.
- Nie ruszaj się – poprosiła, delikatnie łapiąc go za podbródek.
Draco gwałtownie odsunął się od niej.
- Nie rób tego, Granger! Nie dotykaj mnie… – syknął.
Musiała przyznać, że szczerze ją to zdziwiło. Nagle dała o sobie znać jego niechęć do dotyku? Ciekawe...
- Jak chcesz. Tylko stój prosto! – nakazała, rzucając zaklęcie leczące.
- Nie podziękuję ci za to – poinformował ją z drwiącym uśmieszkiem.
- Wcale tego nie oczekiwałam. Znam cię na tyle długo, że wiem iż wcześniej odgryzłbyś sobie język.
- Co będzie teraz z Multon i Macmillanem? – Draco zmienił temat.
- Multon jutro wróci do domu. Jej resocjalizacja została zakończona. Niestety nie chce zgłosić aurorom tego co się stało… Nie chcę na nią naciskać, ale uważam, że jednak powinna to zrobić.
Draco skrzywił się pod nosem, zniesmaczony.
- I to wszystko ma ujść temu gadowi na sucho? Po moim trupie!
- Nie prowokuj mnie do marzeń o twojej śmierci Malfoy, bo nie zasnę potem z emocji – zakpiła.
Ślizgon roześmiał się cicho.
- Strzelam, że już ci się to przydarzyło w ostatnim czasie… - Zabrzmiało to, tak dwuznacznie, że Hermiona od razu pomyślała o ich sobotnim spotkaniu.
- Wręcz przeciwnie, sypiam bardzo dobrze. Jednak ty chyba masz z tym jakiś problem? Cały Slytherin już o tym plotkuje… - Nie mogła podarować sobie tej nuty wyższości w swoim głosie.
- Nie mam pojęcia, co za bzdury wygadujesz! – Draco wyglądał na zirytowanego.
- To nie moja sprawa, kto spędza ci sen z powiek – Hermiona, wygładziła spód sukienki i schowała swoją różdżkę.
- Masz mi jeszcze coś do powiedzenia? Ten intensywny zapach szlamu naprawdę zaczyna mi już działać na nerwy!
- Dopilnujesz, żeby Greengrass trzymała język za zębami? Chcę to załatwić sama…
- Boisz się kompromitacji, co? – zaszydził z wrednym uśmieszkiem.
Hermiona westchnęła ciężko.W zasadzie to tak, tego poniekąd też się bała.
- Jeśli ona zechce, to może wnieść własne oskarżenie, nie będę protestowała...
- Nie chce i nie wniesie. Skoro odsyłasz Multon, to ta sprawa powinna szybko się skończyć. Tak będzie lepiej, dla wszystkich.
- Też tak sądzę – Hermiona nie lubiła się z nim zgadzać, ale cóż, czasem musiała.
- Masz mi coś jeszcze do powiedzenia, czy mogę wreszcie wyjść, by zaczerpnąć trochę świeżego powietrza?
- Właściwie, to ty musisz mi coś powiedzieć.
- Cóż za zaszczyt! Naczelna kujonka Hogwartu czegoś ode mnie chce! Chyba zaraz skonam z dumy!
- Znów mnie prowokujesz do marzeń o swojej śmierci? Nie rób tego Malfoy, serio! – zaśmiała się.
- Mów o co chodzi, bo nie będę tu sterczał przez cały wieczór! – Draco najwyraźniej miał już dość tej rozmowy.
- Wiesz gdzie jest ukryty stary składzik na eliksiry?
- Tajne zapasy Snape'a?
- Tak. Koniecznie potrzebuję zabrać stamtąd tylko jeden, jedyny eliksir. Jest mi potrzebny, jeśli Macmillan ma dostać zasłużoną nauczkę.
Draco zastanowił się przez chwilę.
- Wiem gdzie jest wejście, ale nie znam hasła i z tego co wiem, nikt go nigdy nie poznał…
- Będziemy musieli zgadywać – Hermiona odwróciła się i ruszyła w stronę drzwi.
- Zaraz, zaraz! Nie tak szybko, Granger! Co ja niby będę z tego miał? – zapytał wyniośle.
- Jak to co? Upragnioną zemstę na Macmillanie!
- I serio myślisz, że tylko dlatego zdradzę ci największy sekret Nietoperza? Chyba kpisz…
- Sama znam największy sekret Severusa i nie, nie był nim stary składzik na magiczne fiolki. Idziesz czy nie?
- Nie. – Draco założył ręce na piersi i nie ruszył się z miejsca.
Hermiona ledwo powstrzymała się od warknięcia.
- No dobra Malfoy, gadaj czego chcesz!
- Wyniesiesz się ze szkoły…
Parsknęła zduszonym śmiechem.
- Zapomnij! To się nie wydarzy.
- To w takim razie, zmienisz mi opiekuna na kogoś innego! Nienawidzę Vane i tej jej głupoty…
Hermiona znów się roześmiała. To było całkiem rozsądne życzenie.
- Dobrze. Możesz wybrać sobie kogoś innego z opiekunów. Zamienimy was.
- Wybrałbym ciebie, ale boje się, że tylko marzysz o tym, by zrobić mi to samo, co Macmillan robił Multon… - Widać było, że usiłuję ją sprowokować.
- Zaryzykuj, a się przekonasz, jak wspaniałą potrafię być opiekunką!  No dalej… - Nie pozwoliła zbić się z tropu.
- Chcę Susan Bones.
Skrzywiła się lekko. Delikatna i cicha Susan, ledwo dawała sobie radę z Ressem, danie jej Malfoya, to jakby kazanie owieczce pilnować wilka.
- Dobrze, niech będzie. Przekaże im to na spotkaniu w środę. A teraz chodź wreszcie, załatwimy to dyskretnie, póki wszyscy są na kolacji.
- Nie możemy iść razem, ramię w ramię obok siebie po korytarzu, bo cała szkoła chyba dostanie zawału – stwierdził Draco.
Hermiona wywróciła oczami. W sumie miał rację. Nie powinni wzbudzać niepotrzebnych plotek.
- Dobrze, idź przodem, a ja pójdę kilka metrów za tobą – zdecydowała.
- Tylko nie gap się na mój tyłek, Granger! – zastrzegł wyraźnie ubawiony, a Hermiona musiała przyznać, że miał ku temu powody, bo w tych jeansach wyglądał naprawdę seks… Stop! Nie! Wcale nie!
- Dziękuję bardzo, ale nie chcę stracić apetytu na cały tydzień. Rusz się wreszcie! – nakazała, otwierając drzwi i czekając, aż Malfoy wyjdzie.
Blondyn wyminął ją, jednak na chwilę zatrzymał się w progu, odwrócił głowę i znów spojrzał jej prosto w oczy.
- Wcale nie musiałabym odgryźć sobie języka, by ci podziękować Granger. Cieszy mnie, że uwierzyłaś Multon. Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, że jesteś jeszcze zdolna choć do skrawka empatii względem ślizgonów…
- Jestem zdolna okazać swoją empatię każdemu, kto nie jest tobą, Malfoy!
Draco w odpowiedzi uśmiechnął się cynicznie i wreszcie wyszedł. 


◈◈◈


Przemknęli przez szkole, starając się pozostać przez nikogo nie zauważeni. Zeszli do lochów, minęli klasę eliksirów i komnaty, które teraz zajmował profesor Slughorn. Zeszli na jeszcze niższą kondygnację i dopiero wtedy Draco zatrzymał się tuż obok posągu Jednorękiej Czarownicy z Bald Mountain.
- To tutaj. Schowek znajduje się za posągiem.
- Fajne miejsce, na pewno nikt, by go tu nie szukał – zauważyła Hermiona, wyjmując swoją różdżkę.
Rzuciła kilka czarów otwierających i bardziej skomplikowanych zaklęć łamiących szyfr, ale żadene nie zadziałał. Wiedziała, że nie będzie łatwo. Snape był bardzo dobrym czarodziejem…
- Chyba nie obejdzie się bez podania hasła – stwierdził sucho Draco.
- Myślę, że je znam… - Hermiona zbliżyła się do posągu czarownicy i szepnęła cicho – Lily.
Pomnik natychmiast się odsunął, a ich oczom ukazało się długie, dość wąskie pomieszczenie, od podłogi do sufitu wypełnione półkami, na których stały różnokolorowe fiolki. Po chwili w schowku zapłonęło kilkanaście świec.
- Jaka Lily?
Miała nadzieję, że blondyn nie usłyszał hasła, jednak niestety okazało się, że miał doskonały słuch. Nie chciała musieć mu tego wyjaśniać. Potter specjalnie zadbał o to, by rozprawa na której pośmiertnie uniewinniono Snape ze wszystkich złych uczynków, została utajniona, tak, by nikt nie wiedział, że jego i matkę Harry’ego kiedyś coś łączyło.
- Później ci to wyjaśnię, a teraz pomóż mi szukać! Na pewno na fiolkach jest blokada przed zaklęciem accio.
- Nie rozkazuj mi, jędzo! – sarknął dla zasady, a zaraz później zapytał: - Czego szukamy?
Wszedł tuż za nią do składziku. Pokój był tak wąski, że musieli praktycznie cały czas ocierać się o siebie.
- Eliksiru eunucha – wyjaśniła Hermiona.
Draco jękną cicho, ale nie miała wątpliwości, że był rozbawiony.
- Naprawdę mściwa z ciebie żmija!
- To powinno ci pokazać Malfoy, że nie warto ze mną zadzierać.
- Aż mam gęsią skórkę… - zakpił.
- Może wezmę dwie fiolki, jedną specjalnie dla ciebie? Greengrass zapewne byłaby niepocieszona… - żartowała, przeglądając półki.
- A może ja wezmę trochę eliksiru żywej śmierci i wyleję ci go teraz na głowę? Nikt nie znajdzie tu twojego trupa przez setki lat!
- Poświęcę życie wieczne i wrócę jako duch, tylko po to by móc cię nawiedzać. Już nigdy się ode mnie nie uwolnisz! – poprzysięgła mu mściwie.
Draco zaśmiał się i sięgnął ponad jej głową po jakąś fiolkę.
- Może weź to, Granger. Gdybyś raz na jakiś czas się trochę rozerwała, to nie musiałabyś potem z taką przyjemnością psuć innym humor i wylewać na nich swoje frustracje.
Wskazał jej fiolkę magicznej euforii.
Hermiona parsknęła kpiąco i również sięgnęła za jego plecy.
- To ty weź to, Malfoy. Amortencja.
- A po co mi to badziewie?
- Może dzięki temu wreszcie rozkochasz w sobie tę dziewczynę, która nie pozwala ci spać po nocach? - zadrwiła.
Szok na jego twarzy był aż namacalny. Widać było, że kompletnie go tym zaskoczyła. Jednak zaraz później zmienił minę na lekko łobuzerską.
- Nie potrzebuje takich tanich sztuczek, by kogoś w sobie rozkochać, Granger.
- Jak chcesz, ja tylko próbowałam ci pomóc. – Odwróciła się do niego plecami, chcąc w końcu znaleźć eliksir eunucha i wyjść wreszcie z tego klaustrofobicznego pomieszczenia.
- To właśnie tego eliksiru dolałaś do napoju Weasleya, by wreszcie zechciał cię przelecieć? – zapytał prowokacyjnym tonem.
- Nie. Ja używam wyłącznie eliksiru żądzy. Dzięki temu jest nam zawsze w łóżku fantastycznie! – zripostowała.
- Zamknij się! – syknął przez zaciśnięte zęby.
- Niby dlaczego? Czyżbyś sobie nie potrafił wyobrazić mnie i Rona…
Draco doskoczył do niej i gwałtownie zatkał jej usta dłonią. Wyglądało to tak, jak gdyby znów ją zaatakował. 

◈◈◈

Tradycyjnie - dwa dni  💓 Prawie co do minuty! 😊
Rozdział - znów przejściowy, ale dużo dialogów - mam nadzieję, że się Wam spodobał.

Bardzo Wam dziękuję za stale zwiększającą się liczbą odwiedzin i komentarzy!

Ostatnio na fb przeczytałam, że autorki, które proszę o komentarze, to żebraczki... Nie wiem co za dziewucha to napisała, ale aż mną trząchnęło. Naprawdę? Proszenie o podzielenie się opinią o swojej twórczości, to żebractwo? No bez jaj...! 😆

Dlatego, żeby Wam tu nie żebrać, to absolutnie nie nalegam na pisanie komentarzy, ale wspominam, bo już to zresztą ogłaszałam pod którymś rozdziałem, że w podziękowaniu dla stale komentujący: (Lepciak, Emilia S, Neska, Joanna R., wrednakocica, Mmilka_e, Emka0990, Lacarnum, 
themarieannie, Panna Aleksandra, Moniq, Victoria, Weronika, Magda - naprawdę nie sposób Was wszystkich teraz nagle wymienić - ale jesteście cudowne, dziękuję bardzo!) - Po zakończeniu opowiadania dla tych i innych osób, które do nas dołączą w trakcie, pojawi się bonusowa scena 18+, którą roześlę na maila jeśli będziecie miały ochotę się zapoznać 😋

Osoby, które komentują jako anonimowe, proszę o podpisywanie swoich komentarzy! 😊

Nie nalegam, nie zachęcam, tylko informuję, że mam taki pomysł - Nazwałam go - "Podziękowanie za komentowanie" 😍(Błyskotliwie, prawda? 😂)

Zachęcam również do komentowania poprzez maila: venetiia.noks@gmail.com - Wiele osób, które ma problemy z pisaniem komentarzy z komórki, tak właśnie robi i oczywiście one również dostaną bonusową scenę, jeśli tylko zechcą :) 


Pozdrawiam Was Cieplutko!


Venik.



118 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Koniecznie podaj pseudonim, bo z zasady dedykuję rozdział pierwszemu komentującemu! (za pierwszym razem, gdy jest pierwszy :))

      Usuń
  2. Uwielbiam twoje opowiadania, są inne od typowych przełożonych dramione 😊 jednak nie mogę powiedzieć, że wchodząc tu prawie codziennie nie czekam na sny, życzę dalszej weny i pozdrawiam mocno ❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przesłodzonych* głupi słownik 😂

      Usuń
    2. "Sny" są chwilowo trochę uśpione, ale zapewniam, że na pewno je dokończę :) Muszę tylko załapać te lukrowe, zabawowe, romantyczne flow :D

      Wielkie dzięki za komentarz i Twoją wizytę! Buź!

      Usuń
  3. Wiedziałam, że opłaca się poczekać jeszcze chwilę ze snem :D
    Ilość dialogów ani odrobinę mi nie przeszkadzała, wręcz przeciwnie. Rozdział nabrał lekkości, połknęłam go dosłowie w jedną chwilę. Było przyjemnie, naturalnie, z odrobiną czarnego humoru i powagi. Słowne przepychanki Hermiony i Draco zawsze mnie rozbrajają, a teraz, gdy jest w nich odrobina flirtu, są jeszcze lepsze :)
    Po cichutku liczyłam, że Ernie za to co zrobił trafi do Azkabanu, ale ta kara jest nawet bardziej dotkliwa. Tym bardziej, że nie ma przecież szans, żeby Ernie to zgłosił, bo musiałby się wygadać dlaczego został w ten sposób potraktowany.
    Zastanawiam się, czy przypadkiem ktoś nie przyłapie ich w tym składziku, bo jeśli nie, mamy jasny sygnał, że ktoś tu jest zdecydowanie zazdrosny 😏 Zainteresowałaś mnie też tym, że Draco nie ma nic przeciwko dotykowi wtedy, gdy sam go inicjuje - mam przeczucie, że to będzie bardzo ciekawy wątek :)
    Mam nadzieję, że za dwa dni znów się tu zobaczymy :D
    Ściskam!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaa spryciulka! :P Zauważyła wątek dotyku! :D
      A tak na poważnie, wiem, że dużo z Was się rozczaruje tym, że Jessica tego nie zgłosi, ale zapewniam, że ten wątek będzie kontynuowany w całości opowiadania. W kolejnym rozdziale, zobaczymy jak podejdzie do tego Hermiona, ale dalej... no nie zdradzam :D

      Wielkie dzięki za komentarz i Twoją wizytę! Buź!

      Usuń
  4. Po pierwsze- hej na pewno będę chętna na bonusową scene :D
    Po drugie- wczoraj jak sobie czytałam drugi raz rozdział 13 to widziałam gdzieś w komentarzu, że planujesz dwa zakończenia- czy to oznacza jedno może być bez happy endu? :p Pamiętam jak czytałam Rubin i Stal- do smutnego zakończenia podeszłam doperio przy trzecim czytaniu tego opowiadania :D Ale i tak bym chętnie przeczytała oba zakończenia WOW!
    Po trzecie- rozdział bardzo przyejmny, czytało się lekko, ale nadal z wielkimi emocjami i z bananem na twarzy- super przedstawiłaś rozmowę między Draco i Hermioną, no i co to za kara czeka Erniego- oby odpowiednia. Szkoda, że Multon nie chcę tego zgłosić, ale fajnie że Miona zdecydowała że może wrócić do domu ;D
    Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na więcej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra trochę pogooglowałam i już domyślam się co to za kara :D

      Usuń
    2. Kara Erniego będzie wieloetapowa :D Zapewniam.
      Scena bonusowa na pewno obejmie Twoją osobę, chyba, że na jakimś etapie z niej dobrowolnie zrezygnujesz :)
      Zapewniam też, że napiszę dwa zakończenia "WOW" - mam je oba rozrysowane w swojej głowie bardzo wyraźnie, ale na blogu wrzucę tylko jedno. Drugie na początek będzie dla chętnych, a później być może umieszczę oba w wersji PDF :)


      Wielkie dzięki za komentarz i Twoją wizytę! Buź!

      Usuń
  5. Ja to mam niesamowite szczęście! Ledwo skończyłam poprzedni rozdział, a już moja żądza wiedzy została zaspokojona! Sekretny składzik Snape'a? Genialne i stwarzające tyle ciekawych sytuacji ;) Aż mnie w trzewiach ścisnęło, gdy Hermiona wypowiedziała hasło. Eliksir eunucha? Bardzo dyskretne, ale skuteczne rozwiązanie. Liczyłam jednak na jakąś krew i kapkę flaków rozsmarowanych na korytarzu, ale to moja, spaczona przez skandynawskie kryminały, mała fantazja ( ಠ ͜ʖಠ) Sam w sobie rozdział pochłonięty w sekundę i już rozglądam się z niecierpliwością za następnym. Życzę dużo weny i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i zapomniałam dodać, że do perfekcji opanowałaś sztukę dręczenia swoich czytelników przerywania w tak interesujących momentach! Czekam jednak ze zniecierpliwieniem na następny rozdział, więc ten zarzut jest taki tyci tyci ;) Życzę dużo weny i pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Też lubię skandynawskie kryminały i w ogóle wszystkie kryminały świata :D
      Następny rozdział na pewno niebawem - nie mam sumienia Was długo dręczyć :D

      Wielkie dzięki za komentarz i Twoją wizytę! Buź!

      Usuń
  6. Pierwsze co sprawdziłam rano, to czy jest nowy rozdział...
    Dialogi cudne! Jak czytam przepychanki słowne Draco i Hermiony to mam uśmiech od ucha do ucha :D Czekam na więcej!!
    Twoje opowiadania są jak dobra książka, od której nie możesz się oderwać!
    Adirella

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że Ci się podobało :)
      Pamiętaj proszę podpisywać swoje komentarze zawsze tym samym pseudonimem, jeśli będziesz chciała otrzymać scenę bonusową w przyszłości :)

      Wielkie dzięki za komentarz i Twoją wizytę! Buź!

      Usuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz zdecydowaną racje! Czas w końcu napisać ten komentarz haha - trochę mi się zeszło, bo czytam twoje opowiadania już od lat, ale lepszego momentu nie będzie. Uwielbiał twoja twórczość, jesteś niesamowicie utalentowana i jesteś jedna z autorek, dzięki którym pokochałam Dramione i ta miłość trwa do dziś. Twoje opowiadania wzruszają, doprowadzają mnie do łez (również łez śmiechu). Teraz, po tak długiej nieobecności w komentowaniu, boję się, ze nie zawrę wszystkiego, co chce przekazać haha. Ale może skupie się na rym opowiadaniu: jest inne od pozostałych, ale szczerze - jest cudowneee! Momentami postaci odbiegają od książkowych charakterów, ale nadal są wspaniałe wykreowane! Opowiadanie jest świeże, interesujące i kobietoooo chcemy więcej więcej więcej! Sprawdzałam, czy rozdział został dodany o 23 (ale trochę za wcześnie), wiec wstaje i od razu wchodzę z nadzieją na bloga - dziekuje za poprawienie mi humoru na cały dzień. Czekam na więcej, bo historia wciągnęła mnie niesamowicie. Gdyby było więcej takich opowiadań Dramione, to świat byłby piękniejszy. Od teraz staje się regularnym „komentatorem”!
    Pozdrawiam i życzę dużo weny <3
    (Poprzedni komentarz musiałam usunąć przez pewien błąd, ale już wraca)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam, jak czytelniczki wspominają, że opowiadania wywołują w nich emocje - nie ma dla mnie większej nagrody niż to :)
      To opowiadanie ma chyba najmniej kanoniczne postaci, ze wszystkich, które pisałam, ale jakoś tak doszłam do wniosku, że po tej całej wojnie, to mogli się przecież trochę pozmieniać, prawda? :D

      Zachęcam do regularnego komentowania, bo obiecana scena 18+ będzie długa i gorąca :D

      Wielkie dzięki za komentarz i Twoją wizytę! Buź!

      Usuń
  9. Nawet nie wiesz jak bardzo mi się humor poprawił, gdy zobaczyłam nowy rozdział z rana. Tradycyjnie zakończony na początku akcji, ale mimo wszystko przyjemnie się go czytało. Kłótnie Draco i Hermiony są świetnie napisane i naprawdę podziwiam Cię za talent do wymyślania śmiesznych tekstów. Co do komentarzy, to osobiście nie uważam, żeby to było żebranie. Skoro tworzysz coś dla innych, to wiadomo, że byś chciała znać ich zdanie, tym bardziej, że to pomaga Ci w pisaniu. No bo bądźmy szczerzy, kto się nie cieszy na tak dużo aprobaty? Każdy czuje się lepiej, kiedy ktoś doceni jego wypociny.

    Życzę dużo weny, dobrego nastroju oraz dużo zdrówka! Do usłyszenia w następnym rozdziale 👋🏻

    Wolf_foxy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe fajne określenie "zakończony na początku akcji" - mogę obiecać, że to nie był ostatni raz :D
      Ja też nie uważam, żeby nawet proszenie o komentarze było żebraniem - i nie do mnie napisała to ta trzpiotka, bo już ja bym jej odpowiednio odpowiedziała. Z tego co doczytałam to też jakaś autorka chyba dramione lub sevmione, która chwaliła się, że ona ma wielu czytelników... Muszę kiedyś odszukać ten wątek tak dla sprawdzenia :D

      Pamiętaj proszę podpisywać swoje komentarze zawsze tym samym pseudonimem, jeśli będziesz chciała otrzymać scenę bonusową w przyszłości :)

      Wielkie dzięki za komentarz i Twoją wizytę! Buź!

      Usuń
    2. Oj tak, Ty to masz gadane, więc suchej nitki byś na niej nie zostawiła 😂 na takie osoby nie warto marnować nerwów, ani starać się je jakoś pokonać, chociażby słownie. Bo niestety takie jednostki wybitne przewyższają nas liczbowo.

      Oczywiście, że będę chciała otrzymać bonusową scenę 😝

      Wolf_foxy

      Usuń
  10. No już myślałam, że Draco uciszy Granger inaczej niż dłonią 😏 Bardzo podoba mi się ta scena w składziku eliksirów. Nie wiem co, ale ma w sobie coś wyjątkowego. Czy skutki tego eliksiru eunucha (nazwę wymyśliłaś sama? kojarzy mi się z jakiś hiszpańskim słowem) będą, aż tak brutalne!? Nie żebym żałowała EM 😆
    Cieszę się bardzo, bardzo (a nawet 3000 razy bardzo - nie wiem czy oglądałaś Marvela), że dodajesz regularnie rozdziały! Nawet nie wiesz jakie to szczęście wstać rano i BUM! Nowy rozdział!
    Pozdrawiam gorąco, życzę weny i czekam dalej! 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Granger wymaga nieustannego uciszania, więc nie martw się, jeszcze będzie okazja :D
      Eunuch (gr. „strażnik łoża”, od eune – „łoże” i echein – „trzymać, mieć”) – wykastrowany mężczyzna lub chłopiec. - Resztę artykułu możesz przeczytać w wikipedii :)
      Co do Marvela, to wyznam Ci w sekrecie, że gdybym mogła to poślubiłabym Deadpoola :D Ale by z nas była wesoła parka!

      Wielkie dzięki za komentarz i Twoją wizytę! Buź!


      Usuń
    2. Deadpool! Czemu mnie to nie dziwi 🤪 Byłaby ekstremalnie nieprzewidywalna parka 😆

      Usuń
    3. Hehe, wiedziałam, że jestem jak otwarta księga :D

      Usuń
  11. Jak Ty to robisz, ze czytając te ich rozmówki odczuwam wszystkie ich emocje? Świetnie to poprowadziłas. Wiedziałam od razu, ze tych dwoje w małym składziku na pewno nie przepuści okazji by się do siebie zbliżyć 😄 tylko pytanie czy na pewno to jest kwestia pożądania, bo w tym przypadku chyba po prostu Draco kogoś usłyszał i próbuje uciszyć swoją towarzyszkę 😝 takie mam wrażenie, choć mam nadzieję że się mylę, bo to doskonała okazja do kolejnej mocnej sceny.
    Nie nazwałabym tego rozdziału przejściowym, w sumie żadnego bym tak nie nazwala 😄 w końcu każdy sporo wnosi do opowiadania, a na te z ich potyczkami czekam najbardziej (no może prawie, bo jednak +18 jest dla mnie najmocniej wyczekiwane)
    Jest mi niesamowicie milo, ze zostałam przez Ciebie wyróżniona w podziękowaniach i obiecuję, że postaram się dalej dbać o twoja motywację komentując dalsze losy naszych ulubieńców 😉
    Oczywiście od razu zaznaczam, że też jestem chętna na bonusowy rozdział! Nie mogłabym przepuścić takiej okazji
    Pozdrawiam i mam nadzieje ze "widzimy się niebawem przy kolejnym rozdziale :)
    Ps: jak tam Sny? :) mam nadzieję, że nie porzuciłaś tamtego opowiadania? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisząc ich dialogi staram się tworzyć je tak, by trochę zaskakiwały - nie tylko ich samych, ale też czytelników :)
      Ciesze się, że czekasz na scenę 18+ - przyznam, że ja też i że bardzo liczę, że przypadnie Wam do gustu :D To jeszcze chwila, ale później tych scen będzie coraz więcej :)

      Wielkie dzięki za komentarz i Twoją wizytę! Buź!

      Usuń
    2. A "Sny" - śpią snem sprawiedliwego :D Już wspominałam - muszę załapać na nie cukrową wenę :D Oby kiedyś nadeszła! :)

      Usuń
    3. Jestem pewna, że tak jak w do tej pory całe opowiadanie, tak i scena 18+ będzie rewelacyjna :) nie mam co do tego absolutnie żadnych obaw :)
      A Sny... no cóż, wierzę, że kiedyś wrócą, a jak narazie korzystajmy z tego, że świetnie Ci się pisze WOW, więc nie ma co narzekać. I tak już Nas wystarczająco rozpieszczasz dodając rozdziały tak często
      buziaki :*

      Usuń
    4. Bardzo bym chciała najpierw skończyć "Sny", ale zobaczymy, jak to wyjdzie :) Na chwilę obecną "WOW" ma 10 rozdziałów do przodu, wiec jest ok :)

      Usuń
  12. Przeczucie znów mnie nie myliło, że będzie rozdział, tylko tak zaczytałam się W "gdy jesteśmy sami", że zapomniałam na koniec sprawdzić jeszcze WOW.
    Tak coś czułam, że Jessica nie będzie chciała zgłosić gwałtu aurorom, trochę tylko zdziwiło mnie, że tak szybko przyznała się Hermionie do tego co się wydarzyło. Cieszę się jednak, że Hermiona postanowiła ukarać go w inny sposób, bardzo na to zasłużył. Prawdę powiedziawszy, świeżo po przeczytaniu "Gdy jesteśmy sami", gdzie gwałtów i przemocy było bardzo dużo, to jednak największe wrażenie zrobił na mnie gwałt na Jessice. Mam nadzieję, że Ernie dostanie solidną karę.
    Widzę, że między Draco A Hermioną nawiązała się nić porozumienia, bardzo podobała mi się ta ich wymiana zdań, z dużą dozą sarkazmu, ale również jakiejś takiej sympatii. Zauważyłam też, że Draco jednak za dotykiem nie przepada, jeżeli to nie on go inicjuje.
    No cóż, znów pozostaje mi czekanie w niecierpliwości na kolejny rozdział po to by finalnie przegapić jego dodanie :/ Ten rozdział był bardzo przyjemny, mimo dość smutnej pierwszej sceny. No i oczywiście urwać, jak zawsze musiałaś w takim momencie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też wczoraj czytałam do późna "Gdy...", ale tylko się momentami wściekałam :D
      Ciesze się, że scena gwałtu została zapamiętana - o taki efekt mi chodziło. To opowiadanie 18+, a nie tylko romansidło o dramionkach :) Musi być momentami mocne, troszeńkie mroczne itp.

      Wielkie dzięki za komentarz i Twoją wizytę! Buź!

      Usuń
    2. Czemu się wściekłaś? Wiadomo, że pisarz wraz z każdą napisaną stroną dojrzewa i ewoluuje, ale tamto opowiadanie jest naprawdę bardzo, bardzo dobre. Tak jak "Syndromy przeszłości" moja naprawdę ulubiona miniaturka.
      Bardzo lubię, kiedy postacie są dojrzałe, przeszły coś w życiu co ukształtowało ich charakter, ale też odcisnęło pewien rodzaj piętna. Mam wrażenie, że są wtedy bardziej wyraźni i bardziej prawdziwi. I znacznie bardziej lubię czytać takie mroczne i niezbyt miłe historie, niż słodkopierdzące opowiadanka.
      Abstrahując od powyższego, bardzo mi się podoba, że odpisujesz na każdy komentarz, to naprawdę miłe dla nas - czytelników, że można z autorem wymienić się poglądami i wrażeniami. No i muszę spytać, czy wymieniona na wstępie Weronika to ja? ;)

      Usuń
    3. Proszę cię... GJS to trochę Draco alkoholik i Hermiona histeryczka :D Dziś napisałabym to zupełnie inaczej :D Niczego nie żałuję, ale i tak nie oddałam tego napięcia tak bardzo, jak powinnam.

      Szczerze przyznam, że "Syndromy", to jedna z dwóch moich prac, z której jestem naprawdę zadowolona :) Strasznie lubię do nich wracać. Wpadła na nie, jak oglądałam chyba po raz milion-tysięczny "Dumę i uprzedzenie" :)

      Oczywiście, że Weronika z poprzedniej dopiski pod rozdziałem to ty :) Jesteś już na mojej super-tajnej liście osób, które mogą dostać scenę 18+ - jeśli będą miały ochotę - oczywiście, mam nadzieję, że to niezniechęci cię do dalszego komentowania, bo bardzo lubię czytać takie długie komentarze - o ja próżna! :D

      Usuń
    4. Może trochę, zawsze możesz zrobić remake;) ale z drugiej strony myślę, że sytuacja w jakiej się znaleźli była dość ekstremalna, właściwie przerażająca; strata matki, konieczność ukrywania siebie jako szpiega, opieka i troska nad Hermioną, knujący za plecami praktycznie wszyscy i tak się Draco dobrze trzymał. A Hermiona również żyła w ogromnym napięciu i strachu o najbliższych. Myślę, że zachowywałabym się podobnie jak ona albo nieco więcej płakała ;)

      Tak coś czułam, że inspirowałaś się Dumą i uprzedzeniem, swoją drogą wspaniała książka, a filmowa adaptacja z Alanem Rickmanem <3. Mam wrażenie, że te stare książki i filmy romantyczne miały to coś, czego dziś w filmach się już nie znajdzie :/ Ale wracając do Syndromów, czytałam je już kilka razy i cały czas z przyjemnością wracam. A jaka jest druga ulubiona?

      Bardzo mnie to cieszy i nie mogę się doczekać! Na pewno nie zniechęci, nic się nie martw, możesz liczyć na moje długie komentarze karmiące Twoją próżność :D

      Usuń
    5. Druga moja ulubiona - własna historia, to 200 stron opowiadania o takiej parze, którą trochę znacie - Severus Snape i Maura SilverSpell :D
      To napisałam najpierw zanim postanowiłam pisać DŚ, a później trochę wplotłam ich postaci, choć prawdziwa historia dzieje się w innych czasach, a Maura jest w niej byłą uczennicą Severusa - no takie tam dywagacje. Kiedyś opublikowałam ją na bloxie, a obecnie cieszy tylko mnie :)
      Jest koszmarnie słodka, ale i tak ją kocham - pierwsza ukończona historia, ogromny sentyment itp.

      Duma i uprzedzenie z Alanem? Nie znam. Wiem, że grał w "Rozważnej i romantycznej" :) Ja bardzo lubię wersję mini-serialu z 1995 roku z cudownym Colinem Firthem... mam na dysku i co jakiś czas wracam.
      Scena nauki szermierki, gdzie przysięga sobie, że pokona uczucie do Elizabeth, była moją inspiracją do Draco rzucającego sztyletami :)

      GJS zostawię już w spokoju, ale nie obrażę się jeśli jakaś autorka sięgnie po takie universum - z niewolnicami itp. i wyjdzie jej to lepiej :) Wiem, że są chyba dwa takie opowiadania Sevmione, ale to jednak nie to samo :)

      Usuń
    6. Oczywiście, że Rozważna i romantyczna. Oglądałam niedawno jedno i drugie i stąd ta pomyłka. Miniserialu nie oglądałam, ale jeśli Colin Fright tam gra, to muszę jak najszybciej zobaczyć.

      Znam Cię tylko z tego bloga, o bloxie nawet nie słyszałam, ale w Dwóch światach bardzo mi się wątek Severusa i Maury podobał.

      Nie wiem, czy kiedyś czytałaś, ale było takie opowiadanie jak Ręką boga i Być szlachetnym, bardzo mroczne opowiadania, chociaż nieco inny "stan faktyczny" niż w GJS, ale bardzo polecam. Dużo tam takiego smutnego, czasem zdesperowanego Dracona. Z ciekawości zerknę, bo mam ostatnio fazę znów na dramione:)

      Usuń
    7. Szczerze polecam miniserial - bardzo fajny :)
      Chętnie zerknę na jakieś dramione, bo w ostatnich latach czytałam ciągle tylko swoje, albo moje ukochane ponad wszystko "Na godziny" - tak wiem, zboczony Venik :D Ale to jedna z niewielu historii, która tak super oddaje te ich wojenne, emocjonalne poplątanie, że nie mogę się bez niej obyć :)

      Usuń
    8. To nie jest klasyczne dramione i od razu ostrzegam, jest niedokończone:/ Ale i tak bardzo lubię do niego wracać, chociaż urywa się w pewnym momencie.
      Ja w ostatnich latach też czytam tylko Twoje, bo nie mogę znaleźć nic ciekawego. Lubię, jak są 18+, ale nie lubię takich wycyckanych i przesłodkich tworów, tylko właśnie Takie w stylu GJS, albo rubin i stal, czy oczywiście Syndromy. Im jest im gorzej i smutniej w opowiadaniu, tym bardziej mi się podoba ^_^

      Usuń
  13. Za każdym razem kiedy czytam nową notkę to chcę więcej! Rozdział mimo że przejściowy to jak zawsze dobry. Podoba mi się jak rozwiązałaś sprawę z Multon, oszczędzając jej dalszych szykan.
    Nie uważam, że prośba o komentarze jest żebractwem. To ocena twojej pracy, zresztą nie zawsze pochlebna i nie prosisz nigdy o słodzenie Ci i rzygające serduszka. A to, że zachęcasz Nas do pisania komentarzy sprawia, że różna osoby po raz pierwszy zaczynają coś komentować. Nie przejmuj się tym, bo jeśli coś jest dobre i w to wierzysz to samo się obroni.
    Czekam z niecierpliwością na obiecaną scenę 18+ ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Długo dojrzewałam do tego, żeby nie wściekać się o złe opinie :D Do dziś na każdy negatywny aspekt komentarza reaguję takim wewnętrznym "ale jak to? czemu?" :D To dziecinne, wiem :)
      Naprawdę miałam już poklask rzędu 600 komentarzy pod rozdziałem, wiec nie szukam tego znowu. Uważam tylko, że jakaś za przeproszeniem gówniara, która pisze do innej autorki (zaznaczam, że to nie było do mnie), że proszenie o komentarze to żebractwo, to tak niski poziom, że aż no nie mogę podejść do tego bez emocji :D Dlatego postanowiłam o nic nie prosić, a tylko zaofiarować coś w zamian - kto zechce, ten skorzysta :)

      Wielkie dzięki za komentarz i Twoją wizytę! Buź!

      Usuń
  14. ja to już zaczynam żyć tylko w poniedziałki środy i piątki :D kiedy pojawia się rozdział od razu wraca dobry humor :D i znowu w takim momencie, składzik, Hermiona i Draco można dużo sobie wyobrazić ;)Bardzo się cieszę że znalazłam Twojego bloga już dawnoooo dawno temu już nawet nie wiem ile to już lat i zawsze czekam cierpliwie na kolejne rozdziały i wiem że wszystko uda Ci się zakończyć :D
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I co to będzie, jak ja dodam rozdział w wtorek albo niedziele? Powiedź mi, że to przetrwasz, bo inaczej naprawdę będę się bała tak zrobić :D
      Dzięki za wiarę w moją determinację i wytrwałość - też liczę, że wszystko ładnie skończę :)

      Wielkie dzięki za komentarz i Twoją wizytę! Buź!

      Usuń
    2. Ha będę musiała jakoś przetrwać!
      I W tedy zmienię dni życia. 😂 💕

      Usuń
    3. Jesteś mi pokrewną duszą, bo gdy miałam dość mało lat, a w modzie były jeszcze czaty, to zawsze nazywałam się na nich "Wredna Kocica" :D Normalnie mam teraz flashback, za każdym razem, jak widzę twój nick.
      Nie martw się, na pewno nie zabiję Cię oczekiwaniem na rozdział - sumienie by mi nie pozwoliło :)

      Usuń
  15. Nowy rozdział, jak cudownie! Moim zdaniem fajny, przejściowy rozdział, uwielbiam potyczki słowne Hermiony i Draco :D czekam na więcej! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, że przejściowy, ale też dialogowy - ja takie uwielbiam pisać najbardziej :D

      Wielkie dzięki za komentarz i Twoją wizytę! Buź!

      Usuń
  16. Czekałam na rozdział czekałam aż w końcu... Zasnęłam 😒 ale z samego rana zabrałam się za czytanie. Niestety dopiero teraz komentuję. Każdy kolejny rozdział staje się coraz bardziej ciekawy. Aż nie mogę się doczekać następnego. Co do komentarzy to nie powinnaś się przejmować docinkami. Jesteś wspaniałą pisarką, chociaż piszesz amatorsko. I powiem coś na końcu, że jeśli w przyszłości postanowisz napisać jakąś książkę to będę będę jedną z pierwszych osób która sięgnie po nią do księgarni. 😁 ŻYCZENIE WENY I DO NASTĘPNEGO. POZDRAWIAM CIEPLUTKO. 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ ja się nie przejmuje żadnymi docinkami :) To o "żebraniu" o komentarze nie było do mnie. Wiele czytelniczek doskonale wie, że ja to zawsze odpysknę, więc raczej niechętnie wdają się w polemikę :D
      Piszę własne książki - powoli, topornie, ale bardzo liczę, że kiedyś coś wydam :) Jeśli to nastąpi, to na pewno dam Wam znać i roztrąbię o tym na cały blogerski świat :)

      Wielkie dzięki za komentarz i Twoją wizytę! Buź!

      Usuń
  17. Jesteś okrutna kończąc w takim momencie. Żałuję, że nie odnalazłam tego bloga później, bo czekanie na kolejne rozdziały to dla mnie katorga :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj... współczuje! Sama też nigdy nie zabieram się za niedokończone pracę, bo potem nieraz jest z tego więcej traumy niż radości, gdy autorki rezygnują. Ja trzymam się zasady, że choćby mi to miało zająć 50 lat, to dokończę swoje opowiadania i już :)

      Wielkie dzięki za komentarz i Twoją wizytę! Buź!

      Usuń
  18. Wiedziałam, że jak tylko wstanę to ujrzę nowy rozdział :D
    Czytam Twoje opowiadania już od kilku ładnych lat, a skomentowałam je może z 2 razy.. a jednak czym jest napisanie komentarza w kilka sekund w porównaniu do pisania 1 rozdziału :/
    Rozdział pomimo że przejściowy to bardzo ciekawy - świetny pomysł ze składzikiem Snape'a no i oczywiście przekomarzanki Draco i Hermiony :D <3
    Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział oraz na Sny :)

    P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę coś zmienić, pochachmęcić z tym dodawaniem, bo za łatwo mnie Wszystkie przejrzałyście :D
      Liczę, że jeszcze kiedyś doczekam się komentarza nr 3 - bardzo zachęcam i zapraszam!

      Wielkie dzięki za komentarz i Twoją wizytę! Buź!

      Usuń
  19. Uwielbiam czytać Twoje opowiadania, ale faktycznie, bardzo rzadko komentuje cokolwiek. Skusiłaś mnie jednak tym bonusem ;) Bardzo fajny rozdział, czekam niecierpliwie na kolejne. Mam nadzieję, że szybko się pojawi. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Bonusie mogę powiedzieć, że będzie - długi - gorący - mocny - gorący - namiętny i gorący :D Jeśli to cię przekonuje, to zapraszam serdecznie - komentuj :) Mam już super-tajną listę osób, które zasłużyły na ten Bonus, a zapewniam, że miejsca na zapisanie kolejnych mi nie zabraknie :)

      Wielkie dzięki za komentarz i Twoją wizytę! Buź!

      Usuń
  20. Veni, rozpieszczasz mnie! Kolejny rozdział z bliskim kontaktem Draco i Hermiony, jestem bardzo pocieszona! :D Mam nadzieję, że coś w tym składziku się tam odstawi, haha. :D Malfoy najwyraźniej nie lubi się dzielić Hermioną, nawet w myślach. Ajajaj, zakochany Draco to jest najlepsza rzecz w każdym Dramione. Miłość Granger tak na mnie nie działa. :P
    Bardzo dziękuję za wymienienie mojego nicku pod rozdziałem. Czuję się zaszczycona. <3 Nawet nie wiesz, ile mi to sprawia radości. Tak jak Tobie, że Ty i Twoja twórczość jesteście zauważone przez nas. Mega się cieszę na bousik. :D Najchętniej już bym go przeczytała, haha. :D
    Buuuzi duże i ściskam mocno! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mogę nie rozpieszczać moich ulubionych czytelniczek? No po prostu muszę! :D Co do zakochania Draco... trochę inaczej ubiorę to w słowa, ale mam nadzieję, że wyjdzie realnie i zrozumiale.

      Ciesze się, że zawsze znajdziesz czas na napisanie komentarza - przyznaję, że zawsze na niego czekam i nawet nie raz sprawdzam, czy już się wypowiedziałaś czy nie :D

      Wielkie dzięki za komentarz i Twoją wizytę! Buź!

      Usuń
    2. No spodziewam się, że tutaj nie będzie słodkości w stylu Dwóch Światów, ale zawsze jest szansa na jakieś głębsze uczucie, a może bardziej nadzieja? :)
      Ależ mi miło, że czekasz na mój komentarz. <3 Ja za to zawsze sprawdzam, czy już coś odpisałaś, bo jestem ciekawa, czy np. mam dobre spostrzeżenia. No i w ogóle to jest taka fajna interakcja czytelnika z autorem. :)
      Jak zawsze, ściskam mocno!

      Usuń
  21. Mam maturę za 10 dni a od trzech,bez przerwy czytam twoje opowiadania❤️
    Uwielbiam! Piszesz fantastycznie
    Czekam na kolejne opowiadania i rozdziały! Miłego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki za maturę! W każdym roku kilka moich czytelniczek zdaje matury i zawsze zagryzam palce i się denerwuje razem z nimi, wiec naprawdę - Szczerze życzę Ci powodzenia, połamania pióra tudzież długopisu, lotnego tematu i mnóstwa spokoju! :)

      Wielkie dzięki za komentarz i Twoją wizytę! Buź!

      Usuń
  22. Hejka! Po jakiś 4 latach postanowiłam przeczytać poraz kolejny Dwa Światy i Rubin i Stal, mimo upływu lat nadal świetnie mi się czyta te starsze opowiadania jak i nowe :) WOW mnie strasznie wciągnęło i z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział, bardzo podoba mi się inaczej przedstawiona Hermiona, która gdzieś w głębi nadal pozostaje znaną nam Hermiona.
    Weny życzę i do następnego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. DŚ... wiele osób ma do tego sentyment, też czasem wracam, ale to już nie ta sama przyjemność co kiedyś i momentami mam takie "ja to napisałam? okropne!", ale też "o! tu nawet fajnie mi wyszło" - serio, przy tym opowiadaniu mam chyba rozdwojenie jaźni :D

      Wielkie dzięki za komentarz i Twoją wizytę! Buź!

      Usuń
  23. Trafiłam tu niedawno, a zdążyłam przeczytać wszystko!
    Wyciągnęłas ze mnie tylko emocji, jak nikt inny 😊
    Ostatnio ktoś napisał, że zaczyna czytać od epilogu. Ja robię tak samo 😋 ale tutaj będzie wyjątek.
    No i "Sny...". Czekam na rozwój wydarzeń. Mam nadzieję, że coś się tam rodzi 😊
    Co do tego rozdziału, to podoba mi się jak zaczynają się do siebie uśmiechać i przyciągać 😊
    Życzę weny i do zobaczenia 😊❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Sny" weszły w etap "romansowy", słodki, lukrowy... Nie mam teraz w sobie tak pozytywnych emocji - wolę te szarpaninę w "WOW". Ciągle liczę, że to się w końcu zmieni, ale nie będę Wam na razie podawała terminu, bo to i tak może się nie niestety nie udać :/

      Wielkie dzięki za komentarz i Twoją wizytę! Buź!

      Usuń
  24. Oh! Ten dzień nie mógł być piękniejszy! Jest piątek, więc weekendu początek, idę do fryzjera (wyposzczona po tych kilku miesiącach) i dodałaś nowy rozdział! KOCHANA!
    Początkowo byłam trochę zawiedziona tym, że Jessica nie zgłosi tego, ale to dało naszej dwójce wspólny cel - zemsta! Wydaje mi się, że takie zgłoszenie byłoby bardzo ciężkie dla niej. Po za tym to, że należała do Śmierciożerców wcale nie ułatwiałoby sprawy, zaraz ktoś mógłby pomyśleć, że sama chciała, albo że chce się wybielić, żeby uniknąć kary. Jestem trochę w szoku, że Hermiona praktycznie od razu uwierzyła jej na słowo, ale myślę, że miało to sporo wspólnego z tym co mówił jej Nevile - przecież wspomniał jej, że Ernie cały czas daje szlaban Multon. Jestem bardzo ciekawa jak nasz ukochana dwójka zemści się na nim - mam nadzieję, że będzie to długa zemsta, tak, żeby już nigdy nie odważył się kogoś dotknąć w ten sposób, ani w sumie w żaden inny :D
    Piszesz, że rozdział przejściowy, ależ moja droga - ja wcale tak nie uważam! :D Niby dużo dialogów, ale JAKICH! Nie wiem czy to tylko moje spostrzeżenie, albo sobie coś uroiłam, ale mam wrażenie, że rozmowa pomiędzy nasza dwójką jest taka… inna. Niby są przezwiska, ale no mam wrażenie, że zaczyna to przybierać trochę inny poziom. Takie przekomarzanie się, bo mam wrażenie, że obojgu rozmowa sprawia frajdę.
    Panie Malfoy - myśli Pan bardzo dobrze! Przecież nie możesz mieć jako opiekunki Hermiony, bo jak to wtedy by wyglądało?! Namiętne chwile sam na sam ze swoją opiekunką? Przecież to niesmaczne :D
    No i chciałabym poruszyć jeszcze jeden wątek - dotyk. Draco nie widział problemu, żeby przytkać buzię Hermiony ręką, ale już jak ona chciała go dotknąć to już był to problem? Po za tym pragnę zauważyć, że wcześniej w łazience nie specjalnie przeszkadzało mu to, że Granger wyrzynała mu zawijasy paznokciami na plecach :D Swoją drogą ciekawe czy Astoria zauważyła dziwne sznyty na plecach swojego chłopaka? Chociaż może byłaby na tyle nie rozgarnięta, że wmówiłby jej, że to przecież ona zrobiła :D
    No, ale zakończyłaś w ciekawym momencie, ciekawa jestem czy Draco już ma ochotę na powtórkę z łazienki? No i dlaczego nie może znieść tego, jak Granger mówi o swoich „ekscesach” łóżkowych z Ronem? Początkowo myślałam, że Granger obchodzi naszego blondynka tylko pod kątek fizycznym, ale wydaje mi się, że gdyby tak było to nie miałby problemów z tym, że ktoś inny mógł z nią sypiać, kiedy to on o tym marzył tylko. Jestem ciekawa jak rozwiniesz ten wątek, bo jestem niezmiernie ciekawa tego co Malfoy ma w tej swojej główce - to, że jej pragnie to już wiemy, ale czy to tylko czyste pożądanie? Osobiście wydaje mi się, że nie. Tylko kiedy pojawiło się w nim takie uczucie? Podejrzewam, że nie chce się przyznawać do swoich uczuć przed nikim, ani nawet przed samym sobą - rozumiem ciężkie dzieciństwo :D Ojciec śmierciożerca, matka śmierciożerczyni, ciotka szalona zabójczyni, wujek Czarny Pan - no rozumiem mogło się to na nim odbić :D
    Tak więc czekam z niecierpliwością na wyjaśnienia Moja Droga! :)
    No i jakie piękne zakończenie pod rozdziałem - dodatkowa scena +18 (oczywiście mam nadzieję, że z udziałem naszej dwójki!) No i dodatkowe zakończenie. Jeju mam nadzieję, że się załapię na to!
    Ściskam Cię mocno i czekam! Czekam! Czekam! :) :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do wątku Jessicy - jeszcze go trochę będzie w całości opowiadania, nie zamknę tego w trzech rozdziałach - mam na to troszkę dłuższy plan :)

      Już wspomniałam - nic tak nie łączy, jak wspólny wróg, prawda? :)
      Wątek dotyku jest bardzo jasny i prostszy niż się zapewne Wam wydaję - Draco nam to kiedyś ładnie wyjaśni, dlaczego tego nie lubi i dlaczego jednak lubi :D
      Z tego samego rozdziału dowiesz się czy chodzi o pożądanie czy jednak o coś więcej - wszystko dokładnie zostanie opowiedziane :)

      Scena 18+ - Bonusowa, oczywiście będzie z udziałem naszej dwójki - nie planuje Was poczęstować następnym opisem gwałtu, bo to by nie był prezent, tylko trauma :D

      Wielkie dzięki za komentarz i Twoją wizytę! Buź!

      Usuń
  25. Krótki ale satysfakcjonujący. Już nie mogę doczekać się co wymyśliła Hermiona dla tej nędznej imitacji mężczyzny jaką jest Erni. Czekam cierpliwie na kolejny dreszczyk ze strony dramione. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Satysfakcjonujący - jakie ładne określenie! :) Aż się uśmiechnęłam! Mam nadzieję, że w kolejnych rozdziałach dreszczyku Wam nie zabraknie! :)

      Wielkie dzięki za komentarz i Twoją wizytę! Buź!

      Usuń
  26. Moja Wiuchuro! Mkniesz zrozdzialami jak halny nad Tatrami:):),ale cudownie cieszę sie:)
    Oczywiście rozdział mi się podoba. Te dialogi między Hermiona i Draco'nem wyważone . Złośliwość ale i humor w jednym :)
    Jestem ciekawa jak skończy się los Erniego...Milo,że Hermiona okazała serce w stosunku do Multon,błoto bardzo sprawiedliwe patrząc na to ile "winy " jest w jej postępowaniu w czasie wojny.
    Dziękuję Ci za to podziękowanie :),choć jak Cinjuz kiedyś wspomniałam robię to z czystą przyjemnością i chęcią:):)
    Buziaki:*:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie to też chciałam pokazać - że zwycięscy osądzają - dlatego Multon dostała wyrok, choć nic nie zrobiła. Spotkało ją coś naprawdę okropnego - choć wcale nie zasłużyła.

      Zapisałam sobie na mojej super-tajnej liście "Rozdział Bonusowy otrzyma Rakieta" :P
      A tak serio, bardzo Ci dziękuję, że zawsze znajdziesz czas, by tu wpaść i napisać komentarz :)

      Wielkie dzięki! Buź!

      Usuń
    2. Sama przyjemność zaglądać tutaj do Ciebie :):)
      A tak jescze zapomniałam nawiązać do tej "uroczej osóbki" co to komentowanie nazywa "żebraniem" mam nadzieję, że się tym nie przejełaś,choć wiem,że takie niesprawiedliwe wnioski bolą :( Możliwe,że ten ktoś nie rozumie relacji między autorem a czytelnikiem. Pamiętaj my zawsze jesteśmy z Tobą ;);)

      Buźka! :*

      Usuń
    3. Wspominałam już tu w wielu komentarzach - ona nie napisała tego do mnie, bo już ja bym jej odpowiedziała dość dosadnie.
      O ile mnie pamięć nie myli, to chyba było w jakimś poście Rapsodi Fanfiction, gdzie zwracała się ona do czytelników z prośbą, by się bardziej angażowali w komentarze.

      Wiem, że mogę zabrzmieć próżnie i bezczelnie, ale mój rekord to 608 komentarzy pod którymś rozdziałem GJS :) Nie sądzę, bym to jeszcze powtórzyła, ale też przysięgam, że wcale mi nie zależy!

      Lubię mieć z wami kontakt i plotkować - nie tylko o opowiadaniu, ale nic na siłę i absolutnie nie nalegam na nikogo, by wbrew sobie zmuszał się do pisania jakiś opinii.
      Ja spokojnie mogłabym napisać to opowiadanie, tylko dla 2-3 zaangażowanych czytelniczek - nie byłoby przez to wcale gorsze i podejrzewam, że równie mocno, by mnie cieszyło :)

      Uznałam, że bonus będzie fajną formą podziękowania dla zaangażowanych, ale to tyle - żadne namowy, prośby, nalegania czy narzekania na za mało komentarzy tu ode mnie nie padną :)

      Usuń
    4. Nawet jeśli nie było to bezpośrednio do Ciebie,to jesteś autorem jakby nie patrzył i mogło to gdzieś tam dotknąć.

      Wiem,że może zabrzmi naiwne co teraz napiszę,ale uważam że każdy kto dodaje komentarz robi to z przyjemnością, żeby docenić autora. No chyba,że komuś się na prawdę nudzi:(

      Dla mnie kontakt z Tobą to bardzo przyjemna sprawami cieszę się,że jesteś tak otwarta. Ja Ci życzę, żebyś biła jak najwięcej taki komntarzowych rekordów, a będę się cieszyć razem z Tobą:);)

      Usuń
  27. cześć, włąśnie przeczytałam wszystkie rozdziały i stwierdziłam, że łatwiej będzie mi napisać tutaj jeden komentarz (zwłaszcza, że mam pewną blokadę jeżeli chodzi o komentarze). Opowiadanie jest świetnie i bardzo dobrze się je czyta. Rozdziały są krótkie, ale dzięki temu mam wrażenie,że akcja jest dynamiczna nawet przy rozdziałach przejściowych. Dodatkowo przerywanie ich w takich momentach jest jednocześnie straszne i genialne. Przy czytaniu wszystkiego jednym ciągiem tego tak nie odczułam ale i tak starałam się zacząć czytać nowy rozdział jak najszybciej :P Teraz po przeczytaniu tego rozdziału jestem sfrustrowana, że nie wiem co dalej ale jednocześnie mam zostało takie fajne uczucie oczekiwania ;) i czuję, że będę bardzo zadowolona, gdy wejdę następnym razem i zobaczę następny rozdział (mam nadzieję, że pojawi się tak szybko jak inne :D ). Podoba mi się też sposób przedstawienia postaci. Hermiona, która nie boi się być sarkastyczna i odpyskować innym i Draco, który wciąż jest złośliwy, ale potrafi być zadziorny. Dodatkowo pokazanie w negatywny sposób postaci Erniego, który był wcześniej raczej postacią pozytywną jest nieoczekiwanym i bardzo fajnym pomysłem!
    Życzę dużo weny oraz radości z pisania! ze swojej strony postaram się przemóc i zostawiać komentarze pod następnymi rozdziałami :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki świetny i długi komentarz bez podpisu :( I komu ja mam obiecać dodatkową scenę? Podpisz się proszę, albo napisz mi maila, bym mogła gdzieś zapisać sobie Twój pseudonim!

      Wielkie dzięki za komentarz i Twoją wizytę! Buź!

      Usuń
    2. zupełnie zapomniałam o tym, żeby się podpisać. Jestem Majka :D mój mail majka.nowak147@gmail.com

      Usuń
    3. Super! Bardzo Ci dziękuje za przyjemnie długi i bardzo miły komentarz :)
      Pozdrawiam Serdecznie!

      Usuń
  28. Dziewczyno! Jednocześnie mam ochotę Cię udusić za zakończenie w takim momencie, a z drugiej strony, skąd miałabym się dowiedzieć co będzie dalej jak nie od Ciebie? Dylematy haha :D
    UWIELBIAM Draco. Jest złośliwy, sarkastyczny, nie owija w bawełnę, nie boi się Hermiony. I chwała dzięki, bo nie wyobrażam sobie Draco trzęsącego się ze strachu przed nią :D
    Hermione też uwielbiam, chociaż nadal nie mogę się przyzwyczaić do obrazu takiej "ostrej babki". Ale już coraz bardziej sie z tym oswajam :D
    Całe szczęści, że Ernie dostanie to na co zasłużył. A Multon mi żal, widać, że jest tym wszystkim przestraszona i chce o tym jak najszybciej zapomnieć. No nic dziwnego :/
    No nic, BARDZO niecierpliwie czekam na kolejny rozdział, mam nadzieję, że znów będzie jak w zegarku :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe znam to dobrze - też bym zabiła nie raz męża, ale co ja bym potem bez niego zrobiła? Na kogo narzekała? :D
      Właściwie nie wiem czemu niektóre osoby nie rozpoznają w Hermionie "ostrej babki". Dla mnie zawsze taka była - w kanonie również. Czyż nie przylała Malfoyowi prosto w twarz? Czyż nie walczyła z całym światem o tę swoją WESZ? Czy nie pogoniła Rona okropnymi kanarkami, jak jej podpadł? - Dla mnie zawsze miała potencjał na kogoś ostrego, kto lubi rządzić i decydować :)

      Wielkie dzięki za komentarz i Twoją wizytę! Buź!

      PS. Rozdział na pewno będzie w o podobnej porze, jak zawsze, ale nie powiem którego dnia :D

      Usuń
  29. Gdy czytam o kolejnych "złotych myślach" jakiejś pannicy czy innego chłoptysia, to po raz kolejny dziękuję swojemu zmysłowi orientacji, że już trzynaście lat temu zakończyłam przygodę z mordoksiążką czy innym instagramem. Dziewięćdziesiąt procent treści zamieszczanych tam to klasyczne odchody - a ja zbyt sobie cenię higienę swojego umysłu, by czytać pseudorozważania różnych niedowarzonych intelektualnie osobników, którym się wydaje, że mają coś interesującego do powiedzenia. Kiedyś ludzie pisali dzienniki bądź pamiętniki; teraz nieszczęsny internet sprawił, że mnóstwo ekshibicjonistów emocjonalnych wypluwa swoje wynurzenia online. Nawiązuję tu do słów jakiejś osobniczki, która porównała zachęcanie do komentowania do żebrania. Skoro nie wie, na czym polega interakcja pisarza z czytelnikami, to należałoby zamilknąć. Ale tu bardziej chodzi o wrzucenie przysłowiowego gówna w wentylator. Summa summarum - kretynami nie należy się przejmować. To trudne, ale trening czyni mistrza:)

    Bardzo podoba mi się koncept fabuły we fragmencie wyżej opublikowanym. Błyskotliwe dialogi dodały temu rozdziałowi odpowiedniego smaczku. Scena z Jessicą rozwiązana, jak na koniec lat 90. XX wieku przystało, niestety - czyli w dużym skrócie: zgwałcona boi się, co ludzie powiedzą; gwałciciel unika odpowiedniej kary. Oczywiście, w dalszym ciągu tak się dzieje, niestety, wiktymizacja ofiar to zjawisko stare jak świat i raczej niemożliwe do wyplenienia.

    No i nurtuje mnie jedno zasadnicze pytanie: czy czarodzieje czystej krwi chodzili w dżinsach? I bluzach? W dodatku białych?;)

    PS. Chciałam nadmienić, że komentarz ten zaczęłam pisać ok. godziny 9.00, po przybyciu do pracy. Trochę mi zeszło z publikacją;) No i dawaj tę scenę bonusową, łaskawie przygarnę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba jestem na to za stara, poważnie. Zapominam, że tego typu opowiadania często czytają bardzo młodzi ludzie. I takiej panience, która ma na wattpadzie setkę komentarzy (dużo osób komentuje tam coś co jeden akapit), wydaje się, że ona to już osiągnęła wszystko i może krytykować kogoś, kto napisał coś w stylu "Czytelnicy, proszę jeśli czytacie, to zostawcie choć słowo komentarza). Jak to przeczytałam, ten idiotyzm o "żebractwie", to aż mnie podniosło z krzesła :D
      Już to pisałam powyżej - ta sytuacja nie dotyczyła mnie samej, ale zdenerwowałam się chyba za siebie i za tę autorkę :D

      Co do sprawy Jessicy, to dokładnie tak to chciałam napisać - do dziś ten problem istnieje w społeczeństwie, zwłaszcza na terenach wiejskich. Coś potwornego!
      Dlatego ja (Hermiona) zemści się na zwyrodnialcu po swojemu :) Obiecuję nie zaniedbać tego wątku! :)

      Co do pytania o jeansy - Zdaję się, że w czwartym tomie serii, przed przyjazdem Weasleyów do Dursleyów po Harry'ego, mówi on o tym, że państwo Weasley noszą dziwne szaty, ale ich dzieci poza szkołą chodzą w jeansach. Dlatego uznałam, że Draco mimo czystej krwi (Przecież Weasleyowie mimo wszystko też są czystej krwi), nosi się tak samo, jak reszta ludzi z jego rocznika :)
      Dokładnie to taka stylówa lat 90 - miałam nawet plakat, Aron Carter w białej bluzie i granatowych spodniach - taka mała inspiracja :)

      Kto jak kto, ale ty jesteś na szycie mojej super-tajnej listy bonusowiczów, więc spokojnie. Po Epilogu na pewno się zgłoszę, zwłaszcza, ze wiem gdzie Cię znaleźć :P

      Wielkie dzięki za komentarz i Twoją wizytę! Buź!

      Usuń
    2. Trzymam Cię za słowo, byś nie zaniedbała sprawy Macmillana. Pomimo, że większość komentujących skupia się na relacji Malfoya i Granger, to ten wątek jest istotny, właśnie ze względu na ciężar gatunkowy, który poruszyłaś. Ciekawi mnie, jak potoczysz tę kwestię; liczę na Twoją kreatywność.

      Wspomniałaś w którymś z powyższych komentarzy, że kanoniczna Hermiona była "ostrą kobitką". Zawsze ją takową widziałam, jeszcze zanim zaczęłam czytać różnego rodzaju fanfiki. Granger to stanowcza, konkretna, świetnie zorganizowana i wiedząca, czego chce od życia osoba. Przy okazji jest bardzo empatyczna. W tym utworze jest dokładnie taka - jestem ukontentowana, że nie poszłaś w kierunku rozwydrzonej córki rosyjskiego multimilionera - była sportretowana w taki sposób w jednym z pierwszych rozdziałów (na pewno pamiętasz mój krytyczny głos). Kanoniczna Hermiona to kobieta z jajami; tutaj te cechy są może nieco bardziej uwypuklone, ale na tym etapie tej powieści odpowiada wiernie kanonicznemu charakterowi. Chyba bym Ci tętnice popodgryzała, gdybyś zrobiła z niej miękkim robioną miągwę pozującą na pseudotwardzielkę z przerostem ego;)

      Weasleyowie to jednak zdrajcy krwi, więc fakt, że noszą "dziwne ubrania" typu dżinsy czy inne bluzy, tym bardziej powinien odrzucać Dracona. Ale rozumiem, licentia poetica - w końcu ja regularnie opitalam w wobraźni Malfoyowi te przydługie kudły;)

      I tak się zastanawiam, czy tylko ja lubię najbardziej z Twoich utworów "Jego prawdziwą twarz"? Pamiętam moje wrażenia polekturowe, że właśnie tam skrzyło się od emocji i wyrazistych bohaterów. No i tam jest półotwarte zakończenie, co mnie bardzo cieszyło, bo mogłam bez wygibasów intelektualnych wyobrazić sobie, jak widzę relację Granger - Malfoy w dalszej perspektywie. Bo jakoś Hermiona w roli piastunki domowego ogniska, oczywiście dzietnej, działa na moją wyobraźnię jak płachta na byka.

      Usuń
    3. Zapewniam, że choć w następnym rozdziale wielu z Was uzna, że niezbyt ukarałam tego Mcmillana, to nie będzie to jeszcze koniec - uprzedzam do przodu :D

      Nie trawię Hermiony - miękkiej kluseczki, co płacze, bo Draco pocałował inną, a już najbardziej nie trawię Hermiony, która jest na tyle głupia, by zajść w nieplanowaną ciążę :D Bardzo chciałam umieścić wątek ciąży w RiS, więc wymyśliłam podmieniony eliksir antykoncepcyjny, ale w życiu nie pozwoliłabym jej w żadnym z moich opowiadań na taką wpadkę.

      Pamiętam, jak pisałam DŚ, w tym czasie była też inna autorka, która pisała naprawdę fajne dramione - była równie popularna, więc nawzajem czytywałyśmy swoje opowiadania. Wszystko było super, do momentu, jak kilka rozdziałów przed epilogiem wypaliła z ciążą Hermiony... normalnie zepsuła mi całą radość czytania i przyznam szczerze, że do dziś nie dokończyłam tego opowiadania :D

      Co do ciuchów - chyba w żadnym moim opowiadaniu, nie pozwoliłam im na szaty czarodziejów :D Zupełnie tego nie widzę. Jakaś szata wyjściowa na bal? ok. Szata szkolna? no ok. Ale inne długie szaty, jak u mnichów? No way! :D

      W filmach Draco nosił albo szatę szkolną, albo jakiś okropny czarny garnitur, w którym wyglądał jak akwizytor:D Wolę jeansy i look niegrzecznego chłopca :) Taka już ta moja wizja.

      Z tego co wiem od innych czytelniczek, to JPT bardzo mało z nich zadowoliła, bo tam nie było prawdziwego dramione. Było dużo złych akcji, ale nie było pocałunków, dotyku, słodkich słówek, zazdrosnych dziewczyn, walki kogutów typu Ron&Draco itp. :) Ja też poniekąd lubię tę opowiadanie, ale dziś wydaje mi się właśnie nieco "za zimne". Niemniej, nie mam do niego tak wielkiego urazu, jak do innych swych "produkcji"

      Co do dzieciatej Hermiony, to przecież to nie była Molly Weasley, żeby lubić hodować kury i stado rudzielców. Nie ma opcji. Zawsze obdarzałam ją dwóją dzieci - syndrom zazdrosnej jedynaczki :D Ale jak najbardziej, mogę ją sobie wyobrazić, jako kobietę stawiającą na karierę i unikająca przygód w postaci smoczków i pieluszek :)

      Usuń
    4. A nie! Przepraszam, wątek Macmillana, będzie dopiero w rozdziale 16 :D Nie umiem się już w tym połapać, bo sama jestem na rozdziale 24 :D

      Usuń
    5. O - wątek wpadkowej ciąży Hermiony jest tak kuriozalny i żałosny, że szkoda komentować. To NIE JEST Hermiona - ta dziewczyna przed podjęciem współżycia zasięgnęłaby porady fachowca - ginekologa czy innego magicznego uzdrowiciela. Robienie z niej dziewuchy, która idzie na rympał i potem się dziwi, skąd się TO wzięło, jest po prostu komiczne.

      Wiem, że to nie koniec koncepcji z Macmillanem - dlatego napisałam, że liczę na Twoją kreatywność i - mimo wszystko - realizm w tej kwestii.

      Hmm... ja lubię mężczyzn w garniturach - ale ten kretyn, który kazał nosić Draconowi w filmie CZARNY garnitur w dzień, to powinien być przypiekany na wolnym ogniu. Nie trzeba być Skłodowską, by wiedzieć, że czarny kolor w garniturach jest zarezerwowany tylko po zmroku lub za dnia - na pogrzeb. Gdy zobaczyłam ten ohydny strój, myślałam, że dostanę szczękościsku. Noż, Malfoyowie to stara, bogata rodzina - nie wiedzieliby, jak się ubrać, żeby nie wypaść jak ze słomą w butach? Jeszcze cud, że mu nie kazali do tej marynarki zakładać koszuli z KRÓTKIM rękawem - kolejny kamyczek do ogródka nieznajomości zasad ubioru.

      Zaczęłabym od tego, co to jest "prawdziwe dramione". Serio. Bo jeśli takie pitu-pitu, jak to streściłaś, ze kuriozalnymi scenami zazdrości jako wisienka na torcie, to ja wysiadam. To nie była pierwsza Twoja produkcja, jaką przeczytałam. Najpierw wszystko wydrukowałam, zbindowałam (widzisz - pośrednio wydałaś już książkę - co prawda w pojedynczym egzemplarzu, ale zawsze;) i zabrałam się za czytanie. Najpierw była "Gdy jesteśmy sami" - nienajgorsza, ale, mówiąc kolokwialnie, dupy nie urwało. "Dwa światy" - bez obrazy, ale Lucjusz zachwycający się Granger, rozłożył mnie na łopatki. I ta ilość cukru w cukrze była nie do strawienia na moją starą wątrobę. Potem chyba z rozpędu przeczytałam "Rubin i stal" - tu już był całkiem zjadliwy potencjał; ale dopiero "Jego prawdziwa twarz" podbiła mnie. Absolutnie się nie zgadzam, że jest "zimne" - dla mnie właśnie tam emocje buzują tuż pod powierzchnią. uważam, że dobrze oddałaś proces rodzącego się uczucia pomiędzy dwojgiem ludzi, dotkniętych przeżyciami wojennymi. Dużym plusem jest fakt, iż akcja toczy się kilka lat po zakończeniu wojny - bohaterowie są ludźmi dorosłymi, teoretycznie dojrzałymi, z bagażem doświadczeń. Dlatego mam lekki problem z "W otoczeniu wroga" - ich wiek i szkoła trochę mnie "stopują", by widzieć w ich relacjach zalążek ognistego romansu. Dlatego tak do mnie przemówiła "Jego prawdziwa twarz" - PRAWIE wszystko było na swoim miejscu, czyli to, czego oczekuję od tego typu literatury.

      Dwoje dzieci... to o dwoje za dużo. Jak dla mnie. Świat jest wystarczająco przeludniony, by produkować kolejne;) A Molly Weasley, to wbrew pozorom, świetna postać. Żeby ogarnąć tę gromadę rozłażących się Weasleyów, trzeba mieć kręgosłup jak stal, twardo stąpać po ziemi i mieć dyplom MBA z zarządzania. To nie jest niunia z permanentnym pieluchowym zapaleniem mózgu, zapatrzona w swoje bombelki. Świetny, wyrazisty charakter - jeden z moich ulubionych w serii.

      Usuń
  30. Kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham !!!!!
    Jak zawsze rozdział w punkt (nie ważne czy przejściowy czy nie i tak jest boski)
    Liczę że kara nie zakończy się jedynie na tym eliksirze bo to by było za mało XD
    Co do Multon, szkoda tej dziewczyny szczególnie że naprawdę nic nie zrobiła. A stracić wszystkich i być skazanym na potępienie bo urodziło się w złej rodzinie jest bardzo krzywdzące.
    Co do relacji naszej głównej parki : wciąż nie zawodzisz A Malfoy wprost cudowny. Hermiona w tej odsłonie nabiera kolorów i rozkwita.
    Co do zakończenia... jak zawsze nie ten moment haha
    Teraz tylko trzeba czekać kolejne długie dwa dni :cc
    Jak zawsze życzę nieustającej weny :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że kara nie zakończy się na samym eliksirze :) Ten wątek będzie się jeszcze trochę gdzieś przewijał w tle opowiadania :)

      Ciesze się, że podoba Ci się stworzona przeze mnie relacja - też przyznam, że ją lubię :) I mam nadzieję, że do końca będę z niej zadowolona :)

      Zapewniam, że warto zaczekać na kolejny rozdział, bo będzie zdecydowanie mniej przejściowy! :)

      Wielkie dzięki za komentarz i Twoją wizytę! Buź!

      Usuń
  31. Nie było mnie tutaj od kiedy betowałam Rubin i Stał i... Ojeju, biorę ślub za niecały miesiąc, a przed chwilą poczułam się jakbym znowu miała naście lat. To takie dziwne i ekscytujące uczucie.
    Uwielbiam taką Hermionę, waleczną i Malfoya, który przejmuje kontrolę (przynajmniej tak mi się wydaje).
    Uwielbiam Cię, tak jak lata temu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heej! :)
      Widać podróże przedślubne, zaowocowały wreszcie ślubem? :) Wspaniale! Moje najszczersze gratulacje!
      Mam nadzieję, że pomimo tej okropnej sytuacji na świecie, uda się Wam zorganizować niezapomnianą podróż poślubną :)
      Ja swoją do dziś wspominam ze łzami w oczach! :)
      Super, że wciąż tu zaglądasz - strasznie mnie to ucieczyło!

      Wielkie buziaki i jeszcze raz GRATULACJE! :)

      Usuń
    2. Nie, podróże przedślubne zaowocowały rychłym zerwaniem, ale za to spotkałam niezwykłego mężczyznę, który pokazał mi las, góry, życie na wsi i już za trzy tygodnie zostanę jego żoną :) Beskid wyspowy to teraz moje miejsce na ziemi.

      Usuń
  32. Zaczynam bać się Hermiony... Straszne te eliksiryy :p szkoda ze Jessica nie chciała tego zgłosić... Uważam, że powinna by ta szuja nikogo więcej nie skrzywdziła... Jednakże obstawiam, że Miona tak zadziała, że on już nigdy więcej nie ośmieli się kogos skrzywdzić... Tajemnicza dziewczyna że snów... Heh czemu wiem, że to Herm...? ;) coś czuje, że będzie ciekawa scena w kolejnym rozdziale... Malfoy znów do niej z takim zachowaniem... Czy to skończy się tylko na pocałunku? Hmm czekam na kolejny rozdział :) buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, że moja Hermiona jest doprawdy okropna? :D Sama dochodzę do takich wniosków, ale mimo wszystko i tak ją lubię :)
      Nie mogę zdradzić za dużo o tym co będzie w następnym rozdziale, ale zapewniam, że będzie się działo :D

      Wielkie dzięki za komentarz i Twoją wizytę! Buź!

      Usuń
  33. Kurczę muszę przyznać, że po raz pierwszy czuje niedosyt i to chyba negatywny. Rozmowa Jessici z Hermioną jest płytka i wykorzystuje popularne frazesy. Decydując się na temat molestowania wydawałoby mi się że to nie jest coś co można podsumować w kilku zdaniach a mam odczucie że tak niestety jest. Niby ma być jakaś kara a jednak przypomina mi ona bardziej żart bliźniaków niż prawidłową reakcję opiekuna resocjalizacji.
    By nie pozostawiać po sobie jedynie negatywnego śladu muszę podkreślić że atmosfera wykreowana między Draco a Hermioną jest ŚWIETNA, realistyczna i kupuję ją w całości w postaci którą nam serwujesz.
    Będę czekać niecierpliwie co przyniosą następne rozdziały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sądzę, żeby można już było podsumować ten wątek, bo nie został jeszcze zakończony :) Oczywiście masz prawo do własnych odczuć, ale pragnę Ci też zwrócić delikatnie uwagę, że Hermiona jest Gryfonką - koordynatorką znienawidzonego przez ślizgonów projektu, a Jessica młodziutką dziewczyną, wychowaną w pogardzie dla szlam i gryfonów - nie uznałam, by mogło to być coś głębszego pomiędzy nimi.
      Nie chciałam też rozwlekać tu wątku przesłuchań z aurorami itp. Podsumowaniem tej sprawy ma być poniekąd konkluzja, że to wojna miała tak negatywny wpływ na tyle istnień.

      Nie wiem czy wykastrowanie kogoś jest śmiesznym żartem, bo dla mnie to dość podłe zagranie, ale zapewniam, że przewidziałam też gorsze tortury i to nie tylko w najbliższych rozdziałach :)

      Wielkie dzięki za komentarz i Twoją wizytę! Buź!

      Usuń
    2. Będę w takim razie niecierpliwie czekać na dalszy rozwój wydarzeń. Hmm gdyby spojrzeć na to z Twojego kontekstu, być może relacja tych dwóch dziewczyn nie pozwalała na więcej.
      Przyznaję że taki dialog z autorką to dla mnie coś nowego ale muszę przyznać że jest super!

      Usuń
  34. Troszkę mi smutno się zrobiło, że nie zostałam wyróżniona za komentowanie, ale eh najwyraźniej jeszcze nie nadszedł mój czas. Co do rozdziału to, mimo tego że jest przejściowy to jest bardzo przyjemny. Szczególnie, że głównie jest tylko Draco i Hermiona hihi a następny rozdział zapowiada się ciekawie...
    Uwielbiam Cię za tak częste rozdziały i polepszenie mi za każdym razem dnia ;)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo cię przepraszam za pominięcie, ale zapewniam Cię, że zapisałam cię na mojej super-tajnej liście dla osób, które zasłużyły na bonusową scenę, więc jak najbardziej jesteś w kręgu najbardziej docenianych :)

      Fajnie, że rozdział się podobał, dużo dialogów to zawsze jakaś akacja :)

      Wielkie dzięki za komentarz i Twoją wizytę! Buź!

      Usuń
  35. Świetnie, ale to dla Ciebie nic nowego :) przerwane w najciekawszym momencie i nie mogę się doczekać następnego rozdziału :) Pozdrawiam i dużo weny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę sobie podarować tego przerywania w najlepszych momentach :) Uwielbiam to!

      Wielkie dzięki za komentarz i Twoją wizytę! Buź!

      Usuń
  36. Ale mi się spodobał te rozdział! Faktycznie to, że Multon nie chciała tego zgłosić mnie zdziwiło, ale nie oszukujmy się, wiele skrzywdzonych kobiet tego nie robi, z różnych powodów. Wolałabym, żeby to zrobiła, a Ernie dostał się w ręce aurorów, ale wierzę, że nie zostawisz tak tego i z pewności Ernie dostanie to na co zasługuje. Jeśli chodzi o rozmowę Hermiony i Draco to szczerze gratuluję, bo napisałaś to w punkt! Można zauważyć nić porozumienia, nie rozwija się ona zbyt szybko, jest także odrobina uszczypliwości, złośliwości, humor, drobne podteksty. Po prostu świetnie! 😀 Noo zazdrosny Draco, to Draco na którego czekałam haha 😅 już nie mogę się doczekać co będzie dalej się działo w kryjówce Snape'a 😀 Zastanawia mnie jeszcze jedno... Dlaczego Draco zaczął tak źle reagować na dotyk Hermiony? Już nie raz go sama dotykała... Hmm 🤔 nie pozostaje już nic innego jak czekać na następne rozdziały, w których to wyjaśnisz 😀 A jeśli chodzi to tę dziewczynę, która napisała, że autorki proszące o komentarze to żebraczki to chyba nie wiem jak to skomentować. Ja nigdy nic nie napisałam (oprócz wypracowań na polskim i maturze 🙈) , ale jestem w stanie sobie wyobrazić jak bardzo to motywuje, może niekiedy dostarcza pomysłów. Myślę, że to zupełnie naturalnie, że autorki chcą wiedzieć co czytelnicy o tym sądzą, czy to się podoba czy nie. Nie rozumiem jak można to tak odebrać... Ja Ci życzę samych inspirujących komentarzy i wiernego grona czytelników 😚 Pozdrawiam cieplutko, buziaki! 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To okropne, że kobiety wciąż się boją mówić o tym co je spotkało, ale jak sama wspomniałaś - tak to już niestety jest. Co do wątku Erniego to czegoś więcej dowiecie się w 16 rozdziale, a później dalej ten wątek będzie się przewijał.
      Co do dotyku Hermiony - sam Draco musi nam opowiedzieć dlaczego tego nie chce i w jakich okolicznościach tego unika :)
      Co do dziewczyny od "żebrania", to też kompletnie nie rozumiem skąd u niej taki pogląd. Ja zawsze komentuje każdą historię, jaką przeczytam - byłabym hipokrytką, gdybym tego nie zrobiła :)
      Niemniej ilość komentarzy pod tym rozdziałem pokazuje, że bonus w postaci dodatkowej sceny 18+ to dobry motywator :D Dostałam też bardzo dużo maili, więc fajnie, że akcja przyniosła taki skutek :)

      Wielkie dzięki za komentarz i Twoją wizytę! Buź!

      Usuń
  37. Przez zmianę tel tak dawno mnie tu nie było, wcześniej byłam codziennie z nadzieją, że coś się nowego pojawi.. wylądowałam na Wattpadzie i przepadałam, aż natrafiłam na Twoje opowiadanie. Zajrzałam na bloga i taka świetna niespodzianka! Tyle do czytania i jak zawsze wciagajaca historia na maksa. Powiem szczerze,że Hermiona tutaj działa mi wyjątkowo na nerwy, ale tak bardzo, że chwilami zgrzytalam zębami że zdenerwowania �� Traci jest intrygujący, z resztą jak zawsze u Ciebie. Przełknę Hermione dla niego. Scena z Łazienki cudowna i przyznam szczerze, że liczę iż ten kociołek emocji wybuchnie w tym skladziku ��
    Pozdrawiam cieplutko
    Dominika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że Hermiona budzi skrajne emocje :) Jedni ją uwielbiają, innych denerwuje - to pokazuje, że nie jest tak do końca jednoznaczna. Ja ją wprost uwielbiam, nie znoszą jak robi się z niej słodką, płaczliwą niuńkę. Ostatnio czytam ponownie "Ostatni Bastion", Hermiona z tego opowiadania tak działała mi na nerwy, że omijałam jej wypowiedzi i czytałam tylko te Draco :D
      Tak naprawdę to chyba lubię ją tylko w dorosłych wersjach opowiadań, bo tam przynajmniej nikt nie pisze, że "po wakacjach wydoroślała i wreszcie wyładniała", jakby przez całe poprzednie lata była jakimś chodzącym pasztetem :D

      Wielkie dzięki za komentarz i Twoją wizytę! Buź!

      Usuń
    2. Ogólnie bardzo lubię Hermionę, podoba mi się tutaj jej zawzięcie i opanowanie, pewność siebie i dążenie do celu, jednak te jej teksty do Slizgonow, straszenie jakoś mi nie pasują do niej. Taka Hermiona terrorystka mi nie podchodzi :) jednak wolę ja taka niż jak to napisałaś placzliwa niunke ;)

      Usuń
  38. Szkoda, że Jessica nie chciała tego zgłosić ale w sumie to trochę ją rozumiem - sporo przeszła a powiązania ze śmierciożercami raczej nie pomogłyby w sprawnym i sprawiedliwym rozwiązaniu sprawy. Nie mogę doczekać się za to zemsty na Ernim, czuję jakąś wewnętrzną, pewnie trochę dziecinną sarysfakcje, jak źli ludzie dostają nauczkę. Zaczynam mieć też pewne podejrzenia, że w sprawę Ginny zaangażowanych jest więcej osób i to niekoniecznie ze Slytherinu. To chyba przez tego Erniego :) Słowne potyczki Hermiony i Malfoya to miód na moje serce, nie mogę doczekać się żeby przeczytać jak rozwiniesz to "spotkanie".
    A co do tych komentarzy, zawsze zastanawiałam się po co ludzie piszą takie rzeczy, to jest chyba normalne, że jak robi się coś dla, nazwijmy to, publiczności to chce się przeczytać te komentarze. Chociażby po to żeby poprawić sobie humor tymi miłymi. Mnie też krew zawsze zalewa jak widzę, że komentuje coś w ten sposób ale z wiekiem dochodzę do wniosku, że niektórzy ludzie po prostu muszą wbić tę szpilkę niestety.
    Pozdrawiam i miłej reszty weekendu :D !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo fajnie to zinterpretowałaś - dokładnie o to mi chodziło. Skoro Jessica dostała już wyrok za samo to, że ma mroczny znak, to mogła trochę utracić zaufanie do nowej władzy i bać się, że bardziej uwierzą chłopakowi, który był bohaterem wojennym, a do tego prefektem naczelnym :)

      Trochę już wyrosłam ze płakania, o każda wbitą mi szpilkę. Pamiętam, że przy pierwszym mocno krytycznym komentarzu na DŚ, to w nocy nie mogłam spać, aż mnie skręcało z nerwów :) Ale pamiętam też, że napisała to inna autorka dramione, zazdrosna, że miałam więcej komentarzy od niej.
      Dziś nawet nie pamiętam już jej nicku, ale wiem, że potem nasze stałe czytelniczki wojowały potem to pod moim, to pod jej rozdziałem :D Dziś mnie to śmieszy, ale wtedy to była prawdziwa trauma.

      Obiecuję, że potyczek słownych będzie dużo - nie zamierzam z tego rezygnować przez całe opowiadanie :D

      Wielkie dzięki za komentarz i Twoją wizytę! Buź!

      Usuń
  39. No i tak jak sądziłam, przeczytałam wszystkie rozdziały w jeden wieczór. Pozostaje mi wrócić do mojego drugiego ulubionego opowiadania "Rubin i Stal"...dla mnie Twoje opowiadania są jak ulubione książki, kocham do nich wracać i jak już się wczytam to nie mogę oderwać. :) Ciężko mi się przyzwyczaić do takiej silnej osobowości jaką obdarzyłaś Hermionę, ale powiem Ci że z rozdziału na rozdział zaczynam się oswajać i może nawet ją polubię, chociaż nie powiem, że Draco jako osoba będąca opiekunem i aniołem stróżem dla Hermiony jest mi najbardziej bliska. :) Pozdrawiam gorąco i zabieram się za czytanie następnego rozdziału, bo chyba się właśnie pojawił...;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę nie wiem skąd w ogóle takie odczucie, że ona ma tu jakąś mocno silną osobowość? Dlatego, że nie głaszcze ślizgonów po główkach, tylko im dogryza? Czy kanoniczna Hermiona nie robiła podobnie? Przecież nazwala Parkinson - krową, a Malfoya - fretką. Naprawdę strasznie mnie dziwi jak ją ktoś odbiera, jako taką super inną niż w kanonie, bo dla mnie zawsze była mocną osobowością, wyrazistą, pewną siebie. Tutaj wojna miała wzmocnić jej cechy - a cały jej pojazd na ślizgonów, to przecież tylko taka gra na efekt. Miałam nadzieję, ze wszyscy to dość łatwo przejrzeli :D
      No jak widać chyba muszę wam jeszcze trochę ją opisać, przybliżyć.

      Dzięki za wizytę i komentarz! Buziaki! :)

      Usuń
    2. Chyba bardziej przyzwyczaiłam się do Twojej Hermiony z "Gdy jesteśmy sami" i "Rubin i Stal", ale jak się teraz głębiej zastanowię, to myślę że może to wynikać z odmiennej sytuacji w jakiej się znajdowała, tak jak pisałaś na początku opowiadania, nie jest już więziona, zniewolona ani zmuszana do narzeczeństwa czy małżeństwa, teraz jest w zupełnie innej sytuacji i być może stąd ten efekt, że coś mi nie pasuje. :D Masz rację Hermiona z serii o Potterze była zdecydowanie silnym charakterem i w Twoich opowiadaniach też taka jest, stawia czoło przeciwnością i nigdy się nie poddaje głośno wyrażając swoje zdanie. To chyba pewna odwrotność sytuacji i to że Draco nie ma żadnej władzy nad Hermioną powoduje taki efekt, że coś mi tu nie pasuje. :D W każdym razie od opowiadania nie mogłam się oderwać i mam nadzieję, że nie każesz długo czekać na kolejne rozdziały! :)

      Usuń
  40. Ponawiam apel o podpis pod komentarzem :)

    OdpowiedzUsuń
  41. O i trafiłam w końcu na rozdział z dedykacją dla mnie, za którą ponownie dziękuję! Ale pod tym rozdziałem widać, że dużo osób chce dodatkową scenę, haha. Ja też będę o nią prosić :D. Cieszę się, że możemy obserwować rozwój relacji między Draco a Hermioną. Już nie są tacy wredni dla siebie, a potrafią nawet żartować. Jak chyba każdy czekam na scenę, w której Macmillan będzie wył z bólu.

    OdpowiedzUsuń
  42. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  43. Znów parę dni mnie nie ma, a tutaj tyle się dzieję! Nie skarżę się, o nie. Bardzo mnie to cieszy. Niestety, takie uroki sesji. Zachowanie Jessici może dziwić, szczególnie w dzisiejszych czasach. Jednak ppotrafię zrozumieć to, że nie chce aby każdy o tym wiedział-bo tak to by się skończyło i łatka zgwałconej dziewczyny zostanie z nią na zawsze. Te argumenty przemawiają do mnie, jednak wolalabym żeby Erni poniósł karę za to co zrobił.
    Co do Hermiony, już parę razy wspominałam, że uwielbiam gdy jesy taka pewna siebie. Zawsze nie bała się odpyskować, ale tutaj ma jeszcze większą iskrę. I bardzo mi się to podoba. Cieszy mnie też fakt, że w Hermiona nie obraża się o nazywanie jej szlamą. Dużo innych autorek niestety robi z Hermiony płaczliwą dziewczynę, która zachowuje się jakby znów była w 2 klasie. Przecież Malfoy od zawsze ja tak nazywał, więc nie wiem te autorki maja w głowach. Oczywiście nie pochwala takich wyzwisk, ale chce zwrócić uwagę na jeden fragment w tym rozdziale. Draco odpowiada Mionie, że czyta książkę pod tytułem "potrawy ze szlamy", ucieszyło mnie to, że Hermiona prychła wtedy rozbawiona(jak ja), a nie obraziła się na cały świat.
    Właśnie takie małe akcenty w twoich opowiadaniach powodują, że czytam każde opowiadanie i czekam na dalsze rozdziały.
    Lecę czytać dalej, bo oczywiście musiałaś zakończyć w takim momencie.

    OdpowiedzUsuń
  44. Od czego by tu zacząć. Świetnie piszesz. Po skończeniu każdego rozdziału czuje niedosyt. Treść jest płynna, ciekawa. Wymiany zdań pomiędzy bohaterami dynamiczne. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Bardzo podoba mi się taka wersja Hermiony. Nie mogę się doczekać następnych rozdziałów. Jesteś polecana na 2 stronkach na fb z ff z HP. Robisz dobrą robotę.

    OdpowiedzUsuń
  45. Uwielbiam te opowiadanie! Świetnie piszesz ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  46. Dalej myślę że kastracja byłaby lepszą karą xD ale dobrze że wreszcie powiedziała o tym. Powinien gnić w azkabanie sam eliksir nie wystarczy

    OdpowiedzUsuń
  47. Cudowne....Ty to wiesz jak zainteresować czytelnika. Kocham Twoje kreacje bohaterów. Każdy rozdział jest cudowny 😍

    OdpowiedzUsuń